Od dwóch lat próbuje coś działać z muzyką. mam skończony kurs produkcji muzyki. Mam sprzęt i DAW jakieś klawisze i gdy siadam co kolejnego poradnika, aby coś zrobić i widzę, że moja praca różni się od tego co robił dany producent to już mam dosyć i zamykam się i nie mam ochoty pracować i tak od kilku miesięcy gdy coś mi nie wychodzi od razu się poddaje a na prawdę chce tworzyć i zarabiać na muzyce.
Ziomal ale jeśli Ci chodzi o referencje to nie będzie tak jak sobie wyobrażasz jeżeli się trzymasz referencji. Kuurde to 😮 tak jakbyś chciał być osobą ktorą nie jestes
Dlatego ciągłe porównywanie się do innych jest zabójcą progresu, w każdym kreatywnym środowisko. Po prostu twórz swoje, nikt nie ma takiego brzmienia jak Ty i Ty nie masz takiego brzmienia jak inni.
Myślę, że możesz spokojnie szukać innych kanałów, które mógłby ci pomóc. Rób co potrafisz i nie bierz przykładu z materiałów nic nie wnoszących. Zaobserwuj, czy jest coś wartościowego w takich materiałach? Jeżeli to bajki, gadanie i gadanie i gadanie to nie trać czasu. "... może być w Hiszpanii....." wystarczy tego posłuchać. I tak jeździć z tym całym studiem?? Zastanów się? Można jeździ po Świecie i szukać weny, zarejestrować kilka motywów, ale wracasz potem do swojego studia i tworzysz lub obrabiasz materiał. A nie jedziesz sobie na "wakacje", wynajmujesz pokój w hotelu a tam masz klika sprzętów porozkładanych na podłodze, taboretach a siedzisz na łóżku i z kolan zjeżdża ci klawiatura midi...... Wyobrażasz sobie pracę w skupieniu w takich warunkach gdzie się potykasz o kable? Żeby być wiarygodnym trzeba mówić realne rzeczy i utrzymywać interakcję z obserwującymi, odpowiadać na pytania itd, a nie tylko nagrywać filmiki na yt. Czy można być jednocześnie dobrym muzykiem, managerem, psychologiem, realizatorem dźwięku, pisać książki Czyli jest się kimś czy nikim? Wg mnie albo jest ktoś muzykiem albo nauczycielem..... Szkoda czasu. Rób co umiesz najlepiej i pokazuj to ludziom. Nawet granie na weselach przynosi w miarę łatwą kasę pod warunkiem, że się to lubi.
Stary, ja robilem 4 lata muzyke, po 2 latach, bylem na tyle dobry, by cokolwiek sprzedac, to tez mialem marzenie, by z tego zyc i gowno z tego wyszlo, przez te 4 lata to moze zarobilem z 2k. Skoro nie chce Ci sie nad muzyka pracowac, poddajesz sie od razu to znaczy, ze sie wypalileś i już raczej nigdy nie będziesz mieć takiej zajawki jak na początku, ona już może nigdy nie wrócić. Weź się za coś innego.
Chłopaku ! W sedno ❤ jak mówił Steven Pressfield - Opór to największy wróg który nas powstrzymuje od robienie tego co chcemy w życiu ! A "opór" to my i ludzie którzy nam pierdola że nieda się i niejestes muzykiem żeby żyć z muzy ! Świetnie nagranie !
