NAJBARDZIEJ POŻĄDANE MIEJSCE DO ŻYCIA W UK
HTML-код
- Опубликовано: 29 сен 2024
- Wybierasz się do Londynu? A może już tu jesteś? Checesz odwiedzić ciekawe miejsca w mieście a nie masz dobrego przewodnika? Napisz na uRbanwLondynie@gmail.com co Ciebie interesuje i co chciałbyś zobaczyć a ja już zajmę się resztą, żebyś zobaczył najlepsze uRban miejsca w LDN.
INSTAGRAM - / urbanwlondynie
uRban w Londynie FACEBOOK - / urbanwlondynie
Sprawdź profil Instagram oraz Facebook Przemka - www.instagram....
Mieszkam i pracuje w Cobham w American Community School od 9 lat . Zajebista miejscowka tylko drogo , nie ma nic za darmo :) Fajnie , ze wpadles :) Pozdrawiam :)
Super film jak zawsze ! Pozdro ! :D
Ile w przybliżeniu +/- kosztuje wybudowanie nowego domu w UK, około 120 m², w średnim standardzie??
Koszt hektara ziemi w komunikacji to koszt pomiędzy 7 a 14 milionów funtów. Wybudowanie domu samemu to droga zabawa.
Material jak zwykle mega-dobry. Nie przejmuj sie durnymi komentarzami, robisz dobra robote Bracie i zawsze czekamy na kolejny odcinek.
P.S. Jak na samouka to Twoj angielski jest mistrzowski ! Pozdrawiam.
Dokładnie 🍀
Jak pracowalem dla jednego kazahskiego oligarchy majacego "dom" po 2 giej stronie A3 (St George Hill) pamietam jak zawozilem jego 3 dzieciakow do ACS international school, gdzie mialem okazje spotkac kilka gwiazd z druzyny Chelsea (odbierajacych swoje dzieciaki). Pamietam, ze Peter Cesc okazal sie spoko typem, natomiast Fernando Torres to niedostepna prima ballerina. Ogolnie cala okolica wlaczajac w to Waybridge jest idealna do zycia, jezeli masz duze pieniadze. No I Painshill Park to miejsce ktore przypomina mi polskie parki.
Remontowałem obydwa domy Petra
Weybridge i Cobham
Mieszkam w Surrey -Epsom Downs ❤
Co so poprawiania wymowy-to moja koleżanka Polka poprawiła moją wymowę,a moje koleżanki Angielki tudzież mąż,nigdy mnie nie poprawiają.Taka życzliwość i troska w naszym narodzie występuje 😂
To ja mam całkiem inne doświadczenia. Anglicy zawsze mnie poprawiali jak coś źle powiedziałem czy wymówiłem. A jak Polakowi napiszesz, że coś źle po ang. napisał to wielka obraza majestatu, że wiadomo o co chodzi, nie musi poprawnie pisać, mówić i w ogóle po co mu to. No to jak po co mu to, to po co cokolwiek mówi/pisze w obcym języku. A jak ktoś go poprawia to powinien być za to wdzięczny, bo w przyszłości tego samego błędu nie powinien już popełnić bo będzie wiedział jak jest poprawnie. Albo też się potem dziwi, że jedzie za granicę na wakacje i nie może się dogadać.
@@Cycling.Doughnut dokladnie. Przeciez wiadomo, ze nikt tego nie robi zlosliwie, zwlaszcza jak jednoczesnie prawi komplement kanalowi i jego tworcy.
@@redpandasmile co nie zmienia faktu, że są tacy ludzie, którzy nie mają swojego życia i je innym zatruwają, różnymi komentarzami, aby komuś wbić szpilę między żebrami, ale tu chyba nie ten przypadek :)
@@Cycling.Doughnut Wszystko zalezy jak sie poprawia ,poza tym uwazam ze nie ma kogo na sile uszczesliwiac.Jezeli ktos nie ma ochoty sie uczyc to zadna pomoc nie zmieni jego podejscia do nauki .
Co do bledow jezykowych -kiedy robilam GCSE English Language to przekonalam sie ,ze moj angielski byl znacznie lepszy,niz rodowitych Brytyjczykow.
@@Cycling.Doughnut Ja wlasnie mowilam o tych zyczliwych rodakach.
Potwierdzam, że mieszkam w starym, zagrzybionym budynku że wspólną toaletą i pełno tu inżynierów i doktorów z Afryki więc dzielnica dobra 😅 Zmieniałem kilka razy zamieszkanie i zawsze to samo bo mnie nie stać na nic lepszego. To normalka w UK.
nie jesteś nie omylny jak każdy szanuj kazdego widza bo bez widzów niema youtuba ja bym do takich widzów napisał odpowiedz i tyle niepotrzebna jest gówno burza ciekawy film oglądajmy reklamy bo warto w panu kleksie podobała mi sie muzyka reszta to odzielny film niema nic wspólnego z tamtym kleksem
Ty też szanuj innych, np. używając znaków przestankowych.
Zajebisty odcinek. Zapraszam do Southampton
Pozdro Urban
Jezeli chodzi o komentarze to ja wlasnie uwazam ze moglbys pokazywac jak wyglada londyn naprawdę nie cukierkowo, smiem nawet twierdzić ze ta ucieczka na wies nie przez przypadek bo londyn staje się niebezpieczny i nieprzyjemny do zycia udowodnij mi prosze ze sie myle ale uwazaj na siebie 😉
A propos braku dostepu do prywatnych terenow dla zwyklych zjadaczy chleba.
