Jeśli szukasz dobrych westernów, które nie byłyby za ciężkie, najlepsze będą chyba klasyki z lat 50., takie jak "W samo południe". Odkryłem je dzięki mojej babci (rocznik 1940), która w młodości była ich wielką miłośniczką, i choć czasem trzeba przymknąć oko na jakiś element, który się kiepsko zestarzał, to generalnie dalej to się dobrze ogląda. Przy okazji, jeśli pojedziesz kiedyś do USA, to koniecznie odwiedź miasteczko Tombstone w Arizonie. To jest autentyczne miasto z epoki Dzikiego Zachodu, które zachowało się do dzisiaj i robi za atrakcję turystyczną. Tylko nie latem, bo latem w Arizonie nie da się wytrzymać.
Ja ostatnio mam do czynienia głównie z NCPD (CP 2077) czyli temat bardzo ciężki 😉 A oba filmy RIPD widziałem i w sumie dobrze mi się to oglądało, choć nie uważam, że te filmy są dobre 🙂
Dzieki za materiał. Mi bardziej podobała się druga część niż pierwsza. Głównie dlatego, bo jestem fanem gatunku weird west. W pierwszej części najbardziej działał mi na nerwy akcent Jeffa Bridgesa. Lubię tego aktora, ale jak ktoś każe mu mówić inaczej niż to robi zwykle wychodzi to tragicznie. W Siódmym Synu nie było to aż takie złe, ale tutaj z jego cowboyskim akcentem brzmi jakby podczas wypowiadania swoich kwestii żuł pierogi. Nie brzmi ani przekonywująco ani zrozumiale. A że jest upierdliwy to swoją drogą.
RIPD jedynka dobra byla :) Reynolds rules :)) .. dwojki nie widzialem .. warto?? :)) a Twoje recenzje .. za malo ich .. wez sie do roboty :) chcemy Cie wiecej :))
Jedynka jest ok mi się kojarzy z Men in Black w wersji duchowo-mistycznej. Według mnie dwójki lepiej nie dotykać, to jakaś prequelowa pomyłka. Niestety widziałem, ale na szczęście szybko zapomniałem, strata czasu jak dla mnie. Może jak bym oglądał najpierw prequel potem jedynkę to bym miał inne odczucie, ale wciąż to dwa zupełnie różne filmy w charakterze i dynamice.
Bardzo dawno temu był dość podobny serial - problemowa nastolatka zginęła w absurdalny sposób (bodajże od deski klozetowej, która została zrzucona z rakiety kosmicznej) i po śmierci zostaje "zrekrutowana" jako ponury żniwiarz, a jej zadaniem ma być wyciąganie dusz z ciał ludzi, którzy za moment umrą, aby nie cierpiały w momencie śmierci. Również dostaje nowe ciało, aby jej bliscy jej nie poznali. Tamten serial pięknie pokazywał dorastanie tamtej dziewczyny, ponieważ poza pracą ponurego żniwiarza musiała utrzymywać się w normalnym świecie (praca, mieszkanie itd.) Jednocześnie tamten serial pokazywał także pracę ponurych żniwiarzy (bohaterów w podobnej sytuacji było więcej) jako korporację z odprawami, drabiną zadań i awansów. Historia chyba nie została dokończona (nie wiadomo czy dziewczyna zasłużyła na przejście na drugą stronę), ale pamiętam, że wywarła na mnie duże wrażenie. Niestety nie pamiętam tytułu, ale może komuś coś zaświta
Niezły trolling Czerwiu :) Wytrzymałem z tym filmem jakieś 3 kwadranse. Baaardzo słaba i tania chyba nawet niskobudżetowa podróbka pierwszej całkiem przyzwoitej części. Tylko trochę szkoda mi tych 45 minut :(
Jeff Bridges zawsze na propsie 👍👍👍 A teraz kminie, czy ja widziałam 2 część? I są dwie opcje - albo mi nie siadło i wyparłam ze świadomości, albo jakoś mi umknęło 🤔
"Requiescat in pace" możemy kojarzyć chociażby z Zemsty Fredry, gdy Papkin spisuje testament. Natomiast dałbym sobie rękę uciąć, że to znaczyło zawsze "rest in peace" w krajach anglosaskich. Kojarzy ktoś cmentarz w Dizzy Adeventurer?
