Opowiem wam jak wyglądała taka(tego typu) puszka z zapasów LWP ,w 1989 roku w mojej jednostce. To była taka długa prostokątna pucha,na pewno ponad 1 kg. Był to gulasz wołowy w galarecie i smalcu. To nie była mielona masa z "czegoś" , tylko takie równe duże kostki kwadratowe-jak to gulasz prawdziwy, w pysznej galarecie i smalczyku jak domowym. Wszystko mięciutkie, pachnące ,i żadnych skórek,chrząstek itp.idealnie sie rozsmarowywało na chlebie,smak bajeczny,rozpływało sie to w ustach.Braliśmy to do domu ,bo rodzice nie wierzyli że coś tak dobrego,jakościowo prima sort,dawali w wojsku. Dzisiaj ten smak i jakość jest nigdzie nieosiągalny,inna zupełnie technologia i składniki. Minęło tyle lat,a ja ten smak dalej pamiętam i ubolewam że nic nawet zbliżonego nie produkują.
Dokładnie tak😁 Ja poszedłem na wiosnę 90 do Jednostek Nadwiślańskich,tam była bida dużo większa niż w MON,więc jadaliśmy konserwy prawie codziennie. Tylko u nas małpie mięso czyli kultowa małpa to była wołowina w puszce 400gr , jedna na 4 ludzi. W kwadratowych puszkach bywała słonina konserwowa w papryce. Blok słoniny był owinięty folią i wpakowany do dużej puchy. Ale jak dobrze pamiętam była to produkcja z NRD. Bywały też ruskie ryby w puszce z 1984 r 😬 Wieczka już byly wypukłe jak w tych kiszonych śledziach szwedzkich. Koleżka wbił nóż od niezbędnika to wy....ało ze 2 metry w górę. A smród że ciężko opisać😁 Teraz to każda konserwa wojskowa to zaraz małpa.
Tak jest to co na filmie to nie małpa to jakaś konserwa jak sklepowa cywilna w stylu gulasz angielski czyli zmielone wszystko, w wojskowych kiedyś były kawałki/konsystencja mięsa.
Hallacku, jako były żołnierz ( pobór 1976 r. ) i bywalec poligonów już jako rezerwista, mogę potwierdzić że konserwa którą recenzujesz jest bardzo podobna do słynnej "małpy". Jadłem oczywiście wielokrotnie i starą i nową. Zawsze to była najbardziej pożądana i najbardziej wartościowa z konserw wojskowych w WP ( po niej słonina puszkowana ). Hallacku, musisz zrobić dokrętkę filmu. bo przecież małpa jest bardzo dobra na NA CIEPŁO, często tak ją jedliśmy na ćwiczeniach. Jak nazwa wskazuje to gulasz PODSMAŻANY i można go podgrzewać. Co do gulaszu wołowego, to cieszył się w WP mniejszą renomą i moim zdaniem jest mniej smaczny . Ale to rzecz gustu. Pozdrawiam
Oj tak, część druga musi być nagrana. Wielokrotnie będąc na poligonie lub innego rodzaju ćwiczenia poza jednostką robiliśmy z małpą tak, jakiś podgrzewacz lub ognisko a na to patelnia i ogień! Usmażenie małpy a potem szama z pajdą chleba, najwspanialszy smak poligonowy ;-)
KONSERWY MAŁPA to puszki NAJLEPSZE Z NAJLEPSZYCH !!! Kupuję je regularnie od kilkunastu lat i zajadamy się nimi całą rodziną (głównie z synem - z którym potrafimy całą taką puszkę zjeść w kilka minut). W przeszłości będąc w wojsku też jadłem dokładnie takie same i do końca życia nie zapomnę ich smaku i aromatu. Wtedy w wojsku smaku dodawał jeszcze GŁÓD, który jak wiadomo jest "najlepszym kucharzem" - dlatego komuś może się wydawać, że w wojsku to były lepsze niż teraz, a to nieprawda bo smak jest dokładnie ten sam co kiedyś...😄
8:38: "Ale mi się trzęsie ręka. Nic nie piłem od rana". Samo wyjaśniający się komentarz, trzeba było z samego rana wiadomo co to by się nie trzęsła. :)
słowo, które definiuje Twój kanał to: niesamowite, gdy przyjdą powiadomienia o Twojej pracy, jestem pewien, że warto je obejrzeć. Twoje treści zawsze pokazują znacznie więcej niż obrazy ! Widać poświęcenie i miłość do tego, co robisz, zawsze pragnąc, aby widzowie i zwolennicy byli usatysfakcjonowani. Bardzo dziękuję za piękną pracę. Niech Bóg błogosławi Ciebie i Twoją rodzinę
Małpa miała dużo więcej smalczyku i mięso nie było mielone tylko w kawałkach, w ogóle była inna. Byłem w wojsku w 95/96 roku i tak właśnie ją pamiętam. Była wyśmienita
Ja z wojska pamiętam wołowinę, robiliśmy z tego pastę, mieloną przez Wilka! Dostawaliśmy na drugie śniadanie. Dwie duże bułki do tego i było rewela! Lato 96!😀 Pozdrawiam!
