Ta sprawa jest ogromnie smutna,głownie z tego powodu że najbardziej zawiódł ten ,któremu pani Kazimiera ufała najbardziej,do tego tyle osób na pielgrzymce i nikt kto by się zainteresował..co za ludzie,wstyd chrześcijanie niby.Wszyscy są po troszę winni....
Straszna znieczulica ze strony księdza i uczestników wycieczki. Kobieta musiała mieć zaniki pamięci, bo inaczej wyjaśniłaby kobiecie w sklepie, że zgubiła się i ona by zawiadomiła służby.
Witaj historia dobrze mi znana z kilku podcastów, niemniej wysłuchałam u Ciebie w skupieniu. Gratuluję super opracowanego odcinka, tymbardziej, że sorawa nie jest rozwiązana. Zachowanie CAŁEJ WYCIECZKI - TRAGEDIA, słów brak na takich ludzi, niedobrze mi gdy o tym myślę. A do tego ksiądz, osoba, której zaginiona bezgranicznie ufała, jak można się tak zachować!? W każdym razie, dziękuję raz jeszcze, TAKIE SPRAWY TRZEBA NAGŁAŚNIAĆ. Pozdrawiam ciepło, do usłyszenia ❤️🍀
Dziękuję za wysłuchanie odcinka :) Zgadzam się takie sprawy trzeba nagłaśniać. Może jeszcze jest szansa, że Pani Kazimiera się odnajdzie lub dowiemy się jakiś nowych informacji. Pozdrawiam serdecznie i życzę wszystkiego dobrego :)
Proszę Państwa zwyciężyła głupota , brak odpowiedzialności, empatii, miłosierdzia. Żyjemy w trudnych czasach, zabieganych i egoistycznych.Rodzina pani Kazimiery wygodnie zaakceptowała, że babcia się tylko modli i nic jej nie trzeba ,była na innych wycieczkach pielgrzymkach dała radę i teraz też.Nie nauczyła jej mechanizmów obronnych coś się dzieje nie tak, dzwoń do nas, wydawało się ,że na miejscu droga do kościoła do sklepu krótka nic się nie stanie.Rodzina nie miała pojęcia jak egoistyczne są takie wycieczki, nie dopilnowała aby babcia wzięła telefon i nie poprosiła księdza o dodatkową opiekę nad starszą Panią. Ani sąsiadka mieszkająca w pokoju ani ksiądz nie zauważyli że starsza kobieta może być zmęczona długą jazdą a odsunięcie jej od księdza i przewodnika jest niemądre. Osoby słabsze ,niedowidzące ,głuche, mniej sprawne, dzieci zaopiekowane czują się mniej zestresowane i na wycieczce w marszu, grupie łatwiej utożsamiają się z grupą gdy nikt ich nie przesadza ani nie odtrąca.Przewodniczka miała najwięcej doświadczenia ale miała pracę do wykonania nie umiała natychmiast przekazać ze ktoś ma się zaopiekować zestresowaną kobietą. Większy dyskomfort u kobiety (jak u dziecka) pojawił się w kościele , chciała skorzystać z toalety, może chciała umyć ręce, (w stresie u starszych niezaopiekowanych ludzi może pojawić się wszystko) chciała wysłać pocztówki , nie czuła, że grupa o nią zadba i pomoże ,więc wyszła sama z kościoła . Można przewidzieć ze szybko straciła orientację w terenie i w czasie . Inny język i bariera w komunikacji bardzo szybko ją załamała, ale dalej nikogo nie prosiła o pomoc wydawało się jej, że jak wypije herbatę z rumianku to minie stress i wszystko będzie lepiej, potem straciła płaszcz i okulary....stres się nasilił ....nie umiała głośno prosić o pomoc i nikt nie zrozumiał jej sytuacji. Nagle stała się nikim.Przestała walczyć by dostać się do samochodu, domu. Starość samotność jest okrutna przestaliśmy się rozumieć i jak to mówią indianie przestaliśmy nakładać czyjeś mokasyny. Okropne są słowa "zginęła na swoje życzenie" dalej nie rozumiemy się wzajemnie bo brak w nas zrozumienia dla drugiego człowieka.. Na zachodzie tam gdzie księża pragną nowych wiernych w kościołach po mszy częstuje się herbatą ,ciastem , ciepłym dobrym słowem ,podaje się rękę ,dzieci głaszcze po głowie .Odeszliśmy od ciepłego słowa od bycia wspólnotą.Ksiądz niedoświadczony urzędnik nie nauczył się kochać tych słabszych po ktorych nie widac ich słabości-pogonił za silnymi ,słabą owieczkę zostawił, była niesforna.A powinien sam tam jak wzór pozostać z telefonem albo kogoś wyznaczyć, i czekać na nią , zostawić jakiś napis ,telefon na tekturze dla pani Kazimiery , podnieść jakiś alarm, poprosić o pomoc, że zginęła osoba. Poszedł sobie.....ten ksiądz jak syn.... Piotruś ......nie rozumiał starości i ludzkich słabości.To byla pielgrzymko wycieczka dla twardzieli każdy dba o siebie i tylko o siebie.
