W pierwszej kolejności witam członków Klubu Polimatów, którzy widzieli ten odcinek przed premierą! Mam nadzieję, że się podobało :) Chcesz dołączyć do Klubu? Zapraszamy: polimaty.pl/klubpolimatow/
Srebro stanie sie najwartosciowsze Peru i Polska są najwiekszymi producentami Srebra Chiny zawsze były fanami srebra to jest nowa wladza pienidza Polska miedz Jest naj wartosciowsza Polską firmą
Kiedy chcę się wyciszyć, uspokoić czy zrelaksować ... włączam sobie jakikolwiek Twój film na RUclips i ... Voila, jest magia i wiedza do tego :) Lepsze niż ASMR ;) Pozdrawiam.
Stary dolar spełnia wiele przydatnych funkcji, ktoś musiał być bardzo zdesperowany, ale cieszmy się, że ma już swój niezbędny do funkcjonowania gadżet. Kurwa, szlag mnie trafia, że są takie skurwysyny, co potrafią wydać fortunę (mogącą ustawić kilka pokoleń ludzi do przodu) na jakiś mały kawałek czegoś, co po prostu... będą trzymać. No chuj mnie strzela! Sorry.
TaaJew to jego pieniadze a nie twoje. Szlag cie moze strzelac jesli ktos wydaje twoje pieniadze na cos co nikomu nie jest potrzebne. Tak, to podtekst polityczny.
A potrafisz spojrzeć na sytuację poza kontekstem politycznym? Po ludzku? Bo za socjalistę się nie uważam, za to myślę, że (przynajmniej krótkoterminowo) czysty kapitalizm u nas w Polsce by się przydał. Rozpiętości w dochodach wcale nie wkurwiają aż tak bardzo, gdy nikt nie musi się szarpać, żeby przeżyć, bo nawet idąc do byle jakiej roboty zarobi przynajmniej tyle, żeby nie martwić się o przetrwanie. Jestem zdania, że czysty kapitalizm by w tym pomógł - nie ustawowe pensje minimalne. Natomiast patrząc holistycznie i po ludzku zauważa się, że to i tak leży w gestii polityków. Nawet to, żeby się po prostu od gospodarki odpieprzyli. Fakt, że system mamy, jaki mamy i efekty są, jakie są, to w dużej mierze zasługa kogoś, kogo aktywność/obojętność/zaniechanie ma wpływ na rzeczywistość. Ma wpływ na to, że jeden boi się o przeżycie, drugi jest w stanie wydać miliony na pegasusa. Drugi aspekt spojrzenia "ludzkiego" to takie podskórne przekonanie, że niezależnie od systemów politycznych (czyli umownych, wymyślonych przez ludzi gier), między ludźmi nie ma takich różnic jakościowych, żeby jeden opływał w luksusy (choć samo w sobie złe to nie jest), a drugi zdychał na ulicy. Takiej przepaści nie tłumaczy NIC. Nic jej nie usprawiedliwia. Żadne przejściowe gierki, w które ludzkość sobie pogrywa.
Ja pier... już tak precyzyjnie wyjaśniłem, o co mi chodzi, że nie spodziewałem się po takim wyjaśnieniu jeszcze bardziej ograniczonego komentarza... napisałem nawet, że koncepcja Korwina być może byłaby dla Polski ożywcza, ale i tak jako czciciel metafizycznej niewidzialnej ręki wywęszyłeś "lewak alert", tylko dlatego, że nie wyrecytowałem takiej sztampowej mantry, jaką ty nas uraczyłeś. Tak to już jest z bałwochwalcami. A zarabiam, bardzo dziękuję. Serio, dolary mi wpływają na konto. Co prawda wolno, ale robię wszystko w kierunku przyspieszenia. Ale Twoja retoryka trąci przekonaniem, że każdy może zarobić ile chce w każdym czasie, wystarczy że COŚ ZROBI i ANI CHWILI nie będzie się użalać. No nie, tak prosto świat nie działa, bo nawet największy hejter i lewak wolałby wówczas jednak "podziałać" i zarobić więcej, zamiast narzekać. Tak że może wyrażę kwintesencję poprzedniego komcia: nie, co do zasady nie wkurwia mnie, że ktoś ma w chuj dużo - tak właściwie to wkurwia mnie, że czasami mimo starań niektórzy mają w kurwę mało. A to jest kwestia polityki. Powiedz mi, że tak nie jest. Jest! I powtarzam, nie chodzi tu o konkretne rozwiązania. Gdyby politycy całkowicie odpieprzyli się od gospodarki, to tym najuboższym prawdopodobnie też by się polepszyło. Wkurwia mnie po prostu SYTUACJA, że jeden nie wie, co zrobić z hajsem, a inny nie wie, co do garnka włożyć. Chociaż swoją drogą... mam też prawo ocenić postawę moralną takiego miliardera, który wydaje 10 mln dolarów na... dolara. Co, nie mam prawa? Każdy ma. Może potrafię się wczuć i wiem, że gdybym ja był miliarderem, to po prostu nie odpierdalałbym takich akcji, żeby nie śmiać się takimi gestami w twarz tym najbiedniejszym. Niekoniecznie narzekającym i tylko to potrafiącym, ale i również zapierdalającym a mimo to bardzo ubogim. Kumasz? Czy postuluję, żeby ustawowo zakazać takich sprzedaży?! Nie! Oceniam postawę etyczną, do czego każdy ma prawo. Gdybym był milionerem czy miliarderem... no, nie mówię, że zachowałbym się jak klasyczny chrześcijanin i poczułbym misję likwidacji głodu na świecie, bo wtedy grosz do grosza i całą fortunę bym stracił. Jasne. Jednak z jednej strony od czasu do czasu pomagałbym - dla mnie kwotami proporcjonalnie niedużymi, a dla potrzebujących sporymi. A z drugiej strony żyłbym jak pączek w maśle i każdemu życzył tego samego. Albo życzył po prostu takiego poziomu życia, jakiego by chciał. Gesty typu "a co tam, kupię to gówno Elvisa za 10 baniek" to po prostu ostentacyjny policzek wobec bardzo wielu osób. Uff.
Mail od Radka to natychmiastowo poprawiony humor :) Bardzo ciekawy i świetnie przygotowany odcinek. A Paciorek i Rumcajs to wspaniałe ciekawostki przyrodnicze :D
dziękuję Radku za przybliżenie mi akurat tego banknotu do takich rozmiarów gdyż znając życie nigdy nie miałbym okazji heh a tak rozłożony w dobrym stylu na czynniki pierwsze tudzież nawet na bogato w teoriach spiskowych : D pozdrawiam.
Sporo. Nie ma jednej odpowiedzi, bo niektóre wymagają wielkiego przetasowania źródeł (np. niedawne o alkoholu), inne robi się szybciej. Choć kręcenie i montaż z reguły zajmują podobnie, za dużo ;)
+Polimaty rozumiem, że masz jakąś ekipę, która Ci pomaga w mn. montowaniu filmów czy wyszukiwaniu informacji, bo jeśli nie to musisz poświęcać sporo czasu na niektóre odcinki.
+Polimaty faktycznie. Trochę głupie pytanie zadałem, bo tak przygotowany materiał musi mieć jakieś zaplecze techniczne. Tak z innej beczki to fajny materiał, bo wiele się w nim dowiedziałem o dolarze. Będzie się znajomym wiedzą chwalić, oj będzie. Sam nawet mam jednodolarówkę więc dla zabawy sprawdzę sobie te ciekawostki.