Wyglądem przypomina ,,małpę,, z początku lat 90-tych,którą podawano nam przy odkaraluszaniu kuchni w JW 2456.Duża puszka na czterech elewów,a mała małpka dwa żołądki wykarmiała.Smak bardzo przyzwoity.Pozdrawiam WSZESTKICH WIELBICIELI KANAŁU i dzięki za fajną recenzję.
Arpol zajebisty. Jeszcze kilka lat temu możnło kupić w składach za około 60% ceny która była za podobny produkt w sklepach, a smakowo i składowo bez porównania lepsza. Teraz trochę drożej (jak wszystko) ale wciąż dobre konserwy.
Kupiłem.Mam różne w piwnicy.Jadlem wołowinę z fasolą.Trochę się zawiodłem bo mało na mój gust mięsa.Smak-dobry.Natomiast polecam tej firmy słoninę.Naprawdę rewelacja.Np.ta z czosnkiem.Wciaga!Dużo tych konserw wysłałem na Ukrainę.Cena wysoka.Super na ryby i w plener.Ale te z PRLu były SUPER!
Arpol generalnie ma bardzo dobre puchy. Czy to konserwy mięsno-warzywne czy nawet zupy. I powiem szczerze, że na stronie producenta ich ceny są o wiele lepsze niż np. na Allegro. Jako jedzenie na wszelki wypadek jest to bardzo sensowny zakup. Jak ktoś ma miejsce na przechowywanie to warto poczynić zapas takich dań i konserw.
Nie Proponowałbym ich tak trzymać jako "żelazna racja" lepiej się sprawdzi coś innego. Nie mniej jednak jak z ekipą idziemy w lasy i wędrujemy po 3-5 dni zawsze zaopatrujemy się w ARPOLu a nasze polskie MRE 24h bo to dobry stosunek ceny do jakości i ilości kcal. zamiast targać X kg prowiantu pół mokrego wolimy zabrać pakę MRE 24h która waży poniżej 2kg a po zjedzeniu nie więcej niż 300gram a wszystko w środku masz nawet papier w wiadomym celu.
@@agentstrelnikov5808 jako żelazna racja niekoniecznie, ale jako awaryjne obiady kiedy w lodówce jest pusto to bez problemu. Bardziej patrzę na te puszki w perspektywie trudniejszych czasów, kiedy np. Kasy nie starcza do końca miesiąca. Co do mre czy innych racji całodziennych to jest fajna opcja właśnie na wyjazdy. Problem jest jednak taki, że są one tworzone w oparciu o konkretne potrzeby - najedzony żołnierz, który ma siłę wykonywać określone zadania. Od marszu po kopanie punktu obserwacyjnego. Dlatego te rację to przede wszystkim zapewnienie kalorii przy założeniu że jest to żarcie w miarę smaczne.
Kiedyś celowo przetrzymałem jedną taką puszkę przez uwaga... 5 LAT (po terminie) !!! Po jej otworzeniu nie było ŻADNYCH, absolutnie żadnych oznak , że cokolwiek jest z nią nie tak. Zjadłem najpierw malutką ilość w ramach testu, a następnego dnia już spokojnie wszystko. Zwrócić należy uwagę, że termin ważności to NAJLEPIEJ SPOŻYĆ DO..., a nie że NALEŻY - czyli po terminie jedynie smak ma prawo się zmieniać, ale puszka jak najbardziej nadaje się do spożycia jeszcze długo, długo po tej dacie (jeżeli oczywiście nie jest przechowywana na słońcu lub w inny niewłaściwy sposób).
polecam też tuszonkę wojskową i słoninę wojskową.Ta ostatnia jest super z chlebkiem do wódeczki.Pamiętam je z czasów wojskowych.Ale na stronie producenta widzę że można je nabyć bez problemu.A ceny jak widzę na ich stronie są dosyć przystępne.Najważniejsze że nie ma konserwantów które zabijają smak i są przyczyną wielu chorób układu pokarmowego.
