Fajne są te polskie lutownice. Transformator jest miedziany, wszystko jest solidne. Kuzyn Taty ma jedną polską, ma już 31 lat i działa ... Pozdrawiam !
Jakość wykonania tej lutownicy woła o pomstę do nieba. Niby to polskie, a wyglądem przypomina chiński szajs. Sam posiadam jeszcze starą, kupioną gdzieś na początku lat 90-tych Lutolę (produkowaną jeszcze przez spółdzielnie pracy Technika) która działa idealnie do dziś, a swoje już przeżyła. Co prawda mało już jej używam, ale czasami jest jeszcze przydatna. Fajnym rozwiązaniem na odizolowanie tych miedzianych płaskowników od obudowy jest taśma kaptonowa.
@@RafałJackiewiczPro a tego to nie wiem w jaki sposób to działa ale posiadam też zdz 125 wat i lutole około 40 letnią co do jakości wykonania to najlepiej jest z lutolą leciutko gorzej z zdz ale malo zauważalne natomiast TeX jest moim zdaniem najgorzej wykonany z tych 3 ale to nie zmienia faktu ze i tak jest bardzo dobry
Takie tanie lutownice są do celów hobbystycznych raczej, a nie do grzania non stop. Dlatego w fabrykach używają dość drogich stacji lutowniczych, które są przystosowane do ciągłej pracy. PRLowskie transformatorówki działają do dzisiaj, bo raczej nikt nie lutował nimi jak w fabryce po 8 godzin dziennie. Jak ktoś ma zamiar smażyć godzinami to polecam zainwestować w sprzęt.
Sama prawda. Choć za szczenięcych czasów gdy nie stać było mnie, a wręcz moich rodziców, na stację lutowniczą, to katowałem transformatorówki godzinami. W tamtych czasach też stacje lutownicze były drogie, teraz są tanie i dostępne. Pozdrawiam.
@@RafałJackiewiczPro Mój kolega niedawno kupił sobie stację Yihua (Chińska) za 400zł z hotairem. Zdziwiłem się, bo wygląda naprawdę porządnie. Posiada dwa wyświetlacze - dla lutownicy i hotaira, porządne pokrętła i przełączniki. Obudowa też solidna z rączką. Gdyby kosztowała 1000zł to bym się nie zdziwił. Nie wiem jak z trwałością, bo jeszcze nie była używana...
Po rozebraniu lutownicy, okazało się że dwa przewody idące do diody zetknęły się ze sobą i nastąpiło zwarcie, po wymianie diody na nowa znowu działa. Lutownica ma dopiero 2 tygodnie i pracowała tylko parę minut.
Cześć! Zadałeś wcześniej pytanie o to, jak wygląda ta lutownica w środku po eksploatacji :-) Właśnie szukałem tamtego wpisu, by Ci podesłać link do tego filmu. Fajnie, że napisałeś. Widziałem wczoraj - tak szybko - Twoje nowe wpisy. Wracam na Twój blog dzisiaj wieczorem poczytać go dokładnie.
Swoja drogą jestem ciekaw jak by użyć drutu poniżej 1mm chodzi mi o wycinanie w styropianie. Może zamiast tworzywa lepszy był by karkas z preszpanu lub temu podobnego materiału. Ale jednak jestem pod wrażeniem że karkas nie popłynął.
Witam jestem ciekaw co Pan lutuje takim grotem , 200wat zależy do czego bo do elektroniki to nie bardzo , odnośnie grzania się tego płaskownika miedzianego powodem jest zbyt krótki grot i grubość użytego drutu , zajmuje się Pan elektronika i wie co do czego pozdrawiam
Opis jest tu: jackiewiczowie.blogspot.com/2016/09/lutownica-transformatorowa-tex-200-w.html Pomiar watomierzem: ruclips.net/video/R8yRthzGGVE/видео.html Watomierze: jackiewiczowie.blogspot.com/2015/01/kalibracja-watomierzy.html Przepraszam, że tak lakonicznie, ale akurat nie mogę teraz bardziej się rozpisać.
