Po latach darmowego użytkowania jakiś rok temu postanowiłem kupić WinRara, a konkretnie licencję na oba moje komputery. Podejście jake mają do licencjonowania swojego produktu jest godne pochwały. Otrzymujesz plik licencji, która uprawnia do korzystania ze wszystkich poprzednich I następnych wersji programu.
Po co kupować go, skoro można pobrać plik licencyjny za darmo i masz dożywotnią licencję? XDD dałeś się zrobić w bambuko i finansujesz ich... Szkoda słów
@@XdekHckr Kupiłem z szacunku za ich pracę. Sam prowadzę działalność, i też chciałbym żeby za każdym razem moja praca była wynagradzana. Jak mniemam jesteś jeszcze dzieciakiem na garnuszku rodziców który nie rozumie takich wartości.
@@AdamMaszynotwor Ambicje mam na co najmniej 500k. To tylko kwestia czasu i systematyczności ;) Mogę liczyć, że ze mną zostaniesz jeszcze na kilka filmów?
1:07 Nie do końca. Kompresja nie polega tylko na tym, aby zmniejszyć rozmiar ale przede wszystkim, żeby zamienić masę plików w 1 plik. To znacznie przyspiesza działanie przeszukiwania i indeksowania plików. np. 900gb w postaci małych pliczków zabije do końca czy to hdd czy ssd. Natomiast 900 gb w paczkach po 1-10gb nie robi żadnego wrażenia na dysku.
Zamiana masy plików w 1 plik to pakowanie/archiwizacja, przykładem narzędzia do tego dedykowanego jest tar. Potrafi on zarchiwizować wiele plików do jednego archiwum, ale nie dokonuje kompresji. Kompresja to inny proces. Większość osób łączy kompresję i archiwizację jako jeden proces, bo tak działają współczesne programy. Ale to dwa zupełnie inne rozwiązania.
Zaś co do przeszukiwania, wynika to raczej ze sposobu zapisywania indeksu plików w takich archiwach, i algorytmu wyszukiwania, a nie sposobu ich przechowywania. Systemy plików używane na platformie Windows słynęły z kiepskiej organizacji takich indeksów, które przekładały się na kiepską wydajność. Np. system plików FAT używał list połączonych (ang. linked lists) do przechowywania numerów sektorów składających się na jeden plik, co wymagało przebiegania po całej liście sekwencyjnie, od początku do końca, by zlokalizować dany fragmet pliku na dysku. Katalogi plików (które też były plikami) również były przechowywane jako płaska lista, która musiała być przeszukiwana z góry na dół, sekwencyjnie. Złożoność algorytmiczna O(n) to nie jest najlepszy pomysł. Dla porównania, system plików EXT używany na Linuxach (i kilku innych otwartych systemach operacyjnych), jak i wiele innych podobnych systemów plików, używały struktur drzewiastych (drzewa binarne, B-drzewa itp.), które są znacznie szybsze w przeszukiwaniu, bo dzielą przestrzeń odpowiedzi na mniejsze zakresy, a te na jeszcze mniejsze… więc wystarczy z reguły kilka prostych porównań, by w kilku krokach zlokalizować każdy plik na dysku, i każdy jego fragment. Złożoność w przypadku drzew jest bowiem logarytmiczna, czyli O(log n). By znaleźć jeden plik spośród setek tysięcy, wystarczy 3…5 porównań. Dla płaskiej listy, jak w FAT, musiałbyś ich wykonać średnio 50 000.
Świetne wideo, lubię takie ciekawostki. Ale mam kilka uwag. 1. Podałeś przykład kompresji stratnej, ale ta używana była tylko do grafik (video dopiero raczkowało) i muzyki, czyli tam, gdzie strata jakości była dopuszczalna. Jeśli chodzi o archiwa programów czy dokumentów, konieczna była możliwość rozpakowania do stanu pierwotnego, więc pakery były znane już od dawna. 2. Podałeś przykład RAR i ZIP, ale RAR był jednym z późniejszych tworów. Używano jeszcze ARJ, ARC, JAR i wiele innych, które przez lata straciły na znaczeniu. RAR wyróżniał się dwiema cechami: pakował najlepiej i był stosunkowo wolny, co teraz może być niezauważalne, ale kiedyś miało znaczenie i RAR był używany głównie do dużych paczek rzadko używanych danych. 3. Warto też wspomnieć, że początkowo (w 1993r.) ten program nazywał się RAR. Pod DOSem wyglądał trochę jak jednopanelowy Norton Commander, nawet miał identyczne kolory. WinRAR jako GUI powstał dopiero w 1995 specjalnie pod W95. O ile dobrze pamiętam (nie używam, więc nie mam 100% pewności), to silnik (biblioteki kompresujące i dekompresujące) wciąż nazywają się RAR i UNRAR. 4. WinRAR to nie firma tylko produkt. Firma nazywa się RarLab.
Super! Dzięki za detale :) Z założenia moje filmy muszą upraszczać świat. Są jak przypowieści. Zostawiamy tylko te detale, które są konieczne do zrozumienia jak działa biznes. Dlatego fajnie, że dodałeś takie uzupełnienie ze strony programistycznej :)
@@lrogalinski Kompresja stratna jest zależna od medium, które się kompresuje. Inaczej wygląda stratne kompresowanie muzyki a inaczej grafiki. Bezstratna pasuje do wszystkiego.
Kiedyś dyski były małe, ale pliki także. Fajne gry w latach 2000 zajmowały 1 CD. A potem tylko rosło, dwie płyty, dvd, dzisiaj ściąganie gry 50 GB z stima już nikogo nie dziwi.
Świetny filmik. Jeszcze jako uczący się w temacie ISO nie potrafię nie dodać komentarza że ISO to nie jest skrót, tylko dosłownie nazwa organizacji. Ale ważne że o tym powiedziałeś.
A u mnie nadal Winrar to program który jest w folderze z Instalkami w razie gdy robię na nowo system. ;) Ale i do 7zip zmuszony zostałem z racji na fakt, że pewne mody do gier go wymagają... (a dokładniej mod do instalowania modów) Ale po za tym, od lat już nie pakuję plików do RAR jak dawniej się to robiło... Aby np. na płytkę coś zmieścić czy ba! Za lat 2000 na dyskietkę... Ile to razy człowiek jedną gierkę na 7-9 dyskietkach do kolegi zanosił, bo za każdym razem któraś dyskietka nawaliła. xD A dzisiaj? Dzisiaj kupuje się starego HDD 1TB czy SSD... Do tego przelotkę pod USB 3.0 czy USB-C... Wrzuca się co się chce, zanosi do znajomego i zrzuca. Tudzież wrzuca na telefon i z telefonu zrzuca... A jak jest to parę zdjęć i filmików, to pendrak wystarczy... I nikt się w pakowanie plików nie bawi. :P Ale mody nie mody, to jednak nadal jest pakowane. Bo jednak zawsze to oszczędza miejsce w internecie i ułatwia wciąż wielu pobieranie. A nawet jak ma się szybki internet, to zamiast pobierać 30 sekund, pobiera się 2 sekundy i wypakowuje w kolejne 2 sekundy i jest szybciej. ^^ A no i jak niektórzy, też mówiłem że jak będę dorosły, to kupię Winrara... Tymczasem dzisiaj... Nadal Winrara nie kupiłem. XD
Żaden z wymienionych w komentarzach programów do kompresji danych nie ma jednej rzeczy, którą ma format RAR - wbudowane dane naprawcze plików. W dzisiejszych czasach nie ma znaczenia wydajność kompresji danych. Ma znaczenie co innego. Jeśli człowiek ma dużo danych i lubi je chomikować przez długi czas, może spotkać go przykra niespodzianka - dane zapisane w jednym miejscu nośnika magnetycznego i pozostawione tam na pewien czas, czasami okazują się być niemożliwymi do poprawnego odczytania. Nie będzie to problem złego sektora na nośniku - sektor się przeczyta, ale np. zapisany w nim plik obrazu płyty albo jakiegoś programu nie będzie dał się poprawnie użyć. Jakaś muzyka pójdzie w cholerę, jakieś pamiątkowe zdjęcie pójdzie się... Panaceum na to jest, prócz posiadania kilku kopii danych ważnych, wpakowanie tego typu zbiorów do archiwum RAR, wyposażonego w dane naprawcze. Obecnie format pozwala nawet na użycie 10% objętości archiwum na dane, które pozwolą archiwum odbudować w przypadku przekłamań pojedynczych bajtów zbioru. Jak ktoś ma dane młodsze niż ostatnie 3-5 lat swojego życia to nie jest to dla niego żaden problem. Jak ktoś posiada zbiory będące z nim przez ostatnie 20-30 lat, takie coś zaczyna mieć bardzo duże znaczenie.
1:50 i tu już, przyjacielu, popełniasz kardynalny błąd - bo kompresja obrazów vs kompresja plików (do czego jest potrzebny wspomniany program) - to dwie ZUPEŁNIE INNE rzeczy. Docelowo pliki dekompresowane są zawsze takie same jak oryginał, tylko wymagają tego procesu dekompresji, aby móc je użyć. I oczywiście nie każdy format pliku daje/dawał się kompresować, bo wiele z nich, samych w sobie, jest już skompresowanych lub zoptymalizowanych.
@@qleszwawa Danych naprawczych nie musisz dodawać. Ale oczywiście współczesne pliki multimedialne (MPx, grafiki, etc) rzeczywiście są skompresowane wewnętrznie i tutaj archiwizery nie mają pola do popisu. Może jedynie na "podzielenie" na kawałki jeżeli np. chmura ma limit wielkości jednego pliku który przyjmie.
Jasne, masz rację. To kanał o tematyce biznesowej, więc uprościłem kwestie technologiczne, żeby widzowie się nie znudzili. To jak ze świętym Mikołajem. Generalnie to go nie ma, ale mówimy o tym dzieciom. To lekcja, że społeczeństwo patrzy na ich zachowanie. Dobre działania będą nagrodzone, a złe ukarane. W prawdziwym świecie działa to inaczej, ale meritum jest praktycznie takie samo, a pozwala każdemu zrozumieć o co chodzi. W kwestiach niebiznesowych stosuję w nagraniach podobne podejście.
