@@pasiekaniemalipy Cieszy mnie że stosujesz kwasy. Ja też. Kolega z Twych okolic kupił mi w fabryce kwas mrówkowy 180 zł za 20 litrów. Więc kontakty się przydają. Serdecznie pozdrawiam.
@@pasiekaniemalipy Skupiłem się na kwasie mrówkowym. Ale pamiętam że tymol w rozsądnej cenie można zamówić we Włoszech. Proszę obejrzeć filmu pasieki łapa z przed kilku lat. Jak coś usłyszę sensownego to dam znać. Ja używam dozownika kwasu mrowkowego Nassenheider Profesjonalny on jest jak by dedykowany do ramki dadnta. Pozdrawiam.
@@pasiekaniemalipy pierwszy zabieg przeprowadziłem ok 20 lipca, w jednej rodzinie pierwszy osyp pojawił się po ok 10 minutach ok. 5 sztuk. Na drugi dzień było czerwono na dennicy. W rodzinach kontrolnych nie było jakiejś tragedii pewnie dlatego że większość warrozy siedziało na czerwiu Wtedy wiedziałem że tej rodziny już nie ma i że będę miał straty na pasiece. Później przeprowadziłem jeszcze jeden w październiku (trochę za późno).
Zgadza się w Beeavital Hive Clean jest miks tych dwóch kwasów ale Ambrozol to taka kopia Bienenwohl i tu jest już tylko kwas szczawiowy. Problem z domieszkami jest taki, że trzeba dokładnie wiedzieć ile czego ma być bo tu chodzi o stężenie kwasu, za dużo zaszkodzi pszczołom za mało nie zadziała na varroa. Pozdrawiam!
Dzięki! Najdłużej przechowywałem rok czasu w warunkach domowych i działał jednak lepiej robić mniej a częściej. Mi na leczenie sezonowo schodzi ok. 4l i robię to w dwóch porcjach.
Dzień dobry. Do wiosny, jestem jedynie posiadaczem drewnianych uli typ Dadanta. Ten czas staram się wykorzystać na pozyskanie wiedzy na temat: "Jak założyć i prowadzić małą pasiekę przy domu". Jak założyć - to już bym się odważył, problem z prowadzeniem, a w szczególności: jak ograniczyć wpływ destruktora do absolutnego minimum, najchętniej bez użycia typowych środków, powodujących, że w ulu ginie wszystko oprócz "warrozy". Zauważyłem, że jesteś "otwartą" osobą, nie lękającą się wyzwań. Proszę, powiedz mi, która metoda co do zasady jest skuteczniejszą/właściwszą. "Uderzeniowa", czy też przeciwnie rozciągnięta w czasie, oraz drugie: dotyczy "egipskiej metody walki z "warrozą". Prawdopodobnie dręcz, wrażliwy jest na kwasy. Egipska wykorzystuje kwas zawarty w cytrynie pH 6 + syrop z cukru (lepki) w proporcji 1:1, 1kg cukru + sok z cytryny. Polewane uliczki - ponoć rewelacja. Z ciekawości sprawdziłem kwasowość octu spirytusowego 10% pH 4,5, podobnie kwasek cytrynowy. Natomiast ocet winny pH 6, podobnie jak sok z cytryny. Możliwe, że oczekuję zbyt wiele, ale może warto sprawdzić skuteczność ? Pozdrawiam.
Dzień dobry. Jeśli uderzeniowa to a momencie braku czerwiu czyli najpewniej izolacja matek. Rozciągnięta w czasie wtedy gdy czerwiu mało. Generalnie uważam, że leczenie w trakcie sezonu gdy rodziny są rozdmuchane na całe gniazdo nie mają racji bytu. Uciążliwość dla pszczelarza i pszczół. Dręcz w kilka chwil wskakuje z zasklepu pod zasklep więc w momencie gdy zaczerwione są komórka przy komórce jedynie sensowne wydaje się być stosowanie kwasu mrówkowego, który ponoć działa pod zasklepem i póki co staram się właśnie to zweryfikować.
