Pięknie wyglądasz, promieniejesz. Widać, że jesteś w swoim żywiole i potrzebowałaś takiej zmiany. Też bym chciała mieć tyle odwagi i zmienić coś w moim życiu. :)
Ja mam jedną córkę, i zawsze powtarzam, że wychowuję ją dla świata. Nie musi mi podawać szklanki wody na starość ponieważ nie prosiła się na świat- ja ją tutaj sprowadziłam. Nie jest mi nic winna. Jak dla mnie to może mieszkać nawet na końcu świata z dwoma mężami, z siedmiorgiem dzieci, lub bez . Interesuje mnie tylko to, żeby była szczęśliwa. Gosia , a TY to jesteś super babeczka!
To fajne podejscie I mam takie samo, moja mama niestety jak I wiekszosc rodzicow totalnie uwaza ze jestem jej cos winna. Szanuje ja I czesto "sprawdzam" czy wszystko ok, nigdy sama sobie nie zostanie na starosc, ale mieszkam poza Polska ponad 10 lat I kiedys przy podobnym "konflikcie" uslyszalam ze moze mnie pozwac o alimenty.. :o (nie jest biedna, ma ok emeryture I gdyby kiedykolwiek potrzebowala to bym ja finansowo wsparla) Rozumiem troche takich rodzicow jak Gosi, po prostu za nia tesknia I jest im przykro ale to troche egoistyczne I takie emotional blackmails maja odwrotny efekt totalnie, bo to zniecheca jak ktokolwiek cie zmusza czy do kontaktu, czy do powrotu, czy czegokolwiek.. Rodzice, dzieci nie sa wasza wlasnoscia I nie sa wam winne niczego poza szacunkiem, nie prosily sie na swiat, to byl wasz wybor I kazdy dorosly powinien zyc wlasnym zyciem, o rodzine I rodzicow trzeba sie troszczyc ale wymuszac niczego sie nie powinno..
Sama jestem mamą, co prawda moje dziecko jest małe, ale już teraz powtarzam jej, że zawsze będzie miłością mojego życia, jakie kolejek decyzję będzie podejmowała ( z wieloma za pewne nie będę się zhadzala) to jej szczęście i Ona sama będą dla mnie najważniejsze. Zgadzam się z Tym, że każdy ma prawo podejmować swoje decyzję i żyć jak chce ale nie mylmy tego z brakiem szacunku do rodziców, bo to zupełnie co innego.
Gosiu mam 52lata całe prawie życie poza granicami polski a moja mama mówi mi przez telefon ze muszę kupić długą kurtkę zimowa taką za pupę bo w Toronto zimy są dość ostre :) pozdrawiam swietnie się ciebie ogląda ale cały czas jesteśmy dla naszych rodziców dziecmi itraktuja nas jak byśmy mieli po 13 lat uściski
Mieszkam w Londynie.Daje rade. Brat, Siostra, ciagle, naciskaja ze powinnam wrocic do Polski. A tymczasem Impreza urodzinowa brata, nawet nie zadzwonilili do mnie.
Kiedy przylatuję do Polski i śpię u mojej chrzestnej (moi rodzice nie żyją) to dostaję koszulkę nocną z pieskiem, mam 45 lat, ale zakładam tą koszulkę, bo wiem, że Ciocia trzyma ją specjalnie dla mnie :)
Łezka mi popłynęła. Też jestem wrażliwa i sentymentalna. Ja dobiegam 40-ki ,a Babcia gdy nocuję u Niej, mówi "Babcia naszykowała ci koszulę nocną, ciepła, nie jakieś bele co, nie zmarzniesz" jak do małej dziewczynki. Kiedyś mnie to irytowało, teraz wzrusza na maksa
Zamykanie dziecka w złotej klatce, to najgorsze co może być. Szantaż emocjonalny to już w ogóle bez komentarza... Gosia rób swoje, odkrywaj siebie i nie patrz na innych. Nikt za Ciebie życia nie przeżyje, Twoi rodzice mieli swoją szansę, swoje wybory, Ty masz swoje. Pozdrawiam Cię, buziaki
Dokładnie. Te wszystkie komentarze, które mówią, ze rodzice tak robią, bo chcą dobrze powodują, ze chce mi się rzygac. Szantaż emocjonalny nie jest niczym dobrym dla dziecka. Tacy ludzie są bardzo zawzięci i uważają, ze ich dziecko ma żyć pod ich dyktando bez możliwości wyboru. Ludzie zapominają, ze dzieci nie są ich własnością!!!!!!
Też zawsze kłóciłam się z matką. Umarła 2 lata temu przed swoimi 62 urodzinami. Nie chorowała. Zasnęła i nie obudziła się. Sądziłam,że będzie żyła sto lat gmerając i kłócąc się ze mną- dzwoniąć mówiąc czemu nie przyjeżdżam,a jak przyjeżdżam mówiąc ,że nie mam nic do roboty...Tęsknię.
@Mathias Smith to śmierć tak chyba przychodzi. Podstępnie i bez zapowiedzi. Dwa lata męczę się,że mnie nie było i mam to wewnętrzne przeczucie,że to by coś dało.Przestałam odczuwać fizyczny ból, choć dużo płaczę-może coraz mniej. Mam w sobie to poczucie niesprawiedliwości,braku jej osoby,pustki i własnej niemocy. Wypełniam pustkę pracą, ludźmi,czymkolwiek. Na chwilę wystarcza.Nie jeżdzę już do niej codziennie.Czasem mi się przyśni zadowolona,uśmiechnięta.Gadamy o tym co zwykle.Cieszą mnie te sny. Bardzo tęsknię.
Rolą dobrych rodziców jest przygotowanie swoich dzieci do opuszczenia domu rodzinnego i nauczenia ich umiejętności przetrwania w trudnym życiu! Te emocjonalne szantaże są egocentryczne i nie ułatwiają życia naszym dorosłym dzieciom! Wszyscy musimy umrzeć, więc nie wpedzajcie w poczucie winy swoich bliskich! Dajcie im spokojnie pożyć!
Rozumiem Ciebie ale z tą śmiercią jest różnie. Z moimi rodzicami było wszystko ok. Nagle mama umarła, parę lat później tata . W jednej chwili zniknęli z mojego życia a byli silni i w miarę młodzi. Trzeba żyć swoim życiem ale też trzeba dawać rodzicom jak najwięcej czasu bo każdy raz spotkania z nimi może być tym ostatnim
@@annawroblewska4811 niestety. Przykro mi. Prawdą jest że nie znamy ani dnia ani godziny . Z mamą rozmawiałam rano przez telefon i było wszystko ok a wieczorem już nie żyła. Tata co prawda leżał w śpiączce jakiś czas ale tak naprawdę też odszedł od nas w jednej chwili bo ze śpiączki nigdy się nie wybudził
oj tak dokładnie ! może rodzice chorują a nic nie mówią żeby nie martwić dziecka i duszą w sobie ten ból, że być może już się wiele razy nie zobaczą ...to że rodzic przez tel mówi ze jest wszystko ok i że wizualnie dobrze wygląda jeszcze o niczym nie świadczy...
Chciałam napisać identyczny komentarz. Moja mama 10 lat temu zmarła nagle. Nie chorowała nie skarżyła się na nic i pewnego dnia świat się zawalił. Dla mnie wtedy 18 latki to była istna tragedia. Teraz jestem przed 30 mieszkam z tatą nie na 2 piętrach, a w mieszkaniu na jednym poziomie. Cieszę się, że mogę z nim być, że jeszcze go mam. Na szczęście mam faceta, który rozumie ten głośno chodzący telewizor i pichcenie w kuchnii. Z resztą 3 miesiące temu moj niedoszły teść również umarł nagle. Więc teraz rozumiemy się z moim partnerem całkowicie. Uwielbiam Gosie jej luźne życie, ale uważam, że trzeba mieć świadomość, że tragedie które dzieją się dookoła nas też mogą dotknąć naszego bliskiego otoczenia. Nie chciałabym, żeby Gosia przekonała się jak to jest nie zdążyć chociaż się przytulić i pożegnać.
Kika Kika ...ona sie nie odcina. Ma staly kontakt przez telefon. Czasem to mniej boli niz bycie obok...Zazdroszcze ludziom majacym kochajace prawdziwie rodziny...
Relacje matka -córka tylko w bajkach są wspaniałe ......., w życiu jest zupełnie inaczej. To jedna z najtrudniejszych relacji.,,,,,nie., nie jestem psychologiem 😊
Przyjdzie czas, kiedy po rodzicach zostaną tylko wspomnienia. Będziesz tęskniła za kłótniami tak samo, jak za dobrym słowem. Nawet za tym szantażem zatęsknisz, gdy telefon będzie głuchy, bo zabraknie tego, kto mógłby go odebrać. W ciągu kilku lat straciłam Tatę i oboje Drugich Rodziców. Oddałabym wszystko za eklerki z rąk Drugiego Taty, za próby nawrócenia mnie przez Drugą Mamę i za awanturę z Tatą. Ale na drugim brzegu nikt nie podnosi słuchawki. Została mi tylko Mama. Albo "aż". Najchętniej włożylabym ją do kieszeni, żeby ze mną była bez przerwy. Kiedy do niej dzwonię nie myślę o żadnych złych chwilach między nami. Już tylko kocham.
Niestety często dzieje się tak, że doceniamy innych, również rodziców, dopiero po czasie, gdy nie ma ich już przy nas. Dlatego nie warto tracić czasu na wzajemne żale i pretensje, bo za nimi zwykle kryje się nieudolnie wyrażona troska.
Jeśli rodzice zrażą dziecko do siebie swoimi zachowaniami, to nie sądzę, że przyjdzie po ich odejściu taki czas, że szczerze i naprawdę się za nimi zatęskni...
Po czasie idealizujemy rzeczywistość. Oczywiście przykre jest to że ktoś umiera i to że już nigdy się go nie zobaczy, dlatego tak się uważa że już wolałoby się z kimś codziennie kłócić i męczyć byleby zawsze był. Jednak wcale tak nie jest. W danej złej chwili chcemy uciec i zmienić złe na lepsze i uwolnić się. Po prostu nie zawsze jest idealnie i nie da się żyć ze wszystkimi w idealnej zgodzie, a czasem są przecież relacje toksyczne nawet rodzinne. Więc nawet po czasie można zatęsknić, owszem ale nie jestem pewna że "docenia się po czasie, po stracie"... W końcu to że źle się czuliśmy nie było zmyślone...
@@m.x.6137 Bardzo podoba mi sie Twoj komentarz i zgadzam sie z nim. U mnie np. po czasie (dlugim) i po przepracowaniu tematu rodzicow pojawilo sie wieksze zrozumienie dla nich.
Niekoniecznie podoba mi się, że mówisz o tym co się działo pomiędzy Tobą a rodzicami to prywatna sprawa i chyba nie powinnaś o takich rzeczach mówić bo wątpię, że oni będą z tego zadowoleni, chyba nikt by nie był. Takie rzeczy mówi się swojej najlepszej przyjaciółce a nie prawie 100 tyś osób w internecie. Bardzo Cię lubię ale to było nie fair w stosunku do Twoich rodziców, nieważne co odwalili to powinno zostać między wami. Niech nikt nie zrozumie mnie źle uwielbiam Gosię i oglądam ją już bardzo długo, po prostu nie sądzę, że jej rodzice będą zadowoleni z tego, że ich córka właśnie zaczęła się żalić przed taką ilością ludzi w internecie o tym co się między nimi stało. To był trochę taki cios poniżej pasa dla Twoich rodziców. Pozdrawiam Cię i życzę pozytywnego rozwiązania sprawy z rodzicami ale prywatnie ;)
Jest dokladnie tak jak mowisz. Gosia znajac przychylnosc swoich fanek pozwolila by publicznie zlinczowano jej rodzicow. Ale zastanowmy sie jaki hejt rozlalby sie, gdyby Gosia oznajmila, ze rodzice jej nie chca w domu - to byloby dokladnie to samo, ze rodzice wredni. Teraz rodzice po tak wyraznej deklaracji Gosi i wyciagnietego palca ! do rodzicow powinni w podobny sposob ja potraktowac - Ty dziecko masz wy**** na nas ze wzajemnoscia. Klasycznie niepotrzebny filmik na youtube, juz widzielismy jak wielu dokonalo samozaorania sie.
Gosieńko, oni Cię kochają i tęsknią!!! i mówią to wprost. Ty też mówisz wprost, po kimś to masz. A ja mówię to jako mama kobiety w podobnym do Twojego wieku, choć żyjącej nie aż tak daleko. Tam oprócz tego pokoiku czekają na Ciebie dwie kochające osoby. To trudne powiedzieć sobie: nie dla siebie ją urodziłam, ale dla niej samej. Córka rozkłada skrzydła i leci, a mama zostaje i z daleka ściska kciuki, żeby dziecko nie wpadło na kominy... Natomiast Twoje skrzydła są TWOJE i powinnaś lecieć tam, gdzie chcesz, i przeżywać to, co chcesz. Po prostu wpadaj czasem do domu i daj się przytulić. Rodzicom to musi wystarczyć, bo takie właśnie jest życie.
Kiedy rodzą się dzieci musisz się przyzwyczaić, że takie małe istotki są całkowicie od ciebie zależne, potem są trochę większe, ale też potrzebują cię prawie cały dzień i czasami noc, potem są nastolatkami i musisz pilnować, żeby nie zmarnowały sobie życia głupimi decyzjami. I kiedy już przyzwyczaisz się, że oddajesz tyle czasu i uwagi odrębnej istocie, musisz zacząć się przyzwyczajać, że twoje dziecko (już dorosłe) kompletnie cię nie potrzebuje. I to też wymaga czasu.
Dobrze, że nie powiedzieli- Ty nas do grobu wpędzisz🤭 ja mam 57 lat Goooosiu. Od 30 lat mieszkamy na dwóch krańcach miasta. Dziś zawiozłam rodzicom ciasto z rabarbarem swojej roboty. Co dostałam w podziękowaniu za dobre serce? Matka do mnie- nie piecz tyle ciast..po co tyle pieczesz...dupa ci urośnie! 🤣🤣🤣
Troszkę kłóci mi się pojęcie prywatności, ale co tam... Osobiście uważam, że sytuacja z rodzicami jest bardziej delikatna i intymna w porównaniu z pożegnaniem z Olą, którego nie pokazałaś, no bo też tak wybrałaś. A rodzice? No cóż.... Wiadomość od nich wynika z troski i zapewne z tęsknoty, z którą radzą sobie właśnie w taki sposób, próbując zwabić Cię do domu. Myślę, że szczera rozmowa z nimi, a niekonieczne z nami, w pewien sposób ozdrowiłaby relacje i może zachęciła ich do zrozumienia Twojej pasji i życia własnym życiem. Nie mnie to oceniać, nie nam na kanale, ale skoro sama się z tym podzieliłaś, więc jakiś odzew na pewno będzie. Mimo wszystko życzę dużo siły, właściwych wiatrów i ciekawych, amerykańskich sytuacji godnych zaprezentowania :)
Gosiu, bardzo Cię lubię i lubię oglądać Twoje filmiki. Dziś jednak mam mieszane uczucia. Generalnie masz rację jeżeli chodzi o rodziców, rozumiem Twoje podejście i irytację, natomiast to jest bardziej skomplikowane. Nasi rodzice to zupełnie inne pokolenie, musimy być dla nich bardziej wyrozumiali. Oni naprawdę chcą dobrze i to co robią, robią z miłości. Są z pewnością szczerze przekonani, że robią to dla Twojego dobra i to też nie ich wina, że teraz nie potrafią zrozumieć, że nie maja racji. Oczywiście, że nie powinniśmy ulegać, ale powinniśmy być delikatni i czuli, oni potrzebują tego i my również, chociaż przekonujemy się o tym za późno. Pomimo iż Cię rozumiem, uważam, że bardzo krzywdzisz swoich rodziców tym filmikiem, to nie są sprawy, które powinno się tutaj 'prać'. Oni nie prowadzą kanału na youtube, napisali wiadomość do Ciebie, swojej córki. Nie zasłużyli na to aby teraz osądzał ich cały internet, być może w tym również ich znajomi, sąsiedzi... jestem bardzo zasmucony i zawiedziony...
@@katarzyna782 Zgadzam sie, dla mnie niektore reakcje sa po prostu wyolbrzymione. Gosia jest przede wszystkim czlowiekiem z krwi i kosci, ktory ma rowniez i negatywne emocje.
Co Ty bredzisz człowieku? My musimy być wyrozumiali, czuli itd.... bo co? Z jakiej racji my? A im wolno wszystko?! To, ze są starsi, ze inne pokolenie to zadna wymówka czy usprawiedliwienie to średniowieczne myślenie i podejście. Bardzo dobrze, ze Gosia o tym mówi i stawia na swoim bo to, ze to rodzice nie daje im prawa do takiego zachowania. Gośka jest dorosła i może żyć jak chce, gdzie chce i z kim chce i nie jest niczyja własnością. Szacunek owszem ale są jakieś granice a miesiąc o tym nikomu krzywdy nie robi może jedynie inni się ockną
@@dorota5846 pokaż zatem swoje brudne majty... pewnych spraw człowieku się nie omawia z obcymi ludźmi, tym bardziej że rodzice mogą być zaniepokojeni tym cudakiem
Ciesz sie Gosia ze masz takich rodzicow ktorzy za toba tesknia i chca cie zobaczec bo istniej tez tacy ktorzy maja gleboko w dupie swoje wlasne dzieci.
Mimo zdenerwowania wyglądasz na naprawdę szczęśliwą :) Podziwiam Cię za to, że miałaś odwagę zorganizować sobie taką wyprawę i przełamać strach przed robieniem rzeczy sama. Przyjemnej dalszej podróży! 💕
Bardzo wzruszyla mnie ta widomosc od Twojego Taty. Nawet nie wiesz ile bym dala, zeby moja Mama tu byla...Niestety nie mam juz rodzicow i mimo, ze czesto sie klocilismy, to nawet tego mi teraz brakuje
Dokładnie... Mi pociekły łzy jak usłyszałam tego smsa. Sama straciłam niedawno Mamę. Była zdrowa i pewnego dnia Jej po prostu nie ma. Nigdy nie wiadomo co się wydarzy jutro... Wiele bym oddała żeby przeczytać od Mamy jakiegokolwiek smsa.
