Obie piosenki z nowej płyty mi siadły wyjątkowo bardzo dobrze i słucham praktycznie w zapętleniu. Ja jestem zachwycona i będę na pewno polowała na bilety na koncert.
Ta piosenka jest zrobiona dla tegorocznych mistrzostw League of Legends. A jeśli chodzi o płytę, Mike wyjaśniał, że zaczynają od zera i wracają do korzeni jeszcze z początku i do Xero. I to typowo pod fanów. Stąd nazwa też płyty "From Zero". Ja tam się jaram, bo tęskniłam za tymi dźwiękami.
Czuję to zupełnie inaczej. Pierwszy raz usłyszałam Linkin Park i ich In The End w 2003 roku jako 15 latka. Od tamtej pory długo towarzyszyli mi z Hybrid Theory, Meteorą i Minutes to Midnight. Reszta utworów ledwie się przebijała w moim życiu, ale wydarzenie z 2017 bardzo mną wstrząsnęło. Tęsknię za Chesterem i nie ogarniałam jak można wrócić do grania bez niego. A jednak. Emptiness Machine pokazało, że Linkin Park nadal żyje i tworzy. Natomiast Heavy is the Crown to dla mnie swoisty Tribute dla twórczości z czasów Chestera - mamy tu dziecko Faint z New Divine z roarem zaczerpniętym z Given Up - czuję tu hołd dla Chestera, nostalgię do starych, dobrych kawałków i przekaz "wracamy, ale na początek przypomnimy, jak graliśmy". To szacunek dla korzeni, zanim pójdą dalej, chcą wyraźnie podkreślić skąd przyszli. Może nie zdobyli mojego serca, tak jak wtedy, ale dali do zrozumienia, że się z nim liczą. No i się rozpisałam, kurcze...
rozpisałaś się, ale ujęłaś w 100% co chciałem sam napisać (nawet porównanie utworów "rodziców":D). Dodam tylko, że jeśli cały album będzie taki jak te dwa promujące go kawałki to szczerze będę zadowolony Pozdrawiam:)
@@tomaszjagus2044Też będę zadowolona, więc czekam z nadzieją na następne kawałki, tylko nie spodziewałam się, że w dojrzałym wieku będę się tak ekscytować muzyką z czasów siana w głowie 😅
@@kasiag87 Zgadzam się. Jestem z Linkin Park od samego początku i ani na chwilę nie przestałam ich słuchać. I jaram się jak nastolatka na nową płytę i wcale mi nie wstyd. 😂
A mi ta piosenka siadła bardziej niż pierwsza. Zgadzam się z tymi oklepanymi nutami, ale mi po prostu one się nie nudzą, a myślę, że również chcieli coś użyć sprawdzonego skoro miał być to hymn Worldsów. To co mówisz o uproszczeniu też wydaje mi się, że jest spowodowane, że jest to piosenka pod mistrzostwa. Jeśli chodzi o linijkę "heavy is the crown" to moja interpretacja jest taka: jest to puszczenie oczka dla nas, że to jest wielkie linkin park i jest to duża presja "heavy", ale przede wszystkim patrzę na to, że jest to heavy dla obrońców tytułu w LOLu, zwłaszcza, że to ich zawodnicy bronią tej korony. Podsumowując wszystkie zarzuty rozumiem, ale ja właśnie jestem tą fanką gdzie stare melodie się nie nudzą i może właśnie o to chodzi ;)
Dla mnie mega piosenka. Ona jest dla fanow, a oni chcą Linkinowego grania. Jak zrobili inna plyte, to wszyscy narzekali. Nie da sie juz za bardzo wymyślić nic nowego.
Linkin park nigdy nie próbował wymyślać koła na nowo a riffy od pierwszej płyty nie dało się pomylić z niczym innym dużo też jest powiązań z starszymi utworami zespołu styl rapu to jest "Faint" da się wyczuć "New Divide" nawiązanie do "Given up" po za tym to utwór został wybrany do hymnu mistrzostw świata Lola a tam nigdy nie było wyżyn jeżeli chodzi o utwory ogólnie mam wrażenie że zespoły tam dają numery pisane na kolanie byle by coś było na te hymny albo ludzie co wybierają te utwory to są po dobrych % co do screamowania Emily potrafi widziałem to na koncertach gdy było "Given up" pierwszy raz grane bodajże w Kia forum a Ivo to jest kwadratowa kopia Chestera to że ludzie się jarają typem jest dla mnie nie pojęte i mają coś w uszach że myślą że mógł by go zastąpić. Ogólnie mi się utwór podoba osobiście ale też czekam na większe zaskoczenie na 3 singlu i patrząc na koncerty Crown przestało być to heavy bo widziałem kilka a po pierwszym streamie koncertowym byłem załamany lekko a na następnych widać że Emily ma dużo mniejsze ciśnienie i stres opadł a co do ocen powstrzymam się do wyjścia płyty bo tak samo miałem z "One more light" a numer "Good Goodbye" mam do dziś na słuchawkach także jak to mówi moja mama wszystko okażę się w praniu pozdrawiam
O ile poprzedni utwór wszedł mi jak świeża bułeczka i Spotify twierdzi że to jedna z najczęściej słuchanych przeze mnie piosenek obecnie, tak ten jest trochę meh faktycznie. Natomiast jestem totalnie oczarowana głosem Emily, obczajam jej poprzedni zespół (Dead Sara) o którym wcześniej nie słyszałam i o matulu, fantastyczne granie! Jakby ktoś był ciekawy to mega polecam The Weatherman, Gimmie gimmie, Violent. Do tego teraz mam nadzieję, że wydadzą koncertówkę, żebym mogła sobie słuchać jej wersji starych kawałków.
Lubię Linkin park. Mam do nich szalony sentyment. Uważam że nowa wokalistka ma solidny wokal. Generalnie pierwsze sekundy utworu brzmią tak bardzo "linkinparkowo" że mogłabym w ciemno strzelać że to oni. Czy to źle? I tak i nie. Rozumiem że uderzają w sentymentalne nuty. Tzn chcą się kojarzyć. Z drugiej strony jest to już z deka generyczne. To czego bym oczekiwała od nich teraz to z jednej strony odrobinę starego dobrego Linkin ale też chciałabym zobaczyć że Emili wnosi coś od siebie a panowie jednak muzycznie dojrzali. Minęło już parę dobrych lat i oni z Chesterem czy bez powinni jakoś ewoluować.
@@joannamazurkiewicz7351 Płyta nie bez powodu nosi nazwę "From Zero", Mike mówił, że jest dumny z tej płyty. A tą płytą wracają do swoich korzeni z początku Linkin Park i Xero. Nie oto chodzi, że nie dojrzeli, te brzmienia są celowe, bo zaczynają od początku z nową wokalistką i będą z nią ewoluować na nowo.
@@MegaKotylion no pokrętne bardzo. Dla mnie od zera to od zera bez odgrzewania kotletów z przeszłości 🤷♀️ Ja im źle nie życzę. Kibicuje. Nowa wokalistka jest bardzo utalentowana. No ale ten kawałek po prostu średnio mi siedzi. Ten pierwszy jakiś lepszy był.
@@joannamazurkiewicz7351 Jak pokrętne? Wrócili na początek drogi, zaczynają od startu, od miejsca w którym zaczęli po prostu i pójdą dalej z nową wokalistką. To jest Linkin Park to jak mają brzmieć? Zresztą to ich wybór tak postanowili, taki mają plan na siebie, taki powrót sobie wymyślili. Nie wszyscy na siłę muszą się zmieniać i podąrzać za trendami żeby wszystkim przypasować. Jednym będzie to pasowało innym nie i ok, jedni odejdą inni zostaną inni przybędą i spoko. Mi nie przeszkadza "odgrzewany kotlet", przecież za te brzmienia ich pokochałam i zostałam fanką, to czemu mają ich nie grać dalej? Ważne, że im tak pasuje. Zresztą to dopiero dwa kawałki z tego jeden zrobiony dla League of Legeds, płyta jeszcze nie wyszła, wyszli do ludzi po 7 latach przerwy, dajmy im czas i szansę, jeszcze nie wiemy w którą stronę pójdą w przyszłości i co zamierzają. Poczekajmy i zobaczymy. Ja tam się jaram nową płytą i jestem przeszczęśliwa, że wrócili i dla mnie mogą grać w kółko to samo, mogą robić i pop i cokolwiek innego i tak będę ich kochać. Po prostu. 😀
@@joannamazurkiewicz7351 Zresztą zawsze tak było, że cokolwiek Linkin Park nie zrobiło to niektórzy ludzie narzekali. Jak robili coś nowego z muzyką, ze swoim stylem, eksperymentowali było narzekanie, że " ojojoj to już nie jest Linkin Park", "że to popowe g*wno, że chcą starych brzmień, że LP się skończyło" itd. Każda płyta wydana po "Meteorze" była hejtowana, że to już nie to samo. Szczególnie ostatnia płyta z Chesterem była mocno skrytykowana. Teraz wracają w zasadzie z tym czego fani oczekiwali, zaczynając od początku, robiąc jednocześnie coś starego i nowego, bo jest wokalistka i znowu niezadowolenie u niektórych znowu i jedni mówią " to już nie to samo bez Chestera" a inni "Mogliby wrócić z czymś nowym"... no nie dogodzi się wszystkim. No trudno. 🤷♀️
No cóż mi tam siadło. Znowu poczułem sie jak 14 latek ( teraz 37), ktory pierwszy raz usłyszał Hybrid Theory i miał tam to co lubi: rap, fajne wstawki Hana za konsoletą, dobry wokal i fajne wejscie gitary. Takie LP pokochałem i takie znowu dostałem 😅
@@PavelShutta spoko👌 A pierwszym singlem LP z nowej płyty przekonałem do nich nawet mojego kolege z pracy, który grał w kapeli o raczej cieższym brzmieniu, a jak mu zaproponowałem żeby sobie przesłuchał mojego ulubionego The Hunting Party to teraz w kółko słucha xD. Teraz czekamy na płytki zamównione w pre orderze 😅
Mnie bardziej zaskoczył pierwszy singiel niż drugi. Jak na LP "wyglądało" to zupełnie inaczej ale w klimacie zespołu. Heavy.. to już w zasadzie Linkin Park takim jakim się go pamięta. Z tego co pamiętam sporą różnicę robił Hunting Party, ale miał gorsze przyjęcie. Wejście do zespołu Emily uważam za genialne.
Bardzo lubię ten zespół. Mam do dziś sentyment do nich szczególnie żałuję ze nie mogłam byc na ich koncercie bo akurat kilka dni wczesniej zmarła mi moja rodzicielka i opłakiwałam stratę nie tylko jej ale też że nie udalo mi się spelnic mego marzenia 😢 a potem Chester odszedl i tak jakos stracilam serce. Nie wierzyłam że sie podniosą wiec teraz jak usłyszałam wracają to aż serce podskoczyło ❤ Co do ich muzyki obecnie. Mam nadzieję że Emily wniesie cos świeżego do zespołu i nie będą jechać tylko na starym stylu. Nie jestem ekspertką ale słuchajac jej mam odczucie że ma niesamowite możliwości wokalne. Bardziej szerokie i dźwięczne. Nie wiem jak to wyjaśnić ale widzę to tak Chester to droga dwupasmowa z dodatkiem dynamitu. Emily to droga 3 pasmowa z dodatkiem dynamitu emocji i nieco strachu. Jak ona wydaje swoje dźwięki msm wrażenie ze sie jej boję a tego nie mialam słuchając Chestera. I tego oczekujevod nich by pokazali sie z nowej nieznanej strony. Ale czy pójdą w to wątpię. Mimo wszystko kibicuję im bardzo mocno.
@@vanilia2697 Mike powiedział, że zaczynają od początku z nową wokalistką i cofają się do korzeni Linkin Park i Xero. I z Emily będą się na nowo rozwijać. Stąd nazwa płyty "From Zero".
Kurczę, nie znam się na pewno tak technicznie na muzyce, ale miałem od razu identyczne odczucie do riffów. A ten przesterowany dźwięk na końcu od razu przynosi na myśl numer New Divide. Mimo, ze numer mi naawet siadł, to czuć odtwórczość.
Ta piosenka po części miała tak brzmieć. Została specjalnie tak zaaranżowana jako hymn Worlds 2024 - mistrzostw świata w grze MOBA League of Legends, miała być prosta i przyjemna dla ucha ze szczyptą pikantności Linkin Park oczywiście ale jednocześnie, żeby każdy Kowalski czy to związany z grą czy muzyką zespołu mógł znaleźć coś dla siebie.