@orzewski Mogę poprosić o źródło informacji 14:13 "...normy ISO nie lubią darmowego oprogramowania. Uznają je za mniej bezpieczne niż płatne alternatywy."?
Niestety nie zapisałem linka do artykułu gdzie to przeczytałem. Ale mam tę notkę: Dlaczego płatne oprogramowanie może być preferowane: 1. Jakość i niezawodność: Płatne oprogramowanie przechodzi rygorystyczne testy, zapewniając zgodność z normami ISO, co zwiększa pewność jego niezawodności w krytycznych zastosowaniach. 2. Wsparcie: Z płatnym oprogramowaniem często wiąże się profesjonalne wsparcie techniczne, co jest kluczowe dla szybkiego rozwiązywania problemów i utrzymania zgodności z normami ISO. 3. Bezpieczeństwo: Płatne programy zazwyczaj oferują bardziej zaawansowane funkcje bezpieczeństwa, regularne aktualizacje oraz zgodność z regulacjami dotyczącymi ochrony danych. 4. Dokumentacja: Płatne oprogramowanie często zawiera obszerną dokumentację i funkcje kontroli wersji, co jest niezbędne dla zachowania zgodności z wymaganiami ISO. Generalnie można powiedzieć, że te rzeczy średnio się tyczą programów kalibru WinRAR i jego konkurentów, bo to małe programiki, gdzie większość ww. zagrożeń nie występuje. Dlatego rozumiem dlaczego część widzów traktuje mój argument jako coś na wyrost.
9:55 z tymi kontrolami to trochę wyolbrzymienie, u nas kontroli nie robią jak 500 osób w firmie wypisuje urlop na cały tydzień co raczej jest trochę dziwne.. prawda? [przymuszają nas] a miałby ktoś zrobić kontrolę o licencje programu? nie znam się
O programy akurat robią kontrole, bo korporacje tworzące takie oprogramowanie sowicie im płaci za pilnowanie ich interesów. Do tego przyłapywanie firm na braku licencji jest dla korporacji świetnym dodatkowym sposobem robienia kasy. Myślisz, że czym się zajmują takie grupy, jak BSA, czy u nas Koalicja Antypiracka? Jak myślisz, z czego się utrzymują? Właśnie z buszowania sobie po firmach i wyłudzania takich haraczy.
W tamtych czasach najczesciej korzystalem z arj. Ciekawie sie sluchalo, chetnie poslucham kolejnego tematu, o ktorym mowiles. Nie wiem czemu, jak Cie slucham to mam wrazenie, ze mocno styl wypowiedzi wzorujesz na Pawle Tkaczyku ale moze to wrazenie - pozytywne.
11:40 o, tego w końcówce się nie spodziewałem, pozdrawiam z budownictwa na PW, ta sama historia z uczelnia->biuro proj. oraz CADem i chociazby Gstarem :D
ISO nie lubią oprogramowania bez wsparcia, a nie darmowego (a w zasadzie otwartego). Jeżeli nie ma wsparcia komercyjnego to trzeba mieć procesy i wiedzę na wsparcie wewnętrzne. Często łatwiej kupić tani program niż to ogarniać.
@@orzewski warto wiedzieć po prostu, że ISO nie robi tego złośliwie. Audyt spyta "a co jak się zepsuje" i będzie oczekiwał odpowiedzi. Dlategho winrar ma klientów... i dlatego Red hat Etnerprise linux ma klientów. A 7zip nie ma płatnego supportu...
Dobry film. Pamietam te czasy, kiedy pracę dyplomową napisaną w Wordzie, zanosiłem do druku na 4 dyskietkach. 😂 Dzisiejsza mlodzież zapisuje pliki w chmurze😮.
Odnośnie dawnych czasów i braku miejsca na dysku... Pamiętam moment że nie mogłem zainstalować gry bo brakowało 100MB... usunąłem folder Windows (używaliśmy WIN95) bo zajmował najwięcej (pomijając aktywne pliki procesowe)... dopóki system nie poprosił o restart PC gra zainstalowała się bez problemów ale później miałem szlaban na dotykanie PC na 2 tygodnie bo musiał przyjechać specjalista :D
Dobre :) Ja miałem powtórkę z tego niedawno. Mój stary laptop do gier wypadł mi z rąk, a razem z nim... z obudowy wypadł dysk. Tym samym straciłem 95% miejsca. Na dysku wbudowanym mam raptem 5gb wolnej przestrzeni i muszę regularnie kasować stare programy jak chcę dodać nowe :D
Fajny firm, subskrybuję 😊. Winrar też fajny, nie wiedziałem o tej historii, fajna firma prokonsumencka 😊. No i idealny marketing oparty na zasadzie wzajemności "tyle dla mnie robią, muszę się im odwdzięczyć, kupię ich produkt" 😊
Hehe, lata temu miałem legalnego WinRAR'a: podczas pobytu w Niemczech trafiłem na jakieś czasopismo komputerowe, do którego dołożono licencję na ten program, trzeba się było tylko zarejestrować. Wada była taka, że ta wersja nie mogła być dalej aktualizowana, więc w późniejszych latach nowszych paczek rar nie dało się przez nią rozpakowywać.
Windows i Autodesk takze osiągnęli sukces ze swoimi platno/darmowymi programami. Windows przyjmowal kiedys jako klucz S/N same jedynki czy zera. Istniały tez generatory kluczy. Autodesk rozdaje darmowe licencje studenckie. Takze pierwctwo bylo dla tych firm bardzo na rękę. Pomagalo rozpromowac program, a jesli pirat pojawil sie w duzej firmie to proponowano ugodny. Np. zakup wiekszej niz potrzeba ilosci licencji. Same plusy napedzajace sprzedaż, dzieki rozdawaniu za darmo lub ulatwiając piractwo. Nie skasowanie WinRARa po okresie probnym to także piracwo, poniwaz łamie umowę licencyjną.
4:10 btw winrara nadal dał się piracić, a mianowicie wystarczy pobrać darmowy plik licencyjny z neta i masz dożywotnią licencję winrara, wystarczy podmienić go w folderze instalacyjnym
Z każdym programem da się to zrobić. Różnią się tylko stopniem trudności. Niektóre zakorzeniają się w systemie tak głęboko, że może to stanowić spore wyzwanie, ale nadal jest to możliwe.
A masz może pomysł, dlaczego u mnie komunikat nie wyskakuje? Tzn. na poprzednim komputerze jak pamiętam normalnie zainstalowałem i po miesiącu zaczął wyskakiwać, a na obecnym jak zainstalowałem w 2017, nie pamiętam skąd, to albo nigdy nie wyświetlał mi komunikatu, albo nawet moment wyświetlał, a potem przestał. I już co najmniej 5 lat nie wyświetla. Ciekawe czy mam licencję, może pobrałem wtedy instalator, który ją od razu daje? Zastanawiam się też, czy jakbym teraz chciał zainstalować najnowszą wersję, to czy ją stracę.
Z tego co wiem, to shortsy dzielą publikę. Wtedy u subskrybentów pojawiają się dwa obozy: oglądających shorty i oglądających filmy. Efektem jest zmniejszenie zasięgów na filmach. Pewnie będę robił shorty, ale dopiero potem, jak już wrzucę +10 filmów i zdobędę pierwszy 1000 subskrybentów :)
@@orzewski Niekoniecznie, możesz w shortsie zaznaczyć, żeby nie wyskakiwał subskrybentom i wtedy dociera do nowej publiki i ściągasz ją na główny film.
Sorry ale początek nie jest ścisły. Wielkość plików na dysku nie miała takiego znaczenia. Problemem było przenoszenie plików pomiędzy komputerami - przez dyskietki, dyski CD, lub później przez internet. Kompresowanie plików ułatwiało przenoszenie plików pomiędzy komputerami. Tylko tyle i aż tyle.
«Wielkość plików na dysku nie miała takiego znaczenia.» - może dla ciebie. Dla mnie miała. I pewnie nie tylko dla mnie. (Ale ja z epoki DOSa łupanego z dyskietkami 5 1/4" i twardym dyskiem MFM.)
Nie, w dodatku chodzą z dyskietkami na pocztę, żeby wysłać winrara mailem. A tak serio, mają, ale to była jednorazowa akcja promocyjna, której albo się nie opłacało zautomatyzować, albo się nie spodziewali, że by się opłacało.
ale już akcjonariat się cieszy jak firma zaoszczędzi i może się szybciej rozwijać oraz wypłacać większe dywidendy także nie do końca z tymi normami tak jest
ty jestes historyczny, bo zyjesz w czsach najwidoczniej, kiedy 7z wychodzil, i sie chwalil ze pozamiata rar i zip. nic nie zamiotl. stal sie co najwyzej wtyczka do manadzerow plikow niektorych by oba rozszerzenia otworzyc na chwile :D
Wszystko fajnie tyle, że teraz WinRar przydaje się tylko do "partów" na rapidach z limitem na plik :V Czekaj. Jak to firmy nie korzystają z darmowych zamienników? To czemu MicroSoft używa Linuxa żeby zaoszczędzić? :V
Jestem świeżo po przesluchaniu filmu z Mentzenem i od razu Cie polubilem. Chcialbym dowiedzieć się jakie jest Twoje spostrzezenie na szukaniu nisz w biznesie np. w IT, jak znaleźć tą legendarną nisze w ktorej mozna zacząć rozwijać firme np. telekomunikacja czy ubezpieczenia. Pozdrawiam :)
Dobre pytanie :) Jak mówi Hormozi "Najważniejsze to być na rosnącym rynku". Jeśli jesteś na rynku, który stale się powiększa, to łatwo znaleźć tam dla siebie miejsce. I przykłady telekomunikacji i ubezpieczeń to akurat rynki odwrotne ;) A gdy już masz rynek? Wtedy trzeba albo zdecydować się na wyzyskanie małej niszy i potem ją stopniowo powiększać, albo stworzyć nowy produkt/sposób dostarczania produktu (jak Xerox ze sprzedażą druku zamiast drukarek). To tak w skrócie. Ostatnio tyle osób prosiło mnie o film o tworzeniu błękitnych oceanów, że temat wskoczył na samą górę moich priorytetów jeśli chodzi o tworzenie nowych filmów :)
Prawo: Firmy są prawnie zobowiązane do zakupu licencji na oprogramowanie, z którego korzystają. Wygoda: Korporacje chcą korzystać z tego samego programu, z którego korzystają ich klienci i pracownicy. Normy ISO: Normy ISO zalecają korzystanie z płatnego oprogramowania, ponieważ jest ono uważane za bardziej bezpieczne. ale rozwleczone...
