Ja mam inną strategię. Do mieszkania daję dla najemców minimum. Tylko to, co niezbędne. Im mniej, tym lepiej. Najemca musi sam doposażyć sobie mieszkanie w drobiazgi, telewizor, talerze, garnki, a nawet stolik kawowy. Tak jak jemu się podoba. Ma gwarancję, że jak będzie terminowo płacił, sąsiedzi nie będą się skarżyć i nie będzie dewastował mieszkania, to rok po roku zawsze podpisze nową umowę, a czynsz nie wzrośnie więcej niż inflacja i nie częściej niż raz na 6 miesięcy. Moi najemcy doceniają to, że w mieszkaniu jest dużo miejsca na ich osobiste rzeczy. To, co jest, jest w bardzo dobrym gatunku w neutralnych kolorach. Daje do mieszkania, tylko rzeczy niezbędne, które trudno jest przewieść, wnosić i wynosić. Dzięki temu tylko ci, którzy nie mają problemu z opłaceniem kaucji, czynszu i doposażeniem mieszkania, mogą sobie na nie pozwolić, bo żeby się wprowadzić, trzeba dodatkowo jeszcze na te drobiazgi wydać parę tysięcy. Najemca dzięki temu czuję się bardziej, jak u siebie, mnie nie obchodzi, jak dba o swoje rzeczy. To nie hotel.
Bardzo dobra, strategia. Też ją zastosuję. Dodam coś od siebie. - Niektóre np. materiał wykończeniowe są słabej jakości przykład. Kupiłem czarna baterie do umywalki typu loft, po pół roku użytkowania kolor czarny się wytarł, a baterie z chromu do tej pory są jak nowe. Poszła reklamacją z pozytywnym wynikiem dla mnie.
Za wynajem placimy tyle co w zachodnich krajach europy. Roznica jest w standarcie. Przez kilka lat wynajmowalem miedzkania w belgii gdzie standartem sa szafki i agd w kuchni Reszta jest po stronie najemcy Nawet oswietlenie trzeba kupic samemu. Wg mnie taki kierunek najmu powinnismy promowsc w polsce. Dopieszczanie najemcow wypacza rynek.
Niech każdy robi tak, jak uważa. Ja pozostanę przy moim dopasowanym do polskich realiów systemie pracy, który SIĘ SPRAWDZA. W teorii, Belgii, wszystko ma sens. Zacznij od 5-10 mieszkan przez 3 lata i wtedy podyskutujemy.
29 grudnia odebrałem swoje mieszkanie , myślałem że wyjdę z siebie tak zniszczyli pokój i łazienkę mieli 2 godziny na wyprowadzkę do tego zalali sąsiadkę,ku mojemu zdziwieniu do syfonu od prysznicu wsadzili skarpetkę,ani słowa najemczyni nie powiedziała,podpisała protokół że całe koszty zobowiązuje się pokryć i kaucja jest nie do zwrotu, można dostać kur...z takimi syfiarzami co mają w dupie bo to nie ich mieszkanie
@@WarszawskiInwestor Z praktycznego punktu widzenia biały dywan to chyba jeden z najbardziej upierdliwych elementów wystroju salonu. Jeśli ktoś ma osobę sprzątająca lub stać go na pranie raz w tygodniu w pralni lub jest masochistą i sam pierze dywany z taką częstotliwością, bo nie da się inaczej - to ok. Jak jednak ktoś zauważył, Pan zresztą również, najemcy bywają różni, więc to słabe rozwiązanie. Poza tym nie każdy kto ogląda ten kanał musi być z branży 😉, ale odpowiem, szykuje się jedno.
Ja wynajmując od kogoś mieszkanie dostałam je świeżo wymalowane i miałam zapis ze oddając mieszkanie mam również ściany odmalować. Dla mnie to normalna rzecz
Nie chodzi o syf, wtedy owszem trzeba odmalować jak się coś zachlapie itd. Ale farba też z czasem blaknie i traci swój pierwotny kolor bez naszego udziału , że tak powiem. To wtedy też Pani odmalowuje?
