Nie wyobrażam sobie mieć możliwości zrobienia sobie operacji plastycznej w tak młodym wieku, mam dopiero 18 lat i te 5-3 lata temu bardzo chciałam zrobić sobie operację plastyczną przez kompleksy w takim wieku nikt nie myśli o tym jak bardzo ingerencyjne te zabiegi mogą być i jak może się to skończyć. Cieszę się, że u nas nie ma takich opcji, bo w tym momencie bym się na taki zabieg nie zdecydowala
Po 2020 dużo osob pewnie uznało ze lepiej zrobić cos 'raz' i dłużej pospać.Ta tendencja z popularyzacją Korei jest w sumie dosyć niepokojąca. Czy w przyszłości będą odcinki o tym jak wyglądało życie w Japonii kiedyś np czasie 'boomu" gospodarczego w latach 60? co w tedy było modne, czy były jakieś ciekawe wynalazki, jakie zmiany zaszły w społeczeństwie w porównaniu do lat poprzednich?
Wielka prawda, przywilej piekna niestety od zawsze, we wszystkich epokach i we wszystkich kulturach. Ale jestesmy tylko ludzmi i szkoda ze dzieciaki na to musza byc narazone. Chociaz teraz coraz wiecej mody na normalne zdjecia i romantyzowanie naturlalnosci i romazanych zachodow slonca czy widokow gor, ktore uwielbiam. Wierze ogromnie w to, ze jest nas wiecej ludzi wrazliwych i mlode pokolenie w koncu powie DOSYC i docenimy nasze piekno. Ale tak, to takie przykre, jakies wymusy na nas robiac kreacje wiecznych zakupow i wiecznie niezadowolonego ego. Musimy temu mowic NIE, bo to juz nie tyle kulturowe co stanie sie obiektem sprzedazy i kupna i caly swiat nasz zachodni w tym tonie.
Standardy piękna na sztuczną urodę były już dla mnie od małego dziecka. Jestem tylko trochę młodsza niż ty. Faktem, że w tamtych czasach raczej wśród aktorów i piosenkarzy, ale co bogatsza pani tutaj miała robiony biust. A teraz mają dziewczynki robiony w usta kwas. Nastolatki przed 20. A najpiękniejsza twarz to coraz bardziej sztuczna twarz. Nieskazitelna i jeszcze z sylwetką nie występującą w naturze. I w tym jesteś ty. I tak dorastasz. Teraz masz 30 lat i absolutnie nic się nie zmieniło. Całe życie czułaś się brzydka i gorsza. Bo nie byłaś jak celebrytki. To, że się tobie to nie podobało ich wygląd, nie ma znaczenia, bo ty jesteś jedna, a jakoś się to jednak sprzedaje, a twój wygląd się "nie sprzedaje". Nie ma dookoła sławnych osób wyglądających jak ty. Masz okrągłą twarz, to żadna celebrytka nie chce takiej mieć, natychmiast jak pojawia się większa kasa, okrągła twarz znika u tej pani, jakby to było jakieś przekleństwo, brzydota, coś niepożądanego. Jeszcze to wycinanie tłuszczu z policzków teraz. Całe życie żyjesz w poczuciu brzydoty i nigdy nie mogłaś cieszyć się pięknem, młodością. Od zawsze tylko kompleksy i forsowany na każdym kroku sztuczny wygląd. Tak teraz dorastają kolejne pokolenia. Robicie krzywdę tym dzieciom, ludzie, którzy odpowiadacie za promowanie sztucznego wyglądu.
Może lepiej nauczyć się nie uzależniać swojej wartości od piekna i młodości. Ja mam 22 lata i dorastałam w przeświadczeniu ze jestem zbyt wartościowa na to żeby przejmować się wyglądem, a tym czasem moje rówieśniczki dosłownie stały przed lustrem w szkole i szukały nowych elementów ciała, których nienawidzą. To jest kwestia tez w wychowaniu.
