Hehe, dla mnie to jest jakiś kosmos, że można nie pić herbaty. Herbata to mój podstawowy napój, zwłaszcza w miesiącach jesienno-zimowych. Herbatka z cytrynką i sokiem malinowym, mmm!
Piłem herbatę przez większość swojego życia, a teraz od przeszło 5 lat piję tylko wodę z kranu. Różnica jest taka, że piję dużo mniej, bo woda z kranu nie smakuje najlepiej, ale za to zęby mam w lepszej kondycji.
Tak wstaje sobie rano i robie kawe z fusami zalewaną wodą z czajnika :D Nie jestem boomerem ale to mój ulubiony sposób. Życzę przyjemnego dnia i smacznej kawusi 🌷☕
Jest smaczna ale więcej zachodu. Bo trzeba czekać aż fusy opadną i będzie można pić a potem trzeba je jeszcze do toalety spuścić🙂 Choć mówią że fusy można używać do różnych rzeczy np. można wlać do doniczki z kwiatkiem bo podobno mogą pełnić rolę nawozu. Ja piję czasem sypaną, czasem rozpuszczalną, zależy jaki mam humor☕
@@adam7264preferuje kawe z ekspresu ciśnieniowego (taniego... Gdzie tą kawę trzeba sobie samemu zmielić i uklepać w sitku... No wiecie ekspres na prąd ale obsługa ręczna😅) ale z fusami potwierdzam. Można też użyć ich do pilingu 😅
Jak przyjechalam pierwszy raz do Stanow, zrobilam moim znajomym kawe sypana, tzn.z fusami! Mieli ubaw😀. Dla mnie byla to normalna w swiecie kawa. Moi rodzice tez taka pili ba, z fusow robili zalewajki. Takie byby czasy. Teraz mieszkam w stanach, zaczynam dzien od herbaty, do sniadania. Na drugim miejscu jest kawa, rozpuszczalna typu inka lub czarna. Z fusami juz nie pijam, raczej uzywam french press. Dla mnie to szybkie robienie kawy i malo mycia😀. Pozdrawiam z Florydy🌴
Kawiarka została wymyślona w włoskiej firmia Bialetti, więc niektórzy na to mówią bialetka, Jeszcze jest dzbanek do kawy po turecku, nazywa się dżezwa, dla mnie polska kawa sypana jest pochodną z tej tureckiej dżezwy. Amerykańska kawa z ekspresu przelewowego, podgrzewana przez wiele godzin jest wstrętna, ale świeżo przyrządzona da się wypić, jak nie ma nic innego. Najlepsza dla mnie jest kawa z włoskiego ekspresu, espresso z cremą, albo ristrette (chyba tak się to nazywa). W domu mam dwa sposoby, ekspres ciśnieniowy, albo bialetka, Nie lubię kawy "sypanej" czyli z fusami, ani po turecku, Może dla mnie być kawa z ekspresu przelewowego, czyli z filtrem, nie lubię rozpuszczalnej. Nie mam french pressu, W pracy pijemy kawę z ekspresu, albo z automatu, w sumie też zawierającego ekspress, występują u nas też automaty robiące kawę rozpuszczalną, w sumie to najtańsza kawa. W kawiarni przewaznie (czyli, jak to Pan określa "przez większość czasu) pijam kawę z ekspresu ciśnieniowego, z porcelanowej filiżanki i do wypicia kawy siadam przy stoliku. Nie lubię kawy z papierowych kubków, dlatego na kawę do Macdonalda idę, jak mają Mac Caffee, bo tam mają filiżanki. Zarówno w pracy, jak i w domu mamy specjalne porcelanowe filiżanki, które używa się tylko do picia kawy. Kawy w wielkich kubków powyżej 200 ccm, to jest troskę więcej niż 6 uncji, nie lubię, chociaż taka jest u nas często spotykana w biurach. Uważam że rozmiar dla espresso optymalny to 1 do 2 uncje, dla kaw z pianą mleczną t max 4 do 5 uncji. Wolę wypić 5 kaw po 1 uncji niż kawę z 5-uncjowego kubasa, nie mówiąc już o jeszczewiększych, bo kawę się pije powoli, z namaszczeniem, zatem, jak jest wielki kubek, to kawa już w połowie robi się zimna. Mam nadzieję, że moja wypowiedź jest dla Pana wyczerpująca, ludzie w moim otoczeniu przeważnie, (czyli, jak to Pan lubi określać - "przez większość czasu" ) mają podobne preferencje do moich. Być może młodzież, określam tak ludzi 40 i młodszych, mają inne preferencje, na przykład kawa z lodem, ale u "staruchów", czyli 50 - 80 lat dominują takie preferencje jak opisałem, zaś po 80 (pokolenie naszych Rodziców) preferowana jest kawa sypana zalewana wrzątkiem.
To byl hitt!! Nawet wtedy byly drogie! Moja bogata kolezanka je miala, ale jej rato byl gornikuem i kupil w sklepie dla gornikow. Na karte G czy jakos tak!
Hello ! W domu piłem kawę rozpuszczalna , dopóki nie kupiłem ekspresu ciśnieniowego. Że spienianiem mleka. No i teraz pije kawę z ekspresu, z mlekiem. Lubię mocną kawę ale z mlekiem. Bez cukru. Gorącą. Kawa w Starbuniu już dawno przestała mi odpowiadać. Za bardzo mleczna. Z Amerykanami łaczy mnie chyba fakt, że lubię pić dużą kawę, pije więc w kubku. Choć nie jest to mega kubeł ;). Kawę potrafię pić o każdej porze dnia. Nawet póżnym wieczorem. W pracy nie mam ekspresu,wiec pije rozpuszczalną. Bardzo lubię kawiarnie. Przyjść, posiedzieć, wypić kawę z rogalikiem (croissant). Nawet poczytać książkę przy okazji, posłuchać muzyki na słuchawkach. W kawiarniach czasem podają za zimna kawę. Jakby nie umieli zrobić gorącej
Lubię Twoje filmiki. Są bardzo ciekawe i humorystyczne . Mówisz o kubkach do kawy. To był ARCOPAL. W zestawie były talerze i miseczki, które nie tłukły się. Popularne w PRL-u. Pozdrawiam.🎉🍀
Cześć Dave, takie kubki i talerze mam do dzisiaj ( były chyba robione przez francuski Duralex (moje ulubione kubki i salaterki), jak i szklanki z komuny z koszyczkami. Co do kawy, kiedyś czytałem (sam w Ameryce Płn. nigdy nie byłem) książkę francuskiego podróżnika i awanturnika, podczas pobytu w Toronto rano pił kawę we włoskich kafejkach, bo według niego, kawa amerykańska, wielokrotnie podgrzewana, nie nadaje się do picia, zwłaszcza po przebudzeniu😉 Wiem, że to Kanada, ale chyba co do kawy to będzie to samo co w Stanach
@@AnetaCz-tf7xi . To też mi się nie podoba, bo każda jest parzona. :D Zgodziłbym się na nazwę „przeprarzona”, bo jest niedobra, jak tak długo kawa we wrzątku siedzi. :D
Może poukładać trochę. Komuna na początek, bo to ona wpłynęła na kulturę kawy w Polsce. Towar luksusowy na kartki, waluta w handlu wymiennym - bardzo cenna, otwierała wiele drzwi żeby cos "załatwić". Jak miałeś rodzinę w KK (Kraje Kapitalistyczne), która w paczkach przysyłała byłeś gość (zielony "kronung" z rejchu). Kawa słaba z państw zaprzyjaźnionych, jako zamiennik klepali zbożówkę i inne wynalazki. Sposób picia. Najłatwiej było zrobić na styl a'la turecki czyli sypana, zalewajka, ja na to mówię żużel. Brak było sprzętu, no chyba, że ktoś znad Balatonu przywiózł kawiarkę elektryczną, to mógł kombinować. Starsze pokolenie piło również w dzbankach i filiżankach. Po komunie, dopiero pojawiła się 100% kawa w dużych ilościach i rodzajach z całym osprzętem. Dopiero uczymy się pić kawę. Od marketowych przechodzimy level wyżej. Od zalewajki do dripów, ekspresów kolbowych i innych wynalazków. A pijemy z dripera albo aeropressa (amerykański wynalazek). I kawa to kawa - czarna, świeżo mielona, bez cukru i mleka. To nie deser. [Edit} Aha zapomniałem, Amerykanie piją fusy, nazywa się - cowboy coffee - parzona na ognisku w metalowym dzbanku z gotującą wodą.
