Tak to czasy mojego dzieciństwa i młodości.Mnie najbardziej dokuczało goraco ,bo zarówno do żniw jak i do młocki trzeba było być ubrany w długie spodnie i bluzki z długim rękawem.Pot z czoła splywał, zboże ostre drapało.Ale pracowło się, nikt nie narzekał.Jak zamieszkałam w mieście i przszła pora żniw, sąsiadka na kawę przyszła,a ja tak myślę, Boże tam na wsi w upale całe dni pracują a my kawę pijemy.Długo nie mogłam się odnaleźć w mieście.😊😢
Pani Reniu ja też pamiętam tamte czasy. Przed pójściem do szkoły tato budził nas o5.00 rano, zanim wyszło słońce, żeby dało się ukosić trochę zboża. A mama piekła chleb, też w takim dużym piecu gdzie wchodziło 5 dużych blach chleba. Zarabiała w takiej drewnianej chyba to się nazywało dziesce i musiało wyrosnąć ciasto i do blachy. Ale faktycznie smak tego chleba będę pamiętać do końca życia. Gdy upiekła tak dużo blach, to zawsze mówiłam ,ile jeszcze dni będziemy jeść ten chleb. A dzisiaj chciałabym ten właśnie chlebek jeść go nawet ze 2 tygodnie, żeby tylko był. Oj nie zapomniane te czasy, aczkolwiek tak jak Pani wspomina nie było lekko. Na wsi dzieci nie miały wakacji, ale chciałabym wrócić do takich czasów, było wesoło, zdrowo się odżywiało, a jak się człowiek narobił, to i głupot się nie chciało. I dobrze się spało. Pozdrawiam Was wszystkich domowników i oglądających ten filmik. Z Panem Bogiem.❤❤❤❤
Zo srdca ďakujem za to nahranie. Aj ja som robila porvesla i odberala pokosene zrno a davala do snopov mala som tak 15 r. Otec yo daval do mandlikov. A potom sme to vozili domov do stodoly na voze ťahany 2 koňmi. Ťažka praca o to mila spomienka. Teraz sa mi to premieta ako film všetko tak bolo u nas neďaleko Bardejova. Bardzo pani dzenkuje i czesze se nadalej. Vszistko tak bylo v Slovaciji. Milego večora.
Piękne czasy. Jako dziecko pomagałam przy żniwach . Dla cioć i rodziców ciężka praca na czas a dla dzieci z miasta ciekawa frajda i radość z nowych umiejętności . Piękne wspomnienia 18:36
Witaj kochana ja bardzo dobrze pamiętam tamte czasy i nigdy nie zapomnę zapachu piekącego się chleba przez babcię piekła na watrze na lisciach kapusty albo chrzanu dziękuję że przypomniałaś mi dzieciństwo pozdrawiam cieplutko życzę Ci wszystkiego dobrego buziaczki kochana ❤❤
Dziękuję z całego serca ❤ za przypomnienie mi najpiękniejszych chwil z mojego życia u Babci. Nigdy nie zapomnę smaku i zapachu pieczonego chleba przez Babcię. Miam Miam 😋😋😋😍😍😍 Dziękuję I pozdrawiam serdecznie ❤❤❤❤
Oj pamiętam takie żniwa i omłoty.Sama w nich uczestniczyłam.Całe rodziny pracowały przy tych robotach.Pamiętam kosiarkę którą ciągły dwa konie,jedna osoba długim kijem zgarniała zboże a kobiety odbierały na snopki.To była ciężka praca ale i piękny czas. Jeden drugiemu pomagał i było to czymś naturalnym.Dzisiaj pędzimy nie wiadomo dokąd i po co.Fajnie że pokazałaś jaką ciężką pracę trzeba wykonać żeby powstał chleb. W moim domu do dzisiaj stoi kosa mojego taty a my bardzo dbamy żeby nie zmarnować ani kromeczki chleba.Do dzisiaj zanim ukroję pierwszą kromkę chleba to robię na nim znak krzyża❤❤❤
Też wszystko pamiętam, oj siódme poty wychodziły przy pracy w żniwa, ale jaka radość na koniec 🤗🤗🤗 A chlebuś z pieca najpyszniejszy, teraz nigdzie nie kupimy tego smaku. Pozdrawiam i dzięki za filmik , wspomnienia bezcennego 🤗🤗♥️😘🍞🍞🍞🌾🌾🌾🌻🌼
Na koniec i ja skakałam z radości 😊wcześniej raczej nie bardzo ,pamiętam pot ,gryzienie zborza I te okropne wielkie pająki 🙈😂było ciężko ale piękne czasy 😊Pozdrawiam serdecznie 🤗
Witam serdecznie Reniu ja zawsze jak zaczynam jaką kolwiek pracę w polu to zawsze robię znak krzyża, a na koniec dziękuję Bogu że praca przebiegła dobrze.
