Ogród dla Zapracowanych: Praktyczne Porady. Stwórz Piękny Ogród bez Wysiłku!
HTML-код
- Опубликовано: 7 сен 2024
- *Tytuł:* Ogród dla Zapracowanych: Praktyczne Porady. Stwórz Piękny Ogród bez Wysiłku!”
*Opis:*
Witajcie w "Leniwej Niedzieli"! W dzisiejszym odcinku opowiem Wam, jak stworzyć ogród idealny dla zapracowanych, leniwych lub mających mało czasu na pielęgnację ogrodu. Podzielę się moimi osobistymi doświadczeniami i przykładami roślin, które generują dużo pracy oraz tych, które są praktycznie bezobsługowe.
🌿 **Rośliny Generujące Dużo Pracy**:
- Dowiedzcie się, które rośliny wymagają dużo uwagi i pielęgnacji, aby uniknąć ich w ogrodzie, jeśli nie macie na to czasu.
🌱 **Bezproblemowe Rośliny**:
- Przedstawię Wam rośliny, które są łatwe w pielęgnacji i nie wymagają wiele uwagi, idealne dla osób z napiętym harmonogramem.
🏡 **Ogród na Emeryturze**:
- Opowiem, jak wyobrażam sobie mój ogród na emeryturze, skupiając się na rozwiązaniach, które minimalizują ilość pracy i maksymalizują przyjemność z ogrodu.
🔧 **Praktyczne Rozwiązania**:
- Podzielę się przykładami praktycznych rozwiązań, które pomagają zredukować ilość pracy w ogrodzie, takich jak systemy nawadniania, mulczowanie i wybór odpowiednich narzędzi ogrodniczych.
📢 **Zaproszenie do Dyskusji**:
- Zachęcam Was do udziału w dyskusji na ten temat w komentarzach pod wideo. Podzielcie się swoimi doświadczeniami i pomysłami na stworzenie ogrodu dla zapracowanych.
Nie przegapcie tego odcinka pełnego cennych porad i inspiracji! Subskrybujcie "Leniwą Niedzielę", aby być na bieżąco z nowymi filmami i wskazówkami dotyczącymi pielęgnacji ogrodu. Do zobaczenia w ogrodzie!
*Hasztagi:*
#OgródDlaZapracowanych #PielęgnacjaOgródka #BezproblemoweRośliny #LeniwaNiedziela #OgródNaEmeryturze #PraktycznePorady #Ogrody
Mam 43 ary ogrodu z ponad 100-letnim domkiem 30 km od Krakowa gdzie mieszkam. Ogród ze starymi drzewami, sadem, pod lasem, już samo koszenie to wyzwanie. Ubiegły rok w moim zyciu to był armagedon, zmarł nagle mąż, popsuły się wszystkie sprzęty włącznie z samochodem, kłopoty z urzędami, biurokracją, wszystko się zawaliło, wszystko zarosło, wypielęgnowane rośliny zjadły ślimaki i sarny bo jeszcze nie ogrodzone, ręce mi opadły.
Zdziwiło mnie jak szybko dzicz wygrywa z wypielęgnowanym z wielkim wysiłkiem ogrodem. Moje myślenie całkiem uległo zmianie, stwierdziłam że dziki ogród jest wiele piękniejszy, nawet idąc ulicą, zaglądamy do dzikich miejsc nie wypielęgnowanych, podobnie jak fotografujemy stare domy nawet w ruinie, nie te nowe w brzydkich, wylizanych technologiach fabrycznych, wcześniej już zauważyłam jak pięknie jest w lesie kiedy przekraczam granicę mojej działki, coś więc było nie tak z tą pielęgnacją.
Zostawię sobie więc tylko częste koszenie ścieżek by wszędzie dojść i przycinanie drzew owocowych, krzewów i żywopłotów i najkonieczniejszą kosmetykę róż i bylin które przetrwały i posadzenie najmniej wymagających warzyw,by były pod ręką, cukini, ogórków, pietruszki i koperku, trochę cebuli, czosnku i sałat. A dumna jestem z kasztanów jadalnych które już w zeszłym roku miały owoce.
Pozdrawiam wszystkie ogrodniczki i ogrodników.
Gdybym miała tak wielki ogród, dokładnie to samo bym zrobiła. Tylko wokół domu byłyby rabaty z bylinami, hortensjami, trochę traw. Ale podziwiam oczywiście to, na co z braku czasu się nie zdecyduję, czyli ogrody z różami itd. Wolę poświęcić trochę czasu na jagodnik i niektóre warzywa.
@@Johanna-bt7dt Te róże to nie jakieś różanki, ale pojedyncze okazy wśród krzewów, krzewinek, liściastych bylin, przegorzanów, lawend, bodziszków, chabrów górskich, trochę na chybił-trafił i na dziko. Pracy z tym wiele nie ma, czasem przelecieć z sekatorem.
Brak czasu, ale to jest cudem w naturze, że jak trochę zaniedbać, to piękno nic na tym nie traci.
Pozdrawiam.
@@Johanna-bt7dt😅
I tak jesteś superbohaterką jeśli po takich przejściach radzisz sobie z takim ogromem. Praca w ogrodzie jest w sumie terapią w takich okresach w życiu, ale priorytety się zmieniają i nie wszystko musi być perfekcyjne! Pozdrawiam serdecznie
@@katogoria dziki ogród jest najlepszy , matka natura wie co robi :)
Marzyłam o pięknym, kolorowym ogrodzie. Marzyłam o różach, owocach, warzywach, pomidorach...o wszystkim! Doprowadziłam się do takiego stanu, że na samą myśl o ogrodzie, plewieniu, szklarni, cięciu i całej reszcie dostawałam dreszczy😢 W tym roku, odpuscilam wszystko, żeby nie oszaleć. Patrzę juz prawie całkiem spokojnie jak na grządkach razem z różami kwitną chwasty i oddycham głęboko. Trudno. Moze za jakiś czas wrócę, ale czułam się jak niewolnica. Łącznie z tym,ze dopasowywałam urlop pod termin kwitnienia róż. Byłam ciągle sfrustrowana i smutna, że nie mam czasu na nic, a i tak brakowało mi doby, żeby ogród wyglądał tak jak chciałam. No obłęd 🤪 Dość. Będę z zachwytem oglądać Twój Marta 🥰 Dobrego dnia 💚
Chwasty? Większość roślin jest lecznicza . Mniszek - korzeń i kwiat , nawet przymiotno kanadyjskie i białe . Wiesiołek, krwawnik, portulaka itd itp. proszę pomyśleć jak wykorzystać rośliny dla siebie a będzie z tego dużo radości i spokoju że wszystko jest potrzebne . Odkąd tak zrobiłam ogród mnie cieszy a każdy "chwast" oglądam 4 razy zanim usunę bo może akurat będzie mi potrzebny . "Chwasty to jak leki " z dzikiej apteki :)
Miałam to samo więc doskonale rozumiem 😀 Mąż się śmiał że chyba robię ogród botaniczny 😀 Przystopowałam po ataku ślimaków, nieprzewidywalnej pogodzie gdy albo wszystko gnije albo schnie. Teraz sadzę tylko odporniejsze rośliny które mogę podziwiać ale nie spędzają snu z powiek 😀 Ogród musi być również relaksem jeśli ma dawać przyjemność
Mam to samo 😅 posadziłam krzewy owocowe i one owocują 😂😂😂, a więc robię mnóstwo dżemów, soków. W grę wchodzi świdośliwa, jagoda kamczacka, czarna porzeczka, borówki i maliny😂😂😂😂😂. Nie wspomnę o ogórkach i pomidorach, bo takie smaczne własne🤣🤣 i jak obrodzą, z nich też przetwory. A ogród kwiatowy? W tym roku "robi" za bezobsługowy, po prostu z braku czasu. Serdecznie pozdrawiam wszystkich zakręconych i życzę dystansu 😊
Dzień dobry 🙂 Dziękuję za dzisiejszy odcinek.
Moimi samoobslugowymi roślinami są lawendy, gaury, które kwitną całe lato aż do przymrozków i wprowadzony w tym roku sadziec.
Co do pracy w ogrodzie - Pani ogród jest piękny, zadbany, "odpicowany" wręcz i na pewno miło spedziłoby się tam czas, patrząc na niego widzę ogrom pracy. Mój ogród jest dziki, sielski i niepodlegający żadnym regułom (no może oprócz tych zwiazanych ze stanowiskiem). Zakładając go i dokładając kolejne rabaty nie kieruję sie żadnymi schematami i może to jest recepta na szczęście w ogrodzie 😂- ma być dziko, ma być jak najbardziej naturalnie i dzięki temu nie przeszkadza mi, jak trawa nie jest przycięta (nie podlewam trawnika - w ogóle uważam to, szczególnie teraz, za fanaberię, nie nawożę go nawet i sobie radzi, czasem lepiej czasem gorzej, ale sobie radzi), nie biegam i nie ogławiam codziennie, nie kupuję sadzonek w liczbie nieparzystej, itd... Daję mojemu ogrodowi szansę na samodzielność, naturalność i nie mam dużo pracy, naprawdę. Ratuję co muszę, sprzatam , co muszę, ale mój ogród to moja odskocznia i radość. Nie spinam się, jeśli czegoś nie zrobię, bo zrobię to później albo i nie i też bedzie dobrze ❤ Już któryś sezon bardzo ograniczyłam kwiaty jednoroczne typu właśnie scewolia , bo zwyczajnie szkoda mi pieniędzy. Bawmy się ogrodem, przymykajmy czasem oczy na jego niedoskonalosci ❤ Przecież sami jesteśmy niedoskonali ❤ Jakbyśmy się nie starali, to zawsze znajdzie się ktoś, kto skrytykuje. A mój dziki ogród podoba się mnie i moim bliskim. To my tam spędzamy czas i odpoczywamy, bo mamy na to czas❤❤❤ Oczywiscie wiosną zasuwam, ale po zimie, aż mnie rwie do tego 😂 Latem tylko odpoczynek i mała pomoc. Życzę wszystkim miłego dnia ❤ Cudownej pogody❤
podniosłaś mnie na duchu tym komentarzem
Czuję tak samo, traktuję ogród dokładnie tak samo. :) cieszę się, że jest nas więcej:)
Dokładnie mam takie same podejście. Robię to co muszę, ale wszystko z głową, bo inaczej miałabym zero odpoczynku ❤
Super komentarz taki od serca 🙂 szczególnie mi się spodobała kwestia sadzonek w liczbie nieparzystej 😉 u mnie podobnie jak u Ciebie, 100 arów półdzikiego szczęścia ❤
I jeszcze przyznam się do jednego - nie mam linii kroplującej 😂 Wszystkie metry kilku rabat muszą sobie radzić same 🤷 w końcu w naturze sobie radzą... I wiecie co... Radzą sobie!!!❤ Żadne nowe byliny nie są specjalnie traktowane, może przez kilka pierwszych dni podlewam, ale kilka dni... Myślę, że czasami trzeba porzucić podręczniki na rzecz instynktu i po prostu obserwacji. Ogród to nie muzeum, ogród to przyroda, natura, którą niestety chcemy sobie podporządkować , a ona przecież była tu pierwsza. Każda rabata jest ingerencją w nią, więc dajmy jej tam choć trochę poszaleć, nie stresujmy ciągłym doglądaniem i podcinaniem. Mój ogród nie zawsze jest idealny, ale jest naturalny ❤
Dodatkowo jestem wielką wielbicielką rabat na kartonach! To też ogranicza pracę 🥰
Z brzozą Ja mam odwrotnie . Brzoza to moja karmicielka ogrodu. Z jej liści mam ściółkę albo ziemię liściową,. Z galazek robie plotki albo po spaleniu popiol do roslin i zaprawiania nasion albo wywar do oprysku ekologicznego . No a fruwajace gwiazdki ( nasiona) sa przecudne wygladaja jak śnieg latem. Moja brzoza ma ponad 100 lat i jest pomnikiem przyrody . Uwielbiam jej szum jest kojący jak szum morza oraz jej metamorfozy , zmianę kolorów liści . Zimą jest piękna majestatyczna , opiera się wiatrom. Jest obiektem moich rozważań o przemijaniu i odradzaniu . A według Słowian odgania złe moce a chrześcijan zbłąkane dusze/ duchy . Uwielbiam brzozy . Zamierzam posadzić jeszcze kilka . Proszę pomyśleć o ogrodzie jak można coś wykorzystać a nie tylko aby było ładnie.