Jako stały bywalec sklepu wysyłkowego ARPOL powiem tak ich puchy są warte ceny, nieraz mi to dupę uratowało jak okazało się że z kumplami wylądowaliśmy 80km od sklepu a w plecakach tylko puchy od nich i znane wszystkim SU-2 czyli betoniaki. choć osobiście bardziej preferuję dania bardziej warzywne niż samo mięcho to, tak zgadzam się z twoją opinią bo to jest co najmniej 8/10 jako konserwa. dałbym więcej w kategorii jedzenia dostarczającego energi w warunkach kryzysowych, bo jest dosyć tłusta, w punkt soli i dużo białka więc z małą dozą innych węglowodanów dasz radę wydajnie wytrzymać dobę. Mam znajomego w Norwegii i u nich to jest standard na poszukiwania, choć produkcji własnej nie Polskiej, ale dosyć mało solona konserwa prawie 1kg w tym co najmniej 800 gram mięcha i jakiś suchy prowiant typu suchar, bo to łatwo podgrzać a smakuje nawet lepiej wtedy. To jest prowiant na około dobę wyprawy u nich ale też klimat inny. Proponowałbym ci przetestować MRE od ARPOLu z względu na bardziej zbilansowane smaki i można na spokojnie stwierdzić że jedna 1.5kg paczka na twoich wyprawach w plecaku nie zaszkodzi jako awaria.
Bardzo fajne materiały, super podejście. Mam jednak pytanie : czy tu chodzi o Ryszarda Kuklińskiego? Bo jeśli tak to jego nazisko nie zawiera litery "d". Pozdrawiam serdecznie :)
Małpa to gulasz wołowy zasmażany - przez pierwszy tydzień w armii nie mogłem na to patrzeć nawet, ale jak już spróbowałem to szok, powiedzcie mi tylko gdzie taki kupić.
Po twoim filmie kupiłem konserwę firmy Rolnik. I się zawiodłem. Ponieważ w składzie był ocet. Oraz kolor jej był ciemny jakby była z wołowiny. A w składzie była wieprzowina.
Super te recenzje Piotrze, koniecznie muszę zrobić zapasy i dzięki Twoim filmom wiem co kupić. Niedługo 200k subów, proponuję zrobić jakąś imprezę na kanale, może konkurs z puszkami do wygrania? :) Pozdrowienia z Gdańska
Psina czy małpina z lat 80-tych to był hardcore. Nie wszyscy chcieli to jeść. Na szczęście nie dawali ich często. Bardziej zjadliwe były małe puszeczki z suchej racji.
Ale jesteś wielki Mówisz źe jest droga ta puszka,no ale kolego,,za jakość trzeba płacić. Rolnik nie jest za dobry,nabijają mięso ziemniakami dlatego ich mięso jest zbite
Witam :) Ja otwieraczem zawsze ciołem - otweralem do siebie a tu Pan Piotr tnie do przodu ? Spróbuj następną w drugą stronę, jestem ciekaw czy pójdzie inaczej - lepiej / gorzej ? POZDRO.
@@hallack05 A no tak nie zauważyłem :) sprawdziłem moje i faktycznie :) Racje ma Pan Piotr w metodzie otwierania konserw i lata doświadczeń, co może udokumentować jego "prze" gabaryt ;> POZDRAWIAM i czekamy na dalszy rozwój testów :)
Kiedyś to było teraz to ni ma. Kiedyś taką puszkę to sie przecinakiem i młotem 10cio kilowym otwierało, a tera to takim scyzoryczkiem.. Blacha z guwnolitu chyba ;) :D xD
Tylko 16 stopni Celsjusza w domu?? Z taką temp. to ja bym tego domem nie nazwał, tylko kanciapą, pakamerą, czy szopą.. Wytyczne Światowej Organizacji Zdrowia (WHO) i polskie przepisy mówią, że temperatura 20 stopni Celsjusza powinna być utrzymywana w pomieszczeniach tzw. dziennych (salon, przedpokój, kuchnia, biuro), które przeznaczone są do stałego pobytu osób niewykonujących w sposób ciągły prac fizycznych i nieubranych w odzież zewnętrzną. W sypialni najlepiej sprawdzą się wartości ok. 18 stopni Celsjusza. Co najmniej 18 stopni Celsjusza właściwe jest dla osób zdrowych i w średnim wieku. Małe dzieci, osoby starsze i niepełnosprawne wymagają za to nie mniej niż 20 stopni Celsjusza. A ty Piotrek, przecież mieszkasz z matką, poza tym masz problemy z nerkami☝
Tak, to nie były wakacje tylko dwa lata wyrwane z życia, człowiek był wiecznie głodny i wszystko smakowało. A jeszcze trzeba było wysłuchiwać pier….nia politruków o przyjaźni z niezwyciężonym bratem ze wschodu.
