Ten dialog jest widocznym niedopracowaniem twórców. Możliwość odmowy powinna być niedostępna jeśli wcześniej nie porozmawiamy z Ur-Shakiem (dopiero od niego dowiadujemy się że Hosh-Pak to jego mentor itp) i w ogóle wokół Hosh-Paka powinien być obudowany jakiś większy quest. Bo obecnie wygląda to tak: 1. Bezimienny nie spotkał jeszcze Ur-Shaka, przez co nie dowiedział się że Hosh-Pak jest jego mentorem i jest nadzieja na załagodzenie konfliktu. Mimo tego może odmówić Orikowi zlecenia na zabicie jakiegoś orka, których do tego czasu wybił już dziesiątki i przy tym nie robił problemów. 2. Bezi odmawiając jego zabicia powinien stworzyć sytuację w której Ur-Shak i Hosh-Pak się spotykają. Tak się jednak nie dzieje i Ur-Shak czeka na klifie w nieskończoność. 3. Istnieje też możliwość przypadkowego zabicia Hosh-Paka, który ma aggro takie samo jak wszyscy orkowie, więc może zaatakować Beziego jak ten będzie jedynie przechodził w pobliżu jego obozu. Co daje Beziemu wystarczający powód by go zabić w obronie własnej. 4. Bez względu w jakich okolicznościach zabijemy Hosh-Paka, dochodzi do sytuacji w której Ur-Shak się na Beziego obraża. Tak więc wokół Hosh-Paka powinien kryć się jakiś większy quest angażujący właśnie jego, Orika i Ur-Shaka. Tak aby to świadome działania Bezimiennego doprowadziły do konfliktu (lub jego braku) z Ur-Shakiem.
Z resztą nie za bardzo rozumiem dwóch rzeczy w tym dialogu: - dlaczego Bezi uznaje zabójstwo orkowego szamana za "tchórzostwo"? Trwa wojna, mówimy tu o ważnym i silnie strzeżonym przywódcy orków, sama próba jego zabójstwa byłaby aktem odwagi (zwłaszcza, że Bezi dociera do niego we frontalnym ataku, nikt nie każe mu się skradać i zabijać go we śnie czy coś - z resztą nawet to drugie, gdyby było możliwe, niczym by się nie różniło od zabicia śpiącego cieniostwora, bo orkowie mimo swej inteligencji i świadomości nie są dla ludzi niczym innym jak potworami). Bardziej sensowne byłoby, gdyby uznał taką misję za "samobójczą" ze względu na siłę ochrony szamana. - brak poważniejszej reakcji na odmowę wykonania misji. Oczywiście trudno to uznać za rozkaz, bo nikt w zamku nie jest bezpośrednim przełożonym Beziego, ale zważywszy na powagę sytuacji powinien tu paść jakiś co najmniej niewybredny komentarz do faktycznego tchórzostwa/ignorancji Beziego. Z tym oraz tym, co napisałeś przedtem, definitywnie ujawnia się tu niedopracowanie i lenistwo ze strony twórców. Brakuje tu zarówno większej liczby opcji (które dodatkowo rozbudowałyby lore gry o nowych, bardziej złożonych orków i relacji z nimi), jak i wiarygodnego wykonania. Ot taka zwykła misja "zabij X", którą urozmaica jedynie krytyka ze strony starego znajomego, której nijak nie dało się uniknąć (starego znajomego, który pojawia się tylko po to, by gracz poczuł się zawstydzony i bezradny).
@@niggiddu No dokładnie ten tekst Beziego o tchórzostwie miałby jakiś sens gdyby ta opcja dialogowa była dostępna jedynie po uprzedniej rozmowie z Ur-Shakiem, ale nawet wtedy byłoby to co najmniej dziwne biorąc pod uwagę że Hosh-Pak i tak cały czas czuwa i atakuje jak tylko się do niego zbliżymy.
