"Według statystyk jedna kobieta na pięć podlega przemocy. Bo przemoc w Polsce ma płeć. W 95 procentach to mężczyźni pastwią się nad swoimi partnerkami."
@@Zujpaszcza Weź po uwagę to ilu mężczyzn cierpi w ciszy, bo to przecież wstyd dla mężczyzny przyznać się, że go żona bije, nie wypada oddać, nie wypada się poskarżyć, bo co to za facet. Na mężczyznach spoczywa bardzo duża presja w tej kwestii. Bo społeczeństwo daje na to przyzwolenie. Jak to się mówi... kobiety nawet kwiatkiem nie wolno. A mężczyzna silny, to może znosić. Kobiety bardzo często wyładowują się na mężczyznach, ale ogólnie przyjmuje się, że facet ma być twardy. To tak samo jak z gwałtami czy z molestowaniem. Facet zostanie wyśmiany. Bo przecież ma się cieszyć, że kobieta do niego zarywa. Ma korzystać z okazji, a jak nie chce, to pewnie ma problemy z tymi sprawami, albo w ogóle nie gustuje w kobietach. Jeszcze powinien podziękować kobiecie, że była nachalna, a nie skarżyć się, że go obmacywała. Takie są realia. Mój tato nie raz oberwał od mamy. Jakimś przedmiotem, albo rękami. I nigdy jej nie oddał, ani nie zgłosił tego, bo takie panuje przeświadczenie w środowisku, że facet ma to znosić z godnością.
@@Zujpaszcza Ale pozostaje nadal te 5 procent. A tych procentach znajdują się konkretni ludzie. Nie neguje przemocy wobec kobiet jako zjawiska, ani nie twierdzę, że one nie są ofiarami. Stwierdziłam tylko obiektywny fakt, że osoba doświadczająca przemocy może mieć płeć męską. Nie tylko przemoc fizyczna jest groźna (bo ją łatwo można udowodnić, a przynajmniej najłatwiej z pozostałych form), równie dotkliwa jest psychiczna, seksualna i ekonomiczna, a ich przede wszystkim doświadczał bohater historii. Przemoc psychiczna może doprowadzić do depresji, myśli samobójczych lub nawet samobójstwa.
@@elizajankowska4432 i słusznie! Pies to najwierniejszy Przyjaciel, istota pozbawiona jakiegokolwiek zła, w przeciwieństwie do człowieka. Krótko mówiąc 😁
bo to bladzie są one 10 knag potrzebują i to 95% takie wszystkie są wszystko im się należy a ty zpierdalj jak buldorzer a ona z kolegą sie wyjebie ,a jeszcz koleżaneczki są najlepsze podkręcają za zdrości niewierz nigdy babie
Może właśnie o to chodziło, żeby nie było go w domu całe dnie, więc stąd te wygórowane oczekiwania finansowe aby pozbyć się męża z domu, aby jej nie przeszkadzał z nowym kochankiem. Ale nowego kochanka też traktowała tak samo jak męża czyli jak bankomat. Więc zdemoralizowana osoba z niej, choć zdaję sobie sprawę, że o zmarłym nie powinno się pisać inaczej jak dobrze.
Bradley chłopie, jeśli jakimś cudem to czytasz-ona nie zachowywała się tak, jakby Cię kochała. Ostatnie słowa to bardziej celowy cios w Twoją psychikę, niż szczere wyznanie.
Masz rację.Takie słowa do zakochanej osoby,która zabija ukochaną/go z powodu załamania to największe świństwo. Manipulacja w czystej postaci,nastawiona na wyrządzenie jak największych szkód.
W tej sprawie sąd mi zaimponował. Naprawdę rzetelne podejście do sprawy biegłych. Jednak to co w sercu i głowie tego pana jest trwale uszkodzone. Wielka szkoda człowieka.
Kamila Mari szkoda, że samej matce dzieci nie było szkoda doprowadzając do tego wszystkiego. Musiały obserwować wielu panów , „wujków” nie wiem jak im ich przedstawiała. Z dnia na dzień pozbyła się z domu tez ojca, który był połową całego świata tych dzieci bo rodzice są całym światem do pewnego wieku. Jeśli jakimś cudem jesteś panią siostrą to wiedz, że macie bardzo duży udział w tym jak było i jak to się skończyło. Zresztą wydaje mi się, ze to wszystko było tak mocno przegnite, że słowo „rodzina” istniało tylko w głowie Bradleya przez wiele lat.
Nikita Strong . Tez mam prawo wyrazić swoją opinię . A mój żal odnosi się do Twojego stanu umysłowego . Bo można się rozejść , można się pokłócić i nie odzywać przez resztę życia , ale nie można zabijać . Po to mamy sądy żeby rozstrzygać spory , i nie możemy sami wymierzać,, sprawiedliwości ‚’’ Idąc tym tokiem rozumowania to mógłbym połamać ręce synowi sąsiada , gdyż ten porysował mi samochód na który musiałem pracować całe życie . I czy w takiej sytuacji miałbym rację ?
@@maxx9792 Masz prawo wyrazić swoje zdanie ,tylko szkoda,że nie robisz tego pod filmikiem Justyny,tylko bezpośrednio pod moim komentarzem. Tekst ,że jest Ci mnie mega szkoda jest dość słaby. Zgadzam się z Tobą,że nie mamy prawa sami wymierzać sprawiedliwości,ale nie każdy morderca jest ròwny innemu. Seryjny morderca;morderca,ktòry ćwiartuje ofiarę i chodzi po Świecie jak gdyby nigdy nic i morderca,ktòry zabija w afekcie to dla mnie nie to samo. Dlatego napisałam,że jest mi mega szkoda w tym przypadku mordercy,co nie oznacza,że mu wtòruję i uważam,że dobrze zrobił-absolutnie nie.
Pierwszy raz, ale chyba zupełnie pierwszy, jestem w stanie zrozumieć zabójcę. Nie usprawiedliwiam, nie mówię, że to była dobrą i mądrą decyzja, bo nie była, nie przybiłabym mu piątki w geście aprobaty, ale byłabym w stanie puścić mu oczko, na znak "rozumiem, stary, rozumiem, że po prostu więcej już nie dałeś rady udźwignąć"
Oj, ja jeszcze kilka w życiu zabójstw w życiu doskonale rozumiałam. Chociażby Dominik, który zabił "kąkubęta" swojej patologicznej mamuśki; sąd też się wykazał zrozumieniem, umorzył postępowanie i kazał mu iść na terapię.
@@ludykier8392 nie znam tej sprawy, ale widzę, że społeczeństwo ma trochę taką niebezpieczną tendencję, do usprawiedliwiania zabójstw, jeśli ofiara była jakimś agresorem, tyranem, ogólnie "złym człowiekiem". Czuję oczywiście, że inny wymiar kary powinien dostać ktoś, komu brakowało na piwo i zabił, żeby zrabować komuś 20 zł, od osoby, która była przez lata maltretowana i w pewnym momencie po prostu nie wytrzymała, to jest dla mnie jasne, jednak nie można zrobić sobie usprawiedliwienia dla zbrodni na zasadzie" zabiłem go bo był idiotą, brutalem itp., i nie uważam, że takie czynny powinny zostać bez żadnej kary, bo mogłoby to mieć bardzo niebezpieczny finał Wyobraź sobie świat, gdzie można kogoś bezkarnie zabić, bo nie traktuje nas dobrze, tylko w tym wypadku, ja się nie dziwię, że facet "stracił głowę", choć sam czyn potępiam
Ja rozumiem jeszcze Gypsy Rose Blanchard. Również nie uważam, że to sposób na przemoc psychiczną (czy fizyczną), ale totalnie rozumiem i z całego serca współczuję. Dziewczynie, nie marce. :(
z tej historii mam obraz okrutnej bezwzględnej kobiety bez serca, empatii, mam takie wrażenie odnośnie jej ostatnich słów przed śmiercią, że to wyznanie miłości było takim jednak ostatecznym celowym dobiciem Bradley'a, coś w stylu "zobacz ja cię kocham a ty mnie zabiłeś" to musiało go pewnie dodatkowo zniszczyć, wyrok choć rzeczywiście wyjątkowo krótki ale uważam, że w obliczu okoliczności słuszny
Tez tak pomyślałam ze to wyznanie miłości przed śmiercią wcale nie było szczere wręcz przeciwnie miało za zadanie wbić przysłowiowy gwóźdź do trumny okropna kobieta 😖wyrok sprawiedliwy
Najmłodsze dziecko miało wtedy 3 latka. Bradleya widywałam w Zielonce, po odbyciu wyroku. Teraz już nie go nie spotykam, mieszkam na sąsiedniej ulicy. Mam nadzieję, że jakoś odzyskał te dzieci i pewnie gdzieś się przeprowadzili. Wiem, że mieszkały z tą siostrą Sylwii w Krakowie. Nazwiska nie pamiętam, było egzotyczne - po Bradleyu. Sylwia pracowała w szkole podstawowej nr. 3 w Zielonce. Miała niezwykle trudny charakter, była okropna, bardzo surowa i chamska dla uczniów i rodziców. Koleżanki z pracy w kuluarach mówiły ze smutkiem, że ciężko się z nią pracowało. Co odważniejsze, że zabicie Sylwii w afekcie jakoś idzie rozumem ogarnąć rozumem... Straszne...
Przeważnie mówi się, że wina leży po obu stronach, a w tym przypadku, po wysłuchaniu całości jedyne co mi przyszło do głowy to cytat z pewnego wywiadu z psychiatrą - biegłym sądowym "nawet dobry człowiek może zabić" i to wydaje się być dobrą pointą dla tego odcinka.
Super historia i bardzo kibicowałam temu mężczyźnie aby dostał jak najniższy wyrok. Trafił na bardzo wyrafinowaną sucz, która Go wykorzystała na maxa .. Bardzo żal Bradleya. Mam nadzieję, że odzyska dzieci i spokój.
@@eadgyth8200 ee co? On to robil w dobrej wierze a ja przeroslo proste wnioskowanie logiczne ze jesli chce miec wiecej pieniedzy to maz musi wiecej pracowac.
Fenomenalnie opowiedziana historia. Nie znałam jej wcześniej, brzmi jak scenariusz filmu. Mimo nadwrażliwości i empatii nie potrafię współczuć Sylwi. Bradley, mam nadzieje ze jesteś szczęśliwie zakochany.