Jest również kawa rozpuszczalna - nie sypana - to znaczy w kapsułkach. 5:13 a może zbiornik ? 6:03 chyba koszyk na to mówiono 6:33 te ciemne to super poprawnie - dymione - na początku faktycznie to było szkło nietłukące ale potem to było zwykłe szkło tylko ciemniejsze 7:50 ekspresy kolbowe - to co masz w ręce i napełniasz kawą to kolba 8:29 - to zaparzacz - zaparzasz w tym kawe i też herbate i inne 9:26 - zdecydowanie expres z młynkiem ale duży i wielofunkcyjny Po rozpuszczalnej mam zgagę :) co dzień robię parzoną z ekspresu w kubku pół litrowym
Nie wiem jak poprawnie nazywa się ten "french press" ale ja to nazywam zaparzarka. Niektórzy wiem że nazywają to też kawiarka ale wtedy jest niejasność czy nie chodzi o "moca".
Pewnie ze robie, rozpuszczalna z jednej łyżeczki na duży kubek, większość wody i trochę mleka. Bez cukru, nie potrzebuje pobudzenia z kawy, tylko dla smaku 😊
W pracy mamy ekspres na kapsułki, ale ja tego nie piję, bo mnie brzych boli od tego specyfiku. Wydaje mi się, że w tych kapsulkach jest kawa zmieszana z jakism syfem. Za każdym razem źle się czuję, gdy to wypiję, więc po prostu idę na przeciwko do Żabki (dzięki Ci Boże, za Żabkę 😅) i tam kupuję kawę, którą sama sobie robię przy pimocy ekspresu. Wybierasz rodzaj kawy, wciskasz guzik i masz - ot cała filozofia. A trzeba przyznać, że espresso mają tam naprawdę dobre ❤
Mam ekspres przelewowy i ciśnieniowy smak kawy z każdego z nich jest inny, to kwestia wyboru. Ostatnio byłem na kempingu i zrobiłem sobie na maszynce gazowej kawę "sypaną" i to był "odjazd" o poranku. W sumie to była już kawa po "turecku". Była bardzo smaczna.
A w domu to niby jak robisz sobie kawę? Mylisz że w każdym polskim domu są teraz expresy do kawy? Jak nie zalewajka to pewnie filter papierowy. Mam rację?
Ameryka moze I zacofana, ale kawe z fusami widze codziennie w pracy w Polsce, wiec to kwestia gustu, a nie dostepnosci sprzetu. Taka po prostu komus smakuje
Obecnie standardem w prawie każdym domu jest ekspres ciśnieniowy tzn to co widziałeś w kawiarni w wersji mikro. Dave, straciłeś trochę polot w stosunku do siebie sprzed 2, 4 lat, byłeś niesamowicie zabawny np. filmy kapusta, woda 👍 Ale dalej lubię Twoje filmy.
Jeszcze by brakowało, żebym musiał tracić czas na jakieś filtrowanie i inne takie. Ja sypię kilka łyżeczek najtańszej kawy z "owada", zalewam gorącą wodą i już - kawa jak marzenie!
no w ekspresie klikasz 1 przycisk i za 20 sekund masz kawe goraca ale to kwestia wydania tysiaka wiadomo, ja w domu rodzinnym na wsi mam ekspres a u siebie w mieście kupuje prime 500g za 20zl i mi starczy chyba na 90 kaw
Ja w pracy na początek dnia pije kawę z fusami taką siekierę z 3 łyżek, potem już pije kawę z ekspresu. I w sumie nie jestem w tym sam bo kilka osób tak piją, są po 40. Wracam do domu żeby mieć siłę na dzieci to kolejną siekerę
@@zirael5944 Mając 20lat prawie wcale nie piłem kawy tylko w niedziele do ciasta i też się dziwiliem, że ludzie w pracy tą kawę tak piją. A teraz sam ją chleje i tak chyba nic nie daje - życie męczy.
Ba. Ja pracowałem w Irlandii z takim Litwinem i on potem te fusy z cukrem łyżką jadł. Nigdy jego o to nie zapytałem czy wszyscy tam tak kawę piją i zjadają na koniec. Ale ja byłem lekko zszokowany
Moja babcia mi mówiła że kiedyś też tak robiła. I mówiła że po prostu było szkoda tych fusów wyrzucić. Pewnie i tu i tu to wynikało z biedy i trudności w zdobyciu kawy. Z tego co mówiła babcia to u nas zwyczaj zaginął lata temu, ale może na Litwie się ostał?
A ja mam 30 lat i nigdy nie wypiłam kawy. :D Nawet normalna czarna herbata jest dla mnie za mocna w smaku, a co dopiero kawa. Żyję na herbatach owocowych i wodzie. 😁
Moja mama od zawsze pije kawę z fusami w tym ciemnym szklanym kubku. Kupiliśmy jej raz duży kubek z motywem kawy ale nigdy go nie użyła. Ale kubki szklane (przynajmniej te które ona posiada) są bardzo małe i niewiele z nich wypijesz ;d A ja to praktycznie w ogóle nie piję kawy w domu, ale mam młynek i mam też ten french press chociaż go bardziej do herbaty używam. W lato lubię mrożoną kawę na mieście, mam też bardzo fajne miejsce gdzie sprzedają różne smakowe np jesienią pumpkin spice latte albo zimą korzenne itd. Bardzo smaczne i niezbyt słodkie. :-)
David jeśli bedziesz miał okazję napij się kawy zaparzonej przy pomocy Aram Espresso Maker. To brazylijski ręcznie robiony ekspres. Czasem w Polsce kawiarnie, takie klimatyczne mają ten ekspress. Powiedzieć bajka o kawie z tego ekspresu to mało powiedziane.
Did you make a video about how woman from Polish descent in America keep the -ski ending of their surname and don't change it to -ska as they do in Poland? Might be interesting.
Rano piję herbatę zieloną albo białą do śniadania. Potem, tak z godzinę lub 2 po śniadaniu piję kawę rozpuszczalną ze spienionym mlekiem. Na kolację herbatę czarną zimową. Moja mama i rodzeństwo piją sypaną. W pracy mamy ekspres do kawy (szary), kawę sypaną, rozpuszczalną i ten amerykański dzbanek (to się chyba nazywa przelewowa) oraz mnóstwo różnych herbat i zioła plus syropy, cytrynę, miętę i imbir do wody.
Spróbuj kawę z ekspresu ciśnieniowego, np. Espresso lub ristretto na kostki lodu. Masz wtedy intensywna czarną kawę na zimno. Myślę, że może zasmakować. Alternatywnie cold brew jest też smaczną kawą na zimno. W Polsce natomiast myślę, że dużo ludzi lubi kawę czarną z ekspresu z dodatkiem małej ilości zimnego mleka.
Mamy w domu kawiarkę, czyli mocca, bo z tymi maszynami czyli ekspresami jest za dużo zabiegów. Te kubki to wspomnienie dzieciństwa, ja juz od dawna mam własną rodzinę, ale taki szklanko-kubek sobie kupilam. Jak mnie weźmie ochota na kawe sypaną to sobie robię w tym kubku.
