@@LimboNoir Mój komentarz ma charakter zartobliwy i pije do memow z cyklu "Ziobro przestań rodzinę mi prześladować". Nie ma za dużo wspólnego z polityką redow.
@@verusmember997 Artyści to przeważnie ci zwykli pracownicy na niskich stanowiskach, którzy lecą na niskich jak dla tej branży stawkach. Mała uwaga *produkt bo poza Wiedźminem 3 nie zrobili jeszcze żadnej innej gry, która byłaby jakoś rozpoznawalna na świecie. CD Projekt to korpo jak każde inne i widać, że dla nich coraz bardziej liczy się kasa. Jedyne co ich wyróżnia to marketing ale czy myślisz, że gdyby CDPR miał siedzibę w Stanach nadal ich marketing wyglądałby tak samo?No nie, oni mogą oferować pewne rzeczy za darmo bo nie muszą płacić pracownikom tyle co na zachodzie.
@@LimboNoir skąd info że lecą na "niskich jak dla branży stawkach"? Masz jakieś konkretne informacje o ich zarobkach czy tak sobie po prostu pierdolisz? Bo jakoś nie widziałem żeby jakakolwiek inna firma produkująca gry dzieliła 10% zysku między pracowników.
Dokładnie. To, że jeden z drugim powiedzą, że jest źle, nie znaczy że faktycznie tak jest. Borys często powołuje się na statystyki, jednak w tym przypadku uogólnienia przychodzą mu bardzo łatwo. Tak się składa, że również znam kilka osób z cdpr i ponoć rzeczywiście jest ostry zapierdziel, ale dużo większy mieli z W3 (póki co). Generalnie doskonale wiedzą z czym to się je i mało kogo dziwi zaistniała sytuacja.
@@witusins Mało kogo? Chyba pracowników najbardziej, zwłaszcza tych z korpo. Ludzie pracujący w korpo to ludzie, którzy zawsze o decyzjach dowiadują się na końcu, przypadkiem, od kogoś innego i pisząc wyżej to co Ty i kolega wyżej napisaliście pokazuje tylko to, że albo nie macie w ogóle pojęcia o pracy w korpo, ciśnieniu, terminach, albo zaklinacie rzeczywistość. Borys dobrze powiedział - zawsze szeregowy pracownik w tym łańcuchu dostaje po dupie bo ktoś wyżej stwierdził, że coś da się zrobić, samemu nie mając o tym pojęcia.
Moim zdaniem Borys jest naprawdę irytujący gdy mówi o czymś bardzo skomplikowanym w taki sposób udając eksperta. Tak jakby on wiedział jak można załatwić każdy problem w tak ogromnej firmie. Niby wiadomo, że to tylko jego "opinia" i pogląd na sprawę z jego perspektywy i doświadczeń, ale mimo wszystko ton w jakim to mówi jest mocno szyderczy i lekceważący. Ale z drugiej strony nie było by dobrego odcinka gdyby nie "ekspercka" opinia Borysa :P
@@znawcaczekolady7283 Art. 151 §1. Praca wykonywana ponad obowiązujące pracownika normy czasu pracy, a także praca wykonywana ponad przedłużony dobowy wymiar czasu pracy, wynikający z obowiązującego pracownika systemu i rozkładu czasu pracy, stanowi prace w godzinach nadliczbowych. Praca w godzinach nadliczbowych jest dopuszczalna w razie:1.konieczności prowadzenia akcji ratowniczej w celu ochrony życia lub zdrowia ludzkiego, ochrony mienia lub środowiska albo usunięcia awarii, 2.szczególnych potrzeb pracodawcy.
@@znawcaczekolady7283 Zgodnie z artykułem 151. § 3. Kodeksu pracy roczny limit godzin nadliczbowych dla pracownika wynosi 150. Nie jest to jednak bezwzględna górna granica godzin nadliczbowych, jakie może przepracować pracownik. Liczba nadgodzin w roku może bowiem zostać ustalona na innym poziomie w układzie zbiorowym pracy, regulaminie pracy albo umowie o pracę. Artykuł 131 Kodeksu pracy stanowi natomiast, że łączny tygodniowy czas pracy wraz z godzinami nadliczbowymi nie może przekroczyć 48 godzin.
Przecież oni pracują 8h więcej w tygodniu (sobota). Czyli pracują 48h w tygodniu (dodatkowo polskie prawo dopuszcza jedynie 150 nadgodzin w roku) i mają za to płacone 150%. To są normalne nadgodziny, a nie żaden "crunch". Dodatkowo 10% całego dochodu firmy w roku 2020 zostanie przekazany pracownikom jako premia. Będzie to kilkanaście, a nawet kilkadziesiąt tysięcy bonusu dla programistów. Nie ma co się sugerować lewackim Twitterem. Tym bardziej, że w większości Amerykanie płaczą o złym traktowaniu devsów w Polsce, a to u nich kultura pracy jest tragiczna. W USA jak masz płacone "salary" to cię korpo wydoi z życia. W Polsce nie ma takiej możliwości. Jakbym był programistą to moim marzeniem byłoby być tam teraz w CDPR i robić Cyberpunka. Niesamowita kasa i jaki wpis do portfolio!!!
Właśnie dobrze mówi wątpię żeby ktoś tam narzekał na to że musi dłużej posiedzieć w pracy ja wiem że oni to traktują jako normalną pracę ale gdybym ja był na takim poziomie co programiści redów to mógłbym tam siedzieć i crunchować za taki hajs.
Oglądam również finały, z tym że ja oglądam powtórki. Unikam jak mogę reklam. Skoro zrobili cos takiego to można wysnuć dwa wnioski: 1) Gra nie będzie już opóźniona 2) Potężna kasa poszła na marketing. Oby im sie to wszytko zwróciło.
Znam wielu ludzo ktorzy pracuja po 10 godzin dziennie od poniedzialku do piatku plus soboty po 8h. Pracuja, bo muszą. Mysle iz nie ma w tym nic niesamowitego, ze raz na jakis czas muszą popracować więcej. Przynajmniej cieplutko tam mają :) Pozdrawiam was serdecznie
Jeśli ktoś musi pracować po 10h i jeszcze soboty to współczuję, sam tak robiłem jakiś czas ale stwierdziłem że szkoda życia, zmieniłem robotę i wolę mniej zarobić ale żyć jak człowiek a nie jak niewolnik
Co za logika chujowa typu znam i oni maja gorzej japierdole, no tak wszyscy powinni pracować po 12h 7 dni w tyg bez urlopów bo inni tak maja. i nie nikt nic nie musi moze zmienic prace i pracowac po 8 h i 5 dni w tyg
@@donvito796 Ale oni to maja tylko przez jakis czas. Logika nie jest chujowa. Popracuja tak przez 2 - 3 miesiace i beda mieli spokój. Ja nie mowie ze kazdy ma zapierdalać po 27 godzin na dobe. Chodzi mi o to, ze na calym swiecie ludzie w roznych branzach, pracując w roznych warunlach muszą klepać mnóstwo nadgodzin za psie pieniadze - co jest straszne ale nikt nie robi z tego zadnej afery.
Media zagraniczne zapominają o takim małym szczególe. W przeciwieństwie do nadgodzin w USA które NIE SĄ PŁATNE (tak, masz obowiązek robić nadgodziny za które nie dostajesz hajsu xD) to w Polsce każda nadgodzina jest płatna ekstra i nie może ich być więcej niż..8 dodatkowym godzin w tyg. Dodatkowo soboty są płatne więcej ekstra. Więc robienie dodatkowego dnia roboczego przez pare tyg może ssie ale jest standardem w branży gier i ogólnie IT a w porównaniu do zapieprzania w fabryce albo na magazynie za granicą gdzie masz obowiązek najebac nawet 60+h tygodniowo to naprawdę pracownicy CDPR nie mają na co narzekać tym bardziej że dostaną 10% przychodów z gry w tym roku. Nikt nie wchodził do pracy w branży gier myśląc że nie będzie napieprzał deadlinów a w porównaniu do takiego USA to takie minimalne nadgodziny jak w CDPR które są dodatkowo płatne z rocznym bonusem to śmiem twierdzić, że cała ta afera jest z dupy. Każda gra AAA crunchuje pod koniec produkcji, i to w większych ilościach bez dodatków za nadgodziny a jakoś takiego bólu dupy w mediach nie ma tak jak w przypadku redów.
@@jakubstec6007 Tych umów kodeks pracy w ogóle nie dotyczy. Termin płatnych nadgodzin dotyczy tylko umowy o pracę, bo tylko ona jest w kodeksie pracy. O dzieło w ogóle nie jest definiowana czasowo - masz po prostu wykonać jakieś dzieło (inna sprawa jej nadużywanie) i nikogo nie interesuje jak długo będziesz to robił. Własna działalność też nie jest w żaden sposób ograniczona czasowo.
Dodam, że firmy takie jak CDP, People Can Fly mają zapewnioną wewnętrzną księgowość obsługującą każdego z pracowników tak żeby rozliczali się na B2B i do tego się ich też namawia.
Łoooo matko bosko po 6 dni w tygodniu będą pracować, spalić szefostwo za tą zniewagę.... xd ludzie w całej Polsce są crunchowani, muszą pracować w weekendy, nawet święta. W poprzedniej firmie weekendy miały być dobrowolne, to w oczy zostało mi powiedziane że jak nie przyjdę to mnie zwolnią. Więc sam się zwolniłem, jak komuś nie odpowiada crunchowanie to nikt go siłą nie trzyma.
@Piotr Grzeszczak Co wygrała solidarność? bo jak dla mnie nic bo większość ludzi których znam zapieprzają po 6 dni w tygodniu. 0 jakiejkolwiek kontroli nawet w urzędach tak zapierdalają państwowych. Solidarność to wygrała dla swoich w komunie w demokracji ponieśli porażkę .
Cooooooo wiesmin 3 mjal błędy co ty gadasz polaczku zawistny ta gra to ARCYDZIEŁO GIER cały świat w nią grał i gra jest najlepsza, mówisz że miała błędy bo nie szanujesz Polaków (dystans zalecany)
Błorys, 6 dni pracy w klimatyzowanym pomieszczeniu gdzie masz dostęp do ekspresu z kawą sali relaksu zajebiście to wszystko opłacone gwarancji 10% z zysku przez pierwszy rok dla pracowników niewiarygodnie dobrą pozycję w CV na przyszłość i ty potrafisz powiedzieć że chcesz żeby byli godnie traktowani? Bo muszą pracować 6 dni więcej w ciągu 12 miesiecy? To zostało ogłoszone teraz niecałe 2 miesiące przed premierą! Chłopie w jakim świecie ty żyjesz ?! Czy ty wiesz kto prawdopodobnie uszył i w jakich warunkach ten super fotel który testujesz za darmo z takim pięknym uśmiechem?
Dokładnie. Fotel uszyty przez robola za najniższową krajową w chińskim januszexie, a oni litują się nad programistami, którzy za godne pieniądze pracują w prestiżowym miejscu pracy i robią dobrowolne nadgodziny.
Jest różnica między ofertą takiej pracy a narzuceniem jej. Jakby ktoś chciał spędzić np. czas z dziećmi w domu to ma gdzieś ten ekspres z kawą i sale relaksu.
Ci ludzie nie ogarniaja miedzy umowoa a narzuceniem komus pracy i chuja pracowali nad takim czyms przezucajac worki z cementem lub stojac na kasie pierdolac cos że ktos ma gorzej wiec ty tez mozesz miec
Serio? Crunch już wszedł do slangu branżowego, oznacza coś szerszego i bardziej skomplikowanego niż nadgodziny. Nikt nie zacznie mówić inaczej, bo jakiś polaczek jest przewrażliwiony na temat czystości języka.
@@Raperrek Nie jestem światowa ani nie jestem za multi-kulti, ale biorąc pod uwagę, że nasz język i tak ma mnóstwo naleciałości z języka niemieckiego, francuskiego czy angielskiego i ciągle się zmienia, po prostu absurdem jest czepianie się o obce słowa, których odpowiednika nie ma w języku polskim i które dużo lepiej wyraża, co mamy na myśli. Wszystkie języki czerpią od siebie wzajemnie słowa, które lepiej wyjaśniają jakieś zjawiska lub mają szerszą definicję. Cała grupa języków słowiaskich wywodzi się od jednego oryginalnego języka słowiańskiego i to samo pokazuje, jak bardzo języki mogą się zmieniać.
@@AleksNeve Co jest takiego w słowie crunch czego nie wyrażają nadgodziny? Pozatym mam wrażenie że to bardziej ty chcesz być światowy niż jest to gówno potrzeba. Są słowa w angielskim których my nie mamy odpowiedników ale akurat na crunch mamy. No i też chodzi trochę o różnorodność, używania synonimów danego wyrazu aby odbiorca mówiąc kolokwialnie nie dostał na łeb (czego byłem bliski słysząc pierdyliardowy raz "crunch")
Kwestia tego że Polacy nigdy nie przestaną kochać wiedźmina i cyberpunka. Twórcy nie chcą się opóźniać dodatkowo bo gra straci na zainteresowaniu wśród zagranicznych graczy, bo ci będą siedzieć w innych grach. Stracić szansę sukcesu cyberpunka częściowo jest zakopaniem wszystkich starań załogi.
A jak rozwiązać taki argument Roka, dwie osoby jedna stwierdzi że jest ok a druga że ma to czy tamto na boku i jej nie pasuje? To pod kogo należy zrobić zmianę? pod kogoś komu przyda się dodatkowa kasa czy kogoś komu się nie chce lub nie może? może pozwólmy ludziom dokonać wyboru to nie socjalizm że ludzie z boku będą dbać o dobre samopoczucie i to co człowiekowi pracy potrzebne prawda?
Jak dla mnie 19 listopada jest odpowiednią datą premiery Cyberpunka 2077 .Niech go potem łatają na spokojnie, tak czy siak bedzie z pierdyliard patchów , bo ta gra pewnie jeszcze z rok by musiała siedzieć w developerskim piekle żeby ją w 100 % doszlifowali. Powiedzny sobie szczerze, po otrzymaniu gotowego produktu i tak coś by było do poprawy.. bo jednemu nie podoba się mechanika skradania a innemu sprawia ból egzystencjalny strzelanie z karabinu. Jak dla mnie trzeba wypuścić już tego goliata i niech na bieżąco go polishują przez najbliższy rok aż do pojawienie się trybu online. Dla mnie Cyber będzie grą roku ! Pozdrawiam fanklub Borysa i Rocka !
Problem z tym 'crunchem' polega na tym , że Amerykanie porównują sytuację w CDPR jeden do jeden tak jakby to było w USA. Prawda jest taka, że kodeks pracy w Europie/Polsce diametralnie różni się od tego w USA. W Ameryce ludzie mogą pracować i 60h/tyg i nie dostać za to ani grosza nadgodzin. Natomiast w Polsce 40h/tyg to jest max, a każda godzina ponad to jest płatną nadgodziną. Ponadto według prawa w Polsce można pracować jedynie 8h dodatkowo w tygodniu co łącznie daje 48h (są na to wyjątki, ale nie będą się już w to zagłębiał). Dlatego Amerykanie słysząc słowo crunch patrzą na to ze swojego punktu widzenia, nie zdając sobie sprawy że CDPR ma siedzibę w Europie i podlega Europejskim/Polskim prawom pracy.
Ale filie podlegają lokalnym prawom pracowniczym, np jeśli mają ją w USA, to obejmuje ich prawo miejscowe. BTW nie mam pojęcia w jakich krajach CDPR ma filie.
@@MD-uc8bx Jeżeli mają takie umowy to jest wyłącznie ich problem i nikt nad nimi płakać nie będzie. Ponadto wiążąc się taką umową są świadomi zarówno zysków jak i strat jakie mogą ponieść (a przynajmniej powinni być). Jaka jest liczba tych pracowników na umowach innych niż umowa o pracę? Znamy tę liczbę?
W sumie to ciężko mi sięwas słucha w tej sprawie, czesto pracuje na kontrakcie w inżynierii i sprawa wygląda tak, Biorąc kontrakt zdaje sobie sprawę jakie są potencjalne niebezpieczeństwa (chyba że jest naiwny lub głupi), kalkulujesz czas pracę i zagrożenia i albo się decydujesz albo nie, przeciez nie można płakać nad każdym jak mama nad synkiem który nie zdał egzaminu że niewiedział się starał. Jeśli za poświęcenie jeśli jest nagroda to każdy powinien być zadowolony, jeśli nie radzi sobie z życiem to niestety na nic takiej osobie pomocna dłoń. I to nie jest tak że ciągle są nadgodziny, pracowali do tej pory normalnie to ten miesiąc czy dwa nikomu życia nie zrujnuje, a jak komuś się nie podoba takie podejście to te kilka dodatkowych dni poświęci i po zakończeniu może spokojnie poszukać innej pracy, to nie dożywocie w kamieniołomie!