Od razu powiem że nie popieram tego typu komentarzy odnośnie Oli i sytuacji jakie ludzie w nich sugerowali ale wydaje mi się że wynikały one z lekkiej dezinformacji, bo większość osób śledzi Twój kanał w tej chwili prawie jak dziennik podróżniczy 😉 i wcześniej opowiadałaś gdzie jesteś co byc może zrobisz dalej a potem wylądowalas u Oli powiedziałeś że trochę tam pobedziesz i też było ok i nagle pojawia sie filmik ze jesteś gdzies hen daleko i tyle. Sama sie zdziwiłam trochę, bo to nie chodzi o to że miałeś dla nas nagrać pożegnanie czy coś w tym stylu tylko można było wspomnieć we wcześniejszych nagraniach "sluchajcie moj pobyt u Oli dobiega konca, pewnie niedługo wrzucę filmik z innego miejsca" i tyle, krotko informacja. Wczesniej tez opowiadalas gdzie sie zatrzymywalas ze w hotelu ze jest tak i tak pokazywalas swoje noclegi i to bylo mega ciekawe bo ja sama bym tak chciala wyskoczyc w taka podroz moze kiedys i kazda informacja o organizacji jest na wagę złota a tu nagle nabralas wody w usta jestes gdzieś nie wiadomo gdzie i o co chodzi. Trochę sama nakreciłaś spiralę tajemniczości musisz sama przyznać 😉
No o to chodzi. ...a teraz Gosia oburza się na swoich widzów...... ..mówi podniesionym głosem bardzo zbulwersowana........totalnie przesadna reakcja. Pozdrawiam serdecznie
Gosia, nie denerwuj się na rodziców- niezależnie od wieku rodzic zawsze będzie się martwił o swoje dzieci! Nie powiedzą tego wprost, bo ich pokolenie nie umie w uczucia, ale to taka forma 'kochamy Cię, wracaj i bądź przy nas bezpieczna'
Dokładnie, bardzo lubię Gosię pomimo totalnie innych poglądów. Myślę że nie zrozumie tego do puki sama nie zostanie matką, wiem to z własnego doświadczenia. Gosia może to hejtowac (jak z resztą często ma w zwyczaju..) ale prawda jest taka że do puki sama tego nie zazna to tego nie zrozumiesz. Miłość rodziców do dziecka to jest inny wymiar.. KOSMOS i tyle ✌️
@@hanna9609 Mniej wiecej "czuje" Gośkę i domyslam sie ze nie zostanie matką, bo nie to w jej glowie. Niekiedy jest tak, ze jak ktos nie chce i uprzedzil o tym za wczasu dosc dobitnie to zdania nie zmieni; inna konstrukcja. Wszelkie teksty i usmiechy ":) nic nie wiesz, zobaczysz, kiedys bedziesz mamusią" wywoluja zgola inna reakcje niz to czego ci ludzie oczekuja "a nie mowilam? a nie mowilam?" Niektore kobiety nie maja "instynktu" i nie ma co robic z tego dramatu; bywa. I przepraszam, ale musze poprawic "do puki" bo nie moge patrzec: dopóki, dopóki.
A moi rodzice z daleka są super. Z mama mm kontakt. Z ojcem praktycznie wcale. Jak wróciłam z zagranicy po nieudanym małżeństwie i śmierci babci, to oznajmili mi, ze mam dwa miesiące na znalezienie czegoś, mimo ze mieszkanie babci było puste, a ja nie miałam ani rach ani wsparcia (emocjonalnego, i każdego innego). Okazało się, ze mieszkanie było ofiarowane bratu. A ja tylko zawaliłam im drogę. A tak, to „czemu się nie odzywam?!” Itd. Doszłam do wniosku, ze uciekłam od nich najszybciej jak mogłam. Stad te pasmo głupich decyzji. Ale wychodzę na prosta. I mogę to powiedzieć z głowa uniesiona wysoko, ze SAMA dałam rade! Myśle, ze jedna z moich koleżanek miała dobra dewizę życiowa, ze co jej nie służy, albo sprawia, ze czuje się gorzej, to ucina, albo ogranicza kontakt. I tak na koniec, Gosiu, może nie mamy podobnych przeżyć, ale jakoś twoje wybory życiowe zi ogólna postawa i spojrzenie na swiat są mi bliskie (i tez jestem raczej samotnym wilkiem) :) dziękuje Ci z całego serca, ze nagrywasz na yt :)
U mnie mieszkanie ofiarowane bylo siostrze, za moimi plecami, co mnie strasznie zabolalo. Pytania: czemu sie nie odzywam tez byly, bo urwalam kontakt. Ja tez lubie Gosie i tez jestem raczej samotnikiem.
Dobrze Gosia, że poruszasz temat toksycznych zachowań rodziców, wprost nazywasz to, że Twoi rodzice Cię nie wspieraja, stosują szantaż emocjonalny, nie umieją bezpośrednio powiedzieć, że za Tobą tęsknią, tylko muszą sie uciekac do pewnych sztuczek, które nie działają. Dobrze, że nie wmawiasz sobie, że to troska, bo prawdziwą troską byłoby powiedzenie przez nich: ,,owszem martwimy się o Ciebie, ale masz prawo do własnego życia i poznawania siebie i WSPIERAMY Cię w tym", a tutaj tego niestety nie ma. Przytulam Cię mocno. Pozdrowienia z Uk :)
no xD bo oni to byli orłami i sokołami- narobili gówniaków, bo nie wiedzieli co to gumki, potem wesele za hajs ze sprzedaży żuka ojca, a potem całe życie mieszkanie z teściami :D moi nigdy nie wyprowadzili się od teściów, ale pieprzenie o tym, że powinnam zakładać rodzinę (bez żadnego zaplecza finansowego) to pierwsi ;_;
Typical polish mentality. If you don’t get married by 25 , you are an old maid. But if you do and if you don’t get knocked up right away - there is something wrong with you. Everyone is in everyone’s business.
Gosiu, nie lepiej by było, gdybyś to wszystko w sposób spokojny powiedziała swoim rodzicom, a nie nam? Może oni potrzebują to usłyszeć, może nie zdają sobie sprawy ze tak to odbierasz
Gosia doceniaj rodzicow ktorzy sie martwia I Cie kochaja. Nie kazdy tak ma. Znam wiele osob gdzie rodzice nawet sie nie zapytaja czy wszystko jest w porzadku swoich dzieci. Trzymaj sie. Wygladasz bardzo fajnie. Pozdrawiam.
No właśnie ... polega to na tym, że jeszcze się taki nie urodził, żeby wszystkim dogodził. Rodzice idealni nie istnieją i dzieci idealne nie istnieją. Jak się troszczysz to źle, jak się nie troszczysz, to źle.
widać Gosiu, że jesteś bardzo emocjonalna, bo tak Cię poruszył temat ż rodzicami i tu Cie rozumiem, ale z drugiej str. troche przykro.... Gosiu, to sa rodzice kochajacy rodzice, tęsknią za Tobą i moze nie potrafia tego w inny sposob wyrazić.....myślę, że może im być przykro jak oglądają ten film. Nie chciałabym Cię pouczać ( choć jestem o 10 lat starsza😎) ale myślę, że to co powiedziałaś na wizji powinnaś im przez telefon powiedzieć.....wiem, to nie jest łatwe, ale ochloniesz i dasz radę, jesteś fajna kobitka i myślę, że już na tyle emocjonalnie dorosłą by to unieść. W pewnym wieku rolę się zmieniają i to my, dzieci jesteśmy tymi, którzy powinni się wykazać cierpliwością i zrozumieniem. Żyj swoje życie, ale bądź do nich wyrozumiała i kochająca💖a wszystko się ułoży😊pozdrawiam Cię serdecznie i baw się dobrze w swojej życiowej podróży i nie przejmuj się tak bardzo, wszystko będzie dobrze🤗🍀
Też uważam że rodzicom należy się szacunek; martwią się o Gosię z miłości i troski. Oczywiście i tak decyzje należą do Gosi bo jest dorosła; tylko że takie żale wywlekane na yt w stosunku do rodziców, jacy to oni źli i mi nie życzą jest niestety małodojrzałe. Przecież i tak zrobi jak chce. W każdym razie życzę Gosi jak najlepiej.
Nie zgadzam się. Z jakiej racji to dziecko ma się wykazywać cierpliwością i zrozumieniem? A rodzic to może beblać i pierdolić co chce, bo jest "starszy"? Widać, że nie miałaś nigdy do czynienia z takim typem rodzica. Takiemu można tłuc i tłumaczyć przez całe życie, a i tak nic nie dotrze. I na to nie ma usprawiedliwienia. Gosia nic nie musi, nie musi nikogo szanować, nie musi żyć z rodzicami w zgodzie na siłę, bo tak "wypada". Jeśli ktoś jej nie szanuje, to ona też nie musi wykazywać się szacunkiem. Takie gadanie rodziców zostawia trwały ślad na psychice i potem trzeba się z tym do końca życia użerać, chodzić na terapie i próbować to odkręcać. No, ale nie, najlepiej wysłuchiwać toksycznej gadki, kiwać głową, uśmiechać się i być grzecznym, żeby przypadkiem nikogo nie urazić.
@@PaulaR0000 Inne formy komunikacji do nich nie docierają, więc Gosia postanowiła narobić im wstydu mówiąc o tym na kanale. I bardzo dobrze :) Kiedyś wspominała, że jej rodzice to typ "a co ludzie powiedzo", więc uderzyła w ich czuły punkt, bo ludzie powiedzo i to dużo :) Brawo Gosia!
@@asiakusy no własie - Gosia powiedziała wyraźnie, że oczekuje wsparcia od mamy. Miało być zabawnie ale w moich oczach bardzo słaby ten najazd na rodziców.
Nie wiem, jakie masz Gosiu relacje z rodzicami, ale to normalne, że się martwią. Że są być może nadopiekuńczy, ale to oznaka, że im zależy. A w zaistniałej sytuacji nic dziwnego, że się boją, że mogą Cię już nie zobaczyć. Osoba bliska, dziś zdrowa, może jutro odejść z tego świata i wtedy podróże, spełnianie marzeń i poszukiwanie siebie staną się sprawą błahą. I dopiero wtedy spogląda się wstecz na swoje wybory. Mówię to bez złośliwości, a z czystej troski.
Gosia, nie znam Twoich rodziców, nie chce się źle wypowiadać w sprawie, ale może rodzice po prostu się martwią? I tęsknią? Zrobili niewłaściwie, taki szantaż emocjonalny to nic dobrego, ale chyba nic innego im nie przyszło do głowy, żeby zwrócić twoją uwagę. Pomysl może trochę z tej perspektywy, nie można myśleć tylko o swoim życiu i szczęściu, rodziców ma się jednych. Absolutnie nie przeprowadzaj się do nich, ale może trochę ich zrozum, że Cię kochają i martwią się o Ciebie 😁
Tak popieram Panią Piękną, ja mam podobnie tz jestem matką 2 synów no i ten 38 latek wyjechał o 600 km dalej i jest mi smutno że jest tak daleko i tęsknię a tym bardziej że za 4 m_ce będę babcią i nie będę istnieć w życiu wnuka
"Nie można myśleć tylko o swoim życiu i szczęściu, rodziców ma się jednych" - No chyba żartujesz? To własne ŻYCIE ma się jedno i trzeba myśleć tylko i wyłącznie o swoim szczęściu! Bo inaczej będziesz do końca życia sfrustrowana. Masz żyć dla siebie, a nie dla kogoś. Szerzysz absolutnie toksyczny pogląd, mam nadzieję, że jesteś w mniejszości.
@@she-goat3567 Dokładnie.... powiem to jako osoba, która jest pod opieką psychiatry. Mam już tak utrwalony mechanizm życia dla innych, że doprowadziło mnie to do depresji i nerwicy lękowej. Całe życie robiłam coś (nawet wbrew sobie) żeby inni byli zadowoleni, żeby się dobrze czuli, żeby mnie lubili. Tyle ile miałam konfliktów wewnętrznych w sobie to nawet nie zliczę. Jak mamie kiedyś stłukłam jej ulubiony kubek to momentalnie załamałam się psychicznie. Chciałam się zabijać bo ktoś przeze mnie jest smutny bo mu zbiłam kubek. Ile mi nałożono na talerz tyle zjadłam bo nie chciałam powiedzieć, że nie lubię fasolki bo bałam się, że ktoś będzie smutny lub zły bo się narobił a ja mówię, że nie chce. Po pół roku terapii jestem uczulona na teksty pt. "nie możesz myśleć tylko o sobie, są inni. Nie możesz być egoistą'. Dla swojego zdrowia psychicznego trzeba być egoistą i najpierw patrzyć na siebie, a dopiero później na innych. Nigdy nie powinniśmy podejmować jakiś decyzji bo inni.
Mój dom 😁 też góra i na dole ryczacy telewizor bo słuch gorszy. Jak ich odwiedzam to Tata cały czas powtarza ,, corko to wszystko twoje '' w pakiecie z rodzicami. Ja ciężko pracując nawet za bardzo kupiłam sobie swoje własne mieszkanie. Jest powiedzenie jedna deska a własna. Ja też lubię wolność, niezależność. Nie mam ochoty na dzieci i męża. Dla mnie ułożenie sobie życia to wolność a dla innych małżeństwo .
Bardzo dobrze Pani postąpiła kupując swoje mieszkanie. Jacy by rodzice nie byli tolerancyjni i tak sama ich obecność wyklucza pełną swobodę. Szanuję również świadomy wybór nie posiadania męża i dzieci. Jako mężatka i matka dwójki dzieci naprawdę to rozumiem :-) (u mnie wybory również podjęte świadomie). Podoba mi się tez to, że następuje zmiana pokoleniowa sposobu myślenia i osoby, które wychodzą poza "tradycyjny schemat" (jeżeli w ogóle coś takiego istnieje) nie są piętnowane czy wyśmiewane jak kiedys. Gratuluję Pani i P. Gosi odwagi w byciu sobą 👍 życie jest tylko jedno.
@@kemal121 Może tak, może nie. Lepiej być samemu niż z byle kim. Zwłaszcza, że samotność może być cudowna, tak jak związki albo ssać, tak jak związki. Wszystko zależy od nas.
Gosia Kochana, mam dziś 35 urodziny zero męża i dzieci , też uciekłam z rodzinnych stron do Krakowa i też mam z tego powodu rycie, zajebiście Cię rozumiem i filmik pokazuje że wręcz przeciwnie wypalenia u Ciebie nie ma !
@@empressqi1722 Chyba nie zrozumiałaś komentarza. Wbrew temu co mówią ludzie nie trzeba mieć dzieci żeby być szczęśliwym. 70 lat ciotka była panią życia i nie musiała się dla nikogo poświęcać. 70 lat żyła szczęśliwa, niektórzy nawet 5 lat takich nie mają.
Pewnych rzeczy nie robi się pod wpływem emocji, na przykład nie nagrywa się takiego filmiku. Rodzice, jacy by nie byli, są rodzicami. Często robią i mówią rzeczy,które nam się nie podobają bo to też ludzie i nikt nie jest idealny. Dużo się ostatnio działo złego u ciebie, rozstanie, sama mówiłaś później,że ta podróż to jakiś nowy rozdział bo miałaś wszystkiego dosyć. Myślę,że twoi rodzice to widzą. Nie musisz lecieć do nich ale mogłabyś ich raz na jakiś czas odwiedzic. Spójrz na sytuację z innej strony-masz to szczęście,że zawsze masz gdzie wrócić w razie kłopotów. Niektórzy ludzie nie mogą liczyć na swoich rodziców lub ich nie mają. Mówienie 'a co jak dożyją setki' też jest moim zdaniem nie na miejscu. Niby wiadomo o co chodzi ale z drugiej strony to są rodzice. Powinno się im życzyć jak najdłuższego życia. Nie bronię całej sytuacji ale uważam,że wystawianie ich na publiczny hejt tylko dlatego,że napisali coś,co ci się nie podoba jest skrajnie podłe. Wiesz jaki jest internet. Często nie zostawia na ludziach suchej nitki. Osobiście nie chciałabym żeby ktokolwiek hejtował moich rodziców, jacy by nie byli. Masz 37 lat a w tym filmiku zachowałaś się jak zbuntowana nastolatka.
Jaki publiczny hejt?... O to chodzi, że normalny, wyważony emocjonalnie człowiek nie zacznie hejtować takich rodziców, jak rodzice Gosi. Ale po Gosi też jechał nie będzie, jak po łysej chabecie. Nigdzie nie jest powiedziane, że "każdy widz kanału ŚG musi obowiązkowo zająć stanowisko w tym sporze!" Przeciwnie: im więcej milczenia, tym byłoby lepiej. Ale robienie Gośce jakiejś wielkiej łaski i pisanie w komentach: "Wstyd! Odsubowuję!" to też niepotrzebne unoszenie dupy ... w nie swojej sprawie, w dodatku. Ani to wyważone, ani godne rangi problemu. Przepraszam za słownictwo. Chyba mnie się też emocje udzielają - zupełnie niepotrzebnie.
Gosia, nie dziw się, że ludzie chcą się dowiedzieć kiedy opuściłaś Olę i pojechałaś w dalszą podróż. Dużo nam pokazujesz, coraz mniej opowiadasz, a potem się dziwisz, że są plotki. Tak samo teraz ktoś może zacząć plotkować, bo masz "tajemniczego kierowcę", o którym nic nie wspomniałaś, ok... nie musisz, to się nie pokazuj z nim w samochodzie, nie pokazuj, że Cię kameruje itd. Ludzie są zdolni do wielu dziwnych teorii.. Zaraz zarzucą Ci, że masz sponsora, który podwozi Cię, udostępnił Ci swoje mieszkanie, za.... no właśnie. Poza tym zauważyłam, że jest w Tobie więcej złych emocji co kiedyś. Jesteś bardziej zdenerwowana, chyba, że zaczynasz powoli pokazywać nam swoje prawdziwe oblicze. ;) Co do rodziców.... nie wypowiadam się, to Wasza prywatna sprawa, nie nam to oceniać, ani o tym wiedzieć. Uważam, że tekst o rodzicach był niepotrzebny.
@Eve Sz Kazdy ma 2 oblicza, jedno do milosci, a drugie do obrony swoich granic. Relacje z rodzicami moga byc trudne i wtedy jest to ogromny ciezar nie do udzwigniecia, ktorego trzeba sie gdzies pozbyc. Kanal na YT z tyloma widzami i komentarzami to tez nie jest bulka z maslem.
Nie wiem jak Wy - widzowie i jak Gosia, ale gdybym ja po nagraniu takiego video miała już nie zobaczyć któregoś z rodziców... Nie wiem czy kiedykolwiek spokojnie bym zasnęła.
Coo? Ma wracac , rzucac cala podroz marzen w cholere bo dostala smsa, ze rodzice dadza jej pokoj na poddaszu i stare auto? Oni swe zycie przezyli po swojemu, teraz ona ma szanse i niech spelnia wszystkie swoje marzenia!!
Zazdroszczę Ci rodziców, którzy chcą mieć Ciebie blisko i chcą Cię wspierać nawet finansowo. Mnie moja mama wyrzuciła z dom i nie interesuje się mną w ogóle :-(
Sądzę, że rodzice się o ciebie martwią, to ich rodzicielskie prawo. To znaczy, że cię kochają i jesteś dla nich ważna. To chyba dobrze, nie? Jestem mamą i też martwię się o swoje dzieci. Niedawno moja córka wyszła za mąż i się wyprowadziła. Układa sobie życie i ja jej z całego serca kibicuję, ale martwienie się o nią to część rodzicielstwa. Nie ma na to rady. Kochaj rodziców takich jakimi są i ciesz się z tego, że ich masz i zawsze możesz do nich zadzwonić, albo ich odwiedzić. Buziaki :)
Może niech kochają Gosię taką jaką jest i niech wspierają.. Dziecko to nie rzecz na własność którą można dyrygować. Gosia nic złego nie robi poprostu żyje w sposób jaki jej odpowiada i ma do tego prawo.. Rodzice którzy manipulują emocjami są toksyczni...
Tak, póki jeszcze ich masz...ja z moją mamą zawsze wojowałam, wkurzałam się jak próbowała się wtrącać, miałam serdecznie dość. Czym prędzej szukałam mieszkania aby tylko mieszkać osobno. Aż któregoś roku w przeciągu 2 m-cy moja mama stała się przeszłością... zmarła. Dzisiaj chętnie wróciłbym do tamtych chwil.
@@monikam7472 wydaje mi się, że Gosia odebrała wiadomość od rodziców nie tak, jak oni by chcieli. Sądzę, że nie wiedzą w jaki sposób jej powiedzieć, że martwią się tym, że jest sama, nie ma niczego, ani nikogo. Gosi najwyraźniej odpowiada takie życie, ale kiedyś może się to zmienić, a oni zapewniają, że w razie czego ma dokąd wrócić. Nie zawsze potrafimy swoje emocje ubrać w odpowiednie słowa. Ja patrzę na to z perspektywy rodzica i tak to odebrałam, natomiast dla Gosi jest to szantaż emocjonalny. Sama nienawidzę kiedy ktoś próbuje mnie szantażować, więc doskonale ją rozumiem, ale rozumiem też rodziców. Mam ciocię, która skończyła 90 lat, jest dla mnie jak babcia, jest dobra i każdemu nieba by przychyliła. Kiedyś, kiedy miałam kłopoty z młodszą córką, nie miałam już do niej siły ( na szczęście wyrosła z tego), ciocia powiedziała mi taką rzecz: "bajtel nasro ci do klina, a jak urośnie, to do serca". To było po śląsku, a po polsku:" Malutkie dziecko nakupka ci na kolana, a kiedy urośnie, to do serca". Tak mniej więcej można opisać ból matki.
