Profesor Bralczyk: "pies zdechł"
HTML-код
- Опубликовано: 18 сен 2024
- Jak pewnie wiecie niedawno profesor Bralczyk w jednym z programów TVP podzielił się swoją opinią, że określenia takie jak "pies umarł", lub "adopcja psa" mu nie pasują, albowiem odnoszą się do świata ludzi. Rozmawiamy więc o tym przypadku i w ogóle o języku, który jak wiadomo definiuje granice naszego świata. Zapraszamy.
#LekkoStronniczy odcinek #2232
Mail do nas:
zapytajlekkostronniczych@gmail.com
kiedy ktoś zapytany o opinie odpowiada zgodnie z sobą, a ludzie nie potrafią tego znieść
Nie tyle zgodnie "z sobą" ale zgodnie z prawdą. Nowoczesny świat nowych definicji i pojęć internetowych, nie może z cierpieć tradycyjnego odwiecznego językoznawstwa. Dziś wszystko jest relatywizowane, płynne tworzone wg wizji współczesnego anarchicznego świata. Wielu nowoczesnych ludzi nie zna takich potęg umysłowych, i racjonalnych jak Arystoteles, Tomasz z Akwinu i w swej ciasnocie tworzą jakieś bajki i brednie, uważając to za mądrość...
A kto umarł, ten nie żyje!
Powiedział prawdę, więc ma rację 👍👍
Mi jest bez różnicy czy umrę czy zdechnę. Myślę,ze mój pies i kot też mają na to wywalone. Żyjmy dobrze i lekko stronniczo ❤
Pragnę przypomnieć że jak odchodzi ukochane zwierzę to mówi się umarło, a jak odchodzi człowiek skurwysyn, to się mówi że zdechł 😂😂😂
I dokładnie tak to rozróżniam.
@@AdrianaSkiba dlatego nie wiem dlaczego Bralczyk w ten sposób nie wytłumaczył różnicy xD
@@gwosc100bo jest konserwowym dziadersem
@@gwosc100 bo on się wypowiada jednak z perspektywy profesora językoznawcy, więc niejako te zasady go trzymają
a dla mnie również różnica polega na tym kto i również jak odszedł z tego świata
@@quba20to jako jezykoznawca powinien chyba wiedzieć, że od dawna słowo zdechł, było określeniem pejoratywnym, używanym by pokazać swój brak szacunku dla obiektu. Szkoda że gdzieś po PRL-u zostało to jakoś przyklejone do określenia śmierci zwierząt (bo juz nie roślin co ciekawe!!) Tak jakby chciano ludziom zaszczepić pogardę dka zwierząt,mimo wzrastającej świadomości społecznej.
"Pies przeszedł przez tęczowy most". To jest najlepszy kompromis.
Proponuję ten tęczowy most zmienić na, nie wiem może świetlisty. Chyba lepiej się w tym kraju przyjmie...
@@MrZwyklyhooja to nie chodzi tak wprost o Bifrost?
To profesor Bralczyk powie, że pies nie widzi kolorów więc nie może widzieć tęczy 😅😅😅😅😂
To nie kwestia kompromisu. prof.wyraził swoją, osobistą opinię. Nic ponad to.
Zdechł pies, zdechł pies -
czy ładnie tak nazywać kres?
Zdechł pies, zdechł pies.
Zdechł pies, zdechł pies -
lecz nie w tym cały powód łez,
że zdechł pies, że zdechł pies.
W tym cała smutku suma,
że zdechł pies, a nie umarł.
Niesprawiedliwość jest,
że jak pies, to zdechł pies!
Zdechł pies, zdechł pies -
z pogrzebem ładnym czy też bez.
Zdechł pies, zdechł pies.
Zdechł pies, zdechł pies -
czy już nie lepiej, gdyby sczezł?
Sczezł pies, sczezł pies.
Gdy nagle - że tak powiem -
ubywa wredny człowiek
i pies porządny, niech
pan zgadnie, który zdechł?
Zdechł pies, zdechł pies -
ten zwrot wymyślił chyba bies.
Zdechł pies, zdechł pies.
Zdechł pies, zdechł pies.
Czy wobec psa to ładny gest
tak rzec, że zdechł pies?
Więc tu bym proponował,
że psa bym awansował,
mu podwyższając śmierć
o tę awansu ćwierć:
Zmarł pies - proszę pana - zmarł pies.
I już mu nie żyć milej jest.
Zmarł pies, zmarł pies.
Jeremi Przybora 1970
Dzięki za klasyka
Jaki piękny, dzięki
No proszę, więc to nie jest lewacki wymysł. Dziękuję za ten piękny wiersz wrażliwego CZŁOWIEKA.
No wspaniałe!
Konopielka, proszę sobie odświeżyć. 😂
komentarz do Włodka: poczytaj sobie o słoniach, które potrafią opłakiwać te słonie ze stada które zmarły (lub zdechły) i o tym, że potrafią wracać na miejsca ich "pochówku". Możesz też poczytać o tym, że w stadzie słonie nadają sobie nawzajem imiona (ostatnio naukowcy doszli do takich wniosków). Myślę, że w naturze, zwłaszcza tej dzikiej i nie do końca poznanej jest więcej takich przykładów, gdzie zwierzęta wykazują zupełnie "ludzkie" zachowania. Im więcej dowiaduję się o przyrodzie i zależnościach w niej to tym bardziej przekonuje się do tego jak jest skomplikowana i że tak naprawdę nie można przyjąć za pewnik, że my jako ludzie jesteśmy ponad innymi zwierzętami. Oczywiście to tylko moje zdanie, ale zapraszam do refleksji.
