"0Lepiej mieć pistolet przy sobie i nigdy go nie potrzebować niż niemieć a potrzebować" Nawet jak ktoś nie wiem jak użyć gazu i głupio go wyciągnie zanim ktoś faktycznie zaatakuje to może poskutkować czynnik psychologiczny i potencjalny agresor zrezygnuje. Ale pierwszą zasadą powinna być unikanie niebezpieczeństw niż kombinowanie z walką z ich skutkami, więc widzisz grupkę agresywnych ludzi nie idź obok nich bo masz gaz tylko okrąż dużym łukiem w ukryciu gaz to ostateczność. I to tyczy się wszystkiego, pożar nie rób wpierw zestawu ewakuacyjnego by uciec z płonącego domu tylko zabezpiecz dom przed pożarem a później kup jak coś pójdzie nie tak zestaw ewakuacyjny itd. Głupi przykład z obecnej sytuacji na świecie, niektórzy narzekają że wysyłamy czołgi ukrainie zamiast trzymać je by samemu się bronić, no właśnie nie wysyłamy tam czołgi po to by nie musieć się tu bronić, a przykład mamy Francję i Anglię która wolała zostawić sobie i ostatecznie oberwali a mogli uniknąć tego wspierając Polskę na początku konfliktu.
Super materiał. Mieć gaz jest lepiej niż nie mieć... Logiczne. Dobry gaz 115 ml kosztuje ca 100 PLN (3-4 lata ważności) . Nie majątek. Umieć użyć - oczywiście! W stanie wyższej konieczności czyli obrony życia użyć możemy wszystkiego byle później udowodnić że użyliśmy środków proporcjonalnie do zagrożenia... Niektórzy mawiają że lepiej aby mnie dwóch sądziło niż czterech niosło... Tak czy inaczej rozsądek i przewidywanie zagrożeń na pierwszym miejscu. Pozdrawiam wszystkich, "bezpieczności"!
Super materiał. Prawdą jest, że to praktyka czyni mistrza a wrazie zagrożenia możemy się zdziwić co nas spotka. Możemy mieć milion scenariuszy i tak życie nas zaskoczy.
@@domowysurvival Zgadzam się z tobą. Ja noszę z sobą nóż, a umiejętności walki wręcz pozwalają mi w razie potrzeby bronić się. Jednak żeby go nie używać unikam miejsc w których można zostać napadnięty.
Stary, gazy pieprzowe na prawdę są zajebiste. Jak ktoś Cie atakuje, nie wyciągasz giwery od razu tylko walisz go gazem. Jest na prawdę skuteczny! Stosowałem wiele razy, na prawdę wyeliminuje każdego, jak umiesz go oczywiście używać. Nieiwazyjne, bardzo skuteczne narzędzie. Ale jak ktoś idzie z nożem a masz gaz, może nie zdązyć zadziałać nim napastnik Cie dziabnie... tak to wygląda. Niestety, napastnik ZAWSZE ma przewagę, bo może wcześniej się przygotować i wie co ma zrobić i to robi. Po prostu. Pozdro!
Bardzo mądry materiał. dlatego jak kupiłem gaz pieprzowy mojej mamie, to kupiłem drugi (dużo tańszy) tego samego typu na test. Ciężko od mamy wymagać regularnego ćwiczenia, ale pokazałem co i jak działa, jak tym się pryska, jaki to rodzaj strumienia, na jaką odległość idzie, itd. Jakie było moje zdziwienie, kiedy... chciała powąchać resztkę substancji na dyszy, żeby "sprawdzić jak pachnie" xD
Kiedys moj kolega psiknal gazem jakiegoa dresa to dostal strzala az spadl ze schodkow 2 metry w tył i przywalił w felge , polezal chwile az karetka nie orzyjechala,a dlaczego? Bo zamiast przepuscic w przejsciu dresa ew go przeprosic ipowiedziec ze nie szuka oroblemow to wolal zakozaczyc
hej nie musisz wrzucać obcych klipów z innymi osobami , ale to tylko moja opinia :) tak szczerze mowiac to nawet jak jest tylko głos i jakiś las w tle to i tak jest super kontent, czekamy na nastepny live podcast : )
Dzięki za wiadomość. Staram się urozmaicać nasze materiały, bo wydaje mi się, że część widzów jednak konsumuje treści oczami i widok mojej gadającej głowy może trochę nudzić. :) [Krzysiek]
droga na skróty nie istnieje, łatwe, "pozerskie" rozwiązania w dłuższej perspektywie zaburzają obraz i ocenę rzeczywistości. To jak z tym zastrzykiem dopaminy; szybki, ale krótkotrwały efekt, nie jest trwały, wręcz przeciwnie.