4 года назад
Ale my nie mówimy o pracy na kontrakcie tylko o umowach o pracę i o złamaniu obietnic danych przez pracodawcę. Podkreślam: publicznie danych obietnic. CDP ma problem z praca po godzinach od pierwszego Wiedźmina więc to nie jest miesiąc czy dwa.
@ czy kontrakt czy etat to jednak nie jest wielka różnica też trzeba mieć świadomość na co się ktoś pisze, a co do głównego motywu dyskusji to rozumiem że miała być o złamaniu obietnic tyle że argumenty zaczęły oscylować wokół takich kwestii że jak by niektóre podchwycić i wprowadzić dla dobra ludzi w gospodarce to raczej nikt zadowolony by nie był a katastrofa pewna.
@@SeeYouInHeeLL W zasadzie niczego sie nie spodziewam :) Ale warto czasami zwrócić uwagę na pewne aspekty których może ktoś nie dostrzega, tak to jest w dyskusji ze można z nich wyciągnąć jakieś ciekawe informacje, to kształtuje dalsze poglądy być może na leprze :)
Hej Borys, nikt nie ma języka polskiego w asystencie na głośnikach. Był taki okres okolice początku 2019, kiedy język polski działał przy włączeniu opcji testowania aktualizacji, ale w okolicach aktualizacji z marca-kwietnia zeszłego roku przestał działać wszystkim.
Czy robisz w sklepie, na hucie, w kopalni, czy projektujesz gry, to niestety wszędzie będziesz po czasie wykorzystywany, bo będą chcieli od Ciebie więcej i więcej - to realia xD A co do przesunięcia premiery, to nie chcą tego robić, bo to będzie strzał w kolano. Po dwóch poprzednich przenosinach, hype na tę grę tak spadł, że gdyby znowu przenieśli, to wynosiłby już zero i oni zdają sobie z tego sprawę xD Ot, cała historia xD
Życie jest nie pewne a świat skomplikowany, ludzie ogarniają go jak potrafią więc takie sytuacje to wynik wszystkich interakcji, im bardziej skomplikowany projekt tym trudniej ogarnąć więc to nie dokończa tak że nic tylko wszyscy pracownika chcą wykorzystać, raczej dążenie do celu, wykorzystanie to było by gdyby nie zapłacili a za nadgodziny raczej sporo się płaci
Pan Borys jak zwykle coś gdzieś usłyszał, wyciągnął wnioski z paru tweetów i kręci aferę. Wiem, że po wyprodukowaniu swojego dokumentu, jego serduszko jest bardzo blisko szeregowych pracowników gamedevu, ale szczerze wątpię, że ktokolwiek w CDPR płaczę bo musi przycisnąć pod koniec projektu. Prawdziwe dzieła rodzą się w bólu i tego nie da się uniknąć. Dotyczy to prawie każdej branży. Jestem przekonany, że jeden narzekający pracownik nie oddaje nastawienia wszystkich i zdecydowana większość jest bardzo zdeterminowana żeby zdążyć z grą na czas. Jeżeli Cyberpunk 2077 okaże się turbo sukcesem (a raczej tak będzie) to za 20 lat ten jeden programista z drugim będą przy piwie wspominać i opowiadać swoim dzieciom i wnukom, że pracowali przy tak przełomowej grze i mimo tego, że było bardzo ciężko, to dali radę. Pan Adam Badowski wyraźnie i oficjalnie powiedział, że mimo wcześniejszych zapewnień o unikaniu tego typu praktyk, musi zdecydować się na taki krok i bierze za to pełną odpowiedzialność. To powinno zamknąć wszelkie dywagacje na ten temat. Pełen szacunek dla CDPR i mega minus dla Was (szczególnie Pana Borysa) za kręcenie afery i strasznie ch...wy klickbaitowy tytuł. Żenada.
Napisały o tym największe portale giereczkowe na świecie a ty mi tu zarzucasz, że ja kręcę aferę. Przypomnę też e ta afera wyszła od pracowników a nie od nas :)
Zdjęcie w minutę ok w takim razie mam podobne zdanie o branżowych mediach, ale rozumiem, że takie tematy się klikają i są szczególnie nośne przed premierą. Niestety. Szkoda, że im wtórujecie.
@@Crixosss Takie tematy.są zajmujące dla ludzi, którzy się interesują gamedavem. I to nie jest "news" z cyklu "lewandowski kupił sobie nowy samochód - sprawdź jaki ma kolor", tylko to jest "mięcho" dla zainteresowanych i nie potrzeba tutaj żadnych clickbajtowych chwytów.
Crunch, crunch, crunch. Serio już mam dość bycia zasypywanym z każdej strony tym tragicznym słowem. Obecnie chyba nie ma nic co tak bardzo mnie irytuje. Słowo najczęściej używane przez byłych, sfrustrowanych pracowników, pokroju tych, którzy wypisują potem swoje bzdety na goworku ;) Jest to totalnie z dupy. Nikt nikogo nie trzyma w firmie na siłę. Jeśli ktoś pracuje, znaczy, że mu się podoba i odpowiada mu sytuacja, jeśli nie, zawsze może zmienić pracę, iść po podwyżkę lub poprosić o więcej czasu. Jeśli nie dostanie czego oczekuje od pracodawcy to jego droga jest wolna. To nie gułag czy obóz pracy. Najbardziej zaskakuje mnie,że o crunchu mówią też w wielu przypadkach osoby rozpoznawalne w sieci, które o etatowej pracy nie mają bladego pojęcia. Jeśli masz swoją firmę to pojęcie "crunchu" jest Ci znajome bo musisz być ciągle w gazie,żeby pchać wózek do przodu. Jeśli pracujesz w branży gdzie trzeba zdążyć z terminami to z góry zgadzasz się na wyścig z czasem. Pracujesz w handlu to zgadzasz się na gonienie wyników. To jest normalne. Jeśli dla kogoś stres, odpowiedzialność, natłok pracy jest za duży to po prostu nie nadaje się do danej pracy czy branży. Zawsze ma możliwość też iść na swoje i pracować według swojego grafiku. Dlaczego nie mówi się też o tym jak bardzo pracownicy handlu czy projektanci są ciśnięci? Czy ktoś narzeka? No nie. Bo to jest normalne w ich branżach. Jeśli pracownikom CD Projekt Red nie odpowiada teraz wyścig z czasem do premiery to mogą odejść, ale naprawdę niech skończą się wypowiadać osoby, które o pracy na etacie nie mają bladego pojęcia. Jeszcze co do samego Cyberpunka i nie tylko. Oczekujecie cudów od tej gry (mówię tutaj nie tylko do prowadzących, ale również fanów czekających na grę), ale narzekacie,że crunchują bo chcą Wam na czas dostarczyć grę. Nie ma problemu, bądźcie sobie fanami Ubisoftu i ich kopiuj/wklej gierek. Tam nie potrzebują zapieprzać bo połowe kolejnej gry mają gotową z poprzedniej. Prawda jest taka,że najlepsze gry ostatnich lat były dostarczane w pocie czoła pracowników. I nie ma w tym nic złego. W końcu ludzie, którzy je robili sami się na to decydowali i godzili, a finalnie myślę,że mają powód do dumy, że stworzyli choćby Wiedźmina 3, Red Dead Redemption 2 czy inne gry o których mówiło się o tym złym CRUNCHU.
I co z tego? Zapewniam cię, że na dłuższą metę wysiłek psychiczny męczy dużo bardziej. Praca na roli dość ciężka, ale nie przesadzaj przyzwyczajasz się do tego i jak nie zaniedbujesz go to wcale nie masz roboty 7/7 na 24 :] A No chyba że jedziesz na mlecznych krowach, ale przez ostatnie 10 lat można było to lepiej zorganizować :]
Tylko wiesz pracując 7dni w tygodniu na gospodarstwie nie niszczysz sobie tak organizmu i nie wykańczasz go tak jak siedzenie przed komputerem, prędzej w takiej pracy zniszczysz sobie wzrok, plecy niż na takim gospodarstwie niestety
No tak średnio Panie Borys, Szybkie sprawdzenie trends.google.com/trends/explore?q=assassin%27s%20creed,%2Fm%2F0kvfm9q Cyberpunk jest bardzo mocną marką w stosunku do Assassina, który swoje najlepsze lata ma dawno za sobą... I teraz zwróćmy uwagę, że to dotyczy całej marki, która ma wiele odsłon, jak sobie porównamy do valhalla, to wygląda znacznie gorzej dla assassins: trends.google.com/trends/explore?q=assassin%27s%20creed%20valhalla,%2Fm%2F0kvfm9q Natomiast zgadza się, że CoD to potężna marka: trends.google.com/trends/explore?q=assassin%27s%20creed,%2Fm%2F0kvfm9q,%2Fm%2F026wy8d
4 года назад
mały błąd ci się wkradł w obliczenia 😎 Zobacz teraz: trends.google.com/trends/explore?q=%2Fm%2F0d19zz,%2Fm%2F0kvfm9q
Piękny, celny strzał marketingowy: "Nieważne jak o tobie mówią, ważne by mówili" - Marylin Monroe. W ostatnich dniach słowa "CD Projekt RED" i "CyberPunk 2077" dominuje w internetach.
Ja "crunchuje" juz od 12 lat 6 dni w tygodniu i nikogo to nie obchodzi wiec mam w dupie czy na plantacji kawy rządzi mafia z biczem czy redzi pracują dłużej interesuje mnie tylko produkt za który chce zapłacić ciężko zarobionymi pieniędzmi smutne ale prawdziwe takie jest życie
6 godzin tygodniowo nadgodzin a chłop wyjeżdża ze pracownik tez chce mieć czas, żeby spędzić go z rodziną W jakim wy świecie żyjecie panowie... Tak jest wszędzie a szukacie atencji wśród pracowników redow tylko po co Dostaniecie grę przedpremierowo czy zapłacą wam jakieś marne grosze ze serie na kanale to będziecie ich wychwalać a sprawy z nadgodzinami nawet nie będziecie komentować gdy ktos przytoczy temat.
Tak to jest jak żyje się w bańce i nie widzi się prawdziwego życia. Borys może tak gadać a ludzie jak zasuwali tak muszą zasuwać. On to mówi tylko dlatego że to sprawia że się lepiej z tym czuję.
Rok 2020 jako planowana data premiery Cyberpunka była prawdopodobnie podyktowana marketingowo z racji oryginalnej gry planszowej o tymże tytule (Cyberpunk 2020).
Zapraszam do Stasia Jasia czy innego Janusza dużego prywaciarza, 7 dni w tygodniu fizycznej, świątek piątek i niedziele za najniższą... czemu tym się nikt nie zajmuje?
Wystarczy spojrzeć na wyświetlenia zwiastunów cyberpunka i valhalli, żeby zobaczyć, że to cyberpunk jest bardziej popularnym tytułem na ten moment. Reklama z Keanu ma już prawie 4 miliony wyświetleń, a zwiastun fabularny assassina sprzed kilku dni ledwo 300k. Może fanbase jest mniejszy, niż fanbase całej serii assassin, ale i tak sądzę, że cyberpunk sprzeda się zdecydowanie lepiej na premierę.
Takiego typu cranch jest w każdej firmie IT. Zbliża się wydanie "dużej wersji" -> jest presja. Nie wiem czy tam teraz ktoś przejmuje się spadkiem kreatywności, jak zapewne ich zadania polegają na bug fixach. Nikt tam fabuły na 2 miesiące przed wydaniem raczej nie dokłada. Bug fixy i testy to jest proces którego nigdy nie da się dobrze zaplanować. Bug można naprawić dosłownie w 20 minut, a można nad nim i 2 tygodnie siedzieć. Kto nie programował/testował to nie wie tak naprawdę jak randomowy jest to często proces. A czasu zawsze jest za mało. Jedno z praw planowania. Ustalisz 2 tygodnie, zajmie ci to 2 tygodnie. Ustalisz 2 miesiące, zajmie ci to samo 2 miesiące. Covid też zapewne nie pomaga, szczególnie właśnie działom kreatywnym, bo burza mózgów na żywo zawsze przebije jakiś tam nudny grupowy call. Dodatkowo jednak bycie na "miejscu" pozwala w razie potrzeby przyspieszyć komunikację i wymianę zdań, co jednak w zadaniu które ma swój oczywisty deadline ma znaczenie. Wystarczy że im "10%" spadla wydajność przez Covid i już w crunch jest niezbędny by to jakoś wyrównać. Najważniejsze jest jednak co innego. Ich cranch jest tym najmniej szkodliwym. Na sam koniec projektu, przed metą. Psychologiczne i merytorycznie jest to oczywiste. Jak jakiś pracownik chciał urlop przed samym wydaniem, to jest kretynem, a nie pokrzywdzonym. Lata miał by się mentalnie na te ostatnie miesiące przygotować. Będą pracować więcej, dostaną nadgodziny i inne premie, realnie i tak pracują z domów, więc "dzieci" nie zapomną twarzy ojców i matek. Ważne że ten cranch ma koniec. Data premiery. Jest to totalnie inna bajka niż np. to co robił epic, gdzie ludzie od fornite mieli cranch na okrągło bez końca.
4 года назад+1
Napisałeś: "Jak jakiś pracownik chciał urlop przed samym wydaniem, to jest kretynem, a nie pokrzywdzonym. Lata miał by się mentalnie na te ostatnie miesiące przygotować." Ale przed którym wydaniem? Tym w kwietniu, wrześniu czy listopadzie?
@ na filmie było wyraźnie poruszone, że w studiu dobrze wiedzieli że poprzednie terminy to bullshit. Okres letni na urlopy był raczej w miarę otwarty po kolejnym przełożeniu pewnie byli na to gotowi, że zapierdol zacznie się 2 miesiące przed premierą. Zresztą do nowego roku gra pewnie będzie jeszcze ostro łatana bo dziś nic nie wychodzi ukończone.
Ej borys ale jak wpiszesz assasin creed albo call of duty, to wszystkie wyniki z tymi hasłami będą pokazane, więc w jaki sposób ma to przedstawiać zainteresowanie valhalli czy cold wara? Owszem zainteresowanie cyberpunkiem bedzie większe na google trends odrobine od tamtych tytułów względem sprzedaży bo tamte gry mają marke, ale ludzie nie kupują marki tylko kupują grę, o co mi chodzi, nie zaprzeczam ze marka cod czu ac stoi nizej niz cp ale ich gry wzbudzają mniejsze zainteresowanie, i tqk naprawdę wszystko zależy od tego czy cp bedzie dobrą grą
No właśnie słabe porównanie bo googlując CoD mogę szukać info i o CoD2, MW czy nawet Mobile. Nowy AC na pewno zainteresowaniem jest niżej niż Cyberpunk, CoD może być wyżej ale to marka naprawdę ogromna.
Być może chodzi teraz o to że ps5 ma taką samą datę premiery co cyberpunk. Co może pomóc sprzedaży gry, więc być może ciężko by z tej korelacji rezygnować
Przecież ta gra to dźwignia handlu nowymi konsolami i kartami RTX. Raczej odpowiednie umowy wiążą CD Projekt Red aby gra była na ich premierę. Te premiery sprzedażowo nakręcają się wzajemnie.
Jakość pewnie jest obniżona względem najnowszego najmocniejszego PC. Niektóre gameplay'e z Cyberpunka wcześniej pokazywano na 2080 TI - karcie za 5tyś zł. Producenci konsol nie pozwolą na to aby w materiałach promocyjnych pokazać że na wstępie next gen konsole odstają od PC. Zawsze materiały w promocji są w najlepszej jakości. Nawet doczekają się downgrade jak filmy z E3 z Wiedźmina 3. Nowe konsole według obliczeń dościgają maksimum 2080 TI. Zobacz że ta karta ledwo sobie radzi z 4k i RayTracingiem na raz. Są tryby natywne i DLSS. W tym drugim w Nvidii jest lepiej ale może nie jest jeszcze zaimplementowany w Cyberpunku i pytanie czy coś podobnego ma ATI/AMD które produkuje chip do obu tych konsol. Nikt na prawdę nie ma tutułu nexgenowego i konsoli u siebie. Jaki tytuł chciałbyś testować? Ok jest Control, Battlefield 5, Metro na PC a że nie ma filmów z konsol o nich to świadczy albo o braku implementacji dla tych efektów albo marnej wydajności dla nich. A Cyberpunk jak ma coś pokazać skoro go nie ma. Premiera/patch pod Xbox Series X i PS5 jest ogłoszona na 2021 rok bez konkretnej daty długo po premierze na PC.
