Ogólnie to tak Księżniczka Rhaenyra ma inny charakter niż za dzieciaka bo na tym polega życie że człowiek się zmienia. Jest znacznie bardziej stonowana bo tego nauczyło ją życie. Sama mówi że stała się niewolnikiem własnego życia Stryjowi. Bardzo mi się to podoba bo z drugiej strony biję od niej niesamowite ciepło do dzieci. I przynajmniej nie jest już smarkulą która myśli że wsyztsko jej spadnie z sufitu.
Jak zaczynam oglądać Ród smoka to mam ciary na plecach (tak super pokazujcie co przygotowaliście). Natomiast przy Pierścieniach włączając odcinek już chcę, aby to się skończyło...
Moim zdaniem nowe aktorki świetnie weszły w role i mimo takiego przeskoku w czasie to przejście wyszło płynnie i nie ma jakiegoś wrażenia przerwania akcji... Podobała mi się ta zmiana ze sfingowaniem śmierci Leanora, on się męczył i chciał wyjechać, a zostawał tylko z poczucia obowiązku. Jego śmierć byłaby niepotrzebna bo wystarczyło się dogadać i wszyscy zadowoleni, no może poza tym typem, któremu Daemon skręcił kark :P
Bardzo mi się podoba ten serial, jest naprawdę pięknie zrealizowany, spora dbałość o szczegóły, świetna gra aktorska, która widać jednak, że jest najważniejsza, co ważne w dzisiejszych czasach pełnych green screenów i przeładowania CGI. Aktorzy są największą siłą tego serialu i dlatego ogląda się go tak dobrze. No i też fakt, że serial nie odbiega za bardzo od materiału źródłowego, scenarzyści też świetnie wykorzystują ten element i dostosowują odpowiednio do potrzeb i ewentualnych zmian. Choć w tych dwóch odcinkach mam pod tym względem dwa elementy na minus, jeden niewielki, ale drugi poważny. Co do Laeny, wiedziałem od początku, że ona musi umrzeć w tym odcinku, więc nie zaskoczyło mnie to, choć bardzo fajnie ubarwili jej śmierć (w książkach po prostu zmarła przy porodzie, nie kazała się spalić smokowi), ale te kilka scen z nią mi się dobrze oglądało, bo i tak zdołała pokazać dobrze swój charakter i sprzedać swoją postać. Z nowych postaci największy plus dla Aemonda, choć i Aegon dobrze wypada, nienawidzi się go jak Joffreya Baratheona. Ogromny plus za wygląd Vhagar. Fantastycznie zrobili tego smoka. Widać, że jest starym i doświadczonym smokiem no i jej rozmiary robią wrażenie. Aż szkoda, że nie dane nam było zobaczyć w serialu Baleriona. No i te dwa minusy. Pierwszy, ten mały to rozwiązanie kwestii Leanora. W praktyce nie zmienia to nic, bo zamykają jego wątek tą ucieczką i sfingowaniem śmierci, ale i tak ta zmiana nie ma żadnego celu. Martin nigdy się nie bał uśmiercać swoich bohaterów, a tu jest nieodparte wrażenie, że po prostu nie chcieli zabić drugiego geja w serialu. Czyli po prostu przyczyny poprawności politycznej, co jest dla mnie minusem. A szkoda, bo gdyby faktycznie Daemon i Rhaenyra stali za jego śmiercią, jeszcze bardziej by się pokazało ich szaleństwo, a mam wrażenie, że serial mocno wybiela Rhaenyrę, która jednak okazała się tą szaloną Targaryenówną. Ten poważniejszy minus dotyczy braku jednej ważnej postaci. Gdzie jest Daeron? Najmłodszy syn Viserysa i Allicent, w tym momencie serialu powinien mieć około 5-6 lat, a w ogóle go nie pokazali. A szkoda, bo to jednak by zrównało siły. 3 synów Rhaenyry kontra 3 synów Allicent, tak jak było w pierwowzorze. Daeron odegrał znaczącą rolę w Tańcu Smoków (jak każdy z książąt) i jego brak jest bardzo poważnym błędem i uchybieniem.
Ciągle nie mogę przekonać się do starszej Rhaenyry. Jej postać po zmianie aktorki, całkowicie straciła wcześniejszą charyzmę. A chemii tworzonej miedzy nią a Daemonem, w pierwszych odcinkach, nie widać w ogóle. Ich scena łóżkowa przypomina mi „zbliżenie” Alicent i Viserysa. Ta zmiana totalnie na minus.
Zostawienie przy życiu Leanora ma ogromne konsekwencje ze względu na jego smoka (Seasmoke). Smoki są związane niemal magiczną więzią ze swoimi jeźdźcami i dopóki dany jeździec żyje nie mogą być oswojone przez nikogo innego. Rozumiem dlaczego twórcy chcieli zostawić go przy życiu, ale teraz muszą być bardzo kreatywni co z nim zrobić. Seasmoke pewnie za nim podąży i trudno będzie ukryć tożsamość Leanora, gdy będzie w jego pobliżu smok. Dodatkowo, jeżeli wróci w trakcie wojny, to postawi w złym świetle dzieci Deamona i Rhaenyry, które defacto będzie można uznać za bękarty.
Dziwią mnie te zachwyty, 1/3 odcinka trwał pogrzeb i stypa gdzie jedyną akcją były groźne spojrzenia. Potem akcja ruszyła, ale brak chemii między Rhaenyrą i stryjkiem aż kuł w oczy. Jedyną sceną z sensem i spójną, była akcja Aemona ze smokiem zakończona krwawą bójką z kuzynami. Na koniec błyskawiczne zaślubiny, w tajemnicy (?)dziwaczna akcja z rzekomym zabójstwem Leanora, pozbawiona sensu i logiki.. Jak coś nie drgnie w tej produkcji, to wieszczę im gwałtowny upadek..
A ja sie nie zgodze :( Nie umiem wytrzymac nowej Rhaenyry. Jest tak bardzo niepodobna do mlodej dziewczyny :( Inna mimika, inny uklad szczeki, inne czolo, nie ma szans uwierzyc ze to ta sama osoba. Nie rozumiem tez, po co przez 6 odcinkow budowac jakis charakter, jak potem zmienia sie te osoby o 180 stopni :( nie do uwierzenia jest dla mnie tez to, ze ojciec Rhaenyry ktory prawie umieral w 5 odcinku nagle w 6 jest chyba zdrowszy niz kiedykolwiek ! Masakra, tak mi tez serial teraz nie lezy, ze az mi przykro. Postaram sie jednak ogladac dalej i jakos przekonac do tego wszystkiego. Pozdrawiam ! :)
Zauważył ktoś scenę w której Królowa opierdala syna , on mówi ze dali mu świnie , ta do niego ze kiedyś będzie mieć smoka a jego siostra wypowiada słowa „będzie musiał zamknąć oko" ? Ona to jakiś palantir ?
Mnie nowa Rhaenyra nie kręci. Jak napisałam na innym kanale, tyle w niej wdzięku i powabu co w przysłowiowej księgowej. I nie widziałam wzajemnej fascynacji w parze Daemon/Rheanyra.
Wiadomo jak się skończy, wygrają ci bardziej bezwględni, tu nie liczy się honor tylko manipulacja i ilu wrogów zdążysz wyeliminować, egoizm i knucie dobrych intryg, jak dziś w prawdziwym życiu, liczy się PR a nie kim naprawdę jesteś.