Dziękuję za opowiedzenie nam tej historii. Już dawno nie słuchałam o tak toksycznej, wyrachowanej (przepraszam za wyrażenie) suce. Jej zachowanie wzbudziło we mnie ogrom negatywnych emocji, nie wyobrażam sobie, co musiał czuć Bradley. Nie uważam, żeby kara była zbyt mała, szczerze mówiąc nawet nie jest mi żal tej zepsutej, leniwej księżniczki.
Wyrok super! Szkody moralne jakie żona mu wyrządziła, są tak potężne, że chłopak może się nie pozbierać do końca życia. Tak perfidne zdrady powinny być karane jak zwykle przestępstwo. W końcu jest to złamanie przysięgi państwowej i przed Bogiem.
Aż mi się momentami słabo robiło i myślałam, żeby wyłączyć. Ten opis tortur emocjonalnych bardziej mnie dobił niż jakikolwiek opis tortur fizycznych. Narcyzm a może nawet psychopatia pełną gębą. Zresztą ciągle poczucie winy Bradleya i próba zaskarbienia sobie choć odrobiny uwagi Sylwi, właśnie na to wskazuje. Paskudna, antyspoleczna kreatura. Szczerze powiedziawszy, z psychopatami nie da się chodzić na ugody albo kompromisy. Nie wiem czy te zabójstwo nie było jedyną drogą na zdobycie wolności i sprawiedliwości dla Bradleya. Wiem że to to okrutne co piszę, ale kto nie miał kontaktu z psychopata czy narcyzem, ten nie wie, że z takich relacji się ucieka. Niestety nie z każdej da się uciec.
Dokładnie, jak wiele potrafię wytrzymać, tak przy tym podcaście czułam, jak serducho mi się łamie i nie dałam rady wytrzymać do końca. Ile ten człowiek musiał przecierpieć...
Bardzo przykra sprawa... każdy z nas ma jakąś swoją wytrzymałość, jakąś granicę cierpienia, które możemy udźwignąć... nie dziwię się, że coś w nim pękło...
Idziesz harować na 8, 10, czy tam więcej h , żeby zapewnić jej dostatnie życie a ona się "nudzi". I czatuje z tymi wszystkimi kolesiami. Kiedyś bywałem częstym bywalcem czata i wiem jak to jest. W większości mężatki orbitujące wokół czatowych, samotnych facetów. Mówiło się, że to tacy internetowi partnerzy... Do dziś nie wiem jak tak można. Uraz na resztę życia.
On też zawalił. Widać, że był bardzo uczuciowy i się starał ale z drugiej strony jeśli miał świadomość tego co ona wypawia to powinien wiać. Nie można też mówić, że to jego wina bo przecież jest tyle przykładów lasek żyjących w przemocowym związku i one też nie potrafią odejść.
@@EdytaPolak niczyja? Na jakiej podstawie oceniasz czyjąś wine nie znając sytuacji, ludzie są pierwsi do ocenianja innych, a ostatni do oceniania siebie
Przemoc nie ma płci, jak się już wiele razy okazało. Smutna historia…wiele kobiet , oddałaby cały majątek , by mieć tak kochającego partnera. Tu było z gola na odwrót.
Bradley Ernstzen, jego córka nazywa się Abigail Ernstzen(20 lat), syn Josh Ernstzen(niedawno skończył 18 lat), Abigail jest teraz w Grecji ale podróżuje po całej Europie, więc Bradley'owi pewnie się powodzi finansowo. Dodam jeszcze, że Bradley zaatakował Sylwię od tyłu gdzie zadał kilkanaście ran w plecy, łącznie ran było 24 z czego były zadane DWOMA różnymi narzędziami a nie tylko nożem.
Myślę,że pazerność Sylwii i egoizm w myśleniu i wykorzystywaniu kochającego męża sięgnęła zenitu to jak bardzo ślepa chęć brania zatoczyła koło okazało się wyrocznią,na swój sposób ona go zabijała przez wiele lat toturujac w postaci ingerencji rodziny i romansów,zabietajac dom na który wyłożył wszystko co miał.
@@sewerynw9931 znam nawet taką historię ze swojego otoczenia. Bez morderstwa oczywiście. Facet wyjeżdżał na delegacje, zeby wybudować duży dom. Mamusia z córeczką siedzialy w domu, a ta gachow sobie przyprowadzała. Przyłapał, wygonil a później znowu przyjął.
Tylko powinien wziąć rozwód, a nie zbijać. Pytanie też na ile jego wersja krystalicznego gostka jest prawdziwa. Może powiedzieć wszystko, ona się już nie obroni... Zabicie kobiety którą niby kochał, na oczach swoich dzieci to jakiś hardcore
Nasunęło mi się jedno pytanie: czym była miłość dla każdego z nich? Dla Bradleya (osobowość introwertyczna) była uczuciem, które go określało. Bez niej nie istniał i pomimo różnych mniej lub bardziej wyraźnych sygnałów był gotów poświęcić i znosić dosłownie wszystko, żeby tylko mieć świadomość odwzajemnionego uczucia. Dla Sylwii były to tylko słowa (wyznania miłości), które wraz z seksem mogły jej przynieść wymierne korzyści. Przypuszczam, że często używała tego "kocham cię" żeby sobie coś wywalczyć (choćby to, że mąż da jej spokój i nie będzie zadawał trudnych pytań i poruszał trudnych tematów). Dla mnie to ostatnie wyznanie było właśnie w tym celu - puste słowa, żeby tylko dał jej spokój. Jak oceniam wyrok? Tak, można to podpiąć pod zabójstwo w afekcie. Sylwia wyraźnie przekroczyła tą delikatną granicę, gdzie jej mąż odpuszczał. Stało się, co się stało. Czy 2,5 roku jest zbyt mała karą? Z jednej strony tak (zabójstwo), a z drugiej strony, trzeba pamiętać, że on tak naprawdę ma dożywocie (poczucie winy w stosunku do siebie, dzieci i Sylwii). Jak najbardziej zgadzam się z pozostawieniem mu pełnej władzy rodzicielskiej. Teraz dzieci są dla niego wszystkim i mam nadzieję, że je odzyskał i wyjechał z nimi z Polski. Mimo popełnionej zbrodni, rozumiem, dlaczego było tak, a nie inaczej i życzę mu szczęścia.
Całkowicie się z tobą zgadzam, tak mogło być a Bradley do dziś naprawdę sądzi , że Sylvia gdy zanim umarła szczerze wyznała mu miłość. Jestem za nim i w ogóle rozumiem to zrobił. Po prosto brak słów.
Dlaczego dlaczego dlaczego...??! Takie puste suki trafiają na tak porządnych, uczuciowych, kochanych facetów i ich niszczą... A kobieta pragnąca tylko spokoju, miłości, zaufania nigdy nie trafi na takiego, tylko zaznaje cierpień, upokorzeń.....😔😫
Miałem łzy w oczach w momencie, w którym opisywałaś jego reakcję na to co zrobił. I to że dzieci się do niego tuliły. Biedni młodzi ludzie. Kochały i matkę i ojca i jednocześnie widziały jak oboje niszczą się wzajemnie. Wyrok niski mimo, wszystko. Myślę że sąd zrobił to dla tych dzieci bo mimo wszystko kochały ojca nadal po całym zajściu. Czuję się naprawdę szczęśliwym człowiekiem po przesłuchaniu takiej historii. Dziękuję za jej opowiedzenie.
Nie słyszałam wcześniej o tej sprawie. Jest taki ładny cytat: "Tyle o sobie wiemy na ile nas sprawdzono". W tej sytuacji tak właśnie było. Facet robił co mógł, harował na dom i spełnienie marzeń dla ukochanej żony a ona traktowała go jak bankomat i jeszcze zdradzała bo czuła się samotna podczas gdy on pracował więcej na jej wyraźną prośbę. Trochę jak żona rybaka ze Złotej rybki. I jeszcze to darcie zdjęć i niszczenie wspólnych wspomnień. Myślę że większości wrażliwych ludzi w tym momencie puściłyby nerwy. Typowa zbrodnia w afekcie. 2 lata mimo wszystko trochę mało ale Bradley i tak poniósł wyższą karę niż więzienie: życie do końca życia z wyrzutami sumienia i poczuciem winy. Wolę nie myśleć jaki lincz mógł go spotkać po tym wszystkim. Nie wiem gdzie teraz jest i czym się zajmuje ale najlepiej dla niego by było gdyby razem z dziećmi wyjechał do Wielkiej Brytanii albo do RPA gdzie nikt nie słyszał o tej historii...
Przy słuchaniu tego odcinka miałam niezłą adrenalinę. Wiadomo było jak się skończy, a mimo to dreszczyk był. Przypomniał mi się reportaż o kobiecie z Zabrza chyba z Zandki. Była strasznie maltretowana wiele lat przez męża alkoholika. W dniu zabójstwa ona była w kuchni i coś kroiła. Gdy mąż zaczął ją bić, dźgnęła go nożem, który miała w ręku i mąż zmarł. Kobieta miała adwokata z urzędu. Dostała 15 lat. Nikt nie miał dla niej litości. Pozdrawiam Cię Justynko.
@@crixus3625 Reportaż był na tyle wstrząsający, że do dzisiaj o nim pamiętam. Widziałam go kilka lat temu w telewizji. Był to chyba program Magazyn Ekspresu Reporterów, ale głowy nie dam.
Odsluchalam chyba że 100 razy.. To mój ulubiony na teraz podcast "do poduszki", ale jeszcze nie znam zakończenia, bo masz taki hipnotyzujacy, piękny głos, że zasypiam 🤦♀️❤
Dziękuję Ci Justyno za ten materiał. Włożyłaś w niego zapewne trochę zdrowia. Jak w wiele innych. Dziękuję Ci też za to że słuchając go jakbym słuchał o sobie. W ten lub inny sposób korelowałem sytuacje z audycji z moim życiem. W moim obyło się bez rozlewu krwi. Wyciągam też z niego wniosek że trzeba doceniać zdanie i pomoc innych ludzi którzy z boku widzą i obserwują i chcą nam pomóc. Oczywiście stoję po stronie Bradleya, jestem taki jak on a wyrok jaki zapadł jest sprawiedliwy. Nawet przychylił bym się za jego uniewinnieniem. Życzę Tobie, Wam, szczęścia
Słuchałem tego dziś. Powiem szczerze że sąd dobrze postanowił. Chiciala wykorzystać go za wszelką cenę i porzucić. Nigdy nie byłem za mordercą ale tutaj rozumiem całą sytuację. Mam nadzieję że dobrze mus ie wiedzie i że znajdzie kogoś dla siebie
Niesamowicie przykro mi się słuchało tej opowieści. Nie wyobrażam sobie jak można tak bardzo kochać i być oddanym osobie, przez którą jest się tak poniżanym. W 100% popieram decyzje składu orzekającego dot. wyroku. Mam nadzieje, że Bradley w końcu jest szczęśliwy
Bo z niego piz...a a nie chłop.No sorry,żona ci się dup....y na twoich oczach a ty z nią kolacje romantyczne se urządzasz ? ! no litości,aż taki brak szacunku do siebie samego? W życiu dostajemy to, na co się godzimy :)))
Niewiarygodna historia, dziękuję za ten materiał. Wśród wszystkich historii, ktorych tu słuchałam ta jest dla mnie ogromnie poruszająca. I gratuluję bycia podcasterką.
