Nie mam, co prawda, ani jednego anturium, natomiast bardzo lubię słuchać jak o nich opowiadasz. Bardzo cenię sobie również, Twoje wskazówki dotyczące uprawy roślin. Stosuję i te o nawozach i te o ubijaniu robali (blee). Bardzo dziękuję ❤❤
Mnie denerwują te wszystkie hybrydy. Ponieważ powoli tracona jest kontrola nad tym co czym jest. Za 10 lat nikt nie będzie wiedział co ma albo które anthuria są czyste albo będzie w jednej roślinie 20 krzyżówek.. Zawsze tam gdzie ludzie się za bardzo wtrącą w naturę z chęci zysku albo wyróżnienia się to wychodzi zle :/ powinien być jeden światowy standard i spis albo nic. Bo co mam zrobić mając "jakieś tam forgetii, jakas hybryde" ? irytowałoby mnie to, że tak naprawdę nie wiem co to za roślina..
Pamietaj, ze w naturze anthuria tez intensywnie sie mieszaja :) ale oczywiscie masz racje - duzo osob miesza, nie podpisuje, wypuszcza hybrydy i po jakims czasie juz nie wiadomo co to jest. Mysle, ze Twoje spojrzenie na ten swiat jest podobny do spojrzenia Jaya Vannini :)
Też nie lubię nie wiedzieć, co dokładnie mam 😉 ale sama idea tworzenia hybryd mi się podoba, pod warunkiem że jest to przemyślane, kontrolowane i opisane, a nie że leci się na yolo i miesza ze sobą cokolwiek. Jak ma się możliwości do wybrania konkretnych roślin o wyróżniających się cechach żeby stworzyć coś wyjątkowego, no to super sprawa. Denerwuje mnie za to masówka z Holandii, bo o ile przy filodendronach i alokazjach nie tak łatwo o krzyżówki i to co sprzedawali, zwykle rzeczywiście było tym, czym miało być (może poza aferką z fuzzy petiole), tak z antkami już teraz to widać, że przychodzi do sklepu paletka crystallinum, a każdy jeden wygląda inaczej 🙃Jedne jak krzyżówka z magni, inne jak z silver blushem, a przecież z tc powinny chyba wyglądać tak samo? Nie dość, że błędnie opisane (jak ta partia dużych z zeszłego roku, które okazały się x magnificum), to jeszcze zamawiając online nie wiadomo co konkretnie się dostanie. Już pomijam kwestie czystości, skoro nawet w naturze już o takie trudno, ale skoro zamawiam takie crystallinum, to niech to wygląda jak crystallinum, a nie jak krzyżówka z silver blushem, bo gdybym chciała krzyżówkę, to bym kupiła krzyżówkę 🙄 Obawiam się tego, że jak więcej antków wejdzie do tc i zaleją rynek, to zrobi się taki bajzel, że już w ogóle nie będzie się dało połapać co jest czym. A producenci z Holandii mogliby nie robić takiego dziadostwa jak ci z Azji, ale cóż...
Ciekawe w sumie...bo u mnie to Velvet pięknie sobie daje radę. Plus robi odwrotnie. Malutkie liście miały zrośnięte liście. Teraz jednak zrobiło liścia który ma rozłączone uszka. Ciekawa jestem co z tego wyniknie dalej. Gdzieś tam w rodzinie musiało być forgetii.
