Witam, dziecko cienia z tej strony, opisze troche z autopsji, jako sierota ze strony matki oraz porzucony (tylko alimenty) przez ojca i wychowywany na pol przez dziadkow (separacja). Cale dziecinstwo i okres mlodego doroslego, smarowano mnie krytycznie, karano i ponizano za kazdy blad, babcia byla niezdolna do ciepla, nie przygladala temu co sie ze mna dzieje, nie sluchano mnie, ani nie udzielano mi wsparcia emocjonalnego, tak samo z dziadkiem, ale ten z kolei ciagle mowil, ze inni sa lepsi, ze tylko ja dostaje uwagi, ze tylko on sie musi ze mna uzerac i mna zajmowac, rzadko bylo bicie fizycznie, a znecania i bólu psychicznego nie zliczę, do czego to doprowadzalo? Do krzykow przez sen, biegania po mieszkaniu, omamów wzrokowych (nic w naturze nie ginie) we wczesnym dziecinstwie moczenie do lóżka (maks 8-9 lat). Pozniej, "slabe towarzystwo" pierwsze uzywki , a nawet substancje psychoaktywne w gimnazjum, poniewaz kazdy potrzebuje gdzies przynalezec i byc (nawet za zazywanie czegos) akceptowanym, tego w domu nigdy nie bylo, zawsze bylo sie zlym za cos, niedostatecznie dobrym, co tworzy neurotycznego perfekcjoniste ktory tworzy, a pozniej utrzymuje (dopoki sam go nie znajdzie i nie zatrzyma) w zycii doroslym bat nad swoją głową, to nie pozwala zwolnic, nie pozwala sie sobie na popelnianoe bledow, oskarza sie samego siebie, wręcz LĘKA, bo zawsze bylo sie zbyy malo dobrym, nie bylo sie wartym uwagi, wszystko to tworzy lęk, obniżoną samoocenę Doprowadzilo to mnie, ze na koniec liceum zaczalem.zazywac opiaty, a na poczatku studiow antydepresanty, +20kg, mysli samobojcze, "plecy" na uczelni. Wkoncu zawalczylem o siebie, sam zawiozlem sie na majowke na osrodek detokykacyjny, szukalem i wkoncu zaczalem psychoterapię... Poltora roku pracy i jestem innym czlowiekiem, odnalazlem swoje demony i pracuje nad nimi, zaczalem po 22 latach nazywac swoje emocje, odczuwac szczescie, pozwalac sobie na placz, pochwale, bledy... a dziadkowie pozostali tscy sami, zdystansowalem sie, zainteresowalem psychologie, koncze w tym roku magisterke i... 3 lata temu bylem na dnie, ktoregos dnia moglem posluchac mysli "S", a dzisiaj... jestem dojrzaly, swiadomy, szczesliwszy, autentyczny, czuje i zyje. Mam nadzieje, ze komus to pomoze w teorii lub praktyce, nie bojcie sie zawalczyc o samych siebie, bo jestesmy jedynymi osobami ktore moga nam zapewnic szczescie, pozdrawiam :)
Widzę w tej historii siebie. W podstawówce stwierdzono u mnie osobowość neurotyczna. Pamiętam jak przy tablicy, kiedy nie potrafiłam rozwiązać działania matematycznego, mówiłam przy wszystkich w klasie ze jestem głupia. Ciągle sie ponizalam, uważałam za gorszą, nie potrafię do tej pory do końca zaakceptować swoich własnych stron, ale wiem ze od jakiegoś czasu jestem na dobrej drodze, bo zaczynam rozumieć skąd sie biorą u mnie błędne przekonania, kompulsywne zachowania. Dużo analizuje, kilka razy byłam u różnych psychologów, nawet u psychoterapeurow, ale zaden do tej pory jakoś mnie nie porwał swoja metodyka pracy, zobaczymy z czasem, moze w końcu trafie na kogos dobrego.
cale zycie musze walczyć z rodzicami ( Agresywny ojciec psychicznie jadący ze mna za kazdym razem jak mnie zobaczy ) mam 20 lat a w domu czuje sie jak dziecko które na kazdym kroku niewazne co robi popełnia błedy. Nawet pójście do pracy sezonowej jest mojego ojca zdania błędem i powinienem szukać se pracy gdzie indziej podkreślając, ze zeby isc do pracy trzeba cos umiec, szkoda ze on sam mnie nigdy niczego nie nauczył i nie wyciagnal do mnie reki jak bylem w potrzebie jakiejs albo mialem problem, kazdy mowi ze dziecko tez powinno cos dawac od siebie ale jak mozna cos dac od siebie kiedy psychika jest tak zryta ze wszystko co sei robi jest błedem...
Mam wrazenie w dzisiejszym swiecie na rozwoj wewnetrzenego 'dziecka cienia' maja w wiekszosci wplyw jego rowiesnicy ktorzy nierzadko sa zlosliwi i pewni siebie i swoich pogladow.
