Cześć! Czas na rozwiązanie konkursu, tym razem zwycięzcę wyłoniliście Wy! Jedna odpowiedź zebrała Waszą szczególną aprobatę, gratulujemy GiGi i prosimy o kontakt ze sklepem!
Ja chyba dość pragmatycznie, na bezludnej wyspie chciałabym wylądować z palmą kokosową. Taki kokos to i wodę do picia da i pojeść wiórków trochę można. Można się na nią wdrapać i wypatrywać ratunku. Z pnia można też zbudować sobie tratwę, a jak już pomysłów na ratunek zabraknie, wystarczy położyć się w jej cieniu. Jak uderzenie kokosem w głowę nie przyniesie olśnienia, to chociaż lekko przymroczy troski😁 😂
Ja bym zabrał ze sobą sadzonkę pomidorków koktajlowych. Uwielbiam je i bardzo łatwo je można je super łatwo rozmnażać także na pewno nie umarłbym z glodu, wszak na bezludnej wyspie niewiadomo czy byłoby przecież co jeść 😉 pozdrawiam i podziwiam zawyslkiej jakości materiały o roślinkach 😁
Na bezludnej wyspie tylko z monstera delicioza koniecznie z liśćmi o przekątnej minimum 60 cm.Pozdrawiam .O .... jeszcze z difenbachia snow tropic bo tez ma wielkie liście! Mam bzika na punkcie wielkich liści! Pozdrawiam serdecznie
Odnalazłam ten kanał niedawno i już jestem jungle boogiemaniaczką 😂Ostatnio bardzo spodobały mi się dischidie i czekam na film o ich uprawie i przeglądzie gatunków ☺️
Chętnie zabiorę w egzotyczne miejsce mojego kochanego dzbanecznika 🌿🏺 Super rośnie, nie kaprysi i wisi w makramie na kwietniku przy wschodnim oknie. Na bezludnej wyspie nie brakuje upierdliwych owadów 🐝🪰🦟 więc "władca much" miałby zapas białka na wiele dni 💚😊
Na bezludną wyspę zabrałbym ze sobą pelargonię. Jej cytrynowy zapach sprawi że uporczywe komary 🦟🦟🦟trzymałyby się ode mnie z dala. Napewno pomoże wyleczyć przeziębienie i katarek. A dzięki działaniu antydepresyjnym nie oszalałbym na takiej wyspie w samotnosci. Pelargonia to roślina w sam raz na podróż w nieznane😂.
Roślina na bezludną wyspę - ficus Abidjan. Kupiłam go jako sadzonkę ukorzenioną w balocie, teraz po trzech miesiącach ma tyle nowych listków i łodyżek, że ta wyspa mogłaby być nie tylko bezludna, ale też bezdrzewna - w takim tempie zarósłby całą 😁
Ja na pewno nie potrafiłabym zdecydować się tylko na jedną z moich roślin. Kocham wszystkie miłością bezgraniczną i co rano wyskakuje z łóżka z zacieszem na pycholku sprawdzając co nowego przez noc się urodziło a w ciągu dnia potrafię się położyć na kanapie i z podobnym zacieszem i wyrazem uwielbienia patrzę na nie i odczuwam taki wewnętrzny spokój i dumę. W związku z tym, jako że nie było mowy o ograniczeniu co do wielkości doniczki, zabrałabym w jednej po kawałku każdego z moich ulubieńców (kolejność jeśli chodzi o „ulubioność” jest przypadkowa ;)): elektryzującego pothoska, aglaoneme Madagaskar i King of Siam, mojego trebiaczka i brasilka, begonię maculata, małpeczkę i deliciosę, najnowszą w mojej kolekcji Godzillę, marantę lemon lime i skrzydlokwiata Diamond, i jeszcze liść strelicji i kawałek palmy waszyngtonii, i syngonium neon robusta, a gdybym wygrała dzisiejszy okaz to też na pewno by wylądował w tej wielkiej donicy. ❤️ o ograniczeniu akcesoriów nie było mowy wiec wzięłabym ze sobą doniczki, podłoża i inne akcesoria, a na bezludnej wyspie miałabym wystarczająco dużo czasu żeby oddać się ulubionemu zajęciu czyli mieszaniu, przesadzeniu i pielęgnowaniu 😜
Żeby umilić sobie czas na bezludną wyspę zabrałbym ze sobą philodendrona pink princess🫶🏼 Odkąd upolowałem pięknie wybarwioną sadzonkę aż do teraz ciągle zaskakuje mnie nowymi liśćmi i już nie mogę się doczekać jakie wybarwienie będzie miał nowy liść 🥰 Na bezludnej wyspie dawałaby mi nadzieje, że w końcu wyjdzie half-moon jak i cel żeby sprawiać jej jak najlepsze warunki 🌱
Monsterę deliciosę, bo jako jedyna mi znana roślina ma potencjał wzrostu podobny do magicznej fasoli i dzięki temu zawsze można by pozwiedzać zamek olbrzyma w chmurach dla rozrywki jak i najeść się do syta.
