Super. Wygląda na to, że TPN jest w dobrych rękach. I dobrze, że tłuczecie gdzie się da, by zadbać o core przy bieganiu, inaczej łatwo to olać na początku swojej ścieżki biegowej.
Ostatnia akcja z odbudowaniem stacji narciarskiej na Nosalu i próbą wycinki hektaru lasu dała do myślenia, że może jednak TPN nie jest w dobrych rękach. W dodatku nagle znalazlo sie miejsce w TPN na 20 nowych imprez sportowych ;)
2 года назад+3
Bardzo ciekawa rozmowa, przesłuchałem od deski do deski.
Taki bieg polsko-słowacki to Ultra Janosik na najdłuższym dystansie w sumie robi. Część po naszej stronie może nie biegnie przez Tatry, ale jest to jakiś punkt wyjścia.
Czyli w sumie wychodzi, że: 1. Limity na biegi w parku zostały wyznaczone subiektywnie, na podstawie wiedzy / doświadczeń w temacie ochrony przyrody. I są ustalone (wygląda że) zachowawczo, żeby nie przesadzić - słusznie. 2. Park wymaga od organizatorów dodatkowych akcji edukacynych związanych z parkiem - słusznie. 3. Nie ma opcji żeby dla turystów były limity, bo potrzebna jest kasa z biletów. Dotacje park ma małe bo -> ma potencjał turystyczny, więc nie dostanie więcej kasy od Państwa, czyli -> potrzebni są turyści, na finansowanie działania - życie. 4. Wygląda że w niektórych aspektach współpraca pomiędzy stroną polską i słowacką może być bardziej zacieśniona, w końcu to ten sam region przyrodniczy - a chodzi o ochronę przyrody. 5. Po Tatrach i tak można pobiegać - tylko samemu, więc nie dostanie się medalu - czy to problem? 6. Tatry najlepiej wyglądają z Beskidów - tak - wkładam kij w mrowisko stwierdzając ten FAKT :-D Cała ta "afera" o małą liczbę biegów w Tatrach wydaje się burzą w szklance wody.
Hej, tu nie chodzi chyba o aferę o małą liczbę biegów tylko o brak jednolitych, logicznych zasad korzystania z parku. Dużo decyzji, nie do końca słusznych, ale Szymon sam to przyznaje. Ja się cieszę, że o tym opowiedział.
3. bilety mogłyby być droższe. W wielu miejscach na świecie są wprowadzane limity na wejście do Parków Narodowych. 5. - dla mnie nie, ale wiele osób chce mieć zawody, bez tego nie ma biegania :) 6. Z Beskidów wyglądają super to prawda :)
@@blackhatultra droższe bilety? Ekstra. Janusz z Grażyną przyjadą raz na 10 lat nad MOKO to i po 50zł zapłacą, ale dla miłośników gór, którzy przyjeżdzają, żeby po nich pochodzić, po kilka razy w roku, na kilka dni? To koszt już się robi zniechęcający. Tatry się zrobią miejscem dla elity (przy tragicznych cenach parkingów i przebywania w okolicach Zakopanego, z robieniem luksusowych hoteli ze schronisk itd.). Z drugiej strony na Słowacji nie ma w ogóle opłat za wstęp i w dużej mierze za parkingi.
@@piotrcyran6755 Prawdopodobnie park jesty dotowany w dużo większym stopniu przez państwo Słowackie. Rozwiązań jest bez liku. Jeśli chodzi o wstęp dla osób, które wchodzą do parku często, rozwiązaniem jest bilet roczny, ewentualnie zniżki dla wspinaczy, narciarzy zrzeszonych w klubach. W tej chwili kawa na Krupówkach jest dwa razy drozsza niz bilet wstępu do TPN. Dobra kawa zaznaczam, a nie siki za 8 pln. Generalnie wstęp do TPN nawet z parkingiem to jest ułameczek tego co ludzie potrafią zostawić na Krupówkach.