Dziekuje za ciekawy odcinek. W Kanadzie jest jednak dosc duzy wybor czajnikow elekrycznychw w sklepach, jak i czajnikow ktore mozna postawic na kuchni. Niektore czajniki elektryczne maja nawet rozne ustawienia temperatury, zeby mozna bylo parzyc rozne rodzaje herbaty - na przyklad inne ustawienie do czarnej herbaty, a inne do zielonej etc. Co do kawy, to rzeczywiscie picie kawy wydaje sie tu byc duzo bardziej popularne niz picie herbaty. Wiekszosc Kandyjczykow pije kawe robiona metoda filtrowania sypkiej kawy do szklanego dzbanka, jak wspomniales, ze jest popularne w USA. Jednak sa tez tu rozne bary sprzedajace roznorodne rodzaje kawy i rzeczywiscie, tez te kawowe mikstury, czesto bardzo slodkie i w duzych naczyniach, wlacznie z odmianami kawy mrozonej. Takze widze, ze jest to glownie popularne wsrod mlodych kobiet i masz racje, ze to co pija nieraz odzwierciedla sie w nadmiernej tuszy. Zreszta widze, ze pija nie tylko udziwnione kawy, ale i inne dziwne kolorowe napoje tez pewnie zawierajace bardzo duzo cukru. Te nowoczesne mieszanki kawowe sa duzo drozsze niz zwykla kawa. Osobiscie pije przewaznie kawe tak zwana "espresso", ktora parze sobie nawet w domu. Byla to i chyba nadal jest, najbardziej popularna kawa we Wloszech, obok "capuccino". Jednak Wlosi pija "capuccino" tylko do pewnej pory dnia, zdaje sie ze do poludnia, pozniej to juz tego nie pija. Co ciekawsze rowniez pija nieraz kawe bardzo pozno wieczorem i chyba im to nie przeszkadza w spaniu, ale w ogole ze wzgledu na tryb pracy do pozna w ciagu dnia (takze bardzo dluga siesta i pozna kolacja), to duzo pozniej chodza spac niz ludzie w Polsce. Wracajac do Kanady, mysle, ze picie kawy tak zwanej "espresso" w domu jest tu coraz bardziej popularne, przynajmniej w pewnych grupach ludzi. Jednak zauwazylam, ze wiele osob uzywa takie juz gotowe dozowane kawy w malych naczynkach (pods), ktore sie wklada do takiej "espresso machine". Nie wiem kto to wymyslil, zeby parzyc kawe w plastiku i dodatkowo zasmiecac srodowisko. Takie maszyny zwykle maja tez opcje zrobienia "capuccino" czyli kawy z pianka z cieplego mleka.
Myślę, że najwięsza różnica w jakości między tym, co się pije w domu, a tym, co jest w kawiarni, to to, że tam kawa jest świeżo zmielona. No ale oczywiście to, że w kawiarniach są ekspresy kolbowe, które przepuszczaną wodę przez kawę pod ciśnieniem 15 atmosfer (15 barów), też ma duże znaczenie. Dla porównania mokka (lub jak kto woli - kawiarka) generuje 1,5 atmosfery.
Arcoroc to chyba jedna z firm to produkująca a ten materiał, z którego to było robione to duralex. Odmiana szkła hartowanego. Oprócz przezroczystych i przyciemnianych są jeszcze mlecznobiałe, przypominające nieco porcelanę.
moja mama nadal ma w domu te ciemne szklanki i talerzyki (jeszcze sie nie potłukły wszystkie). Ja wolę cermiczne i kamionkowe kubki i talerzyki ze względu na kolorystyke i fajniejsze wzroy.
To jest tzw.kawa po turecku czyli zalewasz 2 lyzki mielonej kawy wrzatkiem,najlepiej w szklance 250 ml.odczekujesz az przestygnie I pijesz delikatnie 3/4 tej szklanki,fusy zostaja na dnie I mozesz z nich wrozyc,ale ich nie pijesz.to jest bardzo proste
@@utahdan231 w Turcji kawę robią zupełnie inaczej. Tam kawę gotują w tygielkach. Zupełnie inaczej niż w Europie. Wiadomo, że w Turcji nie ma polskiej kawy 'po turecku'. Tak samo w Grecji nie ma polskiej 'ryby po grecku'. Polskie 'pierogi ruskie' to już w ogóle nieporozumienie. Prawie nikt nie wie dlaczego tak się nazywają. Powstawanie nazw potraw to zawiła sprawa. Tak samo polskie parówki 'Berlinki' nie są z Berlina i w ogóle nie są niemieckie.
Zrobienie dobrej kawy to bardziej skomplikowany proces niż się może wydawać. Wszystko ma znaczenie ciśnienie pary czas kontaktu pary z kawą nawet to jak mocno kawa jest ubita w sitku itp itd najlepsza kawa jest z ekspresu kolbowego dlatego kawiarnie używają tylko takich. BTW kawa musi być zmielona bezpośrednio przed parzeniem inaczej to syf
Ekspresy z prawdziwego zdarzenia produkują przegrzaną parę. Czyli parę o tem. 103 ,104 C. To warunek wydobycia z kawy cięższych olejków eterycznych. Ciśnienie jest produktem ubocznym i jest praktycznie bez znaczenia. Ekspresy w domach i wielu kawiarniach operują w około 90 C i nie mają nic wspólnego z tradycyjną cafe espresso. To jeden z większych przekrętów konsumenckich .
rano na szybko robię kawę rozpuszczalną, dopiero po południu po obiedzie coś porządnego, czyli french press. Lubiłem jeszcze parzoną w tygielku, po turecku albo po bośniacku ale dawno sam nie robiłem, od kiedy mam w kuchni płytę indukcyjną. Wiem, że są specjalne tygielki do płyty indukcyjnej ale jakoś nie mam
U mnie nadal są szklanki z duraleksu. :) Mają chyba ze 40 lat i nadal się nie potłukły. Wiem, że to przeżytek i relikt PRLu, ale ja je bardzo lubię i nadal używam.
W pracy- flat white z ekspresu. W domu: dripper, kawiarka moja, ekspres przelewowy, aeropress, french press- wszystko zależy od tego na co mam ochotę. Rozpuszczalnej już nie piję, bo ma za mało smaku.
Może zrób odcinek na temat różnic w podejściu do Anonimowych Alkoholików w USA i w Polsce. Może też do Anonimowych Jedzeniocholikow (Overeaters Anonymous). Dużo mówisz o otyłości w USA. Ale czy to nadal traktowane jest jak przejaw złej woli, czy jako choroba? W Polsce nadal uważa się to za słaba wolę, więc nam przybywa otyłych, bo nie leczy się przyczyny otyłości, która wcale nie jest jedzenie. Żarcie jest następstwem psychologicznych i społecznych zaburzeń. A te powodują choroby somatyczne, typu cukrzyca, choroby układu krążenia i przekazywane są dalej, jako efekt socjalizacji (wychowania młodszych pokoleń).
Ja piję kawę jak Polak. Mam czarny ekspres Philipsa i piję czarną albo z "mlekiem" migdałowym/owsianym. Pije też czarną w kawiarni. Siedzę i gadam z żoną.
Muszę przyznać DAVE, że słychać u ciebie ogromny postęp jeśli chodzi o język polski. Mówisz zdecydowanie lepiej niż w pierwszych odcinkach, które nagrywałeś. Nadal słychać amerykański akcent, ale wymowa i składnia zdań jest o wiele lepsza.
Pamiętam jak oglądałem Avengersów i ktoś z nich wrzucił fusy do zlewu i nie spłukał i Tony Stark powiedział z taką pretensją 'Who's putting coffee grounds in the disposal?'. Głupie, ale już nigdy nie zapomnę jak to jest :D
Mieszkam w Seattle i zwykle zamawiam espresso w kawiarni. Lub podwójne espresso (doppio). W domu piję kawę rozpuszczalną. Mają całkiem dobre marki w Whole Foods. Nienawidzę kawy ze zwykłych ekspresów.
W domu mam mam zaparzarke do kawy taka jak w kawiarni co muszę wywalać fusy z takiej łyżki metalowej ;p W pracy ochydna kawka z dzbana Czasem lubię rozpuszczalną kawkę Wogole kocham dobra kawkę Chętnie odwiedzam kawiarenki Mieszkam w Kopenhadze to sporo tutaj kawiarni Duńczycy kochają kawkę bardzooo 😂❤
hi! Ja piję kawę z kapsułek, klikam przycisk na ekspresie ciśnieniowym, wyjmuję kubek z kawą i potem dolewam mleka lub śmietanki i gotowe ;) Nie chce mi się czyścić po mleku w wypasionym ekspresie gdzie jest miejsce na mleko. Mam opcję spieniania mleka takim ręcznym spieniaczem, ale mało go używam, mleko piję zazwyczaj zagęszczone, czasem odtłuszczone albo w ogóle mleko roślinne. Kawa na mieście bardzo rzadko, okazjonalnie, siedzę wtedy aż wypiję, nie na wynos.
Pamiętam w czasach PRL w każdej kawiarni był wielki ekspres do kawy, takie pół lady z kilkoma kranikami, ale nie widziałem, żeby kiedykolwiej któryś z nich był czynny. Zawsze był zepsuty. Pozostawała kawa parzona w szklance. Ekspresy przelewowe albo ciśnieniowe pojawiły się dopiero później, gdzieś tak od lat 90.