Ja bardzo lubie koleszkow, ktorzy pisza-"pierwszy":) Komentarze sa naprawe smieszne:) "do robienia murzynowi", " do ssania paly", "do brania w pupe" hehe. Nie jest to moze rozrywka najwyzszych lotow, ale mnie to naprawde bawi.
Niesamowicie ciekawy odcinek Radku! ;) W końcu ktoś zaspokoił moją ciekawość dotyczącą tego właśnie tematu. Pozdrowienia dla całej ekipy produkującej :)
Bardzo ciekawy film. Chciałbym jednak zwrócić uwagę ad 13:45, że zarówno bawełna, jak i len, to nic innego, tylko celuloza, czyli cząsteczki glukozy połączone wiązaniami betaglikozydowymi. Zresztą technicznie banknoty SĄ wykonane z papieru tylko praktycznie bez ligniny (i tym różnią się różne rodzaje papieru - to takie kontinuum różnego stosunku obu tych składników do siebie - na jednym końcu jest papier banknotowy - praktycznie 100% celulozy, a na drugim, chyba gazetowy z dużą zawartością ligniny). Zresztą porównanie żywej choinki do zapachowej też nie było zbyt fortunne i chyba wypacza problem. Może lepsze byłoby porównanie dwóch samochodów z różnych segmentów?
Bardzo fajny odcinek! Szczególnie podoba mi się wszystkie teorie spiskowe dotyczące wyglądu banknotu. Odcinek przypomniał mi też, że wizerunek Waszyngtona z jednodolarówki posłużył za wzór do postania popiersia prezydenta, które znajduje się przy rondzie Waszyngtona w Warszawie. Chętnie obejrzałabym odcinek o historii naszej waluty lub taki, w którym porównywałbyś monety i banknoty z całego świata. Pozdrawiam :)
Super odcinek, jak zwykle! :) Bawełna to jednak też celuloza, len też (tj. zawiera sporo). W sumie nie ma zbytnio innego naturalnego polimeru, który by się nadawał.
0:45 Jeśli moneta była że złota lub srebra, to sam metal-kruszec ma wartość, czego nie można powiedzieć o papierze z banknotów. Dlatego cięcie monet miało jakiś sens.
Dolar amerykański, podobnie jak wiele srebrnych monet Nowego Świata były bite tam, gdzie było najwiecej srebra. A od bodaj ok 1530 r. tym było boliwijskie Potosi. I bijąc monety używali własnych skrótów (tak jak i dziś wzór mennicy jest na awersie lub rewersie). Jednym z nich było SI (jak PotoSI), a ze było mało miejsca na monetach, choć stemple mieli coraz dokładniejsze od bodaj 1680 tych lat, to weszło takie $. Proponuje pojechać na potrzeby odcinka do Boliwii i wybrać się do Casa National de Moneda ;) Taka jest 4 wersja, a w Boliwii jedyna ;)
Z niedowierzaniem spoglądam na sukces i splendor jaki zdobywa Radosław Kotarski, popularyzator wiedzy na portalu youtube oraz medialna twarz banku Millenium, zewsząd poklepywany po plecach, wzbudzający zaufanie i sympatię. Lubiany i adorowany przez młode Polki, które urzeka swoim uśmiechem i nienaganną polszczyzną, podziwiany przez młodych Polaków za grację i dopasowane garnitury, zaś przez starszych spośród Polaków niejednokrotnie stawiany za wzór młodego człowieka, który doszedł do sukcesu bez układów, bez powiązań. Nic bardziej mylnego. Tak się składa, że chodziłem z Kotarskim do jednej klasy w liceum, więc dobrze wiem jaki z niego skurwiel. Kotarski dołączył do nas w 3. klasie liceum. Już na rozpoczęciu roku szkolnego błyszczał swoimi zdolnościami oratorskimi, zjednując sobie serca wychowawczyni oraz klasowych niewiast. Wobec nas, chłopaków, był bardzo chłodny i tylko przywitał się rzymskim pozdrowieniem mówiąc: 'Radek'. Myślałem, że to po prostu nadęty bubek, jednak spokoju nie dawał mi dziwny starszy mężczyzna w skórzanej kurtce i zakazanej facjacie, który podążał za Kotarskim krok w krok z kamerą w ręku. To trochę dziwne, by rodzic odprowadzał dziecko w liceum, lecz gdy pytaliśmy Radka czy to jego ojciec to nabierał wody w usta i łypał na nas spode łba. Po paru dniach w klasie odbyły się wybory przewodniczącej oraz przewodniczącego - chłopcy głosowali na chłopaka, a dziewczyny na dziewczynę. Wśród dziewczyn wygrała Dominika, najładniejsza w klasie, pełna uroku i wigoru, na jej widok Kotarski dostawał spazmów. Oczywiście, Radek natychmiast zgłosił angaż na przewodniczącego, ale poległ ze mną stosunkiem głosów 14-1. Dzięki temu spędzałem sporo czasu z Dominiką i tak jakoś po tygodniu zaczęliśmy ze sobą chodzić. Widać było, że porażka w klasowym plebiscycie oraz dostanie kosza od Dominiki przybiło Radka, więc zaczął się powoli mścić na mnie oraz na kolegach. Nie minęły 2 tygodnie, a Kotarski został znienawidzony przez męską część klasy. Zaczęło się od niepozornych rzeczy - raz usłyszał w szatni po basenie, że nie odrobiliśmy pracy domowej z matematyki, więc szybko się ubrał i wybiegł, a gdy 15 minut później nauczyciel wszedł do klasy to Kotarski niezwłocznie przypomniał o zadanej pracy. Wszyscy dostaliśmy jedynki. Zerknąłem wówczas na twarz Kotarskiego, a ten, rozwalony w krześle w swoim błyszczącym garniturze, patrzył na mnie z perfidnym, ironicznym uśmieszkiem w kącikach ust. Innym razem na zajęciach praktycznych z biologii celowo rozstroił mikroskop, którym mieliśmy podziwiać stułbię płową, a zrobił to tak by cała wina spadła na mnie. I spadła, musiałem odkupić, 249.99 zł w Castoramie. Radek dokuczał w sprytny sposób - a to podrzucał do plecaka zgniłego banana, a to niby przypadkowe szturchał łokciem w ciemnym korytarzu, a to rozpuszczał wśród dziewczyn plotki, że ktoś z nas ma mikropenisa. Po kolejnym ekscesie, w którym oskarżono mnie o rzekome podpalenie parapetu w męskiej ubikacji odebrano mi tytuł przewodniczącego, który z dumą przejął Kotarski. Mieliśmy już dość tego mściwego skurwiela, lecz Kotarski miał ogromne plecy w pokoju nauczycielskim, a ze szkoły zawsze odbierał go ów 'ojciec' w skórzanej kurtce. Nie mieliśmy pojęcia jakim cudem Kotarski ciągle zajmował 1. miejsca w konkursach, grał główne role w przedstawieniach szkolnych a nawet wymógł na dyrekcji aby podczas studniówki był wodzirejem. Co gorsza, zaczął spędzać sporo czasu z Dominiką, która opowiadała mi jak Kotarski się do niej zalecał sypiąc łacińskimi sentencjami i kupując drogie sygnety rodem z wysp Kokosowych. A nam ciągle dokuczał i uprzykrzał życie. Mijały miesiące, a my kombinowaliśmy jak tu się zaczaić na szykownego Radosława.