Ja jestem takim kimś. Teraz gdy jestem dorosły jednemu 2x rozbiłem kamieniem szyby w domu, innemu zrysowałem samochód i powybijałem szyby :) Sporo pomogło, bo wiem, że sie odpłaciłem i to jeszcze nie koniec xd
@@lisiasta2577 Przez to w życiu nie mam nic, jedynie taki bagaż nieszczęść, że nie istnieje u mnie poczucie własnej wartości, boję sie ludzi, nie mam nikogo bliskiego. Zemsta to jedyne co mi zostało i daje jeszcze chęć do życia. Nie oko za oko, swoje oczu za oko. Nie ząb za ząb, wszystkie zęby za ząb. A z czasem życie za moje życie. Ale nie oprawcy. Poczekam, aż założy rodzinę i odbiorę to co mają najcenniejsze xd
@@Cahir222 przykre. Wiem i rozumiem co to znaczy. Ja też nie mam zbyt fajnych wspomnień dzięki niektórym ludziom (bardzo im kurna dziękuję!) przez to również mam niskie poczucie własnej wartości. Przez to też czasem nawet szukałam zemsty,ale później przechodziło,bo czasem miałam jakiejś wyrzuty sumienia. Teraz staram się wybaczyć,ale to jest trudną sztuką jaką jest PRZEBACZENIE KOMUŚ KTO ZROBIŁ KRZYWDĘ MI LUB KOMUŚ INNEMU. Co do znajomych mam jakiś znajomych,no ale kogo to kur!a obchodzi! Mam wrażenie że mnie olewają. Jedynie jak się zadaję ze zwierzętami to już prędzej mnie uszanują.
Dziecko cienia ( księżyca ) to moje życie A przynajmniej jego większą część Mimo że było i minęło i tak pięknie narysowane że aż się przypomniała ta Chwila gdy uciekłam z domu od tego wszystkiego i w blasku księżyca sobie myślałam... Kiedy ich szlak trafi... heh
Dziękuję za ten film, idealne streszczenie i podkreślenie najważniejszych tematów tej książki. 👏😁 Jestem w trakcie czytania tej książki i na prawdę jest warta uwagi, polecam 🙂 Dziękuję za tak wartościowy kanał.
@@julietteantlook8118 u mnie podobnie jak się nawali to mu szajba bije i jeszcze nie panuje nad nerwami, ciągłe kłótnie z sąsiami ale w tym roku może już się wyprowadzę trochę więcej obowiązków będzie ale mam nadzieję że trochę więcej spokoju
Dzień dobry ,moje dzieciństwo to jedna wielka porażka, obecnie mam dwóch dorosłych synów, niestety nie da się zapomnieć tego przez co przeszłam, a szkoda. Naprawdę starałam się by moje dzieci miały dobrze, ale wiem teraz że wiele zeczy zrobiłam źle, kiedy patrzę na mojego starszego syna zastanawiam się co zrobiłam źle, że jest taki nieszczęśliwy? Z roku na rok jest coraz gorzej i martwi mnie to. Pozdrawiam serdecznie
U mnie w domu nikt nie zaznał miłości to straszne dom bez miłości jak żyć chce iść do nieba tyle cierpień jak Chrystus szkoda mi całej mojej rodziny tyle cierpień zła biedy bulu i na co
Nie należy także ściągać odpowiedzialności z rodziców. Byli toksyczni i nic z tym nie robili, my szukamy, zajmujemy się tym i chcemy to zmienić. Nie należy ich przez to winić i mieć żalu, jednak trzeba przyznać, że zrobili nam krzywdę i uznać, że oni byli oprawcami, a my ofiarą - tylko ta akceptacja będzie podwaliną do zbudowania nowej, zdrowej relacji z nimi.
@@adriannaalliamirandalucifen Nie miałem z biologicznym, ale byłem radosnym dzieckiem. Można powiedzieć, że "w czepku urodzonym". Nikt na szczęście w rodzinie mnie nie znieważał, nie krytykował etc. Moje "dziecko cienia" było bardzo małe. Prawdę mówiąc do końca studiów, a nawet i później miałem drogę "do góry", wszystko udawało mi się nawet "na wariackich papierach". I w pewnym momencie, kiedy sukces miałem już w kieszeni, natrafiłem na niespodziewanych przeciwników, którym po raz pierwszy udało się mnie zranić, znaleźć moją piętę achillesową czy jemiołę Baldura. Od tego czasu (jakieś 10 lat) same niefarty.
Ja tam nie do końca myślę że rodzice kształtują. Mnie ukształtowało otoczenie. Od dziecka szukałem zawsze własnych rozwiązań. Od zawsze myślałem po swojemu. A rodzice nie mieli na to większego wpływu.
Tylko że. Jeżeli rodzice mają ciebie gdzieś to najprawdopodobniej będziesz zamknięty w sobie Jeżeli rodzice O ciebie dbają możesz wyrosnąć na spoko ziomka
Z drugiej strony to źle ,bo szukasz wtedy przykładu na ,,ulicy", u rówieśników ,a ci w wieku nastoletnim są często patologiczni i jeśli nie będziesz miał komu się zwierzyć ze swoich doświadczeń to łatwo możesz zejść na złą drogę.
U mnie też nie było łatwo. Miałem wrogów którzy mnie gnębili. Byli sprytni i przebiegli. Moja matka ojciec często stała po ich stronie , To mnie bolało najbardziej . Pracuję nad sobą z jakimś tam efektem. Mam kielich w którym są moje smutki krzywdy i zmartwienia. Jaki będzie jego los tego nie wiem. Na pewno wiele z niego ubyło. Wiem że im bardziej stworzenie grzeszy tym bardziej lucyfer nad nim ma władzę. Ale gnębić małe dzieci to niesprawiedliwe.