Zainteresował mnie ostatnio temat papillilaminum. Te ciemne, jak FS to jak rozumiem warianty, konkretne kultywary, a nie hybrydy (chociaż przy tym krzyżowaniu się wszystkiego ze wszystkim...). Ale to najbardziej podstawowe papi to z tego co widziałam na zdjęciach, nic specjalnego, nie robi aż takiego wrażenia. Widziałam setki ofert nasion, siewek i dużych roślin, opisanych jako papi x, papi hybrid, jako jeden z rodziców albo jako oferowana roślina. No tylko skąd mamy wiedzieć, jakie konkretnie papi było rodzicem, dziadkiem, czy gdzie tam w linii genetycznej się pojawiło? Czy to było papi z crystallinum, czy z innym papi, czy z nie wiadomo czym? Zwłaszcza, jak już odmian papi jest tyle różnych. A jak weźmiemy takie papi x skrzyżujemy z drugim papi x, to może wyjść coś, co kolo papi nawet nie stało i wygląda kompletnie inaczej. Nie chodzi mi o to, żeby wystawiać "rodowody" dla roślin tak jak dla zwierząt rasowych, bez przesady, ale przez takie luźne i lekceważące podejście osób wypuszczających takie rośliny, większość to po prostu noID, bo jedno papi x może wyglądać zupełnie inaczej niż drugie i mieć zupełnie inny procent genów papi w sobie.
Moja historia to King of Spades z nasionka, który wygląda teraz jak jakies Dorayaki.😆 Sprzedawca pozniej zaczal dodawac do nazw "x". Tez dobry temat ;)
Tak jak i z rasami zwierząt - jest mi to zupełnie obojętne, czy mam hybrydę czy "czysty" gatunek, a nawet wolę hybrydy, bo są zazwyczaj mniej problematyczne. Ale zdaję sobie sprawę, że z uwagi na tak łatwe zapylanie anturiów za jakiś czas będą to gatunki zagrożone i coraz rzadsze, a tym samym coraz droższe.
Ja się ostro przejechałam na nasionach z Downtown. Mój Kos hu to też jakąś hybryda forgetii, papixlux jedna siewka może ma coś z papi ale druga to obok żadnego z rodziców na pewno nie stała. Nawet ostatnio w ecua coś pomieszane z forgetii sprzedawali jako crystallinum. Fajnie jak wyrośnie nam coś fajnego, niepowtarzalnego jednak dostając zwyklaka za niemałą kasę pozostawia niesmak.
Uważam, że przy obecnych możliwościach i technologiach warto jest zachowywać czystość linii. Pewnie są też hodowcy i laboratoria, w których są czyste crystallinum czy inne rośliny. W naturze skoro się miesza, to znaczy że albo kryształek jest zbyt wielkim i panoszącym się dziadem, który chce zapanować nad innymi antosiami, albo tak ma być i tyle. Aczkolwiek uważam, że warto jest krzyżować między sobą czyste linie, żeby je umacniać
Jak tylko przeczytałam tytuł, wiedziałam ,że wspomnisz o Crystallinum Silver z ZP. 💚 Faktycznie Twoje jest inne niż moje, mam bardziej dorayaki/Silver Blush.
To jedno z anthuriow, ktore bardzo lubie i chetnie bym sie dowiedziala czym jest. Nawet w jakiejs wymianie zdan z zp zapytalam, czy wiedza co to, obiecali sprawdzic no ale pewnie zapomnieli
ja tak kupiłam w Hop na kiermaszu anthurium warocqueanum, dla mnie wygląda jak hybryda z esmeraldą, ale oni twierdzą, że nie. roślina jest młoda i ciężko powiedzieć jak to powinno wyglądać w "czystej" formie. roślina jest ładna, startuje mi juz drugi liść, ale mam wrazenie, ze coś tu nie poszło tak jak powinno.
Mlode waro moga byc blade i bez unerwienia. Jesli podrosnie i wciaz bedzie bez unerwienia i ciemna napisz do nich ponownie (chociaz watpie, zeby przyjeli reklamacje po dluzszym czasie :()
Ja kupiłam philka nangaritense, maluszka. Okazał się zwykłym fuzzy petiole. Pewna znana w roślinnych gronach firma umywa ręce, powołując się na producenta, a ja mam zwyklaka w niemałej cenie🎉.