Pewnego grudniowego, mroźnego poranka miarka się przebrała. Jak zwykle przed w-f przebieraliśmy się w szatni, a Kotarski tego dnia był jeszcze bardziej zadowolony z siebie i patrzył na każdego z nas z politowaniem. Gdy do szatni wkroczył w- fista Zbigniew, którego dres pamiętał jeszcze powstanie styczniowe, i jak zwykle spytał nas w co chcemy grać to Kotarski wystrzelił jak z procy, że ustaliliśmy iż w piłkę na dworzu. Zbigniew przystał na to ochoczo, a nasze gwałtowne protesty, że jest -15 stopni zbył machnięciem ręki i ku uciesze Radka nakazał natychmiastowy wymarsz. Myślałem, że uduszę Kotarskiego za pomocą jego pantofli z Wólczanki. Najlepsze było to, że nagle Kotarski teatralnie kichnął symulując przeziębienie i postanowił zgłosić nieprzygotowanie. W efekcie, on mógł wyjść w swoim palcie, zaś my w krótkich spodenkach. Co było dalej, wiadomo, graliśmy na potwornym mrozie w piłkę, a Kotarski zaśmiewał się z nas i jeszcze namówił w-fistę, że przyniesie z automatu gorącą czekoladę. Wzbierała we mnie fala nienawiści, a tego co zaszło w szatni po w-fie nie zapomnę do końca życia. Wróciliśmy zziajani i przemarznięci, a razem z nami wszedł tam Kotarski. Jeszcze na środku boiska ustaliliśmy, że bez względu na to kim jest jego stary to spuszczamy Radkowi dziś wpierdol, najwyżej w duecie z ojcem. Jednak gdy tylko drzwi szatni się zamknęły to Kotarski ostatecznie zdjął maskę grzecznego chłopca i wypalił do nas: - I co jebane polaczki, podobały wam się te spartańskie warunki? Ja was kurwa nauczę szacunku do mnie, biedne kurwy, od dziś będziecie robić co chcę albo doprowadzę do tego, że wyrzucą was ze szkoły. Po czym wyjął nóż myśliwski i z pianą na ustach zaczął obrzucać nas wyzwiskami. Zdębiałem. Zawsze wiedziałem, że gość ma nie po kolei w głowie, ale to jak jego twarz była w tamtym momencie podła, pełna nienawiści, wręcz nieludzka.. niesamowity kontrast do tej spokojnej buzi z Polimatów, na którą nabiera dziś Polaków. Nie odezwaliśmy się ani słowem, przytłoczeni tym co widzimy, a Kotarski pluł na nas wymachując nożem, a po kolejnej porcji gróźb wyszedł z szatni i udał się wraz z 'ojcem' do domu. Myśleliśmy gorączkowo co zrobić i ustaliliśmy, że Radek zbierze karczemny wpierdol następnego ranka na przerwie. Pal licho konsekwencje. Tej nocy długo nie spałem, a gdy zasnąłem to nie mogłem się rano obudzić, przez co zaspałem i w pośpiechu pobiegłem do szkoły. Przed budynkiem była jednak mała gromadka ludzi oraz kamera Polsatu. Zdziwiony podchodzę sprawdzić o co chodzi, a wnet Kotarski wskazał mnie swoim palcem i prosto na mnie ruszył jego 'ojciec' oraz paru innych podejrzanych typów. Starałem się bronić, lecz kamerzysta użył paralizatora, po czym wszystko spokojnie nakręcił. Zostałem doszczętnie pobity i zapakowany do pomarańczowej ciężarówki z logiem słoneczka. Zdziwiło mnie, że wszystko rozegrało się na oczach szkolnych ochroniarzy, którzy ani drgnęli. Zakrwawiony i ranny siedziałem w środku a naprzeciwko mnie siedział 'ojciec', który spytał czy wiem kim jest. Odparłem, że nie, więc przedstawił mi się. Okił Khamidow. Coś mi się te nazwisko kiedyś obiło o uszy, lecz po ciosie w potylicę nie byłem w stanie dokładnie skojarzyć. Mimo potwornego bólu głowy udało mi się jednak zidentyfikować jednego ze współsprawców bijatyki. Z niedowierzaniem poznałem tę twarz nieskalaną myślą, jaką miał nie kto inny jak słynny aktor i showman Misiek Koterski. Palił spokojnie jointa i zerkał co jakiś czas na innego mężczyznę siedzącego z boku. W ciężarówce był też sam Radosław Kotarski, który opowiadał wszystkim jak to dokuczałem mu w szkole i robiłem wszystko by zdyskredytować Radka w oczach rówieśników i nauczycieli.
Radku zapomniałes o jednej podstawowej sprawie. Na pierwszych papierowych dolarach był napis, że jest to równowartość iluś tam gramów złota. Miało to znaczenie głównie dla poszukiwaczy złota, którzy zamiast wozić się po stanach z kruszcem mogli go zamienić w najbliższym mieście na o wiele lżejsze papierowe pieniądze i w np. odległym mieście otrzymać z banku identyczną ilość złota, jaką wymienili na dolary. Stad tez wzięła się siła "mocnego dolara". Później ten napis zniknął z papierowych pieniędzy.
Jedna uwaga. "Annuit coeptis" jest wyrażeniem w języku łacińskim. występuje tu dyftong "oe", który czytamy jak "e", a gdy e następuje po "c" to wtedy c czytamy jak "c" więc zwrot ten powinien brzmieć "annuit ceptis". pozdrawiam
Zielony barwnik do banknotów ma szereg zalet, wobec czego pragnę zapytać, czemu wszystkie banknoty z nich nie korzystają. Czemu np 20-złotówka jest czerwona, a 50-złotówka niebieska, skoro zielony jest tani, łatwo dostępny, trwały i ładnie się odróżnia?
Cześć Radku! Czy mógłbyś przybliżyć, skąd tyle kontrowersji wokół loży masońskich i czemu budzą takie skrajne emocje? Jak czytałam o lożach masońskich w Polsce, to odebrałam tę organizację bardzo pozytywnie i sensownie rozwiązaną. W czym więc problem?
Radosławie jak mogłeś? Na samym początku filmu usłyszymy "Dlaczego zapytacie?", otóż zapytamy bo jesteśmy bardzo ciekawi, szkoda że nie poprawiłeś tej sceny bo jestem niemal pewien że chciałeś zapytać "Dlaczego?Zapytacie."
W odcinku o sekretach życia na morzu podczas pobytu w siłowni zostało pokazane to, co napędza statek nim zostaną rozwinięte żagle. Myślę, że popełnienie odcinka w tematyce polskich konstrukcji silników, lokomotyw czy innych tego typu ciężkich maszyn było by całkiem ciekawym pomysłem, szczególnie, że sposób w jaki przedstawiasz każdy temat Radku jest mocno wciągający ;) Pozdrawiam!
Ta historia jest berdziej skomplikowana. Hiszpanie byli najezdzcami Holandii. Holendrzy byli jedna z nacji przybylych na nowy lad. Nowy York nazywal sie wczesniej Nowym Amsterdamem. Wspomniany Taler Gulden... holenderska wlasna waluta to byly Guldeny wlasnie. A moneta 1.5 guldena to byl 'daalder'... stad juz blisko do dolara.