@@norbertgierczak6957 Dokładnie tak, nawet licencja mówiąca "możesz z tym zrobić co tylko zechcesz" dalej jest licencją. Licencja to nie dowód opłacenia czegoś tylko zestaw warunków określających możliwość korzystania z danego oprogramowania. Nie jest też narzędziem egzekwującym zapisane w niej warunki. To że nie kupiłeś WinRAR (czy dowolnego innego softu) nie znaczy, że nie zgodziłeś się na warunki jego użytkowania, bo te zwykle są przedstawiane przez instalator softu lub wyskoczą do akceptacji przy pierwszym uruchomieniu softu.
Soft nie musi mieć narzędzia pilnującego użytkownika by jego użytkowanie niezgodnie z licencją było złamaniem warunków licencji na podstawie której jest udzielany do użycia (i potencjalnie nielegalne). Licencja w tym znaczeniu nie jest poświadczeniem posiadania prawa do programu a warunkami udzielenia tego prawa. Samym poświadczeniem będzie raczej jakaś forma klucza licencyjnego. Samo zapisanie warunków w licencji której akceptacja jest wymagana do użycia jest umową pomiędzy twórcą/udostępniającym a użytkownikiem. Nie każdy soft ma DRM który będzie próbował wymusić opłacenie udzielenia licencji co nie znaczy, że jej nie opłacając nie łamiesz prawa. Najprostszym przykładem będą tu gry dostarczane np. przez GOG bez DRM. Czy taki instalator ściągnięty z GOG który nie wymaga żadnego klucza, weryfikatora, konta przypisanego do gry czy innego DRM możesz rozdawać na prawo i lewo skoro każda zainstalowana kopia zadziała niezależnie od ilości i nie będzie krzyczeć o wniesienie opłaty? Oczywiście ściganie ściganie użytkownika, który przekroczył wyznaczony termin darmowego użytkowania (szczególnie w czasach gdzie internet nie był powszechny i program nie mógł wysłać raportu o takim zdarzeniu) było raczej mało realne i dodatkowo producent WINRAR-a raczej nie zamierzał tego nigdy robić skoro pozostawił furtkę do dalszego użytkowania. Nie znaczy to jednak, że używanie takiego softu niezgodnie z przedstawionymi warunkami jest legalne. Całkiem sporo firm do pewnego momentu używało softu bez stosownych licencji bo szansa wykrycia nie była duża a soft stosunkowo drogi. Nie znaczy to, że było to legalne.
Nie wiem jak bardzo popularne bylo pakowanie plikow, dla oszczedzania miejsca na dysku. Ja uzywalem RAR, ZIP, ARJ do przenoszenia danych na zewnatrz. Dyskietki mialy pojemnosc troche powyzej 1MB. dzieki pokowaniu wystrczylo mniej dyskietek. Dodatkowo archiwa byly automatycznie dzielone na pliki o odpowiedniej wielkosci co bardzo ulatwialo sprawę. To samo z plytami CD troche pozniej.
Tak, to dzielenie na porcje mieszczące się idealnie na serii dyskietek, oraz możliwość zweryfikowania poprawności archiwum po skompletowaniu na docelowej maszynie, na pewno było bardzo użyteczną opcją. (Choć nie było czymś zarezerwowanym wyłącznie dla RARa. Inne archiwizery też to potrafiły, w tym otwarte i darmowe.) Kiedyś przeniosłem w ten sposób całą instalację gry "The Sims" z mojego komputera na komputer kuzynki mieszkającej jakieś pół kilometra ode mnie, kursując tam i z powrotem z paczką 10 dyskietek ;)
Ja kupiłem licencję. Była w pakiecie z licencją na Total Commandera. W ten sposób wyrażamy szacunek dla twórców. Tak samo jak kupowanie płyty cd naszego ulubionego artysty. Przecież można pośłuchać za darmo. Tak wiem. Ale ja lubię jak moi klienci płacą za moją pracę. To samo dotyczy twórców piosenek czy oprogramowania.Tak myśłę.
Nie istnieje ŻADEN urząd ani ŻADNA organizacja której wolno kontrolować zawartość twocih komputerów czy przestrzeganie umów zawartych z prywatnymi przedsiębiorcami. Proszę nie szerzyć takich informacji. Potem ludzie dobrowolnie wpuszczają "kontrolerów" ZAIKS itp..... Polska jest w całkowitej czołówce legalności oprogramowania, nas kontrolować nie trzeba i nikt nie będzie.
W domach może nie. Ale nabywanie oprogramowania w dużych firmach, gdzie jest bardzo dużo komputerów wygląda zupełnie inaczej. Tam nie ma kupowania dużej ilości pudełek ze sklepu z Windowsem, MSO, czy np. AutoCadem + eula zapisana cyfrowo, czy na papierze. Do firm przyjeżdżają specjalne agencje będące legalnym powiernikiem Microsoftu, Adobe, Autodesk'a, IMB, Oracle które razem z daną firmą sporządzają specjalne umowy na dostarczanie oprogramowania w danej ilościach licencji. Takie umowy mogą być różne i można je niemalże dowolnie negocjować, ale pewne rzeczy są w nich niezmienne. Jedną taką, jest to, że dana agencja zastrzega sobie prawo do przeprowadzania okresowych audytów dostarczanego oprogramowania na wszystkich firmowych komputerach. Wtedy firma jest zawsze zobowiązana do ich wpuszczenia do siebie, w celu umożliwiania im przeprowadzania kontroli/audytu komputerów. Głównie tu chodzi o to, czy ilość komputerów na którym zainstalowane jest dane oprogramowanie, zgadza się z ilością zapisaną w umowie. W przypadku ew. nieprawidłowości, najczęściej firma zostaje zobowiązana do dokupienia brakujących licencji i na tym sprawa się kończy. Jednakże w przypadku odmowy/celowego uniemożliwiania takich kontroli, agencja/firma dostarczająca oprogramowanie może wyciągnąć konsekwencje, włącznie z wypowiedzeniem umowy firmie odbiorczej. Wówczas takie oprogramowanie staje się nielegalne.
Podobny przykład ze szkołami w przypadku automatyki, Siemens wjechał z tymi swoimi sterownikami do szkol, polibud i dlatego jest taki popularny w automatyce mimo że taki niesamowity to on nie jest
podobnie jest z Davinci Resolve, nie dość że darmowy to ma takie możliwości że szczęka opada. A gdy się go nauczysz to wydanie tysiąca złoty na "pełną licencję" to jest pikuś
ejjj, to nie do konca tak. Przynajmniej z tego co pamietam winrara/zipa/multum innych uzywalo sie faktycznie "czasem" do zmniejszenia rozmiaru plikow czy folderow ale to bylo mega niewygodne, raczej kompresje sie na calym dysku wlaczalo. A winrara i winzipa ludzie zwykle uzywali do dzielenia plikow do wielkosci dyskietek :D zeby cos przeniesc bo nie bylo pendrivow czy intetrnetu :D
Roczna licencja Autocada kosztuje ok. 12000 zł . Miałem Autocada wersję dożywotnią lecz po zmianie kompa Autodesk nie chciał mi przedłużyć użytkowania , nie chcieli też sprzedać nowego z licencją dożywotnią . Mam teraz GstarCada - licencję dożywotnią za 2800 !! Przesiadłem się na niego w ciągu jednego dnia ! Oczywiście jest kompatybilny z Autocadem , więc nic nie straciłem ze swego dorobku. Pozdrawiam .
8:22 Tu również nie mogę się zgodzić. Mimo tego, że od początku RAR był wydajniejszy, a z czasem bardziej funkcjonalny niż ZIP - to ten drugi oficjalnie wygrał. Były nawet płatne wersje, jak np. WinZip. Genealnie 99% oficjalnych skompresowanych plików to ZIP plus mamy natywną obsługę formatu w nowych systemach (jak dobrze pamiętam, to od Win7) - także w firmach nie ma potrzeby zakupu programu kompresującego. Format rar w moim uznaniu trwa wśród 'starych' użytkowników i świecie warez - do dziś. Sam używam oczywiście, ale licencji nigdy nie nabyłem.
Dokładnie tak. Dlatego WinRAR robi tylko 5 mln rocznie. Gdyby wygrali byliby więksi. Ale pamiętaj, że ta firma (prawdopodobnie) nie miała być wielka. Miała tylko pozwolić twórcom na godne życie. Więc im to nie przeszkadzało :)
@@orzewski chodzi mi głównie o to, że korpo nie muszą kupować archiwizatora rar, skoro większość archiwów to zip, a ten jest obsługiwany przez os. Tak samo też nie muszą kupować komercyjnych przeglądarek obrazów, jeżeli system to wszystko otwiera natywnie. No, chyba, że na prawdę są ku temu przesłanki.
@@jz479 95% archiwów z jakimi mam do czynienia to ZIP, a wszystko ogarniam WinRARem, żeby było śmieszniej to na swoim komputerze mam jakąś starą wersję, która nie przypomina o licencji, mimo, że nic nie kupowałem, więc żeby tego nie stracić nie aktualizuje jej, a nowsze RARy otwieram 7-Zipem. Obsługi archiwów narzędziami dostępnymi w Windowsie sobie nie wyobrażam, nikt poważny tak nie robi.
