To co Pani powiedziala o badaniach nad stresem rodzicow dzieci z zespolem dauna i dzieci z autyzmem. Zgadzam sie z tym ze rodzice dzieci z autyzmem sa bardziej zestresowani bo ich dzieci nie wygladaja na niepelnosprawne i ciezko jest niektorym zrozumiec przez co codziennie przechodzimy.
Dużo więcej informacji znajduje się w mojej książce pt. "Puzzle autyzmu jak je ułożyć". Jest dostępna na mojej stronie: puzzleszkolenia.eu/produkt/ksiazka-puzzle-autyzmu-jak-je-ulozyc/ natomiast kolejna część w całości poświęcona zespołowi Aspergera = spektrum autyzmu ukaże się już w wakacje.
Nie chcę zabrzmieć arogancko, ale już w pierwszej połowie Pani wykładu jest mnóstwo wyrażeń, które mnie jako osobę zdiagnozowaną w dorosłości drażnią. Po 1. Mówienie, że na dzień dzisiejszy nie można wyleczyć autyzmu - nie można, bo autyzm NIE JEST chorobą, więc jak można mówić tu o leczeniu? Nasz układ nerwowy jest zbudowany inaczej. Nie mniej ja nie czuję się, ani chora, ani zaburzona Po 2. Używanie podziału na autyzm wysokofunkcjonujący i niskofunkcjonujący jest błędne, warto o tym poczytać. Po 3. mocno się wkurzyłam słuchając jak opisuje Pani osoby z ASD jako nieradzące sobie w życiu, odnoszące porażki, nie mające znajomych. To bardzo stereotypowy i płytki obraz. Pewne rzeczy w życiu są dla mnie większym wyzwaniem niż dla osoby neurotypowej, wiele osób nawet nie zdaje sobie sprawy z tego ile mnie kosztują pewne rzeczy Ale nie uważam swojego życia jako porażki. Pracuję, mam rodzinę, znajomych, partnera i różne hobby. Są nawet osoby w spektrum prowadzące własne działalności, często spełniające się w np. jednoosobowych działalnościach gospodarczych. Może zamiast powielać stereotypy warto zaprosić do udziału w takich materiałach dorosłe osoby w spektrum? Skonsultować się z jakimś samorzecznikiem? Ba, wystarczyłoby wejść na jakąkolwiek grupę na FB dla osób z ASD, by zobaczyć, że są wśród nas, prawnicy, położne, pracownicy biurowi, sklepowi, artyści i freelancerzy, psycholodzy, pedagodzy itd. Znając jedną osobę w spektrum znasz tylko jedną osobę w spektrum. Gadanie o nas bez nas jest mega słabe! Po 4. Już sam symbol puzzelka i nazwa kanału PUZZLE szkolenia - Pani nawet nie wie ilu autystów wywraca oczami i wyśmiewa ,,niebieskiego puzzelka".
Dziękuję za podzielenie się swoją opinią. Gdyby prześledziała Pani wszystkie moje nagrania i moją działaność zapewne większość pani wypowiedzi w ogóle by się tu nie pojawiała. Nazwa mojej firmy istnieje od 2007 roku, jestem z nią kojarzona i nie ma ona nic wspólnego z symboliką spektrum. Symbolem ASD jest nieskończoność i wielobarwność (najlepiej złoto w nawiązaniu do Au). O leczeniu mówię na innym spotkaniu. Pisze pani o osobach w spektrum, które spełniają się zawodowo i to wspaniałe. Niestety wielu samoorzeczników zapomina o tych osobach, które są niewerbalne, niesamodzielne i wymagają stałej opieki, a szkoda. Dla osób w spektrum to neuroatypowość, dla WHO to zaburzeni eneurorozwojowe, a dla każdej innej osoby spektrum oznacza coś innego, w zależności od powiązań z osobą autystyczną. Rozumiem jednak pani punkt widzenia i ten wpis.