Hej, obserwuję Cię od początku i właściwie tylko pogratulować, nie jest łatwo być na fali z pewnością byłeś na prompcie ale z czasem się spada nie mniej jednak super, że dajesz radę i się nie poddajesz, czasami potrzebujemy oddechu, przystanąć, ale tylko po to by znów wystrzelić i cieszyć się tym co robisz
Nie ma to trochę pokrycia z rzeczywistością - osoby początkujące nie mają mniejszych wymagań - mają często wymagania wywalone w kosmos - nieracjonalnie do wynagrodzenia do włożonej pracy. Najpierw należy osiągnąć jakikolwiek poziom swoich umiejętności, aby w ogóle brać za to pieniądze, bo to może doprowadzić do większej frustracji osoby, które muszą poprawiać to po 300 razy zanim "klient będzie zadowolony". A jeśli wykonanie miksu/produkcji będzie złe - to jak najbardziej reakcja klienta będzie wówczas zrozumiała i uważam, że to naturalna czystka (niestety, za źle wykonaną pracę nie dostaje się pieniędzy - taka jest prawda i brutalna rzeczywistość). Nie należy ludzi wprowadzać w błąd i mydlić oczu - że małą pracą da się zarabiać pieniądze - nie tędy droga. Najpierw umiejętności, pewność siebie i swojej pracy, prędkość wykonywania zleconego zadania - nie mówię tutaj o perfekcyjnym jej wykonaniu - tylko o wykonaniu tej pracy, którą wykonujesz za daną kwotę (miks wykonany średnio kosztuje średnio, ale jest wart tej ceny). Więc to co mówisz, należy skonfrontować jeszcze z rzeczywistością, której tutaj niestety nie ma. Mówisz trochę to co ludzie chcą usłyszeć. Co do reszty, mogę się zgodzić - taka jest rzeczywistość ;) Nie odbieraj tego jako atak, raczej jako dopełnienie całkiem merytorycznej treści :) Pozdrawiam!
Super input! Zazdroszczę odwagi :D. Serdecznie polecam 'David Ogilvy's 19 Unconventional Rules for Getting Clients' - genialne przemyślenia. Po kilkunastu latach wyrabia się radar na trudnych i fajnych klientów. Ale balansowanie muzyki i własnej wrażliwości z biznesem to trudna sprawa. Wspaniale umieć to oddzielić, dbać o siebie i iść dalej
A jakby tak wejść w szczegóły. Wieżę w siebie, robię dobrą muzykę, ktoś chce kupić a ja chcę sprzedać. Dogadaliśmy się co do ceny, ale nie chcę skończyć w pierdlu za niepłacenie podatków. Jak rozliczyć się ze skarbówką? Trzeba mieć zarejestrowaną działalność gospodarczą? Jeśli tak to jaką? Jak można się rozliczyć z US będąc jednocześnie zatrudnionym na etacie? Czy księgowość można prowadzić samemu, czy lepiej wynająć jakieś biuro rachunkowe? Jakie trzeba by mieć minimalne dochody, żeby starczyło na opłacenie podatków i wynagrodzeń (np dla biura rachunkowego czy innych o których mogłem nawet nie pomyśleć)? Lub inaczej, z jakim stałym wydatkiem trzeba się mierzyć każdego miesiąca, prowadząc taką działalność?
To bardziej pytania na kanały podatkowo-finansowe ;) Jest coś takiego jak kwota wolna od podatku. Jest opcja posiadania działalności nierejestrowanej. Możesz założyć działalność i będziesz płacić tylko składkę zdrowotną i dochodowy (bo resztę podatków płaci ci pracodawca) - tu na minus nie skorzystasz z ulgi na start, czy preferencyjnego ZUSu jeśli kiedyś zdecydowałbyś się odejść z etatu. Moim zdaniem na te pierwsze "kilka" razy najlepiej dogadać się i rozliczyć gotówką, lub ewentualnie w formie umowy zlecenie / o dzieło. Zakładam że jak sprzedajesz coś na OLX, czy innym vinted to nie myślałeś żeby od tego odprowadzać podatki ;)
Masz działalność nierejestrowaną bodajże do 3k miesięcznie, ja tak zaczynałem (inna branża ale też freelancerka). Poczytaj sobie o tym więcej. Potem jakbyś miał powyżej tej kwoty przychody to bierzesz księgową na ryczałcie to około 180-200zł miesięcznie + ZUS i składka zdrowotna - przez pierwsze 2 lata około 800zł miesięcznie więc masz 1000zł kosztów i podatek od każdego zlecenia, nie wiem ile jest w branży muzycznej pewnie 8 albo 12% od usługi. CO miesiąc przychodzi CI na maila od księgowej ile masz zapłacić PIT-u i na jaki nr konta, prosta sprawa.
