MAŁO ŚMIESZNE HISTORIE Z ROSSMANNA🙈 CZY TO SIĘ KIEDYŚ SKOŃCZY!? MOJA PRACA W DROGERII | CHAT MAKEUP💋
HTML-код
- Опубликовано: 8 сен 2024
- 🤝 współpraca🤝
👌 adres e-mail: aaneta1234.89@gmail.com
👌 instagram: / projektbeauty_aneta
Na hasło ProjektBeauty10 macie -10% zniżki na marki Your Kaya, Unleashia, Rom&nd, Purito, The Saem oraz Paese. Kod ważny do 31.07.2023
bit.ly/3ryWrY9
👉Z kodem ProjektBeauty macie -10% zniżki na cały asortyment marki Apar (nie łączy się z innymi promocjami). Kod jest ważny bezterminowo.
bit.ly/412JnqK
👉Z kodem ANETA20 macie -20% zniżki na cały asortyment marki Basiclab (nie łączy się z innymi promocjami). Kod jest ważny bezterminowo.
basiclab.shop/
👉Zrób pierwsze zakupy na stronie Lookfantastic za minimum 140 wchodząc na stronę przez poniższy link lub użyj kodu, zarejestruj się na stronie, a otrzymasz 45 złotych rabatu na całe zakupy. Kod wchodzi na większość produktów dostępnych na stronie.
💛www.lookfantas...
💛kod rabatowy: ANETA-RYA
👉 mój link do strony: madamejustine....
👉kod rabatowy -10% na całe zamówienie Madame Justine: projektbeauty
(łączy się z innymi promocjami na stronie)
👉 www.freyara.pl/
👉 kod rabatowy -10% na całe zamówienie Freyara: aaneta10
*moja opinia na temat kosmetyków które testuję jest w 100% rzetelna i szczera
*film nie jest sponsorowany
*film nie powstał we współpracy
Nigdy nie zapomnę, jak kilka lat temu byłam w Rossmannie i przy szafie Wibo stała jakaś pani i ekspedientka. Pani zastanawiała się nad pomadą Wibo, w tamtym czasie bardzo popularna, wahała się między dwoma kolorami. Ekspedientka powiedziała do niej, ze może otworzyć i zobaczyć kolor! O zgrozo ta pomada była w kartoniku i potem jeszcze miała wieczko zabezpieczające. Wiec jeśli ktoś to otworzył i tak by zostawił to ktoś mógłby kupić niczego nieświadomy stwardniała pomadę… Na szczęście używałam wtedy tej pomady i powiedziałam pani, ze mam ten i ten kolor na sobie i ona wybrała go bez otwierania.
Jeszcze jedna moja historia 🙈zamówiłam ostatnio pomadkę z odbiorem w rossmanie. Była dostępna przy zamówieniu a za chwile dostałam maila z informacja o niepełnym zamówieniu i braku pomadki. Przyjechałam odebrać resztę zamówienia i pani powiedziała ze te pomadki sa na stanie, ale były przez kogoś otwarte dlatego one nie daja takich produktów do zamowien zeby nikt nie miał potem pretensji i ze po kosmetyki kolorowe raczej zachęcają zeby samemu podjeść i posprawdzać 🙈
To chyba dobrze że pracownicy są świadomi i nie wydają użytych przez klientów kosmetyków?
Ostatnio u mnie rossmanie dwa razy spotkałam sie z sytuacja ze panie zwróciły uwagę klientom zeby nie otwierały kosmetyków. Nie była to kolorówka tylko akurat balsamy do ciała i dezodoranty, ktoś otwiera dezodorant , psika, wącha a jak jest Ok to oczywiście bierze nowy , nieużywany. Pogadanka super, czekam na kolejny film, jestem go bardzo ciekawa bo czasem sama kupuje za duzo, bo nowosc, bo ktoś polecał i chce tez wypróbować itd 🙈a potem to leży zanim w ogóle zacznę używać 🙈
Mam taki przykład z Rossmana: kiedyś w Galerii Katowickiej zauważyłam, że lakiery hybrydowe z Eveline poukładane są tuż pod lampami - wszystkie były cieplutkie.