Kawę to ja tylko z włoskiej kafetiery pijam. Nie da się zrobić jej lepiej. Ekspres przelewowy to obelga dla kawy. To produkuje taką lurę, wodę o smaku kawowym. Social meeting to spotkanie towarzyskie. W Polsce można kawę też kupić w Żabce. Czasem, rzadko pijam rozpuszczalną. W robocie mam maszynę do kawy. Taką "korporacyjną". Ale jestem w biurze raz na rok, bo pracujemy zdalnie. W poprzedniej pracy miałem taką przelewową, "amerykańską".
nie wszyscy Polacy piją kawę ;) mam znajomego który, jak zapytało się go :chcesz kawe czy herbate'? odpowiadał : nie , dzieki, ciepłe napoje mnie wkurwiają;)))
Nie piję kawy. Nie mam takiego nawyku. Lecz coś doradzę tym którzy ją piją. Nie kupujcie sobie ekspresów, jeśli pijecie espresso. Kupcie sobie tą kawiarkę (taki czajnik dzbanek jakby) co mają Włosi. Wyjdzie wam taniej.
Osobiście miałem różne ekspresy ale z biegiem czasu przestałem z nich korzystać i piję tylko parzoną (sypaną) z fusami. Mocną, gorzką bez żadnych dodatków. Kawę rozpuszczalną piją głównie kobiety (ale nie tylko). Praktycznie żaden z rodzajów kawy czy ekspresów, które wymieniłeś nie wymierają. Ludzie wciąż korzystają z nich, po prostu każdy ma swoje preferencje. Dodam, że mój wiek to
Należałoby zaznaczyć CZASAMI. 😂Nigdy nie piłam kawy z fusami moi znajomi też. Kawę filtrowaną piłam w domu w latach 80tych. Ale faktycznie sporo ludzi z mojego pokolenia piło kawę sypaną szczególnie w pracy gdy brak było funduszy na ekspres.
Ja lubie kawe z fusami i mlekiem. Najlepiej w wielkim termicznym kubku i niewazne ktora godzina. Potrafie sobie robic kawe o 20 czy nawet pozniej. Za taką przelewowa nie przepadam traxi ona wiekszość smaku. Herbata rzadko u mnie gości, głównie zimą o tylko z mlekiem, no chyba ze jestem chora to kawa nie smakuje i pije herbate z cytryna i miodem gryczanym. Pozdrawiam
O bogowie 😮 u siebie piję czarną sypaną (tak zwaną"z gruntem"), do samochodu sobie robię rozpuszczalną z cukrem, w gościach albo sypana albo rozpuszczalna, ale z mlekiem, u dziewczyny z ekspresu, jak jestem sam na mieście to biorę na wynos i piję jadąc samochodem, a z dziewczyną to pijemy w kawiarni, najczęściej z ciastem. Teraz w kawiarni są tylko kawy z ekspresu, ale czasem na dworcach można kupić w takiej budce jeszcze kawę sypaną i ona jest tak zła, że aż dobra. Latem kupuję raczej chłodzone napoje na bazie yerba mate, kawę częściej zimą. Co to za pytanie, jak pijecie kawę 😅
Pracowałem kiedyś w USA w Dunkin Donuts (na nocną zmianę) i jedna ze stałych klientek codziennie przed pracą kupowała 2 tuziny różnych donatów i 2 giant coffies (ponad 1 litr każda). Była otyła. Któregoś razu rozmawialiśmy chwilę i powiedziała mi, że pracuje w budce do pobierania opłat przy wjeździe na autostradę (toll booth).
Moja matka do niedawna jeszcze piła rozpuszczalną, ale kupiła sobie ekspres po tym jak napiła się z mojego ekspresu. Ostatnio prawie nie pije kawy. Dużo bardziej smakuje mi matcha.
Hehe, dla mnie to jest jakiś kosmos, że można nie pić herbaty. Herbata to mój podstawowy napój, zwłaszcza w miesiącach jesienno-zimowych. Herbatka z cytrynką i sokiem malinowym, mmm!
Piłem herbatę przez większość swojego życia, a teraz od przeszło 5 lat piję tylko wodę z kranu. Różnica jest taka, że piję dużo mniej, bo woda z kranu nie smakuje najlepiej, ale za to zęby mam w lepszej kondycji.
Tak wstaje sobie rano i robie kawe z fusami zalewaną wodą z czajnika :D Nie jestem boomerem ale to mój ulubiony sposób.
Życzę przyjemnego dnia i smacznej kawusi 🌷☕
Jest smaczna ale więcej zachodu. Bo trzeba czekać aż fusy opadną i będzie można pić a potem trzeba je jeszcze do toalety spuścić🙂 Choć mówią że fusy można używać do różnych rzeczy np. można wlać do doniczki z kwiatkiem bo podobno mogą pełnić rolę nawozu. Ja piję czasem sypaną, czasem rozpuszczalną, zależy jaki mam humor☕
@@adam7264preferuje kawe z ekspresu ciśnieniowego (taniego... Gdzie tą kawę trzeba sobie samemu zmielić i uklepać w sitku... No wiecie ekspres na prąd ale obsługa ręczna😅) ale z fusami potwierdzam. Można też użyć ich do pilingu 😅
@@kandarayunmożna też zrobić zupę potem z tych fusów
Kawa - zalewajka z dwóch łyżeczek zasypki jest najlepsza. Lubię dolewać odrobinę zimnego mleka przyspieszającego opadanie fusów.
Fuuu, jaka profanacja! Tylko ekspres ciśnieniowy.
Jak przyjechalam pierwszy raz do Stanow, zrobilam moim znajomym kawe sypana, tzn.z fusami! Mieli ubaw😀. Dla mnie byla to normalna w swiecie kawa. Moi rodzice tez taka pili ba, z fusow robili zalewajki. Takie byby czasy. Teraz mieszkam w stanach, zaczynam dzien od herbaty, do sniadania. Na drugim miejscu jest kawa, rozpuszczalna typu inka lub czarna. Z fusami juz nie pijam, raczej uzywam french press. Dla mnie to szybkie robienie kawy i malo mycia😀. Pozdrawiam z Florydy🌴
Dave, bardzo cię proszę żebyś poruszył temat poziomów zapasienia w USA.
Piję rozpuszczalkę, starsza osoba, pozdrawiam 😊
W sensie upasienia od nadmiernego żarcia?
Ja jestem długo w UsA i uwielbiam kawę z fusami❤😅😅
Kawiarka została wymyślona w włoskiej firmia Bialetti, więc niektórzy na to mówią bialetka, Jeszcze jest dzbanek do kawy po turecku, nazywa się dżezwa, dla mnie polska kawa sypana jest pochodną z tej tureckiej dżezwy. Amerykańska kawa z ekspresu przelewowego, podgrzewana przez wiele godzin jest wstrętna, ale świeżo przyrządzona da się wypić, jak nie ma nic innego. Najlepsza dla mnie jest kawa z włoskiego ekspresu, espresso z cremą, albo ristrette (chyba tak się to nazywa). W domu mam dwa sposoby, ekspres ciśnieniowy, albo bialetka, Nie lubię kawy "sypanej" czyli z fusami, ani po turecku, Może dla mnie być kawa z ekspresu przelewowego, czyli z filtrem, nie lubię rozpuszczalnej. Nie mam french pressu, W pracy pijemy kawę z ekspresu, albo z automatu, w sumie też zawierającego ekspress, występują u nas też automaty robiące kawę rozpuszczalną, w sumie to najtańsza kawa. W kawiarni przewaznie (czyli, jak to Pan określa "przez większość czasu) pijam kawę z ekspresu ciśnieniowego, z porcelanowej filiżanki i do wypicia kawy siadam przy stoliku. Nie lubię kawy z papierowych kubków, dlatego na kawę do Macdonalda idę, jak mają Mac Caffee, bo tam mają filiżanki. Zarówno w pracy, jak i w domu mamy specjalne porcelanowe filiżanki, które używa się tylko do picia kawy. Kawy w wielkich kubków powyżej 200 ccm, to jest troskę więcej niż 6 uncji, nie lubię, chociaż taka jest u nas często spotykana w biurach. Uważam że rozmiar dla espresso optymalny to 1 do 2 uncje, dla kaw z pianą mleczną t max 4 do 5 uncji. Wolę wypić 5 kaw po 1 uncji niż kawę z 5-uncjowego kubasa, nie mówiąc już o jeszczewiększych, bo kawę się pije powoli, z namaszczeniem, zatem, jak jest wielki kubek, to kawa już w połowie robi się zimna.
