Nie widzę kolejnego odcinka (WS354 symetria część 2) więc dorzucę parę uwag. 1. na schemacie (17:50-18:05) w górnym kanale mamy błąd - niepotrzebna jest kropka pomiędzy R512 a VR513, prawidłowo (bez tej kropki) jest przedstawiony kanał dolny. W internecie można znaleźć takie właśnie niejednoznaczne schematy. 2. w tym modelu nie ustawia się składowej stałej na wyjściu - jest to klasyczny układ z ujemnym sprzężeniem zwrotnym i dla składowej stałej mamy wzmocnienie równe 1. To co wchodzi na bazę T701 (R703) ma się pojawić na wyjściu. Czyli 0 mV. Nie ma co narzekać na składowe stałe, to co Pan osiągnął jest OK. Winę za niewielkie składowe stałe na wyjściu ponosi uproszczony (więc niesymetryczny) układ zwierciadła prądowego w pierwszym, wejściowym stopniu różnicowym (2 tranzystory: T703-T707). Pełną symetrię zapewnia układ na 3 tranzystorach. Znaczne odchylenie od zera na wyjściu może być też spowodowane upływnościami elektrolitów, zwłaszcza tych z ujemnego sprzężenia zwrotnego (C713/C714) Do dokładnego ustawienia składowej stałej dla tego wzmacniacza można użyć modyfikacji: potencjometru ok 110-220 Ω (końcówki do emiterów T701 i T709 a wyprowadzenie nastawne do kolektora T705). 3. Wzmacniacz ten ma i tak najlepszą ze wszystkich konstrukcję spośród wszystkich modeli Unitry, to co go odróżnia to układ kaskody WE T711/ WB T713 i właśnie uproszczony ale i tak ciekawy stopień wejściowy. Widać wyraźnie wpływ schematu opracowanego przez panią Urszulę Klapczyńską, z nieodzownymi uproszczeniami. Powodzenia w dalszej adjustacji!
Witam i dziękuję za bardzo merytoryczny komentarz. Nie nakręciłem drugiego odcinka gdyż wzmacniacz ten uległ uszkodzeniu. Konkretnie padł transformator, przez przemijające zwarcie mięfzyzwojowe uszkodziły się obie końcówki mocy. Koszt zakupu transformatora przekracza wartość wzmacniacza. Kolega podarował mi taki sam tylko w znacznie gorszym stanie wizualnym. Złożyłem z dwóch jeden i kolekcja jest uzupełniona. Ten drugi egzemplarz wymaga dopieszczenia, co pozwoli na nagranie części drugiej. Tylko w tej chwili mam wenę na magnetofony. Co do uwag. Tak w istocie nie ma regulacji napięcia stałego na wyjściu, chodziło mi w głównej mierze o symetrię końcówki mocy i zminimalizowanie napięcia stałego na wyjściu beż dużej ingerencji w konstrukcję. Rezystory emiterowe były na tyle różne, że każda z gałęzi pokazywała inny prąd spoczynkowy. Oczywiście to nie koniec, ważne są jednakowe charakterystyki tranzystorów pary różnicowej, tranzystorów sterujących i końcowych (w tej kolejności). Jeśli układ zawiera źródło prądowe, szczególnie z układem zwierciadła to też ma to wpływ. W całym tym bałaganie trzeba pilnować też , aby nie dochodziło do wzbudzania się końcówki mocy. Co do samego wzmacniacza to jest to jedna z najlepszych produkowanych w Polsce konstrukcji, notabene bardzo niedoceniana, być może przez krzykliwy design obudowy. Co do genezy konstrukcji to raczej nie doszukiwałbym się związków z konstrukcją pani Urszuli Klepczyńskiej, tamten wzmacniacz to zupełnie inna liga. Może kiedyś go zrobię. Pozdrawiam serdecznie.
