@Jarosław Krzesiński i chyba miał mądrzejsze teksty :) np wiele takich tekstów umoralniających małoletniego widza :) ale ponieważ było to podane w sosie przygodowo-fantastyczno-komediowym łykaliśmy to jak młode pelikany nie zauważając, że dostajemy solidną dawkę WARTOŚCI :)
@Jarosław Krzesiński Nie porównuj serialu dla dzieci, skądinąd zawierającego sporo moralnych wartości, do tego czegoś co w efekcie jest ikoną antykultury.
Najciekawsze jest to, że w książkach Andrzeja Sapkowskiego jest w bród opisów elfich strojów, zachowań, wyglądu oraz architektury. Ciri zresztą żyła przez jakiś czas w elfim świecie i zarówno Lud Olch, jak i Lud Wzgórz byli ze sobą powiązani. W książkach co chwila są odniesienia do elfich miast, na których fundamentach budowano ludzkie osiedla np.: "- Foremny zameczek - rzekł z podziwem Cahir. - Niech mnie, w samej rzeczy foremny i cieszący oko zameczek. - Dobrze księżna mieszka - powiedział wampir. - Przyznać trzeba. - Wcale ładny, kurwa, domek - dodała Angouleme. - Pałac Beauclair - powtórzył nie bez dumy Reynart de Bois-Fresnes. - Elfia budowla, leciutko jeno przerobiona. Ponoć przez samego Faramonda. - Nie ponoć - zaprzeczył Regis. - Ale ponad wszelką wątpliwość. Styl Faramonda widoczny jest przecież na pierwszy rzut oka. Wystarczy spojrzeć na te wieżyczki. Zwieńczone czerwienią dachówek wieże, o których mówił wampir, strzelały w niebo smukłymi białymi obeliskami, wyrastając z filigranowej, rozszerzającej się ku dołowi konstrukcji samego zamku. Widok nieodparcie kojarzył się ze świecami, z których festony wosku spłynęły na misternie rzeźbioną podstawę lichtarza. - U stóp Beauclair - wyjaśnił rycerz Reynart - rozpościera się miasto. Mur, ma się rozumieć, dobudowano później, wicie wszak, że elfy nie otaczały miast murami." Oczywiście w Rodowodzie Krwi jedyne przedstawione elfickie miasto (i to chyba stolica) oczywiście posiada mur ;D. Na swój sposób w uniwersum Sapkowskiego elfia historia pełni rolę okresu starożytności, a elfie ruiny i zachowane budowle nawiązują do spuścizny po Republice i Cesarstwie Rzymskim. Z tą oczywiście różnicą, że elfy i ich kultura przetrwały do czasów, w których żyje Geralt. Zabawne, że we wspominkach Lauren Schmidt Hissrich razem z Declanem de Barra skarżą się jak to mało Sapkowski zawarł informacji o Koniunkcji Sfer i dawnych czasach, ale jak już przychodzi co do czego i materiał źródłowy oferuje całą kopalnie opisów i odpowiedzi, to udają że nie istnieją i nie mają zamiaru z nich w ogóle skorzystać. Już pierwsze strony z pobytu Ciri pośród Ludu Olch daje całą masę informacji dotyczących architektury i wyglądu elfów: ======================== "Jak wszystkie elfy, czarnowłosy miał pod cynobrowo-amarantowo-karmazynowym płaszczem kolczugę wykonaną z kółeczek o nieprawdopodobnie małej średnicy, dzięki czemu układała się na ciele miękko niczym wełniana dzianina. " "Zza gałęzi wierzb płaczących, spływających ku wodzie niczym zielone kurtyny, Ciri zobaczyła pałace. Nigdy w życiu nie widziała niczego podobnego. Pałace, choć wykonane zmarmuru i alabastru, były ażurowe jak altany, wydawały się tak delikatne, ulotne i zwiewne, jakby to nie były budynki, ale zjawy budynków. Ciri w każdej chwili oczekiwała, że powieje wiatr, a pałacyki znikną razem z unoszącym się z rzeki oparem. Ale gdy wiatr powiał, gdy opar znikł, gdy poruszyły się gałązki wierzb i zmarszczyła rzeka, pałacyki nie znikły i znikaćnie myślały. Zyskiwały tylko na urodzie. Ciri z zachwytem patrzyła na tarasiki, na podobne kwiatom nenufaru sterczące z wody wieżyczki, na mostki wiszące nad rzeką jak festony bluszczu, na schody, schodki, balustradki, na arkady i krużganki, na perystyle, na kolumny i kolumienki, na kopuły i kopułki, na smukłe, przypominające szparagi pinakle i wieże. - Tir ná Lia - powiedział cicho Avallac'h. Im byli bliżej, tym piękno tego miejsca silniej chwytało za serce, mocniej ściskało za gardło, sprawiało, że łzy gromadziły się w kącikach oczu. Ciri patrzyła na fontanny, namozaiki i terakoty, na rzeźby i pomniki. Na ażurowe konstrukcje, których przeznaczenia nie pojmowała. I na takie, co do których była pewna, że nie służyły niczemu. Prócz estetyki i harmonii. - Tir ná Lia - powtórzył Avallac'h. - Widziałaś kiedyś coś takiego? - Owszem - poczuła ścisk gardła. - Widziałam kiedyś resztki czegoś takiego. W Shaerrawedd. Teraz na elfa wypadła kolej długo milczeć." "Przejechali na drugi brzeg rzeki po łukowatym ażurowym moście, który sprawiał wrażenie tak kruchego, że Kelpie długo boczyła się i chrapała, nim odważyła się nań wstąpić. Choć podenerwowana i spięta, Ciri rozglądała się pilnie, nie chcąc przegapić niczego, żadnego widoku, który oferowało bajeczne miasto Tir ná Lia. Po pierwsze, ciekawość wręcz ją paliła, po drugie, nie przestawała myśleć o ucieczce i pilnie wypatrywała okazji. Na mostkach i tarasach, w alejkach i perystylach, na balkonach i krużgankach widziała przechadzających się długowłosych elfów w obcisłych kubrakach i krótkich płaszczach, haftowanych w fantazyjne liściaste motywy. Widziała ufryzowane i ostro wymalowane elfki w zwiewnych sukniach lub strojach przypominających męskie. Przed portykiem jednego z pałaców powitał ich Eredin Bréacc Glas. Na jego krótki rozkaz dookoła zaroiło się od małych, szaro odzianych elfeczek, które szybko i w ciszy zajęły się końmi. Ciri przypatrywała się zdumiona nieco. Avallac'h, Eredin i wszystkie inne spotykane dotychczas elfy były niezwykle wysokiego wzrostu, by spojrzeć im w oczy, musiała zadzierać głowę. Szare elfeczki były dużo niższe od niej. Inna rasa, pomyślała. Rasa sług. Nawet tu, w bajkowym świecie, musi być ktoś, kto haruje na próżniaków." =============================== Tego jest naprawdę sporo i nic, absolutnie nic z tego nie skorzystali. Poszli w kliszę i generyczność. Na jeden odcinek Rodowodu Krwi przeznaczano od 7-10 milionów dolarów, a miało być ich 6 (średnio to jakieś 50 milionów). Fenomenalnie zrealizowany Green Knight przez amerykańskiego reżysera Davida Loweriego kosztował 15 milionów dolarów (świetna gra barwami, genialna praca kamery, zadziwiające dobre CGI, dobra gra aktorska, świetna scenografia i utrzymanie klimatu). Da radę zrobić świetną produkcję za naprawdę nieduże pieniądze, zresztą Amazon udowadnia, że bez wizji i talentu nawet miliardy dolarów znaczą tyle co nic. Mieli świetną okazję podobnie jak Pierścienie Władzy, aby przedstawić elfią kulturę i złotymi głoskami zapisać się w historii kinematografii. Zadziwiający jest ten kompletny brak ambicji, zero wizji i jakichkolwiek chęci. Lauren i Declan nawet nie muszą mieć talentu. Wystarczyłoby, że zatrudniliby do realizacji odpowiedniego człowieka - z talentem i wizją, jeśli im nie starcza. Mieć możliwość i z niej nie skorzystać - tego nie rozumiem. Nie mam pojęcia skąd u nich bierze się te połączenie świadomej ignorancji z bezdenną arogancją.
@Figarus Dziękuję za miłe słowa 😊 Z drugiej strony dobrze zobaczyć jak od "kuchni" powstają dzisiejsze produkcje, dzięki chociażby słowom głównego reżysera Declana: "Pierwszy odcinek jest zawsze najtrudniejszy, zwłaszcza kiedy nieco wywraca się dobrze znane ludziom konwencje i przekonania (...) Siedziałem w kawiarni i cała historia zjawiła się w mojej głowie znienacka. To trwało z 20-30 minut. Miałem długopis i serwetkę. Notowałem na niej imiona postaci i to, kim są, co robią, wszystkie potrzebne szczegóły. (...) Coś takiego nigdy więcej się nie powtórzy." Takie wpisy rzucają nieco światła na nowoczesną myśl kinematograficzną ;D. Wyjaśniają również dlaczego notatki spisane w 20-30 minut na serwetce mają dużo wyższy priorytet niż książkowy materiał źródłowy. To, że ci ludzie zwierzają się z takich rzeczy, jeszcze zanim zobaczą wynik i odbiór swojego "serwetkowego dzieła", świadczy tylko o tym jak bardzo są odklejeni od rzeczywistości i przepełnieni wiarą w swoją nieomylność. Z innych cytatów Declana ten jest równie ciekawy: "U nas (elfy) nie są nieśmiertelne, a długowieczne. Ale myślę, że w świecie „Wiedźmina” w tym przekroju czasowym przodkowie i potomkowie bardzo się różnią, nawet na poziomie biologicznym. Przecież za czasów Geralta elfy mają problem z rodzeniem dzieci. Coś im się stało i są dużo słabsze. W „Rodowodzie krwi” są więc bardziej wpływowe i silniejsze. A potem w ich przypadku doszło do dewolucji " Warto zwrócić uwagę na formułę "ale myślę, że w świecie wiedźmina..." albo "elfy mają problem z rodzeniem dzieci" czy "coś im się stało i są dużo słabsze". Wszystkie te zdania i sformułowania świadczą o tym, że reżyser jawnie przyznaje się do braku wiedzy z zakresu lore. Nie zadał sobie trudu, aby zrobić podstawowy research w sieci, jak już nie chciał czytać książek, na podstawie których kręci serial i używa marki. Ba! Nawet nikomu takiego researchu nie zlecił, a od czegoś ma tych swoich asystentów i pomocników. Elfy nie miały problemu z rodzeniem dzieci, tylko stracili większość młodzieży podczas powstania (młodzież zbuntowała się przeciw starszym i rzuciła się do walki z ludźmi, co skończyło się tragicznie). Jako, że elfy są płodne jedynie przez krótki okres swojego bardzo długiego życia mają duży problem z odtworzeniem swojej populacji. Netflixowi geniusze zaś ubzdurali sobie, że dopadł ich jakiś super efektywny wirus bezpłodności, a w zasadzie po wypowiedziach wyżej nadal nie wiedzą jaka jest przyczyna problemów z dzietnością, a temat jest bardzo prosty i bardzo współczesny - starzejące się długowieczne społeczeństwo z bardzo niskim odsetkiem płodnej "młodzieży" w wyniku tragicznych okoliczności (powstania Aelirenn, a obecnie walk reszty elfiej młodzieży w komandach Scoia'tael). Abstrachując już nawet od książek, po tym wpisie widać wyraźnie, że sama netflixowa ekipa odpowiedzialna za wiedźmińskie produkcje nadal nie wymyślili w obrębie własnego grona wzajemnej adoracji przyczyn owego problemu elfiej bezdzietności (mają problem z rodzeniem dzieci, ale wciąż nie potrafią wymyśleć jaka to przyczyna powoduje). Nie wiem czy istnieje słowo na określenie tego w słowniku, ale "lenistwo czy niedowład umysłowy" to zdecydowanie za mało na próbę zdefiniowania tego zjawiska ;D. Podobnie z całą elfią historią, gdyby twórcy netflixowi zadali sobie trud, aby zajrzeć do książek, albo zapytać się jakiejś osoby, która to zrobiła, wiedzieliby, że elfy nie przeszły jakieś "dewolucji" i stały się ewolucyjnie "słabsze", tylko starsze elfy z Ludu Wzgórz przyjęły błędną politykę względem ludzi i nie podjęli walki z nimi, kiedy byli dużo silniejsi, a zdecydowali się na politykę ciągłych ustępstw wierząc, że ludzie przeminą jak szarańcza. Zawierzyli swojej długowieczności oraz doświadczeniom nabytym w kontaktach z innymi rasami (krasnoludami, gnomami, niziołkami i innymi). No cóż pomylili się i ludzie nie przeminęli. Nie docenili siły ekspansywności ludzkiej i musieli się cofać bez końca, aż w końcu zabrakło im miejsca do cofania się, a wtedy było już za późno w wyniku czego stracili większą część młodych, którzy stracili zaufanie do starszyzny i wymknęli się spod kontroli, biorąc sprawy we własne ręce. Najlepsze jest to, że twórcy netflixowi pomylili głód i złe warunki w którym przyszło żyć elfom w czasach Geralta z "dewolucją". Na litość boską niedożywienie czy trudne warunki bytowe to nie dewolucja!!! Zaczynam naprawdę wierzyć, że te historie związane z poziomem wykształcenia publicznego w USA, nie tyle są wyolbrzymiane, ale wręcz niedoszacowane ;D. A wydawało mi się, że właśnie po to jest tam Tomek Bagiński, aby potrafił im wyjaśniać takie rzeczy, tak aby mogły do nich trafić ze zrozumieniem ;D.
@Figarus Tak. Bo po co zekranizować barwną, pełną historię świata, skoro można z niego zrobić swój własny świat :) przecież wranowie nie mieli problemów z schizofrenią, czy hompseksualizmem. To są sprawy naszego, 21 wieku. Zastanawiam się tylko, komu dzięki takiemu serialowi ma się zrobić lżej na wątrobie, bo chyba nie rozumiem. Ciągle pitolenie o tym ze rasizm to zło też nic nie rozwiązuje. Mam wrażenie, że ludzie uciekają w dobre fantasy, w przekazem, który nie jest infantylny, ale głęboki, taki, który daje siły do zmagania się ze swoją codziennością. I w końcu po to do cholery mamy fantasy, żeby nie myśleć stale o swojej codzienności, a oni to wszystko w niej wpychają. Plus do tego sceny kompletnie z tyłka, jak kopulacja cesarzowej ze zwierzęciem. To miało dodać klimatu? Obrzydliwe. A może teraz zoofile zasługują na szczególną troskę i akceptację według szanownego Netflixa?
