Mój ojciec był taki. Wszyscy go opuścili. Umarł sam przeświadczony o swojej zajebistosci, nikogo nie akceptował, nikogo nie lubił, każdy był idiotą, debilem .Robił nam niezła siarę w kolejkach do kasy, przy obcych ludziach, przy znajomych do tego był narcyzem i przemocowcem.Nie miał przyjaciół, nie miał znajomych, nikt go nie lubił. Warto się zastanowić nad swoimi automatami, warto być dobrym dla innych. Dobro wraca i jest z nami,łatwiej się żyje będąc życzliwym, uśmiechniętym to nic nie kosztuje. Jesteśmy tu wszyscy razem w tej karmicznej zupie 😉 Życzę powodzenia ''Dawidowi" i tym którzy właśnie doznali oświecenia.
Tak mój też, Robienie hai to była codzienność, bo temu człowiekowi nic nie pasowało i wszystko przeszkadzało, wyzwiska i przezwiska tyle znam od tego człowieka, czego się dowiedziałam że ja mu zazdroscilam pieniędzy i wszystko jemu się należało a własnemu dziecku nic, słucham tego wykładu bardzo często żeby zrozumieć że nie tylko ja tak miałam i że takie zachowanie jest niewłaściwe i źle krzywdzące drugiego człowieka już do końca życia bo to są blizny nie do uleczenia na zawsze
Fantastyczny wyklad, opadla mi szczeka. Pamietam mialam chlopaka, i jak jechalismy z Zakopca wyzwal kierowce z poprzedniego auta. Oczy mi wyszly. Wstydzialam sie ze z nim bylam. Zero manier a jego rodzina taka nie jest. Niestey znam osobe, jest w rodzinie, ktora wydaje osady , bez zastanowienia. Co nie raz doswiadczylam. Pozdrowienia
Ja mam też podobne doświadczenia rodzinne. Pierwszym krokiem zawsze, który mi pomagał było już samo to, że to widzę. Z czasem przychodzi przestrzeń na to, żeby POCZUĆ, to jak się z taką automatyczną reakcją mam i to otwierało mi drogę do SIEBIE ukrytej/zapomnianej. Zaczęło wiele rozbudzać, jakbym na nowo stała się pełną istotą, ale też człowiekiem świadomym swoich, tak słabości jak i mocy. Potem mogłam odkryć, że skoro mnie tego nauczono/tak mi pokazano/innych wzorców nie miałam to może warto sięgnąć do siebie i zareagować w zgodzie ze swoim sercem. Mi życie pokazało, że moje serce ma inny rytm niż przejęte czy wyuczone nawyki głowy, powoli wlewał się we mnie spokój, a to ułatwiała tak wiele... Moim zdaniem największym wyzwaniem jest stawianie pierwszych, nieśmiałych SWOICH własnych kroków/decyzji i stać za nimi. Często weryfikuje się przy tym cała rzeczywistość dookoła, przestałam być ważna dla tych, którzy nie mają ochoty na zmiany, a moje może nawet uważają za "dziwaczne", ale też rozbudza się taka mega wspierająca czułość do siebie. A jak do siebie to i do innych, do natury i wszystkiego dookoła. Nie ważne jaki przyjdzie kolejny nawyk do zweryfikowania, jest już większa doza siły i odwagi do prezentowania tego co tak naprawdę w duszy mi osobiście gra i często jest to totalnie inne niż to co "poznane za dzieciaka". Wiele się zmieniło, jakość życia po windowała do góry. Trzymam kciuki za każdego z nas
Panie Jarku i Dawidzie, zamiast komentarza, odpowiem słowami przepięknej piosenki Anny Szyszki " Ty to Ja". Polecam jej wysłuchanie na YT jest pięknym podsumowaniem tego wartościowego warsztatu. Za który serdecznie dziękuję. 🌹👌🙏🙏🙏💞
