Wasza rozmowa jest niesamowicie inspirująca i motywująca. Sam jestem osobą, która chciałaby spróbować w życiu czegoś nowego, ale jednocześnie ma mnóstwo obaw związanych z brakiem doświadczenia/kompetencji w dziedzinie korekcji tekstu. Brak pewności siebie utrudnia zrobienie pierwszego kroku, ale historia pani Doroty pokazuje, że czasem warto zaryzykować. Nie mam pojęcia czy uda się rozpocząć pracę w tej profesji, jednak mimo to warto podjąć wyzwanie i zapisać się na kurs. Jeszcze raz dzięki za tę pogawędkę!
Dziękuję. Cieszę się, że rozmowa z Dorotą podziałała jako inspiracja. Zachęcam do działania - bo tylko wtedy dowiemy się, co nas czeka po drugiej stronie :)
Bardzo dobrze przeprowadzony wywiad! Dużo tutaj pozytywnej energii :) Myślę, że w pewnym momencie życia większość z nas podejmuje tego rodzaju decyzję - zostajesz i akceptujesz zmiany albo odchodzisz. Super! Podoba mi się to :)
Bardzo ciekawa rozmowa. Inspirująca, pozytywna. Moje pytanie związane z branżą korekty byłoby jednak inne: jak zostać korektorem na etacie? Jak i gdzie takiej pracy szukać? Właśnie taki system by mi najbardziej odpowiadał. Ze zleceniami dotąd nie mam szczęścia, a przede wszystkim nie mogę sobie pozwolić na niepewność finansową. Skończyłam kurs, po którym zrealizowałam kilka zleceń, klienci byli zadowoleni, jednak kontakty się urwały, a nowych nie ma. Wiem, że powinnam uczyć się dalej, chcąc w tym pracować (tym bardziej, że od kursu minęło już dużo czasu) - i mam takie plany. Jednak wiem też, że nie dam rady żyć ani z nieregularnych zleceń, ani tylko z własnej działalności, gdybym się na nią zdecydowała. Nie na takim etapie. Aktualnie mam pracę, która nie jest związana z korektą, ani w ogóle z tekstami, niesatysfakcjonującą (delikatnie rzecz ujmując), a zrezygnować z niej nie mogę.
Dziękuję za ciepłe słowa :) Większość korektorek działa na własną rękę: łączą tę pracę z etatem albo prowadzą działalność korektorską (w ramach działalności jednoosobowej, nierejestrowej działalności gospodarczej, w ramach inkubatorów przedsiębiorczości, w ramach umowy zlecenia albo wystawiając faktury przez pośredników typu Useme). Oczywiście wiąże się to z tym, że nie otrzymują pensji w stałej wysokości co miesiąc - kwota może się znacznie różnić i rozumiem, że marzy Ci się stałość i przewidywalność. Na szczęście korektorski etat to nie jednorożec ;) Znam dziewczyny, które trafiły na niego poprzez ogłoszenie w portalach z ogłoszeniami (polecam np. LinkedIn - można ustawić sobie powiadomienia, jeżeli w ogłoszeniu pojawi się interesujące słowo). Nie wiem, czy uczyłaś się też redakcji - warto poszerzyć swoje kompetencje o tę dziedzinę. Trzymam kciuki za Twoją dalszą drogę!
Mam pytanie, czy udział w kursach, w których uczestniczyła Pani Dorota, są obligatoryjne? Czy nawet bez żadnych certyfikatów z kursów można wejść na stronę z ofertami i wybrać oferty, oferując swoje usługi? A co jeśli ktoś ze zleceniodawców zapyta o doświadczenie i potwierdzenie umiejętności? I jeszcze druga rzecz, z jakiego cennika rozlicza się osoba wykonująca korektę?
Wasza rozmowa jest niesamowicie inspirująca i motywująca. Sam jestem osobą, która chciałaby spróbować w życiu czegoś nowego, ale jednocześnie ma mnóstwo obaw związanych z brakiem doświadczenia/kompetencji w dziedzinie korekcji tekstu.
