PROŚBA W SPRAWIE ŚWIDNIKA: Dostałem informację od mieszkańca Świdnika, że podczas pochodu pierwszomajowego w latach 1963, 1964 albo 1965 był pokaz holowania szybowca przez śmigłowiec SM-1. Wedle moich źródeł pierwszy raz zrobiono to Polsce w 1966, o czym jest mowa w filmie. Może ktoś potwierdzić świdnickie holowania?
Pilot Gustaw Ciastek to był w tam tym czasie najlepszy pilot śmigłowcowy w Polsce on pierwszy robił próby holowania szybowców za śmigłowcem SM1i tak pięknie zginął leciał śmigłowcem SM1 na wysokości 3000m z oficerami pilotami na pokładzie ale tylko on wziął spadochron śmigłowiec zaczął się rozpadać w powietrzu mógł wyskoczyć zmiejszyć tragedie ale on został z kolegami, cześć jego pamięci BYŁEŚ WIELKI I JESTEŚ W PAMIĘCI I ZOSTANIESZ.
Moje podziękowanie autorowi tego filmy - Pirat nadał jest dobrym jak na swój wiek szybowcem, dużo osób robi na nim swoje pierwsze samodzielne loty, przeloty, przygodne ładowania - szybowiec jest bardzo prosty, drewniany i robi swoją robotę!
Hi Gents. A nice, good informative and honest story! There are 2 points for the would-be glider designer to remind. - Ailerons must be free movable to- and slightly beyond Limit Load according the CS22 amd 2. This is also a part of the load testing procedure. - Use small deployable tailchute, firmly attached to the tail structure in case of spin testing. Use it in case off. You can then always tell the story afterwards. Following the points above, the testing is not exiting in anyway, but rather standard. Greets, Louis.
Latałem na Piracie . Strasznie cieżki na lotkach przy wiekszych predkosciach , hamulce tez było ciezko zamknąc. Narowisty przy startach na wyciągarką ( szczegolnie przy lekkiej osobie ) , czuły ster wysokości .To tak w skócie
Dokładnie :) Mój pierwszy jednosterowy szybowiec. Mam na nim wylatane najwięcej godzin. Ma jedną wadę, mianowicie jak się nie weźmie nic miękkiego to tyłek po dwóch godzinach siedzenia praktycznie prosto już boli niemiłosiernie :D
Temat wypadku Pirata i dalszych prób w korkociągu jest także pokazany w filmie fabularnym "Zniszczyć Pirata". Film dostępny na YT ruclips.net/video/tmlIM1E9NpI/видео.html
Mój dziadek jest na tym zdjęciu z Świdnika miał zostawiony wycięty kawałek z kadłuba z napisem Pirat zresztą to zdjęcie widziałe chyba u niego w albumie
Należałoby dodać kwestie: 1. skoku ratowniczego inż. Zdzisława Byloka. 2. Dwa wypadki (w odstępie niespełna tygodnia) a związane z niemożnością zamknięcia hamulców aerodynamicznych- były badania pilotów doświadczalnych inż. Inż. M.Laska i J.Kędzierskiego sił zamykania hamulców. 3. Dysproporcje związane były z porównania sił lotek do steru wysokości a nie steru kierunku. 4. Holowanie szybowca przez śmigłowiec wykonał pierwszy kpt. Gustaw Ciastek, dalej pilot doświadczalny inż R.Witkowski.
Zgadza się, tak jak wspomniałem na Twitterze, to nie ostatni film o Piracie w tym tygodniu. Przyjdzie czas i na hamulce i na badanie sił, zapraszam w czwartek. Niestety, podobnie jak przy Iskrze i Bocianie, historia Pirata nie zmieściła się w "regulaminowych" 15 minutach.
Za moich czasów po Bocianie była Mucha100, Mucha Std i dopiero Pirat. Muszki były o wiele łatwiejsze , Pirat był o wiele trudniejszy w pilotażu. Laszowanie na nim odbywało się zawsze pod koniec dnia lotnego przy spokojnym powietrzu, był mało skuteczny na lotki. Pirat miał jednak większą doskonałość i jak był wybór to jednak zawsze wybierało się loty na Piracie niż na Muchach. Później była Cobra i Jantary.