Rhipsalis paradoxa - kocham te długie łańcuszkowe pędy. Już wyobrażam sobie mój domek z dachem z liści np banana i z naturalnymi kurtynami z rhipsalisa paradoxa. Piękny efekt odbijania swiatla w skręconych pędach, pomoc w ograniczeniu latających owadów. Naturalna zasłona jak dawniej w drzwiach zasłony koralikowe. To ja już zostanę na tej wyspie ❤❤❤
Na bezludna wyspę pojechała bym z strelicja...jest to mój ukochany kwiat. Który lubi mnie obdarzać pięknymi liści w szare dni.Jej pobyt na wyspie napewno posłużył i pięknie rozkwitła ...a ja po powrocie miała pamiątkę i miłe wspomnienia jak by na nią patrzyła ❤
Na bezludną wyspę wzięłabym na pewno jeden z cytrusów w doniczce- najchętniej mandarynkę 🍊Nie dość, że w każdej chwili możnaby się nią posilić, to dodatkowo cieszyłaby oko swoją piękną egzotyczną prezencją, a co więcej na takiej wyspie miałaby świetne warunki do wzrostu- stałe nasłonecznienie i wysoką temperaturę ☀️ Możnaby z niej zarówno wycisnąć świeży sok, jak i zjeść w całości- z głodu bym na pewno nie umarła, a do tego to ciągła dawka witamin. I przede wszystkim nie nudziłabym się- uprawa takiej roślinki umiliłaby mi ten czas na wyspie🏝
moją ukochaną roślinką jest zamio, więc na pewno zabrałabym go ze sobą na bezludną fajną wyspę, on lubi ciepło, słońce zza chmurki i nie potrzebuje dużo wody, więc wodą bym się z nim podzieliła od czasu do czasu 😁 a dla relaksu cieszyłabym swoje oczy jego cudnym widokiem ☺️☺️☺️
Pierwszą roślinką,która mnie zachwyciła była fasola,Wyhodowana z fasolki umieszczonej na gazie przymocowanej do słoika z wodą.Można było podziwiać wzrost rośliny przez kilka tygodni,Korzenie,łodyga,jasozielone liście Śliczna i praktyczna zarazem,🌿To mój wybór na bezludną wyspę😋
Nie wiem,czy się liczy,gdyż ja zabrałbym ze sobą sadzonkę sosny zwyczajnej.Jest to co prawda drzewo,ale drzewo to też roślina 😉 Kocham las i chociaż na takiej wyspie na pewno byłoby mnóstwo cudownych roślin,to dla mnie nie ma nic piękniejszego od naszych borów sosnowych. Są piękne o każdej porze roku,a ten zapach w upalne dni ... Nie umiałbym bez tego żyć,więc mając przynajmniej jedno takie drzewko,miałbym namiastkę domu, dzieciństwa 😊 A sosna odnajdzie się w każdych warunkach i jest po prostu przepiękna 😍
na bezludną wyspę wzięłabym ze sobą najprawdopodobniej monstere , na pewno coś co ma duże jak nie bardzo duże liście żebym mogła się na spokojnie opalać żeby nie dostać udaru cieplnego. Serdecznie pozdrawiam i uwielbiam oglądać twoje odcinki 👍💚🌿🌴
Ja zabrałabym mojego ukochanego fikusa tineke, uwielbiam go, jest piękny, niesamowity i jest to roślina z którą nigdy nie chciałabym się rozstawać , uwielbiam na niego patrzeć i wycierać z kurzu jego wielkie i pięknie wybarwione liście :)
Myślę że na bezludną wyspę zabrałbym Alocasie Portodore. Wielka zielona alokazja, klasyczna ale to mnie w niej wciąż urzeka. Czasem idzie mi z nią ciężko, lecz nie tracę sił. Uważam że na takiej tropikalnej wyspie miałaby idealne warunki i rosła by przepięknie. Stałaby się ogromnym monstrum pod którym można siedzieć i przeczekać ulewny monsun, uchronić się przed spiekotą słońca. A małe bulwki można porozsadzać po całym terenie tworząc ochronę od wiatru. Piękna dla oka a po jakimś czasie byłaby nawet użyteczna. A gdybym miał wziąć roślinę ogrodową to bym wybrał Gunnere. Ten kto wie jak wygląda domyśli się że została wybrana z podobnych względów co Alocasie powyżej.
Witam, jak zawsze uwielbiam oglądać Państwa filmiki z dostawy❤ Co do pytania to jest jedna jedyna roślina -Pan Musa czyli bananowiec! Ostatnio mój Wujek chciał mnie obdarowac 30 cm babyikiem ale z żalem odmówiłam bo do malego mieszkania w bloku nie da rady, słońca i miejsca nie zapewnie mu tyle ile Pan Musa by chcial 😢 Ale na wyspie to a i owszem! Woec od razu telefon do Wujka zaraz będę i na wyspę! Oczywiście zakładam że ta wyspa w klimacie mojego Musa by była więc słoneczka, miejsca i wody bym zapewnila i potomstwo by nam się ziściło. Moje marzenie - skosztować takich bananów. Jestem cierpliwa więc bym poczekała 😊 pozdrawiam całą ekipę JB❤
Jakbym miała zabrać jedną roślinę hmmm ? Tylko jedną???!!! No way 😅😅😅 na tej wyspie pewnie byłoby pełno roślinności 😅 no ale dobra ... Do niedawna powiedziałabym, że pewnie któregoś z moich licznych krotonów, ale ostatnio zaczynam zachwycać się filodendronami, a ten którego pokazałaś na samym początku ... Mój Boże jaki on piękny ❣️❣️❣️ ja go chcę i jego bym wzięła 😊😊😊 i do tego najchętniej Dimasha Qudaibergena - najpiękniejszy głos ever na świecie ❣️❣️❣️
Jednym z moich ukochanych jest Scindapsus trebie, ale jego zostawię w domu bo na czarnych meblach wyglada nieziemsko. Ze mną pojedzie Fikus benjamin, jest za mną 30 lat i przeżył przeprowadzki, a teraz stoi ze mną w biurze. To ogromne drzewo, ale kawał życia przeżyliśmy razem wiec nie mogłoby być inaczej ❤
Heh skoro wyspa bezludna, więc oczywistą sprawą jest to, że byłaby pełna roślinności... Fakty są takie, że rośliny najlepiej sobie radzą tam gdzie nie ma ręki człowieka :) Ale, skoro miałbym coś ze sobą zabrać, by było tego więcej :P to myślę, że byłby to filodendron pastazanum ;) Pozdrawiam!
Hmmm, to jest trudne pytanie się wylosowało 😂. Jeśli musiałabym wybrać tylko jedną roślinę, którą zabrałabym na bezludną wyspę, to byłaby to bazylia. Jest to roślina jadalna, która jest łatwa w uprawie i przetrwa w różnych warunkach atmosferycznych. Ponadto, bazylia zawiera wiele składników odżywczych, które są korzystne dla zdrowia. W domu wołają na mnie makaroniarz, ponieważ najchętniej zjadam spaghetti i pizzę, oczywiście z bazylią 😂 Co więcej, bazylia jest bardzo estetyczna i pięknie wygląda. Jej zielone dodadzą koloru i uroku na bezludnej wyspie. A dzięki temu, że jest łatwa w uprawie, będę mogła cieszyć się nią przez długi czas. Tak więc, moim zdaniem, bazylia byłaby idealnym wyborem, aby mieć smaczne i zdrowe posiłki, a jednocześnie cieszyć się pięknym widokiem na tę uroczą roślinę.