Dorosła Rhaenyra mnie nie zachwyca. W moich oczach ona nie odzwierciedla targaryenskiego ognia. Jej relacja z Daemonem jest oschła. To nie relacja kochanków który czekali na siebie tyle lat. To niby ona przekracza granice, ale robi to bez namiętności. Z tego powodu jest dla mnie mało wiarygodna. Natomiast kilka scen to majstersztyk. Scena stypy wbiła mnie w fotel!Mistrzostwo świata. Tyle dobrego aktorstwa. Pewne różnice w porównaniu z książką mi nie przeszkadzają. Ciekawe tylko gdzie te wszystkie inne rody, które braly udział w tańcu smoków?
Nie mogę się zgodzić z Twoim stwierdzeniem, ze pomiędzy Rhaenyrą graną przez Emmę D'Arcy, a Deamonem czuć chemię. Mi "nowa" Rhaenyra "zgrzytała" już w 6 odcinku. Pomyślałam wtedy ok, to inna aktorka, może się jeszcze wyrobi. Niestety... W tym odcinku, kompletnie straciłam sympatie do tej postaci. Pomiędzy młodą Rhaenyrą, a Daemonem czuć było chemię od ich pierwszego spotkania. Ba, wystarczyło, że byli razem na ekranie, a już można było fantazjować o ich związku. Postać grana przez Emmę, kompletnie nie przypomina tamtej. Rozumiem, że po 10 latach ludzie się zmieniają, ale ona straciła ogień. Miałam wrażenie, że scena pocałunku i stosunku była grana na siłę. Żadnej chemii, żadnego wybuchu namiętności, a oni ją do siebie czuli od lat! Może to wina scenarzystów,, ale ja naprawdę nie widzę tej chemii. W przypadku Alicent nie mam takich problemów. Olivia moim zdaniem odgrywa kawał dobrej roboty. Idealnie widać jak z grzecznej i miłej dziewczynki, stała się silną i zasadniczą kobietą. Ona mi się bardzo podoba w tej roli.
W mojej opinii trzeba głębiej spojrzeć w to co spotkało obie postacie. Rheanyra i Deamon nie widzieli się przez 10 lat. W tym czasie oboje stracili swój "ogień", a życie ich rozczarowało. Dodatkowo stracili jedyne osoby, które były im w jakikolwiek sposób bliskie i dały im namiastkę rodziny (ser Harwin&Leana). Wystarczy spojrzeć na scenę stypy - wszyscy unikają zarówno Deamona, jak i Rheanyry. Oboje są jak czarne owce rodziny i każdy byłby wdzięczny, gdyby zniknęli. Rheanyra ma poczucie, że każdy ją zostawia - matka, Alicent, ojciec, Deamon, Harwin. Ostatni raz, gdy widziała Deamona ten zostawił ją bez słowa, a teraz jest matką 3 dzieci, zmieniła się fizycznie, więc rozumiem dlaczego jest bardzo ostrożna i niepewna, gdy próbuje go pocałować (boi się, że ją odrzuci i znów zostawi). Co więcej, zaledwie kilka tygodni wcześniej urodziła dziecko - wątpię, że gorący seks na plaży to było akurat coś o czym marzyła w tej chwili. Osobiście czułam ogromne emocje tęsknoty, ukojenia i spełnienia między nimi. Scena seksu, w mojej opinii, była bardzo dojrzała i subtelnie oddawała charakter ich związku. Rheanyra po "spacerze" zaczęła odzyskiwać swój ogień - stanęła w obronie swoich dzieci, wprost powiedziała jakie zarzuty są jej stawiane i zażądała od Viserysa reakcji. Deamon również jest ponownie w grze - uknuł plan pozbycia się Leanora i zamordował służącego. Mówiąc krótko - więź D&R wcześniej była oparta o pożądanie, a teraz o głębsze uczucie (miłość?).
Ogólnie odcinek pełen napięcia, szczególnie w momencie kulminacyjnym, gdy obie królowe skaczą sobie do gardła. Jednak połowa serialu jest za .... ciemna - tam prawie nic nie widać.
Valeriańska stal jest tak czysta że nawet po ataku na Królową ostrze nie jest brudne od krwi xD Dwa jak później kamera nagrywa z góry królową, nie widać plamy krwi xD Trzy to skrót myślowy bo nigdzie nie jest wytłumaczony podział na kolory a Rheanyra mówi do Deamona o "zielonych". Kto nie zna lore może mieć mały problem.
Chodzi tu o barwy rodowe Hightowerów, co również było poruszone na ślubie Rhaenyry gdy Alicent ubrała zieloną suknię symbolizującą kolor który wywieszano w mieście jej ojca gdy ogłaszano wojnę. Rhaenyra domyśla się że po śmierci ojca, Otto spróbuje posadzić na tronie wnuka, oraz wie że Aegon ma swoich popleczników toteż nazywa ich "zielonymi"
po 1 zaciales sie kiedys nozem nie wazne jak gleboko nawet jak o 5 rano kroisz chleb krew ci wali ciurkiem czy czekasz 1/2 sekunde za nim cisnienie spowoduje krwotok??? po drugie jak kamera nagrywa z gory to nagrywa pod takim kątem ze reanyra mogla sobie lac na sukienke i tak caly czas trzyma reke, pozatym nie widac podlogi pod jej reka. 3 zmien serial bo skoro nie zauwazyles kolorow od 2 odcinkow gdzie synowie krola i hightowerow biegaja na zielono alicent od 3 odcinkow biega na zielono. I na sile ci pokazuja rheanyre viserysa i deamona i jej dzieci na czerwono i ty nadal nie mozesz ogarnac zaleznosci kolorow to juz na prawde chyba tylko sluchasz a nie ogladasz ten serial.
Tak, ten tekst Rhaenyry o zielonych mnie mocno zdziwił. Przypomniał mi się Jon Snow, który mówi o Nocnym Królu, gdzie w żaden sposób nie zostało określone wcześniej w serialu, że tak się nazywa, a wszyscy nagle wiedzą o kogo chodzi xD
Ja się wyjątkowo dość mocno nie zgodzę. CGI jak kulało, tak kuleje. Sceny gdzie lecą na smokach wyglądają tak nienaturalnie że oko od razu wychwytuje błędy, smoki wyglądają dobrze tylko gdy są same na ekranie bez aktorów. Przeskok 10 lat jest taki sobie, bo niektórzy aktorzy są pozostawieni jak w pierwszych 5 odcinkach i szczególnie w przypadku rycerza Cole'a widać jak dziwnie się patrzy na to, że on chwilę temu zabrał cnotę młodej Rhaenyrze, a teraz niby 10 lat później nie postarzał się nawet o rok i jak teraz wygląda obok aktorki grającej obecną księżniczkę. Rozumiem, że 10 lat to szmat czasu i charaktery szczególnie kobiece po wielu porodach mogą się zmienić, ale osobiście nie kupuje tego jak obecnie prezentują się dwie główne aktorki, mocno mi zgrzyta ta zmiana charakteru, bo jednak po co była ta podbudowa pierwszych 5 odcinków? W zasadzie można było zacząć serial od 6 odcinka. Relacja Daemona z Rhaenyrą która była bardzo intensywna i czuć było chemię między nimi, nagle wygląda tak sobie, bez iskry, bez takiej dzikości. No i śmiesznie mi się patrzyło na ten pogrzeb w Driftmarku, gdzie połowa gości, a w zasadzie gospodarzy to Valeryonowie z białymi mopami na głowie, trochę tak to wyglądało jak większość serialików fantasy w ostatnich latach...