Wszystko ładnie i pięknie. Białe ściany, białe dywaniki - robi wrażenie. I nagle człowiekowi się kawa rozleje i jest w plecy 5 tys. za szkody :D. A tak na poważnie to zastanawiam się nad pewną rzeczą. Wiadomo, że nie da rady zrobić wyposażenia mieszkania za milion zł używając sprzętu i materiałów z najwyższej półki. Wiadomo też, że najemca powinien dbać o porządek, higienę i wyposażenie. I tak w związku z tym mam wątpliwości czy najemca powinien pokrywać szkody wynikające z niekiedy gorszej jakości materiałów. Przyszło mi to do głowy na przykładzie tych drzwi prysznicowych. Czasem tańsze drzwi rozpadają się niejako w rękach od normalnego użytkowania. Trudno winić najemcę, że chciał korzystać z prysznica. Jak Pan rozwiązuje takie problemy? Pytam ogólnie a nie w kontekście tego konkretnego przypadku, gdzie pani najemczyni delikatnie mówiąc nie popisała się. Co jeśli najemca dba o mieszkanie a jednak wystąpi jakieś uszkodzenie wynikające z jednej strony z normalnego użytkowania, a z drugiej z pewnego kompromisu pomiędzy jakością i ceną użytych materiałów. Według mnie chyba powinno się to jednak wrzucać w koszty.
@@WarszawskiInwestor No ok. oglądam czasem Pańskie materiały więc wierzę. Chciałem tylko wiedzieć jakie ma Pan podejście do ludzi w takich sytuacjach jak opisałem. Bo są uszkodzenia niezamierzone a w dodatku takie, które mogą być wynikiem dłuższego użytkowania. Np. kilka osób wynajmowało mieszkanie a kolejnej zdarzy się, że szafka się rozleci, drzwi od prysznica zostaną w ręce przy otwieraniu, itp. No ale nie będę się rozpisywał. Jeśli to narusza tajemnicę związaną z prowadzeniem biznesu to oczywiście jak najbardziej rozumiem i szanuję.
Kiedyś to dzwi w prl robili takie że maja po 40 lat i nadal działa a teraz kupisz nowe pseudo dzwi za 700-1000 zł i za rok dwa nadają się na śmietnik xD ale teraz ze wszystkim tak jest stare samochody jak się dba to jeżdżą i jeżdżą ciekawe do czego będą się nadawać te nowe elektryczne auta za powiedzmy 10 lat
masz racje z drzwiami moj tata w mieszkaniu ma drzwi ktore maja 45 lat co prawda odswiezalem jechakies 10 lat temu ale nic kompletnie sie nie zepsuły moze juz nie ten design co teraz ale jakos zupełnie inna nie odchodzi okleina nie puchna od wilgoci nic sie nie dzieje a po wyszlifowaniu i pomalowaniu wygladaja bardzo estetycznie
@@pawes984 ja mam to samo u siebie w mieszkaniu mieszkanie kupiłem jakieś 4 lata temu robiłem remont własnymi siłami na przedpokoju była boazeria w pokojach wykładziny tapety wszystko wywaliłem robiłem od początku ale dzwi i kaloryfery zostswiłe, żona suszy głowę że nie tak wygląda itd ale mamy 2dzieci na tych drzwiach się na klamkach bujają to walną to kopną i nic się nie dzieje a znajoma wstawiła dopiero co nowe roczne dzwi i już się rozchodzą rozklejają itd nie były najtansze tylko średniej półki i "fachowcy" montowali i jest jak jest
Ja mam jeden zgrzyt z mieszkaniem, w którym mieszkam i które wynajmuję. Po pewnym czasie od zamieszkania okazało się, że wiele elementów jest dość mocno zużyte - naprawa często mija się z celem i koniec końców po 3 latach mieszkania, czeka nas wymiana okien w mieszkaniu, wszystkich paneli podłogowych i części mebli kuchennych. W skrócie - będziemy płacić za ich zużycie przez najemców z ostatnich 15 lat. Ja mam nauczkę na przyszłość, że oglądając każde mieszkanie, które chcemy wynająć i w nim zamieszkać, powinniśmy to robić z należytą starannością. Teraz bym już nie machnął ręką na to że właścicielom się "spieszyło" i nie było czasu się "zastanawiać", a tym bardziej robić zdjęć. Zastanawiam się także nad drogą sądową, no ale za błędy trzeba płacić, a nikt mi nie kazał podpisywać umowy i protokołu. Meh.
@@dominikkedzia7419 zależy skąd wzięły się plamki. Jak to nie zasługa np. oblania winem to może jednak znalazły się tam z przyczyny innej niezależnej od najemcy.
@@WarszawskiInwestor możesz nazwać to czepianiem albo głupotą z Twojej strony. W umowie też masz zapisy: 'najemczyni'? Głupota ludzka normalnie nie zna granic. Wszędzie będziecie psuć język. Niedługo będzie 'inwestorczyni'.
