Pan Prowadzący wielokrotnie próbuje postawić znak równości między medycyną chińską a medycyną zachodnią. Wszystko na to wskazuje, że jest to rozmowa z tezą: [1:59] „Ja będę się starał udowodnić, że nie ma takiego rozróżnienia, jak proponuje moja miła siedząca miła gościni, ponieważ to jest mowa i rozmowa o tym samym.” [2:46] „To nie jest medycyna alternatywna względem czego, tylko to jest koniunkcja, koniunkcja z medycyną zachodnią.” [7:48] „To nie jest inne podejście, prawda?” [8:59] „I tradycyjna medycyna chińska, i medycyna zachodnia, można powiedzieć, działają w obrębie podobnych problemów.” [11:54] „A teraz posłuchajcie państwo, jak o tym samym problemie powie osoba osadzona w tradycji medycyny chińskiej i czy to jest aż tak odległe od tego, co powiedziała nasza gościni wcześniej.” [15:06] „To jest dokładnie to samo, co w przypadku medycyny zachodniej. Tak państwo wybaczą, że tak poruszam się w obrębie tych dwóch pojęć, ale one wydają mi się całowicie zbieżne ze sobą, a nie rozbieżne.” [16:30] „Drodzy państwo, to jest jedno, nie dwa, to nie jest alternatywa, to jest koniunkcja.” [22:44] „Czyli tak jak państwo słyszą, to w zasadzie jest to samo.” [26:40] „Nasza rozmowa miała w gruncie rzeczy pokazać, że tradycyjna medycyna chińska to nie jest medycyna alternatywna względem medycyny zachodniej, wręcz przeciwnie, to są dwa uzupełniające się kierunki zależne tak naprawdę od tego, jaki światopogląd przyjmujemy.” Takie zrównanie medycyny chińskiej z medycyną zachodnią absolutnie nie jest uprawnione. Wymienione przykłady („kosmiczne prawa” rzutujące na człowieka [8:11], wzorce gorąca i zimna jako determinanty postępowania przy kamicy nerkowej [13:36] czy postulowanie „ataku wiatru” zamiast przeziębienia [19:57]) zdecydowanie nie dowodzą tezy postawionej przez Pana Prowadzącego, lecz stanowią materiał dowodowy na rzecz argumentu przeciwnego. Istnienie chorób i ich biologicznego podłoża to koncepcja radykalnie odmienna od zaprzeczania istnieniu chorób oraz zakładania istnienia niewidzialnych energii. Tradycyjna medycyna chińska wobec medycyny zachodniej nie jest koniunkcją, a dysjunkcją: albo-albo. Albo decydujemy się na kategorie weryfikowalne eksperymentalnie, albo na sieć niewidzialnych energii płynących po niemożliwych do zmierzenia meridianach. Często jako argument na rzecz medycyny chińskiej podsuwa się tezę, że jest to wiedza antyczna. Hipoteza Galena o balansie humorów również jest antyczna. Co by jednak było, gdybyśmy się na tym stanie wiedzy zatrzymali i - próbując zrównoważyć czarną żółć i flegmę - dopuszczali się upuszczania krwi w przypadku nowotworów?