@@Driadazbrokilonu wiesz jak robią takie coś co nie ma nic albo ma mało wspólnego z daną serią poza tytułem tylko i wyłącznie przekazać swój przekaz i ,,odchaczyć" lgbt itd. , to już przychodzi na myśl ,,pranie mózgów" - im więcej osób to zobaczy tym więcej osób przyjmie ,,prawdę " netflixa i bedzie wyznawać tylko prawdę netflixa gdzie według netflixa silna kobieta to damska wersja pudziana z wielkim mieczorem na plecach i z jakiejś mniejszości etnicznej i orientacji lgbt+ XD
Ale bełkot. Niby nikt miał nie oglądać, a ten syf na pierwszym miejscu popularności na netflix polska. Jak widać, ludzie są debilami i netflix będzie dalej ciągnął ten syf.
@@blllklbn4055 A Ty Ptysiu myślisz, że Netflix umieszcza swoje filmy na swoich listach popularności według prawdziwej oglądalności? 🤦♂️😂🤣🤣 Święta Anielko! 🤦♂️🤦♂️🤦♂️ To jest zwykła reklama swoich własnych gniotów.
Jestem fanatykiem wszelkiego fantasy. Czytalem od dziecka tolkiena lacznie z Silmarilionem jeszcze w latach 90-ych majac 12 lat. Tworzylem nawet swoja wlasna gre fabularna - nie wiedzac w sumie dokladnie czym sa tabletop rpg-s (nie bylo internetu wtedy a na wiosce nie mialem zadnych znajomych ktorzy znali fantasy). Czytalem pozniej mase ksiazek, gralem w mnostwo gier czy to fabularnych czy na PC. Takich gniotow jak ostatnio nie widzialem nigdy. Polityczna poprawnosc niszczy wszystko. Ostatnio rings of powa, wiedzmin, do tego wheels of time. Nie wspomne o tym co dzieje sie teraz z D&D gdzie zakazano uzywania slowa rasa :P licze ze w koncu powstanie alternatywa do tych woke pomyslow z dupy dla ulomnych ludzi.
@@jimmyskadowski5850 tez nie słyszałem o tym, teraz przeczytałem.. zamiast 'race' jest 'species'. Masakra jak niektórym ryje banie poprawność polityczna. IMO problemem są Ci gdzie wszyscy widzą problem, nawet w słowie. Może całkiem zrezygnujmy z słowa 'rasa', używajmy 'gatunek', i zrezygnujmy z słowa rasista na rzecz słowa gatunkista? fml.
To nie jest prawda, że Sapkowski nie opisywał historii świata. Poznajemy ją podczas rozmów bohaterów (np. kiedy Ciri uczy się w świątyni Melitele lub podczas dialogu Geralta z Vilgefortzem w galerii na Thanedd). To co się dzieje w serialu to jakiś żart.
Jak dla mnie największym pozytywem tej wspaniałej produkcji jest czas jej trwania. Serial ma tylko 4 odcinki i nie marnuje się na niego tyle czasu co na Rings Of Pała. #postępowośćdoboju!
Wielkie dzięki za poświęcenie się i obejrzenie tego "postępowego arcydzieła"! ;-) Czy teraz wywalą na zbity pysk scenarzystów i showrunnerkę tych nieszczęsnych produkcji??? Mam taką wielką nadzieję!
nie, nikogo nie wyrzuca to są seriale które maja swoją misje i ta misja dotyczy dzieciaków które teraz szczaja sobie w spodnie na tik toku ale dorosną i będą potrzebowali swoich seriali takich nowoczesnych, dla idiotów.
Tak, zwłaszcza że ten syf jest na pierwszy miejscu wśród popularnych seriali w Polsce xD Jakbyś człowieku nie wiedział, to dla netflixa liczy się tylko oglądalność. A jako że ludzie to debile, to będą to ciągnąc dalej.
@@graciii5704 Po zastanowieniu się uważam, że winę za kiepskość takich seriali mogą również ponosić aktorzy, którzy są (jak dla mnie) kompletnymi "noname'ami" i ich gra aktorska dla mnie przypomina Herkulesa, Xenę itp seriale. Bo dobry aktor mógłby jakoś starać się uratować taki gniot....
Elfy nie były pokojowe. Przed koniunkcją w której pojawili się ludzie, to elfy były agresorami i podbili teren nierzadko wchodząc w konflikty z Krasnoludami i gnomami. Niie zmienia to detalu że Widzmini to była kreacja Alzura i była unikalna, nie odtwórcza A jeszcze moje wrażenie: otworzyłem netflix, wyszukalem frazę wiedzmin, otworzyłem kartę serialu dałem łpkę w dół, wyłączyłem netflix, wróciłem do oglądania Archiwum X na Disney+
I to jest najlepsze. Nikt nie zadaje sobie trudu aby doszukać się informacji o przeszłości Elfów. Czy to postacie w książkach czy w realnym świecie. Dodam jeszcze, że to nie elfy jako pierwsze pojawiły się w świecie Wiedźmina. Pierwszymi mieszkańcami były krasnoludy i gnowy. Z nimi wojowaly Elfy tak jak pisał Mandoleran. Ludzi po przybyciu na ten świat traktowano jako wioskowych głupców i podkategorie. Dopiero elfie kobiety doceniły nieposkromiona chuć ludzi i zaczęli się mieszane związki i rody. Wysoko postawionym Elfom to nie było w smak i powoli wszystko przerodziło się w konflikt. Po wielu krwawych konfliktach na prowadzenie wysforowali się ludzie dzięki stosunkowo dużym zaludnieniu terenów i uzupełnieniu strat. Pozatym mogę założyć się o prawa rękę Putina, że sama wyższość Elfów doprowadzala do wielu konfliktów. Nie jeden ludzki król czy szlachcic w oczach przeciętnego Elfa wyglądał na robaka w bagnie. Potem ludzie zaczęli niszczyć i zdobywać a Elfy przegrały. Bywa. Najlepsze jest to, że praktycznie nikt nie ogarnia światów, w których Elfickie imperium trwa w najlepsze. Odkrycia i spostrzeżenia Citi jasno pokazują jakimi tyranami są Elfy, masowe groby, niewolnictwo. Dziki Gon to awangarda sił wypadowych z tamtych światów. Świat nie jest jest biało czarny. Jest skurwialy ale czasami musimy zastanowić się co doprowadziło do upadku Elfiego imperium. Krasnoludy potrafiły dostosować się do warunków i radzą sobie tak btw
Dobra robota z recenzją. Polecam przy okazji obejrzeć Bez/Schematu tam też ostro jadą po serialu i Netfixie. Na czatach ktoś zauważył że aktor (Lenny Henry) grający maga Balor'a grał też we Władcy Pierścieni to se wybrał wspaniałą ścieżkę kariery :)
Największym problemem kręcenia na Islandii, było to że jak pokazywali te wioski to nawet jakby się ragnar nagle pokazał to ja nie widzę żadnej różnicy XD serio to wyglądało bardziej jak wikingowie niż elficki świat
Ja myślę, że scenografia jest tu najmniejszym problemem. Najgorsze jest podejście samych twórców; "to jest postępowe, inkluzyjne i diverdity, knurze!".
W sumie w serialu nie potrafili dobrze przedstawić Doliny Kwiatów czyli Dol Blathany, a niby zanim rozpanoszyli się ludzie i potwory po świecie, to dużo więcej terenów wyglądało jak ta dolina. Można było na tym się skoncentrować, na bujnym pełnym roślinności świecie i majestatycznych budowlach. A tu po staremu, czyli serial robiony przez idiotów, na który nie głupi ludzie nie dają się nabrać.
Należę do jednych z pierwszych fanów „Wiedźmina”, mając około 16 lat wysłałem na ten sam konkurs własną pracę co p. Sapkowski do „Fantastyki”. Kiedy opublikowano pierwsze opowiadanie Wieśka zostałem bez reszty wchłonięty przez wiedźmiński świat wykreowany przez rodzimego twórcę. Z lubością oglądałem nasz serial i choć spotkał się ów z niemałą krytyką, to uważam, że w porównaniu z gównem jakie zafundował nam Netflix serial już po latach wychodzi obronną ręką. Później CD PR i ich trylogia pokazały jakie możliwości posiada umiejętne wykorzystanie prozy Sapkowskiego. Świat wiedźminów stał się jeszcze bardziej przekonywujący i rzetelny. Byłem w niebo wzięty mogąc walczyć z potworami i doznawać niewiarygodnych przygód. I przyszedł czas Netflix’a… Pierwszy sezon, cóż, rozczarowanie, pierwszy odcinek i bodajże trzeci ze strzygą były dobre, ale to osiągnięto dzięki osobistemu zaangażowaniu Heńka Kawilskiego. Dał czadu. Drugi sezon, pierwszy odcinek i na tym można interes zamknąć. Porażka! I teraz ta padlina, dno bez dna, ostatnie padło. To „coś” nie ma nic wspólnego z „Wiedźminem”, z którym przecież dorastałem. Tak, jestem trollem i żyję w piwnicy zamknięty we własnym świecie, wolę takim być jak pozwalać okaleczać historię, którą pokochałem całym sercem i którą przekazałem dalej. Moje dzieci i wnuki również uwielbiły wiedźmaka, którego Netflix tak splugawił. Cavill miał rację, że opuścił ekipę poronionych pomysłów, miał dość profanacji, której dopuścili się showrunnerka i jej piesek Bagiński. Nie znam słów, które dostatecznie mogłyby być obelżywe bym mógł nimi zelżyć Netflix. Tym, którzy przeprawili się przez to bagno i dotarli do brzegu chwała. Pozdrawiam.
To naprawdę wygląda tak jakby netfix chciał udowodnić amazonkowi kto tu jest prawdziwym królem gniotów i nie cofnęli się przed niczym P. S. deprecjacja zamierzona
Wytłumaczyli kolorowe elfy, są trzy krolestwa: białe, żółte i czarne. plus wszystko to wyszło z 1000 lat historii... Jak nie jestem fanem elfów, to uważam że w wiedzminie zrobili krzywdę tej zacnej rasie 😞
Miałem tego serialu nie oglądać, ale po Waszym materiale nie obejrzę go jeszcze bardziej. Tak swoją drogą, to pani Azjatka nawiązuje swoim ubiorem bardziej do chińsko-hongkongskiego kina wuxia, którego aktorka Michelle Yeoh jest jedną z gwiazd. I trochę mi jej szkoda, że zagrała w czymś tak tragicznie złym, bo może i sporo zarobiła, ale się rozmienia na drobne.
Moim osobistym bólem jest to, że CPR wydał dodatek do TRPG wiedźnina i tam właśnie napisana jest świetna historia powstania wiedźminów, wystarczyło się zainspirować a dostaliśmy historię TRPG gimbusów w piewnicy
Wystarczył rzut oka na trailer i opinie na imdb żebym sobie darował ten serial i oszczędził czasu. Większą frajdę sprawia oglądanie recenzji takich jak ta 😎
Karły pasują do gnomów , Eredin stał się królem dzikiego gonu bo znalazł hełm w piasku xD , najlepsze z tymi statkami w tym śmiesznym serialu od Netflixa blood origins , w grze Wiedźmin 3 jest książka o nazwie koniunkcja sfer i jest w niej napisane coś takiego Wyobraź sobie, Drogi Czytelniku, że nasz świat to statek, który przemierza wielkie morze. Złego pokładu widać czasem na horyzoncie inne. odlegle stalki-to gwiazdy. Okręty te wiozą różne towary i różne zatopi. Zwykle mima obserwując jedynie przez lunety. Ale raz na kilka tysiącleci na tym kosmicznym morzu występują sztormy tak silne, ze pchają statki ku sobie, ze jeden wpada na drugi. Cześć załogi z jednego statku może przejść na drugi, część towaru może przesypał się z jednej ładowni do drogiej. Kiedy pogoda się uspokaja, statki znów rozłączają się i płyną w swoją stron-na zawsze zmienione. Tak zwane ,,istoty postkoniunkcyjne., czyli potwory rodzaju ghuli czy bazyliszków, to właśnie pasażerowie innego statku. I my, ludzie, jesteśmy rozbitkami. którzy przywędrowali na ziemie zamieszkane już przez Starsze Rasy z bardzo daleka, wbrew naszej woli. Tu też poznaliśmy magiczne arkana, o istnieniu których wcześniej nie wiedzieliśmy. Czy Zdarzenie światów nastąpi ponownie? Był może. Czy da się tego uniknął, albo wręcz przeciwnie, przyspieszyć ten kataklizm? Niektórzy uczeni są zdania, że pewni todze mogą posiąść te sztukę. Że rzadkie geny pozwalają im chwycić za ster naszego okrętu i pokierował nim - na bezpieczne wody bądź ku zgubie. Ci idioci z Netflixa od rodowodu krwi nie zrozumieli że ten opis o statkach to taka metafora i proste wyjaśnienie na przykładzie statków jak wyglądała koniunkcja sfer , żenada Netflixa oni mają ujemne IQ i dosłownie myśleli że koniunkcja sfer polegała na tym że statki trafiały do innych światów xD
Kiedy wydawało się że Amazon osiągnął dno z Rings of Power wtedy cały na biało wychodzi Netfliks z swoim Wiedzmino podobnym serialem i jedzie w stronę zachodzącego słońca z Panią shorwaner i Tomkiem Bagińskim
"Na Netfliksie z kolei od niedzieli spin-off Wiedźmina - „Rodowód Krwi”. Miłości w Internecie nie znalazł, a ja od dyskusji na ten temat póki co się wstrzymam. „Rodowód” powstawał kiedy siedziałem na Węgrzech przy „Rycerzach Zodiaku”, więc akurat ten mecz oglądałem spoza linii boiska. Ekipa moje zdanie zna. To wystarczy. Pogadajmy za parę miesięcy, jak będzie już widać co dalej. " Baginski na fcb.
