NO TIME TO DIE... czyli Bond, James Bond
HTML-код
- Опубликовано: 2 ноя 2024
- BOND... JAMES BOND powraca po raz ostatni... A śmierć idzie za nim krok w krok...
PROGRAM FILMOWY KINOMANIAK KINOWE NOWOŚCI artur kinomaniak pietras ogląda 7 filmów tygodniowo i mówi na co warto wybrać się do kina a na co absolutnie nie :) i "słynna" skala ocen: na 10 w skali kinomaniaka... którą najbardziej uwielbiają dystrybutorzy i producenci filmów:) Ideał czyli 10 punktów zdobyły u mnie CZTERY filmy: Czas Apokalipsy, Blade Runner, Ziemia obiecana i Pokój… I CIĄGLE LICZĘ na więcej...
Jezu, jak jakbym chciał aby Kinomaniak powrócił do tv. Mega szacunek za Twoje recenzje Arturze 🌞
:)))) dzięki i pozdrawiam
Gdzie można podpisać się pod tą petycją?? :)
@@stanisawkulig3448 ja chętnie podpiszę!
do jedynki i same historyczne filmy.. ;-))
a po co? źle Ci tu oglądać?
widzę, że mieliśmy trochę podobnych odczuć po seansie, panie Arturze. Myślę, że żal to idealne określenie. W świecie, w którym i tak poprawność robi kinu krzywdę na każdym kroku, w świecie ciągłych zmian chociażby przez obecną rzeczywistość wydaje mi się, że takie "zwieńczenie" nie miało racji bytu. Za grubo ciosane, za proste, za... przykre. Po tych 60 latach prosiło się o coś zupełnie innego. Przecież my wiemy, że wszystko przemija, widzimy to w swoim życiu na co dzień. Dobrze było żyć w spokoju, że chociaż ten Bond będzie zawsze na nas czekał w kinie i zawsze da radę z należytą elegancja. Coś nam zabrano i nie mogę się oprzeć wrażeniu, że z absolutnie złych pobudek :(
Masz niestety Krzysztofie rację...
Mam podobne odczucia. 🙁
Ja osobiście zakładam, że ten żal, i tak samo przeze mnie odczuwany fatalizm, wynikały z chęci zakończenia wątku Pana Craiga...aczkolwiek, może się po prostu mylę i mam niesłusznie uzasadnioną nadzieję, że Bond wróci, takim jakim go znamy.
Co do ról pobocznych, Pani 007 była tu zbędna, dodatkowo grała ciągle tak samo. Z kolei Ana de Armas, dodała dużo humoru i uroku, niemniej jednak jej postać miałaby większy sens, gdyby była jakaś kontynuacja.
Na koniec tylko skromnie dodam, że moim prywatnym zdaniem, ciężko będzie zastąpić P. Craiga w nowej serii jeśli chodzi o grę aktorską. Ale może ponownie nie mam racji. Zobaczymy :)
Zgadzam się. Brak chemii między głównymi bohaterami i dla mnie mało przekonujący Craig. Tak jakby już w ogóle mu się nie chciało i nie zależało. Dla mnie Casino Royal to najlepszy Bond z Craigiem i jeden z najlepszych w ogóle (jeżeli nie najlepszy).
Znakomicie wyraziłeś moje odczucia.
Ehh Paloma skradła moje serce od pierwszej sceny ❤️❤️❤️ mam nadzieję że powróci w kolejnych częściach, to dla niej będę czekał 😎
:)))))) I do bitki i do wypitki...
Czuje dokładnie to samo, już jest przesyt prawdziwych emocji w innych filmach, a ten film to była czysta rozrywka w niezwykle efektownym stylu. Ja jako wielki fan muszę przyznać ze po zakończeniu czułam się jakbym dostala policzek, jak dla mnie seria kończy się na Spectre.
czyli mamy tak samo... smuteczek
@@KinomaniakPietras Jak dla mnie to akcja skonczyla się na "Die another Day" po prostu Craig od początku mi nie pasował do roli Bonda. Ale jesli juz nawet to tak - mogli zakonczyc na Spectre. To byl pierwszy film od dawna gdzie mialem oczekiwanie: "niech ten film sie juz skonczy bo mam go dosc" zamiast "chce zobaczyc do konca, ale zaluje ze to koniec". Tu sie cieszylem ze to koniec zarowno tego filmu jak i histori Craiga, Craiga nie Bonda.
Moim zdaniem Craig to powinien byc osobny film ale nie w ramach Bondowskiej sagi ale samego dla siebie jak np Bourne. Wtedy byloby ok, ale jako Bond jest slaaaaabo.
@@KinomaniakPietras Bondy z Craigem trzeba traktować jako odrębną całość, gdzie Casino Royal jest początkiem, kolejne części rozwinięciem, i No Time To Die to po prostu zakończenie historii o Bondzie. Teraz oby jak najszybciej zrobic kolejny film z nowym aktorem i powrócić do znanej i lubianej konwencji :) Po No Time To Die... jestem i wstrząśnięty i zmieszany.
@@piotrstepien1234 to samo wszędzie mowie. Jestem wstrząśnięty i zmieszany ale wcale nie pozytywnie.
@@piotrstepien1234 Racja, Bond z filmów od 1 do 20 to ciągle ta sama postać, choć grany przez pięciu aktorów. Chociażby w "Tylko dla Twoich oczu " i "Licencji na zabijanie" wspomniane jest jego małżeństwo z "W tajnej służbie Jej Królewskiej Mości". Dobrze że w filmach z Craigiem mamy reset historii. Ciekawe jak wprowadzą nowego Bonda. Jak dziś wracałem z kina wpadła mi do głowy pewna koncepcja ...
Ta muzyka Zimmera, co za klimat! A ostatni akcent wzrusza do łez...
niestety zupełnie tego nie poczułem. Wg mnie emocjonalność gdzieś uciekła w trakcie realizacji, dostaliśmy mało przekonujących bohaterów, a sposób przedstawienia ich relacji (czy Bonda z Madelaine, czy głównego antagonisty) znużył mnie i totalnie zdystansował
Dla mnie Bond to Connery i Moore, Brosman tez to coś miał.
Cała seria z Craigiem dla mnie mogłaby się nazywać tak naprawdę całkiem inaczej i być jako całkiem inna seria i byłaby dobra, ale jak dla mnie w serii z Craigiem Bond został za bardzo uczłowieczony i za bardzo podatny na ból czy inne uczucia.
