Jak przystało na początki niszowego jutubera zaliczyłem wpadke w postaci zniszczenia ścieżki z mojego mikrofonu, przez co musiał być on dorobiony z odległej kamerki. Momentami zatem może być ten głos znaczenie gorszej jakości, na szczęście głos gościa zachował się bez uszczerbku a to jest tu najważniejsze :)
Wypadki chodzą po technologiach. 😕 Ale nie wyszło źle. Dźwięk, którego musiałeś użyć jest bez problemu słuchalny. Całe szczęście, że taka wersja się zachowała, bo musiałbyś dorabiać napisy. 😃 Gościa zacnego złowiłeś. Będzie słuchane... oj będzie. Tylko muszę znaleźć chwilę na większe skupienie, bo szkoda słuchać takiej rozmowy tylko w tle podczas robienia czegoś.
We wtorek najlepsze wspomnienia z dzieciństwa, lekki dzień w szkole, mój brat nagrywał joystick i telekomputer na VHS, szedłem na zajęcia z muzyki a po przyjściu do domu jadłem schabowego z surówką i oglądałem nagrane programy, piękny czas
Faktycznie Telekomputer się oglądało i nawet nagrywałem odcinki na VHS. Kiedyś Mr. Root puścił tam amigowe demo "Extension" grupy Pygmy Project. Oglądałem je tryliardy razy (miałem już wtedy ośmiobitowe Atari). Do dzisiaj mam przeogromny sentyment do tego dema i przeuwielbiam muzykę (Jestera) z niego. Gdy wchodzi scenka z miastem nocą to mam dreszcze i zawsze pojawia się łezka wzruszenia. 🙂
Nostalgia na maksa :) i ta muza w telekomputerze... Klasyk .. dopiero za czasów YT udało mi się odnaleźć źródło tych numerów np. Podkład pod gameplay z beneth a steel sky ;)
@@martinbee3499 Już w tamtych czasach dziwiło mnie, że w TV było tak mało programów związanych z komputerami. Człowiek łykał wszystko co było, a było tego niewiele. Komputery wtedy były mocno "na fali", tematów była maaaasa. Później coś tam na temat gier było ale nic poza tym.
Pokazywali też kurs obsługi Deluxe Painta i demo Oddysey (Alcatraz), które właściwie było wielominutowym filmem sci-fi, zrobionym animacją wektorową. No i muzyka z dema robiła wtedy spore wrażenie, bo miałem wtedy małe Atari.
Mnie zawsze zastanawiało kim byli ludzie co pisali te dema. Dziś wydaje mi się że byli to matematyczne prymusy albo studenci matematyki, bo nie wystarczało umieć programować potrzebny był też zmysł matematyczny na najwyższym poziomie, aby do perfekcji wykorzystać procesor, optymalizować kod i odkrywać nowe wydajnościowe sztuczki. Zapewne dema były początkiem kariery informatycznej gdzie później na wysokich szczeblach ukręcili niezłe lody.
Wbrew pozorom często osoby tworzące coś na demoscenie robią w życiu coś zupełnie innego, demoscena jest tu odskocznią. Z tymi sukcesami w szkole to też różne historie kiedyś bywały, bo gdy chce się kodować demo to nie ma czasu na zaliczanie sprawdzianów, pasje rządzą się swoimi prawami ;)
Przecież mu od tego soku skarpety przesiało ;) Ja pamiętam, że taki efekt uzyskiwało się jedynie po dobrym i tanim winie ;) żeby nie było, wiem z autopsji ! @@Biter_RetroImpressions
Jak przystało na początki niszowego jutubera zaliczyłem wpadke w postaci zniszczenia ścieżki z mojego mikrofonu, przez co musiał być on dorobiony z odległej kamerki. Momentami zatem może być ten głos znaczenie gorszej jakości, na szczęście głos gościa zachował się bez uszczerbku a to jest tu najważniejsze :)
Wypadki chodzą po technologiach. 😕 Ale nie wyszło źle. Dźwięk, którego musiałeś użyć jest bez problemu słuchalny. Całe szczęście, że taka wersja się zachowała, bo musiałbyś dorabiać napisy. 😃
Gościa zacnego złowiłeś. Będzie słuchane... oj będzie. Tylko muszę znaleźć chwilę na większe skupienie, bo szkoda słuchać takiej rozmowy tylko w tle podczas robienia czegoś.
Z każdym filmem będzie lepiej ale trzeba się trochę nauczyć na błędach ;)
Fajnie się słucha i wspomina.