Tak po Bocianie najlepszą opcją była Mucha. Przy laszowaniu się na Setce instruktorzy wyczulali nas tylko na jeden element: ostrożnie ze sterem głębokości, jest bardzo czuły. I pamiętam jak mój kolega startujący pierwszy raz na tym szybowcu, ja miałem lecieć po nim przy starcie wypluło go nad samolot jak piłeczkę do pingponga, był to nieciekawy widok. Startując po nim wyciągnąłem wnioski, przyciskałem Muszkę przy starcie do ziemi jak to było tylko możliwe, jak Jak - 12 się oderwał od ziemi to dopiero pozwalałem jej latać. Z Muchą STD nie było już żadnych problemów i lepiej latała. Zapomniałem jeszcze o Foce 5 na której też miałem przyjemność latać jeszcze przed Cobrą. Bajka, przyjemność w lataniu i jeszcze większa doskonałość. Tylko przy lądowaniu trzeba było uważać, miała długą płozę.....
Mialem ten model kartonowy (jak byl nowy) :) Latal, pewnie troche gorzej niz moja pamiec sugeruje, no coz, rozowe okulary wspomnien z dziecinstwa. Wiem ze filmik ma 3 lata, ale dopiero kanal znalazlem i ogladam prawie nalogowo.
A mój udany kolega, kiedy buszowaliśmy po hangarze, wszedł do kabiny szybowca i zawołał: "Patrzcie!!! Jestem Vader! uuu, uuu, yyy, yyyy!" i załozył początek kanalizacji na gębę! Było nas wtedy kilku w tym hangarze. Ja zażółciłem sobie niewymowne, a koledzy tarzali się po betonie hali. Wszyscy mieliśmy zakwasy ze śmiechu;DDDD
Bo Skrzydlewski potężny chłop był - ten z pozoru mało istotny szczegół był decydujący. Otóż nie wszyscy wiedzą, że ustabilizowany korkociąg zaczyna się dopiero po 3-4 zwitce lub nawet później. Dlatego szybowcowy piloci doświadczalni, aby przyśpieszyć ustabilizowanie autorotacji, stosują pewien trick - przy wprowadzaniu używają też lotek w kierunku do wewnątrz. Ile tej lotki dać? To właśnie zależy od położenia środka ciężkości, a im bardziej ten środek przesunięty do przodu to tym więcej lotki należy wychylić. Jak mamy w kabinie potężnego chłopa, to i tej lotki musiało być dużo (czytaj pełne wychylenie), które przy odkształceniu skrzydła przy początku autorotacji spowodowało wypadnięcie noska lotki poza listwę uszczelniającą i jej blokadę. Po paryskim airshow oraz potwierdzeniu przyczyny w Bielsku przez Stanisława Wielgusa wydano biuletyn i we wszystkich Piratach usunięto część materiału z noska lotki, co wyeliminowało groźbę zakleszczenia się lotek w przyszłości. Ta przypadłość chyba nigdy nie byłaby odkryta, gdyby ś.p. Stanisław Skrzydlewski lichym chłopem był - tutaj piszę z przymróżeniem oka, bo próby dotyczyły też przedniego położenia C.G.
O katastrofie i śmierci inż. Skrzydlewskiego zdecydowała nie rola postury pilota. Zacząć należy od niskiej wysokości początku próby i uśpienia czujności Skrzydlewskiego jako pilota doświadczalnego. Po kilkuset zwitkach przy normalnym położeniu środka ciężkości szybowiec nie wykazywał żadnych nieprawidłowości. A ponieważ przednie położenie utrudnia wprowadzenie- pilot nie spodziewał się problemów. Słychać to na nagraniu: "Wprowadzam..... A jednak kręci....Nie mogę wyprowadzić!". A jednak kręci. Był w tym element zaskoczenia. Inż. Wielgus był windowany ok. 1000 m wyżej niż Skrzydlewski w swym pierwszym locie. I wiedząc o problemach uratował się w ostatnim momencie. Masa i wzrost Skrzydlewskiego dopieczętowały reszty. Inż. Wielgus- na moje pytanie- czy sam, mając no...niższy wzrost byłby w stanie się wtedy uratować- odrzekł: "prawdopodobnie nie. Staszek w tym locie szans nie miał".