Nie mogę się zgodzić z tym że w dzieciństwie kształtujemy się najbardziej- ja po każdej większej tragedii zmieniałem się pod każdym wzgledem (poglądy, styl ubioru, charakter, styl mówienia itp.)
W mordę... Gdy opisywałes dziecko cienia to prawie się poryczałem. Pomimo że nie miałem patologicznego i jakoś super złego dzieciństwa to jednak rozwód rodziców w wieku gdy byłem chyba jeszcze w przedszkolu lub wcześniej i wychowywanie się raz z ojcem raz z matką ostro mnie poturbował psychicznie. Wdał się zasrany introwertyzm który jest zgrozą do dziś gdy człowiek ma 30 lat oraz inne sprawy z dzieciństwa które gdziś tam sobie siedzą we mnie. Na szczęście obyło się bez depresji i innych. Przerąbane to jest.
3 года назад+2
Oh, w takim razie powodzenia życzę. Dzisiaj jeszcze jeden film wrzucam odnośnie trudnego dzieciństwa i rodzin dysfunkcyjnych. Zobacz go sobie też. Pozdrawiam
miałem dość dziwne dzieciństwo i z powodu rozwodu rodziców w 2007 roku jestem na pół wychowywany przez matkę i przez ojca.takie dwa światy .jeden środowisko matki w którym żyję konkuruje ze środowiskiem ojca.która strona lepsza .z jednej strony matka ma nowego partnera a ojciec ma nową kobietę a najgorsze że mam aspergera .i ludzie których spotykam na co dzień są różni i dość dziwaczni.ja na przykład z jednej strony chce mieć kogoś bo ktoś ma a z drugiej strony chce być sam.najgorsze to że trochę lubie rozmawiać z dziewczynami bo kiedyś miałem ale uważam że tamtej charakteru żadna nie przebije a z drugiej strony się boję.ja sobie na przykład nie wyobrażam żebym wszedł w związek następny.w ogóle mój asperger to męcząca choroba.jakiejś testy idiotyczne na inteligencje ,jakąs elektroencefalografię musiałem mieć .najgorsze dla mnie są imprezy typu studniówka na którą zaproszony zostałem przez dziewczynę i załuje że poszedłem drugie to że wszyscy się wtrącają w moje sprawy i to też męczące.w psychiatryku jak byłem w warszawie to lepszych ludzi nie mogłem poznać.np gościu był z podlasia i był dyrygentem muzyki cerkiewnej.ja rozumiem chorych rozumiem chorych psychicznie ale nie rozumiem durnego przelewania ambicji na dziecko bo głownie ojciec na mnie przelewał a matka była przeciwna i nadal jest.no a ślub na który muszę iść zbliża się wielkimi krokami.
Jezus bardzo mocno was kocha, Bóg jest dobry a wszelkie zło jakie nas spotyka nie pochodzi od Boga. Tylko Jezus jest drogą do nieba. W bibli Pan Jezus mówi że kto się na nowo nie narodzi nie wejdzie do Królestwa Bożego (ew. Jana 3:3) nowe narodzenie to wyznanie z wiarą (czyli modlitwa)(1 Jana 2:23) musisz wypowiedzieć do Boga z wiarą w pokorze i z otwartym sercem ( list do Rzymian 10:9): PANIE JEZU PROSZĘ PRZEBACZ MI WSZYSTKIE MOJE GRZECHY, PROSZĘ WEJDŹ DO MOJEGO SERCA I ŻYCIA I WYPEŁNIJ JE SOBĄ, JA AKCEPTUJE CIĘ JAKO MOJEGO PANA I ZBAWICIELA, JA ODDAJE MOJE ŻYCIE W TWOJE RĘCE...... Kiedy wypowiesz te słowa twoje imię zostanie zapisane w księdze życia Boga ( apokalipsa 3:5 i 20:15) twoje grzechy zostaną przebaczone i wymazane (list do kolosan 2:13-14) całe niebo będzie się radować (Łukasza 15:7) zostaniesz wyrwany z władz ciemności (diabła) i przeniesiony do światłości (do ramion Jezusa) (list do kolosan 1:13) i staniesz się Dzieckiem Bożym ( ew. Jana 1:12). Czytaj Biblię ...
Ciekawe czy można to przepracować z książką, czy jednak każda osoba, u której więcej doświadczeń ma "dziecko cienia" jednak powinna udać się na terapię schematu lub poznawczo-behawioralną. Dziękuję za polecenie tej książki!
Zamierza Pan zrobić film o książce "Jak przestać się bać" autorstwa Ellen Hendriksen?
4 года назад+3
Pod koniec października będzie film o książce ,,Jak nie bać się żyć. Sztuka panowania nad lękiem” - Cantopher Tim. To chyba będzie coś podobnego tematycznie :)
bardzo dobrą książką opisującą wewnętrzne dziecko jest książka Anety Lastik "Wewnętrzne dziecko" z drugiej strony trzeba sobie uzmysłowić, że każde podejście, które nie zawiera w sobie świadomości wpływu wzorców kulturowych na kształtowanie psychofizycznej konstrukcji człowieka, jest obarczone znacznymi błędami. Przy okazji warto aby każdy, kto chce podejść do próby naprawiania modeli operacyjnych zapisanych w dzieciństwie w podświadomości, poznał swój styl przywiązania. On najlepiej pokazuje w jakim zakresie lękowości znajduje się nasz umysł. Kwestionariusz dostępny jest tu fundacja22.org/pl/ksp/
Uwazam, ze to zupelnie bez znaczenia co sie dzialo w dziecinstwie. Tylko od 1 osoby zalezy moje zachowanie - ode mnie. Kazdy moze robic i zachowywac sie zupelnie jak chce. A problem polega na tym, ze malo osob chce zaczac robic to co uwaza za sluszne. Zostaje przez to w miejscu, stoi i nie rozwija sie. Jestem w TeamAdler i odrzucam tak banalny determinizm zwiazany z dziecinstwem Dlaczego? Bo gdyby istnial naprawde, to wiele osob nigdy nie osiagneloby zadnych zyciowych sukcesow - bo rodzice. A to wlasnie wziecie zycia w swoje rece i sterowanie nim po swojemu sprawia, ze je zmieniamy i sie rozwijamy.