Dziękuję za rzeczowy komentarz i uważne wysłuchanie rozmowy. Pozwolę sobie odnieść się do niego w kilku słowach. Przede wszystkim nie stawiam znaku równości między jedną a drugą tradycją - wskazuję tylko, że ostre oddzielenie obu może prowadzić na poznawcze manowce, na których chętnie działają nieuczciwe osoby. Ta rozmowa to raczej próba wskazania, że w odniesieniu do podmiotu działań, czyli pacjenta, obie tradycje nie aż tak wiele dzieli, choć zdaję sobie sprawę, że to, co najbardziej, to aparat pojęciowy oraz podstawy metafizyczne - inaczej podmiot ujmujące. Jeżeli pojawiają się osoby, które krytycznie podchodzą do przedmiotu mojego spotkania z p.Zariną Badowską, to uważam, że cel tejże został osiągnięty. Zachęcam do obejrzenia innych rozmów w cyklu - także (a zwłaszcza) z przedstawicielami tradycyjnej medycyny zachodniej - cenimy sobie uważnych odbiorców - stąd zaproszenie - serdeczności -Damian Gruszczyński
@@damiangruszczynski7451 Chyba moglibyśmy dojść do wspólnego wniosku, że stosowanie logiki dwuwartościowej - w tym pojęć koniunkcji i dysjunkcji - to raczej figury retoryczne niż obiektywne odbicie rzeczywistości. Komentarz pod materiałem wideo odnosił się do omawianych koncepcji, proszę go oczywiście nie traktować jako krytyki Pana lub Rozmówczyni. Wspomina Pan w odpowiedzi, że nie stawia Pan znaku równości między dwiema tradycjami. Trudno jednak inaczej zinterpretować słowa „to jest dokładnie to samo” czy „to jest jedno, nie dwa”. To jednoznaczne przypisanie tożsamości systemom, które są jednak znacząco odmienne. Wprawdzie niektóre elementy medycyny chińskiej - jeżeli są zweryfikowane - mogą pełnić rolę wspomagającą, ale nie jest dobrze sugerować, że różnica między medycyną zachodnią a chińską jest marginalna. Właśnie zatarcie granic może okazać się niebezpieczne i prowadzić na manowce - nie tylko poznawcze, ale przede wszystkim zdrowotne. Niektóre osoby promujące medycynę chińską głoszą tezę, że większość chorób ma przyczynę umysłową. Taki pogląd może okazać się szkodliwy dla zdrowia. Ignorowanie rzeczywistych przyczyn chorób może opóźniać proces leczenia i prowadzić do tragicznych konsekwencji. Naszą domeną jest przyglądanie się alternatywnym metodom terapii związanym z muzyką i dźwiękiem. Te nierzadko bywają łączone właśnie z medycyną chińską. Możemy zapewnić, że tezy o umysłowej etiologii większości chorób są tam nader popularne. Uznanie nowotworu za wytwór wyobraźni może skończyć się katastrofą. Dlatego kluczowe wydaje się zaznaczenie różnic, które występują między medycyną zachodnią i medycyną chińską w taki sposób, aby odbiorcy mieli pełną świadomość, na co się decydują. Dziękujemy za rekomendację innych materiałów, z którymi chętnie się zapoznamy. Łączymy pozdrowienia.
@@dzwiecznebzdury Dźwięczne Bzdury oczywiście - proszę się czuć zaproszonym także do zapoznania się z innymi materiałami studia. Wydaje się, że figura wzięta z rachunku zdań jest tutaj bardzo celną - mówi się w niej o stosunku dwóch niezależnych od siebie bytów, które wchodzą ze sobą w relację - łączenia (konjunkcja) lub wykluczania (alternatywa). To właśnie wyjściowa niezależność jest tutaj kluczowa. Zgadzam się, że oba systemy są różne jakkolwiek nie zgadzam się, że się wykluczają. Postawiłem śmiałą tezę, że mogą się uzupełniać - stawiając jednak na pierwszym miejscu dobro pacjenta. Przegląd historii medycyny zachodniej wskazuje, że daleko jej do jednorodności, także w zakresie podstaw metafizycznych, dlatego nie szukałbym tej jednorodności w innych systemach a już na pewno nie patrzyłbym na nie z przekonaniem o nieomylności własnego podejścia (to wbrew zasadzie naukowej) Jeszcze raz dziękuję za naszą rozmowę i serdecznie pozdrawiam!
Chińska medycyna tradycyjna obowiązywała w Chinach do 1961 roku i średnia życia Chińczyka wynosiła wtedy 44 lata. W 1961 roku zabroniono tych praktyk i przyjęto zachodnią medycynę faktu. Obecnie Chińczycy żyją średnio 74 lata. Ta kobieta to szkodnik.