@@ireneuszmaksim3204 :) Miałem kiedyś wzmacniacz pani Urszuli Klapczynskiej, od razu jak się pojawił. W opisie RE (jakieś '80-'82) był taki charakterystyczny fragment, pamiętam do dziś. O kaskodzie (WE-WB) po stopniu wyjściowym - "układ taki eliminuje tzw. Early effect". Do znalezienia w wiki. Śmiem się upierać, że WS354 jest bardzo blisko pięknego schematu pani Klapczynskiej. I faktycznie dobrze ustawiony brzmi świetnie, ma wysoką szybkość narastania (zwlaszcza z parą 2N6488/2N6491), płytkie globalne sprzężenie zwrotne (przez co się niestety łatwo wzbudza, stąd w produkcji przesadzano z pojemnościami kompensującymi, jest ich kilka a nie powinno). Niedościgniony w grupie wzmacniaczy tranzystorowych jest wzmacniacz Mark Alexander (Analog Devices). Napisałem w mianowniku celowo. Tam nie ma pojemności kompensujących i nawet Zobla na wyjściu - nie było potrzeby! Temat rzeka, a WS354 to bardzo niedoceniany obiekt, choć psuje go korektor na wejściu. Pozdrawiam!
@@marekrawluk możliwe, raczej sami tego na fabryce nie wymyślili. Przed konstruowaniem tego wzmacniacza powstrzymuje mnie w chwili obecnej posiadanie (od niedawna) Revoxa B160. Chyba nic lepiej grającego nie miałem do tej pory.
@@ireneuszmaksim3204 NIe wiem czy dobrze to zrozumiałem - cieszy się Pan z tunera Revox B160? Polecam zapoznanie się z Technics ST-G7, tunerem FM który wycisnął z odbioru FM poziom kosmiczny. Jak kiedyś wyłączą nadajniki FM to będę musiał jakiś nadajnik FM uruchomić :)
Od pewnego momentu w filmie multimetr Kewtech ma wpiętą tylko jedną sondę a zdaje się, że obserwujemy na nim pomiar, czegoś tu nie rozumiem. Co do pomiaru tak małych rezystancji testerem przyrządów elektronicznych, przed pomiarem polecam zewrzeć sądy i zmierzyć ich rezystancję, która może wynosić dziesiąte części oma a następnie odjąć rezystancję przewodów pomiarowych od wyniku uzyskanego przy pomiarze rezystora. Czy pomiar rezystancji metodą techniczną w tej sytuacji da dokładniejszy wynik? Polemizował bym
Tester trzeba skalibrować. Zwiera się wejścia 1,2,3 i wciska przycisk na kilka sekund. Jest film na YT w tym temacie. Co do miernika to w filmie są różne stany pracy. Między innymi wpięcie sondy "-" do masy, podczas pomiaru napięcia stałego na wyjściu wzmacniacza. Może to nie być widoczne.
To są kondensatory w filtrze zasilacza po stronie niskiego napięcia. Zdania są podzielone w tej sprawie. Jak widać na filmie zmieniony jest również mostek prostowniczy na mocniejszy. Ja tak robię, bo słychać efekt w zakresie basu, jednak tak ma Pan rację nie ma takiej konieczności
@@ireneuszmaksim3204 Dziękuje za odpowiedz, posiadam taki egzemplarz w oryginale nigdy nie naprawiany i non stop w eksploatacji (codziennie z tunerem współpracuje) pozdrawiam.
I tu się kłania brak wiedzy. 30mV jest tylko wartością orientacyjną. Spadek napięcia na sumie tych rezystorów emiterowych RE powinien być taki aby wyliczony prąd spoczynkowy zawierał się w zakresie 25-30mA.
Tym testerem nie ma co w ogóle wykonywać żadnych pomiarów rezystorów o wartości poniżej 1ohm, gdyż rezystancja tych "śmiesznych cienkich" przewodów jest połową rezystancji mierzonego rezystora. Wprowadza to kolosalny błąd pomiarowy. Stosując dokładny miliomomierz cyfrowy okaże się że rezystancja tych oryginalnych rezystorów wynosi 0.47ohm.
Nie widzę kolejnego odcinka (WS354 symetria część 2) więc dorzucę parę uwag.