A ja zawsze chciałem robić muzykę, udało mi się nawet swój styl wyrobić.. a potem nagle coś się stało i się zaciąłem zanim się nauczyłem. I już nie potrafię do tego wrócić. Trochę szkoda 😢 co siadam do fla, nic do głowy nie przychodzi.
Mi książka nic nie da, bo i tak nie mam siana na przęt. Proste pytanie. Ile kosztuje nagranie utworu rockowego u ciebie bez żadnych udziwnień? By było taniej bębny mogą być sztuczne. Cover chciałbym zrobić SODOMa.
No fajnie tylko mi się nie chcę robić kursów,pisać książek, robić miksu nie mojej muzyki, nagrywania śmiesznych rolek tylko po prostu chcę robić muzykę.
Fajny odcinek, sam bardzo długo miałem problem z wyceną swojej pracy btw. jeżeli są tu osoby, które chcą zacząć zarabiać na produkcji muzyki to zapraszam do kontaktu
Od lat Cię śledzę na yt ale widzę że ostatnio z gadką zaczynasz focusować się na swoich klientach... target - początkujący młodociani raperzy... mało ambitnie ale rozumiem sposób na biznes...
Kupilem Twoje kursy dawno temu jak zawsze odemnie bdb feedback na start to co dajesz tam to kluczyk heh i tyle fajnie że dalej coś mówisz ale widzę że to promyka więc moje poparcie
Mówienie że ktoś cię ściąga w dół bo tracisz siebie w pieniądzach i z muzyki którą tworzysz ucieka dusza, to raczej na odwrót. Takich ludzi generalnie jest mało raczej i większość powie żebyś szedł za hajsem, a mało kto będzie patrzeć czy się w nim nie zatracasz i czy to co tworzysz nie traci ciebie i tej duszy od której się zaczęło. Podejście biznesowe to to co rozpierdala obecną branżę muzyczną i co ją już zniszczyło.Jest wiele płaszczyzn i to że ktoś ściąga cię w dół finansowo może równie dobrze oznaczać że wyciąga cię wyżej z wypalenia zawodowego, twórczego, depresji, wpadnięcia w nałogi, samobójstwa, bo to zazwyczaj kończy karierę muzyków.
Niewiele osób robi to bez tego podejścia, bo hajs jest najważniejszy dzisiaj. Z resztą każdy jak coś lubi to myśli, że to musi być jego źródło dochodu. Są sytuacje, w których możesz pozwolić sobie na robienie muzyki tylko z pasji, jebac to podejście biznesowe o którym tu jest mowa, jeśli masz inną po prostu „robotę” pozwalającą zarabiać na życie i wszystkie pasje razem wzięte. Tego to już w ogóle nikt nie rozumie, koledzy z pracy myślą że pasja to praca, koledzy od muzyki, że jesteś nounejmem i to co robisz jest chujowe, bo nikt Cię nie zna (stoisz z tabliczka, albo nawet bez, w lesie i robisz se muzykę). Dla mnie to jest wolność, bo podejście biznesowe zabija pasje do muzyki, niestety to inne dobrze płatne źródło dochodu wymaga specjalizacji w czymś jeszcze poza swoimi zainteresowaniami, a to wymaga poświęcenia. No nic fajny poradnik, dzięki niemu płacę czasem chore hajsy za słabe miksy, bo młodzi się cenią… rozwijajcie biznesy, przecież hajs najważniejszy.