Jestem dość sporym fanem wiedźmina. Pierwszy mój kontakt z tą serią, to prawdopodobnie jak większości polskich fanów, polski serial. Oglądałem go jak oczarowany mając te 5 lub 6 lat, popijając herbatkę owocową u babci, a później z bratem i wujkiem bawiliśmy, że zabijamy potwory i toczymy epickie pojedynki. Serial ten był słaby ale w mojej ocenie i tak lepszy od tego co zrobił Netflix. Później w gimnazjum przeczytałem książki i grałem w jedynkę. Przez całe wakacje wstawałem wcześnie rano i grałem w jedynkę, do dzisiaj lubię wracać do tej gry. Na dwójkę i trójkę wiedźmina czekałem bardzo niecierpliwie. Pamiętam, że jak wychodziła trójka to byłem już po lub przed maturami i odbierając grę z empiku w dzień premiery, odbierałem przy okazji moją kuzynkę ze szkoły. Gra siedziała z przodu przypięta pasami, a kuzynka z tyłu w moim czerwonym sajczęcie. W liceum ponownie przeczytałem również całą serię książek. Później gdy nastał dla mnie ciężki okres w życiu, błędnie wybrane studia, zawody miłosne, brak perspektyw na życie, dopadła mnie depresja, pamiętam jak wiele radości sprawiało mi czytanie książek. W zimie wsiadałem w moje czerwone sajo i jechałem do lasu by siedzieć na ambonie myśliwskiej lub w samochodzie w miejscach nie odwiedzanych przez ludzi i w takich klimatycznych miejscach zaczytywałem się w książkach, a cała ta historia dawała mi wiele radości i pomagała w trudnych chwilach. Rozpocząłem również inne studia, które ukończyłem pisząc pracę dyplomową pod tytułem "Jak żyją i funkcjonują mity i legendy Słowiańskie w opowiadaniach Andrzeja Sapkowskiego". Zrobiłem sobie nawet tatuaż związany z wiedźminem i zacząłem się szkolić z walki mieczem. W międzyczasie urodziła mi się córka, która na drugie imię dostała Cirilla. Gdy dowiedziałem się o tym, że Netflix ma wypuścić serial najbardziej przeszkadzał mi wybór Yenefer i Geralta (Henry był jak dla mnie za piękny). Jednak podczas pierwszego sezonu moje obawy w stosunku do Geralta zostały rozwiane, przez Henrego, co do Yen to dalej uważam że została źle wybrana (podobnie jak i reszta obsady). Henry był najlepszym co przytrafiło się temu serialowi. Drugi sezon był strasznym gównem. No ale po co o tym mówię? Po to by pokazać, że świat wykreowany przez Sapkowskiego jest bardzo bliski mojemu sercu i bardzo dla mnie ważny. I teraz oglądając to co Netflix wyprawia z tym światem czuję się oszukany i zdradzony. Czuję jakby ktoś napluł mi w twarz i zwyzywał mnie jeszcze za to, że to coś nie spełnia moich oczekiwań i jest rozczarowujące. Boli mnie to jak coś co uważam za część mojej kultury jest niszczone. Wiem, że wiedźmin nie jest stricte słowiański, to mieszanka kulturowa całej Europy (i nie tylko, bo mamy zapożyczenia chociażby takie bruxa, mogę o tym dyskutować godzinami i uważam się trochę za znawcę w tym temacie) jednak duch całej tej serii jest bardzo słowiański i polski. Dlatego oglądając te twory czuję jakby ktoś wyśmiewał rzeczy istotne ważne dla mnie i związane w jakiś sposób kulturowo z moją kulturą. Chciałbym kiedyś zobaczyć prawowitą reprezentację tego świata, a nie jakbym oglądał Nowy York w kostiumach (wyjątkowo słabych) fantasy. Twórcy nie szanują materiału źródłowego i swoich odbiorców co doskonale pokazuje ten gniot. Mam nadzieję tylko, że kiedyś odbije się ludziom, którzy tak zaciekle walczą o to by wszystko było woke i dostępne dla tej mitycznej współczesnej widowni.
I dlatego nie rozumiem dlaczego w SŁOWIAŃSKI świat wykreowany przez SŁOWIAŃSKIEGO twórcę na siłę wciska nam się czarnoskóre czy nawet skośnookie elfy. I nie, nie jestem rasistką ale rzygać się już chce od tej poprawności.
@@malwinabukaa8244 bo zabierają się za to twórcy oderwani od rzeczywistości, dla których cały świat to Hollywood, a to miejsce właśnie tak wygląda i próbując zadowolić mityczną współczesną widownię starają się trafić tylko do tej niewielkiej grupy.
@@philipmocny6768 Ameryka to jednak stan umysłu 🤦jeszcze kilka lat temu jak ktoś był idiotą, to siedział cicho bo wstyd się było wychylać, a teraz ci idioci wyszli ze swoich nor, panoszą się i zakrzykują mądrych ludzi. Świat oszalał w Polsce zresztą to samo od kiedy mamy "dobrą zmianę".
Obejrzałam tego nawet nie cały, pierwszy odcinek i miałam też taką refleksję: po co to są elfy, skoro wyglądają i zachowują się jak ludzie, tylko ze świńskimi uszami.
Szczerze skreśliłem Netlixa już po pierwszym sezonie jak zobaczyłem jak oni poprowadzili fabula czegoś co miało być opowieścią fantasy . Nie potrafilem ogarnąąć jakim deeeblem trzeba być w temacie fantasy żeby nie wpaść nawet na tak proste pomysły charakterystyczne dla gatunku jak wprowadzenie do fabuły jakiś orientacyjnych map , dat pod lokacjami itp . Jedynym niezłym elementem tez w tamtym sezonie był epizod z Cavilem machającym mieczem ale tez szybko można było sie zorientować ze to nie jest film o nim wiec od razum można było przewidzieć katastrofa jak scenarzyści nie potrafili wykorzystać nawet potencjalu takieg Cavila
Mnie ta inkluzywnosc juz denerwuje. Brodate elfy co gadają jak Szkoci, bardziej pasują na krasnoludy 😞 krasnoludka grana przez karła, KRASNOLUDKA!!!!!! Jak to by był normalny niski facet z broda to wszystko było by ok. Ja nie pamięta żeby elfy zbudowały swoją cywilizacje na kościach krasnali.
Mam wrażenie że tacy ludzie jak ci którzy tworzą dzisiaj seriale z uniwersum wiedźmina i władcy pierścieni obejrzeli film Idiokracja i pomyśleli że już nadeszły te czasy. Widzowie są już odpowiednio głupi i można im serwować odmóżdżającą papkę w której fabuła albo jest jakimś pomniejszym dodatkiem albo wogóle jej niema.
Podjąłem rękawice i poległem. Niesamowitego śmiecia Netflix wypuścił. btw, dobrze, że Rafał jednak żyje, bo krzyki z początku były mocno niepokojące :)
Jak nie wiadomo o czym to jest? To jest o tym, że kiedyś były wielokolorowe klany elfów i ich resztki 1200 lat później stanowią mieszkańców wiosek z miksem kolorów skóry, we właściwym serialu. Na koniec twierdzicie, że gdyby chociaż te klany były każdy w swoim kolorze. No tak właśnie jest, przynajmniej tak mi się wydaje po obejrzeniu raz a drugi żeby to potwierdzić, nie wchodzi w rachubę. Tak to odebrałem właśnie - jako wyjaśnienie dlaczego we właściwym serialu mamy mix kolorów.
Ten cały Declan de Barra podobno napisał projekt tego serialu w barze na serwetce i niestety tak to wygląda. Z pozytywnych rzeczy cieszę się, że mogłam zobaczyć Jaskra bo to mój ulubieniec i podobała mi się bardzo ta cesarzowa Merwyn... Nie tyle jako postać ale aktorka śliczna i dobrana świetnie na elfkę, takie piękne wielkie oczy i jeszcze tak ładnie pomalowane, z przyjemnością się na nią patrzyło. Niestety chyba więcej plusów nie uda mi się znaleźć.
Akurat nazwa X'intrea pochodzi z książek. Stąd się właśnie wzięła nazwa Cintra , jest to wyjaśnione, chociaż nie pamiętam niestety w którym tomie. Sama nazwa pochodzi właśnie ze starszej mowy, a była to nazwa chyba królestwa elfów. Co do samego Blood Origins, szkoda strzępić języka, bo nie oglądałem, żeby temu czemuś nie nabijać oglądalności. Dobrze, że wy się poświęciliście i dzięki temu my nie musimy;).
Jeśli chodzii o sama koncepcja poprowadzenia fabuły to polski Wiedzmin bił na głowe samym pomysłem na tą historię . To był tak na prawde najlepszy pomysl na poprowadzenia tej historii zbudowanie postaci Geralta pierwszym sezonie jakieś jego dzieciństwo i portret psychologiczny potem zakończenie pierwszego sezonu z dopełnieniem postaci gdzie Geralt zacieśnia bardzo bliska rodzicielska relacja z bardzo młodą jeszcze Ciri . Rodzicielska relacja Geralt i Ciri było właściwie osią tej opowieści kompletnie spieprzoną u Netlixa a bez tego jest to serial o niczym o jebniętej dziewczynce latającej po bez celu po lesie i jebnięętym tempym osiłku biegającym po świecie gdzie nic się kupy nie trzyma .
No jak to o czym było? Było o tym że chłop wychędożył babę na końcu i stad się wzięła Ciri XD A mieli dobry wątek, mogli wymyślić co chcieli o Larze Dorren i jej zdradzie z ludzkim czarodziejem to nie. I ja chciałbym zażartować że Magnaci i czarodzieje mieli lepszą fabule i efekty ale problem w tym, że to prawda i żart jest spalony.
Na początku nie miałem nic przeciwko do Wiedźmina Netflixa, ale po tym co widziałem, zmieniam zdanie. Hollywood wszystko popsuł. Najbardziej jestem zadowolony z polską wersją Wiedźmina serial z 2002, gry i polski film Pół Wieku Poezji Później
Kto analizował wywiady Bagińskiego który stał na czele produkcji (executive producer) ten wie że w jednym wywiadzie powiedział, że kręcą ludzi o słabej podzielności uwagi i dla tych których uwagę przykują jakieś szokujące sceny mimo iż to nie ma sensu logicznie. I cóż zdarza się że film może być dobry pomimo sporych dziur fabularnych np. Frozen lecz to nie jest prawdą w przypadku tej produkcji
Netflix i Amazon mogą sobie podać ręce, oba serwisy streamingowe chyba się założyły kto stworzy najgorszy serial fantasy i kiedy się wydawało, że Amazon wygra to Netflix zrobił wszystkim brutality. Twórcy tego gniota na pewno są z siebie dumni jak udało im się wszystko zepsuć i się teraz śmieją ze wszystkich którzy to oglądają.
Tak, ten czarnyksiężnik, który jest czarnym charakterem z tego prequela netflixowego Wiedźmina grał tego wodza harfootów z ROP, a ta krasnoludka z Rodowodu Krwi nie była czasami też harfootką też z Pierścieni Władzi? 27:07 - Miałem nadzieję, że tak właśnie zrobią.
Ja śmiałem się jak jeden człowiek krzyczy na plaży do drugiego "Czym ty jesteś?!!". Dopiero po chwili dostaliśmy malutkie ujęcie gdzie widać jego uszy...
Po za obejrzeniem 1 sezonem, czego późnej żałowałem, bo lepiej można było wykorzystać ten utracony czas, 2 i 3 sezonu nie oglądałem wcale i nie obejrzę. Bo kupa jaka jest każdy widzi, i nie trzeba jej próbować, by stwierdzić czy to kupa czy nie.
Wpadłem na to wideo i zrozumiałem że wcześniej oglądałem Blood Origin ale w ogóle nie pamiętam co się tam działo. Może to faceci w czerni uratowali mnie od tych wspomnień?
Z takich głupich rzeczy, zauważyłem jeszcze ze po tym jak "wpadli w zasadzke", i uratowali ich najemnicy zaczęli ubierać zbroje tych żołnierzy. I tutaj nasuwa się pytanie skąd oni wtedy wzięli zbroje dla tej krasnoludzicy, i że jakim cudem reszta żołnierzy Sie nie zorientowała że nagle w kolumnie znikąd znalazł się krasnolud XDDD
Jest jeden plus tego serialu. To jest idealna kropka dla decyzji czy rezygnować z Netflixa. Juz paradokumenty Polsatu bardzo niskobudżetowe mają więcej sensu.
dzięki panowie za wasze poświęcenie. wasza recenzja dobitnie pokazuje rewolucję i naród który próbuje pokazać miejsce reszty ludzkości gdzie jej miejsce. historia terażniejsza to pokazuje
teraz pozostaje przeczytać książki jeszcze raz (po raz 5-ty :) i zagrać W3 kolejny raz (po raz trzeci :) ) - żeby wymazać z pamięci te bullshitowe seriale netflixa... a tak można było ten wspaniały świat zrealizować... i Triss skopana... cyganka? powinna być ruda sliczność... i wszystko jakieś takie do dupy... aż serce mam złamane...
Mój stary wypierał się, że on tego nie oglądał, że nie widział ani odcinka. Dostał OPR, bo nawet nie pamiętał, że tak, włączył to to i ja z nim obejrzałam. Ja nie wierzę do tej pory we własne oczy. On wykasował z pamięci
Niestety...ale ciężko się nie zgodzić z krytyką. Byłem jednym z tych co z otwartym sercem czekali na ten serial. Teraz już wiem, że w rękach Pani Hisslich i jej ekipy po prostu ekranizacja tego świata to porażka. Okropna zupa do której wrzucono spłycenie, niezrozumienie i poprawność polityczną. Po czymś takim można tylko rzygnąć albo mieć biegunkę. Jestem wiekowym już osobnikiem i pamiętam jak po polskim wiedźminie marzyło się, żeby Sapkowskiego ekranizowali "Amerykanie". No cóż, nie ten czas. Teraz pytanie - czy możemy liczyć kiedyś na w miarę sensowną ekranizację sagi?
Obejrzeliśmy jeden odcinek. No nagle widzę, że Ring of Power mogło być jeszcze gorsze. W jaki sposób udało się tak to spi..... Teatrzyk w przedszkolu ma wyższy poziom.