Ach tak. Kiedyś chyba na insta była taka dyskusja. Była to akcja onlybio x wedel. U mnie każda czekolada była roztopiona do cna bo to stało na tych standach ze światłami. Ktoś mi odpisał że to przecież tylko ledówki xD ale to też dobrze grzeje. Na „zwykłych” półkach też mają światełka to omijam takie produkty. Ba, niejednokrotnie widziałam wyblakłe opakowania od tych świateł jak i kolory jeśli produkt nią okienko. Zarówno na NAM jak i Eveline (zwłaszcza cienie neonowe były tak wypalone) jak i inne marki.
@@annasawicka4041 To jest kompletny brak wyobraźni i przypuszczam, że takie popsute produkty przełożą w inne miejsce, żeby mimo wszystko ktoś dał się nabrać. A ustawić czekolady pod światłem... bez komentarza.
KIEDYS JAKO (ponad 20 lat temu!) NIESWIADOMA NASTOLATKA otworzylam balsam albo zel pod prysznic zeby móc powachac zapach i upewnic sie czy mi odpowiada i ochroniarz dal mi OPR ;) ze sie kosmetyków nie otwiera ! wtedy mi sie to nie spodobalo ale nie rozumialam,zekosmetyki sie psuja. Dzis jest ta swiadomosc ale ochroniarze , ekspedientki nie pilnuja...
Niestety Rossmann ma gdzieś pracowników jak i również klientów,teraz jest nas we dwie na zmianie,trudno ogarnąć sklep, klientów, doradzać i jeszcze upilnować osoby na kolorówce,zeby nie otwieralły nowych produktów. Jak to widzę zwracam uwagę,choc zdarza się ze klientki sa wrecz obrażone że zwrócono im uwagę,bo ona musi widzieć jak wygląda produkt mimo ze ma tester,to jest nie do upilnowania i do póki nie będzie z powrotem doradcy na kolorówce lub wyznaczonej osoby na tym dziale to sytuacja się nie zmieni,a jeśli chodzi o doradzanie w pielęgnacji to tez nie jesteśmy orłami,ile same się nauczymy to nasze,a szkoleń żadnych Rossmann nie zapewnia pracownikom. Jednym słowem firma schodzi na psy i wykorzystuje pracowników na maksa a nic w zamian.
Dzięki za wpis, przyda się ,aby być jednak bardziej wyrozumiałą dla pracownic Rossmanna
Pozdrawiam 😊
Dzięki za komentarz. Pracowałam w dużo mniejszej drogerii i były trzy osoby od rana plus jedna od popołudnia więc dwie osoby nawet na mniejszy rossmann to zdecydowanie za mało. Przy takiej ilości klientów pewnie mega ciężko jest wszystko ogarnąć. Mam nadzieję że polityka firmy zmieni się na lepsze żeby i pracownik i klient był zadowolony.🙂
@@ProjektBeauty Jest ciężko,jeszcze trzeba dodać że nie wszystkie osoby są pracownikami firmy. Nie wszystko niestety da się opowiedzieć,a ciśnie się na usta dużo.
Mialam do was rozmowe zaptoponowano 7/ 8 etaty mimo ze niby proponowqli caly
Zrezygnowalsm I wyjechalam na islandie I w zwyklym sklepie costco mam 360tys koron
U mnie w Rossmanie jak panie widzą że klient otwiera produkt to zwracają uwagę żeby nie otwierać kosmetyków. Nie da rady przypilnować wszystkich ale jak widzą to zwracają uwagę. Pozdrawiam😊
Miałam raz taką sytuację w Rossmannie, że ekspedientka otworzyła przy mnie tusz i pokazała mi jego szczoteczkę gdzie nawet o to nie prosiłam. Tak mnie wmurowało w tamtym momencie, że do teraz mam uprzedzenia co do kupowania tam czegokolwiek a szczególnie tuszów do rzęs.
Ale czyja to jest wina? Tylko i wyłącznie klientów, którzy otwierają zalakowane produkty. Byłam świadkiem jak klientka otworzyła kosmetyk, sprawdziła, a po chwili wręcz domagała się oryginalnie zapakowanego, bo stwierdziła , że ten był użyty (przez nią).