Mnie nie obchodzi ani ksiadz ani uczestnicy wycieczki.Ta pani miala RODZINE.To byl ich obowiazek,zeby natychmiast udac sie na miejsce i jej szukac!Jak matce zaginie dziecko,to robi wszystko i staje na glowie,zeby je odnalezc W druga strone to powinno tak samo dzialac.Ja bym spac nie mogla ze swiadomoscia,ze moja mama tula sie sama po obcym kraju.Glodna i bezdomna.
Czy to ksiądz był ten Piotr..????? Panie Piotrze kim pan jest..Jakże można odjechać bez kobiety ???? Trzeba było zgłosić na miejscu u proboszcza.Nigdy nie powinno się zostawić starszej kobiety samej...To nie była pielgrzymka......to była bezduszna wyprawa do Wilna ..
Straszna nieodpowiedzialnosc ze strony córek ,powinny byly udać się w podróż razem z matką ,musiały wiedzieć, że mama może mieć problemy z demencja - organizator wycieczki nie jest zobligowany do opieki nad dorosłymi ludźmi a jedynie do realizacji usługi- oczywiscie rozpatrując to w kategoriach etycznych, jako, że kobieta znała się wcześniej z księdzem mógł może coś więcej zrobic i bardziej zaangażować się w poszukiwania, ale na pewno nie ponosi ani on ani uczestnicy winy za to co się stało...zresztą uwazam ,że rodzina zaginionej takze mało uczynila,aby znaleźć Mame ,ja w takiej sytuacji natychmiast udałabym się na Litwę poszukiwać swojej Mamy , postawa rodziny bardziej mnie szokuje niż postawa księdza lub uczestników wycieczki, to jednak byli obcy ludzie- wiec tym bardziej rodzina sama mało robiąc nie powinni oskarżać o to innych, bo nawet rozpatrujących to w kategoriach etycznych takze się nie sprawdzili ,smutne
Brak słów na to co piszesz,jakby nie było to nie pozwololabym jechać dopóki kobieta nie wróci,to było obce państwo!!Jak tacy madrzy to na grzyb biorą osoby na wycieczki w tak podeszłym wieku?Że wszystko może się zdarzyć!Ona za wycieczkę zapłaciła ,zaufała księdzu który zawiódł.Mial czas na ciasteczka przychodzić i nazrec się ,a nie miał czasu żeby poprosić kogoś żeby mieć oko na tą kobietę?Ona nie zawiodła,niestety pseudo ksiezulek i reszta tej bandy już tak!I nie zwalaj winy na córki,bo podróż do Wilna nie kosztuje 2 zł.Jezeli ktoś organizuje takie w,cieczki i zabiera osoby w podeszłym wieku to musi brać na siebie odpowiedzialność że te osoby nie funkcjonują jak nastolatki,że dadzą sobie radę,tylko może stać się coś nieprzewidziane go z racji wieku.Gdyby nie ten fałszywie ksiądz ,to ta Pani by nie pojechała! Zawiódł po całości i to jest jego wyłącznie wina,samoluba co ciasteczka zajada u parafialnej!
Która to już historia z księdzem w tle jako negatywną postacią? Smutna historia. Nie zgadzam się z opiniami krytycznymi wobec rodziny Pani Kazimiery. Jechała w końcu na zorganizowaną wycieczkę w dodatku z zaufanym księdzem.
Myślę, że gdzieś tam zmarła i pochowano ją jako N N. Nawet jeśli była kiedyś po zaginięciu w jakimś litewskim szpitalu to też nie wiedziano kim jest. Na ostatnim nagraniu z cieciem - nie ma już torebki a w niej musiały być dokumenty.