Delikatnie sugeruję osobny odcinek o Iluminatach bawarskich, w szczególności to, dlaczego obrośli takimi legendami. Myślę, że to dosyć ciekawy temat, bo mnie np bardzo ciekawi geneza tych teorii spiskowych z ich udziałem. Dobrze byłoby, żeby ktoś mądry oddzielił fakty od mitów (zresztą masoni - moim zdaniem - też zasługują na osobny odcinek).
Tomek Kulisiewicz przed denominacja niektore polskie banknoty tez byly zielnokawe, marki niemieckie tez byly zielonkawo-zolte albo zielnkawo-szare z tego co kojarze
A ja bedac a boliwijskim miescie Potosi, dowiedzialam sie w tamtejszym museum, ze znak dolara pochodziwlasnie z Potosi. Byla tam pelna srebra gora, ktora oczywiscie Hiszpanie wysysali jak sie dalao i bili tam swoje monett, ktore oznaczane byly literami PTSI bitymi jedna na druga. Z czasem widoczne byly tylko SI i tak z czasem zrodzil sie symbol dolara... Kto to wie, ale wszytstkie teorie sa ciekawe.
tylko mi góra pieniędzy kojarzy się z skarbcem Sknerusa mc kwacza
Też miałem to skojarzenie jak kąpie się w złocie i zielonych banknotach ;)
:DDD
Mi od razu przyszedł na myśl obraz skarbca McKwacza :)
Sknerus to mason
@@karolt35 Dokładnie
W pierwszej kolejności witam członków Klubu Polimatów, którzy widzieli ten odcinek przed premierą! Mam nadzieję, że się podobało :) Chcesz dołączyć do Klubu? Zapraszamy: polimaty.pl/klubpolimatow/
Ale świetne! Dzięki Radek ;)
no i cześć :P
No witam Cię Radku, fajny pomysł z tym klubem :)
Drogi Panie Radku, czy na innych Amerykańskich banknotach też są jakieś nawiązania do Masonerii albo Illuminatów?
Nie ma to jak dostać info o odcinku będąc w pracy, wrócić do domu i zobaczyć, że film od 5 minut jest dostępny publicznie :D
Od razu uśmiech się pojawia na twarzy kiedy widzę, że przyszedł mail :) świetny odcinek, bardzo wyczerpujący temat
nie ma to jak jechac do Czech i USA na potrzeby odcinka
www.urbandictionary.com/define.php?term=no%20biggie ;)
***** to spoko xD
Kto bogatemu zabroni
Srebro stanie sie najwartosciowsze Peru i Polska są najwiekszymi producentami Srebra Chiny zawsze były fanami srebra to jest nowa wladza pienidza Polska miedz Jest naj wartosciowsza Polską firmą
Kiedy chcę się wyciszyć, uspokoić czy zrelaksować ... włączam sobie jakikolwiek Twój film na RUclips i ... Voila, jest magia i wiedza do tego :) Lepsze niż ASMR ;) Pozdrawiam.
Świetny odcinek, Radku! Pomysł z Klubem Polimatów jest naprawdę meeega!
Waluta Paciorki wygrała nawet z dolarem :p
Ostatecznie to przegrała, co nie powinno dziwić... ;)
Każdy pieniądz fiducjarny prędzej czy później osiągnie wartość zera.
Dużo lepszej jakości odcinki to takie właśnie w tej tematyce. Pasuje do Ciebie idealnie. Malarstwo, historia, ciekawostki.
Ale to jest ciekawe ,tego można słuchać cały czas :)
WOW, bardzo ciekawe wiadomosci. Z przyjemnoscia wysluchalam, dziekuje.
Wyczerpująco, więcej niż oczekiwałem.Brawo
Dolary!
Dolary!
GONKERS
talary!
order cebulactwa
Wiedziałem, że ktoś to napisze :) tego nie mogło zabraknąć :)
5:43 kupic dolara za 10 mln $ interes zycia
Stary dolar spełnia wiele przydatnych funkcji, ktoś musiał być bardzo zdesperowany, ale cieszmy się, że ma już swój niezbędny do funkcjonowania gadżet.
Kurwa, szlag mnie trafia, że są takie skurwysyny, co potrafią wydać fortunę (mogącą ustawić kilka pokoleń ludzi do przodu) na jakiś mały kawałek czegoś, co po prostu... będą trzymać. No chuj mnie strzela! Sorry.
TaaJew to jego pieniadze a nie twoje. Szlag cie moze strzelac jesli ktos wydaje twoje pieniadze na cos co nikomu nie jest potrzebne. Tak, to podtekst polityczny.
A potrafisz spojrzeć na sytuację poza kontekstem politycznym? Po ludzku? Bo za socjalistę się nie uważam, za to myślę, że (przynajmniej krótkoterminowo) czysty kapitalizm u nas w Polsce by się przydał. Rozpiętości w dochodach wcale nie wkurwiają aż tak bardzo, gdy nikt nie musi się szarpać, żeby przeżyć, bo nawet idąc do byle jakiej roboty zarobi przynajmniej tyle, żeby nie martwić się o przetrwanie. Jestem zdania, że czysty kapitalizm by w tym pomógł - nie ustawowe pensje minimalne. Natomiast patrząc holistycznie i po ludzku zauważa się, że to i tak leży w gestii polityków. Nawet to, żeby się po prostu od gospodarki odpieprzyli. Fakt, że system mamy, jaki mamy i efekty są, jakie są, to w dużej mierze zasługa kogoś, kogo aktywność/obojętność/zaniechanie ma wpływ na rzeczywistość. Ma wpływ na to, że jeden boi się o przeżycie, drugi jest w stanie wydać miliony na pegasusa. Drugi aspekt spojrzenia "ludzkiego" to takie podskórne przekonanie, że niezależnie od systemów politycznych (czyli umownych, wymyślonych przez ludzi gier), między ludźmi nie ma takich różnic jakościowych, żeby jeden opływał w luksusy (choć samo w sobie złe to nie jest), a drugi zdychał na ulicy. Takiej przepaści nie tłumaczy NIC. Nic jej nie usprawiedliwia. Żadne przejściowe gierki, w które ludzkość sobie pogrywa.