Włodek poczyta biblie a tam ma jasno powiedziane że zwierzęta duszy nie mają i są tylko dla użytku człowieka.. I mówię to z autopsji bo mam świętojebliwych rodziców z którymi trzeba było walczyć żeby zabrali swojego chorego psa do weterynarza
@@quba20No to źle zrobili, że nie chcieli go zabrać do weterynarza. Bóg dał nam świat i zwierzęta, ale mamy się nimi opiekować i o nie dbać
Wspaniałe to co piszesz, poruszyło mnie. Muszę o tym poczytać:)
Ostatnie zdanie twojego komentarza pokazuje właśnie w tę fundamentalną różnicę. My ludzie jesteśmy zdolni do refleksji, potrafimy się zastanowić nad nami samymi. Ze zwierzętami nie wejdziesz w dyskusję.
@@fruttidimare2843 Tak jak i one nie wejdą w dyskusję z nami, a skąd wiesz że by nie chciały. Porozumiewamy się innymi językami, nie wiemy co nam i sobie nawzajem komunikują.
Ciotka mojego pradziadka, dziedziczka była znana z tego że jej piesek jadł z nią przy stole, więc myślę że 100 lat temu do wózków było niedaleko xd
W każdych czasach są wariaci
Ostatnio udowodniono, że słonie nadają sobie imiona i reagują tylko na swoje imię. Kiedyś uważano, że koncept nadawania imion jest stricte przypisany tylko czlowiekowi. Od kilku lat mamy pewność, że psy rozumieją i świadomie rozróżniają około 80 słów, kiedyś uważano, że tylko uczą się dźwięków wymówionych słów bez zrozumienia znaczenia. Więc kiedyś psy zdychały, a teraz też mogą odejść, albo umrzeć. Bo każde zwierzę czy to Homo sapiens, czy Geotrupes stercoriarius, a w końcu Canis familiaris łączy jeden ważny fakt- [tu wstaw preferowaną formę]- z tego świata.
I gdzie te dowody ?
Brednie
Jaki fikołek logiczny Włodek z tym, że jak podnoszę rangę kogoś czy czegoś to sama siebie zniżam. Czyli jakbym poszła pomogła komuś biednemu by mógł być na równi ze mną, to siebie ściągam do jego poziomu? Ok rozważę czy się w przyszłości nadal udzielać w zbiórkach itd.
O to to
@@weronikastefanska3018Jest takie powiedzenie: " Nie pomagaj biedzie,bo bieda odżyje i Cię dobije!" Sprawdza się!
Dla mnie pies umiera, dla profesora pies zdycha. No i co z tego?
Ludzie, dajcie spokój, dajcie żyć. Niech każdy mówi tak jak czuje. Ważniejsze chyba jak się pieski i inne zwierzaki realnie traktuje.
Powinniśmy nauczyć się nie wpierać komuś swoich poglądów, a wysłuchać i mieć otwarty umysł na inny punkt widzenie i go zaakceptować ❤❤❤
Dla mnie pies umiera, a profesor zdycha 😂
@@bardz0sz po prostu usuń ten głupi komentarz.
@@marisuzdelacruzkiedy od dawna używano w stosunku do nielubianych lub zlych ludzi określeń "obyś zdechł" czy "no i dobrze że w końcu zdechł" itp... jak najbardziej używano tego określenia do ludzi. Dla mnie jest ono po prostu synonimem braku szacunku wobec danej istoty.
@@bardz0sz hahahaha!
Włodek jest tak zdoktrynowany przez KK, że to aż przykro słuchać. On sam nie rozumie co chce przekazać, bo po prostu usłyszał te tezy na jakiejś konferencji 😅
A nawiązanie do tego, że "mówienie że coś w świecie zwierząt istnieje wiec w ludzkim też to uznajmy za normalne", to zapewne nawiązanie do homoseksualizmu 🫣🙄
Mnie też irytuje to, jak Włod probuje, czasem na siłę, dostosowywać te stare, idiotyczne zasady religijne do dzisiejszego świata. I jak się sam mota w tym co mówi 😂
Mimo wszystko lubię ich obu, ale jednak zdecydowanie jestem team Karol. A szczególnie wtedy, gdy Karol, widząc jak Włod się placze w zeznaniach, jest dla niego miły i wyrozumiały 😊
to cecha dojrzałego ateisty👍
No własnie nie sądziłam ze tak źle z nim jest, w starych odcinkach nie jest jeszcze taki otępiony KK i gdzies zachowuje resztki myślenia i refleksji, a teraz? mówi co mu kościół każe i to co "gdzies" usłyszał
@@miragatka6263 Myślę zupełnie odwrotnie. Karol i jego gimbo-ateizm jest mega irytujący, widać często po nim, że ma się za mądralę, zachowując się przy tym jak dzieciak. Zresztą, oberwało mu się za to po wizycie w Kanale Zero. (W sensie za bufonadę, nie za ateizm). A Włodek traci tylko na tym, że rzeczywiście daleko mu do dobrego mówcy, nie potrafi się płynnie wysłowić, ale zupełnie nie odnoszę przez to wrażenia, że nie wie, co mówi.
Noo myślałam że tylko ja to widzę bo sama może mam jakiś przeżarty mózg, ale to jednak nie tylko moje spostrzeżenia...
Karolu! Społeczność RUclips dziękuje Ci za Twój wkład w tworzenie treści popularyzujących naukę
Zgadzam się z Karolem, że język ewoluuje. Lepiej sie zastanówmy, czemu ogrom Polaków wymawia WŁANCZAĆ.