Właśnie na niemieckiej grupie ktoś wstawił post na ten sam temat. I niestety w komentarzach ludzie potwierdzają, że fuzzi petiole to jest to samo co nanga 🤦♀️
Ostatnio zapatruję się na papi indonesian i zastanawiam się jak dużo papi jest w Indonezyjskiej wersji. Czy to już pewnego rodzaju hybryda "zaakceptowana" czy w sumie naciąganie prawdy? Dopiero od Ciebie dowiedziałam się, że już prawie nie ma czystego Crystallinum, więc nie fair jest, jeśli sprzedawane są pod taką nazwą - powinny być określone jako hybrydy, bo ludzie kupują, później zapylają i powstają inne hybrydy niż jest to naprawdę (wg mnie totalny chaos). Ja to chciałabym móc kupić czyste egzemplarze i mieć możliwość kontrolowania co się z czym łączy (nawet na własne potrzeby). W tym momencie już nawet jak patrzę na hybrydy to z lekkim prowątpieniem i obawą, co tak naprawdę jest pod nazwą jaką podaje autor. Ostatnio kupiłam kilka siewek i szczerze przy takim zakupie to jest 100% zaufania w to, co mówi sprzedający. Powiedzmy, że kupujemy z założeniem, iż jest to jakaś hybryda czystych form, a później okazuje się, że "czystość" matecznych roślin stoi jednak pod znakiem zapytania i sam sprzedający o tym nie wiedział. Ja mam jeszcze pytanie: Jak to jest z siewkami x self? Czy one są słabsze? Czy lepiej by matka i ojciec byli tego samego gatunku i ma to wpływ na roślinę? I jak nazywać roślinę, która jest x self? Tak jak roślinę mateczną?
Podobno sa slabsze. W naturze samozapylenie (anthuriow) wystepuje w przypadku niesprzyjajacych warunkow, gdy np nie ma w danym roku zapylaczy (motyle, muchy itp). Gdy sami, recznie zapylamy rosline tym samym pylkiem to to jest takie samozapylenie. Nie mam (lub nie wiem, ze mam) takich anthuriow wiec ciezko mi ocenic jak bardzo sa slabe. Co do czystych okazow - pamietaj, ze w naturze anthuria tez same z siebie sie krzyzuja. Rosliny, ktore sa wybierane do invitro sa zwykle silniejsze i z wybranymi, odpowiednimi cechami. Ja mam 2 crystallinum, ktore bardzo sie od siebie roznia, jednak wg opisu posiadaja cechy crystallinum, wiec mozna je crystallinum nazywac.
Moj Velvet hybrid tez jest piekny, ale czerwonego koloru na nim brak, a uszka sie powoli zamykają. A najbardziej wkurza mnie ze na pytania osob o ta rosline na grupie pod postem sprzedażowym odpowiedz jest jedna, "priv"
Ja kupiłam dopiero niedawno, jakoś na początku tego roku. Było wtedy już sprzedawane osobno velvet hybrid i osobno velvet hybrid x forgetii, tak że mam nadzieję, że to będzie to, co miało być... 🤞 Z tego co udało mi się dowiedzieć, to pod taką nazwą zostało sprowadzone z Azji, czyli po prostu jakieś noID z wymyśloną nazwą handlową.
@@starlet4486 kurde. U mnie też czerwieni na razie brak, ale uszka nadal osobno. No nic, zobaczymy co z tego wyrośnie. Mam jeszcze jedną taką niespodziankę, w magnificum silver z Ecua była z boku malutka sieweczka. Oddzieliłam, dałam do mchu. Myślałam że to też magni, bo ogonki ma kanciaste, ale rośnie i coraz mniej przypomina magni 😅
Ja kupiłam Velvet hybrid w zimie. Uszka się zamykają i unerwienie jest coraz bardziej wyraźne. Pisałam niedawno do sprzedającej, że tutaj jest gen forgetii, a ona, że na pewno nie 🙄
Kurcze szkoda, że mordujesz nielubiane już rośliny. Może mogłabyś je po prostu zostawić na chodniku z karteczką "weź mnie". Ja gdybym zobaczyła takiego zamiokulkasa oszalałabym z radości.