Piszę komentarz w formie listu do Dawida, bo tak mi łatwiej przelać myśl 😊 ☆ Drogi Dawidzie ☆ Gratuluję wspaniałej Żony a także odbycia sporej drogi w samopoznaniu i samorozwoju :) Napisanie maila do Pana Jarosława to był świetny pomysł! Podobnie jak Ty pochodzę z Domu, gdzie chętnie mówiono w krytyczny sposób o innych i do innych ( szczególnie do bliskich ). Ja tyle razy słyszałam, że inni uczestnicy ruchu drogowego to... np " głupie baby ", że sama zablokowałam się na całego na robienie Prawa Jazdy. Nie mam ( i nawet nie marzę o tym ), bo nie chciałam, żeby pod moim adresem pół Polski mówiło w złości różne przekleństwa... Ty masz Prawko, gratuluję! Oprócz tego o czym Pan Jarosław mówił dodam od siebie, że warto zwrócić się do Źródła ( lub po prostu Boga ) z prośbą o to, by On - dawca Miłości - dał Ci swoją Miłość do siebie i Ludzi. Jeśli niezręcznie jest Tobie modlić się to może napisz to w formie listu... U mnie to był pierwszy i chyba najważniejszy krok w uzdrowieniu wszelkich interakcji: poprosiłam o Miłość do Ludzi ❤ Sporo się potem w Naszej Głowie i Sercu zmienia. Na lepsze :) Drugi krok, też związany z Bogiem, to można poprosić Go, żeby uzdrowił ( tak - uzdrowił ) wszystko co jest związane z Twoją Przeszłością i z Twoją Mową. To pewnie będzie działo się w procesie a nie w 5 minut, ale Cierpliwości - masz Anioła przy sobie - jak wiesz 😇 Kolejna rada to wizualizuj czyli wyobrażaj sobie proszę np przed snem, sytuacje, w których reagujesz słownie tak jak chciałbyś zareagować, czyli bez złości itd... A jeśli już coś palniesz, np w pracy, to potem przeproś i wytłumacz, że np pracujesz nad swoimi reakcjami, jesteś w procesie itd. A najlepiej to " zapobiegać niż leczyć " i powiedz np znajomym albo współpracownikom ( ale wtedy kiedy jest dobra atmosfera ) że miewasz takie trudne słowne reakcje, że pracujesz nad tym ale żeby nie brali tego do siebie jak już się Tobie zdarzy jakieś chwilowe potknięcie :) Kończę, bo i tak długi wpis wyszedł, tysiące Osób trzyma za ciebie kciuki, pozdrów Żonę! Basia Dziękuję bardzo Panie Jarosławie za odcinek ❤ ❤ ❤
I znów trafione w 10tkę. Był mi ten wykład potrzebny .Co nie znaczy,że to ja mam problem Dawida i jego rodziców. Nie. Problem dotyczy osoby,która zrobiła sobie ze mnie wroga. Myślę, czy rysując wykres nie trzeba by było przed p-m1 postawić p-t -1 bo dla tych osób myślenie i działanie nie zaczyna się od spotkania drugiej osoby a przed spotkaniem . Dziękuję 👍🌺
Słuchałam na jednym wdechu. Świetne spotkanie z Panem, choć temat jest i trudny. Ale rzeczywiście - być może praca nad sobą, kiedy mamy świadomość, że jesteśmy dla siebie, ratownikami, nauczycielami, lekarzami czy przyjaciółmi - być może ta praca jest naszą najcenniejszą drogą. Bo chyba jest to droga do wolności...? Mam wrażenie, że ten sposób radzenia sobie z przepracowaniem i pozbyciem się złych nawyków, jest pomocny do pozbycia się wielu innych niechcianych zachowań. Jedynie ci, którzy są uzależnieni od substancji chemicznych, mają jeszcze z tym dodatkowy problem. Nie rozumiem tej dziwnej tendencji, w której społeczeństwo (czyli grupa) komplikuje jednostce życiową wędrówkę. Im bardziej niestabilne życie społeczne, tym słabsza jednostka. Konkurencja wcale nie rozwija społeczeństwa, bo blisko tu do zajadłości i tego, o czym Pan wspomniał przytaczając walkę bokserów na ringu - albo ja, albo on. Mamy coraz to nowe produkty, technika skoczyła do przodu. Ale my, jako społeczeństwo jesteśmy coraz słabsi, bo jednostka jest osłabiona tym dziwnym przymusem walki i bycia konkurencyjnym. P.S. Dlaczego społecznie oczekuje się, aby osoby w pewnym wieku były rodzicami? Nie każdy jeździ na nartach, czy prowadzi samochód, albo lata samolotem, lub gra na trąbce. A dziecko może wychowywać każdy?