Mi też się film podobał. Ale trafiłem na drugą część. Trzeba poszukać. Swoją drogą film jest na podstawie komiksu. Możliwe, że ten film ma słabe recenzje, bo odstaje od komiksu? Nie wiem, nie czytałem.
cyt. "To nie jest SPOILER , dowiadujemy się o tym w pierwszych 8 minutach filmu ". He h dobre , to umawiamy się na 8-10 minut że to nie jest spoiler he he. a może 15 hmm
Osobiscie uwazam, ze jak mowisz o filmie, to duzo "fair use" wstawek powinno byc. duuuzo zagranicznych portali typu "recap" daje dlugie wstawki, wiec mysle, ze bardzo urozmaicisz i zaciekawisz wszystkich swoimi filmikami.
Nie rozumiem Twojej ekscytacji. Słaby, tani, sztampowy filmik. Wzorem roastów w których uczestniczysz mógłbym wymienić wiele zarzutów wobec drugiej części, od której zaczynasz. Brak ekspozycji postaci, mamy minutę rodzinnego spotkania, nim szeryf przenosi się w zaświaty. Córki zupełnie nie znamy i nie mamy szansy polubić, a przemiana jej fajtłapowego narzeczonego następuje pozakadrowo. Widać odżywa dopiero w więzieniu. Jak kojoty rozwlokły ciało szeryfa w jakiejś jaskini, kiedy zginął na stacji kolejowej miasteczka i został pochowany przez rodzinę? Możliwość "poczucia się" w skórze dyskryminowanej mniejszości została zmarnowana. Mamy jedną scenę w hotelu (choć doceniam żart o kapitalizmie który jest daltonistą. Odnoszę to do bezdusznej celebracji mniejszości przez medialne korporacje). Kobiecy punkt widzenia wyraził się w jednym żarcie słownym. Słabo. Pomysł porywania ludzi do kopalni złota jest krańcowym debilizmem, tym bardziej, że idealny sposób autorzy mieli w scenariszu, kiedy burmistrz miasteczka kłamliwie tłumaczy zniknięcie mieszkańców odkryciem złota w górach. Wystarczyło właśnie rozpuścić taką pogłoskę, a niewolnicy waliliby drzwiami i oknami pociągu, strzemionami i siodłami koni, i ławeczkami i skrzyniami wozów! Mógłbym się jeszcze poznęcać, ale nie lubię się rozpisywać. Pierwszy film jest dużo lepszy, z lepszymi aktorami, efektami i rozmachem. Mimo to, lubię Twoje filmiki i dziewczęcy entuzjazm recenzji. Pozdrawiam. P.S. Chyba jednak lubię się rozpisywać, sądząc po edycjach tekstu. P.S.2 Te erotyczne wyszeptywanie imion sponsorów było żenująco słabe.
Jeśli szukasz dobrych westernów, które nie byłyby za ciężkie, najlepsze będą chyba klasyki z lat 50., takie jak "W samo południe". Odkryłem je dzięki mojej babci (rocznik 1940), która w młodości była ich wielką miłośniczką, i choć czasem trzeba przymknąć oko na jakiś element, który się kiepsko zestarzał, to generalnie dalej to się dobrze ogląda.
Przy okazji, jeśli pojedziesz kiedyś do USA, to koniecznie odwiedź miasteczko Tombstone w Arizonie. To jest autentyczne miasto z epoki Dzikiego Zachodu, które zachowało się do dzisiaj i robi za atrakcję turystyczną. Tylko nie latem, bo latem w Arizonie nie da się wytrzymać.
Jeff Bridges występuje w świetnym westernie "Prawdziwe męstwo". Nie jest bardzo lekki, ale to taki przygodowy film drogi, nawet wzruszyć się można. ;p
Czerw jak zwykle w formie! ❤
13:44 .. six pack shot LOL🔥
beaten by 17:35 shot LOL wooow .. pls tell me U R single :))
ojjj .. poplakalem siem ze smiechu LOL cuuudne LOL
Jesteś idealna! Tak, fakty są niezaprzeczalne! ❤❤❤
przeładuj skórę przyjacielu
Co? Chcesz się bić czy jak? Bo nie rozumiem!
Dla mnie ten film był fajny, a nawet nie wiedziałem że jest druga część xD
Dzięki za film, super!