Nie mam, co prawda, ani jednego anturium, natomiast bardzo lubię słuchać jak o nich opowiadasz. Bardzo cenię sobie również, Twoje wskazówki dotyczące uprawy roślin. Stosuję i te o nawozach i te o ubijaniu robali (blee). Bardzo dziękuję ❤❤
Mnie denerwują te wszystkie hybrydy. Ponieważ powoli tracona jest kontrola nad tym co czym jest.
Za 10 lat nikt nie będzie wiedział co ma albo które anthuria są czyste albo będzie w jednej roślinie 20 krzyżówek.. Zawsze tam gdzie ludzie się za bardzo wtrącą w naturę z chęci zysku albo wyróżnienia się to wychodzi zle :/ powinien być jeden światowy standard i spis albo nic.
Bo co mam zrobić mając "jakieś tam forgetii, jakas hybryde" ? irytowałoby mnie to, że tak naprawdę nie wiem co to za roślina..
Pamietaj, ze w naturze anthuria tez intensywnie sie mieszaja :) ale oczywiscie masz racje - duzo osob miesza, nie podpisuje, wypuszcza hybrydy i po jakims czasie juz nie wiadomo co to jest. Mysle, ze Twoje spojrzenie na ten swiat jest podobny do spojrzenia Jaya Vannini :)
@@DajBadyla zaciekawiłaś mnie zainteresuje się tym :)
Też nie lubię nie wiedzieć, co dokładnie mam 😉 ale sama idea tworzenia hybryd mi się podoba, pod warunkiem że jest to przemyślane, kontrolowane i opisane, a nie że leci się na yolo i miesza ze sobą cokolwiek. Jak ma się możliwości do wybrania konkretnych roślin o wyróżniających się cechach żeby stworzyć coś wyjątkowego, no to super sprawa. Denerwuje mnie za to masówka z Holandii, bo o ile przy filodendronach i alokazjach nie tak łatwo o krzyżówki i to co sprzedawali, zwykle rzeczywiście było tym, czym miało być (może poza aferką z fuzzy petiole), tak z antkami już teraz to widać, że przychodzi do sklepu paletka crystallinum, a każdy jeden wygląda inaczej 🙃Jedne jak krzyżówka z magni, inne jak z silver blushem, a przecież z tc powinny chyba wyglądać tak samo? Nie dość, że błędnie opisane (jak ta partia dużych z zeszłego roku, które okazały się x magnificum), to jeszcze zamawiając online nie wiadomo co konkretnie się dostanie. Już pomijam kwestie czystości, skoro nawet w naturze już o takie trudno, ale skoro zamawiam takie crystallinum, to niech to wygląda jak crystallinum, a nie jak krzyżówka z silver blushem, bo gdybym chciała krzyżówkę, to bym kupiła krzyżówkę 🙄 Obawiam się tego, że jak więcej antków wejdzie do tc i zaleją rynek, to zrobi się taki bajzel, że już w ogóle nie będzie się dało połapać co jest czym. A producenci z Holandii mogliby nie robić takiego dziadostwa jak ci z Azji, ale cóż...
@@oborzezielony otóż to! Fajnie eksperymentować ale żeby nie powstał chaos :)
Dzięki za ten wartościowy filmik! 🙏❤️
Mam 5 anturiow. Cztery od Ciebie i jedno od Eweliny. Kupuję TYLKO od zaufanych ludzi 💚
Ciekawe w sumie...bo u mnie to Velvet pięknie sobie daje radę. Plus robi odwrotnie. Malutkie liście miały zrośnięte liście. Teraz jednak zrobiło liścia który ma rozłączone uszka. Ciekawa jestem co z tego wyniknie dalej. Gdzieś tam w rodzinie musiało być forgetii.