@@katarzynaz2644 ja też już nie mam mamy, odeszła nagle i nie raz łapię się na tym, że chciałabym jej coś powiedzieć, albo zwyczajnie usiąść i napić się razem kawy.
Zgadzam się co do większości, aleeeee... Cóż, postawa rodziców wynika z miłości, może źle rozumianej, ale na pewno szczerej. Fakt jest taki, że jesteś doroslą kobietą i masz NIEZAPRZECZALNE prawo decydować sama o sobie i swoim losie. Tylko, że dla rodziców zawsze będziesz dzieckiem i oni też mają prawo martwić się o Ciebie. Gosiu, zwiałaś sama na drugi koniec świata i to w dobie pandemii. Nie dziwi mnie , że się o Ciebie martwią. Też bym się martwiła .Pewnie dużo łatwiej byłoby im mieć Cię przy sobie i chwytają się różnych (nie twierdzę, że dobrych) metod, żebyś wróciła bliżej nich. Chyba najważniejsze , to dać sobie wzajemne prawo do wolności. Tobie do własnych wyborów a im, do tego, że mogą się im one nie podobać. Oni na pewno chcą dla Ciebie dobrze, a te wszystkie "złote rady" wynikają ze strachu o Ciebie. Daleka bym była od "linczowania" ich w komentarzach. Pozdrowienia dla Ciebie i Twoich rodziców
Gosia nie wiem jakie masz relacje z rodzicami, ale myślę, że martwia się o Ciebie i w taki sposób to okazują. Myślą, że wyjechałaś do USA zostaniesz tam i nie beda Cie widzieć. A co do geniw mówisz dokładnie hak mój 12 letni syn. Jak mu mówię, że no coś źle zrobił to mi odpowiada, że to moja wina, bo go takiego urodziłaś.
Rodziców dacenisz gdy ich zabraknie niestety. Bez złośliwości 😉 Choć czasem irytują na potęgę to chyba taka różnica pokoleń. Nie mam taty i w sumie nie pamiętam jak to jest go mieć, ale dałabym wszystko żeby mnie teraz tak wkurzał jak wkurza mnie mama 😉. Mąż mi się zawsze dziwi dlaczego ze stoickim spokojem podchodzę do wkurzającego go wiecznie mego teścia. Zawsze odpowiadam : Zazdroszczę, że ma cię kto wkurzać. Przychodzi taki moment że człowiek dałby wszystko za przytulasa i słowo wkurzać trochę traci na wkurzalności. Pozdrawiam cieplutko.
@@lucjalucja8423 Mam świadomość, że obraz ojca w mojej głowie to wyblakłe zdjęcia i czcze nadzieję. Nie był ideałem nikt nim nie jest. Rozumiem Gosię w jej podejściu do życia i świata. Może nawet trochę zazdroszczę jej odwagi. Jak to mówi mój Każdy ma swojego pier.. olca i musi z nim żyć. 😉 Empatia ładne imię dla dziewczynki😁😁
Niektórzy rodzice to egoiści ( tez o sobie ) najpierw cię niańczą potem Ty masz - obowiązek - ich niańczyć, jak skończą 40 lat bo urodzili Cię w celu bojowego zadania podania szklanki wody
Ej no nie rób z 40 starych dziadów to jeszcze młodzi ludzie (np ja 🤣) i nie, nie mam dzieci. Wychodzę z założenia że na starość trzeba sobie poszukać domu opieki a nie zawracać dupę najbliższym. Oni mają swoje życie.
Gosiu... Przedstawię Ci swój punkt widzenia - bez oceniania i krytykowania. Mam nadzieję, że mój komentarz pozwoli Ci spojrzeć na całą tę sytuację z Twoimi Rodzicami z szerszej perpsektywy. Owszem, nasi Rodzice niejednokrotnie okazują nam swoją miłość i troskę w bardzo pokręcony, a wręcz toksyczny sposób. Moi też ciągle zamartwiali się o mnie i próbowali przekonać do swoich racji w bardzo "niewłaściwy" (delikatnie rzecz ujmując) sposób. Kiedyś ich zachowanie wydawało mi się absurdalne i też okropnie się na nich denerwowałam. Z czasem jednak zdałam sobie sprawę, że czas płynie nieubłaganie... Oni się nie zmienią, ja też nie chcę zmieniać się pod ich dyktando, więc jedyne, co mogę zrobić, to po prostu zmienić naszą relację. Stopniowo zaczęłam im odpuszczać... Nie walczyłam, nie wykłócałam się o swoje. Dojrzałam do tego, by spojrzeć na wszystko z ich miejsca. Przebiłam się przez masę "programów", które próbowali "wgrać" w mój system, haseł w stylu: "dopóki mieszkasz pod moim dachem...", lęków, którymi raczyli mnie udzielając swoich życiowych rad i ...dostrzegłam tam tylko i wyłącznie dobre intencje. Wyrażane w bardzo niezdrowy sposób, ale nie forma, lecz treść jest najważniejsza. Podejrzewam, że Twoi Rodzice również chcą dla Ciebie jak najlepiej (w ich mniemaniu). Bardzo Cię lubię (choć nie znam) i mocno wierzę w to, że uda Ci się spojrzeć na całą tę sytuację z pewną dozą pobłażliwości (czego serdecznie Ci życzę). Na sam koniec napiszę tylko, że kilka miesięcy temu musiałam pożegnać się ze swoim Tatą. Niestety, na zawsze... Cieszę się, że odszedł w przekonaniu, jak bardzo Go kocham. Udało mi się znaleźć sposób na przyjmowanie i okazywanie miłości ponad słowami.
Sama mam 21 letnią córkę jako rodzic martwię się o nią,tak samo twoi rodzice.Mogłaś poprostu grzecznie odmówić i powiedzieć,że tak jest Ci dobrze.Trochę szkoda mi twoich rodziców.
Ja 20 lat ‚odmawiam’ i mimo to wciąż traktują mnie jak bym była nienormalną bo nie chce żyć tak jak oni by chcieli. Doskonale Gosię rozumiem,a kto nie był w podobnej sytuacji niech lepiej zamilknie
Przypuszczam, ze Gosie irytuje brak zrozumienia dla jej potrzeb, uczuc, notoryczne sugestie z ich strony. Tak jest prawdopodonie nie tylko teraz, tak bylo juz wczesniej, wiec tam jest "rana" i dlatego nie mogla grzecznie odmowic
@@dalila5988 to samo..mama myslała to i tamto, a ja żyje zupełnie inaczej, nic co robię jej się nie podoba, od 2 lat nawet nie zapytała co u mnie( mieszkam na innym kontynencie), tylko w kółko jej bzdety i problemy. Zazdroszcze innym fajnych kontaktów z rodzicami.
Nie sra się do własnego gniazda. Paru uzalajacych się nad sobą nieudaczników ja poprze. Reszta zobaczy,że niestety szuka taniej uwagi i nie potrafi w normalny sposób rozwiązać spraw rodzinnych. Vlog robi się nudny. Skończył się jej związek, nie ma zbyt wielu ludzi wokół, kończą się tematy, więc sra na ludzi, którzy ja wychowali. Żałosne.
@@agnieszkaszwast9063 Nie wydaje Ci się, że gdyby szukała taniej uwagi tytuł byłby clickbaitowy? Że świat nie jest czarno-biały i ludzie nie dzielą się na użalających się nad sobą nieudaczników i jakichś wybitnie niezniszczalnych? Że takie tematy czasami warto poruszać, żeby przyszłych rodziców zmotywować do przemyśleń nad swoimi zachowaniami (co zresztą zostało powiedziane w filmie)? I wreszcie, że sformułowanie "srać do własnego gniazda" średnio pasuje do opisu nagrania, w którym ktoś mówi tylko tyle, że wskazane zachowanie go zdenerwowało i uzasadnia to?
Agnieszka Szwast przynajmniej sra! A nie udaje głupiej idiotki, rzygającej tęcza. Z reszta, jej kanał i wrzuca, co chce. Masz nudne zycie, skoro coś cię nie interesuje a i tak to oglądasz..
@@ewelinag.1631 Kobieto!!! O co ci chodzi? Przecież to oni z dobrego serca to pisali. Widzą ze jej ta za granicą nie posłużyła zupełnie. Zakończyła związek wieloletni z facetem. Potem był filmik że jest sama, że nie ma kasy, to dopiero było żenujące... Nie ma swojego miejsca na ziemi, tułaczka totalna. Zresztą nie widać żeby była szczęśliwa, to uśmiech na siłę. Wtedy gdy nagrywała z facetem o słodyczach, polskich potrawach i zakupach w, czarityshopie byla mega rozpromieniona. To już nie ta sama Gosia, uśmiech na siłę i się plącze dziewczyna...
co sie stalo w Vegas,powinno zostac w Vegas czyli co sie stalo w domu, powinno zostac w domu. Twoi rodzice maja sasiadow, znajomych,ktorzy moga ogladac ten film. Nie sa (jak kazdy na swiecie) otoczeni tylko dobrymi ludzmi i to co powiedzialas moze byc uzyte przeciw nim. Prosze now zrozum mnie zle, masz prawo do wlasnych odczuc i wlasnego zdania, ale moze powinno to zostac w rodzinie a nie wsrod kilkuset tysiecy oskb, kyorych nie znasz i, ktorzy moga uzyc to przeciw twoim bliskim. Sciskam
@@katarzyna782 no wlasnie rodzice Gosi mieszkaja w malej miescinie (o czym Gosia nie raz wspominala). Gosia wspominala tez we Vlogu z domu rodzicow o tym,ze wszyscyo wszystkich wiedza itd 🙂 (z tego co pamietam) 🙂 Czyli wszystko co napisalas sie zgadza z tym co napisalam (niestety!) 🙂
@@dianawalz2285 przez takie podejście ludzie z patologicznych rodzin boją się mówić o przykrych rzeczach jakie ich spotkały, bo przecież brudów się nie wyciąga... No fajnie, tylko to nie są intymne szczególny mające na celu zawstydzenie, tylko rzeczy które mogą służyć za przykład tego jak dziecko odbiera takie sytuacje, to jest potrzebne, bo jak tutaj widać jest jakieś chore tabu w naszym społeczeństwie, związane z krytykowaniem rodziców. Panuje przekonanie, że o rodzicach można tylko dobrze mówić, nie wolno się na nich złościć, nie można narzekać, zawsze trzeba pamiętać że może ich zabraknąć, w każdej chwili trzeba kochać i być miłym. Przecież to jest chore. Emocje z definicji są ulotne, to że się wkurzę na męża nie znaczy że się z nim rozwiode natychmiast.
Gosiu,to chyba ta cala sytuacja z wirusem sprawila niepokój u Twoich Rodzicow.Nie miej im tego za zle o prostu martwia sie o Ciebie,ale Ty dajesz sobie swietnie rade i zawsze poprawiasz mi nastrój.Trzymaj sie!
Gosiu, tak jak kiedyś wspominałaś, Twoi rodzice to starsi ludzie. Ich życiowe wybory i możliwości bardzo różniły się od naszych. Myślę, że oni w ten sposób chcieli jednak okazać Ci swoją miłość.
Gosia, rodzice to są DWIE OSOBY, KTÓRE NAJBARDZIEJ NA TYM ŚWIECIE KOCHAJĄ CIEBIE . NIE MA INNYCH .doceń to i nie denerwuj się na nich.... oni tak okazują troskę i miłość . Gosia pamiętaj DWIE OSOBY ,KTÓRE CIEBIE KOCHAJĄ i jakby tobie coś stało się to przekopaliby i przedreptaliby w poszukiwaniu ciebie cały świat .
@@emka3942 jak to mowia, madrj glowie dosc dwie slowie... Dokladnie ten do ktorego odnosi sie moj komentarz a sluchajac Gosi z latwoscia mozna sie zorientowac. Ale latwiej napisac kretynski komentarz z odrobina typowo polskiego januszowego hejtu.
Może jestem staroświecka ale wydaje mi się, że to jest sprawa rodzinna, która nie dotyczy tylko ciebie ale też twoich rodziców. Mogłabym nawet powiedzieć, że nieco ich "oczernkasz". Może ich znajomi to oglądają i stracą do nich teraz szacunek. Mam nadzieję, że powiedziałaś im wcześniej to co w filmie, a nie dowiadują się wszystkiego z internetu jako ostatni.
Gosiu , jesteś zbyt surowa. Ciesz sie ze masz rodziców , którzy sie o Ciebie martwią . Sa w środa nas tacy, którzy nie maja rodziców i zrobiliby wszystko by rodzice zachowali sie tak jak Twoi, którzy poprostu sie o Ciebie martwią. Na miejscu Twoich rodziców było by mi / nam BARDZO PRZYKRO widząc ten filmik. To sa sprawy prywatne , rodzice sie martwią wiec doceń , ze jeszcze ich masz ... Jesteś samodzielna super, nie musisz jechać do nich żyj swoim życiem ale wystarczyło miło im podziękować za troskę i napewno byłi by szczęśliwi a tak cała ta opowieść o ich telefonie czy SMS jest taka nawet powiedziałabym .... niezręczna. Spieszmy sie kochać ludzi tak szybko odchodzą ... doceniamy tych , którzy sie o mas troszcząc na swój sposób martwia.... Pozdrawiam Rodziców i Ciebie również
To nie jest troska tylko próba nakłonienia Gosia do tego by żyła w sposób, jaki sobie dla niej wymyślili. Pewnie wyciąganie tego publicznie nie będzie dla nich komfortowe, ale może to jedyny sposób, by powiedzieć rodzicom, że ich wizja nie jest tym, czego Gosia chce w swoim życiu. Skoro w inny sposób nie dociera. Jak się o kogoś martwisz, to mu to mówisz wprost, a nie wymyślasz jakieś durne teksty. Dzieci nie są własnością rodziców, ani potencjalnymi opiekunami, gdy rodzice już się zestarzeją.
Gosiu, nie chodzi, żebyś nagrywała vlogi z tak trywialnych momentów, jak pożegnanie się z koleżanką (tym bardziej, że czas przed lotem pewnie naglił), tylko chodzi o jakiekolwiek słowne wspomnienie - sama zdecydowałaś pokazać Olę w swoich filmach (a ona wzbudziła ogromną sympatię), więc nie dziw się, że ludzie chcieliby wiedzieć, czy Ola jeszcze pojawi się we vlogu/herbatce/czymkolwiek. Druga sprawa, o której chciałabym do Ciebie napisać. Rodziców mamy, jakich mamy. Jednak Twoje słowa i Twój ton komentujący ich zachowanie był po prostu krzywdzący. A co gorsza (oczywiście dla mnie, nie dla Ciebie), to pokazałaś wobec nich minimalny poziom empatii - bo Ty lepiej wiesz co oni myślą. A tak w zasadzie, to oni w ogóle samodzielnie nie myślą, w przeciwieństwie do Ciebie. Kurde, Gosiu, Twoje komentarze odnośnie wiadomości od ojca wskazują, że interpretujesz ich słowa jako atak na twoją niezależność. A sama wykazywałaś się wcześniej brakiem niezależności emocjonalnej - oczekując od matki wsparcia takiego, jakiego Ty chcesz (a nie takiego, jakie ona JEST W STANIE Tobie dać). W dorosłości chodzi m.in. o to, żeby stawać się niezależnym - w myśleniu i w radzeniu sobie z emocjami. To pomaga nam w tworzeniu trwałych związków z innymi ludźmi (koleżeńskich, partnerskich, itp). Nie znam Cię. Jednak nic nie jest czarno-białe. Twoi rodzice mogą być nadopiekuńczy lub nie wierzący w to, że na pewno sobie poradzisz w życiu. Ale to też wynika z Twojego zachowania wobec nich. Zapewne masz wtórne korzyści wynikające z ich zachowania, tylko może nie zdajesz sobie z nich sprawy lub świadomie nie poświęcasz im uwagi. Pewnym plusem niedojrzałej relacji z rodzicami (wiesz, z tego co opowiadasz, to brzmi ona jak relacja rodzic-nastolatek - jednak, aby taka relacja utrzymała się na takim poziomie, to potrzeba energii z obu stron) jest atrakcyjny film. Widzę pełno komentarzy mówiących o zawłaszczających relacjach z rodzicami. Jednak będąc Twoją widzką i słysząc Twoje przemykające wstawki o rodzicach mam poczucie, że nie widzisz szansy na rozmowę z nimi na równym poziomie. Taką partnerską, gdzie Ty sama będziesz pozycjonować się na poziomie równego rozmówcy. Podobnie z Twoją wizją wspólnego mieszkania. Twoja niemoc wyrażona w obawie, czy rodzice nie byliby oburzeni wizytą w domu mężczyzny mówi dużo o Twojej niedojrzałości. Nikt Gosiu nie przeżyje za Ciebie życia, a wyprowadzka z domu nie oznacza, że jest się osobą niezależną. Pisząc tego posta trochę się denerwuję, że Twoi fani mnie zajadą i zlinczują, że jadę po Tobie. Ale może komuś mój wywód poszerzy perspektywę patrzenia na świat, czy relacje - bo jak wspominałam, nic nie jest czarno-białe. Sama nie miałam łatwych relacji z rodzicami (chociaż wiem, że mnie bardzo kochają, tak jak ja ich). Pracuję nad nimi podczas własnej terapii, do której rozpoczęcia też musiałam dojrzeć. Gosiu, życzę Ci wszystkiego dobrego i mam nadzieję, że jeśli będziesz czuła potrzebę, by zaryzykować i spróbować terapii, to odważysz się podjąć ten krok i ruszysz na pierwszą sesję. A jeśli nie, to trudno.
W zupełności się z Tobą zgadzam-co do pożegnania z Olą wystarczyło wspomnieć a co do rodziców to nie krytykowała bym ich i to jeszcze publicznie. Trudno jest nam wejść często w,, skórę "naszych rodziców i spojrzeć na pewne sprawy ich oczami.Ja sama wiele zrozumiałam dopiero wtedy ,kiedy sama stałam się rodzicem. Myślę ,że szczera rozmowa twarzą w twarz , wspólnie spędzony czas dużo poprawiłby we wzajemnych relacjach. Gosia potrzebuje wsparcia a rodzice potrzebują Gosi-bardzo ją kochają i oprócz tego, że się martwią to jeszcze bardzo tęsknią......
Witaj.Czy moglabym sie skontaktowac jakos z Pania od tego komentarza ???moze messenger gg czy mail?,Bardzo inteligentna kobieta ,chcialabym chwile porozmawiac.Czekam na info .
Bo Gosia...Chce aby jej klaskać, Nic nie oczekiwać , wpłacać kase . Zamknąć ryje i być szczęśliwym ,że na ludzi gniewnie nakrzyczy że się interesują...Cała Gosia.Daj ....Ale nic nie oczekuj ,bo to moja sprawa. Egoistka do szpiku.