1. minus dodatni - Ten mini serial nie ma absolutnie nic wspólnego z Wiedźminem i tak go traktując nie mamy oczekiwań. Ja tak do tego serialu podszedłem, bez uprzedzeń i oczekiwań i uważam, że jest to całkiem niezły mini serial fantasy. Bez cudów, czysta rozrywka. Należy tylko odciąć się od Jaskra, koniunkcji i Ciri - ot, kwiatki do kożucha. 2. minus ujemny - całe zachowanie elfich bohaterów, ich wygląd, walka o władzę nie ma dla mnie nic wspólnego z zachowaniem elfów z opowieści Sapkowskiego, Tolkiena i innych. Lepiej by było, by bohaterami byli ludzie, a nie człowieki z doczepionymi szpiczastymi uszami. Nawet wśród arystokracji brak było dostojeństwa elfów. Zero elfiej atmosfery, czysto ludzkie zachowania itp. Wniosek - odetnijmy "elfom" uszy i będzie nieźle. ;-) 3. malutki plusik - w tej całej obecnie panującej, tfu, poprawności politycznej, wyjątkowo mała (jak na Netflix) dawka LGBTów i to nawet uzasadniona fabułą filmu. Nienachalnie, jak w kilku innych produkcjach, gdzie od wprowadzanej na siłę inklufixacji rzygać się chciało. 4. minus ujemny - poprawność, tfu, polityczna, objawiająca się pomieszaniem osobników różnych ras, pochodzenia itd. zamieszkujących jeden teren, miasto, krainę. Nie ma zmiłuj się ,to jest nielogiczne i bez sensu. Oni się muszą wymieszać i stworzyć coś pomiędzy, mieszańców o podobnym wyglądzie. Ja nie mówię o pojedynczych osobnikach napływowych, mówię o populacji żyjącej na danym terenie od wieków. Ten problem dotyczy niestety większości obecnie kręconych filmów fantasy. 5. minus ujemny - parę nielogiczności w fabule i scenografii, ale mało to teraz tego w tv. 6. plus - tylko cztery odcinki. Nie ma sztucznego przewlekania, lania wody, byle jeszcze ze dwa dokręcić. Akcja posuwa się sprawnie do przodu. Powiem, że dlatego właśnie nie przepadam za wielosezonowymi serialami - bardzo szybko zaczynają kręcić się wokół własnego ogona. Przykład: Grę o tron bardzo lubię, ale ostatni sezon był naprawdę o dwa odcinki za długi. Podsumowując: bez uprzedzeń i oczekiwań uniwersum rodem z Wiedźmina da się to oglądać - czysta rozrywka, bez większej chęci do powrotu. Tak 5,5/10. Więcej zawodu sprawił mi niestety drugi sezon Wiedźmina, ale tu miałem prawo mieć jakieś oczekiwania i wyobrażenia - obejrzałem: niezłe, ale mnie nie przekonuje. Swoją drogą dziwię się, bo Sapkowski stworzył tak dobre historie, ulokowane w dobrym universum, że wydaje się, że są to gotowe scenariusze i wystarczy tylko przełożyć jego książki na potrzeby filmu, nie kombinując za dużo, a mam wrażenie, że producenci Netflixa podchodzą do tego z założeniem: "co by tu jeszcze spieprzyć, panowie?" Przerost ambicji nad talentem i zdrowym rozsądkiem? No dobra, chłopaki, macie rację, ogólnie spieprzyli ten serial i basta.
Witam zdaje sobie sprawę że to co napisze nie spodoba się większości osób. Lecz nigdy nie czytałem książki Pana Sapkowskiego nie wiedziałem jak wygląda świat przedstawiony jego oczami, więc nie miałem odniesienia. Oglądając serial Wiedźmin bardzo mi się podobał i czekam na kolejny sezon. Jeżeli chodzi o rodowód krwi był dla mnie ciekawym serialem który w jasny sposób przedstawił mi jak to wszystko się wydarzyło w bardzo prosty i nie przytlaczajacy sposób. Myślę że jeżeli tych odcinków było by więcej to osoby nie znający twórczości mogły by się pogubić a tak dostałem to w bardzo prosty sposób przedstawiający. Te 4 odcinki są fajnym wprowadzeniem do serialu Wiedźmin. Rodowód krwi bardzo ładnie wprowadził to że odcinki były krótkie co skłania że Pan Sapkowski móglby napisać parę książek o tamtych czasach i rozbudować ta historię w swoim stylu. Chciałbym tylko dodać że czasami książki czytamy godzinami a film na podstawie książki chcemy obejrzeć w 1,5 h nieda się wszystkiego przedstawić w filmie ponieważ wyobraźnia widzą każdego czytającego jest inna i w filmie przedstawiamy najważniejsze wątki bądź historię żeby nie zanudzić filmu. Mi się mini serial bardzo podobał i jeżeli będą kolejne sezony o wiedźminie to też z miła chęcią obejrzę. Pozdrawiam.
wyczyny ntflx to jest szerzenie świadomie i celowo antykultury, czego przejawem w tym konkretnie przypadku jest nie tylko rytualne srrrrranie na takie subtelności jak specyfika kulturowa, jakakolwiek harmonia z oryginalnym uniwersum stworzonym przez AS, ale brak chociażby nawet minimalnej szczypty polotu i dobrego smaku. A show runner dostaje kase za odfajkowanie checkilsty opracowanej przez ten sam sanchedryn który płaci korporacjom sprzedającym masło, gacie i bilety kolejowe wywieszać pseudotęcze co czerwiec w ramach prajdu i tak chcą nawyraźniej zbawić świat ale bynajmniej nie po bożemu.
HBO zmiotło konkurencję aż mi się nasuwa ten mem z kostuchą która otwiera drzwi, w miejscu kostuchy powinno być logo z house of th dragon a pierwsze drzwi to rings of power a drugie to wiedźmin. No amazon i netflix chcieli się ścigać z HBO zwłaszcza amazon tylko że ci pierwsi wsiadli do malucha a HBO jechało ferrari.
Odpowiadając na pytanie z końca materiału mi się to nie widzi, nie oglądałem i nie zobaczę. Wnioskując po filmie i komentarzach lepiej omijać to dzieło szerokim łukiem. Dziękuje wszystkim co poświęcili się oglądaniu tego abym ja nie musiał.
Jak już są te Karynki z niebieskimi włosami są takie postępowe w netfliksie, to niech zmienią nazwę wiedźmina na „blood of brooklyn”, a hbo władcę pierścieni na „rings of wakanda”. Najważniejsze widzę musza być zawsze rzeczy: od cholery Murzynów, tylko dobre kobiety (a jeśli antagonistki to najmądrzejsze/najsilniejsze itd), wrogiem zawsze jest biały chłop najlepiej z niemieckim akcentem (tak jak w ostatnich gwiezdnych wojnach gdy mówili „first order”), a jeśli jest jakiś pozytywny biały facet to musi być homo. Okno overtona leci z prędkością światła w lewy skraj, a tęczowe skrajnie lewicowe showrunnerki wykonują już z automatu misje psucia wszystkiego czego dotkną
Nie wiem czy Sapkowski zrobił to zamierzenie czy nie, ale mutowanie dzieci w wiedźminów ma jakiś sens z biologicznego punktu widzenia. Natomiast mutowanie dorosłej, dojrzałej fizycznie osoby już sensu nie ma żadnego.
Serial to kompletna katastrofa. Tak jak rings of power mi się generalnie podobał i byłem w stanie go obronić przed pewnymi grupami osób tak tutaj nie znajduje żadnego pozytywnego elementu i nic godnego polecenia komukolwiek
U Sapkowskiego było że elfy miały własny świat i najechały świat geralta 1000 lat wcześniej a po 500 lat przybyli ludzie. Było mówione że elfy nie uprawiają pól i nie hodują zwierząt
O, to ciekawe. Bo moim zdaniem elfy są zmitologizowanymi resztkami pamięci po 1-wszych polodowcowych mieszkańcach Europy łowcach-zbieraczach, tak jak ich widzieli rolnicy przybywający z Anatolii, a to by tu pasowało.
Najsmieszniejsze jest to ze ci ludzie nie ogarniaja ze to co pokazuja to czesto jest rasizm czy jakies tam powielanie schematów i stereotypów azjata katana i kimono krasnoludy szkocki akcent grane przez niskorosłych, hobbity irlandzki akcent ,czarni dredy i tak mozna by jeszcze szukac i wymieniac😀
To teraz czekamy na nowego God of Wara i cieszymy się jak "Nordycki" on będzie. A gdyby tylko zrobili GoW z wydarzeń z pierwszych części to nie byłoby problemu bo tam na dobra sprawę można by było wstawić każdego. W starożytnej Grecji kręcili się ludzie najróżniejszej maści.
Za ostatnie nowosci na Netflix przyklaskiwalem pozytwnie , chocby serial The Sinner sezon 4, Alice in Bordeland sezon 2 juz nie wspominajac o takim hicie jak Wednesday!!! Ale ciesze sie ze nie musialem ogladac tej zenady i w pore zostalem ostrzezony przed „Rodowód Krwi” 😂😂😂 Podejrzewam ze i tak pewnie bym max skonczyl po jednym odcinku poniewaz jestem bardzo wybredny i jak widze festiwal zenady odrazu koncze ogladanie aby sie nie neczyc dalej ;)
Ej ludzie, nie ma co płakać. Temat został SPRZEDANY. Sprzedany ludziom, którzy w dupie mają Wiedźmina i Sapkowskiego. Jeśli ktoś miał złudzenia po serialu z Cavillem, no to wracamy na ziemię, koniec marzeń. Ci którzy obecnie mają prawa do robienia wiedźmińskich filmów, będą je robić i markować nazwą. Oni będą realizować jakieś swoje niespełnione wizje - pod nazwą Witcher, bo ta nazwa się sprzedaje. Gdyby wymyślili jakąś swoją, nikt by się tym nie zainteresował. Tu chodzi tylko o nazwę, reszta się nie liczy. PS: Nienawidzę Netflixa, Amazona i inne imperium zła...
Kiedy serial zawodzi zerowe oczekiwania to wiedz, że coś poszło grubo nie tak.
Aż przypomniał mi się mem: "our expectations were low, but HOLY FUCK"
Heh dobre :)
@Jarosław Krzesiński i chyba miał mądrzejsze teksty :) np wiele takich tekstów umoralniających małoletniego widza :) ale ponieważ było to podane w sosie przygodowo-fantastyczno-komediowym łykaliśmy to jak młode pelikany nie zauważając, że dostajemy solidną dawkę WARTOŚCI :)
@Jarosław Krzesiński Nie porównuj serialu dla dzieci, skądinąd zawierającego sporo moralnych wartości, do tego czegoś co w efekcie jest ikoną antykultury.
Najciekawsze jest to, że w książkach Andrzeja Sapkowskiego jest w bród opisów elfich strojów, zachowań, wyglądu oraz architektury. Ciri zresztą żyła przez jakiś czas w elfim świecie i zarówno Lud Olch, jak i Lud Wzgórz byli ze sobą powiązani. W książkach co chwila są odniesienia do elfich miast, na których fundamentach budowano ludzkie osiedla np.:
"- Foremny zameczek - rzekł z podziwem Cahir. - Niech mnie, w samej rzeczy foremny i
cieszący oko zameczek.
- Dobrze księżna mieszka - powiedział wampir. - Przyznać trzeba.
- Wcale ładny, kurwa, domek - dodała Angouleme.
- Pałac Beauclair - powtórzył nie bez dumy Reynart de Bois-Fresnes. - Elfia budowla,
leciutko jeno przerobiona. Ponoć przez samego Faramonda.
- Nie ponoć - zaprzeczył Regis. - Ale ponad wszelką wątpliwość. Styl Faramonda
widoczny jest przecież na pierwszy rzut oka. Wystarczy spojrzeć na te wieżyczki.
Zwieńczone czerwienią dachówek wieże, o których mówił wampir, strzelały w niebo
smukłymi białymi obeliskami, wyrastając z filigranowej, rozszerzającej się ku dołowi
konstrukcji samego zamku. Widok nieodparcie kojarzył się ze świecami, z których festony
wosku spłynęły na misternie rzeźbioną podstawę lichtarza.
- U stóp Beauclair - wyjaśnił rycerz Reynart - rozpościera się miasto. Mur, ma się
rozumieć, dobudowano później, wicie wszak, że elfy nie otaczały miast murami."
Oczywiście w Rodowodzie Krwi jedyne przedstawione elfickie miasto (i to chyba stolica) oczywiście posiada mur ;D.
Na swój sposób w uniwersum Sapkowskiego elfia historia pełni rolę okresu starożytności, a elfie ruiny i zachowane budowle nawiązują do spuścizny po Republice i Cesarstwie Rzymskim. Z tą oczywiście różnicą, że elfy i ich kultura przetrwały do czasów, w których żyje Geralt. Zabawne, że we wspominkach Lauren Schmidt Hissrich razem z Declanem de Barra skarżą się jak to mało Sapkowski zawarł informacji o Koniunkcji Sfer i dawnych czasach, ale jak już przychodzi co do czego i materiał źródłowy oferuje całą kopalnie opisów i odpowiedzi, to udają że nie istnieją i nie mają zamiaru z nich w ogóle skorzystać. Już pierwsze strony z pobytu Ciri pośród Ludu Olch daje całą masę informacji dotyczących architektury i wyglądu elfów:
========================
"Jak wszystkie elfy, czarnowłosy miał pod cynobrowo-amarantowo-karmazynowym płaszczem kolczugę wykonaną z kółeczek o nieprawdopodobnie małej średnicy, dzięki czemu układała się na ciele miękko niczym wełniana dzianina. "
"Zza gałęzi wierzb płaczących, spływających ku wodzie niczym zielone kurtyny, Ciri
zobaczyła pałace. Nigdy w życiu nie widziała niczego podobnego. Pałace, choć wykonane zmarmuru i alabastru, były ażurowe jak altany, wydawały się tak delikatne, ulotne i zwiewne, jakby to nie były budynki, ale zjawy budynków. Ciri w każdej chwili oczekiwała, że powieje wiatr, a pałacyki znikną razem z unoszącym się z rzeki oparem. Ale gdy wiatr powiał, gdy opar znikł, gdy poruszyły się gałązki wierzb i zmarszczyła rzeka, pałacyki nie znikły i znikaćnie myślały. Zyskiwały tylko na urodzie.