Również się nie zgadzam z tym filmem i uważam, ze ten materiał jest wspaniałym wytłumaczeniem dla osób, które przyczyne pewnych zachowań "zwalają" na dzieciństwo, co tylko pokazuje naiwność i brak rozwoju tych jednostek
Skolland- I tu się mylisz: nie jest bez znaczenia to co działo się w naszym dzieciństwie i jak ono na nas wpłynęło. Dzieciństwo traumatyczne nie równe jest dzieciństwu, gdzie rodzice nie wyrzadzili tylu szkód psychice dziecka i byli w miarę dojrzali i dostępni... Pochodzimy z różnych środowisk... Tak wiec nie wypowiadaj się za wszystkich ludzi, bo nic nie wiesz o ich dzieciństwie i o tym co przeszli...Są rodzice mniej i bardziej toksyczni... A już mit matki polki to jakiś żart chyba...
Czyli jeśli ktoś jest brutalem i źle się obchodzi z ludźmi, to to nie jego wina, ale przykrych doświadczeń z dzieciństwa? Ostra faza koleś...
4 года назад+11
Oczywiście że nasze problemy są nasze, mówiłem w filmie żeby nie obarczać za to rodziców. Własne problemy trzeba samemu przepracować, też o tym mówiłem. Zobacz jeszcze raz film
@@dadasz9199 pewnie w jakimś stopniu tez, ogólnie w sumie nie wiem od czego zależy, chyba duzo składników sie sklada na to ze zaczynasz się przebudzać i zauważać ten "matrix'' w jakim ludzie ogólnie funkcjonują
Witam, dziecko cienia z tej strony, opisze troche z autopsji, jako sierota ze strony matki oraz porzucony (tylko alimenty) przez ojca i wychowywany na pol przez dziadkow (separacja). Cale dziecinstwo i okres mlodego doroslego, smarowano mnie krytycznie, karano i ponizano za kazdy blad, babcia byla niezdolna do ciepla, nie przygladala temu co sie ze mna dzieje, nie sluchano mnie, ani nie udzielano mi wsparcia emocjonalnego, tak samo z dziadkiem, ale ten z kolei ciagle mowil, ze inni sa lepsi, ze tylko ja dostaje uwagi, ze tylko on sie musi ze mna uzerac i mna zajmowac, rzadko bylo bicie fizycznie, a znecania i bólu psychicznego nie zliczę, do czego to doprowadzalo? Do krzykow przez sen, biegania po mieszkaniu, omamów wzrokowych (nic w naturze nie ginie) we wczesnym dziecinstwie moczenie do lóżka (maks 8-9 lat). Pozniej, "slabe towarzystwo" pierwsze uzywki , a nawet substancje psychoaktywne w gimnazjum, poniewaz kazdy potrzebuje gdzies przynalezec i byc (nawet za zazywanie czegos) akceptowanym, tego w domu nigdy nie bylo, zawsze bylo sie zlym za cos, niedostatecznie dobrym, co tworzy neurotycznego perfekcjoniste ktory tworzy, a pozniej utrzymuje (dopoki sam go nie znajdzie i nie zatrzyma) w zycii doroslym bat nad swoją głową, to nie pozwala zwolnic, nie pozwala sie sobie na popelnianoe bledow, oskarza sie samego siebie, wręcz LĘKA, bo zawsze bylo sie zbyy malo dobrym, nie bylo sie wartym uwagi, wszystko to tworzy lęk, obniżoną samoocenę
Doprowadzilo to mnie, ze na koniec liceum zaczalem.zazywac opiaty, a na poczatku studiow antydepresanty, +20kg, mysli samobojcze, "plecy" na uczelni. Wkoncu zawalczylem o siebie, sam zawiozlem sie na majowke na osrodek detokykacyjny, szukalem i wkoncu zaczalem psychoterapię... Poltora roku pracy i jestem innym czlowiekiem, odnalazlem swoje demony i pracuje nad nimi, zaczalem po 22 latach nazywac swoje emocje, odczuwac szczescie, pozwalac sobie na placz, pochwale, bledy... a dziadkowie pozostali tscy sami, zdystansowalem sie, zainteresowalem psychologie, koncze w tym roku magisterke i... 3 lata temu bylem na dnie, ktoregos dnia moglem posluchac mysli "S", a dzisiaj... jestem dojrzaly, swiadomy, szczesliwszy, autentyczny, czuje i zyje. Mam nadzieje, ze komus to pomoze w teorii lub praktyce, nie bojcie sie zawalczyc o samych siebie, bo jestesmy jedynymi osobami ktore moga nam zapewnic szczescie, pozdrawiam :)
👏👏👏
W jakim nurcie pracowałeś?