Nie chciałabym mieć takiej córki ,serce by mi pękło gdym taki słowa na forum usłyszała Bardzo musieli cię skrzywdzić ci rodzice bo widać w tobie żal do nich ,no chyba że ty nie masz poprostu do nich serca
@Anna Anna Ci rodzice nic złego nie powiedzieli chcieli dobrze ,nawet jeśli są narcycyztycznj to też mają swoją historię życia,może nie potrafią być inni Chodzi głównie o to pranie brudów publicznie prze Gooosie ...po co????? No chyba tylko po to żeby się zemścić na rodzicach ,dziecinne strasznie
Relacje z rodzicami nie zawsze sa dobre i moje wlasnie takie byly. Raz chcialam sie pozalic na matke w pracy, byl rok 1990 to jedna z kolezanek skwitowala moja wypowiedz slowami: “to wstyd mowic zle o rodzinie”. Poczulam sie strasznie. Jak slyszalam znana terapeutke Kasie Miller, ktora niejednokrotnie mowila publicznie o swojej zlej relacji z matka, myslalam, ze czasy zmienily sie na lepsze. Alice Miller tez nie zamiata pod dywan swojej smutnej historii i rozlicza rodzicow w kazdej swojej ksiazce. Nota bene sa one przetlumaczone na 30 jezykow.
Hej, Gosiu. Mam identyczną sytuację jak ty. Naprawdę, jak cię słucham to mam wrażenie, że mówisz o mnie. Chyba musimy Gosiu po prostu trochę ignorować takie docinki. Ja staram się powoli przyzwyczajać rodzinę do faktu, że raczej nie będę mieszkać z nimi pod jednym domem, bo w takiej sytuacji nie ma żadnej prywatności, własnego kąta. Po prostu wyjeżdżam i tyle. Dzwonię do nich oczywiście, a słów typu "wróć do domu - do Polski, tu będziesz miała lepiej" po prostu udaję, że nie słyszę. To nie tak, że nie rozmawiałam z nimi o tym. Rozmawiałam, ale nic się nie zmieniło w ich rozumieniu. Staraj się nie myśleć o tym za bardzo, nie warto. Ja się już swoje nadenerwowałam i przy okazji nabawiłam się przez to refluksu. Najważniejsze, że ty czujesz się szczęśliwa. Ja też, więc chyba dobrze nam obu na tym wygnaniu. Powodzenia :)
U mnie prawie podobnie tyle że nigdy nie usłyszałam,, kiedy przyjedziesz"(mieszkam za granicą)Dlatego jak przyjeżdżam to musze zatrzymać sie w hotelu ,no i po paru dniach mam juz rodzinki dość😝😝
U mnie podobnie, a mieszkam ok 20km od domu rodzinnego. Mieszkam z chłopakiem i mama potrafi codziennie wypytywać kiedy przyjadę (ignorując mojego partnera) i ze mogłabym wrócić i mieszkać z nią.
Napisałam już jeden komentarz trochę po stronie rodziców Gosi ale teraz mam jeszcze nowe przemyślenia. Otóż jestem dokładnie w wieku Gosi. Tez mieszkam od kat za granica i życie zmusiło mnie do powrotu chwilowego do rodziców i zamieszkania z nimi. Tez myślałam ze się zesram. Mojego pokoju już nie ma, nie mam tam auta, telefonu - nic. Były to trudne miesiące ale byłam tak szczęśliwa ze mam tak kochanych rodziców którzy zawsze na mnie i męża czekają z otwartymi ramionami. I zawsze mi pomagają. Myślałam przez ten czas ze jestem szczęściara. I mam jeszcze refleksje na temat podejścia rodziców Gosi. Nie chce tu oceniać nikogo, sama Gosię bardzo lubię oglądać - ale mówiąc szczerze to Gosia nie jest taka typowa 37 latka. Jeśli jej rodzice nie są tak do przodu jakby sobie tego życzyła - to i tak uważam ze ona mocno testuje ich cierpliwość. Wyjazd za granice, filmiki na yt, tatuaże, dość nietypowy gust jeśli chodzi o np wystrój wnętrz, najpierw publiczny związek z Rossem potem rozstanie, a w końcu sprzedanie wszystkiego i wyjazd na 6 miesiącu sama na drugi koniec świata, nie w jedno miejsce - ale w podróż. I to jeszcze w czasach wirusa. Ludzie - pomyślcie sami - ile z tego bez żadnego komentarza i z uśmiechem na ustach i pełnym wsparciem wytrzymaliby Was rodzice????? Ja wcale nie mówię ze to potępiam - ja jestem z pokolenia Gosi i tez robię co chce. Ale dla starszych rodziców - którzy jeszcze może nie są bardzo postępowi - czy to i tak nie jest szczyt wyrozumiałości i wparcia ???
grażyna pies no jasne, moi rodzice tez się nie wtrącają i akceptują wszystkie moje wybory. Ale wiem ze ich rówieśnicy - już nie zawsze. Mimo ich naprawdę wysokiego wykształcenia i tego ze pochodzą z dużego miasta czasem zdarza im się mieć problem ze zrozumieniem młodszego pokolenia. Po prostu bardzo mi żal rodziców Gosi bo jeśli to były najgorsze rzeczy które napisali to widzę tu tylko troskę i miłość a Gosia publicznie och oszkalowała. Cieszę się ze jest tyle podobnych komentarzy. Moze ten filmik zniknie
Gosiu mam to samo z rodzicami żadnego wsparcia 😪 i mam się cały czas nimi sie opiekować długo bym mogła pisać na ten temat. Bardzo dobrze Cię rozumiem. Wysyłam całuski 😘
Uściski od Oli prywatne i nie publikowane , a sms i kontakt z rodzicami opluty i publiczny ... Smutne. Lubię Cię Gośka ale moi rodzice nnie żyją juz 6 lat i marzy mi się jaki kolwiek sms a mam zaledwie 25 lat. Buziaki i całusy bądź dobra dla tych sqoich staruszków co poprosty tęsknią bardziej niż ty...
Po wstępie pomyślałam że napisali Ci coś w stylu "nienawidzimy cię, nie chcemy znać" a oni zwyczajnie się martwią i kochają tylko w taki trochę nieporadny sposób próbują to powiedzieć. Nie ma się co obrażać, tylko być ponad to i może pomyśleć trochę dojrzalej o tej waszej relacji a nie jak zbuntowana 15 latka.
Co to znaczy pomyśleć dojrzalej? Przecież brak sprzeciwienia się takiej postawie jest ekstremalnie niedojrzały. Dlaczego nie dać szansy rodzicom czegoś przemyśleć i się czegoś nauczyć? I dlaczego nie skrytykować ich zachowania jeśli było nadużyciem emocjonalnym?
@gaja gaja bo to dzieci zawsze mają rozumieć rodziców? 😁😁😁 zawsze to rodzice mają problem a dzieci nie!? Mamy być wdzięczni? Kłaniać się? No do ch*** serio? Zawsze się pierdo*i Że: ( jak to dziecko od rodzica ma być mądrzejsze), więc niech rodzic ZROZUMIE DZIECKO skoro jest mądrzejszy. Mnie to pierdoli, ze ktoś jest ode mnie starszy. Mogę posłuchać młodszego i mądrzejszego. Wolę posłuchać Gosi i mieć dobry humor niż czytać takie komentarze jak Twoje pod tak pozytywnym filmikiem. Widać masz problem ze swoimi rodzicami, że się tak burzysz.
Denerwuje mnie myślenie ludzi, że dziecko jest po to by na starość z nimi siedziało. Jeśli ktoś chce na starość opieke to niech odkłada kase na dobrą opiekunke a nie "robi" sobie te opieke. I jeszcze żale, że się nie mieszka z nimi w domu, ze jak to tak ma inne plany, wizje itd. Każdy kto tu pisze, że rodzice umrą, że chcą jeszcze widzieć swoje dziecko itd. i piszą, że Gosia ma o tym pomysleć to niech sami pomyślą, że takie jest właśnie życie, że dziś jesteś, jutro Ciebie nie ma i bądź wdzięczny za każdą chwilę z kimś spędzoną i żyj to swoje życie a nie siedz przy kimś bo czyjeś życie się kończy. Twoje też się skończy i co z tego bedziesz mieć? Siedzenie w domu bo kiedyś ktoś z tego domu umrze. Tak jak Ty
Rodzic ma prawny obowiązek łożyć na utrzymanie dziecka i dziecko ma obowiązek opieki nad starszymi rodzicami,a jak nie to są alimenty,take mamy prawo.Serdeczne pozdrowienia dla rodziców.
@@gochapa dziecko nie ma obowiązku z opieki nad starszymi rodzicami. Rodzice mogą wnieść o alimenty ale w żadnym wypadku dziecko nie ma OBOWIĄZKU PRAWNEGO do opieki
Gosiu kochana :) wprowadziłaś nas do swojego życia nie miej nam za złe, że się martwimy. Nie znasz mnie a ja Ciebie znam i uwielbiam i kibicuje Tobie z całego 💕 serducha. Bądź szczęśliwa i spełniaj swe marzenia i na nic nie patrz kiedy to zrobisz jak nie teraz. Zdrówka. Świetnie wyglądasz
Gosia, aż mi się smutno zrobiło, bo jakbym moją matkę słyszała:( Ci co mówią, że to zachowanie to wynika z miłości na pewno nie doświadczyli takiego szantażu ze strony rodziców, bo "miłość" wcale nie jest usprawiedliwieniem na przemoc emocjonalną...
Dokladnie! A takie tłumienie złości w sobie jest okropne, lepiej postawić sprawę jasno. Mi rodzice ciągle powtarzali że nic nie osiągnę, że inni są lepsi, bo mają to czy tamto, że sobie nie poradzę w życiu i je zmarnuje, że powinnam iść na takie studia, zarabiać tyle i tyle. Oj i mogłabym wyliczać w kółko ile dobrych "rad" słyszałam. I jak mnie to bolalo, jak ryczałam w nocy no czułam się jak gowno i jak miałam myśli samobojcze od ich wyzywisk.
Do tej pory walczę z niskim poczuciem wartości. Niestety, w Polsce sie uważa, że patologia to tylko picie alkoholu i przemoc fizyczną, a psychiczna się usprawiedliwia i bagatelizuje, a niejedną osobę właśnie ta druga doprowadziła do depresji, samobójstwa (znam takie przypadki) itp. Słowa też.potrafia cholernie ranić i skrzywdzić na całe życie!!!
@@turnonmee też tak mam... do dzisiaj nie umiem stworzyć związku, bo jakakolwiek krytyka ze strony bliskiej osoby bardzo mnie rani (chodzi nawet o takie głupoty, że kupiłam inny płyn do mycia naczyń). W moich oczach jakiekolwiek zwrócenie uwagi przez bliską osobę urasta do rangi naplucia mi w twarz. A co jeszcze boli- komentarze typu "ty to za dobrze w życiu miałas, zenek to miał ojca alkoholika, a ty wszystko miałaś!"- miałam, ale tylko z pozoru, bo o każdą kupioną skarpetkę musiałam błagać, bo przecież nie byłam wystarczająco ładna, mądra i pokorna, żeby na to zasługiwać. Dzisiaj muszę mieć zawsze pełną lodówkę i cokolwiek do picia czy jedzenia ze sobą, bo kiedy byłam mała wszystko było chowane, a ja musiałam zawsze prosić, nawet o coś do picia- rodzina tłumaczyła to tym, że mam często chore gardło i nie mogę pić niczego w temp pokojowej, więc chowają przede mną, żebym się nie zaziębiła. Często musiałam prosić godzinę o cokolwiek do picia w ogromnych upałach... ale przecież miałam tak dobrze, rodzice dbali o moje zdrowie... A ja pamiętam jak bardzo zazdrościłam koleżankom, które po powrocie do domu mogły po prostu się napić wody czy soku, bo ja najpierw musiałam ładnie poprosić mamę, potem zaczekać, aż przemyśli sprawę, wstanie z kanapy i wstawi garnek z czymkolwiek do picia oczywiście na najmniejszy ogień, potem czekałam aż przestygnie i dopiero wtedy mogłam się napić... Wydaje się to idiotyczne, ale rodzice właśnie w ten sposób uczyli mnie posłuszeństwa.
@@turnonmee Nawet nie do końca tak jest, bo alkohol to przecież sport narodowy ;) Więc to 'normalne', że wypić 'trzeba' ;] Więc nawet to się usprawiedliwia...
Pięknie wyglądasz, promieniejesz. Widać, że jesteś w swoim żywiole i potrzebowałaś takiej zmiany. Też bym chciała mieć tyle odwagi i zmienić coś w moim życiu. :)
Ja mam jedną córkę, i zawsze powtarzam, że wychowuję ją dla świata. Nie musi mi podawać szklanki wody na starość ponieważ nie prosiła się na świat- ja ją tutaj sprowadziłam. Nie jest mi nic winna. Jak dla mnie to może mieszkać nawet na końcu świata z dwoma mężami, z siedmiorgiem dzieci, lub bez . Interesuje mnie tylko to, żeby była szczęśliwa. Gosia , a TY to jesteś super babeczka!
To fajne podejscie I mam takie samo, moja mama niestety jak I wiekszosc rodzicow totalnie uwaza ze jestem jej cos winna. Szanuje ja I czesto "sprawdzam" czy wszystko ok, nigdy sama sobie nie zostanie na starosc, ale mieszkam poza Polska ponad 10 lat I kiedys przy podobnym "konflikcie" uslyszalam ze moze mnie pozwac o alimenty.. :o (nie jest biedna, ma ok emeryture I gdyby kiedykolwiek potrzebowala to bym ja finansowo wsparla) Rozumiem troche takich rodzicow jak Gosi, po prostu za nia tesknia I jest im przykro ale to troche egoistyczne I takie emotional blackmails maja odwrotny efekt totalnie, bo to zniecheca jak ktokolwiek cie zmusza czy do kontaktu, czy do powrotu, czy czegokolwiek.. Rodzice, dzieci nie sa wasza wlasnoscia I nie sa wam winne niczego poza szacunkiem, nie prosily sie na swiat, to byl wasz wybor I kazdy dorosly powinien zyc wlasnym zyciem, o rodzine I rodzicow trzeba sie troszczyc ale wymuszac niczego sie nie powinno..
Niby tak... Ale jakie dziecko,porzuci rodzica i nawet szklanki na starość nie poda. Przykre trochę
Sama jestem mamą, co prawda moje dziecko jest małe, ale już teraz powtarzam jej, że zawsze będzie miłością mojego życia, jakie kolejek decyzję będzie podejmowała ( z wieloma za pewne nie będę się zhadzala) to jej szczęście i Ona sama będą dla mnie najważniejsze. Zgadzam się z Tym, że każdy ma prawo podejmować swoje decyzję i żyć jak chce ale nie mylmy tego z brakiem szacunku do rodziców, bo to zupełnie co innego.
Piękny komentarz :) Pozdrawiam :)
To cudowne z Twojej strony, nikt nie chce być czyimś tworem. W ten sposób można unikać wiele cierpienia
Gosiu mam 52lata całe prawie życie poza granicami polski a moja mama mówi mi przez telefon ze muszę kupić długą kurtkę zimowa taką za pupę bo w Toronto zimy są dość ostre :) pozdrawiam swietnie się ciebie ogląda ale cały czas jesteśmy dla naszych rodziców dziecmi itraktuja nas jak byśmy mieli po 13 lat uściski
Ja mam 36 lat. Jestem w odwiedzinach u mamusi i pierwsze zdanie - "jak Ty się ubrałaś? Zimno jest a Ty bez kurtki????" I drama na całego. ;) Życie
To prawda, martwia sie i zawsze beda :)
Hehe rozbawil mnie pani komentarz bo mam 36 lat w tym roku i dokladnie to samo jest u mnie 😅 pozdrawiam serdecznie
Mieszkam w Londynie.Daje rade.
Brat, Siostra, ciagle, naciskaja ze powinnam wrocic do Polski.
A tymczasem Impreza urodzinowa brata, nawet nie zadzwonilili do mnie.
@Mathias Smith dziekuje za odpowiedz
Kiedy przylatuję do Polski i śpię u mojej chrzestnej (moi rodzice nie żyją) to dostaję koszulkę nocną z pieskiem, mam 45 lat, ale zakładam tą koszulkę, bo wiem, że Ciocia trzyma ją specjalnie dla mnie :)
Świetna Ciocia😁 moja chrzestna tak samo😂
Aha.
Pięknie napisane Pozdrawiam panią i cocie
Łezka mi popłynęła. Też jestem wrażliwa i sentymentalna. Ja dobiegam 40-ki ,a Babcia gdy nocuję u Niej, mówi "Babcia naszykowała ci koszulę nocną, ciepła, nie jakieś bele co, nie zmarzniesz" jak do małej dziewczynki. Kiedyś mnie to irytowało, teraz wzrusza na maksa
@@magdalenastac8780 ❤
Lepiej śmiać się w autobusie,niż płakać w mercedesie 😉
autobus to też mercedes
@@julia9850 próbujesz być zabawna czy poprawna? Bo ani jedno ani drugie ci nie wyszło 🤭.
I don’t think so, I rather cry in Mercedes Benz
@@gotosleepsheep1430 ? w moim mieście linia miejska jest wyposażona w autobusy mercedes.
@@gotosleepsheep1430 Tobie też, bo wiedzy widać, to masz 0.
Zamykanie dziecka w złotej klatce, to najgorsze co może być. Szantaż emocjonalny to już w ogóle bez komentarza... Gosia rób swoje, odkrywaj siebie i nie patrz na innych. Nikt za Ciebie życia nie przeżyje, Twoi rodzice mieli swoją szansę, swoje wybory, Ty masz swoje. Pozdrawiam Cię, buziaki
Świetnie napisane ❤👌
Otóż to. Moja babcia mawiała:Nikt za Ciebie nie umrze, to i żyć za Ciebie nikt nie ma prawa. 😊
o racja a na prętach tej klatki to jeszcze inni mogą się udusić ;) próbując uwolnić...
@@Ewelina2501 I to są super mądre słowa 👍
Dokładnie. Te wszystkie komentarze, które mówią, ze rodzice tak robią, bo chcą dobrze powodują, ze chce mi się rzygac. Szantaż emocjonalny nie jest niczym dobrym dla dziecka. Tacy ludzie są bardzo zawzięci i uważają, ze ich dziecko ma żyć pod ich dyktando bez możliwości wyboru. Ludzie zapominają, ze dzieci nie są ich własnością!!!!!!
Też zawsze kłóciłam się z matką. Umarła 2 lata temu przed swoimi 62 urodzinami. Nie chorowała. Zasnęła i nie obudziła się. Sądziłam,że będzie żyła sto lat gmerając i kłócąc się ze mną- dzwoniąć mówiąc czemu nie przyjeżdżam,a jak przyjeżdżam mówiąc ,że nie mam nic do roboty...Tęsknię.
W punkt.
Moja po operacji raka pęcherza miała być zdrowa.juz 4 rok tęsknię 😭
@Mathias Smith to śmierć tak chyba przychodzi. Podstępnie i bez zapowiedzi. Dwa lata męczę się,że mnie nie było i mam to wewnętrzne przeczucie,że to by coś dało.Przestałam odczuwać fizyczny ból, choć dużo płaczę-może coraz mniej. Mam w sobie to poczucie niesprawiedliwości,braku jej osoby,pustki i własnej niemocy. Wypełniam pustkę pracą, ludźmi,czymkolwiek. Na chwilę wystarcza.Nie jeżdzę już do niej codziennie.Czasem mi się przyśni zadowolona,uśmiechnięta.Gadamy o tym co zwykle.Cieszą mnie te sny. Bardzo tęsknię.
Rolą dobrych rodziców jest przygotowanie swoich dzieci do opuszczenia domu rodzinnego i nauczenia ich umiejętności przetrwania w trudnym życiu! Te emocjonalne szantaże są egocentryczne i nie ułatwiają życia naszym dorosłym dzieciom! Wszyscy musimy umrzeć, więc nie wpedzajcie w poczucie winy swoich bliskich! Dajcie im spokojnie pożyć!