Dostrzegłem taki szczegół - na nagraniu ze stacji widać, że ma torebkę i płaszcz, ale głowę bez nakrycia. Natomiast na nagraniu ze sprzątaczem - ma sweter i zielony beret ...Jest już bez torebki i płaszcza. Ktoś jej dał ten beret (bo sweter mogła mieć pod płaszczem)? O to czy posiadała go wcześniej trzeba byłoby zapytać mieszkającą z nią rodzinę i uczestników wycieczki. Ktoś ją okradł a ktoś inny się zlitował i dał jej ten beret oraz sweter, gdy trzęsła się z zimna?
Absolutnie starsza, niedołężna osoba nie powinna być pozostawiona bez opieki. Nie mam tu na myśli księdza, który nie był tam tylko dla niej, a rodzinę, która nie powinna pozwalać staruszce na samotne wojaże. Ciekawe czy małe dziecko by tak puscili ?
Jestem Bardzo ciekawa co się stało z Panią Kazimierą? Czy są jakieś nowe informacje? Moim zdaniem to pod wpływem stresu pogłębiła się demencja u tej Pani. Może trafiła jako osoba NN do jakiegoś domu opieki? Lub straciła życie i jako NN została pochowana. Ale to chyba dało by się jakiś ustalić przez policję i rodzinę. Dziwne. Bardzo zagadkowe zaginięcie
Wycieczka zorganizowane przez kosciol , ida na msze w swietym miejscu a reprezentuja taka znieczulice spoleczna . Ponad 50 osob i nik nie zaprotestowal , nie zmusil ludzi do wspolnego szukania wspolpasazerki . Tutaj pokazala oblicze falszywa wiara i olewanie blizniego . Ksiedza nie bede komentowac bo nie chce sie pobrudzic .
@@panteides1945 Oczywiscie ze bylam na wycieczkach dlatego mam swiadomosc ich funkcjonowaniu . Roznica jest taka ze ja nigdy nie bylam na polskich wycieczkach ani na wycieczkach religijnych . Od tego moj Bog mnie ochronil . Gdyby cos takiego w moim kraju sie wydazylo to po pierwsze wkroczyla by od samego poczatku ambasada i policja i nie bylo by to mozliwe zeby ludzie chcieli dobrowolnie jechac dalej . Twoj wpis potwierdza chora , egoistyczna mentalnosc pozbawiona wszystkich uczuc ludzkich . Dziekuje Bogu ze na rozwuj czlowieka wplywaja geny i srodowisko w ktorym sie dorasta . Zostawic starsza osobe ktora zaginela w obcym kraju i srodowisku to tak chaniebny czyn a ty tego nie rozumiesz . To moze kiedys wydazyc sie twojej matce albo tobie samej , czy nic w twej glowie nie zapalilo sie , zadnej refleksji .
@@madaleinelundius8885 A co powiesz na postawę còrek? Skoro ksiądz zadzwonił i odebrała còrka to chyba jasne, że trzeba szukać mamy a nie czekać 6 lat!
Zazwyczaj problemowi ksieża są przenoszeni na inna parafię - tak wygląda rozwiazywanie problemów w kosciele. Jak ten ksiądz mógł ją zostawić ? Wydaje mi się, że kobieta miała poczatki choroby Alzheimera.
Możliwe że wsiadła do jakiegos autobusu do Rosji i tam gdzieś trafiła, z zanikiem pamięci, kto wie. Bardzo zastanawiające jest że zniknęła bez śladu to niemozliwe
Księża nie mają u mnie żadnego autorytetu, ale ten tu ma rację: zaginęła na własne życzenie. Starsi ludzie są jak dzieci, tylko o wiele gorzej, bo zwykle uparci i przekonani wyłącznie o własnej racji. Utrudniają ile mogą opiekę nad sobą. Rzecz jasna zaslugują na nią. Sprawa smutna i dziwna bardzo, przez fakt iż nierozwiązana.
Puknij się w głowę!Nie powinni zanmbierac na wycieczki osób w tak podeszłym wieku,a jeżeli biorą za to kasiore i osobę w takim wieku ,więc oni odpowiadają!