Na bezludną wyspę zabrałbym hoye pachyclada, którą dostałam od męża na rocznicę ślubu. Jest to mój najcenniejszy okaz z wszystkich roślin jakie posiadam❤️ Po za tym nie doczekałam się jeszcze jego kwitnienia, a nie chciałbym go przegapić, dlatego pojechałby ze mną 😂😊
A ja odpowiem praktycznie- żyworódka 😂❤ Ze względu na jej lecznicze właściwości i na to jak szybko się rozmnaża. U mojej babci zawsze było pełno ogromnych żyworódek i jako dzieci zjadaliśmy nawet całe liście 😅
Epipremnum Pinnatun i złociste i zrobiłabym sobie taki dodatkowy szałas , który by pełnił funkcję bardziej wypoczynkową i ozdobną i zrobiłabym z niego dach.Zastanwiam się nad konstrukcją , może można by było oplatać nim szczebelki i od środka nieco wzmocnić konstrukcje . A może te epipremna było skrzyżować z innymi pnączami bliskimi tej roślinie i powstałaby moja nowa tajemnicza odmiana 😊.
Gdybym był na bezludnej wyspie zabrał bym Alokację Macrorrhiza Variegata, ma takie piękne liście takie wielkie z kremową warjegacją, to mi marzy gdybym miał pieniądze i miejsce w domu to bym chętnie kupił.
ja bym zabrała strelicję białą. Posłuży za parasol i ochroni i od słońca i od deszczu, można zrobić z niej talerz, liście są tak duże, że pewnie i deszczówkę by zebrały, a jakby człowiek chciał się poczuć jak na fashion week to może i ubranie :)
Jeśli miałabym pojechać na bezludną wyspę wzięłabym nasiona albo sadzonkę arbuza. Uwielbiam arbuzy, przy okazji to i jedzenie i picie w jednym. Jeśliby się nie przyjęła to byłby problem .😅 Pozdrawiam cały zespół Jungle Boogi😊
Biorąc pod uwagę użyteczną roślinę na bezludnej wyspie, gdzie warunki środowiskowe mogą być trudne i ograniczone, to wybrałabym palmę kokosową. Dostarcza wiele istotnych zasobów dla przetrwania na bezludnej wyspie, takich jak orzechy kokosowe, które są źródłem pożywienia i wody, liście palmy, które mogą być wykorzystane do budowy schronienia czy jako materiał opałowy, a także drewno palmy, które może być stosowane do budowy narzędzi czy do ognia
Owies! Ja bym owies zabrała, bo kocham owsianki nad życie! 🌾 Ps. Oglądamy z Rafałem i mówię „ aaaaa, jaki brasil!! Kup mi proszę!!” On z miną stanowczą „ mamy już 4”. Fakt, mamy, ale możemy mieć więcej! I tak ze wszystkimi pnączami i marantami😂😂
Ja bym zabrała na bezludną wyspę zabrała palmę ale szkoda że tylko 1 roślinę bo ja bym zabrała moją dzungle bo bym zanim tęsknię za wszystkie są piękne pozdrawiam serdecznie Ula z Łodzi.
Odpowiedź jest oczywista i nie wyobrażam sobie na bezludnej wyspie rośliny innej niż palma kokosowa. Zakochałem się w nich od pierwszego wejrzenia i są dla mnie synonimem odpoczynku i relaksu. Nie wyobrażam sobie żeby na bezludnej wyspie nie szumiały mi nad głową jej ogromne liście a i w pniach pochylonych nad błękitnym oceanem jest ukryta esencja tropikalnego raju - miejsce do odpoczynku, cicha przystań gdzie można tylko leżeć i patrzeć na nieliczne chmury za zasłoną pierzastych liści popijając sobie wodę kokosową. A przecież skoro już utknąłem na bezludnej wyspie to czemu nie poczuć się tam jak na wakacjach? Koniecznie trzeba też wspomnieć, jak niesamowicie praktyczne są owoce tej palmy. Nie dość, że skorupa tworzy naturalną butelkę (do której można przy okazji zbierać deszczówkę) to z mezokarpu można wyciąć łyżeczkę i zajadać się miąszem. Dla bardziej kreatywnych - widelec żeby móc kulturalnie zjeść rybkę lub inne dary oceanu. Kolejna ważna sprawa dla nas, roślinomaniaków to to, że choć w naszych domach palmy kokosowe strzelają fochy i umierają niczym słynne eutanazje, na bezludnej wyspie będzą najbardziej bezproblemowym chwastem. Zakopać w piachu, nie podlewać, nawet można krzywo spojrzeć a to i tak będzie rosnąć niczym grzyb w doniczce po przelaniu. Trudno jest mi wyjść z podziwu ile zastosowań może mieć jedna roślina, która wydaje się wręcz darem niebios dla ludzkości, by niczego im nie brakowało. Woda, jedzenie, schronienie, a nawet opał - kto by pomyślał, że jedna palma może spełnić wszystkie podstawowe potrzeby. Dlatego nie wyobrażam sobie innej zielonej towarzyszki na bezludnej wyspie.
był by to Silvuś (aglaonema silver bay) dostałem go na moje imieniny jest bezproblemowy i ma ogromną wartość sentymentalną można z nim pogadać a nawet się przytulić bo jest dość spory ,a przez swoje ogromne liście zieleni nawet najgorszy dzień potrafi rozweselić 💚🪴
Jaką miałabym zabrać na bezludna wyspę roślinę? to wszystko zależy! Z praktycznej strony wzięłabym ziemniaki w razie gdyby brakowało jedzenia a z ziemniaków jak wiadomo można zrobić frytki, placki czy cziperki a jeśli roślinę doniczkowa to moja ukochana stromanthe triostar 😁
Ja jestem zakochana w pnączach i rosną u mnie jak szalone . Nie wiem czy i ewentualnie co robię źle ale ja się nie dogaduje z monstera delocjozą. . . Siedzi w bigosie,ma jasno ,podlewanie regularnie etc. . . Rośnie jakby chciała a nie mogła. Wypuściła jeden liść i tyle. I właśnie ją bym wzięła na wyspę. Może jakbym z nią była sam na sam długi czas to byśmy się dogadały albo pozabijały 😂 wyspa ostatniej szansy 😂
Na bezludną wyspę zabrałabym roślinę, która ma działanie lecznicze 😊 czyli która pomogła by mi przeżyć 🙈 jest ich kilka, ale zabrałabym żyworódkę pierzasta, ponieważ ma spore zastosowanie jest np. Bakteriobójcza, działa przeciwzapalnie, wirusobójczo i antygrzybiczne. Byłoby super pomagierem i "lekarzem" 🥰
Zapewne nie udałoby mi się wyjechać, tak jak sójce. Nie mogłabym się zdecydować, którą z nich zabrać. Chociaż w tropikach znajdzie cała rodzinka moich maluszków od 🌴do 🌵.