Mój niedoszły teść taki był. To mnie przerażało. Każdy był "debil", "ćwok", "przygłup", "idiota", itd. Tylko on sam był taki "mądry i idealny" ;( A słowo "qurwa" występowało częściej niż co drugi wyraz :(
Przeczytałem książkę i jestem zawiedziony, ... zawiedziony bo jej poprostu nie ogarnąłem, .. zawiedziony bo nie mogę( nie umiem) niej odnieść swojego problemu...
Danielowi włącza się sarkazm,ale to dobrze,bo ludzie są wredni,a czasami bycie za grzecznym,tego czego nauczyły nas szkoła,wychowanie i staroświeckie schematy,powtarzane od pokoleń,ale czasami ta "grzeczność"nie jest wskazana,szacunek można mieć tylko do ludzi empatycznych,a takich niestety mało,tym bardziej w tych czasach i niektórym to się należy,tylko taki dosadny,inteligentny sarkazmik,żeby toksycy się odwalili i jest spokój,po cholerę tacy w otoczeniu,którzy podcinają skrzydła,emocje nie są źle i nie trzeba je tłumić,bo to jest ludzkie
Szacunek dobrze miec dla wszystkich Istot...Emocji rzeczywiscie nie nalezy tlumic,ale konieczne jest,aby nauczy sie je tak kanalizowac,aby nie ranic innych ludzi,a i siebie oszczedzic.
Czy jakieś zaburzenie wrodzone predysponuje do takiej ciągłej defensywy wobec ludzi? Czy to koniecznie musi być tylko i wyłącznie programowanie w dzieciństwie czyli cecha nabyta? Osobiście zawsze argumentuję podając fakty, gdy kogoś nazywam idiotą lub kretynką. Należy mieć solidne podstawy do takiej opinii. Najlepiej sprawdza się metoda pytań do delikwenta, który właściwie sam z siebie robi idiotę. Proste i skuteczne. Nie za bardzo widzę związek pomiędzy tym, że ktoś ma takie same lub podobne problemy jak ja, a tym, że jest lub nie jest idiotą. To, że ktoś ma podobne problemy nie predysponuje go automatycznie do tego, żeby tym idiotą nie mógł być (?)
wypisz wymaluj znam to z domu niestety, to zachowanie rodziców ma bardzo destruktywny wpływ na dzieci, ja mam nerwice i zgrzytanie zębów choć jestem już dawno dorosła ☹
Szczery Chłopak, jego świadomość to już wielki sukces. Serdecznie Pozdrawiam Dawida⚘
Mój ojciec był taki. Wszyscy go opuścili. Umarł sam przeświadczony o swojej zajebistosci, nikogo nie akceptował, nikogo nie lubił, każdy był idiotą, debilem .Robił nam niezła siarę w kolejkach do kasy, przy obcych ludziach, przy znajomych do tego był narcyzem i przemocowcem.Nie miał przyjaciół, nie miał znajomych, nikt go nie lubił. Warto się zastanowić nad swoimi automatami, warto być dobrym dla innych. Dobro wraca i jest z nami,łatwiej się żyje będąc życzliwym, uśmiechniętym to nic nie kosztuje. Jesteśmy tu wszyscy razem w tej karmicznej zupie 😉 Życzę powodzenia ''Dawidowi" i tym którzy właśnie doznali oświecenia.
Chyba opisałaś mojego ojca…
I mojego też
Tak mój też, Robienie hai to była codzienność, bo temu człowiekowi nic nie pasowało i wszystko przeszkadzało, wyzwiska i przezwiska tyle znam od tego człowieka, czego się dowiedziałam że ja mu zazdroscilam pieniędzy i wszystko jemu się należało a własnemu dziecku nic, słucham tego wykładu bardzo często żeby zrozumieć że nie tylko ja tak miałam i że takie zachowanie jest niewłaściwe i źle krzywdzące drugiego człowieka już do końca życia bo to są blizny nie do uleczenia na zawsze
Panie Jarosławie, wytłumaczył Pan to zjawisko, jak dla mnie bardzo dobrze, bardzo dziękuję.