Niebieski SP-2547 to mój pierwszy jednoster i pierwsza samodzielna termika !! ;DD Potem przesiadłem sie na wersję "C" na której latałem cały sezon i zaliczyłem pierwsze zawody. "C" był przede wszystkim wygodniejszy i miał super widoczność z kabiny.
+limazulu3172 2547 też mój pierwszy, ale w zawodach jefynie na celność nim startowałem. Niestety byłem też jednym z kilku ostatnich co go wylaszowali przed rozbiciem. Drewienko z niego mam w domu. Latałeś nim na Żarze?
Co do informacji z filmu. Ciekawe, jakie czynniki zdecydowały, że w Państwowych Zakładach Wytwórczych w Siedlcach powstały akurat modele Sęp, Bocian, Mucha Std, Gil, Zefir i Jantar Standard. W sumie w większości te wybory rozumiem, ale że Gil został sportretowany w plastiku w 1:72 jest dla mnie rzeczą niezrozumiałą.
...a co ty opowiadasz, Junior był zajebisty, wygodny, swietna widocznosc a akrobacje na nim to byla przyjemnosc. Na piracie zawsze sie bałem ze stare spruchniałe drzewo strzeli i rozlece sie w powietrzu na drzazgi
@@IksinskiTomek junior to pod wieloma względami bardzo dobry szyboec, ale Pirat C jak chodzi o wygodę i widoczność jest według mnie równie udany. A jak chodzi o akrobaje to napędy w Juniorze ją źle znoszą. Poza tym Pirat C jest znacznie lepszy od zwykłego
Do "Tańca w chmurach" nie udało mi się dotrzeć. Nawet specjalnie informacji o nim nie ma, kto to nagrał, i w którym roku. Nie wiem nawet czy był to jakiś film fabularny, czy film o samym lataniu, taki jak późniejsze "Niebo pełne gwiazd".
Pirat zdecydowanie żąda wyprzedzenia sterem kierunku, wtedy na lotki reaguje normalnie. Brak zdecydowanego wyprzedzenia sprawia wrażenie jakby był sztywny przy wchodzeniu w zakręt.
sam o malo nie zginalem w Piracie, ale korkociagi robil jak dla mnie bardzo przyzwoicie, kabina tylko byla profilowana zbyt wysoko i wystawala tylko glowa dając kiepska widocznosc na boki i do przodu
Skąd informacja że Pirat C ma doskonałość 34? Niestety nie mogę nic znaleźć w internecie na ten temat, wszędzie podana jest ta sama co dla zwykłego Pirata, czyli 31,2.
@@Zabytki_Nieba Pirat wylaszowany! Ależ heble ciężko chodzą. Rozpędza się jak wściekły, tylko odrobinę maski niżej niż pod horyzont i 130 w dwie sekundy. Hamulce prawie nieskuteczne. Kangur już po przyziemieniu na pełnych hamulcach - wykonalny! :D pozdrawiam
@@Zabytki_Nieba nieskuteczne to może za dużo powiedziane, ale mało skuteczne w porównaniu do szkolnego puchacza, którym niemal pionowo możesz schodzić i na heblach on będzie trzymać stałą prędkość w przeciwieństwie do Pirata, który przy podobnej konfiguracji będzie się bardzo rozpędzac:) jutro terma
Układ "T" usterzenia ogonowego wiąże się z zagrożeniem "wejścia" statecznika poziomego w cień aerodynamiczny skrzydeł - szczególnie w korkociągu. Nie wiem jak w przypadku Pirata to wyglądało. Orczyk zapewnia sterowanie w kanale odchylenia.