1. na schemacie (17:50-18:05) w górnym kanale mamy błąd - niepotrzebna jest kropka pomiędzy R512 a VR513, prawidłowo (bez tej kropki) jest przedstawiony kanał dolny.
W internecie można znaleźć takie właśnie niejednoznaczne schematy.
2. w tym modelu nie ustawia się składowej stałej na wyjściu - jest to klasyczny układ z ujemnym sprzężeniem zwrotnym i dla składowej stałej mamy wzmocnienie równe 1.
To co wchodzi na bazę T701 (R703) ma się pojawić na wyjściu. Czyli 0 mV. Nie ma co narzekać na składowe stałe, to co Pan osiągnął jest OK. Winę za niewielkie składowe stałe na wyjściu ponosi uproszczony (więc niesymetryczny) układ zwierciadła prądowego w pierwszym, wejściowym stopniu różnicowym (2 tranzystory: T703-T707).
Pełną symetrię zapewnia układ na 3 tranzystorach. Znaczne odchylenie od zera na wyjściu może być też spowodowane upływnościami elektrolitów, zwłaszcza tych z ujemnego sprzężenia zwrotnego (C713/C714)
Do dokładnego ustawienia składowej stałej dla tego wzmacniacza można użyć modyfikacji: potencjometru ok 110-220 Ω (końcówki do emiterów T701 i T709 a wyprowadzenie nastawne do kolektora T705).
3. Wzmacniacz ten ma i tak najlepszą ze wszystkich konstrukcję spośród wszystkich modeli Unitry, to co go odróżnia to układ kaskody WE T711/ WB T713 i właśnie uproszczony ale i tak ciekawy stopień wejściowy. Widać wyraźnie wpływ schematu opracowanego przez panią Urszulę Klapczyńską, z nieodzownymi uproszczeniami.
Powodzenia w dalszej adjustacji!
Witam i dziękuję za bardzo merytoryczny komentarz. Nie nakręciłem drugiego odcinka gdyż wzmacniacz ten uległ uszkodzeniu. Konkretnie padł transformator, przez przemijające zwarcie mięfzyzwojowe uszkodziły się obie końcówki mocy. Koszt zakupu transformatora przekracza wartość wzmacniacza. Kolega podarował mi taki sam tylko w znacznie gorszym stanie wizualnym. Złożyłem z dwóch jeden i kolekcja jest uzupełniona. Ten drugi egzemplarz wymaga dopieszczenia, co pozwoli na nagranie części drugiej. Tylko w tej chwili mam wenę na magnetofony. Co do uwag. Tak w istocie nie ma regulacji napięcia stałego na wyjściu, chodziło mi w głównej mierze o symetrię końcówki mocy i zminimalizowanie napięcia stałego na wyjściu beż dużej ingerencji w konstrukcję. Rezystory emiterowe były na tyle różne, że każda z gałęzi pokazywała inny prąd spoczynkowy. Oczywiście to nie koniec, ważne są jednakowe charakterystyki tranzystorów pary różnicowej, tranzystorów sterujących i końcowych (w tej kolejności). Jeśli układ zawiera źródło prądowe, szczególnie z układem zwierciadła to też ma to wpływ. W całym tym bałaganie trzeba pilnować też , aby nie dochodziło do wzbudzania się końcówki mocy. Co do samego wzmacniacza to jest to jedna z najlepszych produkowanych w Polsce konstrukcji, notabene bardzo niedoceniana, być może przez krzykliwy design obudowy. Co do genezy konstrukcji to raczej nie doszukiwałbym się związków z konstrukcją pani Urszuli Klepczyńskiej, tamten wzmacniacz to zupełnie inna liga. Może kiedyś go zrobię. Pozdrawiam serdecznie.