75/100 W będzie za mocna . Nawet sama różnica pomiędzy 75, a 100 jest mało znacząca, a bedzie brakować 50 W do delikatnych rzeczy. Proszę skontaktować się z firmą podaną w tym linku: jackiewiczowie.blogspot.com/2016/09/lutownica-transformatorowa-tex-200-w.html Może będą mogli pomóc, a na pewno są bardziej kompetentni niż ja w sprawie handlu :-)
zamówiłem taką tylko 250wat nie chce żeby mi mocy zabrakło jak będę coś robił na dworze w mróz itd. póki co mam pecha do lutownic miałem 4 żadna nie chciała działać
Przyszła,moc jest okropna praktycznie włączasz i od razu grzeje ,bez kwasu , kalafonii wszystko się klei taka mocna że trzeba czekać aż cyna ostygnie parę sekund,lutowalem cienkie kable i trzeba uważać za mocna do takich rzeczy ale da się zrobić.Nie wiem ile pochodzi ale na dzień dzisiejszy polecam zero nerwów podczas pracy.pozdr
Na filmie widać jak zrobiony(złożony) jest transformator, blachy to nie stal krzemowa jaką powinno się stosować w takich transformatorach, poskładane toto byle jak. Sprawność tego dziadostwa pewnie i 70% nie osiąga. DRUCIARSTWO na najgorszym poziomie
Szkoda kasy na to tandetne wykonanie wypiepszylem.po roku jak zaczęły wypadać elementy metalowe z niej całą się stopiła kupiłem zdz od razu widać różnicę w wykonaniu wszystko ładnie spasowane a tamto pewnie chińczyk klepie
A ja tych lutownic nienawidzę. Brzydka, ciężka, no i bezużyteczna dla elektroników. Można nią lutować przewody, kable, blachy, ale nie nadaje się do jakiejkolwiek elektroniki.
@@Sensowny_Bezsens Do dużych elementów na niezbyt gęsto upchanych płytkach transformator daje radę, ale dzisiaj w fabrykach do lutowania używa się drogich stacji lutowniczych, które są przystosowane do ciągłej pracy. Na produkcji sprzętu medycznego są odpowiednio skalibrowane przez osobę do tego wyznaczoną i użytkownik nie ma prawa zmieniać ustawień. Nie oczekujcie od lutownic przeznaczonych do celów hobbystycznych, że przeżyją manię lutowania. Zgodzę się z tym, że wprawiona osoba to i transformatorówką wszystko zrobi, ale czy te luty będą wyglądały estetycznie to już inna sprawa. Kolejna sprawa to to, że uparty kamieniem gwoździe będzie wbijał, tylko czy warto?
Fajne są te polskie lutownice. Transformator jest miedziany, wszystko jest solidne. Kuzyn Taty ma jedną polską, ma już 31 lat i działa ... Pozdrawiam !
Ja ma Lutola 2a działa do dziś ma tak około 35 lat
Jakość wykonania tej lutownicy woła o pomstę do nieba. Niby to polskie, a wyglądem przypomina chiński szajs. Sam posiadam jeszcze starą, kupioną gdzieś na początku lat 90-tych Lutolę (produkowaną jeszcze przez spółdzielnie pracy Technika) która działa idealnie do dziś, a swoje już przeżyła. Co prawda mało już jej używam, ale czasami jest jeszcze przydatna.
Fajnym rozwiązaniem na odizolowanie tych miedzianych płaskowników od obudowy jest taśma kaptonowa.
Mam wersje 250 w z regulacją spisuje się idealnie polecam
Zaczynam zazdrościć :-)
Zastanawiałem się, jak pracuje taka lutownica, a konkretnie jej transformator z regulatorem.
@@RafałJackiewiczPro a tego to nie wiem w jaki sposób to działa
ale posiadam też zdz 125 wat i lutole około 40 letnią co do jakości wykonania
to najlepiej jest z lutolą
leciutko gorzej z zdz ale malo zauważalne natomiast TeX jest moim zdaniem najgorzej wykonany z tych 3 ale to nie zmienia faktu ze i tak jest bardzo dobry
Mam starą czeską lutownicę ESC TRP2-73 i jest znakomita, troszkę cięższa od polskich lecz wydaje się ze lepsza.
