14:10 ten moment przypomniał mi jedno ze zdjęć, które udostępnił Calahan (Matthias), na którym są jego wiadomości z jego babcią, która oglądała 2 sezon i w której to wiadomości rzeczona babcia jakby wytyka mu, że w 6 odcinku nadal jest w pace
Największą badasską była oczywiście Baghra, bez dwóch zdań, ale dla mnie jest to sezon, przede wszystkim, Kaza. Freddy zagrał go bezbłędnie. Samą mimiką twarzy potrafił przekazać, jak bardzo musi się pilnować, aby nie okazać żadnych słabości...po prostu coś pięknego. Cieszy mnie też, że nie przyspieszyli relacji Kaza i Inej. Domyśliłam się w trakcie trwania ich ostatniej rozmowy, że Inej powie mu to samo, co w końcówce 1 części książki. W skrócie: człowieku zależy mi na tobie, ale najpierw musisz sam się pozbierać i pokochać, żeby mieć jakieś podstawy do budowania związku. Bardzo zdrowe i życiowe podejście, ale muszę przyznać, że zaskoczyli mnie, że przyspieszyli wątek poszukiwania rodziny przez Inej. Jeśli chodzi o najlepszą męską postać z Ravki, czyli Nikolaia, to byłam lekko rozczarowana tym, że scenarzyści go zbyt ugrzecznili. W książkach był bardziej arogancki, pewny siebie i na więcej sobie pozwalał. W serialu był właśnie takim szczeniaczkiem, co powoli nabiera charakteru. Do samej gry aktorskiej Patricka nic nie mam, bo świetnie się wczuł w swoją postać ❤❤❤.
Totalnie rezonuje z Martą narzekajaca na relacje Mala i Aliny, recenzja mega w punkt. Darkling totalnie spłycony, ogromne rozczarowanie jesli chodzi o relacje z Alina. Aktor grajacy Kaza był prześwietny.
Ja czytałam tylko Szóstkę Wron. Trylogii Grisza nie. I przez miłość do Wron bardziej zwracałam uwagę na ich wątki, Alina i spółka to był dla mnie dodatek 😅. Aktorzy dobrani idealnie w punkt. Freddy jako Kaz - mistrz, zwłaszcza w tym sezonie. W ogóle uważam że ten sezon należy do niego. Kocham całym sercem. Kit jako Jesper - fenomenalny. No i Wylan - jak tylko zobaczyłam kogo wybrali do tej roli to miałam takie OMG TO JEST WYLAN, właśnie tak go sobie wyobrażałam. Cudo. Natomiast już od pierwszego sezonu denerwuje mnie Inej. I nie chodzi o aktorkę, bo tu również uważam że wybór jest dobry, ale sposób jej przedstawienia. Ok ja rozumiem że wiara była dla niej ważna, ale na litość nie tego stopnia żeby robić maślane oczy za każdym razem gdy słyszy albo widzi świętą. Postawili tylko na tą wiarę, zapomnieli całkowicie o jej traumie. Przez to jej wątek z Kazem wyszedł moim zdaniem nie do końca tak jak powinien. Bo przecież przez swoją traumę ona w jakimś stopniu rozumiała traumę Kaza. Tu tego zrozumienia zabrakło. Wątek Jespera z Wylanem zbyt przyśpieszony, ale uroczy. Nina i Matthias super w pierwszym sezonie, w tym hmm... Zgadzam się z Wami - uwolnijcie go z paki! Pomimo niedociągnięć i momentami takiego wtf to nie tak miało być, to sezon mi się podobał. Głównie dzięki Kazowi i Wysper ❤
I WANT JUSTICE FOR KANEJ!!!! To co się stało z postacią Inej... ugh... zgadzam się z Tobą totalnie. Ich relacja to moja ulubiona książkowa relacja. Tam było tyle wahania w książkach, tyle emocji... A w serialu? Wszystko jakieś takie zbyt przyspieszone i płytkie
Nie czytałam a oglądałam a jeszcze średnio na jeża pamiętałam pierwszy sezon (ot guilty pleasure jakieś, ale całkiem sympatyczne). Potwornie dziwne tempo akcji w połączeniu z tymi teleportami (tak, dało się to wyczuć) było wręcz zaskakujące, jakby chcieli to skończyć i mieć z głowy. Gdyby postacie nie były tak dobrze zagrane, pewnie oglądałoby się to fatalnie, a tak to była całkiem przyjemna rozrywka. Wszyscy byli za to praktycznie nietykalni i w sumie nic wielkiego im się nie stało (no prócz Davida, którego ciała nie znaleziono, więc... kto wie?) i tutaj żadnego napięcia nie uświadczyłam, od początku do końca (z jednym zawahaniem) byłam przekonana, że wszyscy przeżyją. Cała akcja z zabiciem Mala dla mnie była absolutnie nużąca (tak, aż na głos mówiłam, żebym go w końcu ubiła... bo szybciej go wskrzeszą; ewidentnie nie mieli jaj, żeby pozostał martwy). Zmrocz czy Dar(k)ling (obie nazwy bawią mnie niemiłosiernie XDD) zachowywał się jakby bardzo chciał być tym złym i przeczytał podręcznik złola, ale ewidentnie bez zrozumienia czy odpowiedniej motywacji - ani nie było czuć na nim ciężaru lat, ani przykrej przeszłości, no niestety, mnie nie kupił, ale może to wynikać z tego, o czym mówiłyście tutaj. Myślałam, że to w ogóle jest koniec historii tak gdzieś od połowy sezonu (biegli domykać wątki w takim tempie, że zbierałam szczenę z podłogi) i porządnie się zdziwiłam, kiedy pod koniec jednak dali kilka wątków do rozwinięcia w przyszłości. Jeżeli chodzi o bohaterów, po pierwszym sezonie najbardziej lubiłam Ninę i Wrony. Teraz absolutnie uwielbiam Nikolaia, Ninę i długo, długo nic Baghrę. Byłam cokolwiek zaskoczona, że nie oglądało mi się tak dobrze Wron w tym sezonie i wydaje mi się, że to była kwestia zmiany montażu, wcześniej faktycznie robił genialną robotę. W dodatku tutaj Wrony dostały taki oczywisty side quest i tak trochę mało mnie interesowały. Alina i Mal ani mnie ziębią ani grzeją - ot, taki se romans, dupy nie urywa, ale fabularnie jego śmierć miała TAKI potencjał. Ehhh. Baghra była odjechana i tak, aktorka totalnie urodziła się, żeby ją grać. Nina skradła moje serce i wciąż je trzyma. W ogóle ona zalicza się jako Wrona? O.O Zaklasyfikowałam ją do tej samej kategorii co Nikolaia - potrzebują własnej kategorii, bo są zbyt cudowni. A sam Nikolai to w ogóle sama radość na ekranie, jest tak uroczy, że nawet biorę pod uwagę przeczytanie książek. Drań ukradł miano ulubionego bohatera od Niny i, jeżeli będzie go więcej w dalszej części historii, czekam z niecierpliwością na trzeci sezon. Bliźniaki były fajne z tego, co pamiętam i chłopak Jespera również wypadł przednio - mnie akurat podobał się motyw jednonocnej przygody zanim się lepiej poznali, całkiem odświeżające to było. Dziękuję za wspomnienie o tym tik toku jak Alina przyłożyła Nikolaiowi! Obejrzałam to sobie, było GENIALNE! Najzabawniejsza walka serialu to w tym całym forcie ( w ogóle potyczki wyszły raczej marnie). Nie wiem, czy to książkowe, ale to całe bieganie było przezabawne i wyglądało naprawdę słabo. A no i jeszcze na sam koniec wszyscy wyglądali w miarę a Nikolai wysyłający Mala nie miał czasu się ogarnąć... Czemu? W ogóle Nikolai i Mal to jest super rozwój postaci - od nie pamiętam twojego imienia do oddania Malowi własnej korsarskiej marki. Szacun! W ogóle ten moment, kiedy Zmrocz sam przypomniał, jaka jest jego motywacja i dopiero wtedy mi się przypomniało, że to przecież było w pierwszym sezonie xDDDDDDDDDD Ciężko było traktować gościa jak poważnego złego bohatera z tym cierpiętniczym kaszlem i sztuczną aurą zŁola. Dalej uważam, że to guilty pleasure. Pierwszy sezon lepiej się trzymał jako całość, ten ma Nikolaia więc oczywiście s01
Nie czytając książek już od początku nie lubiłam Mala, ale w tym sezonie sceny miłosnych uniesień jego i Aliny przyprawiały mnie o ciarki zażenowania i na siłę zrobionego związku. Ogólnie fabuła pierwszego sezonu ciekawsza, akcja lepsza a 2 sezon miał jak dla mnie sens tylko dzięki Nikolaiowi
SPOILERY DO KSIĄŻKI . . . . . Ale w książce moc Aliny istnieje dalej po śmierci Darklinga, tylko nie w niej. Przecież ona w książce traci swoją moc nie dlatego, że Darkling umiera, tylko że 3 tak potężne amplifikatory połączone w jednej osobie to za dużo i jej moc zostaje rozdzielona pomiędzy jakąś tam liczbę przypadkowych osób, które niszczą fałdę, a nie Alina. Te osoby potem nie tracą tej mocy, ale ją dalej trenują i rozwijają, powstaje osobna grupa przywoływaczy słońca. Więc to nie do końca jest tak, że światło nie może istnieć bez ciemności, przynajmniej nie w postaci mocy Grishów.