Kiedys wjechalam do Althorp- miejsce spoczynku ksieznej Diany- tylna brama.
Jak sie jedzie od Northampton, zatrzymalam sie przy bramie,chcialam sie rozeznac ,bo nie wiedzialam gdzie jest parking, w tym czasie brama sie otworzyla, no to wjechalam sobie jak nic, szukam jakiegos parkingu juz za brama, jade sobie spokojnie, a tu za mna biegnie 3 ochroniarzy 😂- obiach jak nie wiem co, ale zatrzymalam sie i wyprowadzili mnie na zewnatrz😅 😅😅. Oni tez przepraszali😂😂😂
Szkoly w Cobham sa prawie wszystkie prywatne a jedna czy state primary i state secondary ale one maja ocene OFSTED Good tylko. wiec przecietne. Wyniki GCSE tez przecietne maja te state. A co so wymowy, niech pan wpisze w szukarke Sainsbury's Pronunciation. Posluchaj, zobacz zapis fonetyczny Moj maz jest natives i zapytalam. A, i jestem w UK od 1996r czyli dluzej od Pana i tu tez studiowalam wiec słyszę😊. To byla drobna uwaga a Pan histerie robisz. Anglicy sa mili i nie poprawiaja i to kazdy wie i zaaawsze chwala.😂❤
Urban ostatnio coś agresywnie podchodzisz do komentarzy.. Po co się tak ciskać
Za dużo Jarka :)
Przyjemnie wygląda to miasteczko. Stara wesoła Anglia.
Dziękuję, że pokazujesz te miejsca, bogate dzielnice i piękno tych domów: czy to w Londynie czy w innych miejscowościach - tym samym przypominam sobie mocno o swoich aspiracjach i nabieram wewnętrznego spokoju z poczuciem "też tak mogę". Miłego wieczoru i pozdrawiam z Newcastle ✨️🖤
Nie, nie możesz. Szansa że będziesz mieć takie życie jak ludzie w tych miejscach jest równie prawdopodobna jak wygrana w totka. To są ludzie z górnych 5% społeczeństwa.
@@Thomuss nie zamierzam siąść i czekać, aż mi z nieba spadnie albo wygram ekhm... w totka :) Dlaczego miałabym nie stanowić tych 5% ? Bo nie? Pozdrawiam :)
@@Thomuss rodak przychodzacy cie sprowadzic do dolu, standard
Będziesz Panie Szanowny, moim przednikiem po Londynie w Maju, jak oczywiście zgodzisz się na to. Serdeczne pozdrowienia z Polski :)
To że słabo znasz się na motoryzacji to już wiemy! Haha a co do kradzieży to masz rację nie chcą ubezpieczać i nawet zawiesili sprzedaż że względu że łatwo g0 shakowac przez słabo zabezpieczony CAN .
Ja tam wolę bliżej centrum . Wioska jakoś mnie nie kusi.
Hey Urban Po pierwsze Super komentarz do "rodakow maruderow z PL" //w dupie byli i g...widzieli 😆 /!!!! I ogladam dalej .. bo przeciez w wielu miejscach tutaj nie bylam jeszcze .Uwielbiamy z Jose wiejskie angielskie "klimaty"😉Pozdrawiam z Kent//Lisbon//🤠😎
Piękne chemtrails na niebie
Pracowalem w cobham na chelsea club tam bogato, i na weybridge pracowałem tam jest zamknięte osiedle którego mapy w necie nie da rady znaleźć a ogradza je ogromny żywopłot
Krążysz koło mnie a też miałbym fajna miejscówkę do zaproponowania jeśli chodzi o Village 🙂
Jest tutaj u mnie kilka ciekawych miejscówek wartych uwagi np. Pub z XV wieku 🍻
Super pozdrawiam z southampton
Fajny filmik, dzieki. Zgadzam sie z toba, im czlowiek starszy to szuka bardziej cichych i zielonych lokalizacji, z dala od zgielku. Szkoda ze ne pokazales Krysztalowej Groty w Painshill bo robi wrazenie. Pozdrawiam
Bath
Rzymskie laznie 2000 lat
Odniosłam wrażenie, że odpowiedzi i próba wyjaśnienia hejterskich komentarzy wywołały u Ciebie złość 🤔 Krytyka to normalna rzecz, każdy się z nią mierzy każdego dnia, myślę że nie powinna wywoływać aż takich emocji w socjalach bo wpływa to na opinię o Tobie. Mimo wszystko lubię Twoje odcinki, ten także był ciekawy, pozdrawiam.
Moja mama mówi "SENSBRYDŻ" ;) Pozdrowienia ze słonecznego Bristolu.