Modliszka.....chciała być kimś ,a wiadomo kim była:)POMYSLEC TYLKO ILE KOBIET ..MARZY O TAKIM KOCHAJĄCYM PARTNERZE, A GO NIE MAJĄ..NIE MA SPRAWIEDLIWOŚCI NA ZIEMI.
Zupełnie nie pamiętam tej sprawy, a w 1997 roku byłem w maturalnej klasie. Jeden z lepszych Pani podcastów! Jedynie, co mi zabrakło, to opinii drugiej strony. Rzecz jest pokazana, tak właściwie tylko i wyłącznie ze strony oskarżonego. Mimo wszystko, doceniam Pani starania i wysiłek, by nie być jednostronną. Pozdrawiam serdecznie!☺
@@alinastrzempa6721 Ok, źle zrozumiałem daty. Akta sądowe, to żadne dowody, znajdziesz tam wszystko. To sąd decyduje, co uznać za dowód w sprawie, a czego nie. Pozdrawiam
Bardzo dobry i sprawiedliwy wyrok. Miała wszysko przystojnego, wysportowanego, kochającego, pracowitego faceta. Robił dla niej wszysko, a ona go latami niszczyła. Na śmierć oczywiście nie zasłużyła, ale stan do którego go ostatecznie doprowadzila to jej wina każdy ma swoje granice wytrzymałości. Miała wszystko i ciągle było jej mało. Szkoda faceta
Podcast jak zwykle swietny, a historia niesamowicie przykra. Sluchajac zastanawialam sie, czy to Bradleyowi puszcza nerwy i zamorduje zone, czy odwrotnie i zrobi to Sylwia aby pozbyc sie problemu. I tak na marginesie, bardzo sie ciesze, ze udalo Ci sie zrezygnowac z pracy na etat i w pelni poswiecic sie podcastom. Zycze samych sukcesow i gratuluje :)
Jak zwykle profesjonalnie i ze szczegółami. Bardzo przyjemnie się słuchało. Jest taka sprawa z 1992 r., której chętnie bym posłuchała u Ciebie na kanale. Chodzi o zaginięcie Iwony Mogiły-Lisowskiej. Jest mi szczególnie bliska, gdyż pochodziła z mojego miasta, a jej ojciec był klientem mojego dziadka. Był często u nas gościem w domu. Jak przez mgłę pamiętam jak opowiadał, że nadal szuka i będzie do końca życia szukał córki. Sprawa z cyklu tych najbardziej intrygujących. Dziękuję za dzisiejszy podcast i gratuluję podcastowania na cały etat. Pozdrawiam :)
Na prawdę jestem w stanie zrozumieć człowieka , zakochany na zabój - sprawdza sie powiedzenie...zachowanie żony niegodne , życie jak w raju , i coś jednak nie pasowało . Na tym zakończę , bo nie wypada zle mówić o zmarłej . Dziękuję za ciekawy material, pozdrawiam !!!!
Po wysłuchaniu tej historii,tak po ludzku jest mi bardzo żal Bradleya,kochający,wrażliwy,uczuciowy i dobry facet oddał wszystko tej niewdzięcznej Sylwii,miała wszystko,wspaniałego męża,dzieci,piękny dom w jednej z lepszych okolic i jeszcze było jej mało,przyprawiała mu rogi bo nie był przy niej i czuła się taka samotna,a jak kuźwa miał być przy niej,jak musiał zapieprzać od rana do wieczora żeby utrzymać rodzinę i mieć na spłatę kredytów,obłudna i wstrętna kobieta,wykorzystała go do cna,upokorzyła i zmarnowała mu życie bo on już z tym będzie żył do końca swoich dni i nie będzie sobie mógł tego wybaczyć że odebrał dzieciom matkę i ukochaną kobietę.To już jest dla Niego najgorsza kara i z wyrokiem się zgadzam,mam nadzieję że dzieci będą z Nim bo tak naprawdę nie ma nic gorszego,jak mieć w rodzinie takie wpieprzające się siostry i mamusie,one też się przyczyniły do tej tragedii,nie doceniły ile Bradley poświęcił dla Sylwii i na każdym kroku go dobijały,bezczelne baby.Justynko podcast jak zawsze Mistrzostwo😊👏❤jesteś królową w tej dziedzinie,uwielbiam Twój głos😁i bardzo się cieszę że będzie teraz więcej odcinków👏👏❤❤Pozdrawiam serdecznie😉
Ta historia rozdziera moje serce. Wyobraziłam sobie te tulące się dzieci do Bradleya, ojca, który odebrał im przed chwila na zawsze matkę. Łzy przerażenia, bolu cisną się do oczu. Nawet w ostatnim momencie chciał się upewnić, czy ona go kochała.
Jestes jedna z lepszych podcasterek odnosnie spraw kryminalnych na Polskim YT (wg mojej oceny rzecz jasna). Masz odpowedni glos, mowisz wyraznie, rzeczowo i ciekawie. Powodzenia w nowym zawodzie zatem :)
Zaskakująco niski wyrok, ale chyba wiecej bym mu nie dała i tyle w temacie🙄Nie, nie słyszałam o tej sprawie. Cieszę sie, ze będziesz pełnoetatowa podcasterką👍🙂Pozdrawiam
Oglądałam mnóstwo odcinków kryminalnych od wielu lat... Pierwszy raz się popłakałam słuchając o tej historii 😢 Pięknie opowiedziane, czułam to bardzo. Dobrze, że Bradley dostał tak niską karę.
No nie... nie jest dobrze, że dostał taką niską karę. I nie wierzę, że czytam tu tyle komentarzy wspierających jego postępowanie. Tylko, że niestety ofiara już nie ma prawa się obronić. A facet nadal jest trenerem personalnym i jakoś widocznie jest silniejszy psychicznie niż wszystkim to przedstawiał. Wiedział doskonale, że żona chce od niego odejść od długiego czasu. I co zrobił? Zabił ją. Faktycznie postępowanie godne pochwały. Miłość, że hej.
Osobiście zgadzam się z wyrokiem sądu (co nie zdaża się często w PL). Natomiast nie jest mi szkoda Bradleya. Dał palec - stracił całą dłoń, a dalej w to brnął. Minął z 10 czerwonych świateł i jechał dalej wprost na ścianę. Gdyby się wycofał w odpowiednim momencie do tej tragedii by nie doszło. Tak, jego żona była podła, ale nie zasłużyła na śmierć. Posunęła się za daleko i skończyło się to dla niej jak się skończyło. W pewnym sensie sama zgotowała sobie ten los. On też nie jest bez winy, bo słuchał się ślepo swojej pani i władczyni. Rodzinka żony - szkoda gadac. Natomiast nie wiem jak można sobie pozwolić na to, żeby trzy baby weszły Ci na głowę i tańczyć jak Ci zagrają. Szkoda jest mi tylko i wyłącznie dzieci.
Po pierwsze - świetny odcinek, jak prawie każdy z resztą :-) Po drugie - gratulacje, że udało Ci się rozkręcić serię do tego stopnia, że mogłaś zrezygnować z pracy na etacie. Po trzecie - słuchając tej historii, można się nieźle zdenerwować na taką ludzką niesprawiedliwość. Gość rezygnuje z wielu marzeń i celów, przyjeżdża do kraju na drugim końcu świata (z jego perspektywy), bierze ślub z miłością swojego życia. Układa im się dobrze, mają dzieci, dobrą pracę, normalnie bajka. Po czym nadchodzi zwrot akcji i okazuje się, że kobieta, którą poślubił perfidnie go wykorzystuje, nie kocha go, chce dla niego jak najgorzej, wyrzuca go z domu, zdradza go, a on nadal ją kocha. Masakra. Człowiek, który ma tak silną potrzebę miłości, jest czuły i wrażliwy, po czymś takim pęka. Szkoda mi faceta. Nie powiem, że dobrze zrobił, że ją zabił, zabójstwo człowieka jest zawsze tragedią, ale słuchając tego co on przeszedł, nie jest mi jej żal. Szkoda mi jeszcze tylko dzieci.
Współczuje jemu i nie dziwie się dlaczego to zrobił . Mało kto wytrzymałby takie życie . Nerwy , smutek, stres , stracenie wartości życia przez SWOJĄ ŻONĘ . Bardzo się cieszę , że dostał tak mały wyrok . TO NIE JEGO WINA TYLKO ŻONY - a żona dostała już pewnie swój wyrok
Kochana Justyno, spośród wszystkich Twoich reportaży, ten wzbudził we mnie największe uczucia. Pomiatanie kimś tak wartościowym aż chwyta za serce... Niesamowicie przykra historia. Moja opinia na temat wyroku: ogromnie niski wyrok, ale według mnie, zabójstwo to był wybuch wszelkich skumulowanych emocji. Wiem, że jako niesamowicie spokojny i uczuciowy człowiek, Bradley do końca życia nie wybaczy sobie, że pozbawił życia kogoś, kogo kochał nad życie. I to właśnie jest dla niego największa kara. Nigdy nie słyszałam o tej sprawie. Twoje częstsze reportaże? Cudownie!!!! Jesteś niesamowita w tym, co robisz.
Nazwisko Sylwi i Bradleya znalazłam szybko ale co się z nim dzieje obecnie już nie jest tak łatwo ustalić. Świetnie opowiedziana, bardzo smutna historia o egoizmie wg mnie. Egoizmie kobiety. Wyrok sprawiedliwy. Pozdrawiam
Bardzo ja kochal i ufal , skoro wybaczyl jej zdrady ,a po tym wzial kredyt na dom aby " ksiezniczke" zadowolic. Wszystkiego dobrego dla Bradleya . Wieczny odpoczynek racz jej dac Panie 🙏
Chcialabym tylko zwrocic uwagę na to, ze stopien nauczycielski to "mianowany" a nie "nominowany". Pozdrawiam ciepło i dziękuję za kolejny świetny odcinek.