Ogólnie to te przeskoki są tak często i tak duże bo twórcy nie wiedzieli jeszcze przed końcem produkcji czy będzie kolejny sezon więc chcieli pokazać jak najwięcej teraz wiadomo że kolejny sezon został zamówiony, mi strasznie nie pasuje dorosła Rhenyra bo Alicent fajnie się zmieniła to Rhenyra nie podoba mi się brakuje tej chemii między nią a daemonem nie sprzedała w moim oczuciu tego spotkania po latach i powrotu do siebie młodsza ewidentnie wiedziała jak grać ten zakazany owoc i naprawdę mi się podobała imo to nie wina decyzji twórców o przeskoku czasowym a wina aktorki która nie umiała tego dobrze sprzedać.
Nie bardzo rozumiem zachwyty nad 6 odcinkiem. Jak dla mnie jest to zdecydowanie najgorszy epizod jak dotąd i wcale nie chodzi mi o zmianę aktorek (uważam nawet Alicent za najmocniejszy punkt odcinka na równi z Larysem). Dobrze że 7 odcinek mocno sie poprawił bo słabo się patrzyło na tego smutnego i przygnębionego Deamona, który zachowywał się jakby mu jaja ucieli albo Rheanyre, która jest zaprzeczeniem samej siebie.
Rozumiem że była potrzeba zrobienia takich konfliktowych momentów w ostatnich odcinkach żeby zarysować kto będzie po czyjej stronie itd. ale strasznie denerwuje mnie logika jaka kryje się za tą akcją bo mamy tutaj chociażby scenę kłótni gdzie królowa podchodzi do wyznaczonej następczyni tronu z nożem i ją rani i nie ponosi żadnych konsekwencji (następca do tronu to druga najważniejsza osoba w państwie a tu cyk podejdę z nożem i Cię dziabnę a wszyscy stoją jak zidiociali razem z tą durną strażą) X D - taki sam kazus jak Criston Cole z tym wybuchowym morderstwem na zaślubinach - powinien być jakiś proces albo coś a tu zero konsekwencji. Denerwuje mnie miejscami ten serial bo aspiracje do intrygującego ma ale idzie to trochę topornie. Do gry aktorskiej się nie przyczepiam bo jest naprawdę nieźle natomiast logika gdzieniegdzie znika. Przypomnijcie sobie Grę o Tron i tam nawet jak podejrzewali Tyriona (niesłusznie zresztą jak wiemy) o zabójstwo bratanko/siostrzeńca - to i tak wytoczono mu proces zgodnie z panującymi zasadami a nie podszedł do niego strażnik albo Cersei i przy wszystkich go killim bo tak xd... Może i się czepiam ale wychodzą tu leniwe zabiegi w scenariuszu gdzie chcąc uprościć pewne rzeczy/wydarzenia wychodzi to czasem nieudolnie. Póki co ocena 7/10 za całość co i tak jest wysoko. Za takiego Wiedźmina gdyby nie gra aktorska niektórych aktorów to 4 bym nie dał zaś Rings of Power może iść buty wiązać bo to najdroższy paździerz w historii seriali. Czekam na więcej HoD mam nadzieję że od właściwego momentu wojny domowej będzie tylko lepiej.
Dokładnie, brakuje mi tej „kropki nad i” właśnie w takich sytuacjach, to dodałoby temu serialowi powagi. Tymczasem brakujące czy tez olane sceny zaburzają całą powagę tego serialu.
@@300Kultura nigdy w życiu człowiek jakoś nie musiał grzebać w tv by takie sceny móc oglądać a tak topowa produkcja ma problem by nakręcić porządnie sceny? Trochę słabo. Mimo dobrego sprzętu podkreślam żeby zaraz nie pisali.
Kurde ale zakończenie 7 odcinka było wow nawet Litlefinger by się nie powstydził takiego działania, a odnośnie tych bękartów to dzieci Cersei też z prawego łoża nie były a jednak rządziły.
@@Reiker305 Poza tym główną przyczyną wojny domowej w Królestwie było to, że dzieciaki Cersei były bękartami. Jeśli Rhenyra zasiądzie na tronie, to królestwo i tak czeka wojna. Bo ludzie nie zaakceptują bękarta na tronie
Nie! W książkach wyraźnie było napisane, że to dzieci Stronga. Alicent faktycznie jest fajna. Laena popełniła samobójstwom za pomocą smoka Sztos, w książkach była inaczej. Bo urodziła. Kolejny odcinek, jak czytam recenzje na portalami (Onet, wp Interia) Bo za ciemno? Ktoś ku***a niech czyta. Aemond dostał zaje***Atego smoka. Ostatnia Smoczyca Aegona Zdobywcy. No i Dance od the Dragon
@@wojciechgrzybek4122 No ale zaraz. W serialu też wszyscy wiedzą, ale od tego, że wiedzą, do potwierdzenia tego faktu droga jeszcze daleka. To dwie różne sprawy :) Też mam kronikę na półce, więc to nie jest obcy temat
6 odcinek jakoś dziwnie się oglądało :( nie mogłem się przestawić na te nowe aktorki :) i fabuła jakoś się popsuła :( . 7 odcinek już lepiej się oglądało , ale też nie rewelacja :( To jest moje zdanie !!!
Mam parę uwag co do siódmego odcinka i całego serialu. Po pierwsze jestem mimo wszystko nieco zawiedziony muzyką i jej montażem. Cały ten odcinek był grany na tak melancholijną nutę, że chcąc nie chcąc trochę mi się wieczorem przysypiało. Nie z braku ciekawych zdarzeń, ale z braku ich należytej podbudowy muzycznej. W scenie konfrontacji Alicent i Rhaenyry aż się prosiło dac taką mocną muzykę, prowadzącą do kulminacyjnego moementu, gdy Alicent rusza na dawną przyjaciółkę. Poza tym bardzo mi się nie podoba brak konsekwencji wielu wydarzeń w tym serialu. Kwintesencją jest zabójstwo Lonmoutha przez Cristona Cole'a, gdy ten drugi mógłby pewnie zostać na przyjęciu i zatańczyć z królową, bo nikt mu nic nie zrobił. Mam nadzieję, że "zabójstwo" Laenora nie będzie tak potraktowane, podobnie jak natychmiastowy ślub Daemona i Rhaenyry, choć jeśli ma być znowu skok w czasie, to pewnie znów przejdą te wydarzenia bez echa. Moim zdaniem emocjonujące zdarzenia w serialu aspirującym do GoT dlatego są emocjonujące, że mają swój ciąg dalszy, a nie urywają się nagle, gdy fabuła ot tak idzie dalej. Przez to mam podobne odczucie co do tempa fabuły jak przy okazji 8 sezonu GoT. Mam jednak wielką nadzieję, że od odcinka nr 9 wszystko się na dobre zacznie, skończymy ze snuciem się wśród brzdąknięć Ramina i wejdziemy na dobre w nieprzewidziane i mające swoje wielkie konsekwncje wydarzenia Tańca Smoków.
tak jak duza czesc osob, przestalem ogladac gdzies po 4-5 odcinku. serial faktycznie sie pozniej rozkreca ? bo do tej pory byl totalnie nudny i przegadany
nie jest jeszcze gorzej, 6 odcinek jeszcze jako tako, ale 7 to już Trudne sprawy albo jakaś turecka telenowela, Ja już sobie chyba dam spokój z oglądaniem bo to coś scenariuszowo, fabularnie nawet nie stało koło Gry o tron.