Czemu nie przełożą premiery? bo to będzie strzał w stopę. Machina marketingowa ruszyła, gra została już wysłana do certyfikacji. Masz odpowiedź Borys czemu nie przełożą.
Red Engine jest extremalnie bugogenny. Były wywiady na ten temat. Zmieniasz jedną rzecz, czy naprawiasz, psują ci się trzy kolejne. Stąd pewnie te wszystkie problemy.
nie wiemy czy przełożenie premiery faktycznie sprawiło by że nie byłoby crunchu , dużo osób z branży sądzi wręcz przeciwnie wydłużyło by to crunch o następne miesiące więc w praktyce tutaj nie chodzi o dodatkowy czas tylko o to by właściwie zarządzać procesem tworzenia gry i by menagment wziął to na siebie a nie zwalał na pracowników dodatkową pracę.
Używam asystenta Google w telefonie bardzo często i się przydaje. Na przykład kiedy jadę autem mówię : wyślij wiadomość do Żony, będę za godzinę. Tak samo przypominajki, notatki, itd. Bardzo przydatne, w odróżnieniu od sprzętów Apple po prostu działa.
CDPR: złamie 1 obietnicę, mało znaczną *RIOT* EA&friends: reklamy w płatnych grach, hazard w grach dla dzieci, mikrotranzakcje, crunch, idp itd. *cool*
''cool" coś Ci umknęło około trylion filmików wszystkich youtuberów gamingowych na świecie, że EA i lootboxy to ścierwo i analogiczna opinia 99.998graczy. Nie wyszedł Ci komentarz.
Wielkie halo o nadgodziny przy realizacji dużego projektu. Przy czym każdy pracownik zatrudniony na umowe o prace na pełen etat dostaje 200% dniówki za każdy dzień w nadgodzinach + dodatek za prace w weekend. Taka dniówka może wyniesć w przypadku programisty nawet kilkaset zł brutto. Poza tym to będzie trwało tylko przez 5-6 tygodni czyli rozmawiamy o 5-6 dniach.
Tak naprawde nie rozumiem w czym jest problem, jezeli pracownikowi nie odpowiadaja warunki pracy zawsze moze ja zmienic mamy wolny rynek. Nie przesadzajmy to nie jest przymusowa praca w kamieniolomach. Nalezy sobie odpowiedziec dlaczego ludzie nie zmieniaja pracy skoro jest tak zle ?? Ci ludzie nie zarabiaja 2k miesiecznie. Zasada jest prosta chcesz cos osiagnac zarobi wiecej niz 2-3k, to trzeba dac cos od siebie, a nie siedziec w urzedzie od 8-16. Kazdy pracuje tam gdze chce, na ile pozwalaja mu mozliwosci , oczywiscie oprocz spolek panstwowych :)
Prosze was!!! 6 tygodni do premiery!!! Raptem 6 dni beda musieli ekstra pracowac!!! A to ze od roku ludzie ktorzy sa chetni zeby zostawac w pracy dluzej bo kochaja Cyberpunka... To nie jest zaden crunch!
@@uglarthenosmart4573 Nie wielu Amerykanów, tylko kilku lewaków XD. Jeśli myślisz ze oni sobie odpuszczą finały NBA to jesteś głupszy od przeciętnego lewaka.
Rock, jesli termin wydanua gry jest nie do ogarniecia to czemu nie zdarzylo sie ze Cyberp wychodzi wczesniej niz zapiwiedzieli? ( Pomylilu sie , i dali za pozna date). Czy pracowales w jakiejs durzej firmie?
Borys, jak już ktoś wspominał można skorzystać z rutyn w google home ale jest też apka IFTTT która pozwala zintegrować dużo więcej elementów które normalnie nie chcą ze sobą współpracować ja miam tam za pomoca chromcasta zintegrowany rzutnik który po haśle movie time wyłączał tv i światła, załączał projektor i wyjeżdzał ekran w dół ale to trzeba mieć kilka elementów smart, aby to połączyć możesz tam dodac nawet, że wtedy na instagramie Ci wrzuci fote
Kurdę wgryzłem się w opinie pracowników o cdproject red i crunch to ich najmniejszy problem: 1) Skostniałe kierownictwo, upojone sukcesem Widźmina, podobno czuć to w całej organizacji, np jeśli ktoś ma jakieś uwagi, coś mu się nie podoba, albo ma pomysł na zmianę, to organizują takiemu delikwentowi specjalną rozmowę w której przekonują go, że czarne to białe (jedna osoba nazwała to praniem mózgu, a wiele osób wspomina o tych rozmowach jako nieprzyjemne doświadczenie, widać że to proceder) 2) Z tego co widzę nie chcą rozwijać firmy, ich strategią jest zachowanie kosztów takich jak w wiedźminie, natomiast uważają że dźwignią dla wyższych zarobków będzie marketing i w to inwestują, natomiast oszczędzają na ludziach, być może przy wiedźminie inaczej nie mogli, ale teraz nie ma to uzasadnienia; 3) Wygląda na to że kurczowo trzymają się wrażenia skuteczności "starego systemu" to przepis na druzgocącą porażkę, nasz świat, w tym biznes i my sami jesteśmy zbyt skompilowani żeby "trzymać się starego", wszystko się zmienia, nigdy nie wchodzisz do tej samej wody :P firma cdprojetk za czasów Wiedźmina była inną firmą, zatrudniała innych ludzi, miała inne zasoby, panowała inna motywacja w organizacji, teraz atmosfera nie jest budująca, patrząc po tych opiniach, a myślę że za czasów Wiedźmina nikt nie patrzył na to że ktoś próbuje go wykorzystać :P każdy pewnie chciał stworzyć coś niesamowitego, inny jest też rynek, bardziej świadomi odbiorcy, mówiąc krótko, firma musi się do tych zmian dostosowywać, na to powinna pożytkować dodatkowe środki, inwestycja w sam marketing to za mało, aby firma miała perspektywę na rozwój. Póki organizacyjnie nic się nie zmieni to nie wróżę jej wielkiej przyszłości. Biznes który nie inwestuje w ludzi jest skazany na ciągłą walkę nie dość, że z konkurencją, to jeszcze dochodzi problem zatrudniania, walka z pracownikami, tutaj również z środowiskiem graczy itd. to nie może się dobrze skończyć; 4) Np w firmie Apple również wyciska się z pracowników ostatnie soki, jednak jest istotna różnica, bo oni skupiają się na mocnych stronach ludzi, dają im możliwość spełnienia przy tworzeniu wyjątkowych rzeczy, spożytkowania swojego potencjału. Pracownicy Apple, po dobrze wykonanej pracy, na poziomie w jakim nie spodziewali że są w stanie, mogą poczuć satysfakcję, Jobs np chwalił publicznie swoich pracowników i oddawał im zasługi. Co daje taki efekt że choć każdy przyznaje że okres pracy w tej firmie był ciężki, pełny nieprzyjemności, jednak ci ludzie nie mają wrażenia że zostali źle wynagrodzeni, czy wykorzystani, co jest nagminne w cdproject. Trzeba przyznać, że system Apple jest jednak skuteczniejszy i tam podstawą są utalentowani ludzie, oraz danie im możliwości samorealizacji, czyli relacja na zasadzie win-win. W cdproject ani dobrze nie płacą, ani ludzie nie mają perspektyw na rozwój, nie spełniają nawet tego min które spełnia wiele firm, chcą po prostu wykorzystać człowieka ile się da, a jak zacznie stawiać opory to wynocha. :P To krótkowzroczna strategia. Biznes opiera się na ludziach, czy są to pracownicy, wspólnicy czy klienci, jeśli założeniem biznesu jest nieuczciwe wykorzystanie któreś z tych grup, to nie jest biznes, tylko coś szkodliwego dla społeczeństwa. To się w końcu źle na nich odbije. Mam nadzieję że wybudzenie się cdproject z letargu nie wymaga druzgocącej porażki, trzymam za nich kciuki, że się ogarną.
Polak nawet jak kładzie płytki to crunch-uje. Taka już "kultura" pracy. Gdyby im powiedzieli że mają rok - to by robili kolejny rok z kolejnym miesiącem crunchu na koniec. Tak więc myślę że muszą to wydać najlepiej w terminie w takiej postaci żeby wstydu nie było - a później kilka miesięcy łatać. Bo jeśli zrobią inaczej to ktoś im w końcu powie, że strzelanie mogłoby być fajniejsze a woda ładniejsza i będą to crunchować do wiecznego nigdy.
Tip dla Borysa. Jest możliwość skonfigurować własne komendy w aplikacji Google home. W ustawieniach należy znaleść opcje „rutyny” i tam dodać warunek. Jeśli powiem „turn on my favorite radio” to “włącz radio Nowy Świat”. Co do Polskiego języka jest on przydzielany losowo do użytkowników tak jak kiedyś asystent na telefony. Choć podobno ma wpływ na to aktywność jako lokalny przewodnik w Google maps. Kiedyś można było włączyć język polski na głośniku „sposobem” ale teraz jest już to niemożliwe. A jeśli komuś działa polski na głośniku to nie polecam podłączać kolejnego. Bo zazwyczaj kasuje on ten język z Twojego konta.
Kiedyś na to się mówiło pracoholizm a dziś crunch. Pozwolę, ze coś od siebie dodam. Jak zwykle podcastu posłuchałem na spotify w drodze do i z pracy. Pracowałem i pracuje w firmach wdrożeniowych IT (systemy contact center czy systemy ERP). I co mnie najbardziej razi w firmach IT to właśnie grupa ludzi co siedzi po godzinach w pracy czy to programiści czy wdrożeniowcy. Często też dostawałem wiadomości na Skypie czy Teamsach jak na grupach ludzie gadają o pomysłach do rozwoju kodu czy dodania nowych funkcjonalności w programie nawet po północy. Są tacy co potrafią siedzieć nawet do 3 w nocy w domu nad kodem a przed 8 być już w biurze. I dochodzę do takich wniosków i pewnego zapytania. Co z tego, że zarabiają dużo tacy ludzie jak nie mają kiedy tych pieniędzy wydawać a ich świat to z reguły wstanie z łóżka, szybkie śniadanie, hektolitry kawy i energetyków (choć sam bywa, że pije duzo monsterów ;) ) i praca po 12 godzin, kolacja i sen. Ja na to jestem odporny bo bardzo cenie sobie czas prywatny, szczególnie jak mam dwójkę dzieci a też nigdy nie zaniedbuje swoich hobby jakim jest sport i granie na konsoli/komputerze. I teraz taka mała uwaga jeśli jesteście w takim zespole, gdzie są pracoholicy (lub jak to teraz się nazywa "crunch") i zaczniecie opowiadać głośno jak spędzacie wolny czas to Was zjedzą :) Tak miałem gdy opowiadałem jak to lubię po pracy pograć ze znajomymi a potem "A kiedy Ty masz na to czas?", "My na to nie mamy" No cóż dlatego jak widzę takie coś to uciekam jak najdalej od takiego środowiska. Teraz też robie we wdrożeniach ale jest normalnie choć bywają jednostki co siedzą po nocach przy kodzie ale widać, ze to ich pasja. Także niestety definicja "crunch" w dużej mierze także obejmuje sektor IT. Bo przecież obiecało się klientowi szybkie wdrożenie systemu a przy okazji innym klientom też a potem trzeba gasić pożar.
@Avoy chwila, chwila, chwila... po to jest podcast aby na każdy temat wyrazić swoją opinię, dyskutować. To, że Ciebie nie interesuje to nie znaczy, że innych ma nie interesować. No chyba, że Twój egocentryzm nie pozwala na inny punkt widzenia. Chyba, że jesteś z tych osób co uwielbia pracować od samego rana do nocy i Cię poruszyło, że źle się wyraziłem o pracoholizmie. To moja opinia ot co. Nie rozumiem pracoholizmu, gdzie w życiu wiele jest fajniejszy rzeczy niż tylko sama praca.
Borys ma rację. Obecnie w corpo to wygląda tak, że jest z reguły dużo szczebli managementu. Mój team zajmuje się rozwojem 5G w jednej z dużych firm. Dostajemy informacje o datach premiery ficzerów od menadżerów, którzy są od marketingu (i których nikt nigdy nie widział na żywo, bo z reguły siedzą w innym kraju) i obiecują klientom kokosy. Mamy zrobić jakąś funkcjonalność np. na koniec stycznia, a jeszcze nie ma specyfikacji, dizajnów, nie zostało to przez nikogo przemyślane, czy zaplanowane. Całość dzieje się ad hoc. Problem leży w tym, że ci ludzie nie są techniczni. Powiem więcej, nawet osoba techniczna często nie ma pojęcia, jak coś powinno zostać wycenione, bo dana funkcjonalność, jest (jak my to nazywamy) "cancerogenna" - czyli może powodować masę nieprzewidywalnych problemów, które wyjdą w praniu. Czasem to, jak napisany jest inny ficzer definiuje czas potrzebny na napisanie kolejnego. Np. w przypadku gdyby ficzer "A" zostałby napisany tak, a nie inaczej, to ficzer "B" zająłby 2 dni. A tak zajmie 2 tygodnie, bo trzeba dostosować ficzer "A" (często hakując, bo nie ma wystarczająco dużo czasu, aby przepisać "A", tak jak powinien być zrobiony od początku). Developerzy też mają różne umiejętności. Duże firmy prowadzą często masowe rekrutacje studentów, czy ludzi bez doświadczenia. Co jest zabawne, wg nich mamy teraz więcej osób, więc wszystko pójdzie sprawniej. Nikt nie myśli, że gdy wpuści się studentów do trudnego i już całkiem sporego projektu, to zwiększy się liczba błędów oraz zabiorą oni czas osób doświadczonych, którzy przecież muszą się zająć tymi świeżakami (a to zrobić jakieś szkolenie, a to coś tam wytłumaczyć). Są 2 duże problemy w każdej firmie (pracowałem w kilku większych i mniejszych) - 1. management nie jest wykwalifikowany do zarządzania i nie zna się na developmencie, oraz 2. rzadko są organizowane wartościowe szkolenia ze znanymi ludźmi ze świata IT (z profesjonalistami, którzy na co dzień zajmują się coachingiem i tworzeniem kursów). Ten problem nie zniknie prędko, ponieważ mamy deficyt ludzi w IT na całym świecie i firmy biorą kogo mogą. Jestem już całkiem doświadczonym programistą. Pracowałem również jako team leader oraz architekt systemowy i dostaję tygodniowo 4-5 ofert pracy (mając zablokowane i ukryte kontakty na LinkedIn). Kiedy ustawiam pstryczek "szukam pracy" dostaję minimum 5 ofert dziennie. To świadczy o tym, że ten deficyt jest przeogromny. Chociaż ja I tak myślę, że gry są taką gałęzią IT, gdzie jeszcze jakość jest stosunkowo wysoka.
A to ciekawe... Ja też pracuję przy 4G i 5G w dużej firmie. U nas daty dostarczenia są zazwyczaj ustalane z technicznymi (oczywiście nie ze zwykłym deweloperem, tylko z architektami). Jeśli jest duże ciśnienie od klienta na termin, to działa to tak: "musimy to mieć na ten i ten miesiąc, czego potrzeba żeby zdążyć?".
Fajnie jak byście kiedyś do podcastu o filmie/serialu zaprosili prowadzącego Na Gałęzi. On często na kanale porusza takie kwestie jak kadrowanie/światło/kamery itd. Zastanawia mnie, czy podobnie jak Borys uważał by, że jakiś film jest np. "źle nakręcony", czy może wręcz przeciwne. Osobiście bardziej liczyłbym na to drugie bo zaowocowało by to ciekawą rozmową.