Pozdrawiam :-)
Ta lutownica to jakiś chińczyk chyba, ja mam starą 40 letnia lutole i jest dużo lepiej wykonana
Takie tanie lutownice są do celów hobbystycznych raczej, a nie do grzania non stop. Dlatego w fabrykach używają dość drogich stacji lutowniczych, które są przystosowane do ciągłej pracy. PRLowskie transformatorówki działają do dzisiaj, bo raczej nikt nie lutował nimi jak w fabryce po 8 godzin dziennie. Jak ktoś ma zamiar smażyć godzinami to polecam zainwestować w sprzęt.
Sama prawda.
Choć za szczenięcych czasów gdy nie stać było mnie, a wręcz moich rodziców, na stację lutowniczą, to katowałem transformatorówki godzinami. W tamtych czasach też stacje lutownicze były drogie, teraz są tanie i dostępne.
Pozdrawiam.
@@RafałJackiewiczPro Mój kolega niedawno kupił sobie stację Yihua (Chińska) za 400zł z hotairem. Zdziwiłem się, bo wygląda naprawdę porządnie. Posiada dwa wyświetlacze - dla lutownicy i hotaira, porządne pokrętła i przełączniki. Obudowa też solidna z rączką. Gdyby kosztowała 1000zł to bym się nie zdziwił. Nie wiem jak z trwałością, bo jeszcze nie była używana...
Przy przepaleniu grota w tej lutownicy spaliła się także dioda LED, to normalne czy mam wadliwy egzemplarz ?
Ze względu na jej moc, groty wykonane z drutu przepalają mi się bardzo szybko, wymieniłem ich wiele - oświetlenie LED nadal jednak działa.
Po rozebraniu lutownicy, okazało się że dwa przewody idące do diody zetknęły się ze sobą i nastąpiło zwarcie, po wymianie diody na nowa znowu działa.
Lutownica ma dopiero 2 tygodnie i pracowała tylko parę minut.
E to jestem pod wrażeniem. Szczerze liczyłem e karkas popłynie.
Cześć! Zadałeś wcześniej pytanie o to, jak wygląda ta lutownica w środku po eksploatacji :-) Właśnie szukałem tamtego wpisu, by Ci podesłać link do tego filmu. Fajnie, że napisałeś. Widziałem wczoraj - tak szybko - Twoje nowe wpisy. Wracam na Twój blog dzisiaj wieczorem poczytać go dokładnie.
Swoja drogą jestem ciekaw jak by użyć drutu poniżej 1mm chodzi mi o wycinanie w styropianie.
Może zamiast tworzywa lepszy był by karkas z preszpanu lub temu podobnego materiału.
Ale jednak jestem pod wrażeniem że karkas nie popłynął.
zdzisiek Pabianice karkas jest chyba zrobiony zeby wytrzymał takie temperatury
Kurde, mam stara lutole, wczoraj mi upadła na glebę i mam wrażenie że od tej pory jakoś dziwnie działa, jakby mi się groty kopciły, możliwe jest to?
Witam jestem ciekaw co Pan lutuje takim grotem , 200wat zależy do czego bo do elektroniki to nie bardzo , odnośnie grzania się tego płaskownika miedzianego powodem jest zbyt krótki grot i grubość użytego drutu , zajmuje się Pan elektronika i wie co do czego pozdrawiam
Co lutuję lutownicą 200 W? Są filmy na kanale,
PS>: W życiu nie lutowałem rynny - polecam poszerzyć horyzonty.
Czy watomierz naprawę pokazuje 200W? bo obstawiam 150W.
Opis jest tu:
jackiewiczowie.blogspot.com/2016/09/lutownica-transformatorowa-tex-200-w.html
Pomiar watomierzem:
ruclips.net/video/R8yRthzGGVE/видео.html
Watomierze:
jackiewiczowie.blogspot.com/2015/01/kalibracja-watomierzy.html
Przepraszam, że tak lakonicznie, ale akurat nie mogę teraz bardziej się rozpisać.