Tak, ale też jest takie zjawisko że jeżeli korkociąg jest z małym kątem pochylenia i dużą prędkością opadania, to zatrzymanie autorotacji wymaga skutecznego zadziałania sterem kierunku, czyli właśnie w osi odchylenia. I jeżeli statecznik poziomy jest wyżej niż pionowy, to napływające strugi (z dużą składową pionową) idą bezpośrednio na ster kierunku, który przy zwykłym usterzeniu byłby częściowo w śladzie aerodynamicznym usterzenia poziomego.
Zdecydowanie Pirata, wystarczy spojrzeć na konstrukcję lotek, które w Piracie np. wskutek ślizgu na ogon przy nadmierny wychyleniu blokowały się dlatego, że dolna krawędź lotki wskakiwała poniżej uszczelnienia lotki.
Tu film o katastrofie Pirata. Pokazane, że w testach przed mistrzostwami wykryto błąd w konstrukcji. Ale wiadomo jak to fabuła ruclips.net/video/tmlIM1E9NpI/видео.htmlsi=qC15UHtQP-Vqiwdw
Chłopcze, zapomniałeś powiedzieć, że polscy "geniusze" zastosowali cylindryczne sworznie (zamiast stożkowych) do mocowania końcówek skrzydeł do centropłata. Skutkiem tego, piraty machały skrzydłami niemal od nowości. A sworznie trzeba było wymieniać na nowe nader często.
PROŚBA W SPRAWIE ŚWIDNIKA: Dostałem informację od mieszkańca Świdnika, że podczas pochodu pierwszomajowego w latach 1963, 1964 albo 1965 był pokaz holowania szybowca przez śmigłowiec SM-1. Wedle moich źródeł pierwszy raz zrobiono to Polsce w 1966, o czym jest mowa w filmie. Może ktoś potwierdzić świdnickie holowania?
wykonywał to pilot Gustaw Ciastek wojskowy wtedy nie było pilotów cywilnych w tym czasie śmigłowcowych
Pilot Gustaw Ciastek to był w tam tym czasie najlepszy pilot śmigłowcowy w Polsce on pierwszy robił próby holowania szybowców za śmigłowcem SM1i tak pięknie zginął leciał śmigłowcem SM1 na wysokości 3000m z oficerami pilotami na pokładzie ale tylko on wziął spadochron śmigłowiec zaczął się rozpadać w powietrzu mógł wyskoczyć zmiejszyć tragedie ale on został z kolegami, cześć jego pamięci BYŁEŚ WIELKI I JESTEŚ W PAMIĘCI I ZOSTANIESZ.
To są żródła autentyczne pilota śmigłowcowego Bogdana Bartnikowskiego który był jego uczniem
@@jangiedrojc3840 Był to wypadek o złożonej przyczynie- tak sprzętowej jak i pilotażowej. Tu nie temat na to. Jak będzie okazja- to napiszę.
This is the video I was looking for, great channel, thanks for the closed captioning!
nareszcie :) Czeka się na to jak na Wołoszańskiego za gówniarza! Super materiał
Super odc. Mamy u nas na lotnisku Pirata. Dużo się dowiedziałem. Pozdrawiam ze Świebodzic.
Moje podziękowanie autorowi tego filmy - Pirat nadał jest dobrym jak na swój wiek szybowcem, dużo osób robi na nim swoje pierwsze samodzielne loty, przeloty, przygodne ładowania - szybowiec jest bardzo prosty, drewniany i robi swoją robotę!
Świetny materiał !
Twoje filmy są wspaniałe
latałem na Piracie wiele lat,szkoliłem sie,swój pierwszy przelot robiłem na nim,..moja 17 nastka.....pozdrowionka dla Aeroklubu Ostrowskiego...
Bardzo dobry materiał filmowy!
Hi Gents. A nice, good informative and honest story!
There are 2 points for the would-be glider designer to remind.
- Ailerons must be free movable to- and slightly beyond Limit Load according the CS22 amd 2. This is also a part of the load testing procedure.
- Use small deployable tailchute, firmly attached to the tail structure in case of spin testing. Use it in case off. You can then always tell the story afterwards.
Following the points above, the testing is not exiting in anyway, but rather standard.