Przytacza Pan statystyki - tu pytanie o źródło. Czy zastanawiał się Pan, w jakich warunkach żyli Chińczycy sto lat temu i jaki wpływ na długość życia miało zwyczajne zapewnienie bardzo licznej już wtedy społeczności dostępu lepszych warunków życia? Czy bierze Pan pod uwagę, że Tradycyjna Medycyna Chińska sprzed 1890 roku to medycyna dworu cesarskiego, dostępna dla elit? Kolejne pytanie: czy jest Pan świadomy, że WHO w 2019 roku uznało TC!M za wartościowy medyczny system nieakademicki, a UNESCO wpisało ją na listę światowego dziedzictwa? Czy ma Pan świadomość, że ponad połowa uczestników zaawansowanych kursów TCM w Polsce stanowią lekarze, fizjoterapeuci, rehabilitanci? Czy wie Pan, że istnieje szereg badań analizujących np. skuteczność akupunktury w modelu EMB (Evidence Based Medicine)? Czy zna Pan publikacje na ten temat np. dr Bartosza Chmielnickiego czy dr Yaira Maimona? Poddaję także pod rozwagę fakt, że dziwnym trafem dwa najliczniejsze kraje, liczące ponad miliard mieszkańców - Chiny i Indie - to społeczności, które w podobnym czasie wykształciły dwa systemy medyczne: mam na myśli TCM i Ajurwedę. I ostatnia uwaga: „ta kobieta” ma swoje imię i nazwisko, które nie jest ukryte pod nickiem, w przeciwieństwie do Pana personaliów Moje kwalifikacje można zweryfikować - a jak z Pańskimi?
Decyzja w sprawie TCM została podjęta w wyniku intensywnych dyplomatycznych wysiłków chińskich władz, które od dawna starały się przekonać WHO do uznania pseudomedycznych praktyk za naukowe. Dodatkowo, do niedawna dyrektorem generalnym Światowej Organizacji Zdrowia była oddelegowana przez Chińską Republikę Ludową Chinka, Margaret Chan (która w latach 1994-2003 pełniła funkcję dyrektora do spraw zdrowia w Hongkongu), mając duży wpływ na działania organizacji.
Porobiła się poprawność językowa bo język polski posiada formę żeńską czy się to komuś podoba czy nie. Sprzątaczka lub nauczycielka jakoś nie razi? A nowomowie (polecam przestudiować definicję) bliższa jest "pani polityk" od "polityczki".
Jej pievdolenie to nie jest wiedza, tylko manipulacja i naciąganie naiwnych i niewykształconych prostym językiem. W Chinach do 1961 roku obowiązywała tylko tradycyjna medycyna chińska i ludzie umierali wtedy w wieku 44 lat. W 1961 zabroniono tych praktyk i wprowadzono zachodnią medycynę faktu. Obecnie Chińczycy żyją średnio 74 lata. A z TCM korzysta już tylko niewyedukowana biedota na wsiach, która choruje na wszystko możliwe.
Oczywiście! należy pamiętać, że prócz picia WODY ŻYCIA - moczu należy też spożywać regularnie PASTĘ ŻYCIA - kał. Oczyszcza to organizm i sprzyja chudnięciu. Ja sama straciłam 15 kg w ciągu trzech miesięcy! więcej na priv
Większość info na temat TCM to zwykle bzdury niestety. Badania są kiepskiej jakości niereplikowalne w większości przypadków w innych ośrodkach badawczych poza Chinami :) Oni to po prostu traktują jako swoje dobro narodowe i eksportowe. Stąd mocne promowanie TCM na świecie. Jak ktoś chce wiedzieć jak bardzo są skuteczne te ich ziółka to niech sprawdzi ile lat średnio żyli Chińczycy przed stosowaniem zachodniej medycyny :)
W Chinach z TCM korzysta tylko niewykształcona biedota, która choruje na przypadłości, które już od dziesiątków lat nie występują u obywateli, którzy korzystają z zachodniej medycyny faktu.
...srodki farmakologiczne, które łykamy bez zastanowienia leczą jedno ale bardzo często szkodzą na inne organy- warto czytac o ich skutkach ubocznych....