Dobrze że są komentarze i mogę nie skupiać się na tym, co tam gada Włodek
The same 😂
same.
tego sie nie da sluchac
dosłownie xD
Co do natury ludzkiej i zwierzęcej (10:30), myślę że można się tu posłużyć Freudem i założeniem, że ludzkim zachowaniem rządzą Id, Ego i Superego. I Id jest tym pierwiastkiem zwierzęcym, bazującym na instynktach, na dążeniu do zaspokajania podstawowych potrzeb. A człowieczeństwo wynika z Superego. Ego jest czymś pośrednim, godzącym dążenia Id z normami społecznymi. O ile fanką Zygmunta Freuda nie jestem, to ten sposób wyjaśniania ludzkiej natury (i tego, że dojrzewa ona w człowieku z wiekiem i doświadczeniem, że np. zachowaniem dziecka kieruje Id, bo Ego jest jeszcze nie dojrzałe) do mnie przemawia ;)
Ostatnio zapoznałam się z teorią prof Steve Petersa o naszym wewnętrznym szympansie i bardziej to mi się klei od teorii Freuda. Polecam serdecznie!
Najlepsze określenia po angielsku serwuje grandma Droniak i są to na przykład „my ex expired”, „I slay while they lay” albo “you will know when I’m decaying”
Włodku, Ty też "aktywnie" się nie zastanawiasz nad tym, co zrobisz :D
Nauka wie już to od dawna i przykro mi, że psuję teraz tą iluzję, w której żyjesz.
To, co po fakcie pamiętasz jako "aktywne zastanawianie" się było pasywnym reagowaniem na procesy chemiczne w Twoim mózgu.
Zracjonalizowałeś to i uznałeś jako swoje "kontrolowane" myśli :)
Jak dla mnie powiedzieć o moim serdecznym przyjacielu, towarzyszu życia przez wiele lat, istotę o którą się martwiłam, troszczyłam, dbałam, że "zdechł" to wyjątkowy brak szacunku i bezczelność. Być może samo słowo nie jest nacechowane negatywnie w stosunku do zwierzęcia, choć gdybyśmy już powiedzieli o człowieku, że zdechł, dalibyśmy tym wyraz swojego stosunku do tego człowieka. Jednak przez wzgląd na to, że było to moje ukochane zwierzę domowe, istnieje dla mnie tylko jedna wersja - "umarło", "odeszło", itd. Nigdy nie "zdechło". Niezależnie od tego, czy komuś się wydaje, że zwierzę ma/nie ma duszy, świadomości, samoświadomości, zasługuje na ten szacunek wyrażony odpowiednim językiem przez sam fakt towarzyszenia swojemu człowiekowi przez całe życie.
Włodek... wiesz...zwierzęca natura w człowieku jest zawsze ok XD o ile nie przejmuje władzy nad świadomością. W końcu walka/ucieczka/rywalizacja/strach ... dotyczą nas wszystkich i zasadniczo mają powodować, że przetrwamy :P
Ja pamiętam to poprawianie za dziecka, że pies zdechł a nie umarł i było to tłumaczone pobudkami religijnymi. Że zwierzę nie ma duszy i nie jest godne porównania do człowieka, który jest stworzony na podobieństwo Boga. I właśnie przez takie małe rzeczy już jako dziecko zaczęłam kwestionować poprawność religii a obecnie nie wierzę w te bajki 😉
Mam trochę podobne zwierzęco-religijne wspomnienia. 😉 Pamiętam jak w przedszkolu na lekcji religii zauważyliśmy, że po podłodze chodzi jakiś duży owad, być może był to żuk. Zakonnica zamiast wynieść go na zewnątrz (w sali były drzwi na taras) to go po prostu zdeptała. Do dziś pamiętam, że to wydarzenie coś we mnie zmieniło. No bo jak to, Bóg niby jest dobry, a osoba, która tego Boga reprezentuje, jest tak leniwa, że woli zadeptać robaczka, zamiast wynieść go do ogrodu. Poczułam, że coś tu się nie zgadza i z tą dobrocią Boga to chyba jakaś ściema.
najgorsza cecha tych wszystkich religii to brak szacunku do istot żywych i wywyższanie się ponad zwierzęta, red flag na maxa
@@EwelinaSzostakiewiczZakonnica zgrzeszyła więc Bóg nie istnieje? xd
@@GryzonNiepospolity9527 Opowiedziałam historię z czasów przedszkola. Nie wymagasz chyba od pięciolatki w pełni rozwiniętej umiejętności logicznego myślenia? Ale tak to była pierwsza kropla drążąca skałę, która doprowadziła mnie do przekonania, że Bóg nie istnieje 🙂
religia ogólnie ustawia myślenie wielu osób, tylko raczej w sposób szkodliwy i wiadomo, wielbiący tylko siebie :)
Jak nasz rodzinny kotek zakończył swój żywot, to mój tata mówił, że Drapka odeszła do Wielkiej Kici
Włod, kiedy coś mówisz, mam wrażenie, jakbym słuchał mojego kochanego synka! Macie ten sam poziom wypowiedzi, a bystrzak dopiero co skończył 7 lat :D
Bardzo krzywdzące porównanie dla synka ❤ Dzieci są znacznie mądrzejsze, niż rodzicom się wydaje.
Co do Włodka, trzeba docenić, że się przynajmniej stara.
Sam profesor twierdził kilka lat temu, że język jest żywy, elastyczny, dzisiaj wyraża już tylko własne opinie. Pozdrawiam właściciel kota, który został adoptowany i kiedyś umrze.
a ja myślę, że niejedna krowa chciałaby sobie zdychać w spokoju, niż być mordowaną dla tych, co im kotki i pieski umierają.
Jedno drugiego nie wyklucza. Język może być elastyczny a profesor może wyrażać swoją opinię.
