Muzyka Cerkiewna w Rzeczpospolitej - WPROWADZENIE - Odcinek 1
HTML-код
- Опубликовано: 15 янв 2025
- Łukasz Hajduczenia, śpiewak i teolog prawosławny opowiada o wielusetletniej tradycji cerkiewnego śpiewu w Rzeczpospolitej.
W odcinku "wprowadzenie", są przedstawione podstawowe zagadnienia tematu, źródła oraz plany przyszłych wykładów.
Serdecznie zapraszam wszystkich do oglądania i subskrybowania!
Zapraszam wszystkich do subskrybowania mojego kanału. Powyższy filmik jest pierwszym z cyklu 12, ale mam nadzieję że upublicznianie inicjatyw związanych z tym wyjątkowym światem muzycznym, będzie trwał latami, albo nawet stanie się jednym z sensów zadań życiowych. Zachęcam również do pisania komentarzy oraz zadawania pytań. Odzew jest jedną z największych radości dla każdego twórcy! Pozdrawiam serdecznie! Łukasz Hajduczenia
Jestem przeszczesliwa, ze wzbogacam Swiete Prawoslawie poprzez Wasza wiedze i artyzm! 💝💒
Wyrazy uznania, szczególnie za wątek o kulturze ludowej i genotypie wiejskim, omijanym przez wielu znawców 😊 szerokim łukiem. Pozdrawiamy i czekamy na kolejne odcinki.
Bardzo dobra i cenna inicjatywa. Pełen profesjonalizm, wiedza i zaangażowanie.
Спаси Господи за труды Ваша!
Gratuluję! bardzo fajna inicjatywa Pozdrawiam
Super pomysł :) Powodzenia
Spasi Gospodzi. Czekam z niecierpliwością na kolejny odcinek. Walentyna z Wrocławia.
♥️
Grtulacije........
Więcej muzyki, mniej mówienia :)
Łapka w górę!
:) Tak by było najlepiej i wszystko ku temu dąży
Wspaniały odcinek, dużo pracy włożone i jeszcze więcej wiedzy :) Czekam na więcej ! Pierwsze pytanie - kiedy pojawi się płyta Katapetasma:) Drugie pytanie od kompletnego laika dotyczy pieśni religijnych, czy są przypadki w polskim prawosławiu „kontrafaktur” czyli zmiany pierwotnego znaczenia ilustracji muzycznej z miłosnej na religijną i odwrotnie tak jak często bywało w tradycji rzymskokatolickiej :)
Dziękuję serdecznie za odzew! :) Odpowiedź na pierwsze pytanie: już niebawem. Płyta została już nagrana, teraz kwestie wydawnicze, które jak się okazuje nie są takie proste. Z pewnością będzie informacja o płycie, myślę że na tym kanale również. Możliwe że w ciągu 2-3 miesięcy coś ruszy. Jeśli zaś chodzi o drugie pytanie, to w muzyce czysto liturgicznej, tej pochodzącej z irmologionów XVI wieku, zapożyczeń raczej nie było. To był dość hermetyczny(choć bardzo twórczy) świat. Zdarzało się że adoptowano melodie świeckie do liturgicznych, ale to znacznie później, sądzę że XVII-XVIII wiek. Raczej to były jednak adaptacje kantów czy pieśni paraliturgicznych, do kanonicznych tekstów. Z drugiej strony jednak rzecz ujmując, tradycja liturgiczna była na tyle wyznaczającą cały światopogląd ludzi, że jak się słucha najstarszych pieśni ludowych, to można dostrzec tam ewidentne podobieństwo stylistyczne z pieśniami cerkiewnymi. Były to inne teksty, ale stopień "sakralności" się nie zmieniał. Trochę podobnie jak np w Gruzji. Byłem kiedyś na koncercie gruzińskich pieśni ludowych i cerkiewnych. Stopień przenikania się i tych i tamtych był tak duży że zastanawiałem się które są bardziej "sakralne"... W ramach kolejnych odcinków, planowane jest spotkanie z badaczką i śpiewczką tradycyjną, znawczynią ludowej kresowej muzyki Rzeczpospolitej. Myślę że dużo się w kontekście tego pytania dowiemy! :) Pozdrawiam serdecznie!