Cudowny komentarz, też bardzo lubię brzozy 😊
Ale wspaniały komentarz❤ też mam jedna brzozę i jest piękna❤
Moim zdaniem brzozy u Potoczków w dużej mierze decydują u uroku Ich ogrodu przez to jak łapią światło, wprowadzają ruch, lekkość. Do tego, posadzone w szpalerze, elegancko spajają całość bez przytłaczania. No ale nie da się zaprzeczyć, że brzoza śmieci i jesze wodę wypija z płytkich warstw gleby konkurując z roślinami ozdobnymi. Lepsza pod tym względem jest sosna. Może ogród pod sosnami będzie lepszy na tę emeryturę.
U nas też zagajnik z ośmiu brzóz bardzo wysokie, w zimie od lodu łamały się i wiosną zdecydowaliśmy je trochę skrócić i już odbiły nowe gałązki, huśtawka postawiona wśród nich idealna na wypoczynek i rozważania. Liście kiedyś grabilam wszystkie i do osobnego kompostownika, później ziemia z nich była, teraz już nie wyrabiam wszystkich, gwiazdki mi nie przeszkadzaja a młode siewki wyrywam, wiosną skracam nierówno gałązki od dołu by nie przeszkadzały w koszeniu trawy bo ma jak długie włosy 😁 zawieszam też hamak na brzozy, a przed nimi jest miękka poduszka z mchu, dla nas brzozy są super, piękne też w zimie i z dzięciołem który czyści. Ogólnie mam rośliny mało obsługowe plus drzewa, krzewy owocowe i dużo borówek to nie nudzę się. A ogólnie każdy lubi co innego 😊
♥️♥️♥️
Ja w 2000r jak patrzyłam na pracę moich dziadków w ogrodzie to chciałam mieć ogród tylko z trawnikiem takim wypielęgnowanym zielonym bez mleczy i w koło pełno ładnie formowanych iglaków😅
Czas pokazał ze dzis mam warzywa, szklarnie i kwiaty jakie moja babcia miała
Trawnik to ścieżki a iglaki tylko lekko przycinane raz w roku by nie rosly za wysoko
A dziadki z nieba patrza i pukaja sie w glowe co ja jeszcze wymyślę 😂😅❤
Dziadki są dumne i trzymaja kciuki 😊
🙋♀️Mój ogród mam od 7 lat, zakupiony z domem i różnymi roślinami - 4 drzewa owocowe, brzoza, wierzba, 2 świerki, magnolia - wszystkie ok. 20-30 letnie, trochę bylin, nieuprawiana od kilku lat. Działka nieduża, 700m, mocno nachylona, ziemia to glina z bardzo dużą zawartością łupku (Beskid Śląski), ale region ciepły i wilgoć w powietrzu - rzeki blisko.
Drzewa przycięte, jeden świerk zsychał, wycięty wiosną - bardzo się cieszę, bo były u nas srogie nawałnice i huragany.
W przeciwieństwie do Pani stawiam na róże - świetnie rosną w tych warunkach. Nie kopczykuję, nie podlewam, ogławiam,
jak mam czas, regularnie tylko parkową i 2 rabatowe, reszta to okrywowe - ok. 40. I w miejsce po świerku przybędą nowe, bo zrobiło się słoneczne😊Wiosną przycinam mocno wszystkie i nawożę. I tyle. Czasem spryskam mszyce roztworem sody i mydła.
Mam popularne byliny,
funkie, orliki, jeżówki, szałwie. Uprawiamy trochę warzyw - w tym sezonie obrodziło niesamowicie. Lubię iść i zerwać do obiadu różności. Mamy też małą szklarnię.
Ponieważ blisko mi do 70-tki, stawiam na mało obsługowe - żadnych jednorocznych - odkryłam dekoracyjne głogowniki - moje ulubione to pink crispy - zimozielone, piękne.
Dobierając obecnie nowe rośliny kieruję się, czy smakują ślimakom, bo to największy problem. Trawnik to w zasadzie łączka kwiatowa, koszona nieczęsto😊
Wodę do podlewania mamy ze zbieranej deszczówki. Śmieci z brzozy mi nie przeszkadzają - mam pod nią huśtawkę z daszkiem, czasem zmiotę ze stołu i tyle.
Nie przemęczam się w moim ogrodzie, a praca w nim na razie sprawia mi radość😊
Podoba mi się 😂
@@ka_1234 super .Gratulacje pięknego ogrodu .Dużo zdrowia i sił .Niech Pan Jezus błogosławi na dalsze lata .
Dzień dobry, ślimaki są wredne to prawda, ale wg mnie gorsze są opuchlaki. Trudniej z nimi walczyć na roślinach i w ich korzeniach. Pozdrawiam
Witam 😊 Dziś dopiero miałam czas obejrzeć odcinek i poczytać komentarze. Jestem pod wielkim wrażeniem że nie ma w tych komentarzach żadnego dogryzania sobie ani poniżania innych ( w dzisiejszych czasach to jest rzadkość) Czyta się je z wielką przyjemnością i zainteresowaniem jak inni ludzie postrzegają pracę w ogrodach i z jaką pasją je tworzą. ❤
W kwestii warzyw. Własne sadzi się nie dla oszczędności, bo wszystko można kupić w sklepie, tylko dla zdrowia. Mając swoje wiem, że są bez chemii, bo wolę mniejszy zbiór niż pryskać.
I dla smaku
Dokładnie, a wiele z nich (no przynajmniej wg mnie) jest też ładna! A satysfakcja że coś rośnie, a potem jest do zbioru - nie do podrobienia!
Nie wyobrażam sobie mieć ogród bez warzyw ,drzewek owocowych ,krzewów owocowych,kwiatów ,ziół ,krzewów ozdobnych.W tym roku nie bardzo miałam ogórki ,dynie też chyba nie dadzą rady ,kwiaty usychają ,więc w przyszłym roku trzeba będzie ograniczyć ilość rzeczy aby porządnie o wszystko zadbać .Z różami zaczynam przygodę tak w większej ilości niż do tej pory bo miałam dwie .Własne warzywa i owoce to majątek ,takich nigdzie nie dostanę w żadnym sklepie ,targu .Aż chce się jeść .Mrozimy ,robimy przetwory ,nawet mąż ogarnia ogórki ,bo ja czasem szpital ,czasem wyjazd i się nauczył i robi chyba lepiej ode mnie.
@@edytacygan5359 zgadzam sie, ja wręcz warzywom daje zawsze priorytet, owoce prawie same rosna, mozna wybrac te latwiejsze, a jak mam czas to kwiaty, sa takie latwe
Bo ja wiem. W tym roku było na tyle deszczowo że sałatę wysiałam bo jej cena w sklepie to jakiś żart.
Marek Aureliusz powiedział: "Nie rzecz sama nam przeszkadza, ale nasze myślenie o niej". Ja idąc za tą myślą, polubiłam usychające tulipany na rabatach. W naturze przecież schną. Robimy suche bukiety - trzeba więc spojrzeć na zasychające części ogrodowych roślin jak na dekorację, jak na naturę, co kto woli. Te liście kiedyś stają się ściółką. I nie wykopuję tulipanów, dobre odmiany rosną wiele lat, czasem kolejnych kilka ich nie widzę, a raptem znów się pojawiają. Jak giną, dokupuję i dosadzam:). Krokusy botaniczne, tulipany botaniczne same się mnożą, nic nie wymagają. Podobnie cebulice, hiacynciki, śnieżniki czy szafirki. Liście zasychają, nad nimi wyrastają byliny wybieram te, które "same rosną". Proponuję nie rezygnować z cebulowych, tylko inaczej o nich pomyśleć. Cebulowe to pierwszy pokarm dla owadów, warto więc je zachować. Pozwalam się wszystkiemu rozsiewać, zrezygnowałam z koszonych trawników, z grabienia liści, postawiłam na wyściółkowanie, w ściółce rosną macierzanki, goździki, floksy szydlaste, czyściec. Ogród jest dziki, ale kwitnący, pełen owadów, pełen ziół, z wydeptanymi ścieżkami, które zarastają czymś pięknie kwitnącym, co się oszczędza, więc ścieżka meandruje... swoją drogą niektóre dzikie pszczoły i osy potrzebują ubitej ziemi bez trawy i roślin, by wykopać norkę i złożyć jaja, więc i wydeptana ścieżka jest pożyteczna. Jeśli któraś ze stałych rabat (jeszcze z początków, kiedy ogród zakładałam z innymi założeniami:)) zbytnio marnieje, to taką rabatę całkowicie przerabiam, wykopuję cebule, zmieniam ziemię, zasadzam nowe rośliny. Ale dzięki temu, że robię jedną rabatę rocznie, praca jest samą przyjemnością. Pozdrawiam
Mam podobne podejście, a maksyma bardzo celna, nie tylko w odniesieniu do ogrodu 👍
Mądre słowa powiedział ten Aureliusz, zapisze sobie ,żeby nie zapomnieć pasuje do wszystkiego 😊
Cieszę się że są jeszcze tacy ogrodnicy . Też nie grabie liści na jesieni dzięki temu na wiosnę wszystkie rośliny pięknie odradzają się z pod cieplutkiej kołderki liściowej . Mszyc mam mało bo biedronki w ściółce zimują . Taki dziki i ekologiczny mój niewielki park narodowy :)
Mam nadzieję, że przeminie moda na niewysokie drzewka w kształcie pomponów
Piękny komentarz. Dziękuję za inspirację do rozważań.
Poszłam na emeryturę z myślą o tym, że w końcu zajmę się ogrodem . Mam ponad 2tys. metrów. Zafascynowana Twoim ogrodem dołożyłam dużo roslin i niestety nie daje rady. Ogrod ma też 30 letnie drzewa, także brzozy . Mam 62 lata jestem sprawna w miarę, uwielbiam pracować w ziemi nawet wyrywać chwasty, ale opanowanie wszystkiego jest niemożliwe. Dzisiejsze porady zdecydowanie zaczynam wprowadzać w życie. Dziękuję bardzo i pozdrawiam😂
Cześć Marta.