Fajny film, oczywiście memy z WinRARem znałem, ale nigdy się nie wgłębiałem w to jak właściwie zarabiają. To jest ogólnie plus darmowych programów czy na przykład gier. Mogą przyciągnąć o wiele większe grono graczy, a gra będzie zarabiać np. na skinach. Z tego co pamiętam to jak wchodził PUBG jako jedno z pierwszych Battle Royale, to chciałem spróbować zagrać, ale jednak szkoda było płacić na coś, co nie wiem czy mi się spodoba. Zaraz później wyszedł darmowy Fortnite i zdominował scene Battle Royale. Myślę, że zrobiłby to nawet jeśli PUBG byłby darmowy, ale zastanawiam się, czy pubgowi się to opłaciło długoterminowo. Może zwabiliby więcej graczy i ostatecznie więcej by na tym zyskali.
Zerknąłem na chwilę z ciekawości. Lata 80-te i 90-te to wszelkiego rodzaju DOS-owe implementacje algorytmów bezstratnej kompresji danych opartych o opatentowany algorytm słownikowy LZ77 np. zip, arj, rar, zoo itd. Siła winrara była w tym, że jako jedyny miał GUI (pozostale wywolywalo sie z linii poleceń co bylo dla ludzi nieinformatycznych strasznie irytujące), wyższy stopień kompresji od konkurencji, łatwe dzielenia archiwów na dyskietki 1,44MB (standard przenoszenia wtedy danych miedzy komputerami), udostępnioną publicznie bibliotekę do dekompresji co doprowadziło do popularyzacji standardu RAR. Program od zawsze był shareware.
można by dodać, że interfejs "trochę" przypominał bardzo popularnego wtedy Nortona Commandera. A największą przewagą było robienie paczek - zip miał z tym problemy.
Z tym wbudowanym kompresorem ZIP w Windows też wiąże sie ciekawa historia, bo oryginalny twórca tego rozszerzenia został nieźle wydymany przez Microsoft, by było to możliwe. Z kolei programista, który go zaimplementował, został za to zwolniony krótko po tym, mimo że sam pytał o zgodę na zaimplementowanie tego i dostał zielone światło od szefostwa.
P.S. Solid Works robi to samo ale na wersji edukacyjnej ( przynajmniej jak ja uzywalem 10 lat temu ) miales w rysunkach zatopiony znak wodny ( eductional version )
W 21 wieku tłumaczyć kompresję plików na przykładzie szafy? Ile zajmuje 1 film w 4k? Ile zajmuje muzyka w przyzwoitej jakości? Ceny pojemnych ssd nie są tanie. Po szafie wyłączyłem.
@@orzewski Śmiem twierdzić że 4 latka można bez porównań nauczyć kompresji danych. Bez zbędnych porównań. Złego nie ma nic. Porównania działają dobrze kiedy są potrzebne. Po prostu obecnie mamy wylew ludzi próbujących ugryźć kawałek tortu yt kosztem czasu. Jak na "technicznych" kanałach widzę sprzedaż emocji albo zbędne informacje to zwyczajnei wole inaczej spędzić czas, poszukać informacji gdzie indziej.
@@danielkowalski7527 Cóż, co kto lubi. Ja się kieruję badaniami mówiącymi, że nauka oparta o przykłady i przenośnie jest wielokrotnie skuteczniejsza od teoretycznej. Ciekawostka - to jest jeden ważnych czynników dlaczego Japońskie dzieci wychodzą na inteligentniejsze na testach. Po prostu były uczone przykładami od samego początku.
dalej mamy problem z kompresją bo niby przechowujesz we chmurze to chmura gdzie trzyma to wszystko. I dla tego mamy problem nadal kiedyś mieliśmy ograniczone dyski teraz mamy ograniczoną przestrzeń gdzie będą te dyski przechowywane aby zbudować chmurę. Niektórzy już we wodzie przechowują.
Po latach darmowego użytkowania jakiś rok temu postanowiłem kupić WinRara, a konkretnie licencję na oba moje komputery.
Podejście jake mają do licencjonowania swojego produktu jest godne pochwały. Otrzymujesz plik licencji, która uprawnia do korzystania ze wszystkich poprzednich I następnych wersji programu.
7zip. Hmm...
Żeby tak jeszcze było z pływaniem statkiem; to popłynąłbym do Jordanii i już nie wrócił. Po co cierpieć zimno?
@@ArturZagaj-Izraelita kup sobie rower i jedź. Może zdążysz przed zimą.
@@micromax6558 Nie mam paszportu.
co on ma z tymi latami 80 ?
Wydawało by się, że temat jest trywialny ale materiał został fajnie przygotowany, konkretnie wyjaśniony, bez pitolenia. Kciuk w górę!
Cholera. Zgadza sie idealnie. Jak bylem dzieciakiem obiecałem sobie ze jak bede dorosly kupie sobie winrara. No i lupilem :D
Człowiek z zasadami! Doceniam :)
Po co kupować go, skoro można pobrać plik licencyjny za darmo i masz dożywotnią licencję? XDD dałeś się zrobić w bambuko i finansujesz ich... Szkoda słów
@@XdekHckr Jeśli szkoda Ci słów, bo zobaczyłeś przed sobą człowieka z zasadami, to mogę tylko zacytować klasyka "Szkoda słów".
@@XdekHckr Kupiłem z szacunku za ich pracę. Sam prowadzę działalność, i też chciałbym żeby za każdym razem moja praca była wynagradzana. Jak mniemam jesteś jeszcze dzieciakiem na garnuszku rodziców który nie rozumie takich wartości.
@@XdekHckr po co w takim razie ludzie zostawiają napiwki? Jako podziękowanie, za to że ktoś coś dobrze zrobił
Nie szukałem Cię, a wyświetliłeś mi się na głównej. Nieźle! ;)
No to dzięki za kliknięcie, odwiedziny i zostawienie komentarza ;)
mi też :) to nawet dość intrygujące bo kanał ma niewiele sub. ale film zrobiony dobrze i ciekawie jak na kanale co ma co najmniej 100k
@@AdamMaszynotwor Ambicje mam na co najmniej 500k. To tylko kwestia czasu i systematyczności ;)
Mogę liczyć, że ze mną zostaniesz jeszcze na kilka filmów?
@@orzewski Suba zostawiłem od razu. lubię słuchać o ludziach przedsiębiorczych. 500k ładnie ambicje życzę powodzenia
hahahah lo l nie zle
Kurcze, nawet nie wiedziałem, że potrzebowałem takiego filmiku. Super fajne :)
Chciałbym być tak młody jak Ty, żeby pomylić lata 80te z latami 90tymi.
czego jak ?
1:07 Nie do końca. Kompresja nie polega tylko na tym, aby zmniejszyć rozmiar ale przede wszystkim, żeby zamienić masę plików w 1 plik. To znacznie przyspiesza działanie przeszukiwania i indeksowania plików. np. 900gb w postaci małych pliczków zabije do końca czy to hdd czy ssd. Natomiast 900 gb w paczkach po 1-10gb nie robi żadnego wrażenia na dysku.
Zamiana masy plików w 1 plik to pakowanie/archiwizacja, przykładem narzędzia do tego dedykowanego jest tar. Potrafi on zarchiwizować wiele plików do jednego archiwum, ale nie dokonuje kompresji. Kompresja to inny proces. Większość osób łączy kompresję i archiwizację jako jeden proces, bo tak działają współczesne programy. Ale to dwa zupełnie inne rozwiązania.
Zaś co do przeszukiwania, wynika to raczej ze sposobu zapisywania indeksu plików w takich archiwach, i algorytmu wyszukiwania, a nie sposobu ich przechowywania. Systemy plików używane na platformie Windows słynęły z kiepskiej organizacji takich indeksów, które przekładały się na kiepską wydajność. Np. system plików FAT używał list połączonych (ang. linked lists) do przechowywania numerów sektorów składających się na jeden plik, co wymagało przebiegania po całej liście sekwencyjnie, od początku do końca, by zlokalizować dany fragmet pliku na dysku. Katalogi plików (które też były plikami) również były przechowywane jako płaska lista, która musiała być przeszukiwana z góry na dół, sekwencyjnie. Złożoność algorytmiczna O(n) to nie jest najlepszy pomysł.
Dla porównania, system plików EXT używany na Linuxach (i kilku innych otwartych systemach operacyjnych), jak i wiele innych podobnych systemów plików, używały struktur drzewiastych (drzewa binarne, B-drzewa itp.), które są znacznie szybsze w przeszukiwaniu, bo dzielą przestrzeń odpowiedzi na mniejsze zakresy, a te na jeszcze mniejsze… więc wystarczy z reguły kilka prostych porównań, by w kilku krokach zlokalizować każdy plik na dysku, i każdy jego fragment. Złożoność w przypadku drzew jest bowiem logarytmiczna, czyli O(log n). By znaleźć jeden plik spośród setek tysięcy, wystarczy 3…5 porównań. Dla płaskiej listy, jak w FAT, musiałbyś ich wykonać średnio 50 000.
Świetne wideo, lubię takie ciekawostki. Ale mam kilka uwag.
1. Podałeś przykład kompresji stratnej, ale ta używana była tylko do grafik (video dopiero raczkowało) i muzyki, czyli tam, gdzie strata jakości była dopuszczalna. Jeśli chodzi o archiwa programów czy dokumentów, konieczna była możliwość rozpakowania do stanu pierwotnego, więc pakery były znane już od dawna.
2. Podałeś przykład RAR i ZIP, ale RAR był jednym z późniejszych tworów. Używano jeszcze ARJ, ARC, JAR i wiele innych, które przez lata straciły na znaczeniu. RAR wyróżniał się dwiema cechami: pakował najlepiej i był stosunkowo wolny, co teraz może być niezauważalne, ale kiedyś miało znaczenie i RAR był używany głównie do dużych paczek rzadko używanych danych.