To tchórzostwo dlatego,że na wojnie zabija się żołnierzy w bitwie a nie przywódców w skrytobojczym ataku. Zabijanie przywódców, generałów czy królów żeby osłabić morale przeciwnika jest tchórzostwem i niehonorowym zagraniem
@@niggiddu "- brak poważniejszej reakcji na odmowę wykonania misji. Oczywiście trudno to uznać za rozkaz, bo nikt w zamku nie jest bezpośrednim przełożonym Beziego, ale zważywszy na powagę sytuacji powinien tu paść jakiś co najmniej niewybredny komentarz do faktycznego tchórzostwa/ignorancji Beziego." Tutaj mogło by być zależnie od tego jaką gildie ma Beziozwierz. Np. taki mag ognia mógłby odmówić i paladyni musieli by zaakceptować odmowę. Jako paladyn, to mamy mega pole do popisu, żeby rozbudować gildie paladyna, tak by gracz mógł się poczuć, że nalezy do gildii, a nie odstaje tylko ekwipunek, czary i kłeska na rozwalenie orków w Khorinis. Jako łowca biedronek moglibyśmy sprzątnąć Hosh-Paka, a nagrodą byłoby ułaskawienie niektórych łowców smoków np Ciphera i Roda, gdyby Bezi mógł ich zwerbować do akcji na przykład. Gildia łowców smoków ma fajny przygodowy potencjał jako, że w lore gdy nie jest to gildia zorganizowana tyko zbieranina awanturników. Tutaj mi kiedyś pomysł po głowie chodził, żeby Bezi mógł zrobić własną drużynę łowców smoków (za dużo się nagrałem w Baldurs Gate 2 :)) W końcu w grze mamy 2 grupy Łowców Smoków - Sylwio i żartownisiów Kurgana, Hokurna,Kjorna i Godara. Reszta działała na własną rękę, co widzimy przemierzając GD w 4 rozdziale. I oczywiście ostatni jednoosobowa drużyna to Bezimienny + ewentualnie Biff ;)
@@arturswitalski1901 twórcy mogli rozbudawać ten quest z hosh-pakiem jeszcze było jeszcze dialog z Hosh-Pakiem stworzyć ale aby to było możliwe to po rozmowie z Ur-Shakiem było by przeszukanie ruin ruin Świątyni Śniącego by znaleść Ulu-Mulu przy czym orkowie muszą uszanować osobe noszącą znak. Ale znając taką możliwość to orkowie oblegający zamek mogą być z kontynentu więc nie znają panujących zwyczajów orków z wyspy Khorinis.
jak jestes paladynem i otowrzysz brame to keroloth cie zaatakuje z myślą że jesteś zdrajcą tylko że on odrazu ginie bo nie ma szans z orkiem elitą więc musiałem go kodami ożywić.
A jak znajdę motywację, to zrobię pewnie w tydzień całą serie, ale na razie mało czasu i staram się te ciekawostki robić, żeby kanał nie stał w miejscu 😅
No nie do konca, sam ur shak mowi ze czeka na to aż go ułaskawia orkowie i przyślą po niego zwiadowców, dopiero kiedy dowiaduje się o śmierci hosh paka idzie go tam pochować i przy okazji dowiadujemy się ze on też manipulował beziego i jednak nie jest takim miłym orkiem
Plan zabicia HoshPaka:
1. Powiedzieć beziemu żeby zabił HoshPaka ✓
Ten dialog jest widocznym niedopracowaniem twórców.
Możliwość odmowy powinna być niedostępna jeśli wcześniej nie porozmawiamy z Ur-Shakiem (dopiero od niego dowiadujemy się że Hosh-Pak to jego mentor itp) i w ogóle wokół Hosh-Paka powinien być obudowany jakiś większy quest. Bo obecnie wygląda to tak:
1. Bezimienny nie spotkał jeszcze Ur-Shaka, przez co nie dowiedział się że Hosh-Pak jest jego mentorem i jest nadzieja na załagodzenie konfliktu. Mimo tego może odmówić Orikowi zlecenia na zabicie jakiegoś orka, których do tego czasu wybił już dziesiątki i przy tym nie robił problemów.