Ja mam wiejski ogród na 13 arach. Jestem tam weekendami dlatego nie mogę mu poświęcić tyle czasu co bym chciała jednakże jest zielono i swojsko.
Moje porady dla zapracowanych:
Trawnik nie monokulturowy, wiele gatunków traw, koniczyna itp.
Łąka kwietna w niektórych miejscach.
Mam hortensje Annabelki, bukietowe, ogrodowe, potrzebują podlewania. U nas od miesiąca nie było deszczu.
Drzewa zacieniające to mus. Ja mam wokół płotu jesiony, nie grabię, samo się rozkłada, ale są daleko od domu. Jedyne drzewo które grabię to orzech.
Na tarasie na pergoli mam winogron, świetnie zacienia. Trzeba sprzątać jesienią.
Z krzewów mam jeszcze budleję, hibiskus, róże pnące.
Z drzew mam jeszcze katalpy.
Samoobsługowość jest w głowie, można dać roślinom rosnąć dziko i nie przejmować się obowiązkami. My sami wyznaczamy jakie chcemy mieć obowiązki.
Pozdrawiam
Sami decydujemy jakie chcemy mieć obowiązki. Niby tak. A jak radzi sobie autor komentarza i inni czytający z taką sytuacją: widzę na rabacie zielsko np. czerwoną koniczynką z owocnikami. Moja myśl: jeśli pozwolę im się rozsiać to za parę lat zdominuje całą rabate
@@mami3163 Oczywiście , że mam takie sytuacje i co dalej... Wyrywam 🤷😅 Po prostu... I do głowy mi nigdy nie przyszło,że coś może się rozsiać. Jest chwast, który zdominował moje rabaty to werbena patagońska. Nic się tak szybko i łatwo u mnie nie rozsiewa jak ona 🫣
@@mami3163 koniczyna nie zdominuje, zauważyłam u mnie, że na początku jest trawa, po skoszeniu robi się sama koniczyna, a jak przekwitnie jakby wygineła i znowu jest sama trawa. Nawet mlecze teraz mi nie przeszkadzają, ważne żeby rosło cokowiek co jest zielone.
No i powiedziałaś głośno to co mi się kolebało w tyle głowy, ba nawet waliło pięściami i krzyczało: haloooo Joanno jesteś pewna że to jest roślina dla ciebie?! Tak jest ladna! Ale ty masz chore stawy i mlodsza nie bedziesz! Posadź roślinę ładną ale mniej wymagającą. W tym roku moja choroba mi to wyjaśniła i ty Marta właśnie tym filmem❤ no bo jak Marta ma takie „wstydliwe” myśli to chyba ja też mogę😂😅 Pozdrawiam i to jeden z najlepszych twoich odcinków! Gratuluję!
Potwierdzam 😊
Oj tak, zgadzam się. Czym człowiek starszy i lata w ogrodzie przepielił, wyhakał, podcinał, formował, cioł itp tym bardziej docenia radość z cieszenia się naturą bez ingerowania w niej. Pani Marto też mam takie myśli i również zaczynam sprawdzać co jest bezproblemowe w uprawie. Wygoda i efekt łał to to do czego dążę. Pozdrawiam gorąco i podziwiam za szczerość.
Dokładnie jest tak jak mówisz...
Mnie w tym roku dotknęły choroby serca, wylądowałam w szpitalu na zabiegu a przed tym zabiegiem nie byłam w stanie ogarnąć tego wszystkiego w ogrodzie co zazwyczaj robiłam ...i jeszcze przyspieszona wegetacja roślin i moja niemoc spowodowały że ogród wygląda teraz okropnie . I zamiast cieszyć to denerwuje. Ten sezon już tak będzie ...trudno...
Muszę też przemyśleć co i gdzie zmienić aby za rok móc cieszyć się ogrodem bez poczucia wyrzutów sumienia .
Mam koleżanki na forum ogrodniczym od 10 lat które są właścicielkami dużo większych ogrodów i ten sam problem je dotyka co.mnie tylko mocniej. Dzięki że poruszyłaś ten temat Marto 👍
Ulice z wypieszczonymi pod linijkę 'ogródkami', w których rosną tylko małe kilkumetrowe drzewa jak magnolie czy przycięte katalpy i kilka iglaków, azalii lub hortensji otoczonych kostką są jakieś puste i smutne, nie mówiąc o tym, że człowiek przechodząc praży się w słońcu bo brakuje dużych drzew dających cień. W ogrodzie trzeba zostawić trochę miejsca naturze, nie wszystko musi być wyczyszczone, nie każdy liść zgrabiony, w trawniku może rosnąć parę chwastów, kilka kopców kreta to też nie tragedia...takie drobiazgi najbardziej rażą w wypieszczonych do nienaturalnosci idealnie zielonych trawnikach. Gdy trawnik jest nieidealny to chwasty czy przesuszone miejsca nie straszą, po deszczach się znowu zazieleni, nie trzeba tego ciągle podlewać. Wg mnie problemem nie są rośliny tylko nasze ambicje, które każą nam tworzyć idealne ogrody. Brak dużych drzew to tragedia ekologiczna, ale i wizualna, żaden dom, nawet najbardziej nowoczesny, nie wygląda dobrze w otoczeniu samych tuj i mikro drzewek.
Podpisuje się wszystkimi kończynami pod tym postem ❤. 20 lat temu kupiłam hektar ziemi na którym zamieszkałam. Puste pole uprawne. Zaczęliśmy od posadzenia drzew (pospolitych jakby co). Teraz największym darem są te drzewa. Ogromne zielone, dające cień, osłaniajce dom od wiatrów, schronienie dla ptaków, same plusy. Fobia gwiazdek z brzozy mnie nie dotyczy, brzoza to moje ukochane drzewo, mam ich najwięcej 🙂 z racji wielkości działki jestem też za pan brat z pozostawieniem pola dla natury, brakiem rabat pod linijkę. Mam na tyle czasu aby mieć spory warzywnik i warzywa i owoce bez oprysków to dla mnie numer jeden posiadania ogrodu ale ma świadomość że nie każdy jest w stanie wygospodarować na to czas i energię.
W punkt
@@BasiaWatorekzgadzam się w 100% z twoją opinią. A brzozy kocham są zbawienie dla mojego ogrodu dając mnóstwo liści którymi sciolkuje i tworzę glebę ( ziemia liściowa) pod warzywnik
Czekałam na ten odcinek!😄 Dzieci poszły spać i wreszcie mogłam go obejrzeć w spokoju! U mnie do emerytury jeszcze trochę czasu... Ogród zaczęliśmy zakładać dwa lata temu, caly czas korzystając z wielu Pani rad. I od samego początku przyświecała nam idea, aby był jak najbardziej samoobsługowy. Mamy czwórkę małych dzieci, cudownie jest tworzyć im na wyciągnięcie ręki ogród, w którym mogą dorastać, obserwować naturę i bawić się. Ale fajnie też, jeszcze zanim ta emerytura nastąpi😅 mieć siłę, aby razem z dziećmi w nim odpoczywać, bawić się, a nie tylko sprzątać, pielić itd. Nie wyobrażam sobie ogrodu be trawnika💚 ale to dlatego, że potrzebujemy go do gry w piłkę, badmintona, rozkładania kocy i innych zabawek😉
Mamy sporo traw ozdobnych, które są piękne, tworzą klimat, ale jednocześnie rozsiewają się bardzo, powodując na wiosnę i latem konieczność pielenia wokół nich bardzo bardzo często.
Nie wyobrażam sobie ogrodu bez moich hortensji bukietowych, bodziszka rozanne i jeżówek, floksówz szałwii i kocimiętki. I wydaje mi się, ze nie wymagają one ode mnie zbyt dużego zaangażowania.
Pozdrawiam wszystkich ogrodników i Panią Martę również, jeśli kiedykolwiek dotrze do tego komentarza 😍
Najlepszy odcinek, jaki oglądałam;-). Trafiony w sedno. Codziennie, w okresie letnim, zastanawiam się jak ja to kiedyś ogarnę. Na rower też nie mam czasu:-). Nie pisze dłużej, bo idę kosić. Pozdrawiam serdecznie 😉
Ja odpuściłam w tym roku. Co za ulga.
Witam. Zgadzam się z P.Martą. Ja mam 50 l i już robię ogród samoobsługowy. Też sama w nim pracuje,pracuje też poza ogrodem i ciężko wszystko zrobić pod igiełke. Kocham trawy, więc mam różne, sadze roślinki takie które są chyba u każdego. Werbena Patagonska, Jeżówki,lawenda, szałwia itd. Warzywa w tym roku posiałam dla ślimaków. Takiej ilości tego jeszcze nie widziałam. Tak że zgadzam się z tym co usłyszałam w tym wideo. Miłej Leniwej Niedzieli życzę wszystkim. Pozdrawiam 😊❤❤
Kto testował włoski BIOTAD PLUS?
Pani Marto ogrod jest wzorowy !!!!!!!!!!!!!!!!!!! Przepiekny !!!!!!!!!!!!!!!!!! wiem ile to wymaga pracy !!!!!!!!!!!!! Dziekuje za wszystkie cenne uwagi ! Pani maz jest po prostu Szczesciarzem !❤
Pani ogrod jest przepiekny i bardzo wypielegnowany. Moj na wpol dziki. Mam 3 rabaty - przed domem, z boku domu i przy altanie. Rabaty sa z trawami i wieloletnimi bylinami, ktore raz w roku nawoze i sciollkuje. Pozniej tylko wyrywam chwasty jak sie przebija. Czasami cos doloze, przesadze. Nie pryskam tego niczym, nie oglawiam kwatow, chyba, ze akurat przechodze i mnie wezmie. Rabaty podlewam tylko jak trzeba - jak jest lampa i sucho. Na ogol po odgarnieciu sciolki ziemia jest ok. Mam maly trawnik prowadzacy do altany, ktory kosze dwa razy w miesiacu. Nigdy go nie podlewalam. Wiekszosci ogrodu nie kosze w ogole bo zalozylam lake kwietna. Sa tez jablonie -podcienane raz na 2/3 lata moze, sliwka, borowka, odrobina malin, morwa i pigwa. To troche przycinam, nawoze, nie pryskam nigdy niczym. Od okolo 3 lat mam maly warzywnik - 2 grzadki podwyzszone na warzywa i jedna duza na ziola. Przy tym jest najwiecej roboty ale to akurat lubie - podlewanie jest automatyczne ze studni. Ogrod jest stary, zakladany przez dziadkow, wiec sa ogromne drzewa - nie robie z nimi nic, lisci na ogol nie zbieram, czasami zgarne w kupe a reszte wrzuce do kompostu - robie to naprawde tylko raz na jesien. Jest tez zywoplot naturalny, mieszany z rodzimych gatunkow krzewow - jasminy, bzy, forsycje, jarzebiny itd. - podcinam to raz na 2-3 lata jak zaczyna wylazic do sasiada. Mam tez male oczko wodne, mase ptakow (budki, karmniki, fontanny dla ptaszydel), owadow, motyli i zapylaczy, a nawet jeze. Nie mam w ogrodzie zadnych roslin jednorocznych, trudnych, wymagajacych wyatkowej pielegnacji, okrywania na zime, ciaglego podlewania. Jak cos usilnie chce umrzec albo jest zjadane to widocznie tak ma byc. Uwielbiam moj ogrod. Tak, nadal wymaga troche pracy i czasu ale nie za duzo i ja to akurat traktuje jak odskocznie i ruch na swiezym powietrzu po 8 godzinach pracy zdalnej przed kopmuterem. Nie jestem niewolnica ogrodu. Ogrod jest dla mnie, nie ja dla niego.