Jestem z 1985 roku i dla mnie operacje plastyczne to zawsze był jakiś kosmos. Jak byłam nastolatką była moda na powiekszanie piersi nawet do rozmiaru XL, a że nie miałam biustu to marzyłam o powiększeniu go. Jednak z czasem i dzięki mojemu mężowi zrozumiałam że to jest mi zbędne. A z czasem doszłam do wniosku że nie chcę robić tego co inni czyli w ogóle modyfikować ciała w jaki kolwieksposób. I tak kiedy większość kobiet w moim mieście ma tatuaże i jakieś inwazyjne zabiegi sztuczne paznokcie i makijaż do fotomodelingu z glonojadowymi ustami. Ja wygladam na 25 i jedynymi bliznami jakie mam to po operacjach ratujacych moje zdrowie. Dodam jeszcze że nie piję, nie palę ani nie biorę innych uzależniaczy. Nie jestem wysportowana i leczę się na depresję oraz epilepsję. Tym wyznaniem dąrzę do tego że mimo chorób i blizn, najważniejsze jest kochanie siebie jakim się jest i nauczenie się że nie warto się modyfikować, bo kiedy stajemy się dorośli i w końcu dociera do nas co jest tak na prawdę ważne, czujemy tylko żal do siebie że daliśmy się naznaczyć z własnego wyboru i odebralismy sobie szansę do bycia naturalnym pogodzonym z sobą człowiekiem w dorosłości. Gorąco Cię Emi pozdrawiam i cieszę się że wróciłam na Twój kanał po tylu latach. Cudownie wyewoluował i ty się tak pięknie zmieniłaś. Ciężko Cię teraz nie słuchać ^^ Zrowia kobieto^^
EMI, masz przepiękny makijaż, który podkreśla naturalne piękno twoich oczu 🙂❤️ to o czym mówisz, ta presja, że trzeba być idealnym, jest też u nas - piękne dziewczęta robią z siebie brzydactwa przez botoks, powiększanie do przesady ust (tzw. glonojady 😅), sztuczne przesadzone rzęsy - widuję to na co dzień, to smutne, że jest coraz mniej naturalnych dziewcząt 🤔 chyba wolę swoje młode czasy (mam 60 lat), gdzie nikt się do przesady nie upiększał, poza delikatnym makijażem i ewentualną zmianą fryzur 🙂 pozdrowionka od ziomalki z podlaskiej Dąbrowy Białostockiej ❤
GenX, ciśnienie na ładną twarz było już wcześniej, supermodelki lat 90 były wyznacznikiem. Jedyne co to kosmetyka/chirurgia estetyczna prawie nie istniała. I cieszę się z tego.
Jeśli pytanie będzie zbyt osobiste, to przepraszam, nie będę oczekiwała odpowiedzi... A w kwestii właśnie tego odcinka, a tego co spotkało Yo Chana (porażenie twarzy). Czy jeśli takie coś, spotkałoby młodą osobę, która może nie jest już w wieku nastoletnim, a pracuje, to czy np. kwestia medycznego urazu twarzy i takiej kondycji, może w Japonii skutkować brakiem akceptacji i niejako odrzucenia?
kiedyś widziałam w telewizji wypowiedz chirurga plastycznego który powiedział że najlepiej wykonywać zabieg typu duże odstające uszy na dzieciach ponieważ raz że lepiej się goi, dwa dziecko ma mniej nieprzyjemności ze strony rówieśników za czasów szkolnych... jest wiele zabiegów chirurgii plastycznej które poprawia jakość życia ....
To prawda, ale wiele powinno poczekać do czasu aż organizm i tkanki skończą się rozwijać bo efekt wraz z rozwojem będzie nieprzewidywalny i poza względami estetycznymi wręcz może być szkodliwy w dorosłym życiu, więc są dwie strony medalu
To, co to będzie za 10 lat? 10-latki będą wyglądały, jakby miały 20? 😮 Współczuję tym dzieciakom, starszym i młodszym, że wywiera się na nich presję, że zamiast bawić się w piasku, myślą o tym co sobie muszą poprawić. Internet(i nie tylko)dał wiele możliwości, ale odebrał też wiele. Ale to moje zdanie. Jednak się cieszę, że urodziłam się przed rokiem 2000. 😂
Ja w wieku dawnego gimnazjum chcialam być piratem ew Odlotową Agentką XD Teraz na ulicy widzę 30-sto latków i wiem, że to oni, bo "ubierają się jak dzieci" (łącznie ze mną: zimą uwielbiam nosic swój dziergany szalik w kształcie lisa)
A tak się zastanawiam, czy w Japoni faktycznie temat urody jest tak turbo ważny? Chodzi mi o to, że jak się wchodzi w temat urody w Polsce to czy to mój mąż czy znajomi nie ma na tym punkcie obsesji chociaż wiem, że oczywiście są osoby, dla których jest to najważniejsza kwestia. Ale czy taki przeciętny, zapracowany 30letni japończyk faktycznie ciągle rozkminia ten wygląd, operacje plastyczne itp? Wydaje mi się to aż sprzeczne z ich życiem- wiecznie zarobieni, zero czasu na cokolwiek i jeszcze mieliby myśleć o tak mało istotnych rzeczach jak wysokość nosa... - to oczywiście tylko przykład bo o tym wspominałaś. Czy Twoi znajomi na co dzień tak mocno to rozkminiają? Bo mam wręcz odczucie, że w moim środowisku jak za dużo gada się o wyglądzie to ludzie raczej reagują zdziwieniem, że tak błaha rzecz może być tak ważna, w końcu liczy się wnętrze i czy za to wnętrze opłacisz rachunki 😅. Mam nadzieję, że zrozumiesz moje chaotyczne pytanie.