Bez zastanowienia sięgnąłbym po philodendrona malay gold - dosyć niedoceniana roślina. Mojego mam 9 miesięcy i od malego urósł już dość spory a do lipca będzie miał 150cm. Jest bezobsługowy tylko nie lubi przesuszenia rośnie jak diabel
Z całą pewnością zabrałabym zamiokulkas zamifolia. Towarzyszy mi ponad 10 lat, pięknie rośnie i zajmuje szczególne miejsce w moim sercu, gdyż jest to pamiątka po dziadku, który podarował mi go na 18-ste urodziny.
a Ja wcale nie pojechalabym na bezludną wyspę , kocham moje rośliny i nie wyobrazam zostawić je na pastwe losu , to jest miłość bezgraniczna i nic tego nie zmieni
Gdybym miała na bezludną wyspę zabrać ze sobą jedna jedyną roślinę to wzięłabym ceropegie woddi, bo rośnie jak chwast można by było z niej robić lijany i być jak Tarzan 😂
Czy Filodendrony moga rosnac w donicy z terrakoty, w bigosie, temp.19-20, wilg.60%? Przy podlewaniu woda (i z nawozami) wsiaka w sciany donicy i zmienia jej kolor na ciemniejszy. Na bezludna wyspe zabralabym moj pierwszy kwiat, ktory jest moim oczkiem w glowie do dzis - palme ❤Licuala Grandis❤
To bardzo trudne pytanie. Tylko jedna roślina na bezludną wyspę 🏝️ skoro miałabym tęsknić za wszystkimi moimi zielonymi dzieciaczkami, to tylko jedno przychodzi mi do głowy 🤔 jak powiedział Andrzej Sapkowski 🍫 Czekolada to kakaowiec , kakaowiec to drzewo, drzewo to roślina, więc… czekolada to sałatka! Byłby to kakaowiec, tak na otarcie łez tęsknoty. 🪴pozdrawiam
Cześć! Czas na rozwiązanie konkursu, tym razem zwycięzcę wyłoniliście Wy! Jedna odpowiedź zebrała Waszą szczególną aprobatę, gratulujemy GiGi i prosimy o kontakt ze sklepem!
GiGi gratulacje! 🎉😊
zdecydowanie ziemniaki! do zjedzenia. mleko roslinne tez wyjdzie. a i w razie checi wodeczka! 😎
Ja chyba dość pragmatycznie, na bezludnej wyspie chciałabym wylądować z palmą kokosową. Taki kokos to i wodę do picia da i pojeść wiórków trochę można. Można się na nią wdrapać i wypatrywać ratunku. Z pnia można też zbudować sobie tratwę, a jak już pomysłów na ratunek zabraknie, wystarczy położyć się w jej cieniu. Jak uderzenie kokosem w głowę nie przyniesie olśnienia, to chociaż lekko przymroczy troski😁 😂
Z kokosem to kojarzy mi się taka piosenka 🤣🤣🤣🤣🤣
ruclips.net/video/w0AOGeqOnFY/видео.html&ab_channel=JeffLau
Ja bym zabrał ze sobą sadzonkę pomidorków koktajlowych. Uwielbiam je i bardzo łatwo je można je super łatwo rozmnażać także na pewno nie umarłbym z glodu, wszak na bezludnej wyspie niewiadomo czy byłoby przecież co jeść 😉 pozdrawiam i podziwiam zawyslkiej jakości materiały o roślinkach 😁
Pozdrawiam serdecznie.❤😊
Na bezludnej wyspie tylko z monstera delicioza koniecznie z liśćmi o przekątnej minimum 60 cm.Pozdrawiam .O .... jeszcze z difenbachia snow tropic bo tez ma wielkie liście! Mam bzika na punkcie wielkich liści! Pozdrawiam serdecznie
❤witaj Aniu gdyby to musiała być 1 rzecz to zabrała bym kogoś też,ukochaną osobę pozdrawiam Cię😊
Odnalazłam ten kanał niedawno i już jestem jungle boogiemaniaczką 😂Ostatnio bardzo spodobały mi się dischidie i czekam na film o ich uprawie i przeglądzie gatunków ☺️
Chętnie zabiorę w egzotyczne miejsce mojego kochanego dzbanecznika 🌿🏺 Super rośnie, nie kaprysi i wisi w makramie na kwietniku przy wschodnim oknie. Na bezludnej wyspie nie brakuje upierdliwych owadów 🐝🪰🦟 więc "władca much" miałby zapas białka na wiele dni 💚😊
Kaktusa w celach obronnych, nigdy nie wiadomo co i kto na takiej wyspie się znajduje :D
Na bezludną wyspę zabrałbym ze sobą pelargonię. Jej cytrynowy zapach sprawi że uporczywe komary 🦟🦟🦟trzymałyby się ode mnie z dala. Napewno pomoże wyleczyć przeziębienie i katarek. A dzięki działaniu antydepresyjnym nie oszalałbym na takiej wyspie w samotnosci. Pelargonia to roślina w sam raz na podróż w nieznane😂.