Dziękuje pięknie za odpowiedź! Pytanie to nasunęło mi się w kontekście Monodi Polskiej Adama Struga i jego wywiadu dla Polskiego Radia gdzie mówił o tym jak na Mazowszu a właściwie na Kurpiach przenikały się tradycje dworskie z gminną i jak bardzo ciekawe transformacje się dokonywały. Pozdrawiam i czekam na kolejne odcinki !
Czy jest gdzieś dostępny zapis audio np. Liturgii z irmologionu przemyskiego?!
Czy śpiewany tutaj tekst jest wersją unicką, ukraińską czy to jakiś lokalny wariant cs?
Trudno mi powiedzieć, czy np poza Polską, istnieją jakieś nagrania irmologionu przemyskiego. Ale wraz z moim zespołem wykonaliśmy dość obszerny fragment Liturgii: ruclips.net/video/ZTeg9sT7AGA/видео.html .Co do wymowy, to najbardziej prawdopodobną jej formą wśród prawosławnych Rzeczpospolitej, był wariant który już dzisiaj kojarzy się z określeniem "ukraiński". Jednak jest to określenie nie do końca adekwatne, bo wiadomo, że nawet na północy, gdzieś w Żyrowicach czy nawet bliżej dzisiejszej Litwy, są zachowane notatki na księgach, pisane polską transliteracją(stąd wiadomo jaka była wymowa) gdzie widać że wymowa brzmiała załóżmy "wiky wikow". Nie jest tym bardziej adekwatne identyfikowanie wymowy z elementem konfesjonalnym(szczególnie w przypadku problemu unii, który w ogóle nie zmienił sztuki prawosławnej, ani mentalności, języka i kultury wiernych). Na kanale, jest ponadto, nagranie Trisagionu przemyskiego oraz "Jednorodzony Synu" po Polsku. Śpiewałem też to wedle dzisiaj używanego wśród prawosławnych w Polsce CS. Okazuje się, że ta muzyka jest bardzo uniwersalna, wobec tych kilku wariantów językowych.
Dziękuję za link. Przyznam, że bardzo spodobał mi się śpiew z przemyskiego irmologionu.
Myślę, że cenne byłoby nagranie takiej Liturgii na żywo. Nagrania studyjne i koncertowe są zdecydowanie uboższe od tych z nabożeństw. Te nagrane w studiu są jakby zimne, martwe. Koncertowe są zaś odczuwalnie występem przed publicznością, są na pokaz, dla słuchaczy. Natomiast te nagrane telefonem z kieszeni, z ukrycia, ale z żywego nabożeństwa, emanują blagidatiju, bo są modlitwą, a nie występem. Może warto nagrać taką żywą Liturgię?
Oczywiście dla życia duchowego wymowa nie ma znaczenia. Mamy choćby bałkańskie wariacje języka cs. Prawosławie zawsze tętniło różnorodnością, choć nie powinna ona zmieniać treści tekstów jak to ma miejsce u staroobrzędowców. Byłem ciekaw skąd taka niespotykana dla mnie wymowa.
Pytanie czy ta wymowa była efektem polonizacji Rusinów i tworzenia się pod wpływem polskim języka białoruskiego i ukraińskiego, czy była to wymowa dawniejsza od tej dzisiejszej, rosyjskiej.
Myślę, że najlepszym sposobem na sprawdzenie tego byłoby zajrzenie do najstarszych zabytków języka cs. z XI wieku, zanim Polska zaczęła kolonizować Ruś. Np. z właśnie tak starej Ewangelii bułgarskiej wiemy, że tam gdzie dziś mamy literę "szcz" dawniej były 2 oddzielne litery "sz" oraz "t". Co z resztą potwierdza gramatyka cs. gdzie "szcz" często wymienia się na "t". Podobnie w językach bałkańskich mały jus (ę) zmienił się w "e" a nie rosyjskie "ja", np. Sweta Gora Atos.