@@maruszawojtowicz7080 Dokładnie
A psa usypiamy czy zabijamy, eutanazja.
Sen - stan czynnościowy ośrodkowego układu nerwowego, cyklicznie pojawiający się i przemijający w rytmie dobowym
Karol kiedy bookshelf tour?
Ja miałam psa który umarł i przeszedł na drugą stronę tęczy 🌈 tęsknię za nim bardzo
11:15 - Wlodkowi chyba chodzi o to, że mamy w sobie naturę opartą na instynktach oraz tę wyższą, która opiera się tym instynktem. Jeden z prostszych przykładów. Masz partnerkę, ale spotykasz w klubie hot dziewczynę, która jest na ciebie napalona. Ty jesteś również na nią napalony, bo ma po prostu boskie ciało. No i tutaj wchodzą dwa wilki. Jeden to popęd seksualny, a drugi to wierność wobec swojej partnerki. Gdy ulegasz popędowi, to wygrywa w tobie natura zwierzęca. Natomiast gdy opierasz się, to tryumfuje twoja wyższa natura.
Brawo
Ludzie, którzy traktują zwierzęta jak swoje dzieci, częściej ulegają instynktom? To są brednie, nie potwierdzone żadnymi badaniami. W rzeczywistości chodzi o poczucie wyższości nad zwierzętami, wynikające z wiary w to, że tylko ludzie mają duszę. Włodek dorabia teorię do własnych poglądów.
Według mnie Włodek dziś trochę odpłynął.
Włodek to już dawno temu odpłynął, im dłużej jest wierzący tym mam wrażenie jest mniej w nim empatii.
@@lilaczynski Wiadomo, wszystko wina tego, że jest wierzący. xD
@@kote5119nie wszystko, tylko to, co wprost z tego wynika. Osobiście twierdziłbym jednak, że wiara nie jest przy "odpływaniu" problemem, a nasza lokalna odmiana festyniarskiego katolicyzmu często opisywana np. przez Obirka, nad którą teolodzy załamują ręce, a która jakoś w ogóle nie przeszkadza chierarchom Kościoła.
Włodek tłumaczył koncepcje id, ego i superego, tak jak ktoś już to napisał wyżej
No własnie nie sądziłam ze tak źle z nim jest, w starych odcinkach nie jest jeszcze taki otępiony KK i gdzies zachowuje resztki myślenia i refleksji, a teraz? mówi co mu kościół każe i to co "gdzies" usłyszał
Byłem Włodkiem rok temu, teraz mam psa, członka rodziny. Nie ma między nami różnicy w zakresie godności, duszy, osobowości. Człowiek też jest zwierzęciem i tyle, nie jesteśmy aż tak wyjątkowi...
religia troche wypiera mózg bo KK ma silne parcie na uznawanie siebie i czlowieka i swojej religi jako jedynych SŁUSZNYCH I LEPSZYCH OD RESZTY
Ważnym wnioskiem z tej imby jest to, że język się zmienia i każde pokolenie mówi troszeczkę inaczej. Jeśli z biegiem lat staliśmy się bardziej wrażliwi na krzywdę zwierząt i podnieśliśmy wagę pupili w naszym życiu, to odbicie tego znajduje się w języku. Walczyć z tym się nie da, ale niech każdy mówi jak chce, język ma nam służyć, a nie nami rządzić, więc dopóki się kogoś nie obraża, ani nie dochodzi do nieporozumień, tworzymy sobie sztuczne problemy, z które wykraczają poza dyskusję i owocują hejtem.
Niech każdy mówi jak uważa, po tym, jak po wielu innych oznakach zachowania, mówienia, kultury można łatwiej rozpoznać, z kim się ma do czynienia.
Ale przecież można dziecko na smyczy prowadzić 😂 żeby nie uciekało
Zauważyliście, że Włodek jest za "zdychaniem" ale kiedy mówił o swoim kocie to użył "umarł"
Włodek w żadnym miejscu nie powiedział że jest tylko i wyłącznie za używaniem słowa „zdechnąć” w kontekście zwierząt. Stwierdził przecież, że kiedy sam kiedyś powiedział, że zwierzę umarło to ludzie go poprawiali i że nie potrzebuje języka, aby oddzielać świat zwierząt od człowieka.
A propos tego co mówi Włodek w 8:48: a żółw Igor? Wiem, że to nie ssak a to o nich chyba Włodek mówi ale miał zwierzątko domowe. No, chyba że Igor byl Jurka.
Zrównywanie świata zwierząt i świata ludzi jest obraźliwie dla zwierząt, nie róbmy tego! A na poważnie, ludzie określający swojego psa jako psiecko zaspokajają własne potrzeby, nie psa. Pies w zależności od rasy chce tropić, węszyć, zaganiać, pracować, a nie być wożony w wózku i ubierany w dziecięce kaftaniki. Chcę wierzyć, że ci ludzie naprawdę chcą dobrze dla ukochanego zwierzaka, ale fajnie, gdyby zainteresowali się, czego pies naprawdę potrzebuje, bo niezaspokojone potrzeby zwierzęcia prędzej czy później uwidocznią się np. w pogryzionych butach czy obgryzionej sofie. A potem słyszę gadkę, że "mój pies jest głupi", bo robi to czy to. Zaspokój jego potrzeby, a będzie idealnym kompanem.
jak dla mnie wszystko moze umrzec. Kwiat jak mi sie zasuszyl czy zgnil to tez mowie umarl i co ? nie moge ? xD
Możesz mówić „nie” na „tak” i „tak” na „nie”. Chodzi o wykładnię
Z wożenia psa w wózku, gotowania mu obiadków jak dla człowieka i kupowania dla niego ubranek nijak nie wynika nic negatywnego. Jak Włodkowi może wynikać z tego, że skoro wożę psa w wózku to jestem leniwy, albo to wzmacnia moje lenistwo, albo wmacnia to chęć zrobienia komuś krzywdy? No WTF?