Napiszę moje przemyślenie na temat produkcji gier. Wydaje mi się, że dzisiaj gry są na tyle duże i skomplikowane, że wyrobienie się z tytułem AAA w 4 czy 5 lat jest naprawdę trudne. Obecnie są chyba tylko 2 wybory. Pierwszy to crunch, aby mimo wszystko jakoś się wyrobić w te 5 lat i wydać grę, a drugi to wydłużyć czas tworzenia gier i zamiast 5 lat dla mega produkcji to byłoby to teraz np. 6-8 lat. Dopóki nie powstaną jakieś technologie, które zautomatyzują wiele procesów w produkcji gier, to tak to będzie wyglądać. Osobiście nie popieram crunchu, ale znowu czekać na grę np. 8 lat też nie brzmi fajnie (i nie Cyberpunk nie powstaje 7 czy 8 lat, tylko jego produkcja zaczęła się pełną parą dopiero 4 lata temu, wcześniej mieli prawdopodobnie tylko koncepcje). Dla pracowników te 8 lat może być bardziej komfortowe i ludzkie, ale dla graczy i samej firmy coś takiego nie brzmi zbyt dobrze. Dobra jeszcze istnieje rozwiązanie, które wykorzystuje Ubisoft, czyli niby wydaje duże produkcje AAA, ale są one do siebie bardzo podobne (kopiuj wklej tak zwane). Dzięki temu proces produkcji jest o wiele łatwiejszy, bo ma się już gotowy solidny fundament dla swojej gry i trzeba ją tylko dostosować do nowych realiów. Ja nie popieram tego rozwiązania, bo wtedy te gry są dla mnie mało atrakcyjne i szybko się nudzą. Wydaje mi się, że rozwiązanie Ubisoftu zabija kreatywność i działając w taki sposób trudno jest zrobić coś lepszego do po prostu dobrej gry, czyli trudno będzie zrobić coś lepszego od gry 7/10. Cyberpunk jest grą innowacyjną i super wygląda dlatego jedyne rozwiązania dla nich to crunch albo wydłużenie procesu produkcji.
co do "wchłonięcia" programistów w rynek to jest olbrzymie nadużycie, to że ktoś umie klepać kod w unity czy unrealu, nie znaczy, że umie programować formularze w javie czy pisać sieci neuronowe dla banków, można wręcz powiedzieć, że to są zupełnie inne zawody i po takim doświadczeniu mogą mieć w innej pracy co najwyżej stanowisko Juniora za ułamek pensji, w Polsce, nie ma wcale tak wiele firm zajmujących sie grami
Tak jak nie zawsze się zgadzam z Borysem i Rockem tak ten odcinek oglądam sobie dzisiaj już drugi raz. Bo tak fajnie i w punkt opisanie tej jakby nie było słabej sytuacji w cdpred aż miło posłuchać Polecam też odcinek Gryslawa z Maciejem Miasikiem który był jednym z głównodowodzących kończeniem W1 dużo ciekawych rzeczy które jak widać trwają od wtedy jest tam powiedziane .... I tak zgadzam się. W 100% z tym że dopóki doputy gry się będą bronić to nikt tam po rozum do głowy nie pójdzie .... Ale mam wrażenie że CP2077 to będzie zaledwie dobra gra takie 8/10 i być może trochę refleksji najdzie .... Pozdrawiam
Rock powiedział, że w świecie korporacji nie ma tak skomplikowanych rzeczy jak gry komputerowe. I rzeczywiście, gdy się patrzy na rozrywkę to prawda, ale po za rozrywką są rzeczy przy których gry są żartem, megaprojekty typu LCH w cernie, rakiety kosmiczne czy militarne systemy, rzeczy które nie tylko wymagają mas informatyków pracujących przy trudniejszej czynności niż większość kodu gry (porównywalnie z teamem od silników) ale jeszcze jest tam zaangażowany team który musi zrobić hardware. Jak wiemy tego typu projekty częstą wymykają się spod kontroli, ale przy tych projektach z reguły czas i pieniądze się wymykają a nie zdrowie psychiczne pracowników. Jednym z wyjątków jest CERN gdzie praca przez 12h jest podobno normalna, ale to już obsługa crunchuje, ludzie którzy szukają, a nie tworzą, osoba która nie zajmowała się informatyką lub twórczością nie jest wstanie w ogóle pojąć jak łatwo, czasami przez przypadek można się wypalić wykonując te czynności.
Niby zgadzam się.. Lecz mega projekty branży rozrywkowej (jeśli są ambitne artystycznie) mogą powstawać WYŁĄCZNIE w „twórczym chaosie" i nieustającej burzy mózgów, nieustannych zmianach planów itd.. Czyli tzw brak kontroli i planowania - jest warunkiem powstania czegoś wybitnego.. Oczywiście na poziomie programowania i tworzenia kodu - pewnie można pewne procesy usystematyzować i zaplanować - ale w bardzo ograniczanym przez artystów zakresie.. Zresztą większość „narzekaczy" gamingowych wywodzi się z tego środowiska - nasiąkniętego (do pewnego stopnia) planowaniem, racjonalizmem i systematycznością.. Kiedyś rozmawiałem z pracownikiem państwowej firmy (dawne NRD), która miała ambitne plany stworzenia „fabryki komiksów" tworzonych taśmowo..! Nawet wydali ich pewną ilość (mam jeden album).. były piękne i solidne edytorsko, nawet grafiki były porządnie narysowane.. ale nikt ich nie chciał kupować i czytać - bo brakowało w nich pasji i polotu oraz „ludzkiej ręki"..! Oddziaływanie na emocje wymaga utalentowanego ludzkiego oka, reki i ucha.. Pracowałem w wielu złożonych projektach art-rozrywkowych i tylko te dawały efekty artystyczne (również finansowe) jeśli skazywały twórców na „cierpienia artystyczne" nazywane obecnie crunchem..!
Ja to uwielbiam jak on wchodzi na tematy o których nie ma zielonego pojęcia :D (np. funkcjonowanie korpo, relacje spółka - inwestorzy, budżety spółek akcyjnych)
Chlopie w USA, Japoni tam ludzie zapierdalają po 10-12 godzin dziennie i to dla nich normalne, a w Europie chlopy robią 8 godzin wiecej w ciagu tygodnia i juz jakis cranch... Czy slyszales gdzies o jakichs strajkach programistow jak to im zle? XD jakby Ci placili miesiecznie tyle co Ty robisz w pol roku to bys nawet slowem nie pisnął
A nie uważacie że to może być kolejny ruch marketingowy, w krajach azjatyckich crunch jest pozytywnie postrzegany. W liście mowa jest o 6 tygodniach (tak jakby 6 dodatkowych dni, z perspektywy przeciętnego europejczyka, może powiedzieć no ok, to tylko 6 dodatkowych dni pracy mogło być gorzej. A w rzeczywistości tak jak Borys tu przytacza ten crunch, może trwać już od bardzo długiego czasu w poszczególnych działach, i w gruncie rzeczy to jest najgorsze, że nie mówi się o takim crunch-u.
Niezmiernie ciekawa i rzeczowa dyskusja mimo że żaden że mnie gracz to zajrzenie tak trochę od kulis produkcji tak wielkiego projektu jest dla mnie bardzo ciekawe i teraz już wiem co to crunch. Dziękuję za audycję.
Przez pryzmat tego ile ta gra powstaje i ile ludzie tam crunchuja, lepiej by wyszła, kolejny kawał czasu na produkcję będzie rodził pokusę kolejnego zmieniana lub dodawania rzeczy, które będą generować kolejne błędy, lub dalsze niezadowolonie i doszli byśmy do kolejnej daty premiery i byłby pewnie ten sam motyw że trzeba crunchowac i tak w kółko. Dajmy już devom wydać grę w takiej formie jaka już jest, bo przesuwanie premiery na pewno nic im nie da.
Jak dla mnie mogą pracować 25 godzin dziennie 8 dni w tygodniu. Nie wydanie gry przed świętami (szczególnie takimi covidowymi) to jest ogromna strata $. Pewnie nawet % preorderów by poszedł do kosza bo rodzice już by kupili bobasowi Asasyna pod choinkę
Słowo "Crunch" mitologizuje robienie nadgodzin. Dużo branż robi nadgodziny. Chodząc do pubu wieczorem nikt nie lituje się nad barmanem który przecież "crunchuje".
Tak, powinniśmy to normalizować. Tak po 16 godzin dziennie byłoby spoko. No minimum 12 każdy powinien robić, tylko niech menadżerowie i prezesi się nie przemęczają bo wiadomo, muszą myśleć trzeźwo. Niewolnicy kiedyś byli dostępni 24/7 i fajnie to działało, dlaczego my tak nie możemy? Też jestem oburzony, że są jakieś sprzeciwy odnośnie crunchu, skoro działa i przynosi większy dochód firmie to zdrowie można odstawić na drugi plan, o to jeszcze kiedyś się zadba chyba.
@@micho510900 Faktycznie, nie byłem precyzyjny :) Chodziło mi o fakt powszechnego świętego oburzenia przy crunchowaniu i normalizacji nadgodzin np. w fabryce. Czy jest w Tobie takie samo poczucie niesprawiedliwości społecznej zamawiając jedzenie z ubereats o 22:00?
@@micho510900 21 wiek a ludzie mają minimum 12h pracować lub jak niewolnicy "bo przynosi to zyski". Jak myślisz czemu niewolnictwo zostało zlikwidowane
Znaczy rozumiem że ten cały zapierdziel jest z jednej strony częścią tworzenia gier a z drugiej problemem. Sporo się o tym mówi lecz to nie jedyna branża. Jestem pracownikiem budowlano remontowym. W większości robię wykończenia. U nas już standardem jest 10h pracy w górę. Miałem tygodnie czy miesiace gdzie trzeba było robić w weekendy lub po pracy od 6 do 16 przychodził do mnie prezes i mówił że zbliża się termin i muszę przyjść na 20 też. Wracałem do domu umyłem się zjadłem wyszedłem z psem i jechałem na nockę. Po czym spałem na robocie bo do domu nie opłacało mi się przychodzić. Bo my nie możemy przełożyć terminu z powodu kar finansowych. Tez czasem nie ma stałych stawek czy godzinowych lecz od tak zwanej "roboty". Czyli masz dostać tyle i im wcześniej zrobisz tym lepiej dla cb. Tez jest inny rodzaj zmęczenia.
Dlatego w branży remontowo budowlanej najlepiej porobić jakiś czas, przyuczyć się i iść na swoje bo taką pracą raz dwa się człowiek wykończy a jak już zapierdalać mocno to lepiej jak wszystko do swojej kieszeni idzie a nie przez łapy janusza.
10h w górę nie jest standardem, większość pracowników budowlanych daje się po prostu wykorzystywać bo nie mają wyjścia. Jakby mi szef powiedział że mam robić nadgodziny bo mu się dupa pali, to bym go wyśmiał. Mam w umowie 8h, punkt 15 i nara. W polsce tak jesteście nauczeni i przestraszeni że nie potraficie walczyć o swoje, dlatego dla was to normalne.
Naprawdę będziemy się rozczulać że będą więcej pracować? To może od razu dodamy lekarzy, budowlańców, pracowników fabryk i inne zawody gdzie ludzie pracują po 6 dni w tygodni jak gonią terminy, albo nie ma ludzi do pracy.
Obawiam się że gra może być krótka bo ilekroć pytani omijają odpowiedz ,niedawne żekome skrócenie fabuły bo podobno gracze nie konczą gier, Trzy ścieżki startowe z drobnymi róznicami musiały pożreć im czas...Choć chciałbym się mylić.
Daty premier gier podaje się zbyt wcześnie a gra jest skończona powiedzmy dopiero w iluś tam procentach i tu jest problem. Datę premiery gier powinno się dać w momencie, gdy gra jest skończona na 100% i została już zoptymalizowana i przetestowana pod względem bugów.
Moim zdaniem lepsze jest przesunięcie daty premiery. Możliwość wypoczynku, posiadanie weekendu i spotykanie się ze znajomymi przez pracowników to rzeczy niezwykle potrzebne by zregenerować się na kolejny tydzień pracy i zadbać o swoje zdrowe psychiczne. Szczerze, to wiem, że nie byłbym zbyt efektywny w takiej sytuacji, jaka panuje w CD Projekt teraz. Trzymajcie się tam!
Rock i Borys przestańcie mi CPR prześladować
Nie można wychwalać ich tylko dlatego, że hurr durr "Polacy robio", "nasza duma narodowa". Jeśli robią złe rzeczy to trzeba to nagłaśniać.
@@LimboNoir Mój komentarz ma charakter zartobliwy i pije do memow z cyklu "Ziobro przestań rodzinę mi prześladować". Nie ma za dużo wspólnego z polityką redow.
@@LimboNoir Ty wez się tak nie oburzaj bo ci żyłka pęknie :)
@@verusmember997 Artyści to przeważnie ci zwykli pracownicy na niskich stanowiskach, którzy lecą na niskich jak dla tej branży stawkach.
Mała uwaga *produkt bo poza Wiedźminem 3 nie zrobili jeszcze żadnej innej gry, która byłaby jakoś rozpoznawalna na świecie. CD Projekt to korpo jak każde inne i widać, że dla nich coraz bardziej liczy się kasa. Jedyne co ich wyróżnia to marketing ale czy myślisz, że gdyby CDPR miał siedzibę w Stanach nadal ich marketing wyglądałby tak samo?No nie, oni mogą oferować pewne rzeczy za darmo bo nie muszą płacić pracownikom tyle co na zachodzie.
@@LimboNoir skąd info że lecą na "niskich jak dla branży stawkach"? Masz jakieś konkretne informacje o ich zarobkach czy tak sobie po prostu pierdolisz? Bo jakoś nie widziałem żeby jakakolwiek inna firma produkująca gry dzieliła 10% zysku między pracowników.
Borys widzę, że znawca tematu. Rock dobrze powiedział - o wszystkim nie wiemy co dzieje się w firmie i co właściciele biorą pod uwagę.
Dokładnie. To, że jeden z drugim powiedzą, że jest źle, nie znaczy że faktycznie tak jest. Borys często powołuje się na statystyki, jednak w tym przypadku uogólnienia przychodzą mu bardzo łatwo. Tak się składa, że również znam kilka osób z cdpr i ponoć rzeczywiście jest ostry zapierdziel, ale dużo większy mieli z W3 (póki co). Generalnie doskonale wiedzą z czym to się je i mało kogo dziwi zaistniała sytuacja.
@@witusins Mało kogo? Chyba pracowników najbardziej, zwłaszcza tych z korpo. Ludzie pracujący w korpo to ludzie, którzy zawsze o decyzjach dowiadują się na końcu, przypadkiem, od kogoś innego i pisząc wyżej to co Ty i kolega wyżej napisaliście pokazuje tylko to, że albo nie macie w ogóle pojęcia o pracy w korpo, ciśnieniu, terminach, albo zaklinacie rzeczywistość. Borys dobrze powiedział - zawsze szeregowy pracownik w tym łańcuchu dostaje po dupie bo ktoś wyżej stwierdził, że coś da się zrobić, samemu nie mając o tym pojęcia.
Moim zdaniem Borys jest naprawdę irytujący gdy mówi o czymś bardzo skomplikowanym w taki sposób udając eksperta. Tak jakby on wiedział jak można załatwić każdy problem w tak ogromnej firmie. Niby wiadomo, że to tylko jego "opinia" i pogląd na sprawę z jego perspektywy i doświadczeń, ale mimo wszystko ton w jakim to mówi jest mocno szyderczy i lekceważący.
Ale z drugiej strony nie było by dobrego odcinka gdyby nie "ekspercka" opinia Borysa :P
tzw crunch jest regulowany kodeksem pracy wiec jesli go nie lamia nie widze problemu,w kazdej pracy trafisz predzej czy pozniej na crunch
Serio? Przytoczył byś fragment, czuje sie zaciekawion bardzo
@@znawcaczekolady7283 Art. 151
§1. Praca wykonywana ponad obowiązujące pracownika normy czasu pracy, a także praca wykonywana ponad przedłużony dobowy wymiar czasu pracy, wynikający z obowiązującego pracownika systemu i rozkładu czasu pracy, stanowi prace w godzinach nadliczbowych. Praca w godzinach nadliczbowych jest dopuszczalna w razie:1.konieczności prowadzenia akcji ratowniczej w celu ochrony życia lub zdrowia ludzkiego, ochrony mienia lub środowiska albo usunięcia awarii,
2.szczególnych potrzeb pracodawcy.
@@znawcaczekolady7283 Zgodnie z artykułem 151. § 3. Kodeksu pracy roczny limit godzin nadliczbowych dla pracownika wynosi 150. Nie jest to jednak bezwzględna górna granica godzin nadliczbowych, jakie może przepracować pracownik. Liczba nadgodzin w roku może bowiem zostać ustalona na innym poziomie w układzie zbiorowym pracy, regulaminie pracy albo umowie o pracę. Artykuł 131 Kodeksu pracy stanowi natomiast, że łączny tygodniowy czas pracy wraz z godzinami nadliczbowymi nie może przekroczyć 48 godzin.
24:46 35:31 54:42 Nie ma cienia wątpliwości
Dzięki
Przecież oni pracują 8h więcej w tygodniu (sobota). Czyli pracują 48h w tygodniu (dodatkowo polskie prawo dopuszcza jedynie 150 nadgodzin w roku) i mają za to płacone 150%. To są normalne nadgodziny, a nie żaden "crunch". Dodatkowo 10% całego dochodu firmy w roku 2020 zostanie przekazany pracownikom jako premia. Będzie to kilkanaście, a nawet kilkadziesiąt tysięcy bonusu dla programistów. Nie ma co się sugerować lewackim Twitterem. Tym bardziej, że w większości Amerykanie płaczą o złym traktowaniu devsów w Polsce, a to u nich kultura pracy jest tragiczna. W USA jak masz płacone "salary" to cię korpo wydoi z życia. W Polsce nie ma takiej możliwości. Jakbym był programistą to moim marzeniem byłoby być tam teraz w CDPR i robić Cyberpunka. Niesamowita kasa i jaki wpis do portfolio!!!
