Bu ha ha. PUM to mobbing. Zero szacunku dla studentów. Na 1 roku najgorsze katedry to Histologii przez staruchę kierowniczkę, która niestety jeszcze żyje i tam pracuje, anatomii również przez kierownika Janusza M. którego wywalili z GUM za celowe idealnie studentów i znęcanie się. Ale PUM go przyjął przy aprobacie kierowniczki zakładu histologii. Zakład chemii to też porażka. Chemia to przedmiocik za 2 punkty ECTS, który nawet nie kończy się egzaminem męczą tym gównem studentów i robią problemy. Okropne są też języki. Łysy kierownik nie jest zbyt przyjazny a nauczyciele często olewają studentów i stresują. Na 2 roku okropna jest Biochemia z racji bardzo antystudenckiej kadry. Na PUM jest pełno wrednych, złośliwych pracowników naukowo-dydaktycznych, którzy nie dość że nie pomogą nawet jak mogą, to jeszcze zaszkodzą. Kierownicy jednostek i władze uczelni traktują studenta gorzej niż psa. Studentki trochę lepiej ze względu na ich płeć. Nigdy nie mają czasu dla studentów i nigdy nie mogą pomóc. Ale zaszkodzić to owszem. Nie polecam tej uczelni a wręcz stanowczo odradzam. A co ludzie co tu występują to propaganda jak w ZSRR.
PUM to uczelnia, gdzie student, szczególnie płci męskiej jest traktowany jak gówno pod podeszwą. Dużo lepiej traktowani od Polaków są studenci zagraniczni, którzy płacą. Mają przywileje, mniej się od nich wymaga na egzaminach, lepiej się ich uczy np. mogą nagrywać zajęcia praktyczne, by skuteczniej uczyć się do egzaminów a studenci z Polski mieliby za to problemy.
Bu ha ha. PUM to mobbing. Zero szacunku dla studentów. Na 1 roku najgorsze katedry to Histologii przez staruchę kierowniczkę, która niestety jeszcze żyje i tam pracuje, anatomii również przez kierownika Janusza M. którego wywalili z GUM za celowe idealnie studentów i znęcanie się. Ale PUM go przyjął przy aprobacie kierowniczki zakładu histologii. Zakład chemii to też porażka. Chemia to przedmiocik za 2 punkty ECTS, który nawet nie kończy się egzaminem męczą tym gównem studentów i robią problemy. Okropne są też języki. Łysy kierownik nie jest zbyt przyjazny a nauczyciele często olewają studentów i stresują. Na 2 roku okropna jest Biochemia z racji bardzo antystudenckiej kadry. Na PUM jest pełno wrednych, złośliwych pracowników naukowo-dydaktycznych, którzy nie dość że nie pomogą nawet jak mogą, to jeszcze zaszkodzą. Kierownicy jednostek i władze uczelni traktują studenta gorzej niż psa. Studentki trochę lepiej ze względu na ich płeć. Nigdy nie mają czasu dla studentów i nigdy nie mogą pomóc. Ale zaszkodzić to owszem. Nie polecam tej uczelni a wręcz stanowczo odradzam. A co ludzie co tu występują to propaganda jak w ZSRR.
PUM to uczelnia, gdzie student, szczególnie płci męskiej jest traktowany jak gówno pod podeszwą. Dużo lepiej traktowani od Polaków są studenci zagraniczni, którzy płacą. Mają przywileje, mniej się od nich wymaga na egzaminach, lepiej się ich uczy np. mogą nagrywać zajęcia praktyczne, by skuteczniej uczyć się do egzaminów a studenci z Polski mieliby za to problemy.