Rachatłukum w jakimś tłumaczeniu oznacza ,,ukojenie gardła" więc myślę że idealnie dwuznaczny. Sięgając po tą książkę myślałam że się pośmieję z tych obscenicznych fragmentów jednak zdecydowanie uniemożliwił mi to wszechogarniający cringe oraz, moim zdaniem, przedmiotowe podejście do kobiet. Kiedy usłyszałam pierwszą stronę z twoich ust to załamanie powróciło z taką samą siłą. Cieszę się, że znalazłeś w niej coś więcej niż ja xD
Czytałam Rachatłukum i o ile nie jest to najlepsza książka mojego życia, tak muszę stanąć w jej obronie. W tym tekście poza keksem jest dużo więcej - kwestia choroby i strachu przed nią, relacje między ludźmi (relacja rodziców Olgi!), nieszczęśliwa i toksyczna miłość, przełamanie mitu USA. Sam zresztą o tym mówisz. A sam keks też nie jest tu po to, żeby keks był, bo hehe keks. Nie da się sprawiedliwie ocenić tej książki bez znajomości kontekstu historycznego/kulturowego - książka jest z roku 1969, z rewolucji seksualnej - i o to w tym keksie chodziło, o szokowanie i łamanie tabu. Sam Wolkers z kolei był pierwszym Holendrem, który poszedł tak daleko. Ba, pierwszy wydawca Wolkersa nie chciał go wydawać i sugerował zmianę wulgaryzmów na łacińskie terminy, na co Wolkers się nie zgodził. Myślę, że Twoje określenie "wulgarna literatura piękna" trafia w punkt. I zdecydowanie nie jest dla każdego. Pozdrawiam!
Kochany, ty to złych książek nie czytałeś. A co do artystów z pokolenia 68, oni są mocno specyficzni. Bardzo lubili szokować i operować skrajnością by w ich mniemaniu ruszyć skostniałe społeczeństwa Zachodu. Ale nadal to nie był mainstream mainstreamu, choć wpływał na niego w stonowanej wersji. Coś takiego mamy z Jordorovskim i jego Diuną. To też jest niezły odklejeniec ale jego niezrealizowany opus magnum, czyli ekranizacja Diuny, wpłynęła na masę projektów. Nawet pośrednio jako wizualia czy wypromowanie danych artystów jak Moebius
Wait... Czy ta miniatura to Prostracja reference?
Ale brainrot
Rachatłukum w jakimś tłumaczeniu oznacza ,,ukojenie gardła" więc myślę że idealnie dwuznaczny. Sięgając po tą książkę myślałam że się pośmieję z tych obscenicznych fragmentów jednak zdecydowanie uniemożliwił mi to wszechogarniający cringe oraz, moim zdaniem, przedmiotowe podejście do kobiet. Kiedy usłyszałam pierwszą stronę z twoich ust to załamanie powróciło z taką samą siłą. Cieszę się, że znalazłeś w niej coś więcej niż ja xD
Czytałam Rachatłukum i o ile nie jest to najlepsza książka mojego życia, tak muszę stanąć w jej obronie. W tym tekście poza keksem jest dużo więcej - kwestia choroby i strachu przed nią, relacje między ludźmi (relacja rodziców Olgi!), nieszczęśliwa i toksyczna miłość, przełamanie mitu USA. Sam zresztą o tym mówisz. A sam keks też nie jest tu po to, żeby keks był, bo hehe keks. Nie da się sprawiedliwie ocenić tej książki bez znajomości kontekstu historycznego/kulturowego - książka jest z roku 1969, z rewolucji seksualnej - i o to w tym keksie chodziło, o szokowanie i łamanie tabu. Sam Wolkers z kolei był pierwszym Holendrem, który poszedł tak daleko. Ba, pierwszy wydawca Wolkersa nie chciał go wydawać i sugerował zmianę wulgaryzmów na łacińskie terminy, na co Wolkers się nie zgodził.
Myślę, że Twoje określenie "wulgarna literatura piękna" trafia w punkt. I zdecydowanie nie jest dla każdego. Pozdrawiam!
I tym łamaniem tabu jest napisanie całej książki gdzie kobiety sa sprowadzane jedynie do obiektów erotycznych? nice
A na wikipedi, że Wolkers jeden z najwybitniejszych pisarzy Niderlandów XD. No to już nie będę płakał jak ten kraj zaleje.
Smacznego! :D
Ciekawa recenzja, ,,Rachatłukum" jednak nie przeczytam. 😃
Tak, więcej recenzji ! Zwłaszcza fantastyki !
Chcę więcej recenzji!:)
Jasne, więcej recenzji :)
Od siebie polecam wulgarną literaturę piękną ,,Berlin Alexanderplatz" Aleksandra Döblina.
OMG RECENZJA U NIKUSIA
2:10 Bukowski się kłania XD
myślałam, że to mój wykładowca reference XDDD
Czy to już Prostracja 3?
Jeszcze nie XD
Ładna bluza
Chłopie chyba znalazłeś kolejny krąg piekieł z tą książką
zaintrygowała mnie ta ksiazka i jako osoba nieczula na takie opisy chetnie po nia siegne
Kochany, ty to złych książek nie czytałeś. A co do artystów z pokolenia 68, oni są mocno specyficzni. Bardzo lubili szokować i operować skrajnością by w ich mniemaniu ruszyć skostniałe społeczeństwa Zachodu. Ale nadal to nie był mainstream mainstreamu, choć wpływał na niego w stonowanej wersji.
Coś takiego mamy z Jordorovskim i jego Diuną. To też jest niezły odklejeniec ale jego niezrealizowany opus magnum, czyli ekranizacja Diuny, wpłynęła na masę projektów. Nawet pośrednio jako wizualia czy wypromowanie danych artystów jak Moebius
Szczerze to dziwię się tak wysokiej oceny, ja bym ją po takiej jednej scenie erotycznej wyrzuciła przez okno
Jaka jest najbardziej obrzydliwa książka, jaką czytaliście?
Lolita
Rachatłukum xD
@@nikodempodstawski W górach szaleństwa Lovecrafta, ale to było trochę inaczej obrzydliwe...
Perła warta milionXD Ja z reguły omijam takie książki, ale po tej akurat się nie spodziewałam
,,Mój rok relaksu i odpoczynku'', ale tak czy siak nie było tego aż tak wiele i mi się podobała