U mnie w rossmanie jest Pani ochroniarz ktora pilnuje szaf zeby nikt nie otwierał pełnowartościowych produktów. Mimo to itak pare razy sie natknęłam na otwarte 😠
Ten puder z eveline jest teraz na promce . Uwielbiam go❤
Pozdrawiam 😊
Też mnie to baaardzo wkurza. Idziesz do rosmana z dzieckiem na ręku, bierzesz to po co przyszłaś a w domu masakra - było już otwarte😡 staram się teraz pilnować 😊
Pozdrawiam😚
Z dzieckiem to w ogóle się nie powinno chodzić do drogerii, bo innym klientom może przeszkadzac płacz dzieci albo pchanie się z wozkiem
W Rossmanie jest ten problem, że za mało pracowników jest na zmianie i nie są w stanie ogarnąć wszystkiego.
Ja byłam swiadkiem sytuacji w Rossmanie jak kierowniczka mówi do ekspedientki, że jak klientka chce sprawdzić kolor jakiegoś kosmetyków, to ma jej otworzyć pełnowymiarowy produkt ale zasugerować, że teraz jest otwarty i powinna go kupić
No teraz to naprawdę jestem w szoku😬 Jak ma nie być w drogeriach pootwieranych kosmetyków jeżeli osoby w nich pracujące na to przyzwalają..., a wręcz wygląda to jak taktyka sprzedażowa🤦♀️
Produkty sa otwarte dlatego, ze nie ma testerów. Nie kupuje się kota w worku. Nie popieram otwierania produktow, ale po części rozumiem osoby, ktore to robią. Przez brak testerów czesto sama czesto nie decyduję sie na zakup.
Niestety dziewczyny, które pracują w rossmannie w dużej mierze nie mają pojęcia o kosmetykach.Nie raz się przekonałam, że mam większą wiedzę od nich, bo się interesuję składami, czy nawet samymi produktami. Z babkami, które otwierają kosmetyki, mam tak, że zwracam im uwagę, jestem zła, bo to wiedza elementarna. Nie kupujesz,nie otwieraj.Bardzo często są testery, więc nie ma problemu. Raz zapytałam Panią w rossmannie, czy jeśli okaże się, że tusz, który kupuję będzie wyschnięty, to będę mogła go wymienić, na co Pani, że nie, byłam zszokowana.. pozdrawiam 😉
Też zawsze zwracam uwagę, jak ktoś sobie "słoczuje" nie testery! Jeśli nie będzie sie na to reagować, ludzie będą myśleć, że tak można. A z wiedzą masz kompletną rację: ostatnio pani mi wmawiała, że jakiś krem jest nawilżający, bo ma tak napisane, to jaki ma być?😮 Powiedziałam, że na drugim miejscu parafina i wyszlam bez niego. W rossmanie pracują przypadkowe osoby, większość z nich nie ma bladego pojęcia o kosmetykach i ma to gdzieś
@@barbarellla1553 masz absolutną rację, albo najlepsze, że kremy 30+, 40+ etc. Są dla odpowiedniego wieku. Sądziłam, że nasza świadomość konsumencka jest znacznie wyższa 😉
@@magorzatawitczak8134 nasza tak.🥰 Pań z Rossmanna już nie 😉 Pani jeszcze na koniec powiedziała mi, że "nie ma czasu" zajmować się czymś takim, jak składy kosmetyków. Oookeeej? 🤯
@@barbarellla1553ja się nie dziwię. Klient powinien wiedzieć co chce kupić. W Lidlu też nikt nie doradza odnosnie składu produktów żywnościowych i jakoś każdy sobie radzi. Jak szukasz porady kosmetologa to się do niego wybierz, ustali ci pielęgnację.