Super film, ogrom roślin w moim ogrodzie zaczyna mnie przytłaczać, założyłam ogród po przejściu na emeryturę, dziś już wiem, ile błędów z nim popełniłam, wynikało to z tego chciejstwa, wszystko chciałam mieć, sama też wiele roślin produkowałam. Mam też obok ogrodu pasiekę, którą zajmuje się syn, to super sprawa, ale wszędzie pełno chwastów, bo przecież koszenie trawnika jest zminimalizowane, a mlecz czy temu podobne lubią rosnąć wszędzie, no i to mnie przerosło, mówię dość. Jeśli chodzi o warzywa, to też zastanawiam się czy to ma sens, uwielbiam mieć wszystko swoje, ale 4 krzaki cukini, to zdecydowanie za dużo, już znajomi nie chcą, a jak tu wyhodować 1 sadzonkę? Porzeczek miałam w tym roku nie zbierać,ale sumienie mi nie pozwoliło zostawić je na krzakach, powiem jeszcze, że boję się, co będzie dalej, bo już mam dość. Przestałam też być taka perfekcyjna, wiele rzeczy odpuszczam, włącznie z tymi brzozowymi gwiazdkami, pozdrawiam wszystkich serdecznie, z miłości do ogrodu trzeba się nauczyć leczyć, ale czy to możliwe, zobaczymy na wiosnę😂
Marta, jesteś inspiracją i w czasie pandemi przeprowadziliśmy się na amerykańską wieś, w Appalachy, trochę ponad godzinę od NYC. Wtedy też znalazłam twój kanał i jestem stałą widzką. Zainspirowałaś mnie, aby założyć mój własny ogród. Wiele mnie nauczyłaś i po 3 latach od założenia ogrodu i po 4 latach od mieszkania tu, sąsiedzi non stop prawią mi komplementy. Mój ogród jest otwarty, nie ma ani ogrodzenia ani żywopłotu, każdy może się zatrzymać i pooglądać. Dzięki za inspirację i do dziś oglądam prawie każdy, jak nie każdy, odcinek. Fajnie, że jesteś. Uwielbiam też to, że Twoje odcinki są tak dopieszczone jak i twój ogród. Piękne zdjęcia, fajna muzyka. ❤
Wspanialy komentarz❤ Pozdrawiam serdecznie
Aneryka mnie fascynuje- mam nadzieję ,że kiedyś ją odwiedzę
Zazdroszczę pozytywnie 😘
EMERYTURA.!!! właśnie sprzedaliśmy duży dom z 20 arowym ogrodem ... taki 20 letni... nowy .iiiii wybudowaliśmy nowy x malutkim ogródkiem...gdzie główną roślinna jest,, prerjia,, i to wszystko z myślą o emeryturze 😅😅😅... ale z róż nie zrezygnowaliśmy...😂❤😂...pozdrawiam. to...NASZ DRUGI POCZĄTEK,, pozdrawiam.
Pani Marto - Jestem przed emeryturą i to własnie z myśla o tym czasie zaczełam przerabiać wiejskie trawiaste siedlisko na ogród z rabatami. Moja trzyletnia rabata z hortensją, jeżówkami, rózami i róznosciami wymaga pielenia. Nie potrafię jej obsadzić jej tak by nie było ziemii gołej. Razem z Panią ( w tym czasie) załozyłam rabatę ze sznytem preriowym tyle, ze 2x większą od Pani na froncie. Rosliny podobne tylko sporo rozchodnika matrona i liatry kłosowej dodałam i trzcinnik ostrokwiatowy, perovskia, jeżówka magnus i rudbekia, sesleria i stipa. Dodałam kilka krzewów avory hallo dereń i pechrznice little angel - doskonale stabilizują. Rabata jest urocza i ja tam nie robię nic.Jestem w szoku i pod wpływem piekna i to, ze jest bezoobsługowa- też mam wiele przemysleń.
Dzień dobry Pani Marto i wszystkim oglądającym.Wielkie dzięki💝🌹
Bardzo fajne przemyslenia, dziekuje za podzielenie się wlasnym doswiadczeniem. Dla mnie trafione w punkt. Tez kiedys rzucalam sie na wszystko. Kwiaty, warzywa , owocowe. Potem jak borowki, czersnie zjadaja ptaki, a reszte ślimaki odpuscilam. Nic nie okrywam, co choruje eliminuje z ogrodu. Nie stosuje opryskow. Ogrod musi sobie rodzic sam. Jeszcze zastanawiam sie jak ograniczyc ciecie w ogtodzie. Tulipany od lat mam tylko w domiczkach
Bardzo zdrowe podejście. Ja na razie odpuściłam tulipany, pokonały mnie nornica i choroby. Walczę z różami. Pozdrawiam
Super podejście.
Ja też odpuściłam, z braku czasu, i świat się nie zawalił, trawę kosimy 3 razy do roku, ślimaki wyżarły lilie i mnóstwo innych roślin, nornice zjadły wszystkie cebulki, nawet pielić nie miałam czasu, ale już wiem jakie okrywowe posadzę. Tak, dziki ogród też jest piękny.
Ja zastałam w nowym domu, ogród różany i męcze sie z nim już 6 ale ostatni rok. Od początku marzyłam o wiejskim ogrodzie pełnym kwiatów więc pozbyłam sie krzewów zimozielonych i wielkie rabaty poszły w ruch ;) i tej wiosny powiedziałam mam dość ! Dość ślimaków, dość podlewania, dość plewienia, dość pryskania, dość uwiązania, dość narzekania że ciągle coś nie urosło, że ciągle trzeba coś kupić, że ciągle... Ta jesień będzie dla mnie bardzo pracowita, większośc bylin oddam znajomym, a na rabatach wylądują nowe hortensje, trawy i kilka (!!) kolorowych bezobsługowych bylin ( floksy bo u mnie nie chorują, lilie, werbena, lawenda, perovskia,i oczywiście klematisy ) i automatyczne podlewanie. Koniec z PIĘKNYMI DALIAMI, różami, jeżówkami kwiatami jednorocznymi i walką ze ślimakami ! Przyszłą wiosną moje parapety okienne będą czyste, a latem pojadę na urlop bez obawy że gdy wrócę to będzie trzeba plewić i pryskać. Uffff to dopiero będzie odpoczynek 🥰😁
A co jest nie tak z jeżówkami? Przecież one są mało wymagające
Chętnie bym zobaczyła co Pani nowego stworzy , marzę o tym samym ale nie mam odwagi i pomysłu do zmian , pozdrawiam serdecznie
@@kingasoczynska-jakubowska3432 to mit, że nadają się wszędzie. U mnie też nie chcą rosnąć. Odmianowe wypadają po jednym sezonie, jedynie zwykłe purpurowe jakoś rosną, ale bardzo słabo. Tak samo nie sprawdza się u mnie werbena patagońska.
@@kingasoczynska-jakubowska3432 Hej, w moim regionie ślimaki je uwielbiają :( a ja wiącej wydaje w tym roku na zwalczanie ślimaków niż nowe kwiaty :( A mam piękne jeżówki i żal będzie mi sie z nimi rozstać :(
@@adanbareth_ rozumiem, jak coś nie chce rosnąć to nie ma się co męczyć, jednak co do zasady jeżówki są łatwe w uprawie
To prawda czasami mam dość pracy w ogrodzie jestem zmęczona 😊ale na drugi dzień idę i robie dalej bo mi szkoda tego co mam 😊 pozdrawiam serdecznie 😊
Róże to ja akurat uwielbiam przycinać, sekator to moja ulubiona robótka ręczna 🥰
Ja tak samo, nie wyobrażam sobie ogródka czy tarasu bez róż.
Bardzo uczciwy odcinek. Dziękuję.
Witam Pani Marto.
Ten odcinek przygotowała Pani prawdopodobnie pod kątem moich przemyśleń co do prowadzenia ogrodu warzywnego i kwiatowego.
Trzeba zweryfikować w pewnym wieku swoje oczekiwania co do prowadzenia ogrodu i dopasować swoje siły do zamiarów. Bardzo dziękuję za Pani przemyślenia, są bardzo trafione i cenne.
Pozdrawiam serdecznie.
Raczej zamiary do sił😊
Mam identycznie przemyślenia
Witam serdecznie. Nawiazujac do dzisiejszego tematu, od roku pomagam w pracach na działce starszej pani (78lat) I obserwuje jej przyjaciół i znajomych prowadzących dzialki. W tym wieku często ludziom doskwierają różnego rodzaju choroby,zwyrodnienia i choć w ludziach jest mnóstwo entuzjazmu, to gorzej z wykonywaniem wielu prac związanych z brakiem siły w mięśniach i trudnością w posługiwaniu się sprzętem. Pani której pomagam zmaga się z reumatyzmem, więc pracę takie jak przycinanie, kopanie czy plewienie ( tez trudno wytrzymać w pozycji pochyłej lub klęczącej) wykonuję ja,jak i wiele prac porządkowych. Osoby starsze często zajmują się działką dla potrzymania aktywności, towarzystwa, szczególnie w mieście ( tu mowa o Londynie). Działki osób starszych obsadzane są tu zazwyczaj kilkoma rodzajami warzyw, krzewów owocowych i kwiatów i nie przypominają dziadek, np.moich rodziców w Polsce, gdzie tam działka służy za zwyczaj do wyprodukowania konkretnych warzyw lub owoców w celu uzyskania zbiorów i ich przetworzenia na marynaty,konfitury itp. ( moi rodzice są w wieku lat 70- ciu i mieszkają na wsi). Moja przyjaciółka zajmuje się planowaniem, sianiem,podlewaniem, usuwaniem ( przeklętych) ślimaków i innymi drobniejszymi pracami. Pracujemy razem i wiem ,jak trudno byłoby jej beż emnie. Często tez może liczyć na pomoc swoich starszych przyjaciół jeśli chodzi o podlewanie działki, czy jej obsadzanie. Z mojej perspektywy jako kobiety też jest trudno wykonać wiele prac jeśli chodzi o zrobienie jakiegoś projektu np solidnej podpory czy podniesionych grządek. Trudno tez mówić o inwestycji ponieważ są to działki przydzielone z gminy,więc nie należą do danej osoby na stałe. Ogródek jest nie wielki ale pracy nie brakuje jednak radość jaką to wszystko przynosi jest nie do opisania. Wystarczy posadzić 4 krzaczki pomidorów, 4 ogorki, kabaczka, fasolę,buraczki,jarmuż. Mieć krzak: porzeczki,agrestu,maliny i kilka gatunków kwiatów, które nie wymagają doglądania: margaretki firletka nagietki, nasturcja, czarnuszka.