@@lukaszrutkowski8076 Masz racje, totalnie pozwala zachować zdrowie psychiczne niż z każdej zajawki robić prace. Phillip Glass jest fajnym przykładem takiej drogi. Ale łączenie muzyki z podejściem biznesowym też ma swój urok i plus taki, że można siedzieć w tym mase czasu. Nie wiem czy udałoby mi się wystarczająco dużo uczyć muzyki/produkcji/mixu gdybym miał inną pracę (najgorzej gdyby to była też zajmująca praca), plus dzieci/rodzine. Skrajnie niewykonalne. Chyba, że ktoś jest nieobecny dla rodziny, co jest chyba najgorsze Coś trzeba poświęcić :P
Fajny odcinek, śledzę kanał od samego początku i super widzieć tę całą drogę i rozwój. Gratki!
Gratuluje sukcesu, nie jeden poradnik słuchałem i wiele się od Ciebie nauczyłem.
Świetnie mówisz dużo osób cię ogląda ale w zaciszu działaj dalej dobrze robisz to mega buduje ludzi artystów przyszłych z czasem zobaczysz
Chociaż nie miksuje to przydały mi się takie rady. Czuje motywację, dzięki!
Konkretne, cenne wskazówki.👍. Każdy zawód, każda umiejętność wymaga nauki, czasu oraz zaangażowania. Pozdrawiam serdecznie 👍🙋
Od dwóch lat próbuje coś działać z muzyką. mam skończony kurs produkcji muzyki. Mam sprzęt i DAW jakieś klawisze i gdy siadam co kolejnego poradnika, aby coś zrobić i widzę, że moja praca różni się od tego co robił dany producent to już mam dosyć i zamykam się i nie mam ochoty pracować i tak od kilku miesięcy gdy coś mi nie wychodzi od razu się poddaje a na prawdę chce tworzyć i zarabiać na muzyce.
Mam dokładnie tak samo
Ziomal ale jeśli Ci chodzi o referencje to nie będzie tak jak sobie wyobrażasz jeżeli się trzymasz referencji. Kuurde to 😮 tak jakbyś chciał być osobą ktorą nie jestes
Dlatego ciągłe porównywanie się do innych jest zabójcą progresu, w każdym kreatywnym środowisko. Po prostu twórz swoje, nikt nie ma takiego brzmienia jak Ty i Ty nie masz takiego brzmienia jak inni.
Myślę, że możesz spokojnie szukać innych kanałów, które mógłby ci pomóc.
Rób co potrafisz i nie bierz przykładu z materiałów nic nie wnoszących.
Zaobserwuj, czy jest coś wartościowego w takich materiałach? Jeżeli to bajki, gadanie i gadanie i gadanie to nie trać czasu.
"... może być w Hiszpanii....."
wystarczy tego posłuchać. I tak jeździć z tym całym studiem??
Zastanów się?
Można jeździ po Świecie i szukać weny, zarejestrować kilka motywów, ale wracasz potem do swojego studia i tworzysz lub obrabiasz materiał. A nie jedziesz sobie na "wakacje", wynajmujesz pokój w hotelu a tam masz klika sprzętów porozkładanych na podłodze, taboretach a siedzisz na łóżku i z kolan zjeżdża ci klawiatura midi......
Wyobrażasz sobie pracę w skupieniu w takich warunkach gdzie się potykasz o kable?
Żeby być wiarygodnym trzeba mówić realne rzeczy i utrzymywać interakcję z obserwującymi, odpowiadać na pytania itd, a nie tylko nagrywać filmiki na yt.
Czy można być jednocześnie dobrym muzykiem, managerem, psychologiem, realizatorem dźwięku, pisać książki
Czyli jest się kimś czy nikim?
Wg mnie albo jest ktoś muzykiem albo nauczycielem.....
Szkoda czasu.
Rób co umiesz najlepiej i pokazuj to ludziom.
Nawet granie na weselach przynosi w miarę łatwą kasę pod warunkiem, że się to lubi.