@@x1y2807 nie szukam porad na wysokim poziomie. Po prostu fajnie spotykać w drogerii ludzi, którzy będąc w swojej pracy mają jakąkolwiek wiedzę a czasem nawet pasję do tego, co robią. Pracuje w branży kosmetycznej, może zawyżam standardy
Ale kiedyś tez sama byłam świadkiem ze przy kolorowce pomagając wybrac tusz klientce, pani otwierała nowe produkty zeby pokazać szczoteczkę 🫣
To jest temat - rzeka... I takie sytuacje zdarzają się niestety coraz częściej.. więc dobrze że o tym mówisz. Przykład z wczoraj - byłam w jednej z drogerii (akurat nie był to Rossmann) i stałam przy szafie marki Glamshop i widziałam jak jedna z klijentek bierze podkład, robi swatcha a później zwyczajnie go odkłada.. Absolutnie nie rozumiem idei otwierania nowych kosmetyków po to 'chyba' są testery tak?... Według mnie jest to po prostu skandal jak w ogóle ww większości wyglądają stoiska z kosmetykami, ( wszystko jest brudne, widać że nikt na bieżąco nie sprząta.., od razu poznam czy dany produkt był otwierany teraz bardzo zwracam na to uwagę..) to zniechęca i w ten sposób drogerie tracą klientów..mam nadzieję że popracują nad tym a jeśli nie to będzie tylko gorzej..( Efekt: ostatecznie NIC nie kupiłam.
To prawda byłam w rossmann w poniedziałek. Zawsze kupuję korektor lovely, od kiedy pamiętam zawsze i to wszystkie kolory są otwarte. Nigdy nie kupiłam otwartego, za każdym razem jak jestem na zakupach to zerkam czy jest zamknięty egzemplarz. Uda się trafić, ale Rossmann traci bo czasami wole nie kupić i nie mieć jakiś czas np tego korektora niż brać otwarty. Już nie wspominając o innych kosmetykach kolorowych.
Problem wtym że kosmetyki kosztują sporo i nie ma testerów bardzo często ja nie kupie 10 produktów aby trafić kolor nie ma testerów w ogóle nie kupuję wtedy....
❤❤❤ Ja mieszkam w Niemczech tu np. W drogerii DM wszędzie są kartki, że otwarty produkt przez klienta zobowiązuje do zakupu no i poza tym ( chyba) każdy produkt jest dodatkowo zaklejony taśmą klejącą i to na okrętkę( że nawet ciężko by było otworzyć na szybko). Także jak się chce to można, ale w Rossmannie jest już inaczej, choć muszę powiedzieć, że tu gdzie mieszkam rzadko się to zdarza, żeby produkty były pootwierane. Pozdrawiam😊
Miałam raz taką sytuację, że kupiłam produkt bez sprawdzania zawartości pudełka i w domu okazało się, że ktoś do środka włożył tester, a pełnowartościowy produkt sobie wziął. Następnego dnia poszłam do Rossmanna wyjaśnić sytuacje, a pracownica mi powiedziała, że nie ma pewności, czy sama nie zamieniłam sobie produktów w domu. Bo oczywiście mam testery w domu xd więcej do tego sklepu nie poszłam, bo sam fakt, że zostawiają na półkach użyte produkty, jak również w połowie zużyte to już porażka, bo potencjalny klient może kupić, coś niepełnowymiarowego, a nie ma prawa zwrotu, bo każdego traktują, jak potencjalnego złodzieja.
Czytam komentarze i szczerze mówiąc ręce mi opadają 🤦♀️ Rossmann naprawdę schodzi na psy😬
OMG! Slyszalam podobna historie ale Rossmann przeprosil i produkt zwrócil albo zwrócil kase...kosmetyk tez mial byc w pudelku...
@@edithobrien7118 mnie nikt nie przeprosił, nie odpisali mi też na reklamację..
Powinny byc tabliczki informacyjne dla klientów, żeby nie otwierać kosmetykow. Ja jako klient nie mam zamiaru w to ingerowac, zwracać uwagę i pilnować, bo musialabym robić to non stop i każda wizyta w Rossmanie bylaby streujaca, a nie o to chodzi. A przy okazji w Action jest to samo. Ostatnio bylam swiadkiem jak chlop otwieral pudelka z zestawem kosmetykow, jego kobita stala obok i miala to gdzies, chlop poogladal, odłożył otwarte wywąchane pudelko i wziął sobie do koszyka nowe. Celowo piszę chłop.
A mało to Januszy i Grażyn tudzież Karyn i Sebków?