Wydaje mi się tez, że to, ze ktoś nie jest nauczycielem mianowanym nie musi oznaczać automatycznie, że ma krótki staż pracy. To jest chyba rodzaj dowolnego awansu zawodowego?
Justyna, jak zwykle w formie! Jestem Twoim fanem od momentu jak usłyszałem historię rodziny Perzyńskich - których znałem osobiście. Pozdrawiam serdecznie!
To prawda co Pan pisze. Jak można tak traktować męża. Znam taką jedną co kasa się liczy. Ja mam szczęście, że trafiłam na człowieka, z którym potrafię się dogadać i tworzyć rodzinę. Życzę, Panu powodzenia i trafnego wyboru.
@@klaudiapajak3642 Zawsze są dwie strony medalu. Faceci zdecydowanie częściej dopuszczają się przemocy. Ja musiałem odejść bo nie umiał bym zrobić krzywdy kobiecie.
Biedny Facet, aż gulę z żalu miałam w gardle, jak przy większości Twoich podcastów (świetnie że będziesz etatową youtuberką). On musiał mieć ogromną potrzebę miłości, że mimo zła, którego przysporzyła mu żona, wciąż jej wybaczał i chciał budować ten związek. Jak ważne było dla niego to, że usłyszał "kocham Cię". Jeśli inf., do których dotarłaś trafnie i zgodnie ze stanem faktycznym opisują sytuację, uważam że to był sprawiedliwy wyrok i decyzja o opiece nad dziećmi również była słuszna. Też jestem ciekawa, co teraz dzieje się z bohaterem podcastu a przede wszystkim jego dziećmi, jak odnalazły się w życiu i w relacjach z ojcem. Pozdrawiam i gratuluję świetnego kanału
@Justyna Mazur czy mogłabyś podzielić się informacjami, skąd w mediach zupełnie inny obraz tej sprawy: szalony, zazdrosny, agresywny mąż zasztyletował od tyłu ( więc raczej nie w afekcie) na oczach dziecka, które przestało rozmawiać, do tego jeszcze przed świętami pobił Sylwię i ona uciekła od niego do niewykończonego jeszcze domu. Obraz pokrzywdzonej, wspaniałej nauczycielki. Czy myślisz ze to medialne szukanie sensacji i bazowanie na uprzedzeniach wobec Afrykańczyków, wersja rodziny Sylwi, czy może w trjmedialnej wizji jest ttoche racji? Może on w sądzoe i śledztwie trochę podkolorował rzeczywistość, by siebie przedstawić jako ofiarę a realia nie były takie jednoznaczne. Jestem ciekawa Twojej opinii - widziałaś przecież akta
@@kasianowik6517 Ewidentnie rodzina Sylwię wybiela. Po kimś zresztą tupet, wyrachowanie oraz cynizm odziedziczyć musiała. On przedstawiamy jako agresywny karierowicz. Ona jako matka i pani domu, która została sama i samotna .
Świetny materiał. Nigdy nie słyszałam o tej sprawie i wysłuchałam jej ze szczególnym zaciekawieniem. Niezmiernie cieszę się, że odcinków będzie więcej. Robisz świetną robotę, oby tak dalej.
Bardzo przykra historia, nie tylko dlatego, jak się skończyła. Zastanawiające jest to, że skoro nie chciała męża w swoim życiu, to co miało oznaczać wyznanie miłości przed śmiercią.
Historia przemocy opowiedziana ustami mężczyzny - bo ofiara nie ma płci.
@@KUKU_Ququable Bardzo dziękuję za miłe słowa :).
"Według statystyk jedna kobieta na pięć podlega przemocy. Bo przemoc w Polsce ma płeć. W 95 procentach to mężczyźni pastwią się nad swoimi partnerkami."
@@Zujpaszcza Weź po uwagę to ilu mężczyzn cierpi w ciszy, bo to przecież wstyd dla mężczyzny przyznać się, że go żona bije, nie wypada oddać, nie wypada się poskarżyć, bo co to za facet. Na mężczyznach spoczywa bardzo duża presja w tej kwestii. Bo społeczeństwo daje na to przyzwolenie. Jak to się mówi... kobiety nawet kwiatkiem nie wolno. A mężczyzna silny, to może znosić. Kobiety bardzo często wyładowują się na mężczyznach, ale ogólnie przyjmuje się, że facet ma być twardy. To tak samo jak z gwałtami czy z molestowaniem. Facet zostanie wyśmiany. Bo przecież ma się cieszyć, że kobieta do niego zarywa. Ma korzystać z okazji, a jak nie chce, to pewnie ma problemy z tymi sprawami, albo w ogóle nie gustuje w kobietach. Jeszcze powinien podziękować kobiecie, że była nachalna, a nie skarżyć się, że go obmacywała. Takie są realia. Mój tato nie raz oberwał od mamy. Jakimś przedmiotem, albo rękami. I nigdy jej nie oddał, ani nie zgłosił tego, bo takie panuje przeświadczenie w środowisku, że facet ma to znosić z godnością.
@@wiole2976 to prawda. Znam takiego jednego co cierpi przez żonę. Ale ze względu na małe dziecko jest jeszcze w tym związku.
@@Zujpaszcza Ale pozostaje nadal te 5 procent. A tych procentach znajdują się konkretni ludzie. Nie neguje przemocy wobec kobiet jako zjawiska, ani nie twierdzę, że one nie są ofiarami. Stwierdziłam tylko obiektywny fakt, że osoba doświadczająca przemocy może mieć płeć męską. Nie tylko przemoc fizyczna jest groźna (bo ją łatwo można udowodnić, a przynajmniej najłatwiej z pozostałych form), równie dotkliwa jest psychiczna, seksualna i ekonomiczna, a ich przede wszystkim doświadczał bohater historii. Przemoc psychiczna może doprowadzić do depresji, myśli samobójczych lub nawet samobójstwa.
Skoro 20 lat był w takim związku, to te 20 zaliczam mu jako odsiadkę. Zatem dodatkowe 2,5 to sprawiedliwy wyrok.
Dobrze ujęte!
Dokładnie tak
Doskonałe podsumowanie
Nikt nie zasluguje na smierc, z rak drugiego czlowieka, nie wazne co by zrobil. Wyrok smieszny, za zabicie psa pewnie dostaje sie wiecej....
@@elizajankowska4432 i słusznie! Pies to najwierniejszy Przyjaciel, istota pozbawiona jakiegokolwiek zła, w przeciwieństwie do człowieka. Krótko mówiąc 😁
Nigdy nie zrozumiem kobiet, które żądają od męża, żeby więcej zarabiał, a później mają pretensje, że siedzi w pracy, zamiast w domu.
bo to bladzie są one 10 knag potrzebują i to 95% takie wszystkie są wszystko im się należy
a ty zpierdalj jak buldorzer a ona z kolegą sie wyjebie ,a jeszcz koleżaneczki są najlepsze podkręcają za zdrości niewierz nigdy babie
@@januszrynkiewicz ale wiesz, że nie wszystkie kobiety są jak Sylwia?
Bo sami nie wiemy czego chcemy.
Może właśnie o to chodziło, żeby nie było go w domu całe dnie, więc stąd te wygórowane oczekiwania finansowe aby pozbyć się męża z domu, aby jej nie przeszkadzał z nowym kochankiem. Ale nowego kochanka też traktowała tak samo jak męża czyli jak bankomat. Więc zdemoralizowana osoba z niej, choć zdaję sobie sprawę, że o zmarłym nie powinno się pisać inaczej jak dobrze.
@@GMK1409 Oczywiscie, ze tak.
Bradley chłopie, jeśli jakimś cudem to czytasz-ona nie zachowywała się tak, jakby Cię kochała. Ostatnie słowa to bardziej celowy cios w Twoją psychikę, niż szczere wyznanie.
Masz rację.Takie słowa do zakochanej osoby,która zabija ukochaną/go z powodu załamania to największe świństwo. Manipulacja w czystej postaci,nastawiona na wyrządzenie jak największych szkód.
W tej sprawie sąd mi zaimponował. Naprawdę rzetelne podejście do sprawy biegłych. Jednak to co w sercu i głowie tego pana jest trwale uszkodzone. Wielka szkoda człowieka.
A dzieci ci nie szkoda?Zniszczyl im psychike. Pozbawił matki. To jest najgorsze. Dla nich to byla kochajaca matka.
Kamila Mari szkoda, że samej matce dzieci nie było szkoda doprowadzając do tego wszystkiego. Musiały obserwować wielu panów , „wujków” nie wiem jak im ich przedstawiała. Z dnia na dzień pozbyła się z domu tez ojca, który był połową całego świata tych dzieci bo rodzice są całym światem do pewnego wieku. Jeśli jakimś cudem jesteś panią siostrą to wiedz, że macie bardzo duży udział w tym jak było i jak to się skończyło. Zresztą wydaje mi się, ze to wszystko było tak mocno przegnite, że słowo „rodzina” istniało tylko w głowie Bradleya przez wiele lat.
Słuchając tego bałam się że na koniec się okaże że ona albo jej kochanek go zabili i przyznam szczerze że mi ulżyło gdy okazało się na odwrót
Pierwszy raz po obejrzeniu Twojego filmu jest mi mega szkoda zabójcy.
Lepuejbym tego nie ujęła!
Nikita Strong . A mi jest mega żal ciebie .
@@maxx9792 A czemu? Mam prawo wyrazić swoje zdanie. A Ty masz wogòle jakieś zdanie w tej sprawie,czy tylko tak piszesz,żeby pisać,czepiać się kogoś ?
Nikita Strong . Tez mam prawo wyrazić swoją opinię . A mój żal odnosi się do Twojego stanu umysłowego . Bo można się rozejść , można się pokłócić i nie odzywać przez resztę życia , ale nie można zabijać . Po to mamy sądy żeby rozstrzygać spory , i nie możemy sami wymierzać,, sprawiedliwości ‚’’ Idąc tym tokiem rozumowania to mógłbym połamać ręce synowi sąsiada , gdyż ten porysował mi samochód na który musiałem pracować całe życie . I czy w takiej sytuacji miałbym rację ?