Ciri z zachwytem patrzyła na tarasiki, na podobne kwiatom nenufaru sterczące z wody wieżyczki, na mostki wiszące nad rzeką jak festony bluszczu, na schody, schodki, balustradki, na arkady i krużganki, na perystyle, na kolumny i kolumienki, na kopuły i kopułki, na smukłe, przypominające szparagi pinakle i wieże.
- Tir ná Lia - powiedział cicho Avallac'h.
Im byli bliżej, tym piękno tego miejsca silniej chwytało za serce, mocniej ściskało za
gardło, sprawiało, że łzy gromadziły się w kącikach oczu. Ciri patrzyła na fontanny, namozaiki i terakoty, na rzeźby i pomniki. Na ażurowe konstrukcje, których przeznaczenia nie pojmowała. I na takie, co do których była pewna, że nie służyły niczemu. Prócz estetyki i harmonii.
- Tir ná Lia - powtórzył Avallac'h. - Widziałaś kiedyś coś takiego?
- Owszem - poczuła ścisk gardła. - Widziałam kiedyś resztki czegoś takiego. W
Shaerrawedd.
Teraz na elfa wypadła kolej długo milczeć."
"Przejechali na drugi brzeg rzeki po łukowatym ażurowym moście, który sprawiał
wrażenie tak kruchego, że Kelpie długo boczyła się i chrapała, nim odważyła się nań wstąpić. Choć podenerwowana i spięta, Ciri rozglądała się pilnie, nie chcąc przegapić niczego, żadnego widoku, który oferowało bajeczne miasto Tir ná Lia. Po pierwsze, ciekawość wręcz ją paliła, po drugie, nie przestawała myśleć o ucieczce i pilnie wypatrywała okazji.
Na mostkach i tarasach, w alejkach i perystylach, na balkonach i krużgankach widziała przechadzających się długowłosych elfów w obcisłych kubrakach i krótkich płaszczach, haftowanych w fantazyjne liściaste motywy. Widziała ufryzowane i ostro wymalowane elfki w zwiewnych sukniach lub strojach przypominających męskie.
Przed portykiem jednego z pałaców powitał ich Eredin Bréacc Glas. Na jego krótki
rozkaz dookoła zaroiło się od małych, szaro odzianych elfeczek, które szybko i w ciszy zajęły się końmi. Ciri przypatrywała się zdumiona nieco. Avallac'h, Eredin i wszystkie inne spotykane dotychczas elfy były niezwykle wysokiego wzrostu, by spojrzeć im w oczy, musiała zadzierać głowę. Szare elfeczki były dużo niższe od niej. Inna rasa, pomyślała. Rasa sług. Nawet tu, w bajkowym świecie, musi być ktoś, kto haruje na próżniaków."
===============================
Tego jest naprawdę sporo i nic, absolutnie nic z tego nie skorzystali. Poszli w kliszę i generyczność. Na jeden odcinek Rodowodu Krwi przeznaczano od 7-10 milionów dolarów, a miało być ich 6 (średnio to jakieś 50 milionów). Fenomenalnie zrealizowany Green Knight przez amerykańskiego reżysera Davida Loweriego kosztował 15 milionów dolarów (świetna gra barwami, genialna praca kamery, zadziwiające dobre CGI, dobra gra aktorska, świetna scenografia i utrzymanie klimatu). Da radę zrobić świetną produkcję za naprawdę nieduże pieniądze, zresztą Amazon udowadnia, że bez wizji i talentu nawet miliardy dolarów znaczą tyle co nic. Mieli świetną okazję podobnie jak Pierścienie Władzy, aby przedstawić elfią kulturę i złotymi głoskami zapisać się w historii kinematografii. Zadziwiający jest ten kompletny brak ambicji, zero wizji i jakichkolwiek chęci. Lauren i Declan nawet nie muszą mieć talentu. Wystarczyłoby, że zatrudniliby do realizacji odpowiedniego człowieka - z talentem i wizją, jeśli im nie starcza. Mieć możliwość i z niej nie skorzystać - tego nie rozumiem. Nie mam pojęcia skąd u nich bierze się te połączenie świadomej ignorancji z bezdenną arogancją.
@Figarus Dziękuję za miłe słowa 😊
Z drugiej strony dobrze zobaczyć jak od "kuchni" powstają dzisiejsze produkcje, dzięki chociażby słowom głównego reżysera Declana:
"Pierwszy odcinek jest zawsze najtrudniejszy, zwłaszcza kiedy nieco wywraca się dobrze znane ludziom konwencje i przekonania (...) Siedziałem w kawiarni i cała historia zjawiła się w mojej głowie znienacka. To trwało z 20-30 minut. Miałem długopis i serwetkę. Notowałem na niej imiona postaci i to, kim są, co robią, wszystkie potrzebne szczegóły. (...) Coś takiego nigdy więcej się nie powtórzy."
Takie wpisy rzucają nieco światła na nowoczesną myśl kinematograficzną ;D. Wyjaśniają również dlaczego notatki spisane w 20-30 minut na serwetce mają dużo wyższy priorytet niż książkowy materiał źródłowy.
To, że ci ludzie zwierzają się z takich rzeczy, jeszcze zanim zobaczą wynik i odbiór swojego "serwetkowego dzieła", świadczy tylko o tym jak bardzo są odklejeni od rzeczywistości i przepełnieni wiarą w swoją nieomylność.
Z innych cytatów Declana ten jest równie ciekawy:
"U nas (elfy) nie są nieśmiertelne, a długowieczne. Ale myślę, że w świecie „Wiedźmina” w tym przekroju czasowym przodkowie i potomkowie bardzo się różnią, nawet na poziomie biologicznym. Przecież za czasów Geralta elfy mają problem z rodzeniem dzieci. Coś im się stało i są dużo słabsze. W „Rodowodzie krwi” są więc bardziej wpływowe i silniejsze. A potem w ich przypadku doszło do dewolucji "
Warto zwrócić uwagę na formułę "ale myślę, że w świecie wiedźmina..." albo "elfy mają problem z rodzeniem dzieci" czy "coś im się stało i są dużo słabsze". Wszystkie te zdania i sformułowania świadczą o tym, że reżyser jawnie przyznaje się do braku wiedzy z zakresu lore. Nie zadał sobie trudu, aby zrobić podstawowy research w sieci, jak już nie chciał czytać książek, na podstawie których kręci serial i używa marki. Ba! Nawet nikomu takiego researchu nie zlecił, a od czegoś ma tych swoich asystentów i pomocników. Elfy nie miały problemu z rodzeniem dzieci, tylko stracili większość młodzieży podczas powstania (młodzież zbuntowała się przeciw starszym i rzuciła się do walki z ludźmi, co skończyło się tragicznie). Jako, że elfy są płodne jedynie przez krótki okres swojego bardzo długiego życia mają duży problem z odtworzeniem swojej populacji. Netflixowi geniusze zaś ubzdurali sobie, że dopadł ich jakiś super efektywny wirus bezpłodności, a w zasadzie po wypowiedziach wyżej nadal nie wiedzą jaka jest przyczyna problemów z dzietnością, a temat jest bardzo prosty i bardzo współczesny - starzejące się długowieczne społeczeństwo z bardzo niskim odsetkiem płodnej "młodzieży" w wyniku tragicznych okoliczności (powstania Aelirenn, a obecnie walk reszty elfiej młodzieży w komandach Scoia'tael). Abstrachując już nawet od książek, po tym wpisie widać wyraźnie, że sama netflixowa ekipa odpowiedzialna za wiedźmińskie produkcje nadal nie wymyślili w obrębie własnego grona wzajemnej adoracji przyczyn owego problemu elfiej bezdzietności (mają problem z rodzeniem dzieci, ale wciąż nie potrafią wymyśleć jaka to przyczyna powoduje). Nie wiem czy istnieje słowo na określenie tego w słowniku, ale "lenistwo czy niedowład umysłowy" to zdecydowanie za mało na próbę zdefiniowania tego zjawiska ;D.
Podobnie z całą elfią historią, gdyby twórcy netflixowi zadali sobie trud, aby zajrzeć do książek, albo zapytać się jakiejś osoby, która to zrobiła, wiedzieliby, że elfy nie przeszły jakieś "dewolucji" i stały się ewolucyjnie "słabsze", tylko starsze elfy z Ludu Wzgórz przyjęły błędną politykę względem ludzi i nie podjęli walki z nimi, kiedy byli dużo silniejsi, a zdecydowali się na politykę ciągłych ustępstw wierząc, że ludzie przeminą jak szarańcza. Zawierzyli swojej długowieczności oraz doświadczeniom nabytym w kontaktach z innymi rasami (krasnoludami, gnomami, niziołkami i innymi). No cóż pomylili się i ludzie nie przeminęli. Nie docenili siły ekspansywności ludzkiej i musieli się cofać bez końca, aż w końcu zabrakło im miejsca do cofania się, a wtedy było już za późno w wyniku czego stracili większą część młodych, którzy stracili zaufanie do starszyzny i wymknęli się spod kontroli, biorąc sprawy we własne ręce. Najlepsze jest to, że twórcy netflixowi pomylili głód i złe warunki w którym przyszło żyć elfom w czasach Geralta z "dewolucją". Na litość boską niedożywienie czy trudne warunki bytowe to nie dewolucja!!! Zaczynam naprawdę wierzyć, że te historie związane z poziomem wykształcenia publicznego w USA, nie tyle są wyolbrzymiane, ale wręcz niedoszacowane ;D. A wydawało mi się, że właśnie po to jest tam Tomek Bagiński, aby potrafił im wyjaśniać takie rzeczy, tak aby mogły do nich trafić ze zrozumieniem ;D.
@Figarus Tak. Bo po co zekranizować barwną, pełną historię świata, skoro można z niego zrobić swój własny świat :) przecież wranowie nie mieli problemów z schizofrenią, czy hompseksualizmem. To są sprawy naszego, 21 wieku. Zastanawiam się tylko, komu dzięki takiemu serialowi ma się zrobić lżej na wątrobie, bo chyba nie rozumiem. Ciągle pitolenie o tym ze rasizm to zło też nic nie rozwiązuje. Mam wrażenie, że ludzie uciekają w dobre fantasy, w przekazem, który nie jest infantylny, ale głęboki, taki, który daje siły do zmagania się ze swoją codziennością. I w końcu po to do cholery mamy fantasy, żeby nie myśleć stale o swojej codzienności, a oni to wszystko w niej wpychają. Plus do tego sceny kompletnie z tyłka, jak kopulacja cesarzowej ze zwierzęciem. To miało dodać klimatu? Obrzydliwe. A może teraz zoofile zasługują na szczególną troskę i akceptację według szanownego Netflixa?
@@Driadazbrokilonu wiesz jak robią takie coś co nie ma nic albo ma mało wspólnego z daną serią poza tytułem tylko i wyłącznie przekazać swój przekaz i ,,odchaczyć" lgbt itd. , to już przychodzi na myśl ,,pranie mózgów" - im więcej osób to zobaczy tym więcej osób przyjmie ,,prawdę " netflixa i bedzie wyznawać tylko prawdę netflixa gdzie według netflixa silna kobieta to damska wersja pudziana z wielkim mieczorem na plecach i z jakiejś mniejszości etnicznej i orientacji lgbt+ XD
spoko sie czytało, pjona :D
Rings of power: udało mi się zbezcześcić materiał źródłowy!
Blood origin: potrzymaj mi piwo!
Rings of Pała!
Nawet nie wiecie, jak bardzo doceniamy Wasze poświęcenie - chwała Wam za to! Bo co się zobaczy, tego się nie odzobaczy xD
Ale bełkot. Niby nikt miał nie oglądać, a ten syf na pierwszym miejscu popularności na netflix polska. Jak widać, ludzie są debilami i netflix będzie dalej ciągnął ten syf.
@@blllklbn4055 A Ty Ptysiu myślisz, że Netflix umieszcza swoje filmy na swoich listach popularności według prawdziwej oglądalności? 🤦♂️😂🤣🤣 Święta Anielko! 🤦♂️🤦♂️🤦♂️ To jest zwykła reklama swoich własnych gniotów.
@@witeks79 A Ty myślisz że Polacy nie odpalali tego syfu na potęgę?
@@blllklbn4055 qwr
Przedśmiertny okrzyk Rafała lepszy niż Wilhelm :)
Jestem fanatykiem wszelkiego fantasy. Czytalem od dziecka tolkiena lacznie z Silmarilionem jeszcze w latach 90-ych majac 12 lat. Tworzylem nawet swoja wlasna gre fabularna - nie wiedzac w sumie dokladnie czym sa tabletop rpg-s (nie bylo internetu wtedy a na wiosce nie mialem zadnych znajomych ktorzy znali fantasy). Czytalem pozniej mase ksiazek, gralem w mnostwo gier czy to fabularnych czy na PC. Takich gniotow jak ostatnio nie widzialem nigdy. Polityczna poprawnosc niszczy wszystko. Ostatnio rings of powa, wiedzmin, do tego wheels of time. Nie wspomne o tym co dzieje sie teraz z D&D gdzie zakazano uzywania slowa rasa :P licze ze w koncu powstanie alternatywa do tych woke pomyslow z dupy dla ulomnych ludzi.
Chwileczkę jak to zakazano używania słowa rasa? Co się stało?
@@jimmyskadowski5850 tez nie słyszałem o tym, teraz przeczytałem.. zamiast 'race' jest 'species'. Masakra jak niektórym ryje banie poprawność polityczna. IMO problemem są Ci gdzie wszyscy widzą problem, nawet w słowie. Może całkiem zrezygnujmy z słowa 'rasa', używajmy 'gatunek', i zrezygnujmy z słowa rasista na rzecz słowa gatunkista? fml.
@@verusmember997 najśmieszniejsze jest to że głównie ten przepis byłem jest tylko w USA. a obrywa za to cały świat bo się przeniosło. patologia jak x
Co do poprawnisci fiksacyjnej masz rację. Na wheels of time wypadłem na pierwszym odcinku - rzygać się chciało tymi bzdurami.