3. Warto też wspomnieć, że początkowo (w 1993r.) ten program nazywał się RAR. Pod DOSem wyglądał trochę jak jednopanelowy Norton Commander, nawet miał identyczne kolory. WinRAR jako GUI powstał dopiero w 1995 specjalnie pod W95. O ile dobrze pamiętam (nie używam, więc nie mam 100% pewności), to silnik (biblioteki kompresujące i dekompresujące) wciąż nazywają się RAR i UNRAR.
4. WinRAR to nie firma tylko produkt. Firma nazywa się RarLab.
Super! Dzięki za detale :)
Z założenia moje filmy muszą upraszczać świat. Są jak przypowieści. Zostawiamy tylko te detale, które są konieczne do zrozumienia jak działa biznes.
Dlatego fajnie, że dodałeś takie uzupełnienie ze strony programistycznej :)
ARJ to program DOSowy, stracił na znaczeniu wraz z odejściem ludzi od DOSa.
Jeszcze powstał FAR Manager, który jako Open Source jest utrzymywany do dziś
Dodatkowo kompresja stratna powstała dużo później niż bezstratna.
@@lrogalinski Kompresja stratna jest zależna od medium, które się kompresuje. Inaczej wygląda stratne kompresowanie muzyki a inaczej grafiki. Bezstratna pasuje do wszystkiego.
Kiedyś dyski były małe, ale pliki także. Fajne gry w latach 2000 zajmowały 1 CD. A potem tylko rosło, dwie płyty, dvd, dzisiaj ściąganie gry 50 GB z stima już nikogo nie dziwi.
Dzięki za wyjaśnienie Winrara. O freemium i innych metodach zarobku firm też z chęcią się dowiem 😊
Świetny filmik. Jeszcze jako uczący się w temacie ISO nie potrafię nie dodać komentarza że ISO to nie jest skrót, tylko dosłownie nazwa organizacji. Ale ważne że o tym powiedziałeś.
Dzięki!
ja nie używam winrara był w latach 90 i na początku lat 2000 na moim kompie taraz 7zip robi robote
Nic nie jest wieczne. Nawet WinRAR ;)
dokladnie to 7zip rulez ;)
A u mnie nadal Winrar to program który jest w folderze z Instalkami w razie gdy robię na nowo system. ;) Ale i do 7zip zmuszony zostałem z racji na fakt, że pewne mody do gier go wymagają... (a dokładniej mod do instalowania modów)
Ale po za tym, od lat już nie pakuję plików do RAR jak dawniej się to robiło... Aby np. na płytkę coś zmieścić czy ba! Za lat 2000 na dyskietkę... Ile to razy człowiek jedną gierkę na 7-9 dyskietkach do kolegi zanosił, bo za każdym razem któraś dyskietka nawaliła. xD
A dzisiaj? Dzisiaj kupuje się starego HDD 1TB czy SSD... Do tego przelotkę pod USB 3.0 czy USB-C... Wrzuca się co się chce, zanosi do znajomego i zrzuca. Tudzież wrzuca na telefon i z telefonu zrzuca... A jak jest to parę zdjęć i filmików, to pendrak wystarczy... I nikt się w pakowanie plików nie bawi. :P
Ale mody nie mody, to jednak nadal jest pakowane. Bo jednak zawsze to oszczędza miejsce w internecie i ułatwia wciąż wielu pobieranie.
A nawet jak ma się szybki internet, to zamiast pobierać 30 sekund, pobiera się 2 sekundy i wypakowuje w kolejne 2 sekundy i jest szybciej. ^^
A no i jak niektórzy, też mówiłem że jak będę dorosły, to kupię Winrara... Tymczasem dzisiaj... Nadal Winrara nie kupiłem. XD
@@Boszu Wytłumacz mi ten fenomen, w czym 7zip jest lepszy?
@@qkohe155 To nie mnie powinieneś pytać... ;)
Żaden z wymienionych w komentarzach programów do kompresji danych nie ma jednej rzeczy, którą ma format RAR - wbudowane dane naprawcze plików.
W dzisiejszych czasach nie ma znaczenia wydajność kompresji danych. Ma znaczenie co innego. Jeśli człowiek ma dużo danych i lubi je chomikować przez długi czas, może spotkać go przykra niespodzianka - dane zapisane w jednym miejscu nośnika magnetycznego i pozostawione tam na pewien czas, czasami okazują się być niemożliwymi do poprawnego odczytania. Nie będzie to problem złego sektora na nośniku - sektor się przeczyta, ale np. zapisany w nim plik obrazu płyty albo jakiegoś programu nie będzie dał się poprawnie użyć. Jakaś muzyka pójdzie w cholerę, jakieś pamiątkowe zdjęcie pójdzie się...
Panaceum na to jest, prócz posiadania kilku kopii danych ważnych, wpakowanie tego typu zbiorów do archiwum RAR, wyposażonego w dane naprawcze. Obecnie format pozwala nawet na użycie 10% objętości archiwum na dane, które pozwolą archiwum odbudować w przypadku przekłamań pojedynczych bajtów zbioru. Jak ktoś ma dane młodsze niż ostatnie 3-5 lat swojego życia to nie jest to dla niego żaden problem. Jak ktoś posiada zbiory będące z nim przez ostatnie 20-30 lat, takie coś zaczyna mieć bardzo duże znaczenie.
Mega informacja. Nie miałem pojęcia. Dzięki za podzielenie się!
Dzięki za info, do tej pory unikałem RAR jak ognia mając do wyboru ZIP. Tylko, czy darmowe programy nie potrafią spakować pliku do RAR?
dobrym rozwiązaniem byłby ssd ładny
Świetny materiał, szacunek za to. Naprawdę miło się oglądało i słuchało :)
W latach 90' korzystałem z ARJ lub PKZip, z winrar w ogóle. Teraz tylko 7zip.
Wszystko przemija. Nawet WinRAR.
WinRAR to zdecydowanie jest spadająca gwiazda. Myślę, że twórcom to nie przeszkadza, bo już się dorobili.
7zip jest darmowy, chyba, to na czym on zarabia?
@@mrm.2540 W filmie objaśniam dlaczego korporacje nie korzystają z darmowych programów. Znajdziesz to w części o normach ISO.
Ja korzystam z komponentów wbudowanych w Ubuntu
@@orzewski darmowych - masz na myśli cały opensource? Bo tu byś ostro przestrzelił
Podoba mi się tematyka twych filmów, Orzewski.
1:50 i tu już, przyjacielu, popełniasz kardynalny błąd - bo kompresja obrazów vs kompresja plików (do czego jest potrzebny wspomniany program) - to dwie ZUPEŁNIE INNE rzeczy. Docelowo pliki dekompresowane są zawsze takie same jak oryginał, tylko wymagają tego procesu dekompresji, aby móc je użyć. I oczywiście nie każdy format pliku daje/dawał się kompresować, bo wiele z nich, samych w sobie, jest już skompresowanych lub zoptymalizowanych.
Co ciekawsze to kompresja winrarem potrafiła przynieść dokładnie odwrotny skutek czyli plik po kompresji był większy o dane naprawcze winrara.
@@qleszwawa Danych naprawczych nie musisz dodawać.
Ale oczywiście współczesne pliki multimedialne (MPx, grafiki, etc) rzeczywiście są skompresowane wewnętrznie i tutaj archiwizery nie mają pola do popisu. Może jedynie na "podzielenie" na kawałki jeżeli np. chmura ma limit wielkości jednego pliku który przyjmie.
Chłopnma rację każdy powinien wiedzieć, że kompresja jpg przez Winrar nie ma sensu. Plik wynikowy będzie większy.
Jasne, masz rację. To kanał o tematyce biznesowej, więc uprościłem kwestie technologiczne, żeby widzowie się nie znudzili.
To jak ze świętym Mikołajem. Generalnie to go nie ma, ale mówimy o tym dzieciom. To lekcja, że społeczeństwo patrzy na ich zachowanie. Dobre działania będą nagrodzone, a złe ukarane.
W prawdziwym świecie działa to inaczej, ale meritum jest praktycznie takie samo, a pozwala każdemu zrozumieć o co chodzi. W kwestiach niebiznesowych stosuję w nagraniach podobne podejście.
@@orzewski Tylko, że ja w tym momencie przestałem oglądać, bo widzę, że nie wiesz, o czym mówisz...
Yt Cię promuje. :) Dałem subika, bo superancki wątek.
Bartosz materiał video "pierwsza klasa" :) więcej takich materiałów.
tak szczerze, nie wiem dlaczego masz tylko 2,50 tyś subskrybentów, świetny film, trzymaj tak dalej
To dlatego, że zacząłem 8 tygodni temu. Daj mi pół roku i będzie "kapkę" więcej ;)
@@orzewski oby, tak szczerze to zasługujesz na to, trzymam kciuki w dalszej przygodzie (lub karierze, zwał jak zwał)
Ciekawy temat, wyskoczyło na głównej, poleciał sub, łapka i kom, dawaj więcej ! :)
Ma przychód bo firmy muszą płacić za licencję żeby go używać
Trafiłem tutaj przez przypadek i od razu muszę powiedzieć, że świetna robota! Zostawiam suba ;)
Dzięki! :)
Dobra robota 👍
Bardzo fajny film. Komentarz dla zasięgu i dzięki
Bardzo fajny komentarz! Odpowiedź dla wyrażenia wdzięczności i dzięki :)
Super materiał, fajnie mi sie oglądało :)
Pojawiłeś mi się na głównej. Fajnie potrafisz prowadzić materiały i zostawiłem dlatego 👍 w górę 😀
@orzewski Mogę poprosić o źródło informacji 14:13 "...normy ISO nie lubią darmowego oprogramowania. Uznają je za mniej bezpieczne niż płatne alternatywy."?
Niestety nie zapisałem linka do artykułu gdzie to przeczytałem. Ale mam tę notkę:
Dlaczego płatne oprogramowanie może być preferowane:
1. Jakość i niezawodność: Płatne oprogramowanie przechodzi rygorystyczne testy, zapewniając zgodność z normami ISO, co zwiększa pewność jego niezawodności w krytycznych zastosowaniach.