2. Bezi odmawiając jego zabicia powinien stworzyć sytuację w której Ur-Shak i Hosh-Pak się spotykają. Tak się jednak nie dzieje i Ur-Shak czeka na klifie w nieskończoność.
3. Istnieje też możliwość przypadkowego zabicia Hosh-Paka, który ma aggro takie samo jak wszyscy orkowie, więc może zaatakować Beziego jak ten będzie jedynie przechodził w pobliżu jego obozu. Co daje Beziemu wystarczający powód by go zabić w obronie własnej.
4. Bez względu w jakich okolicznościach zabijemy Hosh-Paka, dochodzi do sytuacji w której Ur-Shak się na Beziego obraża.
Tak więc wokół Hosh-Paka powinien kryć się jakiś większy quest angażujący właśnie jego, Orika i Ur-Shaka. Tak aby to świadome działania Bezimiennego doprowadziły do konfliktu (lub jego braku) z Ur-Shakiem.
Z resztą nie za bardzo rozumiem dwóch rzeczy w tym dialogu:
- dlaczego Bezi uznaje zabójstwo orkowego szamana za "tchórzostwo"? Trwa wojna, mówimy tu o ważnym i silnie strzeżonym przywódcy orków, sama próba jego zabójstwa byłaby aktem odwagi (zwłaszcza, że Bezi dociera do niego we frontalnym ataku, nikt nie każe mu się skradać i zabijać go we śnie czy coś - z resztą nawet to drugie, gdyby było możliwe, niczym by się nie różniło od zabicia śpiącego cieniostwora, bo orkowie mimo swej inteligencji i świadomości nie są dla ludzi niczym innym jak potworami). Bardziej sensowne byłoby, gdyby uznał taką misję za "samobójczą" ze względu na siłę ochrony szamana.
- brak poważniejszej reakcji na odmowę wykonania misji. Oczywiście trudno to uznać za rozkaz, bo nikt w zamku nie jest bezpośrednim przełożonym Beziego, ale zważywszy na powagę sytuacji powinien tu paść jakiś co najmniej niewybredny komentarz do faktycznego tchórzostwa/ignorancji Beziego.
Z tym oraz tym, co napisałeś przedtem, definitywnie ujawnia się tu niedopracowanie i lenistwo ze strony twórców. Brakuje tu zarówno większej liczby opcji (które dodatkowo rozbudowałyby lore gry o nowych, bardziej złożonych orków i relacji z nimi), jak i wiarygodnego wykonania. Ot taka zwykła misja "zabij X", którą urozmaica jedynie krytyka ze strony starego znajomego, której nijak nie dało się uniknąć (starego znajomego, który pojawia się tylko po to, by gracz poczuł się zawstydzony i bezradny).
@@niggiddu No dokładnie ten tekst Beziego o tchórzostwie miałby jakiś sens gdyby ta opcja dialogowa była dostępna jedynie po uprzedniej rozmowie z Ur-Shakiem, ale nawet wtedy byłoby to co najmniej dziwne biorąc pod uwagę że Hosh-Pak i tak cały czas czuwa i atakuje jak tylko się do niego zbliżymy.
To tchórzostwo dlatego,że na wojnie zabija się żołnierzy w bitwie a nie przywódców w skrytobojczym ataku. Zabijanie przywódców, generałów czy królów żeby osłabić morale przeciwnika jest tchórzostwem i niehonorowym zagraniem
@@niggiddu "- brak poważniejszej reakcji na odmowę wykonania misji. Oczywiście trudno to uznać za rozkaz, bo nikt w zamku nie jest bezpośrednim przełożonym Beziego, ale zważywszy na powagę sytuacji powinien tu paść jakiś co najmniej niewybredny komentarz do faktycznego tchórzostwa/ignorancji Beziego."