Mam wrażenie, że najczęściej pojawiającymi się komentarzami pod wszystkim co związane z "Heavy is the Crown" są te dotyczące "długości krzyku" Emily. Sam od razu odniosłem wrażenie, że jest to takie na siłę udowodnienie, że nowa wokalistka też potrafi "w te klocki". Na razie "nowy" Linkin Park jest dla mnie... No właśnie... jaki?. Niby technicznie wszystko na swoim miejscu, ale... no kurczę, nie czuję tego. I jeszcze jedno. Tak szczerze. Jeśli ktoś wypowie słowa "Linkin Park" to o czym myślicie w pierwszej chwili? Czy od razu przed oczami nie staje wam Chester Bennington? Ja chyba przed tym nigdy nie ucieknę. I nie zamierzam.
To brzmi jak Faint (sampel i główny riff, identyczny styl rapowania i wokalu) w nowej odsłonie, ale delikatnie mówiąc, nie jestem pewien czy to dobrze. Na pewno mocne wokale Emily w Refrenie, Bridge'u oraz samo Outro ratują ten skazany na krytykę utwór. Jedyne, co jest nowe, to to przejście od zwrotki do refrenu, ale też charakterystyczne dla popowej wersji LP i solowej twórczości M. Shinody
@@PavelShutta może po prostu spodziewałeś się czegoś na podobieństwo późniejszych płyt. Dla mnie ten muzyczny powrót do korzeni zespołu jest bardzo na plus, przynajmniej teraz, w przypadku tej pierwszej płyty. Nie bez powodu nosi ona tytuł From Zero. Myślę, że kolejne albumy będą już zupełnie inne, ale teraz właśnie LP potrzebuje tego powrotu do przeszłości w brzmieniu, mocnego przywitania się z fanami, wykrzyczenia - Cześć!!! Jesteście tutaj dalej?! Wchodzicie w to z nami od zera? No to jazda!
To o czym my jako ludzie mamy dyskutować jak nie o gustach? Tylko potrzeba do tego odpowiedniej merytoryki, argumentów a nie czegoś w stylu "a mi się podoba / Dla mnie spoko" XD bo wtedy rzeczywiście nie ma dyskusji.
Mi ta piosenka dużo bardziej podoba się w wersji live. Polecam obejrzeć nagrania z koncertu. Faktycznie nie jest to jakieś arcydzieło, ale to dopiero drugi utwór z 10, które mają być na nowej płycie. Więc mam nadzieję że jeszcze nas czymś zaskoczą.😀
Tak jak The Emptiness Machine zrobiło na mnie duże wrażenie, tak Heavy Is The Crown już jakoś przeszło u mnie też bez większego entuzjazmu. Zabrakło mi tutaj czegoś z przytupem. Nie mniej dalej czekam na resztę kawałków z nadzieją, że jeszcze coś będzie wręcz krzyczało, żeby głośno tego słuchać. Natomiast, jeżeli szukasz zespołu, który pozostaje sobą, a mimo to na każdej płycie brzmi inaczej, to polecam zerknąć na twórczość Lord of the Lost.
Ja też odniosłam takie wrażenie, jakby ten utwór powstał nawet przed Meteorą, został odgrzebany, przerobiony pod głos Emily. Natomiast nie jest w ogóle oryginalny, odkrywczy. Nie jest to ekspozycja na świeże, porywające, zaskakujące i złożone połączenia dźwięków. Nie zapada w pamięć jak charakterystyczne, wyróżniające się stare utwory LP.
@@PavelShutta zapada ototo to teraz powiedzcie mi jaki kawałek jest taki dobry ? który przerasta nasze zrozumienie i czasy? wy w ogóle łapiecie kontekst tego kawałka? co ma zrobić linkin park żebyście wy muzycy wszech czasów byli ukontentowani? może sami coś zagrajcie co mnie zaciekawi pozdro
Dla mnie to fajny zabieg wypuścić coś, co słyszysz i masz takie: " ej brzmi jak Linkin Park!" świetna nuta do gry, ja tu bym ich nie skreślała, kto oglądał filmy z tworzenia płyt, ten wie, że przykładają się do pracy i dużo rozmyślają nad wypuszczeniem singli. Chester był zawsze top - był sercem zespołu, ale Mike był dla mnie mózgiem scalającym wszystko do kupy.
Masz rację, to jest typowo Linkinparkowa piosenka, jak wiele innych z ich repertuaru, aczkolwiek po pierwsze myślę, że nie chcą za bardzo odbiegać od tego, co się spoko przyjmowało przez fanów, a po drugie, niestety, wydaje mi się, że są mocno nastawieni na kasę, czyli wydają coś, co raczej na pewno się sprzeda. No i sądzę jeszcze że trochę boją się wychylać innowacyjnymi utworami przez wzgląd na nowy start zespołu
Nie skumałeś, zajebiste są oba numery! Dla mnie to jest totalnie inny, ale jednak TEN Linkin Park. Super że jest nowa płyta i że się podnieśli i grają dalej! Nowa wokalistka zajebiście wpisuje się w całość. To tak jak byś zjebał Iron Maiden za nową płytę, że Bruce Dickinson "to samo ale nie po mojemu" bo Blaze Bayley na The X Factor zrobił to inaczej...
Stary dobry Linkin Park powoli wraca, daj im się rozkręcić po tylu latach, poza tym jednak uważam że akordy które wynikają jeden po drugim nie są tak oczywiste , bo słuchając pierwszy raz spodziewałem się czegoś innego jak z „Faint” a jednak zaskoczyli. Mnie tam się podoba, dla Ciebie to odrzut, ale nie będziemy się przerzucać komentami, doceniam i dziękuję pracę, którą włożyłeś w film ale jednak konsekwentnie i asertywnie się nie zgadzam 😁
Siema, jako fan Linkin Parka, który w szczególności uwielbia album A Thousand Suns, odnoszę wrażenie jakby Mike chciał w jednym utworze zlepić wszystko co "linkinparkowe" w jedno, i wyszedł z tego odgrzewany na starym oleju kotlet. Zostało liczyć na to, że lp zaskoczy nas jeszczeczymś świeżym.
Mam bardzo podobne odczucia do Twoich. Oczekiwałem czegoś więcej, a wyszedł taki mało charakterystyczny kawałek. Może gdybym wymazał sobie pamięć o wszystkich utworach LP, to zrobiłoby to na mnie lepsze wrażenie, ale nie mam takiej możliwości i moim zdaniem wyszło to mocno przeciętnie. Nie rozumiem trochę komentarzy zarzucających Ci negatywne nastawienie, nic takiego nie odczułem, po prostu oceniłeś subiektywnie to, co usłyszałeś, bez jakiegoś ładunku emocjonalnego. Emptiness Machine wyszło za to wg mnie bardzo fajnie i dlatego mimo wszystko mam nadzieję, że po zbyt ciężkiej koronie LP udźwignie oczekiwania i wyda dobrą płytę. Swoją drogą jestem zaskoczony, że odbiór najnowszego kawałka jest aż tak przytłaczająco pozytywny, spodziewałem się więcej ocen takich bardziej po środku.
Dzisiaj nie ma środka, żyjemy w swoich bańkach informacyjnych i kulturowych, zobacz jak wszelkie opinie są spolaryzowane, w każdej dziedzinie. Dlatego, albo Ci się podoba, albo jesteś hejterem ;) Myślę, że sporo osób z przestrzeni YT siedzi cicho, żeby nie doznać ostracyzmu. Ja mam mały kanał, więc mi wolno ;) No i zawsze jest opcja, że to ze mną jest coś nie tak XD
A MI SIĘ PODOBA. Ten album bedzie dobrym początkiem, taki troche sentymentalny jak z pierwszych płyt ale z nowa wokalistka.Takim by o sobie przypomnieć fanom i przedstawić reszcie LP z tych "najlepszych czasów". Widać że nie jest to nic nowego, ja widzę sporo podobieństw i to bardzo dobrze. Prawie kazda płyta LP była inna brzmieniowo, po prosto wiekszosc woli LP jak z hybrid theory i metory. Przeciez ostanie one more light zupełnie popowe, hunting paty mocno rockowe. Myślę ze z Emily wydadza wiecej niz jedna I beda sie rozwijac a ona wniesie cos swojego. Narazie chca po prostu pokazac ze wracaja w tej samej dobrej jakosci.
W pełni rozumiem Twoją opinię i jest bardzo logiczna patrząc na to z jakiej mówisz perspektywy. Nie jesteś jakimś "turbo fanem" LP, więc zakładam, że szukasz czegoś ciekawego. A ta piosenka to faktycznie nie jakaś "nowość". Ja z kolei jestem wielkim fanem LP i po prostu to mi się nie nudzi. Tym bardziej, że LP już pokazało trochę różnej muzyki na przestrzeni lat, i to też było fajne. Obie piosenki weszły mi idealnie. Rozumiem jednak, że fanom muzyki, a niekoniecznie fanom LP, Heavy is the crown może tak po prostu przelecieć. Jedyne czego się obawiam to to, czy z Emily na vocalu, pod kątem śpiewania", LP będzie mogło być różnorodne jak za Chestera. Emily jest super, ale naturalnie idzie w mocny vocal/krzyk itd. Chester był bardziej.. "smooth", delikatne śpiewanie u niego to żaden kłopot. Wydaje mi się, że u Emily po prostu jest inaczej. Stąd, zakładam że z nią na vocalu będzie więcej cięższych piosenek. Pozdrawiam
Wydaje mi się, ze jest to celowo zrobione tak, jak początkowy LP. Ma trafić do starej gwardii fanów. Czy jest to za proste...? Zawsze u nich te aranżacje były dość proste, nieskomplikowane. Nigdy nie byli kapelą taką jak np. polski Kobong, gdzie mamy zmiany tempa, tonacji, metrum itd ... Dla mnie jest to akceptowalny średniak zrobiony specjalnie dla fanów. Ale szanuję Twoją opinię i chyba rozumiem dlaczego czujesz się tym rozczarowany. Myślę, że część słuchaczy naprawdę oczekiwało LP na miano 2024, a nie powtórki z 2005. Ale księgowi patrzą na cyferki i im musi się wszystko zgodzić - wejście w nową estetykę zapewne uznali za zbyt ryzykowny krok. Pozdrawiam!
Mi sama aranżacja i brak nowatorstwa, przeszkadza umiarkowanie. Najbardziej mnie boli sama melodia. LP w moim mniemaniu, nawet jak robił wtórne melodie, to one były dobre, za coś chwytały, a ta mnie nie chwyta za nic. I tak jak powiedziałem, to jest subiektywne, wiem, ale ja mówię tylko o swoich odczuciach ;) Pozdro serdeczne.
Tak abstrahując, Where the dead ship Dwell In Flames , też jest tak, że po 1 zwrotce jest bridge, a druga wchodzi od razu i to jest nawet ok. W sumie taki też pod LP kawałek. A sama piosenka LP jest ok.
Łapka w dół bo głupoty gadasz chłopie. To już nie będzie ten Linkin Park jak z Chesterem. Zaczynamy part.2. Kawałek jest dobry. Wspaniałe uczucie znów zobaczyć Mike’a szczęśliwego. Emily daje radę, a ten utwór to hymn mistrzostw League of Legends. Chester gdziekolwiek jest cieszy się i jestem pewien, że mu sie to podoba.
Nie no, poleciałeś trochę za mocno :D W sumie to wszystkie Twoje zarzuty są jak najbardziej trafione, ale o tym jest ta piosenka. Pamiętam jak wychodziło Minutes to Midnight to był wielki skandal bo odeszli od konwencji konstrukcyjnej zwrotka-refren-zwrotka-refren-bridge-2xrefren oraz od typowego dla siebie brzmienia. A heavy is the crown to jest takie pokazywanie palcem "to jest to czego chciałeś, dalej umiemy tak zrobić". Przynajmniej ja to tak odbieram. Poza tym dziwię się, że nie zwróciłeś uwagi jak na zwrotkach położona jest partia basu. Bardzo ładnie i akurat nietypowo.