Witam serdecznie w moim regionie w latach 80 kosiło się żyto kosą,ja też pomagałam przy żniwach a zwoziło się wozem drabiniastym,cepy też pamiętam,a najbardziej smakował chleb z ciepłym mlekiem prosto od krowy pozdrawiam całą rodznkę
wszystko to przeżyłam bardzo ciężkie czasy ale najlepsze wspomnienia bardzo lubiłam żniwa ,sianokosy i wykopki,a koszyki pamiętam moja Mamuśka wypiekała w nich chleb wspaniały smak nawet z wodą i cukrem.pozdrawiam całą Twoja Rodzinkę
Witam i Pozdrawiam. Dziękuję za cudowny filmik oraz opowieść . Pamiętam smak tamtego chleba ,aż żal że już w mieście ciężko o taki chleb - brakuje tego . Praca na roli zawsze była ciężka i do tej pory jest ciężka chociaż są różne maszyny ale szczerze mówiąc praca jest ciężka i tam nie ma 8 godz i odpoczynek . Jeszcze raz pozdrawiam
Witaj czekałem na ten film bo mi pisałaś że masz go w zanadrzu wielkie dzięki za tak dokładny opis tego wydarzenia bo na youtube jest bardzo mało takich ludzi jak ty że wszystko tak dokładnie i precyzyjnie opowiadasz i takie filmy się ceni bo z bardzo wielką ciekawością się go ogląda pozdrawiamy cię serdecznie
Witaj .Dziękuję, cieszę się że Ci się podobało, swieto piękne i czas piękny, zniwa ,omłoty ,dożynki ,czas radości. Powinniśmy pamiętać jak było kiedyś 😊Pozdrawiam serdecznie, uściski dla Agaty 🤗
@@esioks7 i ja bardzo lubię takie miejsca ,będzie jeszcze jeden film ,myślę że też godny obejrzenia z tym że dla odmiany z Kurpi, będzie też z Tykocina ale gdzieś za z tydzień jak go zmontuje 🙂
Witam Renatko! U mnie w domu taki chleb piekła Babcia, piekła Mama, a teraz piekę ja. Robię podpłomyki, a chleb na łopacie no i w sezonie letnim na kapuście. Chętnych mam dużo, ale nie do pomocy, tylko do jedzenia! 😀, ale częstuję każdego. Pozdrawiam!!!
Witam serdecznie. Taki chleb dziś na wagę złota, smak ...chyba nic tak nie smakuje jak prawdziwy chleb ,chrupiący, posypany makiem jeszcze ciepły, taki sam bez niczego tylko z kubkiem zimnego mleka 😊 Pozdrawiam serdecznie 😊
Witaj Reniu To bardzo piękny czas i żniwa i dożynki i to Święto Chleba . Cieszę się iż mogłem w tych wydarzeniach czynni uczestniczyć . Pozdrawiam Cię serdecznie życząc dużo zdrowia 😇🤝 .
Mieszkam w mieście i ze żniwami nie mam nic wspólnego, ale pamiętam jak ponad 30 lat temu wyjeżdżało się na obozy lub pod namiot i kupowaliśmy taki ogromny, kilkukilogramowy chleb.Jaki on był pyszny, smak pamiętam do dziś.
Pamiętam smak chleba sitkowego (okrągle bochny), który na wieś był przywożony z piekarni z pobliskiego miasta. W warszawie też był sklep, do którego, określonego dnia dostarczany byl taki chleb. Trzeba bylo kilka godzin czekać w kolejce.
Ja to wszystko pamiętam, przecież do żniwa chodzilam z rodzicami, był najpierw sierp,potem kosa, później kosiarka, snipowiazalka, a kombajny widzelismy na obrazku, 😅❤🌤️🍞🥐🤗😋
Również pamiętam takie maszyny do młócenia zboża. Jako kilkunastoletnia dziewczynka, podawałam snopki. Boziu, jak się stamtąd schodziło zakurzonym, wszyscy wyglądali tak samo :). Po każdej pracy, czy to żniwa, czy wykopki, młócenie, darcie pierza, zawsze była dla wszystkich, którzy pracowali, kolacja. A jak smakowało, chociaż to nie były żadne rarytasy, zazwyczaj kanapki i herbata bądź kawa zbożowa. Radość była z tego, że ludzie się razem spotykali, nawet jeśli to spotkanie wiązało się z ciężką pracą. Dzisiaj wspominam to z wielkim sentymentem, ale to była jednak bardzo ciężka praca. Pozdrawiam Panią serdecznie.
Oj Reniu jak ja dobrze pamiętam te żniwa to naprawde był mozoł w takie upały nikt nie powiedział, że nie pójdzie bo za gorąco, u nas na wsi na zakonczenie żniw byl robiony taki bukiet z kłosami zboża i ziół nazywany wieńcem i przywiazywany do kosiarki lub żniwiarki, a zapach chleba jest to niezapomiana chwila z której bardzo się cieszyliśmy jak w dniu pieczenia chleba czekalismy jak mama wyciągnie goracy z pieca żeby nie obrywać skórki chleba z dùżych bochenków mama robila nam małą blaszkę na pierwsze łakomstwo, pozdrawiam Was kochani ❤❤❤, Reniu powiedz co u naszej Agnieszki długo juz jej nie bylo na wizji, rozumię jej chorobe ale mimo wszystko daj znac co u niej 🤗
U nas do dziś mamy obajtka wyplatane ze słomy do pieczenia chleba to są te foremki okrągłe wyścielało się te obajtka szmatką z lnu podsypywało mąką .Z korytka brało się kawałek ciasta wrzuciło do obajtka trochę wyrosło na łopatę i do pieca ❤❤❤❤pozdrawiam ❤❤
Witam was bardzo serdecznie i pozdrawiam . . Co za gwar w tym kościele jak na targu szok . Teraz ten chleb to sama glina a bulki doslownie w buzi się kleją . Jest u nas piekarz sklep jego Zając jest dobry , ale do tamtych chlebów co kiedyś dużo także im brakuja . U nas na wsi jeszcze jest jako obiekt . Ja zawsze przecinałam snopki , albo na wozie podawalam . Jednak to pamiętam cudowne lata były . Zabawa byla i śmiech jak czekaliśmy na swoją kolejkę . Żniwa są jeszcze do dziś te wozy jadą postrojone i przebierane pięknie . Także jest msza rano .