Udar albo oddalenie się na własne życzenie ,bo przecież gdyby zmarła to gdzieś by jej ciało zostało znalezione ,no i ten telefon którego ze sobą nie wzięła ,moim zdaniem zrobiła to specjalnie żeby nikt się nie dowiedział gdzie jest bo po jego sygnale policja z łatwością by ją namierzyła.
Pamiętam tą sprawę i od tamtej pory cały czas mi siedzi w głowie...to co się stało jest dla mnie nie pojęte....
Brak wyobraźni,empatii u księdza i uczestników pielgrzymki. Brak słów...
Ta sprawa jest ogromnie smutna,głownie z tego powodu że najbardziej zawiódł ten ,któremu pani Kazimiera ufała najbardziej,do tego tyle osób na pielgrzymce i nikt kto by się zainteresował..co za ludzie,wstyd chrześcijanie niby.Wszyscy są po troszę winni....
Straszna znieczulica ze strony księdza i uczestników wycieczki. Kobieta musiała mieć zaniki pamięci, bo inaczej wyjaśniłaby kobiecie w sklepie, że zgubiła się i ona by zawiadomiła służby.
Witaj historia dobrze mi znana z kilku podcastów, niemniej wysłuchałam u Ciebie w skupieniu.
Gratuluję super opracowanego odcinka, tymbardziej, że sorawa nie jest rozwiązana.
Zachowanie CAŁEJ WYCIECZKI - TRAGEDIA, słów brak na takich ludzi, niedobrze mi gdy o tym myślę.
A do tego ksiądz, osoba, której zaginiona bezgranicznie ufała, jak można się tak zachować!?
W każdym razie, dziękuję raz jeszcze, TAKIE SPRAWY TRZEBA NAGŁAŚNIAĆ.
Pozdrawiam ciepło, do usłyszenia ❤️🍀
Dziękuję za wysłuchanie odcinka :) Zgadzam się takie sprawy trzeba nagłaśniać. Może jeszcze jest szansa, że Pani Kazimiera się odnajdzie lub dowiemy się jakiś nowych informacji. Pozdrawiam serdecznie i życzę wszystkiego dobrego :)
@@incognito-podcastkryminalny Dziękuję i wzajemnie❤️☺️🌞
Też nie wiem co napisać...:-((( dziękuję za przypomnienie tej smutnej sprawy.....
Bardzo,bardzo smutna historia. Oby zyla. Dzieki na ten material 🙏🏻🙏🏻🙏🏻
Proszę Państwa zwyciężyła głupota , brak odpowiedzialności, empatii, miłosierdzia. Żyjemy w trudnych czasach, zabieganych i egoistycznych.Rodzina pani Kazimiery wygodnie zaakceptowała, że babcia się tylko modli i nic jej nie trzeba ,była na innych wycieczkach pielgrzymkach dała radę i teraz też.Nie nauczyła jej mechanizmów obronnych coś się dzieje nie tak, dzwoń do nas, wydawało się ,że na miejscu droga do kościoła do sklepu krótka nic się nie stanie.Rodzina nie miała pojęcia jak egoistyczne są takie wycieczki, nie dopilnowała aby babcia wzięła telefon i nie poprosiła księdza o dodatkową opiekę nad starszą Panią. Ani sąsiadka mieszkająca w pokoju ani ksiądz nie zauważyli że starsza kobieta może być zmęczona długą jazdą a odsunięcie jej od księdza i przewodnika jest niemądre. Osoby słabsze ,niedowidzące ,głuche, mniej sprawne, dzieci zaopiekowane czują się mniej zestresowane i na wycieczce w marszu, grupie łatwiej utożsamiają się z grupą gdy nikt ich nie przesadza ani nie odtrąca.Przewodniczka miała najwięcej doświadczenia ale miała pracę do wykonania nie umiała natychmiast przekazać ze ktoś ma się zaopiekować zestresowaną kobietą. Większy dyskomfort u kobiety (jak u dziecka) pojawił się w kościele , chciała skorzystać z toalety, może