Kolejny film dodam pewnie w tym lub w kolejnym miesiącu (chcę zamknąć temat "Ferdydurke") i najpewniej będzie to ostatni film na tym kanale :). Być może będę kontynuować przygodę z RUclips'm na moim starym kanale, na który zapraszam: ruclips.net/channel/UCKM7CVE05rJ9dyqF88sWAfA - serdecznie zapraszam :).
Nie zdawałem sobie sprawy, że można streścić Ferdydurke w taki sposób, żeby jednocześnie powiedzieć co się dzieje w powieści i zarazem zupełnie pominąć Absolutnie Wszystko, co jest w niej istotne. Ostatnie takie streszczenie przeczytałem na okładce Sinobrodego. Zarówno wtedy, jak i teraz jest to głęboko przerażające. Oczywiście zdaję sobie sprawę, że to tylko taki wstępniak do kolejnej lekcji - co nie zmienia faktu, że wyobrażam sobie maturzystę, któremu "tyle wystarczy" i "nie musi czytać bo wie o co chodzi" albo "nie będzie czytał, bo to miałkie i bezużyteczne"... I jestem pewien, że tacy istnieją i nie jest ich mało...
Dziękuję za komentarz. Nie chciałam nikogo tym streszczeniem przerazić ;). Odpowiadam poniżej: 1. „(…) jednocześnie powiedzieć co się dzieje w powieści i zarazem zupełnie pominąć Absolutnie Wszystko, co jest w niej istotne (…).„ - gdyby Pan podał przykłady „Absolutnie Wszystkiego”, byłoby mi łatwiej odnieść się do tej wypowiedzi. Niemniej: moim założeniem było streszczenie głównych wątków fabularnych - dać ogólny zarys treści. Według mnie, żeby zrozumieć cokolwiek z „Ferdydurke”, najpierw trzeba zorientować się, jaka jest oś narracyjna. Bardziej szczegółowo lekturę omówię w kolejnym/kolejnych odcinkach. 2. „(…) wyobrażam sobie maturzystę, któremu "tyle wystarczy" i "nie musi czytać bo wie o co chodzi" albo "nie będzie czytał, bo to miałkie i bezużyteczne”” - myślę, że nie docenia Pan maturzystów. Wyobrażam sobie, że mają mózgi i wiedzą, że żeby dobrze przygotować się do egzaminu, trzeba przeczytać lektury, a i to czasem nie wystarczy, bo są inne wypadkowe, które mogą zdecydować o tym, czy egzamin pójdzie dobrze czy źle. :)
Super, że nowy filmik!!! Od razu lepszy humor
Poproszę więcej filmików
Będą 😍😍😍
💗
;)
Po 5 streszczeniach, wydaje się, że zna się streszczenia na pamięć.
To może czas na książkę ;).
Ja wszystko rozumiem. Na wspaniałe filmy trzeba trochę poczekać. Jednakże... Czekamy, czekamy i nic. "To już tak trochę słabo!".
Kolejny film dodam pewnie w tym lub w kolejnym miesiącu (chcę zamknąć temat "Ferdydurke") i najpewniej będzie to ostatni film na tym kanale :).
Być może będę kontynuować przygodę z RUclips'm na moim starym kanale, na który zapraszam: ruclips.net/channel/UCKM7CVE05rJ9dyqF88sWAfA - serdecznie zapraszam :).
Nie zdawałem sobie sprawy, że można streścić Ferdydurke w taki sposób, żeby jednocześnie powiedzieć co się dzieje w powieści i zarazem zupełnie pominąć Absolutnie Wszystko, co jest w niej istotne. Ostatnie takie streszczenie przeczytałem na okładce Sinobrodego. Zarówno wtedy, jak i teraz jest to głęboko przerażające. Oczywiście zdaję sobie sprawę, że to tylko taki wstępniak do kolejnej lekcji - co nie zmienia faktu, że wyobrażam sobie maturzystę, któremu "tyle wystarczy" i "nie musi czytać bo wie o co chodzi" albo "nie będzie czytał, bo to miałkie i bezużyteczne"... I jestem pewien, że tacy istnieją i nie jest ich mało...
Dziękuję za komentarz. Nie chciałam nikogo tym streszczeniem przerazić ;). Odpowiadam poniżej:
1. „(…) jednocześnie powiedzieć co się dzieje w powieści i zarazem zupełnie pominąć Absolutnie Wszystko, co jest w niej istotne (…).„ - gdyby Pan podał przykłady „Absolutnie Wszystkiego”, byłoby mi łatwiej odnieść się do tej wypowiedzi. Niemniej: moim założeniem było streszczenie głównych wątków fabularnych - dać ogólny zarys treści. Według mnie, żeby zrozumieć cokolwiek z „Ferdydurke”, najpierw trzeba zorientować się, jaka jest oś narracyjna. Bardziej szczegółowo lekturę omówię w kolejnym/kolejnych odcinkach.
2. „(…) wyobrażam sobie maturzystę, któremu "tyle wystarczy" i "nie musi czytać bo wie o co chodzi" albo "nie będzie czytał, bo to miałkie i bezużyteczne”” - myślę, że nie docenia Pan maturzystów. Wyobrażam sobie, że mają mózgi i wiedzą, że żeby dobrze przygotować się do egzaminu, trzeba przeczytać lektury, a i to czasem nie wystarczy, bo są inne wypadkowe, które mogą zdecydować o tym, czy egzamin pójdzie dobrze czy źle.
:)