Widzę w tej historii siebie. W podstawówce stwierdzono u mnie osobowość neurotyczna. Pamiętam jak przy tablicy, kiedy nie potrafiłam rozwiązać działania matematycznego, mówiłam przy wszystkich w klasie ze jestem głupia. Ciągle sie ponizalam, uważałam za gorszą, nie potrafię do tej pory do końca zaakceptować swoich własnych stron, ale wiem ze od jakiegoś czasu jestem na dobrej drodze, bo zaczynam rozumieć skąd sie biorą u mnie błędne przekonania, kompulsywne zachowania. Dużo analizuje, kilka razy byłam u różnych psychologów, nawet u psychoterapeurow, ale zaden do tej pory jakoś mnie nie porwał swoja metodyka pracy, zobaczymy z czasem, moze w końcu trafie na kogos dobrego.
Szacunku brawo dla ciebie
Jestem pełen podziwu!! 👏👏
@@nataliaszafer8889 trzymam kciuki za ciebie. Pozdrawiam
Zdecydowanie jest to jeden z najlepszych kanałów na YT. Fajnie, że pośród tego całego bagna youtuberowego, istnieje taki wartościowy kanał.
Dzięki! Takie opinie jak Twoja są dla mnie bardzo krzepiące! ;)
Istnieje wiele lepszych kanałów
Mądry i życiowy filmik.
Każdy ma w sobie dziecko.
To właśnie w dzieciństwie rodzą i rozwijają się pasje i charakter.
cale zycie musze walczyć z rodzicami ( Agresywny ojciec psychicznie jadący ze mna za kazdym razem jak mnie zobaczy ) mam 20 lat a w domu czuje sie jak dziecko które na kazdym kroku niewazne co robi popełnia błedy. Nawet pójście do pracy sezonowej jest mojego ojca zdania błędem i powinienem szukać se pracy gdzie indziej podkreślając, ze zeby isc do pracy trzeba cos umiec, szkoda ze on sam mnie nigdy niczego nie nauczył i nie wyciagnal do mnie reki jak bylem w potrzebie jakiejs albo mialem problem, kazdy mowi ze dziecko tez powinno cos dawac od siebie ale jak mozna cos dac od siebie kiedy psychika jest tak zryta ze wszystko co sei robi jest błedem...
Mam wrazenie w dzisiejszym swiecie na rozwoj wewnetrzenego 'dziecka cienia' maja w wiekszosci wplyw jego rowiesnicy ktorzy nierzadko sa zlosliwi i pewni siebie i swoich pogladow.
To prawda niestety. :(
Ja jestem takim kimś. Teraz gdy jestem dorosły jednemu 2x rozbiłem kamieniem szyby w domu, innemu zrysowałem samochód i powybijałem szyby :) Sporo pomogło, bo wiem, że sie odpłaciłem i to jeszcze nie koniec xd
@@Cahir222 Zemsta to nie wszystko!
@@lisiasta2577 Przez to w życiu nie mam nic, jedynie taki bagaż nieszczęść, że nie istnieje u mnie poczucie własnej wartości, boję sie ludzi, nie mam nikogo bliskiego. Zemsta to jedyne co mi zostało i daje jeszcze chęć do życia. Nie oko za oko, swoje oczu za oko. Nie ząb za ząb, wszystkie zęby za ząb. A z czasem życie za moje życie. Ale nie oprawcy. Poczekam, aż założy rodzinę i odbiorę to co mają najcenniejsze xd
@@Cahir222 przykre.
Wiem i rozumiem co to znaczy.
Ja też nie mam zbyt fajnych wspomnień dzięki niektórym ludziom (bardzo im kurna dziękuję!) przez to również mam niskie poczucie własnej wartości.
Przez to też czasem nawet szukałam zemsty,ale później przechodziło,bo czasem miałam jakiejś wyrzuty sumienia. Teraz staram się wybaczyć,ale to jest trudną sztuką jaką jest PRZEBACZENIE KOMUŚ KTO ZROBIŁ KRZYWDĘ MI LUB KOMUŚ INNEMU.
Co do znajomych mam jakiś znajomych,no ale kogo to kur!a obchodzi!
Mam wrażenie że mnie olewają. Jedynie jak się zadaję ze zwierzętami to już prędzej mnie uszanują.
Dziecko cienia ( księżyca ) to moje życie
A przynajmniej jego większą część
Mimo że było i minęło i tak pięknie narysowane że aż się przypomniała ta Chwila gdy uciekłam z domu od tego wszystkiego i w blasku księżyca sobie myślałam...
Kiedy ich szlak trafi...
heh
Dziękuję za ten film, idealne streszczenie i podkreślenie najważniejszych tematów tej książki. 👏😁
Jestem w trakcie czytania tej książki i na prawdę jest warta uwagi, polecam 🙂
Dziękuję za tak wartościowy kanał.
Dzięki Wiki! ;)
Dzieciństwo to bagaż na całe życie. Taka prawda.
Dokładnie
brzmi to jak problem. dzieciństwo to wiele nauk na całe życie
W każdym z nas tkwi dziecko. Super filmik 👍
Dzięki Szymon :)
chyba najbardziej doceniany polski kanał popularno-naukowo-psychologiczny, świetna robota ;)
Dziękuję. Tego dzis potrzebowałam..