Zainteresował mnie ostatnio temat papillilaminum. Te ciemne, jak FS to jak rozumiem warianty, konkretne kultywary, a nie hybrydy (chociaż przy tym krzyżowaniu się wszystkiego ze wszystkim...). Ale to najbardziej podstawowe papi to z tego co widziałam na zdjęciach, nic specjalnego, nie robi aż takiego wrażenia. Widziałam setki ofert nasion, siewek i dużych roślin, opisanych jako papi x, papi hybrid, jako jeden z rodziców albo jako oferowana roślina. No tylko skąd mamy wiedzieć, jakie konkretnie papi było rodzicem, dziadkiem, czy gdzie tam w linii genetycznej się pojawiło? Czy to było papi z crystallinum, czy z innym papi, czy z nie wiadomo czym? Zwłaszcza, jak już odmian papi jest tyle różnych. A jak weźmiemy takie papi x skrzyżujemy z drugim papi x, to może wyjść coś, co kolo papi nawet nie stało i wygląda kompletnie inaczej. Nie chodzi mi o to, żeby wystawiać "rodowody" dla roślin tak jak dla zwierząt rasowych, bez przesady, ale przez takie luźne i lekceważące podejście osób wypuszczających takie rośliny, większość to po prostu noID, bo jedno papi x może wyglądać zupełnie inaczej niż drugie i mieć zupełnie inny procent genów papi w sobie.
Podziwiam twoją wiedzę ciągle sie uczę.
Dzięki za ten edukacyjny filmik otwiera oczy na wielu internetowych, grupowych ,,sprzedawców " 😔
Jest bardzo duza grupa pewnych osob z duza wiedza, etycznych i zawsze pomocnych.
Moja historia to King of Spades z nasionka, który wygląda teraz jak jakies Dorayaki.😆 Sprzedawca pozniej zaczal dodawac do nazw "x".
Tez dobry temat ;)
No, z tym dodawaniem x pozniej, jak juz ludzie zaczynaja pytac, to dobry temat zdecydowanie
Tak jak i z rasami zwierząt - jest mi to zupełnie obojętne, czy mam hybrydę czy "czysty" gatunek, a nawet wolę hybrydy, bo są zazwyczaj mniej problematyczne. Ale zdaję sobie sprawę, że z uwagi na tak łatwe zapylanie anturiów za jakiś czas będą to gatunki zagrożone i coraz rzadsze, a tym samym coraz droższe.
z zielonego parapetu kupiłam maluszka alokazji polly, kiedy jeszcze nie była taka popularna w biedronkach, a wyrosła alokazja bambino ;)
Czy byłaby opcja byś nagrała filmik o tych sekcjach anturiów? Konkretnie ile ich jest i jak się dziela? 🙏🙏
Myslalam o tym, ale to temat na wiele filmow
Super film💚
Pozdrawiam serdecznie ❤😊
❤ dla zasięgów!
Fajny film do śniadania❤
Ja się ostro przejechałam na nasionach z Downtown. Mój Kos hu to też jakąś hybryda forgetii, papixlux jedna siewka może ma coś z papi ale druga to obok żadnego z rodziców na pewno nie stała.
Nawet ostatnio w ecua coś pomieszane z forgetii sprzedawali jako crystallinum.
Fajnie jak wyrośnie nam coś fajnego, niepowtarzalnego jednak dostając zwyklaka za niemałą kasę pozostawia niesmak.
O niee, a ja myślałam, że downtown jest pewniakiem i niedawno kupiłam od nich nasiona. Teraz będę z przerażeniem czekać aż podorastają
@@olag.103 No niestety, teraz już sama wiem, DPC jeśli chodzi o nasiona to wielka niespodzianka. Kupują nasiona z różnych źródeł i odsprzedają.