Greets, Louis.
jestes gosc!!!!! dzieki!!!
mega odcinek
SUPER
Kolega kiedyś skorzystał z gruszki i okazała się niedrożna nie polecam :)
Latałem na Piracie . Strasznie cieżki na lotkach przy wiekszych predkosciach , hamulce tez było ciezko zamknąc. Narowisty przy startach na wyciągarką ( szczegolnie przy lekkiej osobie ) , czuły ster wysokości .To tak w skócie
Jak zapewne u wielu innych - to była moja pierwsza solówka, pierwszy przelot i pole, pierwsza trzysetka i pierwsza (i jedyna) zerwana lina na holu.
I love it! From Hungary. I have one.
Greetings!
Greetings, brother!
czekam na odcinek o Puchaczu i Puchatku :) jeśli będzie trzeba, służę filmem, na moim kanale jest jeden ze skrzydła Puchatka :)
Latałem Piratem w EPNL. :) l pierwsze pole również Piratem. Dzięki za odcinek.
Please make a video about the Jantar series
Dokładnie :) Mój pierwszy jednosterowy szybowiec. Mam na nim wylatane najwięcej godzin. Ma jedną wadę, mianowicie jak się nie weźmie nic miękkiego to tyłek po dwóch godzinach siedzenia praktycznie prosto już boli niemiłosiernie :D
+Paweł Woźniak Zanim wybierzemy co to ma być polecam odcinek o wypadku Pirata!
Pięknie wyglądają w tym biało-czerwonym malowaniu.
Inż. Stanisław Skrzydlewski nie relacjonował swojego lotu przez radio- jego głos został nagrany na magnetofonie zabranym na pokład.
+swistak Danecki OK, dzięki za uściślenie 🎧
Temat wypadku Pirata i dalszych prób w korkociągu jest także pokazany w filmie fabularnym "Zniszczyć Pirata". Film dostępny na YT ruclips.net/video/tmlIM1E9NpI/видео.html
Wlasnie wczoraj widziałem ten film.
Mój dziadek jest na tym zdjęciu z Świdnika miał zostawiony wycięty kawałek z kadłuba z napisem Pirat zresztą to zdjęcie widziałe chyba u niego w albumie
SP-2715, latałem na tym Piracie w 2001/2002 na EPKP.
Świetna robota. Poproszę film o latających skrzydłach Witolda Kasprzyka
Należałoby dodać kwestie: 1. skoku ratowniczego inż. Zdzisława Byloka. 2. Dwa wypadki (w odstępie niespełna tygodnia) a związane z niemożnością zamknięcia hamulców aerodynamicznych- były badania pilotów doświadczalnych inż. Inż. M.Laska i J.Kędzierskiego sił zamykania hamulców. 3. Dysproporcje związane były z porównania sił lotek do steru wysokości a nie steru kierunku. 4. Holowanie szybowca przez śmigłowiec wykonał pierwszy kpt. Gustaw Ciastek, dalej pilot doświadczalny inż R.Witkowski.
Zgadza się, tak jak wspomniałem na Twitterze, to nie ostatni film o Piracie w tym tygodniu. Przyjdzie czas i na hamulce i na badanie sił, zapraszam w czwartek. Niestety, podobnie jak przy Iskrze i Bocianie, historia Pirata nie zmieściła się w "regulaminowych" 15 minutach.
Za moich czasów po Bocianie była Mucha100, Mucha Std i dopiero Pirat. Muszki były o wiele łatwiejsze , Pirat był o wiele trudniejszy w pilotażu. Laszowanie na nim odbywało się zawsze pod koniec dnia lotnego przy spokojnym powietrzu, był mało skuteczny na lotki. Pirat miał jednak większą doskonałość i jak był wybór to jednak zawsze wybierało się loty na Piracie niż na Muchach. Później była Cobra i Jantary.
+Oberon Muchą to bym polatał... Też słyszałem opinie, że to po Bocianie najlepsza opcja.