Są wyrazy, które zwyczajnie spolszczamy lub wypowiadamy źle odruchem bezwarunkowym. Jednym z nich jest właśnie Sainbury's, które 98% z nas źle po angielsku wypowiada. Ja jestem w tym kraju ponad 20 lat i co z tego ? Nie ma znaczenia, tak samo nie ma nic złego w poprawianiu się nawzajem, to świadczy,że się staramy i ciągle uczymy. Tylko polskie dzieci mają nad nami przewagę 😉 Tylko trzeba mieć odrobinę pokory i dystans do siebie, a nie tragizować i strzelać focha, bo Ci sie ego rozpłakało, a wiec uśmiechnąć się, podziękować za uwagę i lecieć dalej 😉
Nie hejtuje Cie, apeluje tylko do zdrowego rozsądku i pokory.
czekam zawsze co nowego znów nagrasz pelna kultura szacun nikogo nie obrażasz nie tak jak Jarek na emigracji to jest dzban pozdrowienia z Kent UK
Byłem tam w piątek jako że szukam domu w okolicy. Świetny materiał :)
Urban fajnie się to ogląda pozdrowionka
To prawda 🍀
jeśli chodzi o budownictwo w Polsce to jest teraz na mega wysokim poziomie i śmiem twierdzić że przewyższa to co jest w Uk te stare domy mają klimat ale technologia jest według mnie przestarzała. W Polsce nowe domy są budowane w odważnym i nowoczesnym stylu przy ostatniej wizycie Uk nigdzie tego nie zauwazylem pewnie gdzies sie znajdzie ale dupy nie urywa jak dla mnie kazdemu co innego sie podoba
Moje stare rejony. Aż miło pooglądać. Cobham mill i Painshill były moimi top miejscami na kawkę ❤ Ten młyn to działa nie komercyjnie ale jest uruchamiany przez wolontariuszy podczas dni otwartych. Na moich oczach koło napędzające mechanizm żaren spadło podczas jednej z takich prezentacji latem 2022 roku. Mam nadzieję, że naprawili.
Ta wieś to taka sobie, a domy milionerów to wszędzie na wypasie są. Lewandowski tam nie mieszka, bo wybiera o wiele lepsze miejsca. I nie to nie jest hejt i proszę się nie denerwować.
komentarz
Keep going jesteś pierwszym dla którego oglądam całe reklamy propsy 👍
Witaj Urban. Zapraszam na Isle of Wight. Jedno z najbardziej malowniczych i przyjemnych miejsc do zamieszkania w UK. Pozdrawiam.
Siemanko
Cały film jest ciekawy i całkowicie nowy dla mnie! Podobało mi się jak odpowiadasz ludziom na komentarze haha
Nie przejmuj się głupkami. Robisz super filmy i tak trzymaj.
Cool Pozdrowienia ze Scotland
P. O. Z. D.R. A. Wim🎉
Pozdrawiam z Esher niedaleko Cobham, fajnie sie oglada Twoje video ;)
Super
Nikt tutaj stwierdzenia reprezentuje biedę nie zna😅😂
Brawo Urban w Londynie 👏👏👏za podsumowanie właśnie takich komentarzy od osób "wszystkowiedzących" .... pozdrawiam z Plymouth mate 😉
05:00 no jak się nie podoba to niech nie ogląda :) proste! Fakt, że nie ma co porównywać naszych domów/bloków/mieszkań do tych angielskich, jednak to architektura jako tako w UK ma swój urok, zwłaszcza te domy co są np. na przedmieściach Londynu, czy na wsiach, miasteczkach, to są bardzo urokliwe, takie wiejskie angielskie, niektóre trochę wyglądają jak ze średniowiecznych czasów :)
Wielu może odczuć culture-shock przyjeżdżając do UK, nie jako turysta bo wielu rzeczy może nie dostrzec czy doświadczyć na własnej skórze, ale aby zamieszkać, nawet na jakiś krótki czas. Do wielu rzeczy można się przyzwyczaić, a też nie trzeba wszystkiego na siłę zmieniać w swoim otoczeniu, tylko trzeba się blend in, czasem to po prostu przychodzi ot tak i nawet nie wiemy kiedy.
Co do poziomu nauczania to powiem Ci, że będąc już w gimnazjum w ang. szkole, to materiał się pokrywał z polską (np matematyka) - w PL szkole to była gdzieś klasa I czy II LO.
Nie ma co porównywać np historii czy geografii,, czy innych przedmiotów bo uczą po prostu co innego, wiadomo zależne od regionu/kraju gdzie się mieszka, ale przedmioty typu matma, chemia, fizyka, biologia to już zbliżone programy. Ale w klasach przed LO to materiał był nieco inny.
Kiedy my jeszcze liczyliśmy na kartce, ręcznie, w głowie, to anglicy już sięgali do kalkulatorów, nawet do najprostszych przeliczeń. Aczkolwiek raz na matematyce mieliśmy taki mały konkurs liczenia w głowie (mnożenia przez siebie liczb dwucyfrowych) - losowo i trzeba było to szybko zrobić. Nie wszyscy sobie z tym poradzili, ale spora część dawała nawet radę.
Ale to co zauważyłem to niższa wiedza uczniów, taka ogólna. Np. jeden się mnie pytał gdzie jest Polska, bo myślał, że gdzieś na Syberii ... Generalnie miałem odczucie jak by byli ze 2-3 lata za nami, z wiedzą ogólną, która często wynika albo z pilności na lekcjach czy też własnego zainteresowania światem (poza zajęciami szkolnymi), spora część (może nie większość) miała by problem z rozpoznaniem państw po ich fladze, albo wskazanie na jakim kontynencie się dany kraj znajduje.