CZEKAŁAM NA TEN FILM ŻEBY SIĘ UZEWNĘTRZNIĆ. Dobra więc lecimy. NINA ❤️ Uwielbiam tą aktorkę, gra cudownie, jest tak charyzmatyczna że moja miłość do tej postaci tylko wzrosła. Jest mi tylko przykro, że mimo wszystko wydaje mi się że w serialu ona jest taka z boku tej całej ekipy Kaza. Nie ma dużo jej interakcji z Inej np czego jest mi szalenie szkoda bo jednak w książkach one miały bardzo fajną relację. Ale liczę na to że następny sezon mi to wynagrodzi skoro tam rozpocznie się akcja konkretna z szóstki wron. Kompletnie nie rozumiem wątku Mattiasa w tym sezonie znaczy... Rozumiem co się w nim dzieje ale nie rozumiem DLACZEGO XD najgorszy wątek całego sezonu chyba. Też ten odcinek kiedy oni tam po ten miecz się wybierają...ojeju najgorszy odcinek chyba. Najnudniejszy, najgorzej chyba ograny. I te ich wspomnienia pierdu pierdu. Rozumiem że dla niektórych postaci te wspomnienia były ważne, ale np to co się działo we wspomnieniach Inej... I kaza. Tak jak przy okazji innych postaci mimo wszystko gdzieś tam te wspomnienia wzbogacaja rys psychologiczny, tak to co nam pokazują przy okazji Inej i Kaza to my już to wiemy i PO CO TO TAM JEST. nie wiem. To było tak bardzo łopatą już zrobione że uhh nie. Nie podobało mi się to strasznie. Sceny walk... Najgorsza walka Inej na dachu. Aż sobie to zapisałam żeby zapamiętać do recenzji na swoim blogu. Ta walka wyglądala jak trening. Jak w jakimś slow motion. Kto do tego dopuścił i uznał że to dobrze wygląda ? No idea. Straszne to było a szkoda, bo Inej faktycznie ma świetny styl walki i to jak ona się porusza jest cudowne, ale tam to zupełnie nie wyszło. Wątek Darklinga mnie tak znudził. To było najgorsze, najciekawszą postać z książki tak skiepscic i dać jej takie fatalne zakończenie... No nie nooo. I ta jego grupa griszy, bosz. Ja po cichu liczyłam że twórcy serialu skoro już dołożyli mu taka ekipę to w choć niewielkiej części postarają się żeby te postaci były choć trochę charyzmatyczne. A tymczasem ta przerysowana babka, która jest taka nabuzowana wciąż i tak komiksowa w negatywnym tego słowa znaczeniu...nie no tektura po prostu. Przez to ten wątek Darklinga w ogóle nie wytrzymuje porównania z ekipą z po drugiej strony barykady i przez to właśnie(dodając do tego brak wahania Aliny) widz już kompletnie ma podejście na zasadzie dobra już zabijcie ich będzie spokój. Nikolai kradnie show w wielu momentach o szczerze mówiąc chemia pomiędzy nim a Alina jest super. ALEE zgadzam się że Zoi było za mało a szkoda bo ja też uwielbiam tę postać 🥺 mimo wszystko moja ulubioną bohaterka pozostanie Nina, bardzo jest mi tylko przykro że jej relacje z wronami według mnie jest położona, a najbardziej przykro mi było kiedy Jesper coś tam próbuje wymyślić dla nich nazwę.. i dopiero Kaz mówi. Ale jest nas 5. KURDE NO XD
Jestem osobą, która nie czytała książek (ale wiem co się około w nich działo) i noo ogólnie mi się podobało, chociaż zgadzam się ze wszystkim co powiedziałyście. Spoko był ten sezon, ale bez szału. Mojego shipu (Nina i Matthias) prawie w ogóle nie było. Baghra cudowna!!! Darkling jak mówiłyście został spłycony i to jak opowiadałyście o tych wahaniach Aliny, no wydaje sie to bardziej interesujące i w pewien sposób świeże. Oczywiście Alina może stać się zła lub w pewien sposób skormupowana przez tą akcję ze wskrzeszeniem, ale ta akcja że ona tak naprawdę by się wahała czy Darkling ma rację byłoby bardziej ciekwe + Alina staje się kolejną bohaterką, która nie ma chwili zawahania, tylko prze do przodu, bo tak trzeba i no ona jest dobra i nie musi się zastanawiać, bo Darkling jest w 100% zły i robi to dlatego, że chce rządzić światem. Widzę, że wszyscy pragną shipu Mikołaja i no pewnej pani, ale on z Aliną wydają się bardzo ciekawą mieszanką, ale pewnie twórcy nie pójdą w to.
Ten uczuć gdy ten serial zagina czasoprzestrzeń :D Zoe Wanamaker (Baghra) grała w Harry Potterze, panią Hooch. Daisy Head (Genya) to córka Anthony'ego Heada, który to grał Gilesa w Buffy. W Buffy tak ze dwa razy (trzy, jak doliczymy spin off) padają nawiązania do Pottera... I książę Kaspian - tak aluzja do serii C.S. Lewisa też była w Buffy. Nie pomaga że sama Leigh Bardugo jest fanką Buffy... w sensie pewnie nie odpowiada za kastingi, ale zabawnie wyszło :D Tak o to te dwa universa zatoczyły koło - pomijam niezliczone fanfiki - i uległy jakiejś formie połączenia...
Ja niezmiennie jest pod ogromnym wrażeniem castingu i ciągle myślałam dżizas skąd oni ich wzięli - są idealni do tych ról. Bardziej mi się podobały sceny wron, ale to pewnie przez wrodzoną nienawiść do Mala i Aliny. I tak, miałam nadzieję, że chociaż tym razem typ zdechnie XD I to że wyjechał było miłym zaskoczeniem, bo wahałam się czy właśnie zrobią jak w książce czy jednak wyjedzie. Mam tylko nadzieję że oni nie dostaną w trzecim sezonie jakiegoś przebudzenia, że "Alyna słuchaj to jednak było przeznaczenie i cię kocham". Ogólnie miałam wrażenie, że szczególnie te pierwsze odcinki drugiego sezonu, były dość chaotyczne i gdybym nie znała książek, to chyba bym miała mniejsze pojęcie co się dzieje i mniej by mi to dawało funu, ale to moja opinia. Fajnie się oglądało, ale jednak czegoś brakuje
Ja się niestety zraziłam do tego serialu, bo zaczęłam drugi sezon z myślą, ze wrony zaczną planować napad na lodowy dwór, a byłam w trakcie czytania kanciarzy, nie wiele mi tak naprawdę zostało do końca, więc poczułam się bezpiecznie z obejrzeniem odcinków. Wkurzyłam się jak potraktowali historie wron, bo mi lekko zaspoilerowali, nie miałam już kompletnie takie wow czytając, potem tylko bałam się oglądać. Jak historie Aliny I mala fajnie nawet zrobili to do wron się zraziłam :') Mega szkoda, że nie doczytałam do końca i potem wzięłam się za serial., bo ogółem serial nie był taki zły.
To imię to była najlepsza rzecz w trylogii, ja byłam w szoku jak on to tak rzucił na środku dziedzińca XD // bardzo doceniam scenki Marty z Darklingiem i Aliną 🙏
Na razie jestem po dwóch odcinkach i na tym etapie podoba mi się. Zobaczymy jak mnie życie zweryfikuje po zakończeniu sezonu xD Póki co na plus zaliczam to, że Alina nie wkurza mnie tak mocno jak w pierwszym sezonie. Nie byłam przekonana do tej aktorki, irytowała mnie jej mimika - z tymi wiecznie rozchylonymi ustami sprawiała wrażenie aktorki jednej miny. Nie wiem, może się przyzwyczaiłam, ale teraz nie zwracam na to już takiej uwagi. Anyway, Kaz robi mi ten serial i mam nadzieję, że doczekamy się spin offu o Wronach.
Najsłabszy aktorsko jest zdecydowanie Archie Renaux grający Mala. Moim zdaniem Jessie Mei Li gra dobrze jak na osobę, która dopiero zaczyna swoją karierę. Ma świetną chemię ze wszystkimi poza nim... Początek również mi się podobał, ale później było już tylko gorzej. Na pewno jestem w mniejszości, ale mnie męczył wątek Wron w drugim sezonie, za dużo scen walki, przez co było za mało czasu na pokazanie rozwoju Aliny jako Griszy. Pominięto też wiele ciekawych wątków dotyczących Darkliny. Zgadzam się, że Kaz jest świetną postacią, ale jego przeszłość powinna zostać przedstawiona w spin offie.
@@Sylwia8764 Mnie Mal całkiem się podoba. Bardziej bym poszła w tę stronę, że ta rola jest niespecjalnie wdzięczna i sprzyjająca wykazaniu się aktorsko, bo Mal pojawia się kiedy fabuła go potrzebuje i głównie po to, żeby dostać w łeb XD Nie ma tu zbytnio pola do popisu. Oczywiście mówię z perspektywy pierwszego sezonu i dwóch odcinków drugiego, nie wiem, jak to się później rozwinie. Od Aliny oczekiwałam więcej, bo to jednak jest główna bohaterka i według mnie nie wypadła przekonująco, było sporo rzeczy, które mnie irytowały w jej aktorstwie. Ale z brakiem chemii z Malem zgadzam się totalnie. W przyjaźń pomiędzy nimi wierzę, ale wątek romantyczny niezbyt. Czaję, że dla Ciebie może być za dużo wron, jeśli oglądasz ten serial, bo chciałaś głownie wątków z trylogii. Ja książek nie czytałam, więc pewnie mam trochę inny odbiór.