chciała umyć ręce, (w stresie u starszych niezaopiekowanych ludzi może pojawić się wszystko) chciała wysłać pocztówki , nie czuła, że grupa o nią zadba i pomoże ,więc wyszła sama z kościoła . Można przewidzieć ze szybko straciła orientację w terenie i w czasie . Inny język i bariera w komunikacji bardzo szybko ją załamała, ale dalej nikogo nie prosiła o pomoc wydawało się jej, że jak wypije herbatę z rumianku to minie stress i wszystko będzie lepiej, potem straciła płaszcz i okulary....stres się nasilił ....nie umiała głośno prosić o pomoc i nikt nie zrozumiał jej sytuacji. Nagle stała się nikim.Przestała walczyć by dostać się do samochodu, domu. Starość samotność jest okrutna przestaliśmy się rozumieć i jak to mówią indianie przestaliśmy nakładać czyjeś mokasyny. Okropne są słowa "zginęła na swoje życzenie" dalej nie rozumiemy się wzajemnie bo brak w nas zrozumienia dla drugiego człowieka.. Na zachodzie tam gdzie księża pragną nowych wiernych w kościołach po mszy częstuje się herbatą ,ciastem , ciepłym dobrym słowem ,podaje się rękę ,dzieci głaszcze po głowie .Odeszliśmy od ciepłego słowa od bycia wspólnotą.Ksiądz niedoświadczony urzędnik nie nauczył się kochać tych słabszych po ktorych nie widac ich słabości-pogonił za silnymi ,słabą owieczkę zostawił, była niesforna.A powinien sam tam jak wzór pozostać z telefonem albo kogoś wyznaczyć, i czekać na nią , zostawić jakiś napis ,telefon na tekturze dla pani Kazimiery , podnieść jakiś alarm, poprosić o pomoc, że zginęła osoba. Poszedł sobie.....ten ksiądz jak syn.... Piotruś ......nie rozumiał starości i ludzkich słabości.To byla pielgrzymko wycieczka dla twardzieli każdy dba o siebie i tylko o siebie.
Smutne :( biedna Pani skazana sama na siebie w obcym kraju
Zauwazyli, ze ma problemy z pamiecia. Nie powinni byli pozwolic jej oddalac sie od grupy. Biedna Pani Kazia... Nikt jej nie pomogl...
Dramat...
Bardzo przykre.
Mnie nie obchodzi ani ksiadz ani uczestnicy wycieczki.Ta pani miala RODZINE.To byl ich obowiazek,zeby natychmiast udac sie na miejsce i jej szukac!Jak matce zaginie dziecko,to robi wszystko i staje na glowie,zeby je odnalezc
W druga strone to powinno tak samo dzialac.Ja bym spac nie mogla ze swiadomoscia,ze moja mama tula sie sama po obcym kraju.Glodna i bezdomna.
Kochające córki- po 6 latach pojechały szukać matki...kpiny.
A mnie szokuje zachowanie litwinow ze nikt nie zawiadomil policjii, a ten dozorca kompletnie ja zignorowal ...
Spychoterapia a księża (większość) to święte krowy. Rodzina też późno podążyła na poszukiwanie starszej pani. Szkoda słów.
Dobra robota. Pozdrawiam.
Dziękuję za wysłuchanie :) Życzę miłego dnia! Pozdrawiam
Czy to ksiądz był ten Piotr..????? Panie Piotrze kim pan jest..Jakże można odjechać bez kobiety ???? Trzeba było zgłosić na miejscu u proboszcza.Nigdy nie powinno się zostawić starszej kobiety samej...To nie była pielgrzymka......to była bezduszna wyprawa do Wilna ..
Straszna ta sprawa.... Przerazajaca postaea ksiezulka-synka....
Cuekawe ,co naprawde sie przytrafilo tej Pani?
Kolejny dowód na to jaka jest mafia czarnych sutannach.