Ja pier... już tak precyzyjnie wyjaśniłem, o co mi chodzi, że nie spodziewałem się po takim wyjaśnieniu jeszcze bardziej ograniczonego komentarza... napisałem nawet, że koncepcja Korwina być może byłaby dla Polski ożywcza, ale i tak jako czciciel metafizycznej niewidzialnej ręki wywęszyłeś "lewak alert", tylko dlatego, że nie wyrecytowałem takiej sztampowej mantry, jaką ty nas uraczyłeś. Tak to już jest z bałwochwalcami. A zarabiam, bardzo dziękuję. Serio, dolary mi wpływają na konto. Co prawda wolno, ale robię wszystko w kierunku przyspieszenia. Ale Twoja retoryka trąci przekonaniem, że każdy może zarobić ile chce w każdym czasie, wystarczy że COŚ ZROBI i ANI CHWILI nie będzie się użalać. No nie, tak prosto świat nie działa, bo nawet największy hejter i lewak wolałby wówczas jednak "podziałać" i zarobić więcej, zamiast narzekać. Tak że może wyrażę kwintesencję poprzedniego komcia: nie, co do zasady nie wkurwia mnie, że ktoś ma w chuj dużo - tak właściwie to wkurwia mnie, że czasami mimo starań niektórzy mają w kurwę mało. A to jest kwestia polityki. Powiedz mi, że tak nie jest. Jest! I powtarzam, nie chodzi tu o konkretne rozwiązania. Gdyby politycy całkowicie odpieprzyli się od gospodarki, to tym najuboższym prawdopodobnie też by się polepszyło. Wkurwia mnie po prostu SYTUACJA, że jeden nie wie, co zrobić z hajsem, a inny nie wie, co do garnka włożyć. Chociaż swoją drogą... mam też prawo ocenić postawę moralną takiego miliardera, który wydaje 10 mln dolarów na... dolara. Co, nie mam prawa? Każdy ma. Może potrafię się wczuć i wiem, że gdybym ja był miliarderem, to po prostu nie odpierdalałbym takich akcji, żeby nie śmiać się takimi gestami w twarz tym najbiedniejszym. Niekoniecznie narzekającym i tylko to potrafiącym, ale i również zapierdalającym a mimo to bardzo ubogim. Kumasz? Czy postuluję, żeby ustawowo zakazać takich sprzedaży?! Nie! Oceniam postawę etyczną, do czego każdy ma prawo. Gdybym był milionerem czy miliarderem... no, nie mówię, że zachowałbym się jak klasyczny chrześcijanin i poczułbym misję likwidacji głodu na świecie, bo wtedy grosz do grosza i całą fortunę bym stracił. Jasne. Jednak z jednej strony od czasu do czasu pomagałbym - dla mnie kwotami proporcjonalnie niedużymi, a dla potrzebujących sporymi. A z drugiej strony żyłbym jak pączek w maśle i każdemu życzył tego samego. Albo życzył po prostu takiego poziomu życia, jakiego by chciał. Gesty typu "a co tam, kupię to gówno Elvisa za 10 baniek" to po prostu ostentacyjny policzek wobec bardzo wielu osób. Uff.
Tak na to nie spojrzałem, bo miałem na myśli tego konkretnego dolara, a on chyba należał do... państwa. Tak że ten milioner zapłacił państwu.
A ja, to bym chętnie zobaczyła odcinek o lunatykowaniu.
A odcinek świetny, jak zawsze :)
Dopisuję do listy klubowych propozycji. Ta lista ma się lepiej ;)
Polimaty cieszę się, że mogłam uszczęśliwić tę listę. :D
Polimaty Ciekawy byłby też odcinek o polskiej walucie. 😃
Mail od Radka to natychmiastowo poprawiony humor :) Bardzo ciekawy i świetnie przygotowany odcinek. A Paciorek i Rumcajs to wspaniałe ciekawostki przyrodnicze :D
Podoba mi się wrzucenie tych panów do jednego worka ;)
Radku, a jak to wszystko wygląda w przypadku innych banknotów? Czy też skrywają jakieś tajemnice? Czy mają ciekawą historię, symbolikę?
No właśnie, czy polskie banknoty też są bardziej "szmaciane" niż papierowe?
Piękny przekaz panie Radosławie...kawał dobrej historii..fajnie się pana słucha..:)
jeden dolar za 10 mil dolarów... to dopiero inflacja...
Raczej wartosc historyczna.
Odcinek jak zawsze przygotowany profesjonalnie. Tak trzymać! :)
Uwielbiam pana słuchać.i czekam na dalsze odcinki.
Interesujaco i elegancko.... Dzieki
Pozdrawiam
Świetny odcinek! Bardzo ciekawy i świetnie przygotowany :)
jak zawsze super odcinek, dzieki @Polimaty
dziękuję Radku za przybliżenie mi akurat tego banknotu do takich rozmiarów gdyż znając życie nigdy nie miałbym okazji heh a tak rozłożony w dobrym stylu na czynniki pierwsze tudzież nawet na bogato w teoriach spiskowych : D pozdrawiam.
Prowadzący super mówi! Świetny przekaz
genialne jak zawsze
1k like w godzine, Brawo :)
świetne filmy, czekałem z 2 miesiące na nowe polimaty ;)
Pozdrawiam
Ale poprzednie były w połowie grudnia ;)
Świetny odcinek! :D
Takie pytanko z ciekawości:
Ile czasu zajmuje Ci zrobienie jednego odcinka na kanał Plolimaty?
Sporo. Nie ma jednej odpowiedzi, bo niektóre wymagają wielkiego przetasowania źródeł (np. niedawne o alkoholu), inne robi się szybciej. Choć kręcenie i montaż z reguły zajmują podobnie, za dużo ;)
+Polimaty rozumiem, że masz jakąś ekipę, która Ci pomaga w mn. montowaniu filmów czy wyszukiwaniu informacji, bo jeśli nie to musisz poświęcać sporo czasu na niektóre odcinki.
Masz wypisane pod odcinkiem. Wozu transmisyjnego to nie wypełnimy...
+Polimaty faktycznie. Trochę głupie pytanie zadałem, bo tak przygotowany materiał musi mieć jakieś zaplecze techniczne. Tak z innej beczki to fajny materiał, bo wiele się w nim dowiedziałem o dolarze. Będzie się znajomym wiedzą chwalić, oj będzie. Sam nawet mam jednodolarówkę więc dla zabawy sprawdzę sobie te ciekawostki.
Bardzo ciekawy materiał:)
Polacy i tak podrobili ale wpadli, a dla czego? Bo podróbka była lepsza od oryginału. :-)
Konkretnie to chińskie fałszywki podobno są lepsze od oryginału..
Rzekomo już sporo wprowadzili ich do obiegu w stanach. Wykończą świat na bank 😁
Świetnie z każdym odcinkiem jest coraz lepiej. Warto było dołączyc do Polimatów
O to chodzi, dzięki ;)
Lubię Pana programy, bo nie dość, że są interesujące ,to jeszcze nie używa Pan tak modnych i wszechobecnych przerywników typu: eeee, aa itp.
Nie ma trolli z odwiecznym "pierwszy" . Zapewne dzięki klubowi. Odcinek bardzo ciekawy :)
Ja bardzo lubie koleszkow, ktorzy pisza-"pierwszy":) Komentarze sa naprawe smieszne:) "do robienia murzynowi", " do ssania paly", "do brania w pupe" hehe. Nie jest to moze rozrywka najwyzszych lotow, ale mnie to naprawde bawi.
Jak będziesz kiedyś pierwszy to zrozumiesz... ;)
Byłem pierwszy, ale w przyjemniejszych sprawach ;)
Ja czuje się lepiej jak to ona dochodzi pierwsza ale ok, jak kto lubi. :)
+John Zoidberg +1 bo mnie to rozbawiło xd ale ja akurat miałem co innego na myśli ;)
Swietny odcinek.
Niesamowicie ciekawy odcinek Radku! ;) W końcu ktoś zaspokoił moją ciekawość dotyczącą tego właśnie tematu. Pozdrowienia dla całej ekipy produkującej :)
Może idąc tropem pieniędzy, w następnym odcinku opowiedziałbyś o bankach? Wydaje mi się, że jest to bardzo ciekawy i szeroki temat ;)
Paciorki
Służę uprzejmie. Wartość niewielka, ale zawsze coś, prawda?