Czytałam książki ale tak dawno, że ledwo pamiętam główne wątki. W książkach z początku nie ufałam Nikolaiowi ale potem pojawiła się bezwarunkowa miłość do niego i teraz ten cały wątek w serialu, że on zostaje królem i wysyła Mala żeby się wyszalał zostawiając Alinę. Która ma nową moc??? Totalnie tego nie czaje, w książce ją straciła i udawali że umarła, a tu stoi sobie obok króla i strzela z cienia XD Podejrzewam, że twórcy chcą może pośmiertnie w 3 sezonie wskrzesić wątek jej wątpienia w to czy robi dobrze czy może mieć to gdzieś i podbijać świat z Darklingiem, który powinien być w 2 sezonie i ona będzie przeżywać to co Darkling jej mówił o tym życiu i traceniu wszystkiego i tego że zatraci się w tym. Ciekawe czy w 3 sezonie wróci MAL i powie "siema jestem! Już sobie to przemyślałem i jednak cię kocham proszę jedźmy hodować owce". Co do wątku wron to z tym gościem co siedzi w więzieniu to miałam takie "serio, on tam będzie cały sezon?" JAKI TO MIAŁO SENS. Kocham Ninę, wygląda przez cały sezon jakby dokładnie wiedziała co sie dzieje i kontrolowała całą sytuację mimo że jest "pobocznym" wątkiem. (wątek wron to wgl takie wysyłanie ich na poboczne misje, pojawiają się i znikają w różnych momentach jak w teleporcie) Sezon 1 był super i kocham tam też bardziej podążali książkowo mi się wydaje. W drugim jest mój ulubiony Nikolai (choć bardzo dużo mu odebrali w serialu i wgl z tego wątku) więc też uważam za całkiem dobry i czekam na 3 bo teraz to kompletnie nie wiem co się wydarzy.
Hej dziewczyny. Wiem, że trochę nie na temat ale skoro same wspomniałyście o Geralcie i Yen w tym filmiku czyli o Wiedzimie to mam pytanie czy skończyłyście czytać całą sage? Pamiętam że swego czasu czekałam na waszą recenzje książek którą rozpoczęłyście na kanale, ale niestety nie zostało to dokończone więc się zastanawiałam czy porzuciłyście czytanie sagi czy po prostu nie nagrałyście ciągu dalszego na kanał?
Wydaje mi się że zrezygnowano ze slowburna Jespera i Wylana żeby w tym sezonie mógł wydarzyć się jakikolwiek romans który jest przyjemny, niezbyt skomplikowany i trwa nadal przy zakończeniu sezonu, bo co byśmy oglądali na ekranie gdyby nie oni skoro Matthias w więzieniu, inej i kaz krążą wokół siebie a Alina i Mal to Alina i Mal książek nie czytałam więc też ta zmiana nie łamie mi serca bo po prostu nie wiem jak to było przedstawione jestem również zachwycona że Mal odszedł od Aliny i sobie pływa po morzu, bo pasania kóz to bym nie wytrzymała xD Najbardziej w całym drugim sezonie chyba zaangażowała mnie historia Genyi mimo że nie był to jakiś bardzo główny wątek i mimo że david jest na razie martwy to w sumie mnie ucieszyło że Genya Zoya i Alina na samym końcu mają girl power i są psiapisółkami
Przeczytałam na razie jedynie pierwszą książkę z trylogii grishy. Wiem, natomiast trochę o fabule stricte książkowej, plus będę je w najbliższej przyszłości czytać. Natomiast, z punktu widzenia osoby, która nie przeczytała praktycznie wszystkiego, mogę śmiało powiedzieć, że bardzo podobał mi się ten sezon. Zauważyłam też, że niektóre relacje, w szczególności Wesper, mają szybszy rozwój w serialu, ponieważ sami aktorzy napomknęli, że grają te postacie o parę lat starsze niż w książkach i nie mam nic przeciwko temu. Najbardziej widzę to jak zmieniło się tempo, w porównaniu do 1 sezonu, o wiele więcej akcji, szybciej, trochę za szybko jak na mój gust, ale wiem, skąd to się najprawdopodobniej wzięło- twórcy serialu boją się, że netflix nie da zielonego światła na 3 sezon i chcieli wcisnąć jak najwięcej w tym sezonie, żeby zadowolić fanów. Mam nadzieję, że w spin offie wron i 3 sezonie akcja będzie się toczyła troszkę wolniejszym tempem w momentach, w których powinna. W ogóle ostatni odcinek był tak skonstruowany, że czułam się, trochę jakby nie miałoby dojść do kontynuacji kompletnie i trochę mnie to wystraszyło.
Uważam dziewczyny, że wasze uwagi odnośnie serialu są bardzo trafne. Dla mnie ten serial należy ocenić w dwóch kategoriach. Po pierwsze myślę, że jak na serial o niskim budżecie wypadł on po prostu dobrze. Nie jest on ani zły, ani rewelacyjny. Brak odpowiednich nakładów finansowych jest bardzo widoczny w niektórych scenach i rzeczywiście może razić w oczy, ale uważam, że znakomity dobór głównych ról może nam to wynagrodzić. Na pewno jest to serial dość chaotyczny i osobom, które nie znają tego uniwersum może być trudno się połapać co i jak, biorąc pod uwagę, że tak naprawdę mamy tu pomieszanie dwóch serii książkowych. Z drugiej strony osoby nie znające książek mogą nie zwrócić uwagi na wątki, które zostały spłycone w stosunku do książkowej fabuły. Myślę, że główny problem polega na tym, iź ten sezon jest za krótki. Twórcy chcieli dać szansę każdej postaci, aby pokazać jak zmienia się ich życie, kiedy rozgrywają się wydarzenia decydujące o przyszłych losach Ravki i osobiści uważam to za duży plus. Jednak zbyt mała ilość odcinków powoduje, że jedne wątki, dopiero co rozpoczętę, kończą się za szybko, a inne tkwią w miejscu. Mam nadzieję, iż jeśli Netflix zdecyduje się na 3 sezon te mankamenty zostaną naprawione. Po drugie też sezon stoi przede wszystkim postaciami. Dla mnie numerem jeden jest zdecydowanie Nikolai, gdyż nie tylko on sam, ale także jego przyjaciele nadają serialowi dużo świeżości. Uwielbiałam jego sceny z Aliną i to w jaki sposób rozwijała się jego relacja z Aliną. Mam nadzieję na pomyślne zakończenie dla tej pary, ponieważ Nikolai znacznie bardziej pasuje do Aliny niź Mal. Właśnie, nasz nieszczęsny Mal 😅. Nie wiem dlaczego, ale po prostu nie lubię jego postaci. Brak mu pewnej iskry, charyzmy, która pozwoliłaby nam śledzić jego losy z zapartym tchem. Na tle innych postaci wypada po prostu blado. Raz umarł, później ożył, następnie odszedł i mam nadzieję, iź już nie wróci. Jego odejście to jedno z najlepszych posunięć w serialu. Pomimo tego, że uwielbiam Darklinga, który sam w sobie jest tak naprawdę postacią tragiczną, to myślę, że ani on ani Mal nie pasują do Aliny. Przy żadnym z nich Alina nie może być w pełni sobą, czyli potężną griszą, świętą dla ludu i jednocześnie zwykłą, młodą kobietą. Mam wrażenie, że Mal pragnie Aliny w roli zwykłej dziewczyny, przyjaciółki z którą mógłby zwiedzieć świat i ostatecznie osiąść gdzieś wspólnie w małym domku na wsi, a Darkling chce widzieć w niej towarzyszkę swojego losu, potężną griszę, równą jemu, taką, która zrozumie jego samotność w byciu kimś wyjątkowym, który przeżywa kolejne życia, ale jednocześnie nie może pozbyć się tego piętna, które odcisnęły na nim te wszystkie dekady. Sądzę, że Darkling miał rację odnośnie tej samotności, tych wszystkich lat, które go zahartowały. Jednak uważam, że jego cierpieniem nie można tłumaczyć okrucieństw, których się dopuścił, ponieważ był moment, gdy poznał Alinę i zaznał wtedy spokoju, uczucia, a mimo wszystko później i tak źle wybrał. Teraz ciekawe czy nasza Alina z nową mocą podzieli los Darklinga czy wytyczy swoją nową drogę. Jeśli chodzi o Nikolaia to myślę, że miał on największe szanse poznać Alinę w pełni. Widział w niej świętą, nadzieję jego ludu, ale jednocześnie był świadkiem jej prawdziwych uczuć jako młodej kobiety, która musi dokonywać niemożliwych wyborów. Każde z nich musiało wyjść z cienia i wziąść odpowiedzialność za Ravkę. Ona ze zwykłej kartografki stała się jedyną griszą pomogącą zburzyć fałdę, a on z roli drugiego syna, korsarza musiał stać się królem. Dlatego myślę, że mają największe szanse, żeby się zrozumieć. Podobał mi się również wątek Kaza, dzięki czemu nareszcie mamy szansę zrozumieć jego przeszłość. Podejście Inej na samym końcu było bardzo zdrowe. Czarno na białym pokazała, że najpierw sami musimy zaakceptować siebie, żeby móc zbudować z kimś coś trwałego. Pozostałe wątki romantyczne czy przyjaźnie były również bardzo dobre z wyjątkiem Niny i Matthiasa, który było zdecydowanie za mało. Największe zaskoczenie zrobiła na mnie Baghra. Podziwiam ją, że była tak bardzo świadoma tego jak niebezpieczny jest Alexander i za siłę, że zdobyła się na takie poświęcenie.
Nie czytałem książek, serial oglądam, jestem po piątym odcinku, wlazłem w te spoilery jak kuna w agrest ;) znaczy z pełną świadomością, że będą. Z postaci zdecydowanie Kaz i wrony (chociaż Kaz ma urodę trochę z tych "zdjęć" generowanych przez AI, z wysokimi kośćmi policzkowymi i wiecznie gniewnym spojrzeniem, ale akurat w jego przypadku to nie przeszkadza). Na błyskawiczne przemieszczanie się nie zwróciłem uwagi, dopóki nie usłyszałem od Was. A może tam są po prostu cięcia fabularne, żeby nie zanudzić widzów podróżą? Nie śledziłem, jak to się ma do chronologii wydarzeń, ale wierzę na słowo :) Poza tym dobrze się bawię.
