Dzieki za ten interesujący temat. Ja właśnie nie wiem czemu ludzie maja tak zamknięte umysły. Ja nie jem mięsa i zawsze jestem odludkiem i dziwadłem w towarzystwie. Wystarczy po prostu pozwolić ludziom na ich własne wybory i cieszyć się tym ze jesteśmy tak różni bo to powinno nas wzbogacać a nie różnic i dzielić. Pozdrawiam wszystkich Nieprzeciętnych i Ciebie Leszku. Dzieki ze jesteś :)
A kto ma interes by "pozwolić" ludziom? Karolino świat natury się dla nas skończył a wraz z nim świat świadomych, wolnych wyborów, decyzji :). Nie mamy możliwości tego zmienić, zrzucić, odrzucić, za silny ucisk i za ciężki balast. Musimy się poddać, podporządkować. Gdybyśmy żyli w naturze mielibyśmy bogatą ofertę natury, ale nie żyjemy i ponosimy z tego tytuły koszty, konsekwencje, cenę. Żywność mamy przetworzoną, wzbogaconą, uszlachetnioną, zakonserwowaną i gotową i się bardzo cieszymy, szczycimy, chwalimy, zachwycamy, jesteśmy dumni, że mamy takie wygody, komfort :) Karolino nie psiocz proszę, bo się zacni, szlachetni producenci, wytwórcy i przetwórcy na Ciebie oburzą i obrażą, że masz czelność ich pouczać, zwracać uwagę na ich procedury, standardy/normy jakościowe :)
Przypominam, że jesteśmy/staliśmy się tzw. "społeczeństwem konsumpcyjnym" :) Musimy uszanować, zaakceptować korporacyjną żywność, bo nie mamy innej możliwości, opcji, wyboru, wyjścia :)
@@MoonShinyy W imię, w interesie korpokapitalizmu/industrializmu zawsze :) Dla hybryd/modyfikacji to jest korzystne, opłacalne, warte poświęcenia, ofiarowanie zdrowia i życia :). Oni złożyli przysięgę i zobowiązali służyć pokornie, posłusznie, ofiarnie i nie szczędzić niczego :) toteż w ogóle się nie zastanawiają i godzą na wszystko, bo przedkładają, stawiają interes, dobro korpokapitalizmu nad swoje :). Dlatego nie ma licytacji, sporu, kłótni, walki, obrony, buntu, oporu, sprzeciwu, protestu :). Jest natomiast powszechne poparcie, aprobata, uznanie, promocja, propagacja, wsparcie, pomoc. Hybrydy są już nastawione, wysterowane, ukierunkowane, ukształtowane nieodwracalnie, trwale, są zdolne narażać się, ryzykować i oddawać życie/zdrowi w interesie $$ sił/wpływów :) Nic i nikt ich nie zrazi, nie zniechęci, wrogo nie nastawi :). Program-sterownik nie pozwoli/nie dopuści :)
Jak słyszę coś co jest "inne" jak płeć, jedzenie what ever...mówię" jak dobrze się z tym czujesz i rezonujesz z tym, nie krzywdzisz innych to rób tam sobie co chcesz" :) chętnie słucham i jestem ciekawa tych zmian, mamy wtedy dużo tematów do rozmów, poznaje inne opcje i nawet czasem czegoś próbuję jak np wegetarianizm :)
Rzeczywiście coś w tym jest, na mnie ludzie krzywo patrzyli gdy mówiłam, że nie jem słodyczy. Nie był to łatwy proces lecz udało mi się dzięki wytrwałości i pomysłowości. Gdy miałam ochotę na mało co nie co wybierałam owoce. Pomogło, udało się wyeliminować słodycze z diety. Niestety ludzie wokół, nawet ci najbliżsi nie rozumieli , drwili i nawiali na ciasto itp. Drwiny poszły tak daleko, że drwiono z mojej wagi (jak taka chuda osoba może nie jeść słodyczy, to pewnie dla tego jest taka chuda). Oczywiście moja waga nie ma nic wspólnego z jedzeniem lub nie jedzeniem słodyczy. Moja waga nie zmieniła się, jest od wielu lat taka sama.
Robienie czegoś co ODSTAJE, bywa mało komfortowe dla otoczenia. Czasem krytykują, czy wyśmiewają żeby zagłuszyć własne wyrzuty, że nie spróbowali. Nie ma jednej ścieżki na "COŚ" co decydujemy się robić. Próbowanie to słowo klucz. Dziękuję za kolejny fajny materiał.
To co odstaje, odbiega, nie pasuje do modelu, wzorca, szablonu jest automatycznie krytykowane, piętnowane, potępiane. Ktoś kto nie ma choć części władzy, możliwości, narzędzi nie ma szans na indywidualizm, niezależność, samodzielność, suwerenność, niepodległość. Zaraz go systemowi dorwą i przypiszą winę.Statystycznych niewolników obowiązują i łączą ramy zwane "legalnością'. Natomiast ci uprawnieni, uprzywilejowani są wolni w zakresie tych ram i korzystają. A jeśli zajdzie taka konieczność, potrzeba, to będą działać na granicy legalności/nielegalności i też będzie dobrze tzn. zgodnie z prawem. Niewolnikom nie przysługuje, nie należy to, co się należy, przysługuje ich administratorom, zarządcom, kontrolerom, nadzorcom, przewodnikom, opiekunom, wychowawcom, kuratorom etc. To są ogromne różnice, rozbieżności. Oczywiście zdeterminowany, sfrustrowany, poirytowany niewolnik może próbować wziąć sprawy w swoje ręce i pokierować sobą w/g swego schematu działania, ale bardzo ryzykuje, grożą mu poważne konsekwencje. Zaiste jego opiekunom nie zależy by był wolny, niepodległy, niezależny, suwerenny, autonomiczny, by miał realny wolny wybór i swobodę ruchu, kreatywności, decyzyjności. Nie, prawo już go determinuje, warunkuje, wiąże, pęta i każe podążać z góry przewidzianą, ustaloną drogą niezależnie czy mu to się podoba, pasuje, czy nie. Warunkiem nie jest szkodliwość, a ścisła proceduralność/kierunkowość. Dlaczego? Bo niewolnik nie może unikać płacenia haraczy, spieniężania, nie może jak inni uprzywilejowani korzystać z prawa wybiórczo, dowolnie, uznaniowo. Niewolnicy nie mają możliwości, prawa dostępu, wglądu, są pozbawieni praw.
@@brain_respect_and_freedom Ja też pozdrawiam tak poprawnych, tak niepoprawnych, doktrynalnych, tak anty doktrynalnych :) Wiem jedno, które jest pewne i oczywiste, że od czasu objawienia, przedstawienia Jezusa, poprawni, doktrynalni zawsze górą, zawsze mają przewagę i zawsze są jednością, solidarnością i "dobrem" powszechnym, szanowanym, poważanym, uznawanych, chwalonym, cenionym i podziwianym :). Nie mogę inaczej, bo poprawny bóg by mnie srogo ukarał, a wyznawcy, zwolennicy rozszarpali ze złości, wściekłości i nienawiści :)
@@brain_respect_and_freedom I tak powinno być. Wszystko powinno wychodzić i wywodzić się z natury, to nam zapewni, zagwarantuje szczęście, witalność, bogactwo wiedzy, doświadczenie, życie w prawdzie. A nie jakieś tam chore, narzucone ideologie/filozofie irracjonalno-surrealistyczne i szkodliwe, rujnujące, pogrążające, ograniczające, blokujące ludzi, oferujące pozorne, rzekome, fałszywe, iluzoryczne "dobro" i ciągłą biedę, męczeństwo, ascetyzm :). Samoograniczenie, samokontrola powinna być we wnętrzu i wychodzić samoistnie, a nie żeby człowiek był poddany, podległy, poddany jakimś chorym zakazom/nakazom :). Ja to rozumiem.