Konstrukcja piosenki sama w sobie to luz, może być, ale melodia dla mnie już nie do łyknięcia :) Co do linii basu, to się zgadzam, bardzo fajnie ukminiona i zagrana, mogłem o tym wspomnieć. Co do Mitutes to midnight, to moja ulubiona płyta XD Ja uwielbiam prawie wszystko, co wyprodukuje Rick Rubin ;)
Coś pomiędzy hybrid theory a meteora, ale tak jak powiedziałeś,raczej na b-side. Słucham Linkin Park od bardzo dawna i życzę chłopakom jak najlepiej ale muszę przyznać, że w tych dwóch numerach czegoś brakuje. nie jestem fanką głosu Emily,pomimo,że mocny wydaje się monotonny,taka linia prosta...brakuje emocji, które miał w sobie Chester, potrafił krzyczeć, śpiewać i pięknie szeptać...niestety nikt nie zrobi tego tak jak tylko On potrafił. Mimo wszystko mam nadzieję,że płyta będzie w porządku.pozdrawiam
Ja jestem tego zdania że ta piosenka jest dobra i mnie się całkiem podoba, i myślę że większość ma podobne odczucia. Zwłaszcza że jest ona hymnem Worldsów i ludzie zebrani na arenie raczej nie będą wnikać tak dogłębnie we wszystkie aspekty tej piosenki, ma ona po prostu z pier******ciem otworzyć finał i podgrzać całą publikę i zawodników przed samą grą, no i oczywiście "jakoś" brzmieć w radiu, no bo nie oszukujmy się, mimo wielu świetnych utworów Linkin Park od zawsze specjalizowało się w tworzeniu radiowych hitów, albo przynajmniej ja mam takie wrażenie
W sumie temat na ciekawy film dla autora kanału by zanalizował jak śpiewa Emily Armstrong, tylko nie bierz Pan pod uwagę pierwszego koncertu w jej wykonaniu bo tam ją trema zżarła, raczej koncert z seulu oraz piosenki z zespołu "dead sara", bo niektóre z nich są bardzo spoko
Analizy głosów niech sobie robią nauczyciele śpiewu ;) Chociaż ostatnio obejrzałem taką analizę i doszedłem do wniosku, że nawet oni powinni się czasem powstrzymać, bo tam jest w 90% używania mądrych słów i pierdzielenie o niczym :)
Bardzo przytłaczająca, mocno negatywna opinia - dla jasności, wiadomo że każdemu z nas podoba się coś innego, ale oglądając Twoja analizę odebrałam to tak, jakbyś z samego zamysłu był negatywnie nastawiony i musiał na każdym kroku podkreślić jak wiele rzeczy Ci się nie podoba. Myślę, że wszyszło trochę zbyt negatywnie i przytłaczająco jeśli chodzi o formę, bo nie mogę mieć zastrzeżeń do Twojej opinii :D. Mi mega wjechał ten kawałek, nawet bardziej niż pierwszy z nowej płyty. Słuchałam LP jako nastolatka i czuję się jakbym dostała kapsułę czasu, czuję znów ten ostrzejszy nurt, którego zabrakło w ostatnich albumach LP (które i tak uwielbiam!), mega podoba mi się nawiązywanie do istniejących już utworów, czerpanie z nich i nadawanie nowości i świeżości przez glos Emili, który mi rozwala i mózg i serce. Ja jestem szczęśliwa, zaskoczona, niecierpliwie czekam na premierę i trasę koncertową.
No nie ukrywam, że nie była to reakcja na żywo, a raczej analiza, więc teza oczywiście była już postawiona :) Dlaczego tak negatywnie? Bo mnie ten numer mocno rozczarował, liczyłem na coś więcej, ale to tylko moja opinia :)
A już myślałem, ze tylko ja mam wrażenie, że to odpad z side-b do meteory/ht - bo Shinoda zupełnie inaczej dziś komponuje niż te 20+ lat temu. Każdy, kto trochę posłuchał tego jego "brzdąkania" i nie ma ucha po spotkaniu ze słoniem od razu poczuje, że ten kawałek jest napisany na kolanie - nawet te rapsy jego są takie mehhh. Bardzo dziwnie to wyszło, co oczywiście nie odbiera, że klasyczna progresja akordów buduje melodyjkę pod nóżkę i pewnie mniej osłuchanym wpadnie w ucho, ale... stać ich na utwory o kilka klas wyżej.
Mi tam się podoba, mimo że to taki mix odgrzanego kotleta i ziemniaków. Nie oszukujmy się - to za co wszyscy kochają LP to zaledwie 3 płyty z 7. Większość fanów liczy na stare melodie w nowym wydaniu i póki co to właśnie robią. Inna sprawa że Heavy Is The Crown to utwor choć trochę zrobiony pod LoLa, to jednak nie mógł być za mocny i skomplikowany
Może chcieli pojechać po tanich sentymentach i sprostać przeznaczeniu utworu. Każdy lubi potupać nóżką do czegoś co już zna, i do disco polo też (i nie piszę tego jako obelgi). Taki utwór z funkcją, a w zasadzie refren do gry, z dopisanymi zwrotkami, bo bez nich by głupio wyglądało. Nie jestem fanem linkin park, i w tym utworze lubię jako-tako tylko refren z wokalem Emily. Ale drze się trochę bez sensu i kontekstu. Pokrzyczała, zwinęła arbeit po niecałych 3 minutach i poszła do domu (gdzie te czasy z utworami po 10 minut). Choć pozostaję niezmiennym fanem jej barwy, to brakło tutaj emocji w jej głosie i uzasadnienia. No i zgadzam się - jak odegrałem melodię na instrumencie, to brzmi to źle. Połatali słabą melodię harmonią i produkcją, jak to zabrać - nie zostaje nic.
Bardzo podobne do "Faint" ale tak jakby zrobione na siłę i bez pomysłu. Ogólnie dobre, a Emily daje radę i podoba mi się ten motyw ze screamem. I tak czekam na nową płytę
Co masz na myśli mówiąc o 'wnoszeniu czegoś do utworu'? Tak patrząc na całą dyskografię LP, ciężko znaleźć single które rzeczywiście są bardziej wyjątkowe i bardziej złożone kompozycyjnie. Hybrid Theory to nawet na to nie patrzę bo to taki klasyk, że chyba nie da się na to w 21 wieku spojrzeć obiektywnie. Meteora? Też klasyk, ale patrząc na Somwhere i Belong, Faint, Numb, to są same proste melodie, przeplatane gdzieś szeptem lub prostym rapem. Najbardziej wyróżniające się single chyba miało A Thousand Suns, gdzie te utwory rzeczywiście kompozycyjnie są 100 razy bardziej skomplikowane niż cokolwiek innego od LP. Ale czy to znaczy, że są lepsze? Czym jest dobra muzyka? Myślę, że w materiale jest dużo subiektywnych ocen, a mało prób patrzenia obiektywnie.
Marudzisz "pan" jak jak przy straganie z warzywami. Nie wiem co napisać o tym kawałku, bo miałam trudność w ogóle skupić się na tej melodii ale to pewnie przez ten wąs a'la Freddie Mercury;) - no żarty na bok, bo na sam koniec się zainteresowałam. Ale ogólnie b.słabe to jest i nie sądzę bym słuchając sama dotrwała do tej końcówki. Ważne, że fani na koncertach mogą się wyszaleć. B. Eilish fajną piosenkę wypuściła - na punkcie, której jak mówią świat oszalał. Niezła, choć mam wrażenie, że już coś podobnego słyszałam.
@@PavelShutta Też miałam takie usilne wrażenie ale jeśli cover to powinno mi po wpisaniu tytułu wskoczyć info, a jest tylko B.Eilish. I tak sobie myślę, że pod M. Carey mi to podchodzi i faktycznie - cover M.Carey :) - tzn. chyba, bo jest jakaś dziwna sprawa - nie ogarniam. W sumie nie mam nic przeciw dobrym - przemyślanym coverom ale tu średnio namieszali, choć w sumie ok wersja. Ty umiesz chyba lepsze covery "wykręcać" - ja się nabrałam na Let it be - w sensie, że nie znam oryginału, a słyszałam to wcześniej ale zapomniałam, bo widocznie średnio mi się podobało.
@@PavelShutta Oryginał też ładnie ale jakoś nie zapamiętałam, nic nie poradzę, że cover zrobił większe wrażenie, przecież się James nie dowie. Jeśli chodzi o Jamesa na B., to wolę Blunta - jeśli już ale każdy woli, co woli. Ps. Choć coveru na 100% bym nie wykluczyła, B.E. to pewnie tzw. "inspiracja", bo ta melodia faktycznie jakaś znana i prosta, może tylko słowa zmienione... (choć I want you to stay... - też żadna nowość). Człowiek długo żyje i mu się wydaje, że wszystko już słyszał - o sobie mówię. Niezbyt siedziałam w pop i orientuję się słabo ale to kojarzy mi się z pop klimatami (kobiece hity z lat 89-96 i pewnie dlatego zwróciłam uwagę). Nie powiem, że wow ale też nie powiem, że nie można tego posłuchać.
Szanuję opinię ludzi taką jaka jest Cieszę sie że to nadal ten sam Linkin park, hejtowany jak zwykle przez połowę fanów mówiących że "to już nie to samo". Wszystko po staremu 😊
Nie wiem, czy odnosisz się do mojego komentarza, ale ani nikogo tu nie hejtowałem, ani nie powiedziałem, że to już nie to samo, wręcz odwrotnie: dokładnie to samo, tylko słabiej ;)
Myślę że od powrotu LP już jesteś zbyt negatywnie nastawiony do tematu mimo że jak sam mówisz turbo fanem nie jesteś. Spoko ja turbo nie jestem, ale jestem dość dużym fanem od 1 kawałka i mam w posiadaniu kilka płyt. Ogólnie mi nie leży do końca wybór wokalistki -> wolał bym aby to był Bobby Amaru który z nimi współpracował niedawno. Stare utwory LP w wersji Emily to dla mnie męczarnia - ona to po prostu śpiewa, śpiewa jak ktoś wynajęty do wykonania roboty, a Chester w utworach to ciekawie opowiadał nawet jak się darł. Chyba wcześniej w jakimś odcinku mówiłeś że też nie do końca czysto śpiewał, ale można mieć wadę wymowy jak Muniek i być docenionym, nie wszystko skupia się na perfekcji. Nawet jeżeli miał wady to i tak nadrabiał czymś innym. Nie twierdzę że Emily śpiewa źle, pewnie poprawnie, ale nawet w utworach stworzonych centralnie pod nią ja czuję tylko odtwórczynię piosenki - szkoda. Pierwszy singiel napisany pod Emily wszedł mi po 3-4 odsłuchu - trzeba się było odciąć od tego co było by obiektywnie ocenić. I walić to czy jest popowy czy nie. Ogólnie niezliczoną ilość razy już go odsłuchałem i jest OK - kupuję to. Nowy singiel. . . . no właśnie. . . muzyka i rapowanie Mike'a jest dla mnie OK, mimo że podobny do PaperCut też OK (tak, też jestem tym z serii lubię co stare i dobre haha), natomiast ona mi znowu przeszkadza. Poza tym ten krzyk. . . no super, serio daje radę -> ale pierwsze skojarzenie to doścignięcie Chestera - ale u niego nie na darciu ryja to wszystko jest oparte, a na emocjach, których ta pani niestety nie ma tyle ile my potrzebujemy. Reasumując - ja wolę takie Linkin Park niż żadne Linkin Park. Czekam (nie)cierpliwie na nowy album, wtedy będzie wgląd całościowy :) Nie do końca mi siadł 2gi singiel, wolę ten 1szy - ale zgadzam się z Tobą że to może być zapchajdziurka, taki średniaczek żeby dalej się o nich mówiło, a być może najlepsze przed nami (oby).
Ja naprawdę nie jestem negatywnie nastawiony do reaktywacji, wręcz przeciwnie. Problem polega na tym, że ja nie robię reakcji na żywo, tylko swojego rodzaju, subiektywne recenzje i w momencie nagrywania materiału mam już opinie i określone nastawienie ;)
W twojej ocenie brakuje mi odniesienia się do kontekstu pod co piosenka została stworzona. Jako hymn mistrzostw świata piosenka nie powinna być zbyt wymyślna, bo może zleceniodawca czy publika by jej nie zaakceptowała. To tak jakby oceniać dżingiel z reklamy supermarketu jako pełnoprawne artystyczne dzieło, którego autor poszedł na łatwiznę uciekając w prostą, chwytliwą melodię.
Utwór ma być na płycie i nie sądzę, że był pisany pod mistrzostwa, a prawdopodobnie wybrany na ten hymn. Nie ma to nic wspólnego z pisaniem dżingli na zamówienie ;) Pozdrawiam
Analiza spoko, po prostu chcesz rozwoju, aby LinkinPark było nowe i inne, a powinno być właście 'stare'. Niech najpierw przypomną jak brzmi stare Linkin Park, a potem niech idą dalej.
Sytuacja jest taka że jak było zajebiście (pierwsze dwie płyty) i potem poziom mocno spadł i teraz dostajesz to, to nagle myślisz że jest zajebiście bo jest lepiej niż to co było wcześniej.
To hymn mistrzost świata. To Riot że swoimi kompozytorami wskazał kierunek piosenki. Ta piosenka nie wnosić nic do dyskografia. To lol ma ja wykorzystywać do esportu
Wydaje mi się, że jak się nie podoba komuś to nie ma co analizować. Ten utwór to produkt napisany na zlecenie Riot Games, Taka czekolada produkowana przez wedla pod marką Biedronki. Z pewnymi tezami się zgadzam, ale ujdzie jak dla mnie.
w sumie chyba nie oczekuję dużej nowości. wiele zespołów, które słuchałam za gówniaka zmieniło się tak, że wolę stare płyty sprzed 15 lat. jakbym cofnęła się w czasie. jako "emo's not dead" jestem usatysfakcjonowana
Czy myślisz że Linkin Park miało jakieś dyrektywy od twórców Riot Games, czy raczej najpierw nagrali muzykę, a potem dorabiali klip? Pytam ponieważ dla LoLowców worldsowa piosenka i video jest czymś na co ludzie czekają i analizują wszystkie nawiązania godzinami.