@@zielonookametalowa1777 w przeciwieństwie do takiej niewyedukowanej pseudo uzdrowicielki, która sprzeda ci całą torbę liści herbaty i przypraw za kilkaset lub kilka tysięcy złotych. Do tego doda długi bełkot o kamieniach nerkowych używając nielogicznych opisów działania ludzkiego organizmu bo nie zna prawdziwych medycznych definicji ani terminów.
Jaka alternatywa, ta medycyna ma kilka tysięcy lat i jest bardzo skuteczna w przeciwieństwie do oficjalnej, która jest stosowana od niedawna i bardziej truje niż leczy. Jej wyższość jest wymierna tylko w operacjach, których Chińczycy nie stosowali, choć też nie wiadomo do końca.
Dzięki tradycyjnej medycynie chińskiej Chińczyk umierał w wieku 44 lat. Dopiero po wprowadzeniu zachodniej medycyny faktu w latach 60-tych ubiegłego wieku, średnia wzrosła do 74 lat. Ta kobieta sprzedaje oszustwo.
Co ciekawe, kanoniczne książki medyczne TCM opisują wykorzystanie 35 tradycyjnych chińskich składników pochodzących z ludzkiego ciała. W tym kości, paznokci, włosów, łupieżu, woskowiny, zanieczyszczeń na zębach, kału, moczu czy potu. Wciąż wykorzystuje się suszone ludzkie łożyska („leczenie” niepłodności), które są potencjalnie niebezpieczne ze względu na ryzyko obecności wirusów.
To poprosił bym o wyjaśnienie mi tego co dziś się mówi wyraźnie? preperaty? wiedza taka ogromna w medycynie że chyba musiał bym się mylić bardzo mocno że to nie lekarze czy chińskiej? czy zachodniej madycyny... pytanie moje? dlaczego nie działali wedle przysięgi którą oddali?! jak wiadomo już dziś na zachodzie powstał zespół lekarzy medycyny są w śród nich znane nazwiska... kiedy słuchałem wywiadu tych specjalistów? stwierdzono w tym wywiadzie że jeszcze za mało lekarzy ma odwagę przejść na stronę tych lekarzy którzy udowadniają że ta Pa..... N... to było celowe działanie już chyba wiemy czyje... czy lekarza brak odwagi?... Bo tak się wydaje.. ponieważ jak w tym wywiadzie powiedziano? wciąż za mało lekarzy ponieważ boją się konsekwencji!.. chuba jesteśmy zdani na szczęście albo?
![Seungmin "그렇게, 천천히, 우리(As we are)" | [Stray Kids : SKZ-PLAYER]](http://i.ytimg.com/vi/kAzmhLHePqU/mqdefault.jpg)
Dziękuje bardzo za ten bardzo interesujacy wywiad❤❤❤❤
Dziękuję Bardzo ciekawy program
Bardzo ciekawa rozmowa, dziękuję 🎉🎉🎉🎉🎉
Pan Prowadzący wielokrotnie próbuje postawić znak równości między medycyną chińską a medycyną zachodnią. Wszystko na to wskazuje, że jest to rozmowa z tezą:
[1:59] „Ja będę się starał udowodnić, że nie ma takiego rozróżnienia, jak proponuje moja miła siedząca miła gościni, ponieważ to jest mowa i rozmowa o tym samym.”
[2:46] „To nie jest medycyna alternatywna względem czego, tylko to jest koniunkcja, koniunkcja z medycyną zachodnią.”
[7:48] „To nie jest inne podejście, prawda?”
[8:59] „I tradycyjna medycyna chińska, i medycyna zachodnia, można powiedzieć, działają w obrębie podobnych problemów.”
[11:54] „A teraz posłuchajcie państwo, jak o tym samym problemie powie osoba osadzona w tradycji medycyny chińskiej i czy to jest aż tak odległe od tego, co powiedziała nasza gościni wcześniej.”
[15:06] „To jest dokładnie to samo, co w przypadku medycyny zachodniej. Tak państwo wybaczą, że tak poruszam się w obrębie tych dwóch pojęć, ale one wydają mi się całowicie zbieżne ze sobą, a nie rozbieżne.”