Ja też. Od dziś się buntuję, sprzeciwiam, opieram wszystkim i wszystkiemu co na mnie wpływa, czemu/komu podlegam, poddaję się i podporządkowuje, co/kto mną steruje, kieruje, kto i co mi się narzuca, do czego zmusza. Biorę sprawy w swoje ręce, występuję przeciwko całej, globalnej okupacji, reżimowi, dyktaturze przemysłowo-finansowo-religijnej, sam drukuję pieniądz, bym żył, funkcjonował na jednakowym, stałym poziomie bez strat, szkód poniesionych. Nie będę tolerował zniewolenia, uciemiężenia, pogardy, dyskryminacji, krzyżowania, pauperyzacji, płacenia haraczy, utrzymywania pasożytów, szkodników, nierobów i darmozjadów. Mówię stop przemocy, agresji, niesprawiedliwości, tyranii, wyzyskowi !!!
Co do próbowania to chyba u Rafała Mazura słyszałem przykład z "Lotu nad kukułczym gniazdem" gdzie bohater chciał wyrwać zlew ze ściany, żeby uciec z psychiatryka - to reszta zaczęła się śmiać a on skomentował to tylko słowami, że on przynajmniej próbował
Dobrze tu trafić od czasu do czasu. Właśnie znowu zaczęłam mieć wątpliwość, bo odchodzę z pracy i chcę wystartować z własną działalnością. Mama kręci nosem, bo wydałam kasę na grafika, a prawdopodobnie nic z tego nie będę miała, koleżanki z pracy mi mówią, że one by tak nie ryzykowały, i że głupio robię... No i jak tu w siebie nie wątpić. Bardzo dziękuję za ten filmik :)
2 года назад+2
No ani koleżanki, ani nawet Twoja mama nie będą żyły z konsekwencjami Twoich decyzji, ani tymi negatywnymi ani pozytywnymi, więc takie "doradzanie" z bezpiecznego trzeba brać z przymrużeniem oka. Powodzenia! A co to będzie za działalność?
Cudny materiał. W przeszłości musiałam wielokrotnie tłumaczyć z mojego związku, poniewaz spotykałam się z mężczyzna, którego większość postrzegała za brzydkiego, do tego miał inny status ekonomiczny. Bardzo często musiałam odpierać teksty w stylu: brzydki i biedny, co w nim widzisz. Nawet przy nim. A ja widziałam bardzo dużo fajnych rzeczy.
No widzisz co za kultura, tolerancja, człowieczeństwo? Chcieli Cię zapewne wrogo nastawić, zniechęcić, zrazić, być posłuchała w opinię tych, którzy tak na prawdę chcieli Cię skrzywdzić, zranić. Na tym im zależało. Opinia środowiska może być nieprawdziwa, sprzeczna, przeciwna do tego co czujemy. Warto posłuchać co myślą inni, ale warto też posłuchać samego siebie. I myślę, że nasza decyzja powinna być najważniejsza. Owszem niekiedy, czasem znajomi, bliscy dobrze doradzą, ale nie jest to regułą. Częściej jednak chcą nas skłócić, skonfliktować, negatywnie wpłynąć na nas, na nasze decyzje, wybory, błędnie pokierować, ukierunkować, nastawić, pokierować nami i nam zaszkodzić, skrzywdzić z zazdrości, nienawiści, uprzedzeń, pogardy czy dla awansu, zysku.
Panie Leszku, bardzo lubię oglądać Pańskie filmy. Stanowią one ogromną wartość dodaną w moim życiu. Z wieloma tezami się zgadzam. Proszę dalej nagrywać, bo dzięki Panu otworzyły mi się oczy na sprawy, którego traktowałem po 'macoszemu',a finalnie mają ogromny wpływ na komfort i poziom życia w dłuższej perspektywie 👏
Bardzo podoba mi się ten podcast. Natomiast analogicznie do innych twoich przykładów, poczułam lekkie szyderstwo z twojej strony z innych ludzi, którzy robią coś czego ty nie pochwalasz, może nawet czegoś co jest złym posunięciem, takie odebrałam wrażenie. Z większością tych przykładów się zgadzam, ale nie uważam, że ktoś teraz ma podejmować te moim zdaniem " dobre decyzje", bo to właśnie jest coś czego ja nie robię, nie słucham innych, jeśli nie chcę. Miałam zupełnie inne doświadczenie od Ciebie jeśli chodzi o krypto. Ludzie doradzali mi dookoła, abym tego nie robiła, ja wiedziałam jakie jest ryzyko, spróbowałam, ludzie się śmiali ze mnie, a ja wyszłam na tym ostatecznie na zero finansowo, ale na plus w wiedzę i doświadczenie. Dużo mnie to nauczyło, a poza tym znów utwierdziłam się, że ludzie będą gadać swoje, jeden powie, że to jest okej, inny, że nie. Najważniejsze jest aby robić to co my chcemy zrobić, bez kierowania się tym czego inni od nas oczekuję. Ja już dawno nie śmieję się z wyborów innych tych złych czy dobrych to ich sprawa o ile nie krzywdzą tym innych ( no chyba że ktoś poraz kolejny głosuje na PiS to nie mogę się powstrzymać, przepraszam :D).
Od niedawna „odkryłam” pana kanał. Pomaga mi bardzo w pracy samej na sobie.....a mam bardzo dużo do zrobienia!! Jestem bardzo ciekawa pana kursu. Jeszcze raz dziękuje!!
Przede wszystkim wzbogacić się do poziomu na którym przestaniesz się martwić, przejmować otoczeniem, a otoczenie będzie zależne m.in od Ciebie :) Otoczenie musi Ci służyć. Musisz je uzależnić i uwarunkować od siebie. Zobacz jak opanowani, pewni siebie są ludzie sukcesu/biznesu :) Nie zawracają sobie głowy bzdurami, tylko konsekwentnie realizują swój plan i dążą do celu. Trzeba się urodzić w czepku, by mieć odpowiedni start, warunki, możliwości rozwojowo-kreatywne, ochronę, reprezentację :)
Inność rodzi złość. Znam to z autopsji. Przerabiałem wielokrotnie w życiu. Warto jednak trzymać się wypracowanych zasad, nawet jeśli - szczególnie wtedy, gdy są odmienne od płytkowości otaczających nas prześmiewców.
Ludzie wcale się już tak nie śmieją kiedy nie pijesz. Mam 33 lata i nie pije od dwóch lat. Jakoś potrafią zrozumieć że nie pije, i dużo osób po prostu nie pije;) pozdrawiam.
W świecie ogarniętym "tolerancją", nie toleruje się bycia sobą. Nie tylko relacje miedzy ludzkie mają znamiona powierzchowności czyli są byle jakie ale również wszystkich płaszczyznach naszego życia króluje bylejakość. Człowiek, który próbuje wyrwać się z tej bylejakości, wystaje głową ponad tą powierzchowność jest nieakceptowany, budzi agresje, zazdrość, drwiny i często jest skazany na samotność.
Moim zdaniem ludzie, którzy robią coś inaczej od przyjętej normy są zawsze niewygodni dla otoczenia, bo oto otoczenie zostaje skonfrontowane z własnymi wyborami (nie zawsze dobrymi), z ignorancją, z rewizją postrzegania świata itp., dlatego takie osoby są krytykowane i wyśmiewane, nie stricte za własne wybory, ale z powodu obaw/wąskich horyzontów innych ludzi. Wyśmiewanie zawsze świadczy o osobie wyśmiewającej, jest projekcją jej strachów, to nie nasz problem.
No nie wiem czy to jest mądry wybór który ktoś podejmuje że nagle nie żre mięsa co jest podstawą życia, ale najwyżej szlak go/ją trafi i to ich problem wsumie i najważniejsze to myśleć o sobie a nie czynami innych
Absolutnie się nie zgadzam, a moralizując w taki sposób i wpychając mnie w ostrą konfrontację, to ja będę musiał żyć z konsekwencją tego konfliktu. Na to właśnie chciałem zwrócić uwagę, że często jesteśmy nawet wpychani w dobrej wierze w złą decyzję. Moim zdaniem pójście w konflikt z ekipą która mataczy, zwodzi za nos, ale nie ma ich jak prawnie i realnie "złapać za jajca" będzie tylko przepalaniem swoich sił i będę na tym podwójnie stratny. Na razie jestem pojedynczo stratny.