Piękne mieszkanie, czyste, jasne, bardzo eleganckie. Chciałabym zapytać czy są jakieś koszta, które bierze na siebie od najmujący? Nie jest to złośliwe pytanie. W tym konktertnym przypadku jak zniszczona szafa czy drzwi to rzeczywiście nie jest zniszczenie wynikające z normalnego użytkowania. Wynajmujący chciał dobrze, wyszło inaczej i chyba rzeczywiście lepiej byłoby oddać dywan do profesjonalnej pralni lub zostawić jak bylo i zapłacić tylko za dywanik. Ale... drzwiczki do kabiny prysznicowej (zależy jeszcze jaki czas użytkowania, bo jeśli paro letni lub jeśli mieszkali tam wcześniej inni najemny to wiadomo że w końcu na któregoś najemcę badanie, wydłużenie, popsucie się czegoś) Podobnie jeśli chodzi o takie wyposażenie jak, dywaniki do łazienki, pościel, materac do łóżka. Nie jest możliwe by pozostawić te rzeczy w stanie idealnym to raz a dwa jako odoba wynajmująca nie chciałabym dreptać po używanym chodniczku łazienkowym czy spać na używanym materacu. Te rzeczy albo powinien kupić we własnym zakresie najemca albo w umowie powinno być zapisane ze automatycznie te pieniądze zostaną potrącone z kaucji. Biały dywan, nie utrzyma się choćby nie wiem co by wyglądał jak nowy, podobnie łazienkowe dywaniki. Materac to już osobna kwestia. Tylko tu jasna sytuacja powinna być taka że wprowadzając się akceptuje ceny drogich dywanów, dywaników i materaców doliczam sobie w głowie kilkuletnia inflację i wyprowadzając się jestem świadoma że w 80proc przyjdzie mi zapłacić za te rzeczy, które po mnie w wyniku normalnego użytkowania zostaną wymienione na nowe. To są nolmalne rzeczy ale jeśli inwestor nie wlicza sobie w koszta rzeczy które nadają się do wymiany w wyniku normalnego ich użytkowania przez okres roku, dwóch lub więcej to najemca powinien być z góry o tym poinformowany że płaci z własnej kieszeni. Ja bym wolała zaopatrzyć się w takie dodatki samodzielnie i nie mies stresu poprostu, że pod koniec będzie taka niespodzianka.
Widzę, że nakładasz na to swoją osobista kalkę. Nie rozumiesz, jak myślą osoby, które zarabiają 40-60k miesięcznie i wynajmują to mieszkanie za 7k. Nie każde mieszkanie jest dla każdego. Mój klient właśnie takiego standardu i dodatków oczekuje. Jak się zniszczy, to chętnie zapłaci za wymianę. Stać go i chce pięknie mieszkać. Bez ograniczeń.
@@WarszawskiInwestor Rzeczywiście chyba nie rozumiem. Nie rozumiem również, że za te 7k na miesiąc, chcąc mieszkać pięknie, nie przeszkadza komuś spanie w używanej pościeli za która nie omieszkacie potrącić z kaucji jeśli w końcu się przetrze od zwykłego użytkowania. To nie hotel tak jak wspomniałeś ale miło z Waszej strony, że wymienicie wycieraczkę na własny koszt.
@Ula Urszulka - tak bierze LL bierze na siebie całe koszty remontu, urządzenia i wyposażenia- czemu miałby brać coś więcej na siebie.. kabina się zepsuła bo była słabej jakości? To niech najemca po okresie najmu wstawi dokładnie taką samą - ten sam model słabej jakości. Czemu wynajmujący ma ponosić koszty użytkowania najemcy? Czemu masa ludzi wychodzi z założenia że „naturalne zużycie” jest w czynszu - w czynszu najmu LL pozwala Ci mieszkać w swoim mieszkaniu i nic więcej - masz je oddać w takim samym stanie jak dostałaś
@@WarszawskiInwestor wisi na balkonie? Przy ruchliwej ulicy meble tarasowe szybko łapią brud dzięki połączeniu kurzu i wilgoci. Warto chować do środka i rozstawiać na balkonie tylko na czas użytkowania ;-)
Napiszę na przykładzie. Moja klientka chciała wynająć swoje mieszkanie za 3.000 zł, my to samo mieszkanie wynajęliśmy za 4.000 zł. Od 4.000 zł pobieramy 15%, czyli 600 zł. A teraz matematyka: po odjęciu naszego wynagrodzenia zostaje dla niej 3.400 zł, czyli o 400 zł więcej niż gdyby wynajęła sama. No i niczym się nie martwi. Mam nadzieję, że teraz wszystko jest jasne 😉
Michale, super merytoryczne nagranie. Uwielbiam te odcinki z konkretnych mieszkań, bardzo tematyczne i jakże prawdziwe. Fajnie prezentujesz te wszystkie zdarzenia. Przyznam że dawno brakowało ostatnio takich nagrań. PS. Skusiłem się i t razem przyjadę na Sekrety wynajmowania
Ile średnio robicie zdjęć do dokumentacji ? Jak szczegółowe są to zdjęcia ? Rozumiem, że to drukowane na papierze jaki załącznik fo umowy? Byłem na szkoleniu z wynajmu ale o tych detalach nie było - ja robię jakieś 6-8 zdjęć w kawalerce i je drukuje w kolorze - może da się ogarnąć więcej zdjęć w formie cyfrowej ? W sensie wygodniej i bardziej z detalami
Ludzie mają tupet. Niestety. Coś co dla nas jest syfem dla niektórych jest super porządkiem. Dużo by gadać. Ale lubię też te filmiki, też można coś z nich wyciągnąć. Dzięki. :)
@@WarszawskiInwestor szkody zawsze może każdemu zdażyć, czy proponuje albo nalega pan ubespieczenia od lokatora? a jak ja to jakie jest prawidłowe ubespieczenie a żeby spać spokojnie?