Gdyby Piotr, wyciągał to widelcem a nie kroił nożem, też by inaczej wyglądało. Z tego co ja pamiętam ,wiosna 95 , to te puszki miały jakieś 300 gram na oko i małpa była to najlepsza konserwa w Wojsku, a dostawaliśmy ją w suchym prowiancie na poligon. To były beztroskie czasy. Pozdrawiam wszystkich ziomali z wiosny 95 😁
Albo drugie śniadanie dla sześciu (do tego po dwie bułki dla każdego) - dokładnie tak nam je racjonowano gdy "pracowaliśmy" (czyli unikali jakiejkolwiek pracy) w parku maszyn 🤣
5miechów po terminie to można i puszkę z biedry zjeśc...prawdziwe puchy dla woja leżały w magazynach po kilkanaście lat na luziku...kto był w prawdziwym wojsku to wie i pamięta jakie daty były na puszkach które dawali
Najlepszy testy jedzenia są u hallacka!
my dalej czekamy na gotowanie z Multim
Xddddd
Opowiem wam jak wyglądała taka(tego typu) puszka z zapasów LWP ,w 1989 roku w mojej jednostce. To była taka długa prostokątna pucha,na pewno ponad 1 kg. Był to gulasz wołowy w galarecie i smalcu. To nie była mielona masa z "czegoś" , tylko takie równe duże kostki kwadratowe-jak to gulasz prawdziwy, w pysznej galarecie i smalczyku jak domowym. Wszystko mięciutkie, pachnące ,i żadnych skórek,chrząstek itp.idealnie sie rozsmarowywało na chlebie,smak bajeczny,rozpływało sie to w ustach.Braliśmy to do domu ,bo rodzice nie wierzyli że coś tak dobrego,jakościowo prima sort,dawali w wojsku. Dzisiaj ten smak i jakość jest nigdzie nieosiągalny,inna zupełnie technologia i składniki. Minęło tyle lat,a ja ten smak dalej pamiętam i ubolewam że nic nawet zbliżonego nie produkują.
Też blem w 89 w woju i pamietam te konserwy.
Dokładnie tak😁 Ja poszedłem na wiosnę 90 do Jednostek Nadwiślańskich,tam była bida dużo większa niż w MON,więc jadaliśmy konserwy prawie codziennie. Tylko u nas małpie mięso czyli kultowa małpa to była wołowina w puszce 400gr , jedna na 4 ludzi. W kwadratowych puszkach bywała słonina konserwowa w papryce. Blok słoniny był owinięty folią i wpakowany do dużej puchy. Ale jak dobrze pamiętam była to produkcja z NRD. Bywały też ruskie ryby w puszce z 1984 r 😬 Wieczka już byly wypukłe jak w tych kiszonych śledziach szwedzkich. Koleżka wbił nóż od niezbędnika to wy....ało ze 2 metry w górę. A smród że ciężko opisać😁 Teraz to każda konserwa wojskowa to zaraz małpa.
Tak jest to co na filmie to nie małpa to jakaś konserwa jak sklepowa cywilna w stylu gulasz angielski czyli zmielone wszystko, w wojskowych kiedyś były kawałki/konsystencja mięsa.
Hallacku, jako były żołnierz ( pobór 1976 r. ) i bywalec poligonów już jako rezerwista, mogę potwierdzić że konserwa którą recenzujesz jest bardzo podobna do słynnej "małpy". Jadłem oczywiście wielokrotnie i starą i nową. Zawsze to była najbardziej pożądana i najbardziej wartościowa z konserw wojskowych w WP ( po niej słonina puszkowana ). Hallacku, musisz zrobić dokrętkę filmu. bo przecież małpa jest bardzo dobra na NA CIEPŁO, często tak ją jedliśmy na ćwiczeniach. Jak nazwa wskazuje to gulasz PODSMAŻANY i można go podgrzewać. Co do gulaszu wołowego, to cieszył się w WP mniejszą renomą i moim zdaniem jest mniej smaczny . Ale to rzecz gustu. Pozdrawiam
Oj tak, część druga musi być nagrana.
Wielokrotnie będąc na poligonie lub innego rodzaju ćwiczenia poza jednostką robiliśmy z małpą tak, jakiś podgrzewacz lub ognisko a na to patelnia i ogień! Usmażenie małpy a potem szama z pajdą chleba, najwspanialszy smak poligonowy ;-)
A moze Pan powiedzieć, skąd nazwa 'małpa' ?
@@habitek bo to jest zmielona małpa.
@@habitek Witam, nazwa "małpa" w moich czasach nie była używana. To dużo późniejszy pomysł .Pozdrawiam
@@janusz1245
Cześć
U nas małpa była w długich konserwach dzielona na czterech i to była wołowina
w dużych kawałkach, może dla tego małpa .
KONSERWY MAŁPA to puszki NAJLEPSZE Z NAJLEPSZYCH !!!
