poszło łychą z dna gara ;) ale mimo tego jedna tłusta sperka spadła, co trafnie zauważył @Marine8304 - zawirowania za innymi spadochronami. Będę musiał teraz dograć ten kawałek ;)
Warto oczywiście pamiętać tez o zawirowaniach związanych z tzw. "turbulencją w śladzie aerodynamicznym". Każdy obiekt poruszający się w płynie - a powietrze jest płynem, pozostawia za sobą ślad. W zależności od tego co to za obiekt i od tego jak się porusza ślad może być zwykłym kilwaterem jak za łodzią lub statkiem, ake moze być też bardziej płatający figle. Obiekty wytwarzające siłę nośną, jak na przykład czasza spadochronu szybującego czy płat samolotu/szybowca wytwarzają specyficzny rodzaj śladu aerodynamicznego, mogący spowodować kłopoty dla tego kto się w nim znajdzie.
Bardzo, bardzo ciekawie. Dobrze podany temat z elementarza nigdy się „nie przejada” ;). Forma OK, ale dobrze, że nie rozważasz z nosem w komórce ;))). Pozdro! 👍
Cieszę się, że Ci przypasował. Mam nadzieję, że będzie pomocny i będziesz mogła bezpieczenie skakać rozumiejąc, co dzieje się wokoło. Również pozdrawiam!
I tak i nie. Zaczynamy skoki postrzegać jako ekstremalne, gdy zaczynają nam się otwierać oczy na to ile nie widzieliśmy i nie wiedzieliśmy. Potem stają relatywnie niebezpieczne/bezpieczne ;) Oczywiście pozostają ekstremalne w połączeniu z pewnymi niereformowalnymi osobowościami
Klapa, wyskładnie, spadochron... Mmmmm... Jako paralotniarz słuchałem z wypiekami, gdyż obiegowa opinia spadochroniarzy, którą niejednokrotnie słyszałem to teoria, że spadochron się nie składa :) A tu nagle takie wypadki :) Trochę mnie jednak dziwi Iwan, że musisz takie podstawowe rzeczy tłumaczyć. W paralotniarstwie takie tematy jak zawietrzna, to się przerabia gdzieś na początku kursu teoretycznego
Profil szkolnego skrzydła spadochronowego jest niezwykle odporny na założenie klapy, ale widziałem (i nie chcę więcej widzieć) jak termika złożyła połowę czaszy. Konstrukcja szkolna jest bardzo odporna więc niemal natychmiast czasza się napełniła, tyle że na innym kierunku. Paralotniarzy trzeba uczyć jak postępować z klapą, skoczków...raczej na początku nie, bo mają dużo innych ważniejszych rzeczy do ogarnięcia. Ale wszyscy latamy pod napełnioną powietrzem szmatą, co powinno generować gruby respekt ;)
Byłbyś w stanie ocenić Jak siła wiatru wpływa na trudność lądowania? Wiadomo że wiatr wiatrowi nierówny ale zakładając wiatr stabilny jednostajny to powyżej jakiej prędkości raczej już nie polecałbyś uczniom skakać 4m/s 6m/s??
Jeśli chodzi o uczniów to 6 m/s traktowałbym jako granicę, potem sprawy mają się odwrotnie, bo uczniowe albo świeżonki z licencją boją się warunków bezwietrznych. 4m/s uznałbym (jeśli wiatr jest bez porywów i zmian kierunku) jako boski, fantastyczny i super ;)
może być zauważalny, pewnie nie tak jak dla paralotniarza ale na pewno niepokojący, nie stanowi jednak dużego problemu bo zwykle występuje relatywnie wysoko, dając dużo czasu na wykaraskanie się z ewentualnej opresji
Raczej znikomą, dlatego że cały czas 'napędem' jest energia potencjalna w masie skoczka. Prędkość opadania będzie zmieniać się wraz ze zmianami gęstości powietrza i w odczuciu skoczka prawie nic się nie zmienia - to cały czas jest reakcja na jego własną masę.
Z każdego Twojego wideo uczę się ważnych i ciekawych rzeczy, ale tyle gęstego to już dawno nie było! 🤩 To nie forma tylko chyba szczyt formy 👌
poszło łychą z dna gara ;) ale mimo tego jedna tłusta sperka spadła, co trafnie zauważył @Marine8304 - zawirowania za innymi spadochronami. Będę musiał teraz dograć ten kawałek ;)
Warto oczywiście pamiętać tez o zawirowaniach związanych z tzw. "turbulencją w śladzie aerodynamicznym".
Każdy obiekt poruszający się w płynie - a powietrze jest płynem, pozostawia za sobą ślad. W zależności od tego co to za obiekt i od tego jak się porusza ślad może być zwykłym kilwaterem jak za łodzią lub statkiem, ake moze być też bardziej płatający figle.