Dla mnie Bond to cwaniak który zawsze wychodzi cało z tym ciętym żartem i lekkim uśmieszkiem pod nosem
Dla mnie Bond to agent któremu nie może się nic stać, którego omijają kule itp.
Dla mnie Bond to kobieciarz, który na prośbę podania części garderoby przy wyjściu z wanny podaje buty.
Dlatego za każdym razem jak TVP „puszcza” 007 z czasów Connerego czy Moora to oglądam i oglądam, chyba już po kilkanaście razy. Nowe części raz i po temacie.
Nie wiem czy to poprawność polityczna czy próba dopasowania się to panujących trendów, ale do mnie ten nowy szablon nie przemawia. Oglądam bo oglądam.
Dla mnie Bond to silny przeciwnik z naprawdę demoniczną wizją, którzy są tak barwni ze pamięta się ich doskonale.
Szkoda ze czas tak zmienił Agenta 007 jak dla mnie na gorsze.
Pozdrawiam i z nadzieją czekam na kolejnego 007.
Ps. mam nadzieje że chociaż tu nie popełnią zbrodni i nie zmienią płci Agenta z licencją na zabijanie
Niestety ale masz dużo racji...Bonda oglądaliśmy, bo był "inny" od wszystkich tajnych agentów tego świata...
Craig był najbardziej podobny do Daltona. Dalton też był bardziej uczłowieczony, ale nie aż tak miękki.
@@kotcica dlatego w tamtych czasach tak szybko go "ściągnęli" z obsady
zapomniales dodac najwazniesza osobe George Lazenby to on byl zakochany i jako jedyny wzial slub. Utwor Luisa Amstronga we have all the time in the world jest z filmy w tajnej sluzbie jej krolewskiej mosci.
Dla mnie po wyjściu z kina byłem filmowo spełniony. Godne zakończenie!
Jak mawiał klasyk mężczyznę poznaje się po tym jak kończy i coś w tym jest. Eleganckie zakończenie przygód Craiga z 007
tak słuchając te recenzje mam wrażenie że ten film powinien się nazywać: Daniel: Bond, który został człowiekiem.
całkiem trafnie...
Nom..ale czy o to chodzi w filmie o Jamesie Bondzie, by był człowiekiem?
@@karolwtorek1045 Nie, nie chodzi..... w kolejnej części będzie scena gdzie ma kolonoskopię - bo to takie ludzkie bo czasem trzeba robić.
Jeśli Bond będzie kobietą to będzie mamografia, albo coś z tamponami.
Właśnie to mnie boli. Kiedy idę na Bonda to z określonym wyobrażeniem i oczekiwaniami. To jest dobry film ale czy to jeszcze jest Bond? Szczególnie końcówka, niby świetna, można się wzruszyć ale czy dla wzruszenia przychodzi się na Bonda? Jakbym chciał obejrzeć filmy sensacyjne z wątkiem romantycznym i obyczajowym to bym nie poszedł na Bonda.
@@miodowazagroda azaliż wżdy...
Mam bardzo podobne odczucia.
Film ma u mnie wysokie noty....lecz bardziej jako melodramat.
Zupełnie inny klimat w stosunku do poprzednich odsłon.
Niesamowite sceny akcji - tutaj duzy plus.
Pozdrawiam. Wieloletni fan Kinomaniaka :)
Zobaczymy kto zdobędzie następną Licence to kill... To może być Zabójczy widok... Bo dla 007 Świat to za mało... Pozdrowienia z ... nie-Rosji :))))) akp
Zgadzam się w pełni z recenzją. Film trochę za długi i nudny momentami, zwłaszcza w pierwszej części ale to do przeżycia. Gorzej że poszło to wszystko w melodramat. Bardzo mi się spodobało to określenie że czuje się Pan jakby zabrano zabawkę. Też się tak czułem wychodząc z kina. Rola Daniela Craiga wspaniała. Mimo to takiego Bonda nie chcę więcej oglądać
Za dużo sprzeczności w tym wszystkim... nazywam to: Bond nie Bond
Następnym 007 powinna być kobieta. Karambole, wybuchy, swąd palonej gumy...i to jeszcze przed wyjechaniem parkingu...szacun.
😂
Rozumiem poprawność polityczną i obecnie panujące trendy ale Agent 007 w „nowym wydaniu” to gruba przesada. Daniel Craig dalej bardzo na plus 👍
azaliż wżdy...
Bond była kobietą
Tak to prawda o tym filmie i myślę że nie obsadzą do głównej roli kobiety ponieważ kobiety w tym filmie są zdobywane i ozdabiają tą opowieść agenta 007
@@tiktak9827 A moze Curie Sklodowksa tez?:D
@@Tomasz2488 no bo mnie zmyliły
Hm… a może celowo Bond miał być właśnie taki zamykający erę Craiga? Wróciłem do kina popandemicznego. Cieszy ilość widzów w kinach. Ten Bond jest bardzo dobry. Wyczyścił wszystko z ostatnich 15 lat (od 2006;) ) , cały mój wiek średni. Z 30 na 45 przeszedłem z BondoCraigiem, którego uwielbiam za Layer Cake.Teraz będę już tylko chodził od lekarza do lekarza. I chyba z tego powodu łezka zakręciła się w oku, a nie z powodu herkulesowania bohaterów z poprzednich filmów bondowych z DC. Nie raziły mnie przeskoki w akcji przeplatane kolejnymi wersjami Astona Martina. Nie raziła mnie agentka 00. Nie smucił mnie smutny czarny charakter tego filmu. Ten film jest dobry, bondowy jak Bondy być powinny. Oprócz wspomnianych lekarzy wiem, że z przyjemnością wrócę do pierwszego DC i przepięknej i najbardziej wyrazistej Evy Green alias Vesper Lynd. A franczyzie Bonda współczuję bo ciężko oj ciężko będzie zastąpić Craiga. Mój typ to H Cavil. Wyglądałby dostojnie jak Connery w latach 60 i musiałby krwawić jak pierwszy krwawiący Bond czyli Craig.
No tak to jest dobry pomysł bo już pokazał swój talent w 2015 jako Napoleon Solo w "Kryptonim U.N.C.L.E." .
Ja po seansie byłem wstrząśnięty i zmieszany jednocześnie. Super recenzja. Zgadzam się z każdym słowem.
Oczywiście - poprawność polityczną. Szkoda, że wszyscy zapominają, że to była, jest i ma być rozrywka, a nie "reality show", które za wszelką cenę musi odwzorować aktualną sytuację na świecie (polityczną, gospodarczą, społeczną itp itd)
Ale muzyka do filmu jako podkład, niesamowita.