W kościele było cicho a gwar ściągało z zewnątrz z racji tego że było ponad 30 tys ludzi 😊 Chyba każdy z nas pamięta te czasy ,ciężkie często z łzami ale piękne 😊Pozdrawiam serdecznie ❤
Cześć Renia. Ja pamiętam smak chleba pieczonego w piecu, moja mama i sąsiadka piekły co tydzień na zakwasie i bylo tak jak u Ciebie, trzeba większość chlebów byla o darta ze skóry.😂😂😂😂
Pozdrawiam pamietam mialem okazje byc na takiej mlucarni a w domu byla mlucarnia po niemiecka tzw smieciarka tak muwiono i sie uzywalo mlucono pozdrawiam 🙂
Tak moja babcia i mama też piekły chlebek, bardzo ciężko pracowały. Ja pochodzę z okolic Suwałk, ale mieszkam w Walii. Dziękuję serdecznie za ten wyjątkowy odcinek o chlebku. Oby nigdy nie zabrakło mam chlebka.
Przez to wszystko przechodziłam najgorsza była młócka dla mnie .Zawsze pierwszy dzień dostawałam gorączki ale do rana musiało przejść.😂❤❤❤pozdrawiam serdecznie
U mnie żadne symulacje nie działały, mamusia zawsze była cwańsza i chyba wiedziała co będzie dolegać zanim jeszcze wymyśliliśmy 😂😂😂Pozdrawiam serdecznie 😊
nigdy się nie nauczyłem wiązać powrósła [taki pasek na snopku - tak się u nas mówiło], a dziadek po 70 tce miał swój specjalny worek żeby nosić ziarno z młocarni w stodole do spichlerza po 18stu schodach... do tego worka wchodziło 70 kg!!!
Jako dziecko jeździłam w lecie do babci w Ostrołęce, ale i do drugiej babci na Kurpiach (do Durlas). Tam gospodarowali i między innymi babcia piekła chleb. Chleb był na naturalnym zakwasie. Taki zakwas w kamiennym garczku wędrował od sąsiadki do sąsiadki i nazywali to" kukułka" Babcia zawsze trochę ciasta chlebowego odkładała do takiego graczka , żeby było jako zakwas dla sąsiadki, która w następnej kolejności ( w następnym tygodniu) piekła chleb. Dzielili się tym chlebem a potem piekła następna sąsiadka. Po to tak na zmianę piekli, bo było to czasochłonne. A kiedy już wielki piec chlebowy był nagrzany, to trzeba było cały ten piec wykorzystać. Takiego chleba starczało na prawie tydzień dla dwóch rodzin. Do takiego chleba babcia dodawała gotowane kartofle, żeby chleb dłużej zachował wilgoć. Piekła w takich dużych blachach ( babcia mówiła : blachówka). Kto taki chleb jadł, to już nigdy tego smaku nie zapomni. To były lata 60-te i początek 70-tych. Babci już nie ma, starego domu też, ale są wspomnienia .A u niektórych może jeszcze takie drewniane niecki do mieszania ciasta gdzieś na strychu leżą 😢. Pozdrawiam bardzo serdecznie wszystkich szanujących każdą kromkę naszego chleba 🌾🥖 .
Reniu to czasy mojego dzieciństwa, pamiętam dokładnie wszystko , jak rodzice młócili zboże tą młócarnią a potem była taka mniejsza wialnia do przewiania zboża przez sita i odzieło zboże od plew a potem , zboże woził tato do młyna na mąkę, i pamiętam snopki z lnem jak rodzice składali w kopy to ja siedziałam w środku jako małą dziewczynka i myszy obserwowałam , wspomnienia wróciły dzięki tobie Reniu pozdrawiam serdecznie z zachodniopomorskiego ❤❤❤
Pamiętam chleb z pieca chlebowego, mielenie zboża na wiatraku, masło robione osobiście i pyszną maślankę, poganianie koni w kieracie i pasienie krów, jak podrosłem, koszenie zboża taką maszyną jak na tym filmie, tylko ciągnioną końmi i ręczne wiązanie snopków.
Robilem z tylu Pani ktora odbierala slome paski ze slomy.Ludzie sie strasznie urobili.Ale byl szacunek wzajemny i wiez ludzka miedzy sasiadamy bo Czlowiek sam nic nie zrobil.Pozniej byl poczestunek a starsi pamiętam "majtki na jedrke" nie wiedzialem co to?.Hhhhaaaa dzialo sie.Ludzie byli ZDROWSI.😊
A czy ktoś słyszał abym narzekała??? I dodam co do tej sprzedaży po ile chcemy ...czy Pani zapłaci ile chcemy czy raczej poleci do Biedronki ??? Bo moja babcia mawiała że zawsze ta krowa która dużo ryczy mało mleka daje ,tak i z takimi osobami jest ,wiele mają do gadania ale w życiu z zawiści do rolnika nie pójdą, a co do dopłat to firma w której Pani pracuje też je ma aby Pani mogła dostać wyższą płacę...I to Pani nie kole w oczy ????