@@astrojmiastoannasodkowska33 I co mam przyjmować każde moralizowanie zakamuflowane jako "dobra rada" z pokorą? :D Bzdura. Nie zgadzam się napisałem uprzejmie dlaczego. Mogłem udawać, że się zgadzam i nie słuchać dalej toksycznego moralizowania o cnocie i strachu przed krytyką :) Proszę sobie odpowiedzieć na proste pytanie kto mnie próbuje wciągnąć w jakąś emocjonalną gierkę o cnotliwości, strachu przed krytyką i posądzeniu o wspieraniu oszustów? Nie zgadzam się na to i napisałem uprzejmie dlaczego.
Najgorsze jest to ze takich ludzi co nic ze soba nie robia, i tylko narzekaja i sie smieja z ludzi ktorzy do czegos dążą jest wiecej, ale to sie zmienia. PS. Nawet u mnie wiekszosc w bliskiej rodzinie jest takich.
Słabe miał Pan towarzystwo. W pierwszych latach studiów podjęłam się krucjaty (nie piłam alkoholu w intencji osoby uzależnionej od alkoholu) i byłam rozumiana. Nikt na mnie krzywo nie patrzył, nikt mnie nie wyśmiewał, nikt mnie do alkoholu nie namawiał. Nie byłam odrzucona przez grupę znajomych, nikomu nie przeszkadzało to, że zamiast alkoholu piję sok. Bardziej liczyło się to, że razem spędziliśmy miło czas przy spokojnej rozmowie.
Koleżanka pstawiła na stół wafelki i cola, które mi rozpychały żołądek, a dzisiaj bolał mnie brzuch. Po godzinie poprosiłam ją o herbatę, nawet czarną.
Od niedawna subskrybuję ten kanał i mam pytanie, czy może jest jakiś filmik o byciu ciągłą ofiarą w życiu? Chodzi o taką grzeczność wobec ludzi, ale idącą w kierunku uległości. I że np. nowo poznana osoba szybko się orientuje, że taka jestem i potem mnie właśnie gasi z różnych powodów, czasem niby kulturalnie, ale jednak wbije szpile. Jest dominująca wobec mnie, przez co czuję się jak jakiś przegryw.
Siema,na początku poprzednia forma przekazu była dla mnie ciekawsza (DLA MNIE) .A tak po za tym opisując sytuację z kuchni korpokolchozów ,dyskusje korposzczurkow i przekolorowane historie kogutków tórzy aspirują na tytuł modnych,smart ect. ,opisujesz tylko wybrane środowisko które żywi się lamerskimi fantasy. Tak naprawdę wielu wartościowych ludzi dostosowuje się do warunków środowiskowych i zakłada maskę na czas i pobyt w środowisku (strategia ochrony siebie) co do autorytetów z you tube i inych socjali ,patocośtam ewoluuje w coraz to nowe byty i szuka poklasków ,latwych hajsów ,dowartosciowania likem ,ludzie opowiadają glupoty w sieci no inni słuchają tych wynurzeń i tracą swój cenny czas na tego typu rozrywkę (dla beki)
Weganie to akurat osobny typ człowieka i nie dlatego się z nich śmieją, że "zdrowo" się odżywiają. Na podobnej zasadzie śmieją się że studentów prawa. I jedni i drugi łączy co najmniej jedno. A po czym ich poznać? Po niczym, sami Ci o tym powiedzą, niepytani 😆
to takie typowo polskie.....mieszkam od 20 lat za granica i nigdzie nie spotkalam sie z takim ubijaniem jak w polandii. Bo przeciez "dlaczego mialo by ci byc lepiej niz innym?" - to ulubione powiedzenie polakow.
To się nazywa przeniesienie odpowiedzialności... Łatwiej posłuchać rad innych i powiedzieć potem, że przecież słuchałeś, a nie wyszło... Niż faktycznie zmierzyć się z własnym strachem, podjąć decyzję i ponieść konsekwencje... Czasami jest tak, że coś nam faktycznie nie wyjdzie i nawet ktoś inny może mieć rację, a gdy coś nam nie wypali, czujemy się źle. Niech jeszcze ktoś doda: "A nie mówiłem..." I leżymy. Jednak tak jak było w filmiku powiedziane- lepiej podjąć samodzielną przemyślaną decyzję i wziąć na klatę jej konsekwencje. Dużo osób zapomina, że nawet ze złych decyzji i błędów można wyciągnąć wnioski i się czegoś nauczyć. Lepiej, gdy to są nasze własne doświadczenia i wnioski niż rady innych... Bo właśnie wtedy usłyszysz, że to wszystko przecież twoja wina... A czy złe decyzje muszą być końcem??? Tak długo jak żyjesz, nadal możesz działać i coś zmienić.
A do czego potrzebujesz kogoś innego??? Aby usłyszeć, że to, co robisz, o czym myślisz i czego pragniesz, twoje poglądy i cele, że to wszystko jest ok?
Mam wszystkiego dosyć i koszmarnie mi przykro. Nie mam siły zupełnie na nic. 6 maja pisałem po raz piąty maturę z Matematyki. Jeżeli mam siłę to szukam pracy, poszukuję pracy w filmie lub instytucji kulturalnej. W 2023 będzie trzeba zdać dwa rozszerzenia na minimum 30 % a ja swoje zdałem na 12 %. Od 9 lat cierpię na zaburzenia lękowo - depresyjne i od urodzenia choruję na mózgowe porażenie dziecięce. Moja siostra stwierdziła, że są dwa typy facetów, Ci niańczeni i Ci których Mamy nie niańczyły. Jak dla mnie istnieją jeszcze Ci który boją się kłótni, awantur, łez i niezrozumienia. Moja psychoterapeutka stwierdziła, że trzeba próbować, np. wrócić do domu i zacząć prasować by przerywać tę wielką pętle z szyji. Chciałbym wyjechać samemu na wakacje zagranicę. Czy to tylko kwestia ułożenia się na nowo i pieniędzy? Czego ja w życiu dokonałem? Mój były znajomy był w tym roku na Malediwach, na Malcie, w Danii i przez cztery miesiące w Amsterdamie. Co robić? Chodzę jako wolny słuchacz na Fizykę na UKSW. Boję się, że po 2023 roku będę musiał zdawać całą maturę od nowa. Chciałbym poprawić Polski, Geografię oraz Biologię i Fizykę i Matematykę. Nigdy nie uprawiałem seksu. Tak bardzo mi przykro z powodu mojego życia. Mam wszystkiego dosyć, bardzo zależy mi na osiągnięciu swoich celów i chciałbym studiować Fizykę chociaż wcale jej nie umiem. Przez cztery lata nasłuchałem się o celach "realnych i nierealnych", stwierdziłem, cholera, trzeba żyć bo z strachu przed życiem nie robiłem po prostu nic. Często się powtarzam bo grzebię w sobie i nie rozumiem czemu nie mam tego czego chcę, kto co w mnie zaszczepił i gdzie zaczęły się moje błędy? Mózgowe porażenie dziecięce niczego mi nie odebrało i to żadne usprawiedliwienie, wiele zabrali rodzice. Mam siebie dosyć i chciałbym z sobą skończyć bo zasługuję na to samo szczęście. Czy ja coś w życiu przegapiłem? Tak bardzo mi na sobie zależy. Szukam pracy, która mnie interesuje bo nie mam na tyle twardej dupy by chodzić do pracy z płaczem. Naprawdę bardzo lubię Fizykę, ale nic mi się nie udaje. Dostaję rentę bo Mama tak chciała, kryteria kryteriami, ale ja sam bym ruszył się do pracy gdyby nie zachowanie Mamy, zablokowała to w mnie na trzy lata gdy inni zaczynali pracę i studia mając normalnych rodziców. Chodzi o to, że od 2023 będzie obowiązek zdania dwóch rozszerzeń na minimum 30%. Marzę o wyjeździe choćby na festiwal do Locarno, skoro Piotrek może robić co chcę to czemu ja nie? Tak mi przykro. Codziennie zalewam się łzami, staram się uczyć i czytać książki. Marzę o ubieraniu się jak chcę, chodzeniu w glanach, wychodzeniu na spacer w deszcz, z psem albo bez. Nawet gdybym miał podróżować autostopem i żyć za 100 franków to chyba o to chodzi w życiu. Lubię rozmawiać o różnych zjawiskach społecznych bo każdy z nas jest inny.