@@maxx9792 Masz prawo wyrazić swoje zdanie ,tylko szkoda,że nie robisz tego pod filmikiem Justyny,tylko bezpośrednio pod moim komentarzem. Tekst ,że jest Ci mnie mega szkoda jest dość słaby. Zgadzam się z Tobą,że nie mamy prawa sami wymierzać sprawiedliwości,ale nie każdy morderca jest ròwny innemu. Seryjny morderca;morderca,ktòry ćwiartuje ofiarę i chodzi po Świecie jak gdyby nigdy nic i morderca,ktòry zabija w afekcie to dla mnie nie to samo. Dlatego napisałam,że jest mi mega szkoda w tym przypadku mordercy,co nie oznacza,że mu wtòruję i uważam,że dobrze zrobił-absolutnie nie.
Pierwszy raz, ale chyba zupełnie pierwszy, jestem w stanie zrozumieć zabójcę. Nie usprawiedliwiam, nie mówię, że to była dobrą i mądrą decyzja, bo nie była, nie przybiłabym mu piątki w geście aprobaty, ale byłabym w stanie puścić mu oczko, na znak "rozumiem, stary, rozumiem, że po prostu więcej już nie dałeś rady udźwignąć"
Oj, ja jeszcze kilka w życiu zabójstw w życiu doskonale rozumiałam. Chociażby Dominik, który zabił "kąkubęta" swojej patologicznej mamuśki; sąd też się wykazał zrozumieniem, umorzył postępowanie i kazał mu iść na terapię.
@@ludykier8392 nie znam tej sprawy, ale widzę, że społeczeństwo ma trochę taką niebezpieczną tendencję, do usprawiedliwiania zabójstw, jeśli ofiara była jakimś agresorem, tyranem, ogólnie "złym człowiekiem". Czuję oczywiście, że inny wymiar kary powinien dostać ktoś, komu brakowało na piwo i zabił, żeby zrabować komuś 20 zł, od osoby, która była przez lata maltretowana i w pewnym momencie po prostu nie wytrzymała, to jest dla mnie jasne, jednak nie można zrobić sobie usprawiedliwienia dla zbrodni na zasadzie" zabiłem go bo był idiotą, brutalem itp., i nie uważam, że takie czynny powinny zostać bez żadnej kary, bo mogłoby to mieć bardzo niebezpieczny finał Wyobraź sobie świat, gdzie można kogoś bezkarnie zabić, bo nie traktuje nas dobrze, tylko w tym wypadku, ja się nie dziwię, że facet "stracił głowę", choć sam czyn potępiam
Takich zbrodni w afekcie czy też obronie własnej jest więcej. Zwłaszcza w rodzinie, gdy ofiara przemocy pęka.
Nie mam innego określenia dla tej niby żony ... perfidna wyrachowana krowa jak i jej mamusia i siostra
Ja rozumiem jeszcze Gypsy Rose Blanchard. Również nie uważam, że to sposób na przemoc psychiczną (czy fizyczną), ale totalnie rozumiem i z całego serca współczuję. Dziewczynie, nie marce. :(
z tej historii mam obraz okrutnej bezwzględnej kobiety bez serca, empatii, mam takie wrażenie odnośnie jej ostatnich słów przed śmiercią, że to wyznanie miłości było takim jednak ostatecznym celowym dobiciem Bradley'a, coś w stylu "zobacz ja cię kocham a ty mnie zabiłeś" to musiało go pewnie dodatkowo zniszczyć, wyrok choć rzeczywiście wyjątkowo krótki ale uważam, że w obliczu okoliczności słuszny
To samo pomyślałam, że tej ostanie słowa to miały dobić jeszcze tego człowieka, pastwila się nad nim tyle lat...
myślę, że na skutek szoku jakiego doznała, bo właśnie jej mąż okazał się facetem z krwi i kości, mogło dziewczątko zacząć halucynować:)
Tez tak pomyślałam ze to wyznanie miłości przed śmiercią wcale nie było szczere wręcz przeciwnie miało za zadanie wbić przysłowiowy gwóźdź do trumny okropna kobieta 😖wyrok sprawiedliwy
A moim zdaniem powiedziała to, bo myslala ze jeszcze przezyje...
Ostatnia deska ratunku.
Dokładnie mam to samo zdanie.Do końca gnida była wyrafinowana i bezczelna.To pokazuje jak bardzo miała go w czterech literach.
Najmłodsze dziecko miało wtedy 3 latka. Bradleya widywałam w Zielonce, po odbyciu wyroku. Teraz już nie go nie spotykam, mieszkam na sąsiedniej ulicy. Mam nadzieję, że jakoś odzyskał te dzieci i pewnie gdzieś się przeprowadzili. Wiem, że mieszkały z tą siostrą Sylwii w Krakowie. Nazwiska nie pamiętam, było egzotyczne - po Bradleyu. Sylwia pracowała w szkole podstawowej nr. 3 w Zielonce. Miała niezwykle trudny charakter, była okropna, bardzo surowa i chamska dla uczniów i rodziców. Koleżanki z pracy w kuluarach mówiły ze smutkiem, że ciężko się z nią pracowało. Co odważniejsze, że zabicie Sylwii w afekcie jakoś idzie rozumem ogarnąć rozumem... Straszne...
Poraz pierwszy popłakałem się przy podcaście jednocześnie współczując zabójcy... Trzymaj się chłopie
Tyle fajnych dobrych dziewczyn a taki Bradley, oddany i kochający, musiał się związać z taką kreaturą jak ta Sylwia.
No często tak jest :p
TheSenija . Życzę Ci takiego fajnego męża 👍😃.
@@maxx9792 Na szczęście już takiego mam ♥️😁
Szkoda faceta...
Przeważnie mówi się, że wina leży po obu stronach, a w tym przypadku, po wysłuchaniu całości jedyne co mi przyszło do głowy to cytat z pewnego wywiadu z psychiatrą - biegłym sądowym "nawet dobry człowiek może zabić" i to wydaje się być dobrą pointą dla tego odcinka.
Po obu stronach: żony i teściowej
Super historia i bardzo kibicowałam temu mężczyźnie aby dostał jak najniższy wyrok. Trafił na bardzo wyrafinowaną sucz, która Go wykorzystała na maxa .. Bardzo żal Bradleya. Mam nadzieję, że odzyska dzieci i spokój.
Najpierw "zagnała" męża do roboty niemal na 24/7 a później z poczucia samotności zaczęła romansować z kim się da
Typowe....
Niestety niektóre kobiety tak mają.
@@wilku8888 ostatnio i facetom tak się zdarza
No nikt go siłą nie zmuszał.
@@eadgyth8200 ee co? On to robil w dobrej wierze a ja przeroslo proste wnioskowanie logiczne ze jesli chce miec wiecej pieniedzy to maz musi wiecej pracowac.
W tej historii żal mi tylko jego.
I dzieci!!!
Miały tak matkę.... I przez jej wyrachowanie i pustote straciły rodzinę, bezpieczeństwo itd...
Mi tez !!!
Fenomenalnie opowiedziana historia. Nie znałam jej wcześniej, brzmi jak scenariusz filmu. Mimo nadwrażliwości i empatii nie potrafię współczuć Sylwi. Bradley, mam nadzieje ze jesteś szczęśliwie zakochany.
Mam nadzieję, że wreszcie ktoś go kocha, tak, jak on kocha.
Dziękuję za opowiedzenie nam tej historii. Już dawno nie słuchałam o tak toksycznej, wyrachowanej (przepraszam za wyrażenie) suce. Jej zachowanie wzbudziło we mnie ogrom negatywnych emocji, nie wyobrażam sobie, co musiał czuć Bradley. Nie uważam, żeby kara była zbyt mała, szczerze mówiąc nawet nie jest mi żal tej zepsutej, leniwej księżniczki.
Mnie tez jej nie zal.
Dobrze napisane !! 👌
. Kidakakasz No cóż , żal mi cię jesli wyrabiasz sobie zdanie słuchając nieobiektywnego podcastu .
@@maxx9792 to może nas oświecisz??
Mi również nawet wstydzę się za Polską kobietę. Miała dobrego męża wszystko co chciała to jej dał.
Znalazłem jego twittera. W kwietniu pisał że jest Z rodzicami więc raczej wrócił do RPA
Mam nadzieję ze Bradley odzyskał dzieci, pozna normalną kobietę i jeszcze kiedyś będzie szczęśliwy...
Wyrok super!
Szkody moralne jakie żona mu wyrządziła, są tak potężne, że chłopak może się nie pozbierać do końca życia. Tak perfidne zdrady powinny być karane jak zwykle przestępstwo. W końcu jest to złamanie przysięgi państwowej i przed Bogiem.
encyklopedyczny przykład toksycznej miłości
You are right!
Aż mi się momentami słabo robiło i myślałam, żeby wyłączyć. Ten opis tortur emocjonalnych bardziej mnie dobił niż jakikolwiek opis tortur fizycznych. Narcyzm a może nawet psychopatia pełną gębą. Zresztą ciągle poczucie winy Bradleya i próba zaskarbienia sobie choć odrobiny uwagi Sylwi, właśnie na to wskazuje. Paskudna, antyspoleczna kreatura.
Szczerze powiedziawszy, z psychopatami nie da się chodzić na ugody albo kompromisy. Nie wiem czy te zabójstwo nie było jedyną drogą na zdobycie wolności i sprawiedliwości dla Bradleya.
Wiem że to to okrutne co piszę, ale kto nie miał kontaktu z psychopata czy narcyzem, ten nie wie, że z takich relacji się ucieka. Niestety nie z każdej da się uciec.
Mam bardzo zbliżone odczucia. Słuchając myślałam o tym ile poświęcił i jak bardzo się starał, a i tak nikt nie docenia tego co robi. Szkoda mi faceta.
nie wiemy czy to była psychopatka. A może narcyz?
@@crixus3625 przecież napisałam - "narcyzm a może nawet psychopatia".
Dokładnie, jak wiele potrafię wytrzymać, tak przy tym podcaście czułam, jak serducho mi się łamie i nie dałam rady wytrzymać do końca. Ile ten człowiek musiał przecierpieć...
Bardzo tragiczna historia, ale pokazuje, że nie należy ulegać stereotypom. Decyzja sądu była słuszna.
Dwa słowa: żmija i to jadowita! Świetny podcast👍 Mam nadzieję, że teraz wiedzie się dobrze temu chłopu.