Tutaj mogło by być zależnie od tego jaką gildie ma Beziozwierz. Np. taki mag ognia mógłby odmówić i paladyni musieli by zaakceptować odmowę. Jako paladyn, to mamy mega pole do popisu, żeby rozbudować gildie paladyna, tak by gracz mógł się poczuć, że nalezy do gildii, a nie odstaje tylko ekwipunek, czary i kłeska na rozwalenie orków w Khorinis.
Jako łowca biedronek moglibyśmy sprzątnąć Hosh-Paka, a nagrodą byłoby ułaskawienie niektórych łowców smoków np Ciphera i Roda, gdyby Bezi mógł ich zwerbować do akcji na przykład. Gildia łowców smoków ma fajny przygodowy potencjał jako, że w lore gdy nie jest to gildia zorganizowana tyko zbieranina awanturników. Tutaj mi kiedyś pomysł po głowie chodził, żeby Bezi mógł zrobić własną drużynę łowców smoków (za dużo się nagrałem w Baldurs Gate 2 :))
W końcu w grze mamy 2 grupy Łowców Smoków - Sylwio i żartownisiów Kurgana, Hokurna,Kjorna i Godara. Reszta działała na własną rękę, co widzimy przemierzając GD w 4 rozdziale.
I oczywiście ostatni jednoosobowa drużyna to Bezimienny + ewentualnie Biff ;)
@@arturswitalski1901 twórcy mogli rozbudawać ten quest z hosh-pakiem jeszcze było jeszcze dialog z Hosh-Pakiem stworzyć ale aby to było możliwe to po rozmowie z Ur-Shakiem było by przeszukanie ruin ruin Świątyni Śniącego by znaleść Ulu-Mulu przy czym orkowie muszą uszanować osobe noszącą znak. Ale znając taką możliwość to orkowie oblegający zamek mogą być z kontynentu więc nie znają panujących zwyczajów orków z wyspy Khorinis.
jak jestes paladynem i otowrzysz brame to keroloth cie zaatakuje z myślą że jesteś zdrajcą tylko że on odrazu ginie bo nie ma szans z orkiem elitą więc musiałem go kodami ożywić.
Super film GoldenBoyu!
Dziękuję bardzo! ❤️🤗
Czy to jakiś mod? Bo w Nocy Kruka można najpierw "odmówić", ale opcja dialogowa, żeby to zadanie przyjąć i tak jest dalej dostępna.
Modyfikacja L'hiver 2.0 DE 😅
Mi też coś właśnie nie pasowało 😅🤔
Tak się nie robi. XD
Jeszcze jako paladyn odmówić
Goldenek pytanie kiedy kroniki myrtany?
A jak znajdę motywację, to zrobię pewnie w tydzień całą serie, ale na razie mało czasu i staram się te ciekawostki robić, żeby kanał nie stał w miejscu 😅
spoko
Czy tak zachowuje się obywatel Myrtany?
Tak
Jeśli nie zabijemy Hosh-Paka, to jaka będzie reakcja Ur-Shaka, jak spotka się z Hosh-Pakiem?
Ur-Shak wtedy będzie siedział na klifie nad kopalnią Fajetha i się stamtąd nie ruszy.
@@razemponadkochoz6237 Czyli innymi słowy: Ur-Shak czeka aż ktoś zabije Hosh-Paka, żeby do niego iść? :D
@@TeRZeWe Żeby się obrazić na Beziego za zabicie Hosh-Paka
@@rafal.qwerty xD
No nie do konca, sam ur shak mowi ze czeka na to aż go ułaskawia orkowie i przyślą po niego zwiadowców, dopiero kiedy dowiaduje się o śmierci hosh paka idzie go tam pochować i przy okazji dowiadujemy się ze on też manipulował beziego i jednak nie jest takim miłym orkiem