Nie wiedziałam że w Londynie też są gminne ogrody działkowe, widać już na całym świecie jest socjalizm państwowy, a teraz podobno wszystko co zostało prywatne ma być znacjonalizowane.
@@katogoria sa I to od bardzo dawna ale nie łatwo taką działkę dostać bywa ,ze czeka się latami.
@@hipkaf.2292 Jak w PRLu. Do czego to doszło!
Dziekuję serdecznie i pozdrawiam z Krakowa.
Czyli jednak te ogladane w nowych domach ogrody maja sens.
Przed bramą w bialym grysie 2 symetryczne wyspy miskantów, pod pllotem parę lawend i szalwi.
Caly podjazd i front domu szczelnie ubogacony kostką.
Gdzies tam z boku spektakularna katalpa na pniu i ambitna magnolia Susan.
Przed drzwiami parę podręcznych przenosnych skrzyneczek z roslinami sezonowymi wg. aktualnego kalendarza.
No i róże ach piękne róże... co najwyzej na fototapecie w sypialni.😁
W tak odzyskanym czasie wolnym, zajmujemy sie sobą.
W pojedynkę, parami lub dla ambitnych, grupowo. 😜
smutne to ale niestety prawdziwe coś się kończy
Aż mnie dreszcz przeszedł na myśl o takim smutnym ogrodzie.
Okropnie prawdziwe, coraz więcej tego spotykam dookoła
Oglądam twoje odcinki od paru lat, stoję dom, piekę ciasta i oczywiście kwiaty, warzywniak i w tym roku też posadziłam Salwador Dali Róże przed szklarnia działka moja2 tys. ogród tworzę 23 lata a teraz, dzisiaj słuchając ciebie bardzo często mam takie myśli 😂stworzyłam mój ogród a teraz bolą mnie kolana i co? kto teraz będzie ogarniał mój RAJ❤
To tak jak u mnie. Szkoda, że bliscy nie podzielają mojej pasji 🤪
@@ewasitko8118 tak, przykro nam jest
@@mamimamsisco6752Mam RZS,a ta choroba powoduje ból stawów.Mimo regularnego brania leków zaczęły mnie boleć kolana.W ubiegłym roku pewna życzliwa osoba poleciła mi imbir.
Codziennie rano robię herbatę z dodatkiem pełnej łyżeczki mielonego imbiru i dodaję torebkę galaretki owocowej,po trzech tygodniach zauważyłam dużą poprawę.
Nalewka z żywokostu do wcierania w kolana też jest dobra.Zdrowia życzę.
@@Marta-ul3lu z tego co wiem to rzepka stawowa się nie odbudowuje, mam żywokost ale spróbuję imbir z galaretka, zobavzymy
Uwielbiam swoj ogródek.Jest nieduży,ale skomponowany przez mnie,tak,bym dobrze sie w nim czuła.Lubie rozmawiać z kwiatami,czasem im sie dostaje za to,że mimo,iż dbam o nie ,nie rosną tak jak oczekuję 😉Ale to oczywiście żart.Lubie przesadzac,dosadzać,pielić-to mnie relaksuje i (a propos starosci)nawet nie chce sobie wyobrażać,że nie będę mogła zająć sie moim ogródkiem.On jest częścią mnie,daje mi dużo radosci i wytchnienia.
Pozdrawiam Panią Martę i jej wszystkich fanów❤❤
Wczoraj po kolejnym ataku ćmy bukszpanowej wycięliśmy wielki, piękny, stary bukszpan. Już nie miałam siły walczyć o niego. Uff, co za ulga😅
Ja ścięłam do grubych gałęzi i skubany odbił 😂
Jest Pani mądrą osoba i potrafi Pani przekazać to dla początkujących .Pozdrawiam
Dla mnie ogród jest polem eksperymentów, niestety nie dysponuje taką ilością czasu aby wszystko dopiąć na 100% ale z drugiej strony nie wyobrażam sobie aby go nie było. Rośliny radzą sobie same, a jak nie to poprostu ich nie ma, wsadzam co innego😊 Czasem trzeba odpuścić, np. w zeszlym roku nie zdążyliśmy przed mrozem zebrać wszystkich mieczyków(500szt), dali, kann trudno idziemy dalej i eksperymentujemy.
Niech Wam się zieleni💚
Staram się doprowadzić do ładu ogród po babci. Miałam wiele dylematów co z niego usunąć - jest tu dosłownie wszystko - róże, rododendrony, świerki, cisy, oczko wodne, masa kwiatów rosnących jeden na drugim. Uznałam, że mój ogród ma być funkcjonalny. Usuwam trujące rośliny ze względu na dzieci. Krzewy owocowe - tylko takie, z których realnie robię przetwory - czarne porzeczki 💜. Świerki i sosny - mój must have. Poza tym sadze byliny (polecane na Twoim kanale 🌸). Chce mieć sporo przestrzeni i prostych w uprawie kwiatów. To mój pomysł na ogród.
Fajny temat poruszyłaś Marto. Marzy mi się dom z ogrodem, ale jak pomyślę ile to pracy kosztuje i czasu, to mocno te marzenia oglądam, pod kątem przydatności rzecz jasna. Moja mama całe swoje życie miała działkę ( ogródek RODO) i właśnie całe życie tam zapierniczała. Ok, cieszyło ją to, miała swoje zbiory, piękne rośliny. Ale okupione zmęczeniem, uwiązaniem do regularności i brakiem wyjazdów w okresie letnim. W wieku 65 sprzedała ten dobytek i w końcu odetchnęła! Więc to doskonale pokazuje, że często ludzie harują dla aspektów wizualnych, a po iluś tam latach okazuje się, że ten czas można było inaczej spożytkować.
Jedyne za czym tęskni to piwonie- miała ich ok 30 krzaków i w okresie kwitnienia było cudownie!
Jeśli ja się na ogród zdecyduje to faktycznie bezobsługowy- wiadomo, coś tam trzeba będzie zrobić, ale na bank nie chciałabym tracić zdrowia na ogarnianie tematów ziemno roślinnych😅
To samo zrobiłam w domu. Zredukowałam kolekcję ponad 160 roślin gdzieś o połowę, wyeliminowałam te, które chętnie pożerały wciornastki, postawiłam na wytrwale egzemplarze i poza podlewaniem i nawożeniem nie muszę poświęcać wolnego czasu na ich doglądanie. Oczywiście, szkodniki się zdarzają, jak wszędzie, gdzie rośliny są, ale warto wybierać zielonych przyjaciół pod kątem odporności łatwości w uprawie.
Twój ogród niezmiennie wielbię i doceniam trud, jaki wkładasz w jego utrzymanie 🌳🌿🍀
Jakie rośliny Pani poleca?
Zgadzam się w całości z tym co Pani powiedziała, absolutnie tak!! Dzisiaj własnie sobie pomyślałam, że na drugi rok nic nie robię, jestem ciekawa reakcji ogrodu jak i tych którzy zachwycają się nim mówiąc " to samo rośnie.."
Witam, bardzo dobry temat, akurat jesteśmy w trakcie budowy domu, marzy mi się piękny ogród ale żeby w nim za wiele nie pracować😊😁 oczywiście warzywa vla mnie to priorytet, zioła, byliny, bez tui bo denerwuje mnie gdzie nie przejadę to są tuje...., i trawy jestem w nich zakochana, dziękuję za cenne wskazówki ❤ pozdrawiam serdecznie 😊
Film jak na zamówienie, bo stoję właśnie przed wyborem sposobu w jaki chce poprowadzić swój przyszly ogród....i taki punkt widzenia baaaaardzo otwiera oczy😄💚
U mnie jest slaba gleba. Co prawda ogrod mam od kilku lat ale z podowu suszy wszystko slabo rosnie. W tym roku zrozumialam ze nie wszyztkie kwiaty co bym chciala moge miec. Obecnie wyszukuje tych malo wymagajacych. ❤
To smutne oglodam panią od trzech lat mój ogród jest inspirowany pani sugestiami.a tu pani się już podaję a wygloda pani świetnie 😊
To był na prawdę odcinek trafiony w potrzeby wielu osób 🎯bardzo lubię Pani filmy, są takie estetyczne i dopracowane pod każdym względem, doceniam i gratuluję! Do sedna: mam działkę na Mazurach i podlewam w sezonie 1x na tydzień 😂 do tej pory najlepiej sprawdziły mi się: werbeny patagońskie (skubańce rozsiewają się jak chwasty), hibiskus (owijam na zimę) hortensje polar bear i vanille fraise ( chociaż pierwszego lata w upały ledwo przeżyły, musiałam podlewać co tydzień), kocimiętka (niestety mam tą dużą, rozepchala się strasznie i ma jakiś 1m średnicy po 3 latach)jeżówki !!( w tym roku dokupiłam, bo zeszłoroczne podwoiły swoją objętość przy minimalnym wysiłku)rudbekie jak ktoś lubi sielski klimat, lawenda też świetnie się zaadoptowała i gorąco polecam trawy ozdobne! Mam trzcinniki, miskanta malepartus, gigantausy, rozplenice i kilka innych których odmian nie pamiętam. Są bardzo odporne na okresową susze, żadne chwasty nie mają przy nich szans i cieszą oczy jesienią kiedy mało co kwitnie. Pozdrawiam i życzę aby wszystkim ogród sprawiał więcej radości niż problemów 🥰
Bardzo dobry materiał na opamiętanie🙃warzywa bez chemii to dla mnie priorytet💪natomiast 25 upragnionych róż mi wystarczy 💚Pozdrawiam Wszystkich🍀
Bardzo dobry odcinek! Tak, to jest... Wszystkie rośliny chcielibyśmy mieć w ogrodzie, a potem życie weryfikuje nasze wybory 🤣 dla mnie najważniejszymi w ogrodzie są tuje jako żywopłot, trawy - trzcinnik Karl Foester, kocimiętka, hortensje Limelight, rozchodniki plus wiosna rośliny cebulowe. Te rośliny są bezproblemowe. Gwarantują piękny ogród przez cały rok. Wszystkie inne rośliny to urocze dodatki 💗 W warzywniku zostały mi zioła (szałwia, rozmaryn, tymianek, mięta, melisa, oregano, lubczyk, szczypior) oraz rukola. Wszystko inne zeżarły ślimaki...mnie mam siły walczyć z nimi. Rosną u mnie też porzeczki, maliny, borówki amerykańskie, świdośliwy - z nich jest radość i pożytek! Pozdrawiam! 💚
Akurat od kilku dni zastanawiam się nad bezobsługowym obsadzeniem długiej 30m rabaty ,która jest słoneczna.
Jestem już w wieku gdzie kilkakrotne nasadzanie roślin jest już dla mnie męczące.
Twoja frontowa rabata jest inspiracją,
.
Pozdrawiam serdecznie .