Autorowi maila życzę siły i wytrwałości w pracy nad sobą, a Panu pozostaje jak zwykle podziękować za pracę. Dziękuję i pozdrawiam
Dzięki za pokazanie tematu jak wychowanie nas kształtuje zarówno w dobrym jak i złym kierunku. Dawid, życzę powodzenia w przemianie siebie. Pozdrawiam
Ależ świetnie wytłumaczone! Świetny temat! Bardzo dziękuję pozdrawiam serdecznie 😊
Panie Jarosławie ,,,jest pan wielki ,kocham pana głos .
Fantastyczny wyklad, opadla mi szczeka. Pamietam mialam chlopaka, i jak jechalismy z Zakopca wyzwal kierowce z poprzedniego auta. Oczy mi wyszly. Wstydzialam sie ze z nim bylam. Zero manier a jego rodzina taka nie jest. Niestey znam osobe, jest w rodzinie, ktora wydaje osady , bez zastanowienia. Co nie raz doswiadczylam. Pozdrowienia
Świetny wykład! Bardzo dziękuję.
Bardzo dziękuję, bo wszyscy tu korzystamy!
Cudowny wykład! Dziękuję! 😊
Bardzo ciekawy temat.
Ja mam też podobne doświadczenia rodzinne. Pierwszym krokiem zawsze, który mi pomagał było już samo to, że to widzę. Z czasem przychodzi przestrzeń na to, żeby POCZUĆ, to jak się z taką automatyczną reakcją mam i to otwierało mi drogę do SIEBIE ukrytej/zapomnianej. Zaczęło wiele rozbudzać, jakbym na nowo stała się pełną istotą, ale też człowiekiem świadomym swoich, tak słabości jak i mocy. Potem mogłam odkryć, że skoro mnie tego nauczono/tak mi pokazano/innych wzorców nie miałam to może warto sięgnąć do siebie i zareagować w zgodzie ze swoim sercem. Mi życie pokazało, że moje serce ma inny rytm niż przejęte czy wyuczone nawyki głowy, powoli wlewał się we mnie spokój, a to ułatwiała tak wiele...
Moim zdaniem największym wyzwaniem jest stawianie pierwszych, nieśmiałych SWOICH własnych kroków/decyzji i stać za nimi. Często weryfikuje się przy tym cała rzeczywistość dookoła, przestałam być ważna dla tych, którzy nie mają ochoty na zmiany, a moje może nawet uważają za "dziwaczne", ale też rozbudza się taka mega wspierająca czułość do siebie. A jak do siebie to i do innych, do natury i wszystkiego dookoła. Nie ważne jaki przyjdzie kolejny nawyk do zweryfikowania, jest już większa doza siły i odwagi do prezentowania tego co tak naprawdę w duszy mi osobiście gra i często jest to totalnie inne niż to co "poznane za dzieciaka". Wiele się zmieniło, jakość życia po windowała do góry. Trzymam kciuki za każdego z nas
Ja też trzymam🥰
Dzięki👍
Panie Jarku i Dawidzie, zamiast komentarza, odpowiem słowami przepięknej piosenki Anny Szyszki " Ty to Ja". Polecam jej wysłuchanie na YT jest pięknym podsumowaniem tego wartościowego warsztatu. Za który serdecznie dziękuję. 🌹👌🙏🙏🙏💞
Po tak wspaniałym wykładzie, byłoby aż głupio nie wytrwać
Piszę komentarz w formie listu do Dawida, bo tak mi łatwiej przelać myśl 😊
☆ Drogi Dawidzie ☆
Gratuluję wspaniałej Żony a także odbycia sporej drogi w samopoznaniu i samorozwoju :) Napisanie maila do Pana Jarosława to był świetny pomysł!
Podobnie jak Ty pochodzę z Domu, gdzie chętnie mówiono w krytyczny sposób o innych i do innych ( szczególnie do bliskich ). Ja tyle razy słyszałam, że inni uczestnicy ruchu drogowego to... np " głupie baby ", że sama zablokowałam się na całego na robienie Prawa Jazdy. Nie mam ( i nawet nie marzę o tym ), bo nie chciałam, żeby pod moim adresem pół Polski mówiło w złości różne przekleństwa... Ty masz Prawko, gratuluję!