[16:30] „Drodzy państwo, to jest jedno, nie dwa, to nie jest alternatywa, to jest koniunkcja.”
[22:44] „Czyli tak jak państwo słyszą, to w zasadzie jest to samo.”
[26:40] „Nasza rozmowa miała w gruncie rzeczy pokazać, że tradycyjna medycyna chińska to nie jest medycyna alternatywna względem medycyny zachodniej, wręcz przeciwnie, to są dwa uzupełniające się kierunki zależne tak naprawdę od tego, jaki światopogląd przyjmujemy.”
Takie zrównanie medycyny chińskiej z medycyną zachodnią absolutnie nie jest uprawnione. Wymienione przykłady („kosmiczne prawa” rzutujące na człowieka [8:11], wzorce gorąca i zimna jako determinanty postępowania przy kamicy nerkowej [13:36] czy postulowanie „ataku wiatru” zamiast przeziębienia [19:57]) zdecydowanie nie dowodzą tezy postawionej przez Pana Prowadzącego, lecz stanowią materiał dowodowy na rzecz argumentu przeciwnego.
Istnienie chorób i ich biologicznego podłoża to koncepcja radykalnie odmienna od zaprzeczania istnieniu chorób oraz zakładania istnienia niewidzialnych energii. Tradycyjna medycyna chińska wobec medycyny zachodniej nie jest koniunkcją, a dysjunkcją: albo-albo. Albo decydujemy się na kategorie weryfikowalne eksperymentalnie, albo na sieć niewidzialnych energii płynących po niemożliwych do zmierzenia meridianach.
Często jako argument na rzecz medycyny chińskiej podsuwa się tezę, że jest to wiedza antyczna. Hipoteza Galena o balansie humorów również jest antyczna. Co by jednak było, gdybyśmy się na tym stanie wiedzy zatrzymali i - próbując zrównoważyć czarną żółć i flegmę - dopuszczali się upuszczania krwi w przypadku nowotworów?
Dziękuję za rzeczowy komentarz i uważne wysłuchanie rozmowy. Pozwolę sobie odnieść się do niego w kilku słowach. Przede wszystkim nie stawiam znaku równości między jedną a drugą tradycją - wskazuję tylko, że ostre oddzielenie obu może prowadzić na poznawcze manowce, na których chętnie działają nieuczciwe osoby. Ta rozmowa to raczej próba wskazania, że w odniesieniu do podmiotu działań, czyli pacjenta, obie tradycje nie aż tak wiele dzieli, choć zdaję sobie sprawę, że to, co najbardziej, to aparat pojęciowy oraz podstawy metafizyczne - inaczej podmiot ujmujące. Jeżeli pojawiają się osoby, które krytycznie podchodzą do przedmiotu mojego spotkania z p.Zariną Badowską, to uważam, że cel tejże został osiągnięty. Zachęcam do obejrzenia innych rozmów w cyklu - także (a zwłaszcza) z przedstawicielami tradycyjnej medycyny zachodniej - cenimy sobie uważnych odbiorców - stąd zaproszenie - serdeczności -Damian Gruszczyński
@@damiangruszczynski7451 Chyba moglibyśmy dojść do wspólnego wniosku, że stosowanie logiki dwuwartościowej - w tym pojęć koniunkcji i dysjunkcji - to raczej figury retoryczne niż obiektywne odbicie rzeczywistości. Komentarz pod materiałem wideo odnosił się do omawianych koncepcji, proszę go oczywiście nie traktować jako krytyki Pana lub Rozmówczyni. Wspomina Pan w odpowiedzi, że nie stawia Pan znaku równości między dwiema tradycjami. Trudno jednak inaczej zinterpretować słowa „to jest dokładnie to samo” czy „to jest jedno, nie dwa”. To jednoznaczne przypisanie tożsamości systemom, które są jednak znacząco odmienne. Wprawdzie niektóre elementy medycyny chińskiej - jeżeli są zweryfikowane - mogą pełnić rolę wspomagającą, ale nie jest dobrze sugerować, że różnica między medycyną zachodnią a chińską jest marginalna.