Słucham, oglądam - bardzo mnie wzrusza i nawet łzy spływają po policzkach. Nie brałam nigdy udziału w takiej pracy. Dziadek miał duży majątek, ale TO co pamiętam - TO DŁUGIE stoły przed domem, przykryte BAŁYMI obrusamo i ciocie nasze, które obsługiwały ŻNIWIARZY....jakieś cebry po studnią (gdzie po pracy ludzie się myli). Boże mój - ZMIŁUJ SIĘ nad nami. Przywróć nam TO CO było wielką wartością.
Będzie ŚWIĘTO CHLEBA w Radziejowicach, a TO chyba najbliżej CENTRUM. Szkoda, że chleba nìe daje się przetrzymać, a sama nie umiem i nie mam gdzie upiec (oczywiście nie myślę o kuchance elektrycznej).
Długo żeś Pan myślał nad tą wypowiedzią ? Bo raczej nie .Słyszał Pan abym narzekała??? I co najważniejsze, czy przywilej odpoczynku przypada tylko miejskiej elicie ???Pozdrawiam
Tak to czasy mojego dzieciństwa i młodości.Mnie najbardziej dokuczało goraco ,bo zarówno do żniw jak i do młocki trzeba było być ubrany w długie spodnie i bluzki z długim rękawem.Pot z czoła splywał, zboże ostre drapało.Ale pracowło się, nikt nie narzekał.Jak zamieszkałam w mieście i przszła pora żniw, sąsiadka na kawę przyszła,a ja tak myślę, Boże tam na wsi w upale całe dni pracują a my kawę pijemy.Długo nie mogłam się odnaleźć w mieście.😊😢
Pani Reniu ja też pamiętam tamte czasy. Przed pójściem do szkoły tato budził nas o5.00 rano, zanim wyszło słońce, żeby dało się ukosić trochę zboża. A mama piekła chleb, też w takim dużym piecu gdzie wchodziło 5 dużych blach chleba. Zarabiała w takiej drewnianej chyba to się nazywało dziesce i musiało wyrosnąć ciasto i do blachy. Ale faktycznie smak tego chleba będę pamiętać do końca życia. Gdy upiekła tak dużo blach, to zawsze mówiłam ,ile jeszcze dni będziemy jeść ten chleb. A dzisiaj chciałabym ten właśnie chlebek jeść go nawet ze 2 tygodnie, żeby tylko był. Oj nie zapomniane te czasy, aczkolwiek tak jak Pani wspomina nie było lekko. Na wsi dzieci nie miały wakacji, ale chciałabym wrócić do takich czasów, było wesoło, zdrowo się odżywiało, a jak się człowiek narobił, to i głupot się nie chciało. I dobrze się spało. Pozdrawiam Was wszystkich domowników i oglądających ten filmik. Z Panem Bogiem.❤❤❤❤
Jestem rocznik 63.Podobna mlockarnie posiadal moj dziadek.Zniwa to ciezka praca.Babcia robila kawe zbozowa w bance..i jedzonko...smak koszteli,a prababcia piekla zlote renety.❤😢pychotka..tesknie do tych lat.Robila rowniez kakao z pianka😊
Pamiętam. Fajnie że to jeszcze pokazują. I Tobie również że to teraz pokazujesz.
Zo srdca ďakujem za to nahranie. Aj ja som robila porvesla i odberala pokosene zrno a davala do snopov mala som tak 15 r. Otec yo daval do mandlikov. A potom sme to vozili domov do stodoly na voze ťahany 2 koňmi. Ťažka praca o to mila spomienka. Teraz sa mi to premieta ako film všetko tak bolo u nas neďaleko Bardejova. Bardzo pani dzenkuje i czesze se nadalej. Vszistko tak bylo v Slovaciji. Milego večora.
Piękne czasy. Jako dziecko pomagałam przy żniwach . Dla cioć i rodziców ciężka praca na czas a dla dzieci z miasta ciekawa frajda i radość z nowych umiejętności . Piękne wspomnienia 18:36
Witaj kochana ja bardzo dobrze pamiętam tamte czasy i nigdy nie zapomnę zapachu piekącego się chleba przez babcię piekła na watrze na lisciach kapusty albo chrzanu dziękuję że przypomniałaś mi dzieciństwo pozdrawiam cieplutko życzę Ci wszystkiego dobrego buziaczki kochana ❤❤
Dziękuję za piękny filmik i wspomnienia z lat młodości powróciły❤
Dziękuję z całego serca ❤ za przypomnienie mi najpiękniejszych chwil z mojego życia u Babci.