Spoko, do D&D mają dodać mikrotransakcje, więc ludzie się przeniosą na inne gry. ;]
"Zło nie jest w stanie stworzyć niczego nowego, może jedynie zniekształcać i niszczyć to, co zostało wymyślone lub stworzone przez siły dobra”
To nie jest prawda, że Sapkowski nie opisywał historii świata. Poznajemy ją podczas rozmów bohaterów (np. kiedy Ciri uczy się w świątyni Melitele lub podczas dialogu Geralta z Vilgefortzem w galerii na Thanedd). To co się dzieje w serialu to jakiś żart.
Jak dla mnie największym pozytywem tej wspaniałej produkcji jest czas jej trwania.
Serial ma tylko 4 odcinki i nie marnuje się na niego tyle czasu co na Rings Of Pała.
#postępowośćdoboju!
Wielkie dzięki za poświęcenie się i obejrzenie tego "postępowego arcydzieła"! ;-) Czy teraz wywalą na zbity pysk scenarzystów i showrunnerkę tych nieszczęsnych produkcji??? Mam taką wielką nadzieję!
nie, nikogo nie wyrzuca to są seriale które maja swoją misje i ta misja dotyczy dzieciaków które teraz szczaja sobie w spodnie na tik toku ale dorosną i będą potrzebowali swoich seriali takich nowoczesnych, dla idiotów.
Tak, zwłaszcza że ten syf jest na pierwszy miejscu wśród popularnych seriali w Polsce xD Jakbyś człowieku nie wiedział, to dla netflixa liczy się tylko oglądalność. A jako że ludzie to debile, to będą to ciągnąc dalej.
@@graciii5704 Po zastanowieniu się uważam, że winę za kiepskość takich seriali mogą również ponosić aktorzy, którzy są (jak dla mnie) kompletnymi "noname'ami" i ich gra aktorska dla mnie przypomina Herkulesa, Xenę itp seriale. Bo dobry aktor mógłby jakoś starać się uratować taki gniot....
@@bartekprzybylski1169 No bez przesady. Herkules był akurat nie taki zły.
@@sawekg3837 Może byłem na niego za stary, miałem już koło 20 lat jak leciał w TV :-)
Chłopaki mega szacunek dla was za to ze obejrzeliscie to i uchroniliscie mnie przed tym tworem. Ciepło pozdrawiam.
Elfy nie były pokojowe. Przed koniunkcją w której pojawili się ludzie, to elfy były agresorami i podbili teren nierzadko wchodząc w konflikty z Krasnoludami i gnomami.
Niie zmienia to detalu że Widzmini to była kreacja Alzura i była unikalna, nie odtwórcza
A jeszcze moje wrażenie: otworzyłem netflix, wyszukalem frazę wiedzmin, otworzyłem kartę serialu dałem łpkę w dół, wyłączyłem netflix, wróciłem do oglądania Archiwum X na Disney+
I to jest najlepsze. Nikt nie zadaje sobie trudu aby doszukać się informacji o przeszłości Elfów. Czy to postacie w książkach czy w realnym świecie. Dodam jeszcze, że to nie elfy jako pierwsze pojawiły się w świecie Wiedźmina. Pierwszymi mieszkańcami były krasnoludy i gnowy. Z nimi wojowaly Elfy tak jak pisał Mandoleran. Ludzi po przybyciu na ten świat traktowano jako wioskowych głupców i podkategorie. Dopiero elfie kobiety doceniły nieposkromiona chuć ludzi i zaczęli się mieszane związki i rody. Wysoko postawionym Elfom to nie było w smak i powoli wszystko przerodziło się w konflikt. Po wielu krwawych konfliktach na prowadzenie wysforowali się ludzie dzięki stosunkowo dużym zaludnieniu terenów i uzupełnieniu strat. Pozatym mogę założyć się o prawa rękę Putina, że sama wyższość Elfów doprowadzala do wielu konfliktów. Nie jeden ludzki król czy szlachcic w oczach przeciętnego Elfa wyglądał na robaka w bagnie. Potem ludzie zaczęli niszczyć i zdobywać a Elfy przegrały. Bywa. Najlepsze jest to, że praktycznie nikt nie ogarnia światów, w których Elfickie imperium trwa w najlepsze. Odkrycia i spostrzeżenia Citi jasno pokazują jakimi tyranami są Elfy, masowe groby, niewolnictwo. Dziki Gon to awangarda sił wypadowych z tamtych światów. Świat nie jest jest biało czarny. Jest skurwialy ale czasami musimy zastanowić się co doprowadziło do upadku Elfiego imperium. Krasnoludy potrafiły dostosować się do warunków i radzą sobie tak btw
Ja mam wrażenie, że Netflix wykorzystał postacie, które znamy i zrobił z nich popierdółki tyłki po to, żeby pokazać jak gardzi książkami i Redami
Dobra robota z recenzją. Polecam przy okazji obejrzeć Bez/Schematu tam też ostro jadą po serialu i Netfixie. Na czatach ktoś zauważył że aktor (Lenny Henry) grający maga Balor'a grał też we Władcy Pierścieni to se wybrał wspaniałą ścieżkę kariery :)
Największym problemem kręcenia na Islandii, było to że jak pokazywali te wioski to nawet jakby się ragnar nagle pokazał to ja nie widzę żadnej różnicy XD serio to wyglądało bardziej jak wikingowie niż elficki świat
Ja myślę, że scenografia jest tu najmniejszym problemem. Najgorsze jest podejście samych twórców; "to jest postępowe, inkluzyjne i diverdity, knurze!".
W sumie w serialu nie potrafili dobrze przedstawić Doliny Kwiatów czyli Dol Blathany, a niby zanim rozpanoszyli się ludzie i potwory po świecie, to dużo więcej terenów wyglądało jak ta dolina. Można było na tym się skoncentrować, na bujnym pełnym roślinności świecie i majestatycznych budowlach. A tu po staremu, czyli serial robiony przez idiotów, na który nie głupi ludzie nie dają się nabrać.
Należę do jednych z pierwszych fanów „Wiedźmina”, mając około 16 lat wysłałem na ten sam konkurs własną pracę co p. Sapkowski do „Fantastyki”. Kiedy opublikowano pierwsze opowiadanie Wieśka zostałem bez reszty wchłonięty przez wiedźmiński świat wykreowany przez rodzimego twórcę. Z lubością oglądałem nasz serial i choć spotkał się ów z niemałą krytyką, to uważam, że w porównaniu z gównem jakie zafundował nam Netflix serial już po latach wychodzi obronną ręką. Później CD PR i ich trylogia pokazały jakie możliwości posiada umiejętne wykorzystanie prozy Sapkowskiego. Świat wiedźminów stał się jeszcze bardziej przekonywujący i rzetelny. Byłem w niebo wzięty mogąc walczyć z potworami i doznawać niewiarygodnych przygód. I przyszedł czas Netflix’a… Pierwszy sezon, cóż, rozczarowanie, pierwszy odcinek i bodajże trzeci ze strzygą były dobre, ale to osiągnięto dzięki osobistemu zaangażowaniu Heńka Kawilskiego. Dał czadu. Drugi sezon, pierwszy odcinek i na tym można interes zamknąć. Porażka! I teraz ta padlina, dno bez dna, ostatnie padło. To „coś” nie ma nic wspólnego z „Wiedźminem”, z którym przecież dorastałem. Tak, jestem trollem i żyję w piwnicy zamknięty we własnym świecie, wolę takim być jak pozwalać okaleczać historię, którą pokochałem całym sercem i którą przekazałem dalej. Moje dzieci i wnuki również uwielbiły wiedźmaka, którego Netflix tak splugawił. Cavill miał rację, że opuścił ekipę poronionych pomysłów, miał dość profanacji, której dopuścili się showrunnerka i jej piesek Bagiński. Nie znam słów, które dostatecznie mogłyby być obelżywe bym mógł nimi zelżyć Netflix. Tym, którzy przeprawili się przez to bagno i dotarli do brzegu chwała. Pozdrawiam.
Hulk zapłodnił skowronka... Jak ja to teraz odzobacze😱
W latach dziewięćdziesiątych na Polsacie leciał serial Herkules i przy tym czymś to było arcydzieło kinematografii.
To naprawdę wygląda tak jakby netfix chciał udowodnić amazonkowi kto tu jest prawdziwym królem gniotów i nie cofnęli się przed niczym
P. S. deprecjacja zamierzona
Po raz kolejny tego roku dziękuję za Wasze poświęcenie :)
Wytłumaczyli kolorowe elfy, są trzy krolestwa: białe, żółte i czarne. plus wszystko to wyszło z 1000 lat historii...
Jak nie jestem fanem elfów, to uważam że w wiedzminie zrobili krzywdę tej zacnej rasie 😞
Miałem tego serialu nie oglądać, ale po Waszym materiale nie obejrzę go jeszcze bardziej.
Tak swoją drogą, to pani Azjatka nawiązuje swoim ubiorem bardziej do chińsko-hongkongskiego kina wuxia, którego aktorka Michelle Yeoh jest jedną z gwiazd. I trochę mi jej szkoda, że zagrała w czymś tak tragicznie złym, bo może i sporo zarobiła, ale się rozmienia na drobne.
Moim osobistym bólem jest to, że CPR wydał dodatek do TRPG wiedźnina i tam właśnie napisana jest świetna historia powstania wiedźminów, wystarczyło się zainspirować a dostaliśmy historię TRPG gimbusów w piewnicy
Wydaje mi się że gimbusy dały by większe serducho w kreowaniu narracji niż twórcy serialu .
Wystarczył rzut oka na trailer i opinie na imdb żebym sobie darował ten serial i oszczędził czasu. Większą frajdę sprawia oglądanie recenzji takich jak ta 😎
Karły pasują do gnomów , Eredin stał się królem dzikiego gonu bo znalazł hełm w piasku xD , najlepsze z tymi statkami w tym śmiesznym serialu od Netflixa blood origins , w grze Wiedźmin 3 jest książka o nazwie koniunkcja sfer i jest w niej napisane coś takiego
Wyobraź sobie, Drogi Czytelniku, że nasz świat to statek, który przemierza wielkie morze. Złego pokładu widać czasem na horyzoncie inne. odlegle stalki-to gwiazdy. Okręty te wiozą różne towary i różne zatopi. Zwykle mima obserwując jedynie przez lunety. Ale raz na kilka tysiącleci na tym kosmicznym morzu występują sztormy tak silne, ze pchają statki ku sobie, ze jeden wpada na drugi. Cześć załogi z jednego statku może przejść na drugi, część towaru może przesypał się z jednej ładowni do drogiej. Kiedy pogoda się uspokaja, statki znów rozłączają się i płyną w swoją stron-na zawsze zmienione.
Tak zwane ,,istoty postkoniunkcyjne., czyli potwory rodzaju ghuli czy bazyliszków, to właśnie pasażerowie innego statku. I my, ludzie, jesteśmy rozbitkami. którzy przywędrowali na ziemie zamieszkane już przez Starsze Rasy z bardzo daleka, wbrew naszej woli. Tu też poznaliśmy magiczne arkana, o istnieniu których wcześniej nie wiedzieliśmy.
Czy Zdarzenie światów nastąpi ponownie? Był może. Czy da się tego uniknął, albo wręcz przeciwnie, przyspieszyć ten kataklizm? Niektórzy uczeni są zdania, że pewni todze mogą posiąść te sztukę. Że rzadkie geny pozwalają im chwycić za ster naszego okrętu i pokierował nim - na bezpieczne wody bądź ku zgubie.
Ci idioci z Netflixa od rodowodu krwi nie zrozumieli że ten opis o statkach to taka metafora i proste wyjaśnienie na przykładzie statków jak wyglądała koniunkcja sfer , żenada Netflixa oni mają ujemne IQ i dosłownie myśleli że koniunkcja sfer polegała na tym że statki trafiały do innych światów xD
Kiedy wydawało się że Amazon osiągnął dno z Rings of Power wtedy cały na biało wychodzi Netfliks z swoim Wiedzmino podobnym serialem i jedzie w stronę zachodzącego słońca z Panią shorwaner i Tomkiem Bagińskim
"Na Netfliksie z kolei od niedzieli spin-off Wiedźmina - „Rodowód Krwi”. Miłości w Internecie nie znalazł, a ja od dyskusji na ten temat póki co się wstrzymam. „Rodowód” powstawał kiedy siedziałem na Węgrzech przy „Rycerzach Zodiaku”, więc akurat ten mecz oglądałem spoza linii boiska. Ekipa moje zdanie zna. To wystarczy. Pogadajmy za parę miesięcy, jak będzie już widać co dalej. " Baginski na fcb.