Cześć! Powiedz proszę czy masz jakieś doświadczenia odnośnie tego czy po ambrozolu można na drugi dzień rozbierać ul i robić przegląd? Zawsze mam z tym problem czy można, czy lepiej zostawić w spokoju? Thymovar polecam, używam od kilku lat i faktem jest, że największe uderzenie leku jest na początku. Obecnie jest od refundowany i paczka kosztuje kilkanaście złotych, a nie ponad stówę. Pozdrawiam
Siemasz Pawle. Dzięki za odwiedziny. Ogólnie po Ambrozolu nie grzebałem przynajmniej tydzień ale to nie dlatego żeby miał jakieś złe doświadczenia tylko, że nie było potrzeby. No bo jeśli polewam w trakcie zabierania nadstawek to później jedynie na górę stawiam już wywirowaną nadstawkę a do gniazda zaglądam wcześniej jeśli jest potrzeba. Czasem w słabszych rodzinach po tygodniu są jeszcze ślady i zapach roztworu ale w mocnych to nie występuje. Nie wpływa to jednak jakoś na agresję czy inne zachowania. U nas w związku opolskim nie ma tego wyboru, są tylko paski i Apiwarol, trzeba będzie się zainteresować tym tematem, dzięki za info i pozdrawiam!
@@pasiekaniemalipy Hej. Bardziej chodzi mi o to czy ambrozol nie traci na skuteczności jeżeli w ciągu kilku dni od polania robimy przegląd. Wiadomo, jeżeli potrzeby nie ma to się nie zagląda, ale myślę, że chyba jednak najlepiej przyjąć, że po polaniu zostawiać rodzinkę na kilka dni w spokoju. Pozdrawiam
@@PawelzMazur Ciekawa teza z tą obniżoną skutecznością i rzeczywiście tak może być. W ten sposób nie pomyślałem. Mamy więc pełną zgodę, że lepiej nie grzebać:)
dobrze to pokazałeś..widzę że masz doświadczenie ,,,co byś doradził - latem było wycinanie trutowego czerwiu teraz stosowałem przez 6 tyg. paski z kw, szczawiowym wrzesień - pazdziernik. to trochę se ten panczeżyk chitynowy rozpuściły . osyp był około 100 -150 varozy na ul. teraz mam dylemat bo chciałem jeszcze raz sprawdzająco zastosować polanie kw, szczawiowym 3,2% albo odymianie apiwarolem co byś radził zrobić?
Witaj. Skoro stosowałeś przez dłuższy czas paski z KSz to raczej odpuściłbym polewanie tym samym. Na apiwarol jest w sumie za wcześnie. Wymieniałeś paski przez ten czas czy wisiały te same? Jeśli wymieniałeś co 2-3 tygodnie na nowe to spokojnie roztocze dostało po łbie i czekałbym na grudzień i zaatakował Apiwarolem. Te osypy, o których piszesz nie są jakieś wielkie więc spokojnie. Dla ciekawości możesz spróbować tymol - właśnie podałem go do trzech uli i osypy są obiecujące.
Dopiero kilka dni temu zobaczyłem Twój kanał. Polecam. Też mam dadnta też takie ule. Super.
Dziękuję za dobre słowo - z filmami ujawniłem się w listopadzie:). Pozdrawiam i wszystkiego dobrego.
@@pasiekaniemalipy Cieszy mnie że stosujesz kwasy. Ja też. Kolega z Twych okolic kupił mi w fabryce kwas mrówkowy 180 zł za 20 litrów. Więc kontakty się przydają. Serdecznie pozdrawiam.
@@robertfitkowski4500 A może kolega ma dostęp do tymolu bo efekty leczenia są bardzo dobre ale cena również:)?
@@pasiekaniemalipy Skupiłem się na kwasie mrówkowym. Ale pamiętam że tymol w rozsądnej cenie można zamówić we Włoszech. Proszę obejrzeć filmu pasieki łapa z przed kilku lat. Jak coś usłyszę sensownego to dam znać. Ja używam dozownika kwasu mrowkowego Nassenheider Profesjonalny on jest jak by dedykowany do ramki dadnta. Pozdrawiam.