Nigdy nie zapomnę smaku i zapachu pieczonego chleba przez Babcię. Miam Miam 😋😋😋😍😍😍
Dziękuję I pozdrawiam serdecznie ❤❤❤❤
Oj pamiętam takie żniwa i omłoty.Sama w nich uczestniczyłam.Całe rodziny pracowały przy tych robotach.Pamiętam kosiarkę którą ciągły dwa konie,jedna osoba długim kijem zgarniała zboże a kobiety odbierały na snopki.To była ciężka praca ale i piękny czas. Jeden drugiemu pomagał i było to czymś naturalnym.Dzisiaj pędzimy nie wiadomo dokąd i po co.Fajnie że pokazałaś jaką ciężką pracę trzeba wykonać żeby powstał chleb. W moim domu do dzisiaj stoi kosa mojego taty a my bardzo dbamy żeby nie zmarnować ani kromeczki chleba.Do dzisiaj zanim ukroję pierwszą kromkę chleba to robię na nim znak krzyża❤❤❤
Dziękuję za piękne wspomnienia, to całe moje dzieciństwo. Pozdrawiam serdecznie 😊
Taki chleb przez tydzień idealny do jedzenia!
Nawet już,,stary " to był odsmarzany i smakował nieziemsko 😊Pozdrawiam serdecznie
Tak, pamiętam te koszyczki do chleba. A chlebek jaki pyszny 😊
Niestety, już nigdy nie będzie tak jak dawniej. Juz te czasy nigdy nie wrócą. Beda tylko miłym wspomnieniem.
Dzięki za relację z obchodów oby ludzie mieli więcej szacunku do chleba 💛Pozdrawiam serdecznie 🖐
Dziękuję Państwu za teraźniejszość i piękne pachnące wspomnienia
Pozdrawiam serdecznie życzę miłego dnia ❤❤ Dziękuję za piękne wspomnienia mojego dziecinstwa.
kto testowal Biotad Plus?
Pani Reniu, jest pani wspaniałą, piękną kobietą. ❤️ Z Pani filmowy płynie wspaniała, piękna energia. Dziękuję za to i pozdrawiam serdecznie ❤
Też wszystko pamiętam, oj siódme poty wychodziły przy pracy w żniwa, ale jaka radość na koniec 🤗🤗🤗 A chlebuś z pieca najpyszniejszy, teraz nigdzie nie kupimy tego smaku. Pozdrawiam i dzięki za filmik , wspomnienia bezcennego 🤗🤗♥️😘🍞🍞🍞🌾🌾🌾🌻🌼
Na koniec i ja skakałam z radości 😊wcześniej raczej nie bardzo ,pamiętam pot ,gryzienie zborza I te okropne wielkie pająki 🙈😂było ciężko ale piękne czasy 😊Pozdrawiam serdecznie 🤗
Piękna opowieść.❤️Dziękuje.🌹
Witam serdecznie Reniu ja zawsze jak zaczynam jaką kolwiek pracę w polu to zawsze robię znak krzyża, a na koniec dziękuję Bogu że praca przebiegła dobrze.
Pozdrawiam serdecznie 💚🌾
Część wszystkim. Świetny profesjonalny reportaż . Gratulacje.
Dziękuję. Pozdrawiam serdecznie
Witam serdecznie w moim regionie w latach 80 kosiło się żyto kosą,ja też pomagałam przy żniwach a zwoziło się wozem drabiniastym,cepy też pamiętam,a najbardziej smakował chleb z ciepłym mlekiem prosto od krowy pozdrawiam całą rodznkę
wszystko to przeżyłam bardzo ciężkie czasy ale najlepsze wspomnienia bardzo lubiłam żniwa ,sianokosy i wykopki,a koszyki pamiętam moja Mamuśka wypiekała w nich chleb wspaniały smak nawet z wodą i cukrem.pozdrawiam całą Twoja Rodzinkę
Reniu a mi utkwiło w pamięci jak mój dziadek w stodole młócił zboże cepem ,to była ciężka praca.Pozdroweczka Tobie całej rodzinie oraz dla Agnieszki .
Przepiekny film dziekuje bardzo Reniu pokaze dzieciom jak kiedys zniwa wygladaly
Dziękuję za filmik ❤
Witam i Pozdrawiam. Dziękuję za cudowny filmik oraz opowieść .
Pamiętam smak tamtego chleba ,aż żal że już w mieście ciężko o taki chleb - brakuje tego .
Praca na roli zawsze była ciężka i do tej pory jest ciężka chociaż są różne maszyny ale szczerze mówiąc praca jest ciężka i tam nie ma 8 godz i odpoczynek .
Jeszcze raz pozdrawiam
Już za mojego dzieciństwa wiele na wsi się zmieniło, ale pamiętam bieganie boso po rżysku :)
Witaj czekałem na ten film bo mi pisałaś że masz go w zanadrzu wielkie dzięki za tak dokładny opis tego wydarzenia bo na youtube jest bardzo mało takich ludzi jak ty że wszystko tak dokładnie i precyzyjnie opowiadasz i takie filmy się ceni bo z bardzo wielką ciekawością się go ogląda pozdrawiamy cię serdecznie
Witaj .Dziękuję, cieszę się że Ci się podobało, swieto piękne i czas piękny, zniwa ,omłoty ,dożynki ,czas radości. Powinniśmy pamiętać jak było kiedyś 😊Pozdrawiam serdecznie, uściski dla Agaty 🤗
@@kobietazzachodu8037 Ja to lubię takie miejsca dobrych ludzi i wszystko co związane z moim dzieciństwem 🤩
@@esioks7 i ja bardzo lubię takie miejsca ,będzie jeszcze jeden film ,myślę że też godny obejrzenia z tym że dla odmiany z Kurpi, będzie też z Tykocina ale gdzieś za z tydzień jak go zmontuje 🙂
Witam Renatko!