Farba na ścianach ma dziwną tendencję do ciemnienia w dziwnie powtarzalnych miejscach i dziwnym trafem nie jest to naturalne zużycie. I tak, przeważnie płaci najemca, ponieważ: 1) na zdrowy rozsądek, skoro najemca dostał mieszkanie z estetyczną, pomalowaną ścianą, to chyba kolejny najemca ma prawo do tego samego 2) ustawodawca wyraźnie obciążył tym obowiązkiem najemcę (tak, przykre to, ale najemca oprócz praw ma również obowiązki). Polecam uwadze art. 6b ust 2 pkt 9a pewnej ustawy No litości, to są podstawy podstaw najmu, już nie wspominając o zwyczajnym zachowaniu czystości i higieny. O stan toalety czy kabiny prysznicowej też najemca ma nie dbać? Kto kiedykolwiek miał do czynienia z najmem, wie, ze ludzie są flejami i zawsze znajdą usprawiedliwienie dla siebie ;)
Myślę, że pomoże młodym osobom, którzy już mają kasę lub majętnych rodzicow. Nie rozwiązuje ona jednak podstawowego problemu braku dostępności mieszkan dla młodych ludzi. No, ale ja nie jestem politykiem, nie moja dzialka. Im za to płacę w moich podatkach, to niech się oni zastanawiają i szukają dobrych rozwiązań.
@@WarszawskiInwestor ale czy na serio jakiegoś ubespieczenia niema na rynku co najemca może sobie opłacać. ? samochody tak samo mają ubespieczenia na wszystko.........
Ja mam inną strategię. Do mieszkania daję dla najemców minimum. Tylko to, co niezbędne. Im mniej, tym lepiej. Najemca musi sam doposażyć sobie mieszkanie w drobiazgi, telewizor, talerze, garnki, a nawet stolik kawowy. Tak jak jemu się podoba. Ma gwarancję, że jak będzie terminowo płacił, sąsiedzi nie będą się skarżyć i nie będzie dewastował mieszkania, to rok po roku zawsze podpisze nową umowę, a czynsz nie wzrośnie więcej niż inflacja i nie częściej niż raz na 6 miesięcy. Moi najemcy doceniają to, że w mieszkaniu jest dużo miejsca na ich osobiste rzeczy. To, co jest, jest w bardzo dobrym gatunku w neutralnych kolorach. Daje do mieszkania, tylko rzeczy niezbędne, które trudno jest przewieść, wnosić i wynosić. Dzięki temu tylko ci, którzy nie mają problemu z opłaceniem kaucji, czynszu i doposażeniem mieszkania, mogą sobie na nie pozwolić, bo żeby się wprowadzić, trzeba dodatkowo jeszcze na te drobiazgi wydać parę tysięcy. Najemca dzięki temu czuję się bardziej, jak u siebie, mnie nie obchodzi, jak dba o swoje rzeczy. To nie hotel.
Ja daję im wybór. Mam także „gołe” mieszkania. Natomiast jest taki typ klienta, który oczekuje i dobrze mi płaci za to, co dostaje.
Bardzo dobra, strategia. Też ją zastosuję. Dodam coś od siebie. - Niektóre np. materiał wykończeniowe są słabej jakości przykład. Kupiłem czarna baterie do umywalki typu loft, po pół roku użytkowania kolor czarny się wytarł, a baterie z chromu do tej pory są jak nowe. Poszła reklamacją z pozytywnym wynikiem dla mnie.