Warto zauważyć, że dawniej ortografia polska była inna i np. "y" było przeważnie czytanie jak "i".
Co do wpływu uni to stanowczo się nie zgadzam. Tak to obiecywano, że nic poza wiarą się nie zmieni, ale praktyka pokazała co innego.
Po pierwsze po uni, unici stracili łaskę i Świętego Ducha, odeszli od Cerkwi co miało fundamentalny wpływ na dusze ludzkie, na ich postrzeganie rzeczywistości, w tym i sztuki. Przyjęcie uni dla przywilejów to sprzedanie Chrystusa za 30 srebrników.
Sam obrzęd nie wpływa na duchowość, od zawsze istniały różne ryty. Liturgia Rzymu, Galii, ap. Jakuba, Marka, Śww. Złotoustego, Bazylego czy współczesna ŁACIŃSKA Liturgia św. patriarchy Tichona.
Duchowość zaś wpływa na obrzęd, który ją w pewnym sensie wyraża i kształtuje. Obrzęd jednak bez prawosławnej wiary jest wydmuszką, pustą formą, teatralnym występem bez Świętego Ducha. Nie odbije się to na mentalności, języku i kulturze wiernych?
Po drugie unici byli poddawani powolnej, ale konsekwentnej latynizacji i polonizacji. Dawno temu czytałem prace, które dokładnie analizowały te zmiany i w wierze, i obrządku, i właśnie sztuce. Dostępna jest w internecie książka "Unia Brzeska 1596" Mikołaja Hajduka:
prawoslawnikatolicy.pl/wp-content/uploads/2014/03/Unia-Brzeska-1596.pdf
Najbardziej rzucającymi się w oczy zmianą będzie łaciński "chrzest" przez oblanie, chyba brak epiklezy, barokowa pyszność ikonostasów, gdzie upiększenia są ważniejsze od ikony. Spolonizowane i zlatinizowane modlitewników, przez co właśnie pomyślałem, że irmologion ten może być unickim.
Prawosławni często walcząc z unią adaptowali sztukę zachodnią, co było moim zdaniem błędem, bo tracili własną sztukę podporządkowaną duchowości, a nie estetyce i emocjom jak ta zachodnia.
"Душевен же человек не приемлет яже Духа Божия." 1 Кор 2:14
W XIX w. wiele z wypaczeń uni przeszło do Cerkwi przez masowe powroty unitów do prawosławia. Niestety przy tak masowych nawróceniach nie udało się wyplewić przyzwyczajeń kleru z poprzedniej religii. Właśnienici z Ukrainy rozpowszechnili w Rosji oblewanie przy chrzcie...
Cóż, jest to temat na wiele prac naukowych...
@@grzegorzszerszenowski3199 Co do nagrań, zdecydowanie się zgadzam, że nabożeństwo jest inną formą wykonawstwa, w której nie ma publiczności, a raczej wszyscy, nawet nieśpiewający są uczestnikami tworzenia. Nie zgadzam się jednak, że nagrania, szczególnie z telefonu, przekazują coś z istoty takiego niezwykłego spotkania. Nagrania z definicji są pozbawione możliwości pełnego bycia. Owszem dzisiaj stanowią powszechny popkulturowy zastępnik wobec przeżycia liturgii, jednak "wspólne dzieło", polega na realnym spotkaniu, byciu. Nie mówiąc już o tym że śpiew na nabożeństwie jest zależny od sytuacji, którą tworzą momenty liturgii.