Oprócz tego o czym Pan Jarosław mówił dodam od siebie, że warto zwrócić się do Źródła ( lub po prostu Boga ) z prośbą o to, by On - dawca Miłości - dał Ci swoją Miłość do siebie i Ludzi. Jeśli niezręcznie jest Tobie modlić się to może napisz to w formie listu... U mnie to był pierwszy i chyba najważniejszy krok w uzdrowieniu wszelkich interakcji: poprosiłam o Miłość do Ludzi ❤ Sporo się potem w Naszej Głowie i Sercu zmienia. Na lepsze :)
Drugi krok, też związany z Bogiem, to można poprosić Go, żeby uzdrowił ( tak - uzdrowił ) wszystko co jest związane z Twoją Przeszłością i z Twoją Mową. To pewnie będzie działo się w procesie a nie w 5 minut, ale Cierpliwości - masz Anioła przy sobie - jak wiesz 😇
Kolejna rada to wizualizuj czyli wyobrażaj sobie proszę np przed snem, sytuacje, w których reagujesz słownie tak jak chciałbyś zareagować, czyli bez złości itd...
A jeśli już coś palniesz, np w pracy, to potem przeproś i wytłumacz, że np pracujesz nad swoimi reakcjami, jesteś w procesie itd. A najlepiej to " zapobiegać niż leczyć " i powiedz np znajomym albo współpracownikom ( ale wtedy kiedy jest dobra atmosfera ) że miewasz takie trudne słowne reakcje, że pracujesz nad tym ale żeby nie brali tego do siebie jak już się Tobie zdarzy jakieś chwilowe potknięcie :)
Kończę, bo i tak długi wpis wyszedł, tysiące Osób trzyma za ciebie kciuki, pozdrów Żonę!
Basia
Dziękuję bardzo Panie Jarosławie za odcinek ❤ ❤ ❤
Wspaniałe to napisałaś, pozdrawiam serdecznie 🙏😊
@@ewamiscinamone1866
❤
Ja ten sposób trenuję wspinam się coraz wyżej. Życzę siły i cierpliwości
Uwielbiam Pana filmy pt.Autoterapia, poproszę więcej
Dziękuję za tę wiedzę
Warto posłuchać!
Dziękuję ♥️
Super metoda, biorę ze sobą.
❤️dziękuję
Pan jest rewelacyjny! ❤
Świetny wyklad dziekuje
Wow....proszę więcej z tej serii... to jest tak pomocne, również w innych sferach naszego życia...🍀
Super, dzięki
Świetny wykład, pozdrawiam
Dziękuję,świetny odcinek.
Dziękuję. Tobie i Dawidowi 😊❤
Profesor Matczak już robił wykład na temat:"Dlaczego,czasem warto być"niegrzecznym"
Piękna mandala na ścianie😍
I znów trafione w 10tkę. Był mi ten wykład potrzebny .Co nie znaczy,że to ja mam problem Dawida i jego rodziców. Nie.
Problem dotyczy osoby,która zrobiła sobie ze mnie wroga.
Myślę, czy rysując wykres nie trzeba by było przed p-m1 postawić p-t -1 bo dla tych osób myślenie i działanie nie zaczyna się od spotkania drugiej osoby a przed spotkaniem .
Dziękuję 👍🌺
Słuchałam na jednym wdechu.
Świetne spotkanie z Panem, choć temat jest i trudny.
Ale rzeczywiście - być może praca nad sobą, kiedy mamy świadomość, że jesteśmy dla siebie, ratownikami, nauczycielami, lekarzami czy przyjaciółmi - być może ta praca jest naszą najcenniejszą drogą.
Bo chyba jest to droga do wolności...?
Mam wrażenie, że ten sposób radzenia sobie z przepracowaniem i pozbyciem się złych nawyków, jest pomocny do pozbycia się wielu innych niechcianych zachowań.
Jedynie ci, którzy są uzależnieni od substancji chemicznych, mają jeszcze z tym dodatkowy problem.
Nie rozumiem tej dziwnej tendencji, w której społeczeństwo (czyli grupa) komplikuje jednostce życiową wędrówkę. Im bardziej niestabilne życie społeczne, tym słabsza jednostka.