Jeśli dbam o istotę słabszą i dużo dla niej poświęcam to mnie to uszlachetnia, jest to czyn moralnie bardzo dobry i jeśli bymbym wierzący to uznawałbym, że podoba się to Bogu i tak należy czynić.
Myślę że Wlodkowi nie chodzi o wożenie w wózku z takich motywacji, że np. dbasz o jego stawy bo się troszczysz itp., albo o kupowanie ubranek seniorom żeby nie marzły, tylko właśnie o antropomorfizm i traktowanie zwierząt jak ludzi, robienie z nimi to co z ludźmi dla samego faktu, mimo że to zwierzęta, mówienie bez cienia żartu że masz w domu dziecko, które musisz położyć spać itp. I tu zgadzam się z Włodkiem że to nie jest to samo co troska o zwierzęta, którym zresztą (moim zdaniem) to uczłowieczanie też nie służy.
@@philina8127 nawet jeśli Twoją motywacją jest antropomorfizm, to nadal nie widze w tym nic złego.
Dalej jest to dbanie o zwierzaka, tylko z innych pobudek.
Raczej dostrzeganie w tym czegoś złego mówi wyłącznie o nas, że to my chcemy czuć się lepsi, a to już jest coś złego.
chodzi o to, ze wożenie psa w wózku czy ubieranie go służą tylko i wyłącznie właścicielowi - pies powinien być psem, a nie być zmuszany do noszenia w torebce tylko dlatego, ze jego właściciel ma taki kaprys
@@martakotuniak3916 a co to znaczy, że pies powinien być psem? Idąc tą logiką człowiek nie powinien budować miast, szyć ubrań itd, bo to przecież nienaturalne.
Gdzie jest granica, że drewniana buda i łańcuch są ok, ale wózek i ubranko to już nie ok?
@@universum0 nie popadajmy w skrajnosci XD naprawde nie widzicie ze tacy ludzie czesto patrza bardo egoistycznie i interesuje ich glownie jak zwierze wyglada a nie czy ma wystarczajaca ilosc ruchu
nadajemy psom imiona, wpuszczamy je do domu, karmimy z misek, ale to właśnie mówienie, że ten pies umarł, jest takim strasznym błędem i jego uczłowieczeniem, tak? sory ale tu nie chodzi o opinię, a hipokryzję. oczywiście najważniejsze dla tego zwierzęcia jest, żeby je dobrze traktowano, bo ono samo nie zrozumie różnicy między jednym a drugim, ale skoro ktoś oczekuje, że nikt się go nie będzie czepiał o to, jak sam się zwraca, to niech sam też się nie czepia, pzdr.
Ale co to jest za szerzenie dezinformacji? Nie ma ras psów z włosami. Te tzw. włosy to tak naprawdę warstwa okrywowa sierści. Drugą warstwą jest podszerstek, którego nie mają niektóre rasy np. Yorkshire terrier. I to przez to nie zostawiają tyle sierści dookoła.
W moim psie jest więcej człowieczeństwa niż w jakimś kibolu z maczetą.
Best friend ever! Aż miło się patrzy, kocham ❤
Zgadzam się z Włodkiem. To może działać na zasadzie: "Kto z kim przestaje, takim się staje". Jeśli otaczamy się ludźmi, którzy są "poniżej" nas, a uznajemy ich za autorytet, to powoli będą nas ściągać w dół. Tak samo jeśli będziemy zwierzętom przypisywać ludzkie cechy, to myślę, że może nas to ograniczać jako ludzi i zamiast nas wznosić będzie nas ściągało. Tak czuję tę jego myśl.
CO XD najwyraźniej nigdy nie miałeś żadnego realnego kontaktu ze zwierzętami. Radzę ci trochę z nimi poprzebywac, to może zrozumiesz, ile możesz się od nich nauczyć.
Mnie to nie przeszkadza, ludzie dosyć błędów popełniają w codziennych wypowiedziach, że jeszcze jeden nie zrobi różnicy. Natomiast co do poprawności językowej, to tutaj kierowałbym się zdaniem językoznawców, jak i osób, które ze zwierzętami przebywają każdego dnia i tutaj nie mam na myśli "mam psa, mieszkam w mieście i kocham zwierzęta", tylko zawody typu rolnik, weterynarz. Tacy ludzie częściej używają określenia zdechł (moje doświadczenie), toteż używam zdechł. Nic wielkiego. Nie bójcie się słowa 🙄
Ostatnio, Wojtek z CD Action, zupełnie niewinnie, w kompletnie losowym kontekście, powiedział: "Mamy XXI Wiek, więc żarty już nie nadążają za rzeczywistością."
Uważam, że to zdanie powinno być cytowane w przyszłych podręcznikach do historii, na całym Świecie.
A ja tak sobie myślę, że może niech każdy sobie mówi jak chce i czuje? Jak ktoś czuje, że "pies umarł" to niech tak mówi. A jak ktoś inny czuje że "pies zdechł" to też niech tak mówi. Indywidualna kompletnie sprawa, jak ktoś to czuje. Mogę mówić, że "pies zdechł" ale wewnętrznie kompletnie nie mieć poczucia, że ma to jakieś negatywne dla mnie powiązania. Można dalej czuć stratę po bliskim komuś zwierzaku, ale użyć określenia, że "zdechł" bez negatywnego kontekstu. Bo tak sobie myślę, że może, zamiast robić aferę na całą Polskę o jedno słowo, może warto się skupić jak ktoś faktycznie traktuje te psy czy koty. Bo afera wyszła z tego taka, że ktoś może napierniczać psa kijem, trzymać go na łańcuchu, a potem powie "oj, no pies umarł" i będzie git. No zmierzamy do jakiegoś absurdu.