W kwestii tego co Pan pisze o unii. W zupełności podzielam Pański dość oczywisty pogląd o tym, że unia wprowadziła zamęt, komplikacje tożsamościowe i religijne. Jednak dalsze Pana wnioski wprowadzają jeszcze większy zamęt, i generalnie zupełnie nie różnią się od scholastyczno carskiej retoryki. To jest taka eklezjologia średniowiecznego katolicyzmu, tyle że z punktu widzenia prawosławnego, zresztą bardzo powszechna w rosyjskim kościele synodalnym. Na podstawie typowo średniowiecznej - rzymskokatolickiej nauki o Łasce, zostało wprowadzone polityczne jej kryterium istnienia lub nie w danym miejscu. To prowadzi nie do rozwiązania bezsensownego problemu unii, a do jego nabudowania i wzbogacenia. Ja jednak proponuję wykazanie bezsensu pewnych sporów, wynikających w dużej mierze z ograniczenia tradycyjnego prawosławnego myślenia w samym prawosławiu(głównie w jego nurtach politycznych, jak Rosja). Nie uważam np. żeby przodkowie większości prawosławnych w Polsce, którzy nie mieli żadnej świadomości że unita i dyzunita to różnica, i którzy niezależnie od dziejów historycznych, pokoleniami pielgrzymowali do swoich świętych miejsc, czasem pozostających zawsze prawosławnymi jak Jabłeczna - stracili Łaskę Bożą i św. Ducha. Prawdopodobnie oni przystępowali tam do komunii. Grabarka- serce prawosławia to też bez Łaski była? Przecież to unici dostępowali tam najpierw uzdrowień! To co Pan pisze, jest też typowo średniowieczno Rzymskokatolicką wiarą w jurysdykcję, jako gwarancie zbawienia. No i nic dziwnego że dalej, logicznie, pisze pan o Liturgii która nie ważne jaka jest, natomiast musi posiadać warunek dobrej deklaracji wiary, tej jedynej słusznej. Ja jestem innego zdania, że właśnie Liturgia i jej forma jest najważniejszym doświadczeniem prawosławia, stworzonym poprzez bezpośrednie doświadczanie Boga i nie na darmo w pierwszym tysiącleciu Liturgia była największym w prawosławiu autorytetem czemu Pan nie zaprzeczy. Uważam też że właśnie niezwykła duchowość prawosławia bierze się z obrzędu a nie ze spekulatywnych form deklaracji wiary. Nie przeczy to różnorodności liturgicznej.
Sztuka barokowa nie jest "łacińska", co wykazałem w filmie. Jest po prostu sztuką swoich czasów. Zgodzę się z Panem, że okres unii miał swój latynizacyjny wpływ, jednak są to pewne niuanse. Jeśli Pan byłby konsekwentny to wtedy Petersburg byłby totalnie łaciński. Prawosławni Rzeczpospolitej(celowo tak nazywam również wiernych z okresu unickiego, bo to ci sami ludzie z taką samą wiarą a nade wszystko z takim samym doświadczaniem Boga) jednak odnaleźli swoją drogę, zachowując konwencję bizantyjską i stwarzając swój lokalny barok prawosławny. Zresztą, żeby było jasne, wpływ "zasady barokowej", miał miejsce również na zawsze prawosławnych bałkanach czy później w Grecji. Proszę popatrzeć na rzeźbione ikonostasy, gdzie jak Pan pisze "ornamenty są ważniejsze niż ikona". To uniwersalny znak czasów, a nie latynizacji i polonizacji.
Pisze Pan że "prawosławni stracili swoją sztukę" poprzez adaptację zachodniej. Jeśli coś takiego miało miejsce, to tylko w Rosji w XVII wieku. Zgadzam się że sztuka bizantyjska jest wyjątkowym darem historycznym prawosławia, tworzącym jego liturgię, ale to też była estetyka. Estetyka to nie antynomia duchowości. I właśnie ta duchowość w Rzeczpospolitej była zachowana, oraz wyrażona w języku sztuki, który był jedynym istniejącym dla rzesz wiernych. Typowo prawosławne zjawisko.