Za wynajem placimy tyle co w zachodnich krajach europy. Roznica jest w standarcie. Przez kilka lat wynajmowalem miedzkania w belgii gdzie standartem sa szafki i agd w kuchni Reszta jest po stronie najemcy Nawet oswietlenie trzeba kupic samemu. Wg mnie taki kierunek najmu powinnismy promowsc w polsce. Dopieszczanie najemcow wypacza rynek.
Niech każdy robi tak, jak uważa. Ja pozostanę przy moim dopasowanym do polskich realiów systemie pracy, który SIĘ SPRAWDZA. W teorii, Belgii, wszystko ma sens. Zacznij od 5-10 mieszkan przez 3 lata i wtedy podyskutujemy.
7k za takie mieszkanie to dużo
7.200 zł i wynajmie się w kilka dni. Widzisz, dla Ciebie dużo, dla moich najemców to drobne 😉
@@WarszawskiInwestor jeżeli ktoś nazywa 7.000 jako "drobne" to znaczy, że nie zna taka osoba wartości pieniądza i szybko straci swój majątek
29 grudnia odebrałem swoje mieszkanie , myślałem że wyjdę z siebie tak zniszczyli pokój i łazienkę mieli 2 godziny na wyprowadzkę do tego zalali sąsiadkę,ku mojemu zdziwieniu do syfonu od prysznicu wsadzili skarpetkę,ani słowa najemczyni nie powiedziała,podpisała protokół że całe koszty zobowiązuje się pokryć i kaucja jest nie do zwrotu, można dostać kur...z takimi syfiarzami co mają w dupie bo to nie ich mieszkanie
Nie to, że się czepiam, fajny design mieszkania, jasne, ale biały dywan do mieszkania na wynajem, nieeeeee.
A ile masz mieszkan pod wynajem?
@@WarszawskiInwestor Z praktycznego punktu widzenia biały dywan to chyba jeden z najbardziej upierdliwych elementów wystroju salonu. Jeśli ktoś ma osobę sprzątająca lub stać go na pranie raz w tygodniu w pralni lub jest masochistą i sam pierze dywany z taką częstotliwością, bo nie da się inaczej - to ok. Jak jednak ktoś zauważył, Pan zresztą również, najemcy bywają różni, więc to słabe rozwiązanie. Poza tym nie każdy kto ogląda ten kanał musi być z branży 😉, ale odpowiem, szykuje się jedno.
A czy ten biały dywan nie przypadkowo się tam znalazł ? No spełnia ważną rolę, przy kaucji.
Ja wynajmując od kogoś mieszkanie dostałam je świeżo wymalowane i miałam zapis ze oddając mieszkanie mam również ściany odmalować. Dla mnie to normalna rzecz
A dla mnie nienormalne.
@@robertolszewski5667 no cóż, niektórzy lubią syf po sobie zostawiać.
Nie chodzi o syf, wtedy owszem trzeba odmalować jak się coś zachlapie itd. Ale farba też z czasem blaknie i traci swój pierwotny kolor bez naszego udziału , że tak powiem. To wtedy też Pani odmalowuje?
@@robertolszewski5667 to jest zupełnie co innego
Wszystko ładnie i pięknie. Białe ściany, białe dywaniki - robi wrażenie. I nagle człowiekowi się kawa rozleje i jest w plecy 5 tys. za szkody :D.
A tak na poważnie to zastanawiam się nad pewną rzeczą. Wiadomo, że nie da rady zrobić wyposażenia mieszkania za milion zł używając sprzętu i materiałów z najwyższej półki. Wiadomo też, że najemca powinien dbać o porządek, higienę i wyposażenie. I tak w związku z tym mam wątpliwości czy najemca powinien pokrywać szkody wynikające z niekiedy gorszej jakości materiałów. Przyszło mi to do głowy na przykładzie tych drzwi prysznicowych. Czasem tańsze drzwi rozpadają się niejako w rękach od normalnego użytkowania. Trudno winić najemcę, że chciał korzystać z prysznica. Jak Pan rozwiązuje takie problemy? Pytam ogólnie a nie w kontekście tego konkretnego przypadku, gdzie pani najemczyni delikatnie mówiąc nie popisała się. Co jeśli najemca dba o mieszkanie a jednak wystąpi jakieś uszkodzenie wynikające z jednej strony z normalnego użytkowania, a z drugiej z pewnego kompromisu pomiędzy jakością i ceną użytych materiałów. Według mnie chyba powinno się to jednak wrzucać w koszty.
Ubezpieczenie OC najemcy.