Dzięki za przyjemny materiał 👍
WITAJ CZERWIU widzę że spotkanie z naturą pomogło płynie żywioł 💜🥀
Płonące Siodła, Jeździec znikąd, Młode Strzelby Wilcze Echa (polski eastern :)
Niedlugo rings of pała bedzie collab jak ostatnio na roastowanko?😂 mam nadzieje bo te dysksje to jedyna przyjemnosc jaka mialem z tego serialu
Aż pobrałem do obejrzenia ze znanego portalu z filmami. Jedynkę kiedyś widziałem, większej głębi w niej nie dostrzegłem, ale jako zabijacz czasu, OK.
Ja ostatnio mam do czynienia głównie z NCPD (CP 2077) czyli temat bardzo ciężki 😉 A oba filmy RIPD widziałem i w sumie dobrze mi się to oglądało, choć nie uważam, że te filmy są dobre 🙂
Dzieki za materiał.
Mi bardziej podobała się druga część niż pierwsza. Głównie dlatego, bo jestem fanem gatunku weird west.
W pierwszej części najbardziej działał mi na nerwy akcent Jeffa Bridgesa. Lubię tego aktora, ale jak ktoś każe mu mówić inaczej niż to robi zwykle wychodzi to tragicznie. W Siódmym Synu nie było to aż takie złe, ale tutaj z jego cowboyskim akcentem brzmi jakby podczas wypowiadania swoich kwestii żuł pierogi. Nie brzmi ani przekonywująco ani zrozumiale. A że jest upierdliwy to swoją drogą.
Tak @Czerw Fantastyczny mówisz dłużej niż minutę... :)
pierwszy raz słyszę, że wyszła druga część, dzięki.
Spaghetti westerny są pełne przemocy i czarnego humoru
Najlepszy western w historii świata (według mnie) to "Dobry, Zły i Brzydki"
Cała Trylogia dolarowa jest do obejrzenia.
No, widać baterie naładowane, uśmiech, ekspresja ( ręczna również) i kipący estrogen 😉 Czerw w formie 👍
RIPD jedynka dobra byla :) Reynolds rules :)) .. dwojki nie widzialem .. warto?? :)) a Twoje recenzje .. za malo ich .. wez sie do roboty :) chcemy Cie wiecej :))
Jedynka jest ok mi się kojarzy z Men in Black w wersji duchowo-mistycznej. Według mnie dwójki lepiej nie dotykać, to jakaś prequelowa pomyłka. Niestety widziałem, ale na szczęście szybko zapomniałem, strata czasu jak dla mnie.
Może jak bym oglądał najpierw prequel potem jedynkę to bym miał inne odczucie, ale wciąż to dwa zupełnie różne filmy w charakterze i dynamice.
Bardzo dawno temu był dość podobny serial - problemowa nastolatka zginęła w absurdalny sposób (bodajże od deski klozetowej, która została zrzucona z rakiety kosmicznej) i po śmierci zostaje "zrekrutowana" jako ponury żniwiarz, a jej zadaniem ma być wyciąganie dusz z ciał ludzi, którzy za moment umrą, aby nie cierpiały w momencie śmierci. Również dostaje nowe ciało, aby jej bliscy jej nie poznali. Tamten serial pięknie pokazywał dorastanie tamtej dziewczyny, ponieważ poza pracą ponurego żniwiarza musiała utrzymywać się w normalnym świecie (praca, mieszkanie itd.) Jednocześnie tamten serial pokazywał także pracę ponurych żniwiarzy (bohaterów w podobnej sytuacji było więcej) jako korporację z odprawami, drabiną zadań i awansów. Historia chyba nie została dokończona (nie wiadomo czy dziewczyna zasłużyła na przejście na drugą stronę), ale pamiętam, że wywarła na mnie duże wrażenie. Niestety nie pamiętam tytułu, ale może komuś coś zaświta
Trup jak Ja (Dead Like Me). Kapitalny serial
podziękowania na koniec brzmią jak ogłoszenia parafialne :)
Niezły trolling Czerwiu :) Wytrzymałem z tym filmem jakieś 3 kwadranse. Baaardzo słaba i tania chyba nawet niskobudżetowa podróbka pierwszej całkiem przyzwoitej części. Tylko trochę szkoda mi tych 45 minut :(
Jeff Bridges zawsze na propsie 👍👍👍
A teraz kminie, czy ja widziałam 2 część? I są dwie opcje - albo mi nie siadło i wyparłam ze świadomości, albo jakoś mi umknęło 🤔
Kiedy jakiś odcinek z innymi twórcami?
fabuła ma kilka niedociągnięć. 1 części, ale jest Gosling jak się wydaje, Mocne 6/10
Wieczny odpoczynek myślałem że to będzie coś o spaniu💤
Dwie części? Pierwsza mi nie podeszłą i była to takie połączenie MIB z Ghostbusters ale był to film na raz i zapomnieć.
komedia western: McLintock!