Również przesłuchałem na spf. Nie zgodzę sie z Wami, że nie ma filmów z ćwiczeniami dla początkujących. Ja podczas covidu pod koniec stycznia wpisałem w YT. Stabilizacja dla biegaczy i algorytmy wszystkich moich Sociali zasypaly mnie filmami. Z Polski polecam super kanał "Róbruch"
Tez się nie zgadzam . Kanałow z cwiczeniami jest cała masa , darmowych , jaki I płatnych. Polskich, angielskich , rosyjskich I innych:) . Dla poczatkujacych , zaawansowanych. Mozna cwiczyc bez konca.
@@manupiku8842 Wiecie tak jak zrozumiałem Szymona, to chodziło bardziej o to, żeby tego tyou ćwiczenia były prowadzone nie przez super rozciągniętych, wysportowanych ludzi, ale przez ludzi z wyraźnymi brakami, którzy zmagają się z wykonaniem danych pozycji. Wydaje mi się, że fajną formułą byłoby gdyby instruktor patrzył i poprawiał jak ćwiczenia robi amator, który ma duże braki.
Super wywiad,co do pakietów powinny być minimalne lub wcale po górach biegamy dla przyjemności a nie dla pakietów a koszulkę i napój lub baton każdy kupi sobie sam😄
A co tam. Też sobie skomentuję. Generalnie temat imprez i w ogóle TPN jest trudny. Niestety mnie nadal kierownictwo TPN kojarzy się z leśnymi dziadami choć pan Dyrektor mocno mnie zaskoczył... wiekiem. Plan ochrony, 10 imprez, decyzje arbitralne. Oczywiście plan ochrony musi być. Ograniczenie ilości imprez rozumiem. Wiadomo , że 10 imprez to decyzja z kapelusza - arbitralna bo tego nie da się logicznie uzasadnić. Ale na twoje Kamilu pytanie (36:20) nie padła odpowiedź. Szkoda , że nie docisnąłeś. W jaki sposób biegacze tak bardzo szkodzą? Śmieci ? Oczywiście żart przy tysiącach pieszych. Tak naprawdę nie dowiedziałem się. I żeby było jasne, nie uważam aby w Tatrach miałoby być 30 imprez biegowych rocznie każda po 2 tys osób. Ciekawy był wątek opłat za biegaczy. Cel wg mnie ? Czysty zysk bo na biegaczy na imprezie w Tatrach jest sztywny popyt jak na wódkę i chleb. Zawsze znajdą się tacy co zapłacą kilka stów żeby tam pobiec. Sensownie nie da się tego wyjaśnić skąd rozbieżność pomiędzy ceną wstępu dla turysty a biegacza. Mówienie o cegiełce w utrzymanie parku jest śmieszne. A dorzucania się do kanalizacji nie będę komentował bo każdy biegacz ma to głęboko gdzieś czy tam będzie kanalizacja czy nie. Na pewno wolałby zapłacić mniej. Jeśli Tatrami zarządzałby Topr miałbym większe zaufanie i szybciej akceptował wszelkie decyzje. Bo TOPR to jedyna instytucja w tym kraju której bezgranicznie ufam :-). Dzięki i pozdrawiam.
Kanalizacja jest akurat bardzo potrzebna ( zwiększa komfort turystów), ludzie brzydzą się korzystać z Toi Toi, a widziałam miejsca na szlaku śmierdzące moczem i z brudnym papierem toaletowym - nie po to utworzono Park Narodowy żeby robić z niego szambo. A spacerowanie takim brudnym szlakiem to żadna przyjemność.
@@marikaw3755 mowa tu nie jest o spacerowaniu tylko o bieganiu i nawet gdyby kogoś nacisło podczas biegu, to i tak nie będzie się rozglądał za toaletą 😉 Kolejna sprawa, że najlepiej było by zapłacić x stów wpisowego, a później jeszcze ze 3 dni chodzić i zbierać papierki po parku biczując się przy tym.
Ograniczenia ilości biegaczy w Tatrach w pełni rozumiem, przecież nawet w miastach biegi uliczne też mają limity uczestników (a nie jest to Park Narodowy) I limit imprez ulicznych. Nie róbmy też Disneylandu z TPN - biegi górskie też można organizować poza terenem PN. A biegacze bardziej doceniają biegi, na które trudniej się dostać, bardziej wyjątkowe są przez to takie wydarzenia sportowe. Gdyby dyrekcja wszystkim pozwalałaby na wszystko nie byłby to PN.