Bardzo przykra sprawa... każdy z nas ma jakąś swoją wytrzymałość, jakąś granicę cierpienia, które możemy udźwignąć... nie dziwię się, że coś w nim pękło...
Najlepiej gdyby nigdy nie poznał Sylwi. Chociaż pewnie ona zniszczyłaby życie innemu kolesiowi. Smutna historia. Wyrok jak dla mnie w porządku.
ten wyrok jest wprost niewyobrażalny
Idziesz harować na 8, 10, czy tam więcej h , żeby zapewnić jej dostatnie życie a ona się "nudzi". I czatuje z tymi wszystkimi kolesiami. Kiedyś bywałem częstym bywalcem czata i wiem jak to jest. W większości mężatki orbitujące wokół czatowych, samotnych facetów. Mówiło się, że to tacy internetowi partnerzy... Do dziś nie wiem jak tak można. Uraz na resztę życia.
@@user.corvuscorax ,a ty się dowiadujesz i dalej z nią siedzisz....czyja wina ???
On też zawalił. Widać, że był bardzo uczuciowy i się starał ale z drugiej strony jeśli miał świadomość tego co ona wypawia to powinien wiać. Nie można też mówić, że to jego wina bo przecież jest tyle przykładów lasek żyjących w przemocowym związku i one też nie potrafią odejść.
@@EdytaPolak niczyja? Na jakiej podstawie oceniasz czyjąś wine nie znając sytuacji, ludzie są pierwsi do ocenianja innych, a ostatni do oceniania siebie
Przemoc nie ma płci, jak się już wiele razy okazało.
Smutna historia…wiele kobiet , oddałaby cały majątek , by mieć tak kochającego partnera.
Tu było z gola na odwrót.
Bradley Ernstzen, jego córka nazywa się Abigail Ernstzen(20 lat), syn Josh Ernstzen(niedawno skończył 18 lat), Abigail jest teraz w Grecji ale podróżuje po całej Europie, więc Bradley'owi pewnie się powodzi finansowo. Dodam jeszcze, że Bradley zaatakował Sylwię od tyłu gdzie zadał kilkanaście ran w plecy, łącznie ran było 24 z czego były zadane DWOMA różnymi narzędziami a nie tylko nożem.
Myślę,że pazerność Sylwii i egoizm w myśleniu i wykorzystywaniu kochającego męża sięgnęła zenitu to jak bardzo ślepa chęć brania zatoczyła koło okazało się wyrocznią,na swój sposób ona go zabijała przez wiele lat toturujac w postaci ingerencji rodziny i romansów,zabietajac dom na który wyłożył wszystko co miał.
W życiu nie dałbym się tak upokorzyć! Juz za pierwszym razem jak odkrył romanse, powinien byl wyrzucić na zbity ryj!
@@beatakurek9253 pewnie w mediach przedstawiona była jako ofiara. Biedna i pokrzywdzona.
@@nemezis2783 Żebyś wiedziała... słuchając tej historii z nerwów się poryczałam.
@@sewerynw9931 znam nawet taką historię ze swojego otoczenia. Bez morderstwa oczywiście. Facet wyjeżdżał na delegacje, zeby wybudować duży dom. Mamusia z córeczką siedzialy w domu, a ta gachow sobie przyprowadzała. Przyłapał, wygonil a później znowu przyjął.
@@nemezis2783 bo masz taką osobowość i ciesz się z tego, on był inny i zapłacił za to.
I tak długo wytrzymał...
Tylko powinien wziąć rozwód, a nie zbijać. Pytanie też na ile jego wersja krystalicznego gostka jest prawdziwa. Może powiedzieć wszystko, ona się już nie obroni... Zabicie kobiety którą niby kochał, na oczach swoich dzieci to jakiś hardcore
Nasunęło mi się jedno pytanie: czym była miłość dla każdego z nich?
Dla Bradleya (osobowość introwertyczna) była uczuciem, które go określało. Bez niej nie istniał i pomimo różnych mniej lub bardziej wyraźnych sygnałów był gotów poświęcić i znosić dosłownie wszystko, żeby tylko mieć świadomość odwzajemnionego uczucia.
Dla Sylwii były to tylko słowa (wyznania miłości), które wraz z seksem mogły jej przynieść wymierne korzyści. Przypuszczam, że często używała tego "kocham cię" żeby sobie coś wywalczyć (choćby to, że mąż da jej spokój i nie będzie zadawał trudnych pytań i poruszał trudnych tematów). Dla mnie to ostatnie wyznanie było właśnie w tym celu - puste słowa, żeby tylko dał jej spokój.
Jak oceniam wyrok? Tak, można to podpiąć pod zabójstwo w afekcie. Sylwia wyraźnie przekroczyła tą delikatną granicę, gdzie jej mąż odpuszczał. Stało się, co się stało. Czy 2,5 roku jest zbyt mała karą? Z jednej strony tak (zabójstwo), a z drugiej strony, trzeba pamiętać, że on tak naprawdę ma dożywocie (poczucie winy w stosunku do siebie, dzieci i Sylwii). Jak najbardziej zgadzam się z pozostawieniem mu pełnej władzy rodzicielskiej. Teraz dzieci są dla niego wszystkim i mam nadzieję, że je odzyskał i wyjechał z nimi z Polski. Mimo popełnionej zbrodni, rozumiem, dlaczego było tak, a nie inaczej i życzę mu szczęścia.
Zgadzam się że wszystkim poza stwierdzeniem o osobowości introwertycznej. On ma osobowość zależną. Książkowy przykład. Pozdrawiam.
@@mjtokarska5190 Introwertycy często bywają zależni. Wiem z autopsji, niestety... Również pozdrawiam.
Całkowicie się z tobą zgadzam, tak mogło być a Bradley do dziś naprawdę sądzi , że Sylvia gdy zanim umarła szczerze wyznała mu miłość. Jestem za nim i w ogóle rozumiem to zrobił. Po prosto brak słów.
dupa jaś. Skąd możesz wywnioskować z tego podcastu jaką on miał osobowość?
To jest bardzo budujące, że sąd potrafi sprawiedliwie osądzić, a nie tylko kierować się stereotypami.
Dlaczego dlaczego dlaczego...??!
Takie puste suki trafiają na tak porządnych, uczuciowych, kochanych facetów i ich niszczą...
A kobieta pragnąca tylko spokoju, miłości, zaufania nigdy nie trafi na takiego, tylko zaznaje cierpień, upokorzeń.....😔😫
Nie uważam by była pusta, a trochę inaczej wychowana. Na pewno w domu nie miała idealnie.
Prosze sie nim zaopiekowac, bedzie Pani miala jak w raju;-)
Wyrok jest dobry. Współczuję temu człowiekowi. Nie żal mi jego perfidnej żony, doprowadziła swoim zachowaniem do tragedii.
Miałem łzy w oczach w momencie, w którym opisywałaś jego reakcję na to co zrobił. I to że dzieci się do niego tuliły. Biedni młodzi ludzie. Kochały i matkę i ojca i jednocześnie widziały jak oboje niszczą się wzajemnie. Wyrok niski mimo, wszystko. Myślę że sąd zrobił to dla tych dzieci bo mimo wszystko kochały ojca nadal po całym zajściu. Czuję się naprawdę szczęśliwym człowiekiem po przesłuchaniu takiej historii. Dziękuję za jej opowiedzenie.
Okropna historia, a zarazem jeden z lepszych Twoich podcastów
Warto mieć na uwadze bajkę o złotej rybce, jak morał tej bajki, kobieta przez swoją chciwoć została ze starym korytem na koniec. Smutne ale prawdziwe
Nie słyszałam wcześniej o tej sprawie. Jest taki ładny cytat: "Tyle o sobie wiemy na ile nas sprawdzono". W tej sytuacji tak właśnie było. Facet robił co mógł, harował na dom i spełnienie marzeń dla ukochanej żony a ona traktowała go jak bankomat i jeszcze zdradzała bo czuła się samotna podczas gdy on pracował więcej na jej wyraźną prośbę. Trochę jak żona rybaka ze Złotej rybki. I jeszcze to darcie zdjęć i niszczenie wspólnych wspomnień. Myślę że większości wrażliwych ludzi w tym momencie puściłyby nerwy. Typowa zbrodnia w afekcie. 2 lata mimo wszystko trochę mało ale Bradley i tak poniósł wyższą karę niż więzienie: życie do końca życia z wyrzutami sumienia i poczuciem winy. Wolę nie myśleć jaki lincz mógł go spotkać po tym wszystkim. Nie wiem gdzie teraz jest i czym się zajmuje ale najlepiej dla niego by było gdyby razem z dziećmi wyjechał do Wielkiej Brytanii albo do RPA gdzie nikt nie słyszał o tej historii...
Przy słuchaniu tego odcinka miałam niezłą adrenalinę. Wiadomo było jak się skończy, a mimo to dreszczyk był.
Przypomniał mi się reportaż o kobiecie z Zabrza chyba z Zandki. Była strasznie maltretowana wiele lat przez męża alkoholika. W dniu zabójstwa ona była w kuchni i coś kroiła. Gdy mąż zaczął ją bić, dźgnęła go nożem, który miała w ręku i mąż zmarł. Kobieta miała adwokata z urzędu. Dostała 15 lat. Nikt nie miał dla niej litości. Pozdrawiam Cię Justynko.
Właśnie, kobiety są latami tak traktowane ale nie słyszałam i tak niskim wyroku
możesz dać link?
@@crixus3625 Reportaż był na tyle wstrząsający, że do dzisiaj o nim pamiętam. Widziałam go kilka lat temu w telewizji. Był to chyba program Magazyn Ekspresu Reporterów, ale głowy nie dam.
Ta kobieta miała złagodzony wyrok, żadne 15 lat, proszę sobie poszukać w internecie.
@@kokeshi1012 Jeśli Pani ma takie dane to proszę je podać.