Rozumiem Ciebie ale z tą śmiercią jest różnie. Z moimi rodzicami było wszystko ok. Nagle mama umarła, parę lat później tata . W jednej chwili zniknęli z mojego życia a byli silni i w miarę młodzi. Trzeba żyć swoim życiem ale też trzeba dawać rodzicom jak najwięcej czasu bo każdy raz spotkania z nimi może być tym ostatnim
W punkt napisane. Moja mama też była zdrowa i pełna energii i choroba ją pokonała w 2 mce 😒
@@annawroblewska4811 niestety. Przykro mi. Prawdą jest że nie znamy ani dnia ani godziny . Z mamą rozmawiałam rano przez telefon i było wszystko ok a wieczorem już nie żyła. Tata co prawda leżał w śpiączce jakiś czas ale tak naprawdę też odszedł od nas w jednej chwili bo ze śpiączki nigdy się nie wybudził
oj tak dokładnie ! może rodzice chorują a nic nie mówią żeby nie martwić dziecka i duszą w sobie ten ból, że być może już się wiele razy nie zobaczą ...to że rodzic przez tel mówi ze jest wszystko ok i że wizualnie dobrze wygląda jeszcze o niczym nie świadczy...
Chciałam napisać identyczny komentarz. Moja mama 10 lat temu zmarła nagle. Nie chorowała nie skarżyła się na nic i pewnego dnia świat się zawalił. Dla mnie wtedy 18 latki to była istna tragedia. Teraz jestem przed 30 mieszkam z tatą nie na 2 piętrach, a w mieszkaniu na jednym poziomie. Cieszę się, że mogę z nim być, że jeszcze go mam. Na szczęście mam faceta, który rozumie ten głośno chodzący telewizor i pichcenie w kuchnii. Z resztą 3 miesiące temu moj niedoszły teść również umarł nagle. Więc teraz rozumiemy się z moim partnerem całkowicie. Uwielbiam Gosie jej luźne życie, ale uważam, że trzeba mieć świadomość, że tragedie które dzieją się dookoła nas też mogą dotknąć naszego bliskiego otoczenia. Nie chciałabym, żeby Gosia przekonała się jak to jest nie zdążyć chociaż się przytulić i pożegnać.
@@nataliatajemnica5463 no niestety, ja żałuję że mnie w tych ostatnich dniach moich rodziców nie było z nimi . Czasu nie można wrócić a szkoda
Moja mama całe życie szantażuje mnie emocjonalnie. I zawsze wszystko jest nie tak, bo nie po jej myśli 🤪
Mam tak samo. Nie przejmuj się. Uwolnij się od mamy i będziesz mieć święty spokój.
Myślę, że mama nawet nie zdaje sobie sprawy, że to robi. Odcinanie się od niej to głupi pomysł, który sprawi tylko więcej złego niż dobrego.
Kika Kika ...ona sie nie odcina. Ma staly kontakt przez telefon. Czasem to mniej boli niz bycie obok...Zazdroszcze ludziom majacym kochajace prawdziwie rodziny...
Bardzo typowe dla polskich rodzicow, trzeba poznac swoje granice I sie ich trzymac. To jest emotional abuse, czy robione to jest z intencja czy nie.
Relacje matka -córka tylko w bajkach są wspaniałe ......., w życiu jest zupełnie inaczej. To jedna z najtrudniejszych relacji.,,,,,nie., nie jestem psychologiem 😊
Jezu, Gosia :O Co Ci się stało? Wyglądasz co najmniej o 10 lat mniej. No naprawdę 20 latka 😅 Chyba to opalenizna
@iw z a ty?
Tak wygląda super. 😊
haha też to zauważyłam! Gosia wyglądasz świetnie!
@@tina6986 Bo jest szczęśliwa i wypoczęta 😊
Milosc
Przyjdzie czas, kiedy po rodzicach zostaną tylko wspomnienia. Będziesz tęskniła za kłótniami tak samo, jak za dobrym słowem. Nawet za tym szantażem zatęsknisz, gdy telefon będzie głuchy, bo zabraknie tego, kto mógłby go odebrać.
W ciągu kilku lat straciłam Tatę i oboje Drugich Rodziców. Oddałabym wszystko za eklerki z rąk Drugiego Taty, za próby nawrócenia mnie przez Drugą Mamę i za awanturę z Tatą. Ale na drugim brzegu nikt nie podnosi słuchawki.
Została mi tylko Mama. Albo "aż". Najchętniej włożylabym ją do kieszeni, żeby ze mną była bez przerwy. Kiedy do niej dzwonię nie myślę o żadnych złych chwilach między nami. Już tylko kocham.
Niestety często dzieje się tak, że doceniamy innych, również rodziców, dopiero po czasie, gdy nie ma ich już przy nas. Dlatego nie warto tracić czasu na wzajemne żale i pretensje, bo za nimi zwykle kryje się nieudolnie wyrażona troska.
Jeśli rodzice zrażą dziecko do siebie swoimi zachowaniami, to nie sądzę, że przyjdzie po ich odejściu taki czas, że szczerze i naprawdę się za nimi zatęskni...
@@madziara1045 Mysle dokladnie tak samo jak Ty, wszystko zalezy od wiezi.
Po czasie idealizujemy rzeczywistość. Oczywiście przykre jest to że ktoś umiera i to że już nigdy się go nie zobaczy, dlatego tak się uważa że już wolałoby się z kimś codziennie kłócić i męczyć byleby zawsze był. Jednak wcale tak nie jest. W danej złej chwili chcemy uciec i zmienić złe na lepsze i uwolnić się. Po prostu nie zawsze jest idealnie i nie da się żyć ze wszystkimi w idealnej zgodzie, a czasem są przecież relacje toksyczne nawet rodzinne. Więc nawet po czasie można zatęsknić, owszem ale nie jestem pewna że "docenia się po czasie, po stracie"... W końcu to że źle się czuliśmy nie było zmyślone...
@@m.x.6137 Bardzo podoba mi sie Twoj komentarz i zgadzam sie z nim. U mnie np. po czasie (dlugim) i po przepracowaniu tematu rodzicow pojawilo sie wieksze zrozumienie dla nich.
Niekoniecznie podoba mi się, że mówisz o tym co się działo pomiędzy Tobą a rodzicami to prywatna sprawa i chyba nie powinnaś o takich rzeczach mówić bo wątpię, że oni będą z tego zadowoleni, chyba nikt by nie był. Takie rzeczy mówi się swojej najlepszej przyjaciółce a nie prawie 100 tyś osób w internecie. Bardzo Cię lubię ale to było nie fair w stosunku do Twoich rodziców, nieważne co odwalili to powinno zostać między wami. Niech nikt nie zrozumie mnie źle uwielbiam Gosię i oglądam ją już bardzo długo, po prostu nie sądzę, że jej rodzice będą zadowoleni z tego, że ich córka właśnie zaczęła się żalić przed taką ilością ludzi w internecie o tym co się między nimi stało. To był trochę taki cios poniżej pasa dla Twoich rodziców. Pozdrawiam Cię i życzę pozytywnego rozwiązania sprawy z rodzicami ale prywatnie ;)
Jest dokladnie tak jak mowisz. Gosia znajac przychylnosc swoich fanek pozwolila by publicznie zlinczowano jej rodzicow. Ale zastanowmy sie jaki hejt rozlalby sie, gdyby Gosia oznajmila, ze rodzice jej nie chca w domu - to byloby dokladnie to samo, ze rodzice wredni. Teraz rodzice po tak wyraznej deklaracji Gosi i wyciagnietego palca ! do rodzicow powinni w podobny sposob ja potraktowac - Ty dziecko masz wy**** na nas ze wzajemnoscia. Klasycznie niepotrzebny filmik na youtube, juz widzielismy jak wielu dokonalo samozaorania sie.
@@mirandamiramar2981
Dokładnie tak jak piszesz- RUclips to nie ,,pralnia rodzinnych brudów"
Bardzo mi się podobają Twoje wlosy, to chyba ta hamerykanska woda 😜🥰
I opalenizna :D
Masa szkodliwego chloru który zmiękcza wszystko.
Poczytaj o takim gruczole w mózgu " szyszynka" oraz to jak wpływa na nią fluor.
Pozdrawiam serdecznie
@@buleulek5153 ktoś tu nie zrozumiał..
@@Tugeza91 no właśnie, nie zrozumiałaś.
@@kikikiki5435 ooo esu nie zesrajcie się
Gosia: " Co tam u mnie słychać? Jak zwykle -nic" . Minuta nie mineła, a ja już sie zaczełam śmiać 😅 uwielbiam!
Moj tekst, gdy dzwonią do mnie matki z babelkami
I w tym momencie lapaka w górę! ♥️ Jak zwykle już ryczę ze śmiechu!!!! Kocham!!!!!
Od dzisiaj tak będę odpowiadać na pytanie ' co słychać'? Jak zwykle nic! Bomba!
Gosieńko, oni Cię kochają i tęsknią!!! i mówią to wprost. Ty też mówisz wprost, po kimś to masz. A ja mówię to jako mama kobiety w podobnym do Twojego wieku, choć żyjącej nie aż tak daleko. Tam oprócz tego pokoiku czekają na Ciebie dwie kochające osoby.
To trudne powiedzieć sobie: nie dla siebie ją urodziłam, ale dla niej samej. Córka rozkłada skrzydła i leci, a mama zostaje i z daleka ściska kciuki, żeby dziecko nie wpadło na kominy...
Natomiast Twoje skrzydła są TWOJE i powinnaś lecieć tam, gdzie chcesz, i przeżywać to, co chcesz. Po prostu wpadaj czasem do domu i daj się przytulić. Rodzicom to musi wystarczyć, bo takie właśnie jest życie.
Bardzo ładnie i mądrze napisane. Niech Gosia robi co uważa za słuszne, ale niech da również odczuć rodzicom, że są dla niej ważni.
@@nawarflower1818 Tym bardziej że Gosia to (chyba) jedynaczka....
@@fufurabumbacka Nie, Gosia ma siostrę. Mówiła o tym na początku wspominając o samochodzie
Gosia przyjeżdża do domu, to nie jest tak, że jej nie widzieli od 10 lat
@@aleksandramadej Racja.
Kiedy rodzą się dzieci musisz się przyzwyczaić, że takie małe istotki są całkowicie od ciebie zależne, potem są trochę większe, ale też potrzebują cię prawie cały dzień i czasami noc, potem są nastolatkami i musisz pilnować, żeby nie zmarnowały sobie życia głupimi decyzjami. I kiedy już przyzwyczaisz się, że oddajesz tyle czasu i uwagi odrębnej istocie, musisz zacząć się przyzwyczajać, że twoje dziecko (już dorosłe) kompletnie cię nie potrzebuje. I to też wymaga czasu.
Pięknie napisane. Pozdrawiam!
@@25atomika Dziękuję, może dlatego, że z serca. Pozdrawiam.
Bądź zawsze sobą i rób co daje Ci radość ❤️jesteś super!
Jak Gosia palcem pogrozi to nie ma "uja" we wsi 😂
Gosiu napewno za Tobą bardzo tęsknią, odwiedzaj ich częściej, mój Tata zmarł w wieku 52lat i źle mi jest z tym ze nie byłam przy nim w tym czasie
Dobrze, że nie powiedzieli- Ty nas do grobu wpędzisz🤭 ja mam 57 lat Goooosiu. Od 30 lat mieszkamy na dwóch krańcach miasta. Dziś zawiozłam rodzicom ciasto z rabarbarem swojej roboty. Co dostałam w podziękowaniu za dobre serce? Matka do mnie- nie piecz tyle ciast..po co tyle pieczesz...dupa ci urośnie! 🤣🤣🤣
Dasz źle , nie dasz też źle 😂😂😂
standard xD najgorsze jest to, że takie wredne komentarze zawsze bolą.
🙄😕
Hahaha ja juz zmienilam podejscie do takiego gadania,niech gadaja gorzej mi bedzie jak tego zabraknie,uwielbiam swoich rodzicow😆
@@urzulka21 wszyscy kochamy, ale potrafią byc tak naprawdę, naszymi wrogami, w dobrej wierze, of course.😉
Nigdy w życiu nie postawiłbym moich rodziców w takiej sytuacji. Bardzo to przykre, bo oni i tak będą Cię kochali mimo wszystko.
Troszkę kłóci mi się pojęcie prywatności, ale co tam... Osobiście uważam, że sytuacja z rodzicami jest bardziej delikatna i intymna w porównaniu z pożegnaniem z Olą, którego nie pokazałaś, no bo też tak wybrałaś. A rodzice? No cóż.... Wiadomość od nich wynika z troski i zapewne z tęsknoty, z którą radzą sobie właśnie w taki sposób, próbując zwabić Cię do domu. Myślę, że szczera rozmowa z nimi, a niekonieczne z nami, w pewien sposób ozdrowiłaby relacje i może zachęciła ich do zrozumienia Twojej pasji i życia własnym życiem. Nie mnie to oceniać, nie nam na kanale, ale skoro sama się z tym podzieliłaś, więc jakiś odzew na pewno będzie. Mimo wszystko życzę dużo siły, właściwych wiatrów i ciekawych, amerykańskich sytuacji godnych zaprezentowania :)
Gosiu, bardzo Cię lubię i lubię oglądać Twoje filmiki. Dziś jednak mam mieszane uczucia. Generalnie masz rację jeżeli chodzi o rodziców, rozumiem Twoje podejście i irytację, natomiast to jest bardziej skomplikowane. Nasi rodzice to zupełnie inne pokolenie, musimy być dla nich bardziej wyrozumiali. Oni naprawdę chcą dobrze i to co robią, robią z miłości. Są z pewnością szczerze przekonani, że robią to dla Twojego dobra i to też nie ich wina, że teraz nie potrafią zrozumieć, że nie maja racji. Oczywiście, że nie powinniśmy ulegać, ale powinniśmy być delikatni i czuli, oni potrzebują tego i my również, chociaż przekonujemy się o tym za późno. Pomimo iż Cię rozumiem, uważam, że bardzo krzywdzisz swoich rodziców tym filmikiem, to nie są sprawy, które powinno się tutaj 'prać'. Oni nie prowadzą kanału na youtube, napisali wiadomość do Ciebie, swojej córki. Nie zasłużyli na to aby teraz osądzał ich cały internet, być może w tym również ich znajomi, sąsiedzi... jestem bardzo zasmucony i zawiedziony...
Jestem tego samego zdania.Napisane w punkt!
Zgadzam się, co nas to obchodzi, to ich prywatne sprawy. Gosia tak się szczyci, że NIE MÓWI NAM WSZYSTKIEGO, ale czasem mówi to co nie powinna.
@@katarzyna782 Zgadzam sie, dla mnie niektore reakcje sa po prostu wyolbrzymione. Gosia jest przede wszystkim czlowiekiem z krwi i kosci, ktory ma rowniez i negatywne emocje.
Co Ty bredzisz człowieku? My musimy być wyrozumiali, czuli itd.... bo co? Z jakiej racji my? A im wolno wszystko?! To, ze są starsi, ze inne pokolenie to zadna wymówka czy usprawiedliwienie to średniowieczne myślenie i podejście. Bardzo dobrze, ze Gosia o tym mówi i stawia na swoim bo to, ze to rodzice nie daje im prawa do takiego zachowania. Gośka jest dorosła i może żyć jak chce, gdzie chce i z kim chce i nie jest niczyja własnością. Szacunek owszem ale są jakieś granice a miesiąc o tym nikomu krzywdy nie robi może jedynie inni się ockną
@@dorota5846 pokaż zatem swoje brudne majty... pewnych spraw człowieku się nie omawia z obcymi ludźmi, tym bardziej że rodzice mogą być zaniepokojeni tym cudakiem
Ciesz sie Gosia ze masz takich rodzicow ktorzy za toba tesknia i chca cie zobaczec bo istniej tez tacy ktorzy maja gleboko w dupie swoje wlasne dzieci.
Przegięcie w żadną stronę nie jest dobre, a kontrola i szantaż to toksyczne zachowania.
A dzieci w Afryce głodujo..
Mimo zdenerwowania wyglądasz na naprawdę szczęśliwą :) Podziwiam Cię za to, że miałaś odwagę zorganizować sobie taką wyprawę i przełamać strach przed robieniem rzeczy sama. Przyjemnej dalszej podróży! 💕
Herbatka z Gosią?
Nasza kochana jak ja uwielbiam pić z Tobą herbatkę 😍
No to smacznego serduszka i lecimy 💟
Bardzo wzruszyla mnie ta widomosc od Twojego Taty. Nawet nie wiesz ile bym dala, zeby moja Mama tu byla...Niestety nie mam juz rodzicow i mimo, ze czesto sie klocilismy, to nawet tego mi teraz brakuje
Dokładnie... Mi pociekły łzy jak usłyszałam tego smsa. Sama straciłam niedawno Mamę. Była zdrowa i pewnego dnia Jej po prostu nie ma. Nigdy nie wiadomo co się wydarzy jutro... Wiele bym oddała żeby przeczytać od Mamy jakiegokolwiek smsa.
Od razu powiem że nie popieram tego typu komentarzy odnośnie Oli i sytuacji jakie ludzie w nich sugerowali ale wydaje mi się że wynikały one z lekkiej dezinformacji, bo większość osób śledzi Twój kanał w tej chwili prawie jak dziennik podróżniczy 😉 i wcześniej opowiadałaś gdzie jesteś co byc może zrobisz dalej a potem wylądowalas u Oli powiedziałeś że trochę tam pobedziesz i też było ok i nagle pojawia sie filmik ze jesteś gdzies hen daleko i tyle. Sama sie zdziwiłam trochę, bo to nie chodzi o to że miałeś dla nas nagrać pożegnanie czy coś w tym stylu tylko można było wspomnieć we wcześniejszych nagraniach "sluchajcie moj pobyt u Oli dobiega konca, pewnie niedługo wrzucę filmik z innego miejsca" i tyle, krotko informacja. Wczesniej tez opowiadalas gdzie sie zatrzymywalas ze w hotelu ze jest tak i tak pokazywalas swoje noclegi i to bylo mega ciekawe bo ja sama bym tak chciala wyskoczyc w taka podroz moze kiedys i kazda informacja o organizacji jest na wagę złota a tu nagle nabralas wody w usta jestes gdzieś nie wiadomo gdzie i o co chodzi. Trochę sama nakreciłaś spiralę tajemniczości musisz sama przyznać 😉
Dokładnie o to chodziło
W punkt!
No o to chodzi. ...a teraz Gosia oburza się na swoich widzów...... ..mówi podniesionym głosem bardzo zbulwersowana........totalnie przesadna reakcja. Pozdrawiam serdecznie
Dokładnie.
Aż się czytać nie chce tego wypracowania 😂
Gosia, jak Ty ładnie wyglądasz ( ͡° ͜ʖ ͡°)
Gosia, nie denerwuj się na rodziców- niezależnie od wieku rodzic zawsze będzie się martwił o swoje dzieci! Nie powiedzą tego wprost, bo ich pokolenie nie umie w uczucia, ale to taka forma 'kochamy Cię, wracaj i bądź przy nas bezpieczna'
Dokładnie, bardzo lubię Gosię pomimo totalnie innych poglądów. Myślę że nie zrozumie tego do puki sama nie zostanie matką, wiem to z własnego doświadczenia. Gosia może to hejtowac (jak z resztą często ma w zwyczaju..) ale prawda jest taka że do puki sama tego nie zazna to tego nie zrozumiesz. Miłość rodziców do dziecka to jest inny wymiar.. KOSMOS i tyle ✌️
@@hanna9609 Mniej wiecej "czuje" Gośkę i domyslam sie ze nie zostanie matką, bo nie to w jej glowie. Niekiedy jest tak, ze jak ktos nie chce i uprzedzil o tym za wczasu dosc dobitnie to zdania nie zmieni; inna konstrukcja. Wszelkie teksty i usmiechy ":) nic nie wiesz, zobaczysz, kiedys bedziesz mamusią" wywoluja zgola inna reakcje niz to czego ci ludzie oczekuja "a nie mowilam? a nie mowilam?" Niektore kobiety nie maja "instynktu" i nie ma co robic z tego dramatu; bywa. I przepraszam, ale musze poprawic "do puki" bo nie moge patrzec: dopóki, dopóki.
