Ziemia,lód,deszcz,drobinki wody oraz chmura ma ładynek dodatni ?? Dlaczego w gorący dzień jak pada deszcz nie ma burzy ?? Nad wulkanami podczas wybuchu widać pioruny, a dlaczego? To są związki chemiczne metali które z ogroną prędkością i przy wysokiej temperaturze bardzo szybko się spalają i reagują z tlenem. Im zimniejszy i czystrzy tlen tym wieksze bum 😁 W górach i nad morzem inaczej słuchać grzmot pioruna.
Etapy powstawania burzy: Pierwszym etapem powstawania burzy jest zjawisko unoszenia się ciepłego powietrza do góry, spowodowane jest to faktem, iż ciepłe powietrze jest znacznie lżejsze od zimnego, które znajduje się w górnych warstwach atmosfery (temperatura może tam wynosić nawet do -600 stopni Celsjusza) Ciepłe powietrze, które zaczyna się unosić, zaczyna się rozprężać, przy tym zjawisku zawsze towarzyszy spadek temperatury. Przy rozprężaniu wszystkie gazy bardzo się ochładzają, a także stają się cięższe. Stale ochładzane powietrze z pary wodnej, zaczyna przekształcać się w krople wody. Przy tym zjawisku zaobserwować możemy wydzielanie się dużego ciepła (energii). Wyżej wymienione zjawisko, nazywamy kondensacją - przy powstawaniu burzy, wilgotne powietrze powoduje wytracanie znacznie wolniej temperatury, przez co utrzymuje się ona dłużej, a to wpływa na jej niską wagę przez co, staje się lżejsze od otoczenia. Ciepłe powietrze jest znacznie lżejsze, dlatego przez cały czas zmierza ku górnym warstwom atmosfery z bardzo dużą prędkością. Ciepłe powietrze może wzbić się nawet na wysokość ponad 16 km nad poziomem morza. Na tak dużej wysokości temperatura powietrza jest bardzo niska. W przypadku wstępowania burz zawsze towarzyszy nam odczucie znacznie silniejszego wiatru oraz chłodniejszego powietrza. Spowodowane jest to tym, gdy ciepłe powietrze zmierza do góry zimniejsze, zaczyna opadać. W momencie zetknięcia z ziemią (powierzchnią) chłodne powietrze rozprzestrzenia się na boki, co jest głównym źródłem silnych wiatrów w trakcie trwania burzy. Kolejnym etapem powstawania komórki burzowej, jest dotarcie ciepłego powietrza, na wysokość około 16 km, gdzie zaczyna się ochładzać. W ten sposób przybiera postać wody, lodu (gradu) i zaczyna stopniowo lub gwałtownie opadać. Opadające krople, o ładunku ujemnych osadzają się w dolnych warstwach chmury. W tym procesie dodatnie ładunki zostają zepchnięte i przesunięte do górnych warstw chmur burzowych. W ten sposób tworzy się podział ładunków. Skumulowany ładunek ujemny znajdujący się na dole chmury jest na tyle duży, że znacznie mniejszy ładunek ujemny na ziemi zaczyna być traktowany jako ładunek dodatni. Zjawisko to powoduje ogromne napięcie i powstanie piorunów, które towarzyszą w trakcie burzy, czyli błyskawice i grzmoty. Grzmot to nic innego jak gwałtowne rozprężanie się powietrza. Przy tym zjawisku bardzo często towarzyszą gwałtowne opady deszczu. Chmura burzowa zanika w momencie, gdy zaczyna przeważać prąd zstępujący.
@@stormseurope3013 A ty wiesz jak szybko opada zimne powietrze przy takiej temperaturze ? Dlaczego jak rakieta leci na orbitę okołoziemską to nie ma za nią poorunów ?? To ile tam jest stopni na minusie ??