Straszna nieodpowiedzialnosc ze strony córek ,powinny byly udać się w podróż razem z matką ,musiały wiedzieć, że mama może mieć problemy z demencja - organizator wycieczki nie jest zobligowany do opieki nad dorosłymi ludźmi a jedynie do realizacji usługi- oczywiscie rozpatrując to w kategoriach etycznych, jako, że kobieta znała się wcześniej z księdzem mógł może coś więcej zrobic i bardziej zaangażować się w poszukiwania, ale na pewno nie ponosi ani on ani uczestnicy winy za to co się stało...zresztą uwazam ,że rodzina zaginionej takze mało uczynila,aby znaleźć Mame ,ja w takiej sytuacji natychmiast udałabym się na Litwę poszukiwać swojej Mamy , postawa rodziny bardziej mnie szokuje niż postawa księdza lub uczestników wycieczki, to jednak byli obcy ludzie- wiec tym bardziej rodzina sama mało robiąc nie powinni oskarżać o to innych, bo nawet rozpatrujących to w kategoriach etycznych takze się nie sprawdzili ,smutne
Brak słów na to co piszesz,jakby nie było to nie pozwololabym jechać dopóki kobieta nie wróci,to było obce państwo!!Jak tacy madrzy to na grzyb biorą osoby na wycieczki w tak podeszłym wieku?Że wszystko może się zdarzyć!Ona za wycieczkę zapłaciła ,zaufała księdzu który zawiódł.Mial czas na ciasteczka przychodzić i nazrec się ,a nie miał czasu żeby poprosić kogoś żeby mieć oko na tą kobietę?Ona nie zawiodła,niestety pseudo ksiezulek i reszta tej bandy już tak!I nie zwalaj winy na córki,bo podróż do Wilna nie kosztuje 2 zł.Jezeli ktoś organizuje takie w,cieczki i zabiera osoby w podeszłym wieku to musi brać na siebie odpowiedzialność że te osoby nie funkcjonują jak nastolatki,że dadzą sobie radę,tylko może stać się coś nieprzewidziane go z racji wieku.Gdyby nie ten fałszywie ksiądz ,to ta Pani by nie pojechała! Zawiódł po całości i to jest jego wyłącznie wina,samoluba co ciasteczka zajada u parafialnej!
Która to już historia z księdzem w tle jako negatywną postacią? Smutna historia. Nie zgadzam się z opiniami krytycznymi wobec rodziny Pani Kazimiery. Jechała w końcu na zorganizowaną wycieczkę w dodatku z zaufanym księdzem.
diabeł nie ksiądz!!!!!jak możesz z tym żyć ???!nie zaslugujesz na to żeby nosić habit !!!!To tylko Twoją winą
Kwintesencja "chrzescijanskiej miłości" blizniego...Pani Kazia zapewne pochowana juz jest gdzies jako nn..Przerazająca sprawa..
Dziękuję, pozdrawiam 😘
Pozdrawiam :)
Dziwne, że nikt nic nie wie? Przecież ktoś musiał ją widzieć. Nie rozpłynęła się w powietrzu. Smutna historia.
Myślę, że gdzieś tam zmarła i pochowano ją jako N N. Nawet jeśli była kiedyś po zaginięciu w jakimś litewskim szpitalu to też nie wiedziano kim jest. Na ostatnim nagraniu z cieciem - nie ma już torebki a w niej musiały być dokumenty.
Słyszałem o tym jestem ciekaw jaki jest jej los nie wyobrażam sobie żeby to się stało u mnie w rodzinie albo nawet w parafii
Dostrzegłem taki szczegół - na nagraniu ze stacji widać, że ma torebkę i płaszcz, ale głowę bez nakrycia. Natomiast na nagraniu ze sprzątaczem - ma sweter i zielony beret ...Jest już bez torebki i płaszcza. Ktoś jej dał ten beret (bo sweter mogła mieć pod płaszczem)? O to czy posiadała go wcześniej trzeba byłoby zapytać mieszkającą z nią rodzinę i uczestników wycieczki. Ktoś ją okradł a ktoś inny się zlitował i dał jej ten beret oraz sweter, gdy trzęsła się z zimna?
Absolutnie starsza, niedołężna osoba nie powinna być pozostawiona bez opieki. Nie mam tu na myśli księdza, który nie był tam tylko dla niej, a rodzinę, która nie powinna pozwalać staruszce na samotne wojaże. Ciekawe czy małe dziecko by tak puscili ?
Zastanawiająca postawa rodziny. Ja gdzieś czytałam że ta pani nie chciała wcale jechać. Może jakieś kwestie majątkowe warto prześwietlić.
Słuszne spostrzeżenie. Ciekawe czy ten wątek był analizowany... Pozdrawiam
Jestem Bardzo ciekawa co się stało z Panią Kazimierą? Czy są jakieś nowe informacje? Moim zdaniem to pod wpływem stresu pogłębiła się demencja u tej Pani. Może trafiła jako osoba NN do jakiegoś domu opieki? Lub straciła życie i jako NN została pochowana. Ale to chyba dało by się jakiś ustalić przez policję i rodzinę. Dziwne. Bardzo zagadkowe zaginięcie
Dla mnie też jest to bardzo zagadkowe i przykre ,że tak nagle, bez śladu zaginęła Pani Kazimiera...