A czy wzrost zainteresowania medycyną estetyczną nie zbiegł się z popularyzacją tiktoka? Jestem dosyć antycznym osobnikiem i nie mam pojecia kiedy to tałatajstwo się pojawiło.... Bardzo ciekawa jest ta koncepcja profesjonalizacji, jak mówisz, wyglądu u dzieciaków. Nie patrzyłam na to z tej perspektywy. Ale fakt. Ja w podstawówie to w dresach biegałam i za dużej bluzie. Teraz czasem i w przedszkolu dziewczynki ubierają się jak z katalogów....
bardzo dobry film na głębsze myśli ps. jestem z pokolenia Gen Z, aczkolwiek zazdroszczę milenialsom ich czasów i tej mniejszej "perfekcyjności" a zarazem lepszej psychiki.
Zazdroszczę im bo ludzie trzymali się razem w blokach. Problemy zalatwielai bezpośrednio między sobą wprost a nie kombinowało się rozsyłało ludziom jakieś ciekawostki żeby mieć ich za sobą w konfrontacji z kimś. Nie było nudesow wykorzystywania w sieci. Było mniej wzorów do "naśladowania". Współczuję sobie i innym z gen z tego w jakich czasach się wychowujemy i sami wprowadzamy się nieświadomie w kompleksy patrząc na piękniejsze osoby od nas uznając to za normę. Plus chłopacy inspirujący się porno, przez co och wymagania są pojebane i oczekują zrobionych cycek duoy i oczywiście odpierdalania seksualnie w młodym wieku MA SA KRA (Moja mama-millenials nie wiedziała nawet co to pornhub zazdro)
Jako millenials mogę powiedzieć, że „nasze czasy” były fajne ;) ale wszyscy jesteśmy dziećmi swoich rodziców a oni swoich-tudzież dziadki są ofiarami wojny a ich dxieci(nasi rodzice) są mocno wybrakowanymi emocjonalnie ludźmi. Co za tym idzie, my, milenialsi, niesiemy na swoich barkach ogromne traumy ale też widzę, że stworzyliśmy lekkie czasy dla obecnych dzieciaków
Zależy jak "starym" millenialsem jesteś. Jak jesteś jednym z młodszych, jak ja, i masz teraz 30 lat, to też miałeś internet za czasów podstawówki, w podstawówce też telefon, a komputer od przedszkola. Media społecznościowe faktycznie nie istniały wtedy, ale to jedyna różnica. A sztuczny wygląd? W postaci celebrytek i aktorek był forsowany odkąd chodzę po świecie. więcej gada się zawsze o millenialsach z lat 80, co mają teraz po 40 lat, albo około, a mniej o tych młodszych. Trochę jakbym nie należała do żadnego pokolenia, bo jak mam się identyfikować z osobami starszymi o 10 lat, bo są z jednego pokolenia według definicji, jakoś bardziej niż z osobami młodszymi o 3 lata, które już niby należą do gen z.
Jestem millenialsem (31 lat). Kilka dni temu oglądałam filmik o tym co media, to jakie serwowały standarty piękna nam zrobiło... Mogę powiedzieć, że nie mam kompleksów, ale raczej jestem wyjątkiem. Ostatnio ciągle trafiam na filmiki pokazujące, że to, że moda na heroin chic czyli wychudzone sylwetki i filmy, w których osoby o normalnej sylwetce były pokazywane jako grube u masy osób w moim wieku wywołała zaburzenia odżywiania. Także to nie jest tak, że millenialsów to ominęło. Lepiej też nie przypominać sobie programów na MTV, które oglądaliśmy 😅. Na pewno jednak trudniej jest być dzieckiem w sytuacji gdy media masz na wyciągnięcie ręki w smartfonie, w totalnie nielimitowanym zalewie, gdzie przewijasz tyle tych dziwnych treści...