Trzeba mieć jednak świadomość, że dobry i właściwie użyty gaz pieprzowy zadziała również na napastnika pod wpływem alkoholu. Słabiej, jednak jest bardzo duża szansa że wystarczająco skutecznie aby umożliwić nam ewakuację.
A ten szczepionkowiec systemowy by chciał żebyśmy wogole rozbrojeni chodzili. Skoro większość wypowiedziała się że czują się bezpiecznie to po co się mądrzy skoro zapytał i dostał odp. :/
@@domowysurvival Tez kiedys nosilem za gowniaka taki gaz, i na pewno byl jak Krzychu mowi zaczopowany i po terminie, jak w gorach kiedys cos na mnie wyskoczylo (zwierze) to samym okrzykiem (neandertalczyka) to przegonilem, zanim byl wogole siegnal po noz albo gaz to byl juz nie napisal tego komentarza. JAk krzychu mowi nie przewidzisz kazdej sytuacji. Ja np sie nauczylem wtedy ze chodzenie po gorach samemu na dlugie dystanse to nie najlepszy pomysl, I potem zmienilem moje szlaki na mapie na te bardizej uzywane i chopdzilem kiedy jest wiecej ludzi a nie o 5 tej rano : )
"0Lepiej mieć pistolet przy sobie i nigdy go nie potrzebować niż niemieć a potrzebować" Nawet jak ktoś nie wiem jak użyć gazu i głupio go wyciągnie zanim ktoś faktycznie zaatakuje to może poskutkować czynnik psychologiczny i potencjalny agresor zrezygnuje. Ale pierwszą zasadą powinna być unikanie niebezpieczeństw niż kombinowanie z walką z ich skutkami, więc widzisz grupkę agresywnych ludzi nie idź obok nich bo masz gaz tylko okrąż dużym łukiem w ukryciu gaz to ostateczność. I to tyczy się wszystkiego, pożar nie rób wpierw zestawu ewakuacyjnego by uciec z płonącego domu tylko zabezpiecz dom przed pożarem a później kup jak coś pójdzie nie tak zestaw ewakuacyjny itd. Głupi przykład z obecnej sytuacji na świecie, niektórzy narzekają że wysyłamy czołgi ukrainie zamiast trzymać je by samemu się bronić, no właśnie nie wysyłamy tam czołgi po to by nie musieć się tu bronić, a przykład mamy Francję i Anglię która wolała zostawić sobie i ostatecznie oberwali a mogli uniknąć tego wspierając Polskę na początku konfliktu.
Super materiał.
Mieć gaz jest lepiej niż nie mieć... Logiczne. Dobry gaz 115 ml kosztuje ca 100 PLN (3-4 lata ważności) . Nie majątek.
Umieć użyć - oczywiście!
W stanie wyższej konieczności czyli obrony życia użyć możemy wszystkiego byle później udowodnić że użyliśmy środków proporcjonalnie do zagrożenia...
Niektórzy mawiają że lepiej aby mnie dwóch sądziło niż czterech niosło...
Tak czy inaczej rozsądek i przewidywanie zagrożeń na pierwszym miejscu.
Pozdrawiam wszystkich, "bezpieczności"!
Super materiał. Prawdą jest, że to praktyka czyni mistrza a wrazie zagrożenia możemy się zdziwić co nas spotka. Możemy mieć milion scenariuszy i tak życie nas zaskoczy.
Ok ale mojego kolegę przed ,,łomotem,, uchronili samo wyciągnięcie gazu ponieważ zadziałał jako straszak
To mial szczescie ze trafil na amatorów
Niejednego uratuje! To jednak nie oznacza, że uratuje każdego i zawsze.
[Krzysiek]
@@domowysurvival Zgadzam się z tobą. Ja noszę z sobą nóż, a umiejętności walki wręcz pozwalają mi w razie potrzeby bronić się. Jednak żeby go nie używać unikam miejsc w których można zostać napadnięty.
Osobiście użyłem raz gazu i zawdzięczam temu nie-pogryzienie przez agresywnego psa. Noszę zawsze
Stary, gazy pieprzowe na prawdę są zajebiste. Jak ktoś Cie atakuje, nie wyciągasz giwery od razu tylko walisz go gazem. Jest na prawdę skuteczny! Stosowałem wiele razy, na prawdę wyeliminuje każdego, jak umiesz go oczywiście używać. Nieiwazyjne, bardzo skuteczne narzędzie. Ale jak ktoś idzie z nożem a masz gaz, może nie zdązyć zadziałać nim napastnik Cie dziabnie... tak to wygląda. Niestety, napastnik ZAWSZE ma przewagę, bo może wcześniej się przygotować i wie co ma zrobić i to robi. Po prostu. Pozdro!