Tak po Bocianie najlepszą opcją była Mucha. Przy laszowaniu się na Setce instruktorzy wyczulali nas tylko na jeden element: ostrożnie ze sterem głębokości, jest bardzo czuły. I pamiętam jak mój kolega startujący pierwszy raz na tym szybowcu, ja miałem lecieć po nim przy starcie wypluło go nad samolot jak piłeczkę do pingponga, był to nieciekawy widok. Startując po nim wyciągnąłem wnioski, przyciskałem Muszkę przy starcie do ziemi jak to było tylko możliwe, jak Jak - 12 się oderwał od ziemi to dopiero pozwalałem jej latać. Z Muchą STD nie było już żadnych problemów i lepiej latała. Zapomniałem jeszcze o Foce 5 na której też miałem przyjemność latać jeszcze przed Cobrą. Bajka, przyjemność w lataniu i jeszcze większa doskonałość. Tylko przy lądowaniu trzeba było uważać, miała długą płozę.....
+Oberon A teraz połowa młodych zamiast we własnym interesie patrzeć jak leci kolega patrzy w telefon...
No takie czasy ale mają GPS-y:)
Mialem ten model kartonowy (jak byl nowy) :) Latal, pewnie troche gorzej niz moja pamiec sugeruje, no coz, rozowe okulary wspomnien z dziecinstwa. Wiem ze filmik ma 3 lata, ale dopiero kanal znalazlem i ogladam prawie nalogowo.
A mój udany kolega, kiedy buszowaliśmy po hangarze, wszedł do kabiny szybowca i zawołał: "Patrzcie!!! Jestem Vader! uuu, uuu, yyy, yyyy!" i załozył początek kanalizacji na gębę! Było nas wtedy kilku w tym hangarze. Ja zażółciłem sobie niewymowne, a koledzy tarzali się po betonie hali. Wszyscy mieliśmy zakwasy ze śmiechu;DDDD
czytałem o tym juz w 1985 roku...
Bo Skrzydlewski potężny chłop był - ten z pozoru mało istotny szczegół był decydujący.
Otóż nie wszyscy wiedzą, że ustabilizowany korkociąg zaczyna się dopiero po 3-4 zwitce lub nawet później. Dlatego szybowcowy piloci doświadczalni, aby przyśpieszyć ustabilizowanie autorotacji, stosują pewien trick - przy wprowadzaniu używają też lotek w kierunku do wewnątrz. Ile tej lotki dać? To właśnie zależy od położenia środka ciężkości, a im bardziej ten środek przesunięty do przodu to tym więcej lotki należy wychylić.
Jak mamy w kabinie potężnego chłopa, to i tej lotki musiało być dużo (czytaj pełne wychylenie), które przy odkształceniu skrzydła przy początku autorotacji spowodowało wypadnięcie noska lotki poza listwę uszczelniającą i jej blokadę.
Po paryskim airshow oraz potwierdzeniu przyczyny w Bielsku przez Stanisława Wielgusa wydano biuletyn i we wszystkich Piratach usunięto część materiału z noska lotki, co wyeliminowało groźbę zakleszczenia się lotek w przyszłości.
Ta przypadłość chyba nigdy nie byłaby odkryta, gdyby ś.p. Stanisław Skrzydlewski lichym chłopem był - tutaj piszę z przymróżeniem oka, bo próby dotyczyły też przedniego położenia C.G.
O katastrofie i śmierci inż. Skrzydlewskiego zdecydowała nie rola postury pilota. Zacząć należy od niskiej wysokości początku próby i uśpienia czujności Skrzydlewskiego jako pilota doświadczalnego. Po kilkuset zwitkach przy normalnym położeniu środka ciężkości szybowiec nie wykazywał żadnych nieprawidłowości. A ponieważ przednie położenie utrudnia wprowadzenie- pilot nie spodziewał się problemów. Słychać to na nagraniu: "Wprowadzam..... A jednak kręci....Nie mogę wyprowadzić!". A jednak kręci. Był w tym element zaskoczenia. Inż. Wielgus był windowany ok. 1000 m wyżej niż Skrzydlewski w swym pierwszym locie. I wiedząc o problemach uratował się w ostatnim momencie. Masa i wzrost Skrzydlewskiego dopieczętowały reszty. Inż. Wielgus- na moje pytanie- czy sam, mając no...niższy wzrost byłby w stanie się wtedy uratować- odrzekł: "prawdopodobnie nie. Staszek w tym locie szans nie miał".