To przykre co piszesz. I patrząc przez swój pryzmat trochę rozumiem. Może poczytaj co to NLP. Zmienisz swoje myślenie i wszystko zacznie się układać. Mi to bardzo dużo dało. Choć trzeba przyznać, że wbrew temu co mówią marketingowcy od NLP, to na uporządkowaniu sobie życia tymi metodami też trochę czasu potrzeba. No ale po kawałku. Najpierw trochę poczytaj. Jak będziesz miał ochotę to pójdziesz na jakiś kurs. Tych metod jest tak wiele, że dla każdego da się coś dopasować. Głowa do góry. 3m się.
A zastanow sie do czego ci ta matura? Do studiow z fizyki i co dalej? Olej mature. Fizyka mozesz sie interesowac hobbistycznie i w tym temacie czytac i sie uczyc. Na studiach mialbys tez duzo innych niepotrzebnych przedmiotow, ktore by cie nie interesowaly. Chcesz pracowac z fizyka? Moze uda sie gdzies gdzie nie trzeba studiow? Jako jakas pomoc? A jesli chcesz nauczac - pracy nauczyciela nie polecam. Użeranie sie z dziecmi, rodzicami itp za kiepska pensje... To predzej zaliz kanal o fizyce na yt i tam ucz od prostych rzeczy. I nie przejmuj sie ze malo kto obejrzy. Jak bedziesz regularnie nagrywal to po pewnym czasie (kilka mies) yt zacznie cie pokazywac w proponowanych. A jak ludzie zaczna ogladac i sie spodoba to efektem kuli snieznej - coraz wiecej polecen. A potem mozna wpasc w zarabianie. Najpierw grosze, ale zawsze cos ;) Wiec zastanow sie po co ci ta matura. Czy nie szkoda stresu i nerwow... No i na studiach tez bys matme mial, a jak juz matura jest ciezka to bys tylko cale studia sie meczyl.
Co do pracy - ciezko znalezc fajna :( Ale sprobuj gdzies sie zaczepic. Nawet w cos prostego, ale malo stresujacego. W rossmanie np. na zlecenia biora do pomocy w dostawach. Zawsze to jakis pieniadz na start.
Pytanie tez na ile jestes samodzielny. Jakbys zarabial minimalna czy ci rente odbiora? Moze jak toksyczni rodzice to udaloby ci sie gdzies wyprowadzic? Nawet na wynajety pokoj jak juz bedziesz pracowac. Bedziesz sie ibierac jak chcesz itp :) Mozesz tez poszukac pracy z mieszkaniem za granica jak znasz chociaz troche angielski. Czesto praca monotonna ale kasy troche wpadnie na start. Albo na jakas podroz. Tam tez w wolnej chwili mozesz zwiedzac okolice. Znajomy tak do holandii na kilka mies pojechal
Co do pracy w filmie - zalezy gdzie mieszkasz. Ale we wrocku czy wawie mozna podobno latwo sie dostac jako statysci, albo nawet glowniejsze postacie do paradokumentow. Zawsze to jakis poczatek doswiadczenia :)
Przykład: Grupa' żyje w dyskomforcie' . Chodźmy, zróbmy razem, spróbujmy, pomóżcie mi, wiem jak można to wywalczyć/załatwić. Grupa': Nie, nie mamy na to wpływu, to się nie uda... odwrót'. Po prawie roku, udało Mi 😁 się załatwić/wywalczyć i odzyskaliśmy' Komfort !!! Grupa' nie podziękowała, cisza🙏 . 🤣🤣 ale znamy się dalej ... 😉, jakby nic się nie stało 😶
@ OK masz rację, wydaje się fajna, ale nie da się nawet kupić bo jakiś błąd na stronie. Btw da sie same wersje elektroniczne kupić bez papierowej?
2 года назад+1
Akurat jak pisałeś, to mieliśmy jakiś parogodzinny problem na stronie, już naprawiony. Da się, pod pierwszą ofertą jeest link do wersji tylko elektronicznych.
![Jak pracować mądrzej i zarabiać więcej? Miłosz Brzeziński [Expert w Bentleyu]](/img/1.gif)
Ale za słuchanie mojego podcastu - zero śmiechu - wszystkie odcinki tu: bit.ly/podcastDZ
Dzieki za ten interesujący temat. Ja właśnie nie wiem czemu ludzie maja tak zamknięte umysły. Ja nie jem mięsa i zawsze jestem odludkiem i dziwadłem w towarzystwie. Wystarczy po prostu pozwolić ludziom na ich własne wybory i cieszyć się tym ze jesteśmy tak różni bo to powinno nas wzbogacać a nie różnic i dzielić. Pozdrawiam wszystkich Nieprzeciętnych i Ciebie Leszku. Dzieki ze jesteś :)
A kto ma interes by "pozwolić" ludziom? Karolino świat natury się dla nas skończył a wraz z nim świat świadomych, wolnych wyborów, decyzji :). Nie mamy możliwości tego zmienić, zrzucić, odrzucić, za silny ucisk i za ciężki balast. Musimy się poddać, podporządkować. Gdybyśmy żyli w naturze mielibyśmy bogatą ofertę natury, ale nie żyjemy i ponosimy z tego tytuły koszty, konsekwencje, cenę. Żywność mamy przetworzoną, wzbogaconą, uszlachetnioną, zakonserwowaną i gotową i się bardzo cieszymy, szczycimy, chwalimy, zachwycamy, jesteśmy dumni, że mamy takie wygody, komfort :) Karolino nie psiocz proszę, bo się zacni, szlachetni producenci, wytwórcy i przetwórcy na Ciebie oburzą i obrażą, że masz czelność ich pouczać, zwracać uwagę na ich procedury, standardy/normy jakościowe :)
Przypominam, że jesteśmy/staliśmy się tzw. "społeczeństwem konsumpcyjnym" :) Musimy uszanować, zaakceptować korporacyjną żywność, bo nie mamy innej możliwości, opcji, wyboru, wyjścia :)
No jak chcesz się cofać i zdechnąć z braku białka to ok
@@MoonShinyy W imię, w interesie korpokapitalizmu/industrializmu zawsze :) Dla hybryd/modyfikacji to jest korzystne, opłacalne, warte poświęcenia, ofiarowanie zdrowia i życia :). Oni złożyli przysięgę i zobowiązali służyć pokornie, posłusznie, ofiarnie i nie szczędzić niczego :) toteż w ogóle się nie zastanawiają i godzą na wszystko, bo przedkładają, stawiają interes, dobro korpokapitalizmu nad swoje :). Dlatego nie ma licytacji, sporu, kłótni, walki, obrony, buntu, oporu, sprzeciwu, protestu :). Jest natomiast powszechne poparcie, aprobata, uznanie, promocja, propagacja, wsparcie, pomoc. Hybrydy są już nastawione, wysterowane, ukierunkowane, ukształtowane nieodwracalnie, trwale, są zdolne narażać się, ryzykować i oddawać życie/zdrowi w interesie $$ sił/wpływów :) Nic i nikt ich nie zrazi, nie zniechęci, wrogo nie nastawi :). Program-sterownik nie pozwoli/nie dopuści :)
Jak słyszę coś co jest "inne" jak płeć, jedzenie what ever...mówię" jak dobrze się z tym czujesz i rezonujesz z tym, nie krzywdzisz innych to rób tam sobie co chcesz" :) chętnie słucham i jestem ciekawa tych zmian, mamy wtedy dużo tematów do rozmów, poznaje inne opcje i nawet czasem czegoś próbuję jak np wegetarianizm :)
Mieć takich ludzi gdzieś i robić swoje ❤po prostu
Bardzo dziękuję. Bardzo przydatne refleksje.
Dodam, ze specjalistami od gaszenia jak peta często są najblizsze osoby: rodzice, rodzeństwo.