Pozdrawiam
Bardzo proszę
O, może być ciekawie.
Przy odniesieniu do Fraud'owskiego ID, czyli wewnętrznego dziecka.
Bardzo dobre wytłumaczenie i to jest wszystko prawda.
Dziękuje za ten film ❤️
Jedyne co wyniosłem z domu to depresja
Kiedys za to podziękujesz 👍 tez tak miałem
@@Unoduetre123 jeśli on za tą depresję w dodatku podziękuje to będzie już to syndrom sztokholmski
Też, ja wyniosłam z domu, ale to, że życie z ojcem-alkoholikiem jest brutalne.
@@julietteantlook8118 u mnie podobnie jak się nawali to mu szajba bije i jeszcze nie panuje nad nerwami, ciągłe kłótnie z sąsiami ale w tym roku może już się wyprowadzę trochę więcej obowiązków będzie ale mam nadzieję że trochę więcej spokoju
@@radzio1187 Ja jeszcze nie mogę się wyprowadzić, nie jestem pełnoletnia, ale jakbym była to chciałabym się przeprowadzić w sumie
Komentarz dla zasięgu, dobra robota!
Dzięki!
dobrzy rodzice nauczą nas jak być dobrymi. źli rodzice nauczą nas jakim nie być w życiu.
Dzień dobry ,moje dzieciństwo to jedna wielka porażka, obecnie mam dwóch dorosłych synów, niestety nie da się zapomnieć tego przez co przeszłam, a szkoda. Naprawdę starałam się by moje dzieci miały dobrze, ale wiem teraz że wiele zeczy zrobiłam źle, kiedy patrzę na mojego starszego syna zastanawiam się co zrobiłam źle, że jest taki nieszczęśliwy? Z roku na rok jest coraz gorzej i martwi mnie to. Pozdrawiam serdecznie
U mnie w domu nikt nie zaznał miłości to straszne dom bez miłości jak żyć chce iść do nieba tyle cierpień jak Chrystus szkoda mi całej mojej rodziny tyle cierpień zła biedy bulu i na co
Bardzo fajny materiał, dobrze się go słucha i ogląda 😊😊😊❤️
Dzięki Kamil! ;)
Stałeś się mojim psychologiem Dzieńki😊
Youtubowy psycholog xD
@ XD Umieram
Polecam książkę "Dorosłe dzieci niedojrzałych emocjonalnie rodziców" Gibson Lindsay
Nie należy także ściągać odpowiedzialności z rodziców. Byli toksyczni i nic z tym nie robili, my szukamy, zajmujemy się tym i chcemy to zmienić. Nie należy ich przez to winić i mieć żalu, jednak trzeba przyznać, że zrobili nam krzywdę i uznać, że oni byli oprawcami, a my ofiarą - tylko ta akceptacja będzie podwaliną do zbudowania nowej, zdrowej relacji z nimi.
Najgorszy jest brak kontaktu z ojcem:(
😟
@@adriannaalliamirandalucifen Nie miałem z biologicznym, ale byłem radosnym dzieckiem. Można powiedzieć, że "w czepku urodzonym". Nikt na szczęście w rodzinie mnie nie znieważał, nie krytykował etc. Moje "dziecko cienia" było bardzo małe. Prawdę mówiąc do końca studiów, a nawet i później miałem drogę "do góry", wszystko udawało mi się nawet "na wariackich papierach". I w pewnym momencie, kiedy sukces miałem już w kieszeni, natrafiłem na niespodziewanych przeciwników, którym po raz pierwszy udało się mnie zranić, znaleźć moją piętę achillesową czy jemiołę Baldura. Od tego czasu (jakieś 10 lat) same niefarty.
@@patrickohooliganpl ,
A ja myślę że nie, co to za ojciec czy też matka która ma Cię głęboko gdzieś ..... pozdrawiam
Ja tam nie do końca myślę że rodzice kształtują. Mnie ukształtowało otoczenie. Od dziecka szukałem zawsze własnych rozwiązań. Od zawsze myślałem po swojemu. A rodzice nie mieli na to większego wpływu.
Wydaje mi się, że to też trochę ich decyzja, żeby pozwolić Ci chodzić własnymi ścieżkami xd
błąd pars pro toto... poczytaj
@@gakimajster nie mam teraz czasu na pierdoły
Tylko że.
Jeżeli rodzice mają ciebie gdzieś to najprawdopodobniej będziesz zamknięty w sobie
Jeżeli rodzice O ciebie dbają możesz wyrosnąć na spoko ziomka
Z drugiej strony to źle ,bo szukasz wtedy przykładu na ,,ulicy", u rówieśników ,a ci w wieku nastoletnim są często patologiczni i jeśli nie będziesz miał komu się zwierzyć ze swoich doświadczeń to łatwo możesz zejść na złą drogę.
Świetny odcinek :) Dziękuję
Pozdro
U mnie też nie było łatwo. Miałem wrogów którzy mnie gnębili. Byli sprytni i przebiegli. Moja matka ojciec często stała po ich stronie , To mnie bolało najbardziej . Pracuję nad sobą z jakimś tam efektem. Mam kielich w którym są moje smutki krzywdy i zmartwienia. Jaki będzie jego los tego nie wiem. Na pewno wiele z niego ubyło. Wiem że im bardziej stworzenie grzeszy tym bardziej lucyfer nad nim ma władzę. Ale gnębić małe dzieci to niesprawiedliwe.