Kupuję je regularnie od kilkunastu lat i zajadamy się nimi całą rodziną (głównie z synem - z którym potrafimy całą taką puszkę zjeść w kilka minut). W przeszłości będąc w wojsku też jadłem dokładnie takie same i do końca życia nie zapomnę ich smaku i aromatu. Wtedy w wojsku smaku dodawał jeszcze GŁÓD, który jak wiadomo jest "najlepszym kucharzem" - dlatego komuś może się wydawać, że w wojsku to były lepsze niż teraz, a to nieprawda bo smak jest dokładnie ten sam co kiedyś...😄
8:38: "Ale mi się trzęsie ręka. Nic nie piłem od rana". Samo wyjaśniający się komentarz, trzeba było z samego rana wiadomo co to by się nie trzęsła. :)
Raczej wychodzi tu problem z cukrzycą, a nie brakiem ,,picia,, ;)
zajarać sobie
Może z zimna , gdzie 16 stopni człowieku, umnie było 20 i musiałem piec odpalić bo zimno.
@@tomaszbi5819 Ja jestem zimno lubny. Dla mnie 15-20 stopni jest w sam raz.
słowo, które definiuje Twój kanał to: niesamowite, gdy przyjdą powiadomienia o Twojej pracy, jestem pewien, że warto je obejrzeć. Twoje treści zawsze pokazują znacznie więcej niż obrazy ! Widać poświęcenie i miłość do tego, co robisz, zawsze pragnąc, aby widzowie i zwolennicy byli usatysfakcjonowani. Bardzo dziękuję za piękną pracę. Niech Bóg błogosławi Ciebie i Twoją rodzinę
Mała korekta - na stronie Arpolu cena za tą konserwę - 29,90
Czyli cenowo atrakcyjnie...
Ostatnio moim ulubionym zajeciem w nocy kiedy nie chce mi sie spac sa te konserwy u hallacka xD
Małpa miała dużo więcej smalczyku i mięso nie było mielone tylko w kawałkach, w ogóle była inna. Byłem w wojsku w 95/96 roku i tak właśnie ją pamiętam. Była wyśmienita
Hallacku, gulasz wołowy to w slangu wojskowym "psina" . Pozdrawiam 🙂
Ja z wojska pamiętam wołowinę, robiliśmy z tego pastę, mieloną przez Wilka! Dostawaliśmy na drugie śniadanie. Dwie duże bułki do tego i było rewela! Lato 96!😀 Pozdrawiam!
Lato 96! Bizony.
@@igorwysocki3374 Żółto niebieskie barwy królewskie! 😀
Wyglądem przypomina ,,małpę,, z początku lat 90-tych,którą podawano nam przy odkaraluszaniu kuchni w JW 2456.Duża puszka na czterech elewów,a mała małpka dwa żołądki wykarmiała.Smak bardzo przyzwoity.Pozdrawiam WSZESTKICH WIELBICIELI KANAŁU i dzięki za fajną recenzję.
Arpol zajebisty. Jeszcze kilka lat temu możnło kupić w składach za około 60% ceny która była za podobny produkt w sklepach, a smakowo i składowo bez porównania lepsza. Teraz trochę drożej (jak wszystko) ale wciąż dobre konserwy.
Hallack, jeszcze z 10 filmików i będziesz każdorazowo mówił gramów 😂 gratulacje, jest progress 💖
I ani razu nie użył słowa " szpera" - " szperka " jest progres 😁
Nie jem z puszek ale i tak oglądam, pozdrowienia z Dolnego Śląska
Ja tak samo :p
Ale smaka narobił od dawna chodzi za mną taka konserwa.
Kupiłem.Mam różne w piwnicy.Jadlem wołowinę z fasolą.Trochę się zawiodłem bo mało na mój gust mięsa.Smak-dobry.Natomiast polecam tej firmy słoninę.Naprawdę rewelacja.Np.ta z czosnkiem.Wciaga!Dużo tych konserw wysłałem na Ukrainę.Cena wysoka.Super na ryby i w plener.Ale te z PRLu były SUPER!
Jest wreszcie, ją ma!
Arpol generalnie ma bardzo dobre puchy. Czy to konserwy mięsno-warzywne czy nawet zupy. I powiem szczerze, że na stronie producenta ich ceny są o wiele lepsze niż np. na Allegro. Jako jedzenie na wszelki wypadek jest to bardzo sensowny zakup. Jak ktoś ma miejsce na przechowywanie to warto poczynić zapas takich dań i konserw.
Nie Proponowałbym ich tak trzymać jako "żelazna racja" lepiej się sprawdzi coś innego. Nie mniej jednak jak z ekipą idziemy w lasy i wędrujemy po 3-5 dni zawsze zaopatrujemy się w ARPOLu a nasze polskie MRE 24h bo to dobry stosunek ceny do jakości i ilości kcal. zamiast targać X kg prowiantu pół mokrego wolimy zabrać pakę MRE 24h która waży poniżej 2kg a po zjedzeniu nie więcej niż 300gram a wszystko w środku masz nawet papier w wiadomym celu.