Super! Dzięki za mejlaska. : )
Zawsze wzbudzał emocje🌷
Najlepiej wykorzystane 16 minut mojego życia :-D Pozdrawiam ;-)
Wspaniały odcinek :3
3:50 - 3:53 Podejrzewam, że Jeleniejaja podłożyły tutaj głos
Bardzo interesujący temat, oby w przyszłości było więcej o masonerii:)
m.ruclips.net/channel/UCuMCXMnklf8qtF5CHMZivRQ
Zrobisz odcinek o Tesli?
O Jego zaginionych projektach
O jego wkładzie w rozwój nauki?
Stanisław Witczak Już Uwaga Naukowy Bełkot i Historia Bez Cenzury robili.
Klub Polimatów pozdrawia ;D
Bardzo ciekawy film. Chciałbym jednak zwrócić uwagę ad 13:45, że zarówno bawełna, jak i len, to nic innego, tylko celuloza, czyli cząsteczki glukozy połączone wiązaniami betaglikozydowymi. Zresztą technicznie banknoty SĄ wykonane z papieru tylko praktycznie bez ligniny (i tym różnią się różne rodzaje papieru - to takie kontinuum różnego stosunku obu tych składników do siebie - na jednym końcu jest papier banknotowy - praktycznie 100% celulozy, a na drugim, chyba gazetowy z dużą zawartością ligniny). Zresztą porównanie żywej choinki do zapachowej też nie było zbyt fortunne i chyba wypacza problem. Może lepsze byłoby porównanie dwóch samochodów z różnych segmentów?
Bardzo fajny odcinek! Szczególnie podoba mi się wszystkie teorie spiskowe dotyczące wyglądu banknotu. Odcinek przypomniał mi też, że wizerunek Waszyngtona z jednodolarówki posłużył za wzór do postania popiersia prezydenta, które znajduje się przy rondzie Waszyngtona w Warszawie.
Chętnie obejrzałabym odcinek o historii naszej waluty lub taki, w którym porównywałbyś monety i banknoty z całego świata. Pozdrawiam :)
To prawda, dzięki za uzupełnienie. Popiersie Waszyngtona w Warszawie obecnie wygląda tak, jakby prezydent Jerzy często popłakiwał ;) bit.ly/2kie2MG
bardzo zrozumiale i szczegolowo opowiadasz u mnie lapka w gore i sub
Super odcinek, jak zwykle! :)
Bawełna to jednak też celuloza, len też (tj. zawiera sporo). W sumie nie ma zbytnio innego naturalnego polimeru, który by się nadawał.
Radku, a czy nasze ojczyste banknoty również nie są wykonane z papieru?
Odcinek genialny jak zwykle.. Pozdrawiam 🙋
Bardzo ciekawy odcinek :) Przyczyna użycia zielonej farby jest zaskakująca xD
WorldOfYooreck Tak jak ten zielony ogórek na twoim profilowym 😃
Nie sądzę, żeby taniość materiału decydowała o jego użyciu. Prędzej uwierzę, że jego trwałość :D
Kamil Derkacz Zielony jest też przyjemny dla oczu :D
WorldOfYooreck Ale działa depresyjnie, w przeciwieństwie do np. czerwieni czy pomarańczy
Kamil Derkacz Pieniądze szczęścia nie dają, bo są zielone 💵💸
Ile musiałoby powstać dolarów by stały sie bezwartościowe ?
MUANI czyli Skandale,Newsy i Ciekawostki nie spodziewałem się Ciebie tutaj
MUANI czyli Skandale,Newsy i Ciekawostki Im wiecej dolarow jest to wtedy bedzie inflacja i dolar bedzie tanial
Tak
nieskończoność
duzo
no no
"Dobry golf ze szrotu." Radek w formie :)
0:45 Jeśli moneta była że złota lub srebra, to sam metal-kruszec ma wartość, czego nie można powiedzieć o papierze z banknotów. Dlatego cięcie monet miało jakiś sens.
Dolar amerykański, podobnie jak wiele srebrnych monet Nowego Świata były bite tam, gdzie było najwiecej srebra. A od bodaj ok 1530 r. tym było boliwijskie Potosi. I bijąc monety używali własnych skrótów (tak jak i dziś wzór mennicy jest na awersie lub rewersie). Jednym z nich było SI (jak PotoSI), a ze było mało miejsca na monetach, choć stemple mieli coraz dokładniejsze od bodaj 1680 tych lat, to weszło takie $.
Proponuje pojechać na potrzeby odcinka do Boliwii i wybrać się do Casa National de Moneda ;)
Taka jest 4 wersja, a w Boliwii jedyna ;)
Bardzo ciekawy odcinek, w sumie który taki nie był :)
Te 33 pióra mogły też mieć związek z Chrystusem. Co o tym sądzisz?
Miła Aparycja Spekulacja Odrobina Nauki i przepis na sukces gotowy :) Mimo wszystko warte uwagi i kontynuacji.
Czy Polskie stwierdzenie "nie wart złamanego grosza" też wywodzi się z takich praktyk?
Klubowicze mają lepiej :)
Tak często te odcinki, SciFun również co raz częściej ^^ Rozpieszczajo :D
Manaskal złamałeś zasady klubu którego oczywiście nie ma ale nie mówimy o nim bo go nie ma gluptasie
No jak to jakiego ? Klub piłkarski, przecież Radek gra w piłkę nożną. Nie wiedziałeś? ;o
ruclips.net/video/fofieeATrko/видео.html ;)
Ops ops :D
Żarcik, im więcej w klubie tym większa zabawa :) polimaty.pl/klubpolimatow/
Z niedowierzaniem spoglądam na sukces i splendor jaki zdobywa Radosław Kotarski, popularyzator wiedzy na portalu youtube oraz medialna twarz banku Millenium, zewsząd poklepywany po plecach, wzbudzający zaufanie i sympatię. Lubiany i adorowany przez młode Polki, które urzeka swoim uśmiechem i nienaganną polszczyzną, podziwiany przez młodych Polaków za grację i dopasowane garnitury, zaś przez starszych spośród Polaków niejednokrotnie stawiany za wzór młodego człowieka, który doszedł do sukcesu bez układów, bez powiązań. Nic bardziej mylnego. Tak się składa, że chodziłem z Kotarskim do jednej klasy w liceum, więc dobrze wiem jaki z niego skurwiel.
Kotarski dołączył do nas w 3. klasie liceum. Już na rozpoczęciu roku szkolnego błyszczał swoimi zdolnościami oratorskimi, zjednując sobie serca wychowawczyni oraz klasowych niewiast. Wobec nas, chłopaków, był bardzo chłodny i tylko przywitał się rzymskim pozdrowieniem mówiąc: 'Radek'. Myślałem, że to po prostu nadęty bubek, jednak spokoju nie dawał mi dziwny
starszy mężczyzna w skórzanej kurtce i zakazanej facjacie, który podążał za Kotarskim krok w krok z kamerą w ręku. To
trochę dziwne, by rodzic odprowadzał dziecko w liceum, lecz gdy pytaliśmy Radka czy to jego ojciec to nabierał wody w usta
i łypał na nas spode łba. Po paru dniach w klasie odbyły się wybory przewodniczącej oraz przewodniczącego - chłopcy
głosowali na chłopaka, a dziewczyny na dziewczynę. Wśród dziewczyn wygrała Dominika, najładniejsza w klasie, pełna uroku i wigoru, na jej widok Kotarski dostawał spazmów. Oczywiście, Radek natychmiast zgłosił angaż na przewodniczącego, ale poległ ze mną stosunkiem głosów 14-1. Dzięki temu spędzałem sporo czasu z Dominiką i tak jakoś po tygodniu zaczęliśmy ze sobą chodzić. Widać było, że porażka w klasowym plebiscycie oraz dostanie kosza od Dominiki przybiło Radka, więc zaczął się powoli mścić na mnie oraz na kolegach. Nie minęły 2 tygodnie, a Kotarski został znienawidzony przez męską część klasy.