Brawo Paweł! Wreszcie ktoś kto nie idzie za duchem zachwytu pokolenia Z, tylko MA SWOJE ZDANIE i go wyraża ""co go boli", i czego oczekiwali pierwotni fani LP tak naprawdę. Przyjaciele z USA z mediów muzycznych jednak mają rację, że LP otwiera się na nową generację, i to słychać jakie pasztety wychodzą, łącznie ze slabym wyborem wokalu, lekceważąc wielu anonimowych i znakomitych głosów.🙂
@@PavelShutta i tak to będzie wyglądało z wokalistką bezpłciową, niestety. Trochę więcej ode mnie ciekawostek, i medialnego środowiska Telewizyjnego - ruclips.net/video/2TFC-WvA3Q4/видео.html
Ale gościu zrozum dema to nie wszystko, myslisz ze te osoby co w tym swoim filmie wrzuciles, dalyby rade przez prawie 2 h spiewac ? Emily spiewa juz prawie 20 lat a w Dead Sara tez wiele piosenek miała takich gdzie sie darła, więc ona jest do takiego wysiłku przyzwyczajona. Posłuchaj np Weatherman czy Lemon Scent. Zespół ten wypuścił także cover nirvany Heart Shaped Box oraz RATM Killing in the name of. Na koncercie w LA był debiut keys to the kingdom i jakoś w tym utworze dała radę a to była przedostatnia piosenka w 2 h koncercie. Z koncertu na koncert idzie jej coraz lepiej jeśli chodzi o stare kawałki, a w Seulu chyba najlepiej zaśpiewała do tej pory. Może kiedyś się doczekamy QWERTY w jej wykonaniu :p A te wszystkie gwiazdy dały popis na memoriale Chestera, gdzie ogromna większość nie sprostała zadaniu mierząc się ze starymi piosenkami LP. I nie jestem z pokolenia Z, posiadam 2 pierwsze albumy LP na kasetach magnetofonowych :p Zresztą obszerny komentarz zamieściłem pod filmem na Twoim kanale, chyba jako jedyny i nawet nie skomentowałeś a prosiłeś w filmie o komentarze co my oglądający myślimy na ten temat
@@maklo9385 Cenię sobie takie komentarze, ale niestety nic nie otrzymałem lub przez pracę gdzieś przepadło. Wiesz mam kontakty z bezpośrednimi agentami LP na Europę z którymi się przyjaźnimy wszyscy, i nawet środowisko medialne w USA twierdzi to samo niezadowolenia co ja powtórzyłem u siebie na VLOGU. Szanuje Twoją wypowiedź, bo jakoś jest konstruktywna, ale, Ty i ja to dwa różne światy, choć mam pytanie do Ciebie, czy to jest taki wokal oraz osoba którą oczekiwałeś pod zastępstwo Chestera? 🙂Nawet w moim Vlogu zdradziłem, że rodzina Chestera oraz połowa członków NIE AKCEPTOWAŁA tego pomysłu. Powtarzam, a już docierają do nas informacje, że płyta zweryfikuje płytkość "tej decyzji na chwilę z byle jaką wokalistką", bo drugi singiel oraz dwa kolejne jakie dostaliśmy już - są miałkie. Jak to odpowiedział Pavel - odcinanie kuponów czeka LP, i nicość mój drogi kolego, ale cieszę się, że HT oraz Meteora to, nasza wspólna miłość. 🙂Chociaż ciekawi mnie też jaka byłaby Twoja propozycja MOCNEGO wokalu do projektu LP 2.0. Pozdrawiam.
Moim zdaniem razem z Lol'owym cinematikiem, ta piosenka fajnie wchodzi. Myślę, że Emily nie śpiewa źle, ale wraz z brakiem Chestera nie powróci tamta energia i emocje, niestety :/
Oho widzę że nie tylko ja nie jaram się kompletnie nowym linkin park. Emily uważam ze jest bardzo dobra itd ale jakoś coś mi nie gra w nowych utworach, kompletnie ich nie zapamiętuje, takie jest spoko ale nie mam ochoty przesłuchać kolejny raz. Co do krzyku też mam wrażenie że zrobili to specjalnie by pokazać hejterom: "o patrzcie ona tez umie jak chester". Nie tędy droga bym powiedziała.
Pawle. Spróbujmy troche, z innej strony. Im się powiesił frontman. Gość, którego nigdy nikt nie zastąpi. Wiiesz, to ryje ludziom beret. Niech grają. Może przez to lepiej poradzą sobie z traumą, która na bank tkwi w każdym z nich.
Szczerze ale dzięki mi osobiście nowe LP podoba się i nawet stare piosenki nie wszystkie ale w wykonaniu Emili są po prostu lepsze i i oby tak dalej to szło
moim zdaniem to zwykle granie na emocjach ludzi ubustwiwjących linkin park z chesterem na czele. tacy fani i tak pójdą nawet jeśli w głębi serca nie będzie to "to" - pomijam oczywiście fakt wokalu który jest kiepski i jednym z gorszych wyborów moim zdaniem.
@@PavelShutta Dla mnie rola Chestera była kluczowa. Nawet Mike mi przeszkadzał ze swoimi wstawkami. Myślałam, dajcie to zaśpiewać prawdziwemu wokaliście. Przepraszam, musiałam
Umiejętności wokalne i to czy ten wokal pasuje, to nie jest subiektywna rzecz. Wokal jest profesjonalny i bardzo dobrze pasuje do nowego stylu. Jeżeli chodzi o stare utwory, to różnie. Raz lepiej, raz gorzej, ale myślę, że nie chodzi o to aby dopasować kogoś do starych utworów, tylko o nowy rozdział. Pamiętajmy, że to też jest ZESPÓŁ. To nie jest tak, że wezmą byle kogo i cyk dobra muza, stara siada zajebiście, nowe robimy. Trzeba się też dogadać z tym człowiekiem, potrafić z nim żyć. A branie typa z Hiszpanii, który udaje Chestera jak najmocniej, (bo to w końcu cover band) jest po prostu dziwne i głupie.
O nie. Z tym nie mogę się zgodzić. Emili ma inny wokal ale on nie jest kiepski. Obiektywnie ona ma potężne umiejętności. Śpiewa zdrowo. To słychać. Subiektywnie może ci się nie podobać możesz ją porównywać do Chestera i stwierdzić że "to nie to" natomiast ona ma umiejętności.
Ok niemniej mam inne zdanie nie zgadzam sie, dla mnie liczy się duch zespołu i vibe który akurat w drugim kawałku jest świetnie wyczuwalny (jak go nie znasz nie czujesz nie wypowiadaj się) szkoda prądu chyba że liczysz na pustą atencję dla zasięgów
Obie piosenki z nowej płyty mi siadły wyjątkowo bardzo dobrze i słucham praktycznie w zapętleniu. Ja jestem zachwycona i będę na pewno polowała na bilety na koncert.
@@AleksandraDrozdek tylko czekam na wiadomość że będą w Polsce i oby się bilet udało kupić 😉
@@AleksandraDrozdek Ja też. Nie odpuszczę koncertu. A Emily bardzo lubię. 😁
Próbowałem kupić bilety na Londyn,ale po 2 sek od zakupu byłem na ponad 60tys miejscu...bilety praktycznie niemożliwe do zakupu :(
Zajebiste!
O tak oby przyjechali do Polski. Byle tylko nie na Narodowy.
Ta piosenka jest zrobiona dla tegorocznych mistrzostw League of Legends.
A jeśli chodzi o płytę, Mike wyjaśniał, że zaczynają od zera i wracają do korzeni jeszcze z początku i do Xero. I to typowo pod fanów. Stąd nazwa też płyty "From Zero".
Ja tam się jaram, bo tęskniłam za tymi dźwiękami.
Ale ten utwór również znajdzie się na płycie
@@ivarusmaksimus5292 Wiem przecież 🙄
@@ivarusmaksimus5292 a kto powiedział że nie?
"Linkin Park grał tak 20 lat temu. Mamy teraz 2024 rok". Ja się ogromnie ciesze, że ta piosenka brzmi jak sprzed 20 lat! Liczę na więcej.
Czuję to zupełnie inaczej. Pierwszy raz usłyszałam Linkin Park i ich In The End w 2003 roku jako 15 latka. Od tamtej pory długo towarzyszyli mi z Hybrid Theory, Meteorą i Minutes to Midnight. Reszta utworów ledwie się przebijała w moim życiu, ale wydarzenie z 2017 bardzo mną wstrząsnęło. Tęsknię za Chesterem i nie ogarniałam jak można wrócić do grania bez niego. A jednak. Emptiness Machine pokazało, że Linkin Park nadal żyje i tworzy. Natomiast Heavy is the Crown to dla mnie swoisty Tribute dla twórczości z czasów Chestera - mamy tu dziecko Faint z New Divine z roarem zaczerpniętym z Given Up - czuję tu hołd dla Chestera, nostalgię do starych, dobrych kawałków i przekaz "wracamy, ale na początek przypomnimy, jak graliśmy". To szacunek dla korzeni, zanim pójdą dalej, chcą wyraźnie podkreślić skąd przyszli. Może nie zdobyli mojego serca, tak jak wtedy, ale dali do zrozumienia, że się z nim liczą. No i się rozpisałam, kurcze...
rozpisałaś się, ale ujęłaś w 100% co chciałem sam napisać (nawet porównanie utworów "rodziców":D). Dodam tylko, że jeśli cały album będzie taki jak te dwa promujące go kawałki to szczerze będę zadowolony
Pozdrawiam:)
@@tomaszjagus2044Też będę zadowolona, więc czekam z nadzieją na następne kawałki, tylko nie spodziewałam się, że w dojrzałym wieku będę się tak ekscytować muzyką z czasów siana w głowie 😅
@@kasiag87 Zgadzam się. Jestem z Linkin Park od samego początku i ani na chwilę nie przestałam ich słuchać. I jaram się jak nastolatka na nową płytę i wcale mi nie wstyd. 😂
Zostałem przytłoczony tą negatywną reakcją. Dla mnie ten kawałek jest spoko.
Tak jak mówię na filmie, może to nie był odpowiedni dzień ;) Ale ogólnie no... nie siadł mi bardzo ten numer.
A mi ta piosenka siadła bardziej niż pierwsza. Zgadzam się z tymi oklepanymi nutami, ale mi po prostu one się nie nudzą, a myślę, że również chcieli coś użyć sprawdzonego skoro miał być to hymn Worldsów. To co mówisz o uproszczeniu też wydaje mi się, że jest spowodowane, że jest to piosenka pod mistrzostwa. Jeśli chodzi o linijkę "heavy is the crown" to moja interpretacja jest taka: jest to puszczenie oczka dla nas, że to jest wielkie linkin park i jest to duża presja "heavy", ale przede wszystkim patrzę na to, że jest to heavy dla obrońców tytułu w LOLu, zwłaszcza, że to ich zawodnicy bronią tej korony. Podsumowując wszystkie zarzuty rozumiem, ale ja właśnie jestem tą fanką gdzie stare melodie się nie nudzą i może właśnie o to chodzi ;)
@@martaszajer9993 Mam tak samo, nie nudzą mi się stare, oklepane brzmienia. 😃
dla mnie ta piosenka jest świetna
@@RdzeniuPL I ja to szanuję :]
Dla mnie mega piosenka. Ona jest dla fanow, a oni chcą Linkinowego grania. Jak zrobili inna plyte, to wszyscy narzekali. Nie da sie juz za bardzo wymyślić nic nowego.
O właśnie. Dobry komentarz, pozdrawiam :)
Linkin park nigdy nie próbował wymyślać koła na nowo a riffy od pierwszej płyty nie dało się pomylić z niczym innym dużo też jest powiązań z starszymi utworami zespołu styl rapu to jest "Faint" da się wyczuć "New Divide" nawiązanie do "Given up" po za tym to utwór został wybrany do hymnu mistrzostw świata Lola a tam nigdy nie było wyżyn jeżeli chodzi o utwory ogólnie mam wrażenie że zespoły tam dają numery pisane na kolanie byle by coś było na te hymny albo ludzie co wybierają te utwory to są po dobrych % co do screamowania Emily potrafi widziałem to na koncertach gdy było "Given up" pierwszy raz grane bodajże w Kia forum a Ivo to jest kwadratowa kopia Chestera to że ludzie się jarają typem jest dla mnie nie pojęte i mają coś w uszach że myślą że mógł by go zastąpić. Ogólnie mi się utwór podoba osobiście ale też czekam na większe zaskoczenie na 3 singlu i patrząc na koncerty Crown przestało być to heavy bo widziałem kilka a po pierwszym streamie koncertowym byłem załamany lekko a na następnych widać że Emily ma dużo mniejsze ciśnienie i stres opadł a co do ocen powstrzymam się do wyjścia płyty bo tak samo miałem z "One more light" a numer "Good Goodbye" mam do dziś na słuchawkach także jak to mówi moja mama wszystko okażę się w praniu pozdrawiam
O ile poprzedni utwór wszedł mi jak świeża bułeczka i Spotify twierdzi że to jedna z najczęściej słuchanych przeze mnie piosenek obecnie, tak ten jest trochę meh faktycznie. Natomiast jestem totalnie oczarowana głosem Emily, obczajam jej poprzedni zespół (Dead Sara) o którym wcześniej nie słyszałam i o matulu, fantastyczne granie! Jakby ktoś był ciekawy to mega polecam The Weatherman, Gimmie gimmie, Violent. Do tego teraz mam nadzieję, że wydadzą koncertówkę, żebym mogła sobie słuchać jej wersji starych kawałków.