Co do "nawróceń", to akurat poprzez carskie scholastyczno-zacietrzewione akcje "uprawosławnienia", większość starożytnych, bizantyjskich, donikonowskich obrzędów zostało totalnie zniszczone, więc nie wiem czemu pan akurat w tym momencie uważa że trzeba było coś "wyplewiać". Poza tym że efektem tych działań były masowe przejścia do kościoła RK w 1905 roku, i dzisiaj z prawosławnej siedleczczyzny czy chełmszczyzny prawie nic nie zostało. Właśnie do tego prowadzi retoryka dzielenia wschodnich chrześcijan, wbrew celom ekskluzywistów konfesyjnych, doprowadzająca do usensownienia istnienia unii. Jest to działanie przeciwko wschodniemu chrześcijaństwu - prawosławiu. Wbrew carskim pozorom.
PS. Wg kanonów, chrzest w imię św. Trójcy jest ważny nawet dokonany piaskiem.
Oczywiście zgadzam się, że nagranie nie zastąpi obecności na Liturgii.
Uważam, że nagrywanie nabożeństw bez błogosławieństwa, jeśli nie jestem grzechem, to jest co najmniej brakiem szacunku, ale nie to chciałem powiedzieć.
Posiadając kilka nagrań żywych nabożeństw z różnych monasterów uważam (z resztą nie tylko ja), że te nagrania ewidentnie emanują blagodatju (w przeciwieństwie do tych koncertowych lub studyjnych), dlatego ich słuchanie może skuteczniej stymulować modlitwę.
Odnośnie uni.
Jak określić co jest prawdą a co nie? Co jest wolą Boga a co człowieka lub biesa? Co jest prawosławne a co nie? Musi być jakieś kryterium.
„Baczyć trzeba, aby trzymać się tego w co wszędzie, w co zawsze, w co przez wszystkich wierzono. To bowiem prawdziwie i właściwie jest katolickim. A stanie się to, gdy będziemy się trzymali powszechności, starożytności i zgody Ojców [...]. Co wtedy ma czynić chrześcijanin katolik (tj. prawosławny), jeśli jakaś część Cerkwi odłączy się od jedności wiary powszechnej […]?Wówczas będzie się starał wytrwać przy starożytności [...]. Zawsze bowiem trwał w Cerkwi ten obyczaj, że im ktoś bardziej był przywiązanym do wiary, tym skwapliwiej opierał się wymyślonym nowinkom.”*
„Powinno się brać pod uwagę jedynie tych Ojców, którzy żyjąc, nauczając i przebywając w wierze i w katolickim obcowaniu: święcie, mądrze i nieustannie doznali zaszczytu albo z wiarą spocząć o Chrystusie, albo błogosławienie umrzeć za Chrystusa. A wierzyć im powinno się tylko wg takiej zasady, że albo wszyscy oni, albo większość z nich jednomyślnie przyjmowała, zachowywała, przekazywała otwarcie, często niezachwianie, jakby wg jakiejś wstępnej zgody pomiędzy sobą - nauczycielami i to [właśnie należy] uważać za niewątpliwe, wierne i bezsporne. A o czym myślał ktoś, święty on albo wykształcony, wyznawca albo i męczennik - nie zgodnie ze wszystkimi albo nawet wbrew wszystkim, to uważać należy za [jego] osobiste zdanie, ukryte, prywatne, sekretne od autorytetu ogólnego, otwartego i ogólnonarodowego wierzenia. Aby nie zostawić starożytnej prawdy wszechświatowego dogmatu, wg niegodnego zwyczaju heretyków i schizmatyków, z ogromnym niebezpieczeństwem dla wiecznego zbawienia - nie [wolno] podążać nam za nowym zbłądzeniem jednego
człowieka.”*
św. Wincenty Lerynski
Pogląd, że tylko w Prawosławnej Cerkwi jest łaska i zbawienie ma podstawy Biblijnej, Soborowe oraz Patrystyczne. Nie jest to tylko średniowieczna, lecz jeszcze apostolska eklezjologia, którą otrzymali od Samego Boga. Nie ma ona nic wspólnego z polityką, jak to Pan sugeruje, lecz głównie z dogmatyką, choć faktycznie nie tylko. Co było główną przyczyną zwoływania Soborów Powszechnych? Herezje.