Mam nadzieję, że moja wypowiedź jest dla Pana wyczerpująca, ludzie w moim otoczeniu przeważnie, (czyli, jak to Pan lubi określać - "przez większość czasu" ) mają podobne preferencje do moich. Być może młodzież, określam tak ludzi 40 i młodszych, mają inne preferencje, na przykład kawa z lodem, ale u "staruchów", czyli 50 - 80 lat dominują takie preferencje jak opisałem, zaś po 80 (pokolenie naszych Rodziców) preferowana jest kawa sypana zalewana wrzątkiem.
nie zesraj się
Ładnie napisane :)
Aeropress - amerykanski wynalazek i prosty genialny.
Teraz do maka ponoć .ożna z własnym kubkiem
"Francuskie zmiażdżenie " made my day 😂😂
Przeczytałem kom nim usłyszałem i smiechlem
A ja tom lubię zalewaną , parzoną , koniecznie mocną i bez cukru i mleka :)
Pije sypaną kawę, dawno temu ta kawa dawała dużo energii po wypiciu, dzisiaj to już jest tylko kawa sypana, pozdrawiam 😊
💤 Szklanka z "Duraleksu" się to nazywało ☺️
To byl hitt!! Nawet wtedy byly drogie! Moja bogata kolezanka je miala, ale jej rato byl gornikuem i kupil w sklepie dla gornikow. Na karte G czy jakos tak!
Hello !
W domu piłem kawę rozpuszczalna , dopóki nie kupiłem ekspresu ciśnieniowego. Że spienianiem mleka. No i teraz pije kawę z ekspresu, z mlekiem. Lubię mocną kawę ale z mlekiem. Bez cukru. Gorącą.
Kawa w Starbuniu już dawno przestała mi odpowiadać. Za bardzo mleczna.
Z Amerykanami łaczy mnie chyba fakt, że lubię pić dużą kawę, pije więc w kubku. Choć nie jest to mega kubeł ;). Kawę potrafię pić o każdej porze dnia. Nawet póżnym wieczorem.
W pracy nie mam ekspresu,wiec pije rozpuszczalną.
Bardzo lubię kawiarnie. Przyjść, posiedzieć, wypić kawę z rogalikiem (croissant). Nawet poczytać książkę przy okazji, posłuchać muzyki na słuchawkach.
W kawiarniach czasem podają za zimna kawę. Jakby nie umieli zrobić gorącej
Kawa z fusami jest najlepszą 😊
Lubię Twoje filmiki. Są bardzo ciekawe i humorystyczne . Mówisz o kubkach do kawy. To był ARCOPAL. W zestawie były talerze i miseczki, które nie tłukły się. Popularne w PRL-u. Pozdrawiam.🎉🍀
Arcopal to był producent a materiał z którego były robione to Duralex.
@@adampera4742 Dzięki za dodatkowe informacje. Mam jeszcze kilka sztuk w domu. Pozdrawiam. 👍
PARZOCHE! XD
-Ale piękny las.
-Nie widzę drzewa mi zasłaniają.
Ja mam i używam te szklanki i talerze z Arcoroc do dziś 😉. Nadal to można kupić zresztą 😉.
Dave, jedź do Włoch i zobacz jak tam się pije kawę.
Cześć Dave, takie kubki i talerze mam do dzisiaj ( były chyba robione przez francuski Duralex (moje ulubione kubki i salaterki), jak i szklanki z komuny z koszyczkami. Co do kawy, kiedyś czytałem (sam w Ameryce Płn. nigdy nie byłem) książkę francuskiego podróżnika i awanturnika, podczas pobytu w Toronto rano pił kawę we włoskich kafejkach, bo według niego, kawa amerykańska, wielokrotnie podgrzewana, nie nadaje się do picia, zwłaszcza po przebudzeniu😉 Wiem, że to Kanada, ale chyba co do kawy to będzie to samo co w Stanach
W końcu ktoś rozumie moje zdenerwowanie na nazwę "kawa sypana". To jest nielogiczne!
parzona się mówi w moich stronach 😉
@@AnetaCz-tf7xi . To też mi się nie podoba, bo każda jest parzona. :D
Zgodziłbym się na nazwę „przeprarzona”, bo jest niedobra, jak tak długo kawa we wrzątku siedzi. :D
@@AnetaCz-tf7xi Pa żona ;)
@@macwies haha duża dawka przeprarzonej i po żonie 🤣
Najbardziej bym chciala wypic kawe z Toba Dave 😁😁😁
Jeszcze nawiązując do komuny to fusy zalewało się drugi raz wrzątkiem i to u nas nazywało się " alfonsik"😂
Dolewajka. 😊
@@utahdan231 dolewka...
w moich stronach...dolewka
Może poukładać trochę.
Komuna na początek, bo to ona wpłynęła na kulturę kawy w Polsce. Towar luksusowy na kartki, waluta w handlu wymiennym - bardzo cenna, otwierała wiele drzwi żeby cos "załatwić". Jak miałeś rodzinę w KK (Kraje Kapitalistyczne), która w paczkach przysyłała byłeś gość (zielony "kronung" z rejchu). Kawa słaba z państw zaprzyjaźnionych, jako zamiennik klepali zbożówkę i inne wynalazki.
Sposób picia. Najłatwiej było zrobić na styl a'la turecki czyli sypana, zalewajka, ja na to mówię żużel. Brak było sprzętu, no chyba, że ktoś znad Balatonu przywiózł kawiarkę elektryczną, to mógł kombinować. Starsze pokolenie piło również w dzbankach i filiżankach.
Po komunie, dopiero pojawiła się 100% kawa w dużych ilościach i rodzajach z całym osprzętem. Dopiero uczymy się pić kawę. Od marketowych przechodzimy level wyżej. Od zalewajki do dripów, ekspresów kolbowych i innych wynalazków.
A pijemy z dripera albo aeropressa (amerykański wynalazek). I kawa to kawa - czarna, świeżo mielona, bez cukru i mleka. To nie deser.
[Edit} Aha zapomniałem, Amerykanie piją fusy, nazywa się - cowboy coffee - parzona na ognisku w metalowym dzbanku z gotującą wodą.
Jest również kawa rozpuszczalna - nie sypana - to znaczy w kapsułkach.
5:13 a może zbiornik ?
6:03 chyba koszyk na to mówiono
6:33 te ciemne to super poprawnie - dymione - na początku faktycznie to było szkło nietłukące ale potem to było zwykłe szkło tylko ciemniejsze
7:50 ekspresy kolbowe - to co masz w ręce i napełniasz kawą to kolba
8:29 - to zaparzacz - zaparzasz w tym kawe i też herbate i inne
9:26 - zdecydowanie expres z młynkiem ale duży i wielofunkcyjny
Po rozpuszczalnej mam zgagę :) co dzień robię parzoną z ekspresu w kubku pół litrowym
Kawa w kapsułkach nie jest rozpuszczalna. Tam w środku jest normalna mielona kawa.
Czasem sobie taką robię, jest bardzo dobra, ma specyficzny, ale przyjemny, bardzo głęboki smak, polecam spróbować.
Zaparzyłem sobie kawę z fusami słuchając tego filmu.
Dzbanek = ekspres przelewowy. Maszyna = ekspres ciśnieniowy. Moca = prawdopodobnie chodziło o kawiarkę. Pzdr Dave 😎
Taką "Moca" używam do parzenia herbaty zielonej.
Nie wiem jak poprawnie nazywa się ten "french press" ale ja to nazywam zaparzarka. Niektórzy wiem że nazywają to też kawiarka ale wtedy jest niejasność czy nie chodzi o "moca".
*Moka
mu chodziło o pojemnik....i dobrze nazwał to co nazywał... nie chodziło o całą maszynę..obejrzyjcie ...
Fusy z kawy - Coffee grounds
Albo można też doprecyzować, że „used coffee grounds”.
Kaffeesatz
Coffee grounds - zmielona kawa
@@jakubtatara909 Albo też słownik mówi, że „spent coffee grounds”. Może Brytyjczycy używają tych wyrażeń, bo piją? Nie wiem.
Jest też słowo "dregs".