Dzieciństwo być może jest dla nas najważniejsze.
Nie mogę się zgodzić z tym że w dzieciństwie kształtujemy się najbardziej- ja po każdej większej tragedii zmieniałem się pod każdym wzgledem (poglądy, styl ubioru, charakter, styl mówienia itp.)
@@szarysz9971 okej, napisałem być moze
zainteresuj sie Alfredem Adlerem, szybko obali takie myslenie
Dziękuję za ten film.
W mordę... Gdy opisywałes dziecko cienia to prawie się poryczałem.
Pomimo że nie miałem patologicznego i jakoś super złego dzieciństwa to jednak rozwód rodziców w wieku gdy byłem chyba jeszcze w przedszkolu lub wcześniej i wychowywanie się raz z ojcem raz z matką ostro mnie poturbował psychicznie. Wdał się zasrany introwertyzm który jest zgrozą do dziś gdy człowiek ma 30 lat oraz inne sprawy z dzieciństwa które gdziś tam sobie siedzą we mnie. Na szczęście obyło się bez depresji i innych. Przerąbane to jest.
Oh, w takim razie powodzenia życzę. Dzisiaj jeszcze jeden film wrzucam odnośnie trudnego dzieciństwa i rodzin dysfunkcyjnych. Zobacz go sobie też. Pozdrawiam
@ dzięki! Na pewno sprawdzę :)
miałem dość dziwne dzieciństwo i z powodu rozwodu rodziców w 2007 roku jestem na pół wychowywany przez matkę i przez ojca.takie dwa światy .jeden środowisko matki w którym żyję konkuruje ze środowiskiem ojca.która strona lepsza .z jednej strony matka ma nowego partnera a ojciec ma nową kobietę a najgorsze że mam aspergera .i ludzie których spotykam na co dzień są różni i dość dziwaczni.ja na przykład z jednej strony chce mieć kogoś bo ktoś ma a z drugiej strony chce być sam.najgorsze to że trochę lubie rozmawiać z dziewczynami bo kiedyś miałem ale uważam że tamtej charakteru żadna nie przebije a z drugiej strony się boję.ja sobie na przykład nie wyobrażam żebym wszedł w związek następny.w ogóle mój asperger to męcząca choroba.jakiejś testy idiotyczne na inteligencje ,jakąs elektroencefalografię musiałem mieć .najgorsze dla mnie są imprezy typu studniówka na którą zaproszony zostałem przez dziewczynę i załuje że poszedłem drugie to że wszyscy się wtrącają w moje sprawy i to też męczące.w psychiatryku jak byłem w warszawie to lepszych ludzi nie mogłem poznać.np gościu był z podlasia i był dyrygentem muzyki cerkiewnej.ja rozumiem chorych rozumiem chorych psychicznie ale nie rozumiem durnego przelewania ambicji na dziecko bo głownie ojciec na mnie przelewał a matka była przeciwna i nadal jest.no a ślub na który muszę iść zbliża się wielkimi krokami.
Jezus bardzo mocno was kocha, Bóg jest dobry a wszelkie zło jakie nas spotyka nie pochodzi od Boga. Tylko Jezus jest drogą do nieba.
W bibli Pan Jezus mówi że kto się na nowo nie narodzi nie wejdzie do Królestwa Bożego (ew. Jana 3:3) nowe narodzenie to wyznanie z wiarą (czyli modlitwa)(1 Jana 2:23) musisz wypowiedzieć do Boga z wiarą w pokorze i z otwartym sercem ( list do Rzymian 10:9):
PANIE JEZU PROSZĘ PRZEBACZ MI WSZYSTKIE MOJE GRZECHY, PROSZĘ WEJDŹ DO MOJEGO SERCA I ŻYCIA I WYPEŁNIJ JE SOBĄ, JA AKCEPTUJE CIĘ JAKO MOJEGO PANA I ZBAWICIELA, JA ODDAJE MOJE ŻYCIE W TWOJE RĘCE......
Kiedy wypowiesz te słowa twoje imię zostanie zapisane w księdze życia Boga ( apokalipsa 3:5 i 20:15) twoje grzechy zostaną przebaczone i wymazane (list do kolosan 2:13-14) całe niebo będzie się radować (Łukasza 15:7) zostaniesz wyrwany z władz ciemności (diabła) i przeniesiony do światłości (do ramion Jezusa) (list do kolosan 1:13) i staniesz się Dzieckiem Bożym ( ew. Jana 1:12). Czytaj Biblię ...
Świetny wyklad😀😀😀😀😀😀😀😀😀😀😀😀
Dzięki Lidio!
Genialnie!
Bardzo ciekawe👏
bardzo pomocny film
Dzięki Zuzia! :)
Bardzo dziękuję bardzo pomagasz
Świetny film!
Dzięki!
dobry kanał
jestem dzieckiem cieniem
a moja młodsza siostra jest dzieckiem słońca
pozdro dla wszystkich dzieci cienia
Ciekawe czy można to przepracować z książką, czy jednak każda osoba, u której więcej doświadczeń ma "dziecko cienia" jednak powinna udać się na terapię schematu lub poznawczo-behawioralną.
Dziękuję za polecenie tej książki!
Książka to raczej początek całej drogi
zajrzyj na ten kanał ruclips.net/user/MagdalenaSzpilkavideos
Moja siostra ma tą książkę.