Niestety, powoli także u nas coraz więcej dziewczyn w wieku szkolnym poprawia coś u siebie, dokłada tatuaże, których liczby nie można policzyć, albo robi kolczyki na twarzy lub innych częściach ciała, nie zdając sobie sprawy ze skutków ubocznych.
No patrz... W Japonii operacje plastyczne dla dzieci, a na zachodzie chemiczna kastracja dzieci i wnawianie wszystkim, że płeć można sobie wybrać jak garnitur. 🙄
Nie wyobrażam sobie mieć możliwości zrobienia sobie operacji plastycznej w tak młodym wieku, mam dopiero 18 lat i te 5-3 lata temu bardzo chciałam zrobić sobie operację plastyczną przez kompleksy w takim wieku nikt nie myśli o tym jak bardzo ingerencyjne te zabiegi mogą być i jak może się to skończyć. Cieszę się, że u nas nie ma takich opcji, bo w tym momencie bym się na taki zabieg nie zdecydowala
Ale super wyglądasz Emi!! 😍 No i uwielbiam jak wrzucasz w niedzielę odcinki, super dawka wiedzy do obiadku :D
Po 2020 dużo osob pewnie uznało ze lepiej zrobić cos 'raz' i dłużej pospać.Ta tendencja z popularyzacją Korei jest w sumie dosyć niepokojąca. Czy w przyszłości będą odcinki o tym jak wyglądało życie w Japonii kiedyś np czasie 'boomu" gospodarczego w latach 60? co w tedy było modne, czy były jakieś ciekawe wynalazki, jakie zmiany zaszły w społeczeństwie w porównaniu do lat poprzednich?
Wielka prawda, przywilej piekna niestety od zawsze, we wszystkich epokach i we wszystkich kulturach. Ale jestesmy tylko ludzmi i szkoda ze dzieciaki na to musza byc narazone. Chociaz teraz coraz wiecej mody na normalne zdjecia i romantyzowanie naturlalnosci i romazanych zachodow slonca czy widokow gor, ktore uwielbiam. Wierze ogromnie w to, ze jest nas wiecej ludzi wrazliwych i mlode pokolenie w koncu powie DOSYC i docenimy nasze piekno. Ale tak, to takie przykre, jakies wymusy na nas robiac kreacje wiecznych zakupow i wiecznie niezadowolonego ego. Musimy temu mowic NIE, bo to juz nie tyle kulturowe co stanie sie obiektem sprzedazy i kupna i caly swiat nasz zachodni w tym tonie.
Standardy piękna na sztuczną urodę były już dla mnie od małego dziecka. Jestem tylko trochę młodsza niż ty. Faktem, że w tamtych czasach raczej wśród aktorów i piosenkarzy, ale co bogatsza pani tutaj miała robiony biust. A teraz mają dziewczynki robiony w usta kwas. Nastolatki przed 20. A najpiękniejsza twarz to coraz bardziej sztuczna twarz. Nieskazitelna i jeszcze z sylwetką nie występującą w naturze. I w tym jesteś ty. I tak dorastasz. Teraz masz 30 lat i absolutnie nic się nie zmieniło. Całe życie czułaś się brzydka i gorsza. Bo nie byłaś jak celebrytki. To, że się tobie to nie podobało ich wygląd, nie ma znaczenia, bo ty jesteś jedna, a jakoś się to jednak sprzedaje, a twój wygląd się "nie sprzedaje". Nie ma dookoła sławnych osób wyglądających jak ty. Masz okrągłą twarz, to żadna celebrytka nie chce takiej mieć, natychmiast jak pojawia się większa kasa, okrągła twarz znika u tej pani, jakby to było jakieś przekleństwo, brzydota, coś niepożądanego. Jeszcze to wycinanie tłuszczu z policzków teraz. Całe życie żyjesz w poczuciu brzydoty i nigdy nie mogłaś cieszyć się pięknem, młodością. Od zawsze tylko kompleksy i forsowany na każdym kroku sztuczny wygląd. Tak teraz dorastają kolejne pokolenia. Robicie krzywdę tym dzieciom, ludzie, którzy odpowiadacie za promowanie sztucznego wyglądu.
