Mam prawie dokładnie taki sam, ma tylko lampę przednią na wsporniku przy trzonie kierownicy u góry, a nie na dole, wyżej jest i dalej świeci. Z miesiąc niecały temu wydłubałem z garażu posiadany rower Jubilat-II z 1987 roku, którego to dostałem od dziadka gdzieś tak w 1989-90 roku i na którym jeździłem do końca szkoły podstawowej w 1993 roku, od tego czasu poleciał na ścianę w garażu, złożony, i tak przewisiał na niej... 30 lat, prawie że dokładnie. Zdjąłem go z niej, rozłożyłem, zakontrowałem przegub, lekko tylko wytarłem szmatką, napompowałem - i jazda po mieście. Tylna dętka wymagała klejenia, skleiłem, a przednia puszczała na maszynce. Więc wymieniłem dętki na nowe - i jeżdżę na nim codziennie, po godzince, a czasami i dwa razy po godzinie. Sprawuje się znakomicie. Do oryginału brakuje mi w nim tylko małej czerwonej lampki oraz tego odblasku na ramieniu, ale on gdzieś w domu był...
Żeby tak naprawdę był w oryginale brakuje tylnej i przedniej lampki bo te są zupełnie z innej epoki i oczywiście narzędziówki Całkiem dobrze zachowany egzemplarz
O! Właściciel interesującego kanału się ujawnił :-) Rower bardzo dobrze zachowany, świadczą o tym wszystkie naklejki. Ostatnio widziałem taki w komisie rowerowym, jednak bez naklejek.
No Jubilat nie jest rowerkiem wyczynowym, ani w żaden sposób terenowym. Mimo wszystko ma w sobie ,,to coś'' i można go nazwać klasykiem. Można go porównać do Fiata 126p, który pomimo wielu wad jest dziś bardzo ceniony.
Ja mam wrażenie, że im bardziej szło wszystko naprzód tym pogarszała się jakość wykonania. Nie mniej jednak w tym Jubilacie są zamontowane fabrycznie więc ich nie zmienię na inne.
Mam prawie dokładnie taki sam, ma tylko lampę przednią na wsporniku przy trzonie kierownicy u góry, a nie na dole, wyżej jest i dalej świeci. Z miesiąc niecały temu wydłubałem z garażu posiadany rower Jubilat-II z 1987 roku, którego to dostałem od dziadka gdzieś tak w 1989-90 roku i na którym jeździłem do końca szkoły podstawowej w 1993 roku, od tego czasu poleciał na ścianę w garażu, złożony, i tak przewisiał na niej... 30 lat, prawie że dokładnie. Zdjąłem go z niej, rozłożyłem, zakontrowałem przegub, lekko tylko wytarłem szmatką, napompowałem - i jazda po mieście. Tylna dętka wymagała klejenia, skleiłem, a przednia puszczała na maszynce. Więc wymieniłem dętki na nowe - i jeżdżę na nim codziennie, po godzince, a czasami i dwa razy po godzinie. Sprawuje się znakomicie. Do oryginału brakuje mi w nim tylko małej czerwonej lampki oraz tego odblasku na ramieniu, ale on gdzieś w domu był...
Ale cudny stan tego jubilata ;)
Pozdrawiam
Całkiem ładny ja mam rometa Gila z 97r również w stanie bdb
Żeby tak naprawdę był w oryginale brakuje tylnej i przedniej lampki bo te są zupełnie z innej epoki i oczywiście narzędziówki Całkiem dobrze zachowany egzemplarz
Tez mam jubilata tylko ze 1989 rok. :)
O! Właściciel interesującego kanału się ujawnił :-)
Rower bardzo dobrze zachowany, świadczą o tym wszystkie naklejki. Ostatnio widziałem taki w komisie rowerowym, jednak bez naklejek.
Faktycznie naklejki świadczą o stanie zachowania roweru, coraz ciężej o egzemplarz z oryginalnymi naklejkami.
Lux rowerek
Super 👍
Zadbany, ja też ostatnio Predoma zgarnąłem :-)
Super
Miałem Jubilata 2. Co za złom na komunię, zajeżdżony aż widelce pękły. Typowy rower do sklepu po piwo.
No Jubilat nie jest rowerkiem wyczynowym, ani w żaden sposób terenowym. Mimo wszystko ma w sobie ,,to coś'' i można go nazwać klasykiem. Można go porównać do Fiata 126p, który pomimo wielu wad jest dziś bardzo ceniony.
Mam universala z 1982r. I to moje oczko w głowie nic w nim mi się nie popsuło
Te okrągłe lampy Romet to dziadostwo, często dochodziło do urwania odbłyśnika i została sama żarówka.
Ja mam wrażenie, że im bardziej szło wszystko naprzód tym pogarszała się jakość wykonania. Nie mniej jednak w tym Jubilacie są zamontowane fabrycznie więc ich nie zmienię na inne.
Mieszkasz w KRK?
Mieszkam w Iławie ;)