Pewnie ze robie, rozpuszczalna z jednej łyżeczki na duży kubek, większość wody i trochę mleka. Bez cukru, nie potrzebuje pobudzenia z kawy, tylko dla smaku 😊
fail to nie ma smaku kawy :)
W pracy mamy ekspres na kapsułki, ale ja tego nie piję, bo mnie brzych boli od tego specyfiku. Wydaje mi się, że w tych kapsulkach jest kawa zmieszana z jakism syfem. Za każdym razem źle się czuję, gdy to wypiję, więc po prostu idę na przeciwko do Żabki (dzięki Ci Boże, za Żabkę 😅) i tam kupuję kawę, którą sama sobie robię przy pimocy ekspresu. Wybierasz rodzaj kawy, wciskasz guzik i masz - ot cała filozofia. A trzeba przyznać, że espresso mają tam naprawdę dobre ❤
Nie mogę pić kawy, bo mnie za bardzo po niej telepie. Dzięki za filmik:)
Mam ekspres przelewowy i ciśnieniowy smak kawy z każdego z nich jest inny, to kwestia wyboru. Ostatnio byłem na kempingu i zrobiłem sobie na maszynce gazowej kawę "sypaną" i to był "odjazd" o poranku. W sumie to była już kawa po "turecku". Była bardzo smaczna.
Ekspresy z filtrami papierowymi w Polsce to były w latach 90tych. Zacofana ta Ameryka.
A żebyś wiedział
A w domu to niby jak robisz sobie kawę? Mylisz że w każdym polskim domu są teraz expresy do kawy? Jak nie zalewajka to pewnie filter papierowy. Mam rację?
@@witmal99 ja tylko używam od wielu lat kawiarki i jest najlepsza!
Ameryka moze I zacofana, ale kawe z fusami widze codziennie w pracy w Polsce, wiec to kwestia gustu, a nie dostepnosci sprzetu.
Taka po prostu komus smakuje
Ameryka moze I zacofana ale kawe z fusami widze codziennie w pracy.
Wiec to kwestia gustu I tak po prostu komus smakuje.
Obecnie standardem w prawie każdym domu jest ekspres ciśnieniowy tzn to co widziałeś w kawiarni w wersji mikro. Dave, straciłeś trochę polot w stosunku do siebie sprzed 2, 4 lat, byłeś niesamowicie zabawny np. filmy kapusta, woda 👍 Ale dalej lubię Twoje filmy.
Ja sobie mielę kawę ręcznym młynkiem i zaparzam w kawiarce. Bardziej aromatyczna jak dla mnie, niż ta z ekspresu. Najlepiej espresso ❤️
Jeszcze by brakowało, żebym musiał tracić czas na jakieś filtrowanie i inne takie. Ja sypię kilka łyżeczek najtańszej kawy z "owada", zalewam gorącą wodą i już - kawa jak marzenie!
no w ekspresie klikasz 1 przycisk i za 20 sekund masz kawe goraca ale to kwestia wydania tysiaka wiadomo, ja w domu rodzinnym na wsi mam ekspres a u siebie w mieście kupuje prime 500g za 20zl i mi starczy chyba na 90 kaw
Fuu. Ale masz niskie standardy.
Kiedyś na nieistniejącym już dworcu PKS we Wrocławiu wszedł żul do baru i poprosił o "rozpuszczalnik zabielany" XD pamiętam jak dziś
😂😂😂 trudno o czymś takim zapomnieć 😂
Używam Express Kapselkowy☕️ wcześniej ciśnieniowy ☕️🍨. Przelewowe w Polsce byly juz 100 lat temu😉
15:50 te ich napoje już ciężko nazwać napojem kawowy, to już po prostu cukrowy ulepek do picia
Możesz zamówić bez cukru, ja od lat piję 0 cukru .
@@zygiusa8402 ale co zmieni ci niedodanie cukru, kiedy zamawiasz mrożoną kawę z dodatkiem lodów, syropem czekoladowym i bitą śmietaną? XD
Po prostu jedzą deser nazywając to piciem kawy.
@@krycha2419przecież tego nikt nie pije prócz nastolatków.
Ja w pracy na początek dnia pije kawę z fusami taką siekierę z 3 łyżek, potem już pije kawę z ekspresu. I w sumie nie jestem w tym sam bo kilka osób tak piją, są po 40. Wracam do domu żeby mieć siłę na dzieci to kolejną siekerę
Ja mam 20 lat i po wypiciu drugiej sypanej az sie telepie, zauwazylam ze starsi wspolpracownicy wypijaja po 4-5!
@@zirael5944
Mając 20lat prawie wcale nie piłem kawy tylko w niedziele do ciasta i też się dziwiliem, że ludzie w pracy tą kawę tak piją. A teraz sam ją chleje i tak chyba nic nie daje - życie męczy.
Nie ma lekko haha
Mrożona kawa jest pyszna 😉 najlepsza zwykła kawa z mlekiem i kostki lodu bez jakiś syropów, bitej śmietany itp dodatków
Za późno na kawę 😂😂😂😂😂😂❤😂😂😂
Pijało się kawy zbożowe a jeszcze wcześniej kawy z różnych prażonych orzechów.
Ja od 10 lat nie piję kawy. Piłem może, nie wiem, 30 razy w życiu? Po prostu nie lubię i cieszę się, że nie muszę, tak jak np. z papierosami. Polecam.
Od kawy sie umiera. Znałem wielu ludzi, którzy pili kawę. Wszyscy umarli.
Ba. Ja pracowałem w Irlandii z takim Litwinem i on potem te fusy z cukrem łyżką jadł. Nigdy jego o to nie zapytałem czy wszyscy tam tak kawę piją i zjadają na koniec. Ale ja byłem lekko zszokowany
Moja babcia mi mówiła że kiedyś też tak robiła. I mówiła że po prostu było szkoda tych fusów wyrzucić. Pewnie i tu i tu to wynikało z biedy i trudności w zdobyciu kawy. Z tego co mówiła babcia to u nas zwyczaj zaginął lata temu, ale może na Litwie się ostał?
Mój podopieczny(osoba leżąca) gdy daję mu kawę to zawsze mówi pod koniec zamieszaj i pije te fusy
A ja mam 30 lat i nigdy nie wypiłam kawy. :D
Nawet normalna czarna herbata jest dla mnie za mocna w smaku, a co dopiero kawa.
Żyję na herbatach owocowych i wodzie. 😁
Arcoroc - tak się nazywała firma nietłukących się szklanek 😊
W domu kawa z kawiarki (mocca) albo aeropressu, a w pracy z french pressu. Szklanki nietłukonce ciemne mam do dzisiaj :)
Moja mama od zawsze pije kawę z fusami w tym ciemnym szklanym kubku. Kupiliśmy jej raz duży kubek z motywem kawy ale nigdy go nie użyła. Ale kubki szklane (przynajmniej te które ona posiada) są bardzo małe i niewiele z nich wypijesz ;d
A ja to praktycznie w ogóle nie piję kawy w domu, ale mam młynek i mam też ten french press chociaż go bardziej do herbaty używam. W lato lubię mrożoną kawę na mieście, mam też bardzo fajne miejsce gdzie sprzedają różne smakowe np jesienią pumpkin spice latte albo zimą korzenne itd. Bardzo smaczne i niezbyt słodkie. :-)
David jeśli bedziesz miał okazję napij się kawy zaparzonej przy pomocy Aram Espresso Maker. To brazylijski ręcznie robiony ekspres. Czasem w Polsce kawiarnie, takie klimatyczne mają ten ekspress. Powiedzieć bajka o kawie z tego ekspresu to mało powiedziane.
Innej kawy nie wyobrażam sobie - tylko! z fusami... innej nie piję, jak jest inna, to odmawiam.
Szklanki z Arcorocu, najlepsze 😏
Did you make a video about how woman from Polish descent in America keep the -ski ending of their surname and don't change it to -ska as they do in Poland? Might be interesting.
Rano piję herbatę zieloną albo białą do śniadania. Potem, tak z godzinę lub 2 po śniadaniu piję kawę rozpuszczalną ze spienionym mlekiem. Na kolację herbatę czarną zimową. Moja mama i rodzeństwo piją sypaną. W pracy mamy ekspres do kawy (szary), kawę sypaną, rozpuszczalną i ten amerykański dzbanek (to się chyba nazywa przelewowa) oraz mnóstwo różnych herbat i zioła plus syropy, cytrynę, miętę i imbir do wody.
Kawa z ekspresu ciśnieniowego. Mocna, czarna i gorzka. Napój Bogów i prawdziwych mężczyzn.