Hej! Jestem osobą która nie czytała książek i mi osobiście sezon drugi podobał się zdecydowanie bardziej niż pierwszy. Mimo że zgadzam się z większością rzeczy jakie wymieniłyście, to mi ten sezon bardziej przypadł do gustu.
czy jestem jedyną osobą, która nie lubi matthiasa? może jego ship jest ciekawy, ale nie mogę znieść jego ciągłego psioczenia na wiedźmy i przedszkolnie fundamentalnych rozterek moralnych. rozumiem, skąd to się bierze, ale wciąż irytujące
Czytałam obie serie, wg mnie serial jest mega chaotyczny, wątki które nie mają ze sobą nic wspólnego (trylogia Griszów i Szóstka Wron) są na siłę splecione w ostatnich odcinkach - tak żeby wytłumaczyć nam dlaczego przez większość czasu oglądamy na ekranie dwie zupełnie odrębne historie. Aktorka grająca Inez jest drewniana, jej relacja z Kazem zupełnie nie wybrzmiewa. Całość ratuje oczywiście Ben Barnes
też nie lubię Mala irytuje mnie ale czasami jest śmieszny szczególnie w scenie (uwaga spoiler) . . . . . . . . . . . kiedy Nicolai się ,,oświadcza'' Alinie i się kłócą , biją i takie tam. Kocham moment kiedy w książce Nicolai mówi (przetoczę całość bez tego opisu po środku) ,,To było by małżeństwo tylko z nazwy'' - po czym Nicolai (moim zdaniem) żeby wkurzyć Mala-,,Jeśli pominąć kwestie spłodzenia następców rzecz jasna'' ogólnie mega lubię postać Nicolaia oraz Darklinga .
Wątek węża jak dla mnie został potraktowany po macoszemu. Poza tym zgadzam się, relacja Jespera i Wylana zbyt szybko się rozwija. Brakowało mi tych uroczych scen i powolnego rozwijania związku. Ostatni odcinek jest BEZNADZIEJNY, zwłaszcza ta seria niekończących się zakończeń. Tam było ich z 10? Masakra jakaś. Mogliby wyciąć co najmniej połowę z tych scen i byłoby dobrze. Utwierdziłam się po tym sezonie w dwóch sprawach (SPOILERY): Po pierwsze, nadal nie trawie Mala i Aliny, nieważne w jakiej postaci. Od książek nie mogę ich znieść i chociaż tu Mal i Alina są lepsi, nadal nie trawie tych ludzi. JEDNAK jestem pozytywnie zaskoczona tym, że ostatecznie Mal i Alina nie kończą jako para, ale że każde z nich będzie mieć trochę czasu dla siebie. To duży plus zwłaszcza dla Mala, bo akurat tej postaci oderwanie się od Aliny i reszty dobrze zrobi. Chłopak zdobędzie trochę indywidualności. Po drugie, mimo wszystko Ben Barnes wypadł moim zdaniem bardzo dobrze jako Darkling. Nie jestem fanką wszystkich zmian, ale wątek niekontrolowania niczywoi (nie pamiętam jak to się pisało haha) mi się podobał, zwłaszcza przy śmierci Baghry.
Pierwszy sezon jak dla mnie spoko. Drugi sezon jest jakiś sztuczny, pociachany, nie wierzę tym bohaterom i kompletnie nie rusza mnie to co się dzieje z tymi postaciami. Totalnie zmarnowany potenciał. Momentami czułam żenadę oglądając to. I nie mówcie, że Wam się podobał wąż z tymi tanimi zielonymi przebłyskami... Także ten.
Ten sezon był dziwny... Nie podobał mi się. Książki są dość przeciętne, ale liczyłam że chociaż Wrony nadrobią tak jak w pierwszym sezonie, a tu lipa m Nawet ich wątki zostały skopane. Tak to jest jak się zmienia wątki z książek, zastępuje marnymi swoimi i śpieszy z akcją nie wiadomo po co i na co. Alina i Mał zero chemii jak zawsze, Darkling z tymi swoimi sztucznymi bliznami mnie do końca rozwalał. Nina, Innej,Wylan (czemu nie rudy?!), Jesper, na plus. Reszta aktorów się starała ale przy takiej fabule nawet oni nie mieli co grać i czasem to wyglądało sztucznie. Mam wrażenie że ten sezon wyglądał wyjątkowo tanio, a czasem nawet kiczowato. Z tą marną końcówką i totalnym chaosem to ja nie wiem czy mam ochotę na 3 sezon
Zapomniałabym, mam jedno pytanko. Czy ten serial mocno spoiluje Szóstkę wron i Królestwo kanciarzy? Różne opinie słyszę i trochę czuję się zagubiona w tym wszystkim, bo jedni mówią, że serial to prequel tego co dzieje się w książkach, a inni że porusza pewne wątki.
Wiesz drugi sezon już przedstawia finał Królestwo kanciarzy także no spojler mocny. Jeśli chodzi o szóstkę wron, to to co tam się działo chyba będzie w 3 sezonie dopiero, bo Kaz w finałowym odcinku rzuca takim mini sneak peakem co do wątków szóstki wron właśnie.
@@paulinagorska3769 Jezu, jak dziwnie xD To oni idą w serialu od końca czy jak? Sorry za głupie pytania, ale skoro Królestwo kanciarzy to kontynuacja Szóstki, to wydaje mi się dziwne, że wydarzenia z Szóstki będą dopiero w trzecim sezonie. Ale dzięki za odpowiedź
@@Alys_Ri znaczy te wątki Wron mają sporo sensu w serialu i chyba nie odczuwa się aż tak bardzo WTF co z tym zrobiliście. Ale uważam że warto sobie książki przeczytać jednak, choćby dlatego że są przegenialne ❤️
@@paulinagorska3769 Nie, nie, oceniając po samym serialu to też uważam, że wątki mają sens i się tego w ogóle nie czepiam. Po prostu w zestawieniu z książkami się zdziwiłam, bo ponoć pierwszy sezon jest mocno oparty na pierwszym tomie trylogii grisza, więc idą chronologicznie, a z wronami mam wrażenie, że jest taki misz masz xD Zwyczajnie mnie to dezorientuje z perspektywy osoby, która książek nie czytała, ale chciałaby nadrobić niektóre, i z różnych stron słyszałam, że mogę oglądać, bo mi dylogii nie zaspoileruje xD No i podobno planowany jest spin off Szóstki won i myślałam, że dopiero tam będą brać wątki z dylogii. Dziwne to, nie ogarniam chyba xD
W książce ją wysłał do jakiegoś miejsca na względnym odludziu (nie pamiętam czy był to zakon czy bardziej jakiś dworek) gdzie miała dożyć dni razem z mężem i w sumie tyle
Moim zdaniem drugi sezon jest po prostu przeciętny...wszystko i nic. Btw nie mogę polubić Aliny...nie wiem czy to przez samą postać czy aktorkę, która mnie nie zachwyca.
Nie dałam rady obejrzeć tego sezonu. Więcej gadania o niczym niż akcji. Próbowałam, myślałam, że dalej się rozkręci, ale nic z tego. Ziewałam bezustannie, serial dla mnie osobiście nudny ponad wszelką miarę
Nie podobało mi się rozwiązanie z zemstą z Pekką moim zdaniem było to zrobione za wcześnie i i byle jak. Książka budowała przez 2 książki o co chodzi i głębokość konfliktu z Pekką i pragnienie zemsty. Teta została zabita wiec nie będzie rozwinięcia i konfrontacji Inej z swoją przeszłości. Jednak do niej nawiązują pod koniec jak zaczyna polować na łowców niewolników i szukać swojej rodziny. W książce był świetnie zbudowany motyw found family i grupy wyrzutków, którzy mają szalony plan by się wzbogacić i odmienić swój los. Dowiadujemy co ich motywuje i jak się znaleźli się gdzie są. Tu w sumie nie wiemy czemu oni się razem trzymają jako ekipa, też ujęli im inteligencji i umiejętności. Motają się w fabule w którą ich rzucili i wychodzą z opałów dzięki szczęściu i plot armor'owi. W książce byli to cwaniacy, którzy umieli niekorzyści zmienić krętactwem na korzyść. Mieli też rozbudowane plany kradzieży i przekrętów, a tu idą i zobaczymy co się da zrobić. Ogólnie ten 2 sezon opisałabym jako chaotyczny mess. W 2 połowie serialu widać gołym okiem spadek jakości efektów, choreografii (dużo osób bije się 1 na 1 reszta stoi i czeka na swoją kolej) i montażu.
14:10 ten moment przypomniał mi jedno ze zdjęć, które udostępnił Calahan (Matthias), na którym są jego wiadomości z jego babcią, która oglądała 2 sezon i w której to wiadomości rzeczona babcia jakby wytyka mu, że w 6 odcinku nadal jest w pace
Hahahah widzę że nie tylko ja czekałam aż uwolnią Matthiasa z więzienia i się nie doczekałam 😂❤
rel hahaha
Największą badasską była oczywiście Baghra, bez dwóch zdań, ale dla mnie jest to sezon, przede wszystkim, Kaza. Freddy zagrał go bezbłędnie. Samą mimiką twarzy potrafił przekazać, jak bardzo musi się pilnować, aby nie okazać żadnych słabości...po prostu coś pięknego. Cieszy mnie też, że nie przyspieszyli relacji Kaza i Inej. Domyśliłam się w trakcie trwania ich ostatniej rozmowy, że Inej powie mu to samo, co w końcówce 1 części książki. W skrócie: człowieku zależy mi na tobie, ale najpierw musisz sam się pozbierać i pokochać, żeby mieć jakieś podstawy do budowania związku. Bardzo zdrowe i życiowe podejście, ale muszę przyznać, że zaskoczyli mnie, że przyspieszyli wątek poszukiwania rodziny przez Inej.