Powodzenia
Marto, dziękuję za bardzo nowstorskie spojrzenie na ogród! Jesteśmy równolatkami i dlatego gdy zakladaliśmy ogród 3 lata temu od razu myślalam tak: ma być pięknie ale nie chcę całymi dniami pielić, kopać i granić. No i od trzech lat codziennie tak spędzam popoludnia, czyli czas po pracy 😊 Ale zawsze takie są początki😊Powoli zaczynamy cieszyć się rozrastającymi roślinami, tym że wszystko wokół nabiera odpowiedniej formy i koloru. Dzięki Twoim radom zaprojektował ogród spójny i spokojny, oparty na laurowiśniach, hortensjach bukietowych, na trawach ozdobnych, werbenie patagońskiej, szałwiach i oczywiście supertuniach. Rewelacja! Konsekwencja! Harmonia! Spokój! Pielić trzeba, to fakt, ale z czasem zadarni się dolne piętro runianką lub korą i będzie lżej. Nie mam róż i mieć nie planuję, z wiadomych względów...Dziękuję za tyle cennych rad!
Witam wszystkich 😊 ja również bardzo dużo pracuje w ogrodzie i widzę, że nie ogarniam go już, jak dawniej (mam go 25lat)dlatego sklaniam się ku redukcji ilości krzewów, róż, kwiatów aby mieć więcej czasu dla siebie. Pani Marto, zgadzam się w 100% z tym odcinkiem 🍀😊
W kazdym ogrodzie zawsze jest cos do zrobienia, a co robic na emeryturze jak nie dłubac w ziemi. Praca w ogrodzie jest idealna to jest wysiłek fizyczny ktory ma sens, cos twozymy jest to piekne i pozyteczne. Bieganie na silowni nie da nam kwiatow czy sałaty, satysfakcji. Mi sie wydaje ze ogrod sie dopasuje naturalnie stopniowo do mozliwosci własciciela. Te nawałnice zmasakrowaľy anabelki i mozna sie zniechecic ale takie jest zycie. A roz nie trzeba miec 200 czy 6-8 metrowych. Wy mnie motywujecie i inspirujecie wiec chce Was wesprzec..ogrod musi być nie ma innej opcji! Pozdrawiam i przesyłam pozytywna energie
W każdym jest coś do zrobienia, ale może być mniej lub więcej. Praca w ogrodzie nie jest zdrowa dla kręgosłupa. Moja babcia lat przeszło 80 kiedyś bardzo dużo robiła w ogrodzie, ale teraz już nie daje rady. Każdego to czeka.
Aby nie obciazyc kregosłupu należy podnosic ciezkie rzeczy przy uzyciu miesni nog, zginac sie z bioder i po trzecie zmieniac pozycje 😂
@@AnnaKrupinska-he7ld pozycja schylona przy pracy obciąża kręgosłup, to nie jest kwestia podnoszenia rzeczy. Ja sama mimo młodego wieku mam problemy po pieleniu, czy sadzeniu roślin na kolanach, dość zaskakujące, że tego nie wiesz, zazdroszczę xD
@@BasiaWatorek ok, przekażę babci ;)
Super temat, Twoje doświadczenie jest ogromne więc fajnie jest posłuchać tych rad❤👍 dzięki 😊
Zawsze mierzmy siły na zamiary. Mam ogród od 15 lat i przeszłam kilka etapów. Zaczęłam z wysokiego C - chciałam mieć od razu piękny ogród i nadmiar pracy mnie przytłoczył a do tego małe dzieci.... Zrobiliśmy tradycyjnie: trawnik, żywopłot z tuj plus kila ładnych iglaków, różaneczniki oraz róże od mamy z ogródka. I tak było w zasadzie kila lat - pracy mało (no może poza trawnikiem) ale też satysfakcja mała. W międzyczasie dodałam grządkę na warzywa dla dzieci ale początki z uprawą warzyw były trudne. W czasie pandemii zaczęło mnie to denerwować, iglaki się porozrastały a ja zapragnęłam czegoś więcej. Od 3 lat tworze ogród bylinowy z ogródkiem warzywnym i jestem zachwycona. Pracy jest więcej ale ona daje mi radość. Mam borówki, maliny, jeżyny i kilka truskawek - zero chemii a wszystko smaczne i prosto z krzaka. W warzywniku też jest zawsze na bieżące potrzeby warzywo sezonowe. Do tego cały sezon mam kwiaty w ogrodzie i to właśnie róże są najbardziej wytrzymałe u mnie. Począwszy od tych pierwszych od mamy które przetrwały u mnie wiele po nowe dokupione z certyfikatem ADR. Praca w ogrodzie daje mi relaks i odprężenie po ciężkim dniu pracy w korporacji. Może za jakiś czas mi się zmieni i zapragnę czegoś innego ale teraz uwielbiam spędzać czas w moim ogrodzie. Ogród nie znosi perfekcjonizmu bo ogród to natura i o tym należy pamiętać. Warto trochę odpuścić bo równo nie znaczy w ogrodzie ładniej. Tobie Marto dziękuje i dużo się nauczyłam z Twojego kanału.😘
juz nie dlugo nawet ogrodkow nie bedzie mozna miec ,ruszyly wlasnie prace w parlamencie UE chca zakazu upraw warzyw w przydomowych ogrodkach bo ponoc szkodza srodowisku
@@jolka8427Proszę nie straszyć siebie i nas. Spokojnie, bez paniki. Już straszyli wszyscy że będzie zakaz jedzenia mięsa.
to prosze wejsc na parlament UE i posluchac o czym mowia ,czy nam sie podoba czy nie nadchodzi komuna ale nie taka jak byla ,ja nie strasze tylko widze co sie dzieje ,Polak sie obudzi jak bedzie za pozno .tak chca globalisci a ty myslisz po co jest likwidacja rolnictwa
@@jolka8427Chryste, p. Jolu myślę że Pani grubo przesadza.
@@agnieszkazarzeka9002 my jestesmy takim narodem ze po szkodzie madrzy ,to tak samo jak ze szczepionkami ,wiekszosc polakow uwierzyla i pobiegla sie szczepic a dzis wiadomo ze szczepionki ani badane ani nie zapbiegaly , czemu w polskich mediach cisza ze w parlamencie UE powsyala komisja do spraw szczepien gdzie sam dytektor pfaizera przyznaje sie ze nigdy nie twierdzili ze zapobiegaja ,a co do ogrodow nawet drzewka owocowe bedzie trzeba usiwac chyba ze ludzie sie w koncu obudza czy polacy naprawde nie widza co sie dzieje ,popatrz co sie dzieje w europie ,co w wielkiej brytanii islamista zabija dzieci i ludzie wychodza na ulice i tam chronia islamistow a anglikow sadzaja do wiezienia a ty myslisz po co niszcza rolnictwo i gornictwo mam najdrozszy prad w eurpie .miemcy moga miec elektrownie weglowe a nam karza kopalnie zalewc,NIE OGLADJ TELEWIZJI BO TAM PRAWDY SIE NIE DOWIESZ
Do takich samych wniosków doszłam dwa lata temu. Chcę ogrod ktory bedzie cieszył a nie wymagał ciaglej pracy, bez trawnika i odporny na suszę :) Angielskie ogrody są przepiekne ale bardzo czaso- i srodkochłonne. Pozdrawiam serdecznie wszystkich ogrodników ❤
Nawet choćbym się musiała czołgać będę miała róże😆odpuściła bym warzywa i owoce, które potem trzeba przetwarzać dżemy zalegają latami, nikt nie chce tyle tego jeść. Trzeba też odpuścić trochę porządku i czystości, gwiazdki z brzozy nie są takie złe. Fajny temat zarzuciłaś Marta, pozdrawiam😀
Zgadzam się co do gwiazdek :) kocham brzozy miłością wielką. Za ich wygląd, jak wpływają na krajobraz i mikroklimat. W swoim ogrodzie miałam jedna i dosadzilam dwie następne. Posadziłam jeszcze lipę szerokolistna i tez ja uwielbiam.
Rozumiem, też kocham róże😊, gdy zakładałam ogród miała być tylko trawa, bo dzieci były małe, obowiązki duże no i praca poza domem. Ale w upływie czasu zakochałam się w różach, no i cóż mam dzisiaj chyba 40 krzewów.
Witaj! Jestem 2 dzień na emeryturze, mój plan na ten wolny czas to ogród, dzięki za rady na ten bezobsługowy, pozdrawiam
Oj poszedł mój komentarz 😊 a chciałam dodać że kiedyś bardzo dużo uprawiałam jarzyn ( rodzina mówiła mi po co ci tyle prac, a ja że lubię i chcę 😅 aż po latach sama się przekonałam że już dość bo jeszcze te paskudne ślimaki 🤦 doszły, więc w tym roku tylko sam pomidor 6 krzaków a one się rozpanoszyły na pół tunelu 🤷
W tym roku dwie jablonki mnóstwo jabłek do słoików trzeba by je zamknąć. Ja jednorocznych kwiatów nie uprawiam chyba że się same nasieją, a tak to trochę hortensji bukietowych i jedna ogrodowa, wał z lawendami, trochę bylin, clematisy i krzewy kwitnące w różnych m-c i zimozielone, a i tak jest co robić wiec ujmuje tej pracy bo też mało czasu na wypoczynek 🤨😊
No każdy musi się sam przekonać co chce.
Pozdrawiam 😊
Moim nowym kryterium jest względna odporność na żerowanie ślimaków. Coraz trudniej z nimi walczyć, jest ich niesamowita ilość, bo obok mojego ogrodu są nieużytki. Uwielbiam jeżówki, ale poddaje się - posadziłam dwadzieścia, zostały trzy nadgryzione.
Dziękuję za to spotkanie i ciekawe przemyślenia, które częściowo wykorzystałam w swoim ogrodzie!😊
Postawiłam na trawy, szałwie, żurawki, brunery i kocimiętki. Znajdą się tam również moje ulubione jeżówki.
W dzisiejszych czasach rzeczywiście ogród warzywny jest dosyć zajmujący i mało opłacalny, ale ja z każdym rokiem mówię, że nie robię, a on i tak powstaje, bo wciąż to bardzo lubię robić.🙈
Serdecznie pozdrawiam i niezmiennie Panią podziwiam!💙
Dynię i cukinie są u mnie bezobsługowe
Marto, dziękuję. Dziękuję że jesteś. Dziękuję za dzisiejszy odcinek. Mam 43 lata (podobno ;) od 3 lat powolutku zmieniam ogród - właśnie żeby było pięknie, było kwieciście ;) ale jednocześnie żeby za jakiś czas (na razie tego nie czuję bo zmieniam ;)
ogród nie wymagał ode mnie (oczywiście na moje własne życzenie ;) codziennej pracy. Sadzę dużo traw, rozplenic, hakone. Ograniczam róże. Hortensje ogrodowe zamieniam na bukietowe. Jednoroczne coraz lepiej rozsiewają się same. Robot i nawadnianie chwalę pod niebiosa. Muszę jeszcze ogarnąć donice. Czyli tak jak pisałam wcześniej, na razie tego nie czuję, ale wiem że w przyszłym roku już tak będzie ;)
Pani Marto, bardzo potrzeby odcinek.
Nie mam trawnika tylko łąkę kwietna, murawę i przed domem kawałek trawy z koniczyną.
Uwielbiam pęcherznice, można z nich tworzyć kolorowe kompozycje.
Podobnie z żurawek.