Właśnie zatarcie granic może okazać się niebezpieczne i prowadzić na manowce - nie tylko poznawcze, ale przede wszystkim zdrowotne. Niektóre osoby promujące medycynę chińską głoszą tezę, że większość chorób ma przyczynę umysłową. Taki pogląd może okazać się szkodliwy dla zdrowia. Ignorowanie rzeczywistych przyczyn chorób może opóźniać proces leczenia i prowadzić do tragicznych konsekwencji. Naszą domeną jest przyglądanie się alternatywnym metodom terapii związanym z muzyką i dźwiękiem. Te nierzadko bywają łączone właśnie z medycyną chińską. Możemy zapewnić, że tezy o umysłowej etiologii większości chorób są tam nader popularne. Uznanie nowotworu za wytwór wyobraźni może skończyć się katastrofą. Dlatego kluczowe wydaje się zaznaczenie różnic, które występują między medycyną zachodnią i medycyną chińską w taki sposób, aby odbiorcy mieli pełną świadomość, na co się decydują.
Dziękujemy za rekomendację innych materiałów, z którymi chętnie się zapoznamy. Łączymy pozdrowienia.
@@dzwiecznebzdury Dźwięczne Bzdury oczywiście - proszę się czuć zaproszonym także do zapoznania się z innymi materiałami studia. Wydaje się, że figura wzięta z rachunku zdań jest tutaj bardzo celną - mówi się w niej o stosunku dwóch niezależnych od siebie bytów, które wchodzą ze sobą w relację - łączenia (konjunkcja) lub wykluczania (alternatywa). To właśnie wyjściowa niezależność jest tutaj kluczowa. Zgadzam się, że oba systemy są różne jakkolwiek nie zgadzam się, że się wykluczają. Postawiłem śmiałą tezę, że mogą się uzupełniać - stawiając jednak na pierwszym miejscu dobro pacjenta. Przegląd historii medycyny zachodniej wskazuje, że daleko jej do jednorodności, także w zakresie podstaw metafizycznych, dlatego nie szukałbym tej jednorodności w innych systemach a już na pewno nie patrzyłbym na nie z przekonaniem o nieomylności własnego podejścia (to wbrew zasadzie naukowej) Jeszcze raz dziękuję za naszą rozmowę i serdecznie pozdrawiam!
Chińska medycyna tradycyjna obowiązywała w Chinach do 1961 roku i średnia życia Chińczyka wynosiła wtedy 44 lata.
W 1961 roku zabroniono tych praktyk i przyjęto zachodnią medycynę faktu. Obecnie Chińczycy żyją średnio 74 lata.
Ta kobieta to szkodnik.
Przytacza Pan statystyki - tu pytanie o źródło. Czy zastanawiał się Pan, w jakich warunkach żyli Chińczycy sto lat temu i jaki wpływ na długość życia miało zwyczajne zapewnienie bardzo licznej już wtedy społeczności dostępu lepszych warunków życia? Czy bierze Pan pod uwagę, że Tradycyjna Medycyna Chińska sprzed 1890 roku to medycyna dworu cesarskiego, dostępna dla elit? Kolejne pytanie: czy jest Pan świadomy, że WHO w 2019 roku uznało TC!M za wartościowy medyczny system nieakademicki, a UNESCO wpisało ją na listę światowego dziedzictwa? Czy ma Pan świadomość, że ponad połowa uczestników zaawansowanych kursów TCM w Polsce stanowią lekarze, fizjoterapeuci, rehabilitanci? Czy wie Pan, że istnieje szereg badań analizujących np. skuteczność akupunktury w modelu EMB (Evidence Based Medicine)? Czy zna Pan publikacje na ten temat np. dr Bartosza Chmielnickiego czy dr Yaira Maimona? Poddaję także pod rozwagę fakt, że dziwnym trafem dwa najliczniejsze kraje, liczące ponad miliard mieszkańców - Chiny i Indie - to społeczności, które w podobnym czasie wykształciły dwa systemy medyczne: mam na myśli TCM i Ajurwedę.