Może ''Broken home'' Papa roach ?
"Zadzierali nosa kiedy byłem nisko,
muszą zadzierać głowę by zobaczyć jak mi wyszło".
Piotrek kaszkur Artysta pozdrawia serdecznie Pana ❤
Rzeczywiście coś w tym jest, na mnie ludzie krzywo patrzyli gdy mówiłam, że nie jem słodyczy. Nie był to łatwy proces lecz udało mi się dzięki wytrwałości i pomysłowości. Gdy miałam ochotę na mało co nie co wybierałam owoce. Pomogło, udało się wyeliminować słodycze z diety. Niestety ludzie wokół, nawet ci najbliżsi nie rozumieli , drwili i nawiali na ciasto itp. Drwiny poszły tak daleko, że drwiono z mojej wagi (jak taka chuda osoba może nie jeść słodyczy, to pewnie dla tego jest taka chuda). Oczywiście moja waga nie ma nic wspólnego z jedzeniem lub nie jedzeniem słodyczy. Moja waga nie zmieniła się, jest od wielu lat taka sama.
Robienie czegoś co ODSTAJE, bywa mało komfortowe dla otoczenia. Czasem krytykują, czy wyśmiewają żeby zagłuszyć własne wyrzuty, że nie spróbowali.
Nie ma jednej ścieżki na "COŚ" co decydujemy się robić. Próbowanie to słowo klucz.
Dziękuję za kolejny fajny materiał.
To co odstaje, odbiega, nie pasuje do modelu, wzorca, szablonu jest automatycznie krytykowane, piętnowane, potępiane. Ktoś kto nie ma choć części władzy, możliwości, narzędzi nie ma szans na indywidualizm, niezależność, samodzielność, suwerenność, niepodległość. Zaraz go systemowi dorwą i przypiszą winę.Statystycznych niewolników obowiązują i łączą ramy zwane "legalnością'. Natomiast ci uprawnieni, uprzywilejowani są wolni w zakresie tych ram i korzystają. A jeśli zajdzie taka konieczność, potrzeba, to będą działać na granicy legalności/nielegalności i też będzie dobrze tzn. zgodnie z prawem. Niewolnikom nie przysługuje, nie należy to, co się należy, przysługuje ich administratorom, zarządcom, kontrolerom, nadzorcom, przewodnikom, opiekunom, wychowawcom, kuratorom etc. To są ogromne różnice, rozbieżności. Oczywiście zdeterminowany, sfrustrowany, poirytowany niewolnik może próbować wziąć sprawy w swoje ręce i pokierować sobą w/g swego schematu działania, ale bardzo ryzykuje, grożą mu poważne konsekwencje. Zaiste jego opiekunom nie zależy by był wolny, niepodległy, niezależny, suwerenny, autonomiczny, by miał realny wolny wybór i swobodę ruchu, kreatywności, decyzyjności. Nie, prawo już go determinuje, warunkuje, wiąże, pęta i każe podążać z góry przewidzianą, ustaloną drogą niezależnie czy mu to się podoba, pasuje, czy nie. Warunkiem nie jest szkodliwość, a ścisła proceduralność/kierunkowość. Dlaczego? Bo niewolnik nie może unikać płacenia haraczy, spieniężania, nie może jak inni uprzywilejowani korzystać z prawa wybiórczo, dowolnie, uznaniowo. Niewolnicy nie mają możliwości, prawa dostępu, wglądu, są pozbawieni praw.
@@tobiaszpasterski481 pozdrawiam Anonymous👋 Aktywiści i haktywiści razem👍
@@brain_respect_and_freedom Ja też pozdrawiam tak poprawnych, tak niepoprawnych, doktrynalnych, tak anty doktrynalnych :) Wiem jedno, które jest pewne i oczywiste, że od czasu objawienia, przedstawienia Jezusa, poprawni, doktrynalni zawsze górą, zawsze mają przewagę i zawsze są jednością, solidarnością i "dobrem" powszechnym, szanowanym, poważanym, uznawanych, chwalonym, cenionym i podziwianym :). Nie mogę inaczej, bo poprawny bóg by mnie srogo ukarał, a wyznawcy, zwolennicy rozszarpali ze złości, wściekłości i nienawiści :)
@@tobiaszpasterski481 teraz czytam Buddyjską TANTRĘ, która dopuszcza poszukiwanie odpowiedzi, zamiast litanii zakazów i nakazów.👍
@@brain_respect_and_freedom I tak powinno być. Wszystko powinno wychodzić i wywodzić się z natury, to nam zapewni, zagwarantuje szczęście, witalność, bogactwo wiedzy, doświadczenie, życie w prawdzie. A nie jakieś tam chore, narzucone ideologie/filozofie irracjonalno-surrealistyczne i szkodliwe, rujnujące, pogrążające, ograniczające, blokujące ludzi, oferujące pozorne, rzekome, fałszywe, iluzoryczne "dobro" i ciągłą biedę, męczeństwo, ascetyzm :). Samoograniczenie, samokontrola powinna być we wnętrzu i wychodzić samoistnie, a nie żeby człowiek był poddany, podległy, poddany jakimś chorym zakazom/nakazom :). Ja to rozumiem.
🙏🍀🍀🍀
głupi z mądrego się śmieje, bo jest głupi, zły z dobrego też - modne wszystko co płytkie, chamskie i prymitywne - no cóż narodek ...
Uwielbiam twoją twórczość, dzięki tobie zmieniam swoje spojrzenie na świat
Ja też. Od dziś się buntuję, sprzeciwiam, opieram wszystkim i wszystkiemu co na mnie wpływa, czemu/komu podlegam, poddaję się i podporządkowuje, co/kto mną steruje, kieruje, kto i co mi się narzuca, do czego zmusza. Biorę sprawy w swoje ręce, występuję przeciwko całej, globalnej okupacji, reżimowi, dyktaturze przemysłowo-finansowo-religijnej, sam drukuję pieniądz, bym żył, funkcjonował na jednakowym, stałym poziomie bez strat, szkód poniesionych. Nie będę tolerował zniewolenia, uciemiężenia, pogardy, dyskryminacji, krzyżowania, pauperyzacji, płacenia haraczy, utrzymywania pasożytów, szkodników, nierobów i darmozjadów. Mówię stop przemocy, agresji, niesprawiedliwości, tyranii, wyzyskowi !!!
Co do próbowania to chyba u Rafała Mazura słyszałem przykład z "Lotu nad kukułczym gniazdem" gdzie bohater chciał wyrwać zlew ze ściany, żeby uciec z psychiatryka - to reszta zaczęła się śmiać a on skomentował to tylko słowami, że on przynajmniej próbował
Też to słyszałem u Mazura.
Polecam sprawdzić osobiście. CDA - na przyklad.
Dobrze tu trafić od czasu do czasu. Właśnie znowu zaczęłam mieć wątpliwość, bo odchodzę z pracy i chcę wystartować z własną działalnością. Mama kręci nosem, bo wydałam kasę na grafika, a prawdopodobnie nic z tego nie będę miała, koleżanki z pracy mi mówią, że one by tak nie ryzykowały, i że głupio robię... No i jak tu w siebie nie wątpić. Bardzo dziękuję za ten filmik :)
No ani koleżanki, ani nawet Twoja mama nie będą żyły z konsekwencjami Twoich decyzji, ani tymi negatywnymi ani pozytywnymi, więc takie "doradzanie" z bezpiecznego trzeba brać z przymrużeniem oka. Powodzenia! A co to będzie za działalność?
@ Dokładnie :) Jako że działam już trochę w branży zoologicznej, postanowiłam wystartować ze swoim własnym sklepem z akcesoriami dla zwierząt💪
Cudny materiał. W przeszłości musiałam wielokrotnie tłumaczyć z mojego związku, poniewaz spotykałam się z mężczyzna, którego większość postrzegała za brzydkiego, do tego miał inny status ekonomiczny. Bardzo często musiałam odpierać teksty w stylu: brzydki i biedny, co w nim widzisz. Nawet przy nim. A ja widziałam bardzo dużo fajnych rzeczy.