Zaczęło się od niepozornych rzeczy - raz usłyszał w szatni po basenie, że nie odrobiliśmy pracy domowej z matematyki, więc szybko się ubrał i wybiegł, a gdy 15 minut później nauczyciel wszedł do klasy to Kotarski niezwłocznie przypomniał o zadanej pracy. Wszyscy dostaliśmy jedynki. Zerknąłem wówczas na twarz Kotarskiego, a ten, rozwalony w krześle w swoim
błyszczącym garniturze, patrzył na mnie z perfidnym, ironicznym uśmieszkiem w kącikach ust. Innym razem na zajęciach
praktycznych z biologii celowo rozstroił mikroskop, którym mieliśmy podziwiać stułbię płową, a zrobił to tak by cała wina
spadła na mnie. I spadła, musiałem odkupić, 249.99 zł w Castoramie. Radek dokuczał w sprytny sposób - a to podrzucał do
plecaka zgniłego banana, a to niby przypadkowe szturchał łokciem w ciemnym korytarzu, a to rozpuszczał wśród dziewczyn
plotki, że ktoś z nas ma mikropenisa. Po kolejnym ekscesie, w którym oskarżono mnie o rzekome podpalenie parapetu w
męskiej ubikacji odebrano mi tytuł przewodniczącego, który z dumą przejął Kotarski. Mieliśmy już dość tego mściwego
skurwiela, lecz Kotarski miał ogromne plecy w pokoju nauczycielskim, a ze szkoły zawsze odbierał go ów 'ojciec' w skórzanej kurtce. Nie mieliśmy pojęcia jakim cudem Kotarski ciągle zajmował 1. miejsca w konkursach, grał główne role w
przedstawieniach szkolnych a nawet wymógł na dyrekcji aby podczas studniówki był wodzirejem. Co gorsza, zaczął spędzać sporo czasu z Dominiką, która opowiadała mi jak Kotarski się do niej zalecał sypiąc łacińskimi sentencjami i kupując
drogie sygnety rodem z wysp Kokosowych. A nam ciągle dokuczał i uprzykrzał życie. Mijały miesiące, a my kombinowaliśmy jak tu się zaczaić na szykownego Radosława.
Pewnego grudniowego, mroźnego poranka miarka się przebrała. Jak zwykle przed w-f przebieraliśmy się w szatni, a Kotarski
tego dnia był jeszcze bardziej zadowolony z siebie i patrzył na każdego z nas z politowaniem. Gdy do szatni wkroczył w-
fista Zbigniew, którego dres pamiętał jeszcze powstanie styczniowe, i jak zwykle spytał nas w co chcemy grać to Kotarski
wystrzelił jak z procy, że ustaliliśmy iż w piłkę na dworzu. Zbigniew przystał na to ochoczo, a nasze gwałtowne protesty, że jest -15 stopni zbył machnięciem ręki i ku uciesze Radka nakazał natychmiastowy wymarsz. Myślałem, że uduszę Kotarskiego za pomocą jego pantofli z Wólczanki. Najlepsze było to, że nagle Kotarski teatralnie kichnął symulując przeziębienie i postanowił zgłosić nieprzygotowanie. W efekcie, on mógł wyjść w swoim palcie, zaś my w krótkich spodenkach. Co było dalej, wiadomo, graliśmy na potwornym mrozie w piłkę, a Kotarski zaśmiewał się z nas i jeszcze namówił w-fistę, że przyniesie z automatu gorącą czekoladę. Wzbierała we mnie fala nienawiści, a tego co zaszło w szatni po w-fie nie zapomnę do końca życia.
Wróciliśmy zziajani i przemarznięci, a razem z nami wszedł tam Kotarski. Jeszcze na środku boiska ustaliliśmy, że bez względu na to kim jest jego stary to spuszczamy Radkowi dziś wpierdol, najwyżej w duecie z ojcem. Jednak gdy tylko drzwi
szatni się zamknęły to Kotarski ostatecznie zdjął maskę grzecznego chłopca i wypalił do nas:
- I co jebane polaczki, podobały wam się te spartańskie warunki? Ja was kurwa nauczę szacunku do mnie, biedne kurwy, od
dziś będziecie robić co chcę albo doprowadzę do tego, że wyrzucą was ze szkoły.
Po czym wyjął nóż myśliwski i z pianą na ustach zaczął obrzucać nas wyzwiskami. Zdębiałem. Zawsze wiedziałem, że gość ma nie po kolei w głowie, ale to jak jego twarz była w tamtym momencie podła, pełna nienawiści, wręcz nieludzka.. niesamowity kontrast do tej spokojnej buzi z Polimatów, na którą nabiera dziś Polaków. Nie odezwaliśmy się ani słowem, przytłoczeni tym co widzimy, a Kotarski pluł na nas wymachując nożem, a po kolejnej porcji gróźb wyszedł z szatni i udał się wraz z 'ojcem' do domu.
Myśleliśmy gorączkowo co zrobić i ustaliliśmy, że Radek zbierze karczemny wpierdol następnego ranka na przerwie. Pal licho konsekwencje. Tej nocy długo nie spałem, a gdy zasnąłem to nie mogłem się rano obudzić, przez co zaspałem i w pośpiechu pobiegłem do szkoły. Przed budynkiem była jednak mała gromadka ludzi oraz kamera Polsatu. Zdziwiony podchodzę sprawdzić o co chodzi, a wnet Kotarski wskazał mnie swoim palcem i prosto na mnie ruszył jego 'ojciec' oraz paru innych podejrzanych typów. Starałem się bronić, lecz kamerzysta użył paralizatora, po czym wszystko spokojnie nakręcił. Zostałem doszczętnie pobity i zapakowany do pomarańczowej ciężarówki z logiem słoneczka. Zdziwiło mnie, że wszystko rozegrało się na oczach szkolnych ochroniarzy, którzy ani drgnęli. Zakrwawiony i ranny siedziałem w środku a naprzeciwko mnie siedział 'ojciec', który spytał czy wiem kim jest. Odparłem, że nie, więc przedstawił mi się. Okił Khamidow. Coś mi się te nazwisko kiedyś obiło o uszy, lecz po ciosie w potylicę nie byłem w stanie dokładnie skojarzyć. Mimo potwornego bólu głowy udało mi się jednak zidentyfikować jednego ze współsprawców bijatyki. Z niedowierzaniem poznałem tę twarz nieskalaną myślą, jaką miał nie kto inny jak słynny aktor i showman Misiek Koterski. Palił spokojnie jointa i zerkał co jakiś czas na innego mężczyznę siedzącego z boku. W ciężarówce był też sam Radosław Kotarski, który opowiadał wszystkim jak to dokuczałem mu w szkole i robiłem wszystko by zdyskredytować Radka w oczach rówieśników i nauczycieli.