Ale się uśmiałam z Wami 😂 jak przy reszcie takich g****ych tworków recenzje są lepsze od seriali 😂😂
Dlatego można podziękować Netflixowi za to że możemy się pośmiać dzięki takim recenzentom:D
Jestem dość sporym fanem wiedźmina. Pierwszy mój kontakt z tą serią, to prawdopodobnie jak większości polskich fanów, polski serial. Oglądałem go jak oczarowany mając te 5 lub 6 lat, popijając herbatkę owocową u babci, a później z bratem i wujkiem bawiliśmy, że zabijamy potwory i toczymy epickie pojedynki. Serial ten był słaby ale w mojej ocenie i tak lepszy od tego co zrobił Netflix. Później w gimnazjum przeczytałem książki i grałem w jedynkę. Przez całe wakacje wstawałem wcześnie rano i grałem w jedynkę, do dzisiaj lubię wracać do tej gry. Na dwójkę i trójkę wiedźmina czekałem bardzo niecierpliwie. Pamiętam, że jak wychodziła trójka to byłem już po lub przed maturami i odbierając grę z empiku w dzień premiery, odbierałem przy okazji moją kuzynkę ze szkoły. Gra siedziała z przodu przypięta pasami, a kuzynka z tyłu w moim czerwonym sajczęcie. W liceum ponownie przeczytałem również całą serię książek. Później gdy nastał dla mnie ciężki okres w życiu, błędnie wybrane studia, zawody miłosne, brak perspektyw na życie, dopadła mnie depresja, pamiętam jak wiele radości sprawiało mi czytanie książek. W zimie wsiadałem w moje czerwone sajo i jechałem do lasu by siedzieć na ambonie myśliwskiej lub w samochodzie w miejscach nie odwiedzanych przez ludzi i w takich klimatycznych miejscach zaczytywałem się w książkach, a cała ta historia dawała mi wiele radości i pomagała w trudnych chwilach. Rozpocząłem również inne studia, które ukończyłem pisząc pracę dyplomową pod tytułem "Jak żyją i funkcjonują mity i legendy Słowiańskie w opowiadaniach Andrzeja Sapkowskiego". Zrobiłem sobie nawet tatuaż związany z wiedźminem i zacząłem się szkolić z walki mieczem. W międzyczasie urodziła mi się córka, która na drugie imię dostała Cirilla. Gdy dowiedziałem się o tym, że Netflix ma wypuścić serial najbardziej przeszkadzał mi wybór Yenefer i Geralta (Henry był jak dla mnie za piękny). Jednak podczas pierwszego sezonu moje obawy w stosunku do Geralta zostały rozwiane, przez Henrego, co do Yen to dalej uważam że została źle wybrana (podobnie jak i reszta obsady). Henry był najlepszym co przytrafiło się temu serialowi. Drugi sezon był strasznym gównem. No ale po co o tym mówię? Po to by pokazać, że świat wykreowany przez Sapkowskiego jest bardzo bliski mojemu sercu i bardzo dla mnie ważny. I teraz oglądając to co Netflix wyprawia z tym światem czuję się oszukany i zdradzony. Czuję jakby ktoś napluł mi w twarz i zwyzywał mnie jeszcze za to, że to coś nie spełnia moich oczekiwań i jest rozczarowujące. Boli mnie to jak coś co uważam za część mojej kultury jest niszczone. Wiem, że wiedźmin nie jest stricte słowiański, to mieszanka kulturowa całej Europy (i nie tylko, bo mamy zapożyczenia chociażby takie bruxa, mogę o tym dyskutować godzinami i uważam się trochę za znawcę w tym temacie) jednak duch całej tej serii jest bardzo słowiański i polski. Dlatego oglądając te twory czuję jakby ktoś wyśmiewał rzeczy istotne ważne dla mnie i związane w jakiś sposób kulturowo z moją kulturą. Chciałbym kiedyś zobaczyć prawowitą reprezentację tego świata, a nie jakbym oglądał Nowy York w kostiumach (wyjątkowo słabych) fantasy. Twórcy nie szanują materiału źródłowego i swoich odbiorców co doskonale pokazuje ten gniot. Mam nadzieję tylko, że kiedyś odbije się ludziom, którzy tak zaciekle walczą o to by wszystko było woke i dostępne dla tej mitycznej współczesnej widowni.
I dlatego nie rozumiem dlaczego w SŁOWIAŃSKI świat wykreowany przez SŁOWIAŃSKIEGO twórcę na siłę wciska nam się czarnoskóre czy nawet skośnookie elfy. I nie, nie jestem rasistką ale rzygać się już chce od tej poprawności.
@@malwinabukaa8244 bo zabierają się za to twórcy oderwani od rzeczywistości, dla których cały świat to Hollywood, a to miejsce właśnie tak wygląda i próbując zadowolić mityczną współczesną widownię starają się trafić tylko do tej niewielkiej grupy.
@@philipmocny6768 Ameryka to jednak stan umysłu 🤦jeszcze kilka lat temu jak ktoś był idiotą, to siedział cicho bo wstyd się było wychylać, a teraz ci idioci wyszli ze swoich nor, panoszą się i zakrzykują mądrych ludzi. Świat oszalał w Polsce zresztą to samo od kiedy mamy "dobrą zmianę".
Obejrzałam tego nawet nie cały, pierwszy odcinek i miałam też taką refleksję: po co to są elfy, skoro wyglądają i zachowują się jak ludzie, tylko ze świńskimi uszami.
Szczerze skreśliłem Netlixa już po pierwszym sezonie jak zobaczyłem jak oni poprowadzili fabula czegoś co miało być opowieścią fantasy . Nie potrafilem ogarnąąć jakim deeeblem trzeba być w temacie fantasy żeby nie wpaść nawet na tak proste pomysły charakterystyczne dla gatunku jak wprowadzenie do fabuły jakiś orientacyjnych map , dat pod lokacjami itp . Jedynym niezłym elementem tez w tamtym sezonie był epizod z Cavilem machającym mieczem ale tez szybko można było sie zorientować ze to nie jest film o nim wiec od razum można było przewidzieć katastrofa jak scenarzyści nie potrafili wykorzystać nawet potencjalu takieg Cavila
odnośnie lektora mówiącego ilu już jest członków drużyny to przypomina mi się jeden tekst "przed wyruszeniem w drogę należy zebrać drużynę" 😆😆
Zgadzam się w 100%, to powinno nosić tytuł 7 roninów
Mnie ta inkluzywnosc juz denerwuje.
Brodate elfy co gadają jak Szkoci, bardziej pasują na krasnoludy 😞
krasnoludka grana przez karła, KRASNOLUDKA!!!!!! Jak to by był normalny niski facet z broda to wszystko było by ok.
Ja nie pamięta żeby elfy zbudowały swoją cywilizacje na kościach krasnali.
Nie można pokazywać że elfy są lepsze bo to RASIZM a Netflix nie może tego pokazać :-D
Podobno jak się ogląda to nie można wyłączyć bo wyskakuje napis "there are enemies nearby" ;)
Mam wrażenie że tacy ludzie jak ci którzy tworzą dzisiaj seriale z uniwersum wiedźmina i władcy pierścieni obejrzeli film Idiokracja i pomyśleli że już nadeszły te czasy. Widzowie są już odpowiednio głupi i można im serwować odmóżdżającą papkę w której fabuła albo jest jakimś pomniejszym dodatkiem albo wogóle jej niema.
Podjąłem rękawice i poległem. Niesamowitego śmiecia Netflix wypuścił.
btw, dobrze, że Rafał jednak żyje, bo krzyki z początku były mocno niepokojące :)
Nr1 wśród seriali...
Najbardziej netflix zaboli jak wszyscy tak sobie podejmiecie rękawice 🎉🎉🎉
I chwalisz się, że dołożyłeś cegiełke do przedłużenia tego syfu? Brawo. Chyba, że widziałeś na innej stronce ;)
Jak nie wiadomo o czym to jest? To jest o tym, że kiedyś były wielokolorowe klany elfów i ich resztki 1200 lat później stanowią mieszkańców wiosek z miksem kolorów skóry, we właściwym serialu.
Na koniec twierdzicie, że gdyby chociaż te klany były każdy w swoim kolorze. No tak właśnie jest, przynajmniej tak mi się wydaje po obejrzeniu raz a drugi żeby to potwierdzić, nie wchodzi w rachubę.
Tak to odebrałem właśnie - jako wyjaśnienie dlaczego we właściwym serialu mamy mix kolorów.
Ten cały Declan de Barra podobno napisał projekt tego serialu w barze na serwetce i niestety tak to wygląda. Z pozytywnych rzeczy cieszę się, że mogłam zobaczyć Jaskra bo to mój ulubieniec i podobała mi się bardzo ta cesarzowa Merwyn... Nie tyle jako postać ale aktorka śliczna i dobrana świetnie na elfkę, takie piękne wielkie oczy i jeszcze tak ładnie pomalowane, z przyjemnością się na nią patrzyło. Niestety chyba więcej plusów nie uda mi się znaleźć.
Akurat nazwa X'intrea pochodzi z książek. Stąd się właśnie wzięła nazwa Cintra , jest to wyjaśnione, chociaż nie pamiętam niestety w którym tomie. Sama nazwa pochodzi właśnie ze starszej mowy, a była to nazwa chyba królestwa elfów. Co do samego Blood Origins, szkoda strzępić języka, bo nie oglądałem, żeby temu czemuś nie nabijać oglądalności. Dobrze, że wy się poświęciliście i dzięki temu my nie musimy;).
Jeśli chodzii o sama koncepcja poprowadzenia fabuły to polski Wiedzmin bił na głowe samym pomysłem na tą historię . To był tak na prawde najlepszy pomysl na poprowadzenia tej historii zbudowanie postaci Geralta pierwszym sezonie jakieś jego dzieciństwo i portret psychologiczny potem zakończenie pierwszego sezonu z dopełnieniem postaci gdzie Geralt zacieśnia bardzo bliska rodzicielska relacja z bardzo młodą jeszcze Ciri . Rodzicielska relacja Geralt i Ciri było właściwie osią tej opowieści kompletnie spieprzoną u Netlixa a bez tego jest to serial o niczym o jebniętej dziewczynce latającej po bez celu po lesie i jebnięętym tempym osiłku biegającym po świecie gdzie nic się kupy nie trzyma .
I wszystko jasne, przestaję opłacać ten chłam i przechodzę na HBO Max, będzie taniej i bezpieczniej dla zdrowia.
No jak to o czym było? Było o tym że chłop wychędożył babę na końcu i stad się wzięła Ciri XD A mieli dobry wątek, mogli wymyślić co chcieli o Larze Dorren i jej zdradzie z ludzkim czarodziejem to nie. I ja chciałbym zażartować że Magnaci i czarodzieje mieli lepszą fabule i efekty ale problem w tym, że to prawda i żart jest spalony.
I co oni zrobili z Eredinem i Avallachiem?? Krogulec i Lis? Chyba kurczak i fretka :(
największym pozytywem tej wspaniałej produkcji jest czas jej trwania
Na początku nie miałem nic przeciwko do Wiedźmina Netflixa, ale po tym co widziałem, zmieniam zdanie. Hollywood wszystko popsuł. Najbardziej jestem zadowolony z polską wersją Wiedźmina serial z 2002, gry i polski film Pół Wieku Poezji Później
Kto analizował wywiady Bagińskiego który stał na czele produkcji (executive producer) ten wie że w jednym wywiadzie powiedział, że kręcą ludzi o słabej podzielności uwagi i dla tych których uwagę przykują jakieś szokujące sceny mimo iż to nie ma sensu logicznie. I cóż zdarza się że film może być dobry pomimo sporych dziur fabularnych np. Frozen lecz to nie jest prawdą w przypadku tej produkcji
Wiedźmin, S4E1. Jaskier: Ale miałem duurny sen! Jakieś menhiry, Elfoszkoci...
Netflix i Amazon mogą sobie podać ręce, oba serwisy streamingowe chyba się założyły kto stworzy najgorszy serial fantasy i kiedy się wydawało, że Amazon wygra to Netflix zrobił wszystkim brutality. Twórcy tego gniota na pewno są z siebie dumni jak udało im się wszystko zepsuć i się teraz śmieją ze wszystkich którzy to oglądają.
Tak, ten czarnyksiężnik, który jest czarnym charakterem z tego prequela netflixowego Wiedźmina grał tego wodza harfootów z ROP, a ta krasnoludka z Rodowodu Krwi nie była czasami też harfootką też z Pierścieni Władzi?
27:07 - Miałem nadzieję, że tak właśnie zrobią.
Wytrzymałem kwadrans i brzuch mnie rozbolał ze śmiechu 😂
Nietflix tonie. Kolejny serial o Titanic'u😜
Ja śmiałem się jak jeden człowiek krzyczy na plaży do drugiego "Czym ty jesteś?!!". Dopiero po chwili dostaliśmy malutkie ujęcie gdzie widać jego uszy...
Bo te uszy zmieniają wszytko . Tak niedorzecznie nieludzki ten elf ,wyróżniał się wyglądem na tle ludzi że hej...
Po za obejrzeniem 1 sezonem, czego późnej żałowałem, bo lepiej można było wykorzystać ten utracony czas, 2 i 3 sezonu nie oglądałem wcale i nie obejrzę. Bo kupa jaka jest każdy widzi, i nie trzeba jej próbować, by stwierdzić czy to kupa czy nie.
Wpadłem na to wideo i zrozumiałem że wcześniej oglądałem Blood Origin ale w ogóle nie pamiętam co się tam działo. Może to faceci w czerni uratowali mnie od tych wspomnień?
Szczęśliwy ty 😁
Wiedzcie, że dopóki będziemy oglądać kolejne serie, to oni będą je robić...
O ku$wa to ten dream team to same elfy (poza karlicą)? xDD przysięgam, że dopiero jak zaczęliście mówić o patrzeniu na uszy koło 20:50 to to ogarnąłem
Obejrzeć cały serial jeden raz to i tak za dużo, ja na zwiastunie nawet nie wytrzymałem do końca.
Szanuje Panowie że daliście radę to oglądać bo ja nie dałem rady przebrnąć nawet do połowy pierwszego.
Sapkowski jeszcze żyje to czym on nie rozwinie świata tylko powierza to ludzia co plują na jego twórczość
Chłopaki dość gadania! Rzucamy wszystko, jedziemy w Bieszczady i budujemy monolit! Uwolnimy tajemne moce Netflixa💪😜
Z takich głupich rzeczy, zauważyłem jeszcze ze po tym jak "wpadli w zasadzke", i uratowali ich najemnicy zaczęli ubierać zbroje tych żołnierzy.
I tutaj nasuwa się pytanie skąd oni wtedy wzięli zbroje dla tej krasnoludzicy, i że jakim cudem reszta żołnierzy Sie nie zorientowała że nagle w kolumnie znikąd znalazł się krasnolud XDDD
Nie czekałem na serial, lecz na jego ocenę. Nie zawiodłem się, przynajmniej nie muszę marnować czasu na oglądanie.
To już Magnaci I Czarodzieje parodia Wiedźmina mieli więcej wspólnego z książkami
Zobaczyłam Wasz odcinek zanim obejrzałam serial... Przez Was nie umiem przebrnąć do końca. 😅 Rafał nie rób mi tego więcej! 🤣
Tak naprawdę Netflix ci to zrobił 😁
@@zwierzak27 już w życiu się Ciebie o nic nie zapytam 🤣
Jest jeden plus tego serialu. To jest idealna kropka dla decyzji czy rezygnować z Netflixa. Juz paradokumenty Polsatu bardzo niskobudżetowe mają więcej sensu.