@@robertzigzag2956 nie porównuj tego do gry o tron bo to dwa różne twory + 1 sezon hotd to prolog do prawdziwego serialu który na poważnie się zacznie od 2 sezonu
To że nie zginął oznacza że ślub Reniry i Demona nie jest ważny, a co oznacza że kolejne dzieci Reniry również będą betkartami, miejsca z tym że nikt się nie dowie że ten ślub jest nie ważny.
bo ono się zacznie od 2 sezonu , kiedy już nie będzie przeskoków tylko cały czas jeden czas i wszystkie pionki zostaną rzucone , tutaj mamy dopiero prolog
"Ależ to się ogląda" haha weź mnie nie rozśmieszaj :D z każdym odcinkiem ten serial jest coraz gorszy, trudne sprawy już ciekawiej się ogląda. A te dzieci na smokach to jak bym harrego potera oglądał, który powstał jednak 20 ponad lat temu ....
@@Sebastian-qn1bk ale czego ty oczykiwałes po pierwszym sezonie który miał być potraktowany jako Prquel do zapoznania nas z Geopolityką i nastrojami , od 2 sezonu będzie więcej akcji i zagrywek politycznych , TO jest WOJNA domowa pomiędzy 2 rodzinami , musiały być nakreślone takie nowele rodzinne , za X sezonów będziesz na to patrzał inaczej tak jak na pierwsze sezony Gota , które za pierwszym razem momentami były słabe i bez sensu , a potem nabrały innego spojrzenia
Pierwsze 2 odcinki wyśmienite. Końcówka 3-ego to jakiś żart. Dalej zjazd w dół po równi pochyłej. Chyba autor nie za bardzo wiedział jak ciągnąć te intrygi, bo dalej same nonsensy lecą. Z komnaty księżniczki jest jakieś tajemne wyjście (o którym ona oczywiście nie wie), ale którym można niepostrzeżenie wyjść na miasto? Ten świr Daemon prowadzi ją do burdelu i jej się podoba? Serio??? Ale jemu opadło? Zupełne odwrócenie charakterów. A potem ten jej wierny rycerz, którego z trudem uwiodła okazuje się skończonym debilem. Przecież nic lepszego nie może go w życiu spotkać niż zostanie kochankiem przyszłej królowej. Jak w ogóle możliwe by księżniczka jeździła w konkury do innych rejonów? Jak można ustawiać konkurentów w takiej kolejce??? To już była kpina z widzów. ... Oczywiście to jest i tak ze 2 x lepsze od pierścionków władzy 🥸😎🤓
W książkach wyglądało to tak, że księżniczka czy też książę odwiedza zamki lordów namiestników Siedmiu Królestw, gdzie przybywają jego lennicy jako kandydaci do małżeństwa.
@@postpunk69SexAndViolence Przecież napisałem, że autor to bez sensu wymyślił. W ogóle sam pomysł, że liczba kandydatów była aż tak duża jest bez sensu.
i tutaj podnieta nad serialem w którym przez 7 odcinków jest tylko i wyłączne agencją matrymonialną - jaka intryga?? przeczytałeś książkę? to jest tak samo przewidywalne jak pierścienie. naprawdę porównujecie seriale nieporównywalne bo bo książki nie są porównywalne!! jedyne podobieństwo to tylko że obie są fantastyką
Dostajecie kasę od HBO za te recenzje ?Ale SZTOS, ale to się ogląda ? Fakt, może w końcu "Ród Smoka" staje się jakoś strawny ale nie popadajmy w paranoję. Jest to serial póki co średni. Dużo w tym winy materiału źródłowego, który nie jest typową powieścią a raczej kroniką. Jest sporo odstępstw od książki, moim skromnym zdaniem nie potrzebnych. Martin to nie Tolkien.U Martina nie ma tylko czerni i bieli i jego świat jest bardzo złożony i "realny" co tyczy się parszywej, ludzkiej natury :) Serial ma mnóstwo wtop, jak chociażby Królewski Gwardzista Cole, którego ząb czasu oszczędził. Do tego, tak spore przeskoki czadowe, powinny być poprzedzone chociażby głupimi napisami, które czyta lektor na początku odcinka. Pierścienie to inne fantasy. Osobiście serial mi się podoba ( a czytałem Tolkiena ) i pomimo kilku głupotek i dosyć luźnej adaptacji, dla mnie jest fajną rozrywką. Nie wspomnę o realizacji....bo RS przy PW wygląda jak Korona Królów :P
Amazon: Robimy zajebisty serial i mamy w dupie krytykę HBO: Wiesz co? Oszczędź nam tej paplaniny i chyba przywale ci w mordę Amazon: CO?! HBO: Telewizor powiedział że twój psedo sukces upada oraz to że mam ci zrobić porządnego kopa w dupe jeśli będzie sprawiał kłopoty Amazon: BĄDŹ PRZEKLĘTY HBO: Sam bądź przeklęty Pajacu Kilka godzin potem: Netlfix: EJ myślałem że nie żyjesz HBO: Tia też tak myślałem
![Blox Fruits Dragon Rework Update [Full Stream]](http://i.ytimg.com/vi/EqDAp8udhm0/mqdefault.jpg)
Ogólnie to tak Księżniczka Rhaenyra ma inny charakter niż za dzieciaka bo na tym polega życie że człowiek się zmienia. Jest znacznie bardziej stonowana bo tego nauczyło ją życie. Sama mówi że stała się niewolnikiem własnego życia Stryjowi. Bardzo mi się to podoba bo z drugiej strony biję od niej niesamowite ciepło do dzieci. I przynajmniej nie jest już smarkulą która myśli że wsyztsko jej spadnie z sufitu.
Pierwsza cześć sezonu to arcydzieło oglądanie to czysta przyjemność, po 5 odcinku oglądanie to droga przez mękę.
Jak zaczynam oglądać Ród smoka to mam ciary na plecach (tak super pokazujcie co przygotowaliście).
Natomiast przy Pierścieniach włączając odcinek już chcę, aby to się skończyło...
To było pyszne .... idealne żeby przegryźć tego suchara z amazonu
Moim zdaniem nowe aktorki świetnie weszły w role i mimo takiego przeskoku w czasie to przejście wyszło płynnie i nie ma jakiegoś wrażenia przerwania akcji... Podobała mi się ta zmiana ze sfingowaniem śmierci Leanora, on się męczył i chciał wyjechać, a zostawał tylko z poczucia obowiązku. Jego śmierć byłaby niepotrzebna bo wystarczyło się dogadać i wszyscy zadowoleni, no może poza tym typem, któremu Daemon skręcił kark :P
Kiedy baby walczą o władzę musi być ruina, Alicent i Rhenyra powinny spytać o to Cersei i Daenerys
Ale akcja i emocje przyśpieszyly. Może trochę za duże przeskoki czasowe między odcinkami ale i tak jest swietnie
Świetnie się ogląda Twoje recenzje!