Dlatego ja wole kupowac makijaz online. Nie bede zwracac uwagi nikomu, zeby nie otwieral produktow, bo nie mam ochoty na afery, nikt mi nie placi za denerwowanie sie i dyskusje. To firmy powinny chronic tych madrych klientow i robic naklejki chocby zabezpieczajace jako plomby. Co do pracownikow, to czy tylko ja mysle, ze ich jest coraz mniej? Ile razy szukam w sklepie kogokolwiek, zeby mi cos znalazl, czy odpowiedzial na pytanie. Tych pracownikow jest za malo.
z tuszem identyczną sytuację widziałam w drogerii Natura, odrazu wyszłam ze sklepu odechciało mi się już robić tam zakupy.A o Rossmananie to nożna napisać książkę.Zeby kupić stacjonarnie podkład korektor cały, graniczy z cudem.Ostatnia sytuacja, chcę kupić podkład L'Oreal inffalible w tubce cena na promocji ponad 40 zł, biorę produkt po chwili dostrzegam że, jakoś dziwnie wygląda, okazuję się że jest niemalże pusty 😢 idę do ekspedientki pokazuje a ona nawet nie jest zdziwiona, mówi że to częste zjawisko,o zgrozo ale żeby leżał na półce zużyty produkt, przecież ktoś mógłby go kupić i w domu zdziwić się,a kto pozniej by uwierzył w sklepie że taki został kupiony? na pewno nie byłoby możliwośći zwrotu .Ja już kupiłam tusz do rzęs zużyty i niestety nikt w sklepie nie chciał mi ani wymienić ani zwrócić pieniądzy.Tak samo miałam z podkładem Maxfactora kupiłam zważony zepsuty i oczywiście nikt nie zwrócił mi pieniądzy.Klientki w sklepie potrafią malować sobię usta szminkami 😮 bezwstydnie otwierając, szlak trafia jak widzi się takie sytuacje, zwracałam nie raz uwagę paniom w sklepie że to jest nie do przyjęcia takie zachowania ale panie ekspedientki twierdzą że one nic nie mogą.Moze gdyby taka Karyna jedna druga musiała zapłacić za otwarcie produktów to kolejnym razem zastanowiłaby się co robi.A tak mają pełne przyzwolenie że strony sklepu na takie zachowania.Wiec pozostaje mi robić zakupy on-line i to w większości z Hebe, chodź i tam zdarzyło mi się dostać zużyty produkt ale bez problemu zwrócili mi pieniądze.
Reagować to można się bać podczas strzelaniny czy ataku nożownika. Tu miałaś rację, widziałaś nie w porządku sytuację i moglas zawsze poprosić o rozmowę z kierownikiem i co? "Pani by na mnie nakrzyczala..." co to, przedszkole? Oczekiwać zmian możemy, jak się sami do nich przyczyniamy. Ty, umówmy sie: dałaś ciała po całości... Opowiadanie tego z oburzeniem i co kto powinien, jest dla mnie przedziwne, skoro miałaś gdzieś reakcję, a zareagować powinnaś, skoro uważasz taki proceder za karygodny 😢 jestem przezdumiona Twoim oportunizmem
Oby Cię kiedyś spotkala jakaś niemiła sytuacja jak zareagujesz i wtracisz się w nie swoje sprawy. Tego Ci z całego serca życzę, żeby ktoś zrównał cię z ziemią, może nauczysz się trzymać język za zębami i się nie wymadrzac. Ludzie są różni i twoja opinia ich nie interesuje, skoro otwierają produkty to widocznie takie mają standardy. Nic dla nich nie znaczysz i zaatakowani będą się bronić 😊 znam sytuację gdy ktoś potraktowal osobę, która mu zwrócila uwagę gazem. Okazało się, że jest chory psychicznie choć nie było po nim tego widać. Jakoś nie było mi tej ofiary szkoda, miałam ubaw. Od reagowania są pracownicy.