Tak Dead Sara jest super. Strasznie żałuję, że wcześniej nie znałam tego zespołu.
Lubię Linkin park. Mam do nich szalony sentyment. Uważam że nowa wokalistka ma solidny wokal.
Generalnie pierwsze sekundy utworu brzmią tak bardzo "linkinparkowo" że mogłabym w ciemno strzelać że to oni. Czy to źle? I tak i nie. Rozumiem że uderzają w sentymentalne nuty. Tzn chcą się kojarzyć. Z drugiej strony jest to już z deka generyczne.
To czego bym oczekiwała od nich teraz to z jednej strony odrobinę starego dobrego Linkin ale też chciałabym zobaczyć że Emili wnosi coś od siebie a panowie jednak muzycznie dojrzali. Minęło już parę dobrych lat i oni z Chesterem czy bez powinni jakoś ewoluować.
Tak... generyczne to słowo, które też powinno się pojawić w tym materiale ;)
@@joannamazurkiewicz7351 Płyta nie bez powodu nosi nazwę "From Zero", Mike mówił, że jest dumny z tej płyty. A tą płytą wracają do swoich korzeni z początku Linkin Park i Xero. Nie oto chodzi, że nie dojrzeli, te brzmienia są celowe, bo zaczynają od początku z nową wokalistką i będą z nią ewoluować na nowo.
@@MegaKotylion no pokrętne bardzo. Dla mnie od zera to od zera bez odgrzewania kotletów z przeszłości 🤷♀️
Ja im źle nie życzę. Kibicuje. Nowa wokalistka jest bardzo utalentowana. No ale ten kawałek po prostu średnio mi siedzi. Ten pierwszy jakiś lepszy był.
@@joannamazurkiewicz7351 Jak pokrętne? Wrócili na początek drogi, zaczynają od startu, od miejsca w którym zaczęli po prostu i pójdą dalej z nową wokalistką. To jest Linkin Park to jak mają brzmieć? Zresztą to ich wybór tak postanowili, taki mają plan na siebie, taki powrót sobie wymyślili. Nie wszyscy na siłę muszą się zmieniać i podąrzać za trendami żeby wszystkim przypasować. Jednym będzie to pasowało innym nie i ok, jedni odejdą inni zostaną inni przybędą i spoko. Mi nie przeszkadza "odgrzewany kotlet", przecież za te brzmienia ich pokochałam i zostałam fanką, to czemu mają ich nie grać dalej? Ważne, że im tak pasuje.
Zresztą to dopiero dwa kawałki z tego jeden zrobiony dla League of Legeds, płyta jeszcze nie wyszła, wyszli do ludzi po 7 latach przerwy, dajmy im czas i szansę, jeszcze nie wiemy w którą stronę pójdą w przyszłości i co zamierzają. Poczekajmy i zobaczymy.
Ja tam się jaram nową płytą i jestem przeszczęśliwa, że wrócili i dla mnie mogą grać w kółko to samo, mogą robić i pop i cokolwiek innego i tak będę ich kochać. Po prostu. 😀
@@joannamazurkiewicz7351 Zresztą zawsze tak było, że cokolwiek Linkin Park nie zrobiło to niektórzy ludzie narzekali.
Jak robili coś nowego z muzyką, ze swoim stylem, eksperymentowali było narzekanie, że " ojojoj to już nie jest Linkin Park", "że to popowe g*wno, że chcą starych brzmień, że LP się skończyło" itd.
Każda płyta wydana po "Meteorze" była hejtowana, że to już nie to samo. Szczególnie ostatnia płyta z Chesterem była mocno skrytykowana.
Teraz wracają w zasadzie z tym czego fani oczekiwali, zaczynając od początku, robiąc jednocześnie coś starego i nowego, bo jest wokalistka i znowu niezadowolenie u niektórych znowu i jedni mówią " to już nie to samo bez Chestera" a inni "Mogliby wrócić z czymś nowym"... no nie dogodzi się wszystkim. No trudno. 🤷♀️
Świetny utwór!
Ja nie moge przestac słuchać i cieszę się, że wrócili na scenę.
No cóż mi tam siadło. Znowu poczułem sie jak 14 latek ( teraz 37), ktory pierwszy raz usłyszał Hybrid Theory i miał tam to co lubi: rap, fajne wstawki Hana za konsoletą, dobry wokal i fajne wejscie gitary. Takie LP pokochałem i takie znowu dostałem 😅
I ja to rozumiem i ja to szanuję, ale u mnie nie pykło ;)
@@PavelShutta spoko👌
A pierwszym singlem LP z nowej płyty przekonałem do nich nawet mojego kolege z pracy, który grał w kapeli o raczej cieższym brzmieniu, a jak mu zaproponowałem żeby sobie przesłuchał mojego ulubionego The Hunting Party to teraz w kółko słucha xD.
Teraz czekamy na płytki zamównione w pre orderze 😅
@@ukaszzawadzki1903 THP jest spoko git :)
@@PavelShutta szkoda tylko, że THP była najmniej doceniana... A chyba najbardziej dojrzała ich płyta, a na pewno naj cięższa..
Mnie bardziej zaskoczył pierwszy singiel niż drugi. Jak na LP "wyglądało" to zupełnie inaczej ale w klimacie zespołu. Heavy.. to już w zasadzie Linkin Park takim jakim się go pamięta. Z tego co pamiętam sporą różnicę robił Hunting Party, ale miał gorsze przyjęcie. Wejście do zespołu Emily uważam za genialne.
Bardzo lubię ten zespół. Mam do dziś sentyment do nich szczególnie żałuję ze nie mogłam byc na ich koncercie bo akurat kilka dni wczesniej zmarła mi moja rodzicielka i opłakiwałam stratę nie tylko jej ale też że nie udalo mi się spelnic mego marzenia 😢 a potem Chester odszedl i tak jakos stracilam serce. Nie wierzyłam że sie podniosą wiec teraz jak usłyszałam wracają to aż serce podskoczyło ❤
Co do ich muzyki obecnie. Mam nadzieję że Emily wniesie cos świeżego do zespołu i nie będą jechać tylko na starym stylu. Nie jestem ekspertką ale słuchajac jej mam odczucie że ma niesamowite możliwości wokalne. Bardziej szerokie i dźwięczne. Nie wiem jak to wyjaśnić ale widzę to tak Chester to droga dwupasmowa z dodatkiem dynamitu. Emily to droga 3 pasmowa z dodatkiem dynamitu emocji i nieco strachu. Jak ona wydaje swoje dźwięki msm wrażenie ze sie jej boję a tego nie mialam słuchając Chestera. I tego oczekujevod nich by pokazali sie z nowej nieznanej strony. Ale czy pójdą w to wątpię. Mimo wszystko kibicuję im bardzo mocno.
@@vanilia2697 Mike powiedział, że zaczynają od początku z nową wokalistką i cofają się do korzeni Linkin Park i Xero. I z Emily będą się na nowo rozwijać. Stąd nazwa płyty "From Zero".
Cześć, mam również podobne zdanie co do tego singla. Czekam na recenzje całego albumu. Pozdrawiam
@@franzmaurer5087 Pozdroo :]
Mnie ten kawałek od razu wpadł w ucho, ale jak tak posłuchać Pawła, to z wieloma rzeczami jednak trudno się nie zgodzić...
Ty lepiej na zmywak wpadnij i do wypażarki zajrzyj, to się dowiesz gdzie flaszki z baru znikają.
@@szpiderman Bardzo inteligentny komentarz. I na temat. 😂😂
Kurczę, nie znam się na pewno tak technicznie na muzyce, ale miałem od razu identyczne odczucie do riffów. A ten przesterowany dźwięk na końcu od razu przynosi na myśl numer New Divide. Mimo, ze numer mi naawet siadł, to czuć odtwórczość.
Ta piosenka po części miała tak brzmieć. Została specjalnie tak zaaranżowana jako hymn Worlds 2024 - mistrzostw świata w grze MOBA League of Legends, miała być prosta i przyjemna dla ucha ze szczyptą pikantności Linkin Park oczywiście ale jednocześnie, żeby każdy Kowalski czy to związany z grą czy muzyką zespołu mógł znaleźć coś dla siebie.
Mam wrażenie, że najczęściej pojawiającymi się komentarzami pod wszystkim co związane z "Heavy is the Crown" są te dotyczące "długości krzyku" Emily. Sam od razu odniosłem wrażenie, że jest to takie na siłę udowodnienie, że nowa wokalistka też potrafi "w te klocki". Na razie "nowy" Linkin Park jest dla mnie... No właśnie... jaki?. Niby technicznie wszystko na swoim miejscu, ale... no kurczę, nie czuję tego.
I jeszcze jedno. Tak szczerze. Jeśli ktoś wypowie słowa "Linkin Park" to o czym myślicie w pierwszej chwili? Czy od razu przed oczami nie staje wam Chester Bennington?
Ja chyba przed tym nigdy nie ucieknę. I nie zamierzam.
Z tym skojarzeniem, to prawda. Ja mam to samo :)
To brzmi jak Faint (sampel i główny riff, identyczny styl rapowania i wokalu) w nowej odsłonie, ale delikatnie mówiąc, nie jestem pewien czy to dobrze. Na pewno mocne wokale Emily w Refrenie, Bridge'u oraz samo Outro ratują ten skazany na krytykę utwór. Jedyne, co jest nowe, to to przejście od zwrotki do refrenu, ale też charakterystyczne dla popowej wersji LP i solowej twórczości M. Shinody
Comeback po 7 latach niesamowity. Oba kawałki jak dla mnie rewelka.
Tak czy siak da się słuchać. Słychać klimat old lp z nowy wokalem Emily ale to Lp nie raz zaskoczą 😎
takiego roastu to sie nie spodziewałem XD
Oj tam, bez przesady ;)
@@PavelShutta zasługujesz na miejsce w loży Muppet Show
@@stanisawchudzik1095 Może za 30 lat XD
Usiadłeś do tego z negatywnym nastawieniem. Szkoda
No właśnie nie. Kiedy to nagrywałem to już miałem przeanalizowany ten numer po prostu. Jak słuchałem na świeżo, starałem się nie nastawiać w ogóle.
@@PavelShutta może po prostu spodziewałeś się czegoś na podobieństwo późniejszych płyt.
Dla mnie ten muzyczny powrót do korzeni zespołu jest bardzo na plus, przynajmniej teraz, w przypadku tej pierwszej płyty. Nie bez powodu nosi ona tytuł From Zero. Myślę, że kolejne albumy będą już zupełnie inne, ale teraz właśnie LP potrzebuje tego powrotu do przeszłości w brzmieniu, mocnego przywitania się z fanami, wykrzyczenia - Cześć!!! Jesteście tutaj dalej?! Wchodzicie w to z nami od zera? No to jazda!
@@MrDinoo17 Powrót do korzeni mi nie przeszkadza, ale melodia w tym numerze mnie kompletnie nie zabiera.
Szkoda
O gustach się nie dyskutuje😉 ,dla mnie utwór naprawdę spoko 🙂👍
Oczywiście że się dyskutuje, to jest tylko takie pierdolenie.
To o czym my jako ludzie mamy dyskutować jak nie o gustach? Tylko potrzeba do tego odpowiedniej merytoryki, argumentów a nie czegoś w stylu "a mi się podoba / Dla mnie spoko" XD bo wtedy rzeczywiście nie ma dyskusji.
Mam podobne odczucia🤷♀️
Hmm ktoś może mi wytłumaczyć właśnie to powiedzenie. To jeśli ktoś ma dwie sprzeczne to nie może dyskutować bo o gustach się nie dyskutuje xd?
Mi ta piosenka dużo bardziej podoba się w wersji live. Polecam obejrzeć nagrania z koncertu. Faktycznie nie jest to jakieś arcydzieło, ale to dopiero drugi utwór z 10, które mają być na nowej płycie. Więc mam nadzieję że jeszcze nas czymś zaskoczą.😀
Też mam taką nadzieję ;)
Nowa płyta już miała w całości premierę. Czy będzie może reakcja na nią?