Bardzo mądry materiał. dlatego jak kupiłem gaz pieprzowy mojej mamie, to kupiłem drugi (dużo tańszy) tego samego typu na test. Ciężko od mamy wymagać regularnego ćwiczenia, ale pokazałem co i jak działa, jak tym się pryska, jaki to rodzaj strumienia, na jaką odległość idzie, itd. Jakie było moje zdziwienie, kiedy... chciała powąchać resztkę substancji na dyszy, żeby "sprawdzić jak pachnie" xD
@@po.prostu.tomasz też wąchałem. :)
[Krzysiek]
Kiedys moj kolega psiknal gazem jakiegoa dresa to dostal strzala az spadl ze schodkow 2 metry w tył i przywalił w felge , polezal chwile az karetka nie orzyjechala,a dlaczego? Bo zamiast przepuscic w przejsciu dresa ew go przeprosic ipowiedziec ze nie szuka oroblemow to wolal zakozaczyc
Czlowiek jak widzial pantere to uciekal, jak widzial dinozaury to rzucal w nie kamieniami.
Pozdrawiam serdecznie 😃
hej nie musisz wrzucać obcych klipów z innymi osobami , ale to tylko moja opinia :) tak szczerze mowiac to nawet jak jest tylko głos i jakiś las w tle to i tak jest super kontent, czekamy na nastepny live podcast : )
Dzięki za wiadomość. Staram się urozmaicać nasze materiały, bo wydaje mi się, że część widzów jednak konsumuje treści oczami i widok mojej gadającej głowy może trochę nudzić. :)
[Krzysiek]
👍
Komentarz dla zasięgu
Dziękuję.
[Krzysiek]
droga na skróty nie istnieje, łatwe, "pozerskie" rozwiązania w dłuższej perspektywie zaburzają obraz i ocenę rzeczywistości. To jak z tym zastrzykiem dopaminy; szybki, ale krótkotrwały efekt, nie jest trwały, wręcz przeciwnie.
Na pewno miotacz gazu pieprzowego jest dobrym rozwiązaniem dla Naszych Drogich Pań.
Czepiąc się jesteśmy bezpieczni Czy mamy poczucie bezpieczeństwa?
Nie rozumiem pytania.
[Krzysiek]
Ale jest też duże prawdopodobieństwo, że gaz nie zadziała na pijanego lub naćpanego napastnika.
Owszem, to też jest możliwe.
[Krzysiek]
Trzeba mieć jednak świadomość, że dobry i właściwie użyty gaz pieprzowy zadziała również na napastnika pod wpływem alkoholu. Słabiej, jednak jest bardzo duża szansa że wystarczająco skutecznie aby umożliwić nam ewakuację.
Dla zasięgu.
To ja też napiszę bezsensowny komentarz dla zasięgu
@@kostka6024 dzięki, doceniam. :)
[Krzysiek]
7:22 nie ma za co
Na pewno nie warto szczepić się na srovidka.
TERAZ, jeśli najprawdopodobniej przeszedłeś już tę chorobę i przeżyłeś, to tak, raczej nie ma potrzeby szczepienia się.
[Krzysiek]
A ten szczepionkowiec systemowy by chciał żebyśmy wogole rozbrojeni chodzili. Skoro większość wypowiedziała się że czują się bezpiecznie to po co się mądrzy skoro zapytał i dostał odp. :/
Skąd Ci przyszło do głowy, że chciałbym, żebyśmy chodzili rozbrojeni?
[Krzysiek]
Nie wiem po co ten cały wykład? noszę gaz pieprzowy zawsze przy sobie, choćby dla ochrony przed agresywnym psem co mnie chciał użreć
Po to, żeby pomóc ludziom w REALNEJ poprawie swojego bezpieczeństwa, a nie tylko w karmieniu iluzji poczucia bezpieczeństwa.
[Krzysiek]
@@domowysurvival Tez kiedys nosilem za gowniaka taki gaz, i na pewno byl jak Krzychu mowi zaczopowany i po terminie, jak w gorach kiedys cos na mnie wyskoczylo (zwierze) to samym okrzykiem (neandertalczyka) to przegonilem, zanim byl wogole siegnal po noz albo gaz to byl juz nie napisal tego komentarza. JAk krzychu mowi nie przewidzisz kazdej sytuacji. Ja np sie nauczylem wtedy ze chodzenie po gorach samemu na dlugie dystanse to nie najlepszy pomysl, I potem zmienilem moje szlaki na mapie na te bardizej uzywane i chopdzilem kiedy jest wiecej ludzi a nie o 5 tej rano : )
W dzikich latach 90 zużyłem kilka pojemników gazu, który wielokrotnie uratował moje ryło od oklepu. A tu znowu teoretyzowanie z dupy...
I co Ci się tu nie zgadza?
[Krzysiek]
Mam długopis Kubotan,latarkę na oślepienie przeciwnika i gaz 😊