@@x1y2807 spotkała mnie parokrotnie - możesz być już zadowolona. I pewnie jeszcze spotka. Ale nie czułabym się wartosciowym człowiekiem będąc tchórzem i oportunistką, które nie reagują w sytuacjach reakcji wymagających. Smutne musisz mieć żyćko, mściwa osobo, skoro mi źle życzysz, uwaga: Z CAŁEGO SERCA! (Swoją rodzinę też kochasz z tego samego całego serca, z którego wyrzygujesz mi życzenia "zrównania z ziemią"?). Serio odczuwasz taką mściwość do obcej osoby z powodu, że reaguję na nie w porządku zachowania? Dbajmy tylko o własny tylek, a sąsiad niech gwałci dziecko czy maltretuje żonę - po co się "wtrącać"... w sumie to współczuję Ci, że tak Cię wychowano. No i "mieć ubaw" z zaatakowania kogoś gazem. Yyy... Nie skomentuję tego, bo mówi samo za siebie 🤯
@@x1y2807 zwrócić uwagę powinno się pracownicy Rossmana - bo chyba tego nie zrozumiałaś
Kiedyś w pośpiechu kupowałam kredkę do brwi z Eveline w Rossmannie. Zawsze sprawdzam czy kosmetyk nie jest otwarty, ten jeden raz nie zrobiłam tego. W domu okazało się, że kredka jest całkowicie zużyta, a szczoteczka wyglądała jakby przeszła niejedno... Wkurzenie było ogromne. Niestety najczęściej z otwartymi produktami spotykam się właśnie w Rossmannie. Często też widzę, że klientki otwierają kosmetyki i zostawiają. Aż się gotuje, żeby coś powiedzieć...niestety też nie mam ochoty wchodzić w tzw.pyskówki... Czasaminawet obsługa nie reaguje...ręce opadają...
Tak zgadzam się że zdarza się to nagminne a obsługa w rossmanie pozostawia wiele do życzenia
Lubię Cię oglądać :) pozdrawiam ❤
Kiedyś pracowałam w Hebe i zabezpieczałyśmy każdy kosmetyk taśmą klejącą
hebe to inny level obsługi
Mnie też wkurza strasznie , że trzeba pilnować i uważać co się bierze,bo wszystko pootwierane
Kiedys byli ochroniarze w Rossmanie i w Hebe , teraz ich nie widze
Kiedyś kupiłam w Rossmanie lakier hybrydowy. W domu go otworzyłam i okazało się, że buteleczka jest pusta, a pędzelek totalnie rozczapierzony. Wróciłam do sklepu, ale przed podejściem do kasy złapałam z półki taki sam lakier, żeby go po prostu wymienić. Tym razem postanowiłam sprawdzić produkt i miał ten sam defekt, kilka kolejnych buteleczek również. Więc pokazałam to pani z obsługi, a ona powiedziała, że mam odebrać pieniądze w kasie, a sama odłożyła te lakiery z powrotem. Nie odezwałam się, od tego czasu nie kupuję tam lakierów.
Mnie to już nie szokuje bo takie cuda od x lat niestety mają miejsce .Same widzimy albo na YT się o tym mówi a jak grochem o ścianę 😓😡 ta historia jak babka pomadkę odgryzła i se wyszła to dopiero akcja 😂
Biotad Plus kto testował?💪
Ja nie kupuję kolorówki z rossmanna online, bo wtedy nie mam żadnej kontroli nad tym, co dostanę, a używane a w zasadzie zużyte zdarzało mi się kupić.
Jak chcę kupić tusz i nie widać który był otwarty, to idę grzecznie do pani ekspedientki i proszę o nowy z szuflady. Zwykle nie ma problemu. Tylko raz sprzedawca mi skłamał w oczy, że w szufladzie nie ma, nie zajrzawszy do niej, a potem słyszałam jak mnie obgaduje z kierowniczką 😉
Ja Ci powiem, że kiedyś przed remontem w Ross w Złotych Tarasach (flagowa drogeria bo chyba 1000 sklep coś takiego) był oddelegowany pracownik do kolorówką, który skrupulatnie taśmą okręcał każdy nowy produkt a testery neonową cenówką z napisem Tester. To działało chwile tylko, znowu jest lekko mówiąc DRAMAT. Nyx to chyba wszędzie jest taki wymacany mimo że jedni z niewielu zaklejają każdy produkt fabrycznie - u mnie w Blue City to nawet kredki odfoliują do połowy żeby pomazać.
Druga sprawa: Super-Pharm. Pracowałam, tam zaklejaja taśmą ale i tak są tacy klienci co to rozpracują.