Właśnie dobrze mówi wątpię żeby ktoś tam narzekał na to że musi dłużej posiedzieć w pracy ja wiem że oni to traktują jako normalną pracę ale gdybym ja był na takim poziomie co programiści redów to mógłbym tam siedzieć i crunchować za taki hajs.
Amerykanie znidzcza i przejmą CDPR
Słusznie prawisz.
Super, ja mając umowę o pracę wyrabiam 700 nadgodzin w roku i każdy ma to w dupie.
@@Dabiziom To1 że tyle zapierdalasz to jest tylko twoja decyzja nie mozesz mieć do kogoś pretensji za to że sam sobie prace wybrałeś
Mając na uwadze reklamę z Keeanu, którą Redzi wypuścili podczas finałów NBA, to raczej nie ma mowy o następnym opóźnieniu.
Oglądam również finały, z tym że ja oglądam powtórki. Unikam jak mogę reklam. Skoro zrobili cos takiego to można wysnuć dwa wnioski:
1) Gra nie będzie już opóźniona
2) Potężna kasa poszła na marketing. Oby im sie to wszytko zwróciło.
Nadrabiam starsze odcinki podcastu i widzę dzisiaj twój komentarz, trochę takie xD
2 dni.
Borys na jakim ty świecie żyjesz?
Znam wielu ludzo ktorzy pracuja po 10 godzin dziennie od poniedzialku do piatku plus soboty po 8h. Pracuja, bo muszą. Mysle iz nie ma w tym nic niesamowitego, ze raz na jakis czas muszą popracować więcej. Przynajmniej cieplutko tam mają :) Pozdrawiam was serdecznie
"Crunh czasami trawa nawet rok"
Jeśli ktoś musi pracować po 10h i jeszcze soboty to współczuję, sam tak robiłem jakiś czas ale stwierdziłem że szkoda życia, zmieniłem robotę i wolę mniej zarobić ale żyć jak człowiek a nie jak niewolnik
Co za logika chujowa typu znam i oni maja gorzej japierdole, no tak wszyscy powinni pracować po 12h 7 dni w tyg bez urlopów bo inni tak maja. i nie nikt nic nie musi moze zmienic prace i pracowac po 8 h i 5 dni w tyg
@@donvito796 Ale oni to maja tylko przez jakis czas. Logika nie jest chujowa. Popracuja tak przez 2 - 3 miesiace i beda mieli spokój. Ja nie mowie ze kazdy ma zapierdalać po 27 godzin na dobe. Chodzi mi o to, ze na calym swiecie ludzie w roznych branzach, pracując w roznych warunlach muszą klepać mnóstwo nadgodzin za psie pieniadze - co jest straszne ale nikt nie robi z tego zadnej afery.
@@donvito796 ta odp na gorze to dla cb sorka zle klillem
Media zagraniczne zapominają o takim małym szczególe. W przeciwieństwie do nadgodzin w USA które NIE SĄ PŁATNE (tak, masz obowiązek robić nadgodziny za które nie dostajesz hajsu xD) to w Polsce każda nadgodzina jest płatna ekstra i nie może ich być więcej niż..8 dodatkowym godzin w tyg. Dodatkowo soboty są płatne więcej ekstra. Więc robienie dodatkowego dnia roboczego przez pare tyg może ssie ale jest standardem w branży gier i ogólnie IT a w porównaniu do zapieprzania w fabryce albo na magazynie za granicą gdzie masz obowiązek najebac nawet 60+h tygodniowo to naprawdę pracownicy CDPR nie mają na co narzekać tym bardziej że dostaną 10% przychodów z gry w tym roku. Nikt nie wchodził do pracy w branży gier myśląc że nie będzie napieprzał deadlinów a w porównaniu do takiego USA to takie minimalne nadgodziny jak w CDPR które są dodatkowo płatne z rocznym bonusem to śmiem twierdzić, że cała ta afera jest z dupy. Każda gra AAA crunchuje pod koniec produkcji, i to w większych ilościach bez dodatków za nadgodziny a jakoś takiego bólu dupy w mediach nie ma tak jak w przypadku redów.
Ok, ale chyba mówisz na umowie o etat? Jak masz umowy o dzieło, własną działalność, itp, to czy wtedy też to dotyczy?
@@jakubstec6007 jak masz formę B2B to nie obejmuje Cię ten przepis 8h w tygodniu 😃 bo prowadzisz firmę i pracujesz ile "chcesz"
Ba, a co dopiero porównując z sytuacjami, które odchodzą w służbie zdrowia :).
@@jakubstec6007 Tych umów kodeks pracy w ogóle nie dotyczy. Termin płatnych nadgodzin dotyczy tylko umowy o pracę, bo tylko ona jest w kodeksie pracy. O dzieło w ogóle nie jest definiowana czasowo - masz po prostu wykonać jakieś dzieło (inna sprawa jej nadużywanie) i nikogo nie interesuje jak długo będziesz to robił. Własna działalność też nie jest w żaden sposób ograniczona czasowo.
Dodam, że firmy takie jak CDP, People Can Fly mają zapewnioną wewnętrzną księgowość obsługującą każdego z pracowników tak żeby rozliczali się na B2B i do tego się ich też namawia.
Łoooo matko bosko po 6 dni w tygodniu będą pracować, spalić szefostwo za tą zniewagę.... xd ludzie w całej Polsce są crunchowani, muszą pracować w weekendy, nawet święta. W poprzedniej firmie weekendy miały być dobrowolne, to w oczy zostało mi powiedziane że jak nie przyjdę to mnie zwolnią. Więc sam się zwolniłem, jak komuś nie odpowiada crunchowanie to nikt go siłą nie trzyma.
@Piotr Grzeszczak Co wygrała solidarność? bo jak dla mnie nic bo większość
ludzi których znam zapieprzają po 6 dni w tygodniu. 0 jakiejkolwiek kontroli nawet w urzędach tak zapierdalają państwowych. Solidarność to wygrała dla swoich w komunie w demokracji ponieśli porażkę .
Po co tyle produkować, jak potem jest czas tylko na spanie. Taki system niewolnictwa dla szlachty co konsumuje i nie musi zapierdalać. ;/
Świetna gra Wiedzmin 3, kiedy sie pojawila po przesunieciach premier, miala ok 600 bledow. Byly one poprawiane w cyklu łatek. nie pamietacie?
@Centurio ahh własnie ogrywam W3 i utknąłem w dołku z wodą, nie jest on głęboki, ale ponieważ jest pełen wody nie można skoczyć więc jestem w d*pie :D
Cooooooo wiesmin 3 mjal błędy co ty gadasz polaczku zawistny ta gra to ARCYDZIEŁO GIER cały świat w nią grał i gra jest najlepsza, mówisz że miała błędy bo nie szanujesz Polaków
(dystans zalecany)
@@somerandomfall3n934 ok
Ale jakieś 98% błędów naprawili , gdzie choćby w fo4 znalazłem błędy z czasów produkcji ...
@@Gutek524 zaloże się że to dołek w Velen na wybrzeżu, niedaleko tego zrujnowanego mostu i zameczku, są tam jakieś utopce mglaki i zgnilce
Zakładam, że problem z zarządzaniem projektu doprowadziło do wpierdalania wszystkich małych błędów i problemów na koniec i teraz mają tego za dużo.
,,Tak, tak, tak, tak, tak...”
Zawsze gdy Rock myśli ,,nie”.
Błorys, 6 dni pracy w klimatyzowanym pomieszczeniu gdzie masz dostęp do ekspresu z kawą sali relaksu zajebiście to wszystko opłacone gwarancji 10% z zysku przez pierwszy rok dla pracowników niewiarygodnie dobrą pozycję w CV na przyszłość i ty potrafisz powiedzieć że chcesz żeby byli godnie traktowani? Bo muszą pracować 6 dni więcej w ciągu 12 miesiecy? To zostało ogłoszone teraz niecałe 2 miesiące przed premierą! Chłopie w jakim świecie ty żyjesz ?! Czy ty wiesz kto prawdopodobnie uszył i w jakich warunkach ten super fotel który testujesz za darmo z takim pięknym uśmiechem?
Dokładnie. Fotel uszyty przez robola za najniższową krajową w chińskim januszexie, a oni litują się nad programistami, którzy za godne pieniądze pracują w prestiżowym miejscu pracy i robią dobrowolne nadgodziny.
Bardzo celne. :))
Jest różnica między ofertą takiej pracy a narzuceniem jej. Jakby ktoś chciał spędzić np. czas z dziećmi w domu to ma gdzieś ten ekspres z kawą i sale relaksu.
Ci ludzie nie ogarniaja miedzy umowoa a narzuceniem komus pracy i chuja pracowali nad takim czyms przezucajac worki z cementem lub stojac na kasie pierdolac cos że ktos ma gorzej wiec ty tez mozesz miec
@@kutanoga6660 oficjalnie mowa jest o 6 dniach extra pracy w ciągu 12 miesięcy. Wyzysk na całego nie ma co.
Myślę, że słowo "nadgodziny" wpasuje się dobrze jako polski zamiennik słowa "Crunch" którym Borys sypiesz jak z rękawa a mnie boli to w uszy.
Serio? Crunch już wszedł do slangu branżowego, oznacza coś szerszego i bardziej skomplikowanego niż nadgodziny. Nikt nie zacznie mówić inaczej, bo jakiś polaczek jest przewrażliwiony na temat czystości języka.
@@AleksNeve Światowy komentarz człowieka z branży z kompleksem pochodzenia był tutaj potrzebny :)
@@Raperrek Nie jestem światowa ani nie jestem za multi-kulti, ale biorąc pod uwagę, że nasz język i tak ma mnóstwo naleciałości z języka niemieckiego, francuskiego czy angielskiego i ciągle się zmienia, po prostu absurdem jest czepianie się o obce słowa, których odpowiednika nie ma w języku polskim i które dużo lepiej wyraża, co mamy na myśli. Wszystkie języki czerpią od siebie wzajemnie słowa, które lepiej wyjaśniają jakieś zjawiska lub mają szerszą definicję. Cała grupa języków słowiaskich wywodzi się od jednego oryginalnego języka słowiańskiego i to samo pokazuje, jak bardzo języki mogą się zmieniać.
@@AleksNeve Co jest takiego w słowie crunch czego nie wyrażają nadgodziny? Pozatym mam wrażenie że to bardziej ty chcesz być światowy niż jest to gówno potrzeba. Są słowa w angielskim których my nie mamy odpowiedników ale akurat na crunch mamy. No i też chodzi trochę o różnorodność, używania synonimów danego wyrazu aby odbiorca mówiąc kolokwialnie nie dostał na łeb (czego byłem bliski słysząc pierdyliardowy raz "crunch")
@@AleksNeve Sorry ale pierdolisz. Crunch to zwyczajnie nadgodziny a ty doszukujesz się niewadomo czego
Borys: Google, turn on radio "Nowy Świat".
Asystent Google: I'm sorry Borys, I'm afraid I can't do that.
Kwestia tego że Polacy nigdy nie przestaną kochać wiedźmina i cyberpunka. Twórcy nie chcą się opóźniać dodatkowo bo gra straci na zainteresowaniu wśród zagranicznych graczy, bo ci będą siedzieć w innych grach. Stracić szansę sukcesu cyberpunka częściowo jest zakopaniem wszystkich starań załogi.
A jak rozwiązać taki argument Roka, dwie osoby jedna stwierdzi że jest ok a druga że ma to czy tamto na boku i jej nie pasuje?
To pod kogo należy zrobić zmianę? pod kogoś komu przyda się dodatkowa kasa czy kogoś komu się nie chce lub nie może? może pozwólmy ludziom dokonać wyboru to nie socjalizm że ludzie z boku będą dbać o dobre samopoczucie i to co człowiekowi pracy potrzebne prawda?
Ja wolałbym by nie były ogłaszane daty premier wcześniej niż na miesiąc przed. W zamian można by skupić się na nakręcaniu marketingu.
Jak dla mnie 19 listopada jest odpowiednią datą premiery Cyberpunka 2077 .Niech go potem łatają na spokojnie, tak czy siak bedzie z pierdyliard patchów , bo ta gra pewnie jeszcze z rok by musiała siedzieć w developerskim piekle żeby ją w 100 % doszlifowali. Powiedzny sobie szczerze, po otrzymaniu gotowego produktu i tak coś by było do poprawy.. bo jednemu nie podoba się mechanika skradania a innemu sprawia ból egzystencjalny strzelanie z karabinu. Jak dla mnie trzeba wypuścić już tego goliata i niech na bieżąco go polishują przez najbliższy rok aż do pojawienie się trybu online. Dla mnie Cyber będzie grą roku ! Pozdrawiam fanklub Borysa i Rocka !
Problem z tym 'crunchem' polega na tym , że Amerykanie porównują sytuację w CDPR jeden do jeden tak jakby to było w USA.
Prawda jest taka, że kodeks pracy w Europie/Polsce diametralnie różni się od tego w USA.
W Ameryce ludzie mogą pracować i 60h/tyg i nie dostać za to ani grosza nadgodzin.
Natomiast w Polsce 40h/tyg to jest max, a każda godzina ponad to jest płatną nadgodziną. Ponadto według prawa w Polsce można pracować jedynie 8h dodatkowo w tygodniu co łącznie daje 48h (są na to wyjątki, ale nie będą się już w to zagłębiał).
Dlatego Amerykanie słysząc słowo crunch patrzą na to ze swojego punktu widzenia, nie zdając sobie sprawy że CDPR ma siedzibę w Europie i podlega Europejskim/Polskim prawom pracy.
Ale filie podlegają lokalnym prawom pracowniczym, np jeśli mają ją w USA, to obejmuje ich prawo miejscowe. BTW nie mam pojęcia w jakich krajach CDPR ma filie.
@@MD-uc8bx Jeżeli mają takie umowy to jest wyłącznie ich problem i nikt nad nimi płakać nie będzie. Ponadto wiążąc się taką umową są świadomi zarówno zysków jak i strat jakie mogą ponieść (a przynajmniej powinni być).
Jaka jest liczba tych pracowników na umowach innych niż umowa o pracę? Znamy tę liczbę?
Aktualnie zasówają po 12 godzin na dobę. Więc jest to trochę więcej niż te 48 tygodniowo.
@@outcast251 mają jakieś oddziały w innych krajach, ale game dev jest wyłącznie w Polsce
@@MD-uc8bx Żadnej nieprawdy nie napisałem a ty nic nie sprostowałeś ¯\_(ツ)_/¯
jak to mawiają "jeszcze nie urodził się taki, który wszystkim dogodzi" ...
W sumie to ciężko mi sięwas słucha w tej sprawie, czesto pracuje na kontrakcie w inżynierii i sprawa wygląda tak, Biorąc kontrakt zdaje sobie sprawę jakie są potencjalne niebezpieczeństwa (chyba że jest naiwny lub głupi), kalkulujesz czas pracę i zagrożenia i albo się decydujesz albo nie, przeciez nie można płakać nad każdym jak mama nad synkiem który nie zdał egzaminu że niewiedział się starał. Jeśli za poświęcenie jeśli jest nagroda to każdy powinien być zadowolony, jeśli nie radzi sobie z życiem to niestety na nic takiej osobie pomocna dłoń.
I to nie jest tak że ciągle są nadgodziny, pracowali do tej pory normalnie to ten miesiąc czy dwa nikomu życia nie zrujnuje, a jak komuś się nie podoba takie podejście to te kilka dodatkowych dni poświęci i po zakończeniu może spokojnie poszukać innej pracy, to nie dożywocie w kamieniołomie!
Ale my nie mówimy o pracy na kontrakcie tylko o umowach o pracę i o złamaniu obietnic danych przez pracodawcę. Podkreślam: publicznie danych obietnic.
CDP ma problem z praca po godzinach od pierwszego Wiedźmina więc to nie jest miesiąc czy dwa.
@ czy kontrakt czy etat to jednak nie jest wielka różnica też trzeba mieć świadomość na co się ktoś pisze, a co do głównego motywu dyskusji to rozumiem że miała być o złamaniu obietnic tyle że argumenty zaczęły oscylować wokół takich kwestii że jak by niektóre podchwycić i wprowadzić dla dobra ludzi w gospodarce to raczej nikt zadowolony by nie był a katastrofa pewna.
czego ty sie spodziewasz ? rock i borys rozmawiają na temat o którym nie maja zielonego pojecia
@@SeeYouInHeeLL W zasadzie niczego sie nie spodziewam :) Ale warto czasami zwrócić uwagę na pewne aspekty których może ktoś nie dostrzega, tak to jest w dyskusji ze można z nich wyciągnąć jakieś ciekawe informacje, to kształtuje dalsze poglądy być może na leprze :)
Hej Borys, nikt nie ma języka polskiego w asystencie na głośnikach. Był taki okres okolice początku 2019, kiedy język polski działał przy włączeniu opcji testowania aktualizacji, ale w okolicach aktualizacji z marca-kwietnia zeszłego roku przestał działać wszystkim.