@@zapaliczka Hanna K raczej stwierdza fakt, że nie zrozumie postępowania swoich rodziców, bo nie jest matką, nie namawia ją na macierzyństwo
A moi rodzice z daleka są super. Z mama mm kontakt. Z ojcem praktycznie wcale. Jak wróciłam z zagranicy po nieudanym małżeństwie i śmierci babci, to oznajmili mi, ze mam dwa miesiące na znalezienie czegoś, mimo ze mieszkanie babci było puste, a ja nie miałam ani rach ani wsparcia (emocjonalnego, i każdego innego). Okazało się, ze mieszkanie było ofiarowane bratu. A ja tylko zawaliłam im drogę. A tak, to „czemu się nie odzywam?!” Itd. Doszłam do wniosku, ze uciekłam od nich najszybciej jak mogłam. Stad te pasmo głupich decyzji. Ale wychodzę na prosta. I mogę to powiedzieć z głowa uniesiona wysoko, ze SAMA dałam rade! Myśle, ze jedna z moich koleżanek miała dobra dewizę życiowa, ze co jej nie służy, albo sprawia, ze czuje się gorzej, to ucina, albo ogranicza kontakt.
I tak na koniec, Gosiu, może nie mamy podobnych przeżyć, ale jakoś twoje wybory życiowe zi ogólna postawa i spojrzenie na swiat są mi bliskie (i tez jestem raczej samotnym wilkiem) :) dziękuje Ci z całego serca, ze nagrywasz na yt :)
U mnie mieszkanie ofiarowane bylo siostrze, za moimi plecami, co mnie strasznie zabolalo. Pytania: czemu sie nie odzywam tez byly, bo urwalam kontakt. Ja tez lubie Gosie i tez jestem raczej samotnikiem.
Dobrze Gosia, że poruszasz temat toksycznych zachowań rodziców, wprost nazywasz to, że Twoi rodzice Cię nie wspieraja, stosują szantaż emocjonalny, nie umieją bezpośrednio powiedzieć, że za Tobą tęsknią, tylko muszą sie uciekac do pewnych sztuczek, które nie działają. Dobrze, że nie wmawiasz sobie, że to troska, bo prawdziwą troską byłoby powiedzenie przez nich: ,,owszem martwimy się o Ciebie, ale masz prawo do własnego życia i poznawania siebie i WSPIERAMY Cię w tym", a tutaj tego niestety nie ma. Przytulam Cię mocno. Pozdrowienia z Uk :)
Najgorzej jak rodzice Ci mowią, że czarno widzą Twoją przyszłości i że w wieku 22 lat jeszcze nie jestes na swoim i nie masz rodziny
no xD bo oni to byli orłami i sokołami- narobili gówniaków, bo nie wiedzieli co to gumki, potem wesele za hajs ze sprzedaży żuka ojca, a potem całe życie mieszkanie z teściami :D moi nigdy nie wyprowadzili się od teściów, ale pieprzenie o tym, że powinnam zakładać rodzinę (bez żadnego zaplecza finansowego) to pierwsi ;_;
To zupełnie normalne pytanie, nie chcę nikogo obrazić - czy rodzice pochodzą ze wsi?
Bardzo współczuję!👼❤💙💜💛💚
@@JolajnaLoja tak
Typical polish mentality. If you don’t get married by 25 , you are an old maid. But if you do and if you don’t get knocked up right away - there is something wrong with you. Everyone is in everyone’s business.
A myślałam, że pranie brudów było w poprzednim video...
Gosiu, nie lepiej by było, gdybyś to wszystko w sposób spokojny powiedziała swoim rodzicom, a nie nam? Może oni potrzebują to usłyszeć, może nie zdają sobie sprawy ze tak to odbierasz
Gosia doceniaj rodzicow ktorzy sie martwia I Cie kochaja. Nie kazdy tak ma. Znam wiele osob gdzie rodzice nawet sie nie zapytaja czy wszystko jest w porzadku swoich dzieci. Trzymaj sie. Wygladasz bardzo fajnie. Pozdrawiam.
No właśnie ... polega to na tym, że jeszcze się taki nie urodził, żeby wszystkim dogodził. Rodzice idealni nie istnieją i dzieci idealne nie istnieją. Jak się troszczysz to źle, jak się nie troszczysz, to źle.
widać Gosiu, że jesteś bardzo emocjonalna, bo tak Cię poruszył temat ż rodzicami i tu Cie rozumiem, ale z drugiej str. troche przykro.... Gosiu, to sa rodzice kochajacy rodzice, tęsknią za Tobą i moze nie potrafia tego w inny sposob wyrazić.....myślę, że może im być przykro jak oglądają ten film. Nie chciałabym Cię pouczać ( choć jestem o 10 lat starsza😎) ale myślę, że to co powiedziałaś na wizji powinnaś im przez telefon powiedzieć.....wiem, to nie jest łatwe, ale ochloniesz i dasz radę, jesteś fajna kobitka i myślę, że już na tyle emocjonalnie dorosłą by to unieść. W pewnym wieku rolę się zmieniają i to my, dzieci jesteśmy tymi, którzy powinni się wykazać cierpliwością i zrozumieniem. Żyj swoje życie, ale bądź do nich wyrozumiała i kochająca💖a wszystko się ułoży😊pozdrawiam Cię serdecznie i baw się dobrze w swojej życiowej podróży i nie przejmuj się tak bardzo, wszystko będzie dobrze🤗🍀
Mam podobne zdanie ja myślę że mogła to zostawić poza kamerami nie ucierać starszym rodzicom nosa w ten sposób
Też uważam że rodzicom należy się szacunek; martwią się o Gosię z miłości i troski. Oczywiście i tak decyzje należą do Gosi bo jest dorosła; tylko że takie żale wywlekane na yt w stosunku do rodziców, jacy to oni źli i mi nie życzą jest niestety małodojrzałe. Przecież i tak zrobi jak chce. W każdym razie życzę Gosi jak najlepiej.
Nie zgadzam się. Z jakiej racji to dziecko ma się wykazywać cierpliwością i zrozumieniem? A rodzic to może beblać i pierdolić co chce, bo jest "starszy"? Widać, że nie miałaś nigdy do czynienia z takim typem rodzica. Takiemu można tłuc i tłumaczyć przez całe życie, a i tak nic nie dotrze. I na to nie ma usprawiedliwienia. Gosia nic nie musi, nie musi nikogo szanować, nie musi żyć z rodzicami w zgodzie na siłę, bo tak "wypada". Jeśli ktoś jej nie szanuje, to ona też nie musi wykazywać się szacunkiem. Takie gadanie rodziców zostawia trwały ślad na psychice i potem trzeba się z tym do końca życia użerać, chodzić na terapie i próbować to odkręcać. No, ale nie, najlepiej wysłuchiwać toksycznej gadki, kiwać głową, uśmiechać się i być grzecznym, żeby przypadkiem nikogo nie urazić.
She-Goat piszemy tutaj o niepotrzebnym wywlekaniu tego na YT . To co się dzieje między nimi prywatnie to inna sprawa i nie nam to oceniac
@@PaulaR0000 Inne formy komunikacji do nich nie docierają, więc Gosia postanowiła narobić im wstydu mówiąc o tym na kanale. I bardzo dobrze :) Kiedyś wspominała, że jej rodzice to typ "a co ludzie powiedzo", więc uderzyła w ich czuły punkt, bo ludzie powiedzo i to dużo :) Brawo Gosia!
Oni nie przecięli pępowiny w przeciwieństwie dp Ciebie i oni tego nie rozumieją. Gosia, tak trzymaj i sama się trzymaj. Buziaki
Przecież gdyby Gosia przecięła pępowinę to by to nie był dla niej problem do omawiania gdziekolwiek
@@asiakusy no własie - Gosia powiedziała wyraźnie, że oczekuje wsparcia od mamy. Miało być zabawnie ale w moich oczach bardzo słaby ten najazd na rodziców.
Nie wiem, jakie masz Gosiu relacje z rodzicami, ale to normalne, że się martwią. Że są być może nadopiekuńczy, ale to oznaka, że im zależy. A w zaistniałej sytuacji nic dziwnego, że się boją, że mogą Cię już nie zobaczyć. Osoba bliska, dziś zdrowa, może jutro odejść z tego świata i wtedy podróże, spełnianie marzeń i poszukiwanie siebie staną się sprawą błahą. I dopiero wtedy spogląda się wstecz na swoje wybory. Mówię to bez złośliwości, a z czystej troski.
Gosia, nie znam Twoich rodziców, nie chce się źle wypowiadać w sprawie, ale może rodzice po prostu się martwią? I tęsknią? Zrobili niewłaściwie, taki szantaż emocjonalny to nic dobrego, ale chyba nic innego im nie przyszło do głowy, żeby zwrócić twoją uwagę. Pomysl może trochę z tej perspektywy, nie można myśleć tylko o swoim życiu i szczęściu, rodziców ma się jednych. Absolutnie nie przeprowadzaj się do nich, ale może trochę ich zrozum, że Cię kochają i martwią się o Ciebie 😁
Absolutnie się zgadzam i mówię to jako osoba, która straciła rodzica. Fakt, że szantaż emocjonalny jest zły, ale trzeba ich trochę zrozumieć.
Twój komentarz jest idealny dzięki fragmentowi "Absolutnie nie przeprowadzaj się do nich".
Tak popieram Panią Piękną, ja mam podobnie tz jestem matką 2 synów no i ten 38 latek wyjechał o 600 km dalej i jest mi smutno że jest tak daleko i tęsknię a tym bardziej że za 4 m_ce będę babcią i nie będę istnieć w życiu wnuka
"Nie można myśleć tylko o swoim życiu i szczęściu, rodziców ma się jednych" - No chyba żartujesz? To własne ŻYCIE ma się jedno i trzeba myśleć tylko i wyłącznie o swoim szczęściu! Bo inaczej będziesz do końca życia sfrustrowana. Masz żyć dla siebie, a nie dla kogoś. Szerzysz absolutnie toksyczny pogląd, mam nadzieję, że jesteś w mniejszości.
@@she-goat3567 Dokładnie.... powiem to jako osoba, która jest pod opieką psychiatry. Mam już tak utrwalony mechanizm życia dla innych, że doprowadziło mnie to do depresji i nerwicy lękowej. Całe życie robiłam coś (nawet wbrew sobie) żeby inni byli zadowoleni, żeby się dobrze czuli, żeby mnie lubili. Tyle ile miałam konfliktów wewnętrznych w sobie to nawet nie zliczę. Jak mamie kiedyś stłukłam jej ulubiony kubek to momentalnie załamałam się psychicznie. Chciałam się zabijać bo ktoś przeze mnie jest smutny bo mu zbiłam kubek. Ile mi nałożono na talerz tyle zjadłam bo nie chciałam powiedzieć, że nie lubię fasolki bo bałam się, że ktoś będzie smutny lub zły bo się narobił a ja mówię, że nie chce.
Po pół roku terapii jestem uczulona na teksty pt. "nie możesz myśleć tylko o sobie, są inni. Nie możesz być egoistą'. Dla swojego zdrowia psychicznego trzeba być egoistą i najpierw patrzyć na siebie, a dopiero później na innych. Nigdy nie powinniśmy podejmować jakiś decyzji bo inni.
Mój dom 😁 też góra i na dole ryczacy telewizor bo słuch gorszy. Jak ich odwiedzam to Tata cały czas powtarza ,, corko to wszystko twoje '' w pakiecie z rodzicami. Ja ciężko pracując nawet za bardzo kupiłam sobie swoje własne mieszkanie. Jest powiedzenie jedna deska a własna. Ja też lubię wolność, niezależność. Nie mam ochoty na dzieci i męża. Dla mnie ułożenie sobie życia to wolność a dla innych małżeństwo .
Bardzo dobrze Pani postąpiła kupując swoje mieszkanie. Jacy by rodzice nie byli tolerancyjni i tak sama ich obecność wyklucza pełną swobodę. Szanuję również świadomy wybór nie posiadania męża i dzieci. Jako mężatka i matka dwójki dzieci naprawdę to rozumiem :-) (u mnie wybory również podjęte świadomie). Podoba mi się tez to, że następuje zmiana pokoleniowa sposobu myślenia i osoby, które wychodzą poza "tradycyjny schemat" (jeżeli w ogóle coś takiego istnieje) nie są piętnowane czy wyśmiewane jak kiedys. Gratuluję Pani i P. Gosi odwagi w byciu sobą 👍 życie jest tylko jedno.
@@lidurka 9
e tam, po prostu nie znalazłaś właściwej osoby. W pewnych momentach życia narastająca samotność może zweryfikować twój wybór :]
Masz rację...wolność i niezależność 👍 tak trzymać 😎
@@kemal121 Może tak, może nie. Lepiej być samemu niż z byle kim. Zwłaszcza, że samotność może być cudowna, tak jak związki albo ssać, tak jak związki. Wszystko zależy od nas.
’Geny sie połączyły i wyszedł dziwoląg’ 🤣🤣🤣Gosia rules 🙈🤣🤣❤️
Twoje filmy, najlepsze!
Przepięknie Małgosiu wyglądasz 💐💕
Gosia Kochana, mam dziś 35 urodziny zero męża i dzieci , też uciekłam z rodzinnych stron do Krakowa i też mam z tego powodu rycie, zajebiście Cię rozumiem i filmik pokazuje że wręcz przeciwnie wypalenia u Ciebie nie ma !
Kochana ja za miesiąc 40 i tez 0 meza i dzieci....jaka Ty jestes jeszcze mloda🙂
Moja ciotka zaczęła żałować, że nie ma dzieci (męża pochowała) dopiero po 70-tce. :)
Znam to doskonale. Najgorsze są te wieczne wyrzuty i rycie głowy
@@katarzynasowka5450 Fascynujące. To pewnie należy robić dzieci na wszelki wypadek, żeby potem się nie okazało na starość za jednak żałujemy?
@@empressqi1722 Chyba nie zrozumiałaś komentarza. Wbrew temu co mówią ludzie nie trzeba mieć dzieci żeby być szczęśliwym. 70 lat ciotka była panią życia i nie musiała się dla nikogo poświęcać. 70 lat żyła szczęśliwa, niektórzy nawet 5 lat takich nie mają.
Pewnych rzeczy nie robi się pod wpływem emocji, na przykład nie nagrywa się takiego filmiku. Rodzice, jacy by nie byli, są rodzicami. Często robią i mówią rzeczy,które nam się nie podobają bo to też ludzie i nikt nie jest idealny. Dużo się ostatnio działo złego u ciebie, rozstanie, sama mówiłaś później,że ta podróż to jakiś nowy rozdział bo miałaś wszystkiego dosyć. Myślę,że twoi rodzice to widzą. Nie musisz lecieć do nich ale mogłabyś ich raz na jakiś czas odwiedzic. Spójrz na sytuację z innej strony-masz to szczęście,że zawsze masz gdzie wrócić w razie kłopotów. Niektórzy ludzie nie mogą liczyć na swoich rodziców lub ich nie mają. Mówienie 'a co jak dożyją setki' też jest moim zdaniem nie na miejscu. Niby wiadomo o co chodzi ale z drugiej strony to są rodzice. Powinno się im życzyć jak najdłuższego życia. Nie bronię całej sytuacji ale uważam,że wystawianie ich na publiczny hejt tylko dlatego,że napisali coś,co ci się nie podoba jest skrajnie podłe. Wiesz jaki jest internet. Często nie zostawia na ludziach suchej nitki. Osobiście nie chciałabym żeby ktokolwiek hejtował moich rodziców, jacy by nie byli. Masz 37 lat a w tym filmiku zachowałaś się jak zbuntowana nastolatka.
Jaki publiczny hejt?... O to chodzi, że normalny, wyważony emocjonalnie człowiek nie zacznie hejtować takich rodziców, jak rodzice Gosi. Ale po Gosi też jechał nie będzie, jak po łysej chabecie. Nigdzie nie jest powiedziane, że "każdy widz kanału ŚG musi obowiązkowo zająć stanowisko w tym sporze!" Przeciwnie: im więcej milczenia, tym byłoby lepiej. Ale robienie Gośce jakiejś wielkiej łaski i pisanie w komentach: "Wstyd! Odsubowuję!" to też niepotrzebne unoszenie dupy ... w nie swojej sprawie, w dodatku. Ani to wyważone, ani godne rangi problemu.
Przepraszam za słownictwo. Chyba mnie się też emocje udzielają - zupełnie niepotrzebnie.
Gosia, nie dziw się, że ludzie chcą się dowiedzieć kiedy opuściłaś Olę i pojechałaś w dalszą podróż. Dużo nam pokazujesz, coraz mniej opowiadasz, a potem się dziwisz, że są plotki. Tak samo teraz ktoś może zacząć plotkować, bo masz "tajemniczego kierowcę", o którym nic nie wspomniałaś, ok... nie musisz, to się nie pokazuj z nim w samochodzie, nie pokazuj, że Cię kameruje itd. Ludzie są zdolni do wielu dziwnych teorii.. Zaraz zarzucą Ci, że masz sponsora, który podwozi Cię, udostępnił Ci swoje mieszkanie, za.... no właśnie. Poza tym zauważyłam, że jest w Tobie więcej złych emocji co kiedyś. Jesteś bardziej zdenerwowana, chyba, że zaczynasz powoli pokazywać nam swoje prawdziwe oblicze. ;)
Co do rodziców.... nie wypowiadam się, to Wasza prywatna sprawa, nie nam to oceniać, ani o tym wiedzieć. Uważam, że tekst o rodzicach był niepotrzebny.
Zawsze mowilam ze nie jestem taka mila jak na filmach. Nigdy tego nie ukrywalam, tylko nikt nie wierzyl 😁
@Eve Sz Kazdy ma 2 oblicza, jedno do milosci, a drugie do obrony swoich granic. Relacje z rodzicami moga byc trudne i wtedy jest to ogromny ciezar nie do udzwigniecia, ktorego trzeba sie gdzies pozbyc. Kanal na YT z tyloma widzami i komentarzami to tez nie jest bulka z maslem.
Nie wiem jak Wy - widzowie i jak Gosia, ale gdybym ja po nagraniu takiego video miała już nie zobaczyć któregoś z rodziców... Nie wiem czy kiedykolwiek spokojnie bym zasnęła.
Proszę Cię
hahhh no tak jasne na takich naiwnych jak ty żywią sie toksyczni ludzie mniam mniam
Coo? Ma wracac , rzucac cala podroz marzen w cholere bo dostala smsa, ze rodzice dadza jej pokoj na poddaszu i stare auto? Oni swe zycie przezyli po swojemu, teraz ona ma szanse i niech spelnia wszystkie swoje marzenia!!
Znając życie miałabyś pokój auto itd ale każdy twój ruch byłby monitorowany i komentowany. Maskara.
Gosia trzymaj się i żyj swoim życiem ;)
Zazdroszczę Ci rodziców, którzy chcą mieć Ciebie blisko i chcą Cię wspierać nawet finansowo. Mnie moja mama wyrzuciła z dom i nie interesuje się mną w ogóle :-(
"Schodzi do łazienki, tam akurat ktoś pierdzi w tej łazience"
Wycieram łzy ze śmiechu, Gosia jesteś cudowna!😂😂❤
Pozdrowienia dla rodzicow Gosi,!!!!!🤗♥️
Lilianna Ryniewicz
Dolaczam sie z zyczeniami do rodzicow Gosi, kochajacych, teskniacych ❤️❤️❤️.
@@ewa3399 toksycznych...
@@keniwi2595
Skąd wiesz ?bo Gosia Ci powiedziała? nie oceniaj bo ich nie znasz...