Głupoty gadasz. Gdyby było tak jak ty mówisz to w pochmurny dzień zawsze mielibyśmy burze ale jak się okazuje że w pochmurny dzień nigdy nie było burz. Burze były zawsze kiedy po słonecznym dniu napływają chmury i na to jest wytłumaczenie dlaczego tak się dzieje. Między Słońcem i Ziemią jest różnica potencjałów , która powoduje że jonosfera Ziemi ładuje się napięciem. Im dłużej nie ma chmur tym do większych napięć ładuje się jonosfera i może dojść do takiej sytuacji że nawet w bezchmurny dzień , może nastąpić samowyładowanie tego napięcia. Są nawet dowody na to że w bezchmurny dzień uderzył piorun. Natomiast w sytuacji kiedy jonosfera naładuje się do dużych napięć i nie nastąpi samowyładowanie to pojawienie się chmur przyśpiesza rozładowanie tego napięcia i dlatego burze są zawsze po dłuższym okresie bezchmurnym oraz podczas pojawienia się chmur. Jak napięcie zostanie przez chmury rozładowane to wtedy nawet zachmurzone niebo nie spowoduje burz, ponieważ chmury ciągle rozładowują napięcie między jonosferą a ziemią. I w taki właśnie sposób powstają burze. Błyskawice w wulkanach działają na tych samych zasadach , czyli pył z wulkanów także rozładowuje to napięcie , ale kiedy jest pochmurno to nawet w wulkanach nie ma błyskawic.
Głupoty to gadasz Ty: 1. Pioruny to ładunek elektrostatyczny wytworzony przez tarcie drobin w chmurze, 2. Burze następują po ciepłych dniach poniewaz energia, ( w tym przypadku Ciepło) jest zmagazynowana w wodzie jako parze (właśnie dlatego huraganu slabna jak przemieszczają się z nad wody nad ziemię TRACĄ ŹRÓDŁO ENERGII)
michallesz2 - Dobrze mówisz. Jestem świadkiem uderzenia piorunów kulistych w bezchmurny dzień. Były ogromne. Jeden uderzył w budynek nie daleko mnie, straty były ogromne.
@Michal R Nie ma na ten temat żadnego materiału ponieważ nie ma ludzi mądrych którzy potrafią logicznie myśleć. Jest bardzo dużo teorii które zostały błędnie opisane. Chociażby zjawisko Dopplera. Dzisiaj to zjawisko można samemu sprawdzić i się przekonać że jest ono błędne a dzięki temu dowiedzielibyśmy się że wszechświat się zapada a nie rozszerza. Tak samo wzór Einsteina jest błędny , bo z jednej masy nie da się wydobyć energii. Każdy potrafi tylko powtarzać głupoty ale nikt nie potrafi tego sprawdzić. Wytłumaczę Ci błąd we wzorze Einsteina. E=mc^2 Prawidłowy wzór powinien powstać w wyniku zderzenia się dwóch ciał a więc we wzorze muszą być przynajmniej dwie masy aby otrzymać energię. Więc wzór powinien powstać na pędzie dwóch ciał. Pęd pierwszego ciała P1=m1*v1 oraz pęd drugiego ciała P2=m2*v2. Więc wzór na Energię powinien wyglądać tak E=P1*P2. Teraz podstawmy wzory na pęd ciał do wzoru na energię. E=m1*m2*v1*v2. Jeżeli teraz rozpatrujemy atomy to obie masy porównujemy do siebie a prędkość porównujemy do prędkości światła i powstanie nam taki wzór. E=m*m*c*c Zapisując w inny sposób otrzymamy E=(mc)^2 Porównując ten wzór do Einsteina , widzimy że we wzorze Einsteina ktoś zapomniał wstawić nawiasy i dlatego powstał błędny wzór. A teraz obliczmy masy z tych wzorów by dowiedzieć się ile jest tej masy we wszechświecie. Wzór Einsteina E=mc^2 => m=E/c^2 Mój wzór E=m*m*c*c => m=pierwiastek(E/c^2) Z tych wzorów widać dlaczego naukowcy szukają ciemnej materii , bo ze wzoru Einsteina tej masy jest dużo więcej niż powinno być.
Położenie sie w trakcie burzy nie jest dobrym pomysłem, ze względu na napięcie krokowe lepszym rozwiązaniem jest kucnąć i trzymac nogi blisko siebie.
Ziemia,lód,deszcz,drobinki wody oraz chmura ma ładynek dodatni ??
Dlaczego w gorący dzień jak pada deszcz nie ma burzy ??
Nad wulkanami podczas wybuchu widać pioruny, a dlaczego?
To są związki chemiczne metali które z ogroną prędkością i przy wysokiej temperaturze bardzo szybko się spalają i reagują z tlenem.