Robię to już skutecznie od ponad 8 lat. Radzimy sobie :)
@@WarszawskiInwestor No ok. oglądam czasem Pańskie materiały więc wierzę. Chciałem tylko wiedzieć jakie ma Pan podejście do ludzi w takich sytuacjach jak opisałem. Bo są uszkodzenia niezamierzone a w dodatku takie, które mogą być wynikiem dłuższego użytkowania. Np. kilka osób wynajmowało mieszkanie a kolejnej zdarzy się, że szafka się rozleci, drzwi od prysznica zostaną w ręce przy otwieraniu, itp. No ale nie będę się rozpisywał. Jeśli to narusza tajemnicę związaną z prowadzeniem biznesu to oczywiście jak najbardziej rozumiem i szanuję.
@@marcinsnk oc najemcy.
To ciekawe, że w tak głupi sposób można zniszczyć szafę i drzwi. Dobrze, że nie było drewnianej podłogi ;). To była młoda osoba?
Kiedyś to dzwi w prl robili takie że maja po 40 lat i nadal działa a teraz kupisz nowe pseudo dzwi za 700-1000 zł i za rok dwa nadają się na śmietnik xD ale teraz ze wszystkim tak jest stare samochody jak się dba to jeżdżą i jeżdżą ciekawe do czego będą się nadawać te nowe elektryczne auta za powiedzmy 10 lat
masz racje z drzwiami moj tata w mieszkaniu ma drzwi ktore maja 45 lat co prawda odswiezalem jechakies 10 lat temu ale nic kompletnie sie nie zepsuły moze juz nie ten design co teraz ale jakos zupełnie inna nie odchodzi okleina nie puchna od wilgoci nic sie nie dzieje a po wyszlifowaniu i pomalowaniu wygladaja bardzo estetycznie
@@pawes984 ja mam to samo u siebie w mieszkaniu mieszkanie kupiłem jakieś 4 lata temu robiłem remont własnymi siłami na przedpokoju była boazeria w pokojach wykładziny tapety wszystko wywaliłem robiłem od początku ale dzwi i kaloryfery zostswiłe, żona suszy głowę że nie tak wygląda itd ale mamy 2dzieci na tych drzwiach się na klamkach bujają to walną to kopną i nic się nie dzieje a znajoma wstawiła dopiero co nowe roczne dzwi i już się rozchodzą rozklejają itd nie były najtansze tylko średniej półki i "fachowcy" montowali i jest jak jest
Znam ich trochę (kobiet oczywiście) i stwierdzam, że zasada Paretto też się do nich stosuje😎.
Ja mam jeden zgrzyt z mieszkaniem, w którym mieszkam i które wynajmuję. Po pewnym czasie od zamieszkania okazało się, że wiele elementów jest dość mocno zużyte - naprawa często mija się z celem i koniec końców po 3 latach mieszkania, czeka nas wymiana okien w mieszkaniu, wszystkich paneli podłogowych i części mebli kuchennych. W skrócie - będziemy płacić za ich zużycie przez najemców z ostatnich 15 lat. Ja mam nauczkę na przyszłość, że oglądając każde mieszkanie, które chcemy wynająć i w nim zamieszkać, powinniśmy to robić z należytą starannością. Teraz bym już nie machnął ręką na to że właścicielom się "spieszyło" i nie było czasu się "zastanawiać", a tym bardziej robić zdjęć.
Zastanawiam się także nad drogą sądową, no ale za błędy trzeba płacić, a nikt mi nie kazał podpisywać umowy i protokołu. Meh.
Co się stało oknom jeśli można spytać?
@@mariuszdoleszczak6789 drewniane okna i framuga. Lets just say że okazało się że te czarne plamki to nie ich oryginalny design :/
@@dominikkedzia7419 zależy skąd wzięły się plamki. Jak to nie zasługa np. oblania winem to może jednak znalazły się tam z przyczyny innej niezależnej od najemcy.
Nejemczyni.... dobrze, że drugą stroną nie była 'wynajemczyni' ;)
Czepiamy się feminatywów?
@@WarszawskiInwestor możesz nazwać to czepianiem albo głupotą z Twojej strony. W umowie też masz zapisy: 'najemczyni'? Głupota ludzka normalnie nie zna granic. Wszędzie będziecie psuć język. Niedługo będzie 'inwestorczyni'.