@@agentstrelnikov5808 jako żelazna racja niekoniecznie, ale jako awaryjne obiady kiedy w lodówce jest pusto to bez problemu. Bardziej patrzę na te puszki w perspektywie trudniejszych czasów, kiedy np. Kasy nie starcza do końca miesiąca.
Co do mre czy innych racji całodziennych to jest fajna opcja właśnie na wyjazdy. Problem jest jednak taki, że są one tworzone w oparciu o konkretne potrzeby - najedzony żołnierz, który ma siłę wykonywać określone zadania. Od marszu po kopanie punktu obserwacyjnego. Dlatego te rację to przede wszystkim zapewnienie kalorii przy założeniu że jest to żarcie w miarę smaczne.
Kiedyś celowo przetrzymałem jedną taką puszkę przez uwaga... 5 LAT (po terminie) !!!
Po jej otworzeniu nie było ŻADNYCH, absolutnie żadnych oznak , że cokolwiek jest z nią nie tak. Zjadłem najpierw malutką ilość w ramach testu, a następnego dnia już spokojnie wszystko. Zwrócić należy uwagę, że termin ważności to NAJLEPIEJ SPOŻYĆ DO..., a nie że NALEŻY - czyli po terminie jedynie smak ma prawo się zmieniać, ale puszka jak najbardziej nadaje się do spożycia jeszcze długo, długo po tej dacie (jeżeli oczywiście nie jest przechowywana na słońcu lub w inny niewłaściwy sposób).
W zasadzie można ją zjeść dopóki wieczka się nie napompują. Jadłem 8-letni bigos i był zajebisty :D
Zgadza się. Trafiały się konserwy z bagna po krasnoarmiejcach z ostatniej wojny i każdy żyje :) Grunt to szczelna pucha.
Hallack kupowałeś surową tusze makreli z lidla? W atrakcyjnej cenie są, w smaku dobra, panierować na patelnie i obiadek jest.
W lutym 2021 zjadłem puszkę wojskową chyba była to drobiowa 10 lat po terminie - strach był ale smak taki jak bym kupił przed chwilą.
Zacząłem jakis czas temu ogladanie twoich testow, i juz tak mi zostało :)
Panie Hallack pozdrawiam i polecam mianowicie: Krakus Golonkowa 89%mięsa.
ciężkie czasy a hallaczek bez chlebka wcina...hehe:D
Witam Panie Piotrze mam pytanie odnośnie zegarka co to za model ? Z góry dziękuję za odpowiedź
Huawej gt active
polecam też tuszonkę wojskową i słoninę wojskową.Ta ostatnia jest super z chlebkiem do wódeczki.Pamiętam je z czasów wojskowych.Ale na stronie producenta widzę że można je nabyć bez problemu.A ceny jak widzę na ich stronie są dosyć przystępne.Najważniejsze że nie ma konserwantów które zabijają smak i są przyczyną wielu chorób układu pokarmowego.
Smacznego Piotruś !!! Pozdrawiam :)
5:07 zaczyna otwierać :P
No wlasnie czekalem na jakie recenzje
Na stronie ArPol ta konserwa kosztuje 29.90zł, więc jakość jak za te cenę jest bardzo dobra.
Małpa?! My to nazywaliśmy Psiną. Otwieraliśmy niezbędnikiem.
O nie! U nas psina to była kasza z gulaszem. Swoją drogą, jeśli do niej dać cwikłę z chrzanem, to zeżrę razem z talerzem 😉
Dobre
Jako stały bywalec sklepu wysyłkowego ARPOL powiem tak ich puchy są warte ceny, nieraz mi to dupę uratowało jak okazało się że z kumplami wylądowaliśmy 80km od sklepu a w plecakach tylko puchy od nich i znane wszystkim SU-2 czyli betoniaki. choć osobiście bardziej preferuję dania bardziej warzywne niż samo mięcho to, tak zgadzam się z twoją opinią bo to jest co najmniej 8/10 jako konserwa. dałbym więcej w kategorii jedzenia dostarczającego energi w warunkach kryzysowych, bo jest dosyć tłusta, w punkt soli i dużo białka więc z małą dozą innych węglowodanów dasz radę wydajnie wytrzymać dobę. Mam znajomego w Norwegii i u nich to jest standard na poszukiwania, choć produkcji własnej nie Polskiej, ale dosyć mało solona konserwa prawie 1kg w tym co najmniej 800 gram mięcha i jakiś suchy prowiant typu suchar, bo to łatwo podgrzać a smakuje nawet lepiej wtedy. To jest prowiant na około dobę wyprawy u nich ale też klimat inny. Proponowałbym ci przetestować MRE od ARPOLu z względu na bardziej zbilansowane smaki i można na spokojnie stwierdzić że jedna 1.5kg paczka na twoich wyprawach w plecaku nie zaszkodzi jako awaria.