@@ireneuszmaksim3204 :) Miałem kiedyś wzmacniacz pani Urszuli Klapczynskiej, od razu jak się pojawił. W opisie RE (jakieś '80-'82) był taki charakterystyczny fragment, pamiętam do dziś. O kaskodzie (WE-WB) po stopniu wyjściowym
- "układ taki eliminuje tzw. Early effect". Do znalezienia w wiki. Śmiem się upierać, że WS354 jest bardzo blisko pięknego schematu pani Klapczynskiej. I faktycznie dobrze ustawiony brzmi świetnie, ma wysoką szybkość narastania (zwlaszcza z parą 2N6488/2N6491), płytkie globalne sprzężenie zwrotne (przez co się niestety łatwo wzbudza, stąd w produkcji przesadzano z pojemnościami kompensującymi, jest ich kilka a nie powinno). Niedościgniony w grupie wzmacniaczy tranzystorowych jest wzmacniacz Mark Alexander (Analog Devices). Napisałem w mianowniku celowo.
Tam nie ma pojemności kompensujących i nawet Zobla na wyjściu - nie było potrzeby!
Temat rzeka, a WS354 to bardzo niedoceniany obiekt, choć psuje go korektor na wejściu.
Pozdrawiam!
@@marekrawluk możliwe, raczej sami tego na fabryce nie wymyślili. Przed konstruowaniem tego wzmacniacza powstrzymuje mnie w chwili obecnej posiadanie (od niedawna) Revoxa B160. Chyba nic lepiej grającego nie miałem do tej pory.
@@ireneuszmaksim3204 NIe wiem czy dobrze to zrozumiałem - cieszy się Pan z tunera Revox B160? Polecam zapoznanie się z Technics ST-G7, tunerem FM który wycisnął z odbioru FM poziom kosmiczny. Jak kiedyś wyłączą nadajniki FM to będę musiał jakiś nadajnik FM uruchomić :)
@@marekrawluk Wzmacniacz B150, pomyliłem oznaczenia. Tunera Revox nie posiadam.
Od pewnego momentu w filmie multimetr Kewtech ma wpiętą tylko jedną sondę a zdaje się, że obserwujemy na nim pomiar, czegoś tu nie rozumiem. Co do pomiaru tak małych rezystancji testerem przyrządów elektronicznych, przed pomiarem polecam zewrzeć sądy i zmierzyć ich rezystancję, która może wynosić dziesiąte części oma a następnie odjąć rezystancję przewodów pomiarowych od wyniku uzyskanego przy pomiarze rezystora. Czy pomiar rezystancji metodą techniczną w tej sytuacji da dokładniejszy wynik? Polemizował bym
Tester trzeba skalibrować. Zwiera się wejścia 1,2,3 i wciska przycisk na kilka sekund. Jest film na YT w tym temacie. Co do miernika to w filmie są różne stany pracy. Między innymi wpięcie sondy "-" do masy, podczas pomiaru napięcia stałego na wyjściu wzmacniacza. Może to nie być widoczne.
kondensatory filtrujące napięcie 230V, nie ma potrzeby dawać 10 tyś, pozdrawiam.
To są kondensatory w filtrze zasilacza po stronie niskiego napięcia. Zdania są podzielone w tej sprawie. Jak widać na filmie zmieniony jest również mostek prostowniczy na mocniejszy. Ja tak robię, bo słychać efekt w zakresie basu, jednak tak ma Pan rację nie ma takiej konieczności
@@ireneuszmaksim3204 Dziękuje za odpowiedz, posiadam taki egzemplarz w oryginale nigdy nie naprawiany i non stop w eksploatacji (codziennie z tunerem współpracuje) pozdrawiam.
Według schematu ma być 0,03V
I tu się kłania brak wiedzy. 30mV jest tylko wartością orientacyjną. Spadek napięcia na sumie tych rezystorów emiterowych RE powinien być taki aby wyliczony prąd spoczynkowy zawierał się w zakresie 25-30mA.
Tym testerem nie ma co w ogóle wykonywać żadnych pomiarów rezystorów o wartości poniżej 1ohm, gdyż rezystancja tych "śmiesznych cienkich" przewodów jest połową rezystancji mierzonego rezystora. Wprowadza to kolosalny błąd pomiarowy. Stosując dokładny miliomomierz cyfrowy okaże się że rezystancja tych oryginalnych rezystorów wynosi 0.47ohm.