Aemond Targaryen będzie bardzo ciekawą postacią . I wydaje mi się że Larys też będzie pięknie krecił coś jak littlefinger
Bardzo mi się podoba ten serial, jest naprawdę pięknie zrealizowany, spora dbałość o szczegóły, świetna gra aktorska, która widać jednak, że jest najważniejsza, co ważne w dzisiejszych czasach pełnych green screenów i przeładowania CGI. Aktorzy są największą siłą tego serialu i dlatego ogląda się go tak dobrze. No i też fakt, że serial nie odbiega za bardzo od materiału źródłowego, scenarzyści też świetnie wykorzystują ten element i dostosowują odpowiednio do potrzeb i ewentualnych zmian. Choć w tych dwóch odcinkach mam pod tym względem dwa elementy na minus, jeden niewielki, ale drugi poważny. Co do Laeny, wiedziałem od początku, że ona musi umrzeć w tym odcinku, więc nie zaskoczyło mnie to, choć bardzo fajnie ubarwili jej śmierć (w książkach po prostu zmarła przy porodzie, nie kazała się spalić smokowi), ale te kilka scen z nią mi się dobrze oglądało, bo i tak zdołała pokazać dobrze swój charakter i sprzedać swoją postać. Z nowych postaci największy plus dla Aemonda, choć i Aegon dobrze wypada, nienawidzi się go jak Joffreya Baratheona. Ogromny plus za wygląd Vhagar. Fantastycznie zrobili tego smoka. Widać, że jest starym i doświadczonym smokiem no i jej rozmiary robią wrażenie. Aż szkoda, że nie dane nam było zobaczyć w serialu Baleriona. No i te dwa minusy. Pierwszy, ten mały to rozwiązanie kwestii Leanora. W praktyce nie zmienia to nic, bo zamykają jego wątek tą ucieczką i sfingowaniem śmierci, ale i tak ta zmiana nie ma żadnego celu. Martin nigdy się nie bał uśmiercać swoich bohaterów, a tu jest nieodparte wrażenie, że po prostu nie chcieli zabić drugiego geja w serialu. Czyli po prostu przyczyny poprawności politycznej, co jest dla mnie minusem. A szkoda, bo gdyby faktycznie Daemon i Rhaenyra stali za jego śmiercią, jeszcze bardziej by się pokazało ich szaleństwo, a mam wrażenie, że serial mocno wybiela Rhaenyrę, która jednak okazała się tą szaloną Targaryenówną. Ten poważniejszy minus dotyczy braku jednej ważnej postaci. Gdzie jest Daeron? Najmłodszy syn Viserysa i Allicent, w tym momencie serialu powinien mieć około 5-6 lat, a w ogóle go nie pokazali. A szkoda, bo to jednak by zrównało siły. 3 synów Rhaenyry kontra 3 synów Allicent, tak jak było w pierwowzorze. Daeron odegrał znaczącą rolę w Tańcu Smoków (jak każdy z książąt) i jego brak jest bardzo poważnym błędem i uchybieniem.
Ciągle nie mogę przekonać się do starszej Rhaenyry. Jej postać po zmianie aktorki, całkowicie straciła wcześniejszą charyzmę. A chemii tworzonej miedzy nią a Daemonem, w pierwszych odcinkach, nie widać w ogóle. Ich scena łóżkowa przypomina mi „zbliżenie” Alicent i Viserysa. Ta zmiana totalnie na minus.
Aktorka jest ABCD+ , pewnie z psem by lepiej zagrała niż z hetero facetem
Ja też się nie mogę do niej przekonać za to nowa alicent fenomenalna
@@deagostinochanell9344 dobry aktor nie ma z takimi rzeczami problemu widać o to chodziło reżyserowi
Ten serial to jakaś lipa graja jakieś transy a sceny seksu jak w modzie na sukces.....ze statymi babami ze zwisami
@@doktorkylo5024 xdd
Zostawienie przy życiu Leanora ma ogromne konsekwencje ze względu na jego smoka (Seasmoke). Smoki są związane niemal magiczną więzią ze swoimi jeźdźcami i dopóki dany jeździec żyje nie mogą być oswojone przez nikogo innego. Rozumiem dlaczego twórcy chcieli zostawić go przy życiu, ale teraz muszą być bardzo kreatywni co z nim zrobić. Seasmoke pewnie za nim podąży i trudno będzie ukryć tożsamość Leanora, gdy będzie w jego pobliżu smok. Dodatkowo, jeżeli wróci w trakcie wojny, to postawi w złym świetle dzieci Deamona i Rhaenyry, które defacto będzie można uznać za bękarty.
Dziwią mnie te zachwyty, 1/3 odcinka trwał pogrzeb i stypa gdzie jedyną akcją były groźne spojrzenia. Potem akcja ruszyła, ale brak chemii między Rhaenyrą i stryjkiem aż kuł w oczy. Jedyną sceną z sensem i spójną, była akcja Aemona ze smokiem zakończona krwawą bójką z kuzynami. Na koniec błyskawiczne zaślubiny, w tajemnicy (?)dziwaczna akcja z rzekomym zabójstwem Leanora, pozbawiona sensu i logiki.. Jak coś nie drgnie w tej produkcji, to wieszczę im gwałtowny upadek..
Gdzie jest Daeron ?!
A ja sie nie zgodze :( Nie umiem wytrzymac nowej Rhaenyry. Jest tak bardzo niepodobna do mlodej dziewczyny :( Inna mimika, inny uklad szczeki, inne czolo, nie ma szans uwierzyc ze to ta sama osoba. Nie rozumiem tez, po co przez 6 odcinkow budowac jakis charakter, jak potem zmienia sie te osoby o 180 stopni :( nie do uwierzenia jest dla mnie tez to, ze ojciec Rhaenyry ktory prawie umieral w 5 odcinku nagle w 6 jest chyba zdrowszy niz kiedykolwiek ! Masakra, tak mi tez serial teraz nie lezy, ze az mi przykro. Postaram sie jednak ogladac dalej i jakos przekonac do tego wszystkiego. Pozdrawiam ! :)
HBO pokazało klasę
Raczej odpokutowali ostatni sezon got
Kiedy drugi sezon tego arcydzieła?
2024
@@wielkigumowyk8784 o masz... Ale mnie zmartwiłeś;/
Zauważył ktoś scenę w której Królowa opierdala syna , on mówi ze dali mu świnie , ta do niego ze kiedyś będzie mieć smoka a jego siostra wypowiada słowa „będzie musiał zamknąć oko" ? Ona to jakiś palantir ?
Szkoda że Miguel Sapochnik nie będzie robił drugiego sezonu .
Coś się w końcu zaczyna dziać i serial się kończy :) no ale zobaczymy dalej.
Mnie nowa Rhaenyra nie kręci. Jak napisałam na innym kanale, tyle w niej wdzięku i powabu co w przysłowiowej księgowej. I nie widziałam wzajemnej fascynacji w parze Daemon/Rheanyra.
Arondir czarno to wszytko widzi
Ja zaczynam się nudzić... :(
A co one dostarczają?
wlasnie nico
Wiadomo jak się skończy, wygrają ci bardziej bezwględni, tu nie liczy się honor tylko manipulacja i ilu wrogów zdążysz wyeliminować, egoizm i knucie dobrych intryg, jak dziś w prawdziwym życiu, liczy się PR a nie kim naprawdę jesteś.
Dorosła Rhaenyra mnie nie zachwyca. W moich oczach ona nie odzwierciedla targaryenskiego ognia. Jej relacja z Daemonem jest oschła. To nie relacja kochanków który czekali na siebie tyle lat. To niby ona przekracza granice, ale robi to bez namiętności. Z tego powodu jest dla mnie mało wiarygodna.
Natomiast kilka scen to majstersztyk. Scena stypy wbiła mnie w fotel!Mistrzostwo świata. Tyle dobrego aktorstwa.
Pewne różnice w porównaniu z książką mi nie przeszkadzają.