Może lepiej nauczyć się nie uzależniać swojej wartości od piekna i młodości. Ja mam 22 lata i dorastałam w przeświadczeniu ze jestem zbyt wartościowa na to żeby przejmować się wyglądem, a tym czasem moje rówieśniczki dosłownie stały przed lustrem w szkole i szukały nowych elementów ciała, których nienawidzą. To jest kwestia tez w wychowaniu.
Witam oglądam Cię już od dawna , i tu się z Tobą zgadzam , po ulicach spacerują młode staruszki , to jeszcze dzieci a już stare. Pozdrawiam Anna.
Dziękuję za bardzo,bardzo ciekawy temat !👍🏻Tylko twarz ma być idealna ‽ Starzeć się z godnością ,a ładne starzenie się -czyli jak?
Jestem z 1985 roku i dla mnie operacje plastyczne to zawsze był jakiś kosmos. Jak byłam nastolatką była moda na powiekszanie piersi nawet do rozmiaru XL, a że nie miałam biustu to marzyłam o powiększeniu go. Jednak z czasem i dzięki mojemu mężowi zrozumiałam że to jest mi zbędne. A z czasem doszłam do wniosku że nie chcę robić tego co inni czyli w ogóle modyfikować ciała w jaki kolwieksposób. I tak kiedy większość kobiet w moim mieście ma tatuaże i jakieś inwazyjne zabiegi sztuczne paznokcie i makijaż do fotomodelingu z glonojadowymi ustami. Ja wygladam na 25 i jedynymi bliznami jakie mam to po operacjach ratujacych moje zdrowie. Dodam jeszcze że nie piję, nie palę ani nie biorę innych uzależniaczy. Nie jestem wysportowana i leczę się na depresję oraz epilepsję. Tym wyznaniem dąrzę do tego że mimo chorób i blizn, najważniejsze jest kochanie siebie jakim się jest i nauczenie się że nie warto się modyfikować, bo kiedy stajemy się dorośli i w końcu dociera do nas co jest tak na prawdę ważne, czujemy tylko żal do siebie że daliśmy się naznaczyć z własnego wyboru i odebralismy sobie szansę do bycia naturalnym pogodzonym z sobą człowiekiem w dorosłości. Gorąco Cię Emi pozdrawiam i cieszę się że wróciłam na Twój kanał po tylu latach. Cudownie wyewoluował i ty się tak pięknie zmieniłaś. Ciężko Cię teraz nie słuchać ^^ Zrowia kobieto^^
EMI, masz przepiękny makijaż, który podkreśla naturalne piękno twoich oczu 🙂❤️ to o czym mówisz, ta presja, że trzeba być idealnym, jest też u nas - piękne dziewczęta robią z siebie brzydactwa przez botoks, powiększanie do przesady ust (tzw. glonojady 😅), sztuczne przesadzone rzęsy - widuję to na co dzień, to smutne, że jest coraz mniej naturalnych dziewcząt 🤔 chyba wolę swoje młode czasy (mam 60 lat), gdzie nikt się do przesady nie upiększał, poza delikatnym makijażem i ewentualną zmianą fryzur 🙂 pozdrowionka od ziomalki z podlaskiej Dąbrowy Białostockiej ❤
EMI czy w Japoni są jakieś “magiczne” kremy na łuszczycę ?
GenX, ciśnienie na ładną twarz było już wcześniej, supermodelki lat 90 były wyznacznikiem. Jedyne co to kosmetyka/chirurgia estetyczna prawie nie istniała. I cieszę się z tego.
Ciśnienie na ładną twarz istnieje od zawsze -ogarniasz?
Jeśli pytanie będzie zbyt osobiste, to przepraszam, nie będę oczekiwała odpowiedzi... A w kwestii właśnie tego odcinka, a tego co spotkało Yo Chana (porażenie twarzy). Czy jeśli takie coś, spotkałoby młodą osobę, która może nie jest już w wieku nastoletnim, a pracuje, to czy np. kwestia medycznego urazu twarzy i takiej kondycji, może w Japonii skutkować brakiem akceptacji i niejako odrzucenia?
kiedyś widziałam w telewizji wypowiedz chirurga plastycznego który powiedział że najlepiej wykonywać zabieg typu duże odstające uszy na dzieciach ponieważ raz że lepiej się goi, dwa dziecko ma mniej nieprzyjemności ze strony rówieśników za czasów szkolnych... jest wiele zabiegów chirurgii plastycznej które poprawia jakość życia ....