W domu piję sypaną i sypaną z fusami. Jak jest gość to proponuję z perkulatora :P
Spróbuj kawę z ekspresu ciśnieniowego, np. Espresso lub ristretto na kostki lodu. Masz wtedy intensywna czarną kawę na zimno. Myślę, że może zasmakować. Alternatywnie cold brew jest też smaczną kawą na zimno. W Polsce natomiast myślę, że dużo ludzi lubi kawę czarną z ekspresu z dodatkiem małej ilości zimnego mleka.
Mamy w domu kawiarkę, czyli mocca, bo z tymi maszynami czyli ekspresami jest za dużo zabiegów.
Te kubki to wspomnienie dzieciństwa, ja juz od dawna mam własną rodzinę, ale taki szklanko-kubek sobie kupilam. Jak mnie weźmie ochota na kawe sypaną to sobie robię w tym kubku.
Dziekuje za ciekawy odcinek. W Kanadzie jest jednak dosc duzy wybor czajnikow elekrycznychw w sklepach, jak i czajnikow ktore mozna postawic na kuchni. Niektore czajniki elektryczne maja nawet rozne ustawienia temperatury, zeby mozna bylo parzyc rozne rodzaje herbaty - na przyklad inne ustawienie do czarnej herbaty, a inne do zielonej etc. Co do kawy, to rzeczywiscie picie kawy wydaje sie tu byc duzo bardziej popularne niz picie herbaty. Wiekszosc Kandyjczykow pije kawe robiona metoda filtrowania sypkiej kawy do szklanego dzbanka, jak wspomniales, ze jest popularne w USA. Jednak sa tez tu rozne bary sprzedajace roznorodne rodzaje kawy i rzeczywiscie, tez te kawowe mikstury, czesto bardzo slodkie i w duzych naczyniach, wlacznie z odmianami kawy mrozonej. Takze widze, ze jest to glownie popularne wsrod mlodych kobiet i masz racje, ze to co pija nieraz odzwierciedla sie w nadmiernej tuszy.
Zreszta widze, ze pija nie tylko udziwnione kawy, ale i inne dziwne kolorowe napoje tez pewnie zawierajace bardzo duzo cukru. Te nowoczesne mieszanki kawowe sa duzo drozsze niz zwykla kawa. Osobiscie pije przewaznie kawe tak zwana "espresso", ktora parze sobie nawet w domu. Byla to i chyba nadal jest, najbardziej popularna kawa we Wloszech, obok "capuccino". Jednak Wlosi pija "capuccino" tylko do pewnej pory dnia, zdaje sie ze do poludnia, pozniej to juz tego nie pija. Co ciekawsze rowniez pija nieraz kawe bardzo pozno wieczorem i chyba im to nie przeszkadza w spaniu, ale w ogole ze wzgledu na tryb pracy do pozna w ciagu dnia (takze bardzo dluga siesta i pozna kolacja), to duzo pozniej chodza spac niz ludzie w Polsce.
Wracajac do Kanady, mysle, ze picie kawy tak zwanej "espresso" w domu jest tu coraz bardziej popularne, przynajmniej w pewnych grupach ludzi. Jednak zauwazylam, ze wiele osob uzywa takie juz gotowe dozowane kawy w malych naczynkach (pods), ktore sie wklada do takiej "espresso machine". Nie wiem kto to wymyslil, zeby parzyc kawe w plastiku i dodatkowo zasmiecac srodowisko. Takie maszyny zwykle maja tez opcje zrobienia "capuccino" czyli kawy z pianka z cieplego mleka.
Ekspresy na kapsułki są bardzo popularne także w Polsce.
Najlepiej automatyczny najtańszy na ziarna, zrobisz espresso i latte
Myślę, że najwięsza różnica w jakości między tym, co się pije w domu, a tym, co jest w kawiarni, to to, że tam kawa jest świeżo zmielona. No ale oczywiście to, że w kawiarniach są ekspresy kolbowe, które przepuszczaną wodę przez kawę pod ciśnieniem 15 atmosfer (15 barów), też ma duże znaczenie. Dla porównania mokka (lub jak kto woli - kawiarka) generuje 1,5 atmosfery.
To zależy jak parzysz w domu. Jest mnóstwo ekspresów, które mielą porcję kawy jaka jest potrzebna.
Te szklanki to byly arkorok. 😂
Arcoroc to chyba jedna z firm to produkująca a ten materiał, z którego to było robione to duralex. Odmiana szkła hartowanego. Oprócz przezroczystych i przyciemnianych są jeszcze mlecznobiałe, przypominające nieco porcelanę.
moja mama nadal ma w domu te ciemne szklanki i talerzyki (jeszcze sie nie potłukły wszystkie). Ja wolę cermiczne i kamionkowe kubki i talerzyki ze względu na kolorystyke i fajniejsze wzroy.
To jest tzw.kawa po turecku czyli zalewasz 2 lyzki mielonej kawy wrzatkiem,najlepiej w szklance 250 ml.odczekujesz az przestygnie I pijesz delikatnie 3/4 tej szklanki,fusy zostaja na dnie I mozesz z nich wrozyc,ale ich nie pijesz.to jest bardzo proste
Dziwne , że w restauracjach tureckich nie ma fusów. Kawa jest wyborna.
@@utahdan231 w Turcji kawę robią zupełnie inaczej. Tam kawę gotują w tygielkach. Zupełnie inaczej niż w Europie. Wiadomo, że w Turcji nie ma polskiej kawy 'po turecku'. Tak samo w Grecji nie ma polskiej 'ryby po grecku'. Polskie 'pierogi ruskie' to już w ogóle nieporozumienie. Prawie nikt nie wie dlaczego tak się nazywają. Powstawanie nazw potraw to zawiła sprawa. Tak samo polskie parówki 'Berlinki' nie są z Berlina i w ogóle nie są niemieckie.
Nie jest to dla mnie odkrycie Ameryki. Wróciliśmy z Yurcji 3 tygodnie temu
Zrobienie dobrej kawy to bardziej skomplikowany proces niż się może wydawać. Wszystko ma znaczenie ciśnienie pary czas kontaktu pary z kawą nawet to jak mocno kawa jest ubita w sitku itp itd najlepsza kawa jest z ekspresu kolbowego dlatego kawiarnie używają tylko takich. BTW kawa musi być zmielona bezpośrednio przed parzeniem inaczej to syf
@@666Makaron Powiedziane w punkt nic dodać nic ująć. Kocham kawę więc pije tylko taka reszta to profanacja kawy
Ekspresy z prawdziwego zdarzenia
produkują przegrzaną parę. Czyli
parę o tem. 103 ,104 C. To warunek
wydobycia z kawy cięższych olejków
eterycznych. Ciśnienie jest produktem
ubocznym i jest praktycznie bez znaczenia. Ekspresy w domach
i wielu kawiarniach operują w
około 90 C i nie mają nic wspólnego
z tradycyjną cafe espresso. To jeden
z większych przekrętów konsumenckich .
rano na szybko robię kawę rozpuszczalną, dopiero po południu po obiedzie coś porządnego, czyli french press. Lubiłem jeszcze parzoną w tygielku, po turecku albo po bośniacku ale dawno sam nie robiłem, od kiedy mam w kuchni płytę indukcyjną. Wiem, że są specjalne tygielki do płyty indukcyjnej ale jakoś nie mam
To ja wolę po amerykańsku w takim razie. Czyli dużo mleka, cukru, lód. Nie lubię zwykłej czarnej, a kawę właściwie traktuję jako deser.
Dave w obrazkowy sposób machając rękoma wyjaśnił jak używać ciśnieniowy express kolbowy.
U mnie nadal są szklanki z duraleksu. :) Mają chyba ze 40 lat i nadal się nie potłukły. Wiem, że to przeżytek i relikt PRLu, ale ja je bardzo lubię i nadal używam.
Tylko czarna z fusami, bez mleka i cukru. Oczywiście woda z czajnika :)
W pracy- flat white z ekspresu.
W domu: dripper, kawiarka moja, ekspres przelewowy, aeropress, french press- wszystko zależy od tego na co mam ochotę.
Rozpuszczalnej już nie piję, bo ma za mało smaku.