Oby następny Bond był mężczyzną.
Pozdrowienia z Moskwy i tak są de ebsta, tu tego.
Scena w której Bond nagrywa na kamerę zeznania od Tatiany Romanowej, jednocześnie są nasłuchiwani przez biuro M i jakichś ministrów... :) Ona z nim ciągle flirtuje, a on chce tylko zeznań, przezabawna scena :D
Następnego Bonda już nie będzie. Będzie za to kolejny 007, którego zresztą widzieliśmy.
Nie wypada się nie zgodzić tu tego. Na dzień dzisiejszy, nieprzeciętnie, a piwo zawsze może być, jak to się mówi do obiadu, tu ten.
@@aferabigosowa8397 Ci, co lubią pić piweczko. Piwko, to jest jak rosół.
Lubię takie recenzję bo zgrywają się z moją opinia. Choć odczucia mam bardziej skrajne. Zdecydowanie poprawność polityczna przeważyła. Zniknął Bondowski humor , alkoholi też jakoś jak na lekarstwo😉. Melodramat ze scenami akcji(dobrymi). Najlepsza recenzja to dźwięk chrapania wielu osób zgromadzonych w kinie.
to niestety smutne...
Właśnie wróciłem z kina z seansu Bonda, nikt nie byłby w stanie lepiej ubrać w słowa moich odczuć po tym filmie jak Ty, zgadzam się praktycznie z każdym zdaniem 😎 💪
Bond "dojrzał"... ale nie wiem, czy o to nam chodziło...
Nareszcie świetna recenzja. W 100% się zgadzam.
Od wielu lat opinia Artura , Tomasza Raczka odkąd pamiętam . Dzisiaj odkryłem że najpełniejszą opinię otrzymamy przy zestawieniu opinii obu krasomówców i znawców kina. Polecam gorąco . Uzupełniają się nieprawdopodobnie. Szacunek.
:)))) Pozdrawiam Rafał, akp
Jestem po seansie i zgadzam sie z Kinomaniakiem. Scena z Paloma byla rewelacyjna no a moment drinka z Bondem byl swietny. Nie tylko Mnie motywy czarnego charakteru byly nie jasne, osobiscie Mnie nie porwal,a final filmu Mnie osobiscie rozczarowal.
No i zabrali nam pluszaczka :)
Świetna recenzja, nie umiałbym nawet w połowie tak dobrze wyrazić swoich emocji po filmie jak zrobiłeś to tutaj. Dzięki!
Krótko: Endgame - o tym właśnie pomyślałem wracając z kina.
Film pełen świetnych scen, pięknych klipów. Robi wrażenie na wiele różnych sposobów. Umie poruszyć, wciągnąć. By równie często po prostu... ja wiem? nużyć???
Szkoda mi też, że nożyczki nie poszły w ruch. Przecież na Słoneczku czy u Niebieskich to to będzie z reklamami ponad 4h leciało :)
PS. Duet Daniela Craiga i Any de Armas znów nie zawiódł! A może Benoit Blanc postanowił wcielić się w Bonda? ;)
PS2. Czy reżyser nie jest aby big fanem serii o Jamesie Bondzie? Ilość fanserwisu dla mnie przesadzona, o parę taczek. Choć Lea jako kolejne wcielenie Ursuli Andress - jestem na tak!
Życzę frajdy z oglądania dla wszystkich, którzy jeszcze nie widzieli!
W finale James mógł rzucić pluszaczka w morze a (spojler) go wyłowić i ucieszyć się z powrotu zabawki.
Wychodząc wczoraj z kina, miałem mieszane uczucia. Niesmak głównego złoczyńcy, który jest albo inaczej, prawie go nie ma, mnie osobiście zawodzi. M nie ma jaj ;-) . Na plus postać bonda, która jest ludzka w uczuciach, którą można zranić ... scena w mglistym lesie jak dla mnie najlepsza w całym filmie no i Mathilde 😍
Zgadzam się w 1000% Mimo wszystko bardzo mi się podobało. Postać grana przez Ramiego jednak cieniutko ...
Ja tu w tym dokładnie Bondzie miałem odczucie że głównym bohaterem jest wspomniany Bond, a czarnym charakterem jest jego życie teraz i odpadająca go przeszłość i brak chęci na przyszłość. I tak jeżeli chodzi o dziury w logice są i trochę to boli. Ciekawy jestem czy zakończenie da furtkę do pociągnięcia dalej serii z pozostałymi aktorami (patrz M przez kolejne pare filmów) lub danie wątku z zastąpieniem Bonda jego własną "krwią" w przyszłości co mam nadzieję, że się nie stanie i nikt na to nie wpadnie bo to było by już naciągane. Swoją drogą fajnie by było jeżeli kolejny film wspominał poprzednika w jakiś sposób.
Parę lat na odpowiedź musimy poczekać ... :((((
@@KinomaniakPietras poszukiwania nowego spadkobiercy dopiero w przyszłym roku więc 4 lata przerwy się szykuje 😐
Wow jakbyś czytał mi w myślach, podpisuje się pod każdym słowem. A zwłaszcza na to czy aby na pewno czekaliśmy na takiego Bonda, takiego z ostatania rolą Craiga. Pomyślałam sobie, że może lepiej, że taki był ten ostatni Bond z Craigiem, będzie mniej żal 🤔
720p ??
Ja wiem, że program jest głównie do słuchania, ale jednak ... o filmach ;)
Tak czy siak, jak zawsze 10/10 :)
kilka materiałów było słabej jakości...:(( ale przynajmniej nie zablokowano recenzji... Coś za coś...
@@KinomaniakPietras Tak właśnie pomyślałem :)
Pozdrawiam
Świetna recenzja panie Arturze. Zgadzam się z każdym słowem. W tych dziwnych i pokręconych czasach Bond powinien być ostoją dla swoich fanów i dodawać otuchy, że chociaż on się nie zmienia, jest potrzebny i z elegancją kopie tyłki przeciwnikom wychodząc obronną ręką. Już nawet nie jako typowa maszyna z licencją na zabijanie ale człowiek wrażliwy bo takie cechy do Bonda dodał Craig. Natomiast właśnie przez tę wrażliwość Bonda Craiga i przez czas w którym się wszyscy znajdujemy nacechowany poprawnością i poczuciem przemijania takie zakończenie jest nie tylko słodko gorzką pigułką, ale wręcz ciosem w twarz po którym ciężko się otrząsnąć.