Ale to co mnie zniesmaczyło, to ogólne podejście ucznia do nauczycieli. Totalny brak szacunku. Fakt, że jedni nauczyciele sobie lepiej radzą z trudną młodzieżą a inni nie, ale to nie znaczy, że uczeń może sobie rzucać w nauczyciela papierkami, krzesłami itd. Pewnie takie zachowanie wynieśli ze swoich domów, gdzie może i wtedy panowało takie bezstresowe wychowanie swoich pociech, coś co obserwujemy obecnie w Polsce? No to tu my jesteśmy ze 30 lat za Anglikami :) hehehe
Może nauczanie w UK nie było jak by gorsze, ale inne, inne podejście, czasem może bardziej łopatologiczne? Może to kwestia podejścia nauczyciela? Podam przykład, matematyka, kl. I czy II LO - już nie pamiętam ale już wtedy były trudniejsze rzeczy :) - sposób wytłumaczenia był lepszy w angielskiej szkole niż w polskiej. Nauczyciel faktycznie wytłumaczył i powiedział jak to się liczy, a w polskiej oczekiwał, że już to wiemy, bo przecież to jest takie "banalne" (tu właśnie cytuję, "banalne"). Podobnie było na chemii, której nie lubiłem, bo przecież te wszystkie wzory są takie "oczywiste" ... W pewnym momencie program matematyki w ang. szkole wyprzedził to co mieliśmy w pol. szkole, tak o miesiąc, przez co poprawiły mi się oceny z matematyki w pl. szkole LOL :) - Pani od matmy była aż zaskoczona ... lol
Zapewne nie ma co porównywać szkół gdzie chodzi elita, ze standardowymi szkołami. Ale to jak wszędzie.
Te High Street w UK są dość fajne. Tzn mi się to zawsze podobało. Wszystko co potrzebowałeś było wzdłuż jednej ulicy (dłuższej czy krótszej) danej dzielnicy, z jakimś jednym dużym marketem w bocznej uliczce. Często, lub niemalże zawsze z lokalami mieszkalnymi nad tymi sklepami. Najgorzej to mogło mieć mieszkanie np nad jakąś restauracją :)
14:30 a tu ogólnie w tym temacie, to nie do końca się z Tobą zgodzę, może to kwestia przekazania tej wiedzy czy informacji przez drugą osobę i ZDECYDOWANIE nie uważam, że to jest jakieś wywyższanie się, dowartościowanie się, czy, że ktoś ma jakieś kompleksy, OK może są i tacy :) . Ale co z tego, że rodak Cię poprawia? Coś w tym złego? Czy mamy być w czymś gorsi od innych, np. native'ów? Rodak też może być nativem (nie mylić z narodowością), czy właśnie dwujęzyczny. Porównanie pływaka z piłkarzem jest nietrafne :) , może prędzej malarza artystę i malarza wnętrz :) hehehe.
Nie raz widziałem, że ktoś coś na social mediach próbował napisać po angielsku, a nawet nie skorzystał z tłumacza internetowego, totalnie wywalone na jakąkolwiek chęć dokształcenia się w tym czy tamtym. No OK, może nie chce, nie ma ochoty, to po co pisze :)
Klasycznym przykładem jest wymowa np. słowa apple ... chyba nie muszę mówić OCB :) , ale to chyba wynika z takiego mocnego nacisku na wymowę samogłosek w konkretny sposób i wpajanie tego do głów, że tak jest i koniec. Tak bywało na lekcjach angielskiego ze 30-35 lat temu. Jak było potem i jest teraz to nie wiem.
Dla mnie najlepszą metodą nauczenia się angielskiego była nauka w tym języku, a w szkole miałem przy sobie słownik pl-ang.
Nie raz spotykałem się z sytuacjami (ludzi, których poznawałem) gdzie np do Londynu przyjeżdżały grupy na kursy j. angielskiego, takie miesięczne, gdzie nauczyciel był nativem - metoda dobra, bo po polsku się do niego nie odezwiesz, bo Cię nie zrozumie, więc zmusza nas do większego wysiłku, sięgnięcia głębiej w głowie, przypomnienia sobie słówek. Ale co było słabe, to że większość, czy też spora część tych osób na zajęciach byli tej samej narodowości. Między sobą rozmawiali w swoim języku, na zajęciach, po zajęciach. I jaką mieć tu motywację? I co taki miesięczny kurs miał im dać? Chyba nic poza zwiedzeniem Londynu. Miałem koleżankę, która przyjechała na taki kurs, który był organizowany w Brunel Univ. I co się okazało, była jedyną tam Polką, na cały zjazd, a osób było bardzo dużo. Nie wiem czy tak trafiła, czy tak akurat specjalnie wybrana taka grupa, bo mój tata pomógł jej rodzicom lokalnie to ogarnąć. Drugą polską osobą to bywałem ja, ale to kilka razy na dyskotekach, na które mnie zaprosiła. Tak to cały czas spędzała z innymi obcokrajowcami. Wycieczki, spotkania itd. Z innych narodowości to byli Niemcy, Hiszpanie, Włosi. Nawet nie było żadnego innego Słowianina.