Żeby cieszyć się ogrodem trzeba przyjąć go takim jakim jest, nawet jeśli wyrośnie chwast. One też potrafią kwitnąć :)
No i w jednej książce o grodach przeczytałam świetne stwierdzenie: brązowy to też kolor.
Pozdrawiam serdecznie.
Cudowny pomysł na temat odcinka. U mnie już drugi rok marazmu ogrodowego. Ogród sobie radzi choć oczywiście nie jest w najlepszej formie. Zrezygnowałam z roślin jednorocznych w ogóle. To spory koszt i całkiem dużo pracy przy pielęgnacji i podlewaniu. U mnie konkurencję wygrywają hortensje bukietowe i anabelki, trawy, rozchodniki olbrzyie i funkie. Jedyny ukłon w stronę pracy w ogrodzie jaki planuję to dosadzenie mnóstwa tulipanów. Właśnie pomiędzy anabelkami, trawami i funkiami, żeby wiosną cieszyły serce i oczy. Kocham i kupuję stare podstawowe czerwone odmiany tulipanów. Nigdy ich nie wykopuję i tam gdzie są kwitną już wiele lat bardzo ładnie i są właściwie bezobsługowe. Za to te fikuśnie piękne odmiany kwitną tylko rok najwyżej dwa.
Mam nadzieję, że leniuszek ogrodowy mnie opuści i jeszcze coś podziałam bo dopiero 50-tka stuknęła ale na razie jest jak jest😉
Ogrody dla leniwych to super problem do rozważania na każde późne lato i jesień. Zimą i wiosną wydaje się nam wszystkim, że nie ma nic przyjemniejszego niż praca w ogrodzie. Co innego podlewanie i plewienie w upale po pracy. I tak przez kilka miesięcy🤣
Dziękuję za odcinek „bez cukru”😉 Podpisuję się pod wszystkim co zostało powiedziane, może dlatego że jestem równolatką z Panią Martą. Co do trawnika dodałabym, że można sobie trochę odpuścić i polubić w min inne rośliny - zyskałam przez to więcej czasu dla siebie. Niemniej jednak, gdy się chce mieć ogród trzeba o niego dbać, jak o wszystko inne 😉. Pozdrawiam i dziękuję za dzielenie swoimi doświadczeniami 🤗
Jak zawsze ciekawe rady. Jestem na emeryturze i faktycznie nie mam już sił na ciągłą pracę przy roślinach. Bardzo cenne rady, dziękuję i pozdrawiam😘
Zgadzam się z Tobą, mam podobne zdanie na temat pracy i obowiązków w ogrodzie. Do tego problemy z kręgosłupem spowodowały że nie daję rady i potem cierpię z bólu i ciągła rehabilitacja. Ale kocham ogród, z warzywnika zrezygnowałam.😢
Pozdrawiam serdecznie 🙂
Bardzo przydatne informacje, ogród piękny. Chillowy ogród z pokrzywami też piękny .
Dokładnie tak. Dla mnie ogród to nie tylko to, co chcę by w nim rosło ale czasem i to, co natura postanowi mi dać. Taki wewnętrzny szacunek i radość z cudu natury. Nawet jeżeli to dzika niezapominajka czy ślaz dziki.
Uwielbiam ogród kwiatowy, uwielbiam róże, ale robię to na 3 arach i jest to dla mnie do ogarnięcia z przyjemnością. Traw póki co nie wprowadzam oprócz jakichś małych tawułek. Mam więcej miejsca, ale wiem, że mnie to przytłoczy i stanie się przykrym obowiązkiem zamiast przyjemności. Póki co teren przed domem mi wystarczy i jest to świadomy wybór. Mam też dużo luzu, daję sobie i czas i przyzwolenie, że ogród zakładam i dopieszczam powoli. Nie wszystko musi być super od razu.
Ja już jestem na emeryturze!!!!!I moje przemyślenia są takie, że trzeba sobie życie ułatwiać podchodzić do wszystkiego na luzie również do naszych ogrodów.Myslec o zmianie klimatu i pod tym kątem aranżować nasze ogrody i otoczenie.Oszczedzac wodę i glebę.Pozdrawiam z Austrii 😊
Martuś, dziękuję, że jesteś i dzielisz się z nami swoimi przemyśleniami i poradami...uwielbiam Twój ogród i dzięki Tobie kocham mój, który stworzyłam na bazie Twoich inspiracji...😘🤩🥰
Właśnie kupiłam dom i duży ogród .Zawsze o nim marzyłam . wiem ile to pracy ponieważ mam Ogródek 400 m2
Ten odcinek trochę ostudził moje zamiary , ale nie odpuszczę . może nie wszystko musi być idealne . Trzymam się też mojego motto życiowego - jak zaczynasz myśleć o jedzeniu idź popracuj do ogrodu - zapomnisz o jedzeniu 😀Prawie się sprawdza😂😂
Posadziłam brzozę taką 2 m 15 lat temu, bo brzozki są takie romantyczne, teraz mam 15 m drzewo owszem romantycznie wygląda, ale gwiazki nawet znajduje w hotelu na wakacjach między ubraniami ☹ I mam coraz większy problem z obsadzeniem rabat, bo zrobił mi się wszędzie suchy cień... i mogę zapomieć o takiej trawiasto-bylinowej rabacie jak masz Marto na froncie.
Miałam setkę róż, teraz została połowa i faktycznie gdybym miała zakładać ogród od nowa zostałyby tylko róze okrywowe The fairy (faktycznie można po nich przejechać kosiarką i nic im nie będzie). Na pewno byłoby mniej roślin wymagających cięcia i formowania. Staram się też nie mieć roślin wrażliwych na zimno nie mam warunków a zabawa z wycìaganiem i wkładaniem ciężkich donic np. z cytrusami jest irytujaca (choć moja figa przetrwała -5, ale stresu bylo co niemiara). Trawnik też bym bez wyrzutów sumienia zlikwidowała. I na pewno nie posadziłabym przy elewacji domu bluszczu, nie ma jak jej teraz doczyścić. Warzywa w ograniczonymm zakresie mam, ale tylko listki sałatkowe, pomidory + owoce maliny, borówki, porzeczki dla dzieci.
Jestem przed założeniem podlewania, bo ostatnie wyjazdy kojarzą mi się z dylematem komu zostawić klucze do podlewania.
To tyle spostrzeżeń. Dobrej niedzieli Wszystkim ❤
Zainspirowana komentarzami ja tez polece cos ze swojego ogrodu, bezproblemowa jest: rozanka (bodziszek rozanne ale to juz kazdy wie od |Ciebie), krzewuszki uwiebiam bo peknie kwitna i nie przycinam ich za bardzo same sie pieknie rozkrzewiaja, jezowki, trawy, wielosił, funkie, brunery, graby na zywoplot, pieknie szybko rosna nie choruja, trzeba tylko chociaz raz w sezonie a najlepiej dwa przyciac. Lubie jeszcze bezproblemow szalwie, gaury, rudbekie, pęcherznice (raz trzeba przyciac). Z drzewami zawze jest pewnien klopot, wiec wole postawic na pnacza bo je kocham i moge w ten sposob osiagnac cień w ogrodzie.
Jakie pnącza Pani poleca?
Zlikwidowałam trawniki do minimum, nie przeszkadzają mi resztki płatków innych kwiatów, liści etc. Hortensje rosną gdzieniegdzie, nie w szpaperze, nie pokładają się, bo inne rośliny je wspomagają. Brzozy są dwie, mocno je tnę i mam świadomość , że kiedyś się z nimi będę musiała pożegnać. Drzewa owocowe, to bolączka, choć nie ma ich zbyt wiele, raczej stanowią ozdobę i ciągle daje im szansę w kolejnym roku.Lubię mieć swoje warzywa, choć w tym roku walka ze ślimakami jest nierówna, ale nie wyobrażam sobie ich nie mieć. Dzięki temu, że w tym roku deszcz jest u mnie co tydzień, nie podlewam, ale to nie oznacza, że ogród mam bezobsługowy. Trzeba się przejść, coś przyciąć, coś wyrwać, tam dosadzić, tam przesadzić i choć strzyka i boli- to radość i miłość jest przeogromna! Życzę wszystkim takiego pięknego i cieszącego oczy hobby
Witam i pozdrawiam Wszystkich oglądających i Panią Martę ❤ Dziękuję za ciekawy odcinek i jak zawsze za dobre rady 👍
Marto, zaczynając moją przygodę z ogrodem inspirowałam się Twoimi filmami. W marzeniach widziałam rabaty pełne wieczornika, orlai, kocimiętki i innych cudownych roślin. Rzeczywistość nijak miała się do marzeń. Poza ogrodem mam masę innych zobowiązań i zwyczajnie, nie starczało czasu i funduszy. W tym roku pomyślałam, nie ukrywam inspiracji z innego kanału, że to ogród ma być dla mnie. Nie ma być źródłem stresu, ale radości. Mam nową rabatę, nie taką jak na moim projekcie, ale mnie cieszy. Wczoraj był dzień czyszczenia z chwastów, a dziś po południu zasiadłam w fotelu z książką i pomyślałam: podoba mi się to co widzę. Tylko nie rozumiem,dlaczego werbena patagońska mi się wykłada🤔Może za płytko posadziłam. Pozdrawiam serdecznie.
Dziękuję bardzo za to wideo . Zawsze się zastanawiałam jak można utrzymać tak cudny ogród nie mając z nim problemów . Okazuje się że ma Pani podobne dylematy co ja. Ja mam 58 lat , mój ogród ok 12 lat , tworzyłam go bez większych przemyślan , jest w stylu wiejskim , jest piękny , mnóstwo kwiatów od kwietnia do mrozków i cóż z tego kiedy ogród ten jest głównie dla ludzi spacerujących obok , oni się zachwycają , przystają a ja??? nie mam czasu , mam dwie prace zawodowe i każdą wolną chwilę w ogrodzie , pielenie , przycinanie , opryski chemia bo eko nie pomagają a i chemia nie pomaga , brakuje czasu na przyjemności bo praca zawodowa lub ogród . Warzywa też bez oprysków nie urosną , oczywiście że stosuje z umiarem ale nie będę czarować że dzisiejsze 2 wiadra pomidorów urosły eko . Myślę że i tak są zdrowsze od tych ze sklepu . O owocach nie wspomnę , śliwki same robaczywki, gruszki to samo . Zastanawiam się czy nie wyciąć , hortensje dostaną więcej światła . Też od 2 lat zastanawiam się co zmienić w moim ogrodzie aby było mniej pracy , szukam
pomysłu , inspiracji , obserwuję . Dziś wróciłam po tygodniowym urlopie i od jutra czeka mnie ostra praca w ogródku . Tak więc bardzo dziękuję za to wideo , pozdrawiam serdecznie , wiem że nie tylko ja mam takie dylematy 😊
Zdecydowanie ograniczę rośliny ,które trzeba ochraniać przed ślimakami . Straciłam odromne ilości Ostróżek i szałwi właśnie przez ślimaki. Floksy choć piękne chorują, podobnie jak przetaczniki. Preriowy rabaty są zdecydowanie mniej wymagające, przynajmniej u mnie w ogrodzie. Odcinek bardzo ważny i jakże potrzebny. Dziękuję
Pani Marto jak bardzo dobrze panią rozumiem
Ja tez😊
Zgadzam się z każdym zdaniem Pani....po prostu mamy te same wnioski, dziękuję za potwierdzenie moich myśli...
