Miałam obrzydliwą przyjemność uczęszczać do tej szkoły na początku lat 90'. Przemoc fizyczna i psychiczna była na porządku dziennym, za ogólnym przyzwoleniem pani rutkowskiej i niektórych nauczycieli, którzy udawali że nie widzą co się dzieje. Kilku nauczycieli choćby pani z rosyjskiego czy języka polskiego odeszło w tamtych latach ze szkoły, bo nad nimi również dzieciaki znęcały się psychicznie, sama byłam niejednokrotnie tego świadkiem. Rutkowska na pytania rodzica dlaczego nie reagowala na akty przemocy wobec uczniów, odpowiedala że jeśli uczeń sobie nie radzi z rówieśnikami, to może powinien być w szkole specjalnej. W tamtych czasach to nie była szkoła a obóz przetrwania, odciskający ślady na psychice do końca życia.
Miałam obrzydliwą przyjemność uczęszczać do tej szkoły na początku lat 90'.
Przemoc fizyczna i psychiczna była na porządku dziennym, za ogólnym przyzwoleniem pani rutkowskiej i niektórych nauczycieli, którzy udawali że nie widzą co się dzieje. Kilku nauczycieli choćby pani z rosyjskiego czy języka polskiego odeszło w tamtych latach ze szkoły, bo nad nimi również dzieciaki znęcały się psychicznie, sama byłam niejednokrotnie tego świadkiem.
Rutkowska na pytania rodzica dlaczego nie reagowala na akty przemocy wobec uczniów, odpowiedala że jeśli uczeń sobie nie radzi z rówieśnikami, to może powinien być w szkole specjalnej.
W tamtych czasach to nie była szkoła a obóz przetrwania, odciskający ślady na psychice do końca życia.
Ja tam chodzę :)
:)