@@marikaw3755 Buahaha, na głowę chyba upadłaś. :D Rowery na drodze do Morskiego Oka? Tylko do pierwszej śmierci po uderzeniu w drzewo/wypadnięciu za barierki/potrąceniu kogoś w pełnym pędzie - na co długo nie trzebaby czekać. Nie ma to jak wypowiadać się w temacie, w którym nie ma się pojęcia...
nigdy nie biegałem z trenerem, nie uważam, że jest to potrzebne. A przebiegłem już kilka km i parę biegów (w tym roku Chojnik, Tatrafest, B7S, Śnieżka, UTM, Etapowa Triada). żyję, wszystkie biegi kończę zdrowy i szczęśliwy. Jestem amatorem i nie potrzebuję trenera.
Ty nie potrzebujesz, kto inny może potrzebować. Byc może kto inny np. jest w stanie sam się nauczyć języka obcego do biegłości a Ty bez lekcji z nauczycielem nie będziesz w stanie nawet się przedstawić. Kazdy ma inne predyspozycje i inne potrzeby.
TPN wpuszcza 4,5ml turystów a ma problem z biegiem co roku bo ustalił limit 10 biegów (5000 biegaczy). Szkoda słów. A bieg można zrobić wg mnie nawet setkę, bo wystarczy puścić nocą poza parkiem a w ciągu dnia dać ich na teren TPN. Bon turystyczny nadal jest (do końca września są aktywne).
I co, jak ktoś dobiegnie przed świtem do granicy parku to będzie musiał poczekać? :) A z tych 4,5mln turystów w 90% nie wychodzi powyżej schronisk, ruch jest skanalizowany w najpopularniejszych szlakach. I to jest główny sposób udostępniania parku, więc łatwiejszy do ogarnięcia przez Park, a każdy inny (taternicy, grotołazi, zimą skiturowcy itd. a także biegacze) to poboczne aktywności, które trzeba osobno doglądać. Trudno to porównywać. Garstka taterników może mieć większy wpływ na naruszenie ochrony przyrody niż kilkanaście tysięcy klapkowiczów spacerujących poniżej doliną. Z biegaczami podobnie.
Aaaaaaa... im bardziej słucham tym bardziej nierozumiem. Kamil czy Ty to ogarniasz? Bo mi się to nie klei. Z jednej strony ograniczamy biegi- ok. Ale z drugiej chcemy ściągać najlepszych na świecie.... I robic festiwale. Really? Już były pomysly kameralnej olimpiady. (Nie można być trochę w ciąży!) Pozdrawiam.
kompletnie nie kupuję wytłumaczenia wysokości opłaty dla uczestnika biegu, sami biegacze z 10 imprez to niewielki % potrzeb parku. Patrząc przez pryzmat jednostki chcąc biec zawody w tatrach płacimy jak ~20 turystów dla mnie osobiście to mocno przestrzelona kwota i ordynarne wyciąganie kasy od małej grupy ludzi. Strach pomyśleć co gdyby ustawa nie określała kwoty za wstęp dla turysty
Biegi uliczne też są płatne, a chodzenie po ulicach jest darowe. Sama organizacja imprezy dużo kosztuje, a poza tym płacimy też za widoki podczas biegu - w TPN widoki są znacznie ładniejsze niż w mieście, a poza tym podczas biegu szlak jest raczej wyłączony z turystycznego ruchu - w tych godzinach PN nie zarabia na pojedynczych turystach, więc nadrabiają zarobek z podwyższenia kosztów wpisowego.
@@marikaw3755 Zdecydowanie nigdy organizatorzy nie zamykają szlaków turystycznych na czas biegów. Wiec argument o tym ,że park nie zarabia w tym czasie na turystach jest nie trafiony. Organizacja kosztuje - oczywiście ,że tak. Chodzi mi o samą kwotę za biegacza w TPN, to o niej jest mowa. TPN wykorzystuje to ,że listy startowe zawsze są pełne i ludzie zapłacą im co sobie zażyczą
@@dawidmalinowski2052 jeśli komuś za drogo to nie musi brać udziału w biegach TPN, są inne tańsze biegi. Trzeba się cieszyć, że organizowane są imprezy sportowe na terenie Parku, a nie tylko narzekać. A poza tym cena jest względna - dla jednych jest drogo, dla innych nie.