No widzisz co za kultura, tolerancja, człowieczeństwo? Chcieli Cię zapewne wrogo nastawić, zniechęcić, zrazić, być posłuchała w opinię tych, którzy tak na prawdę chcieli Cię skrzywdzić, zranić. Na tym im zależało. Opinia środowiska może być nieprawdziwa, sprzeczna, przeciwna do tego co czujemy. Warto posłuchać co myślą inni, ale warto też posłuchać samego siebie. I myślę, że nasza decyzja powinna być najważniejsza. Owszem niekiedy, czasem znajomi, bliscy dobrze doradzą, ale nie jest to regułą. Częściej jednak chcą nas skłócić, skonfliktować, negatywnie wpłynąć na nas, na nasze decyzje, wybory, błędnie pokierować, ukierunkować, nastawić, pokierować nami i nam zaszkodzić, skrzywdzić z zazdrości, nienawiści, uprzedzeń, pogardy czy dla awansu, zysku.
Nawet przy nim??? Boże co to za znajomi????
Tak trzymaj,mówisz bardzo mądrze, niejedną osobę zwłaszcza młodą uchronisz od popełnienia zlego czynu
Miło się Ciebie słucha..
Myślę sobie jest dobrze. Ogarnąłem siebie. Wtedy słucham Ciebie. I już mam coś do roboty😂
Bardzo Ci dziękuję za Twoją ciężką pracę ❤
Panie Leszku, bardzo lubię oglądać Pańskie filmy. Stanowią one ogromną wartość dodaną w moim życiu. Z wieloma tezami się zgadzam. Proszę dalej nagrywać, bo dzięki Panu otworzyły mi się oczy na sprawy, którego traktowałem po 'macoszemu',a finalnie mają ogromny wpływ na komfort i poziom życia w dłuższej perspektywie 👏
! ruclips.net/video/82gqBefbJEk/видео.html .
Polecam na żółwika/ ślimaka.
Mówisz mądrze, lubię Cię sluchać, fajny jesteś😊
Witaj masz hipnotyzujący głos.. Uwielbiam słyszeć twój głos.. Mądry głos 😅😀😘
Bardzo podoba mi się ten podcast. Natomiast analogicznie do innych twoich przykładów, poczułam lekkie szyderstwo z twojej strony z innych ludzi, którzy robią coś czego ty nie pochwalasz, może nawet czegoś co jest złym posunięciem, takie odebrałam wrażenie. Z większością tych przykładów się zgadzam, ale nie uważam, że ktoś teraz ma podejmować te moim zdaniem " dobre decyzje", bo to właśnie jest coś czego ja nie robię, nie słucham innych, jeśli nie chcę. Miałam zupełnie inne doświadczenie od Ciebie jeśli chodzi o krypto. Ludzie doradzali mi dookoła, abym tego nie robiła, ja wiedziałam jakie jest ryzyko, spróbowałam, ludzie się śmiali ze mnie, a ja wyszłam na tym ostatecznie na zero finansowo, ale na plus w wiedzę i doświadczenie. Dużo mnie to nauczyło, a poza tym znów utwierdziłam się, że ludzie będą gadać swoje, jeden powie, że to jest okej, inny, że nie. Najważniejsze jest aby robić to co my chcemy zrobić, bez kierowania się tym czego inni od nas oczekuję. Ja już dawno nie śmieję się z wyborów innych tych złych czy dobrych to ich sprawa o ile nie krzywdzą tym innych ( no chyba że ktoś poraz kolejny głosuje na PiS to nie mogę się powstrzymać, przepraszam :D).
Od niedawna „odkryłam” pana kanał.
Pomaga mi bardzo w pracy samej na sobie.....a mam bardzo dużo do zrobienia!! Jestem bardzo ciekawa pana kursu.
Jeszcze raz dziękuje!!
jest i drzewko :) dzięki za Twoją pracę, powoli układa się coś w główce ;)
29:14 to był świetnie wykorzystany czas👍stoicyzm to bardzo ważna zasada, tylko jak to zacząć praktykować 🙁
Przede wszystkim wzbogacić się do poziomu na którym przestaniesz się martwić, przejmować otoczeniem, a otoczenie będzie zależne m.in od Ciebie :) Otoczenie musi Ci służyć. Musisz je uzależnić i uwarunkować od siebie. Zobacz jak opanowani, pewni siebie są ludzie sukcesu/biznesu :) Nie zawracają sobie głowy bzdurami, tylko konsekwentnie realizują swój plan i dążą do celu. Trzeba się urodzić w czepku, by mieć odpowiedni start, warunki, możliwości rozwojowo-kreatywne, ochronę, reprezentację :)
Końcówka zajebiaszcza. Wybrać konkretne rzeczy i się im poświęcić.
Dziekuje ..upewnilo mnie ze Spa Nas i gasza Nas pseldo przyjaciela i rodzina . Jak to w Polsce - pomozemy Ci wykonczyc . Dziekuje Panu
Miła odmiana, dzięki za ten materiał!
Wzajemnie, wszystkiego najlepszego 👍
Dziękuję🍀👌
22:40 super podsumowanie - zapisuje to. Od razu po cytatach Marka Aureliusza 4.2 i 4.24 :)
Takie wysokie progi!
Panie Leszku wielki szacun za koszulkę. 😀 Oczywiście za prowadzenie tak wspaniałego i przydatnego kanału też 🤭
Inność rodzi złość. Znam to z autopsji. Przerabiałem wielokrotnie w życiu. Warto jednak trzymać się wypracowanych zasad, nawet jeśli - szczególnie wtedy, gdy są odmienne od płytkowości otaczających nas prześmiewców.
Bardzo dobry, ważny odcinek.
Niektórzy ludzie są dziwni ❤❤❤
Świetne. Dziękuję i pozdrawiam. (:
Podoba mi się treść tego podcast.
komentarz dla twórcy filmu + lajk ku chwale i na pohybel algorytmom youtuba,niech Ci wirtualny stwórca w subach wynagrodzi.
Ludzie wcale się już tak nie śmieją kiedy nie pijesz. Mam 33 lata i nie pije od dwóch lat. Jakoś potrafią zrozumieć że nie pije, i dużo osób po prostu nie pije;) pozdrawiam.
To tylko się cieszyć, że ma się takie w porządku otoczenie :)
Dziekuje ❤
Współczuję, rozumiem bardzo dobrze.
W świecie ogarniętym "tolerancją", nie toleruje się bycia sobą. Nie tylko relacje miedzy ludzkie mają znamiona powierzchowności czyli są byle jakie ale również wszystkich płaszczyznach naszego życia króluje bylejakość. Człowiek, który próbuje wyrwać się z tej bylejakości, wystaje głową ponad tą powierzchowność jest nieakceptowany, budzi agresje, zazdrość, drwiny i często jest skazany na samotność.
Dokładnie!
Genialny materiał
Moim zdaniem ludzie, którzy robią coś inaczej od przyjętej normy są zawsze niewygodni dla otoczenia, bo oto otoczenie zostaje skonfrontowane z własnymi wyborami (nie zawsze dobrymi), z ignorancją, z rewizją postrzegania świata itp., dlatego takie osoby są krytykowane i wyśmiewane, nie stricte za własne wybory, ale z powodu obaw/wąskich horyzontów innych ludzi. Wyśmiewanie zawsze świadczy o osobie wyśmiewającej, jest projekcją jej strachów, to nie nasz problem.
No nie wiem czy to jest mądry wybór który ktoś podejmuje że nagle nie żre mięsa co jest podstawą życia, ale najwyżej szlak go/ją trafi i to ich problem wsumie i najważniejsze to myśleć o sobie a nie czynami innych
Ogladam Cie pierwszy raz i daje suba, uznaje Cie za swojego przyjaciela😊
TAK, PAN MA ZAWSZE RACJĘ!!!
Absolutnie się nie zgadzam, a moralizując w taki sposób i wpychając mnie w ostrą konfrontację, to ja będę musiał żyć z konsekwencją tego konfliktu. Na to właśnie chciałem zwrócić uwagę, że często jesteśmy nawet wpychani w dobrej wierze w złą decyzję. Moim zdaniem pójście w konflikt z ekipą która mataczy, zwodzi za nos, ale nie ma ich jak prawnie i realnie "złapać za jajca" będzie tylko przepalaniem swoich sił i będę na tym podwójnie stratny. Na razie jestem pojedynczo stratny.