Jeśli chodzi o najlepszą męską postać z Ravki, czyli Nikolaia, to byłam lekko rozczarowana tym, że scenarzyści go zbyt ugrzecznili. W książkach był bardziej arogancki, pewny siebie i na więcej sobie pozwalał. W serialu był właśnie takim szczeniaczkiem, co powoli nabiera charakteru. Do samej gry aktorskiej Patricka nic nie mam, bo świetnie się wczuł w swoją postać ❤❤❤.
Jestem tak zły, że Matthias jest w pace... To jest mój ulubiony ship w tym serialu. Moje serce jest złamane...
Totalnie rezonuje z Martą narzekajaca na relacje Mala i Aliny, recenzja mega w punkt. Darkling totalnie spłycony, ogromne rozczarowanie jesli chodzi o relacje z Alina. Aktor grajacy Kaza był prześwietny.
Ja czytałam tylko Szóstkę Wron. Trylogii Grisza nie. I przez miłość do Wron bardziej zwracałam uwagę na ich wątki, Alina i spółka to był dla mnie dodatek 😅. Aktorzy dobrani idealnie w punkt. Freddy jako Kaz - mistrz, zwłaszcza w tym sezonie. W ogóle uważam że ten sezon należy do niego. Kocham całym sercem. Kit jako Jesper - fenomenalny. No i Wylan - jak tylko zobaczyłam kogo wybrali do tej roli to miałam takie OMG TO JEST WYLAN, właśnie tak go sobie wyobrażałam. Cudo. Natomiast już od pierwszego sezonu denerwuje mnie Inej. I nie chodzi o aktorkę, bo tu również uważam że wybór jest dobry, ale sposób jej przedstawienia. Ok ja rozumiem że wiara była dla niej ważna, ale na litość nie tego stopnia żeby robić maślane oczy za każdym razem gdy słyszy albo widzi świętą. Postawili tylko na tą wiarę, zapomnieli całkowicie o jej traumie. Przez to jej wątek z Kazem wyszedł moim zdaniem nie do końca tak jak powinien. Bo przecież przez swoją traumę ona w jakimś stopniu rozumiała traumę Kaza. Tu tego zrozumienia zabrakło. Wątek Jespera z Wylanem zbyt przyśpieszony, ale uroczy. Nina i Matthias super w pierwszym sezonie, w tym hmm... Zgadzam się z Wami - uwolnijcie go z paki! Pomimo niedociągnięć i momentami takiego wtf to nie tak miało być, to sezon mi się podobał. Głównie dzięki Kazowi i Wysper ❤
I WANT JUSTICE FOR KANEJ!!!!
To co się stało z postacią Inej... ugh... zgadzam się z Tobą totalnie. Ich relacja to moja ulubiona książkowa relacja. Tam było tyle wahania w książkach, tyle emocji... A w serialu? Wszystko jakieś takie zbyt przyspieszone i płytkie
Nie czytałam a oglądałam a jeszcze średnio na jeża pamiętałam pierwszy sezon (ot guilty pleasure jakieś, ale całkiem sympatyczne). Potwornie dziwne tempo akcji w połączeniu z tymi teleportami (tak, dało się to wyczuć) było wręcz zaskakujące, jakby chcieli to skończyć i mieć z głowy. Gdyby postacie nie były tak dobrze zagrane, pewnie oglądałoby się to fatalnie, a tak to była całkiem przyjemna rozrywka. Wszyscy byli za to praktycznie nietykalni i w sumie nic wielkiego im się nie stało (no prócz Davida, którego ciała nie znaleziono, więc... kto wie?) i tutaj żadnego napięcia nie uświadczyłam, od początku do końca (z jednym zawahaniem) byłam przekonana, że wszyscy przeżyją. Cała akcja z zabiciem Mala dla mnie była absolutnie nużąca (tak, aż na głos mówiłam, żebym go w końcu ubiła... bo szybciej go wskrzeszą; ewidentnie nie mieli jaj, żeby pozostał martwy). Zmrocz czy Dar(k)ling (obie nazwy bawią mnie niemiłosiernie XDD) zachowywał się jakby bardzo chciał być tym złym i przeczytał podręcznik złola, ale ewidentnie bez zrozumienia czy odpowiedniej motywacji - ani nie było czuć na nim ciężaru lat, ani przykrej przeszłości, no niestety, mnie nie kupił, ale może to wynikać z tego, o czym mówiłyście tutaj. Myślałam, że to w ogóle jest koniec historii tak gdzieś od połowy sezonu (biegli domykać wątki w takim tempie, że zbierałam szczenę z podłogi) i porządnie się zdziwiłam, kiedy pod koniec jednak dali kilka wątków do rozwinięcia w przyszłości.
Jeżeli chodzi o bohaterów, po pierwszym sezonie najbardziej lubiłam Ninę i Wrony. Teraz absolutnie uwielbiam Nikolaia, Ninę i długo, długo nic Baghrę. Byłam cokolwiek zaskoczona, że nie oglądało mi się tak dobrze Wron w tym sezonie i wydaje mi się, że to była kwestia zmiany montażu, wcześniej faktycznie robił genialną robotę. W dodatku tutaj Wrony dostały taki oczywisty side quest i tak trochę mało mnie interesowały. Alina i Mal ani mnie ziębią ani grzeją - ot, taki se romans, dupy nie urywa, ale fabularnie jego śmierć miała TAKI potencjał. Ehhh. Baghra była odjechana i tak, aktorka totalnie urodziła się, żeby ją grać. Nina skradła moje serce i wciąż je trzyma. W ogóle ona zalicza się jako Wrona? O.O Zaklasyfikowałam ją do tej samej kategorii co Nikolaia - potrzebują własnej kategorii, bo są zbyt cudowni. A sam Nikolai to w ogóle sama radość na ekranie, jest tak uroczy, że nawet biorę pod uwagę przeczytanie książek. Drań ukradł miano ulubionego bohatera od Niny i, jeżeli będzie go więcej w dalszej części historii, czekam z niecierpliwością na trzeci sezon. Bliźniaki były fajne z tego, co pamiętam i chłopak Jespera również wypadł przednio - mnie akurat podobał się motyw jednonocnej przygody zanim się lepiej poznali, całkiem odświeżające to było.
Dziękuję za wspomnienie o tym tik toku jak Alina przyłożyła Nikolaiowi! Obejrzałam to sobie, było GENIALNE!
Najzabawniejsza walka serialu to w tym całym forcie ( w ogóle potyczki wyszły raczej marnie). Nie wiem, czy to książkowe, ale to całe bieganie było przezabawne i wyglądało naprawdę słabo. A no i jeszcze na sam koniec wszyscy wyglądali w miarę a Nikolai wysyłający Mala nie miał czasu się ogarnąć... Czemu? W ogóle Nikolai i Mal to jest super rozwój postaci - od nie pamiętam twojego imienia do oddania Malowi własnej korsarskiej marki. Szacun!
W ogóle ten moment, kiedy Zmrocz sam przypomniał, jaka jest jego motywacja i dopiero wtedy mi się przypomniało, że to przecież było w pierwszym sezonie xDDDDDDDDDD Ciężko było traktować gościa jak poważnego złego bohatera z tym cierpiętniczym kaszlem i sztuczną aurą zŁola.
Dalej uważam, że to guilty pleasure. Pierwszy sezon lepiej się trzymał jako całość, ten ma Nikolaia więc oczywiście s01
Nie czytając książek już od początku nie lubiłam Mala, ale w tym sezonie sceny miłosnych uniesień jego i Aliny przyprawiały mnie o ciarki zażenowania i na siłę zrobionego związku. Ogólnie fabuła pierwszego sezonu ciekawsza, akcja lepsza a 2 sezon miał jak dla mnie sens tylko dzięki Nikolaiowi
SPOILERY DO KSIĄŻKI
.
.
.
.
.
Ale w książce moc Aliny istnieje dalej po śmierci Darklinga, tylko nie w niej. Przecież ona w książce traci swoją moc nie dlatego, że Darkling umiera, tylko że 3 tak potężne amplifikatory połączone w jednej osobie to za dużo i jej moc zostaje rozdzielona pomiędzy jakąś tam liczbę przypadkowych osób, które niszczą fałdę, a nie Alina. Te osoby potem nie tracą tej mocy, ale ją dalej trenują i rozwijają, powstaje osobna grupa przywoływaczy słońca. Więc to nie do końca jest tak, że światło nie może istnieć bez ciemności, przynajmniej nie w postaci mocy Grishów.