Tak tylko pamiętajmy jak małe są Tatry. Negatywny wpływ na poruszanie się turystów po Czerwonych Wierchach, został poruszony w odcinku z Janem Sabałą. Pozdrowienia.
np. w USA nie do pomyślenia zrobienie komercyjnej imprezy w parku, ale oni mają mega duzo terenow poza parkami. w dodatku w USA ograniczaja w sezonie liczbe wstepu ludzi.
W biegając w górach jest też większe ryzyko potencjalnego wypadku i połamania kończyn niź biegnąc po mieście- a TOPR musi sobie radzić z tymi wypadkami. Wypadki w biegach ulicznych są rzadsze i łatwiej można dotrzeć do poszkodowanego.
@@marikaw3755 powiem tak biegam od 8lat więcej wypadków zasłabnięć a nawet przypadków śmiertelnych widziałem i było w biegach płaskich,w górach nie widziałem jeszcze wypadku a kilka biegów zaliczyłem chociaż napewno się zdarzają biegacze górscy są naprawdę do tego przygotowani
@@tomaszmarek607 chodziło mi o procentowy udział wypadków- ilościowy udział wypadków oczywiście jest na ulicach, ale nie ma się co dziwić np. na 10 km w Gdynii biegnie 6/7tys osób, a na Kasprowy tylko 350
Zwykły hipokryta. Dodatkowy bieg górski? Wejście z psem? Broń Boże, bo wielkie szkody. Ale za to wycięcie lasu pod stok narciarski to już ok. Wygląda to tak, że dla pana dyrektora ważniejsze od kwestii środowiskowych są jednak „propozycje” pod stołem
Gdzie ta wycinka? Poza rejonem Doliny Chochołowskiej, bo tam zrywkę prowadzi Wspólnota Ośmiu Wsi a nie TPN. Na terenach ochrony ścisłej niczego się nie rusza, natura na się rządzić sama. Są łatwo dostępne mapy, gdzie w Tatrach jaki stopień ochrony obowiązuje.
4000000 x 7 zł to jest kupa pieniędzy nie licząc parkingów itp dochodów jak się to ma do opłaty startwowej 150 zl .Park jest to jeden wielki biznes pod pozorem ochrony środowiska.
Może to i dużo pieniędzy, ale inwestycje, o których mówi Szymon też są duże. Nie sądzę aby Park miał na koncie niewykorzystane miliony PLN. Mnie jeszcze interesuje jakie są dotacje państwa dla TPN, pewnie skromne, skoro Szymon powiedział, że głównei Park utrzymuje się z biletów i parkingów.
Świetny podcast. W sensowny i rzeczowy sposób został przedstawiony punkt widzenia TPN-u dotyczący biegania po Tatrach .
Świetny odcinek. Przesłuchany od początku do końca. Ekstra naprawdę. Aż chce się w góry 😀
Super. Wygląda na to, że TPN jest w dobrych rękach. I dobrze, że tłuczecie gdzie się da, by zadbać o core przy bieganiu, inaczej łatwo to olać na początku swojej ścieżki biegowej.
Ostatnia akcja z odbudowaniem stacji narciarskiej na Nosalu i próbą wycinki hektaru lasu dała do myślenia, że może jednak TPN nie jest w dobrych rękach. W dodatku nagle znalazlo sie miejsce w TPN na 20 nowych imprez sportowych ;)
Bardzo ciekawa rozmowa, przesłuchałem od deski do deski.
Taki bieg polsko-słowacki to Ultra Janosik na najdłuższym dystansie w sumie robi. Część po naszej stronie może nie biegnie przez Tatry, ale jest to jakiś punkt wyjścia.
Czyli w sumie wychodzi, że:
1. Limity na biegi w parku zostały wyznaczone subiektywnie, na podstawie wiedzy / doświadczeń w temacie ochrony przyrody. I są ustalone (wygląda że) zachowawczo, żeby nie przesadzić - słusznie.