Piękne mieszkanie, czyste, jasne, bardzo eleganckie. Chciałabym zapytać czy są jakieś koszta, które bierze na siebie od najmujący? Nie jest to złośliwe pytanie. W tym konktertnym przypadku jak zniszczona szafa czy drzwi to rzeczywiście nie jest zniszczenie wynikające z normalnego użytkowania. Wynajmujący chciał dobrze, wyszło inaczej i chyba rzeczywiście lepiej byłoby oddać dywan do profesjonalnej pralni lub zostawić jak bylo i zapłacić tylko za dywanik. Ale... drzwiczki do kabiny prysznicowej (zależy jeszcze jaki czas użytkowania, bo jeśli paro letni lub jeśli mieszkali tam wcześniej inni najemny to wiadomo że w końcu na któregoś najemcę badanie, wydłużenie, popsucie się czegoś) Podobnie jeśli chodzi o takie wyposażenie jak, dywaniki do łazienki, pościel, materac do łóżka. Nie jest możliwe by pozostawić te rzeczy w stanie idealnym to raz a dwa jako odoba wynajmująca nie chciałabym dreptać po używanym chodniczku łazienkowym czy spać na używanym materacu. Te rzeczy albo powinien kupić we własnym zakresie najemca albo w umowie powinno być zapisane ze automatycznie te pieniądze zostaną potrącone z kaucji. Biały dywan, nie utrzyma się choćby nie wiem co by wyglądał jak nowy, podobnie łazienkowe dywaniki. Materac to już osobna kwestia. Tylko tu jasna sytuacja powinna być taka że wprowadzając się akceptuje ceny drogich dywanów, dywaników i materaców doliczam sobie w głowie kilkuletnia inflację i wyprowadzając się jestem świadoma że w 80proc przyjdzie mi zapłacić za te rzeczy, które po mnie w wyniku normalnego użytkowania zostaną wymienione na nowe. To są nolmalne rzeczy ale jeśli inwestor nie wlicza sobie w koszta rzeczy które nadają się do wymiany w wyniku normalnego ich użytkowania przez okres roku, dwóch lub więcej to najemca powinien być z góry o tym poinformowany że płaci z własnej kieszeni. Ja bym wolała zaopatrzyć się w takie dodatki samodzielnie i nie mies stresu poprostu, że pod koniec będzie taka niespodzianka.
Widzę, że nakładasz na to swoją osobista kalkę. Nie rozumiesz, jak myślą osoby, które zarabiają 40-60k miesięcznie i wynajmują to mieszkanie za 7k. Nie każde mieszkanie jest dla każdego. Mój klient właśnie takiego standardu i dodatków oczekuje. Jak się zniszczy, to chętnie zapłaci za wymianę. Stać go i chce pięknie mieszkać. Bez ograniczeń.
@@WarszawskiInwestor Rzeczywiście chyba nie rozumiem. Nie rozumiem również, że za te 7k na miesiąc, chcąc mieszkać pięknie, nie przeszkadza komuś spanie w używanej pościeli za która nie omieszkacie potrącić z kaucji jeśli w końcu się przetrze od zwykłego użytkowania. To nie hotel tak jak wspomniałeś ale miło z Waszej strony, że wymienicie wycieraczkę na własny koszt.
@Ula Urszulka - tak bierze LL bierze na siebie całe koszty remontu, urządzenia i wyposażenia- czemu miałby brać coś więcej na siebie.. kabina się zepsuła bo była słabej jakości? To niech najemca po okresie najmu wstawi dokładnie taką samą - ten sam model słabej jakości. Czemu wynajmujący ma ponosić koszty użytkowania najemcy? Czemu masa ludzi wychodzi z założenia że „naturalne zużycie” jest w czynszu - w czynszu najmu LL pozwala Ci mieszkać w swoim mieszkaniu i nic więcej - masz je oddać w takim samym stanie jak dostałaś
współczuje takiej emerytury :)
Tak, bywa ciężko 😂😉
Tydzień czasu i ta huśtawka do prania, to chyba nie najlepszy pomysł.
Świetny pomysł. Mam taką w domu od 3 lat. Wystarczy raz dziennie się kąpać i jest git 😉
@@WarszawskiInwestor wisi na balkonie? Przy ruchliwej ulicy meble tarasowe szybko łapią brud dzięki połączeniu kurzu i wilgoci. Warto chować do środka i rozstawiać na balkonie tylko na czas użytkowania ;-)
Pozdrawiam i 👋😎👍🌷🍩
Dzięki panu uzyska się więcej z najmu? Jak? Skoro to, co się uzyska trzeba oddać panu
Napiszę na przykładzie. Moja klientka chciała wynająć swoje mieszkanie za 3.000 zł, my to samo mieszkanie wynajęliśmy za 4.000 zł. Od 4.000 zł pobieramy 15%, czyli 600 zł. A teraz matematyka: po odjęciu naszego wynagrodzenia zostaje dla niej 3.400 zł, czyli o 400 zł więcej niż gdyby wynajęła sama. No i niczym się nie martwi. Mam nadzieję, że teraz wszystko jest jasne 😉
Michale, super merytoryczne nagranie. Uwielbiam te odcinki z konkretnych mieszkań, bardzo tematyczne i jakże prawdziwe. Fajnie prezentujesz te wszystkie zdarzenia. Przyznam że dawno brakowało ostatnio takich nagrań. PS. Skusiłem się i t razem przyjadę na Sekrety wynajmowania
Mieszkanie wyknane typowo pod specyficznego klienta tj. "kobiety najemczyni". Zdziwię się, gdy sytuacja nigdy się już więcej nie powtórzy.