Stary, ja robilem 4 lata muzyke, po 2 latach, bylem na tyle dobry, by cokolwiek sprzedac, to tez mialem marzenie, by z tego zyc i gowno z tego wyszlo, przez te 4 lata to moze zarobilem z 2k. Skoro nie chce Ci sie nad muzyka pracowac, poddajesz sie od razu to znaczy, ze sie wypalileś i już raczej nigdy nie będziesz mieć takiej zajawki jak na początku, ona już może nigdy nie wrócić. Weź się za coś innego.
Padły tu mocne, ale jakże potrzebne słowa.
A książka jest bardzo pomocna w chwilach zwątpienia lub braku weny. Pozdrawiam.
Chłopaku ! W sedno ❤ jak mówił Steven Pressfield - Opór to największy wróg który nas powstrzymuje od robienie tego co chcemy w życiu ! A "opór" to my i ludzie którzy nam pierdola że nieda się i niejestes muzykiem żeby żyć z muzy ! Świetnie nagranie !
Oglądałem Cię kilka lat temu, stylowa mocno poszła do przodu, a filmik piękny, wartościowy
7 lat temu to właśnie dziki tobie zacząłem stawiać swoje pierwsze kroki w muzyce robisz świetny kontent
Piotrek !! Dzięki za ten film !!!! ❤❤❤❤
Fajnie że wróciłeś! co byś nie robił zawsze kibicuje :)
Dobra gadka motywująca! jeszcze troche innych rzeczy, jak delegowanie poszczególnych czynnosci, by skupic sie na swojej dzialce.
Mega.
Świetny filmik motywacyjny ,akurat jedząc racuchy pomyślałem ze stracę sobie trochę czasu na jutubie a jednak czuje ze czegoś się nauczyłem
Hej, obserwuję Cię od początku i właściwie tylko pogratulować, nie jest łatwo być na fali z pewnością byłeś na prompcie ale z czasem się spada nie mniej jednak super, że dajesz radę i się nie poddajesz, czasami potrzebujemy oddechu, przystanąć, ale tylko po to by znów wystrzelić i cieszyć się tym co robisz
Dopiero raczkuje w produkcji muzyki, ale przyznał że mam problem z wycenianej pracy. Dzięki za filmik 😀
Kupiłem Twój pierwszy kurs lata temu 💯🫶🏻 faktycznie nie był górnolotny ale na tamten moment był idealny
Super filmik :) serdecznie pozdrawiam :)
Turbo zajebisty odcinek! Doszedłem do tych samych wniosków po latach…
Mega odcinek ❤❤
Dzieki!!!!❤❤❤❤❤❤
W końcu ktoś to powiedział :)
Pamiętam Twoje pierwsze poradniki 😁
Pamiętam też Swag Posypany 😝
Props za fajne gadanie . Pozdroo
No dobra Panie, przekonałeś mnie, kupuję pakiet książek ;)
Nie ma to trochę pokrycia z rzeczywistością - osoby początkujące nie mają mniejszych wymagań - mają często wymagania wywalone w kosmos - nieracjonalnie do wynagrodzenia do włożonej pracy.
Najpierw należy osiągnąć jakikolwiek poziom swoich umiejętności, aby w ogóle brać za to pieniądze, bo to może doprowadzić do większej frustracji osoby, które muszą poprawiać to po 300 razy zanim "klient będzie zadowolony". A jeśli wykonanie miksu/produkcji będzie złe - to jak najbardziej reakcja klienta będzie wówczas zrozumiała i uważam, że to naturalna czystka (niestety, za źle wykonaną pracę nie dostaje się pieniędzy - taka jest prawda i brutalna rzeczywistość). Nie należy ludzi wprowadzać w błąd i mydlić oczu - że małą pracą da się zarabiać pieniądze - nie tędy droga.
Najpierw umiejętności, pewność siebie i swojej pracy, prędkość wykonywania zleconego zadania - nie mówię tutaj o perfekcyjnym jej wykonaniu - tylko o wykonaniu tej pracy, którą wykonujesz za daną kwotę (miks wykonany średnio kosztuje średnio, ale jest wart tej ceny).