Nareszcie od czwartku czekam na ten film 😊
CZEKAŁAM NA TEN FILM ŻEBY SIĘ UZEWNĘTRZNIĆ. Dobra więc lecimy. NINA ❤️ Uwielbiam tą aktorkę, gra cudownie, jest tak charyzmatyczna że moja miłość do tej postaci tylko wzrosła. Jest mi tylko przykro, że mimo wszystko wydaje mi się że w serialu ona jest taka z boku tej całej ekipy Kaza. Nie ma dużo jej interakcji z Inej np czego jest mi szalenie szkoda bo jednak w książkach one miały bardzo fajną relację. Ale liczę na to że następny sezon mi to wynagrodzi skoro tam rozpocznie się akcja konkretna z szóstki wron. Kompletnie nie rozumiem wątku Mattiasa w tym sezonie znaczy... Rozumiem co się w nim dzieje ale nie rozumiem DLACZEGO XD najgorszy wątek całego sezonu chyba. Też ten odcinek kiedy oni tam po ten miecz się wybierają...ojeju najgorszy odcinek chyba. Najnudniejszy, najgorzej chyba ograny. I te ich wspomnienia pierdu pierdu. Rozumiem że dla niektórych postaci te wspomnienia były ważne, ale np to co się działo we wspomnieniach Inej... I kaza. Tak jak przy okazji innych postaci mimo wszystko gdzieś tam te wspomnienia wzbogacaja rys psychologiczny, tak to co nam pokazują przy okazji Inej i Kaza to my już to wiemy i PO CO TO TAM JEST. nie wiem. To było tak bardzo łopatą już zrobione że uhh nie. Nie podobało mi się to strasznie. Sceny walk... Najgorsza walka Inej na dachu. Aż sobie to zapisałam żeby zapamiętać do recenzji na swoim blogu. Ta walka wyglądala jak trening. Jak w jakimś slow motion. Kto do tego dopuścił i uznał że to dobrze wygląda ? No idea. Straszne to było a szkoda, bo Inej faktycznie ma świetny styl walki i to jak ona się porusza jest cudowne, ale tam to zupełnie nie wyszło. Wątek Darklinga mnie tak znudził. To było najgorsze, najciekawszą postać z książki tak skiepscic i dać jej takie fatalne zakończenie... No nie nooo. I ta jego grupa griszy, bosz. Ja po cichu liczyłam że twórcy serialu skoro już dołożyli mu taka ekipę to w choć niewielkiej części postarają się żeby te postaci były choć trochę charyzmatyczne. A tymczasem ta przerysowana babka, która jest taka nabuzowana wciąż i tak komiksowa w negatywnym tego słowa znaczeniu...nie no tektura po prostu. Przez to ten wątek Darklinga w ogóle nie wytrzymuje porównania z ekipą z po drugiej strony barykady i przez to właśnie(dodając do tego brak wahania Aliny) widz już kompletnie ma podejście na zasadzie dobra już zabijcie ich będzie spokój. Nikolai kradnie show w wielu momentach o szczerze mówiąc chemia pomiędzy nim a Alina jest super. ALEE zgadzam się że Zoi było za mało a szkoda bo ja też uwielbiam tę postać 🥺 mimo wszystko moja ulubioną bohaterka pozostanie Nina, bardzo jest mi tylko przykro że jej relacje z wronami według mnie jest położona, a najbardziej przykro mi było kiedy Jesper coś tam próbuje wymyślić dla nich nazwę.. i dopiero Kaz mówi. Ale jest nas 5. KURDE NO XD
Jestem osobą, która nie czytała książek (ale wiem co się około w nich działo) i noo ogólnie mi się podobało, chociaż zgadzam się ze wszystkim co powiedziałyście. Spoko był ten sezon, ale bez szału. Mojego shipu (Nina i Matthias) prawie w ogóle nie było. Baghra cudowna!!! Darkling jak mówiłyście został spłycony i to jak opowiadałyście o tych wahaniach Aliny, no wydaje sie to bardziej interesujące i w pewien sposób świeże. Oczywiście Alina może stać się zła lub w pewien sposób skormupowana przez tą akcję ze wskrzeszeniem, ale ta akcja że ona tak naprawdę by się wahała czy Darkling ma rację byłoby bardziej ciekwe + Alina staje się kolejną bohaterką, która nie ma chwili zawahania, tylko prze do przodu, bo tak trzeba i no ona jest dobra i nie musi się zastanawiać, bo Darkling jest w 100% zły i robi to dlatego, że chce rządzić światem. Widzę, że wszyscy pragną shipu Mikołaja i no pewnej pani, ale on z Aliną wydają się bardzo ciekawą mieszanką, ale pewnie twórcy nie pójdą w to.
Moje modlitwy zostały wysłuchane 🙏😇 dziekuje dziewczyny!💚😘
Ten uczuć gdy ten serial zagina czasoprzestrzeń :D
Zoe Wanamaker (Baghra) grała w Harry Potterze, panią Hooch.
Daisy Head (Genya) to córka Anthony'ego Heada, który to grał Gilesa w Buffy.
W Buffy tak ze dwa razy (trzy, jak doliczymy spin off) padają nawiązania do Pottera...
I książę Kaspian - tak aluzja do serii C.S. Lewisa też była w Buffy.
Nie pomaga że sama Leigh Bardugo jest fanką Buffy... w sensie pewnie nie odpowiada za kastingi, ale zabawnie wyszło :D
Tak o to te dwa universa zatoczyły koło - pomijam niezliczone fanfiki - i uległy jakiejś formie połączenia...
Kocham ten serial!
na to czekałam !!! Robie herbe i oglądamy
Ja niezmiennie jest pod ogromnym wrażeniem castingu i ciągle myślałam dżizas skąd oni ich wzięli - są idealni do tych ról. Bardziej mi się podobały sceny wron, ale to pewnie przez wrodzoną nienawiść do Mala i Aliny. I tak, miałam nadzieję, że chociaż tym razem typ zdechnie XD I to że wyjechał było miłym zaskoczeniem, bo wahałam się czy właśnie zrobią jak w książce czy jednak wyjedzie. Mam tylko nadzieję że oni nie dostaną w trzecim sezonie jakiegoś przebudzenia, że "Alyna słuchaj to jednak było przeznaczenie i cię kocham". Ogólnie miałam wrażenie, że szczególnie te pierwsze odcinki drugiego sezonu, były dość chaotyczne i gdybym nie znała książek, to chyba bym miała mniejsze pojęcie co się dzieje i mniej by mi to dawało funu, ale to moja opinia. Fajnie się oglądało, ale jednak czegoś brakuje
Ja uważam, że twórcy serialu bardziej skupili się na szóstce wron niż cień i kość. Relacja wron bardziej wybrzmiewa.
Ja się niestety zraziłam do tego serialu, bo zaczęłam drugi sezon z myślą, ze wrony zaczną planować napad na lodowy dwór, a byłam w trakcie czytania kanciarzy, nie wiele mi tak naprawdę zostało do końca, więc poczułam się bezpiecznie z obejrzeniem odcinków. Wkurzyłam się jak potraktowali historie wron, bo mi lekko zaspoilerowali, nie miałam już kompletnie takie wow czytając, potem tylko bałam się oglądać. Jak historie Aliny I mala fajnie nawet zrobili to do wron się zraziłam :') Mega szkoda, że nie doczytałam do końca i potem wzięłam się za serial., bo ogółem serial nie był taki zły.
To imię to była najlepsza rzecz w trylogii, ja byłam w szoku jak on to tak rzucił na środku dziedzińca XD // bardzo doceniam scenki Marty z Darklingiem i Aliną 🙏
Drugi sezon może i nie jest idealny, nie wszystko się tam klei ale fakt że Alina nie jest z Malem jak dla mnie rekompensuje to wszystko
czekałam na recenzje!! nareszcie
Na razie jestem po dwóch odcinkach i na tym etapie podoba mi się. Zobaczymy jak mnie życie zweryfikuje po zakończeniu sezonu xD Póki co na plus zaliczam to, że Alina nie wkurza mnie tak mocno jak w pierwszym sezonie. Nie byłam przekonana do tej aktorki, irytowała mnie jej mimika - z tymi wiecznie rozchylonymi ustami sprawiała wrażenie aktorki jednej miny. Nie wiem, może się przyzwyczaiłam, ale teraz nie zwracam na to już takiej uwagi. Anyway, Kaz robi mi ten serial i mam nadzieję, że doczekamy się spin offu o Wronach.
Najsłabszy aktorsko jest zdecydowanie Archie Renaux grający Mala. Moim zdaniem Jessie Mei Li gra dobrze jak na osobę, która dopiero zaczyna swoją karierę. Ma świetną chemię ze wszystkimi poza nim... Początek również mi się podobał, ale później było już tylko gorzej. Na pewno jestem w mniejszości, ale mnie męczył wątek Wron w drugim sezonie, za dużo scen walki, przez co było za mało czasu na pokazanie rozwoju Aliny jako Griszy. Pominięto też wiele ciekawych wątków dotyczących Darkliny. Zgadzam się, że Kaz jest świetną postacią, ale jego przeszłość powinna zostać przedstawiona w spin offie.
@@Sylwia8764 Mnie Mal całkiem się podoba. Bardziej bym poszła w tę stronę, że ta rola jest niespecjalnie wdzięczna i sprzyjająca wykazaniu się aktorsko, bo Mal pojawia się kiedy fabuła go potrzebuje i głównie po to, żeby dostać w łeb XD Nie ma tu zbytnio pola do popisu. Oczywiście mówię z perspektywy pierwszego sezonu i dwóch odcinków drugiego, nie wiem, jak to się później rozwinie. Od Aliny oczekiwałam więcej, bo to jednak jest główna bohaterka i według mnie nie wypadła przekonująco, było sporo rzeczy, które mnie irytowały w jej aktorstwie. Ale z brakiem chemii z Malem zgadzam się totalnie. W przyjaźń pomiędzy nimi wierzę, ale wątek romantyczny niezbyt.
Czaję, że dla Ciebie może być za dużo wron, jeśli oglądasz ten serial, bo chciałaś głownie wątków z trylogii. Ja książek nie czytałam, więc pewnie mam trochę inny odbiór.
Czytałam książki ale tak dawno, że ledwo pamiętam główne wątki. W książkach z początku nie ufałam Nikolaiowi ale potem pojawiła się bezwarunkowa miłość do niego i teraz ten cały wątek w serialu, że on zostaje królem i wysyła Mala żeby się wyszalał zostawiając Alinę. Która ma nową moc??? Totalnie tego nie czaje, w książce ją straciła i udawali że umarła, a tu stoi sobie obok króla i strzela z cienia XD Podejrzewam, że twórcy chcą może pośmiertnie w 3 sezonie wskrzesić wątek jej wątpienia w to czy robi dobrze czy może mieć to gdzieś i podbijać świat z Darklingiem, który powinien być w 2 sezonie i ona będzie przeżywać to co Darkling jej mówił o tym życiu i traceniu wszystkiego i tego że zatraci się w tym. Ciekawe czy w 3 sezonie wróci MAL i powie "siema jestem! Już sobie to przemyślałem i jednak cię kocham proszę jedźmy hodować owce".
