Jak dobrze, że ta historia zakończyła się szczęśliwie... Biedna, widać, że wiele aspektów tej historii są dla niej trudne do opowiedzenia. O wielu rzeczach nie mówi.
Dziwna historia - po tej opowieści nie mam wrażenia żeby ta dziewczyna była w realnym niebezpieczeństwie - mogła rozmawiać z rodziną, w sumie mogła chyba spokojnie odejść z tego miejsca...
No cóż.. przygoda się nie udała, następnym razem będzie ostrożniejsza . Choć niespecjalnie rozumiem na czym to sekciarstwo tutaj miałoby polegać . Zaburzeni emocjonalnie i tyle .
Ja poznałem tajemniczą sektę w Borach Tucholskich która wędruje od wsi do wsi. Noszą wielkie plecaki skórzane w kształcie gruchy aż strach pomyśleć co noszą w tych plecakach a ludzie ich jeszcze traktują jak turystów
Nie rozumiem czemu rodzina tej dziewczyny zaraz na drugi dzień po nią nie przyjechała? Przecież rozmawiali przez telefon i ona na pewno im mówiła a przynajmniej mogła, że jest w niebezpieczeństwie.
🌞 Więcej w Playerze: player.pl/programy-online/dzien-dobry-tvn-odcinki,15232
🌞 ruclips.net/video/8ilHC1zJIsE/видео.html
🌞 ruclips.net/video/8L-Pv1D1pXs/видео.html
🌞 Więcej: dziendobry.tvn.pl/
Jak dobrze, że ta historia zakończyła się szczęśliwie... Biedna, widać, że wiele aspektów tej historii są dla niej trudne do opowiedzenia. O wielu rzeczach nie mówi.
Dziwna historia - po tej opowieści nie mam wrażenia żeby ta dziewczyna była w realnym niebezpieczeństwie - mogła rozmawiać z rodziną, w sumie mogła chyba spokojnie odejść z tego miejsca...
No cóż.. przygoda się nie udała, następnym razem będzie ostrożniejsza . Choć niespecjalnie rozumiem na czym to sekciarstwo tutaj miałoby polegać . Zaburzeni emocjonalnie i tyle .
Ja poznałem tajemniczą sektę w Borach Tucholskich która wędruje od wsi do wsi. Noszą wielkie plecaki skórzane w kształcie gruchy aż strach pomyśleć co noszą w tych plecakach a ludzie ich jeszcze traktują jak turystów
No i była przygoda 😂
Praca 4-5 godzin... Pracować ale się nie narobić...
Nie rozumiem czemu rodzina tej dziewczyny zaraz na drugi dzień po nią nie przyjechała? Przecież rozmawiali przez telefon i ona na pewno im mówiła a przynajmniej mogła, że jest w niebezpieczeństwie.
Jakaś dziwna ta historia…