Może zrób odcinek na temat różnic w podejściu do Anonimowych Alkoholików w USA i w Polsce. Może też do Anonimowych Jedzeniocholikow (Overeaters Anonymous). Dużo mówisz o otyłości w USA. Ale czy to nadal traktowane jest jak przejaw złej woli, czy jako choroba? W Polsce nadal uważa się to za słaba wolę, więc nam przybywa otyłych, bo nie leczy się przyczyny otyłości, która wcale nie jest jedzenie. Żarcie jest następstwem psychologicznych i społecznych zaburzeń. A te powodują choroby somatyczne, typu cukrzyca, choroby układu krążenia i przekazywane są dalej, jako efekt socjalizacji (wychowania młodszych pokoleń).
Ten piękny ekspres nazywa się u nas ekspres przelewowy.
Ja piję kawę jak Polak. Mam czarny ekspres Philipsa i piję czarną albo z "mlekiem" migdałowym/owsianym.
Pije też czarną w kawiarni. Siedzę i gadam z żoną.
Muszę przyznać DAVE, że słychać u ciebie ogromny postęp jeśli chodzi o język polski. Mówisz zdecydowanie lepiej niż w pierwszych odcinkach, które nagrywałeś. Nadal słychać amerykański akcent, ale wymowa i składnia zdań jest o wiele lepsza.
Pamiętam jak oglądałem Avengersów i ktoś z nich wrzucił fusy do zlewu i nie spłukał i Tony Stark powiedział z taką pretensją 'Who's putting coffee grounds in the disposal?'. Głupie, ale już nigdy nie zapomnę jak to jest :D
Dobre! 😎
Mieszkam w Seattle i zwykle zamawiam espresso w kawiarni. Lub podwójne espresso (doppio). W domu piję kawę rozpuszczalną. Mają całkiem dobre marki w Whole Foods. Nienawidzę kawy ze zwykłych ekspresów.
Łęgi dębińskie w Poznaniu, Dave Ty łaziku
00:45 good one.
W domu mam mam zaparzarke do kawy taka jak w kawiarni co muszę wywalać fusy z takiej łyżki metalowej ;p
W pracy ochydna kawka z dzbana
Czasem lubię rozpuszczalną kawkę
Wogole kocham dobra kawkę
Chętnie odwiedzam kawiarenki
Mieszkam w Kopenhadze to sporo tutaj kawiarni
Duńczycy kochają kawkę bardzooo 😂❤
hi! Ja piję kawę z kapsułek, klikam przycisk na ekspresie ciśnieniowym, wyjmuję kubek z kawą i potem dolewam mleka lub śmietanki i gotowe ;) Nie chce mi się czyścić po mleku
w wypasionym ekspresie gdzie jest miejsce na mleko. Mam opcję spieniania mleka takim ręcznym spieniaczem, ale mało go używam, mleko piję zazwyczaj zagęszczone, czasem odtłuszczone albo w ogóle mleko roślinne. Kawa na mieście bardzo rzadko, okazjonalnie, siedzę wtedy aż wypiję, nie na wynos.
Pamiętam w czasach PRL w każdej kawiarni był wielki ekspres do kawy, takie pół lady z kilkoma kranikami, ale nie widziałem, żeby kiedykolwiej któryś z nich był czynny. Zawsze był zepsuty. Pozostawała kawa parzona w szklance. Ekspresy przelewowe albo ciśnieniowe pojawiły się dopiero później, gdzieś tak od lat 90.
Kawę to ja tylko z włoskiej kafetiery pijam. Nie da się zrobić jej lepiej.
Ekspres przelewowy to obelga dla kawy. To produkuje taką lurę, wodę o smaku kawowym.
Social meeting to spotkanie towarzyskie.
W Polsce można kawę też kupić w Żabce.
Czasem, rzadko pijam rozpuszczalną. W robocie mam maszynę do kawy. Taką "korporacyjną". Ale jestem w biurze raz na rok, bo pracujemy zdalnie. W poprzedniej pracy miałem taką przelewową, "amerykańską".
nie wszyscy Polacy piją kawę ;) mam znajomego który, jak zapytało się go :chcesz kawe czy herbate'? odpowiadał : nie , dzieki, ciepłe napoje mnie wkurwiają;)))
Tylko na kapsułki - najmniej roboty.
Bardzo nieekologiczne 😅a do tego cena tych kapsułek jest kosmiczna
Nie piję kawy. Nie mam takiego nawyku.
Lecz coś doradzę tym którzy ją piją.
Nie kupujcie sobie ekspresów, jeśli pijecie espresso.
Kupcie sobie tą kawiarkę (taki czajnik dzbanek jakby) co mają Włosi.
Wyjdzie wam taniej.
prawda, i smaczniej
Taa, tylko że to nie będzie espresso, więc rada bez sensu.
ale smak tragiczny
@@wiesawkobylinski9851 No właśnie to jest esspreso.
@@K3JK To twoja opinia.
te szklanki są tez mega popularne we Francji, maja nawet swoja wybitna firme DURALEX
Osobiście miałem różne ekspresy ale z biegiem czasu przestałem z nich korzystać i piję tylko parzoną (sypaną) z fusami. Mocną, gorzką bez żadnych dodatków.
Kawę rozpuszczalną piją głównie kobiety (ale nie tylko). Praktycznie żaden z rodzajów kawy czy ekspresów, które wymieniłeś nie wymierają. Ludzie wciąż korzystają z nich, po prostu każdy ma swoje preferencje. Dodam, że mój wiek to
Proponując kawę zawsze pytam "rozpuszczalna czy parzona"
Kawa z fusami była 'polska' 40 lat temu. Teraz 'polskie' są ekspresy do kawy. Dave zagubił się w czasie.
W domu kawa z kawiarki, w pracy rozpuszczalna 😅 bo nie lubię sypanej 😂
Należałoby zaznaczyć CZASAMI. 😂Nigdy nie piłam kawy z fusami moi znajomi też. Kawę filtrowaną piłam w domu w latach 80tych. Ale faktycznie sporo ludzi z mojego pokolenia piło kawę sypaną szczególnie w pracy gdy brak było funduszy na ekspres.
W latach 80tych ekspres przelewowy, potem kawiarka teraz ciśnieniowy😊
piję właśnie kawę z francuskiego przycisku, pozdrawiam
Tak dokładnie i takiej nie lubię z fusami
Świetny materiał 👍
Dave czy czytasz czasem komentarze?
Mój ulubiony sposób to również mocca, ale z wygodnictwa mam włoski ekspres (ciśnieniowy).
Ja lubie kawe z fusami i mlekiem. Najlepiej w wielkim termicznym kubku i niewazne ktora godzina. Potrafie sobie robic kawe o 20 czy nawet pozniej. Za taką przelewowa nie przepadam traxi ona wiekszość smaku. Herbata rzadko u mnie gości, głównie zimą o tylko z mlekiem, no chyba ze jestem chora to kawa nie smakuje i pije herbate z cytryna i miodem gryczanym. Pozdrawiam
Tylko kawa z fusami ,tylko w ręcznym młynku,tylko dobrej jakości ziarna,tylko czarna po zalaniu przykryć na 2 -3 minuty ❤
O bogowie 😮 u siebie piję czarną sypaną (tak zwaną"z gruntem"), do samochodu sobie robię rozpuszczalną z cukrem, w gościach albo sypana albo rozpuszczalna, ale z mlekiem, u dziewczyny z ekspresu, jak jestem sam na mieście to biorę na wynos i piję jadąc samochodem, a z dziewczyną to pijemy w kawiarni, najczęściej z ciastem. Teraz w kawiarni są tylko kawy z ekspresu, ale czasem na dworcach można kupić w takiej budce jeszcze kawę sypaną i ona jest tak zła, że aż dobra. Latem kupuję raczej chłodzone napoje na bazie yerba mate, kawę częściej zimą. Co to za pytanie, jak pijecie kawę 😅
Pracowałem kiedyś w USA w Dunkin Donuts (na nocną zmianę) i jedna ze stałych klientek codziennie przed pracą kupowała 2 tuziny różnych donatów i 2 giant coffies (ponad 1 litr każda). Była otyła. Któregoś razu rozmawialiśmy chwilę i powiedziała mi, że pracuje w budce do pobierania opłat przy wjeździe na autostradę (toll booth).
Czyli kawa musiała starczyć na 8 h.
Kawa z fusami jest pyszna. Warunek musi być na twardej wodzie.
Moja matka do niedawna jeszcze piła rozpuszczalną, ale kupiła sobie ekspres po tym jak napiła się z mojego ekspresu. Ostatnio prawie nie pije kawy. Dużo bardziej smakuje mi matcha.
Czarne espresso najlepsze, bez cukru, i żadnej kawy po 17:00