2. Park wymaga od organizatorów dodatkowych akcji edukacynych związanych z parkiem - słusznie.
3. Nie ma opcji żeby dla turystów były limity, bo potrzebna jest kasa z biletów. Dotacje park ma małe bo -> ma potencjał turystyczny, więc nie dostanie więcej kasy od Państwa, czyli -> potrzebni są turyści, na finansowanie działania - życie.
4. Wygląda że w niektórych aspektach współpraca pomiędzy stroną polską i słowacką może być bardziej zacieśniona, w końcu to ten sam region przyrodniczy - a chodzi o ochronę przyrody.
5. Po Tatrach i tak można pobiegać - tylko samemu, więc nie dostanie się medalu - czy to problem?
6. Tatry najlepiej wyglądają z Beskidów - tak - wkładam kij w mrowisko stwierdzając ten FAKT :-D
Cała ta "afera" o małą liczbę biegów w Tatrach wydaje się burzą w szklance wody.
Hej, tu nie chodzi chyba o aferę o małą liczbę biegów tylko o brak jednolitych, logicznych zasad korzystania z parku. Dużo decyzji, nie do końca słusznych, ale Szymon sam to przyznaje. Ja się cieszę, że o tym opowiedział.
3. bilety mogłyby być droższe. W wielu miejscach na świecie są wprowadzane limity na wejście do Parków Narodowych. 5. - dla mnie nie, ale wiele osób chce mieć zawody, bez tego nie ma biegania :) 6. Z Beskidów wyglądają super to prawda :)
a jeszcze apropos punktu 3. - są wprowadzane limity, ale pewnie Państwo lepiej dotuje Parki niż w PL.
@@blackhatultra droższe bilety? Ekstra. Janusz z Grażyną przyjadą raz na 10 lat nad MOKO to i po 50zł zapłacą, ale dla miłośników gór, którzy przyjeżdzają, żeby po nich pochodzić, po kilka razy w roku, na kilka dni? To koszt już się robi zniechęcający. Tatry się zrobią miejscem dla elity (przy tragicznych cenach parkingów i przebywania w okolicach Zakopanego, z robieniem luksusowych hoteli ze schronisk itd.). Z drugiej strony na Słowacji nie ma w ogóle opłat za wstęp i w dużej mierze za parkingi.
@@piotrcyran6755 Prawdopodobnie park jesty dotowany w dużo większym stopniu przez państwo Słowackie. Rozwiązań jest bez liku. Jeśli chodzi o wstęp dla osób, które wchodzą do parku często, rozwiązaniem jest bilet roczny, ewentualnie zniżki dla wspinaczy, narciarzy zrzeszonych w klubach. W tej chwili kawa na Krupówkach jest dwa razy drozsza niz bilet wstępu do TPN. Dobra kawa zaznaczam, a nie siki za 8 pln. Generalnie wstęp do TPN nawet z parkingiem to jest ułameczek tego co ludzie potrafią zostawić na Krupówkach.
Również przesłuchałem na spf. Nie zgodzę sie z Wami, że nie ma filmów z ćwiczeniami dla początkujących. Ja podczas covidu pod koniec stycznia wpisałem w YT. Stabilizacja dla biegaczy i algorytmy wszystkich moich Sociali zasypaly mnie filmami. Z Polski polecam super kanał "Róbruch"
Tez się nie zgadzam . Kanałow z cwiczeniami jest cała masa , darmowych , jaki I płatnych. Polskich, angielskich , rosyjskich I innych:) . Dla poczatkujacych , zaawansowanych. Mozna cwiczyc bez konca.
@@manupiku8842 Dokładnie, materiałów jest ogrom tylko cholerka, za diabła nie chce mi się tych ćwiczeń - zupełnie jak u goscia
@@walkingdad Wymieniles Damiana kanał , podane jak na tacy. Na szczescie ja zawsze lubilem cwiczyc, wiec nie musze sie strasznie zmuszac:) .
@@manupiku8842 Wiecie tak jak zrozumiałem Szymona, to chodziło bardziej o to, żeby tego tyou ćwiczenia były prowadzone nie przez super rozciągniętych, wysportowanych ludzi, ale przez ludzi z wyraźnymi brakami, którzy zmagają się z wykonaniem danych pozycji. Wydaje mi się, że fajną formułą byłoby gdyby instruktor patrzył i poprawiał jak ćwiczenia robi amator, który ma duże braki.