Roślina na bezludną wyspę - ficus Abidjan. Kupiłam go jako sadzonkę ukorzenioną w balocie, teraz po trzech miesiącach ma tyle nowych listków i łodyżek, że ta wyspa mogłaby być nie tylko bezludna, ale też bezdrzewna - w takim tempie zarósłby całą 😁
Ja na pewno nie potrafiłabym zdecydować się tylko na jedną z moich roślin. Kocham wszystkie miłością bezgraniczną i co rano wyskakuje z łóżka z zacieszem na pycholku sprawdzając co nowego przez noc się urodziło a w ciągu dnia potrafię się położyć na kanapie i z podobnym zacieszem i wyrazem uwielbienia patrzę na nie i odczuwam taki wewnętrzny spokój i dumę. W związku z tym, jako że nie było mowy o ograniczeniu co do wielkości doniczki, zabrałabym w jednej po kawałku każdego z moich ulubieńców (kolejność jeśli chodzi o „ulubioność” jest przypadkowa ;)): elektryzującego pothoska, aglaoneme Madagaskar i King of Siam, mojego trebiaczka i brasilka, begonię maculata, małpeczkę i deliciosę, najnowszą w mojej kolekcji Godzillę, marantę lemon lime i skrzydlokwiata Diamond, i jeszcze liść strelicji i kawałek palmy waszyngtonii, i syngonium neon robusta, a gdybym wygrała dzisiejszy okaz to też na pewno by wylądował w tej wielkiej donicy. ❤️ o ograniczeniu akcesoriów nie było mowy wiec wzięłabym ze sobą doniczki, podłoża i inne akcesoria, a na bezludnej wyspie miałabym wystarczająco dużo czasu żeby oddać się ulubionemu zajęciu czyli mieszaniu, przesadzeniu i pielęgnowaniu 😜
Ja na bezludną wyspę zabrałabym chyba bambusa. Szybko rośnie i jest bardzo praktyczny. Można zrobić z niego tratwę, ścianki do domku itp.🙂
Żeby umilić sobie czas na bezludną wyspę zabrałbym ze sobą philodendrona pink princess🫶🏼
Odkąd upolowałem pięknie wybarwioną sadzonkę aż do teraz ciągle zaskakuje mnie nowymi liśćmi i już nie mogę się doczekać jakie wybarwienie będzie miał nowy liść 🥰 Na bezludnej wyspie dawałaby mi nadzieje, że w końcu wyjdzie half-moon jak i cel żeby sprawiać jej jak najlepsze warunki 🌱
Aloes !!! - ze względu na zdrowotne właściwości :D
Jakie piękności 🤩😍🤩😍🤩❤
Przy takiej prezentacji nie można się oprzeć 🙈🙈 zamówienie za 308 zł właśnie samo się kliknęło 🙈🙈😁
Wzięła bym że sobą hoję. Wszystkie uwielbiam, ale może najbardziej callistophylę. Cudowna z tymi swoimi nerwami. Wiła by się wokół jakiejś palmy...🌴
Bananowiec - szybko rosnie, daje owoce. Z lisci mozna zbudować szałas, liny, zbierać w nich deszczówkę :)
Monsterę deliciosę, bo jako jedyna mi znana roślina ma potencjał wzrostu podobny do magicznej fasoli i dzięki temu zawsze można by pozwiedzać zamek olbrzyma w chmurach dla rozrywki jak i najeść się do syta.
Rhipsalis paradoxa - kocham te długie łańcuszkowe pędy. Już wyobrażam sobie mój domek z dachem z liści np banana i z naturalnymi kurtynami z rhipsalisa paradoxa. Piękny efekt odbijania swiatla w skręconych pędach, pomoc w ograniczeniu latających owadów. Naturalna zasłona jak dawniej w drzwiach zasłony koralikowe. To ja już zostanę na tej wyspie ❤❤❤
Na bezludna wyspę pojechała bym z strelicja...jest to mój ukochany kwiat. Który lubi mnie obdarzać pięknymi liści w szare dni.Jej pobyt na wyspie napewno posłużył i pięknie rozkwitła ...a ja po powrocie miała pamiątkę i miłe wspomnienia jak by na nią patrzyła ❤
Na bezludną wyspę wzięłabym na pewno jeden z cytrusów w doniczce- najchętniej mandarynkę 🍊Nie dość, że w każdej chwili możnaby się nią posilić, to dodatkowo cieszyłaby oko swoją piękną egzotyczną prezencją, a co więcej na takiej wyspie miałaby świetne warunki do wzrostu- stałe nasłonecznienie i wysoką temperaturę ☀️ Możnaby z niej zarówno wycisnąć świeży sok, jak i zjeść w całości- z głodu bym na pewno nie umarła, a do tego to ciągła dawka witamin. I przede wszystkim nie nudziłabym się- uprawa takiej roślinki umiliłaby mi ten czas na wyspie🏝
Zdecydowanie trebi pojechał by ze mną na bezludną wyspę. Piękny, odporny i szybko rośnie. Ukochana przeze mnie roślinka. Pozdrawiam serdecznie 😊
Solanum tuberosum, bo ziemniory to życie! Posadziłabym je przed szałasem, bo oprócz walorów kulinarnych mają całkiem nienajbrzydsze kwiaty. 😃🌸
moją ukochaną roślinką jest zamio, więc na pewno zabrałabym go ze sobą na bezludną fajną wyspę, on lubi ciepło, słońce zza chmurki i nie potrzebuje dużo wody, więc wodą bym się z nim podzieliła od czasu do czasu 😁 a dla relaksu cieszyłabym swoje oczy jego cudnym widokiem ☺️☺️☺️
Ze mną na wyspę jedzie zygzak anguliger. Pozdrawiam serdecznie...
Asian Coral jaki wielki. Woow.
