To jest bardzo dobry samochód. Mam go już 9 lat. Średnie spalanie to 5,8 l/100km, po 180kkm przebiegu nie ma żadnych oznak zużycia mechanicznego. Nie występują absolutnie ŻADNE awarie. Auto świetnie prowadzi się zimą, po białych drogach - czysta przyjemność. Jedyny minus nie jest zbyt szybkie.
Tak sobie po roku słucham tych narzekań na cenę i z rozrzewnieniem sprawdzam w cennikach, iż przyzwoicie wyposażone crossovery miejskie kosztują ponad 100 tysięcy (w tym mała Vitara), a za kompaktowego crossovera w rozsądnej konfiguracji trzeba dać 120-150 tys. PLN...
Moje odczucia po obejrzeniu tego krótkiego testu najlepiej oddaje piosenka Izabeli Trojanowskiej .No to zaczynam :,,tyle samo wad ile zalet rządzi samochodem tym , tyle samo wad ile zalet kieruje[sic!]nim , tyle samo wad ile zalet pośród mijających dni,że sam diabeł nie odróżni ich." D Z I Ę K U J Ę .
były takie czasy, że do samochodu się wsiadało i w ciągu paru sekund dosłownie po ustawieniu fotela po poprzednim kierowcy, już można było ruszyć w drogę- bez regulacji wysokości fotela, podparcia, reg. kierownicy itp. Bo tego po prostu nie było :) Ale te czasy chyba już nie wrócą. Dzisiaj wsiadasz, pół godziny ustawiania a i tak jest źle....!!!!
Wcześniej suzuki liana była podobnie skonstruowana. Do tego samochodu wlewa się płyny i jeździ. Po 10 latach wygląda jak by rok temu wyjechał z salonu. Oprócz lekkiej rdzy na nadkolach, ale był lekko bity, jak każdy w tym wieku :) Co do reszty to jak zwykle prawda . Odcinek kręcony trochę dawniej i suzuki jak by pana posłuchało. Teraz jest silnik turbo doładowany 140km 1.4 z 6 biegową skrzynią albo vitara. Swoją drogą czy te samochody się aż tak różnią ? Brakuje tutaj pana świeżej opinii ;)
Miałem Lianę. Problemy miała dwa: kosmicznie podatna na rdzę (po trzech latach zaczęły odpadać z podwozia przerdzewiałe cybanty, po czterech - unicestwiona przez rudą została osłona silnika, do tego każde najmniejsze trafienie kamyczkiem oznaczało natychmiastowy rdzawy wykwit na nadwoziu), drugą wadą była skrzynia biegów - po 100 tysiącach km w bardzo wielu egzemplarzach wymagała kosztownej naprawy - problem w tym, że trzeba było znaleźć fachowca, który sobie z tym poradził, bo ASO tylko pogarszało sprawę...
Fajny, ale pieruńsko głośny. Hałas taki jak na motocyklu Suzuki, a chyba nie o to chodzi. Byłem zdecydowany na zakup, ale jazdy próbne mnie zniechęciły. Ale jak komuś to nie przeszkadza to ok.
Jakoś dziwne, że "producenci nie wyposażają w tej klasie samochodów w skórę". Ja w moim mam i skórę i elektryczne okno dachowe! Poza tym, co mam myśleć o kierowcy, któremu na dystansie 500km elektroniczny system "ratuje tyłek" kilka razy, żeby nie wdupić poprzednikowi. Trudno brać poważnie opinię o samochodzie w wykonaniu takiego kierowcy!
Fajne autko lubię takie proste normalne samochody które się mało psują mało takich aut jest dla normalnych ludzi 👌😄
To jest bardzo dobry samochód. Mam go już 9 lat. Średnie spalanie to 5,8 l/100km, po 180kkm przebiegu nie ma żadnych oznak zużycia mechanicznego. Nie występują absolutnie ŻADNE awarie. Auto świetnie prowadzi się zimą, po białych drogach - czysta przyjemność. Jedyny minus nie jest zbyt szybkie.
Polecasz? Myślę nad tym bądź nad Vitarą. Są praktycznie identyczne.😮
@@bartpe2199 tak, obecnie mam 212k przebiegu. Pierwszy raz wymieniłem gałki.
@@scaneRRboy
Gałki?