Sądzę, że rodzice się o ciebie martwią, to ich rodzicielskie prawo. To znaczy, że cię kochają i jesteś dla nich ważna. To chyba dobrze, nie? Jestem mamą i też martwię się o swoje dzieci. Niedawno moja córka wyszła za mąż i się wyprowadziła. Układa sobie życie i ja jej z całego serca kibicuję, ale martwienie się o nią to część rodzicielstwa. Nie ma na to rady. Kochaj rodziców takich jakimi są i ciesz się z tego, że ich masz i zawsze możesz do nich zadzwonić, albo ich odwiedzić. Buziaki :)
Może niech kochają Gosię taką jaką jest i niech wspierają.. Dziecko to nie rzecz na własność którą można dyrygować. Gosia nic złego nie robi poprostu żyje w sposób jaki jej odpowiada i ma do tego prawo.. Rodzice którzy manipulują emocjami są toksyczni...
Tak, póki jeszcze ich masz...ja z moją mamą zawsze wojowałam, wkurzałam się jak próbowała się wtrącać, miałam serdecznie dość. Czym prędzej szukałam mieszkania aby tylko mieszkać osobno. Aż któregoś roku w przeciągu 2 m-cy moja mama stała się przeszłością... zmarła. Dzisiaj chętnie wróciłbym do tamtych chwil.
@@monikam7472 wydaje mi się, że Gosia odebrała wiadomość od rodziców nie tak, jak oni by chcieli. Sądzę, że nie wiedzą w jaki sposób jej powiedzieć, że martwią się tym, że jest sama, nie ma niczego, ani nikogo. Gosi najwyraźniej odpowiada takie życie, ale kiedyś może się to zmienić, a oni zapewniają, że w razie czego ma dokąd wrócić. Nie zawsze potrafimy swoje emocje ubrać w odpowiednie słowa. Ja patrzę na to z perspektywy rodzica i tak to odebrałam, natomiast dla Gosi jest to szantaż emocjonalny. Sama nienawidzę kiedy ktoś próbuje mnie szantażować, więc doskonale ją rozumiem, ale rozumiem też rodziców. Mam ciocię, która skończyła 90 lat, jest dla mnie jak babcia, jest dobra i każdemu nieba by przychyliła. Kiedyś, kiedy miałam kłopoty z młodszą córką, nie miałam już do niej siły ( na szczęście wyrosła z tego), ciocia powiedziała mi taką rzecz: "bajtel nasro ci do klina, a jak urośnie, to do serca". To było po śląsku, a po polsku:" Malutkie dziecko nakupka ci na kolana, a kiedy urośnie, to do serca". Tak mniej więcej można opisać ból matki.
@@katarzynaz2644 ja też już nie mam mamy, odeszła nagle i nie raz łapię się na tym, że chciałabym jej coś powiedzieć, albo zwyczajnie usiąść i napić się razem kawy.
@@sabina6439 oj tak..
Zgadzam się co do większości, aleeeee... Cóż, postawa rodziców wynika z miłości, może źle rozumianej, ale na pewno szczerej. Fakt jest taki, że jesteś doroslą kobietą i masz NIEZAPRZECZALNE prawo decydować sama o sobie i swoim losie. Tylko, że dla rodziców zawsze będziesz dzieckiem i oni też mają prawo martwić się o Ciebie. Gosiu, zwiałaś sama na drugi koniec świata i to w dobie pandemii. Nie dziwi mnie , że się o Ciebie martwią. Też bym się martwiła .Pewnie dużo łatwiej byłoby im mieć Cię przy sobie i chwytają się różnych (nie twierdzę, że dobrych) metod, żebyś wróciła bliżej nich.
Chyba najważniejsze , to dać sobie wzajemne prawo do wolności. Tobie do własnych wyborów a im, do tego, że mogą się im one nie podobać. Oni na pewno chcą dla Ciebie dobrze, a te wszystkie "złote rady" wynikają ze strachu o Ciebie. Daleka bym była od "linczowania" ich w komentarzach.
Pozdrowienia dla Ciebie i Twoich rodziców
👍👍👍👍
W punkt
Sama jestem mamą trójki dorosłych dzieci więc zgadzam się z Tobą w 100 %. ☺️
Tak, rodzice kochają dziecko na swój sposób.
👏
Gosia nie wiem jakie masz relacje z rodzicami, ale myślę, że martwia się o Ciebie i w taki sposób to okazują. Myślą, że wyjechałaś do USA zostaniesz tam i nie beda Cie widzieć.
A co do geniw mówisz dokładnie hak mój 12 letni syn. Jak mu mówię, że no coś źle zrobił to mi odpowiada, że to moja wina, bo go takiego urodziłaś.
Rodziców dacenisz gdy ich zabraknie niestety. Bez złośliwości 😉 Choć czasem irytują na potęgę to chyba taka różnica pokoleń. Nie mam taty i w sumie nie pamiętam jak to jest go mieć, ale dałabym wszystko żeby mnie teraz tak wkurzał jak wkurza mnie mama 😉. Mąż mi się zawsze dziwi dlaczego ze stoickim spokojem podchodzę do wkurzającego go wiecznie mego teścia. Zawsze odpowiadam : Zazdroszczę, że ma cię kto wkurzać. Przychodzi taki moment że człowiek dałby wszystko za przytulasa i słowo wkurzać trochę traci na wkurzalności. Pozdrawiam cieplutko.
Natalia Batóg
Jaki madry i poruszajacy serducho Twoj post ❤️😃🌹.
@@lucjalucja8423 Mam świadomość, że obraz ojca w mojej głowie to wyblakłe zdjęcia i czcze nadzieję. Nie był ideałem nikt nim nie jest. Rozumiem Gosię w jej podejściu do życia i świata. Może nawet trochę zazdroszczę jej odwagi. Jak to mówi mój Każdy ma swojego pier.. olca i musi z nim żyć. 😉 Empatia ładne imię dla dziewczynki😁😁
Jeeej w końcu moja ulubiona seria 🥰 lece po kawę ahhh tęskniłam za tym 😉😭🦋
Niektórzy rodzice to egoiści ( tez o sobie ) najpierw cię niańczą potem Ty masz - obowiązek - ich niańczyć, jak skończą 40 lat bo urodzili Cię w celu bojowego zadania podania szklanki wody
🤣👌👌👌
Niestety, to bardzo częste. Ludzie mają dzieci, bo chcą sobie wyhodować niewolników, tylko takich legalnych.
Najgorzej, że samo społeczeństwo a nawet nierzadko tez takie osoby urodzone w tym celu wciskają innym koniecznośc potomka bo ktooo cii poda wodee 😂
Niestety są rodzice, którzy nie rozumieją, że nie wychowują dzieci dla siebie. Każdy dorasta i chce żyć po swojemu.
Ej no nie rób z 40 starych dziadów to jeszcze młodzi ludzie (np ja 🤣) i nie, nie mam dzieci. Wychodzę z założenia że na starość trzeba sobie poszukać domu opieki a nie zawracać dupę najbliższym. Oni mają swoje życie.
Nie mowilabym o domu rodzinnym online. Ponizej pasa
Jestes w chuj egoistka
Gosiu... Przedstawię Ci swój punkt widzenia - bez oceniania i krytykowania. Mam nadzieję, że mój komentarz pozwoli Ci spojrzeć na całą tę sytuację z Twoimi Rodzicami z szerszej perpsektywy. Owszem, nasi Rodzice niejednokrotnie okazują nam swoją miłość i troskę w bardzo pokręcony, a wręcz toksyczny sposób. Moi też ciągle zamartwiali się o mnie i próbowali przekonać do swoich racji w bardzo "niewłaściwy" (delikatnie rzecz ujmując) sposób. Kiedyś ich zachowanie wydawało mi się absurdalne i też okropnie się na nich denerwowałam. Z czasem jednak zdałam sobie sprawę, że czas płynie nieubłaganie... Oni się nie zmienią, ja też nie chcę zmieniać się pod ich dyktando, więc jedyne, co mogę zrobić, to po prostu zmienić naszą relację. Stopniowo zaczęłam im odpuszczać... Nie walczyłam, nie wykłócałam się o swoje. Dojrzałam do tego, by spojrzeć na wszystko z ich miejsca. Przebiłam się przez masę "programów", które próbowali "wgrać" w mój system, haseł w stylu: "dopóki mieszkasz pod moim dachem...", lęków, którymi raczyli mnie udzielając swoich życiowych rad i ...dostrzegłam tam tylko i wyłącznie dobre intencje. Wyrażane w bardzo niezdrowy sposób, ale nie forma, lecz treść jest najważniejsza. Podejrzewam, że Twoi Rodzice również chcą dla Ciebie jak najlepiej (w ich mniemaniu). Bardzo Cię lubię (choć nie znam) i mocno wierzę w to, że uda Ci się spojrzeć na całą tę sytuację z pewną dozą pobłażliwości (czego serdecznie Ci życzę). Na sam koniec napiszę tylko, że kilka miesięcy temu musiałam pożegnać się ze swoim Tatą. Niestety, na zawsze... Cieszę się, że odszedł w przekonaniu, jak bardzo Go kocham. Udało mi się znaleźć sposób na przyjmowanie i okazywanie miłości ponad słowami.
Tyle czasu Cię oglądam i uwielbiam Cię z filmu na film coraz bardziej ❤
Gośka ,skąd ja to znam 😂 " a po co" " a na co" i najlepsze " no jeszcze tam Cię nie było" 👍 taki optymizm całe życie.
Hahaha moi te same teksty 😅 15 lat już mnie nie ma w Polsce, serce pęka, ale wracać raczej nie wrócę, bo nie chcę :)
Pozdrawiam i baw się dobrze. Ja się dobrze bawię oglądając te filmiki.
Sama mam 21 letnią córkę jako rodzic martwię się o nią,tak samo twoi rodzice.Mogłaś poprostu grzecznie odmówić i powiedzieć,że tak jest Ci dobrze.Trochę szkoda mi twoich rodziców.
Ja 20 lat ‚odmawiam’ i mimo to wciąż traktują mnie jak bym była nienormalną bo nie chce żyć tak jak oni by chcieli. Doskonale Gosię rozumiem,a kto nie był w podobnej sytuacji niech lepiej zamilknie
@@missfa5293 podbijam zdanie- mam 31 lat i ciągle jestem dla rodziców rozczarowaniem, które żyje nie tak jakby oni sobie życzyli
Przypuszczam, ze Gosie irytuje brak zrozumienia dla jej potrzeb, uczuc, notoryczne sugestie z ich strony. Tak jest prawdopodonie nie tylko teraz, tak bylo juz wczesniej, wiec tam jest "rana" i dlatego nie mogla grzecznie odmowic
@@missfa5293 Dokładnie.
@@dalila5988 to samo..mama myslała to i tamto, a ja żyje zupełnie inaczej, nic co robię jej się nie podoba, od 2 lat nawet nie zapytała co u mnie( mieszkam na innym kontynencie), tylko w kółko jej bzdety i problemy. Zazdroszcze innym fajnych kontaktów z rodzicami.
Gosia: temat rodziców pozostanie poruszony bardzo niedługo
Też Gosia: opowiada przez prawie cały odcinek o sytuacji z rodzicami
Nie sra się do własnego gniazda. Paru uzalajacych się nad sobą nieudaczników ja poprze. Reszta zobaczy,że niestety szuka taniej uwagi i nie potrafi w normalny sposób rozwiązać spraw rodzinnych. Vlog robi się nudny. Skończył się jej związek, nie ma zbyt wielu ludzi wokół, kończą się tematy, więc sra na ludzi, którzy ja wychowali. Żałosne.
A Ty normal bony jestes?!.
@@agnieszkaszwast9063 Nie wydaje Ci się, że gdyby szukała taniej uwagi tytuł byłby clickbaitowy? Że świat nie jest czarno-biały i ludzie nie dzielą się na użalających się nad sobą nieudaczników i jakichś wybitnie niezniszczalnych? Że takie tematy czasami warto poruszać, żeby przyszłych rodziców zmotywować do przemyśleń nad swoimi zachowaniami (co zresztą zostało powiedziane w filmie)? I wreszcie, że sformułowanie "srać do własnego gniazda" średnio pasuje do opisu nagrania, w którym ktoś mówi tylko tyle, że wskazane zachowanie go zdenerwowało i uzasadnia to?
Agnieszka Szwast przynajmniej sra! A nie udaje głupiej idiotki, rzygającej tęcza. Z reszta, jej kanał i wrzuca, co chce. Masz nudne zycie, skoro coś cię nie interesuje a i tak to oglądasz..
@@ewelinag.1631 Kobieto!!! O co ci chodzi? Przecież to oni z dobrego serca to pisali. Widzą ze jej ta za granicą nie posłużyła zupełnie. Zakończyła związek wieloletni z facetem. Potem był filmik że jest sama, że nie ma kasy, to dopiero było żenujące... Nie ma swojego miejsca na ziemi, tułaczka totalna. Zresztą nie widać żeby była szczęśliwa, to uśmiech na siłę. Wtedy gdy nagrywała z facetem o słodyczach, polskich potrawach i zakupach w, czarityshopie byla mega rozpromieniona. To już nie ta sama Gosia, uśmiech na siłę i się plącze dziewczyna...
co sie stalo w Vegas,powinno zostac w Vegas czyli co sie stalo w domu, powinno zostac w domu. Twoi rodzice maja sasiadow, znajomych,ktorzy moga ogladac ten film. Nie sa (jak kazdy na swiecie) otoczeni tylko dobrymi ludzmi i to co powiedzialas moze byc uzyte przeciw nim. Prosze now zrozum mnie zle, masz prawo do wlasnych odczuc i wlasnego zdania, ale moze powinno to zostac w rodzinie a nie wsrod kilkuset tysiecy oskb, kyorych nie znasz i, ktorzy moga uzyc to przeciw twoim bliskim. Sciskam
@@katarzyna782 no wlasnie rodzice Gosi mieszkaja w malej miescinie (o czym Gosia nie raz wspominala). Gosia wspominala tez we Vlogu z domu rodzicow o tym,ze wszyscyo wszystkich wiedza itd 🙂 (z tego co pamietam) 🙂 Czyli wszystko co napisalas sie zgadza z tym co napisalam (niestety!) 🙂
@@dianawalz2285 przez takie podejście ludzie z patologicznych rodzin boją się mówić o przykrych rzeczach jakie ich spotkały, bo przecież brudów się nie wyciąga... No fajnie, tylko to nie są intymne szczególny mające na celu zawstydzenie, tylko rzeczy które mogą służyć za przykład tego jak dziecko odbiera takie sytuacje, to jest potrzebne, bo jak tutaj widać jest jakieś chore tabu w naszym społeczeństwie, związane z krytykowaniem rodziców. Panuje przekonanie, że o rodzicach można tylko dobrze mówić, nie wolno się na nich złościć, nie można narzekać, zawsze trzeba pamiętać że może ich zabraknąć, w każdej chwili trzeba kochać i być miłym. Przecież to jest chore. Emocje z definicji są ulotne, to że się wkurzę na męża nie znaczy że się z nim rozwiode natychmiast.
Gosiu,to chyba ta cala sytuacja z wirusem sprawila niepokój u Twoich Rodzicow.Nie miej im tego za zle o prostu martwia sie o Ciebie,ale Ty dajesz sobie swietnie rade i zawsze poprawiasz mi nastrój.Trzymaj sie!
Gosiu, dziękuję Ci za ten filmik, buziaczki :*
Gosiu, tak jak kiedyś wspominałaś, Twoi rodzice to starsi ludzie. Ich życiowe wybory i możliwości bardzo różniły się od naszych. Myślę, że oni w ten sposób chcieli jednak okazać Ci swoją miłość.
Rodzice po prostu za Tobą bardzo tęsknią
Gosia, rodzice to są DWIE OSOBY, KTÓRE NAJBARDZIEJ NA TYM ŚWIECIE KOCHAJĄ CIEBIE . NIE MA INNYCH .doceń to i nie denerwuj się na nich.... oni tak okazują troskę i miłość . Gosia pamiętaj DWIE OSOBY ,KTÓRE CIEBIE KOCHAJĄ i jakby tobie coś stało się to przekopaliby i przedreptaliby w poszukiwaniu ciebie cały świat .
Jako facet po 40tce ledwie utrzymalem pecherz ze smiechu ;-P
Pytam serio, który moment Cię tak rozśmieszył?
Może masz coś z prostatą?
raczej z glowa...
@@emka3942 jak to mowia, madrj glowie dosc dwie slowie... Dokladnie ten do ktorego odnosi sie moj komentarz a sluchajac Gosi z latwoscia mozna sie zorientowac. Ale latwiej napisac kretynski komentarz z odrobina typowo polskiego januszowego hejtu.
Kobiety, myślcie zanim coś napiszecie, bo naprawdę aż chce się skomentować, że... Brak komentarza ;)
Może jestem staroświecka ale wydaje mi się, że to jest sprawa rodzinna, która nie dotyczy tylko ciebie ale też twoich rodziców. Mogłabym nawet powiedzieć, że nieco ich "oczernkasz". Może ich znajomi to oglądają i stracą do nich teraz szacunek. Mam nadzieję, że powiedziałaś im wcześniej to co w filmie, a nie dowiadują się wszystkiego z internetu jako ostatni.
No ciekawe, że tak wszyscy bronią jej prywatności, jak przed chwilą snuli jakieś teorie, że Ola ją z domu wywaliła...
Gosiu , jesteś zbyt surowa. Ciesz sie ze masz rodziców , którzy sie o Ciebie martwią . Sa w środa nas tacy, którzy nie maja rodziców i zrobiliby wszystko by rodzice zachowali sie tak jak Twoi, którzy poprostu sie o Ciebie martwią. Na miejscu Twoich rodziców było by mi / nam BARDZO PRZYKRO widząc ten filmik. To sa sprawy prywatne , rodzice sie martwią wiec doceń , ze jeszcze ich masz ... Jesteś samodzielna super, nie musisz jechać do nich żyj swoim życiem ale wystarczyło miło im podziękować za troskę i napewno byłi by szczęśliwi a tak cała ta opowieść o ich telefonie czy SMS jest taka nawet powiedziałabym .... niezręczna. Spieszmy sie kochać ludzi tak szybko odchodzą ... doceniamy tych , którzy sie o mas troszcząc na swój sposób martwia.... Pozdrawiam Rodziców i Ciebie również
To nie jest troska tylko próba nakłonienia Gosia do tego by żyła w sposób, jaki sobie dla niej wymyślili. Pewnie wyciąganie tego publicznie nie będzie dla nich komfortowe, ale może to jedyny sposób, by powiedzieć rodzicom, że ich wizja nie jest tym, czego Gosia chce w swoim życiu. Skoro w inny sposób nie dociera. Jak się o kogoś martwisz, to mu to mówisz wprost, a nie wymyślasz jakieś durne teksty. Dzieci nie są własnością rodziców, ani potencjalnymi opiekunami, gdy rodzice już się zestarzeją.
Baw się dobrze i bądź szczęśliwa! Rodzice są jacy są.... Trzymam kciuki za wyprawę i czekam na kolejne filmy pozdrawiam buziaki
Musiałabyś jeszcze Gosiu spojrzeć na temat z perspektywy rodzica...
Pozdrawiam
Do tego trzeba mieć empatię i wrażliwość.
Tutaj Gosia poszybowała aż na skraj egoizmu
Czyli z perspektywy rodzica szantaż jest ok? Też mieszkam zagranicą i moja matka mnie nie szantażuje, mimo że za mną tęskni.
Bo właśnie Gosia pokazała swoją prawdziwą twarz.