@@sadamgrind Zbieram się do recenzji, ale jeszcze nie wiem co z tego wyjdzie :]
@@PavelShutta Super :) Może jeżeli chodzi o całą płytę to wymagam za dużo, ale chociaż Two Faced?
@@sadamgrind Luźno. Planowałem tę recenzję od momentu ogłoszenia ;]
Tak jak The Emptiness Machine zrobiło na mnie duże wrażenie, tak Heavy Is The Crown już jakoś przeszło u mnie też bez większego entuzjazmu. Zabrakło mi tutaj czegoś z przytupem. Nie mniej dalej czekam na resztę kawałków z nadzieją, że jeszcze coś będzie wręcz krzyczało, żeby głośno tego słuchać.
Natomiast, jeżeli szukasz zespołu, który pozostaje sobą, a mimo to na każdej płycie brzmi inaczej, to polecam zerknąć na twórczość Lord of the Lost.
Podzielam twoją opinię, pozdrawiam.
Jesteśmy w mniejszości ;) Również pozdrawiam :)
Świetny numer, najbardziej Linkin Parkowy od ho ho ho
Takich kawałków oczekuję od LP ! Mało tego, w czasach gdy hard rock jest niedoceniany, a ten kawałek słyszę w radiu to czuję, że namieszają! Peace !
Ten utwór, to pierdolona TOPka! Emily zalicza legendarny 'krzyk' już w drugim utworze (teledysk)! \m/-_-\m/
Dziś co druga piosenka to p.... TOPka i legenda, co sprawia, że wszystkie te utwory są żadne, a po kilku tygodniach nikt już o nich nie pamięta ;)
Ja też odniosłam takie wrażenie, jakby ten utwór powstał nawet przed Meteorą, został odgrzebany, przerobiony pod głos Emily. Natomiast nie jest w ogóle oryginalny, odkrywczy. Nie jest to ekspozycja na świeże, porywające, zaskakujące i złożone połączenia dźwięków. Nie zapada w pamięć jak charakterystyczne, wyróżniające się stare utwory LP.
O to to :) 5
@@PavelShutta zapada ototo
to teraz powiedzcie mi jaki kawałek jest taki dobry ?
który przerasta nasze zrozumienie i czasy?
wy w ogóle łapiecie kontekst tego kawałka?
co ma zrobić linkin park żebyście wy muzycy wszech czasów byli ukontentowani?
może sami coś zagrajcie co mnie zaciekawi
pozdro
@@pawegustaw5686 Myślę, że za bardzo to bierzesz na poważnie ;) A lepszych kawałków od tego, LP miało dziesiątki, w mojej opinii.
Całe szczęście nie ma żadnego znaczenia dla świata co oczekiwałeś i co chciałeś usłyszeć
Dokładnie tak. Im szybciej to wszyscy zrozumiemy, tym lepiej dla świata :)
Dużo fajniejsza ta piosenka niż 1 singiel, chłopie daj na luz z tak negatywnym nastawieniem to podziękuję za twoje opinie pozdrawiam
Moje opinie są raz pozytywne, a innym razem negatywne, ale zawsze szczere i takie pozostaną. Pozdro
Dla mnie to fajny zabieg wypuścić coś, co słyszysz i masz takie: " ej brzmi jak Linkin Park!" świetna nuta do gry, ja tu bym ich nie skreślała, kto oglądał filmy z tworzenia płyt, ten wie, że przykładają się do pracy i dużo rozmyślają nad wypuszczeniem singli. Chester był zawsze top - był sercem zespołu, ale Mike był dla mnie mózgiem scalającym wszystko do kupy.
Nie przekreślam ;]
Masz rację, to jest typowo Linkinparkowa piosenka, jak wiele innych z ich repertuaru, aczkolwiek po pierwsze myślę, że nie chcą za bardzo odbiegać od tego, co się spoko przyjmowało przez fanów, a po drugie, niestety, wydaje mi się, że są mocno nastawieni na kasę, czyli wydają coś, co raczej na pewno się sprzeda. No i sądzę jeszcze że trochę boją się wychylać innowacyjnymi utworami przez wzgląd na nowy start zespołu
Zgadzam się z Tobą i zawsze będzie tęsknota za starym Linkin Park😢😢😢😢😢
Nie skumałeś, zajebiste są oba numery! Dla mnie to jest totalnie inny, ale jednak TEN Linkin Park. Super że jest nowa płyta i że się podnieśli i grają dalej! Nowa wokalistka zajebiście wpisuje się w całość. To tak jak byś zjebał Iron Maiden za nową płytę, że Bruce Dickinson "to samo ale nie po mojemu" bo Blaze Bayley na The X Factor zrobił to inaczej...
@@soseq3 Obawiam się, że to Ty nie skumałeś tego o czym mówię ;]
Stary dobry Linkin Park powoli wraca, daj im się rozkręcić po tylu latach, poza tym jednak uważam że akordy które wynikają jeden po drugim nie są tak oczywiste , bo słuchając pierwszy raz spodziewałem się czegoś innego jak z „Faint” a jednak zaskoczyli. Mnie tam się podoba, dla Ciebie to odrzut, ale nie będziemy się przerzucać komentami, doceniam i dziękuję pracę, którą włożyłeś w film ale jednak konsekwentnie i asertywnie się nie zgadzam 😁
Siema, jako fan Linkin Parka, który w szczególności uwielbia album A Thousand Suns, odnoszę wrażenie jakby Mike chciał w jednym utworze zlepić wszystko co "linkinparkowe" w jedno, i wyszedł z tego odgrzewany na starym oleju kotlet.
Zostało liczyć na to, że lp zaskoczy nas jeszczeczymś świeżym.
Siedzimy, czekamy, mamy nadzieję :)
Mam bardzo podobne odczucia do Twoich. Oczekiwałem czegoś więcej, a wyszedł taki mało charakterystyczny kawałek. Może gdybym wymazał sobie pamięć o wszystkich utworach LP, to zrobiłoby to na mnie lepsze wrażenie, ale nie mam takiej możliwości i moim zdaniem wyszło to mocno przeciętnie. Nie rozumiem trochę komentarzy zarzucających Ci negatywne nastawienie, nic takiego nie odczułem, po prostu oceniłeś subiektywnie to, co usłyszałeś, bez jakiegoś ładunku emocjonalnego. Emptiness Machine wyszło za to wg mnie bardzo fajnie i dlatego mimo wszystko mam nadzieję, że po zbyt ciężkiej koronie LP udźwignie oczekiwania i wyda dobrą płytę.
Swoją drogą jestem zaskoczony, że odbiór najnowszego kawałka jest aż tak przytłaczająco pozytywny, spodziewałem się więcej ocen takich bardziej po środku.
Dzisiaj nie ma środka, żyjemy w swoich bańkach informacyjnych i kulturowych, zobacz jak wszelkie opinie są spolaryzowane, w każdej dziedzinie. Dlatego, albo Ci się podoba, albo jesteś hejterem ;) Myślę, że sporo osób z przestrzeni YT siedzi cicho, żeby nie doznać ostracyzmu. Ja mam mały kanał, więc mi wolno ;) No i zawsze jest opcja, że to ze mną jest coś nie tak XD
A MI SIĘ PODOBA. Ten album bedzie dobrym początkiem, taki troche sentymentalny jak z pierwszych płyt ale z nowa wokalistka.Takim by o sobie przypomnieć fanom i przedstawić reszcie LP z tych "najlepszych czasów". Widać że nie jest to nic nowego, ja widzę sporo podobieństw i to bardzo dobrze. Prawie kazda płyta LP była inna brzmieniowo, po prosto wiekszosc woli LP jak z hybrid theory i metory. Przeciez ostanie one more light zupełnie popowe, hunting paty mocno rockowe. Myślę ze z Emily wydadza wiecej niz jedna I beda sie rozwijac a ona wniesie cos swojego. Narazie chca po prostu pokazac ze wracaja w tej samej dobrej jakosci.
Tego im życzę :)
W pełni rozumiem Twoją opinię i jest bardzo logiczna patrząc na to z jakiej mówisz perspektywy. Nie jesteś jakimś "turbo fanem" LP, więc zakładam, że szukasz czegoś ciekawego. A ta piosenka to faktycznie nie jakaś "nowość".
Ja z kolei jestem wielkim fanem LP i po prostu to mi się nie nudzi. Tym bardziej, że LP już pokazało trochę różnej muzyki na przestrzeni lat, i to też było fajne. Obie piosenki weszły mi idealnie. Rozumiem jednak, że fanom muzyki, a niekoniecznie fanom LP, Heavy is the crown może tak po prostu przelecieć.
Jedyne czego się obawiam to to, czy z Emily na vocalu, pod kątem śpiewania", LP będzie mogło być różnorodne jak za Chestera. Emily jest super, ale naturalnie idzie w mocny vocal/krzyk itd. Chester był bardziej.. "smooth", delikatne śpiewanie u niego to żaden kłopot. Wydaje mi się, że u Emily po prostu jest inaczej. Stąd, zakładam że z nią na vocalu będzie więcej cięższych piosenek.
Pozdrawiam
Dobrze, że zawsze masz swoje zdanie, bo dzięki temu mozna posłuchać oryginalnej opini :)
Piosenka moze jest prosta dla fanów Lola :D
@@pawepiesiewicz8765 ;]
Również im mocno kibucuje w ich powrocie, i mam nadzieję ze bedidmy mogli ich usłyszeć na zywo w polsce :)
Wydaje mi się, ze jest to celowo zrobione tak, jak początkowy LP. Ma trafić do starej gwardii fanów. Czy jest to za proste...? Zawsze u nich te aranżacje były dość proste, nieskomplikowane. Nigdy nie byli kapelą taką jak np. polski Kobong, gdzie mamy zmiany tempa, tonacji, metrum itd ... Dla mnie jest to akceptowalny średniak zrobiony specjalnie dla fanów. Ale szanuję Twoją opinię i chyba rozumiem dlaczego czujesz się tym rozczarowany. Myślę, że część słuchaczy naprawdę oczekiwało LP na miano 2024, a nie powtórki z 2005. Ale księgowi patrzą na cyferki i im musi się wszystko zgodzić - wejście w nową estetykę zapewne uznali za zbyt ryzykowny krok. Pozdrawiam!
Mi sama aranżacja i brak nowatorstwa, przeszkadza umiarkowanie. Najbardziej mnie boli sama melodia. LP w moim mniemaniu, nawet jak robił wtórne melodie, to one były dobre, za coś chwytały, a ta mnie nie chwyta za nic. I tak jak powiedziałem, to jest subiektywne, wiem, ale ja mówię tylko o swoich odczuciach ;) Pozdro serdeczne.
@@PavelShutta Trzymaj się cieplutko!
Tak abstrahując, Where the dead ship Dwell In Flames , też jest tak, że po 1 zwrotce jest bridge, a druga wchodzi od razu i to jest nawet ok. W sumie taki też pod LP kawałek. A sama piosenka LP jest ok.
Stanowczo za krótkie te utwory. Nawet nie dobijają do 3 minut.😂
Łapka w dół bo głupoty gadasz chłopie. To już nie będzie ten Linkin Park jak z Chesterem. Zaczynamy part.2. Kawałek jest dobry. Wspaniałe uczucie znów zobaczyć Mike’a szczęśliwego. Emily daje radę, a ten utwór to hymn mistrzostw League of Legends.
Chester gdziekolwiek jest cieszy się i jestem pewien, że mu sie to podoba.
Jakbyś obejrzał cały materiał, to bym z tobą dyskutował, ale wyciągasz wnioski z kosmosu, więc pozdrawiam ;]
Nie no, poleciałeś trochę za mocno :D W sumie to wszystkie Twoje zarzuty są jak najbardziej trafione, ale o tym jest ta piosenka. Pamiętam jak wychodziło Minutes to Midnight to był wielki skandal bo odeszli od konwencji konstrukcyjnej zwrotka-refren-zwrotka-refren-bridge-2xrefren oraz od typowego dla siebie brzmienia. A heavy is the crown to jest takie pokazywanie palcem "to jest to czego chciałeś, dalej umiemy tak zrobić". Przynajmniej ja to tak odbieram. Poza tym dziwię się, że nie zwróciłeś uwagi jak na zwrotkach położona jest partia basu. Bardzo ładnie i akurat nietypowo.