We wtorek najlepsze wspomnienia z dzieciństwa, lekki dzień w szkole, mój brat nagrywał joystick i telekomputer na VHS, szedłem na zajęcia z muzyki a po przyjściu do domu jadłem schabowego z surówką i oglądałem nagrane programy, piękny czas
Zdecydowanie, mocne uderzenie sentymentu te wspomnienia wywołują :)
Super wywiad. Naprawdę cieszę się że mogę oglądać takie rzeczy na yt.
A mnie cieszy ogromnie że są ludzie którzy to oglądają :)
Fajny wywiad ale krótki :)
Dzięki, zaglądaj raz w tygodniu po kolejne :)
QBASIC!!! Toś mi panie przypomniał kawał historii :)
Ale skarpetki demoscenowca przykuły uwagę Oluszy :D
Na takie skarpetki to trzeba sobie zapracować a też trzeba mieć autorytet aby wyznaczać takie nowe trendy ;P
gorilla.bas 4life!
Też bym bardzo chciał mieć tyle czasu, co kiedyś. I też robiłbym dema :)
Podobno na emeryturze ma się dużo czasu, może trzeba po prostu poczekać :)
Faktycznie Telekomputer się oglądało i nawet nagrywałem odcinki na VHS. Kiedyś Mr. Root puścił tam amigowe demo "Extension" grupy Pygmy Project. Oglądałem je tryliardy razy (miałem już wtedy ośmiobitowe Atari). Do dzisiaj mam przeogromny sentyment do tego dema i przeuwielbiam muzykę (Jestera) z niego. Gdy wchodzi scenka z miastem nocą to mam dreszcze i zawsze pojawia się łezka wzruszenia. 🙂
Nostalgia na maksa :) i ta muza w telekomputerze... Klasyk .. dopiero za czasów YT udało mi się odnaleźć źródło tych numerów np. Podkład pod gameplay z beneth a steel sky ;)
@@martinbee3499 Już w tamtych czasach dziwiło mnie, że w TV było tak mało programów związanych z komputerami. Człowiek łykał wszystko co było, a było tego niewiele. Komputery wtedy były mocno "na fali", tematów była maaaasa. Później coś tam na temat gier było ale nic poza tym.
Ja miałem trochę gorzej w tym temacie bo nie miałem w domu vhs, przez co niestety chcąc nie chcąc musiałem na wagary w tym czasie chodzić ;)
Dokładnie tak jak piszesz, było wielkie zapotrzebowanie wiec każdy program poświęcony chociaż częściowo komputerom człowiek oglądał bez grymaszenia :)
Pokazywali też kurs obsługi Deluxe Painta i demo Oddysey (Alcatraz), które właściwie było wielominutowym filmem sci-fi, zrobionym animacją wektorową. No i muzyka z dema robiła wtedy spore wrażenie, bo miałem wtedy małe Atari.
Mnie zawsze zastanawiało kim byli ludzie co pisali te dema. Dziś wydaje mi się że byli to matematyczne prymusy albo studenci matematyki, bo nie wystarczało umieć programować potrzebny był też zmysł matematyczny na najwyższym poziomie, aby do perfekcji wykorzystać procesor, optymalizować kod i odkrywać nowe wydajnościowe sztuczki. Zapewne dema były początkiem kariery informatycznej gdzie później na wysokich szczeblach ukręcili niezłe lody.
Wbrew pozorom często osoby tworzące coś na demoscenie robią w życiu coś zupełnie innego, demoscena jest tu odskocznią. Z tymi sukcesami w szkole to też różne historie kiedyś bywały, bo gdy chce się kodować demo to nie ma czasu na zaliczanie sprawdzianów, pasje rządzą się swoimi prawami ;)
Argas przestań ciągle łoić ! :D
Wywiady to stresująca rzecz, wartka nawijka musi mieć jakieś źródło 😅
@@argasek Ale to nie anonimowy wywiad z członkiem Monaru :D
Butelki nie widać, nie udowodnisz że to coś innego niż sok wiśniowy ;)
Przecież mu od tego soku skarpety przesiało ;) Ja pamiętam, że taki efekt uzyskiwało się jedynie po dobrym i tanim winie ;) żeby nie było, wiem z autopsji !
@@Biter_RetroImpressions
@@martinbee3499 wydaje mi się że się nie znasz, skarpety to efekt zamierzony - to styl i praktyczność w jednym bo dobra wentylacja to podstawa.
Amiga Rulez
Rulez! :)