Co do wątku wron to z tym gościem co siedzi w więzieniu to miałam takie "serio, on tam będzie cały sezon?" JAKI TO MIAŁO SENS. Kocham Ninę, wygląda przez cały sezon jakby dokładnie wiedziała co sie dzieje i kontrolowała całą sytuację mimo że jest "pobocznym" wątkiem. (wątek wron to wgl takie wysyłanie ich na poboczne misje, pojawiają się i znikają w różnych momentach jak w teleporcie)
Sezon 1 był super i kocham tam też bardziej podążali książkowo mi się wydaje. W drugim jest mój ulubiony Nikolai (choć bardzo dużo mu odebrali w serialu i wgl z tego wątku) więc też uważam za całkiem dobry i czekam na 3 bo teraz to kompletnie nie wiem co się wydarzy.
Hej dziewczyny. Wiem, że trochę nie na temat ale skoro same wspomniałyście o Geralcie i Yen w tym filmiku czyli o Wiedzimie to mam pytanie czy skończyłyście czytać całą sage? Pamiętam że swego czasu czekałam na waszą recenzje książek którą rozpoczęłyście na kanale, ale niestety nie zostało to dokończone więc się zastanawiałam czy porzuciłyście czytanie sagi czy po prostu nie nagrałyście ciągu dalszego na kanał?
Wydaje mi się że zrezygnowano ze slowburna Jespera i Wylana żeby w tym sezonie mógł wydarzyć się jakikolwiek romans który jest przyjemny, niezbyt skomplikowany i trwa nadal przy zakończeniu sezonu, bo co byśmy oglądali na ekranie gdyby nie oni skoro Matthias w więzieniu, inej i kaz krążą wokół siebie a Alina i Mal to Alina i Mal
książek nie czytałam więc też ta zmiana nie łamie mi serca bo po prostu nie wiem jak to było przedstawione
jestem również zachwycona że Mal odszedł od Aliny i sobie pływa po morzu, bo pasania kóz to bym nie wytrzymała xD
Najbardziej w całym drugim sezonie chyba zaangażowała mnie historia Genyi mimo że nie był to jakiś bardzo główny wątek i mimo że david jest na razie martwy to w sumie mnie ucieszyło że Genya Zoya i Alina na samym końcu mają girl power i są psiapisółkami
Mamy dokładnie takie same przemyślenia! Osobiście nie podobała mi się tylko Tamar bo jakaś taka przerysowana mi się wydala.
Kitku
Przeczytałam na razie jedynie pierwszą książkę z trylogii grishy. Wiem, natomiast trochę o fabule stricte książkowej, plus będę je w najbliższej przyszłości czytać. Natomiast, z punktu widzenia osoby, która nie przeczytała praktycznie wszystkiego, mogę śmiało powiedzieć, że bardzo podobał mi się ten sezon. Zauważyłam też, że niektóre relacje, w szczególności Wesper, mają szybszy rozwój w serialu, ponieważ sami aktorzy napomknęli, że grają te postacie o parę lat starsze niż w książkach i nie mam nic przeciwko temu. Najbardziej widzę to jak zmieniło się tempo, w porównaniu do 1 sezonu, o wiele więcej akcji, szybciej, trochę za szybko jak na mój gust, ale wiem, skąd to się najprawdopodobniej wzięło- twórcy serialu boją się, że netflix nie da zielonego światła na 3 sezon i chcieli wcisnąć jak najwięcej w tym sezonie, żeby zadowolić fanów. Mam nadzieję, że w spin offie wron i 3 sezonie akcja będzie się toczyła troszkę wolniejszym tempem w momentach, w których powinna. W ogóle ostatni odcinek był tak skonstruowany, że czułam się, trochę jakby nie miałoby dojść do kontynuacji kompletnie i trochę mnie to wystraszyło.
Uważam dziewczyny, że wasze uwagi odnośnie serialu są bardzo trafne. Dla mnie ten serial należy ocenić w dwóch kategoriach. Po pierwsze myślę, że jak na serial o niskim budżecie wypadł on po prostu dobrze. Nie jest on ani zły, ani rewelacyjny. Brak odpowiednich nakładów finansowych jest bardzo widoczny w niektórych scenach i rzeczywiście może razić w oczy, ale uważam, że znakomity dobór głównych ról może nam to wynagrodzić. Na pewno jest to serial dość chaotyczny i osobom, które nie znają tego uniwersum może być trudno się połapać co i jak, biorąc pod uwagę, że tak naprawdę mamy tu pomieszanie dwóch serii książkowych. Z drugiej strony osoby nie znające książek mogą nie zwrócić uwagi na wątki, które zostały spłycone w stosunku do książkowej fabuły. Myślę, że główny problem polega na tym, iź ten sezon jest za krótki. Twórcy chcieli dać szansę każdej postaci, aby pokazać jak zmienia się ich życie, kiedy rozgrywają się wydarzenia decydujące o przyszłych losach Ravki i osobiści uważam to za duży plus. Jednak zbyt mała ilość odcinków powoduje, że jedne wątki, dopiero co rozpoczętę, kończą się za szybko, a inne tkwią w miejscu. Mam nadzieję, iż jeśli Netflix zdecyduje się na 3 sezon te mankamenty zostaną naprawione.
Po drugie też sezon stoi przede wszystkim postaciami. Dla mnie numerem jeden jest zdecydowanie Nikolai, gdyż nie tylko on sam, ale także jego przyjaciele nadają serialowi dużo świeżości. Uwielbiałam jego sceny z Aliną i to w jaki sposób rozwijała się jego relacja z Aliną. Mam nadzieję na pomyślne zakończenie dla tej pary, ponieważ Nikolai znacznie bardziej pasuje do Aliny niź Mal. Właśnie, nasz nieszczęsny Mal 😅. Nie wiem dlaczego, ale po prostu nie lubię jego postaci. Brak mu pewnej iskry, charyzmy, która pozwoliłaby nam śledzić jego losy z zapartym tchem. Na tle innych postaci wypada po prostu blado. Raz umarł, później ożył, następnie odszedł i mam nadzieję, iź już nie wróci. Jego odejście to jedno z najlepszych posunięć w serialu. Pomimo tego, że uwielbiam Darklinga, który sam w sobie jest tak naprawdę postacią tragiczną, to myślę, że ani on ani Mal nie pasują do Aliny. Przy żadnym z nich Alina nie może być w pełni sobą, czyli potężną griszą, świętą dla ludu i jednocześnie zwykłą, młodą kobietą. Mam wrażenie, że Mal pragnie Aliny w roli zwykłej dziewczyny, przyjaciółki z którą mógłby zwiedzieć świat i ostatecznie osiąść gdzieś wspólnie w małym domku na wsi, a Darkling chce widzieć w niej towarzyszkę swojego losu, potężną griszę, równą jemu, taką, która zrozumie jego samotność w byciu kimś wyjątkowym, który przeżywa kolejne życia, ale jednocześnie nie może pozbyć się tego piętna, które odcisnęły na nim te wszystkie dekady. Sądzę, że Darkling miał rację odnośnie tej samotności, tych wszystkich lat, które go zahartowały. Jednak uważam, że jego cierpieniem nie można tłumaczyć okrucieństw, których się dopuścił, ponieważ był moment, gdy poznał Alinę i zaznał wtedy spokoju, uczucia, a mimo wszystko później i tak źle wybrał. Teraz ciekawe czy nasza Alina z nową mocą podzieli los Darklinga czy wytyczy swoją nową drogę. Jeśli chodzi o Nikolaia to myślę, że miał on największe szanse poznać Alinę w pełni. Widział w niej świętą, nadzieję jego ludu, ale jednocześnie był świadkiem jej prawdziwych uczuć jako młodej kobiety, która musi dokonywać niemożliwych wyborów. Każde z nich musiało wyjść z cienia i wziąść odpowiedzialność za Ravkę. Ona ze zwykłej kartografki stała się jedyną griszą pomogącą zburzyć fałdę, a on z roli drugiego syna, korsarza musiał stać się królem. Dlatego myślę, że mają największe szanse, żeby się zrozumieć.
Podobał mi się również wątek Kaza, dzięki czemu nareszcie mamy szansę zrozumieć jego przeszłość. Podejście Inej na samym końcu było bardzo zdrowe. Czarno na białym pokazała, że najpierw sami musimy zaakceptować siebie, żeby móc zbudować z kimś coś trwałego.
Pozostałe wątki romantyczne czy przyjaźnie były również bardzo dobre z wyjątkiem Niny i Matthiasa, który było zdecydowanie za mało.
Największe zaskoczenie zrobiła na mnie Baghra. Podziwiam ją, że była tak bardzo świadoma tego jak niebezpieczny jest Alexander i za siłę, że zdobyła się na takie poświęcenie.
Nie czytałem książek, serial oglądam, jestem po piątym odcinku, wlazłem w te spoilery jak kuna w agrest ;) znaczy z pełną świadomością, że będą.
Z postaci zdecydowanie Kaz i wrony (chociaż Kaz ma urodę trochę z tych "zdjęć" generowanych przez AI, z wysokimi kośćmi policzkowymi i wiecznie gniewnym spojrzeniem, ale akurat w jego przypadku to nie przeszkadza).