Ja idę spać, a Wam wszystkim Życzę przecudownego poranka z Rockiem i Borysem O:)
Czy robisz w sklepie, na hucie, w kopalni, czy projektujesz gry, to niestety wszędzie będziesz po czasie wykorzystywany, bo będą chcieli od Ciebie więcej i więcej - to realia xD A co do przesunięcia premiery, to nie chcą tego robić, bo to będzie strzał w kolano. Po dwóch poprzednich przenosinach, hype na tę grę tak spadł, że gdyby znowu przenieśli, to wynosiłby już zero i oni zdają sobie z tego sprawę xD Ot, cała historia xD
Życie jest nie pewne a świat skomplikowany, ludzie ogarniają go jak potrafią więc takie sytuacje to wynik wszystkich interakcji, im bardziej skomplikowany projekt tym trudniej ogarnąć więc to nie dokończa tak że nic tylko wszyscy pracownika chcą wykorzystać, raczej dążenie do celu, wykorzystanie to było by gdyby nie zapłacili a za nadgodziny raczej sporo się płaci
Płatne nadgodziny - wykorzystywany.
Pan Borys jak zwykle coś gdzieś usłyszał, wyciągnął wnioski z paru tweetów i kręci aferę. Wiem, że po wyprodukowaniu swojego dokumentu, jego serduszko jest bardzo blisko szeregowych pracowników gamedevu, ale szczerze wątpię, że ktokolwiek w CDPR płaczę bo musi przycisnąć pod koniec projektu. Prawdziwe dzieła rodzą się w bólu i tego nie da się uniknąć. Dotyczy to prawie każdej branży. Jestem przekonany, że jeden narzekający pracownik nie oddaje nastawienia wszystkich i zdecydowana większość jest bardzo zdeterminowana żeby zdążyć z grą na czas. Jeżeli Cyberpunk 2077 okaże się turbo sukcesem (a raczej tak będzie) to za 20 lat ten jeden programista z drugim będą przy piwie wspominać i opowiadać swoim dzieciom i wnukom, że pracowali przy tak przełomowej grze i mimo tego, że było bardzo ciężko, to dali radę. Pan Adam Badowski wyraźnie i oficjalnie powiedział, że mimo wcześniejszych zapewnień o unikaniu tego typu praktyk, musi zdecydować się na taki krok i bierze za to pełną odpowiedzialność. To powinno zamknąć wszelkie dywagacje na ten temat. Pełen szacunek dla CDPR i mega minus dla Was (szczególnie Pana Borysa) za kręcenie afery i strasznie ch...wy klickbaitowy tytuł. Żenada.
Też mam takie wrażenie.
Napisały o tym największe portale giereczkowe na świecie a ty mi tu zarzucasz, że ja kręcę aferę. Przypomnę też e ta afera wyszła od pracowników a nie od nas :)
Dokładnie. Światowe media o tym p piszą. Poza tym, jak przełomowa gra? W3 nie był przełomowy i ta też nie będzie, bo nie może.
Zdjęcie w minutę ok w takim razie mam podobne zdanie o branżowych mediach, ale rozumiem, że takie tematy się klikają i są szczególnie nośne przed premierą. Niestety. Szkoda, że im wtórujecie.
@@Crixosss Takie tematy.są zajmujące dla ludzi, którzy się interesują gamedavem. I to nie jest "news" z cyklu "lewandowski kupił sobie nowy samochód - sprawdź jaki ma kolor", tylko to jest "mięcho" dla zainteresowanych i nie potrzeba tutaj żadnych clickbajtowych chwytów.
Crunch, crunch, crunch. Serio już mam dość bycia zasypywanym z każdej strony tym tragicznym słowem. Obecnie chyba nie ma nic co tak bardzo mnie irytuje. Słowo najczęściej używane przez byłych, sfrustrowanych pracowników, pokroju tych, którzy wypisują potem swoje bzdety na goworku ;) Jest to totalnie z dupy. Nikt nikogo nie trzyma w firmie na siłę. Jeśli ktoś pracuje, znaczy, że mu się podoba i odpowiada mu sytuacja, jeśli nie, zawsze może zmienić pracę, iść po podwyżkę lub poprosić o więcej czasu. Jeśli nie dostanie czego oczekuje od pracodawcy to jego droga jest wolna. To nie gułag czy obóz pracy. Najbardziej zaskakuje mnie,że o crunchu mówią też w wielu przypadkach osoby rozpoznawalne w sieci, które o etatowej pracy nie mają bladego pojęcia. Jeśli masz swoją firmę to pojęcie "crunchu" jest Ci znajome bo musisz być ciągle w gazie,żeby pchać wózek do przodu. Jeśli pracujesz w branży gdzie trzeba zdążyć z terminami to z góry zgadzasz się na wyścig z czasem. Pracujesz w handlu to zgadzasz się na gonienie wyników. To jest normalne. Jeśli dla kogoś stres, odpowiedzialność, natłok pracy jest za duży to po prostu nie nadaje się do danej pracy czy branży. Zawsze ma możliwość też iść na swoje i pracować według swojego grafiku. Dlaczego nie mówi się też o tym jak bardzo pracownicy handlu czy projektanci są ciśnięci? Czy ktoś narzeka? No nie. Bo to jest normalne w ich branżach. Jeśli pracownikom CD Projekt Red nie odpowiada teraz wyścig z czasem do premiery to mogą odejść, ale naprawdę niech skończą się wypowiadać osoby, które o pracy na etacie nie mają bladego pojęcia.
Jeszcze co do samego Cyberpunka i nie tylko. Oczekujecie cudów od tej gry (mówię tutaj nie tylko do prowadzących, ale również fanów czekających na grę), ale narzekacie,że crunchują bo chcą Wam na czas dostarczyć grę. Nie ma problemu, bądźcie sobie fanami Ubisoftu i ich kopiuj/wklej gierek. Tam nie potrzebują zapieprzać bo połowe kolejnej gry mają gotową z poprzedniej. Prawda jest taka,że najlepsze gry ostatnich lat były dostarczane w pocie czoła pracowników. I nie ma w tym nic złego. W końcu ludzie, którzy je robili sami się na to decydowali i godzili, a finalnie myślę,że mają powód do dumy, że stworzyli choćby Wiedźmina 3, Red Dead Redemption 2 czy inne gry o których mówiło się o tym złym CRUNCHU.
Nie rozśmieszajcie mnie z tym crunchem. Ja na gospodarstwie pracuje 7 dni w tygodniu przez cały rok
I co z tego? Zapewniam cię, że na dłuższą metę wysiłek psychiczny męczy dużo bardziej. Praca na roli dość ciężka, ale nie przesadzaj przyzwyczajasz się do tego i jak nie zaniedbujesz go to wcale nie masz roboty 7/7 na 24 :]
A No chyba że jedziesz na mlecznych krowach, ale przez ostatnie 10 lat można było to lepiej zorganizować :]
@@Hecarim420 Mleczne krowy, i nie 24 godziny tylko 14 :]
@@mehow5125 oczywiście, że mierze swoją miarą
Tylko wiesz pracując 7dni w tygodniu na gospodarstwie nie niszczysz sobie tak organizmu i nie wykańczasz go tak jak siedzenie przed komputerem, prędzej w takiej pracy zniszczysz sobie wzrok, plecy niż na takim gospodarstwie niestety
To troszkę nie to samo. Wyślij swoje CV do CDProjekt a jak przyjmą to napisz nam jak było
No tak średnio Panie Borys,
Szybkie sprawdzenie
trends.google.com/trends/explore?q=assassin%27s%20creed,%2Fm%2F0kvfm9q
Cyberpunk jest bardzo mocną marką w stosunku do Assassina, który swoje najlepsze lata ma dawno za sobą...
I teraz zwróćmy uwagę, że to dotyczy całej marki, która ma wiele odsłon, jak sobie porównamy do valhalla, to wygląda znacznie gorzej dla assassins:
trends.google.com/trends/explore?q=assassin%27s%20creed%20valhalla,%2Fm%2F0kvfm9q
Natomiast zgadza się, że CoD to potężna marka:
trends.google.com/trends/explore?q=assassin%27s%20creed,%2Fm%2F0kvfm9q,%2Fm%2F026wy8d
mały błąd ci się wkradł w obliczenia 😎
Zobacz teraz: trends.google.com/trends/explore?q=%2Fm%2F0d19zz,%2Fm%2F0kvfm9q
@ faktycznie, mea culpa 😂
Do premiery gry kilka tygodni więc ile sobót popracują?? 4-5?? O co ten cały problem...
Piękny, celny strzał marketingowy: "Nieważne jak o tobie mówią, ważne by mówili" - Marylin Monroe. W ostatnich dniach słowa "CD Projekt RED" i "CyberPunk 2077" dominuje w internetach.
Ciekawe na ile to jest hype xD
Ostatnio miasta były puste a żeby się nie crashowało, bez ich wypełnienia to też chyba nie łatwo xd
Ja "crunchuje" juz od 12 lat 6 dni w tygodniu i nikogo to nie obchodzi wiec mam w dupie czy na plantacji kawy rządzi mafia z biczem czy redzi pracują dłużej interesuje mnie tylko produkt za który chce zapłacić ciężko zarobionymi pieniędzmi smutne ale prawdziwe takie jest życie
6 dni w tygodniu , straszne rzeczy, ja osobiście pracuje 7 (tak w niedziele też) ale jestem na swoim XD mam nadzieję ze dostaną nadgodziny.
Nie dość, że dostaną za nadgodziny to jeszcze 10% zysku ze sprzedaży w 2020 wędruje do pracowników no to kurde. Raj
6 godzin tygodniowo nadgodzin a chłop wyjeżdża ze pracownik tez chce mieć czas, żeby spędzić go z rodziną
W jakim wy świecie żyjecie panowie...
Tak jest wszędzie a szukacie atencji wśród pracowników redow tylko po co
Dostaniecie grę przedpremierowo czy zapłacą wam jakieś marne grosze ze serie na kanale to będziecie ich wychwalać a sprawy z nadgodzinami nawet nie będziecie komentować gdy ktos przytoczy temat.
BIEDACTWA ...crunch 6 dniowy dzien pracy naprawde to chyba nie wiecie jak sie pracuje
Tak to jest jak żyje się w bańce i nie widzi się prawdziwego życia. Borys może tak gadać a ludzie jak zasuwali tak muszą zasuwać. On to mówi tylko dlatego że to sprawia że się lepiej z tym czuję.
Bloodlines 2 miał wyjść w kwietniu razem z Cyberpunkiem.
Ważny temat. Dawno z takim zaciekawieniem nie słuchałem dyskusji w tak istotniej sprawie.
W aplikacji Google Home możesz ustawić customową komendę, musisz wejść w rutyny
Rok 2020 jako planowana data premiery Cyberpunka była prawdopodobnie podyktowana marketingowo z racji oryginalnej gry planszowej o tymże tytule (Cyberpunk 2020).
Zapraszam do Stasia Jasia czy innego Janusza dużego prywaciarza, 7 dni w tygodniu fizycznej, świątek piątek i niedziele za najniższą... czemu tym się nikt nie zajmuje?
Skoro wiesz, że tak jest, to czemu sam się nie zajmiesz?
@@Tolya1234 Bo jak ostatni raz się próbowałem tym zająć to trzeba było zmienić robotę :D To jest taki układ z którym sam nie wygrasz.
@@piotrj.451 Nieważne, mózg mi się bez kawy jeszcze nie włączył. Myślę, że jak przekonasz chłopaków jakimiś konkretami to się tym zajmą.
Wystarczy spojrzeć na wyświetlenia zwiastunów cyberpunka i valhalli, żeby zobaczyć, że to cyberpunk jest bardziej popularnym tytułem na ten moment. Reklama z Keanu ma już prawie 4 miliony wyświetleń, a zwiastun fabularny assassina sprzed kilku dni ledwo 300k. Może fanbase jest mniejszy, niż fanbase całej serii assassin, ale i tak sądzę, że cyberpunk sprzeda się zdecydowanie lepiej na premierę.
Do nowego CODa porównuj.
@@ps61762 Tez ma mniej wyświetleń, ale nie chce też porównywać gry multiplayer z kampanią na kilka godzin z wielkim singlem rpg.
Takiego typu cranch jest w każdej firmie IT. Zbliża się wydanie "dużej wersji" -> jest presja. Nie wiem czy tam teraz ktoś przejmuje się spadkiem kreatywności, jak zapewne ich zadania polegają na bug fixach. Nikt tam fabuły na 2 miesiące przed wydaniem raczej nie dokłada.
Bug fixy i testy to jest proces którego nigdy nie da się dobrze zaplanować. Bug można naprawić dosłownie w 20 minut, a można nad nim i 2 tygodnie siedzieć. Kto nie programował/testował to nie wie tak naprawdę jak randomowy jest to często proces.
A czasu zawsze jest za mało. Jedno z praw planowania. Ustalisz 2 tygodnie, zajmie ci to 2 tygodnie. Ustalisz 2 miesiące, zajmie ci to samo 2 miesiące. Covid też zapewne nie pomaga, szczególnie właśnie działom kreatywnym, bo burza mózgów na żywo zawsze przebije jakiś tam nudny grupowy call. Dodatkowo jednak bycie na "miejscu" pozwala w razie potrzeby przyspieszyć komunikację i wymianę zdań, co jednak w zadaniu które ma swój oczywisty deadline ma znaczenie.
Wystarczy że im "10%" spadla wydajność przez Covid i już w crunch jest niezbędny by to jakoś wyrównać.
Najważniejsze jest jednak co innego. Ich cranch jest tym najmniej szkodliwym.
Na sam koniec projektu, przed metą. Psychologiczne i merytorycznie jest to oczywiste. Jak jakiś pracownik chciał urlop przed samym wydaniem, to jest kretynem, a nie pokrzywdzonym. Lata miał by się mentalnie na te ostatnie miesiące przygotować.
Będą pracować więcej, dostaną nadgodziny i inne premie, realnie i tak pracują z domów, więc "dzieci" nie zapomną twarzy ojców i matek. Ważne że ten cranch ma koniec. Data premiery.
Jest to totalnie inna bajka niż np. to co robił epic, gdzie ludzie od fornite mieli cranch na okrągło bez końca.
Napisałeś: "Jak jakiś pracownik chciał urlop przed samym wydaniem, to jest kretynem, a nie pokrzywdzonym. Lata miał by się mentalnie na te ostatnie miesiące przygotować." Ale przed którym wydaniem? Tym w kwietniu, wrześniu czy listopadzie?
@ na filmie było wyraźnie poruszone, że w studiu dobrze wiedzieli że poprzednie terminy to bullshit. Okres letni na urlopy był raczej w miarę otwarty po kolejnym przełożeniu pewnie byli na to gotowi, że zapierdol zacznie się 2 miesiące przed premierą. Zresztą do nowego roku gra pewnie będzie jeszcze ostro łatana bo dziś nic nie wychodzi ukończone.
Ej borys ale jak wpiszesz assasin creed albo call of duty, to wszystkie wyniki z tymi hasłami będą pokazane, więc w jaki sposób ma to przedstawiać zainteresowanie valhalli czy cold wara? Owszem zainteresowanie cyberpunkiem bedzie większe na google trends odrobine od tamtych tytułów względem sprzedaży bo tamte gry mają marke, ale ludzie nie kupują marki tylko kupują grę, o co mi chodzi, nie zaprzeczam ze marka cod czu ac stoi nizej niz cp ale ich gry wzbudzają mniejsze zainteresowanie, i tqk naprawdę wszystko zależy od tego czy cp bedzie dobrą grą
No właśnie słabe porównanie bo googlując CoD mogę szukać info i o CoD2, MW czy nawet Mobile. Nowy AC na pewno zainteresowaniem jest niżej niż Cyberpunk, CoD może być wyżej ale to marka naprawdę ogromna.
@@GinsengStrip-wt8bl o to mi wlasnie chodzi
Być może chodzi teraz o to że ps5 ma taką samą datę premiery co cyberpunk. Co może pomóc sprzedaży gry, więc być może ciężko by z tej korelacji rezygnować
Myślę, że powodem crunch-u jest m.in. zbliżająca się premiera nowej generacji konsol. Oby wysiłek tych wszystkich ludzi dał zamierzony efekt.