Ja zawsze byłem wdzięczny, że ktoś mnie poprawiał, niezależnie czy to był Anglik czy inny obcokrajowiec, czy nawet nasz rodak. Nawet nie musiałem się prosić nikogo aby mnie poprawiali, sami to robili. I to dodatkowo pozwoliło mi na samodoskonalenie języka poza zajęciami szkolnymi, pracą itd. Dużo ludzi np mojego pokolenia też jak Ty uczyło się języka obcego z zagranicznych źródeł, czy w ogóle miały jakąkolwiek styczność z tymi językami - właśnie oglądając filmy i programy na zagranicznych kanałach (przełom lat 80 i 90 gdzie "satelita" stawała się bardzo popularna, Eurosport, Sky One, MTV a nawet RTL gdzie można było zaczerpnąć niemieckich słówek używanych w codziennym życiu).
hahaha, ale się rozpisałem, bo nawet nie dało się skomentować bo treść za długa ... no to poniżej cz. 2 :D
A tak wracając do Twojej wymowy tego nieszczęsnego Sainsburego :) to nawet tego nie zauważyłem, nie zwróciłem uwagi, żeby jakoś rażąco było źle wymówione. Może jak by się posłuchało kilka razy, to może było zaakcentowane na A niż E :) hehehe. Kwestia wymowy, może bardziej spolszczyłeś :)
Taka anegdota. Mój tata, które całe życie posługiwał się j. angielskim (kontrakty za granicą w różnych krajach), zawsze wymawiał Smith jako Smis (czy tam Smifs, z tym "f" tak delikatnie tam wrzuconym), i nie wiem czemu było to u niego nie do zmiany. Zwłaszcza, że to nie jest takie trudne to wymówienia. Może tak przez lata mówił i mu zostało, siła przyzwyczajenia. Nie wiem, ale co zauważyłem, że wielu naszych rodaków tak właśnie wymawiało to słowo. Zawsze mnie to zastanawiało, ale nie zgłębiałem tematu.
16:00 co coś w tym jest. Ale w latach np 90 też często można było spotkać rodaków, którzy np pracowali u Polaka, który już długo w UK mieszkał i pomógł im ogarnąć NIC czy inne formalne kwestie aby legalnie mogli u niego pracować. Polskich sklepów było bardzo mało więc siłą rzeczy musieli iść do "angielskiego" sklepu i sobie poradzić i sobie radzili, bez problemu. OK może czasem nie kupili tego co chcieli bo nie wiedzieli jak to się nazywa po angielsku. Ale potem sprawdzili w słowniku i na kolejnych zakupach już kupili to co chcieli :)
Moja babcia, która nic nie mówiła po angielsku, dobrze sobie radziła, z Brentford do Ealing Bdy. sama autobusem jeździła. Była krawcową, pracowała w małym zakładzie krawieckim, prowadzonym przez Polkę. Więc tu przykład jak wspomniałeś. Wtedy nie było internetu, nie było miejsca gdzie osoby mogły być "patrolowane" przez innych. Raczej to chodziło o to, że bały się obcego języka, bały się odezwać, taka trema, stres, że źle powie, nikt jej nie zrozumie, ale nie dlatego, że będzie wyśmiana itd.
Ale OK, czasy się zmieniły, sporo rzeczy się dzieje on-line, komentarze, rady, porady. Kwestia odpowiedniego przekazania wiedzy, informacji. W internecie nie mamy tego body language, tonacji wypowiedzi, często wypowiedzi są zbyt krótkie, na szybko napisane, a osoba po drugiej stronie źle to odbiera. Nie raz to widziałem, już za czasów for internetowych, czyli przed pojawieniem się czegoś takiego jak social media.
W UK jest i było wiele różnych narodowości, ludzi z różnym poziomem języka angielskiego, czy nawet jego brakiem, więc Anglicy byli do tego przyzwyczajeni, zawsze podchodzili do obcokrajowca ze zrozumieniem, nawet pomagali tej drugiej osobie się wysłowić, pomogli znaleźć to konkretne słowo, które pozwoli im się dogadać. Tak więc osoby, które mogły mieć taką tremę przed odezwaniem się w obcym języku, to ją mieli, ale raczej do przełamania pierwszych lodów. Jednym przychodziło to łatwiej, innym trudniej, jak ze wszystkim. Ja np. nie mogę się przełamać aby przemówić, czy też poprowadzić prezentację przed dużą/ogromną publicznością. A inni wychodzą na scenę i potrafią gadać o tym czy tamtym godzinami, nawet nie korzystając z notatek :) , ale do tego trzeba chyba mieć jakiś dar :), szczególna umiejętność. Jak to zawsze mi mówiono, practice makes perfect :)
Wspomniałeś, że mieszkałeś chyba we wszystkich strefach Londynu. W jakiej dzielnicy Ci się najlepiej mieszkało? Nie mówię tu o kosztach, ale ogólnie otoczenia, ludzi, dostępu do sklepów.
No i łapka w górę bo fajnie się ogląda Twoje filmy.
Pozdro.
Poszedłeś po bandzie😀
@@uRbanwLondynie z długością komentarza? hehehe. no tak. Ale tak pisałem, pisałem, a jeszcze to i tamto, bo poruszałeś kilka tematów w filmie. No i się zebrało. hehhe.
Ale to tam można to potraktować jako wymianę doświadczenia :) hehe.
Drogi panie Adrianie. Chciałbym napisać komentarz nt znajomości języka angielskiego wśród polskiej społeczności. Jednak wpierw muszę napisać że poznaliśmy się kiedyś tj gdzieś z siedemnaście już lat temu osobiście w północnym Londynie na imprezie u pewnej raperki z Gdyni :) Ja jestem z Rumii a Ty z Tczewa :) Ale o co chodzi. Ze względu na wykonywany zawód czyli serwisanta urządzeń okrętowych często podróżuje i muszę niestety powiedzieć że nasz naród jest na samym dnie jeżeli chodzi o znajomość jeżyka angielskiego! W zeszłym roku byłem w Holandii i na czterdziestu polskich chłopów oprócz mnie tylko trzy osoby potrafiły powiedzieć coś po angielsku. A w Hamburgu poznałem typka który osiem lat mieszkał w UK i potrafił powiedzieć tylko yes i no..... A np w takich krajach jak wspomniana wcześniej Holandia, Dania, Szwecja, Norwegia czy Finlandia z KAŻDYM dogadasz się po angielsku, od małego dziecka po starą babcie! Kiedyś Koreańczyk którego poznałem w pracy powiedział mi że w Polsce w Gdańsku w hotelu miał problem aby w recepcji porozumieć się po angielsku...