2. Wsparcie: Z płatnym oprogramowaniem często wiąże się profesjonalne wsparcie techniczne, co jest kluczowe dla szybkiego rozwiązywania problemów i utrzymania zgodności z normami ISO.
3. Bezpieczeństwo: Płatne programy zazwyczaj oferują bardziej zaawansowane funkcje bezpieczeństwa, regularne aktualizacje oraz zgodność z regulacjami dotyczącymi ochrony danych.
4. Dokumentacja: Płatne oprogramowanie często zawiera obszerną dokumentację i funkcje kontroli wersji, co jest niezbędne dla zachowania zgodności z wymaganiami ISO.
Generalnie można powiedzieć, że te rzeczy średnio się tyczą programów kalibru WinRAR i jego konkurentów, bo to małe programiki, gdzie większość ww. zagrożeń nie występuje. Dlatego rozumiem dlaczego część widzów traktuje mój argument jako coś na wyrost.
Źródło pewnie to samo, co wszystkich innych rzeczy, o których mówi. (Podpowiem: słońce tam nie dochodzi, i brzydko pachnie.)
@@bonbonpony Masz absolutną rację. Wszystko co mówię zmyślam, a jakakolwiek zbieżność z istniejącymi osobami i firmami jest czysto przypadkowa :)
Bardzo interesujący materiał. Sub!
Pewnie, że chcę to wiedzieć. Czekam na kolejne odcinki ✌
Po Tobie nie spodziewałem się innej reakcji, Panie kolego ;)
9:55 z tymi kontrolami to trochę wyolbrzymienie, u nas kontroli nie robią jak 500 osób w firmie wypisuje urlop na cały tydzień co raczej jest trochę dziwne.. prawda? [przymuszają nas] a miałby ktoś zrobić kontrolę o licencje programu? nie znam się
O programy akurat robią kontrole, bo korporacje tworzące takie oprogramowanie sowicie im płaci za pilnowanie ich interesów. Do tego przyłapywanie firm na braku licencji jest dla korporacji świetnym dodatkowym sposobem robienia kasy. Myślisz, że czym się zajmują takie grupy, jak BSA, czy u nas Koalicja Antypiracka? Jak myślisz, z czego się utrzymują? Właśnie z buszowania sobie po firmach i wyłudzania takich haraczy.
Film elegancki bo sam się zastanawiałem na czym oni zarabiają jak każdy zwykły kowalski nie płaci subskrybcji
Ciekawy kontent, trafiłeś w nisze jak dla mnie, gratuluje i pozdrawiam :)
W tamtych czasach najczesciej korzystalem z arj. Ciekawie sie sluchalo, chetnie poslucham kolejnego tematu, o ktorym mowiles. Nie wiem czemu, jak Cie slucham to mam wrazenie, ze mocno styl wypowiedzi wzorujesz na Pawle Tkaczyku ale moze to wrazenie - pozytywne.
Z Polskich inspiracji mam Grzegorza Boberka i Jerzego Kotarskiego. Ale porównanie mnie do Tkaczyka traktuję jako komplement :)
Super materiał
Dla Zasięgu 💪
No tak, crowdstrike jest 'najbezpieczniejszym' oprogramowaniem(tak samo systemy windows) na ziemi.
Warto nagrać kolejny odcinek, ten rewelacja, chyba kupię licencję 😊
11:40 o, tego w końcówce się nie spodziewałem, pozdrawiam z budownictwa na PW, ta sama historia z uczelnia->biuro proj. oraz CADem i chociazby Gstarem :D
Pozdrawiam! :)
WinRar to naprawdę win
ISO nie lubią oprogramowania bez wsparcia, a nie darmowego (a w zasadzie otwartego). Jeżeli nie ma wsparcia komercyjnego to trzeba mieć procesy i wiedzę na wsparcie wewnętrzne.
Często łatwiej kupić tani program niż to ogarniać.
Dokładnie! Cieszę się, że ktoś to tu rozumie :)
Powodów takich jak ten który podałeś jest więcej, ale wyciągnąłeś kluczowy argument.
@@orzewski warto wiedzieć po prostu, że ISO nie robi tego złośliwie. Audyt spyta "a co jak się zepsuje" i będzie oczekiwał odpowiedzi.
Dlategho winrar ma klientów... i dlatego Red hat Etnerprise linux ma klientów. A 7zip nie ma płatnego supportu...
Dobry film. Pamietam te czasy, kiedy pracę dyplomową napisaną w Wordzie, zanosiłem do druku na 4 dyskietkach. 😂 Dzisiejsza mlodzież zapisuje pliki w chmurze😮.
WinRAR sobie zasłużył, bo niemal zawsze działał. Podobnie TC. Windows rzadko kiedy działał naprawdę poprawnie. Wielu się uwolniło.
Odnośnie dawnych czasów i braku miejsca na dysku... Pamiętam moment że nie mogłem zainstalować gry bo brakowało 100MB... usunąłem folder Windows (używaliśmy WIN95) bo zajmował najwięcej (pomijając aktywne pliki procesowe)... dopóki system nie poprosił o restart PC gra zainstalowała się bez problemów ale później miałem szlaban na dotykanie PC na 2 tygodnie bo musiał przyjechać specjalista :D
Dobre :)
Ja miałem powtórkę z tego niedawno. Mój stary laptop do gier wypadł mi z rąk, a razem z nim... z obudowy wypadł dysk.
Tym samym straciłem 95% miejsca. Na dysku wbudowanym mam raptem 5gb wolnej przestrzeni i muszę regularnie kasować stare programy jak chcę dodać nowe :D
Odcinek o freemium mile widziany 😊
Super że natrafiłem na twój kanał ! Jest świetny, jak również materiały 😊
Fajny firm, subskrybuję 😊. Winrar też fajny, nie wiedziałem o tej historii, fajna firma prokonsumencka 😊. No i idealny marketing oparty na zasadzie wzajemności "tyle dla mnie robią, muszę się im odwdzięczyć, kupię ich produkt" 😊
Hehe, lata temu miałem legalnego WinRAR'a: podczas pobytu w Niemczech trafiłem na jakieś czasopismo komputerowe, do którego dołożono licencję na ten program, trzeba się było tylko zarejestrować. Wada była taka, że ta wersja nie mogła być dalej aktualizowana, więc w późniejszych latach nowszych paczek rar nie dało się przez nią rozpakowywać.
7zip. Dziekuje, do widzenia.
z RAR-a korzystałem już chyba w 1994 roku, naprawdę się wyróżniał i bił na głowę mini interfejsem [tak w DOS] ZIP-a, ARJ-ta i inne ...
1. Ooo to ciekawe :) Licencja w ramkę i na ścianę :)
2. A może koszulka z napisem: Kupiłem WinRAR-a ?
3. ;)
4. Komentarz dla zasięgu.
5. Pozdrawiam.
Widząc Cię w takiej koszulce, zapytałbym Cię, czy się żalisz, czy chwalisz.
Windows i Autodesk takze osiągnęli sukces ze swoimi platno/darmowymi programami. Windows przyjmowal kiedys jako klucz S/N same jedynki czy zera. Istniały tez generatory kluczy. Autodesk rozdaje darmowe licencje studenckie. Takze pierwctwo bylo dla tych firm bardzo na rękę. Pomagalo rozpromowac program, a jesli pirat pojawil sie w duzej firmie to proponowano ugodny. Np. zakup wiekszej niz potrzeba ilosci licencji. Same plusy napedzajace sprzedaż, dzieki rozdawaniu za darmo lub ulatwiając piractwo. Nie skasowanie WinRARa po okresie probnym to także piracwo, poniwaz łamie umowę licencyjną.
Dokładnie :)
to genialne, należą sie im te pieniądze, pavlovi czy jak mu tam od zipa chyba też
Uwielbiam twórców za takie wstawki 3:06
Dzięki! Miałem szczęście, że trafiłem na świetnego montażystę :)
4:10 btw winrara nadal dał się piracić, a mianowicie wystarczy pobrać darmowy plik licencyjny z neta i masz dożywotnią licencję winrara, wystarczy podmienić go w folderze instalacyjnym
Z każdym programem da się to zrobić. Różnią się tylko stopniem trudności. Niektóre zakorzeniają się w systemie tak głęboko, że może to stanowić spore wyzwanie, ale nadal jest to możliwe.
A masz może pomysł, dlaczego u mnie komunikat nie wyskakuje? Tzn. na poprzednim komputerze jak pamiętam normalnie zainstalowałem i po miesiącu zaczął wyskakiwać, a na obecnym jak zainstalowałem w 2017, nie pamiętam skąd, to albo nigdy nie wyświetlał mi komunikatu, albo nawet moment wyświetlał, a potem przestał. I już co najmniej 5 lat nie wyświetla. Ciekawe czy mam licencję, może pobrałem wtedy instalator, który ją od razu daje? Zastanawiam się też, czy jakbym teraz chciał zainstalować najnowszą wersję, to czy ją stracę.
Jestem u ciebie pierwszy raz, wrzuć następny odcinek o podobnych biznesach.
Widzę w tym kanale potencjał, sub poleciał.
Dzięki! Osobiście dopilnuję, żeby sub nie poszedł na marne :)
Mocny kanał szefie, widziałem, że nie korzystasz z shortsów do promocji, mogę z ciekawości zapytać dlaczego?
Z tego co wiem, to shortsy dzielą publikę. Wtedy u subskrybentów pojawiają się dwa obozy: oglądających shorty i oglądających filmy. Efektem jest zmniejszenie zasięgów na filmach.
Pewnie będę robił shorty, ale dopiero potem, jak już wrzucę +10 filmów i zdobędę pierwszy 1000 subskrybentów :)
@@orzewski Niekoniecznie, możesz w shortsie zaznaczyć, żeby nie wyskakiwał subskrybentom i wtedy dociera do nowej publiki i ściągasz ją na główny film.