W aplikacji Google home jest opcja routines
Tam można ustawiać własne komendy oraz akcje z nimi związane
I tak nie zadziała RNŚ z TuneIn
Borys, naprawde zastanawiasz sie pijac kawe, czy przygotowali ja dobrze traktowani pracownicy w Brazylii?
może nie pijąca ale wtedy kiedy ją kupuje
@ Myślę że procent ludzi którzy tak robią jest znikomy
Aha, czyli jak gdzieś indziej kradną to my też możemy, spoko. Proponuję od razu siedmiodobowy tydzien pracy zeby mi gre dobrze wydali.
@@Tolya1234 ziomek przeczytaj jeszcze raz ten komentarz i go popraw bo kompletnie nie ma sensu
Przecież ta gra to dźwignia handlu nowymi konsolami i kartami RTX. Raczej odpowiednie umowy wiążą CD Projekt Red aby gra była na ich premierę. Te premiery sprzedażowo nakręcają się wzajemnie.
Tylko dlaczego nie ma żadnego gameplaya z konsol ... Pal licho PS4 czy XO ... Gdzie gameplay z XSX czy PS5 ?
Jakość pewnie jest obniżona względem najnowszego najmocniejszego PC. Niektóre gameplay'e z Cyberpunka wcześniej pokazywano na 2080 TI - karcie za 5tyś zł. Producenci konsol nie pozwolą na to aby w materiałach promocyjnych pokazać że na wstępie next gen konsole odstają od PC. Zawsze materiały w promocji są w najlepszej jakości. Nawet doczekają się downgrade jak filmy z E3 z Wiedźmina 3. Nowe konsole według obliczeń dościgają maksimum 2080 TI. Zobacz że ta karta ledwo sobie radzi z 4k i RayTracingiem na raz. Są tryby natywne i DLSS. W tym drugim w Nvidii jest lepiej ale może nie jest jeszcze zaimplementowany w Cyberpunku i pytanie czy coś podobnego ma ATI/AMD które produkuje chip do obu tych konsol. Nikt na prawdę nie ma tutułu nexgenowego i konsoli u siebie. Jaki tytuł chciałbyś testować? Ok jest Control, Battlefield 5, Metro na PC a że nie ma filmów z konsol o nich to świadczy albo o braku implementacji dla tych efektów albo marnej wydajności dla nich. A Cyberpunk jak ma coś pokazać skoro go nie ma. Premiera/patch pod Xbox Series X i PS5 jest ogłoszona na 2021 rok bez konkretnej daty długo po premierze na PC.
Czemu nie przełożą premiery? bo to będzie strzał w stopę. Machina marketingowa ruszyła, gra została już wysłana do certyfikacji. Masz odpowiedź Borys czemu nie przełożą.
Red Engine jest extremalnie bugogenny. Były wywiady na ten temat. Zmieniasz jedną rzecz, czy naprawiasz, psują ci się trzy kolejne. Stąd pewnie te wszystkie problemy.
jak miło, finały nba obejrzane i do spanka akurat poranny podcast :D
tak, mozna do niego zasnac xDDD
38:20 Jak dla mnie to kolejny hit piece schreiera na zamowienie duzego fundu w tym przypadku melvin capital
jej mam co oglądać o 5 rano
nie wiemy czy przełożenie premiery faktycznie sprawiło by że nie byłoby crunchu , dużo osób z branży sądzi wręcz przeciwnie wydłużyło by to crunch o następne miesiące więc w praktyce tutaj nie chodzi o dodatkowy czas tylko o to by właściwie zarządzać procesem tworzenia gry i by menagment wziął to na siebie a nie zwalał na pracowników dodatkową pracę.
pff...też mi nowina, A pokażcie mi firme w której trn cały Crunch nie występuje,oni przynajmniej tego nie ukrywają
Używam asystenta Google w telefonie bardzo często i się przydaje. Na przykład kiedy jadę autem mówię : wyślij wiadomość do Żony, będę za godzinę. Tak samo przypominajki, notatki, itd. Bardzo przydatne, w odróżnieniu od sprzętów Apple po prostu działa.
CDPR: złamie 1 obietnicę, mało znaczną
*RIOT*
EA&friends: reklamy w płatnych grach, hazard w grach dla dzieci, mikrotranzakcje, crunch, idp itd.
*cool*
XDD true
@@k1z4cz3k false
''cool" coś Ci umknęło około trylion filmików wszystkich youtuberów gamingowych na świecie, że EA i lootboxy to ścierwo i analogiczna opinia 99.998graczy. Nie wyszedł Ci komentarz.
@@kezicss smutne. Chcesz lizaka?
@@dr_birb Kiepska próba zachowania twarzy
Wielkie halo o nadgodziny przy realizacji dużego projektu. Przy czym każdy pracownik zatrudniony na umowe o prace na pełen etat dostaje 200% dniówki za każdy dzień w nadgodzinach + dodatek za prace w weekend. Taka dniówka może wyniesć w przypadku programisty nawet kilkaset zł brutto. Poza tym to będzie trwało tylko przez 5-6 tygodni czyli rozmawiamy o 5-6 dniach.
Dzień Dobry (5:36) Życzę każdemu miłego dnia!
Tak naprawde nie rozumiem w czym jest problem, jezeli pracownikowi nie odpowiadaja warunki pracy zawsze moze ja zmienic mamy wolny rynek. Nie przesadzajmy to nie jest przymusowa praca w kamieniolomach. Nalezy sobie odpowiedziec dlaczego ludzie nie zmieniaja pracy skoro jest tak zle ?? Ci ludzie nie zarabiaja 2k miesiecznie. Zasada jest prosta chcesz cos osiagnac zarobi wiecej niz 2-3k, to trzeba dac cos od siebie, a nie siedziec w urzedzie od 8-16. Kazdy pracuje tam gdze chce, na ile pozwalaja mu mozliwosci , oczywiscie oprocz spolek panstwowych :)
Po dzisiejszej informacji nie ma już złudzeń, że CP2077 ma spore problemy i ta gra nie wyjdzie w tym roku.
Prosze was!!! 6 tygodni do premiery!!! Raptem 6 dni beda musieli ekstra pracowac!!! A to ze od roku ludzie ktorzy sa chetni zeby zostawac w pracy dluzej bo kochaja Cyberpunka... To nie jest zaden crunch!
Super odcinek! Dzieki
Borys, High Five. Komentem o enhanced edition wiedźmina 1 i brakiem wyciagnięcia wniosków przez cdp red pozamiatales.
CDPR umie w marketing bardzo dobrze. Wczoraj podczas finału NBA puścili trailer Cyberpunka z Keanu.
Tia szkoda tylko, że wielu amerykanów bojkotuje NBA i amerykańską piłkę i ich oglądalność jest gorsza niż golf.
@@uglarthenosmart4573 Nie wielu Amerykanów, tylko kilku lewaków XD. Jeśli myślisz ze oni sobie odpuszczą finały NBA to jesteś głupszy od przeciętnego lewaka.
Rock, jesli termin wydanua gry jest nie do ogarniecia to czemu nie zdarzylo sie ze Cyberp wychodzi wczesniej niz zapiwiedzieli? ( Pomylilu sie , i dali za pozna date). Czy pracowales w jakiejs durzej firmie?
Borys, jak już ktoś wspominał można skorzystać z rutyn w google home ale jest też apka IFTTT która pozwala zintegrować dużo więcej elementów które normalnie nie chcą ze sobą współpracować
ja miam tam za pomoca chromcasta zintegrowany rzutnik który po haśle movie time wyłączał tv i światła, załączał projektor i wyjeżdzał ekran w dół ale to trzeba mieć kilka elementów smart, aby to połączyć
możesz tam dodac nawet, że wtedy na instagramie Ci wrzuci fote
Poproszę jak najwięcej informacji o sytuacji CDPR, i pracy nad Cyberpunkiem
Rock, dlaczego twoje stare film z Red Dead Redemption 2 są publikowane na kanale telewizyjnym E-SPORT (nie chodzi tutaj o Polsat Games)
Kurdę wgryzłem się w opinie pracowników o cdproject red i crunch to ich najmniejszy problem:
1) Skostniałe kierownictwo, upojone sukcesem Widźmina, podobno czuć to w całej organizacji, np jeśli ktoś ma jakieś uwagi, coś mu się nie podoba, albo ma pomysł na zmianę, to organizują takiemu delikwentowi specjalną rozmowę w której przekonują go, że czarne to białe (jedna osoba nazwała to praniem mózgu, a wiele osób wspomina o tych rozmowach jako nieprzyjemne doświadczenie, widać że to proceder)
2) Z tego co widzę nie chcą rozwijać firmy, ich strategią jest zachowanie kosztów takich jak w wiedźminie, natomiast uważają że dźwignią dla wyższych zarobków będzie marketing i w to inwestują, natomiast oszczędzają na ludziach, być może przy wiedźminie inaczej nie mogli, ale teraz nie ma to uzasadnienia;
3) Wygląda na to że kurczowo trzymają się wrażenia skuteczności "starego systemu" to przepis na druzgocącą porażkę, nasz świat, w tym biznes i my sami jesteśmy zbyt skompilowani żeby "trzymać się starego", wszystko się zmienia, nigdy nie wchodzisz do tej samej wody :P firma cdprojetk za czasów Wiedźmina była inną firmą, zatrudniała innych ludzi, miała inne zasoby, panowała inna motywacja w organizacji, teraz atmosfera nie jest budująca, patrząc po tych opiniach, a myślę że za czasów Wiedźmina nikt nie patrzył na to że ktoś próbuje go wykorzystać :P każdy pewnie chciał stworzyć coś niesamowitego, inny jest też rynek, bardziej świadomi odbiorcy, mówiąc krótko, firma musi się do tych zmian dostosowywać, na to powinna pożytkować dodatkowe środki, inwestycja w sam marketing to za mało, aby firma miała perspektywę na rozwój. Póki organizacyjnie nic się nie zmieni to nie wróżę jej wielkiej przyszłości. Biznes który nie inwestuje w ludzi jest skazany na ciągłą walkę nie dość, że z konkurencją, to jeszcze dochodzi problem zatrudniania, walka z pracownikami, tutaj również z środowiskiem graczy itd. to nie może się dobrze skończyć;
4) Np w firmie Apple również wyciska się z pracowników ostatnie soki, jednak jest istotna różnica, bo oni skupiają się na mocnych stronach ludzi, dają im możliwość spełnienia przy tworzeniu wyjątkowych rzeczy, spożytkowania swojego potencjału. Pracownicy Apple, po dobrze wykonanej pracy, na poziomie w jakim nie spodziewali że są w stanie, mogą poczuć satysfakcję, Jobs np chwalił publicznie swoich pracowników i oddawał im zasługi. Co daje taki efekt że choć każdy przyznaje że okres pracy w tej firmie był ciężki, pełny nieprzyjemności, jednak ci ludzie nie mają wrażenia że zostali źle wynagrodzeni, czy wykorzystani, co jest nagminne w cdproject. Trzeba przyznać, że system Apple jest jednak skuteczniejszy i tam podstawą są utalentowani ludzie, oraz danie im możliwości samorealizacji, czyli relacja na zasadzie win-win. W cdproject ani dobrze nie płacą, ani ludzie nie mają perspektyw na rozwój, nie spełniają nawet tego min które spełnia wiele firm, chcą po prostu wykorzystać człowieka ile się da, a jak zacznie stawiać opory to wynocha. :P To krótkowzroczna strategia.
Biznes opiera się na ludziach, czy są to pracownicy, wspólnicy czy klienci, jeśli założeniem biznesu jest nieuczciwe wykorzystanie któreś z tych grup, to nie jest biznes, tylko coś szkodliwego dla społeczeństwa. To się w końcu źle na nich odbije.
Mam nadzieję że wybudzenie się cdproject z letargu nie wymaga druzgocącej porażki, trzymam za nich kciuki, że się ogarną.
Polak nawet jak kładzie płytki to crunch-uje. Taka już "kultura" pracy.
Gdyby im powiedzieli że mają rok - to by robili kolejny rok z kolejnym miesiącem crunchu na koniec.
Tak więc myślę że muszą to wydać najlepiej w terminie w takiej postaci żeby wstydu nie było - a później kilka miesięcy łatać.
Bo jeśli zrobią inaczej to ktoś im w końcu powie, że strzelanie mogłoby być fajniejsze a woda ładniejsza i będą to crunchować do wiecznego nigdy.
Tip dla Borysa. Jest możliwość skonfigurować własne komendy w aplikacji Google home. W ustawieniach należy znaleść opcje „rutyny” i tam dodać warunek. Jeśli powiem „turn on my favorite radio” to “włącz radio Nowy Świat”. Co do Polskiego języka jest on przydzielany losowo do użytkowników tak jak kiedyś asystent na telefony. Choć podobno ma wpływ na to aktywność jako lokalny przewodnik w Google maps. Kiedyś można było włączyć język polski na głośniku „sposobem” ale teraz jest już to niemożliwe. A jeśli komuś działa polski na głośniku to nie polecam podłączać kolejnego. Bo zazwyczaj kasuje on ten język z Twojego konta.
Te mikrofony macie jakieś takie małe... Nie ma większych?
Promocja foteli w podcaście - złoto. :)
Kiedyś na to się mówiło pracoholizm a dziś crunch. Pozwolę, ze coś od siebie dodam. Jak zwykle podcastu posłuchałem na spotify w drodze do i z pracy. Pracowałem i pracuje w firmach wdrożeniowych IT (systemy contact center czy systemy ERP). I co mnie najbardziej razi w firmach IT to właśnie grupa ludzi co siedzi po godzinach w pracy czy to programiści czy wdrożeniowcy. Często też dostawałem wiadomości na Skypie czy Teamsach jak na grupach ludzie gadają o pomysłach do rozwoju kodu czy dodania nowych funkcjonalności w programie nawet po północy. Są tacy co potrafią siedzieć nawet do 3 w nocy w domu nad kodem a przed 8 być już w biurze. I dochodzę do takich wniosków i pewnego zapytania. Co z tego, że zarabiają dużo tacy ludzie jak nie mają kiedy tych pieniędzy wydawać a ich świat to z reguły wstanie z łóżka, szybkie śniadanie, hektolitry kawy i energetyków (choć sam bywa, że pije duzo monsterów ;) ) i praca po 12 godzin, kolacja i sen. Ja na to jestem odporny bo bardzo cenie sobie czas prywatny, szczególnie jak mam dwójkę dzieci a też nigdy nie zaniedbuje swoich hobby jakim jest sport i granie na konsoli/komputerze. I teraz taka mała uwaga jeśli jesteście w takim zespole, gdzie są pracoholicy (lub jak to teraz się nazywa "crunch") i zaczniecie opowiadać głośno jak spędzacie wolny czas to Was zjedzą :) Tak miałem gdy opowiadałem jak to lubię po pracy pograć ze znajomymi a potem "A kiedy Ty masz na to czas?", "My na to nie mamy" No cóż dlatego jak widzę takie coś to uciekam jak najdalej od takiego środowiska. Teraz też robie we wdrożeniach ale jest normalnie choć bywają jednostki co siedzą po nocach przy kodzie ale widać, ze to ich pasja. Także niestety definicja "crunch" w dużej mierze także obejmuje sektor IT. Bo przecież obiecało się klientowi szybkie wdrożenie systemu a przy okazji innym klientom też a potem trzeba gasić pożar.
@Avoy chwila, chwila, chwila... po to jest podcast aby na każdy temat wyrazić swoją opinię, dyskutować. To, że Ciebie nie interesuje to nie znaczy, że innych ma nie interesować. No chyba, że Twój egocentryzm nie pozwala na inny punkt widzenia. Chyba, że jesteś z tych osób co uwielbia pracować od samego rana do nocy i Cię poruszyło, że źle się wyraziłem o pracoholizmie. To moja opinia ot co. Nie rozumiem pracoholizmu, gdzie w życiu wiele jest fajniejszy rzeczy niż tylko sama praca.