Bo patrzysz na pokolenie średniego i późnego wieku z klasy robotniczej do tego będące za granicą. Uwierz że w Polsce prawie wszyscy mówią po angielsku. Tzn wszyscy poniżej 40 roku życia. Ale nie wiem czy jest się z czego cieszyć, szczerze mówiąc.
Daj spokój Urban ... Wchodzenie w jakiekolwiek dywagacje na temat..tych dwóch komentarzy itd...Były i będą zawsze.tzw Wszystko wiem lepiej,wszędzie byłem i wszystko bym zrobił lepiej...Robisz kawał zajebistej roboty.Dla mnie najlepszy kanał na Polskim YT na temat UK.POZDRO 🔥👊
W samo sedno🍀👍
Ciekawy odcinek.
good job
Taki Biskupin byś zrobił hehe fajny pomysł
Dzięki 👌👌👌👌
Dziękuję za kolejny super odcinek 💙📽💙Fajne ciekawostki🥰Uwielbiam Twoje filmy🥰Pozdrawiam i życzę wszystkiego dobrego ze Śląska 💙🍀🥰
co do wymowy nazw po angielsku//żyje tutaj wiele nacji o nawet anglicy różnie wymawiają nazwy...poza tym ciekawe czy tak samo ten ktoś spróbuje poprawić Kaszuba...Mazura,,Ślązaka czy też mieszkańców innych krain??? I jeszcze jedno...wiadomo temu lomuś coś o commom English???
+1
Faktycznie, niepoprawnie wymawiasz Sainsbury's i nie rozumiem, dlaczego krytykujesz osobę, która zwróciła Ci uwagę. To, ze Anglicy Cie nie poprawiaja to o niczym nie świadczy, ich to po prostu nie interesuje, to nie ich sprawa, byś się rozwijał językowo maja to w nosie a także nie chcą Cie obrazić. Bądź wdzięczny widzom, ze pomagają Ci w opanowaniu języka i już nie będziesz się ośmieszał niepoprawna wymowa w rozmowie z innymi osobami. Mówiąc szczerze to jestem zaskoczona, ze nie słyszysz, ze złe wymawiasz nazwę supermarketu ( i pewnie wiele innych słów) przecież to takie proste, wyjdź do ludzi i posłuchaj jak mówią, włącz radio albo telewizje i najzwyczajniej w świecie powtarzaj tak długo, aż opanujesz poprawna wymowę. To jest naprawdę bardzo proste!
Mieszkałem w Irlandii i budownictwo to jakaś porażka, prawdą jest że w każdym jednym domu czy to Dublin czy zachodnie wybrzeże była wilgoć i grzyb. Nasi budowlańcy biją na głowe wyspiarskich
Fajny materiał Urban!
Jestem kierowcą ciężarówki i dostarczam materiały budowlane w Londynie.
Często mi się zdarza robić dostawy w tych niedostępnych enklawach. Domy niesamowite, a raczej wille.
Inna Anglia :)
Myślę, że da radę pozbyć się tego grzyba z Twoim domu w Polsce Adrian.
Pierwsze to znaleźć przyczynę (hura odkryłem Amerykę pomyślisz :)),
najczęstsze przyczyny to:
po prostu wilgoć, która może pojawiać się poprzez:
- brak izolacji przeciwwilgociowej podłogi albo ścian fundamentowych
- lub po prostu wymieniłeś okna na hiper szczelne a masz niepoprawnie działającą wentylację i powoduje to brak cyrkulacji powietrza
Zalecenia:
-zbadaj wentylację grawitacyjną czy działa poprawnie - sprawdź czy kratki wentylacyjne nie są pozalepiane - bo "zimą wieje zimno" :D
-noi druga sprawa ta bardziej kosztowna - to wyeliminowanie przyczyny pojawiającej się wilgoci poprzez nieszczelną, niedziałającą izolację przeciwwilgociową czyli jej naprawa
O tyle izolacja pionowa ścian fundamentowych jest dość prostym rozwiązaniem o tyle izolacja pozioma ścian fundamentowych to bardziej kosztowna operacja (ale może warto).
Nie wiadomo jaki jest poziom wód gruntowych, ale generalnie musisz widzieć że są trzy rodzaje izolacji: lekka, średnia oraz izolacja typu ciężkiego-wodoszczelna (łatwo zgadnąć kiedy, którą stosujesz). Druga kwestia po izolacja pozioma, którą stosujesz po to aby odciąć wilgoć poziomo - stosujesz ją na podłodze na gruncie (czyli podłodze parteru albo piwnicy) oraz na styku ściany fundamentowej ze ścianą zewnętrzną. Noi tutaj zaczyna się problem bo są dwa rozwiązania aby wykonać taką izolację poziomą ścian fundamentowych - oba rozwiązania są niestety nietanie.