Hebe - u mnie dramat taki jak i w Ross. Ba, jak zamawiam online hebe to przeważnie idzie z magazynu w Pruszkowie - wtedy jest Ok, nowe wszystko inna sprawa że do duuupy zabezpieczone. Ale raz zamówiłam 1+1 tusz jakaś dobra promka była. Przyszło to z jakiejś drogerii Hebe z Częstochowy (tam nadane) a nie z magazynu - oba tusze były wręcz wyschnięte, uwalone na czarno do okoła, wręcz do kosza - wkur***ona poszłam do Blue City że taką paczkę dostałam, tusze wymazane konkretnie i nie chcę wiedzieć kto je i ile razy używał - wymieniły bez problemu - ale znaleźć taki z czystą szyjką na półce (i też początek aplikatora musi być czysty nie trzeba otwierać całego tylko ciutek 1 cm i już wiesz czy był otwierany) to była sztuka znaleźć taki nieotwierany właśnie. A w szafie nówek skritranych nie miały, wszystko wyłożone. W hebe. A stało tych tuszy z 15 z każdego modelu.
Zobacz ten krem rozświetlający z AA u Manczisa Make up. Jest bardzo ciemny.
Właśnie oglądam i poza opakowaniem wcale mi się ten rozświetlacz nie podoba. W sumie dobrze wyszło że nie udało mi się go kupić 🙂
Oj ja jakiś rok temu lub może trochę więcej, przyjechałam z Polski do Niemiec i mówię a idę do Rossmanna zrobić zapas mojego ulubionego korektora z lovely, taaa ile było zamkniętych może z jeden jeszcze na dodatek nie mój kolor a z 20 otwartych😤 no to mówię wtedy do mamy idę zapytać pani czy ma może gdzieś jakieś zamknięte, ona nie wie bo teraz zajmuję się czymś innym tak się wkurzyłam że to szok od tamtego momentu w sumie bylam z 3 razy w rossmanie wolę iść do hebe ewentualnie zamówić przez internet czy ten korektor z lovely czy inne produkty
😀😀😀
To ja też wtrące co nie co dotycząca otwierania różnych produktów, tyle że nie kosmetyków. Otóż: Lata temu w sklepie chemiczno- kosmetycznym takim lokalnym widziałam jak starsza pani odkręca o zgrozo płyn do udrożnienia rur ( potocznie "kret) i go wącha 😮😵💫🤔jak dla mnie szok😱😡🥴a była też akcja parę lat temu, że dziecko wzięło do buzi tego typu substancje w sklepie i się poparzyło i zdziwienie jakim sposobem to dziecko otworzyło zakrętkę którą nie jest tak łatwo otworzyć - a no przez takie właśnie zachowanie głupich dorosłych.
Dziecko też powinno myśleć. Jakoś moje dzieci nie wpadły na pomysł picia udrażniacza do rur może dlatego że są normalne😂
Że też tej babie dziury w nosie nie wywierciło😂
Nie zawsze są testery,albo są tak uciapane że nie chce sie tego brać do ręki.To co mówisz to jest okropne ale prawdziwe .Dzięki takim filmom zwracam uwage co kupuje
Super Ci wyszło! Mozesz robić takie pogadanki nawet i raz w tygodniu ❤ Ja wielokrotnie upominałam osoby otwierające kosmetyki czy to w Hebe czy w Rossmanie. Jestem strasznie wyczulona na to. Jedynie Panie w Naturze zaklejają dodatkowo produkty taśmą klejącą, broniąc tym samym kosmetki przed dewastacją...
To niestety problem, który często występuje w rossmanie. Otwarte opakowania, brak testerów, ale też produkty które wydają się być używane. Niedawno kupiłam eyeliner w pisaku z Nam. W domu, po wyjęciu pisaka z kartonika, okazało się, że złote opakowanie jest mocno odrapane, a skuwka eyelinera zepsuta. Produkt nie wyglądał na nowy i nieużywany, mimo że był zapakowany w kartonik. Takie "przygody" niestety zniechęcają do zakupów.
W Rossmanie to nagminne, ze otwarte są produkty, które nie są testerami, ale niestety mnie zdarzyło się, że w zamówieniu online z Hebe dostałam używany, upackany korektor.. Jakim cudem...? Nie mam pojęcia.