Gospod' nakazał:
"Nie nakładam na was nowego brzemienia, to jednak, co macie, zatrzymajcie, aż przyjdę." Ap 2, 24-25
Tradycję i wiarę Apostołów mamy chronić aż Gospod' przyjdzie, nic nie dodawać ani odejmować. Bóg przekazał Apostołom pełnię Prawdy, nie da się już nic nowego odkryć.
Nie ma ani jednego świętego (a oni są oświeceni przez Boga), który by wierzył, że można się zbawić poza Prawosławiem. Mamy całą armię świętych, którzy przeklinają liczne herezje papiestwa. Ja bałbym się kłócić ze Świętym Duchem, który świętych oświeca i ich ustami przemawia.
Zachęcam także do zapoznania się z tą broszurą. Na spokojnie, bez emocji i uprzedzeń. Jej treść jest oparta właśnie na świętych Ojcach a nie opinii autora co sprawia, że jej treść ma bardzo dużą wartość:
drive.google.com/file/d/1qK1QLEAVzochpVyYYSULN8jJ0nKCx3zs/view
„Jeden Pan, jedna wiara, jeden chrzest.” Ef 4,4
Tylko w jednej wierze jest jeden chrzest i tylko dla jej wyznawców Jezus jest prawdziwym Panem.
"W JEDNĄ, Świętą, Powszechną (tj. Katolicką) i Apostolską Cerkiew" wierzymy.
Tylko Cerkiew Prawosławna zachowuje apostolską wiarę nieskażoną herezjami, dlatego tylko Ona jest Kościołem. Nie może być 2 Kościołów wyznających 2 różne wiary (np. kwestia Filioque czy nieomylność papieża).
Przy herezji oraz schizmie nie powstaje drugi Kościół, ale ktoś odpadł od Kościoła i w obu przypadkach nie ma ani łaski, ani sakramentów, ani zbawienia.
„Heretyka człowieka po pierwszym i drugim upomnieniu unikaj.” Tit 3, 10
Kim jest heretyk?
I kanon Bazylego Wielkiego
Czym innym oni (śww. Ojcowie) nazywali herezjami, innym schizmami, innym samoczynnymi synagogami. Herezjami w przypadku, jeśli niektórzy całkowicie odpadli i zostali obcymi wg samej wiary [...]. Herezja zaś to [...] niezgoda, która dotyczy samej wiary w Boga.
Nomokanon
Kto nie jest prawosławny, ten jest heretykiem.