@@blackhatultra To dobry pomysł na wyzwanie “Rozruszamy stare drewno „ :) . Pewnie gdzieś takie filmy są w necie , ale nie napotkałem.
Super wywiad,co do pakietów powinny być minimalne lub wcale po górach biegamy dla przyjemności a nie dla pakietów a koszulkę i napój lub baton każdy kupi sobie sam😄
Fajny otwarty człowiek. Często mijamy się na treningach na Kasprowym 😃
A co tam. Też sobie skomentuję. Generalnie temat imprez i w ogóle TPN jest trudny. Niestety mnie nadal kierownictwo TPN kojarzy się z leśnymi dziadami choć pan Dyrektor mocno mnie zaskoczył... wiekiem. Plan ochrony, 10 imprez, decyzje arbitralne. Oczywiście plan ochrony musi być. Ograniczenie ilości imprez rozumiem. Wiadomo , że 10 imprez to decyzja z kapelusza - arbitralna bo tego nie da się logicznie uzasadnić. Ale na twoje Kamilu pytanie (36:20) nie padła odpowiedź. Szkoda , że nie docisnąłeś. W jaki sposób biegacze tak bardzo szkodzą? Śmieci ? Oczywiście żart przy tysiącach pieszych. Tak naprawdę nie dowiedziałem się. I żeby było jasne, nie uważam aby w Tatrach miałoby być 30 imprez biegowych rocznie każda po 2 tys osób. Ciekawy był wątek opłat za biegaczy. Cel wg mnie ? Czysty zysk bo na biegaczy na imprezie w Tatrach jest sztywny popyt jak na wódkę i chleb. Zawsze znajdą się tacy co zapłacą kilka stów żeby tam pobiec. Sensownie nie da się tego wyjaśnić skąd rozbieżność pomiędzy ceną wstępu dla turysty a biegacza. Mówienie o cegiełce w utrzymanie parku jest śmieszne. A dorzucania się do kanalizacji nie będę komentował bo każdy biegacz ma to głęboko gdzieś czy tam będzie kanalizacja czy nie. Na pewno wolałby zapłacić mniej. Jeśli Tatrami zarządzałby Topr miałbym większe zaufanie i szybciej akceptował wszelkie decyzje. Bo TOPR to jedyna instytucja w tym kraju której bezgranicznie ufam :-). Dzięki i pozdrawiam.
Kanalizacja jest akurat bardzo potrzebna ( zwiększa komfort turystów), ludzie brzydzą się korzystać z Toi Toi, a widziałam miejsca na szlaku śmierdzące moczem i z brudnym papierem toaletowym - nie po to utworzono Park Narodowy żeby robić z niego szambo. A spacerowanie takim brudnym szlakiem to żadna przyjemność.
@@marikaw3755 mowa tu nie jest o spacerowaniu tylko o bieganiu i nawet gdyby kogoś nacisło podczas biegu, to i tak nie będzie się rozglądał za toaletą 😉
Kolejna sprawa, że najlepiej było by zapłacić x stów wpisowego, a później jeszcze ze 3 dni chodzić i zbierać papierki po parku biczując się przy tym.
słuchałem na sf. bilety już poszły do góry . ale tylko o 1 zł .
Ograniczenia ilości biegaczy w Tatrach w pełni rozumiem, przecież nawet w miastach biegi uliczne też mają limity uczestników (a nie jest to Park Narodowy) I limit imprez ulicznych. Nie róbmy też Disneylandu z TPN - biegi górskie też można organizować poza terenem PN. A biegacze bardziej doceniają biegi, na które trudniej się dostać, bardziej wyjątkowe są przez to takie wydarzenia sportowe. Gdyby dyrekcja wszystkim pozwalałaby na wszystko nie byłby to PN.
Ja krótko. Nie przemówił Pan do mnie.
o i tak lubię :)
i jeszcze to chore żydowskie pobieranie opłat wielokrotnie wyższych niż bilety TPN. Dla mnie to jest przegięcie. Dlatego z daleka od biegów w Tatrach.
akurat rowerzysci na trasie np do hali gasienicowej to jakis dramat prawie mnie tam zabito bo ci debile nie jada wolno tylko zapierdalaja.