I ostatnia uwaga: „ta kobieta” ma swoje imię i nazwisko, które nie jest ukryte pod nickiem, w przeciwieństwie do Pana personaliów Moje kwalifikacje można zweryfikować - a jak z Pańskimi?
Decyzja w sprawie TCM została podjęta w wyniku intensywnych dyplomatycznych wysiłków chińskich władz, które od dawna starały się przekonać WHO do uznania pseudomedycznych praktyk za naukowe. Dodatkowo, do niedawna dyrektorem generalnym Światowej Organizacji Zdrowia była oddelegowana przez Chińską Republikę Ludową Chinka, Margaret Chan (która w latach 1994-2003 pełniła funkcję dyrektora do spraw zdrowia w Hongkongu), mając duży wpływ na działania organizacji.
Wszystko fajnie, temat ciekawy, ale jak słyszę tę nowomowę typu "gościni" to mam odruch wymiotno- kałowy. Ludzie, co się z Wami porobiło?
Porobiła się poprawność językowa bo język polski posiada formę żeńską czy się to komuś podoba czy nie. Sprzątaczka lub nauczycielka jakoś nie razi? A nowomowie (polecam przestudiować definicję) bliższa jest "pani polityk" od "polityczki".
Akurat już 100 lat temu były gościnie, więc do przodu Pawle, bo trochę zostałeś w tyle 😂
Bardzo ciekawa wiedza, ktora przedstawia ta Pani❤❤❤...niestety nazwa lub określenie " gościni" odrzuca mnie bardzo....😥
Jej pievdolenie to nie jest wiedza, tylko manipulacja i naciąganie naiwnych i niewykształconych prostym językiem.
W Chinach do 1961 roku obowiązywała tylko tradycyjna medycyna chińska i ludzie umierali wtedy w wieku 44 lat.
W 1961 zabroniono tych praktyk i wprowadzono zachodnią medycynę faktu. Obecnie Chińczycy żyją średnio 74 lata.
A z TCM korzysta już tylko niewyedukowana biedota na wsiach, która choruje na wszystko możliwe.
Niczego się nie dowiedziałam , może dlatego że mam skręconą kostkę i opuchnięte. Spróbuję innym razem się wsłuchać
Nie próbuj. Jesteś za głupia po prostu.
Omg! Znowuuu, 😢 A już myślałam że prowadzący znikną z tego kanału no niestety
Oczywiście! należy pamiętać, że prócz picia WODY ŻYCIA - moczu należy też spożywać regularnie PASTĘ ŻYCIA - kał. Oczyszcza to organizm i sprzyja chudnięciu. Ja sama straciłam 15 kg w ciągu trzech miesięcy! więcej na priv
😂
@@d-e-a-d-b-e-e-f juz prawie 14 kg straciłam, dziś było ważone. Priv
@@sangdopalri349 zapewne masz teraz wyjatkowo swiezy oddech? 🤣
@@d-e-a-d-b-e-e-f no Bardzo! produkty naturalnej przemiany materii znakomicie oczyszczają florę jamy ustnej oraz Pszełyku
@@AZ-in8zv Tak, musisz się Sama Przekonać! będziesz Szczupła i Inteligentna! diametralna zmiana
Większość info na temat TCM to zwykle bzdury niestety. Badania są kiepskiej jakości niereplikowalne w większości przypadków w innych ośrodkach badawczych poza Chinami :) Oni to po prostu traktują jako swoje dobro narodowe i eksportowe. Stąd mocne promowanie TCM na świecie. Jak ktoś chce wiedzieć jak bardzo są skuteczne te ich ziółka to niech sprawdzi ile lat średnio żyli Chińczycy przed stosowaniem zachodniej medycyny :)
W Chinach z TCM korzysta tylko niewykształcona biedota, która choruje na przypadłości, które już od dziesiątków lat nie występują u obywateli, którzy korzystają z zachodniej medycyny faktu.