Po czym poznać kiedy ktoś po raz pierwszy wzbijał się w powietrze Piratem ? Koleś szedł w górę jak rakieta ;-) Ster wysokości bardzo czuły :-) !!
Niebieski SP-2547 to mój pierwszy jednoster i pierwsza samodzielna termika !! ;DD Potem przesiadłem sie na wersję "C" na której latałem cały sezon i zaliczyłem pierwsze zawody. "C" był przede wszystkim wygodniejszy i miał super widoczność z kabiny.
+limazulu3172 2547 też mój pierwszy, ale w zawodach jefynie na celność nim startowałem. Niestety byłem też jednym z kilku ostatnich co go wylaszowali przed rozbiciem. Drewienko z niego mam w domu. Latałeś nim na Żarze?
tak, na Żarze.
Co do informacji z filmu. Ciekawe, jakie czynniki zdecydowały, że w Państwowych Zakładach Wytwórczych w Siedlcach powstały akurat modele Sęp, Bocian, Mucha Std, Gil, Zefir i Jantar Standard. W sumie w większości te wybory rozumiem, ale że Gil został sportretowany w plastiku w 1:72 jest dla mnie rzeczą niezrozumiałą.
Miałem ten tekturowy model. Latał doskonale :)
Też miałem ten model, skrzydła się urywały przy kadłubie
Latałem Piratem C w Ostrowie bardzo fajnie się nim lata wygodniejszy od Juniora
...a co ty opowiadasz, Junior był zajebisty, wygodny, swietna widocznosc a akrobacje na nim to byla przyjemnosc. Na piracie zawsze sie bałem ze stare spruchniałe drzewo strzeli i rozlece sie w powietrzu na drzazgi
@@IksinskiTomek junior to pod wieloma względami bardzo dobry szyboec, ale Pirat C jak chodzi o wygodę i widoczność jest według mnie równie udany. A jak chodzi o akrobaje to napędy w Juniorze ją źle znoszą. Poza tym Pirat C jest znacznie lepszy od zwykłego
Pirat wisi na terminalu odlotów na lotnisku w Madrycie! :O
Świetny odcinek, Świetna historia. :D
Jest jakaś możliwość znaleźć w internecie film "Taniec w chmurach" Bo zniszczyć pirata na pewno jest na YT ?
Do "Tańca w chmurach" nie udało mi się dotrzeć. Nawet specjalnie informacji o nim nie ma, kto to nagrał, i w którym roku. Nie wiem nawet czy był to jakiś film fabularny, czy film o samym lataniu, taki jak późniejsze "Niebo pełne gwiazd".
Szkoda, no nic pozostaje spróbować poszukać. :D
O! MASKA TLENOWA! (Zakłada gruszkę na twarz)
Pirat zdecydowanie żąda wyprzedzenia sterem kierunku, wtedy na lotki reaguje normalnie. Brak zdecydowanego wyprzedzenia sprawia wrażenie jakby był sztywny przy wchodzeniu w zakręt.
Miałem zaszczyt go składać w EPBK
Hello, how can I contact you privately?
Hi. Please use mareksiuta@e.pl or zabytkinieba@gmail.com .
sam o malo nie zginalem w Piracie, ale korkociagi robil jak dla mnie bardzo przyzwoicie, kabina tylko byla profilowana zbyt wysoko i wystawala tylko glowa dając kiepska widocznosc na boki i do przodu
Skąd informacja że Pirat C ma doskonałość 34? Niestety nie mogę nic znaleźć w internecie na ten temat, wszędzie podana jest ta sama co dla zwykłego Pirata, czyli 31,2.
Mo natescie o piraacie
Pozdrawiam lubie wtuj kanał
A teraz może kiedyś o bocianie
+Modelarnia u szwagra szwagra O Bocianie już było, dwa razy nawet.
No dobra ale jaki to miało silnik?
ty tak serio ?