Poproszę więcej w tej tematyce 😅
Sorry ale początek nie jest ścisły. Wielkość plików na dysku nie miała takiego znaczenia. Problemem było przenoszenie plików pomiędzy komputerami - przez dyskietki, dyski CD, lub później przez internet. Kompresowanie plików ułatwiało przenoszenie plików pomiędzy komputerami. Tylko tyle i aż tyle.
«Wielkość plików na dysku nie miała takiego znaczenia.» - może dla ciebie. Dla mnie miała. I pewnie nie tylko dla mnie.
(Ale ja z epoki DOSa łupanego z dyskietkami 5 1/4" i twardym dyskiem MFM.)
Ja na obecnym komputerze mam szczęście, że WinRAR zapomniał chyba wyświetlać komunikatu, mimo że nic nie kupowałem.
zależy do czego używasz chyba, ja prawie tylko do otwierania plików więc w aplikację nie muszę wchodzić
Ja też po kilkunastu latach użytkowania WinRara kupiłem licencję. ;)
Matko z "curkom", oni naprawdę nie mają zautomatyzowanego procesu licencjonowania?
Nie, w dodatku chodzą z dyskietkami na pocztę, żeby wysłać winrara mailem. A tak serio, mają, ale to była jednorazowa akcja promocyjna, której albo się nie opłacało zautomatyzować, albo się nie spodziewali, że by się opłacało.
Od czego są keygeny, żeby okienko nie wyskakiwało? :) Poza tym przed WinRarem był RAR pod DOSa, nie pamiętam, czy był darmowy, czy piracki :)
ale już akcjonariat się cieszy jak firma zaoszczędzi i może się szybciej rozwijać oraz wypłacać większe dywidendy także nie do końca z tymi normami tak jest
WinRar to jednak dobrze pomyślał o ile w ogóle tak pomyśleli
dobry materiał
Bardzo złożony wewnętrznie komentarz, który zostawiam tutaj dla zasięgów.
Przemyślana i błyskotliwa odpowiedź, którą zamieszczam, żeby ucieszyć fana i pokazać się z dobrej strony :)
Super film, pozdrowienia dla Prowadzącego i Muchy:)
Dzięki za pozdrowienia. Również pozdrawiam! A mucha lata właśnie nad moją klawiaturą, wygląda na gotową do wystąpienia w kolejnych nagraniach XD
Przyjemny materiał, dziękuje.
Film historyczny. 7-zip pozamiatał temat dawno temu.
ty jestes historyczny, bo zyjesz w czsach najwidoczniej, kiedy 7z wychodzil, i sie chwalil ze pozamiata rar i zip. nic nie zamiotl. stal sie co najwyzej wtyczka do manadzerow plikow niektorych by oba rozszerzenia otworzyc na chwile :D
cieniasie, winrar ma dane naprawcze twoj 7z moze o tym pomarzyc
7z i dziękuję 😅
I to jest wlasnie powod dla ktorego niektore firmy korzystaja z BSD zamiast linuxa? Ten certyfikat ISO?
A czy podobny model przyzwyczajenia użytkownika nie miał miejsca w przypadku PDF ?
Wszystko fajnie tyle, że teraz WinRar przydaje się tylko do "partów" na rapidach z limitem na plik :V Czekaj. Jak to firmy nie korzystają z darmowych zamienników? To czemu MicroSoft używa Linuxa żeby zaoszczędzić? :V
Jestem świeżo po przesluchaniu filmu z Mentzenem i od razu Cie polubilem. Chcialbym dowiedzieć się jakie jest Twoje spostrzezenie na szukaniu nisz w biznesie np. w IT, jak znaleźć tą legendarną nisze w ktorej mozna zacząć rozwijać firme np. telekomunikacja czy ubezpieczenia. Pozdrawiam :)
Dobre pytanie :)
Jak mówi Hormozi "Najważniejsze to być na rosnącym rynku". Jeśli jesteś na rynku, który stale się powiększa, to łatwo znaleźć tam dla siebie miejsce.
I przykłady telekomunikacji i ubezpieczeń to akurat rynki odwrotne ;)
A gdy już masz rynek? Wtedy trzeba albo zdecydować się na wyzyskanie małej niszy i potem ją stopniowo powiększać, albo stworzyć nowy produkt/sposób dostarczania produktu (jak Xerox ze sprzedażą druku zamiast drukarek).
To tak w skrócie. Ostatnio tyle osób prosiło mnie o film o tworzeniu błękitnych oceanów, że temat wskoczył na samą górę moich priorytetów jeśli chodzi o tworzenie nowych filmów :)
@@orzewski Super już nie mogę się doczekać! Dziękuję za odpowiedź
Prawo: Firmy są prawnie zobowiązane do zakupu licencji na oprogramowanie, z którego korzystają.
Wygoda: Korporacje chcą korzystać z tego samego programu, z którego korzystają ich klienci i pracownicy.
Normy ISO: Normy ISO zalecają korzystanie z płatnego oprogramowania, ponieważ jest ono uważane za bardziej bezpieczne.
ale rozwleczone...
ciagle te 3 rzeczy sa powtarzane w kolko w tym filmie a jest z czym polemizowac...
Dlaczego nikt nic nie mówi o ZIP? był on natywnie dostępne od czasów Windows XP
Nie można mówić o nielegalnym programie w wypadku WinRar bo on zezwala na użytkowanie bez licencji, zachęca ale nie zmusza. Gdzie tu nielegalność?
Jego licencja zabrania wykorzystania komercyjnego bez wykupienia licencji. Jest to zapisane w EUL'a.
@@PiotrKaczmarekI ale jeśli nie masz licensji to licencja cię obowiązuje ?
Darmowy program, płatny tylko dla firm i ludzi którzy się lepiej czują płacą, prosta piłka
@@norbertgierczak6957 Dokładnie tak, nawet licencja mówiąca "możesz z tym zrobić co tylko zechcesz" dalej jest licencją. Licencja to nie dowód opłacenia czegoś tylko zestaw warunków określających możliwość korzystania z danego oprogramowania. Nie jest też narzędziem egzekwującym zapisane w niej warunki.
To że nie kupiłeś WinRAR (czy dowolnego innego softu) nie znaczy, że nie zgodziłeś się na warunki jego użytkowania, bo te zwykle są przedstawiane przez instalator softu lub wyskoczą do akceptacji przy pierwszym uruchomieniu softu.
Soft nie musi mieć narzędzia pilnującego użytkownika by jego użytkowanie niezgodnie z licencją było złamaniem warunków licencji na podstawie której jest udzielany do użycia (i potencjalnie nielegalne). Licencja w tym znaczeniu nie jest poświadczeniem posiadania prawa do programu a warunkami udzielenia tego prawa.
Samym poświadczeniem będzie raczej jakaś forma klucza licencyjnego.
Samo zapisanie warunków w licencji której akceptacja jest wymagana do użycia jest umową pomiędzy twórcą/udostępniającym a użytkownikiem.
Nie każdy soft ma DRM który będzie próbował wymusić opłacenie udzielenia licencji co nie znaczy, że jej nie opłacając nie łamiesz prawa.
Najprostszym przykładem będą tu gry dostarczane np. przez GOG bez DRM. Czy taki instalator ściągnięty z GOG który nie wymaga żadnego klucza, weryfikatora, konta przypisanego do gry czy innego DRM możesz rozdawać na prawo i lewo skoro każda zainstalowana kopia zadziała niezależnie od ilości i nie będzie krzyczeć o wniesienie opłaty?
Oczywiście ściganie ściganie użytkownika, który przekroczył wyznaczony termin darmowego użytkowania (szczególnie w czasach gdzie internet nie był powszechny i program nie mógł wysłać raportu o takim zdarzeniu) było raczej mało realne i dodatkowo producent WINRAR-a raczej nie zamierzał tego nigdy robić skoro pozostawił furtkę do dalszego użytkowania. Nie znaczy to jednak, że używanie takiego softu niezgodnie z przedstawionymi warunkami jest legalne.
Całkiem sporo firm do pewnego momentu używało softu bez stosownych licencji bo szansa wykrycia nie była duża a soft stosunkowo drogi. Nie znaczy to, że było to legalne.
Nie wiem jak bardzo popularne bylo pakowanie plikow, dla oszczedzania miejsca na dysku. Ja uzywalem RAR, ZIP, ARJ do przenoszenia danych na zewnatrz. Dyskietki mialy pojemnosc troche powyzej 1MB. dzieki pokowaniu wystrczylo mniej dyskietek. Dodatkowo archiwa byly automatycznie dzielone na pliki o odpowiedniej wielkosci co bardzo ulatwialo sprawę. To samo z plytami CD troche pozniej.
Tak, to dzielenie na porcje mieszczące się idealnie na serii dyskietek, oraz możliwość zweryfikowania poprawności archiwum po skompletowaniu na docelowej maszynie, na pewno było bardzo użyteczną opcją. (Choć nie było czymś zarezerwowanym wyłącznie dla RARa. Inne archiwizery też to potrafiły, w tym otwarte i darmowe.) Kiedyś przeniosłem w ten sposób całą instalację gry "The Sims" z mojego komputera na komputer kuzynki mieszkającej jakieś pół kilometra ode mnie, kursując tam i z powrotem z paczką 10 dyskietek ;)
to samo w Total Commander - jak firma kupiła licencję to brakowało mi okienka z klikaniem 1,2,3 :D
Trzeba było trzymać klucz w szufladzie a nie rejestrować. ;-)
5 mlndolara jak na TAK popularny program to mało.
To napisz lepszy i zarób więcej, w końcu to takie proste… (szczególnie, gdy się nie ma pojęcia, o czym się mówi).
Pozdrawiam Panie Hrabio!
Ja kupiłem licencję. Była w pakiecie z licencją na Total Commandera. W ten sposób wyrażamy szacunek dla twórców. Tak samo jak kupowanie płyty cd naszego ulubionego artysty. Przecież można pośłuchać za darmo. Tak wiem. Ale ja lubię jak moi klienci płacą za moją pracę. To samo dotyczy twórców piosenek czy oprogramowania.Tak myśłę.