Normalnym, pani ekspedientka wzięła produkt z półki 😉
@@martaanna1264 Wydawało mi się, że w Hebe produkty są pakowane w jakichś magazynach, gdzie klient nie może niczego zmacać....
@@sabinawagner6358 ale czasem jak jest dostawa błyskawiczna to idą z drogerii 😉
Fajnie jakby wszystkie produkty były ofoliowane jak za granica
Od pandemii pracownikow w drogeriach jest mniej. Sprawdzcie sobie, jakie ma oceny Hebe i ile osob narzeka, ze paczki przychodza z uzywanymi kosmetykami, albo cos sie wylalo. Hebe mialo przez dlugi moment okropne oceny na zamowienia online. Mam wrazenie, ze tych pracownikow drogerii jest coraz mniej, nie tylko w sklepach, ale w magazynach.
W moim Hebe żeby zapłacić przy tradycyjnej kasie trzeba czekać z 10 minut zanim podejdzie ekspedientka, bo zazwyczaj jest jedna na sklepie i rozkłada towar oraz doradza innym klientom. Na zapleczu siedzą panie ale na sklep rzadko wychodzą... O co chodzi? Co one tam robią?
Jak są kasy samoobsługowe to mają wywalone niech klient płaci kartą a jak ma tylko gotówkę to już jego problem
Oczywiście, że zwracam uwagę i pracownikom, i klientom. Niestety, czasem to jak grochem o ścianę.
Ale robisz to, więc brawo dla Ciebie! 🙌 reagujmy na rzeczy, których nie akceptujemy. Cieszę się, że jest nas więcej 🥰
😂😂😂 to chyba się nudzisz, ja wolę kupić w innych miejscu
@@barbarellla1553aż kiedyś ktoś ją opieprzy, że w tyka nos w nie swoje sprawy 😂 ludzie bywają agresywni, trzeba zawsze się dwa razy zastanowić zanim się komuś zwróci uwagę
@@x1y2807 Raz mi się zdarzyła agresywna klientka, która wytknęła mi, ze wsadzam w nie swoje sprawy. Powiedziałam jej, że to i tak lepsze niż wsadzanie paluchów do nie-testerów.
@@x1y2807 a jak sąsiad będzie katował żonę, to też przejdziesz obojętnie, bo nie Twoja sprawa? Co się stało z ludźmi, że wszystkim jest wszystko jedno... Od opieprzenia jeszcze nikt nie umarł, a jednak fajnie mieć świadomość, że człowiek ma pozytywny wpływ na otaczający go świat
Mi panie przy kasie kilka razy otwieraly kosmetyki, zeby powąchac. A mi tak zalezalo na nie otwieranych😢
😲 ale że kasjerka chciała sobie sprawdzić zapach? I to bez pytania o zgodę?
Ale jak, że sobie chciały powąchać? I tak po chamsku otwarły kosmetyk, bo miały ochotę? Jeśli taka sytuacja naprawdę miała miejsce, to już przebija prostactwem całą omawianą tu resztę. Bo to jest to samo, jakby pracownik np Biedronki otwarł mi serek, czy jogurt przy kasie, bo chciałby spróbować, czy dobry😱😱😱
@@KasiaKwiatek18 dokładnie, zanim się zorientowałam, już był otwarty
❤❤
Nie ma testerów, a panie z Rossmana twierdzą, że klienci kradną testery. Nie dziwię się,że klienci otwierają pełnowartościowe produkty. I tu jest pytanie, gdzie jest prawda?
To powinni robić nowe testery. Z korzyścią dla wszystkich
Ostatnio jak byłam na zakupach w rossmanie zwróciłam, uwagę personelowi, że nie ma testerów. Na moją uwagę Pani sklepowa odpowiedziała, że przedstawiciele nie dostarczają testerów . Jak powiedziałam jej by zgłaszały ten problem kierownictwu, to bardzo się oburzyła. Gdzie są testery i kto je zabiera, czy na pewno klienci? Jak można coś zabrać gdy tego fizycznie nie ma.
👍😘
Kochana masz suba. ROSSMAN to tragedia