SX4 scross z tym silnikiem to dobre, niezawodne auto. Wiem co piszę, użytkuję od 8 lat.
Tak sobie po roku słucham tych narzekań na cenę i z rozrzewnieniem sprawdzam w cennikach, iż przyzwoicie wyposażone crossovery miejskie kosztują ponad 100 tysięcy (w tym mała Vitara), a za kompaktowego crossovera w rozsądnej konfiguracji trzeba dać 120-150 tys. PLN...
Moje odczucia po obejrzeniu tego krótkiego testu najlepiej oddaje piosenka Izabeli Trojanowskiej .No to zaczynam :,,tyle samo wad ile zalet rządzi samochodem tym , tyle samo wad ile zalet kieruje[sic!]nim , tyle samo wad ile zalet pośród mijających dni,że sam diabeł nie odróżni ich." D Z I Ę K U J Ę .
No Dobra, uspokoił mnie Pan. Właśnie się dowiedziałem, że rodzicie kupili to coś w roczniku 2016 i się zmartwiłem na pierwszą myśl.
Pozdrawiam
były takie czasy, że do samochodu się wsiadało i w ciągu paru sekund dosłownie po ustawieniu fotela po poprzednim kierowcy, już można było ruszyć w drogę- bez regulacji wysokości fotela, podparcia, reg. kierownicy itp. Bo tego po prostu nie było :) Ale te czasy chyba już nie wrócą. Dzisiaj wsiadasz, pół godziny ustawiania a i tak jest źle....!!!!
Jak jak zrobiłam laserową zbieżność problem korekcji toru jazdy zniknął
a co Pan sądzi o nowym suzuki z silniczkiem 1.0 turbo doładowanym? Czy to w ogóle ma jakiś sens?
Ma. Ten silnik zastąpił stary wolnossący 1.6. Osiągi są podobne, spalanie również.
@@tomaszjasinski3199 Jak trwałość?
Wcześniej suzuki liana była podobnie skonstruowana. Do tego samochodu wlewa się płyny i jeździ. Po 10 latach wygląda jak by rok temu wyjechał z salonu. Oprócz lekkiej rdzy na nadkolach, ale był lekko bity, jak każdy w tym wieku :) Co do reszty to jak zwykle prawda . Odcinek kręcony trochę dawniej i suzuki jak by pana posłuchało. Teraz jest silnik turbo doładowany 140km 1.4 z 6 biegową skrzynią albo vitara. Swoją drogą czy te samochody się aż tak różnią ? Brakuje tutaj pana świeżej opinii ;)
Miałem Lianę. Problemy miała dwa: kosmicznie podatna na rdzę (po trzech latach zaczęły odpadać z podwozia przerdzewiałe cybanty, po czterech - unicestwiona przez rudą została osłona silnika, do tego każde najmniejsze trafienie kamyczkiem oznaczało natychmiastowy rdzawy wykwit na nadwoziu), drugą wadą była skrzynia biegów - po 100 tysiącach km w bardzo wielu egzemplarzach wymagała kosztownej naprawy - problem w tym, że trzeba było znaleźć fachowca, który sobie z tym poradził, bo ASO tylko pogarszało sprawę...
Cześć
Kto może powiedzieć cos o silniku 1.6 disel?
Fajny, ale pieruńsko głośny. Hałas taki jak na motocyklu Suzuki, a chyba nie o to chodzi. Byłem zdecydowany na zakup, ale jazdy próbne mnie zniechęciły. Ale jak komuś to nie przeszkadza to ok.
Czy ktoś wie czy te silniki maja juz filt fap
Azjaci sa mniejsi i stad ten problem z ergonomia
600 km i potrzebne systemy do ratowania 4 liter. Chyba czas się przesiąść do bujanego fotela a zamiast kierownicy Książka.
Jakoś dziwne, że "producenci nie wyposażają w tej klasie samochodów w skórę". Ja w moim mam i skórę i elektryczne okno dachowe! Poza tym, co mam myśleć o kierowcy, któremu na dystansie 500km elektroniczny system "ratuje tyłek" kilka razy, żeby nie wdupić poprzednikowi. Trudno brać poważnie opinię o samochodzie w wykonaniu takiego kierowcy!
koszulka :D
No Ooo niby dowcip ale ludzie często tak DOCIPKUJĄ !