Radku zapomniałes o jednej podstawowej sprawie. Na pierwszych papierowych dolarach był napis, że jest to równowartość iluś tam gramów złota. Miało to znaczenie głównie dla poszukiwaczy złota, którzy zamiast wozić się po stanach z kruszcem mogli go zamienić w najbliższym mieście na o wiele lżejsze papierowe pieniądze i w np. odległym mieście otrzymać z banku identyczną ilość złota, jaką wymienili na dolary. Stad tez wzięła się siła "mocnego dolara". Później ten napis zniknął z papierowych pieniędzy.
Może coś takiego o naszej, polskiej walucie?
Dokładnie!!!
Radku, odnoście ochrony przed fałszerstwami, kiedy zaczęto stosować znaki wodne w banknotach? Wiesz może, czy stosowano wcześniej inne zabezpieczenia?
Dobre to jest!
Super!💖
Drogi Radka może zrobisz cały odcinek poświęcony Illuminatom?
W czwartym rzędzie, po środku piramidy można dostrzec "forever alone" ;)
Jedna uwaga. "Annuit coeptis" jest wyrażeniem w języku łacińskim. występuje tu dyftong "oe", który czytamy jak "e", a gdy e
następuje po "c" to wtedy c czytamy jak "c" więc zwrot ten powinien brzmieć "annuit ceptis". pozdrawiam
0:35 Radku You are the best!
A co z tym tzw. "składaniem papieru (20$) ?" Przecież podobno jak się go złoży to wychodzi wtc itd...
8:40 pasów pionowych jest 1,5, a nie 13 jak powiedziałeś, Radku. Poziomych jest 13 ;)
Polimaty są wporząch. :-D Pozdrawiam.
Zielony barwnik do banknotów ma szereg zalet, wobec czego pragnę zapytać, czemu wszystkie banknoty z nich nie korzystają. Czemu np 20-złotówka jest czerwona, a 50-złotówka niebieska, skoro zielony jest tani, łatwo dostępny, trwały i ładnie się odróżnia?
3:45 w drugiej opcji, pięknie, idealnie Ci przez przypadek wyszedł ptaszek z plusa dolnego w literze "S" :)
Poza tym ,że to jest krzyżyk, a nie plusik to masz rację: piękny ptak :D
Świetny odcinek, więcej!:)
Dobremedia
uwielbiam;-))
Cześć Radku! Czy mógłbyś przybliżyć, skąd tyle kontrowersji wokół loży masońskich i czemu budzą takie skrajne emocje? Jak czytałam o lożach masońskich w Polsce, to odebrałam tę organizację bardzo pozytywnie i sensownie rozwiązaną. W czym więc problem?
Radosławie jak mogłeś? Na samym początku filmu usłyszymy "Dlaczego zapytacie?", otóż zapytamy bo jesteśmy bardzo ciekawi, szkoda że nie poprawiłeś tej sceny bo jestem niemal pewien że chciałeś zapytać "Dlaczego?Zapytacie."
Czy w Polimatach+ mógłbyś opowiedzieć trochę ciekawostek o naszych polskich banknotach?
Ale w polskich monetach NIE MA ciekawostek?
[P] Panie Radku, a czy wie Pan może w jakim kolorze płoną dolary? Chodzą słuchy, że na zielono, czy też niebiesko.
Z jakiego filmu jest kadr z 10:34? Na 100% jesto to z jakiegoś filmu tylko za Chiny nie mogę sobie przypomnieć jakiego. :(
A co powiecie o memie forever alone na piramidzie?
(trzy cegiełki nad L)
Radku, a co z innymi banknotami dolarowymi? Czy z nimi również związane są jakieś ciekawostki lub teorie?
Stary banknot 10000 dolarowy podobno ma napis Hail Satan
W odcinku o sekretach życia na morzu podczas pobytu w siłowni zostało pokazane to, co napędza statek nim zostaną rozwinięte żagle. Myślę, że popełnienie odcinka w tematyce polskich konstrukcji silników, lokomotyw czy innych tego typu ciężkich maszyn było by całkiem ciekawym pomysłem, szczególnie, że sposób w jaki przedstawiasz każdy temat Radku jest mocno wciągający ;)
Pozdrawiam!
Szczególnie dobrze się nagrywa w takich "cichych" i "komfortowych" warunkach siłowni :)
A czym są na papierze kolorowe cienkie niteczki? Nie ma ich dużo, ale zawsze występują.
Klub Polimatów, najlepszy klub :I
Lepszy niż Real Madryt, Barcelona, New York Yankees, Chicago Bulls, ...? :)
Dokładnie, wasz klub to jedyny klub jaki szanuję.
Zdecydowanie :D
Ta historia jest berdziej skomplikowana. Hiszpanie byli najezdzcami Holandii. Holendrzy byli jedna z nacji przybylych na nowy lad. Nowy York nazywal sie wczesniej Nowym Amsterdamem. Wspomniany Taler Gulden... holenderska wlasna waluta to byly Guldeny wlasnie. A moneta 1.5 guldena to byl 'daalder'... stad juz blisko do dolara.
Pierwotnie oko horusa było amuletem ochronnym dającym szczęście i powodzenie.
W tle świece ci iluminują, czy coś sugerujesz?
czy prowadzący nie użył przypadkiem pleonazmu "kartka papieru" w 14:20 ??
Delikatnie sugeruję osobny odcinek o Iluminatach bawarskich, w szczególności to, dlaczego obrośli takimi legendami. Myślę, że to dosyć ciekawy temat, bo mnie np bardzo ciekawi geneza tych teorii spiskowych z ich udziałem. Dobrze byłoby, żeby ktoś mądry oddzielił fakty od mitów (zresztą masoni - moim zdaniem - też zasługują na osobny odcinek).
nasze 100 zlotowki tez sa zielone, banknoty 100 euro tez, wiec nie wiem czemu gora zielonych ma kojarzyc sie z dolarami
Powiedz znajomym z jakimi pieniędzmi kojarzą im się zielone. Czekam na wyniki badań ;)
Kuba N Bo dolary byly zielone od ponad 250 lat, a 100 zloty od 22.
100 euro od 14 lat.
Tomek Kulisiewicz przed denominacja niektore polskie banknoty tez byly zielnokawe, marki niemieckie tez byly zielonkawo-zolte albo zielnkawo-szare z tego co kojarze
***** tak ale na to bardziej wplynely chyba filmy itp niz sama historia banknotu i jego wyglad
gdzie jest te 13 pasów na tarczy? 8:42
Można zrobić odcinek na temat hipnopedii lub konkretnej techniki mnemonicznej: o zamku pamięci :)
bardzo ciekawe
A ja bedac a boliwijskim miescie Potosi, dowiedzialam sie w tamtejszym museum, ze znak dolara pochodziwlasnie z Potosi. Byla tam pelna srebra gora, ktora oczywiscie Hiszpanie wysysali jak sie dalao i bili tam swoje monett, ktore oznaczane byly literami PTSI bitymi jedna na druga. Z czasem widoczne byly tylko SI i tak z czasem zrodzil sie symbol dolara...
Kto to wie, ale wszytstkie teorie sa ciekawe.