Im zimniejszy i czystrzy tlen tym wieksze bum 😁
W górach i nad morzem inaczej słuchać grzmot pioruna.
Etapy powstawania burzy:
Pierwszym etapem powstawania burzy jest zjawisko unoszenia się ciepłego powietrza do góry, spowodowane jest to faktem, iż ciepłe powietrze jest znacznie lżejsze od zimnego, które znajduje się w górnych warstwach atmosfery (temperatura może tam wynosić nawet do -600 stopni Celsjusza)
Ciepłe powietrze, które zaczyna się unosić, zaczyna się rozprężać, przy tym zjawisku zawsze towarzyszy spadek temperatury. Przy rozprężaniu wszystkie gazy bardzo się ochładzają, a także stają się cięższe.
Stale ochładzane powietrze z pary wodnej, zaczyna przekształcać się w krople wody. Przy tym zjawisku zaobserwować możemy wydzielanie się dużego ciepła (energii).
Wyżej wymienione zjawisko, nazywamy kondensacją - przy powstawaniu burzy, wilgotne powietrze powoduje wytracanie znacznie wolniej temperatury, przez co utrzymuje się ona dłużej, a to wpływa na jej niską wagę przez co, staje się lżejsze od otoczenia.
Ciepłe powietrze jest znacznie lżejsze, dlatego przez cały czas zmierza ku górnym warstwom atmosfery z bardzo dużą prędkością. Ciepłe powietrze może wzbić się nawet na wysokość ponad 16 km nad poziomem morza. Na tak dużej wysokości temperatura powietrza jest bardzo niska.
W przypadku wstępowania burz zawsze towarzyszy nam odczucie znacznie silniejszego wiatru oraz chłodniejszego powietrza. Spowodowane jest to tym, gdy ciepłe powietrze zmierza do góry zimniejsze, zaczyna opadać. W momencie zetknięcia z ziemią (powierzchnią) chłodne powietrze rozprzestrzenia się na boki, co jest głównym źródłem silnych wiatrów w trakcie trwania burzy.
Kolejnym etapem powstawania komórki burzowej, jest dotarcie ciepłego powietrza, na wysokość około 16 km, gdzie zaczyna się ochładzać. W ten sposób przybiera postać wody, lodu (gradu) i zaczyna stopniowo lub gwałtownie opadać.
Opadające krople, o ładunku ujemnych osadzają się w dolnych warstwach chmury. W tym procesie dodatnie ładunki zostają zepchnięte i przesunięte do górnych warstw chmur burzowych. W ten sposób tworzy się podział ładunków.
Skumulowany ładunek ujemny znajdujący się na dole chmury jest na tyle duży, że znacznie mniejszy ładunek ujemny na ziemi zaczyna być traktowany jako ładunek dodatni.
Zjawisko to powoduje ogromne napięcie i powstanie piorunów, które towarzyszą w trakcie burzy, czyli błyskawice i grzmoty. Grzmot to nic innego jak gwałtowne rozprężanie się powietrza. Przy tym zjawisku bardzo często towarzyszą gwałtowne opady deszczu.
Chmura burzowa zanika w momencie, gdy zaczyna przeważać prąd zstępujący.
@@stormseurope3013 A ty wiesz jak szybko opada zimne powietrze przy takiej temperaturze ?
Dlaczego jak rakieta leci na orbitę okołoziemską to nie ma za nią poorunów ??
To ile tam jest stopni na minusie ??
@@BBS1VIP2B nie ma piorunów bo żeby powstała burza to muszą być odpowiednie warunki
-600 C? Sporo, to chyba jakis rekord w skali kosmicznej :D
@@michalslowik4551dokładnie;)
Słucham oglądając zza okna gęste pioruny :) fajne
Dziękuję 😊 Mój syn jest zachwycony...
ok
z czego ty sie uczysz chłopie ty masz zeza (strita) ty nie widzisz co czytasz proponuje audiobookiD
Głupoty gadasz. Gdyby było tak jak ty mówisz to w pochmurny dzień zawsze mielibyśmy burze ale jak się okazuje że w pochmurny dzień nigdy nie było burz. Burze były zawsze kiedy po słonecznym dniu napływają chmury i na to jest wytłumaczenie dlaczego tak się dzieje.