U mnie w domu taki chleb piekła Babcia, piekła Mama, a teraz piekę ja. Robię podpłomyki, a chleb na łopacie no i w sezonie letnim na kapuście. Chętnych mam dużo, ale nie do pomocy, tylko do jedzenia! 😀, ale częstuję każdego.
Pozdrawiam!!!
Ja bym chętnie pomogła i zapłaciła, aby tylko zjeść chlebka z takiego pieca.❤
Witam serdecznie. Taki chleb dziś na wagę złota, smak ...chyba nic tak nie smakuje jak prawdziwy chleb ,chrupiący, posypany makiem jeszcze ciepły, taki sam bez niczego tylko z kubkiem zimnego mleka 😊
Pozdrawiam serdecznie 😊
Ja, całe dzieciństwo i podlotka tak upłynęło🥰
Witaj Reniu
To bardzo piękny czas i żniwa i dożynki i to Święto Chleba . Cieszę się iż mogłem w tych wydarzeniach czynni uczestniczyć . Pozdrawiam Cię serdecznie życząc dużo zdrowia 😇🤝 .
Mieszkam w mieście i ze żniwami nie mam nic wspólnego, ale pamiętam jak ponad 30 lat temu wyjeżdżało się na obozy lub pod namiot i kupowaliśmy taki ogromny, kilkukilogramowy chleb.Jaki on był pyszny, smak pamiętam do dziś.
Pamiętam smak chleba sitkowego (okrągle bochny), który na wieś był przywożony z piekarni z pobliskiego miasta. W warszawie też był sklep, do którego, określonego dnia dostarczany byl taki chleb. Trzeba bylo kilka godzin czekać w kolejce.
Dzień zawsze każdy dobry kochani Nam wszystkim 🤗 Piękny filmik. Aż łzy się cisną. Dziękuję serdecznie za za zaangażowanie i pokazanie tradycji 😊
Witaj Reniu i Krzysiu serdecznie Was pozdrawiam.Osobne pozdrowionka dla Agnieszki❤❤
Uwielbiam lniane sukienki. Mam kilka 100% len i w lecie mimo goroca to nie jest tak goraco w takich sukienkach 😁.
To prawda ,jest chłodno i przewiewnie ,kiedyś wiedzieli jak ulżyć sobie w upały choć chyba lżej nie było. Pozdrawiam serdecznie 😊
Pozdrawiam wszystkich ❤
Ja to wszystko pamiętam, przecież do żniwa chodzilam z rodzicami, był najpierw sierp,potem kosa, później kosiarka, snipowiazalka, a kombajny widzelismy na obrazku, 😅❤🌤️🍞🥐🤗😋
Witam. Wspaniały materiał filmowy. Pozdrawiam.
Również pamiętam takie maszyny do młócenia zboża. Jako kilkunastoletnia dziewczynka, podawałam snopki. Boziu, jak się stamtąd schodziło zakurzonym, wszyscy wyglądali tak samo :). Po każdej pracy, czy to żniwa, czy wykopki, młócenie, darcie pierza, zawsze była dla wszystkich, którzy pracowali, kolacja. A jak smakowało, chociaż to nie były żadne rarytasy, zazwyczaj kanapki i herbata bądź kawa zbożowa. Radość była z tego, że ludzie się razem spotykali, nawet jeśli to spotkanie wiązało się z ciężką pracą. Dzisiaj wspominam to z wielkim sentymentem, ale to była jednak bardzo ciężka praca. Pozdrawiam Panią serdecznie.
Serdeczne pozdrowienia z Opolszczyzny kiedyś muszę się tam wybrać
Muszę wypróbować chleb z Samopszy
Witam! To dobra sprawa...
Witam serdecznie pozdrawiam ❤❤❤
Pamiętam taki chleb mam wspomienie jak dawno
Oj Reniu jak ja dobrze pamiętam te żniwa to naprawde był mozoł w takie upały nikt nie powiedział, że nie pójdzie bo za gorąco, u nas na wsi na zakonczenie żniw byl robiony taki bukiet z kłosami zboża i ziół nazywany wieńcem i przywiazywany do kosiarki lub żniwiarki, a zapach chleba jest to niezapomiana chwila z której bardzo się cieszyliśmy jak w dniu pieczenia chleba czekalismy jak mama wyciągnie goracy z pieca żeby nie obrywać skórki chleba z dùżych bochenków mama robila nam małą blaszkę na pierwsze łakomstwo, pozdrawiam Was kochani ❤❤❤, Reniu powiedz co u naszej Agnieszki długo juz jej nie bylo na wizji, rozumię jej chorobe ale mimo wszystko daj znac co u niej 🤗
U nas do dziś mamy obajtka wyplatane ze słomy do pieczenia chleba to są te foremki okrągłe wyścielało się te obajtka szmatką z lnu podsypywało mąką .Z korytka brało się kawałek ciasta wrzuciło do obajtka trochę wyrosło na łopatę i do pieca ❤❤❤❤pozdrawiam ❤❤
Witam was bardzo serdecznie i pozdrawiam . . Co za gwar w tym kościele jak na targu szok . Teraz ten chleb to sama glina a bulki doslownie w buzi się kleją . Jest u nas piekarz sklep jego Zając jest dobry , ale do tamtych chlebów co kiedyś dużo także im brakuja . U nas na wsi jeszcze jest jako obiekt . Ja zawsze przecinałam snopki , albo na wozie podawalam . Jednak to pamiętam cudowne lata były . Zabawa byla i śmiech jak czekaliśmy na swoją kolejkę . Żniwa są jeszcze do dziś te wozy jadą postrojone i przebierane pięknie . Także jest msza rano .