Uważam, że przy obecnych możliwościach i technologiach warto jest zachowywać czystość linii. Pewnie są też hodowcy i laboratoria, w których są czyste crystallinum czy inne rośliny. W naturze skoro się miesza, to znaczy że albo kryształek jest zbyt wielkim i panoszącym się dziadem, który chce zapanować nad innymi antosiami, albo tak ma być i tyle. Aczkolwiek uważam, że warto jest krzyżować między sobą czyste linie, żeby je umacniać
Crystallinum to tylko przyklad, bo kazdy go zna.
O kurczę, też mam to velvet hybrid, ale jeszcze cech forgetii nie widać 😯 Zobaczymy co z niego wyrośnie 😃Świetny film jak zawsze, dzięki!
Moze masz „prawdziwe” :)
Jak tylko przeczytałam tytuł, wiedziałam ,że wspomnisz o Crystallinum Silver z ZP. 💚 Faktycznie Twoje jest inne niż moje, mam bardziej dorayaki/Silver Blush.
To jedno z anthuriow, ktore bardzo lubie i chetnie bym sie dowiedziala czym jest. Nawet w jakiejs wymianie zdan z zp zapytalam, czy wiedza co to, obiecali sprawdzic no ale pewnie zapomnieli
ja tak kupiłam w Hop na kiermaszu anthurium warocqueanum, dla mnie wygląda jak hybryda z esmeraldą, ale oni twierdzą, że nie. roślina jest młoda i ciężko powiedzieć jak to powinno wyglądać w "czystej" formie. roślina jest ładna, startuje mi juz drugi liść, ale mam wrazenie, ze coś tu nie poszło tak jak powinno.
Mlode waro moga byc blade i bez unerwienia. Jesli podrosnie i wciaz bedzie bez unerwienia i ciemna napisz do nich ponownie (chociaz watpie, zeby przyjeli reklamacje po dluzszym czasie :()
Ja kupiłam philka nangaritense, maluszka. Okazał się zwykłym fuzzy petiole. Pewna znana w roślinnych gronach firma umywa ręce, powołując się na producenta, a ja mam zwyklaka w niemałej cenie🎉.
Kiedys byly tez oszustwa na jakies epipremnum - nie siedze w nich, ale pamietam sporo dyskusji a sprzedawca tak samo - umywal rece
Właśnie na niemieckiej grupie ktoś wstawił post na ten sam temat. I niestety w komentarzach ludzie potwierdzają, że fuzzi petiole to jest to samo co nanga 🤦♀️
Też mam crystallinum silver z zp, tyle, że mój ma liście lekko wydłużone o wzorze silver blusha xdd
też mam ten okaz "velvet hybrid", który okazał się hybrydą forgetti i w niczym nie przypomina rośliny matecznej ...
:(
❤❤❤
🌱💛
❤
Ostatnio zapatruję się na papi indonesian i zastanawiam się jak dużo papi jest w Indonezyjskiej wersji. Czy to już pewnego rodzaju hybryda "zaakceptowana" czy w sumie naciąganie prawdy? Dopiero od Ciebie dowiedziałam się, że już prawie nie ma czystego Crystallinum, więc nie fair jest, jeśli sprzedawane są pod taką nazwą - powinny być określone jako hybrydy, bo ludzie kupują, później zapylają i powstają inne hybrydy niż jest to naprawdę (wg mnie totalny chaos).
Ja to chciałabym móc kupić czyste egzemplarze i mieć możliwość kontrolowania co się z czym łączy (nawet na własne potrzeby). W tym momencie już nawet jak patrzę na hybrydy to z lekkim prowątpieniem i obawą, co tak naprawdę jest pod nazwą jaką podaje autor.
Ostatnio kupiłam kilka siewek i szczerze przy takim zakupie to jest 100% zaufania w to, co mówi sprzedający. Powiedzmy, że kupujemy z założeniem, iż jest to jakaś hybryda czystych form, a później okazuje się, że "czystość" matecznych roślin stoi jednak pod znakiem zapytania i sam sprzedający o tym nie wiedział.