Jaka cena ?
Moja raz działa raz nie. Myślisz , że wystarczy wymienić włącznik ?
Tego nie wiem bez przeprowadzenia diagnostyki. Raczej stawiam na problem z przewodem zasilającym.
Potwór
chce kupić taką tylko jaką wersje wybrać w sensie ile watowa wybrać jako pierwsza lutownice
Wybrał bym z przełącznikiem 50/100 W.
okej dziękuje za radę a gdzie takiej szukać bo jest tylko 75/100w
na allegro
75/100 W będzie za mocna . Nawet sama różnica pomiędzy 75, a 100 jest mało znacząca, a bedzie brakować 50 W do delikatnych rzeczy. Proszę skontaktować się z firmą podaną w tym linku: jackiewiczowie.blogspot.com/2016/09/lutownica-transformatorowa-tex-200-w.html Może będą mogli pomóc, a na pewno są bardziej kompetentni niż ja w sprawie handlu :-)
ale gówniany jest ten transformator , gorzej poskładany niż w chińszczyźnie , to już jest odpowiedź na to jak te lutownice buczą
to są super śrubokręty.
zamówiłem taką tylko 250wat nie chce żeby mi mocy zabrakło jak będę coś robił na dworze w mróz itd. póki co mam pecha do lutownic miałem 4 żadna nie chciała działać
Jestem ciekawy wrażeń z użycia 250 W :-) Moja 200 W ma potworną moc.
Napiszę jak to działa
Przyszła,moc jest okropna praktycznie włączasz i od razu grzeje ,bez kwasu , kalafonii wszystko się klei taka mocna że trzeba czekać aż cyna ostygnie parę sekund,lutowalem cienkie kable i trzeba uważać za mocna do takich rzeczy ale da się zrobić.Nie wiem ile pochodzi ale na dzień dzisiejszy polecam zero nerwów podczas pracy.pozdr
...tak to Twoja wina, z tym przewodem. ;-)
Na filmie widać jak zrobiony(złożony) jest transformator, blachy to nie stal krzemowa jaką powinno się stosować w takich transformatorach, poskładane toto byle jak. Sprawność tego dziadostwa pewnie i 70% nie osiąga. DRUCIARSTWO na najgorszym poziomie
Cena też nie jest wysoka. U mnie bywa przydatna, ale dziękuję za uwagi.
Pozdrawiam.
Szkoda kasy na to tandetne wykonanie wypiepszylem.po roku jak zaczęły wypadać elementy metalowe z niej całą się stopiła kupiłem zdz od razu widać różnicę w wykonaniu wszystko ładnie spasowane a tamto pewnie chińczyk klepie
Moja jeszcze działa :-)
A ja tych lutownic nienawidzę. Brzydka, ciężka, no i bezużyteczna dla elektroników. Można nią lutować przewody, kable, blachy, ale nie nadaje się do jakiejkolwiek elektroniki.
Radosław Swierczek nadaje się spokojnie tylko trzeba wprawy
pewnie dlatego, że nie jest stworzona do elektroniki, po co komu 200w do lutowania elektroniki ?!
Do elektroniki kupuje się stacje a nie transformator ;)
@@Sensowny_Bezsens i odpowiednio cienko wyprofilować grot
@@Sensowny_Bezsens Do dużych elementów na niezbyt gęsto upchanych płytkach transformator daje radę, ale dzisiaj w fabrykach do lutowania używa się drogich stacji lutowniczych, które są przystosowane do ciągłej pracy. Na produkcji sprzętu medycznego są odpowiednio skalibrowane przez osobę do tego wyznaczoną i użytkownik nie ma prawa zmieniać ustawień. Nie oczekujcie od lutownic przeznaczonych do celów hobbystycznych, że przeżyją manię lutowania. Zgodzę się z tym, że wprawiona osoba to i transformatorówką wszystko zrobi, ale czy te luty będą wyglądały estetycznie to już inna sprawa. Kolejna sprawa to to, że uparty kamieniem gwoździe będzie wbijał, tylko czy warto?