Więc to co mówisz, należy skonfrontować jeszcze z rzeczywistością, której tutaj niestety nie ma.
Mówisz trochę to co ludzie chcą usłyszeć.
Co do reszty, mogę się zgodzić - taka jest rzeczywistość ;)
Nie odbieraj tego jako atak, raczej jako dopełnienie całkiem merytorycznej treści :)
Pozdrawiam!
Super ❤Zrobisz kiedyś oceniam wasze bity albo piosenki? Tez pomysł na zarobek w sumie dla ciebie 😊
Problem w tym że zawsze chciałem robić muzę żeby być właśnie sławnym. O kasie nigdy nie myślałem w tym kontekście.
Super input! Zazdroszczę odwagi :D. Serdecznie polecam 'David Ogilvy's 19 Unconventional Rules for Getting Clients' - genialne przemyślenia.
Po kilkunastu latach wyrabia się radar na trudnych i fajnych klientów. Ale balansowanie muzyki i własnej wrażliwości z biznesem to trudna sprawa. Wspaniale umieć to oddzielić, dbać o siebie i iść dalej
A jakby tak wejść w szczegóły. Wieżę w siebie, robię dobrą muzykę, ktoś chce kupić a ja chcę sprzedać. Dogadaliśmy się co do ceny, ale nie chcę skończyć w pierdlu za niepłacenie podatków. Jak rozliczyć się ze skarbówką? Trzeba mieć zarejestrowaną działalność gospodarczą? Jeśli tak to jaką? Jak można się rozliczyć z US będąc jednocześnie zatrudnionym na etacie? Czy księgowość można prowadzić samemu, czy lepiej wynająć jakieś biuro rachunkowe? Jakie trzeba by mieć minimalne dochody, żeby starczyło na opłacenie podatków i wynagrodzeń (np dla biura rachunkowego czy innych o których mogłem nawet nie pomyśleć)? Lub inaczej, z jakim stałym wydatkiem trzeba się mierzyć każdego miesiąca, prowadząc taką działalność?
To bardziej pytania na kanały podatkowo-finansowe ;)
Jest coś takiego jak kwota wolna od podatku.
Jest opcja posiadania działalności nierejestrowanej.
Możesz założyć działalność i będziesz płacić tylko składkę zdrowotną i dochodowy (bo resztę podatków płaci ci pracodawca) - tu na minus nie skorzystasz z ulgi na start, czy preferencyjnego ZUSu jeśli kiedyś zdecydowałbyś się odejść z etatu.
Moim zdaniem na te pierwsze "kilka" razy najlepiej dogadać się i rozliczyć gotówką, lub ewentualnie w formie umowy zlecenie / o dzieło.
Zakładam że jak sprzedajesz coś na OLX, czy innym vinted to nie myślałeś żeby od tego odprowadzać podatki ;)
Masz działalność nierejestrowaną bodajże do 3k miesięcznie, ja tak zaczynałem (inna branża ale też freelancerka). Poczytaj sobie o tym więcej. Potem jakbyś miał powyżej tej kwoty przychody to bierzesz księgową na ryczałcie to około 180-200zł miesięcznie + ZUS i składka zdrowotna - przez pierwsze 2 lata około 800zł miesięcznie więc masz 1000zł kosztów i podatek od każdego zlecenia, nie wiem ile jest w branży muzycznej pewnie 8 albo 12% od usługi. CO miesiąc przychodzi CI na maila od księgowej ile masz zapłacić PIT-u i na jaki nr konta, prosta sprawa.
A ja zawsze chciałem robić muzykę, udało mi się nawet swój styl wyrobić.. a potem nagle coś się stało i się zaciąłem zanim się nauczyłem. I już nie potrafię do tego wrócić. Trochę szkoda 😢 co siadam do fla, nic do głowy nie przychodzi.