Dokładnie to próbował Włod wytłumaczyć Karolowi na początku, wg mnie. Że nie o słowa i nazewnictwo tu chodzi tylko bardziej o stosunek.
wydaję mi się,że Włodkowi chodzi o to,że drzemią w nas 2 natury pod względem tego,że jako ludzie jesli chcemy być godni nazwania ludźmi, to musimy walczyć z takimi naszymi pierwotnymi zachowaniami, np. popędem, zachować umiar, kierować się intelektem czy po prostu zachowywać się w sposób jaki wymaga od nas tego społeczeństwo i ciągle balansujemy na tej krawędzi tej naszej moralności.
Adoptowałam mojego psa: bawię się z nią, leczę jak choruje, przytulamy się i rozmawiam z nią, spędzamy razem czasu więcej, niż niektóre rodzice ze swoimi dziećmi (naprzyklad moje)
stwórca który tworzy życie aby być przez nie czczonym z natury jest skorumpowany, a wiara w "miłość" takiego stworzyciela jest przejawem niskiej samooceny.
Lubie oglądać jak lewactwo Karola i katolicyzm Włodka koliduje ze sobą i rodzą się różne poglądy
My sobie nadalismy, ze zdechl jest pejoratywne, w ogole ile mamy negatywnych powiedzen z psem. Mnie nie przeszkadza mimo, ze bardzo jestem przywiazana do naszych zwierzat w domu. W ogole straszne mamy czasy, sam pan Bralczyk mowi, ze bardzo lubi zwierzeta. To, ze kazdy mowi jak chce to wiadomo a poprawnosc jezykowa swoja droga. Jak mozna od razu nazwac go osoba nieczula i wyzywac? No ja pytam dlaczego? Czy to krzywdzi kogokolwiek, ze mowi inaczej? Rozumiem tez, ze ktos chce mowic, ze umarl i to jest OK. Nikt nikogo tym nie krzywdzi. Boooziu nasze czasy sa trudne. Staram sie byc osoba, ktora slucha innych, by nie urazic, ale czasami to juz jest przeginka na calego. Wrocimy do uzywania obrazkow lub bedziemy w ogole milczec i bedzie bezpiecznie….
To co Wojtek opisuje jest jak Freudowski koncept Id, Ego i Superego, które ma podstawy psychologiczne.
Pies zdechł. Jeżeli dla kogoś umarł to ja nie mam z tym problemu.
Jest kilka osób o których - po ich śmierci - z przyjemnością powiem, ze w końcu zdechli.
Jestem groomerką i hodowcą. Fizjologicznie każdy pies ma sierść, nie włos :) Tak się tylko przyjęło, że włos ;)
A ja rozumiem co Włodek miał na myśli i się z nim zgadzam, co nie zmienia faktu, że dla mnie piesek zawsze będzie umierał a nie zdychał ❤
Moim zdaniem zdychają kreatury podłe, np. Stalin. Wszystkie dobre stworzenia umierają, a nie ma złych psów, więc dla mnie umierają.
@@AdrianaSkiba ostatnio była sytuacja, że pies zagryzł dziecko, z którym bawił się od dziecka...nie ma złych psów? Zwierzęta wobec nas kierują się instynktem i w założeniu są neutralne, nie potrzebują nas do swojej egzystencji a to jedynie my je udomowiamy
@@marcin_mmpies zawsze daje sygnaly braku komfortu i ostrzega przed ostatecznym atakiem. Ma swoje granice tak jak i my mamy swoje. My po prostu nie gryziemy, mamy inne metody. Patrzenie na przypadek zagryzienia dziecka przez psa jako tylko wina psa jest bledem.
Współczesna nauka powraca do pojmowania jedności pomiedzy światem ludzi i natury. To człowiek cywilizowany próbuje oddzielić te dwa światy mówiąc, że jego jest lepszy. Nie ma czegoś takiego. Jesli się oddzielamy to jesteśmy zgubieni.
jesteśmy zwierzętami i należymy do świata zwierząt
@@Sylsico nie zmienia faktu że jestesmy najlepszemy zwierzętami
Kompletnie innymi
I jak ktoś tego nie rozumie polecam wyrzec się człowieczeństwa i zamieszkać w lesie jak człowiek pierwotny i dopiero zobaczy jak zwierzęta mogą być kochane wobec nas hehe
Ludziom już kompletnie odbiło
Dziennikarka ma problem ze sformułowaniem "pies zdechł', a to jest sprawa z podstaw języka polskiego, której uczą już we wczesnej podstawówce i nawet dzieci ją rozumieją-_-
Wróciłem po, ua, 3 latach chyba. Wspaniale jest znowu tu być
Mamy chujowe problemy skoro od kilku dni debatujemy, czy pies zdycha, czy umiera.
@@goomowy666 zdycha
łapka w gore i ogladamy ;)
Włodek coraz bardziej się odkeja, a przez to coraz rzadziej zagladam do LSa:( Ciezko słuchać tego jak się mota i sam nie wie o co mu chodzi.
Nie wiem jak Wy, ale ja wiem co Włodek chciał powiedzieć.