Między Słońcem i Ziemią jest różnica potencjałów , która powoduje że jonosfera Ziemi ładuje się napięciem. Im dłużej nie ma chmur tym do większych napięć ładuje się jonosfera i może dojść do takiej sytuacji że nawet w bezchmurny dzień , może nastąpić samowyładowanie tego napięcia. Są nawet dowody na to że w bezchmurny dzień uderzył piorun. Natomiast w sytuacji kiedy jonosfera naładuje się do dużych napięć i nie nastąpi samowyładowanie to pojawienie się chmur przyśpiesza rozładowanie tego napięcia i dlatego burze są zawsze po dłuższym okresie bezchmurnym oraz podczas pojawienia się chmur. Jak napięcie zostanie przez chmury rozładowane to wtedy nawet zachmurzone niebo nie spowoduje burz, ponieważ chmury ciągle rozładowują napięcie między jonosferą a ziemią. I w taki właśnie sposób powstają burze. Błyskawice w wulkanach działają na tych samych zasadach , czyli pył z wulkanów także rozładowuje to napięcie , ale kiedy jest pochmurno to nawet w wulkanach nie ma błyskawic.
Zobacz materiał jeszcze raz i spróbuj jeszcze raz zinterpretować to co mówię. A swoją wersję może omów z jakimś Fizykiem?
Głupoty to gadasz Ty: 1. Pioruny to ładunek elektrostatyczny wytworzony przez tarcie drobin w chmurze, 2. Burze następują po ciepłych dniach poniewaz energia, ( w tym przypadku Ciepło) jest zmagazynowana w wodzie jako parze (właśnie dlatego huraganu slabna jak przemieszczają się z nad wody nad ziemię TRACĄ ŹRÓDŁO ENERGII)
michallesz2 - Dobrze mówisz.
Jestem świadkiem uderzenia piorunów kulistych w bezchmurny dzień.
Były ogromne. Jeden uderzył w budynek nie daleko mnie, straty były ogromne.
@Michal R Nie ma na ten temat żadnego materiału ponieważ nie ma ludzi mądrych którzy potrafią logicznie myśleć. Jest bardzo dużo teorii które zostały błędnie opisane. Chociażby zjawisko Dopplera. Dzisiaj to zjawisko można samemu sprawdzić i się przekonać że jest ono błędne a dzięki temu dowiedzielibyśmy się że wszechświat się zapada a nie rozszerza. Tak samo wzór Einsteina jest błędny , bo z jednej masy nie da się wydobyć energii. Każdy potrafi tylko powtarzać głupoty ale nikt nie potrafi tego sprawdzić. Wytłumaczę Ci błąd we wzorze Einsteina. E=mc^2
Prawidłowy wzór powinien powstać w wyniku zderzenia się dwóch ciał a więc we wzorze muszą być przynajmniej dwie masy aby otrzymać energię. Więc wzór powinien powstać na pędzie dwóch ciał. Pęd pierwszego ciała P1=m1*v1 oraz pęd drugiego ciała P2=m2*v2. Więc wzór na Energię powinien wyglądać tak E=P1*P2. Teraz podstawmy wzory na pęd ciał do wzoru na energię.
E=m1*m2*v1*v2. Jeżeli teraz rozpatrujemy atomy to obie masy porównujemy do siebie a prędkość porównujemy do prędkości światła i powstanie nam taki wzór.
E=m*m*c*c Zapisując w inny sposób otrzymamy E=(mc)^2
Porównując ten wzór do Einsteina , widzimy że we wzorze Einsteina ktoś zapomniał wstawić nawiasy i dlatego powstał błędny wzór.
A teraz obliczmy masy z tych wzorów by dowiedzieć się ile jest tej masy we wszechświecie.
Wzór Einsteina E=mc^2 => m=E/c^2
Mój wzór E=m*m*c*c => m=pierwiastek(E/c^2)
Z tych wzorów widać dlaczego naukowcy szukają ciemnej materii , bo ze wzoru Einsteina tej masy jest dużo więcej niż powinno być.
@@BBS1VIP2B Pioruny w słoneczny dzień bez chmur mają potężną moc bo wyładowuje się przy najwyższym napięciu jonosfery.