Mieszkania zawsze się wykonuje „pod kobiety”, gdyż to one podejmują decyzję 😉
Ile średnio robicie zdjęć do dokumentacji ? Jak szczegółowe są to zdjęcia ? Rozumiem, że to drukowane na papierze jaki załącznik fo umowy? Byłem na szkoleniu z wynajmu ale o tych detalach nie było - ja robię jakieś 6-8 zdjęć w kawalerce i je drukuje w kolorze - może da się ogarnąć więcej zdjęć w formie cyfrowej ? W sensie wygodniej i bardziej z detalami
Tyle, ile potrzeba. To zależy od ilości detali, sposobu aranżacji. Drukujemy po kolka na jednej stronie.
Ludzie mają tupet. Niestety. Coś co dla nas jest syfem dla niektórych jest super porządkiem. Dużo by gadać. Ale lubię też te filmiki, też można coś z nich wyciągnąć. Dzięki. :)
czy szkody pokrywa ubespieczenie oc najęmcy?
Czasami tak. To zależy od rodzaju szkód. Warto pamiętać, że ubezpieczenia dotyczą zdarzeń losowych.
@@WarszawskiInwestor szkody zawsze może każdemu zdażyć, czy proponuje albo nalega pan ubespieczenia od lokatora? a jak ja to jakie jest prawidłowe ubespieczenie a żeby spać spokojnie?
Tak biało,jak w szpitalu,biały i czarny kolor dla mnie odpada,jeszcze dywanik,okropne.
🙂👍
Jak szpital.
Grzesiu, ci, których jest na nie stać, doceniają taki dizajn
@@WarszawskiInwestor a w Szczecinie jesteście?
Działacie tez w Trójmieście?
Zarządzanie najmem tylko w Warszawie
Koszt wymiany dywanika pokrywa poprzednia najemczyni.. mistrz. Jezeli farba na scianach sciemnieje "z wiekiem" tez placi najemnca?
Farba na ścianach ma dziwną tendencję do ciemnienia w dziwnie powtarzalnych miejscach i dziwnym trafem nie jest to naturalne zużycie. I tak, przeważnie płaci najemca, ponieważ:
1) na zdrowy rozsądek, skoro najemca dostał mieszkanie z estetyczną, pomalowaną ścianą, to chyba kolejny najemca ma prawo do tego samego
2) ustawodawca wyraźnie obciążył tym obowiązkiem najemcę (tak, przykre to, ale najemca oprócz praw ma również obowiązki). Polecam uwadze art. 6b ust 2 pkt 9a pewnej ustawy
No litości, to są podstawy podstaw najmu, już nie wspominając o zwyczajnym zachowaniu czystości i higieny. O stan toalety czy kabiny prysznicowej też najemca ma nie dbać? Kto kiedykolwiek miał do czynienia z najmem, wie, ze ludzie są flejami i zawsze znajdą usprawiedliwienie dla siebie ;)
@@tomaszwronka8752 fajnie, że komuś chciało się uświadamiać :)
Dzień dobry co pan myśli o ustawie dotyczącej mieszkania dla młodych ? Pozdrawiam i życzę udanego dnia
Myślę, że pomoże młodym osobom, którzy już mają kasę lub majętnych rodzicow. Nie rozwiązuje ona jednak podstawowego problemu braku dostępności mieszkan dla młodych ludzi. No, ale ja nie jestem politykiem, nie moja dzialka. Im za to płacę w moich podatkach, to niech się oni zastanawiają i szukają dobrych rozwiązań.
Dziękuje za odpowiedź👊🏻
dlaczego wszystko z kaułcj a nigdy mowa że ubespieczenie to pokrywać może albo??????
Bo ubezpieczenie pokrywa zdarzenia losowe
@@WarszawskiInwestor ale niemożna jako najemca ubespieczenie wykupić ? i jakie jest właśćiwe?
Można skorzystać z usług Rendin i nie pokrywają tylko zdarzeń losowych.
@@tadeusznapieraa6335 czyli jest coś takiego na rynku jakieś ubespieczenie że każdy śpi spokojnie?
@@WarszawskiInwestor ale czy na serio jakiegoś ubespieczenia niema na rynku co najemca może sobie opłacać. ? samochody tak samo mają ubespieczenia na wszystko.........