Ciekawe tylko gdzie te wszystkie inne rody, które braly udział w tańcu smoków?
Nie mogę się zgodzić z Twoim stwierdzeniem, ze pomiędzy Rhaenyrą graną przez Emmę D'Arcy, a Deamonem czuć chemię. Mi "nowa" Rhaenyra "zgrzytała" już w 6 odcinku. Pomyślałam wtedy ok, to inna aktorka, może się jeszcze wyrobi. Niestety... W tym odcinku, kompletnie straciłam sympatie do tej postaci. Pomiędzy młodą Rhaenyrą, a Daemonem czuć było chemię od ich pierwszego spotkania. Ba, wystarczyło, że byli razem na ekranie, a już można było fantazjować o ich związku. Postać grana przez Emmę, kompletnie nie przypomina tamtej. Rozumiem, że po 10 latach ludzie się zmieniają, ale ona straciła ogień. Miałam wrażenie, że scena pocałunku i stosunku była grana na siłę. Żadnej chemii, żadnego wybuchu namiętności, a oni ją do siebie czuli od lat! Może to wina scenarzystów,, ale ja naprawdę nie widzę tej chemii.
W przypadku Alicent nie mam takich problemów. Olivia moim zdaniem odgrywa kawał dobrej roboty. Idealnie widać jak z grzecznej i miłej dziewczynki, stała się silną i zasadniczą kobietą. Ona mi się bardzo podoba w tej roli.
dokladnie, takie same obserwacje
W mojej opinii trzeba głębiej spojrzeć w to co spotkało obie postacie. Rheanyra i Deamon nie widzieli się przez 10 lat. W tym czasie oboje stracili swój "ogień", a życie ich rozczarowało. Dodatkowo stracili jedyne osoby, które były im w jakikolwiek sposób bliskie i dały im namiastkę rodziny (ser Harwin&Leana). Wystarczy spojrzeć na scenę stypy - wszyscy unikają zarówno Deamona, jak i Rheanyry. Oboje są jak czarne owce rodziny i każdy byłby wdzięczny, gdyby zniknęli. Rheanyra ma poczucie, że każdy ją zostawia - matka, Alicent, ojciec, Deamon, Harwin. Ostatni raz, gdy widziała Deamona ten zostawił ją bez słowa, a teraz jest matką 3 dzieci, zmieniła się fizycznie, więc rozumiem dlaczego jest bardzo ostrożna i niepewna, gdy próbuje go pocałować (boi się, że ją odrzuci i znów zostawi). Co więcej, zaledwie kilka tygodni wcześniej urodziła dziecko - wątpię, że gorący seks na plaży to było akurat coś o czym marzyła w tej chwili. Osobiście czułam ogromne emocje tęsknoty, ukojenia i spełnienia między nimi. Scena seksu, w mojej opinii, była bardzo dojrzała i subtelnie oddawała charakter ich związku. Rheanyra po "spacerze" zaczęła odzyskiwać swój ogień - stanęła w obronie swoich dzieci, wprost powiedziała jakie zarzuty są jej stawiane i zażądała od Viserysa reakcji. Deamon również jest ponownie w grze - uknuł plan pozbycia się Leanora i zamordował służącego. Mówiąc krótko - więź D&R wcześniej była oparta o pożądanie, a teraz o głębsze uczucie (miłość?).
Ogólnie odcinek pełen napięcia, szczególnie w momencie kulminacyjnym, gdy obie królowe skaczą sobie do gardła. Jednak połowa serialu jest za .... ciemna - tam prawie nic nie widać.
Ta zamiana aktorek to strzał w kolano, dodając do tego murzyna Valyriona to wychodzi na to, że po ciekawym początku końcówka w stylu hbo!
Valeriańska stal jest tak czysta że nawet po ataku na Królową ostrze nie jest brudne od krwi xD
Dwa jak później kamera nagrywa z góry królową, nie widać plamy krwi xD
Trzy to skrót myślowy bo nigdzie nie jest wytłumaczony podział na kolory a Rheanyra mówi do Deamona o "zielonych". Kto nie zna lore może mieć mały problem.
Chodzi tu o barwy rodowe Hightowerów, co również było poruszone na ślubie Rhaenyry gdy Alicent ubrała zieloną suknię symbolizującą kolor który wywieszano w mieście jej ojca gdy ogłaszano wojnę. Rhaenyra domyśla się że po śmierci ojca, Otto spróbuje posadzić na tronie wnuka, oraz wie że Aegon ma swoich popleczników toteż nazywa ich "zielonymi"
Larys Strong wyjaśnił w odc. 5, o co chodzi z kolorem zielonym.
po 1 zaciales sie kiedys nozem nie wazne jak gleboko nawet jak o 5 rano kroisz chleb krew ci wali ciurkiem czy czekasz 1/2 sekunde za nim cisnienie spowoduje krwotok???
po drugie jak kamera nagrywa z gory to nagrywa pod takim kątem ze reanyra mogla sobie lac na sukienke i tak caly czas trzyma reke, pozatym nie widac podlogi pod jej reka.
3 zmien serial bo skoro nie zauwazyles kolorow od 2 odcinkow gdzie synowie krola i hightowerow biegaja na zielono alicent od 3 odcinkow biega na zielono. I na sile ci pokazuja rheanyre viserysa i deamona i jej dzieci na czerwono i ty nadal nie mozesz ogarnac zaleznosci kolorow to juz na prawde chyba tylko sluchasz a nie ogladasz ten serial.
W 5 odc Dr House tłumaczy o co chodzi z kolorem zielonym
Tak, ten tekst Rhaenyry o zielonych mnie mocno zdziwił. Przypomniał mi się Jon Snow, który mówi o Nocnym Królu, gdzie w żaden sposób nie zostało określone wcześniej w serialu, że tak się nazywa, a wszyscy nagle wiedzą o kogo chodzi xD
Ja się wyjątkowo dość mocno nie zgodzę. CGI jak kulało, tak kuleje. Sceny gdzie lecą na smokach wyglądają tak nienaturalnie że oko od razu wychwytuje błędy, smoki wyglądają dobrze tylko gdy są same na ekranie bez aktorów. Przeskok 10 lat jest taki sobie, bo niektórzy aktorzy są pozostawieni jak w pierwszych 5 odcinkach i szczególnie w przypadku rycerza Cole'a widać jak dziwnie się patrzy na to, że on chwilę temu zabrał cnotę młodej Rhaenyrze, a teraz niby 10 lat później nie postarzał się nawet o rok i jak teraz wygląda obok aktorki grającej obecną księżniczkę.
Rozumiem, że 10 lat to szmat czasu i charaktery szczególnie kobiece po wielu porodach mogą się zmienić, ale osobiście nie kupuje tego jak obecnie prezentują się dwie główne aktorki, mocno mi zgrzyta ta zmiana charakteru, bo jednak po co była ta podbudowa pierwszych 5 odcinków? W zasadzie można było zacząć serial od 6 odcinka.
Relacja Daemona z Rhaenyrą która była bardzo intensywna i czuć było chemię między nimi, nagle wygląda tak sobie, bez iskry, bez takiej dzikości. No i śmiesznie mi się patrzyło na ten pogrzeb w Driftmarku, gdzie połowa gości, a w zasadzie gospodarzy to Valeryonowie z białymi mopami na głowie, trochę tak to wyglądało jak większość serialików fantasy w ostatnich latach...