To prawda, ale wiele powinno poczekać do czasu aż organizm i tkanki skończą się rozwijać bo efekt wraz z rozwojem będzie nieprzewidywalny i poza względami estetycznymi wręcz może być szkodliwy w dorosłym życiu, więc są dwie strony medalu
Ej, przecież odstające uszy są KAWAII 😜
Hejka widziałam ostatnio filmik jak Panie stawiają sobie pieczątki z różnych miejsc Japonii…. Może kiedyś coś o tym opowiesz 😊. Pozdrawiam
ja mam takie pytanie, nie związane z tematem. Jak nadać list do Japonii? Chodzi mi o to, czy dane adresata mają być po angielsku czy japońsku?
To, co to będzie za 10 lat? 10-latki będą wyglądały, jakby miały 20? 😮 Współczuję tym dzieciakom, starszym i młodszym, że wywiera się na nich presję, że zamiast bawić się w piasku, myślą o tym co sobie muszą poprawić. Internet(i nie tylko)dał wiele możliwości, ale odebrał też wiele. Ale to moje zdanie. Jednak się cieszę, że urodziłam się przed rokiem 2000. 😂
Cesarzowo! Super temat ale w montażu coś nie pykło. Ukłony.
Co to znaczy, gdzie nie pyklo?
@@JaCiDamJaponia przeskoki w trakcie mówienia, chyba trzy razy. Drobiazg 💗
@basiagk no to pewnie cięcia
Ja w wieku dawnego gimnazjum chcialam być piratem ew Odlotową Agentką XD Teraz na ulicy widzę 30-sto latków i wiem, że to oni, bo "ubierają się jak dzieci" (łącznie ze mną: zimą uwielbiam nosic swój dziergany szalik w kształcie lisa)
A tak się zastanawiam, czy w Japoni faktycznie temat urody jest tak turbo ważny? Chodzi mi o to, że jak się wchodzi w temat urody w Polsce to czy to mój mąż czy znajomi nie ma na tym punkcie obsesji chociaż wiem, że oczywiście są osoby, dla których jest to najważniejsza kwestia. Ale czy taki przeciętny, zapracowany 30letni japończyk faktycznie ciągle rozkminia ten wygląd, operacje plastyczne itp? Wydaje mi się to aż sprzeczne z ich życiem- wiecznie zarobieni, zero czasu na cokolwiek i jeszcze mieliby myśleć o tak mało istotnych rzeczach jak wysokość nosa... - to oczywiście tylko przykład bo o tym wspominałaś. Czy Twoi znajomi na co dzień tak mocno to rozkminiają? Bo mam wręcz odczucie, że w moim środowisku jak za dużo gada się o wyglądzie to ludzie raczej reagują zdziwieniem, że tak błaha rzecz może być tak ważna, w końcu liczy się wnętrze i czy za to wnętrze opłacisz rachunki 😅. Mam nadzieję, że zrozumiesz moje chaotyczne pytanie.
Chodzi o tak zwany przywilej piękna
Ładny wygląd wzbudza wiecej zaufania itp nigdy nie widziałaś kogokolwiek z kogo sie śmiano przez wyglad?
Bardzo się zacina filmik w kilku miejscach jest źle przecięty w środku zdania
CZEŚĆ EMI 💛💙💛💙
❤️☕️
Emi mam pytanie nie złośliwe, dlaczego masz te obcięte włosy z boków? To inaczej jakoś wygl@da,zaburza jakoś twoją buzię. Nie jestem złośliwa!
Hime katto
Dobrze wygląda, co się czepiasz 😏
💛🍋🌷☕😘
A czy wzrost zainteresowania medycyną estetyczną nie zbiegł się z popularyzacją tiktoka? Jestem dosyć antycznym osobnikiem i nie mam pojecia kiedy to tałatajstwo się pojawiło....
Bardzo ciekawa jest ta koncepcja profesjonalizacji, jak mówisz, wyglądu u dzieciaków. Nie patrzyłam na to z tej perspektywy. Ale fakt. Ja w podstawówie to w dresach biegałam i za dużej bluzie. Teraz czasem i w przedszkolu dziewczynki ubierają się jak z katalogów....