Na błyskawiczne przemieszczanie się nie zwróciłem uwagi, dopóki nie usłyszałem od Was. A może tam są po prostu cięcia fabularne, żeby nie zanudzić widzów podróżą? Nie śledziłem, jak to się ma do chronologii wydarzeń, ale wierzę na słowo :)
Poza tym dobrze się bawię.
Hej! Jestem osobą która nie czytała książek i mi osobiście sezon drugi podobał się zdecydowanie bardziej niż pierwszy. Mimo że zgadzam się z większością rzeczy jakie wymieniłyście, to mi ten sezon bardziej przypadł do gustu.
czy jestem jedyną osobą, która nie lubi matthiasa? może jego ship jest ciekawy, ale nie mogę znieść jego ciągłego psioczenia na wiedźmy i przedszkolnie fundamentalnych rozterek moralnych. rozumiem, skąd to się bierze, ale wciąż irytujące
ja też go nie lubię, zwłaszcza w serialu jest nudny jak flaki z olejem
Czytałam obie serie, wg mnie serial jest mega chaotyczny, wątki które nie mają ze sobą nic wspólnego (trylogia Griszów i Szóstka Wron) są na siłę splecione w ostatnich odcinkach - tak żeby wytłumaczyć nam dlaczego przez większość czasu oglądamy na ekranie dwie zupełnie odrębne historie. Aktorka grająca Inez jest drewniana, jej relacja z Kazem zupełnie nie wybrzmiewa. Całość ratuje oczywiście Ben Barnes
też nie lubię Mala irytuje mnie ale czasami jest śmieszny szczególnie w scenie (uwaga spoiler)
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
kiedy Nicolai się ,,oświadcza'' Alinie i się kłócą , biją i takie tam. Kocham moment kiedy w książce Nicolai mówi (przetoczę całość bez tego opisu po środku)
,,To było by małżeństwo tylko z nazwy'' - po czym Nicolai (moim zdaniem) żeby wkurzyć Mala-,,Jeśli pominąć kwestie spłodzenia następców rzecz jasna''
ogólnie mega lubię postać Nicolaia oraz Darklinga .
nie pisałam tu cytatów Mala ale myślę że osoby które czytały oblężenie i nawałnice wiedzą o co mi chodzi
Nie będę mogła już wyrzucić z głowy Bekę Rollinsa, dzięki Marta.
Darkling w tym sezonie był kaszląco-marudzącym dziadersem, powtarzającym przez 8 odc KIEDY DOROŚNIESZ TO ZROZUMIESZ XDD
Wątek węża jak dla mnie został potraktowany po macoszemu. Poza tym zgadzam się, relacja Jespera i Wylana zbyt szybko się rozwija. Brakowało mi tych uroczych scen i powolnego rozwijania związku.
Ostatni odcinek jest BEZNADZIEJNY, zwłaszcza ta seria niekończących się zakończeń. Tam było ich z 10? Masakra jakaś. Mogliby wyciąć co najmniej połowę z tych scen i byłoby dobrze.
Utwierdziłam się po tym sezonie w dwóch sprawach (SPOILERY):
Po pierwsze, nadal nie trawie Mala i Aliny, nieważne w jakiej postaci. Od książek nie mogę ich znieść i chociaż tu Mal i Alina są lepsi, nadal nie trawie tych ludzi. JEDNAK jestem pozytywnie zaskoczona tym, że ostatecznie Mal i Alina nie kończą jako para, ale że każde z nich będzie mieć trochę czasu dla siebie. To duży plus zwłaszcza dla Mala, bo akurat tej postaci oderwanie się od Aliny i reszty dobrze zrobi. Chłopak zdobędzie trochę indywidualności.
Po drugie, mimo wszystko Ben Barnes wypadł moim zdaniem bardzo dobrze jako Darkling. Nie jestem fanką wszystkich zmian, ale wątek niekontrolowania niczywoi (nie pamiętam jak to się pisało haha) mi się podobał, zwłaszcza przy śmierci Baghry.
Mnie (mimo wszelkich zmian) ten sezon się podobał bardziej niż poprzedni. Pierwszy był trochę nudny 😅
Jak to powiedziała Bardugo, ten serial najlepiej traktować jako fanfick do książek.
Ja się poddałam przez różnice między efektami dźwiękowymi a głośnością dialogów. Tragedia X D
Pierwszy sezon jak dla mnie spoko. Drugi sezon jest jakiś sztuczny, pociachany, nie wierzę tym bohaterom i kompletnie nie rusza mnie to co się dzieje z tymi postaciami. Totalnie zmarnowany potenciał. Momentami czułam żenadę oglądając to. I nie mówcie, że Wam się podobał wąż z tymi tanimi zielonymi przebłyskami... Także ten.
Ten sezon był dziwny... Nie podobał mi się. Książki są dość przeciętne, ale liczyłam że chociaż Wrony nadrobią tak jak w pierwszym sezonie, a tu lipa m Nawet ich wątki zostały skopane. Tak to jest jak się zmienia wątki z książek, zastępuje marnymi swoimi i śpieszy z akcją nie wiadomo po co i na co. Alina i Mał zero chemii jak zawsze, Darkling z tymi swoimi sztucznymi bliznami mnie do końca rozwalał. Nina, Innej,Wylan (czemu nie rudy?!), Jesper, na plus. Reszta aktorów się starała ale przy takiej fabule nawet oni nie mieli co grać i czasem to wyglądało sztucznie. Mam wrażenie że ten sezon wyglądał wyjątkowo tanio, a czasem nawet kiczowato. Z tą marną końcówką i totalnym chaosem to ja nie wiem czy mam ochotę na 3 sezon
Będzie recenzja „Dzień nastania nocy"?
Zapomniałabym, mam jedno pytanko. Czy ten serial mocno spoiluje Szóstkę wron i Królestwo kanciarzy? Różne opinie słyszę i trochę czuję się zagubiona w tym wszystkim, bo jedni mówią, że serial to prequel tego co dzieje się w książkach, a inni że porusza pewne wątki.
Wiesz drugi sezon już przedstawia finał Królestwo kanciarzy także no spojler mocny. Jeśli chodzi o szóstkę wron, to to co tam się działo chyba będzie w 3 sezonie dopiero, bo Kaz w finałowym odcinku rzuca takim mini sneak peakem co do wątków szóstki wron właśnie.
pierwszy sezon jest pseudo prequelem, w drugim już jest spojlerowo
@@paulinagorska3769 Jezu, jak dziwnie xD To oni idą w serialu od końca czy jak? Sorry za głupie pytania, ale skoro Królestwo kanciarzy to kontynuacja Szóstki, to wydaje mi się dziwne, że wydarzenia z Szóstki będą dopiero w trzecim sezonie. Ale dzięki za odpowiedź
@@Alys_Ri znaczy te wątki Wron mają sporo sensu w serialu i chyba nie odczuwa się aż tak bardzo WTF co z tym zrobiliście. Ale uważam że warto sobie książki przeczytać jednak, choćby dlatego że są przegenialne ❤️
@@paulinagorska3769 Nie, nie, oceniając po samym serialu to też uważam, że wątki mają sens i się tego w ogóle nie czepiam. Po prostu w zestawieniu z książkami się zdziwiłam, bo ponoć pierwszy sezon jest mocno oparty na pierwszym tomie trylogii grisza, więc idą chronologicznie, a z wronami mam wrażenie, że jest taki misz masz xD Zwyczajnie mnie to dezorientuje z perspektywy osoby, która książek nie czytała, ale chciałaby nadrobić niektóre, i z różnych stron słyszałam, że mogę oglądać, bo mi dylogii nie zaspoileruje xD No i podobno planowany jest spin off Szóstki won i myślałam, że dopiero tam będą brać wątki z dylogii. Dziwne to, nie ogarniam chyba xD
A czy Mikołaj nie posłał matki do zakonu?
W książce ją wysłał do jakiegoś miejsca na względnym odludziu (nie pamiętam czy był to zakon czy bardziej jakiś dworek) gdzie miała dożyć dni razem z mężem i w sumie tyle
Moim zdaniem drugi sezon jest po prostu przeciętny...wszystko i nic. Btw nie mogę polubić Aliny...nie wiem czy to przez samą postać czy aktorkę, która mnie nie zachwyca.
Nie dałam rady obejrzeć tego sezonu. Więcej gadania o niczym niż akcji. Próbowałam, myślałam, że dalej się rozkręci, ale nic z tego. Ziewałam bezustannie, serial dla mnie osobiście nudny ponad wszelką miarę
Nie podobało mi się rozwiązanie z zemstą z Pekką moim zdaniem było to zrobione za wcześnie i i byle jak. Książka budowała przez 2 książki o co chodzi i głębokość konfliktu z Pekką i pragnienie zemsty. Teta została zabita wiec nie będzie rozwinięcia i konfrontacji Inej z swoją przeszłości. Jednak do niej nawiązują pod koniec jak zaczyna polować na łowców niewolników i szukać swojej rodziny. W książce był świetnie zbudowany motyw found family i grupy wyrzutków, którzy mają szalony plan by się wzbogacić i odmienić swój los. Dowiadujemy co ich motywuje i jak się znaleźli się gdzie są. Tu w sumie nie wiemy czemu oni się razem trzymają jako ekipa, też ujęli im inteligencji i umiejętności. Motają się w fabule w którą ich rzucili i wychodzą z opałów dzięki szczęściu i plot armor'owi. W książce byli to cwaniacy, którzy umieli niekorzyści zmienić krętactwem na korzyść. Mieli też rozbudowane plany kradzieży i przekrętów, a tu idą i zobaczymy co się da zrobić. Ogólnie ten 2 sezon opisałabym jako chaotyczny mess. W 2 połowie serialu widać gołym okiem spadek jakości efektów, choreografii (dużo osób bije się 1 na 1 reszta stoi i czeka na swoją kolej) i montażu.
❤❤❤
❤❤