Obiekty wytwarzające siłę nośną, jak na przykład czasza spadochronu szybującego czy płat samolotu/szybowca wytwarzają specyficzny rodzaj śladu aerodynamicznego, mogący spowodować kłopoty dla tego kto się w nim znajdzie.
Bardzo trafne, aż mi głupio, że o tym zapomniałem, teraz będę musiał nagrać oddzielny film ;)
Bardzo, bardzo ciekawie. Dobrze podany temat z elementarza nigdy się „nie przejada” ;). Forma OK, ale dobrze, że nie rozważasz z nosem w komórce ;))). Pozdro! 👍
nie mam takiej podzielności uwagi na komórkę ;)))
Świetny materiał, dziękuję i pozdrawiam
Cieszę się, że Ci przypasował. Mam nadzieję, że będzie pomocny i będziesz mogła bezpieczenie skakać rozumiejąc, co dzieje się wokoło. Również pozdrawiam!
pozdrawiam i dwie łapki daję już na wstępie 😀
Fajnie mówisz! Spadochroniarstwo z biegiem lat jest coraz bardziej ekstremalne.
I tak i nie. Zaczynamy skoki postrzegać jako ekstremalne, gdy zaczynają nam się otwierać oczy na to ile nie widzieliśmy i nie wiedzieliśmy. Potem stają relatywnie niebezpieczne/bezpieczne ;) Oczywiście pozostają ekstremalne w połączeniu z pewnymi niereformowalnymi osobowościami
Mądrze powiedziane ,
Klapa, wyskładnie, spadochron... Mmmmm... Jako paralotniarz słuchałem z wypiekami, gdyż obiegowa opinia spadochroniarzy, którą niejednokrotnie słyszałem to teoria, że spadochron się nie składa :) A tu nagle takie wypadki :) Trochę mnie jednak dziwi Iwan, że musisz takie podstawowe rzeczy tłumaczyć. W paralotniarstwie takie tematy jak zawietrzna, to się przerabia gdzieś na początku kursu teoretycznego
Profil szkolnego skrzydła spadochronowego jest niezwykle odporny na założenie klapy, ale widziałem (i nie chcę więcej widzieć) jak termika złożyła połowę czaszy. Konstrukcja szkolna jest bardzo odporna więc niemal natychmiast czasza się napełniła, tyle że na innym kierunku. Paralotniarzy trzeba uczyć jak postępować z klapą, skoczków...raczej na początku nie, bo mają dużo innych ważniejszych rzeczy do ogarnięcia. Ale wszyscy latamy pod napełnioną powietrzem szmatą, co powinno generować gruby respekt ;)
Byłbyś w stanie ocenić Jak siła wiatru wpływa na trudność lądowania?
Wiadomo że wiatr wiatrowi nierówny ale zakładając wiatr stabilny jednostajny to powyżej jakiej prędkości raczej już nie polecałbyś uczniom skakać 4m/s 6m/s??
Jeśli chodzi o uczniów to 6 m/s traktowałbym jako granicę, potem sprawy mają się odwrotnie, bo uczniowe albo świeżonki z licencją boją się warunków bezwietrznych. 4m/s uznałbym (jeśli wiatr jest bez porywów i zmian kierunku) jako boski, fantastyczny i super ;)
No to jest odpowiedź na jakiej mi zależało. Bardzo dziękuję
Przy okazji fajnie ze wpadłeś do Gliwic ostatnio.
Pozdrawiam
To przez Maćka Bernasia. Byłem bardzo pozytywnie zaskoczony i dziękuję za fajne przyjęcie.
@@SkydiveAtmosfera zapraszamy ponownie 😀
a czy uskoki nie powodują nagłego opadania? czy może dla spadochronu jest to mniej odczuwalne ze względu na jego mniejszą prędkość niż np samolotu.
może być zauważalny, pewnie nie tak jak dla paralotniarza ale na pewno niepokojący, nie stanowi jednak dużego problemu bo zwykle występuje relatywnie wysoko, dając dużo czasu na wykaraskanie się z ewentualnej opresji
odnośnie innych płci: z unymi...
Ciekawe jaki wpływ ma gęstość powietrza przy lataniu w wingsuicie.
Raczej znikomą, dlatego że cały czas 'napędem' jest energia potencjalna w masie skoczka. Prędkość opadania będzie zmieniać się wraz ze zmianami gęstości powietrza i w odczuciu skoczka prawie nic się nie zmienia - to cały czas jest reakcja na jego własną masę.
@@SkydiveAtmosfera Rozumiem.