Dzień dobry Marto . Ją ze względu na zdrowie zmniejszylam rabaty , tak jak mówisz z czasem jest niej sił. Ją od kilku lat wracałam do domu prawie na kolanach bo tyle pracy w ogrodzie był Na warzywa nie mam czasu.Jesli ktoś lubi , ma czas i siły oczywiście niech się spełnią w ogrodzie, ale tak jak mówisz wszystko trzeba dobrze przemyśleć Miłej niedzieli dla wszystkich.
Serdecznie pozdrawiam Panią, Pana Michała i wszystkich😊zainspirowana Pani filmikami 3 lata temu zaczęłam działać w moim ROD-owym ogródku zyskując dużo wiedzy od Pani.😊 Ponieważ jestem w wieku przedemerytalnym - w co samej trudno mi uwierzyć- patrząc na rośliny, które z roku na rok pięknieją i gęstnieją wymagając coraz to więcej pracy wokół nich, zaczęły pojawiać mi się myśli o tym kto to ogarnie za 10 lat ? Nie mogę liczyć na domowników, że zrobią tak jak ja chcę 😊 ,pomału więc zaczynam obstawać przy trawach,werbenie, hortensjqch, może posadzę więcej kwitnących krzewów, zostanę raczej z szałwią caradonną, z przywrotnikiem ostroklapowym, z zawilcami chyba, z ciemiernikami. Pewnie też wybiorę najbardziej zdrowe róże, które opanuję. Jednak nachodzi mnie smuteczek gdy pomyślę, że zmieni się niestety nastrój do którego utworzenia dzięki roślinom dążyłam w moim ogrodzie 😊😊😊 smuteczek jest chwilowy,nic tak nie cieszy jak posadzenie czegoś nowego 😊miłego życzę
Ja mam właśnie taki ogród o jakim mowisz Marta, już kilka lat temu wyrzucilam róże teraz nam rabaty bylinowo trawiaste, przepiekne, trawnika coraz mniej, nie trzeba podlewać, owoców nie mam, z warzyw tylko sałaty pietruszka, narchewka, koper. Ogród to miejsce relaksu czasem trzeba odpuścić
Piękne wideo, suchajac wiele mam przemyslen, i właśnie w tym tygodnie zamieniłam rabatę z różami na hortensje bo są mniej problemowe i piękne. DZIEKI ZA WSZ😊YSTKIE RADY
Bardzo trafne spostrzeżenia.Życie biegnie nieubłaganie, stresuje potem fakt, ze nie ma siły na zadbanie o wszystko.Ja polecam hortensje i trawy🙂
Zazdroszczę deszczu. Ja zajmuje sie głównie tylko podlewaniem
Ja też 🤗
Super temat do dyskusji, bo właśnie ostatnio stwierdziłam, że ogród zaczął mnie przytłaczać i wypełniać każdą wolną chwilę. Chałupa nieposprzątana, nie ma czasu na gotowanie, które bardzo lubię nie mówiąc o przyjemnościach typu rower czy spacer. Nawet wyjazd jest problemem. Wracam z pracy , zostawiam inne sprawy i do ogrodu do zmroku. Ale z drugiej strony nie wyobrażam sobie już życia bez porannej kawy w ogrodzie. Stwierdziłam, że jak będę na emeryturze, to wtedy mając na prace ogrodowe w końcu czas, ogarnę go i nie będzie mnie tak stresować, że mam w nim tyle do zrobienia, a nie ma kiedy i wtedy będę się nim cieszyć na maksa. Czyli to praca jest problemem a nie ogród😂 Ale na serio to stwierdziłam, że rzeczywiście posadzę sobie tylko ze 2 pomidorki koktajlowe w doniczkach, a nie jak teraz kilkanaście sztuk i ciągle przy nich chodzę. A z róż nigdy nie zrezygnuję i basta! ❤
Wspaniały odcinek! Dokładnie dziś rano robiłam po ogrodzie OBCHÓD PRAWDY i oceniałam, co mi sie udało, a co nie, w co dalej chcę inwestować energię, a co nie jest jej warte. Mam działkę 3500m i większość to las sosnowy, ale koło domu jest część cywilizowana, kilka rabat, warzywniak i sporo światła. Zainspirowana Twoim kanałem mam chyba 40 róż, kocham je i ogarniam, nic w ogrodzie mnie bardziej nie zachwyca, zostane z nimi. Największe niewypały u mnie to clematisy - albo ja nie ogarniam albo nie siedzi im to miejsce i już, frustruje mnie ich lichota. Kolejny niewypał to hortensje drzewiaste, które miały sie nie pokładać, ale to robią, czuję że polecą na tyły ogrodu, a zamiast nich posadzę właśnie bukietowe. Jednym z moich najlepszych wyborów sa szpalery sadźca purpurowego w kilku miejscach, totalnie bezobslugowa roślina, od razu zajmuje dużo miejsca i nie wymaga żadnych podpór, dobrze też komponuje się z lasem:) I oczywiście funkie, kocham je, choć wiekszość bardzo ucierpiała u mnie w tym roku przez wiosenne przymrozki. Pozdrawiam ciepło!
"Obchód prawdy" pożyczam określenie ❤
Witam cieplutko❤❤Ja zostawilabym : bodziszki,szałwie omszone werbene patagońską ,hortensje bukietów. Pani Marto uwielbiam oglądać Pani ogród,wygląda cudownie ,Piękny, zadbany można podziwiać godzinami 🌺🌹🌸Dziękuje za wspaniały filmik❤Pozdrawiam cieplutko Panią Marte oraz Pana filmującego 🌹♥️
Ma pani racje ,,co rok to sil ubywa kocham mój ogrod mam76 chore stawy i zwyrodnienia jednak żeby to zmienic to też trzeba dużo wusiłku u mnie sie sprawdzaja jeżowki,starce rudbekie,jeżówki bergenie rozchodniki i nie zawodne ukochane pelargonie 😊
Witam, mam 51 lat i od jakiegoś czasu mam taki sam dylemat - jak zrobić ogród samoobsługowy - i coraz częściej wybieram zimo zielone lub kwitnące drzewa i krzewy zamiast np. bylin które trzeba wykopywać na zimę lub kwiatów cebulowych - rośliny mniej pracochłonne np. trawy które też są piękne. Bardzo dobre podsumowanie krzewów i kwiatów pod względem pracy przy nich - super odcinek - poproszę o więcej takich przemyśleń 😀
Ja bym na pewno zrezygnowała z tawuły arendsa, kwitnie mi bardzo krótko. Zachwycona jestem natomiast krwawnicami, kwitną długo i zdobią nasz ogród niesamowicie. Poza tym trawy i szałwie bardzo mało obsługowe i piękne. Jeżówki te, które przetrwały są cudne, natomiast sadziłam po kilka razy i wiele z nich niestety nie wyszło na drugi sezon. :) dzięki za przyjemny odcinek. :)
Świetny odcinek .. trzeba sie bedzie zastanowić .. nikt z nas nie robi sie młodszy .. 😅 róże jednak kocham i dopóki bede chodzić to raczej sie ich nie pozbedę.. ponad 100 odmian i ponad 130 krzakow roz .. co zrobic jak cos sie kocha .. 😂 no nie da rady .. zawładnęły sercem i chociaż kręgosłup pęka a rece jak od zabawy z malym kotkiem wygladaja to nie wyobrazam sobie zycia bez nich 🥀😊 myślę że nie ma roślin bezobsługowych i nidgy nie będzie.. trzeba poprostu to kochać i albo przyjąć do wiadomosci albo wcale sie za to nie zabierać .. serdecznie podrawiam wszystkich zapracowanych ale szczęśliwych ogródków ❤
Odkąd odpuściłam sobie i puściłam ogród sam (oczywiście w granicach rozsądku) to od dwóch lat mam małą jaszczurek w ogrodzie i jak ją spotykam to się cieszę, że zadomowiła się właśnie u mnie.
Dzień dobry😊, temat super❤ ja dzięki Pani zakochałam się w różach i nie mam z nimi tyle pracy. Pozdrawiam.
Rozumiem Panią doskonale i podziwiam mocno za ogród, który Pani ma teraz... Wszystko jest cudowne, a rabata , którą Pani ostatnio stworzyła jest rzeczywiście fantastyczna. Niemniej jednak w tym późniejszym ogrodzie nie może zabraknąć u Pani , choć kilku róż😉😉😉
Bardzo się cieszę, że w swoim ogrodzie mam cześć traw i bylin, które wymieniasz🥰Ale to też oczywiście Twoja zasługa,bo bardzo długo Cię obserwuję, uważnie oglądam i słucham i...notuję,a potem wracam. U nas dziś załamanie pogody,tak wieje🌬️🍃
Bardzo przydatne rady, dziękuję i pozdrawiam serdecznie ❤
Ważne kwestie bardzo fajnie omówione ❤️
Marta książki czytamy jesienią i zimą a teraz do dzieła szkoda by było to zmarnować jeden dzień odpoczywamy i co? dalej cieszymy się z naszych roślin i kwiatów głową do góry buziaczki ❤❤❤❤❤❤❤❤😊
Witam, od zawsze na wsi. Kiedyś kwiaty nastawiana przed wejściem do domu , na schodach na chodniku- teraz trawy . Wkurzało mnie codziennie zamiatanie te płatki niektóre były intensywne w kolorze robiły plamy na kostce. Codziennie jakieś kwiatki leżały nieustanna sprzątanina od wiosny do jesieni. Teraz mam kilka traw w donicy - koniec . Kiedyś w ogórku - róże, ciągłe obrywanie oklapłych kwiatów, mszyca , brzydkie schnące liście. Wywaliłam . W ich miejsce wsadziłam różne rodzaje kolorowych krzewuszek. Kilka azalii, z kwiatów mam słoneczniki, piwonie oraz mieczyki i lilie. Kilka jałowców tych co rozkrzewiają się w bok aby wypełnić ogródek , by było jak naj mniej przestrzeni aby nie trzeba było z kosiarką latać . I najpiękniejszy kwiat znaczy się bylina rutewka - kocham jej cudowne fioletowe kwiatuszki na tle ciemnej zieleni drzew sąsiada.W rogu ogródka mam szałwie i nachyłek uwielbiam połączenie fioletu z żółtym.
Ja już jestem emerytką🙂 ,działkę mam prawie 40 lat. Na początku ambitnie hodowałam warzywa, miałam mnóstwo drzew owocowych. Z czasem okazało się, że nie ma kto tego wszystkiego jeść, muszę się prosić, żeby ktoś za darmo wziął owoce. Potem zaczęły się choroby, zaraza zabijała pomidory, drzewa padały na moniliozę . Obecnie została jedna renkloda ( że względu na cień), borówki, jeżyny, trochę agrestu i porzeczek. W tym roku zrezygnowałam z truskawek. Zostają ozdobne . Róże i powojnik mnie cieszą, bo zaczęłam się nimi bawić dopiero w czasie pandemii. Ale wciornastek działa, więc zobaczymy. Najmniej bezobsługowa jest wg mnie Gizelka