Zbyt gwałtowne przesuniecie balansu na "dramatyczno-rodzinnego" Bonda ze wskazaniem na taki a nie inny finał dało, tak jak mówisz, przedziwny niestety efekt...
Zgadzam się z Panem w 100%. Ze starego Bonda niewiele w tym filmie zostało, już nie ten urok. Szkoda.
Od czego by tu zacząć. Może tak - Gdzie jest ten zimnokrwisty Kraigowaty 007? Zawiodłem się niemal totalnie... Miałkie dialogi, Remy Malek, na którego liczyłem jakby grał rolę poboczną i Madelaine ciągle ze skrzywioną miną. Dziekuję, nie jestem jakimś wielkim kinomanem, ale miałem odczucia zmarnowanego potencjału. Tym bardziej, że mieli tyle czasu na dopieszczenie finałowej części. No i ten M, który żartuje tutaj na siłę jak Strasburger w Familiadzie. Szkoda...nie, Wielka szkoda.
W samo sedno.
Film baa bohater nie ma tego czegoś....
Oprócz tej pierwszej sceny akcji, później w filmie nie dzieje się praktycznie nic. Remi Malek zagrał złoczyńce ale tak słabo że szkoda gadać...To najsłabszy Bond z Creigiem.... Za sympatię do Bonda 6/10
azaliż wżdy... jak mawiała M.
Mam tak samo jak Kinomaniak. Niepotrafie ze zebrac po filmie. Moze nie bylem przygotowany na melodramat w polaczeniu ze "zwykla" sensacja. Z niepokojem bede zyl do premiery kolejnego "Bonda"... Sam wybor aktora moze naprowadzic czy poprawność wchodzi za głęboko. Z drugiej strony ciezko bedzie z nowym aktorem wycisnac znowu cos tak melodramatycznego jak nikt nie bedzie z nim zwiazany tak jak z Criegiem 15 lat
Zobaczymy kto zdobędzie następną Licence to kill... Może to będzie Zabójczy widok... Tylko dla naszych oczu.... Bo dla 007 Świat to za mało... Pozdrowienia z ... nie-Rosji :))))) akp
@@KinomaniakPietras obawiam sie tylko ze moze nie być juz "Jamesa Bonda" jako ikony szowinizmu tylko bedzie to ktokolwiek( inny niz bialoskory, inny nizhetero, inny niz miesozerny itp xD) i bedzie sie przedstawiał " my name is seven, double O seven"..;/
SPOJLERY!!!!!!!!!!!!!!!!!
Echhh kocham Bonda, od zawsze kocham, a dzięki Danielowi ta postać nabrała dla mnie nowego, świeżego wymiaru. Bond stał się inny i szkoda, że czasem czasu nie da się zatrzymać i niestety kolejne części z nim byłyby już śmieszne, ale w nie zabawmy sposób, a żałosny. Dlatego z ciężkim sercem, ale muszę powiedzieć, że może i dobrze, że to ostatni Bond z nim. Choć jeśli to miałby być koniec koniec Bonda, to choć myślałam, że w kinie się popłaczę z rozpaczy i wściekłości, to jednak takie zamknięcie tej serii może być godne. Ale nie godzę się z tym, że to koniec! Wiem, że Bond to postać tragiczna, której wychodzi tylko obrona swojego kraju, ale żeby aż tak go załatwić (i oczekiwania widzów). Echhh
Czy możesz mi dać spoiler jaka jest końcówka? Bo jeśli on w niej gnie to ja nie idę do kina bo szkoda mi 3 h życia.
@@Zielony_Ork mam nadzieję, ze inni mnie nie zaduszą za to, że potwierdzę. Niestety koniec jest definitywny, nie ma odwrotu i ratunku :( Ale cały film jest bardzo dobry , wiec tak czy siak polecam
Po takiej recenzji mam jeszcze więcej ochoty na zobaczenie go w kinie. Wielkie dzięki 😉 👍
Proszę bardzo :)))
Craig jest na szczycie, fenomenalny!
Dla mnie sztos i zaskoczenie.
:))))) na pewno robi wrażenie...
Plotki głoszą że to już może być ostatni film w historii Bonda ale oby nie. Widziałem go parę miesięcy temu z rosyjskim dubbingiem i rzeczywiście jest niezły a akcja bardzo dynamiczna , szczególnie ładne były sceny z Astonami Martinami i Maserati oraz z Ładami ale inne też tylko nie potrafię sobie teraz ich przypomnieć .
W Bondzie nigdy nie chodziło o rozwój postaci. Bondowie są zawsze zastępowalni i każdy kolejny Bond zaczyna rozwój postaci od początku. Postac kreowana przez Craiga może faktycznie jest jedyną, która wniosła coś to rozwoju postaci, ale i jego misja też się skończyła z tym odcinkiem.
Niedawno wróciłem z kina. Ta część jest doskonała. Epicka. Polecam
Własnie tez wróciłem i dla mnie dzięki "uczłowieczeniu" bohatera jeden z najlepszych do tej pory (ale generalnie za szablonem Bonda nie przapadalem). Fajnie fabularnie ciekawiej niż zwykle. Jak ktoś się waha, polecam
@@mateuszdex6629 Casino Royake jest dla mnie najlepszą częścią jaka kiedykolwiek powstała..Co ciekawe CR była pierwszą powieścià którą napisał Ian Fleming.
Mam dokładnie takie same odczucia po obejrzeniu tego Bonda. ŚWIETNA MATERA, a potem chyba coraz gorzej i coraz smutniej. Na końcu melodramat.
Dzięki.
proszę bardzo :))
Czekałam, czekałam i było warto!!! Jak dla mnie jedna z najlepszych części Polecam!!!
Rewelacyjna recenzja, rzeczowo i bez lukru.
Pamiętam jak tyle lat temu oglądałem Kinomaniaka w TV. Teraz w Internecie. Prowadzący nic się nie zmienia. Jakiś drugi Ibisz czy coś :)
Co do filmu....Bond, który nie jest Bondem. Szpiegostwa tyle co nic. Wiele bardzo fajnych momentów, które jednak jakoś nie przekładają się na jednoznacznie dobry film, którego mogliby oczekiwać fani. Może jednak dobrze, że koniec nastąpił teraz zanim wszystko już całkowicie zaczęło się staczać po równi pochyłej 🤷♂️
to w sumie jest lekki Remake ,,W TAJNEJ SŁUŻBIE JEJ KRÓLEWSKIEJ MOŚCI,, nawet mamy pare piosenek z tego filmu XD
troszkę tak... :))
Tyle że w końcówce odwrócili sytuację ...