To co Pani powiedziala o badaniach nad stresem rodzicow dzieci z zespolem dauna i dzieci z autyzmem. Zgadzam sie z tym ze rodzice dzieci z autyzmem sa bardziej zestresowani bo ich dzieci nie wygladaja na niepelnosprawne i ciezko jest niektorym zrozumiec przez co codziennie przechodzimy.
Dokładnie tak jest , kiedyś nic nie było w Polsce wiadomo o tym problemie więc teraz jest pełno takich dorosłych niezdiagnozowanych
Dużo więcej informacji znajduje się w mojej książce pt. "Puzzle autyzmu jak je ułożyć".
Jest dostępna na mojej stronie:
puzzleszkolenia.eu/produkt/ksiazka-puzzle-autyzmu-jak-je-ulozyc/
natomiast kolejna część w całości poświęcona zespołowi Aspergera = spektrum autyzmu ukaże się już w wakacje.
Nie chcę zabrzmieć arogancko, ale już w pierwszej połowie Pani wykładu jest mnóstwo wyrażeń, które mnie jako osobę zdiagnozowaną w dorosłości drażnią. Po 1. Mówienie, że na dzień dzisiejszy nie można wyleczyć autyzmu - nie można, bo autyzm NIE JEST chorobą, więc jak można mówić tu o leczeniu? Nasz układ nerwowy jest zbudowany inaczej. Nie mniej ja nie czuję się, ani chora, ani zaburzona Po 2. Używanie podziału na autyzm wysokofunkcjonujący i niskofunkcjonujący jest błędne, warto o tym poczytać. Po 3. mocno się wkurzyłam słuchając jak opisuje Pani osoby z ASD jako nieradzące sobie w życiu, odnoszące porażki, nie mające znajomych. To bardzo stereotypowy i płytki obraz. Pewne rzeczy w życiu są dla mnie większym wyzwaniem niż dla osoby neurotypowej, wiele osób nawet nie zdaje sobie sprawy z tego ile mnie kosztują pewne rzeczy Ale nie uważam swojego życia jako porażki. Pracuję, mam rodzinę, znajomych, partnera i różne hobby. Są nawet osoby w spektrum prowadzące własne działalności, często spełniające się w np. jednoosobowych działalnościach gospodarczych. Może zamiast powielać stereotypy warto zaprosić do udziału w takich materiałach dorosłe osoby w spektrum? Skonsultować się z jakimś samorzecznikiem? Ba, wystarczyłoby wejść na jakąkolwiek grupę na FB dla osób z ASD, by zobaczyć, że są wśród nas, prawnicy, położne, pracownicy biurowi, sklepowi, artyści i freelancerzy, psycholodzy, pedagodzy itd. Znając jedną osobę w spektrum znasz tylko jedną osobę w spektrum. Gadanie o nas bez nas jest mega słabe!
Po 4. Już sam symbol puzzelka i nazwa kanału PUZZLE szkolenia - Pani nawet nie wie ilu autystów wywraca oczami i wyśmiewa ,,niebieskiego puzzelka".
Dziękuję za podzielenie się swoją opinią. Gdyby prześledziała Pani wszystkie moje nagrania i moją działaność zapewne większość pani wypowiedzi w ogóle by się tu nie pojawiała. Nazwa mojej firmy istnieje od 2007 roku, jestem z nią kojarzona i nie ma ona nic wspólnego z symboliką spektrum. Symbolem ASD jest nieskończoność i wielobarwność (najlepiej złoto w nawiązaniu do Au). O leczeniu mówię na innym spotkaniu. Pisze pani o osobach w spektrum, które spełniają się zawodowo i to wspaniałe. Niestety wielu samoorzeczników zapomina o tych osobach, które są niewerbalne, niesamodzielne i wymagają stałej opieki, a szkoda. Dla osób w spektrum to neuroatypowość, dla WHO to zaburzeni eneurorozwojowe, a dla każdej innej osoby spektrum oznacza coś innego, w zależności od powiązań z osobą autystyczną. Rozumiem jednak pani punkt widzenia i ten wpis.