@@robertfitkowski4500 Widziałem właśnie ten dozownik. Muszę sprawdzić temat, może i ja go użyję. Pozdrawiam!
W tym roku pierwszy raz użyłem ambrozolu byłem w szoku.
Kiedy dokładnie użyłeś i jakie wyniki?
@@pasiekaniemalipy pierwszy zabieg przeprowadziłem ok 20 lipca, w jednej rodzinie pierwszy osyp pojawił się po ok 10 minutach ok. 5 sztuk. Na drugi dzień było czerwono na dennicy. W rodzinach kontrolnych nie było jakiejś tragedii pewnie dlatego że większość warrozy siedziało na czerwiu Wtedy wiedziałem że tej rodziny już nie ma i że będę miał straty na pasiece. Później przeprowadziłem jeszcze jeden w październiku (trochę za późno).
a takie pytanie mam bo w orginalnym plynie bee vital jest jeszcze kwas mrowkowy , moze by dodac do tej mikstury
Zgadza się w Beeavital Hive Clean jest miks tych dwóch kwasów ale Ambrozol to taka kopia Bienenwohl i tu jest już tylko kwas szczawiowy. Problem z domieszkami jest taki, że trzeba dokładnie wiedzieć ile czego ma być bo tu chodzi o stężenie kwasu, za dużo zaszkodzi pszczołom za mało nie zadziała na varroa. Pozdrawiam!
Super filmik takie pytanie jak długo można przechowywać taki ambrozol?
Dzięki! Najdłużej przechowywałem rok czasu w warunkach domowych i działał jednak lepiej robić mniej a częściej. Mi na leczenie sezonowo schodzi ok. 4l i robię to w dwóch porcjach.
@@pasiekaniemalipy Super sprawa dziękuję za odpowiedz
Dzień dobry. Do wiosny, jestem jedynie posiadaczem drewnianych uli typ Dadanta.
Ten czas staram się wykorzystać na pozyskanie wiedzy na temat: "Jak założyć i prowadzić małą pasiekę przy domu".
Jak założyć - to już bym się odważył, problem z prowadzeniem, a w szczególności: jak ograniczyć wpływ destruktora do absolutnego minimum, najchętniej bez użycia typowych środków, powodujących, że w ulu ginie wszystko oprócz "warrozy". Zauważyłem, że jesteś "otwartą" osobą, nie lękającą się wyzwań. Proszę, powiedz mi, która metoda co do zasady jest skuteczniejszą/właściwszą.
"Uderzeniowa", czy też przeciwnie rozciągnięta w czasie, oraz drugie: dotyczy "egipskiej metody walki z "warrozą".
Prawdopodobnie dręcz, wrażliwy jest na kwasy. Egipska wykorzystuje kwas zawarty w cytrynie pH 6 + syrop z cukru (lepki) w proporcji 1:1, 1kg cukru + sok z cytryny. Polewane uliczki - ponoć rewelacja. Z ciekawości sprawdziłem kwasowość octu spirytusowego 10% pH 4,5, podobnie kwasek cytrynowy. Natomiast ocet winny pH 6, podobnie jak sok z cytryny. Możliwe, że oczekuję zbyt wiele, ale może warto sprawdzić skuteczność ? Pozdrawiam.
Dzień dobry. Jeśli uderzeniowa to a momencie braku czerwiu czyli najpewniej izolacja matek. Rozciągnięta w czasie wtedy gdy czerwiu mało. Generalnie uważam, że leczenie w trakcie sezonu gdy rodziny są rozdmuchane na całe gniazdo nie mają racji bytu. Uciążliwość dla pszczelarza i pszczół. Dręcz w kilka chwil wskakuje z zasklepu pod zasklep więc w momencie gdy zaczerwione są komórka przy komórce jedynie sensowne wydaje się być stosowanie kwasu mrówkowego, który ponoć działa pod zasklepem i póki co staram się właśnie to zweryfikować.