Konstrukcja piosenki sama w sobie to luz, może być, ale melodia dla mnie już nie do łyknięcia :) Co do linii basu, to się zgadzam, bardzo fajnie ukminiona i zagrana, mogłem o tym wspomnieć. Co do Mitutes to midnight, to moja ulubiona płyta XD Ja uwielbiam prawie wszystko, co wyprodukuje Rick Rubin ;)
Coś pomiędzy hybrid theory a meteora, ale tak jak powiedziałeś,raczej na b-side. Słucham Linkin Park od bardzo dawna i życzę chłopakom jak najlepiej ale muszę przyznać, że w tych dwóch numerach czegoś brakuje. nie jestem fanką głosu Emily,pomimo,że mocny wydaje się monotonny,taka linia prosta...brakuje emocji, które miał w sobie Chester, potrafił krzyczeć, śpiewać i pięknie szeptać...niestety nikt nie zrobi tego tak jak tylko On potrafił. Mimo wszystko mam nadzieję,że płyta będzie w porządku.pozdrawiam
Pozdroo :)
Ja jestem tego zdania że ta piosenka jest dobra i mnie się całkiem podoba, i myślę że większość ma podobne odczucia. Zwłaszcza że jest ona hymnem Worldsów i ludzie zebrani na arenie raczej nie będą wnikać tak dogłębnie we wszystkie aspekty tej piosenki, ma ona po prostu z pier******ciem otworzyć finał i podgrzać całą publikę i zawodników przed samą grą, no i oczywiście "jakoś" brzmieć w radiu, no bo nie oszukujmy się, mimo wielu świetnych utworów Linkin Park od zawsze specjalizowało się w tworzeniu radiowych hitów, albo przynajmniej ja mam takie wrażenie
Zgadzam się... i ma pier......cie, to przyznaję :)
W sumie temat na ciekawy film dla autora kanału by zanalizował jak śpiewa Emily Armstrong, tylko nie bierz Pan pod uwagę pierwszego koncertu w jej wykonaniu bo tam ją trema zżarła, raczej koncert z seulu oraz piosenki z zespołu "dead sara", bo niektóre z nich są bardzo spoko
Analizy głosów niech sobie robią nauczyciele śpiewu ;) Chociaż ostatnio obejrzałem taką analizę i doszedłem do wniosku, że nawet oni powinni się czasem powstrzymać, bo tam jest w 90% używania mądrych słów i pierdzielenie o niczym :)
Bardzo przytłaczająca, mocno negatywna opinia - dla jasności, wiadomo że każdemu z nas podoba się coś innego, ale oglądając Twoja analizę odebrałam to tak, jakbyś z samego zamysłu był negatywnie nastawiony i musiał na każdym kroku podkreślić jak wiele rzeczy Ci się nie podoba. Myślę, że wszyszło trochę zbyt negatywnie i przytłaczająco jeśli chodzi o formę, bo nie mogę mieć zastrzeżeń do Twojej opinii :D. Mi mega wjechał ten kawałek, nawet bardziej niż pierwszy z nowej płyty. Słuchałam LP jako nastolatka i czuję się jakbym dostała kapsułę czasu, czuję znów ten ostrzejszy nurt, którego zabrakło w ostatnich albumach LP (które i tak uwielbiam!), mega podoba mi się nawiązywanie do istniejących już utworów, czerpanie z nich i nadawanie nowości i świeżości przez glos Emili, który mi rozwala i mózg i serce. Ja jestem szczęśliwa, zaskoczona, niecierpliwie czekam na premierę i trasę koncertową.
No nie ukrywam, że nie była to reakcja na żywo, a raczej analiza, więc teza oczywiście była już postawiona :) Dlaczego tak negatywnie? Bo mnie ten numer mocno rozczarował, liczyłem na coś więcej, ale to tylko moja opinia :)
A już myślałem, ze tylko ja mam wrażenie, że to odpad z side-b do meteory/ht - bo Shinoda zupełnie inaczej dziś komponuje niż te 20+ lat temu. Każdy, kto trochę posłuchał tego jego "brzdąkania" i nie ma ucha po spotkaniu ze słoniem od razu poczuje, że ten kawałek jest napisany na kolanie - nawet te rapsy jego są takie mehhh.
Bardzo dziwnie to wyszło, co oczywiście nie odbiera, że klasyczna progresja akordów buduje melodyjkę pod nóżkę i pewnie mniej osłuchanym wpadnie w ucho, ale... stać ich na utwory o kilka klas wyżej.
Też mi sie wydaje, że stać ich na więcej ;]
Odgrzewany linkinparkowy kotlet ktory jednak dobrze smakuje. 😊
;)
Ja na początku odsłuchu myślałem że to jest "Numb" part 2 Ale, jak dla mnie ,aaa spoko.
Ale ta piosenka przecież powstała dla gry League of Legends.... Może nie chcieli nawet jakoś za.bardzo się starać . Ale mi się podoba. Spoko. 😊
Mi tam się podoba, mimo że to taki mix odgrzanego kotleta i ziemniaków. Nie oszukujmy się - to za co wszyscy kochają LP to zaledwie 3 płyty z 7. Większość fanów liczy na stare melodie w nowym wydaniu i póki co to właśnie robią.
Inna sprawa że Heavy Is The Crown to utwor choć trochę zrobiony pod LoLa, to jednak nie mógł być za mocny i skomplikowany
Ja osobiście czuję ten track i podoba mi się, jednocześnie jestem odporny na sugestię więc nie zmienię zdania.
Zawsze czekałam aż Chester wejdzie ze swoim wokalem a teraz niestety nie mam już na co czekać.
:(
Może chcieli pojechać po tanich sentymentach i sprostać przeznaczeniu utworu. Każdy lubi potupać nóżką do czegoś co już zna, i do disco polo też (i nie piszę tego jako obelgi). Taki utwór z funkcją, a w zasadzie refren do gry, z dopisanymi zwrotkami, bo bez nich by głupio wyglądało.
Nie jestem fanem linkin park, i w tym utworze lubię jako-tako tylko refren z wokalem Emily. Ale drze się trochę bez sensu i kontekstu. Pokrzyczała, zwinęła arbeit po niecałych 3 minutach i poszła do domu (gdzie te czasy z utworami po 10 minut). Choć pozostaję niezmiennym fanem jej barwy, to brakło tutaj emocji w jej głosie i uzasadnienia. No i zgadzam się - jak odegrałem melodię na instrumencie, to brzmi to źle. Połatali słabą melodię harmonią i produkcją, jak to zabrać - nie zostaje nic.
"Połatali słabą melodię harmonią i produkcją, jak to zabrać - nie zostaje nic." Dokładnie, mam takie samo wrażenie.
Bardzo podobne do "Faint" ale tak jakby zrobione na siłę i bez pomysłu. Ogólnie dobre, a Emily daje radę i podoba mi się ten motyw ze screamem. I tak czekam na nową płytę
Czekamy :)
Zgadzam się w 100%, wieje nudą na kilometr..
@@jarosyamable 🙏
Jak dla mnie drugi singiel jest o niebo lepszy niż The Emptiness Machine, czekam na kolejny singiel no i płytkę
Polak zawsze będzie kręcił nosem hehehehe 😋
Ja tu pierwszy raz, liczyłem bardziej na opinię na temat wykonania, a nie tego czy już było i czy się podobało. Szkoda
Co masz na myśli mówiąc o 'wnoszeniu czegoś do utworu'?
Tak patrząc na całą dyskografię LP, ciężko znaleźć single które rzeczywiście są bardziej wyjątkowe i bardziej złożone kompozycyjnie. Hybrid Theory to nawet na to nie patrzę bo to taki klasyk, że chyba nie da się na to w 21 wieku spojrzeć obiektywnie. Meteora? Też klasyk, ale patrząc na Somwhere i Belong, Faint, Numb, to są same proste melodie, przeplatane gdzieś szeptem lub prostym rapem. Najbardziej wyróżniające się single chyba miało A Thousand Suns, gdzie te utwory rzeczywiście kompozycyjnie są 100 razy bardziej skomplikowane niż cokolwiek innego od LP. Ale czy to znaczy, że są lepsze? Czym jest dobra muzyka? Myślę, że w materiale jest dużo subiektywnych ocen, a mało prób patrzenia obiektywnie.
Coś, co można uzasadnić, coś co robi dobrze piosence lub aranżacji.
Marudzisz "pan" jak jak przy straganie z warzywami. Nie wiem co napisać o tym kawałku, bo miałam trudność w ogóle skupić się na tej melodii ale to pewnie przez ten wąs a'la Freddie Mercury;) - no żarty na bok, bo na sam koniec się zainteresowałam. Ale ogólnie b.słabe to jest i nie sądzę bym słuchając sama dotrwała do tej końcówki. Ważne, że fani na koncertach mogą się wyszaleć. B. Eilish fajną piosenkę wypuściła - na punkcie, której jak mówią świat oszalał. Niezła, choć mam wrażenie, że już coś podobnego słyszałam.
@@sylwia.178 A ta nowa piosenka B.E. To nie cover? Słyszałem parę taktów i byłem przekonany, że to jakiś stary numer.
@@PavelShutta Też miałam takie usilne wrażenie ale jeśli cover to powinno mi po wpisaniu tytułu wskoczyć info, a jest tylko B.Eilish. I tak sobie myślę, że pod M. Carey mi to podchodzi i faktycznie - cover M.Carey :) - tzn. chyba, bo jest jakaś dziwna sprawa - nie ogarniam.
W sumie nie mam nic przeciw dobrym - przemyślanym coverom ale tu średnio namieszali, choć w sumie ok wersja.
Ty umiesz chyba lepsze covery "wykręcać" - ja się nabrałam na Let it be - w sensie, że nie znam oryginału, a słyszałam to wcześniej ale zapomniałam, bo widocznie średnio mi się podobało.
@@sylwia.178 Let it go, Jamesa Bay'a, piękny numer. Ja tam bardzo lubię oryginał :)
@@PavelShutta Oryginał też ładnie ale jakoś nie zapamiętałam, nic nie poradzę, że cover zrobił większe wrażenie, przecież się James nie dowie. Jeśli chodzi o Jamesa na B., to wolę Blunta - jeśli już ale każdy woli, co woli.
Ps. Choć coveru na 100% bym nie wykluczyła, B.E. to pewnie tzw. "inspiracja", bo ta melodia faktycznie jakaś znana i prosta, może tylko słowa zmienione... (choć I want you to stay... - też żadna nowość). Człowiek długo żyje i mu się wydaje, że wszystko już słyszał - o sobie mówię. Niezbyt siedziałam w pop i orientuję się słabo ale to kojarzy mi się z pop klimatami (kobiece hity z lat 89-96 i pewnie dlatego zwróciłam uwagę). Nie powiem, że wow ale też nie powiem, że nie można tego posłuchać.
@@sylwia.178 No to muszę się wsłuchać w ten numer jeszcze.
Szanuję opinię ludzi taką jaka jest
Cieszę sie że to nadal ten sam Linkin park, hejtowany jak zwykle przez połowę fanów mówiących że "to już nie to samo". Wszystko po staremu 😊
Nie wiem, czy odnosisz się do mojego komentarza, ale ani nikogo tu nie hejtowałem, ani nie powiedziałem, że to już nie to samo, wręcz odwrotnie: dokładnie to samo, tylko słabiej ;)
Trudno mieć pretensje do LP ze brzmi jak LP mi oba single super siadły
Myślę że od powrotu LP już jesteś zbyt negatywnie nastawiony do tematu mimo że jak sam mówisz turbo fanem nie jesteś.
Spoko ja turbo nie jestem, ale jestem dość dużym fanem od 1 kawałka i mam w posiadaniu kilka płyt.
Ogólnie mi nie leży do końca wybór wokalistki -> wolał bym aby to był Bobby Amaru który z nimi współpracował niedawno.
Stare utwory LP w wersji Emily to dla mnie męczarnia - ona to po prostu śpiewa, śpiewa jak ktoś wynajęty do wykonania roboty,
a Chester w utworach to ciekawie opowiadał nawet jak się darł. Chyba wcześniej w jakimś odcinku mówiłeś że też nie do końca czysto śpiewał,
ale można mieć wadę wymowy jak Muniek i być docenionym, nie wszystko skupia się na perfekcji. Nawet jeżeli miał wady to i tak nadrabiał czymś innym.
Nie twierdzę że Emily śpiewa źle, pewnie poprawnie, ale nawet w utworach stworzonych centralnie pod nią ja czuję tylko odtwórczynię piosenki - szkoda.
Pierwszy singiel napisany pod Emily wszedł mi po 3-4 odsłuchu - trzeba się było odciąć od tego co było by obiektywnie ocenić. I walić to czy jest popowy czy nie.
Ogólnie niezliczoną ilość razy już go odsłuchałem i jest OK - kupuję to.
Nowy singiel. . . . no właśnie. . . muzyka i rapowanie Mike'a jest dla mnie OK, mimo że podobny do PaperCut też OK (tak, też jestem tym z serii lubię co stare i dobre haha), natomiast ona mi znowu przeszkadza.
Poza tym ten krzyk. . . no super, serio daje radę -> ale pierwsze skojarzenie to doścignięcie Chestera - ale u niego nie na darciu ryja to wszystko jest oparte, a na emocjach, których ta pani niestety nie ma tyle ile my potrzebujemy.