Kaktusiaki 😊 smażylibyśmy razem stopy w ciepłym piachu
Ja bym wzięła Monsterę Thai Constelation, i tak bym nie przeżyła, ale bym chociaż chciała spełnić swoje ostatnie marzenie.😉
No to ja nigdzie nie jadę 😂 przecież jak wezmę jedną, to całe pozostałe towarzystwo się zapłacze 😢 a ja zresztą też 😅❤❤❤
Pierwszą roślinką,która mnie zachwyciła była fasola,Wyhodowana z fasolki umieszczonej na gazie przymocowanej do słoika z wodą.Można było podziwiać wzrost rośliny przez kilka tygodni,Korzenie,łodyga,jasozielone liście Śliczna i praktyczna zarazem,🌿To mój wybór na bezludną wyspę😋
Nie wiem,czy się liczy,gdyż ja zabrałbym ze sobą sadzonkę sosny zwyczajnej.Jest to co prawda drzewo,ale drzewo to też roślina 😉 Kocham las i chociaż na takiej wyspie na pewno byłoby mnóstwo cudownych roślin,to dla mnie nie ma nic piękniejszego od naszych borów sosnowych. Są piękne o każdej porze roku,a ten zapach w upalne dni ... Nie umiałbym bez tego żyć,więc mając przynajmniej jedno takie drzewko,miałbym namiastkę domu, dzieciństwa 😊
A sosna odnajdzie się w każdych warunkach i jest po prostu przepiękna 😍
na bezludną wyspę wzięłabym ze sobą najprawdopodobniej monstere , na pewno coś co ma duże jak nie bardzo duże liście żebym mogła się na spokojnie opalać żeby nie dostać udaru cieplnego. Serdecznie pozdrawiam i uwielbiam oglądać twoje odcinki 👍💚🌿🌴
Ja zabrałabym mojego ukochanego fikusa tineke, uwielbiam go, jest piękny, niesamowity i jest to roślina z którą nigdy nie chciałabym się rozstawać , uwielbiam na niego patrzeć i wycierać z kurzu jego wielkie i pięknie wybarwione liście :)
Ja bym wziela swoje syngonium mojito. Uwielbiam jego liście każdy jest inny ❤😊
Co prawda kocham wszystkie swoje rośliny, natomiast jeśli miałabym wylądować na bezludnej wyspie, to zabrałabym ze sobą Syngonium Red Spot Tricolor 🙂.
Myślę że na bezludną wyspę zabrałbym Alocasie Portodore. Wielka zielona alokazja, klasyczna ale to mnie w niej wciąż urzeka. Czasem idzie mi z nią ciężko, lecz nie tracę sił. Uważam że na takiej tropikalnej wyspie miałaby idealne warunki i rosła by przepięknie. Stałaby się ogromnym monstrum pod którym można siedzieć i przeczekać ulewny monsun, uchronić się przed spiekotą słońca. A małe bulwki można porozsadzać po całym terenie tworząc ochronę od wiatru. Piękna dla oka a po jakimś czasie byłaby nawet użyteczna.
A gdybym miał wziąć roślinę ogrodową to bym wybrał Gunnere. Ten kto wie jak wygląda domyśli się że została wybrana z podobnych względów co Alocasie powyżej.
Witam, jak zawsze uwielbiam oglądać Państwa filmiki z dostawy❤ Co do pytania to jest jedna jedyna roślina -Pan Musa czyli bananowiec! Ostatnio mój Wujek chciał mnie obdarowac 30 cm babyikiem ale z żalem odmówiłam bo do malego mieszkania w bloku nie da rady, słońca i miejsca nie zapewnie mu tyle ile Pan Musa by chcial 😢 Ale na wyspie to a i owszem! Woec od razu telefon do Wujka zaraz będę i na wyspę! Oczywiście zakładam że ta wyspa w klimacie mojego Musa by była więc słoneczka, miejsca i wody bym zapewnila i potomstwo by nam się ziściło. Moje marzenie - skosztować takich bananów. Jestem cierpliwa więc bym poczekała 😊 pozdrawiam całą ekipę JB❤
Jakbym miała zabrać jedną roślinę hmmm ? Tylko jedną???!!! No way 😅😅😅 na tej wyspie pewnie byłoby pełno roślinności 😅 no ale dobra ... Do niedawna powiedziałabym, że pewnie któregoś z moich licznych krotonów, ale ostatnio zaczynam zachwycać się filodendronami, a ten którego pokazałaś na samym początku ... Mój Boże jaki on piękny ❣️❣️❣️ ja go chcę i jego bym wzięła 😊😊😊 i do tego najchętniej Dimasha Qudaibergena - najpiękniejszy głos ever na świecie ❣️❣️❣️
Jeśli miałabym zabrać tylko jedną roślinę to byłaby to aglaonema pink star. Kocham ją za ten piękny róż i za jej bezproblemowość❤
POMIDORA🍅 lub ogórka 🥒- choć kocham wszystkie egzotyczne rośliny, jednak postawiłbym na coś co mogę zjeść i przeżyć 🙂...
Jednym z moich ukochanych jest Scindapsus trebie, ale jego zostawię w domu bo na czarnych meblach wyglada nieziemsko. Ze mną pojedzie Fikus benjamin, jest za mną 30 lat i przeżył przeprowadzki, a teraz stoi ze mną w biurze. To ogromne drzewo, ale kawał życia przeżyliśmy razem wiec nie mogłoby być inaczej ❤
Heh skoro wyspa bezludna, więc oczywistą sprawą jest to, że byłaby pełna roślinności... Fakty są takie, że rośliny najlepiej sobie radzą tam gdzie nie ma ręki człowieka :) Ale, skoro miałbym coś ze sobą zabrać, by było tego więcej :P to myślę, że byłby to filodendron pastazanum ;) Pozdrawiam!
Oczywiście, że pomidor🥰
Hmmm, to jest trudne pytanie się wylosowało 😂. Jeśli musiałabym wybrać tylko jedną roślinę, którą zabrałabym na bezludną wyspę, to byłaby to bazylia. Jest to roślina jadalna, która jest łatwa w uprawie i przetrwa w różnych warunkach atmosferycznych. Ponadto, bazylia zawiera wiele składników odżywczych, które są korzystne dla zdrowia. W domu wołają na mnie makaroniarz, ponieważ najchętniej zjadam spaghetti i pizzę, oczywiście z bazylią 😂
Co więcej, bazylia jest bardzo estetyczna i pięknie wygląda. Jej zielone dodadzą koloru i uroku na bezludnej wyspie. A dzięki temu, że jest łatwa w uprawie, będę mogła cieszyć się nią przez długi czas.
Tak więc, moim zdaniem, bazylia byłaby idealnym wyborem, aby mieć smaczne i zdrowe posiłki, a jednocześnie cieszyć się pięknym widokiem na tę uroczą roślinę.
Winorośle, oczywiscie do zacienienia szałasu oraz produkowania naktaru bogów😊.