Ogólnie to te przeskoki są tak często i tak duże bo twórcy nie wiedzieli jeszcze przed końcem produkcji czy będzie kolejny sezon więc chcieli pokazać jak najwięcej teraz wiadomo że kolejny sezon został zamówiony, mi strasznie nie pasuje dorosła Rhenyra bo Alicent fajnie się zmieniła to Rhenyra nie podoba mi się brakuje tej chemii między nią a daemonem nie sprzedała w moim oczuciu tego spotkania po latach i powrotu do siebie młodsza ewidentnie wiedziała jak grać ten zakazany owoc i naprawdę mi się podobała imo to nie wina decyzji twórców o przeskoku czasowym a wina aktorki która nie umiała tego dobrze sprzedać.
Nie bardzo rozumiem zachwyty nad 6 odcinkiem. Jak dla mnie jest to zdecydowanie najgorszy epizod jak dotąd i wcale nie chodzi mi o zmianę aktorek (uważam nawet Alicent za najmocniejszy punkt odcinka na równi z Larysem). Dobrze że 7 odcinek mocno sie poprawił bo słabo się patrzyło na tego smutnego i przygnębionego Deamona, który zachowywał się jakby mu jaja ucieli albo Rheanyre, która jest zaprzeczeniem samej siebie.
Rozumiem że była potrzeba zrobienia takich konfliktowych momentów w ostatnich odcinkach żeby zarysować kto będzie po czyjej stronie itd. ale strasznie denerwuje mnie logika jaka kryje się za tą akcją bo mamy tutaj chociażby scenę kłótni gdzie królowa podchodzi do wyznaczonej następczyni tronu z nożem i ją rani i nie ponosi żadnych konsekwencji (następca do tronu to druga najważniejsza osoba w państwie a tu cyk podejdę z nożem i Cię dziabnę a wszyscy stoją jak zidiociali razem z tą durną strażą) X D - taki sam kazus jak Criston Cole z tym wybuchowym morderstwem na zaślubinach - powinien być jakiś proces albo coś a tu zero konsekwencji. Denerwuje mnie miejscami ten serial bo aspiracje do intrygującego ma ale idzie to trochę topornie. Do gry aktorskiej się nie przyczepiam bo jest naprawdę nieźle natomiast logika gdzieniegdzie znika. Przypomnijcie sobie Grę o Tron i tam nawet jak podejrzewali Tyriona (niesłusznie zresztą jak wiemy) o zabójstwo bratanko/siostrzeńca - to i tak wytoczono mu proces zgodnie z panującymi zasadami a nie podszedł do niego strażnik albo Cersei i przy wszystkich go killim bo tak xd... Może i się czepiam ale wychodzą tu leniwe zabiegi w scenariuszu gdzie chcąc uprościć pewne rzeczy/wydarzenia wychodzi to czasem nieudolnie. Póki co ocena 7/10 za całość co i tak jest wysoko. Za takiego Wiedźmina gdyby nie gra aktorska niektórych aktorów to 4 bym nie dał zaś Rings of Power może iść buty wiązać bo to najdroższy paździerz w historii seriali. Czekam na więcej HoD mam nadzieję że od właściwego momentu wojny domowej będzie tylko lepiej.
Dokładnie, brakuje mi tej „kropki nad i” właśnie w takich sytuacjach, to dodałoby temu serialowi powagi. Tymczasem brakujące czy tez olane sceny zaburzają całą powagę tego serialu.
Można dodać że nocne sceny były strasznie nie wyraźne a oglądałem na tv z Sony nie jakimś gównie
Na naszym LG nie było biedy w tych scenach :)
@@300Kultura nigdy w życiu człowiek jakoś nie musiał grzebać w tv by takie sceny móc oglądać a tak topowa produkcja ma problem by nakręcić porządnie sceny? Trochę słabo. Mimo dobrego sprzętu podkreślam żeby zaraz nie pisali.
@@300Kultura mam OLED LG i myślałem, że mi się zepsuł, bo nic nie było widać :)
Kurde ale zakończenie 7 odcinka było wow nawet Litlefinger by się nie powstydził takiego działania, a odnośnie tych bękartów to dzieci Cersei też z prawego łoża nie były a jednak rządziły.
bo nikt o tym nie wiedział
Dzieci Cersei były podobne przynajmniej do matki.
@@ciucimok09 a no to jedyna różnica
@@Reiker305 Poza tym główną przyczyną wojny domowej w Królestwie było to, że dzieciaki Cersei były bękartami. Jeśli Rhenyra zasiądzie na tronie, to królestwo i tak czeka wojna. Bo ludzie nie zaakceptują bękarta na tronie
Nie! W książkach wyraźnie było napisane, że to dzieci Stronga.
Alicent faktycznie jest fajna.
Laena popełniła samobójstwom za pomocą smoka Sztos, w książkach była inaczej. Bo urodziła.
Kolejny odcinek, jak czytam recenzje na portalami (Onet, wp Interia)
Bo za ciemno?
Ktoś ku***a niech czyta.
Aemond dostał zaje***Atego smoka.
Ostatnia Smoczyca Aegona Zdobywcy.
No i Dance od the Dragon
Nie było. W kronikach na przykład to jedynie opisy maesterów, którzy kreślą historię tych czasów
Zgadzam się.. ale wyraźnie napisano, że wszyścy wiedzieli że Stronga.
Kronikę mam pod pachą.
Cytować?
@@wojciechgrzybek4122 No ale zaraz. W serialu też wszyscy wiedzą, ale od tego, że wiedzą, do potwierdzenia tego faktu droga jeszcze daleka. To dwie różne sprawy :) Też mam kronikę na półce, więc to nie jest obcy temat
W serialu.
6 odcinek jakoś dziwnie się oglądało :( nie mogłem się przestawić na te nowe aktorki :) i fabuła jakoś się popsuła :( . 7 odcinek już lepiej się oglądało , ale też nie rewelacja :( To jest moje zdanie !!!
Mam parę uwag co do siódmego odcinka i całego serialu. Po pierwsze jestem mimo wszystko nieco zawiedziony muzyką i jej montażem. Cały ten odcinek był grany na tak melancholijną nutę, że chcąc nie chcąc trochę mi się wieczorem przysypiało. Nie z braku ciekawych zdarzeń, ale z braku ich należytej podbudowy muzycznej. W scenie konfrontacji Alicent i Rhaenyry aż się prosiło dac taką mocną muzykę, prowadzącą do kulminacyjnego moementu, gdy Alicent rusza na dawną przyjaciółkę. Poza tym bardzo mi się nie podoba brak konsekwencji wielu wydarzeń w tym serialu. Kwintesencją jest zabójstwo Lonmoutha przez Cristona Cole'a, gdy ten drugi mógłby pewnie zostać na przyjęciu i zatańczyć z królową, bo nikt mu nic nie zrobił. Mam nadzieję, że "zabójstwo" Laenora nie będzie tak potraktowane, podobnie jak natychmiastowy ślub Daemona i Rhaenyry, choć jeśli ma być znowu skok w czasie, to pewnie znów przejdą te wydarzenia bez echa. Moim zdaniem emocjonujące zdarzenia w serialu aspirującym do GoT dlatego są emocjonujące, że mają swój ciąg dalszy, a nie urywają się nagle, gdy fabuła ot tak idzie dalej. Przez to mam podobne odczucie co do tempa fabuły jak przy okazji 8 sezonu GoT.
Mam jednak wielką nadzieję, że od odcinka nr 9 wszystko się na dobre zacznie, skończymy ze snuciem się wśród brzdąknięć Ramina i wejdziemy na dobre w nieprzewidziane i mające swoje wielkie konsekwncje wydarzenia Tańca Smoków.