Wykonanie takiej izolacji możesz wykonać poprzez nacięcie poziome ścian fundamentowych "piłą" i wprowadzenie w powstałą szczelinę izolacji lub poprzez nawiercenie w ścianę fundamentową rzędu otworów i aplikację specjalnego zaczynu tzw. izolacja metodą iniekcji ciśnieniowej.
Tyle wykładu - wszystko się da zrobić - potrzeba tylko chęci i trochę gotówki.
Może być jeszcze inna przyczyna - po prostu rura spustowa jest wprowadzona do ziemi i wody opadowe powodują podmywanie ścian fundamentowych i wykraplanie się wilgoci od środka - wtedy trzeba najlepiej "wpiąć" tą rurę do kanalizacji deszczowej (której pewnie nie ma).
Możesz też poprowadzić opaskę - rurę drenarską wokół ławy fundamentowej ze spadkiem i odprowadzać wody opadowe poza teren budynku.
Może być jeszcze inna przyczyna, ale te które wymieniłem są najczęstsze.
Koniec mądrzenia się - chciałem Ci tylko podpowiedzieć.
UK i Londym ma swój klimat, sare budownicto przenika się z nowym, ale mówienie że w Polsce to niema domów które mają po 500 lat to przegęcie. Można pojechać do Lublina, Tarnowa, Chełmna i drugiego Chełmna, bo oczewiście Kazimierz Dolny każdy zna😉. Sandomierz, Kielce wiele miast rozrzuconych po kraju z przepiękną zabytkową trochę zaniedbaną architekturą.
Wiem czemu tak się celebryci wprowadzają i wyprowadzają. Już tłumaczę, bo podróżuje dużo po Anglii.
To proste wszedzie jest hu...owo.Druga sprawa jestem budowlańcem buduje domy w UK i co ? A to że wiem co oni używają za materiały i jak to wykonują wszystko z tych materiałów. To jest jednym słowem opisując 'Tragedia'!!!. I odpowiem też czemu oni nie chcą technologi polskich czy niemieckich itp. Po pierwsze boją się nowych zeczy i ceny jaka muszą zapłacić za te materiały. A wielokrotnie jest taniej niż się wydaje. Ok do celu... Anglia to inny stan umysłu ich wyobraźnia każdego dnia przenosi ludzi w inne miejsce,takie z bajki bo to co widzę to nie może być możliwe za duzo widziałem żeby powiedzieć że unas jest tak samo. A twoj zawilgocialy dom w Polsce napewno da się prosto zregenerować chyba ze dachu nie ma to będzie problem. Ale jeżeli chcesz możesz napisać do mnie znam wiele firm które mogą tobie pomóc a również systemów izolacji chroniących przed wilgocią. A w Anglii to normalne że jest wilgocią i grzyb na ścianie. Są za bardzo dumni z tego że sami to zrobili wiec nie ma co się stresować. Ale wilgocią to nic w porównaniu z elektryka haha to jest dramat. Polecam kanał na YT ruch oporu. Bardzo fajnie się to ogląda i jest dobry ubaw a wszystko jest na poważnie. Pozdrawiam i miłego weekendu
Grzyb jest gdy nie ma wentylacji, nie wietrzysz pokoju lub dach jest dziurawy, lub szczelinami między cegłami woda zacieka, rynny zapchane. Grzyba zmyjesz Domestosem i na 3 miesiące spokój, jeśli nie zlikwidujesz przyczyny grzyba kolejny raz musisz Domestosem umyć miejsca w których grzyb wychodzi. Wejdź pod dach na strych i każde światło przenikające na poddasze to dziurawy dach. Sprawdź czy rynny są czyste i czy rynny idące na dół nie są zablokowane, czasem przy rynnach deska jest zgniła, zamień na plastikową i nie będzie zaciekało. Grzyb jest do zlikwidowania, znajdź przyczynę
Urban nie odpowiadaj na hejt, oni zawsze sprowadzą Cię do swojego poziomu. Nie warto marnować na nich energię. Oni nie lubią jak ktoś coś robi... lubią mieć wszystkich na swoim poziomie czyli siedzących na jajach i narzekających.
To nie hejt to bylo grzeczne zwrocenie uwagi i napisalam tez cos milego wtedy mu. Ludzie nigdy by postepu nie poczynili gdybysmy wzajemnie sobie nie pomagali. Wiele osob z Polski poprawia jak pisze po polsku a histerii z tego powodu nie robie. Xx
@@redpandasmile dokładnie! Ja już swój wywód napisałem w głównym komentarzu od siebie :)
Czesc. Nie wiem, czy zwrociliscie uwage na to, ze domy w Anglii przypominaja swoja forma wyglad namiotow legionow Cesarstwa Rzymskiego.
Jezusienku😅😅😅😅😅trafilem tu bo ktos wspominal o Tobie na kanale u Jarka placzka,narzekaczka😅mowie jak jest.Anglie zjechalem cala i to jest naprawde ciekawy kraj.Idealny nie jest bo taki nie istnieje😊ale da sie tu dobrze i spokojnie zyc i jest pelny pieknych miejsc.Najlepszego zycze i nagrywaj bo jest to naprawde ciekawe.Nie jeki steki byle grosz wpadl ,tylko rodacy chyba lubia jeczenie i narzekanie😂Ile razy slyszalem ta Anglia taka sraka a wiecznie tylko praca i dom albo w kolo komina😅jak znany youtuber.