W kościele było cicho a gwar ściągało z zewnątrz z racji tego że było ponad 30 tys ludzi 😊
Chyba każdy z nas pamięta te czasy ,ciężkie często z łzami ale piękne 😊Pozdrawiam serdecznie ❤
Cześć Renia. Ja pamiętam smak chleba pieczonego w piecu, moja mama i sąsiadka piekły co tydzień na zakwasie i bylo tak jak u Ciebie, trzeba większość chlebów byla o darta ze skóry.😂😂😂😂
Pozdrawiam pamietam mialem okazje byc na takiej mlucarni a w domu byla mlucarnia po niemiecka tzw smieciarka tak muwiono i sie uzywalo mlucono pozdrawiam 🙂
Tak moja babcia i mama też piekły chlebek, bardzo ciężko pracowały.
Ja pochodzę z okolic Suwałk, ale mieszkam w Walii.
Dziękuję serdecznie za ten wyjątkowy odcinek o chlebku.
Oby nigdy nie zabrakło mam chlebka.
Ciezko było ale cudownie było juz nigdy sie to nie wroci takie to moje wspomniena do ktorych czesto wracam ❤❤❤
Ja również przy młocce na tej maszynie z babcia pracowałam.
Pozdrawiam serdecznie całą rodzinkę 😊😊😊
Przez to wszystko przechodziłam najgorsza była młócka dla mnie .Zawsze pierwszy dzień dostawałam gorączki ale do rana musiało przejść.😂❤❤❤pozdrawiam serdecznie
U mnie żadne symulacje nie działały, mamusia zawsze była cwańsza i chyba wiedziała co będzie dolegać zanim jeszcze wymyśliliśmy 😂😂😂Pozdrawiam serdecznie 😊
Pozdrawiam kochani przyjaciele ❤❤
Witam serdecznie Reniu ❤
Tak, byl prawdziwy chleb z pieca, na makach ekologicznych bez zadnej chemii! Znamy to. ❤
nigdy się nie nauczyłem wiązać powrósła [taki pasek na snopku - tak się u nas mówiło], a dziadek po 70 tce miał swój specjalny worek żeby nosić ziarno z młocarni w stodole do spichlerza po 18stu schodach... do tego worka wchodziło 70 kg!!!
Pięknie pani wyglada
Jako dziecko jeździłam w lecie do babci w Ostrołęce, ale i do drugiej babci na Kurpiach (do Durlas). Tam gospodarowali i między innymi babcia piekła chleb. Chleb był na naturalnym zakwasie. Taki zakwas w kamiennym garczku wędrował od sąsiadki do sąsiadki i nazywali to" kukułka"
Babcia zawsze trochę ciasta chlebowego odkładała do takiego graczka , żeby było jako zakwas dla sąsiadki, która w następnej kolejności ( w następnym tygodniu) piekła chleb. Dzielili się tym chlebem a potem piekła następna sąsiadka. Po to tak na zmianę piekli, bo było to czasochłonne. A kiedy już wielki piec chlebowy był nagrzany, to trzeba było cały ten piec wykorzystać. Takiego chleba starczało na prawie tydzień dla dwóch rodzin. Do takiego chleba babcia dodawała gotowane kartofle, żeby chleb dłużej zachował wilgoć. Piekła w takich dużych blachach ( babcia mówiła : blachówka). Kto taki chleb jadł, to już nigdy tego smaku nie zapomni. To były lata 60-te i początek 70-tych. Babci już nie ma, starego domu też, ale są wspomnienia .A u niektórych może jeszcze takie drewniane niecki do mieszania ciasta gdzieś na strychu leżą 😢. Pozdrawiam bardzo serdecznie wszystkich szanujących każdą kromkę naszego chleba 🌾🥖
.
Ta drewniana niecka do mieszania ciasta nazywa się Dzieża😀
@@Dominik-gt9sd Tego słowa mi zabrakło, a nie mam już się kogo dopytać. Tak, faktycznie babcia Tak to coś nazywała. Pozdrawiam serdecznie (z Wiednia)
@@urszulagonera415 Pozdrawiam z Polski.
Reniu to czasy mojego dzieciństwa, pamiętam dokładnie wszystko , jak rodzice młócili zboże tą młócarnią a potem była taka mniejsza wialnia do przewiania zboża przez sita i odzieło zboże od plew a potem , zboże woził tato do młyna na mąkę, i pamiętam snopki z lnem jak rodzice składali w kopy to ja siedziałam w środku jako małą dziewczynka i myszy obserwowałam , wspomnienia wróciły dzięki tobie Reniu pozdrawiam serdecznie z zachodniopomorskiego ❤❤❤
Właśnie do tego kościółka bym chciała pojechać 💐
ja jeszcze piekę ale nie wiem jak długo
Życzę siły, zdrowia I oby jak najdłużej Pani mogła piec prawdziwy chleb 😊
Witam Reniu ❤zdrówka życzę dla Agnieszki ❤
Kościół piekny a chleb apetyczny dziękuję za przekaz 🎉🎉🎉
Pamiętam chleb z pieca chlebowego, mielenie zboża na wiatraku, masło robione osobiście i pyszną maślankę, poganianie koni w kieracie i pasienie krów, jak podrosłem, koszenie zboża taką maszyną jak na tym filmie, tylko ciągnioną końmi i ręczne wiązanie snopków.