Na bezludną wyspę zabrałbym hoye pachyclada, którą dostałam od męża na rocznicę ślubu. Jest to mój najcenniejszy okaz z wszystkich roślin jakie posiadam❤️ Po za tym nie doczekałam się jeszcze jego kwitnienia, a nie chciałbym go przegapić, dlatego pojechałby ze mną 😂😊
A ja odpowiem praktycznie- żyworódka 😂❤ Ze względu na jej lecznicze właściwości i na to jak szybko się rozmnaża. U mojej babci zawsze było pełno ogromnych żyworódek i jako dzieci zjadaliśmy nawet całe liście 😅
Ja na wyspę tylko sansewierię. Uwielbiam❤❤
Ja bym zabrała moja strelicje:) nie musiałabym się już obawiać, że któregos pięknego dnia zrobi mi dziurę w suficie 😅
Epipremnum Pinnatun i złociste i zrobiłabym sobie taki dodatkowy szałas , który by pełnił funkcję bardziej wypoczynkową i ozdobną i zrobiłabym z niego dach.Zastanwiam się nad konstrukcją , może można by było oplatać nim szczebelki i od środka nieco wzmocnić konstrukcje . A może te epipremna było skrzyżować z innymi pnączami bliskimi tej roślinie i powstałaby moja nowa tajemnicza odmiana 😊.
Gdybym był na bezludnej wyspie zabrał bym Alokację Macrorrhiza Variegata, ma takie piękne liście takie wielkie z kremową warjegacją, to mi marzy gdybym miał pieniądze i miejsce w domu to bym chętnie kupił.
Na wyspę zabieram aloes bo też lubi słoneczne klimaty. Ponadto przyda się na poparzenia i można z niego zrobić pyszną lemoniadę 😂
Kaktus. Wypiłabym jego porcję wody gdyby już brakowało 😂
ja bym zabrała strelicję białą. Posłuży za parasol i ochroni i od słońca i od deszczu, można zrobić z niej talerz, liście są tak duże, że pewnie i deszczówkę by zebrały, a jakby człowiek chciał się poczuć jak na fashion week to może i ubranie :)
Monsterę deliciosę, bo podobno ma jadalne bulwy ;))
Sindapsus pictus treubi. Zakładam ,ze będzie co jeść na tej wyspie. A na treubiego gapiłabym się w chwilach wolnych od zdobywania jedzenia:)
Jeśli miałabym pojechać na bezludną wyspę wzięłabym nasiona albo sadzonkę arbuza. Uwielbiam arbuzy, przy okazji to i jedzenie i picie w jednym. Jeśliby się nie przyjęła to byłby problem .😅 Pozdrawiam cały zespół Jungle Boogi😊
Podobnie pragamtycznie jak pani poniżej, z tą różnicą, że wziełabym awokado, u nas nie owocuje, ale na bezludnej wyspie pewnie by wypuściłoby owoce :)
Biorąc pod uwagę użyteczną roślinę na bezludnej wyspie, gdzie warunki środowiskowe mogą być trudne i ograniczone, to wybrałabym palmę kokosową. Dostarcza wiele istotnych zasobów dla przetrwania na bezludnej wyspie, takich jak orzechy kokosowe, które są źródłem pożywienia i wody, liście palmy, które mogą być wykorzystane do budowy schronienia czy jako materiał opałowy, a także drewno palmy, które może być stosowane do budowy narzędzi czy do ognia
Oczywiście bym zabrał konopie indyjską ;)
Oj wiadomo co bym zabrala oczywiscie ze trebiego kocham
Owies! Ja bym owies zabrała, bo kocham owsianki nad życie! 🌾
Ps. Oglądamy z Rafałem i mówię „ aaaaa, jaki brasil!! Kup mi proszę!!” On z miną stanowczą „ mamy już 4”. Fakt, mamy, ale możemy mieć więcej! I tak ze wszystkimi pnączami i marantami😂😂
Ja zabrałabym kawę i może po jakimś czasie mogłabym się napić :) ☕️
Stanowczo wygrywa philodendron atabapoense przez jego piękny egzotyczny wygląd i łatwość w uprawie
Ja bym zabrała na bezludną wyspę zabrała palmę ale szkoda że tylko 1 roślinę bo ja bym zabrała moją dzungle bo bym zanim tęsknię za wszystkie są piękne pozdrawiam serdecznie Ula z Łodzi.
Odpowiedź jest oczywista i nie wyobrażam sobie na bezludnej wyspie rośliny innej niż palma kokosowa. Zakochałem się w nich od pierwszego wejrzenia i są dla mnie synonimem odpoczynku i relaksu. Nie wyobrażam sobie żeby na bezludnej wyspie nie szumiały mi nad głową jej ogromne liście a i w pniach pochylonych nad błękitnym oceanem jest ukryta esencja tropikalnego raju - miejsce do odpoczynku, cicha przystań gdzie można tylko leżeć i patrzeć na nieliczne chmury za zasłoną pierzastych liści popijając sobie wodę kokosową. A przecież skoro już utknąłem na bezludnej wyspie to czemu nie poczuć się tam jak na wakacjach?
Koniecznie trzeba też wspomnieć, jak niesamowicie praktyczne są owoce tej palmy. Nie dość, że skorupa tworzy naturalną butelkę (do której można przy okazji zbierać deszczówkę) to z mezokarpu można wyciąć łyżeczkę i zajadać się miąszem. Dla bardziej kreatywnych - widelec żeby móc kulturalnie zjeść rybkę lub inne dary oceanu. Kolejna ważna sprawa dla nas, roślinomaniaków to to, że choć w naszych domach palmy kokosowe strzelają fochy i umierają niczym słynne eutanazje, na bezludnej wyspie będzą najbardziej bezproblemowym chwastem. Zakopać w piachu, nie podlewać, nawet można krzywo spojrzeć a to i tak będzie rosnąć niczym grzyb w doniczce po przelaniu.