@ "Prawdziwa cnota krytyki się nie boi"
@@astrojmiastoannasodkowska33 I co mam przyjmować każde moralizowanie zakamuflowane jako "dobra rada" z pokorą? :D Bzdura. Nie zgadzam się napisałem uprzejmie dlaczego. Mogłem udawać, że się zgadzam i nie słuchać dalej toksycznego moralizowania o cnocie i strachu przed krytyką :) Proszę sobie odpowiedzieć na proste pytanie kto mnie próbuje wciągnąć w jakąś emocjonalną gierkę o cnotliwości, strachu przed krytyką i posądzeniu o wspieraniu oszustów? Nie zgadzam się na to i napisałem uprzejmie dlaczego.
Najgorsze jest to ze takich ludzi co nic ze soba nie robia, i tylko narzekaja i sie smieja z ludzi ktorzy do czegos dążą jest wiecej, ale to sie zmienia.
PS. Nawet u mnie wiekszosc w bliskiej rodzinie jest takich.
Słabe miał Pan towarzystwo. W pierwszych latach studiów podjęłam się krucjaty (nie piłam alkoholu w intencji osoby uzależnionej od alkoholu) i byłam rozumiana. Nikt na mnie krzywo nie patrzył, nikt mnie nie wyśmiewał, nikt mnie do alkoholu nie namawiał. Nie byłam odrzucona przez grupę znajomych, nikomu nie przeszkadzało to, że zamiast alkoholu piję sok. Bardziej liczyło się to, że razem spędziliśmy miło czas przy spokojnej rozmowie.
Koleżanka pstawiła na stół wafelki i cola, które mi rozpychały żołądek, a dzisiaj bolał mnie brzuch. Po godzinie poprosiłam ją o herbatę, nawet czarną.
dziękuję
Od niedawna subskrybuję ten kanał i mam pytanie, czy może jest jakiś filmik o byciu ciągłą ofiarą w życiu? Chodzi o taką grzeczność wobec ludzi, ale idącą w kierunku uległości. I że np. nowo poznana osoba szybko się orientuje, że taka jestem i potem mnie właśnie gasi z różnych powodów, czasem niby kulturalnie, ale jednak wbije szpile. Jest dominująca wobec mnie, przez co czuję się jak jakiś przegryw.
Jak jem wszystko jak leci nikt mi nie zwróci uwagi. Jeśli odmawiam słodyczy i fast foodów pytają czy nie boję się braków...nie pytajcie czego 🙈🙈🙈
Dobry odc. Udostępniam na FB 👌
Siema,na początku poprzednia forma przekazu była dla mnie ciekawsza (DLA MNIE) .A tak po za tym opisując sytuację z kuchni korpokolchozów ,dyskusje korposzczurkow i przekolorowane historie kogutków tórzy aspirują na tytuł modnych,smart ect. ,opisujesz tylko wybrane środowisko które żywi się lamerskimi fantasy. Tak naprawdę wielu wartościowych ludzi dostosowuje się do warunków środowiskowych i zakłada maskę na czas i pobyt w środowisku (strategia ochrony siebie) co do autorytetów z you tube i inych socjali ,patocośtam ewoluuje w coraz to nowe byty i szuka poklasków ,latwych hajsów ,dowartosciowania likem ,ludzie opowiadają glupoty w sieci no inni słuchają tych wynurzeń i tracą swój cenny czas na tego typu rozrywkę (dla beki)
Brak skupienia na sobie i brak wartościowania swojego życia prowadzi do tego typu zachowań,pozdro
Weganie to akurat osobny typ człowieka i nie dlatego się z nich śmieją, że "zdrowo" się odżywiają. Na podobnej zasadzie śmieją się że studentów prawa. I jedni i drugi łączy co najmniej jedno. A po czym ich poznać? Po niczym, sami Ci o tym powiedzą, niepytani 😆
Co ty gadasz?
@@juziajuzia1234 którego słowa nie zrozumiałaś? 😅
Ja mówiłem ze z chęcią bym się napił ale mam arytmię serca.
Lepiej nie wypowiadać często negatywnych słów... Lepiej ugryźć się w język i wypowiedzieć coś pozytywnego, bo czasami słowo ciałem się staje 😉
@@marcins6939 A ty w Tworkach był czy u Komuni??
Nie byłem w kościele z 10 lat, poprostu tak działa energia przyciągania=podświadomość.
Tylko dlaczego ktokolwiek miałby się przejmować tymi, którzy się z nich śmieją. Takich ludzi kopie się w dupę i zrywa się z nimi wszelkie relacje.
Świetny live
to takie typowo polskie.....mieszkam od 20 lat za granica i nigdzie nie spotkalam sie z takim ubijaniem jak w polandii. Bo przeciez "dlaczego mialo by ci byc lepiej niz innym?" - to ulubione powiedzenie polakow.
Moim zdaniem tym którzy gaszą innych pomysły i marzenia czesto brak wyobraźni i odwagi.
Nie słuchałem tak ciekawego materiału od czasu odkrycia Alana Wattsa i Ajahna Brahma :-)
To spory komplement, dziękuję :)
I jeszcze na koniec Ci powiedzą, że to były Twoje złe decyzje i że to wszystko to jest Twoja wina..
To się nazywa przeniesienie odpowiedzialności... Łatwiej posłuchać rad innych i powiedzieć potem, że przecież słuchałeś, a nie wyszło... Niż faktycznie zmierzyć się z własnym strachem, podjąć decyzję i ponieść konsekwencje... Czasami jest tak, że coś nam faktycznie nie wyjdzie i nawet ktoś inny może mieć rację, a gdy coś nam nie wypali, czujemy się źle. Niech jeszcze ktoś doda: "A nie mówiłem..." I leżymy. Jednak tak jak było w filmiku powiedziane- lepiej podjąć samodzielną przemyślaną decyzję i wziąć na klatę jej konsekwencje. Dużo osób zapomina, że nawet ze złych decyzji i błędów można wyciągnąć wnioski i się czegoś nauczyć. Lepiej, gdy to są nasze własne doświadczenia i wnioski niż rady innych... Bo właśnie wtedy usłyszysz, że to wszystko przecież twoja wina...
A czy złe decyzje muszą być końcem??? Tak długo jak żyjesz, nadal możesz działać i coś zmienić.
@@ulakusmierczyk7551 W bardzo wielu przypadkach na pewno masz rację.
Zmień znajomych jak śmieją się z mądrych rzeczy.
Dobry materiał, pozdrawiam
Dzień dobry.
Fajny ten kurs się wydaje, później się zapisze
Dzis ludzie śmieją sie z tych co nie biorą narkotyków , z tych co nie traktują seksu jak zabawy , z katolików.
Starsi ludzie nie chca do domu spokojnej starosci
A co jeśli to nasza rodzina ciągnie nas w dół a nie mamy nikogo innego?
Zdobywać wiedzę, rozszerzać horyzonty, szukać własnej drogi dowartościowania siebie. 👍👍👍
A do czego potrzebujesz kogoś innego??? Aby usłyszeć, że to, co robisz, o czym myślisz i czego pragniesz, twoje poglądy i cele, że to wszystko jest ok?
Witam wszystkich. Ciekawa taktyka wojskowa aby przeżyć. Może ktoś posiada link z filmem. Dzięki 3majcie się .
Hello 👍👍👍 pozdrawiam serdecznie
Czemu nie ma tego na Spotify?
Kredyty hipotetyczne 🤪 super materiał pozdrawiam ✌🏻
❤️
Ja też czasami wydaje się naiwna.
To tobie ma być dobrze jest to trudne ale do zrealizowania
''Sterovany jestem wciąż'' Kto to?
PS. Dzięki.
Myslovitz
Witam , dbasz o brodę ?
Ktoś nie poparł mojego pomysłu dopóki nie pokazałam gotowego produktu 🤗.