300kultura a wiadomo coś o PANOWANIU SMOKA czy to będzie ta sama treść co w OGIEŃ I KREW ??
tak jak duza czesc osob, przestalem ogladac gdzies po 4-5 odcinku. serial faktycznie sie pozniej rozkreca ? bo do tej pory byl totalnie nudny i przegadany
nie jest jeszcze gorzej, 6 odcinek jeszcze jako tako, ale 7 to już Trudne sprawy albo jakaś turecka telenowela, Ja już sobie chyba dam spokój z oglądaniem bo to coś scenariuszowo, fabularnie nawet nie stało koło Gry o tron.
@@robertzigzag2956 nie porównuj tego do gry o tron bo to dwa różne twory + 1 sezon hotd to prolog do prawdziwego serialu który na poważnie się zacznie od 2 sezonu
No w końcu! 😁
Pacing jest jedynym większym problemem tego show moim zdaniem.
no tak tylko że gra o tron nigdy nie była wielkimi bataliami... a właśnie tymi intrygami i tą gęstą atmosferą.
To że nie zginął oznacza że ślub Reniry i Demona nie jest ważny, a co oznacza że kolejne dzieci Reniry również będą betkartami, miejsca z tym że nikt się nie dowie że ten ślub jest nie ważny.
Słabiutki jest ten serial, to nie petarda, to kapiszon.
brak mi w tym serialu takiego prowadzenia postaci jak to było w przypadku gry o tron.
Ten serial jest nudniejszy.
bo ono się zacznie od 2 sezonu , kiedy już nie będzie przeskoków tylko cały czas jeden czas i wszystkie pionki zostaną rzucone , tutaj mamy dopiero prolog
"Ależ to się ogląda" haha weź mnie nie rozśmieszaj :D z każdym odcinkiem ten serial jest coraz gorszy, trudne sprawy już ciekawiej się ogląda. A te dzieci na smokach to jak bym harrego potera oglądał, który powstał jednak 20 ponad lat temu ....
z każdym odcinkiem jest coraz lepiej kolego
@@koper6111 proponuje obejrzeć klan albo pierwszą miłość, więcej zwrotów akcji i emocji ;)
@@Sebastian-qn1bk ale czego ty oczykiwałes po pierwszym sezonie który miał być potraktowany jako Prquel do zapoznania nas z Geopolityką i nastrojami , od 2 sezonu będzie więcej akcji i zagrywek politycznych , TO jest WOJNA domowa pomiędzy 2 rodzinami , musiały być nakreślone takie nowele rodzinne , za X sezonów będziesz na to patrzał inaczej tak jak na pierwsze sezony Gota , które za pierwszym razem momentami były słabe i bez sensu , a potem nabrały innego spojrzenia
Daemon jest impotentem
już nie jest
Po 2 docinkach już nie chciało mi się oglądać, 3 i 4 obejrzałem po 20min bo przewijałem. Od 5 już nie oglądam. Jak dla mnie kupa
Całę szczęście. To nie serial dla takich jak Ty.
Zazdroszczę, że się tak jarasz tym słabym serialem :)
Serial sztosik jak do tej pory :) Ale jak już dyskutujemy, to co Cię odrzuca?
@@300Kultura dziękuje za odpowiedź. Wszystko
akurat 6 odcinek to mnie mocno nudził :)
mnie tez ...
Znaczny upadek w porównaniu do pierwszych części.
E tam rings of pała lepsze
Pierwsze 2 odcinki wyśmienite. Końcówka 3-ego to jakiś żart.
Dalej zjazd w dół po równi pochyłej.
Chyba autor nie za bardzo wiedział jak ciągnąć te intrygi, bo dalej same nonsensy lecą.
Z komnaty księżniczki jest jakieś tajemne wyjście (o którym ona oczywiście nie wie),
ale którym można niepostrzeżenie wyjść na miasto?
Ten świr Daemon prowadzi ją do burdelu i jej się podoba? Serio??? Ale jemu opadło? Zupełne odwrócenie charakterów.
A potem ten jej wierny rycerz, którego z trudem uwiodła okazuje się skończonym debilem.
Przecież nic lepszego nie może go w życiu spotkać niż zostanie kochankiem przyszłej królowej.
Jak w ogóle możliwe by księżniczka jeździła w konkury do innych rejonów?
Jak można ustawiać konkurentów w takiej kolejce??? To już była kpina z widzów.
...
Oczywiście to jest i tak ze 2 x lepsze od pierścionków władzy 🥸😎🤓
Stał mu na bank, rozpalił laske i zostawil .. majstersztyk podrywu
Popatrz kilkanaście lat minęło a ona dalej ma mokro na jego widok
W książkach wyglądało to tak, że księżniczka czy też książę odwiedza zamki lordów namiestników Siedmiu Królestw, gdzie przybywają jego lennicy jako kandydaci do małżeństwa.
@@postpunk69SexAndViolence Przecież napisałem, że autor to bez sensu wymyślił. W ogóle sam pomysł, że liczba kandydatów była aż tak duża jest bez sensu.
Ten serial praktycznie nie ma wad, a co do syna czarnego to żyje, może nie oficjalnie ale jednak
i tutaj podnieta nad serialem w którym przez 7 odcinków jest tylko i wyłączne agencją matrymonialną - jaka intryga?? przeczytałeś książkę? to jest tak samo przewidywalne jak pierścienie. naprawdę porównujecie seriale nieporównywalne bo bo książki nie są porównywalne!! jedyne podobieństwo to tylko że obie są fantastyką
Dostajecie kasę od HBO za te recenzje ?Ale SZTOS, ale to się ogląda ? Fakt, może w końcu "Ród Smoka" staje się jakoś strawny ale nie popadajmy w paranoję. Jest to serial póki co średni. Dużo w tym winy materiału źródłowego, który nie jest typową powieścią a raczej kroniką.
Jest sporo odstępstw od książki, moim skromnym zdaniem nie potrzebnych.
Martin to nie Tolkien.U Martina nie ma tylko czerni i bieli i jego świat jest bardzo złożony i "realny" co tyczy się parszywej, ludzkiej natury :)
Serial ma mnóstwo wtop, jak chociażby Królewski Gwardzista Cole, którego ząb czasu oszczędził.
Do tego, tak spore przeskoki czadowe, powinny być poprzedzone chociażby głupimi napisami, które czyta lektor na początku odcinka.
Pierścienie to inne fantasy. Osobiście serial mi się podoba ( a czytałem Tolkiena ) i pomimo kilku głupotek i dosyć luźnej adaptacji, dla mnie jest fajną rozrywką.
Nie wspomnę o realizacji....bo RS przy PW wygląda jak Korona Królów :P
Amazon: Robimy zajebisty serial i mamy w dupie krytykę
HBO: Wiesz co? Oszczędź nam tej paplaniny i chyba przywale ci w mordę
Amazon: CO?!
HBO: Telewizor powiedział że twój psedo sukces upada oraz to że mam ci zrobić porządnego kopa w dupe jeśli będzie sprawiał kłopoty
Amazon: BĄDŹ PRZEKLĘTY
HBO: Sam bądź przeklęty Pajacu
Kilka godzin potem:
Netlfix: EJ myślałem że nie żyjesz
HBO: Tia też tak myślałem
"robimy zajebisty serial" tiaa
@@FigoFagos tia a miał być hit