Mi książka nic nie da, bo i tak nie mam siana na przęt. Proste pytanie. Ile kosztuje nagranie utworu rockowego u ciebie bez żadnych udziwnień? By było taniej bębny mogą być sztuczne. Cover chciałbym zrobić SODOMa.
Joł jest szansa ze usiądziesz na MPC i pójdą filmy na ten temat?
Amen
No fajnie tylko mi się nie chcę robić kursów,pisać książek, robić miksu nie mojej muzyki, nagrywania śmiesznych rolek tylko po prostu chcę robić muzykę.
Fajny odcinek, sam bardzo długo miałem problem z wyceną swojej pracy btw. jeżeli są tu osoby, które chcą zacząć zarabiać na produkcji muzyki to zapraszam do kontaktu
Od lat Cię śledzę na yt ale widzę że ostatnio z gadką zaczynasz focusować się na swoich klientach... target - początkujący młodociani raperzy... mało ambitnie ale rozumiem sposób na biznes...
❤
Yea
Średnią krajową ? 😂
Yo mordia thè best
Kupilem Twoje kursy dawno temu jak zawsze odemnie bdb feedback na start to co dajesz tam to kluczyk heh i tyle fajnie że dalej coś mówisz ale widzę że to promyka więc moje poparcie
komentarz dla zasięgu
Mówienie że ktoś cię ściąga w dół bo tracisz siebie w pieniądzach i z muzyki którą tworzysz ucieka dusza, to raczej na odwrót. Takich ludzi generalnie jest mało raczej i większość powie żebyś szedł za hajsem, a mało kto będzie patrzeć czy się w nim nie zatracasz i czy to co tworzysz nie traci ciebie i tej duszy od której się zaczęło. Podejście biznesowe to to co rozpierdala obecną branżę muzyczną i co ją już zniszczyło.Jest wiele płaszczyzn i to że ktoś ściąga cię w dół finansowo może równie dobrze oznaczać że wyciąga cię wyżej z wypalenia zawodowego, twórczego, depresji, wpadnięcia w nałogi, samobójstwa, bo to zazwyczaj kończy karierę muzyków.
Niewiele osób robi to bez tego podejścia, bo hajs jest najważniejszy dzisiaj. Z resztą każdy jak coś lubi to myśli, że to musi być jego źródło dochodu. Są sytuacje, w których możesz pozwolić sobie na robienie muzyki tylko z pasji, jebac to podejście biznesowe o którym tu jest mowa, jeśli masz inną po prostu „robotę” pozwalającą zarabiać na życie i wszystkie pasje razem wzięte. Tego to już w ogóle nikt nie rozumie, koledzy z pracy myślą że pasja to praca, koledzy od muzyki, że jesteś nounejmem i to co robisz jest chujowe, bo nikt Cię nie zna (stoisz z tabliczka, albo nawet bez, w lesie i robisz se muzykę). Dla mnie to jest wolność, bo podejście biznesowe zabija pasje do muzyki, niestety to inne dobrze płatne źródło dochodu wymaga specjalizacji w czymś jeszcze poza swoimi zainteresowaniami, a to wymaga poświęcenia. No nic fajny poradnik, dzięki niemu płacę czasem chore hajsy za słabe miksy, bo młodzi się cenią… rozwijajcie biznesy, przecież hajs najważniejszy.
@@lukaszrutkowski8076 Masz racje, totalnie pozwala zachować zdrowie psychiczne niż z każdej zajawki robić prace. Phillip Glass jest fajnym przykładem takiej drogi. Ale łączenie muzyki z podejściem biznesowym też ma swój urok i plus taki, że można siedzieć w tym mase czasu.
Nie wiem czy udałoby mi się wystarczająco dużo uczyć muzyki/produkcji/mixu gdybym miał inną pracę (najgorzej gdyby to była też zajmująca praca), plus dzieci/rodzine. Skrajnie niewykonalne. Chyba, że ktoś jest nieobecny dla rodziny, co jest chyba najgorsze
Coś trzeba poświęcić :P