Zachowanie ksiedza wysoce naganne.
Dlaczego rodzina nie pojechała od razu jak tylko się dowiedziała?
Zajeli się obwinianiem księdza...strata czasu...
Wycieczka zorganizowane przez kosciol , ida na msze w swietym miejscu a reprezentuja taka znieczulice spoleczna . Ponad 50 osob i nik nie zaprotestowal , nie zmusil ludzi do wspolnego szukania wspolpasazerki . Tutaj pokazala oblicze falszywa wiara i olewanie blizniego . Ksiedza nie bede komentowac bo nie chce sie pobrudzic .
@@panteides1945 Oczywiscie ze bylam na wycieczkach dlatego mam swiadomosc ich funkcjonowaniu . Roznica jest taka ze ja nigdy nie bylam na polskich wycieczkach ani na wycieczkach religijnych . Od tego moj Bog mnie ochronil . Gdyby cos takiego w moim kraju sie wydazylo to po pierwsze wkroczyla by od samego poczatku ambasada i policja i nie bylo by to mozliwe zeby ludzie chcieli dobrowolnie jechac dalej . Twoj wpis potwierdza chora , egoistyczna mentalnosc pozbawiona wszystkich uczuc ludzkich . Dziekuje Bogu ze na rozwuj czlowieka wplywaja geny i srodowisko w ktorym sie dorasta . Zostawic starsza osobe ktora zaginela w obcym kraju i srodowisku to tak chaniebny czyn a ty tego nie rozumiesz . To moze kiedys wydazyc sie twojej matce albo tobie samej , czy nic w twej glowie nie zapalilo sie , zadnej refleksji .
@@madaleinelundius8885 A co powiesz na postawę còrek?
Skoro ksiądz zadzwonił i odebrała còrka to chyba jasne, że trzeba szukać mamy a nie czekać 6 lat!
@@panteides1945 Całkowita racja.
Nieludzkie zachowanie księdza i reszty wycieczki. KARYGODNE!
Zazwyczaj problemowi ksieża są przenoszeni na inna parafię - tak wygląda rozwiazywanie problemów w kosciele. Jak ten ksiądz mógł ją zostawić ? Wydaje mi się, że kobieta miała poczatki choroby Alzheimera.
Możliwe że wsiadła do jakiegos autobusu do Rosji i tam gdzieś trafiła, z zanikiem pamięci, kto wie. Bardzo zastanawiające jest że zniknęła bez śladu to niemozliwe
mało możliwe kontrola na granicy
🖤💚💙
Pozdrawiam 🙂
Nie zdali egzaminu z prawdziwej wiary, uczestnicy jak ten pseudo ksiądz!Który chyba z powołaniem się pomylil !Piekło już czeka na nich!
Księża nie mają u mnie żadnego autorytetu, ale ten tu ma rację: zaginęła na własne życzenie. Starsi ludzie są jak dzieci, tylko o wiele gorzej, bo zwykle uparci i przekonani wyłącznie o własnej racji. Utrudniają ile mogą opiekę nad sobą. Rzecz jasna zaslugują na nią. Sprawa smutna i dziwna bardzo, przez fakt iż nierozwiązana.
Puknij się w głowę!Nie powinni zanmbierac na wycieczki osób w tak podeszłym wieku,a jeżeli biorą za to kasiore i osobę w takim wieku ,więc oni odpowiadają!
Udar albo oddalenie się na własne życzenie ,bo przecież gdyby zmarła to gdzieś by jej ciało zostało znalezione ,no i ten telefon którego ze sobą nie wzięła ,moim zdaniem zrobiła to specjalnie żeby nikt się nie dowiedział gdzie jest bo po jego sygnale policja z łatwością by ją namierzyła.
Ciało gdzieś by było. Prawda.
O tel.mogłaby zapomnieć.
Taktyczny komentarz by podbić zasięgi
Dziękuję :) Życzę miłego dnia!
Może dostała jakiegoś ataku ze świadomością... Wydaje mi się że umarła tam gdzieś może w jakimś lesie i jej ciało już jest rozłożone...
Na 11 minut, to nawet szkoda do tego siadać.