Very nice, very nice!
Taktyczna kaczuszka wybrała się na spacer,...
"Requiescat in pace" możemy kojarzyć chociażby z Zemsty Fredry, gdy Papkin spisuje testament. Natomiast dałbym sobie rękę uciąć, że to znaczyło zawsze "rest in peace" w krajach anglosaskich. Kojarzy ktoś cmentarz w Dizzy Adeventurer?
Mi też się film podobał. Ale trafiłem na drugą część. Trzeba poszukać. Swoją drogą film jest na podstawie komiksu. Możliwe, że ten film ma słabe recenzje, bo odstaje od komiksu? Nie wiem, nie czytałem.
mnie ten tytuł kojarzył się raczej z r.i.p.e. dep. do tego ten raniący uszy teksański redneckowy akcent...
#FirstKill , nawet jeżeli ma przeważyć szalę i być równoznaczny z zaciągnięciem się do RIPD.
No dziewczyno ...Lucky Luke 2009r.Polecam😮
sie-ma-no Alkoholitę widziałaś?
cyt. "To nie jest SPOILER , dowiadujemy się o tym w pierwszych 8 minutach filmu ". He h dobre , to umawiamy się na 8-10 minut że to nie jest spoiler he he. a może 15 hmm
Osobiscie uwazam, ze jak mowisz o filmie, to duzo "fair use" wstawek powinno byc. duuuzo zagranicznych portali typu "recap" daje dlugie wstawki, wiec mysle, ze bardzo urozmaicisz i zaciekawisz wszystkich swoimi filmikami.
Proszę więcej gestykulacji podczas referatu. Czerw jest bardziej urodziwy. Pozdrawiam.
Sprawdź wredne liściki ;)
Oglądałem 1ke i byłem zdziwiony ocenami bo mi się bardzo podobał a ma średnie oceny
Uwu
7:28 to się czyściec nazywa
Druga część jest słaba
błagam. Ten film to dno i kilometry mułu
Nie rozumiem Twojej ekscytacji.
Słaby, tani, sztampowy filmik.
Wzorem roastów w których uczestniczysz mógłbym wymienić wiele zarzutów wobec drugiej części, od której zaczynasz.
Brak ekspozycji postaci, mamy minutę rodzinnego spotkania, nim szeryf przenosi się w zaświaty.
Córki zupełnie nie znamy i nie mamy szansy polubić, a przemiana jej fajtłapowego narzeczonego następuje pozakadrowo. Widać odżywa dopiero w więzieniu.
Jak kojoty rozwlokły ciało szeryfa w jakiejś jaskini, kiedy zginął na stacji kolejowej miasteczka i został pochowany przez rodzinę?
Możliwość "poczucia się" w skórze dyskryminowanej mniejszości została zmarnowana. Mamy jedną scenę w hotelu (choć doceniam żart o kapitalizmie który jest daltonistą. Odnoszę to do bezdusznej celebracji mniejszości przez medialne korporacje). Kobiecy punkt widzenia wyraził się w jednym żarcie słownym. Słabo.
Pomysł porywania ludzi do kopalni złota jest krańcowym debilizmem, tym bardziej, że idealny sposób autorzy mieli w scenariszu, kiedy burmistrz miasteczka kłamliwie tłumaczy zniknięcie mieszkańców odkryciem złota w górach. Wystarczyło właśnie rozpuścić taką pogłoskę, a niewolnicy waliliby drzwiami i oknami pociągu, strzemionami i siodłami koni, i ławeczkami i skrzyniami wozów!
Mógłbym się jeszcze poznęcać, ale nie lubię się rozpisywać.
Pierwszy film jest dużo lepszy, z lepszymi aktorami, efektami i rozmachem.
Mimo to, lubię Twoje filmiki i dziewczęcy entuzjazm recenzji.
Pozdrawiam.
P.S.
Chyba jednak lubię się rozpisywać, sądząc po edycjach tekstu.
P.S.2
Te erotyczne wyszeptywanie imion sponsorów było żenująco słabe.