Świadczy to o tym że najbardziej spokojnego człowieka można doprowadzić do czynu najgorszego Każdy ma swoją granicę wytrzymałości
Odsluchalam chyba że 100 razy.. To mój ulubiony na teraz podcast "do poduszki", ale jeszcze nie znam zakończenia, bo masz taki hipnotyzujacy, piękny głos, że zasypiam 🤦♀️❤
Dziękuję Ci Justyno za ten materiał. Włożyłaś w niego zapewne trochę zdrowia. Jak w wiele innych. Dziękuję Ci też za to że słuchając go jakbym słuchał o sobie. W ten lub inny sposób korelowałem sytuacje z audycji z moim życiem. W moim obyło się bez rozlewu krwi. Wyciągam też z niego wniosek że trzeba doceniać zdanie i pomoc innych ludzi którzy z boku widzą i obserwują i chcą nam pomóc. Oczywiście stoję po stronie Bradleya, jestem taki jak on a wyrok jaki zapadł jest sprawiedliwy. Nawet przychylił bym się za jego uniewinnieniem. Życzę Tobie, Wam, szczęścia
Słuchałem tego dziś. Powiem szczerze że sąd dobrze postanowił. Chiciala wykorzystać go za wszelką cenę i porzucić. Nigdy nie byłem za mordercą ale tutaj rozumiem całą sytuację. Mam nadzieję że dobrze mus ie wiedzie i że znajdzie kogoś dla siebie
Świetny odcinek. W tym przypadku taki niski wyrok jest w pełni uzasadniony. Silny facet, da radę 👍
To po co sady?? Masz toksyczną zone /męża to bierz nóż i po sprawie
:-) To jeden z lepszych wyroków sądu. Gość ułoży sobie jeszcze życie - oby z osobą, która na to będzie zasługiwała. Powodzenia!
Wycierpial wystarczajaco przez te wszystkie lata z ta kobieta. Samo zycie z kims takim to juz jest ogromna kara.
Dziękuję za ten piękny odcinek trudny ale też ważny odcinek pokazujący, że każdy może stać się ofiarą. Bądźmy bezpieczni, kochani.
Przeplakalam końcówkę, popieram tak niski wyrok,
Jestem wstrząśnięta.
Ile człowiek potrafi znieść nim opęta go szaleństwo
Niesamowicie przykro mi się słuchało tej opowieści. Nie wyobrażam sobie jak można tak bardzo kochać i być oddanym osobie, przez którą jest się tak poniżanym. W 100% popieram decyzje składu orzekającego dot. wyroku. Mam nadzieje, że Bradley w końcu jest szczęśliwy
Nie wierze ze można godzić się na wyrzucenie z własnego domu w wigilię bo mama i siostra postanowiły ponownie wykłócać się o swoje.
Bo z niego piz...a a nie chłop.No sorry,żona ci się dup....y na twoich oczach a ty z nią kolacje romantyczne se urządzasz ? ! no litości,aż taki brak szacunku do siebie samego? W życiu dostajemy to, na co się godzimy :)))
Bo dal zeby tepaczki nim kierowaly.Ciesze sie ze sad pokazal ze potrafi byc sprawiedliwy
@@EdytaPolak widać, patologia z ciebie. Pewnie żyjesz na garnuszku państwa hipokrytko.
@@EdytaPolak Dobrze, że nie jesteś psychoterapeutą😉😂
@@EdytaPolak Nie miał nikogo poza nią... Łatwo Ci mówić.
Niewiarygodna historia, dziękuję za ten materiał. Wśród wszystkich historii, ktorych tu słuchałam ta jest dla mnie ogromnie poruszająca. I gratuluję bycia podcasterką.
Justynko, gratuluję "pełnego etatu" w roli podcasterki, nawet nie masz pojęcia jak się cieszę, że będziemy Cię częściej słyszeć :)
Nie słyszałam o tej sprawie.
Wielowymiarowa, skomplikowana, ogromny dramat.
Uważam że wyrok sprawiedliwy.
Dziękuję za ten materiał.
Modliszka.....chciała być kimś ,a wiadomo kim była:)POMYSLEC TYLKO ILE KOBIET ..MARZY O TAKIM KOCHAJĄCYM PARTNERZE, A GO NIE MAJĄ..NIE MA SPRAWIEDLIWOŚCI NA ZIEMI.
Słucham Cię Justyno z wielka przyjemnością, zawsze podczas prasowania robię sobie te przyjemność i odsłuchuję Twoje podcasty. ❤ uwielbiam
Zupełnie nie pamiętam tej sprawy, a w 1997 roku byłem w maturalnej klasie. Jeden z lepszych Pani podcastów! Jedynie, co mi zabrakło, to opinii drugiej strony. Rzecz jest pokazana, tak właściwie tylko i wyłącznie ze strony oskarżonego. Mimo wszystko, doceniam Pani starania i wysiłek, by nie być jednostronną. Pozdrawiam serdecznie!☺
Zbrodnia jest z 2013. Podcast jest na podstawie akt sądowych, czyli dowodow.
@@alinastrzempa6721 Ok, źle zrozumiałem daty. Akta sądowe, to żadne dowody, znajdziesz tam wszystko. To sąd decyduje, co uznać za dowód w sprawie, a czego nie. Pozdrawiam
Podcast bazuje na narracji Heleny Kowalik, a nie akt sadowych, a Helena Kowalik pracuje dla Detektywa.
Bardzo dobry i sprawiedliwy wyrok. Miała wszysko przystojnego, wysportowanego, kochającego, pracowitego faceta. Robił dla niej wszysko, a ona go latami niszczyła. Na śmierć oczywiście nie zasłużyła, ale stan do którego go ostatecznie doprowadzila to jej wina każdy ma swoje granice wytrzymałości. Miała wszystko i ciągle było jej mało. Szkoda faceta
Podcast jak zwykle swietny, a historia niesamowicie przykra. Sluchajac zastanawialam sie, czy to Bradleyowi puszcza nerwy i zamorduje zone, czy odwrotnie i zrobi to Sylwia aby pozbyc sie problemu. I tak na marginesie, bardzo sie ciesze, ze udalo Ci sie zrezygnowac z pracy na etat i w pelni poswiecic sie podcastom. Zycze samych sukcesow i gratuluje :)
Najważniejsza i najlepsza wiadomość na koniec ❤️
Jak zwykle profesjonalnie i ze szczegółami. Bardzo przyjemnie się słuchało. Jest taka sprawa z 1992 r., której chętnie bym posłuchała u Ciebie na kanale. Chodzi o zaginięcie Iwony Mogiły-Lisowskiej. Jest mi szczególnie bliska, gdyż pochodziła z mojego miasta, a jej ojciec był klientem mojego dziadka. Był często u nas gościem w domu. Jak przez mgłę pamiętam jak opowiadał, że nadal szuka i będzie do końca życia szukał córki. Sprawa z cyklu tych najbardziej intrygujących. Dziękuję za dzisiejszy podcast i gratuluję podcastowania na cały etat. Pozdrawiam :)
Znaleziono jej ciało... Mąż zabił i zakopał ją na działce... Ale sprawa jest w toku nie wiem nic więcej
@@iwonapiotrowska3872 zadnego ciala nie znaleziono
Przeciez byl o tym podcast
Na prawdę jestem w stanie zrozumieć człowieka , zakochany na zabój - sprawdza sie powiedzenie...zachowanie żony niegodne , życie jak w raju , i coś jednak nie pasowało . Na tym zakończę , bo nie wypada zle mówić o zmarłej . Dziękuję za ciekawy material, pozdrawiam !!!!
Po wysłuchaniu tej historii,tak po ludzku jest mi bardzo żal Bradleya,kochający,wrażliwy,uczuciowy i dobry facet oddał wszystko tej niewdzięcznej Sylwii,miała wszystko,wspaniałego męża,dzieci,piękny dom w jednej z lepszych okolic i jeszcze było jej mało,przyprawiała mu rogi bo nie był przy niej i czuła się taka samotna,a jak kuźwa miał być przy niej,jak musiał zapieprzać od rana do wieczora żeby utrzymać rodzinę i mieć na spłatę kredytów,obłudna i wstrętna kobieta,wykorzystała go do cna,upokorzyła i zmarnowała mu życie bo on już z tym będzie żył do końca swoich dni i nie będzie sobie mógł tego wybaczyć że odebrał dzieciom matkę i ukochaną kobietę.To już jest dla Niego najgorsza kara i z wyrokiem się zgadzam,mam nadzieję że dzieci będą z Nim bo tak naprawdę nie ma nic gorszego,jak mieć w rodzinie takie wpieprzające się siostry i mamusie,one też się przyczyniły do tej tragedii,nie doceniły ile Bradley poświęcił dla Sylwii i na każdym kroku go dobijały,bezczelne baby.Justynko podcast jak zawsze Mistrzostwo😊👏❤jesteś królową w tej dziedzinie,uwielbiam Twój głos😁i bardzo się cieszę że będzie teraz więcej odcinków👏👏❤❤Pozdrawiam serdecznie😉
Ta historia rozdziera moje serce. Wyobraziłam sobie te tulące się dzieci do Bradleya, ojca, który odebrał im przed chwila na zawsze matkę. Łzy przerażenia, bolu cisną się do oczu. Nawet w ostatnim momencie chciał się upewnić, czy ona go kochała.
Bardzo ciekawy odcinek. Smutna historia. A Ty masz dar opowiadania.
Jestes jedna z lepszych podcasterek odnosnie spraw kryminalnych na Polskim YT (wg mojej oceny rzecz jasna). Masz odpowedni glos, mowisz wyraznie, rzeczowo i ciekawie. Powodzenia w nowym zawodzie zatem :)
Zaskakująco niski wyrok, ale chyba wiecej bym mu nie dała i tyle w temacie🙄Nie, nie słyszałam o tej sprawie.
Cieszę sie, ze będziesz pełnoetatowa podcasterką👍🙂Pozdrawiam
Oglądałam mnóstwo odcinków kryminalnych od wielu lat... Pierwszy raz się popłakałam słuchając o tej historii 😢 Pięknie opowiedziane, czułam to bardzo. Dobrze, że Bradley dostał tak niską karę.
No nie... nie jest dobrze, że dostał taką niską karę. I nie wierzę, że czytam tu tyle komentarzy wspierających jego postępowanie. Tylko, że niestety ofiara już nie ma prawa się obronić. A facet nadal jest trenerem personalnym i jakoś widocznie jest silniejszy psychicznie niż wszystkim to przedstawiał. Wiedział doskonale, że żona chce od niego odejść od długiego czasu. I co zrobił? Zabił ją. Faktycznie postępowanie godne pochwały. Miłość, że hej.