#teamWlodek dzisiaj
Jak mówię znajomej że moje dziecko zaczęło chodzić przy meblach i lubi basen, a ona jednym tchem odpowiada że u niej to samo bo jej szczeniaczek też staje przy szafkach w kuchni i lubi sie kapać to mam wrażenie że gdzieś ktoś się pogubił. Gdy widzę starsze Panie rozmawiające, ba nawet wygłaszające całe tyrady do swoich pimpusiów że się źle zachowują ect. to IMHO to są jakieś zaburzenia. BTW jestem zdecydowanie #teampsy ale to towarzysz rodziny/człowieka a nie substytut człowieka.
Słuchanie o cudzych dzieciach jest niezbyt interesujące. Może znajoma chciała po prostu zmienić jakoś temat.
@@EwelinaSzostakiewicz Pudło. Znajoma zapytała jak dzieci.
Chwilunia, dla mnie dziecko też jest totalnie czymś innym niż nawet najukochańsze zwierzę domowe i choć jak Włodek nie dopuszczam mieszania jednego z drugim, tak uważam, że sięgnął po jakiś skrajny przykład, który w ogóle nie usprawiedliwia reszty jego wywodu. Mógłby też wygadywać jakieś bzdury i zakończyć stwierdzeniem, że 90° to kąt prosty. No tu zgoda, ale nie zrobi tym ze mnie #teamwłodek
Znajoma mojej sąsiadki która jest bezdzietna też traktuje swoje koty jakby były jej dziećmi. Ubiera je, wyprawia im urodzinki z prezentami i tortem ze świeczkami. Urządziła im prawdziwy pogrzeb na zwierzęcym cmentarzu i pali znicze. A ludziom opowiada że zmarło jej dziecko bo wtedy bardziej jej współczują. Po czasie dowiedzieliśmy się że ona w młodości dokonała aborcji. Ale grobu ani znicza to dziecko ani nawet imienia nie ma.
Gdzie tu jest logika?
Bralczyk na wykopie jest giga chadem bo tam siedzą same smalce alfa i pick me girls. Bez jajec... Jeśli profesor życzy sobie żeby mówić do niego profesor, a dla mnie czy profesor czy nie to jest zwykły człowiek to mogę mówić pan albo po imieniu bo to moja opinia? Będzie to bez szacunku no ale to moja opinia przecież...
zdechł to mój jakikowliek szacunek do tego starego dziada. Skoro zwierze zdycha to sam profesor też zdechnie bo człowiek to zwierze.
Karol dzisiaj ma oczy jakby przez te 2 tygodnie ostatnio melanż wsuwał
Od kilku dobrych odcinków sprawdzam, ile czasu minie od początku odcinka do chwili, gdy montażyści znajdą moment na wstawkę z p. Kołaczkowską i za każdym razem zadziwia i zachwyca mnie to, jak krótko muszę czekać. I za każdym razem mówię o tym mamie, również wielkiej fance (Kołaczkowskiej, nie LSa- sorki chłopaki).
Ej, ale wiecie że możecie mówić jak wam się podoba i policja tego nie sprawdza, nie?
6:55 Hej, Karol - sto lat temu, w Polsce kobiety miały oczywiście prawa wyborcze, pełne - czynne i bierne, bo uzyskały je, kiedy odzyskaliśmy niepodległość. W innych krajach eurpoejskich różnie to bywało, np. najpóźniej uzyskały je w Szwajcarii, bo w roku 1971 r., przy czym w samym kantonie Appenzell Innerrhoden dopiero w roku... 1990. Warto o tym pamiętać.
Ale Platon Włodkowi dzisiaj wjechał
No i dualizm natury człowieka
krytyka to nie hejt, przestancie naduzywac tego slowa
Zwierzęta pozaludzkie to istoty czujące, posiadające inteligencję, ale inną niż nasza. Zgaduję, że małe znaczenie dla psów, świń, krów, kur itd. ma to jak nazwiemy ich śmierć, a większe czy jesteśmy powodem tej śmierci...
Sierść to nadal włosy, tym się różnią jedynie, że u ludzi są pojedyńcze a u zwierząt w kępkach rosną. I rasy z włosami to po prostu rasy, które nie mają podszerstka czyli jednej z warstw włosów. Skończcie powielać te wszystkie błędne informacje. A z tym aktywnym zastanawianiem się co mówił Włodek to występuje coś takiego u kotów jak dla mnie
No właśnie nie każdy kot jest dobrym kotem dla swojego właściciela, jeden kot prześpi cały dzień zdala od człowieka, nie da się pogłaskać, drapie, a inny kot tak jak np mój to jest do rany przyłóż, wita mnie jak wracam, śpi zawsze obok i mruczy i jest pozytywnie nastawiony do innych kotów. Nikt mu nie każe takim być, przecież musi zachodzić u nich jakiś proces myślowy dzięki któremu wiedzą co jest dobre a co nie i jak się zachowywać by być lubianym...
Mieszkam w UK i jesli chodzi o strate pieska to tutaj wlasnie bardzo czesto sie uzywa tego okreslenia o przekroczeniu teczowego mostu. Fajnie jakby tego zaczeto uzywac w Polsce 😊
Od dawna się używa w branży zwierzęcej ;)
Niektóre dzieci chodziły na smyczy 😂 ja jestem takim przykładem - byłam tak nadpobudliwym dzieckiem, że jedynym remedium na nieustanne ucieczki i ogólne ADHD-owe rozbrykanie była szelko-smycz.
15:58 Będę. Pozdrawiam.
Wika pozdrawiam Cię
Dzien dobry
Pozdrawiam 😇
Moglibyśmy zapytać Niemców z lat 30/40tych o kwestie wyższości nad innymi rasami... 😅😊😅😂
Proszę nie porównywać do siebie ludzi i psów. Psy są lepsze.
Każdy sądzi po sobie xd
@@Lupasiupa wow, ale pocisk. nigdy się nie pozbieram.