Witam, my w wojsku jedliśmy inne, to nie była mielonka tylko mięso było włókniste i puszka była dużo mniejsza, 93-95
w czasie operacji specjalnej :D i zimą jak najbardziej bedzie dobrze schłodzona :D
Cześć Piotrze. Nie piłem od rana XD.Smacznego życzę
Miło, że smakiwało. Wiedziałem, że utrafię w gusta. Dla mnie wołowa konserwa smaczniejsza, ale niestety droższa.
Dzięki raz jeszcze :)
Patrząc na intensywność testu, ta konserwa nie dotrwa do 24h😂😂😂
Bardzo fajne materiały, super podejście. Mam jednak pytanie : czy tu chodzi o Ryszarda Kuklińskiego? Bo jeśli tak to jego nazisko nie zawiera litery "d". Pozdrawiam serdecznie :)
Świetny odcinek
Aż kusi spróbować
Tych konserw ( i ich smaku...!! ) z czasów LWP to już DAWNO nie ma...
Dziwne by było gdyby były..
Gdzie to wydropic można
Małpa to gulasz wołowy zasmażany - przez pierwszy tydzień w armii nie mogłem na to patrzeć nawet, ale jak już spróbowałem to szok, powiedzcie mi tylko gdzie taki kupić.
Po twoim filmie kupiłem konserwę firmy Rolnik. I się zawiodłem. Ponieważ w składzie był ocet. Oraz kolor jej był ciemny jakby była z wołowiny. A w składzie była wieprzowina.
Super te recenzje Piotrze, koniecznie muszę zrobić zapasy i dzięki Twoim filmom wiem co kupić. Niedługo 200k subów, proponuję zrobić jakąś imprezę na kanale, może konkurs z puszkami do wygrania? :) Pozdrowienia z Gdańska
Można coś pomyśleć :)
200 tys sub przybywaj !
Małpa to najlepsza konserwa jak@ jadłem w życiu. Ale to było dobre.
Psina czy małpina z lat 80-tych to był hardcore. Nie wszyscy chcieli to jeść. Na szczęście nie dawali ich często. Bardziej zjadliwe były małe puszeczki z suchej racji.
Gularzyk na bogato
Ale jesteś wielki Mówisz źe jest droga ta puszka,no ale kolego,,za jakość trzeba płacić. Rolnik nie jest za dobry,nabijają mięso ziemniakami dlatego ich mięso jest zbite
Witam :) Ja otwieraczem zawsze ciołem - otweralem do siebie a tu Pan Piotr tnie do przodu ? Spróbuj następną w drugą stronę, jestem ciekaw czy pójdzie inaczej - lepiej / gorzej ? POZDRO.
Wcale nie pójdzie panie - ostrze jest z przodu :)
@@hallack05 A no tak nie zauważyłem :) sprawdziłem moje i faktycznie :) Racje ma Pan Piotr w metodzie otwierania konserw i lata doświadczeń, co może udokumentować jego "prze" gabaryt ;> POZDRAWIAM i czekamy na dalszy rozwój testów :)
Dzięki
Kikutek w akcji
Kiedyś to było teraz to ni ma. Kiedyś taką puszkę to sie przecinakiem i młotem 10cio kilowym otwierało, a tera to takim scyzoryczkiem.. Blacha z guwnolitu chyba ;) :D xD
masz piękne ręce nie skalane pracą, pozdrawiam :P
Trzeba było się uczyć 😅😂🤣😭
trafialy sie tez kawalki wlosia wolowego i wlasnie dla tego malpa
Wydaje mi się, że małpa nie była kiedyś tak zmielona. 🤔
Pewnie że nie. To był kawał mięcha
Mięcho pozdro z Trelleborg kiedy na Skandynawię 🤔
pozdrawiam - nie wiadomo :)
No i kurde namowiles
Pycha 😋😁
Ja też bardzo mało solę ;)
JEST
😋
wolowy super
Mniam mniam gularzyk
U mnie to była psina wołowa włóknista szara W sumie smaczna Zima 96
Tylko 16 stopni Celsjusza w domu?? Z taką temp. to ja bym tego domem nie nazwał, tylko kanciapą, pakamerą, czy szopą..
Wytyczne Światowej Organizacji Zdrowia (WHO) i polskie przepisy mówią, że temperatura 20 stopni Celsjusza powinna być utrzymywana w pomieszczeniach tzw. dziennych (salon, przedpokój, kuchnia, biuro), które przeznaczone są do stałego pobytu osób niewykonujących w sposób ciągły prac fizycznych i nieubranych w odzież zewnętrzną. W sypialni najlepiej sprawdzą się wartości ok. 18 stopni Celsjusza.