Porównujesz warunki życia w Chinach epoki kulisów, riksz i palarni opium z dzisiejszymi i wydaje ci się, że żyją dłużej, bo... łykają piguły. 😅
Ta pani nie skończyła żadnego uniwersytetu medycznego nie na tytułu 😅😂
Na tym to właśnie polega barani łbie😂
nie da się tego słuchać
Siostra Dudy.
...srodki farmakologiczne, które łykamy bez zastanowienia leczą jedno ale bardzo często szkodzą na inne organy- warto czytac o ich skutkach ubocznych....
Nie musisz się nad nimi zastanawiać. Od tego jest konsultacja z lekarzem.
@UlyssesSane ..... który wystawia wiele leków pod dyktando i dla zysków swoich i firm farmaceutycznych...
@@zielonookametalowa1777 w przeciwieństwie do takiej niewyedukowanej pseudo uzdrowicielki, która sprzeda ci całą torbę liści herbaty i przypraw za kilkaset lub kilka tysięcy złotych.
Do tego doda długi bełkot o kamieniach nerkowych używając nielogicznych opisów działania ludzkiego organizmu bo nie zna prawdziwych medycznych definicji ani terminów.
Jaka alternatywa, ta medycyna ma kilka tysięcy lat i jest bardzo skuteczna w przeciwieństwie do oficjalnej, która jest stosowana od niedawna i bardziej truje niż leczy. Jej wyższość jest wymierna tylko w operacjach, których Chińczycy nie stosowali, choć też nie wiadomo do końca.
No to sobie jeszcze zobacz ile Chińczycy średnio zżyli przed wprowadzeniem tej zachodniej medycyny :)
Ta 5 garści tabletek za to oferuje😂😂😂
Dzięki tradycyjnej medycynie chińskiej Chińczyk umierał w wieku 44 lat. Dopiero po wprowadzeniu zachodniej medycyny faktu w latach 60-tych ubiegłego wieku, średnia wzrosła do 74 lat.
Ta kobieta sprzedaje oszustwo.
Efekt "placebo" ma 40% udowodnionej skuteczności w badaniach klinicznych. To jest istota "medycyny" Chińskiej. Tylko tyle i aż tyle.
Co ciekawe, kanoniczne książki medyczne TCM opisują wykorzystanie 35 tradycyjnych chińskich składników pochodzących z ludzkiego ciała. W tym kości, paznokci, włosów, łupieżu, woskowiny, zanieczyszczeń na zębach, kału, moczu czy potu. Wciąż wykorzystuje się suszone ludzkie łożyska („leczenie” niepłodności), które są potencjalnie niebezpieczne ze względu na ryzyko obecności wirusów.
Dźwięk tylko lewy kanał.
Gościni? Człowieku czy ty skończyłeś szkołę polską? Ten kanał sięga dna dzięki takim prowadzącym. Szkoda.
To poprosił bym o wyjaśnienie mi tego co dziś się mówi wyraźnie? preperaty? wiedza taka ogromna w medycynie że chyba musiał bym się mylić bardzo mocno że to nie lekarze czy chińskiej? czy zachodniej madycyny... pytanie moje? dlaczego nie działali wedle przysięgi którą oddali?! jak wiadomo już dziś na zachodzie powstał zespół lekarzy medycyny są w śród nich znane nazwiska... kiedy słuchałem wywiadu tych specjalistów? stwierdzono w tym wywiadzie że jeszcze za mało lekarzy ma odwagę przejść na stronę tych lekarzy którzy udowadniają że ta Pa..... N... to było celowe działanie już chyba wiemy czyje... czy lekarza brak odwagi?... Bo tak się wydaje.. ponieważ jak w tym wywiadzie powiedziano? wciąż za mało lekarzy ponieważ boją się konsekwencji!.. chuba jesteśmy zdani na szczęście albo?
Proszę dajcie znać czybjestem widoczny Mateusz Kijewski çhyba mnie zablokowal yylko fla tego że uważam Emìlcin za mistyfiķacje Pozdro swietna audycja
zgadza sie z emilcinem. Kmieciu Jedyneczka jest o tym