❤❤❤
Witam 😊😊
Kiedyś wszystko było naturalne przez to smaczne nie co teraz na polepszaczach dobrą jest cena nie chleb.
❤
U nas 1 09 w niedzielę w kościele dożynki
Ciekawe czy dzisiejsze najmlodsze pokolenie za 50 lat bedzie wspominalo: O jaki dobry byl ten chleb z Biedronki/Lidla/Kauflanda 😀
Może i będą wspominać...że w ogóle był chleb. Bo co będzie do jedzenia za kolejne 50 lat, to nikt nie wie...
Pozdrawiam 🙂
Napewno nie będą mieć takich wspomnień prawdziwej lekcji życia i trudu jaką my mieliśmy. Pozdrawiam serdecznie 😊
Witam moja świętej pamięci babcia piekła chleb z pieca jedliśmy że śmietana i cukrem
👍
Robilem z tylu Pani ktora odbierala slome paski ze slomy.Ludzie sie strasznie urobili.Ale byl szacunek wzajemny i wiez ludzka miedzy sasiadamy bo Czlowiek sam nic nie zrobil.Pozniej byl poczestunek a starsi pamiętam "majtki na jedrke" nie wiedzialem co to?.Hhhhaaaa dzialo sie.Ludzie byli ZDROWSI.😊
My znamy smak takiego chleba ponieważ pieczemy taki chleb jak był kiedyś w piecu na drewno pozdrawiam 😊
Pamietam ten chleb, zapach i smak. Ciekawe czy ktos ma jeszcze recepte
💚🧡🧡🌞🌾🌞🌾🌞🧡🧡💚
Pro Boha proč tu ženskou tahají po zemi ? Paninko , s těma vláskama Vám to tak sluší !
Dziękuję
Tą kobietę ciągną bo to taki obrzęd i zaszczyt dla najbardziej pracowitej panny ,obrzęd przepiórki
Pozdrawiam serdecznie
To był chleb a nie dmuchane gnioty jak obecnie a jeszcze z dodatkiem szarnczy
Jestem pierwsza😮😊
Pozdrawiam serdecznie całą Rodzinkę 🥰
Reniu wiesz może co to za trawa, co takie kłosy tam puszyste miała obok żniwiarzy ?
Niestety nie wiem ,nie znalazłam jej nazwy
Pytam, bo taka trawka wyrosła u mnie przy kurniku i nie wiem co to jest. Pozdrawiam serdecznie❤@@kobietazzachodu8037
👍🫶🥰🐶🐱💕💞😘🌹
Kochana kobietko a na targi do Barzkowic wybierasz się w tym roku??
Zamierzam na nich być 😊
@@kobietazzachodu8037 także do zobaczenia. A może przez jakiś przypadek spotkamy się :)
744 .
Ja taki chleb jem codziennie
Dobrze pan pisze dzisiaj narzekaja biedni rolnicy igorale maja doplaty do wszystkiego maszyny sprzedaja produkty po ile chca i narzekaja
A czy ktoś słyszał abym narzekała???
I dodam co do tej sprzedaży po ile chcemy ...czy Pani zapłaci ile chcemy czy raczej poleci do Biedronki ??? Bo moja babcia mawiała że zawsze ta krowa która dużo ryczy mało mleka daje ,tak i z takimi osobami jest ,wiele mają do gadania ale w życiu z zawiści do rolnika nie pójdą, a co do dopłat to firma w której Pani pracuje też je ma aby Pani mogła dostać wyższą płacę...I to Pani nie kole w oczy ????
Stara wrzuciła znad ma morza w pełni rozumie Edzia😂😂
Słucham, oglądam - bardzo mnie wzrusza i nawet łzy spływają po policzkach. Nie brałam nigdy udziału w takiej pracy. Dziadek miał duży majątek, ale TO co pamiętam - TO DŁUGIE stoły przed domem, przykryte BAŁYMI obrusamo i ciocie nasze, które obsługiwały ŻNIWIARZY....jakieś cebry po studnią (gdzie po pracy ludzie się myli). Boże mój - ZMIŁUJ SIĘ nad nami. Przywróć nam TO CO było wielką wartością.
Będzie ŚWIĘTO CHLEBA w Radziejowicach, a TO chyba najbliżej CENTRUM. Szkoda, że chleba nìe daje się przetrzymać, a sama nie umiem i nie mam gdzie upiec (oczywiście nie myślę o kuchance elektrycznej).
To już drugi raz jest puszczanie.😅
To się nazywa kociuba
Cześć Kochani Pani Reniu mówisz że tyle pracy macie na roli dawniej tak nie wyjeżdżali wy teraz tylko na tej wsi narzekacie Pozdrawiam
Długo żeś Pan myślał nad tą wypowiedzią ? Bo raczej nie .Słyszał Pan abym narzekała??? I co najważniejsze, czy przywilej odpoczynku przypada tylko miejskiej elicie ???Pozdrawiam
Ja chleba nie jem od kilku lat. Zrezygnowałam z glutenu.
❤❤❤
❤❤