Borys ma rację. Obecnie w corpo to wygląda tak, że jest z reguły dużo szczebli managementu. Mój team zajmuje się rozwojem 5G w jednej z dużych firm. Dostajemy informacje o datach premiery ficzerów od menadżerów, którzy są od marketingu (i których nikt nigdy nie widział na żywo, bo z reguły siedzą w innym kraju) i obiecują klientom kokosy. Mamy zrobić jakąś funkcjonalność np. na koniec stycznia, a jeszcze nie ma specyfikacji, dizajnów, nie zostało to przez nikogo przemyślane, czy zaplanowane. Całość dzieje się ad hoc. Problem leży w tym, że ci ludzie nie są techniczni. Powiem więcej, nawet osoba techniczna często nie ma pojęcia, jak coś powinno zostać wycenione, bo dana funkcjonalność, jest (jak my to nazywamy) "cancerogenna" - czyli może powodować masę nieprzewidywalnych problemów, które wyjdą w praniu. Czasem to, jak napisany jest inny ficzer definiuje czas potrzebny na napisanie kolejnego. Np. w przypadku gdyby ficzer "A" zostałby napisany tak, a nie inaczej, to ficzer "B" zająłby 2 dni. A tak zajmie 2 tygodnie, bo trzeba dostosować ficzer "A" (często hakując, bo nie ma wystarczająco dużo czasu, aby przepisać "A", tak jak powinien być zrobiony od początku). Developerzy też mają różne umiejętności. Duże firmy prowadzą często masowe rekrutacje studentów, czy ludzi bez doświadczenia. Co jest zabawne, wg nich mamy teraz więcej osób, więc wszystko pójdzie sprawniej. Nikt nie myśli, że gdy wpuści się studentów do trudnego i już całkiem sporego projektu, to zwiększy się liczba błędów oraz zabiorą oni czas osób doświadczonych, którzy przecież muszą się zająć tymi świeżakami (a to zrobić jakieś szkolenie, a to coś tam wytłumaczyć). Są 2 duże problemy w każdej firmie (pracowałem w kilku większych i mniejszych) - 1. management nie jest wykwalifikowany do zarządzania i nie zna się na developmencie, oraz 2. rzadko są organizowane wartościowe szkolenia ze znanymi ludźmi ze świata IT (z profesjonalistami, którzy na co dzień zajmują się coachingiem i tworzeniem kursów). Ten problem nie zniknie prędko, ponieważ mamy deficyt ludzi w IT na całym świecie i firmy biorą kogo mogą. Jestem już całkiem doświadczonym programistą. Pracowałem również jako team leader oraz architekt systemowy i dostaję tygodniowo 4-5 ofert pracy (mając zablokowane i ukryte kontakty na LinkedIn). Kiedy ustawiam pstryczek "szukam pracy" dostaję minimum 5 ofert dziennie. To świadczy o tym, że ten deficyt jest przeogromny. Chociaż ja I tak myślę, że gry są taką gałęzią IT, gdzie jeszcze jakość jest stosunkowo wysoka.
A to ciekawe... Ja też pracuję przy 4G i 5G w dużej firmie. U nas daty dostarczenia są zazwyczaj ustalane z technicznymi (oczywiście nie ze zwykłym deweloperem, tylko z architektami). Jeśli jest duże ciśnienie od klienta na termin, to działa to tak: "musimy to mieć na ten i ten miesiąc, czego potrzeba żeby zdążyć?".
Fajnie jak byście kiedyś do podcastu o filmie/serialu zaprosili prowadzącego Na Gałęzi. On często na kanale porusza takie kwestie jak kadrowanie/światło/kamery itd. Zastanawia mnie, czy podobnie jak Borys uważał by, że jakiś film jest np. "źle nakręcony", czy może wręcz przeciwne. Osobiście bardziej liczyłbym na to drugie bo zaowocowało by to ciekawą rozmową.
tylko w tedy Rock być może byłby zbędny
Napiszę moje przemyślenie na temat produkcji gier. Wydaje mi się, że dzisiaj gry są na tyle duże i skomplikowane, że wyrobienie się z tytułem AAA w 4 czy 5 lat jest naprawdę trudne.
Obecnie są chyba tylko 2 wybory. Pierwszy to crunch, aby mimo wszystko jakoś się wyrobić w te 5 lat i wydać grę, a drugi to wydłużyć czas tworzenia gier i zamiast 5 lat dla mega produkcji to byłoby to teraz np. 6-8 lat. Dopóki nie powstaną jakieś technologie, które zautomatyzują wiele procesów w produkcji gier, to tak to będzie wyglądać.
Osobiście nie popieram crunchu, ale znowu czekać na grę np. 8 lat też nie brzmi fajnie (i nie Cyberpunk nie powstaje 7 czy 8 lat, tylko jego produkcja zaczęła się pełną parą dopiero 4 lata temu, wcześniej mieli prawdopodobnie tylko koncepcje). Dla pracowników te 8 lat może być bardziej komfortowe i ludzkie, ale dla graczy i samej firmy coś takiego nie brzmi zbyt dobrze.
Dobra jeszcze istnieje rozwiązanie, które wykorzystuje Ubisoft, czyli niby wydaje duże produkcje AAA, ale są one do siebie bardzo podobne (kopiuj wklej tak zwane). Dzięki temu proces produkcji jest o wiele łatwiejszy, bo ma się już gotowy solidny fundament dla swojej gry i trzeba ją tylko dostosować do nowych realiów. Ja nie popieram tego rozwiązania, bo wtedy te gry są dla mnie mało atrakcyjne i szybko się nudzą. Wydaje mi się, że rozwiązanie Ubisoftu zabija kreatywność i działając w taki sposób trudno jest zrobić coś lepszego do po prostu dobrej gry, czyli trudno będzie zrobić coś lepszego od gry 7/10. Cyberpunk jest grą innowacyjną i super wygląda dlatego jedyne rozwiązania dla nich to crunch albo wydłużenie procesu produkcji.
co do "wchłonięcia" programistów w rynek to jest olbrzymie nadużycie, to że ktoś umie klepać kod w unity czy unrealu, nie znaczy, że umie programować formularze w javie czy pisać sieci neuronowe dla banków, można wręcz powiedzieć, że to są zupełnie inne zawody i po takim doświadczeniu mogą mieć w innej pracy co najwyżej stanowisko Juniora za ułamek pensji, w Polsce, nie ma wcale tak wiele firm zajmujących sie grami
Tak jak nie zawsze się zgadzam z Borysem i Rockem tak ten odcinek oglądam sobie dzisiaj już drugi raz.
Bo tak fajnie i w punkt opisanie tej jakby nie było słabej sytuacji w cdpred aż miło posłuchać
Polecam też odcinek Gryslawa z Maciejem Miasikiem który był jednym z głównodowodzących kończeniem W1 dużo ciekawych rzeczy które jak widać trwają od wtedy jest tam powiedziane .... I tak zgadzam się. W 100% z tym że dopóki doputy gry się będą bronić to nikt tam po rozum do głowy nie pójdzie .... Ale mam wrażenie że CP2077 to będzie zaledwie dobra gra takie 8/10 i być może trochę refleksji najdzie ....
Pozdrawiam
Rock powiedział, że w świecie korporacji nie ma tak skomplikowanych rzeczy jak gry komputerowe. I rzeczywiście, gdy się patrzy na rozrywkę to prawda, ale po za rozrywką są rzeczy przy których gry są żartem, megaprojekty typu LCH w cernie, rakiety kosmiczne czy militarne systemy, rzeczy które nie tylko wymagają mas informatyków pracujących przy trudniejszej czynności niż większość kodu gry (porównywalnie z teamem od silników) ale jeszcze jest tam zaangażowany team który musi zrobić hardware. Jak wiemy tego typu projekty częstą wymykają się spod kontroli, ale przy tych projektach z reguły czas i pieniądze się wymykają a nie zdrowie psychiczne pracowników. Jednym z wyjątków jest CERN gdzie praca przez 12h jest podobno normalna, ale to już obsługa crunchuje, ludzie którzy szukają, a nie tworzą, osoba która nie zajmowała się informatyką lub twórczością nie jest wstanie w ogóle pojąć jak łatwo, czasami przez przypadek można się wypalić wykonując te czynności.
Niby zgadzam się.. Lecz mega projekty branży rozrywkowej (jeśli są ambitne artystycznie) mogą powstawać WYŁĄCZNIE w „twórczym chaosie" i nieustającej burzy mózgów, nieustannych zmianach planów itd..
Czyli tzw brak kontroli i planowania - jest warunkiem powstania czegoś wybitnego..
Oczywiście na poziomie programowania i tworzenia kodu - pewnie można pewne procesy usystematyzować i zaplanować - ale w bardzo ograniczanym przez artystów zakresie.. Zresztą większość „narzekaczy" gamingowych wywodzi się z tego środowiska - nasiąkniętego (do pewnego stopnia) planowaniem, racjonalizmem i systematycznością.. Kiedyś rozmawiałem z pracownikiem państwowej firmy (dawne NRD), która miała ambitne plany stworzenia „fabryki komiksów" tworzonych taśmowo..! Nawet wydali ich pewną ilość (mam jeden album).. były piękne i solidne edytorsko, nawet grafiki były porządnie narysowane.. ale nikt ich nie chciał kupować i czytać - bo brakowało w nich pasji i polotu oraz „ludzkiej ręki"..! Oddziaływanie na emocje wymaga utalentowanego ludzkiego oka, reki i ucha.. Pracowałem w wielu złożonych projektach art-rozrywkowych i tylko te dawały efekty artystyczne (również finansowe) jeśli skazywały twórców na „cierpienia artystyczne" nazywane obecnie crunchem..!
Jakby pracownicy REDów byli faktycznie tacy nieszczęśliwi to by odeszli. Przecież to nie są niewolnicy.
Lubię Rocka, Borys troszkę zdaje się sztywny zadufany w sobie. Nie przemawia do mnie.
Ja to uwielbiam jak on wchodzi na tematy o których nie ma zielonego pojęcia :D (np. funkcjonowanie korpo, relacje spółka - inwestorzy, budżety spółek akcyjnych)
No ale Crunch to normalna sprawa 0k, nie popadajmy w skrajnosci, sztuka wymaga poswiecen, *wstaw tu wiecej powiedzonek*
Chlopie w USA, Japoni tam ludzie zapierdalają po 10-12 godzin dziennie i to dla nich normalne, a w Europie chlopy robią 8 godzin wiecej w ciagu tygodnia i juz jakis cranch... Czy slyszales gdzies o jakichs strajkach programistow jak to im zle? XD jakby Ci placili miesiecznie tyle co Ty robisz w pol roku to bys nawet slowem nie pisnął
Lepiej informować o współpracy, bo kryptoreklama w Polsce jest nielegalna ;)
Rock będzie u ciebie na kanale seria z cyberpunka??
mówił że raczej będzie ogrywał go prywatnie
A nie uważacie że to może być kolejny ruch marketingowy, w krajach azjatyckich crunch jest pozytywnie postrzegany. W liście mowa jest o 6 tygodniach (tak jakby 6 dodatkowych dni, z perspektywy przeciętnego europejczyka, może powiedzieć no ok, to tylko 6 dodatkowych dni pracy mogło być gorzej. A w rzeczywistości tak jak Borys tu przytacza ten crunch, może trwać już od bardzo długiego czasu w poszczególnych działach, i w gruncie rzeczy to jest najgorsze, że nie mówi się o takim crunch-u.
Niezmiernie ciekawa i rzeczowa dyskusja mimo że żaden że mnie gracz to zajrzenie tak trochę od kulis produkcji tak wielkiego projektu jest dla mnie bardzo ciekawe i teraz już wiem co to crunch. Dziękuję za audycję.
Czy nikogo nie zastanawia czemu nie ma ani jednego gameplaya z konsol ?
Roko i Boro smutni bo czerwoni oszukali :
Przez pryzmat tego ile ta gra powstaje i ile ludzie tam crunchuja, lepiej by wyszła, kolejny kawał czasu na produkcję będzie rodził pokusę kolejnego zmieniana lub dodawania rzeczy, które będą generować kolejne błędy, lub dalsze niezadowolonie i doszli byśmy do kolejnej daty premiery i byłby pewnie ten sam motyw że trzeba crunchowac i tak w kółko. Dajmy już devom wydać grę w takiej formie jaka już jest, bo przesuwanie premiery na pewno nic im nie da.
Panie Borysie kiedy Pan się w końcu nauczy nie wchodzić w słowo osobie która się właśnie wypowiada. Pozdrawiam wszystkich słuchaczy.
To samo miałem napisać. Co za gość. Rock coś zaczyna mówić a ten po prostu: wcinka i podnosi głos.
@@BlizborGameTV jakby Rock nie robił tak samo
Jak dla mnie mogą pracować 25 godzin dziennie 8 dni w tygodniu. Nie wydanie gry przed świętami (szczególnie takimi covidowymi) to jest ogromna strata $. Pewnie nawet % preorderów by poszedł do kosza bo rodzice już by kupili bobasowi Asasyna pod choinkę
Słowo "Crunch" mitologizuje robienie nadgodzin. Dużo branż robi nadgodziny. Chodząc do pubu wieczorem nikt nie lituje się nad barmanem który przecież "crunchuje".
Tak, powinniśmy to normalizować. Tak po 16 godzin dziennie byłoby spoko. No minimum 12 każdy powinien robić, tylko niech menadżerowie i prezesi się nie przemęczają bo wiadomo, muszą myśleć trzeźwo. Niewolnicy kiedyś byli dostępni 24/7 i fajnie to działało, dlaczego my tak nie możemy? Też jestem oburzony, że są jakieś sprzeciwy odnośnie crunchu, skoro działa i przynosi większy dochód firmie to zdrowie można odstawić na drugi plan, o to jeszcze kiedyś się zadba chyba.
@@micho510900 Faktycznie, nie byłem precyzyjny :) Chodziło mi o fakt powszechnego świętego oburzenia przy crunchowaniu i normalizacji nadgodzin np. w fabryce. Czy jest w Tobie takie samo poczucie niesprawiedliwości społecznej zamawiając jedzenie z ubereats o 22:00?
@@micho510900 21 wiek a ludzie mają minimum 12h pracować lub jak niewolnicy "bo przynosi to zyski". Jak myślisz czemu niewolnictwo zostało zlikwidowane
@@martynaplutowska Nie jestem ekspertem, ale myślę że Pan Michał był tutaj sarkastyczny ;)
Zero "fair trade"
Znaczy rozumiem że ten cały zapierdziel jest z jednej strony częścią tworzenia gier a z drugiej problemem. Sporo się o tym mówi lecz to nie jedyna branża. Jestem pracownikiem budowlano remontowym. W większości robię wykończenia. U nas już standardem jest 10h pracy w górę. Miałem tygodnie czy miesiace gdzie trzeba było robić w weekendy lub po pracy od 6 do 16 przychodził do mnie prezes i mówił że zbliża się termin i muszę przyjść na 20 też. Wracałem do domu umyłem się zjadłem wyszedłem z psem i jechałem na nockę. Po czym spałem na robocie bo do domu nie opłacało mi się przychodzić. Bo my nie możemy przełożyć terminu z powodu kar finansowych. Tez czasem nie ma stałych stawek czy godzinowych lecz od tak zwanej "roboty". Czyli masz dostać tyle i im wcześniej zrobisz tym lepiej dla cb. Tez jest inny rodzaj zmęczenia.
Dlatego w branży remontowo budowlanej najlepiej porobić jakiś czas, przyuczyć się i iść na swoje bo taką pracą raz dwa się człowiek wykończy a jak już zapierdalać mocno to lepiej jak wszystko do swojej kieszeni idzie a nie przez łapy janusza.
10h w górę nie jest standardem, większość pracowników budowlanych daje się po prostu wykorzystywać bo nie mają wyjścia. Jakby mi szef powiedział że mam robić nadgodziny bo mu się dupa pali, to bym go wyśmiał. Mam w umowie 8h, punkt 15 i nara. W polsce tak jesteście nauczeni i przestraszeni że nie potraficie walczyć o swoje, dlatego dla was to normalne.
Oczywiście nadgodziny też robie, ale nie wtedy kiedy szef każe tylko wtedy kiedy ja mam ochotę
Naprawdę będziemy się rozczulać że będą więcej pracować? To może od razu dodamy lekarzy, budowlańców, pracowników fabryk i inne zawody gdzie ludzie pracują po 6 dni w tygodni jak gonią terminy, albo nie ma ludzi do pracy.
Obawiam się że gra może być krótka bo ilekroć pytani omijają odpowiedz ,niedawne żekome skrócenie fabuły bo podobno gracze nie konczą gier, Trzy ścieżki startowe z drobnymi róznicami musiały pożreć im czas...Choć chciałbym się mylić.
Daty premier gier podaje się zbyt wcześnie a gra jest skończona powiedzmy dopiero w iluś tam procentach i tu jest problem. Datę premiery gier powinno się dać w momencie, gdy gra jest skończona na 100% i została już zoptymalizowana i przetestowana pod względem bugów.
Moim zdaniem lepsze jest przesunięcie daty premiery. Możliwość wypoczynku, posiadanie weekendu i spotykanie się ze znajomymi przez pracowników to rzeczy niezwykle potrzebne by zregenerować się na kolejny tydzień pracy i zadbać o swoje zdrowe psychiczne. Szczerze, to wiem, że nie byłbym zbyt efektywny w takiej sytuacji, jaka panuje w CD Projekt teraz.
Trzymajcie się tam!