Nie istnieje ŻADEN urząd ani ŻADNA organizacja której wolno kontrolować zawartość twocih komputerów czy przestrzeganie umów zawartych z prywatnymi przedsiębiorcami. Proszę nie szerzyć takich informacji. Potem ludzie dobrowolnie wpuszczają "kontrolerów" ZAIKS itp.....
Polska jest w całkowitej czołówce legalności oprogramowania, nas kontrolować nie trzeba i nikt nie będzie.
W domach może nie. Ale nabywanie oprogramowania w dużych firmach, gdzie jest bardzo dużo komputerów wygląda zupełnie inaczej. Tam nie ma kupowania dużej ilości pudełek ze sklepu z Windowsem, MSO, czy np. AutoCadem + eula zapisana cyfrowo, czy na papierze. Do firm przyjeżdżają specjalne agencje będące legalnym powiernikiem Microsoftu, Adobe, Autodesk'a, IMB, Oracle które razem z daną firmą sporządzają specjalne umowy na dostarczanie oprogramowania w danej ilościach licencji.
Takie umowy mogą być różne i można je niemalże dowolnie negocjować, ale pewne rzeczy są w nich niezmienne. Jedną taką, jest to, że dana agencja zastrzega sobie prawo do przeprowadzania okresowych audytów dostarczanego oprogramowania na wszystkich firmowych komputerach. Wtedy firma jest zawsze zobowiązana do ich wpuszczenia do siebie, w celu umożliwiania im przeprowadzania kontroli/audytu komputerów. Głównie tu chodzi o to, czy ilość komputerów na którym zainstalowane jest dane oprogramowanie, zgadza się z ilością zapisaną w umowie. W przypadku ew. nieprawidłowości, najczęściej firma zostaje zobowiązana do dokupienia brakujących licencji i na tym sprawa się kończy.
Jednakże w przypadku odmowy/celowego uniemożliwiania takich kontroli, agencja/firma dostarczająca oprogramowanie może wyciągnąć konsekwencje, włącznie z wypowiedzeniem umowy firmie odbiorczej. Wówczas takie oprogramowanie staje się nielegalne.
wow nieźle :)
Podobny przykład ze szkołami w przypadku automatyki, Siemens wjechał z tymi swoimi sterownikami do szkol, polibud i dlatego jest taki popularny w automatyce mimo że taki niesamowity to on nie jest
Kazda duza firma probuje "przyzwyczajac" uczniow do swoich narzedzi, stad darmowe licencje na windows czy office dla szkol itd
podobnie jest z Davinci Resolve, nie dość że darmowy to ma takie możliwości że szczęka opada. A gdy się go nauczysz to wydanie tysiąca złoty na "pełną licencję" to jest pikuś
1:45 one nie mają 1080 i 300pixeli. Tyle to mogą mieć w pionie czyli to co pokazaleś strzałką ;)
ejjj, to nie do konca tak. Przynajmniej z tego co pamietam winrara/zipa/multum innych uzywalo sie faktycznie "czasem" do zmniejszenia rozmiaru plikow czy folderow ale to bylo mega niewygodne, raczej kompresje sie na calym dysku wlaczalo. A winrara i winzipa ludzie zwykle uzywali do dzielenia plikow do wielkosci dyskietek :D zeby cos przeniesc bo nie bylo pendrivow czy intetrnetu :D
Roczna licencja Autocada kosztuje ok. 12000 zł . Miałem Autocada wersję dożywotnią lecz po zmianie kompa Autodesk nie chciał mi przedłużyć użytkowania , nie chcieli też sprzedać nowego z licencją dożywotnią . Mam teraz GstarCada - licencję dożywotnią za 2800 !! Przesiadłem się na niego w ciągu jednego dnia ! Oczywiście jest kompatybilny z Autocadem , więc nic nie straciłem ze swego dorobku. Pozdrawiam .
W mojej firmie wybraliśmy BircsCada
8:22 Tu również nie mogę się zgodzić. Mimo tego, że od początku RAR był wydajniejszy, a z czasem bardziej funkcjonalny niż ZIP - to ten drugi oficjalnie wygrał. Były nawet płatne wersje, jak np. WinZip. Genealnie 99% oficjalnych skompresowanych plików to ZIP plus mamy natywną obsługę formatu w nowych systemach (jak dobrze pamiętam, to od Win7) - także w firmach nie ma potrzeby zakupu programu kompresującego. Format rar w moim uznaniu trwa wśród 'starych' użytkowników i świecie warez - do dziś. Sam używam oczywiście, ale licencji nigdy nie nabyłem.
Dokładnie tak. Dlatego WinRAR robi tylko 5 mln rocznie. Gdyby wygrali byliby więksi.
Ale pamiętaj, że ta firma (prawdopodobnie) nie miała być wielka. Miała tylko pozwolić twórcom na godne życie. Więc im to nie przeszkadzało :)
@@orzewski chodzi mi głównie o to, że korpo nie muszą kupować archiwizatora rar, skoro większość archiwów to zip, a ten jest obsługiwany przez os. Tak samo też nie muszą kupować komercyjnych przeglądarek obrazów, jeżeli system to wszystko otwiera natywnie. No, chyba, że na prawdę są ku temu przesłanki.
@@jz479 95% archiwów z jakimi mam do czynienia to ZIP, a wszystko ogarniam WinRARem, żeby było śmieszniej to na swoim komputerze mam jakąś starą wersję, która nie przypomina o licencji, mimo, że nic nie kupowałem, więc żeby tego nie stracić nie aktualizuje jej, a nowsze RARy otwieram 7-Zipem. Obsługi archiwów narzędziami dostępnymi w Windowsie sobie nie wyobrażam, nikt poważny tak nie robi.
Fajny film, oczywiście memy z WinRARem znałem, ale nigdy się nie wgłębiałem w to jak właściwie zarabiają.
To jest ogólnie plus darmowych programów czy na przykład gier. Mogą przyciągnąć o wiele większe grono graczy, a gra będzie zarabiać np. na skinach.
Z tego co pamiętam to jak wchodził PUBG jako jedno z pierwszych Battle Royale, to chciałem spróbować zagrać, ale jednak szkoda było płacić na coś, co nie wiem czy mi się spodoba. Zaraz później wyszedł darmowy Fortnite i zdominował scene Battle Royale. Myślę, że zrobiłby to nawet jeśli PUBG byłby darmowy, ale zastanawiam się, czy pubgowi się to opłaciło długoterminowo. Może zwabiliby więcej graczy i ostatecznie więcej by na tym zyskali.
Zerknąłem na chwilę z ciekawości. Lata 80-te i 90-te to wszelkiego rodzaju DOS-owe implementacje algorytmów bezstratnej kompresji danych opartych o opatentowany algorytm słownikowy LZ77 np. zip, arj, rar, zoo itd. Siła winrara była w tym, że jako jedyny miał GUI (pozostale wywolywalo sie z linii poleceń co bylo dla ludzi nieinformatycznych strasznie irytujące), wyższy stopień kompresji od konkurencji, łatwe dzielenia archiwów na dyskietki 1,44MB (standard przenoszenia wtedy danych miedzy komputerami), udostępnioną publicznie bibliotekę do dekompresji co doprowadziło do popularyzacji standardu RAR. Program od zawsze był shareware.
Dzięki za fajne merytoryczne uzupełnienie :)
można by dodać, że interfejs "trochę" przypominał bardzo popularnego wtedy Nortona Commandera. A największą przewagą było robienie paczek - zip miał z tym problemy.
Tylko właśnie po co miałbym kupować takiego winrara dziś, skoro 7zip jest za darmo, a nawet windows ma wbudowany kompresor plików.
Z tym wbudowanym kompresorem ZIP w Windows też wiąże sie ciekawa historia, bo oryginalny twórca tego rozszerzenia został nieźle wydymany przez Microsoft, by było to możliwe. Z kolei programista, który go zaimplementował, został za to zwolniony krótko po tym, mimo że sam pytał o zgodę na zaimplementowanie tego i dostał zielone światło od szefostwa.
P.S. Solid Works robi to samo ale na wersji edukacyjnej ( przynajmniej jak ja uzywalem 10 lat temu ) miales w rysunkach zatopiony znak wodny ( eductional version )
W 21 wieku tłumaczyć kompresję plików na przykładzie szafy?
Ile zajmuje 1 film w 4k?
Ile zajmuje muzyka w przyzwoitej jakości? Ceny pojemnych ssd nie są tanie.
Po szafie wyłączyłem.
A cóż jest złego w używaniu plastycznych i zrozumiałych dla każdego porównań? :)
@@orzewski Śmiem twierdzić że 4 latka można bez porównań nauczyć kompresji danych. Bez zbędnych porównań.
Złego nie ma nic.
Porównania działają dobrze kiedy są potrzebne.
Po prostu obecnie mamy wylew ludzi próbujących ugryźć kawałek tortu yt kosztem czasu.
Jak na "technicznych" kanałach widzę sprzedaż emocji albo zbędne informacje to zwyczajnei wole inaczej spędzić czas, poszukać informacji gdzie indziej.
@@danielkowalski7527 Cóż, co kto lubi. Ja się kieruję badaniami mówiącymi, że nauka oparta o przykłady i przenośnie jest wielokrotnie skuteczniejsza od teoretycznej.
Ciekawostka - to jest jeden ważnych czynników dlaczego Japońskie dzieci wychodzą na inteligentniejsze na testach. Po prostu były uczone przykładami od samego początku.
Właśnie dyski SSD na przestrzeni czasu bardzo staniały
dalej mamy problem z kompresją bo niby przechowujesz we chmurze to chmura gdzie trzyma to wszystko. I dla tego mamy problem nadal kiedyś mieliśmy ograniczone dyski teraz mamy ograniczoną przestrzeń gdzie będą te dyski przechowywane aby zbudować chmurę. Niektórzy już we wodzie przechowują.
Podobnie (choć w mniejszej skali) jest z programem Total Commander (kiedyś Windows Commander).
Na samym początku był RAR dla DOS. A co z plikami ZIP ?