Gosiu, nie chodzi, żebyś nagrywała vlogi z tak trywialnych momentów, jak pożegnanie się z koleżanką (tym bardziej, że czas przed lotem pewnie naglił), tylko chodzi o jakiekolwiek słowne wspomnienie - sama zdecydowałaś pokazać Olę w swoich filmach (a ona wzbudziła ogromną sympatię), więc nie dziw się, że ludzie chcieliby wiedzieć, czy Ola jeszcze pojawi się we vlogu/herbatce/czymkolwiek. Druga sprawa, o której chciałabym do Ciebie napisać. Rodziców mamy, jakich mamy. Jednak Twoje słowa i Twój ton komentujący ich zachowanie był po prostu krzywdzący. A co gorsza (oczywiście dla mnie, nie dla Ciebie), to pokazałaś wobec nich minimalny poziom empatii - bo Ty lepiej wiesz co oni myślą. A tak w zasadzie, to oni w ogóle samodzielnie nie myślą, w przeciwieństwie do Ciebie. Kurde, Gosiu, Twoje komentarze odnośnie wiadomości od ojca wskazują, że interpretujesz ich słowa jako atak na twoją niezależność. A sama wykazywałaś się wcześniej brakiem niezależności emocjonalnej - oczekując od matki wsparcia takiego, jakiego Ty chcesz (a nie takiego, jakie ona JEST W STANIE Tobie dać). W dorosłości chodzi m.in. o to, żeby stawać się niezależnym - w myśleniu i w radzeniu sobie z emocjami. To pomaga nam w tworzeniu trwałych związków z innymi ludźmi (koleżeńskich, partnerskich, itp). Nie znam Cię. Jednak nic nie jest czarno-białe. Twoi rodzice mogą być nadopiekuńczy lub nie wierzący w to, że na pewno sobie poradzisz w życiu. Ale to też wynika z Twojego zachowania wobec nich. Zapewne masz wtórne korzyści wynikające z ich zachowania, tylko może nie zdajesz sobie z nich sprawy lub świadomie nie poświęcasz im uwagi. Pewnym plusem niedojrzałej relacji z rodzicami (wiesz, z tego co opowiadasz, to brzmi ona jak relacja rodzic-nastolatek - jednak, aby taka relacja utrzymała się na takim poziomie, to potrzeba energii z obu stron) jest atrakcyjny film. Widzę pełno komentarzy mówiących o zawłaszczających relacjach z rodzicami. Jednak będąc Twoją widzką i słysząc Twoje przemykające wstawki o rodzicach mam poczucie, że nie widzisz szansy na rozmowę z nimi na równym poziomie. Taką partnerską, gdzie Ty sama będziesz pozycjonować się na poziomie równego rozmówcy. Podobnie z Twoją wizją wspólnego mieszkania. Twoja niemoc wyrażona w obawie, czy rodzice nie byliby oburzeni wizytą w domu mężczyzny mówi dużo o Twojej niedojrzałości. Nikt Gosiu nie przeżyje za Ciebie życia, a wyprowadzka z domu nie oznacza, że jest się osobą niezależną. Pisząc tego posta trochę się denerwuję, że Twoi fani mnie zajadą i zlinczują, że jadę po Tobie. Ale może komuś mój wywód poszerzy perspektywę patrzenia na świat, czy relacje - bo jak wspominałam, nic nie jest czarno-białe. Sama nie miałam łatwych relacji z rodzicami (chociaż wiem, że mnie bardzo kochają, tak jak ja ich). Pracuję nad nimi podczas własnej terapii, do której rozpoczęcia też musiałam dojrzeć. Gosiu, życzę Ci wszystkiego dobrego i mam nadzieję, że jeśli będziesz czuła potrzebę, by zaryzykować i spróbować terapii, to odważysz się podjąć ten krok i ruszysz na pierwszą sesję. A jeśli nie, to trudno.
W zupełności się z Tobą zgadzam-co do pożegnania z Olą wystarczyło wspomnieć a co do rodziców to nie krytykowała bym ich i to jeszcze publicznie. Trudno jest nam wejść często w,, skórę "naszych rodziców i spojrzeć na pewne sprawy ich oczami.Ja sama wiele zrozumiałam dopiero wtedy ,kiedy sama stałam się rodzicem. Myślę ,że szczera rozmowa twarzą w twarz , wspólnie spędzony czas dużo poprawiłby we wzajemnych relacjach. Gosia potrzebuje wsparcia a rodzice potrzebują Gosi-bardzo ją kochają i oprócz tego, że się martwią to jeszcze bardzo tęsknią......
popieram, pranie takich rodzinnych brudów (ktore ma kazdy swoje w domu) na you tube (ku uciesze gawiedzi) to niestety dziecinada sorki, ale tak czuje👎
Bardzo rozsądny, mądry wpis.
Witaj.Czy moglabym sie skontaktowac jakos z Pania od tego komentarza ???moze messenger gg czy mail?,Bardzo inteligentna kobieta ,chcialabym chwile porozmawiac.Czekam na info .
Bo Gosia...Chce aby jej klaskać, Nic nie oczekiwać , wpłacać kase . Zamknąć ryje i być szczęśliwym ,że na ludzi gniewnie nakrzyczy że się interesują...Cała Gosia.Daj ....Ale nic nie oczekuj ,bo to moja sprawa. Egoistka do szpiku.
Nie chciałabym mieć takiej córki ,serce by mi pękło gdym taki słowa na forum usłyszała Bardzo musieli cię skrzywdzić ci rodzice bo widać w tobie żal do nich ,no chyba że ty nie masz poprostu do nich serca
@Anna Anna Ci rodzice nic złego nie powiedzieli chcieli dobrze ,nawet jeśli są narcycyztycznj to też mają swoją historię życia,może nie potrafią być inni Chodzi głównie o to pranie brudów publicznie prze Gooosie ...po co????? No chyba tylko po to żeby się zemścić na rodzicach ,dziecinne strasznie
@Anna Anna Narcyza to ja widzę w Gosi. A ty znasz tylko jej wersje, więc nie możesz byc obiektywna.
Relacje z rodzicami nie zawsze sa dobre i moje wlasnie takie byly. Raz chcialam sie pozalic na matke w pracy, byl rok 1990 to jedna z kolezanek skwitowala moja wypowiedz slowami: “to wstyd mowic zle o rodzinie”. Poczulam sie strasznie. Jak slyszalam znana terapeutke Kasie Miller, ktora niejednokrotnie mowila publicznie o swojej zlej relacji z matka, myslalam, ze czasy zmienily sie na lepsze. Alice Miller tez nie zamiata pod dywan swojej smutnej historii i rozlicza rodzicow w kazdej swojej ksiazce. Nota bene sa one przetlumaczone na 30 jezykow.
Hej, Gosiu. Mam identyczną sytuację jak ty. Naprawdę, jak cię słucham to mam wrażenie, że mówisz o mnie. Chyba musimy Gosiu po prostu trochę ignorować takie docinki. Ja staram się powoli przyzwyczajać rodzinę do faktu, że raczej nie będę mieszkać z nimi pod jednym domem, bo w takiej sytuacji nie ma żadnej prywatności, własnego kąta. Po prostu wyjeżdżam i tyle. Dzwonię do nich oczywiście, a słów typu "wróć do domu - do Polski, tu będziesz miała lepiej" po prostu udaję, że nie słyszę. To nie tak, że nie rozmawiałam z nimi o tym. Rozmawiałam, ale nic się nie zmieniło w ich rozumieniu. Staraj się nie myśleć o tym za bardzo, nie warto. Ja się już swoje nadenerwowałam i przy okazji nabawiłam się przez to refluksu. Najważniejsze, że ty czujesz się szczęśliwa. Ja też, więc chyba dobrze nam obu na tym wygnaniu.
Powodzenia :)
U mnie prawie podobnie tyle że nigdy nie usłyszałam,, kiedy przyjedziesz"(mieszkam za granicą)Dlatego jak przyjeżdżam to musze zatrzymać sie w hotelu ,no i po paru dniach mam juz rodzinki dość😝😝
U mnie podobnie, a mieszkam ok 20km od domu rodzinnego. Mieszkam z chłopakiem i mama potrafi codziennie wypytywać kiedy przyjadę (ignorując mojego partnera) i ze mogłabym wrócić i mieszkać z nią.
@@azja7908 hahaha ja tak samo, mnie max. 5 dni wystarczy u rodzinki :)
"To, co mogę urządzić to kupić nową pościel i ręcznik" - padłam 😂😂😂
Gośka, jesteś bezbłędna... 😍 Rób swoje i bądź szczęśliwa!
Napisałam już jeden komentarz trochę po stronie rodziców Gosi ale teraz mam jeszcze nowe przemyślenia. Otóż jestem dokładnie w wieku Gosi. Tez mieszkam od kat za granica i życie zmusiło mnie do powrotu chwilowego do rodziców i zamieszkania z nimi. Tez myślałam ze się zesram. Mojego pokoju już nie ma, nie mam tam auta, telefonu - nic. Były to trudne miesiące ale byłam tak szczęśliwa ze mam tak kochanych rodziców którzy zawsze na mnie i męża czekają z otwartymi ramionami. I zawsze mi pomagają. Myślałam przez ten czas ze jestem szczęściara. I mam jeszcze refleksje na temat podejścia rodziców Gosi. Nie chce tu oceniać nikogo, sama Gosię bardzo lubię oglądać - ale mówiąc szczerze to Gosia nie jest taka typowa 37 latka. Jeśli jej rodzice nie są tak do przodu jakby sobie tego życzyła - to i tak uważam ze ona mocno testuje ich cierpliwość. Wyjazd za granice, filmiki na yt, tatuaże, dość nietypowy gust jeśli chodzi o np wystrój wnętrz, najpierw publiczny związek z Rossem potem rozstanie, a w końcu sprzedanie wszystkiego i wyjazd na 6 miesiącu sama na drugi koniec świata, nie w jedno miejsce - ale w podróż. I to jeszcze w czasach wirusa. Ludzie - pomyślcie sami - ile z tego bez żadnego komentarza i z uśmiechem na ustach i pełnym wsparciem wytrzymaliby Was rodzice????? Ja wcale nie mówię ze to potępiam - ja jestem z pokolenia Gosi i tez robię co chce. Ale dla starszych rodziców - którzy jeszcze może nie są bardzo postępowi - czy to i tak nie jest szczyt wyrozumiałości i wparcia ???
100/100
100/100%
👍
👍👍👍
grażyna pies no jasne, moi rodzice tez się nie wtrącają i akceptują wszystkie moje wybory. Ale wiem ze ich rówieśnicy - już nie zawsze. Mimo ich naprawdę wysokiego wykształcenia i tego ze pochodzą z dużego miasta czasem zdarza im się mieć problem ze zrozumieniem młodszego pokolenia. Po prostu bardzo mi żal rodziców Gosi bo jeśli to były najgorsze rzeczy które napisali to widzę tu tylko troskę i miłość a Gosia publicznie och oszkalowała. Cieszę się ze jest tyle podobnych komentarzy. Moze ten filmik zniknie
Twoje filmy są super 😘
Rodzice się martwią co jak co nie ważne ile się ma lat zawsze będą się martwić. Nie odbieraj tego tak źle 😘
Będzie to odbierała tak, jak chce i ma do tego prawo.
@@she-goat3567 nie posikaj się
@@magdalena6357 Dobra
Gosiu mam to samo z rodzicami żadnego wsparcia 😪 i mam się cały czas nimi sie opiekować długo bym mogła pisać na ten temat. Bardzo dobrze Cię rozumiem. Wysyłam całuski 😘
Moji to samo!
Palec grozy Gosi - > zawal serca - >odetchnięcie z ulgą :D
Jesteś niesamowita optymistką...uwielbiam Cię. Pozdrawiam
Uwielbiam Cię Gosia. Twoje filmy dają mi wiele radości
Uściski od Oli prywatne i nie publikowane , a sms i kontakt z rodzicami opluty i publiczny ... Smutne. Lubię Cię Gośka ale moi rodzice nnie żyją juz 6 lat i marzy mi się jaki kolwiek sms a mam zaledwie 25 lat. Buziaki i całusy bądź dobra dla tych sqoich staruszków co poprosty tęsknią bardziej niż ty...
Mój Boże, wizualizacja randki to majstersztyk! Poplakalam się przy fragmencie z ubikacją😂
Siadam sobie z kanapką i herbatka, patrzę co tam na yt, a tu herbatka z Gosią. No udany wieczór 😁 pozdrawiam 😉
Po wstępie pomyślałam że napisali Ci coś w stylu "nienawidzimy cię, nie chcemy znać" a oni zwyczajnie się martwią i kochają tylko w taki trochę nieporadny sposób próbują to powiedzieć. Nie ma się co obrażać, tylko być ponad to i może pomyśleć trochę dojrzalej o tej waszej relacji a nie jak zbuntowana 15 latka.
A to czekaj, to Gosia ma myśleć, ale rodzice już nie? nice xd
Ale szantaż emocjonalny nie powinien być formą troski o dziecko. To jest zwyczajnie toksyczne. Też to przechodziłem.
gaja gaja dobrze to ujelas
Co to znaczy pomyśleć dojrzalej? Przecież brak sprzeciwienia się takiej postawie jest ekstremalnie niedojrzały. Dlaczego nie dać szansy rodzicom czegoś przemyśleć i się czegoś nauczyć? I dlaczego nie skrytykować ich zachowania jeśli było nadużyciem emocjonalnym?
@gaja gaja bo to dzieci zawsze mają rozumieć rodziców? 😁😁😁 zawsze to rodzice mają problem a dzieci nie!? Mamy być wdzięczni? Kłaniać się? No do ch*** serio? Zawsze się pierdo*i Że: ( jak to dziecko od rodzica ma być mądrzejsze), więc niech rodzic ZROZUMIE DZIECKO skoro jest mądrzejszy. Mnie to pierdoli, ze ktoś jest ode mnie starszy. Mogę posłuchać młodszego i mądrzejszego.
Wolę posłuchać Gosi i mieć dobry humor niż czytać takie komentarze jak Twoje pod tak pozytywnym filmikiem.
Widać masz problem ze swoimi rodzicami, że się tak burzysz.
Denerwuje mnie myślenie ludzi, że dziecko jest po to by na starość z nimi siedziało. Jeśli ktoś chce na starość opieke to niech odkłada kase na dobrą opiekunke a nie "robi" sobie te opieke. I jeszcze żale, że się nie mieszka z nimi w domu, ze jak to tak ma inne plany, wizje itd. Każdy kto tu pisze, że rodzice umrą, że chcą jeszcze widzieć swoje dziecko itd. i piszą, że Gosia ma o tym pomysleć to niech sami pomyślą, że takie jest właśnie życie, że dziś jesteś, jutro Ciebie nie ma i bądź wdzięczny za każdą chwilę z kimś spędzoną i żyj to swoje życie a nie siedz przy kimś bo czyjeś życie się kończy. Twoje też się skończy i co z tego bedziesz mieć? Siedzenie w domu bo kiedyś ktoś z tego domu umrze. Tak jak Ty
Rodzic ma prawny obowiązek łożyć na utrzymanie dziecka i dziecko ma obowiązek opieki nad starszymi rodzicami,a jak nie to są alimenty,take mamy prawo.Serdeczne pozdrowienia dla rodziców.
@@gochapa dziecko nie ma obowiązku z opieki nad starszymi rodzicami. Rodzice mogą wnieść o alimenty ale w żadnym wypadku dziecko nie ma OBOWIĄZKU PRAWNEGO do opieki
Gośka wstydź SIĘ 🤣tak po jareckich pojechałaś.
Ps.martwią sie Poprostu 💟
Gosiu kochana :) wprowadziłaś nas do swojego życia nie miej nam za złe, że się martwimy. Nie znasz mnie a ja Ciebie znam i uwielbiam i kibicuje Tobie z całego 💕 serducha. Bądź szczęśliwa i spełniaj swe marzenia i na nic nie patrz kiedy to zrobisz jak nie teraz. Zdrówka. Świetnie wyglądasz
Gosia, aż mi się smutno zrobiło, bo jakbym moją matkę słyszała:( Ci co mówią, że to zachowanie to wynika z miłości na pewno nie doświadczyli takiego szantażu ze strony rodziców, bo "miłość" wcale nie jest usprawiedliwieniem na przemoc emocjonalną...
Dokladnie! A takie tłumienie złości w sobie jest okropne, lepiej postawić sprawę jasno. Mi rodzice ciągle powtarzali że nic nie osiągnę, że inni są lepsi, bo mają to czy tamto, że sobie nie poradzę w życiu i je zmarnuje, że powinnam iść na takie studia, zarabiać tyle i tyle. Oj i mogłabym wyliczać w kółko ile dobrych "rad" słyszałam. I jak mnie to bolalo, jak ryczałam w nocy no czułam się jak gowno i jak miałam myśli samobojcze od ich wyzywisk.
Do tej pory walczę z niskim poczuciem wartości. Niestety, w Polsce sie uważa, że patologia to tylko picie alkoholu i przemoc fizyczną, a psychiczna się usprawiedliwia i bagatelizuje, a niejedną osobę właśnie ta druga doprowadziła do depresji, samobójstwa (znam takie przypadki) itp. Słowa też.potrafia cholernie ranić i skrzywdzić na całe życie!!!
@@turnonmee Miałam i mam (!!) dokładnie to samo. A potem zdziwienie "ale jak to depresja, przecież miałaś takie dobre dzieciństwo" :(
@@turnonmee też tak mam... do dzisiaj nie umiem stworzyć związku, bo jakakolwiek krytyka ze strony bliskiej osoby bardzo mnie rani (chodzi nawet o takie głupoty, że kupiłam inny płyn do mycia naczyń). W moich oczach jakiekolwiek zwrócenie uwagi przez bliską osobę urasta do rangi naplucia mi w twarz. A co jeszcze boli- komentarze typu "ty to za dobrze w życiu miałas, zenek to miał ojca alkoholika, a ty wszystko miałaś!"- miałam, ale tylko z pozoru, bo o każdą kupioną skarpetkę musiałam błagać, bo przecież nie byłam wystarczająco ładna, mądra i pokorna, żeby na to zasługiwać. Dzisiaj muszę mieć zawsze pełną lodówkę i cokolwiek do picia czy jedzenia ze sobą, bo kiedy byłam mała wszystko było chowane, a ja musiałam zawsze prosić, nawet o coś do picia- rodzina tłumaczyła to tym, że mam często chore gardło i nie mogę pić niczego w temp pokojowej, więc chowają przede mną, żebym się nie zaziębiła. Często musiałam prosić godzinę o cokolwiek do picia w ogromnych upałach... ale przecież miałam tak dobrze, rodzice dbali o moje zdrowie... A ja pamiętam jak bardzo zazdrościłam koleżankom, które po powrocie do domu mogły po prostu się napić wody czy soku, bo ja najpierw musiałam ładnie poprosić mamę, potem zaczekać, aż przemyśli sprawę, wstanie z kanapy i wstawi garnek z czymkolwiek do picia oczywiście na najmniejszy ogień, potem czekałam aż przestygnie i dopiero wtedy mogłam się napić... Wydaje się to idiotyczne, ale rodzice właśnie w ten sposób uczyli mnie posłuszeństwa.
@@turnonmee Nawet nie do końca tak jest, bo alkohol to przecież sport narodowy ;) Więc to 'normalne', że wypić 'trzeba' ;] Więc nawet to się usprawiedliwia...
Uwielbiam twoje herbatki 🤭
Serce matki to organ, którego nie zrozumie nikt, dopóki sam matką nie zostanie.
Moja matka jest dobrą matką, jestem młodsza od Gosi, mieszkam w UK i jakoś mi się nie wtrynia w życie i nie szantażuje mnie.
Gosiu jak Ty pięknie wyglądasz 🤩 Rób swoje! 💓
Kwitniesz w oczach 👍 Tak trzymaj,lepiej szukać szczęścia niż siedzieć biernie i narzekać na swój los. Pozdrawiam serdecznie ♥️