Dzięki. Muszę zobaczyć...
21:48 myślę czy dziś coś wleci na kanał czy będzie polecenie:) i bum wleciało;) Pozdrawiam!
PROROK... :))))
@@KinomaniakPietras Prorok (Un prophète) to był dobry film;))
Pierwsz 40 minut ok ale potem dłużyzny i głupoty + fatalny villan i jego motywacje/postępowanie.
Samo Bond nie lepszy - porzucił miłość i pojechał w Bieszczady na 5 lat xd
Fatalna część. Dobrze że Craig kończy z tą rolą
Świetna recenzja, mam bardzo podobne spojrzenie na ten film, to co mi się podobało to na pewno poczucie humoru i kilka fajnych prześmiewczych scen których mi brakowało w całej serii Bonda z Craigiem. Świetna muzyka sceny i ujęcia, i mimo dziur w scenariuszu czy słabo napisanej postaci czarnego charakteru to sam film oglądało mi się dobrze.
Rewelacyjna Paloma!
Ale jeśli chodzi o zakończenie to jakby dla mnie koniec 60 lat Bonda, melodramat totalny i powiem tak jeśli miało to być koniec Bonda jakiego znamy to lepiej było zakończyć tak jak go skończono niż ciągnąć dalej i robić z 007 "fujarę" zgodnie z poprawnością polityczna itp.
Sam z kina wyszedłem podłamany, smutny, zły jakbym nie potrafił zrozumieć po co takie zakończenie.. ale to moje odczucia i sam jestem ciekaw co dalej wyczarują z tą serią. Czy będzie kontynuowana z 007 ale bez Jamesa Bonda ? Czy pociągną wątek córki ? Czy stworzą jakaś część tak o, nie jako kontynuację ale jako odrębna przygodę?
Więcej pytań niż odpowiedzi..
Zgadzam się w 100%
I bardzo liczę na to, że zobaczymy jeszcze Palomę, świetna postać, która zniknęła za szybko.
też mam nadzieję :)))))
No przyznam, że zachęcił mnie Pan do obejrzenia bo właśnie na to czekałem. Mniej tzw. "pizdło, gwizdło" i wybuchy a więcej psychologii. Poczekam, aż będzie dostępne w jakimś serwisie streamingowym i z radością obejrzę w swoim ulubionym fotelu na swoim kinie domowym z - a jakże- heinekenem w dłoni :)
:)))) ja wolę wstrząśnięte nie zmieszane takie coś...
Dzięki Arturze za Twoją pracę. Czekałem na recenzję nowego Bonda no i się doczekałem :) Super robota i pozdrawiam!
Proszę bardzo :)))) i pozdrawiam, akp 008
Jakie czasy taki Bond. Wszechobecna poprawność polityczna i wszystko robione z dramaturgia tylko po co??? Bond powinien być Bondem za to go kochaliśmy.
Według mnie wszystkie Bondy z Craigiem są bardziej dramatyczne niz akcjowo-przygodowe jak to było kiedyś. Do Skyfall przekonałem się dopiero po 5 obejrzeniu... :)
Bond "dojrzał"... ale nie wiem, czy o to nam chodziło...
@@KinomaniakPietras zgadzam się. Pytanie czy po Craigu chcemy jeszcze oglądać "starego Bonda" bo coś się jednak zmieniło...
Jestem fanem 00 można powiedzieć że od urodzenia, lubię wszystkie filmy, co nie znaczy ze jestem bezkrytyczny. Wiele z nich nie zestarzalo się zbyt godnie. Ale ilość radości jaką dostarczały naszym rodzicom czy dziadkom nie daje mi złudzeń ze filmy te są poprostu dobre. Najnowsza odsłona była mi osobiście potrzebna. Wbrew temu co niektórzy tu piszą nie czułem się ani znudzony ani zmęczony, a scena finału zrobiła mi takie "kuku" ze praktycznie nie zarejestrowałem epilogu. Może wydam się niezbyt wymagającym widzem ale cala sobotę poświęciłem na szukanie przecieków czy powstanie 26 film :P
Wiadomo już, że powstanie... pytanie w jakim kształcie...
@@KinomaniakPietras tego się właśnie boje:(
Bardzo celna opinia o Bondzie, mam takie same odczucia. Nic dodać ani bynie ujął. Arturze bardzo celnie i profesjonalnie oceniasz filmy.
Baaardzo dziękuję i pozdrawiam akp
Obecny ,ja a Bond jak zwykle w najlepszej formie
Idealna recenzja, godne zwieńczenie Craiga w roli Bonda, nawet nie wiem kiedy minął mi czas na tym seansie, mocno hipnotyczny, co do Maleka, to miałem cały czas przed oczami jego Freddiego Mercury'ego, co nie działało na jego korzyść... . Bardziej kupił mnie Blofeld Chrisa Waltza, miał to coś z czarnego charakteru w sobie. Mam nadzieję, że nowym Bondem nie będzie ukazana 007, pobożnym życzeniem byłby Charlie Hunnam :)
Super Fajnie
Dopiero wróciłem z kina..polecam wszystkim.Nie spojleruje,poprostu idzcie do kina.👍
Jestem po wczorajszym seansie. Czuje dokładnie to samo co Ty i zgadzam się w 100% z tym co powiedziałeś. Dalej nie mogę przetrawić tego filmu, na gorąco dałem na FW note 6/10, choć pewnie zasługuje na więcej. Czuje jakby zniszczyli coś co uwielbiałem od dziecka. Poza tym piosenka strasznie słaba, czarny charakter taki sobie, jego motywy i sposób realizowania planu już bardziej skomplikować sie nie dało, no i ta końcówka.. Ten Bond nie dla mnie😔
Starym fanom Bonda film może się nie podobać, ale nowym podoba się bardzo :-) Właśnie to bondowskie "umarł i uciekł" raziło mnie zawsze w filmach przed Cragiem. On dał ludzką twarz i uczucia Bondowi i za to go absolutnie kocham :-)
Zupełnie nie potrafię się określić po seansie- czy ten film był na plus czy na minus. Pierwsza część filmu to rasowy Bond, druga to melodramat. Film owszem spina wszystkie wątki z poprzednich części i stanowi w miarę logiczne zakończenie serii z Craigiem, ale zupełnie nie tego się spodziewałem po filmie o 007.