Cześć! Powiedz proszę czy masz jakieś doświadczenia odnośnie tego czy po ambrozolu można na drugi dzień rozbierać ul i robić przegląd? Zawsze mam z tym problem czy można, czy lepiej zostawić w spokoju? Thymovar polecam, używam od kilku lat i faktem jest, że największe uderzenie leku jest na początku. Obecnie jest od refundowany i paczka kosztuje kilkanaście złotych, a nie ponad stówę. Pozdrawiam
Siemasz Pawle. Dzięki za odwiedziny. Ogólnie po Ambrozolu nie grzebałem przynajmniej tydzień ale to nie dlatego żeby miał jakieś złe doświadczenia tylko, że nie było potrzeby. No bo jeśli polewam w trakcie zabierania nadstawek to później jedynie na górę stawiam już wywirowaną nadstawkę a do gniazda zaglądam wcześniej jeśli jest potrzeba. Czasem w słabszych rodzinach po tygodniu są jeszcze ślady i zapach roztworu ale w mocnych to nie występuje. Nie wpływa to jednak jakoś na agresję czy inne zachowania. U nas w związku opolskim nie ma tego wyboru, są tylko paski i Apiwarol, trzeba będzie się zainteresować tym tematem, dzięki za info i pozdrawiam!
@@pasiekaniemalipy Hej. Bardziej chodzi mi o to czy ambrozol nie traci na skuteczności jeżeli w ciągu kilku dni od polania robimy przegląd. Wiadomo, jeżeli potrzeby nie ma to się nie zagląda, ale myślę, że chyba jednak najlepiej przyjąć, że po polaniu zostawiać rodzinkę na kilka dni w spokoju. Pozdrawiam
@@PawelzMazur Ciekawa teza z tą obniżoną skutecznością i rzeczywiście tak może być. W ten sposób nie pomyślałem. Mamy więc pełną zgodę, że lepiej nie grzebać:)
Siemanko słuchaj prubowałem kupić tymowar w weterynarii powiedzieli że niema na hurtowni gdzie to kupujesz?
Siemanko. Kupiłem na olxie ale co się później okazało właśnie od weterynarza, który się tam ogłaszał. Nie mam jednak już tego namiaru.
@@pasiekaniemalipy ok 👍 a tak przy okazji stosowałeś kiedyś preparat entomite m?
@@erwinkabala9973 Hej, nie. Nie miałem okazji. Chciałem natomiast spróbować Varrobin ale o tym już w następnym odcinku Tajne/poufne:)
@@pasiekaniemalipy Chodź ty wiesz co to jest bo kupa ludzi nie potrafi nawet się określić czekam z niecierpliwością 👍👍👍👍
Cześć! Jak sobie radzisz z kretami w pasiece?
Hej! Nie radzę sobie właśnie, z pięć taczek ziemi muszę wywieźć tak poryły:)
Podając kwas szczawiowa pszczoły powinna miec wodę, działa 4-5 tygodni,paski szczawiowa 30 dni w ulu ,Pozdrawiam
dobrze to pokazałeś..widzę że masz doświadczenie ,,,co byś doradził - latem było wycinanie trutowego czerwiu teraz stosowałem przez 6 tyg. paski z kw, szczawiowym wrzesień - pazdziernik. to trochę se ten panczeżyk chitynowy rozpuściły . osyp był około 100 -150 varozy na ul. teraz mam dylemat bo chciałem jeszcze raz sprawdzająco zastosować polanie kw, szczawiowym 3,2% albo odymianie apiwarolem co byś radził zrobić?
Witaj. Skoro stosowałeś przez dłuższy czas paski z KSz to raczej odpuściłbym polewanie tym samym. Na apiwarol jest w sumie za wcześnie. Wymieniałeś paski przez ten czas czy wisiały te same? Jeśli wymieniałeś co 2-3 tygodnie na nowe to spokojnie roztocze dostało po łbie i czekałbym na grudzień i zaatakował Apiwarolem. Te osypy, o których piszesz nie są jakieś wielkie więc spokojnie. Dla ciekawości możesz spróbować tymol - właśnie podałem go do trzech uli i osypy są obiecujące.
Po tymolu miód nie śmierdzi