Spk
Bardzo mądre
Właśnie dlatego nie mam dzieci
Zamierza Pan zrobić film o książce "Jak przestać się bać" autorstwa Ellen Hendriksen?
Pod koniec października będzie film o książce ,,Jak nie bać się żyć. Sztuka panowania nad lękiem” - Cantopher Tim. To chyba będzie coś podobnego tematycznie :)
A gdzie genetyka w tym wszystkim. Skąd wiadomo że przyczyną zachowania w dorosłości jest dzieciństwo a nie genetyka?
Zapomniała kupić serka, jak mogła.
Bo to zła kobieta była
💛💛💛
Dzieci cienia łączmy się
bardzo dobrą książką opisującą wewnętrzne dziecko jest książka Anety Lastik "Wewnętrzne dziecko"
z drugiej strony trzeba sobie uzmysłowić, że każde podejście, które nie zawiera w sobie świadomości wpływu wzorców kulturowych na kształtowanie psychofizycznej konstrukcji człowieka, jest obarczone znacznymi błędami.
Przy okazji warto aby każdy, kto chce podejść do próby naprawiania modeli operacyjnych zapisanych w dzieciństwie w podświadomości, poznał swój styl przywiązania.
On najlepiej pokazuje w jakim zakresie lękowości znajduje się nasz umysł.
Kwestionariusz dostępny jest tu fundacja22.org/pl/ksp/
Ja mam Dziecko Cienia.
Praktycznie każdy je ma. Nawet jeśli jedno drugiemu nie równe
👍👍👍
Będe zły😢
Nienawidzę słońca bo przez nie widzę cały kurz na moich okularach, więc jestem dzieckiem cienia XD.
Czyli szef jest dzieckiem słońca...
Więc jestem dzieckiem cienia
Mam dziśaj zły dzień bardzo zły dzień
Pomocy
Jestem dzieckiem cienia.
+👍
przez ciebie płakałam
Dlaczego?
Meanwhile sieroty;
Kto nie z premiery xD?
Elo
fajnie przedstawione. Ten wykład też jest bardzo wartościowy ruclips.net/video/GlvsYebSu9Q/видео.html
Uwazam, ze to zupelnie bez znaczenia co sie dzialo w dziecinstwie.
Tylko od 1 osoby zalezy moje zachowanie - ode mnie.
Kazdy moze robic i zachowywac sie zupelnie jak chce.
A problem polega na tym, ze malo osob chce zaczac robic to co uwaza za sluszne.
Zostaje przez to w miejscu, stoi i nie rozwija sie.
Jestem w TeamAdler i odrzucam tak banalny determinizm zwiazany z dziecinstwem
Dlaczego?
Bo gdyby istnial naprawde, to wiele osob nigdy nie osiagneloby zadnych zyciowych sukcesow - bo rodzice.
A to wlasnie wziecie zycia w swoje rece i sterowanie nim po swojemu sprawia, ze je zmieniamy i sie rozwijamy.
Również się nie zgadzam z tym filmem i uważam, ze ten materiał jest wspaniałym wytłumaczeniem dla osób, które przyczyne pewnych zachowań "zwalają" na dzieciństwo, co tylko pokazuje naiwność i brak rozwoju tych jednostek
To nie działa tak, jak myślisz.
Skolland- I tu się mylisz: nie jest bez znaczenia to co działo się w naszym dzieciństwie i jak ono na nas wpłynęło. Dzieciństwo traumatyczne nie równe jest dzieciństwu, gdzie rodzice nie wyrzadzili tylu szkód psychice dziecka i byli w miarę dojrzali i dostępni... Pochodzimy z różnych środowisk... Tak wiec nie wypowiadaj się za wszystkich ludzi, bo nic nie wiesz o ich dzieciństwie i o tym co przeszli...Są rodzice mniej i bardziej toksyczni... A już mit matki polki to jakiś żart chyba...
bruh
Czyli jeśli ktoś jest brutalem i źle się obchodzi z ludźmi, to to nie jego wina, ale przykrych doświadczeń z dzieciństwa? Ostra faza koleś...
Oczywiście że nasze problemy są nasze, mówiłem w filmie żeby nie obarczać za to rodziców. Własne problemy trzeba samemu przepracować, też o tym mówiłem. Zobacz jeszcze raz film
Jak ktos jest brutalem i zle obchodzi sie z ludzmi, to jest ofiara zamieniona w kata.
Czasem mimo największych starań rodziców, dzieci schodzą na złą drogę .
KDS.
coś za dużo o rodzicach xd
JD
Polacy to własnie naród który boi się zachodniej europy muszą wiedzieć że ten kraj to dziecilandia .
Czyli tak naprawdę nie mamy wpływu na swoje życie.
Bardzo mały
Duzy* musimy tylko się przebudzić i zdać sobie z tego sprawę
@@Sofia-wv5sr to przebudzenie wynika z charakteru.
@@dadasz9199 pewnie w jakimś stopniu tez, ogólnie w sumie nie wiem od czego zależy, chyba duzo składników sie sklada na to ze zaczynasz się przebudzać i zauważać ten "matrix'' w jakim ludzie ogólnie funkcjonują
@@Sofia-wv5sr to jest rozległy temat, ale prawdą jest że nie każdemu jest dane się podnieść i coś osiągnąć.
większość twoich odcinków jest naprawdę życiowa i mądra, ale ten jest wyssany z palca... sory ale taka prawda :)
Życie to gówno