Jako gen Z wypraszam sobie to bardziej alfa się z telefonem urodziło. Pierwszy smartphone wyszedł jakoś w 2010/11 więc większość miała powyżej 4 lat
Ale różnica 😂
bardzo dobry film na głębsze myśli
ps. jestem z pokolenia Gen Z, aczkolwiek zazdroszczę milenialsom ich czasów i tej mniejszej "perfekcyjności" a zarazem lepszej psychiki.
Hmm, millenialsi są równie mocno porobieni, w internecie oglądamy podobne treści. A jeśli nie porobieni, to po prostu z kompleksami.
Zazdroszczę im bo ludzie trzymali się razem w blokach. Problemy zalatwielai bezpośrednio między sobą wprost a nie kombinowało się rozsyłało ludziom jakieś ciekawostki żeby mieć ich za sobą w konfrontacji z kimś. Nie było nudesow wykorzystywania w sieci. Było mniej wzorów do "naśladowania". Współczuję sobie i innym z gen z tego w jakich czasach się wychowujemy i sami wprowadzamy się nieświadomie w kompleksy patrząc na piękniejsze osoby od nas uznając to za normę. Plus chłopacy inspirujący się porno, przez co och wymagania są pojebane i oczekują zrobionych cycek duoy i oczywiście odpierdalania seksualnie w młodym wieku MA SA KRA (Moja mama-millenials nie wiedziała nawet co to pornhub zazdro)
Jako millenials mogę powiedzieć, że „nasze czasy” były fajne ;) ale wszyscy jesteśmy dziećmi swoich rodziców a oni swoich-tudzież dziadki są ofiarami wojny a ich dxieci(nasi rodzice) są mocno wybrakowanymi emocjonalnie ludźmi. Co za tym idzie, my, milenialsi, niesiemy na swoich barkach ogromne traumy ale też widzę, że stworzyliśmy lekkie czasy dla obecnych dzieciaków
Zależy jak "starym" millenialsem jesteś. Jak jesteś jednym z młodszych, jak ja, i masz teraz 30 lat, to też miałeś internet za czasów podstawówki, w podstawówce też telefon, a komputer od przedszkola. Media społecznościowe faktycznie nie istniały wtedy, ale to jedyna różnica. A sztuczny wygląd? W postaci celebrytek i aktorek był forsowany odkąd chodzę po świecie. więcej gada się zawsze o millenialsach z lat 80, co mają teraz po 40 lat, albo około, a mniej o tych młodszych. Trochę jakbym nie należała do żadnego pokolenia, bo jak mam się identyfikować z osobami starszymi o 10 lat, bo są z jednego pokolenia według definicji, jakoś bardziej niż z osobami młodszymi o 3 lata, które już niby należą do gen z.
Jestem millenialsem (31 lat). Kilka dni temu oglądałam filmik o tym co media, to jakie serwowały standarty piękna nam zrobiło... Mogę powiedzieć, że nie mam kompleksów, ale raczej jestem wyjątkiem. Ostatnio ciągle trafiam na filmiki pokazujące, że to, że moda na heroin chic czyli wychudzone sylwetki i filmy, w których osoby o normalnej sylwetce były pokazywane jako grube u masy osób w moim wieku wywołała zaburzenia odżywiania. Także to nie jest tak, że millenialsów to ominęło. Lepiej też nie przypominać sobie programów na MTV, które oglądaliśmy 😅. Na pewno jednak trudniej jest być dzieckiem w sytuacji gdy media masz na wyciągnięcie ręki w smartfonie, w totalnie nielimitowanym zalewie, gdzie przewijasz tyle tych dziwnych treści...
Niestety, powoli także u nas coraz więcej dziewczyn w wieku szkolnym poprawia coś u siebie, dokłada tatuaże, których liczby nie można policzyć, albo robi kolczyki na twarzy lub innych częściach ciała, nie zdając sobie sprawy ze skutków ubocznych.
Jaki skutek uboczny ma zrobienie sobie kolczyka czy tatuażu?
Jakich skutków? XD
Kolczyk mozna zawsze wyjac i sie zrośnie 👁️👄👁️ a tatuaż to nie operacja plastyczna 👀
Pierwsza !!🎉
To wszystko Rotchild.
No patrz... W Japonii operacje plastyczne dla dzieci, a na zachodzie chemiczna kastracja dzieci i wnawianie wszystkim, że płeć można sobie wybrać jak garnitur. 🙄
🤦♀️🤦♀️🤦♀️