Reasumując - ja wolę takie Linkin Park niż żadne Linkin Park. Czekam (nie)cierpliwie na nowy album, wtedy będzie wgląd całościowy :)
Nie do końca mi siadł 2gi singiel, wolę ten 1szy - ale zgadzam się z Tobą że to może być zapchajdziurka, taki średniaczek żeby dalej się o nich mówiło, a być może najlepsze przed nami (oby).
Ja naprawdę nie jestem negatywnie nastawiony do reaktywacji, wręcz przeciwnie. Problem polega na tym, że ja nie robię reakcji na żywo, tylko swojego rodzaju, subiektywne recenzje i w momencie nagrywania materiału mam już opinie i określone nastawienie ;)
Co Ty wiesz o Linkin p
ark...😊
W twojej ocenie brakuje mi odniesienia się do kontekstu pod co piosenka została stworzona. Jako hymn mistrzostw świata piosenka nie powinna być zbyt wymyślna, bo może zleceniodawca czy publika by jej nie zaakceptowała.
To tak jakby oceniać dżingiel z reklamy supermarketu jako pełnoprawne artystyczne dzieło, którego autor poszedł na łatwiznę uciekając w prostą, chwytliwą melodię.
Utwór ma być na płycie i nie sądzę, że był pisany pod mistrzostwa, a prawdopodobnie wybrany na ten hymn. Nie ma to nic wspólnego z pisaniem dżingli na zamówienie ;) Pozdrawiam
Analiza spoko, po prostu chcesz rozwoju, aby LinkinPark było nowe i inne, a powinno być właście 'stare'. Niech najpierw przypomną jak brzmi stare Linkin Park, a potem niech idą dalej.
Sytuacja jest taka że jak było zajebiście (pierwsze dwie płyty) i potem poziom mocno spadł i teraz dostajesz to, to nagle myślisz że jest zajebiście bo jest lepiej niż to co było wcześniej.
Trochę tak :)
To hymn mistrzost świata. To Riot że swoimi kompozytorami wskazał kierunek piosenki. Ta piosenka nie wnosić nic do dyskografia. To lol ma ja wykorzystywać do esportu
Given Up to to nie jest, ale ten utwór jest dobry.
Wydaje mi się, że jak się nie podoba komuś to nie ma co analizować. Ten utwór to produkt napisany na zlecenie Riot Games, Taka czekolada produkowana przez wedla pod marką Biedronki. Z pewnymi tezami się zgadzam, ale ujdzie jak dla mnie.
Ale ja nie mówię, że nie ujdzie. Ja mam zwyczajnie wysokie oczekiwania od tego zespołu, bo ich lubię :]
w sumie chyba nie oczekuję dużej nowości. wiele zespołów, które słuchałam za gówniaka zmieniło się tak, że wolę stare płyty sprzed 15 lat. jakbym cofnęła się w czasie. jako "emo's not dead" jestem usatysfakcjonowana
Czy myślisz że Linkin Park miało jakieś dyrektywy od twórców Riot Games, czy raczej najpierw nagrali muzykę, a potem dorabiali klip?
Pytam ponieważ dla LoLowców worldsowa piosenka i video jest czymś na co ludzie czekają i analizują wszystkie nawiązania godzinami.
@@xSteffs Pewnie tylko poproszono ich ewentualnie o jakiś klimat, albo i nie :]
Oj tam oj tam
Brawo Paweł! Wreszcie ktoś kto nie idzie za duchem zachwytu pokolenia Z, tylko MA SWOJE ZDANIE i go wyraża ""co go boli", i czego oczekiwali pierwotni fani LP tak naprawdę. Przyjaciele z USA z mediów muzycznych jednak mają rację, że LP otwiera się na nową generację, i to słychać jakie pasztety wychodzą, łącznie ze slabym wyborem wokalu, lekceważąc wielu anonimowych i znakomitych głosów.🙂
Wybór wokalistki mnie nie boli, ale odcinanie kuponów, już tak ;)
@@PavelShutta i tak to będzie wyglądało z wokalistką bezpłciową, niestety. Trochę więcej ode mnie ciekawostek, i medialnego środowiska Telewizyjnego - ruclips.net/video/2TFC-WvA3Q4/видео.html
Ale gościu zrozum dema to nie wszystko, myslisz ze te osoby co w tym swoim filmie wrzuciles, dalyby rade przez prawie 2 h spiewac ? Emily spiewa juz prawie 20 lat a w Dead Sara tez wiele piosenek miała takich gdzie sie darła, więc ona jest do takiego wysiłku przyzwyczajona. Posłuchaj np Weatherman czy Lemon Scent. Zespół ten wypuścił także cover nirvany Heart Shaped Box oraz RATM Killing in the name of.
Na koncercie w LA był debiut keys to the kingdom i jakoś w tym utworze dała radę a to była przedostatnia piosenka w 2 h koncercie. Z koncertu na koncert idzie jej coraz lepiej jeśli chodzi o stare kawałki, a w Seulu chyba najlepiej zaśpiewała do tej pory. Może kiedyś się doczekamy QWERTY w jej wykonaniu :p
A te wszystkie gwiazdy dały popis na memoriale Chestera, gdzie ogromna większość nie sprostała zadaniu mierząc się ze starymi piosenkami LP.
I nie jestem z pokolenia Z, posiadam 2 pierwsze albumy LP na kasetach magnetofonowych :p
Zresztą obszerny komentarz zamieściłem pod filmem na Twoim kanale, chyba jako jedyny i nawet nie skomentowałeś a prosiłeś w filmie o komentarze co my oglądający myślimy na ten temat
@@maklo9385 Cenię sobie takie komentarze, ale niestety nic nie otrzymałem lub przez pracę gdzieś przepadło. Wiesz mam kontakty z bezpośrednimi agentami LP na Europę z którymi się przyjaźnimy wszyscy, i nawet środowisko medialne w USA twierdzi to samo niezadowolenia co ja powtórzyłem u siebie na VLOGU. Szanuje Twoją wypowiedź, bo jakoś jest konstruktywna, ale, Ty i ja to dwa różne światy, choć mam pytanie do Ciebie, czy to jest taki wokal oraz osoba którą oczekiwałeś pod zastępstwo Chestera? 🙂Nawet w moim Vlogu zdradziłem, że rodzina Chestera oraz połowa członków NIE AKCEPTOWAŁA tego pomysłu. Powtarzam, a już docierają do nas informacje, że płyta zweryfikuje płytkość "tej decyzji na chwilę z byle jaką wokalistką", bo drugi singiel oraz dwa kolejne jakie dostaliśmy już - są miałkie. Jak to odpowiedział Pavel - odcinanie kuponów czeka LP, i nicość mój drogi kolego, ale cieszę się, że HT oraz Meteora to, nasza wspólna miłość. 🙂Chociaż ciekawi mnie też jaka byłaby Twoja propozycja MOCNEGO wokalu do projektu LP 2.0.
Pozdrawiam.
Ten moment zagrany przez Ciebie na gitarze to doskonałe podsumowanie gorzkiego rozczarowania tym utworem
Moim zdaniem razem z Lol'owym cinematikiem, ta piosenka fajnie wchodzi. Myślę, że Emily nie śpiewa źle, ale wraz z brakiem Chestera nie powróci tamta energia i emocje, niestety :/
Ano, nie powróci.
Oho widzę że nie tylko ja nie jaram się kompletnie nowym linkin park. Emily uważam ze jest bardzo dobra itd ale jakoś coś mi nie gra w nowych utworach, kompletnie ich nie zapamiętuje, takie jest spoko ale nie mam ochoty przesłuchać kolejny raz. Co do krzyku też mam wrażenie że zrobili to specjalnie by pokazać hejterom: "o patrzcie ona tez umie jak chester". Nie tędy droga bym powiedziała.
@@reyline5924 Też mi się wydaje, że nie tędy droga ;]
Masz prawo do swojej oceny, ale absolutnie się z Twoją opinią nie zgadzam. Piosenka mega.
@@pawesowa3648 I Ja to szanuję.
to jest oinking park. co mają nagrać disco polo albo jazz? ma być pop rock z kopnieciem
2:54 - a skąd wiadomo czy nie aby sztuczna inteligencja właśnie taki zabieg zrobiła...🤔
Żodyn nie wie na 100% ;]
Mike kiedyś na streamie pokazywał jak zrobić numer w stylu hybrid theory w GODZINE przy minimalnym wysiłku, więc z pewnością sztuczna inteligencja xD
I za to kocham lp. Naprawde to nowe gowno co robia to sie do niczego nie umywa... zobaczymy co wymysli tdg z adamem, czy bedzie powrot czy nie
Przestańcie w Emily szukać Chestera...
Przestańcie komentować filmy, których nie obejrzeliście XD
Pawle. Spróbujmy troche, z innej strony.
Im się powiesił frontman. Gość, którego nigdy nikt nie zastąpi.
Wiiesz, to ryje ludziom beret. Niech grają. Może przez to lepiej poradzą sobie z traumą, która na bank tkwi w każdym z nich.
Ale ja chcę żeby grali, życzę im jak najlepiej i mam nadzieję, że jeszcze się choć trochę zakocham :)
@@PavelShutta tego Tobie życzę, i sobie też trochę, pomimo, że to trudna miłość :)) pozdrawiam
@@tribalblackwolf9344 Pozdroo :]
14 sekund trwa 2 zwrotka nie za długa pewnie dlatego mi sie nie podoba
piosenka niedopracowana wg mnie piosenka przez ai speak your name lepiej sobie poradziła czuc ich styl
Szczerze ale dzięki mi osobiście nowe LP podoba się i nawet stare piosenki nie wszystkie ale w wykonaniu Emili są po prostu lepsze i i oby tak dalej to szło
moim zdaniem to zwykle granie na emocjach ludzi ubustwiwjących linkin park z chesterem na czele. tacy fani i tak pójdą nawet jeśli w głębi serca nie będzie to "to" - pomijam oczywiście fakt wokalu który jest kiepski i jednym z gorszych wyborów moim zdaniem.
Nie zgadzam się, że najgorszy wybór, ale niestety im więcej czasu mija od ogłoszenia powrotu, tym bardziej doceniam rolę Chestera w tym zespole.
@@PavelShutta Dla mnie rola Chestera była kluczowa. Nawet Mike mi przeszkadzał ze swoimi wstawkami. Myślałam, dajcie to zaśpiewać prawdziwemu wokaliście. Przepraszam, musiałam
Umiejętności wokalne i to czy ten wokal pasuje, to nie jest subiektywna rzecz. Wokal jest profesjonalny i bardzo dobrze pasuje do nowego stylu. Jeżeli chodzi o stare utwory, to różnie. Raz lepiej, raz gorzej, ale myślę, że nie chodzi o to aby dopasować kogoś do starych utworów, tylko o nowy rozdział. Pamiętajmy, że to też jest ZESPÓŁ. To nie jest tak, że wezmą byle kogo i cyk dobra muza, stara siada zajebiście, nowe robimy. Trzeba się też dogadać z tym człowiekiem, potrafić z nim żyć. A branie typa z Hiszpanii, który udaje Chestera jak najmocniej, (bo to w końcu cover band) jest po prostu dziwne i głupie.
@@PavelShutta nie napisałem, że najgorszy a jeden z gorszych. moim zdaniem nie pasuje do tego zespołu i teraz to popowy kicz.
O nie. Z tym nie mogę się zgodzić. Emili ma inny wokal ale on nie jest kiepski. Obiektywnie ona ma potężne umiejętności. Śpiewa zdrowo. To słychać. Subiektywnie może ci się nie podobać możesz ją porównywać do Chestera i stwierdzić że "to nie to" natomiast ona ma umiejętności.
to stwórz coś dobrego skoro wszystko jest gówniane wg ciebie
Uwielbiam takie komentarze :) Kolego, wysil się trochę, zobacz cały materiał, zastanów się i dopiero wtedy siadaj do klawiatury. Pozdro
Ok niemniej mam inne zdanie nie zgadzam sie, dla mnie liczy się duch zespołu i vibe który akurat w drugim kawałku jest świetnie wyczuwalny (jak go nie znasz nie czujesz nie wypowiadaj się) szkoda prądu chyba że liczysz na pustą atencję dla zasięgów
Skąd wniosek, że nie czuje vibe'u zespołu? Dlatego, że mamy inne zdanie na temat tego singla? Pozdro
@@PavelShutta po tym co wygadujesz a skoro tego nie rozumiesz to na tym skończmy, zasięgów dalszymi komentarzami nabijać Ci nie będę, pozdro
@@Sebberson Mam wrażenie, że to Ty nie rozumiesz tego co ja wygaduję XD Luz, nie rób mi zasięgów swoimi komentarzami. Może jakoś to przeżyje ;] pozdro
Jest "Fire"!!!!! Jest tu taki ogień, jak chyba w żadnym innym utworze LP.
Rozmawiamy o całej dyskografii zespołu, czy o 2 ostatnich? ;)
@@PavelShutta tylko Bleed it out ma taki flow + vibe