Brak pewności siebie utrudnia zrobienie pierwszego kroku, ale historia pani Doroty pokazuje, że czasem warto zaryzykować. Nie mam pojęcia czy uda się rozpocząć pracę w tej profesji, jednak mimo to warto podjąć wyzwanie i zapisać się na kurs.
Jeszcze raz dzięki za tę pogawędkę!
Dziękuję. Cieszę się, że rozmowa z Dorotą podziałała jako inspiracja. Zachęcam do działania - bo tylko wtedy dowiemy się, co nas czeka po drugiej stronie :)
Bardzo dobrze przeprowadzony wywiad! Dużo tutaj pozytywnej energii :) Myślę, że w pewnym momencie życia większość z nas podejmuje tego rodzaju decyzję - zostajesz i akceptujesz zmiany albo odchodzisz. Super! Podoba mi się to :)
Bardzo się cieszę, dziękuję 😊 Świetnie, że udało się przekazać na odległość tę pozytywną energię. Niech historia Doroty inspiruje i dodaje skrzydeł :)
Cenne wskazówki. Dziękuję :)
Cieszę się, że te informacje Ci się przydadzą :)
Bardzo ciekawa rozmowa. Inspirująca, pozytywna. Moje pytanie związane z branżą korekty byłoby jednak inne: jak zostać korektorem na etacie? Jak i gdzie takiej pracy szukać? Właśnie taki system by mi najbardziej odpowiadał. Ze zleceniami dotąd nie mam szczęścia, a przede wszystkim nie mogę sobie pozwolić na niepewność finansową.
Skończyłam kurs, po którym zrealizowałam kilka zleceń, klienci byli zadowoleni, jednak kontakty się urwały, a nowych nie ma.
Wiem, że powinnam uczyć się dalej, chcąc w tym pracować (tym bardziej, że od kursu minęło już dużo czasu) - i mam takie plany. Jednak wiem też, że nie dam rady żyć ani z nieregularnych zleceń, ani tylko z własnej działalności, gdybym się na nią zdecydowała. Nie na takim etapie. Aktualnie mam pracę, która nie jest związana z korektą, ani w ogóle z tekstami, niesatysfakcjonującą (delikatnie rzecz ujmując), a zrezygnować z niej nie mogę.
Dziękuję za ciepłe słowa :)
Większość korektorek działa na własną rękę: łączą tę pracę z etatem albo prowadzą działalność korektorską (w ramach działalności jednoosobowej, nierejestrowej działalności gospodarczej, w ramach inkubatorów przedsiębiorczości, w ramach umowy zlecenia albo wystawiając faktury przez pośredników typu Useme).
Oczywiście wiąże się to z tym, że nie otrzymują pensji w stałej wysokości co miesiąc - kwota może się znacznie różnić i rozumiem, że marzy Ci się stałość i przewidywalność.
Na szczęście korektorski etat to nie jednorożec ;)
Znam dziewczyny, które trafiły na niego poprzez ogłoszenie w portalach z ogłoszeniami (polecam np. LinkedIn - można ustawić sobie powiadomienia, jeżeli w ogłoszeniu pojawi się interesujące słowo).
Nie wiem, czy uczyłaś się też redakcji - warto poszerzyć swoje kompetencje o tę dziedzinę.
Trzymam kciuki za Twoją dalszą drogę!
Mam pytanie, czy udział w kursach, w których uczestniczyła Pani Dorota, są obligatoryjne? Czy nawet bez żadnych certyfikatów z kursów można wejść na stronę z ofertami i wybrać oferty, oferując swoje usługi? A co jeśli ktoś ze zleceniodawców zapyta o doświadczenie i potwierdzenie umiejętności?
I jeszcze druga rzecz, z jakiego cennika rozlicza się osoba wykonująca korektę?