Za co on ją kochał. To potwór , który potrzebował bankomatu , a nie dobrego człowieka.😢
Justyna uwielbiam Cię słuchać! Przebiłaś wszystkich - przyjemny głos, konkretny sposób opowiadania, piękna polszczyzna...Moj nr 1
Osobiście zgadzam się z wyrokiem sądu (co nie zdaża się często w PL). Natomiast nie jest mi szkoda Bradleya. Dał palec - stracił całą dłoń, a dalej w to brnął. Minął z 10 czerwonych świateł i jechał dalej wprost na ścianę. Gdyby się wycofał w odpowiednim momencie do tej tragedii by nie doszło. Tak, jego żona była podła, ale nie zasłużyła na śmierć. Posunęła się za daleko i skończyło się to dla niej jak się skończyło. W pewnym sensie sama zgotowała sobie ten los. On też nie jest bez winy, bo słuchał się ślepo swojej pani i władczyni. Rodzinka żony - szkoda gadac. Natomiast nie wiem jak można sobie pozwolić na to, żeby trzy baby weszły Ci na głowę i tańczyć jak Ci zagrają. Szkoda jest mi tylko i wyłącznie dzieci.
Po pierwsze - świetny odcinek, jak prawie każdy z resztą :-) Po drugie - gratulacje, że udało Ci się rozkręcić serię do tego stopnia, że mogłaś zrezygnować z pracy na etacie. Po trzecie - słuchając tej historii, można się nieźle zdenerwować na taką ludzką niesprawiedliwość. Gość rezygnuje z wielu marzeń i celów, przyjeżdża do kraju na drugim końcu świata (z jego perspektywy), bierze ślub z miłością swojego życia. Układa im się dobrze, mają dzieci, dobrą pracę, normalnie bajka. Po czym nadchodzi zwrot akcji i okazuje się, że kobieta, którą poślubił perfidnie go wykorzystuje, nie kocha go, chce dla niego jak najgorzej, wyrzuca go z domu, zdradza go, a on nadal ją kocha. Masakra. Człowiek, który ma tak silną potrzebę miłości, jest czuły i wrażliwy, po czymś takim pęka. Szkoda mi faceta. Nie powiem, że dobrze zrobił, że ją zabił, zabójstwo człowieka jest zawsze tragedią, ale słuchając tego co on przeszedł, nie jest mi jej żal. Szkoda mi jeszcze tylko dzieci.
Współczuje jemu i nie dziwie się dlaczego to zrobił . Mało kto wytrzymałby takie życie .
Nerwy , smutek, stres , stracenie wartości życia przez SWOJĄ ŻONĘ .
Bardzo się cieszę , że dostał tak mały wyrok .
TO NIE JEGO WINA
TYLKO ŻONY - a żona dostała już pewnie swój wyrok
Jasne , Sylwia pobiła się kijem do golfa a następnie poderżnęła sobie gardło . 👍👍👍
Gratulacje dla pelnoetatowej podkasterki !
Jejku, ale mnie wyrok ucieszył. Ta siostra ma tez krew na rekach, razem z mamusia... Co za rodzinka...
Kochana Justyno, spośród wszystkich Twoich reportaży, ten wzbudził we mnie największe uczucia. Pomiatanie kimś tak wartościowym aż chwyta za serce... Niesamowicie przykra historia. Moja opinia na temat wyroku: ogromnie niski wyrok, ale według mnie, zabójstwo to był wybuch wszelkich skumulowanych emocji. Wiem, że jako niesamowicie spokojny i uczuciowy człowiek, Bradley do końca życia nie wybaczy sobie, że pozbawił życia kogoś, kogo kochał nad życie. I to właśnie jest dla niego największa kara.
Nigdy nie słyszałam o tej sprawie. Twoje częstsze reportaże? Cudownie!!!! Jesteś niesamowita w tym, co robisz.
Bardzo się ucieszyłam, że będziesz teraz nagrywać więcej podcastów. Najlepsza informacja dnia. ❤️❤️❤️
Nazwisko Sylwi i Bradleya znalazłam szybko ale co się z nim dzieje obecnie już nie jest tak łatwo ustalić. Świetnie opowiedziana, bardzo smutna historia o egoizmie wg mnie. Egoizmie kobiety. Wyrok sprawiedliwy. Pozdrawiam
Dziękuję kochana Nasza za to, że „zrobiłaś” mi wieczór ❤️❤️❤️❤️
Świetny odcinek.. niespodziewalam się takiej historii!
Bardzo ja kochal i ufal , skoro wybaczyl jej zdrady ,a po tym wzial kredyt na dom aby " ksiezniczke" zadowolic.
Wszystkiego dobrego dla Bradleya . Wieczny odpoczynek racz jej dac Panie 🙏
Dziękuję,ale się stęskniłam😊
Pozdrawiam serdecznie i skupiam się na słuchaniu 🎧
świetnie to opowiedziałaś, wyrok całkowicie zrozumiały, ona mu zniszczyła życie a w zasadzie to część życia.
W końcu jesteś !! ❤️ Muszę zadowalać się innymi kiedy Ciebie nie ma 😔😁 Wracaj częściej !
Manipulowala jego uczuciami nawet jak umierala mowiac "kocham cie"....okropna baba
Tez o tym pomyslałam
Chcialabym tylko zwrocic uwagę na to, ze stopien nauczycielski to "mianowany" a nie "nominowany". Pozdrawiam ciepło i dziękuję za kolejny świetny odcinek.
Wydaje mi się tez, że to, ze ktoś nie jest nauczycielem mianowanym nie musi oznaczać automatycznie, że ma krótki staż pracy. To jest chyba rodzaj dowolnego awansu zawodowego?
Anna Gryszko dokładnie. Nauczyciel kontraktowy jeśli nie chce to nie musi robić mianowania, nie ma to nic wspólnego z latami pracy.
Uwielbiam 🤩 głos ubezpieczyć na miliony ❤️
Oo dziękuję idealny odcinek do wieczornej pracy w domu 😊 w dodatku niesamowicie przejmujący temat. Jak zwykle kawał dobrej roboty 👍
Justyna, jak zwykle w formie! Jestem Twoim fanem od momentu jak usłyszałem historię rodziny Perzyńskich - których znałem osobiście. Pozdrawiam serdecznie!
Szkoda chłopa. Miałem podobne doświadczenie. Faceci też mają przechlapane miłe panie.
To prawda co Pan pisze. Jak można tak traktować męża. Znam taką jedną co kasa się liczy. Ja mam szczęście, że trafiłam na człowieka, z którym potrafię się dogadać i tworzyć rodzinę. Życzę, Panu powodzenia i trafnego wyboru.
Co ty nie powiesz....ja jakoś dostaje baty z tej2 strony
@@klaudiapajak3642 Zawsze są dwie strony medalu. Faceci zdecydowanie częściej dopuszczają się przemocy. Ja musiałem odejść bo nie umiał bym zrobić krzywdy kobiecie.
@@marsoonkainomysz2944 wiele kobiet tego absolutnie nie neguje. Współczuję doświadczeń.
Dosłuchałam do połowy i nie mogę dalej, bo czuję po prostu ten ogrom psychicznej przemocy i niesprawiedliwości...
Biedny Facet, aż gulę z żalu miałam w gardle, jak przy większości Twoich podcastów (świetnie że będziesz etatową youtuberką). On musiał mieć ogromną potrzebę miłości, że mimo zła, którego przysporzyła mu żona, wciąż jej wybaczał i chciał budować ten związek. Jak ważne było dla niego to, że usłyszał "kocham Cię". Jeśli inf., do których dotarłaś trafnie i zgodnie ze stanem faktycznym opisują sytuację, uważam że to był sprawiedliwy wyrok i decyzja o opiece nad dziećmi również była słuszna. Też jestem ciekawa, co teraz dzieje się z bohaterem podcastu a przede wszystkim jego dziećmi, jak odnalazły się w życiu i w relacjach z ojcem. Pozdrawiam i gratuluję świetnego kanału
@Justyna Mazur czy mogłabyś podzielić się informacjami, skąd w mediach zupełnie inny obraz tej sprawy: szalony, zazdrosny, agresywny mąż zasztyletował od tyłu ( więc raczej nie w afekcie) na oczach dziecka, które przestało rozmawiać, do tego jeszcze przed świętami pobił Sylwię i ona uciekła od niego do niewykończonego jeszcze domu. Obraz pokrzywdzonej, wspaniałej nauczycielki. Czy myślisz ze to medialne szukanie sensacji i bazowanie na uprzedzeniach wobec Afrykańczyków, wersja rodziny Sylwi, czy może w trjmedialnej wizji jest ttoche racji? Może on w sądzoe i śledztwie trochę podkolorował rzeczywistość, by siebie przedstawić jako ofiarę a realia nie były takie jednoznaczne. Jestem ciekawa Twojej opinii - widziałaś przecież akta
@@kasianowik6517 Ewidentnie rodzina Sylwię wybiela. Po kimś zresztą tupet, wyrachowanie oraz cynizm odziedziczyć musiała. On przedstawiamy jako agresywny karierowicz. Ona jako matka i pani domu, która została sama i samotna .
Zniszczyła człowieka, jego życie, życie dzieci. Szkoda tego chłopaka, życzę mu dużo szczęścia🌹
Pozdrawiam Justynko ze strefy czerwonej :-p a konkretnie z Rudy ❤😊
czerwona strefa 🤔współczuję. Pseudopandemia nie ustępuje 🙈
U nas, w żółtej, też słuchamy Justyny 👍
Ale super ze będzie więcej odcinków!! Uwielbiam Cię słuchać w pracy 😬 od razu lepiej się skupiam
Rozum krzyczy kara za mała, ale serce jednak ze jest ok.
Zgadzam się w 100 %, dużo miłości i szczęścia dla dzieci tych dzieci, wstyd dla siostry i matki
Świetny materiał. Nigdy nie słyszałam o tej sprawie i wysłuchałam jej ze szczególnym zaciekawieniem. Niezmiernie cieszę się, że odcinków będzie więcej. Robisz świetną robotę, oby tak dalej.
Świetny wyrok, za to co mu robiła. To też człowiek który cierpiał przez nią strasznie.
Ja bym go uniewinnił.
@@user.corvuscorax Ja tez.
Fando Fan Ja też
Bardzo przykra historia, nie tylko dlatego, jak się skończyła. Zastanawiające jest to, że skoro nie chciała męża w swoim życiu, to co miało oznaczać wyznanie miłości przed śmiercią.
Myślę że ze strachu, chciała go "powstrzymać" przed dalszymi ciosami😥
@@mariolaadamus4352 Możliwe 🤔
nic nie oznacza. kompletnie nic.