Co najmniej 18 stopni Celsjusza właściwe jest dla osób zdrowych i w średnim wieku. Małe dzieci, osoby starsze i niepełnosprawne wymagają za to nie mniej niż 20 stopni Celsjusza. A ty Piotrek, przecież mieszkasz z matką, poza tym masz problemy z nerkami☝
Jest bez chemi?
Zrób test na ciepło z ziemniakami albo kaszą, szkoda by się zmarnowało
Panie Piotrze, bez urazy i z przymrużeniem oka oczywiście, dobry kontent degustacje konserw od widzów w ciężkich czasach szalejącej inflacji ! 🤣🤣🤣
Wojskowy paprykarz jest super. Co najciekawsze nie ma tam ryby O,o 😃 wlasnie temu sie trzesie bo nie piles 🤣 skora z knóra?
prawdziwe jedzenie
Sól 1,5 X 8,5 = 12 gram soli. Bezpieczna dawka dzienna 5 gram. Nic tylko się zabić.
Przetestuj konserwy PCK. Sam mam jedną i nie umiem znaleźć psa, który ewentualnie za mnie dokończy, gdy sam będę kręcił.
Nie zjesz tego w 24 h? Taką puchę wciąga się nosem na posiedzeniu ;)
Cała puszka ma 12,75g soli więc zjedzenie całej to niszczenie nerek oraz prowadzenie do nadciśnienia tętniczego
wie to ten co byl w wojsku...a nie w 9cio miesiecznej przyzakladowce
to nie malpa.... malpa to ciemne pomieszane mieso cos typu salceson z wolowina....ci co to tobie podpowiedzieli to o malpie tylko slyszeli
może paprykarze?
Nie jest to tzw malopowina to tam byly kawalki miesa a nie mielonka.tylko taaa cena
No nie wiem, skąd i kiedy, ale u nas to była psina a nie małpa.
Wojsko to nie były wakacje, spróbuj chleba z puszki. Nie konserw dla kadry.
Tak, to nie były wakacje tylko dwa lata wyrwane z życia, człowiek był wiecznie głodny i wszystko smakowało. A jeszcze trzeba było wysłuchiwać pier….nia politruków o przyjaźni z niezwyciężonym bratem ze wschodu.
uuuuuuuuuuuuuuuuu jadłbym
To nie jest wojskowa "małpa" Małpa to były kawały mięcha, całkiem inna konsystencja. Wierzę, że to cóś jest dobre, ale to nie to.
potwierdzam, to coś koło małpy nawet nie leżało, smutne ale prawdziwe
Gdyby Piotr, wyciągał to widelcem a nie kroił nożem, też by inaczej wyglądało. Z tego co ja pamiętam ,wiosna 95 , to te puszki miały jakieś 300 gram na oko i małpa była to najlepsza konserwa w Wojsku, a dostawaliśmy ją w suchym prowiancie na poligon. To były beztroskie czasy. Pozdrawiam wszystkich ziomali z wiosny 95 😁
Dokładnie. Najbliższe porównanie to ruska tuszonka .
Małpa? Ja pamietam że mówiło się Psina
Ta puszka to obiad dla 2 żołnierzy.
Albo drugie śniadanie dla sześciu (do tego po dwie bułki dla każdego) - dokładnie tak nam je racjonowano gdy "pracowaliśmy" (czyli unikali jakiejkolwiek pracy) w parku maszyn 🤣
A co jakbym Ci powiedział, że Rolnik i to co jesz to to samo?
Brakuje testów konserw rybnych ...
będą :)
Czekałem na komentarze januszy kiedyś to było i się nie zawiodłem
A bo i jest różnica . W malpie podobnie jak w ruskiej tuszonce były kawałki mięsa a nie mielonka.
To nie małpa to jakaś mielonka a małpa to kawał mięsa zalany tłuszczem
Generalnie konserwy kiepskiej jakości są .
Gulasz wojskowy proszę spróbować.
Dla mnie z konserw Arpola numerem jeden jest kaszanka .
Jak to niestety puszka bez zawleczki.? Liczy się szczelność puszki. Kto wie...ten wie...pucha warta ceny i złota podczas W
a może chleb z puszki
Hallak nie wiem co jesz ale to coś to nie małpa !!!!!!! JW 2680
Oj hallack już nie bądź taki skromny, przecież każdy wie że zjesz to w mniej niż 24h
16stopni???? Zimno strasznie...
Puchy z tej firmy,.. 5 miesięcy po terminie ..jadalna, bez oznak zepsucia..
Jak pucha jest dobrze zrobiona to jej dlugo nic nie ruszy.
5miechów po terminie to można i puszkę z biedry zjeśc...prawdziwe puchy dla woja leżały w magazynach po kilkanaście lat na luziku...kto był w prawdziwym wojsku to wie i pamięta jakie daty były na puszkach które dawali