Konkurencja wcale nie rozwija społeczeństwa, bo blisko tu do zajadłości i tego, o czym Pan wspomniał przytaczając walkę bokserów na ringu - albo ja, albo on.
Mamy coraz to nowe produkty, technika skoczyła do przodu.
Ale my, jako społeczeństwo jesteśmy coraz słabsi, bo jednostka jest osłabiona tym dziwnym przymusem walki i bycia konkurencyjnym.
P.S. Dlaczego społecznie oczekuje się, aby osoby w pewnym wieku były rodzicami?
Nie każdy jeździ na nartach, czy prowadzi samochód, albo lata samolotem, lub gra na trąbce.
A dziecko może wychowywać każdy?
No nie może, dlatego dzieci są bite i maltretowane psychicxnye i fizycznie ,a to jest piętno na całe zycie
He to jak o ludziach z rodziny ze strony męża, dlatego zerwalismy kontakty,nie moglam tego krytykanctwa i wyzywania innych słuchać...
To jest o mnie 😓 mama mówiła o mnie Ona albo Ta.
Mój niedoszły teść taki był. To mnie przerażało. Każdy był "debil", "ćwok", "przygłup", "idiota", itd. Tylko on sam był taki "mądry i idealny" ;( A słowo "qurwa" występowało częściej niż co drugi wyraz :(
Wspaniały wykład o słabym ego. Problem narodowy niestety.
Miałam identyczna myśl jak ta, która napisałaś …
A tej obsługi mózgu, z czego, jakiej książki można się jakoś łatwo nauczyć?
Z tego:
jaroslawgibas.com/att/
:-) Pozdrawiam
Przeczytałem książkę i jestem zawiedziony, ... zawiedziony bo jej poprostu nie ogarnąłem, .. zawiedziony bo nie mogę( nie umiem) niej odnieść swojego problemu...
Pozdrawiam.#
❤️
Danielowi włącza się sarkazm,ale to dobrze,bo ludzie są wredni,a czasami bycie za grzecznym,tego czego nauczyły nas szkoła,wychowanie i staroświeckie schematy,powtarzane od pokoleń,ale czasami ta "grzeczność"nie jest wskazana,szacunek można mieć tylko do ludzi empatycznych,a takich niestety mało,tym bardziej w tych czasach i niektórym to się należy,tylko taki dosadny,inteligentny sarkazmik,żeby toksycy się odwalili i jest spokój,po cholerę tacy w otoczeniu,którzy podcinają skrzydła,emocje nie są źle i nie trzeba je tłumić,bo to jest ludzkie
Szacunek dobrze miec dla wszystkich Istot...Emocji rzeczywiscie nie nalezy tlumic,ale konieczne jest,aby nauczy sie je tak kanalizowac,aby nie ranic innych ludzi,a i siebie oszczedzic.
Uważam ze nie chodzi tylko o jezyk
Czyli na pierwszym poziomie swiadomosci można używać wyrafinowanego języka, co niestety czasami tworzy autorytety
🌹🌹🌹☀️
👍👍👍
👍
😍
Czy jakieś zaburzenie wrodzone predysponuje do takiej ciągłej defensywy wobec ludzi? Czy to koniecznie musi być tylko i wyłącznie programowanie w dzieciństwie czyli cecha nabyta?
Osobiście zawsze argumentuję podając fakty, gdy kogoś nazywam idiotą lub kretynką. Należy mieć solidne podstawy do takiej opinii. Najlepiej sprawdza się metoda pytań do delikwenta, który właściwie sam z siebie robi idiotę. Proste i skuteczne.
Nie za bardzo widzę związek pomiędzy tym, że ktoś ma takie same lub podobne problemy jak ja, a tym, że jest lub nie jest idiotą. To, że ktoś ma podobne problemy nie predysponuje go automatycznie do tego, żeby tym idiotą nie mógł być (?)
wypisz wymaluj znam to z domu niestety, to zachowanie rodziców ma bardzo destruktywny wpływ na dzieci, ja mam nerwice i zgrzytanie zębów choć jestem już dawno dorosła ☹
Rozebranie na czynniki pierwsze. Co za profesjonalizm. Niezwykłe jak Pan pracuje.