Hej tu Kasia, mieszkam w Weybridge 😊
Świetny post 💪😊😚
Witam Urban, zapraszam do Bury
W Polsce niedługim ceny będą podobne tylko za szope na środku pola po wprowadzeniu paszportów energetycznych od ue.
Cobham(Surrey)to miasteczko nie wieś.
Wieś Cobham jest w U.K.ale w hrabstwie Kent.
Kocham Londyn i UK
Domy w tym bogaczowie nie mają grzyba i dwóch kranów?
.mieszkalem w weybridge fajniee cisza i spokuj tam jest 30min do centrom londynu a jak inne panstwo
A Tak wogole - to dzièki , za fajne treści- Pozdrowienia z fajnego Croydon ..🙂
Bardzo lubię podróżowac z tobą po UK dziekuje ❤❤😊😊
Ja jak slysze gadanie polakow w londynie to mi sie słano robi...🤦 w jak wieś..
Powiedz to dla” Dżarka” - No bo on o pleśni to wszystko najlepiej wie ….
Zawsze filmiki super .10 na 10.Pozdrowienia z Walii
Jestes th
😊
Pracowałem tam kiedyś bardzo przyjemne miejsce
Elegancko jak zwykle.
Pozdro
Jak zwykle dobre Video. 👍🏻
Wielka Brytania jest piękna, codziennie nie mogę się napatrzeć ❤Co do poziomu w szkole to też się nie do końca się zgodzę. Jedno dziecko jest bardziej pracowite a drugie mniej. Nie zawsze dziecko sobie poradzi w tej „ najlepszej „
To chyba w w dwóch światach żyjemy. Też mieszkam tutaj i nic mi się tutaj nie podoba. Trzeci świat.Od budownictwa po dziurawe drogi gdzie muszę uważać aby zawieszenia nie rozwalić. U Anglików wszystko jest "it's ok mate":-)
Zawsze możesz wrócić do 5 gospodarki Europy i 4000pln na rękę dostać. Jednak pewnie będziesz wolał się męczyć w Trzecim Świecie z funtami w kieszeni😀
@@uRbanwLondynie w sumie to masz rację:-)
@@Chris-oe9mino niezły 3 świat
Head chef - Ivy Cobham. Pozdrawiam :)
xD ale wrażliwiec. Srajsburitto
Dzieki wielkie, zajebiscie, ze wrociles
JP Jestem Polakiem to na pewno Polak 😂😂😂😂
Urban dokladnie mega muza i film !
Na wyspach nie byłem 10 lat ale dzięki Twoim materiałom planuję odwiedzić Londyn, szczególnie że mam tam rodzinę. Świetna robota uRban ✌️
❤
Super drobota
Hej - a jaka bys siec mobilna polecil w Londynie, chodzi o internet. Slyszelem, ze internet jest słaby w Londynie...Lebara jest ok? dzienks
Szczerze to każda jest do dupy…
fajny film super
Kocham Surrey
Tylko Devon to jest najlepsza miejscówka do życia wg.mnie w UK. To co pokazujesz to bogaci i wpływowi ludzie mieszkają a ty biedaczynko sie tam zawieruszyles 😂😂😂 taki żarcik, oczywiście pokazujesz ładne miejsca ale po te wstawki z kiblem na zewnątrz w Polsce?😮 tu w uk a szczególnie w Londynie to te mieszkania to syf, brud i smród i jeszcze tyle trzeba płacić, jak i tu i jak i w Polsce są ładne mieszkania i syfiaste. Oczywiście domy w Polsce są o niebo lepsze niz w uk. Nie przesadzaj z tym angielskim, nie wszyscy pracują w fabrykach i nie wszyscy nie potrafią swoich spraw załatwić bez angielskiego, są co b.dobrze znają angielski i mają dobre prace. Za bardzo uogólniasz i ekscytujesz się tym uk, a szczególnie london, a to najgorsze miejsce do życia i dlatego wszyscy co mają hajs uciekają do Devon, Dorset, Somerset i kupują domy i pracują zdalnie w domu dojeżdżając do london raz w miesiącu, ot takie cuda i wianki😮😅
Pozdrawiam i owocnej pracy w robieniu filmów z wysp.
Siema Adrian,
W Wielkiej Brytanii jest sporo barachła , ale to nie znaczy , że wszędzie , dobrze stwierdziłeś , ìż takie komentarze dają ludzie co nic niewidzieli , osobiście byłem w wielu miejscach Wielkiej Brytanii, oraz Szkocji i jestem zafascynowany różnorodnością ...
Pozdrawiam Sławek z Royal Leamington Spa
anglicy nie mówią w innych językach dlatego nie poprawiają bo dla nich samo to że ktoś ogarnął język w stopniu komunikatywnym to już jest wyczyn
A mi się podoba to jak nam pokazujesz Anglię, potrafisz oddać klimat tych miejscówek. 15 lat mieszkałem w uk i trochę tęskno mi i fajnie jest wtedy odpalić twój film i sobie popatrzeć z nostalgią ;)
W 2005 roku mieszkałem w Cobham na Pennyfield i pracowałem w lokalnym Sainsbury's:)
Jestem tyle co ty w UK i lubie ogladac co pokazujesz , bo mimo ze znam okolice zawsze sie cos ciekawego dowiem. Jak ten park w Cobham😮nie wiedzialem o jego ostnieniu.Mieszkam niedaleko bo w Walton on Thames i w Cobham jestem doscyc czesto , szczególnie przejazdem. Super material. Pozdrawiam 💪