Co do postaci, to Ana de Armas na duży plus. Nieco epizodyczna rola, ale zagrana całkiem całkiem. Trochę z jajem, jak to było w Bondach z Moorem. Za to nowa 007 irytująca od samego początku i nie do końca rozumiem po cholerę ją tam wrzucili. Czyżby polityczna poprawność? Q oraz Mallory genialni jak zawsze.
Generalnie dużo fajnych smaczków jak choćby czołówka z Dr. No, obrazy na ścianie przedstawiające poprzedników M, muzyka z "W tajnej służbie JKM" oraz " Żyje się tylko dwa razy".
Film na pewno wart obejrzenia, ale nie wiem czy (jako absolutny fan Bonda) będę do niego wracał równie często jak do poprzednich części (do tych z Brosnanem poza Goldenye nie wracam, bo nie mam nerwów haha).
Zobaczymy kto zdobędzie następną Licence to kill... Może to będzie Zabójczy widok... Tylko dla naszych oczu.... Bo dla 007 Świat to za mało... Pozdrowienia z ... nie-Rosji :))))) akp
Lashana Lynch przypomina mi Janusza Rewińskiego - oboje grają jednym, może dwoma wyrazami twarzy :) "Rosie Carver" i "May Day" były o wiele lepsze.
trochę tak... niestety...
Dopiero dziś obejrzałem Twój film, bo nie ukrywam, że sporo walisz spoilerów i wolę się nie natknąć. Jestem tym gościem, który nawet nie ogląda trailerów (do kina staram się przychodzić po 15 minutach reklam), żeby nie obejrzeć za wiele. Przecież sam wiem co chcę obejrzeć, a co nie :)
Ale Twoje uwagi zawsze cenię. Choć przyznam się bez bicia, że za 'Ujarzmić koty" zabieram się od lat. Trochę mi schodzi :D
Pozdrawiam!
Jedna z lepszych recenzji.
:))) dziękuję za taką recenzję...
Jeden z najbardziej rozpoznawalnych motywów muzycznych obok między innymi motywu z Gwiezdnych Wojen, Dziecka Rosemary itd. Jest ich kilkanaście, które zaraz kojarzymy z danym filmem.
Dobra recenzja, masz w większości te same zastrzeżenia co ja. SPOILERY!
Bardzo mocno się zawiodłem tym nowym Bondem. Nigdy nie byłem wielkim fanem Bondów z Craigiem, bo poza znakomitym otwarciem w postaci Casino Royal były one dosyć przeciętne, ale "Nie czas umierać" to po prostu kompletna porażka i to na wielu polach. Mam wrażenie, że średniej klasy reżyser w Polsce zrobiłby ten film lepiej...
Pierwszy i największy zarzut - film w zasadzie nie ma scenariusza. Nie trzeba być szczególnie przytomnym, żeby to dosyć szybko zauważyć, masa jest tu dziur, deficytów logiki i zaprzepaszczonych szans scenariuszowych. No i nie dziwota skoro w trakcie realizacji zmienił się reżyser i scenarzysta. To naprawdę widać. Nie wymagam od Bonda jakiejś szczególnej logiki, bo to nie tego rodzaju format, ale w poprzednich częściach mieliśmy zawsze dobrze zarysowany scenariusz, dobrze zarysowane intencje antagonisty i wszystko zazwyczaj trzymało się kupy, dążyło w jakimś kierunku. Scenariusz miał sens. NTTD natomiast wygląda jak zlepek przypadkowych scen.
Drugi argument - główne postacie wypadają słabo. Sam Craig akurat gra jeszcze w miarę ok, ale nie czuć od niego tego zaangażowania co w "Casino Royale". Chyba cieszył się, że to w końcu koniec jego zmiany i to niestety widać. No bo ile można grać tą samą postać? Chyba wszyscy dobrze wiemy jaki był jego stosunek do kolejnego filmu z cyklu, i co go przekonało, żeby jednak nakręcić kolejną część.
Jak słyszę argument, że to taki uczłowieczony Bond to chce mi się śmiać. Ludzie, czy Wy w ogóle widzieliście np. "Casino Royale"? Tam było widać i czuć emocje Craiga, jego autentyczną miłość do Vesper. To nadawało tamtej kreacji Craiga autentyczności - jak biegł ją ratować to wiedzieliśmy czemu i dlaczego zrobi wszystko by ją uratować.
Tutaj natomiast mamy zupełny brak chemii między Craigiem a L. Seydoux. Żeby to jakoś uratować dodali to nieszczęsne dziecko - jak dla mnie wygląda to na element dodany już w trakcie realizacji zdjęć, żeby jakoś uwiarygodnić relację Jamesa Bonda i Madeleine Swann. Czyli chyba nawet sami twórcy widzieli, że ta para jest kartonowa do bólu.
FATALNY antagonista Bonda. Nie było pomysłu na tę postać - nie wiadomo o co mu w zasadzie chodzi, dlaczego robi to co robi, a co najgorsze w większym stopniu wzbudza śmiech i politowanie niż lęk i strach. Po co mu te maski na twarzy? Zwłaszcza jak idzie zabić M. Swann na kompletnym pustkowiu? Boi się, że dziki i sarny go rozpoznają? Wątek roślin - był w założeniu bardzo interesujący, ale nie wykorzystali go w ogóle, jak dla mnie to kolejny dowód na to, że scenariusz był wielokrotnie i mało umiejętnie zmieniany na ostatnią chwilę. Rami Malek był fenomenalny w Mr. Robocie i to by niestety było na tyle. Szkoda, że zamiast niego nie zobaczyliśmy Tomasza Kota, a przecież były takie plany.
Wątek z M - najpierw twórcy filmu sugerują nam, że M zrobił coś nie do końca legalnie, pozbywa się Bonda z biura w dużym gniewie, po czym kilka scen dalej są już jak najlepsze przyjaciółeczki gadające sobie nad rzeczką - to jeden z wielu momentów pokazujących niespójność scenariusza. Mogli przecież pójść tym tropem - pokazać M przechodzącego na złą stronę i potem próby nawrócenia go. Ralph Finnes jest REWELACYJNYM aktorem, więc na pewno taki wątek scenariuszowy wyszedłby przekonująco. Mieć na pokładzie takie gwiazdy i nie korzystać z nich? Grzech. Zamiast tego dali nam wątek bachora...