Trudno jest mi wyjść z podziwu ile zastosowań może mieć jedna roślina, która wydaje się wręcz darem niebios dla ludzkości, by niczego im nie brakowało. Woda, jedzenie, schronienie, a nawet opał - kto by pomyślał, że jedna palma może spełnić wszystkie podstawowe potrzeby. Dlatego nie wyobrażam sobie innej zielonej towarzyszki na bezludnej wyspie.
był by to Silvuś (aglaonema silver bay) dostałem go na moje imieniny jest bezproblemowy i ma ogromną wartość sentymentalną można z nim pogadać a nawet się przytulić bo jest dość spory
,a przez swoje ogromne liście zieleni nawet najgorszy dzień potrafi rozweselić 💚🪴
Jaką miałabym zabrać na bezludna wyspę roślinę? to wszystko zależy! Z praktycznej strony wzięłabym ziemniaki w razie gdyby brakowało jedzenia a z ziemniaków jak wiadomo można zrobić frytki, placki czy cziperki a jeśli roślinę doniczkowa to moja ukochana stromanthe triostar 😁
Ja jestem zakochana w pnączach i rosną u mnie jak szalone . Nie wiem czy i ewentualnie co robię źle ale ja się nie dogaduje z monstera delocjozą. . . Siedzi w bigosie,ma jasno ,podlewanie regularnie etc. . . Rośnie jakby chciała a nie mogła. Wypuściła jeden liść i tyle. I właśnie ją bym wzięła na wyspę. Może jakbym z nią była sam na sam długi czas to byśmy się dogadały albo pozabijały 😂 wyspa ostatniej szansy 😂
Filodendron white Princess
Byłoby to epipremnum złociste bo da sobie radę w każdych warunkach 😅
Na bezludną wyspę zabrałabym roślinę, która ma działanie lecznicze 😊 czyli która pomogła by mi przeżyć 🙈 jest ich kilka, ale zabrałabym żyworódkę pierzasta, ponieważ ma spore zastosowanie jest np. Bakteriobójcza, działa przeciwzapalnie, wirusobójczo i antygrzybiczne. Byłoby super pomagierem i "lekarzem" 🥰
Mam od miesiąca czy dwóch calatheę lancifolie, ale zauważyłam, że ma 2-3 liście z jaśniejszym "tłem" od innych - czy to coś oznacza?
Ja zabrałabym sadzonkę pomidora lub drzewko cytrynowe ;)
Zapewne nie udałoby mi się wyjechać, tak jak sójce. Nie mogłabym się zdecydować, którą z nich zabrać. Chociaż w tropikach znajdzie cała rodzinka moich maluszków od 🌴do 🌵.
Pani Aniu, czym nawozić lepismium boliviensis, żeby było takie soczyście zielone jak u Pani? Mój niby rośnie, ale jest jakiś taki spłowiały😮
Troche azotowego nawozu w takim razie
Dziękuję za odpowiedź
Koleusa, bo zamnożyłbym nim po kilku dniach całą wyspę. Byłoby kolorowo i bajecznie.
super
Bez zastanowienia sięgnąłbym po philodendrona malay gold - dosyć niedoceniana roślina. Mojego mam 9 miesięcy i od malego urósł już dość spory a do lipca będzie miał 150cm. Jest bezobsługowy tylko nie lubi przesuszenia rośnie jak diabel
Z całą pewnością zabrałabym zamiokulkas zamifolia. Towarzyszy mi ponad 10 lat, pięknie rośnie i zajmuje szczególne miejsce w moim sercu, gdyż jest to pamiątka po dziadku, który podarował mi go na 18-ste urodziny.
Na bezludną wyspę tylko monstere służyła by jako parasol nawet prysznic może daszkiem od szałasu też nie pogardzę bo ona szybko i pięknie rośnie
To prawda, też ją lubię.
Było by to: squamiferum żebym nie tylko ja miała włochate nóżki😂które uwielbiam smyrać 😅
Jest niedziela i nie ma już aglaonemy Red Cochin 😭 Przegapiłam😢 Poproszę o więcej egzemplarzy w przyszłości 😇😘
Okej! :)
JA ZABIERAM BEZ DWÓCH ZDAŃ FIKLA TREBIEGO UWIWLBIAM TREBUSIA❤😊
Kawę bo bez tego nie budzę z rana😅
Pomidor biorę ze sobą 🍅😂
❤️❤️❤️❤️❤️❤️❤️❤️❤️❤️
Tetrastigma 💚
Gdybym miała zabrać,jedyna roślinie była by to fiktus trendy
Ja to bym chyba moją palmę zabrała i pokazała jej jak powinna wyglądać🌴
Wielką Monstrę Thai Constellation, jak już mam umrzeć to przynajmniej z wymarzoną roślinką
a Ja wcale nie pojechalabym na bezludną wyspę , kocham moje rośliny i nie wyobrazam zostawić je na pastwe losu , to jest miłość bezgraniczna i nic tego nie zmieni
palma daktylowa, da mi cien od slonca, slodkie daktyle moge jesc bez konca a z nadmiaru zrobic winko daktylowe :)
Ja zabrałabym ze sobą muchołówkę co by mnie chroniła przed insektami😂
Gdybym miała na bezludną wyspę zabrać ze sobą jedna jedyną roślinę to wzięłabym ceropegie woddi, bo rośnie jak chwast można by było z niej robić lijany i być jak Tarzan 😂
Czy Filodendrony moga rosnac w donicy z terrakoty, w bigosie, temp.19-20, wilg.60%? Przy podlewaniu woda (i z nawozami) wsiaka w sciany donicy i zmienia jej kolor na ciemniejszy.
Na bezludna wyspe zabralabym moj pierwszy kwiat, ktory jest moim oczkiem w glowie do dzis - palme ❤Licuala Grandis❤
Moze
To normalne, ze ciemnieje bo chlonie wilgoc
Mozna przed pierwszym uzyciem moczyc 24h w misce z woda, wtedy mniej chlonie i nie plesnieje
To bardzo trudne pytanie. Tylko jedna roślina na bezludną wyspę 🏝️ skoro miałabym tęsknić za wszystkimi moimi zielonymi dzieciaczkami, to tylko jedno przychodzi mi do głowy 🤔 jak powiedział Andrzej Sapkowski 🍫 Czekolada to kakaowiec , kakaowiec to drzewo, drzewo to roślina, więc… czekolada to sałatka! Byłby to kakaowiec, tak na otarcie łez tęsknoty. 🪴pozdrawiam
Witam. Na bezludną wyspę zabrałbym monsterę siltepecanę za niepowtarzalny kształt liści oraz za piękny pnący pokrój i zaduże przyrosty
Ja zabrałam bym zamiokulkas bo przeżyje wszystko😀