Ja mam jeszcze pytanie: Jak to jest z siewkami x self? Czy one są słabsze? Czy lepiej by matka i ojciec byli tego samego gatunku i ma to wpływ na roślinę? I jak nazywać roślinę, która jest x self? Tak jak roślinę mateczną?
Podobno sa slabsze. W naturze samozapylenie (anthuriow) wystepuje w przypadku niesprzyjajacych warunkow, gdy np nie ma w danym roku zapylaczy (motyle, muchy itp). Gdy sami, recznie zapylamy rosline tym samym pylkiem to to jest takie samozapylenie. Nie mam (lub nie wiem, ze mam) takich anthuriow wiec ciezko mi ocenic jak bardzo sa slabe. Co do czystych okazow - pamietaj, ze w naturze anthuria tez same z siebie sie krzyzuja. Rosliny, ktore sa wybierane do invitro sa zwykle silniejsze i z wybranymi, odpowiednimi cechami. Ja mam 2 crystallinum, ktore bardzo sie od siebie roznia, jednak wg opisu posiadaja cechy crystallinum, wiec mozna je crystallinum nazywac.
🌱🌱🌱
Pytanie, robiąc import rejestrujecie to w systemie tracers przed przyjściem paczki na granice ? Czy....h.m..
Ja nigdy nie robilam importow z innych krajow niz ue, wiec nie wiem jakie sa procedury
@@DajBadyla Dzięki za info.
Moj Velvet hybrid tez jest piekny, ale czerwonego koloru na nim brak, a uszka sie powoli zamykają. A najbardziej wkurza mnie ze na pytania osob o ta rosline na grupie pod postem sprzedażowym odpowiedz jest jedna, "priv"
Heh…
Ja kupiłam dopiero niedawno, jakoś na początku tego roku. Było wtedy już sprzedawane osobno velvet hybrid i osobno velvet hybrid x forgetii, tak że mam nadzieję, że to będzie to, co miało być... 🤞 Z tego co udało mi się dowiedzieć, to pod taką nazwą zostało sprowadzone z Azji, czyli po prostu jakieś noID z wymyśloną nazwą handlową.
@@oborzezielony jak ja kupowałam to też były dwie opcje. Wzięłam ta bez forgetii🤣 i klops. A skąd te zdjęcia czerwonych liści?
@@starlet4486 kurde. U mnie też czerwieni na razie brak, ale uszka nadal osobno. No nic, zobaczymy co z tego wyrośnie. Mam jeszcze jedną taką niespodziankę, w magnificum silver z Ecua była z boku malutka sieweczka. Oddzieliłam, dałam do mchu. Myślałam że to też magni, bo ogonki ma kanciaste, ale rośnie i coraz mniej przypomina magni 😅
Ja kupiłam Velvet hybrid w zimie. Uszka się zamykają i unerwienie jest coraz bardziej wyraźne. Pisałam niedawno do sprzedającej, że tutaj jest gen forgetii, a ona, że na pewno nie 🙄
A po jakim rodzicu jest czerwona kropka?
U mnie niektore forgetii ja maja
💚☘️🌿
🌱👍🏿💚
Nie "siedzę" w antkach, myślę jednak, że poza super hybrydami, dobrze jest choć trochę zachować czystą formę jakiejś rośliny.
Tez tak uwazam
;)
Kurcze szkoda, że mordujesz nielubiane już rośliny. Może mogłabyś je po prostu zostawić na chodniku z karteczką "weź mnie". Ja gdybym zobaczyła takiego zamiokulkasa oszalałabym z radości.
Do najblizszego chodnika mam jakies 3 km ;)
Tak! To ja mam papi red steam💚 jest ladne , no ale to nie jest rs🙈
AGNIESZKA!!! :)
💚