Latalem na Piratach w Inowroclawiu "normalnymi" i wersja C. Faktycznie w C inaczej sie siedzialo.
Hmm, domyślam się co to za lotnisko w 7:10
W weekend jak pogoda dopisze to też go wylaszuje :)
Powodzenia!
Zabytki Nieba dzięki 😉
@@Zabytki_Nieba Pirat wylaszowany! Ależ heble ciężko chodzą. Rozpędza się jak wściekły, tylko odrobinę maski niżej niż pod horyzont i 130 w dwie sekundy. Hamulce prawie nieskuteczne. Kangur już po przyziemieniu na pełnych hamulcach - wykonalny! :D pozdrawiam
Byle bezpiecznie! Hamulce ciężko chodzą, ale ja nie miałem wrażenia żeby były jakieś szczególnie nieskuteczne...
@@Zabytki_Nieba nieskuteczne to może za dużo powiedziane, ale mało skuteczne w porównaniu do szkolnego puchacza, którym niemal pionowo możesz schodzić i na heblach on będzie trzymać stałą prędkość w przeciwieństwie do Pirata, który przy podobnej konfiguracji będzie się bardzo rozpędzac:) jutro terma
Ciekawe. :o)) Latało się... Ehh...
Układ "T" usterzenia ogonowego wiąże się z zagrożeniem "wejścia" statecznika poziomego w cień aerodynamiczny skrzydeł - szczególnie w korkociągu. Nie wiem jak w przypadku Pirata to wyglądało. Orczyk zapewnia sterowanie w kanale odchylenia.
Tak, ale też jest takie zjawisko że jeżeli korkociąg jest z małym kątem pochylenia i dużą prędkością opadania, to zatrzymanie autorotacji wymaga skutecznego zadziałania sterem kierunku, czyli właśnie w osi odchylenia. I jeżeli statecznik poziomy jest wyżej niż pionowy, to napływające strugi (z dużą składową pionową) idą bezpośrednio na ster kierunku, który przy zwykłym usterzeniu byłby częściowo w śladzie aerodynamicznym usterzenia poziomego.
Prawda, ogólnie usterzenie w układzie "T" zapewnia większą skuteczność statecznika pionowego (usterzenie poziome działa jak płyta brzegowa).
Dlaczego pułap 4000 m był łatwiej osiągalny dla śmigłowców niż samolotów. Wydaje się że powinno być odwrotnie.
tez o tym pomyslałem, moze silnik helikoptera ma turbosprezarke i jest wydajniejszy niz zwykly tlokowy
A ja głęboko przekonany, że historia z lotkami tyczy się szybowca Bocian.
Zdecydowanie Pirata, wystarczy spojrzeć na konstrukcję lotek, które w Piracie np. wskutek ślizgu na ogon przy nadmierny wychyleniu blokowały się dlatego, że dolna krawędź lotki wskakiwała poniżej uszczelnienia lotki.
epizod
... ta metalowy pirat to by było coś
Tu film o katastrofie Pirata. Pokazane, że w testach przed mistrzostwami wykryto błąd w konstrukcji. Ale wiadomo jak to fabuła ruclips.net/video/tmlIM1E9NpI/видео.htmlsi=qC15UHtQP-Vqiwdw
A' propos modeli Pirata, to był jeszcze model styropianowy (latający).
Taki kanciasty?
@@Zabytki_Nieba Tak, po bokach kadłuba miał takie naklejki zamiast malowania. Nawet fajnie latał 😊
To chyba wiem. Był też z tej serii wcześniej Puchatek, taki seledynowy.
Chłopcze, zapomniałeś powiedzieć, że polscy "geniusze" zastosowali cylindryczne sworznie (zamiast stożkowych) do mocowania końcówek skrzydeł do centropłata. Skutkiem tego, piraty machały skrzydłami niemal od nowości. A sworznie trzeba było wymieniać na nowe nader często.
Świetny materiał!
+cris211200 Dzięki! Nawet nie wiedzałem że już film się pojawił 😊 Jutro i pojutrze więcej o Piracie.
Zabytki Nieba super. Zawsze jak dostanę powiadomienie to oglądam i daję łapkę