Rowerzyści rzadko znają umiar niestety
Skoro tak dużo troski o bezpieczeństwo turystów, to kiedy znikną bryczki z drogi na Morskie Oko
Dokładnie, też na to czekam
No właśnie, możnaby zamiast konego ruchu przejść na ruch rowerowy i przedzielić drogę na pół (ustawić niskie barierki) - dla rowerzystów i pieszych
@@marikaw3755 Buahaha, na głowę chyba upadłaś. :D Rowery na drodze do Morskiego Oka? Tylko do pierwszej śmierci po uderzeniu w drzewo/wypadnięciu za barierki/potrąceniu kogoś w pełnym pędzie - na co długo nie trzebaby czekać. Nie ma to jak wypowiadać się w temacie, w którym nie ma się pojęcia...
A tak z ciekawości, jakie zagrożenie dla bezpieczeństwa turystów stanowią fasiągi?
@@kristofer619 Odezwał się ekspert, a ty niby skąd masz pojęcie o temacie, że dajesz sobie prawo wyśmiewać innych komentarze?
przejscie na galdka przelecz powinno byc otwarte. Nie rozumiem czemu to jest zamkniete.
nigdy nie biegałem z trenerem, nie uważam, że jest to potrzebne. A przebiegłem już kilka km i parę biegów (w tym roku Chojnik, Tatrafest, B7S, Śnieżka, UTM, Etapowa Triada). żyję, wszystkie biegi kończę zdrowy i szczęśliwy. Jestem amatorem i nie potrzebuję trenera.
Ty nie potrzebujesz, kto inny może potrzebować. Byc może kto inny np. jest w stanie sam się nauczyć języka obcego do biegłości a Ty bez lekcji z nauczycielem nie będziesz w stanie nawet się przedstawić. Kazdy ma inne predyspozycje i inne potrzeby.
Rozmowa bardzo fajna, ale poziom absurdów w tłumaczeniu wielu rzeczy jest dość duży jak dla mnie. Plus ilość zaprzeczania sobie co wątek też spory
Wniosek z tego taki, że dyrekcja TPN stara się uczyć na swoich błądach stąd ciągłe zmiany ustaleń
TPN wpuszcza 4,5ml turystów a ma problem z biegiem co roku bo ustalił limit 10 biegów (5000 biegaczy). Szkoda słów. A bieg można zrobić wg mnie nawet setkę, bo wystarczy puścić nocą poza parkiem a w ciągu dnia dać ich na teren TPN. Bon turystyczny nadal jest (do końca września są aktywne).
I co, jak ktoś dobiegnie przed świtem do granicy parku to będzie musiał poczekać? :)
A z tych 4,5mln turystów w 90% nie wychodzi powyżej schronisk, ruch jest skanalizowany w najpopularniejszych szlakach. I to jest główny sposób udostępniania parku, więc łatwiejszy do ogarnięcia przez Park, a każdy inny (taternicy, grotołazi, zimą skiturowcy itd. a także biegacze) to poboczne aktywności, które trzeba osobno doglądać. Trudno to porównywać. Garstka taterników może mieć większy wpływ na naruszenie ochrony przyrody niż kilkanaście tysięcy klapkowiczów spacerujących poniżej doliną. Z biegaczami podobnie.
Aaaaaaa... im bardziej słucham tym bardziej nierozumiem.
Kamil czy Ty to ogarniasz?
Bo mi się to nie klei.
Z jednej strony ograniczamy biegi- ok.
Ale z drugiej chcemy ściągać najlepszych na świecie....
I robic festiwale. Really?
Już były pomysly kameralnej olimpiady.
(Nie można być trochę w ciąży!)
Pozdrawiam.
Wacek, nie ogarniam. :) Idę pobiegać :)
kompletnie nie kupuję wytłumaczenia wysokości opłaty dla uczestnika biegu, sami biegacze z 10 imprez to niewielki % potrzeb parku. Patrząc przez pryzmat jednostki chcąc biec zawody w tatrach płacimy jak ~20 turystów dla mnie osobiście to mocno przestrzelona kwota i ordynarne wyciąganie kasy od małej grupy ludzi. Strach pomyśleć co gdyby ustawa nie określała kwoty za wstęp dla turysty
Biegi uliczne też są płatne, a chodzenie po ulicach jest darowe. Sama organizacja imprezy dużo kosztuje, a poza tym płacimy też za widoki podczas biegu - w TPN widoki są znacznie ładniejsze niż w mieście, a poza tym podczas biegu szlak jest raczej wyłączony z turystycznego ruchu - w tych godzinach PN nie zarabia na pojedynczych turystach, więc nadrabiają zarobek z podwyższenia kosztów wpisowego.