XD
@@annas3099 To nie pocisk, tylko prawda xd a to co piszesz, to płacz skrzywdzonej dziewczynki
@@Lupasiupa dokładnie tak
dzięki tobie nie muszę iść do psychologa
takie diagnozy i to za darmo 💅🏻
A drzewa umierają stojąc. Nie zdychają 😉 Mój pies umarł, ale niech każdy używa słów jakie mu pasują.
,,Oddzielamy świat ludzi od świata zwierząt "💀. Wiem, że chodzi wam bardziej o tą sferę duchową itd ale ten tekst dalej boli
dlaczego? poczytaj sobie o freudowskiej strukturze osobowości, zapewne chodziło o 'zwierzęce' popędy np popęd seksualny, uważasz, ze ludzie nie powinni go kontrolować?
tymczasem: ludzie to zwierzęta włod😇 ale religia na pewno pomaga poczuć się lepszym od wszystkiego, czasem i od samego boga
W moim odczuciu chodzi o określenie czy coś żyje lub nie. Zarówno kot, pies, chomik mogą umrzeć/odejść; tak samo człowiek może zdychać/zdechnąć. Uważam że ,,zdechnąć" ma negatywne nacechowanie i nie będę używać go w odniesieniu do mojego psa lub kota.
Język - kształtuje rzeczywistość, zmienia się i podejście purystów językowych, że ZDECHŁ PIES I KONIEC tego nie zatrzyma. (btw - neologizmy ISTNIEJĄ psiecko to nie jest jedyny przykład XD) Mam wrażenie, że w tej wojence chodzi podejście ludzi do zwierząt w ogóle.
Podsumuję to tak - nie zesrajcie się wszyscy. Pozdrawiam cieplutko
"Mam wrażenie, że w tej wojence chodzi podejście ludzi do zwierząt w ogóle. " - tak ponieważ dosłownie JĘZYK KSZTAŁTUJE PODEJŚCIE do XYZ - dlatego spósb mówienia i zwracania się jest ważny.
Dlatego na wsiach się mówi "zdechł" bo tam graniczy z cudem zeby ktoś potraktował zwierze jako żywą istotę i jej pomógł, przejdź się po wsi i zapytaj ile osób bylo u weterynarza z psem kotem?
Zdechł, uprzedmiatowanie, pies na łańcuch, kot jak se upoluje to coś zje, -20 w zime ale nie można wpuścić kota do stodoły bo to TYLKO zwierze i wyjebka, jak zdechnie to zdechnie.
Dokładnie chodzi o to,że język kreauje rzeczywistość.
@@Sylsi a co da wpuszczenie kota do stodoły, gdy na dworze jest minus 20 stopni... W stodole raczej tyle samo.
The owls are not what they seem 👀🦉🏔️🏔️ szanuje tę wybitną wtrętkę!❤
14:55 Włodeczek nigdy nie widział kaszojada na smyczy? Coraz popularniejsze są szelki dla dzieci ze smyczą, żeby bombelek nie uciekł jak mamusia czy tatuś wybierają kaszę gryczaną w Carrefourze.
Należało by spytać Ramena o zdanie 🤔
To co Włodek starał się tłumaczyć to po prostu koncepcja id, ego i superego :P
No dla mnie językowo też pies zdechł, ale jak ktoś by do mnie powiedział, że mu pies umarł to nie widzę problemu. No, a to była dyskusja na temat teoretyczny z językoznawcą - to jakiej ludzie spodziewali się odpowiedzi? :)
Wydaje mi się że Włod ma na myśli trochę to co Freud opisuje - id, ego, superego. Na przykładzie - ktoś Ci staje na drodze do czegoś co chcesz. Id (część zwierzęca) mówi - "zabij go, przeszkadza Ci". Ego (część ludzka) mówi - "nie zabiję go, nie lubię zabijać". Superego (część społeczna, moralna) mówi - "zabijanie jest moralnie złe i karalne na poziomie społecznym". Mam nadzieję że zrozumialny przykład, pozdro elo
Hola, hola, 100 lat temu kobiety w Polsce mogły głosować
No właśnie, w Polsce. Wtedy byliśmy w awangardzie praw kobiet na skalę światową.
i starzy profesorowie też protestowali XD
Nie rozumiem dziś Włodka 😂😂😂😅😅 team Karol 🙌
jkaby ludzie trakowali siebie na równi ze zwierzetami to swiat bylby piekniejszy
wg prawidłowej nomenklatury zwierzę pada. mamy zgłoszenie padnięcia zwierzęcia a nie zdechnięcia. słowo zdycha ma w sobie pogardę . każdy kto ma zwierzęta i jest emocjonalnie związany powie że jego zwierzę odeszło. powiedzenie że zwierzę padło nie ma w sobie takiej cieżkiej energii jak słowo zdechło.
UMIESZ
Nawet jeden człowiek może coś nowego wprowadzić do języka, jeśli jest postrzegany jako autorytet przez odpowiednio dużą grupę społeczeństwa. Skoro w przeszłości było to możliwe, to tym bardziej dzisiaj w epoce internetu.
Nie każdy myśli słowami, niektórzy myślą obrazami.
Nie każdy ma wewnętrzny monolog i nie każdy myśli słowami. Dla wielu wybitnych ludzi było zaskakujące, że inni myślą słowami.
Najważniejsze jest, to że pies nie jest podatnikiem xd
Zakazy mówienia. Nakazy mówienia. Zakazy polemiki. Nakazy przyjmowania cudzego światopoglądu. Obrażanie ludzi o innych poglądach. To bardzo niebezpieczne zjawiska, zwiastujące totalitaryzm.