Najeździłem sie tymi pudełkami za dużo to mogę sie trochę wypowiedzieć 😅. Z zewnątrz zawsze mi się ten busik podobał. Niestety pulpit i jakość wykonania to jest ogromna przepaść z autobusami zachodu. Wiecznie padająca klimatyzacja Safkar, grzanie się silnika, ciągłe usterki elektryki i częste awarie 3 biegu w manualnej skrzyni.. Kable u góry poprowadzone przez rurke PCV, sciany boczne wypełnione skompresowanym papierem.. Autobus jest bardzo tani w zakupie; bagatela około 250-300tyś zł, jednak bez odpowiedniego serwisu one szybko klękają. Pozdrawiam :)
@@nietypowymiosniktransportu6880 Oczywiście. Jednakże serwis tych małych autek nie jest taki prosty jak się wydaje. W PKSie Grodzisk Mazowiecki byłem niedawno w ich głównej bazie pod Warszawą. Byłem mocno zdziwiony jak zobaczyłem sprawne Zazy które miały po 700-800 tyś kilometrów. Główny mechanik który tam był, opisał co trzeba robić co 1 czy 2 zjazd do zajezdni z nimi (miały one o wiele gorsze silniki Deutz niż znośnie udany Weichai) Co dokręcać bo się luzuje, co dolewać itp. Nauczyli się metodą prób i błędów. Stąd też, w tym dokładnie PKSie, tylko oddziale w Sosnowcu, Zazy mają po 200tyś km i mają silniki do wymiany, przez nieodpowiedni serwis czyt. brak podstawowej wiedzy o pojeździe.
Najeździłem sie tymi pudełkami za dużo to mogę sie trochę wypowiedzieć 😅. Z zewnątrz zawsze mi się ten busik podobał. Niestety pulpit i jakość wykonania to jest ogromna przepaść z autobusami zachodu. Wiecznie padająca klimatyzacja Safkar, grzanie się silnika, ciągłe usterki elektryki i częste awarie 3 biegu w manualnej skrzyni.. Kable u góry poprowadzone przez rurke PCV, sciany boczne wypełnione skompresowanym papierem.. Autobus jest bardzo tani w zakupie; bagatela około 250-300tyś zł, jednak bez odpowiedniego serwisu one szybko klękają. Pozdrawiam :)
dokładnie jest tak jak mówisz. Bez serwisu cokolwiek innego też nie pociągnie. Wystaczy pojechać do Hajnówki i tam wsiąść w ZAZA. Czysty fun.
@@nietypowymiosniktransportu6880 Oczywiście. Jednakże serwis tych małych autek nie jest taki prosty jak się wydaje. W PKSie Grodzisk Mazowiecki byłem niedawno w ich głównej bazie pod Warszawą. Byłem mocno zdziwiony jak zobaczyłem sprawne Zazy które miały po 700-800 tyś kilometrów. Główny mechanik który tam był, opisał co trzeba robić co 1 czy 2 zjazd do zajezdni z nimi (miały one o wiele gorsze silniki Deutz niż znośnie udany Weichai) Co dokręcać bo się luzuje, co dolewać itp. Nauczyli się metodą prób i błędów. Stąd też, w tym dokładnie PKSie, tylko oddziale w Sosnowcu, Zazy mają po 200tyś km i mają silniki do wymiany, przez nieodpowiedni serwis czyt. brak podstawowej wiedzy o pojeździe.
@@solarvelle22 racja
Takie micro autobusy to powinny jeździć na trasie Lublin-Lubartów zamiast busów😏 przynajmniej by człowiek godnie podróżował.