Mam wszystkiego dosyć i koszmarnie mi przykro. Nie mam siły zupełnie na nic. 6 maja pisałem po raz piąty maturę z Matematyki. Jeżeli mam siłę to szukam pracy, poszukuję pracy w filmie lub instytucji kulturalnej. W 2023 będzie trzeba zdać dwa rozszerzenia na minimum 30 % a ja swoje zdałem na 12 %. Od 9 lat cierpię na zaburzenia lękowo - depresyjne i od urodzenia choruję na mózgowe porażenie dziecięce. Moja siostra stwierdziła, że są dwa typy facetów, Ci niańczeni i Ci których Mamy nie niańczyły. Jak dla mnie istnieją jeszcze Ci który boją się kłótni, awantur, łez i niezrozumienia. Moja psychoterapeutka stwierdziła, że trzeba próbować, np. wrócić do domu i zacząć prasować by przerywać tę wielką pętle z szyji. Chciałbym wyjechać samemu na wakacje zagranicę. Czy to tylko kwestia ułożenia się na nowo i pieniędzy? Czego ja w życiu dokonałem? Mój były znajomy był w tym roku na Malediwach, na Malcie, w Danii i przez cztery miesiące w Amsterdamie. Co robić? Chodzę jako wolny słuchacz na Fizykę na UKSW. Boję się, że po 2023 roku będę musiał zdawać całą maturę od nowa. Chciałbym poprawić Polski, Geografię oraz Biologię i Fizykę i Matematykę. Nigdy nie uprawiałem seksu.
Tak bardzo mi przykro z powodu mojego życia. Mam wszystkiego dosyć, bardzo zależy mi na osiągnięciu swoich celów i chciałbym studiować Fizykę chociaż wcale jej nie umiem. Przez cztery lata nasłuchałem się o celach "realnych i nierealnych", stwierdziłem, cholera, trzeba żyć bo z strachu przed życiem nie robiłem po prostu nic. Często się powtarzam bo grzebię w sobie i nie rozumiem czemu nie mam tego czego chcę, kto co w mnie zaszczepił i gdzie zaczęły się moje błędy? Mózgowe porażenie dziecięce niczego mi nie odebrało i to żadne usprawiedliwienie, wiele zabrali rodzice. Mam siebie dosyć i chciałbym z sobą skończyć bo zasługuję na to samo szczęście. Czy ja coś w życiu przegapiłem? Tak bardzo mi na sobie zależy. Szukam pracy, która mnie interesuje bo nie mam na tyle twardej dupy by chodzić do pracy z płaczem. Naprawdę bardzo lubię Fizykę, ale nic mi się nie udaje. Dostaję rentę bo Mama tak chciała, kryteria kryteriami, ale ja sam bym ruszył się do pracy gdyby nie zachowanie Mamy, zablokowała to w mnie na trzy lata gdy inni zaczynali pracę i studia mając normalnych rodziców. Chodzi o to, że od 2023 będzie obowiązek zdania dwóch rozszerzeń na minimum 30%. Marzę o wyjeździe choćby na festiwal do Locarno, skoro Piotrek może robić co chcę to czemu ja nie? Tak mi przykro. Codziennie zalewam się łzami, staram się uczyć i czytać książki. Marzę o ubieraniu się jak chcę, chodzeniu w glanach, wychodzeniu na spacer w deszcz, z psem albo bez. Nawet gdybym miał podróżować autostopem i żyć za 100 franków to chyba o to chodzi w życiu. Lubię rozmawiać o różnych zjawiskach społecznych bo każdy z nas jest inny.
To przykre co piszesz. I patrząc przez swój pryzmat trochę rozumiem. Może poczytaj co to NLP. Zmienisz swoje myślenie i wszystko zacznie się układać. Mi to bardzo dużo dało. Choć trzeba przyznać, że wbrew temu co mówią marketingowcy od NLP, to na uporządkowaniu sobie życia tymi metodami też trochę czasu potrzeba. No ale po kawałku. Najpierw trochę poczytaj. Jak będziesz miał ochotę to pójdziesz na jakiś kurs. Tych metod jest tak wiele, że dla każdego da się coś dopasować. Głowa do góry. 3m się.
A zastanow sie do czego ci ta matura? Do studiow z fizyki i co dalej?
Olej mature. Fizyka mozesz sie interesowac hobbistycznie i w tym temacie czytac i sie uczyc. Na studiach mialbys tez duzo innych niepotrzebnych przedmiotow, ktore by cie nie interesowaly.
Chcesz pracowac z fizyka? Moze uda sie gdzies gdzie nie trzeba studiow? Jako jakas pomoc?
A jesli chcesz nauczac - pracy nauczyciela nie polecam. Użeranie sie z dziecmi, rodzicami itp za kiepska pensje... To predzej zaliz kanal o fizyce na yt i tam ucz od prostych rzeczy. I nie przejmuj sie ze malo kto obejrzy. Jak bedziesz regularnie nagrywal to po pewnym czasie (kilka mies) yt zacznie cie pokazywac w proponowanych. A jak ludzie zaczna ogladac i sie spodoba to efektem kuli snieznej - coraz wiecej polecen. A potem mozna wpasc w zarabianie. Najpierw grosze, ale zawsze cos ;)
Wiec zastanow sie po co ci ta matura. Czy nie szkoda stresu i nerwow... No i na studiach tez bys matme mial, a jak juz matura jest ciezka to bys tylko cale studia sie meczyl.
Co do pracy - ciezko znalezc fajna :( Ale sprobuj gdzies sie zaczepic. Nawet w cos prostego, ale malo stresujacego.
W rossmanie np. na zlecenia biora do pomocy w dostawach. Zawsze to jakis pieniadz na start.
Pytanie tez na ile jestes samodzielny. Jakbys zarabial minimalna czy ci rente odbiora?
Moze jak toksyczni rodzice to udaloby ci sie gdzies wyprowadzic? Nawet na wynajety pokoj jak juz bedziesz pracowac. Bedziesz sie ibierac jak chcesz itp :)
Mozesz tez poszukac pracy z mieszkaniem za granica jak znasz chociaz troche angielski. Czesto praca monotonna ale kasy troche wpadnie na start. Albo na jakas podroz. Tam tez w wolnej chwili mozesz zwiedzac okolice. Znajomy tak do holandii na kilka mies pojechal
Co do pracy w filmie - zalezy gdzie mieszkasz. Ale we wrocku czy wawie mozna podobno latwo sie dostac jako statysci, albo nawet glowniejsze postacie do paradokumentow.
Zawsze to jakis poczatek doswiadczenia :)
Przykład: Grupa' żyje w dyskomforcie' . Chodźmy, zróbmy razem, spróbujmy, pomóżcie mi, wiem jak można to wywalczyć/załatwić. Grupa': Nie, nie mamy na to wpływu, to się nie uda... odwrót'. Po prawie roku, udało Mi 😁 się załatwić/wywalczyć i odzyskaliśmy' Komfort !!! Grupa' nie podziękowała, cisza🙏 . 🤣🤣 ale znamy się dalej ... 😉, jakby nic się nie stało 😶
Przepraszam ale tej muzyki nie da się słuchać
Fajna książka ale nie podoba mi się ta manipulacyjna technika sprzedaży z limitem czasu i promocja...
Skąd wiesz, że fajna?
@ OK masz rację, wydaje się fajna, ale nie da się nawet kupić bo jakiś błąd na stronie. Btw da sie same wersje elektroniczne kupić bez papierowej?
Akurat jak pisałeś, to mieliśmy jakiś parogodzinny problem na stronie, już naprawiony. Da się, pod pierwszą ofertą jeest link do wersji tylko elektronicznych.
@ a spoko, wczoraj kupiłem całość a książkę fizyczna po prostu siostrze wyślę może jej się przyda.
@ ale nadal taka manipulacja czasowa jest nie na miejscu :P a po godzinie wystarczy wejść z innego urządzenia np.
B i tak inni beda srac do glowy trzeba z tym zyc
👍👍❗❗😊😊
Gdy się laska nie napije, to od razu patrzą się na brzuch 😆