„Heretykami nazywają się ci, u których różnica dotyczy bezpośrednio samej wiary w Boga tj. oddzielili się od prawosławnych w wierze oraz dogmatach i całkowicie oddalili się od nich.”***
"A heretycy od niewiernych różnią się o tyle, o ile heretycy źle rozumują chrześcijańską naukę, a niewierni całkowicie nie rozumieją ekonomi stania się człowiekiem przez Boga-Słowo."**
"Naśladowcami Judasza są ci, którzy ze strachu przed ludźmi odrzucają dogmaty wiary, Apostolskie, Soborowe kanony i Tradycję Cerkwi."****
Św. Nikodim Hagioryta
„Najdawniejszą Tradycję, nauczanie i wiarę Katolickiej Cerkwi, które Pan darował, Apostołowie głosili i Ojcowie przestrzegali. Na nich zbudowana jest Cerkiew i kto odpadnie od nich, ten nie może [ani] być, ani nawet nazywać się chrześcijaninem.”*****
Św. Atanazy Wielki
"Nie jest korzystnym życie czyste przy dogmatach wypaczonych, tak jak ani na odwrót, dogmaty zdrowe, przy życiu zepsutym.”******
Św. Jan Złotousty
„O, Tymoteuszu, Tradycję zachowaj, unikając nieczystej czczej gadaniny i przeciwstawnych twierdzeń kłamliwej wiedzy, którą pewni chwalili się, a od wiary odpadli.” 1 Tym 6, 20-21
„Baczcie, aby nikt was nie zwiódł filozofią i czczym oszustwem, według tradycji ludzkiej, żywiołów świata, a nie według Chrystusa.” Kol 2, 8
„Każdy odstępujący i nie przebywający w nauce Chrystusowej, Boga nie ma, przybywający zaś w nauce Chrystusowej, ten i Ojca, i Syna ma. Jeśli przychodzący do was i tej nauki nie przynosi, to nie przyjmujcie go do domu, ani nie witajcie się z nim, gdyż witając go, łączycie się
z czynami jego złymi.” 2 J 1, 9-11
„Przykazuję zaś wam, bracia, w imię Pana naszego Jezusa Chrystusa, odłączać się wam od wszelkiego brata wbrew porządkowi chodzącego, a nie według Tradycji, którą przyjęliście
od nas.” 2 Tes 3, 6
„Uważajcie, więc, na siebie i na całe stado, w którym was Duch Święty postawił biskupami, aby paść Cerkiew Pana i Boga, Którą zdobył Krwią Swoją. Ja bowiem wiem to, że po odejściu moim wejdą wilki drapieżne pomiędzy was, nie oszczędzające stada. I od was samych powstaną mężowie mówiący [rzeczy] przewrotne, aby pociągnąć uczniów za sobą.”
Dz 20, 28-30
„Powstali zaś i fałszywi prorocy pośród ludu tak, jak i pośród was będą fałszywi nauczyciele, którzy wniosą herezje zguby, i wypierając się Władcy, Który ich wykupił, sprowadzą na siebie rychłą zgubę. I wielu pójdzie za ich zepsuciem, przez nich droga prawdy będzie zbluźniona.
I w chciwości kłamliwymi słowami was pochwycą, sąd nad nimi od początku nie opóźnia się, i zagłada ich nie drzemie.” 2 P 2, 1-3
Nie wierzę w ludzi nie wiedzący o tym, że stali się unitami. O takich rzeczach na pewno mówiło się w parafiach i jeśli ktoś to zignorował, to znaczy, że miał chłodny stosunek do wiary, a tym samych i Chrystusa.
Pewnemu świętemu, (chyba w "paterikie" mówi się o tym), Bóg odkrył, że prześladowania Dioklecjana pokazywały kto Go naprawdę kocha, a kto przyjął chrześcijaństwo tylko dlatego, że było "modne". Podobnie unia pokazała kto kocha Jezusa a kto obrządki, rytuały, przyzwyczajenia itp.
Tutaj (męczennik?) o.Danil Sysojew (37:22minuta) wyjaśnia w dyspucie ze staroobrzędowcami relację wiary i obrzędu (jest też mowa o chrzcie) oraz, że to właśnie wiara ma zbawczy charakter:
m.ruclips.net/video/Ceny67Y3mzA/видео.html
Bardzo dobry wykład. Jedna prośba techniczna: "Nic nie można mówić kiedy się śpiewa". Mówienie w trakcie śpiewu źle brzmi, proszę tego nie robić.
Witam, dołączając do podziękowań za rozpoczęcie takiego niezwykle wartościowego cyklu nagrań, chciałbym zapytać skąd pochodzi nagranie tej ludowej pieśni religijnej, która została umieszczona w tym odcinku?
Bardzo mi miło z powodu podziękowań! Pieśń to "Stradalnaja Maty" - dość znana w różnych kręgach, a to konkretne nagranie zrobił zespół "Drevo".