Trzeci aspekt jaki chciałbym poruszyć to ta tragiczna poprawność polityczna. Czy twórcy naprawdę muszą aż tak fatalnie traktować kobiety i mniejszości seksualne, żeby wrzucać je do filmu na tzw. "pałę"? Robicie w ten sposób krzywdę wszystkim, których rzekomo chcecie wspierać. Wierzę, że za 10 lat ludzie będą się powszechnie śmiać z tak łopatologicznie wdrażanej obecnie w filmach równości płci, czy ras. Mocą Bonda przez lata było to, że miał kompletnie wyj.... na poprawność polityczną.
Końcówka - tragedia. Amerykański patos w postaci Bonda przyjmującego 10 rakiet na klatę :D :D :D Naprawdę? Czy nie można było tego zrobić albo z klasą, albo pójść w stronę realizmu i zobaczyć jak Bonda zabija przypadkiem jakiś anonimowy żołnierz/najemnik.
Podsumowując - dobrze, że go zabili jak już zupełnie nie mieli pomysłu na postać Bonda.
Z żalem stwierdzam, że pod wieloma Twoimi przemyśleniami się podpisuję... Ale co robić... koniec Bonda jaki jest każdy widzi... Pytanie jaki będzie "nowy początek'??? Pozdrawiam Kuba, akp
@@KinomaniakPietras O kurka - ale wyróżnienie :) Pozdrawiam
@@jakubcipior2680 Pozdrawiam i do zobaczenia... może na Diunie? akp
@@KinomaniakPietras Oj na Diunę to czekam już od dawna. A Denis Villeneuve to mój ulubiony reżyser - ten gość zwyczajnie nie robi złych filmów, więc to zapewne będzie wybitna rzecz. Tak jak Sicario, BR2049, Arrival, czy powszechnie nierozumiany The Enemy, którego również uwielbiam.
@@jakubcipior2680 Recenzja DIUNY już nagrana :)) Pozdrawiam, akp
Obejrzałem dzisiaj, prawie się popłakałem.. 😢
Artur zawsze oglądam Twoje recenzje. I często przy wyborze i recenzji filmu podobnie na to patrzę. Jako Fan Bonda tym razem jak to mówią.. No Time To Die.. 😉
Zobaczymy kto zdobędzie następną Licence to kill... To może być Zabójczy widok...Bo dla 007 Świat to za mało... Pozdrowienia z ... nie-Rosji :))))) akp
@@KinomaniakPietras To będzie na pewno wyczekiwana obsada😉 PS. Ryan Thomas Gosling mógłby być według Ciebie kolejnym 007? Pozdrowienia z Vejle z Danii 😉 Arturo
@@adrianelpol88 Nie ma nawet takiej opcji. Gosling i jego postacie mają jakąś pustkę. Sporo trzymają w głowie i nie wiadomo co właściwie. Kompletnie nie pasuje do Bonda.
Poza tym Bonda grają przede wszystkim Brytyjczycy. Jeden tylko wyjątek z Georgem Lazenby. A Brosnan jako irlandczyk daleko od UK się nie urodził;)
Rozumiem, że cała seria Bondów z Craigiem w roli głównej od samego początku była pisana tak, żeby przedstawić nieco bardziej ludzką stronę agenta, co w zasadzie zostało ciepło odebrane już w Casino Royale, ale to w jaką stronę finalnie to poszło w No Time to Die, to już jest przesada - pewna granica dobrego smaku fanów serii została przekroczona.
W szczególności zakończenie nie przypadło mi do gustu, wolałbym pożegnać Craiga w stylu zakończenia ze Spectre. Mimo, że nie od razu byłem przekonany do Bonda w wydaniu Craiga, z biegiem czasu zaakceptowałem i polubiłem to współczesne wydanie, lecz koniec tej serii w mojej opinii negatywnie rzutuje na to, co się udało wypracować do tej pory. Może trzeba czasu, żeby do tego dorosnąć, ale mimo, że film jest dobry i niektóre sceny są rewelacyjne, to w całości "kolejnego Bonda" podobnie jak autor recenzji nie oceniałbym za wysoko.
No to jestem gotowy na seans, mój czteropak Heinkena tak samo :)
Panie.... toz to sikacz
@@mastapiasta chemiczny sikacz komercyjny
Skoro taki natłok bab w filmie to widać i tu zagościł femizin, który w ogólnym rozrachunku wyjdzie bokiem tej serii filmowej. Tak samo jak w przypadku wciskania na siłę czarnych. Zamiast skupić uwagę na postaci to człowiek zastanawia się czy faktycznie ta postać musiała być czarna.
Teraz nadchodzi czas Janiny Bond ;)
oby nie...
@@KinomaniakPietras Robią badania wyszło im, że Bonda nie mogą podmienić to go zabili. Ciężkie czasy dla myślących recenzentów. Filmy rozrywkowe to głównie ekranizacje komisów z dołożonym do tego koktailem poprawnościowym. Sztuka filmowa polega na scenach walki CGI i odpoczynku przy bezsensownych dialogach. Więcej sztuki niosły ze sobą filmy z socrealizmu...
To jedna z dwóch najbardziej wyczekiwanych przeze mnie recenzji w ostatnich latach.
Bardzo dziękuję i czekam na DIUNĘ.
P.s.
Do kina idę dopiero w przyszłym tygodniu, więc jeszcze "No time to die ".
:))))) A Diuna już niedługo...
Dla mnie nic w tym filmie się nie zgadzało, jako fan Bonda jestem zmieszany i wstrząśnięty końcem tej przygody .Recenzja filmu super.
dziękuweczka Pietrasku!
Proooooszę bardzo :)))
11:05 zmiany w Matrixie...😉
Te że we 😉
Jestem świeżo po seansie. Creig fenomenalny jak zwykle. Czy to koniec Bonda? Nie wyobrażam sobie kontynuacji. Malek trochę mnie zawiódł. Waltz w Spectra był bardziej charakterystyczny niż Malek teraz
To następny Bond o czym będzie? Od początku będzie nowa seria czy co?
Zobaczymy kto zdobędzie następną Licence to kill... To może być Zabójczy widok...Bo dla 007 Świat to za mało... Pozdrowienia z ... nie-Rosji :))))) akp
Cytat z mojej małżonki: "Jakiś taki babski ten Bond" i w pełni się z nią zgadzam. Oczywiście komentarz w kwestii filmu, nie postaci.
Gdyby to nie był film o Bondzie, powiedziałbym że to super film. A tak, wszystko co świadczyło o wyjątkowości filmów o 007 zostało usunięte i stał się kolejnym akcyjniakiem.
może nie wszystko, ale naprawdę dużo...