@@marikaw3755 Zdecydowanie nigdy organizatorzy nie zamykają szlaków turystycznych na czas biegów. Wiec argument o tym ,że park nie zarabia w tym czasie na turystach jest nie trafiony. Organizacja kosztuje - oczywiście ,że tak. Chodzi mi o samą kwotę za biegacza w TPN, to o niej jest mowa. TPN wykorzystuje to ,że listy startowe zawsze są pełne i ludzie zapłacą im co sobie zażyczą
@@dawidmalinowski2052 jeśli komuś za drogo to nie musi brać udziału w biegach TPN, są inne tańsze biegi. Trzeba się cieszyć, że organizowane są imprezy sportowe na terenie Parku, a nie tylko narzekać. A poza tym cena jest względna - dla jednych jest drogo, dla innych nie.
Na całym świecie organizuje się biegi w górach w parkach narodowych,biegacze są eko i naprwno nie zniszczą gór
Tak tylko pamiętajmy jak małe są Tatry. Negatywny wpływ na poruszanie się turystów po Czerwonych Wierchach, został poruszony w odcinku z Janem Sabałą. Pozdrowienia.
np. w USA nie do pomyślenia zrobienie komercyjnej imprezy w parku, ale oni mają mega duzo terenow poza parkami. w dodatku w USA ograniczaja w sezonie liczbe wstepu ludzi.
W biegając w górach jest też większe ryzyko potencjalnego wypadku i połamania kończyn niź biegnąc po mieście- a TOPR musi sobie radzić z tymi wypadkami. Wypadki w biegach ulicznych są rzadsze i łatwiej można dotrzeć do poszkodowanego.
@@marikaw3755 powiem tak biegam od 8lat więcej wypadków zasłabnięć a nawet przypadków śmiertelnych widziałem i było w biegach płaskich,w górach nie widziałem jeszcze wypadku a kilka biegów zaliczyłem chociaż napewno się zdarzają biegacze górscy są naprawdę do tego przygotowani
@@tomaszmarek607 chodziło mi o procentowy udział wypadków- ilościowy udział wypadków oczywiście jest na ulicach, ale nie ma się co dziwić np. na 10 km w Gdynii biegnie 6/7tys osób, a na Kasprowy tylko 350
Zwykły hipokryta. Dodatkowy bieg górski? Wejście z psem? Broń Boże, bo wielkie szkody. Ale za to wycięcie lasu pod stok narciarski to już ok. Wygląda to tak, że dla pana dyrektora ważniejsze od kwestii środowiskowych są jednak „propozycje” pod stołem
Gdzie ta wycinka? Poza rejonem Doliny Chochołowskiej, bo tam zrywkę prowadzi Wspólnota Ośmiu Wsi a nie TPN. Na terenach ochrony ścisłej niczego się nie rusza, natura na się rządzić sama. Są łatwo dostępne mapy, gdzie w Tatrach jaki stopień ochrony obowiązuje.
@@kristofer619 Pisałem o wycince pod stok na Nosalu. TPN jest inwestorem i sam sobie wycinkę pozytywnie zaopiniował
4000000 x 7 zł to jest kupa pieniędzy nie licząc parkingów itp dochodów jak się to ma do opłaty startwowej 150 zl .Park jest to jeden wielki biznes pod pozorem ochrony środowiska.
Może to i dużo pieniędzy, ale inwestycje, o których mówi Szymon też są duże. Nie sądzę aby Park miał na koncie niewykorzystane miliony PLN. Mnie jeszcze interesuje jakie są dotacje państwa dla TPN, pewnie skromne, skoro Szymon powiedział, że głównei Park utrzymuje się z biletów i parkingów.
W porównaniu np. do budżetu średniego miasta to są jednak małe pieniądze.