Właśnie zakończenie tego bonda i to co zrobili z jego emocjonalną stroną to majstersztyk w całej historii Bondów....10/10
Pierwszy raz się natknąłem na kanał i mnie nasuwa się pytanie, skąd już masz te sceny z filmu (np. 8:04)? Były one gdzieś udostępnione wcześniej czy masz już dostęp do całego filmu?
To są oficjalne materiały dla współpracujących dziennikarzy... Lojalka, numer buta, skan uzębienia i gotowe :)))) Ale tylko fragmenty, cały film prawie nigdy...
Zgadzam się z recenzją w całej rozciągłości
Dzięki Arturo.
Prooooszę :))
Panie Arturze . Bardzo dobra recenzja miło się jej słuchało! A mam pytanie . Czy w rolę nowego Bonda nie powinien wcielić się np Jason Statham?! Jak Pan uważa?!😉 Pozdrawiam serdecznie 👍
Może parę lat wcześniej... to kto wie... A niestety Bonda wybiera się na kilka filmów i wiele lat produkcji...
Byłem, zobaczyłem i ....i jak zwykle miałeś Arturze rację. To chyba jegen z najgorszych Bondów ale naprawdę niezły sensacyjny melodramat. O dziwo najbardziej rozczarował mnie czarny charakter. Waltz bardziej mnie przekonał, że jest zły i szalony z 2 minuty niż jego czarny (szybkie sprostowanie bo zablokują: czarny przez charakter nie karnację😀 ) konkurent. Rozwlekły, nijaki, bez szaleństwa w oczach gdzie jedyną formą gry ma być wolna wymowa. Nie, nie i jeszcze raz nie. Pułkownik Landa przekręca się w nazistowskim grobie czarnych charakterów. Za to godne pożegnanie dobrego aktora z tą rolą, Creig jak Bond był ok. Świetnie przez niego zagrany film tylko.....tylko scenariusz zbyt płaczliwy. Wielki plusik dla agentki po 3 tygodniowym kursie. Pasja, ekspresja, humor, uroda. W tej roli wszystko zagrało na 5+. Dokładnie odwrotnie niż w nijakiej roli partnerki Bonda. Dziecko? Serio? Scenariuszowa nędza mająca na celu jedynie wzmocnić dramaturgię. Powiem krótko, dziwny film i nie wiem co to było ale zdecydowanie nie Bond. Pozdrawiam.
Nie będę oryginalny Panie Arturze... Pigułka bardziej niż słodko-gorzka, obawiam się że gwałtu została podana... Bo chyba nikt się nie spodziewał. Prawie 3 tyg. od premiery a ja nadal się pozbierać nie mogę. Zakończono pewną epokę-60 letnią epokę.
Chwaliłbym twórców za świetny film ale jeśli to "poprawność polityczna" nam się wdarła to nie są tego godni. Równie jak Pan zastanawiałem się nad tytułem... Bo przecież "nie czas umierać" Panie Bond. Nie teraz, nie akurat w tym momencie przeniesienia charakteru serii z odcinkowego filmu akcji na magiczny serial o życiu pewnego człowieka... Na Brosnanie skończył się 007, na Craigu skończył się James Bond. Czyżby nawet postać Iana Fleminga nie pasowała do dzisiejszego dziwniejącego świata??
Pod koniec byłem już tak zmęczony, że kompletnie zapomniałem o tym pościgu z początku... To chyba dobre podsumowanie filmu.
Super recenzja. Zgadzam sie z Pana opinią.
Czy pojawi się recenzja mortal kombat? :P
niestety nieeeee....
Jak zawsze w punkt recenzja.
Jak to rzekła Agnieszka Holland w ostatnim roku w Ameryce do kin zaczęło chodzić więcej kobiet, niż mężczyzn więc melodramat wydaje się nieunikniony, jak i kolejne postaci kobiece w filmach o Bondzie. Zaś Rami Malek to średni aktor, uwielbiany w Hollywood między innymi za to, że jest jednocześnie każdym i nikim.
"Stary", klasyczny Bond to już przeszłość, niestety.
Jednak liczę na "powrót do przeszłości" :))))
Jak oni mogli to zrobić. Nadal nie mogę się z tym pogodzić. Smutek po seansie. 🙁
Prawda...?
Super recenzja Artur.Natomiast pozostaje pytanie,skoro James ''wysadza sie'' w spektakularny sposob,czy jego miejsce zajmie teraz Jadwiga Bond?;) . Nie moze byc juz James,skoro komandor ginie .Kolejna produkcja,ktora bedzie pozarta przez polityczna poprawnosc.
Na pewno kolejnym Bondem będzie kobieta bo tak dzisiaj wypada...
Poprawił bym trochę tytuł. Powinno być "No, time to die".
Seria została gruntownie zaorana, zabronowana i przygotowana na nowe, polit-poprawne uprawy. Wśród zaoranych mamy: Bloefelda i Spectre, Felixa i na koniec samego Bonda. Aż dziw, że nie skasowali M (bo z Moneypenny i Q było jasne: mieli intersekcjonalne immunitety).
W filmie najbardziej zniesmaczyła mnie scena z Bondem obierającym jabłuszko dla [spoiler]. No k#$&@, Bond!
:)))))) fakt niewiele zostało z klimatu ala Bond...
po seansie byłem w szoku że coś się skończyła (chyba) bezpowrotnie. a na nową agentkę 007 do kina po prostu nie pójdę. nie w tym wydaniu. sorry, to nie mój klimat już będzie,
azaliż wżdy...
Ale mi się podobała rola Ralpha Fiennesa! (mógł dostać trochę więcej czasu na ekranie)
Na minus czarny charakter tak jak by był, bo musiał tam być.
Nowy 007 (Lynch) niby ok, ale wydaje mi się, że lepiej by to grało gdyby grał tu mężczyzna.
Jak będą wyglądać filmy o Jamsie Bondzie w przyszłości
Albo wrócą do tego co było
Wysoki brunet (być może Cavill)
albo polecą i dostaniemy nowe Aniołki Charliego🤷♂️
miejmy jednak nadzieję na męskiego Bonda :))))
Kto zagrał gitarę na końcu?
Witam. Czemu nie ma recenzji Mistrza?
Artur w jakiej kolejności ustawisz Bondy Craiga?
ZAWSZE NR 1 to CASINO ROYALE...
Po seansie nalałem na dno szklanki nieco rudej na myszach i ja również wypiłem "to James", choć chyba raczej "to Daniel"...
Ja też, chociaż na co dzień nie pije..za dużo hahaha