Ciekawa i zabawna rozmowa. Panowie mają taki polew, że, to zabrzmi dziwnie, chce się rzucić na to okiem 😉
dzięki panowie za wasze poświęcenie. wasza recenzja dobitnie pokazuje rewolucję i naród który próbuje pokazać miejsce reszty ludzkości gdzie jej miejsce. historia terażniejsza to pokazuje
Najpiękniejsza historia której Sapkowski nigdy nie napisał... przypadek
A Bagins od kilku dni siedzi cicho.. wiedział kiedy zniknąć z social mediów 😂
Chciałbym by kiedyś jakiś showrunner pograł sobie w RPGi, zanim zabierze się za adaptowanie czegokolwiek fantasy.
teraz pozostaje przeczytać książki jeszcze raz (po raz 5-ty :) i zagrać W3 kolejny raz (po raz trzeci :) ) - żeby wymazać z pamięci te bullshitowe seriale netflixa... a tak można było ten wspaniały świat zrealizować... i Triss skopana... cyganka? powinna być ruda sliczność... i wszystko jakieś takie do dupy... aż serce mam złamane...
Ta, ruda xD
Mój stary wypierał się, że on tego nie oglądał, że nie widział ani odcinka.
Dostał OPR, bo nawet nie pamiętał, że tak, włączył to to i ja z nim obejrzałam. Ja nie wierzę do tej pory we własne oczy.
On wykasował z pamięci
Niestety...ale ciężko się nie zgodzić z krytyką. Byłem jednym z tych co z otwartym sercem czekali na ten serial. Teraz już wiem, że w rękach Pani Hisslich i jej ekipy po prostu ekranizacja tego świata to porażka. Okropna zupa do której wrzucono spłycenie, niezrozumienie i poprawność polityczną. Po czymś takim można tylko rzygnąć albo mieć biegunkę. Jestem wiekowym już osobnikiem i pamiętam jak po polskim wiedźminie marzyło się, żeby Sapkowskiego ekranizowali "Amerykanie". No cóż, nie ten czas. Teraz pytanie - czy możemy liczyć kiedyś na w miarę sensowną ekranizację sagi?
Obejrzeliśmy jeden odcinek. No nagle widzę, że Ring of Power mogło być jeszcze gorsze. W jaki sposób udało się tak to spi..... Teatrzyk w przedszkolu ma wyższy poziom.
Teraz mogę stwierdzić z czystym sumieniem, że koniunkcja sfer nie jest najgorszą katastrofą jaka spotkała świat Geralta...
Jak zobaczyłem na zwiastunie monolity to już miałem dość....🤦
1. minus dodatni - Ten mini serial nie ma absolutnie nic wspólnego z Wiedźminem i tak go traktując nie mamy oczekiwań. Ja tak do tego serialu podszedłem, bez uprzedzeń i oczekiwań i uważam, że jest to całkiem niezły mini serial fantasy. Bez cudów, czysta rozrywka. Należy tylko odciąć się od Jaskra, koniunkcji i Ciri - ot, kwiatki do kożucha.
2. minus ujemny - całe zachowanie elfich bohaterów, ich wygląd, walka o władzę nie ma dla mnie nic wspólnego z zachowaniem elfów z opowieści Sapkowskiego, Tolkiena i innych. Lepiej by było, by bohaterami byli ludzie, a nie człowieki z doczepionymi szpiczastymi uszami. Nawet wśród arystokracji brak było dostojeństwa elfów. Zero elfiej atmosfery, czysto ludzkie zachowania itp.
Wniosek - odetnijmy "elfom" uszy i będzie nieźle. ;-)
3. malutki plusik - w tej całej obecnie panującej, tfu, poprawności politycznej, wyjątkowo mała (jak na Netflix) dawka LGBTów i to nawet uzasadniona fabułą filmu. Nienachalnie, jak w kilku innych produkcjach, gdzie od wprowadzanej na siłę inklufixacji rzygać się chciało.
4. minus ujemny - poprawność, tfu, polityczna, objawiająca się pomieszaniem osobników różnych ras, pochodzenia itd. zamieszkujących jeden teren, miasto, krainę. Nie ma zmiłuj się ,to jest nielogiczne i bez sensu. Oni się muszą wymieszać i stworzyć coś pomiędzy, mieszańców o podobnym wyglądzie. Ja nie mówię o pojedynczych osobnikach napływowych, mówię o populacji żyjącej na danym terenie od wieków.
Ten problem dotyczy niestety większości obecnie kręconych filmów fantasy.
5. minus ujemny - parę nielogiczności w fabule i scenografii, ale mało to teraz tego w tv.
6. plus - tylko cztery odcinki. Nie ma sztucznego przewlekania, lania wody, byle jeszcze ze dwa dokręcić. Akcja posuwa się sprawnie do przodu. Powiem, że dlatego właśnie nie przepadam za wielosezonowymi serialami - bardzo szybko zaczynają kręcić się wokół własnego ogona.
Przykład: Grę o tron bardzo lubię, ale ostatni sezon był naprawdę o dwa odcinki za długi.
Podsumowując: bez uprzedzeń i oczekiwań uniwersum rodem z Wiedźmina da się to oglądać - czysta rozrywka, bez większej chęci do powrotu. Tak 5,5/10.
Więcej zawodu sprawił mi niestety drugi sezon Wiedźmina, ale tu miałem prawo mieć jakieś oczekiwania i wyobrażenia - obejrzałem: niezłe, ale mnie nie przekonuje.
Swoją drogą dziwię się, bo Sapkowski stworzył tak dobre historie, ulokowane w dobrym universum, że wydaje się, że są to gotowe scenariusze i wystarczy tylko przełożyć jego książki na potrzeby filmu, nie kombinując za dużo, a mam wrażenie, że producenci Netflixa podchodzą do tego z założeniem: "co by tu jeszcze spieprzyć, panowie?" Przerost ambicji nad talentem i zdrowym rozsądkiem?
No dobra, chłopaki, macie rację, ogólnie spieprzyli ten serial i basta.
Witam zdaje sobie sprawę że to co napisze nie spodoba się większości osób. Lecz nigdy nie czytałem książki Pana Sapkowskiego nie wiedziałem jak wygląda świat przedstawiony jego oczami, więc nie miałem odniesienia. Oglądając serial Wiedźmin bardzo mi się podobał i czekam na kolejny sezon. Jeżeli chodzi o rodowód krwi był dla mnie ciekawym serialem który w jasny sposób przedstawił mi jak to wszystko się wydarzyło w bardzo prosty i nie przytlaczajacy sposób. Myślę że jeżeli tych odcinków było by więcej to osoby nie znający twórczości mogły by się pogubić a tak dostałem to w bardzo prosty sposób przedstawiający. Te 4 odcinki są fajnym wprowadzeniem do serialu Wiedźmin. Rodowód krwi bardzo ładnie wprowadził to że odcinki były krótkie co skłania że Pan Sapkowski móglby napisać parę książek o tamtych czasach i rozbudować ta historię w swoim stylu. Chciałbym tylko dodać że czasami książki czytamy godzinami a film na podstawie książki chcemy obejrzeć w 1,5 h nieda się wszystkiego przedstawić w filmie ponieważ wyobraźnia widzą każdego czytającego jest inna i w filmie przedstawiamy najważniejsze wątki bądź historię żeby nie zanudzić filmu. Mi się mini serial bardzo podobał i jeżeli będą kolejne sezony o wiedźminie to też z miła chęcią obejrzę. Pozdrawiam.
Gdy kanał o nazwie "Kultura", nazywa serial "dno" i "syf", to wiedz, że coś się dzieje.
No i super. Nie będzie mnie korcic żeby włączyć serial. Idealne streszczenie.
wyczyny ntflx to jest szerzenie świadomie i celowo antykultury, czego przejawem w tym konkretnie przypadku jest nie tylko rytualne srrrrranie na takie subtelności jak specyfika kulturowa, jakakolwiek harmonia z oryginalnym uniwersum stworzonym przez AS, ale brak chociażby nawet minimalnej szczypty polotu i dobrego smaku. A show runner dostaje kase za odfajkowanie checkilsty opracowanej przez ten sam sanchedryn który płaci korporacjom sprzedającym masło, gacie i bilety kolejowe wywieszać pseudotęcze co czerwiec w ramach prajdu i tak chcą nawyraźniej zbawić świat ale bynajmniej nie po bożemu.
Nawet nie miałem zamiaru tego włączać. Po pierwszym sezonie wieśka, który przemęczyłem, nie zamierzam kiedykolwiek tego włączać.
HBO zmiotło konkurencję aż mi się nasuwa ten mem z kostuchą która otwiera drzwi, w miejscu kostuchy powinno być logo z house of th dragon a pierwsze drzwi to rings of power a drugie to wiedźmin. No amazon i netflix chcieli się ścigać z HBO zwłaszcza amazon tylko że ci pierwsi wsiadli do malucha a HBO jechało ferrari.
Odpowiadając na pytanie z końca materiału mi się to nie widzi, nie oglądałem i nie zobaczę. Wnioskując po filmie i komentarzach lepiej omijać to dzieło szerokim łukiem. Dziękuje wszystkim co poświęcili się oglądaniu tego abym ja nie musiał.
Jak już są te Karynki z niebieskimi włosami są takie postępowe w netfliksie, to niech zmienią nazwę wiedźmina na „blood of brooklyn”, a hbo władcę pierścieni na „rings of wakanda”. Najważniejsze widzę musza być zawsze rzeczy: od cholery Murzynów, tylko dobre kobiety (a jeśli antagonistki to najmądrzejsze/najsilniejsze itd), wrogiem zawsze jest biały chłop najlepiej z niemieckim akcentem (tak jak w ostatnich gwiezdnych wojnach gdy mówili „first order”), a jeśli jest jakiś pozytywny biały facet to musi być homo. Okno overtona leci z prędkością światła w lewy skraj, a tęczowe skrajnie lewicowe showrunnerki wykonują już z automatu misje psucia wszystkiego czego dotkną
Nie wiem czy Sapkowski zrobił to zamierzenie czy nie, ale mutowanie dzieci w wiedźminów ma jakiś sens z biologicznego punktu widzenia. Natomiast mutowanie dorosłej, dojrzałej fizycznie osoby już sensu nie ma żadnego.
Ja dziękuję bardzo za wasze poświęcenie i ja nie muszę tego oglądać 😉
Każdy narzeka, oceny słabe, a oglądalność i tak będzie się zgadzała. Netflix nie przejmuje się słabymi ocenami, tylko oglądalnością.
Dokładnie, sami bohaterowie którzy się poświęcili żeby to obejrzeć i napisać komentarz jak to niszczą netflixa 😂😂
Można to powtarzać, ale ludzie to debile jak widać.
Ale problemami finansowymi już powinien się przejmować
Nie oglądałem, brak netflixa, ale powiem że tyle narzekania aż jestem ciekaw tego paździerza :D
Nie ma czego są produkcję tak złe że aż dobre ale to jest po prostu nudne i nijakie a to jest najgorsze co może decydować o filmie bądź serialu.
Przed wyruszeniem w drogę należy zebrać drużynę
Andy Serkis w studiu xD
Taki XXL 😂
Maj preszysss
Serial to kompletna katastrofa. Tak jak rings of power mi się generalnie podobał i byłem w stanie go obronić przed pewnymi grupami osób tak tutaj nie znajduje żadnego pozytywnego elementu i nic godnego polecenia komukolwiek
Netflixowe znęcanie się nad Wiedźminem najlepiej podsumowują słowa klasyka: "Co to jest? No co to ku*wa jest?!
Dzięki wam nie muszę tego oglądać nawet z czystej ciekawości. Moje szare komórki są wam wdzięczne🙂
Dzieki za opinie. Mysle ze jak bede mial 5 godzin do zmarnowania to sie tym zajme. Ale raczej tylko pod wzgledem sprawdzenia sgi :) pozdrawiam
Ja czekam na komentarz twórców odnośnie niskich ocen i planów na drugi sezon.
Z krasnoludów zrobili karłów japierdole xDDDD
U Sapkowskiego było że elfy miały własny świat i najechały świat geralta 1000 lat wcześniej a po 500 lat przybyli ludzie.
Było mówione że elfy nie uprawiają pól i nie hodują zwierząt
O, to ciekawe. Bo moim zdaniem elfy są zmitologizowanymi resztkami pamięci po 1-wszych polodowcowych mieszkańcach Europy łowcach-zbieraczach, tak jak ich widzieli rolnicy przybywający z Anatolii, a to by tu pasowało.
Nie uprawiają pól ? Zdaje się że była mowa o ziarnach w spichlerzach .Ale mogę źle pamiętać , człowiek z natury wypycha złe wspomnienia z pamięci 😁
@@zwierzak27 było mówione że ludzie podporządkowali sobie ziemię a elfy brali co dawala
Przepraszam bardzo a gdzie repezentacja eskimosów? albo jakutów?
Najsmieszniejsze jest to ze ci ludzie nie ogarniaja ze to co pokazuja to czesto jest rasizm czy jakies tam powielanie schematów i stereotypów azjata katana i kimono krasnoludy szkocki akcent grane przez niskorosłych, hobbity irlandzki akcent ,czarni dredy i tak mozna by jeszcze szukac i wymieniac😀
To teraz czekamy na nowego God of Wara i cieszymy się jak "Nordycki" on będzie. A gdyby tylko zrobili GoW z wydarzeń z pierwszych części to nie byłoby problemu bo tam na dobra sprawę można by było wstawić każdego. W starożytnej Grecji kręcili się ludzie najróżniejszej maści.
Za ostatnie nowosci na Netflix przyklaskiwalem pozytwnie , chocby serial The Sinner sezon 4, Alice in Bordeland sezon 2 juz nie wspominajac o takim hicie jak Wednesday!!!
Ale ciesze sie ze nie musialem ogladac tej zenady i w pore zostalem ostrzezony przed „Rodowód Krwi” 😂😂😂
Podejrzewam ze i tak pewnie bym max skonczyl po jednym odcinku poniewaz jestem bardzo wybredny i jak widze festiwal zenady odrazu koncze ogladanie aby sie nie neczyc dalej ;)
Ej ludzie, nie ma co płakać. Temat został SPRZEDANY. Sprzedany ludziom, którzy w dupie mają Wiedźmina i Sapkowskiego. Jeśli ktoś miał złudzenia po serialu z Cavillem, no to wracamy na ziemię, koniec marzeń. Ci którzy obecnie mają prawa do robienia wiedźmińskich filmów, będą je robić i markować nazwą. Oni będą realizować jakieś swoje niespełnione wizje - pod nazwą Witcher, bo ta nazwa się sprzedaje. Gdyby wymyślili jakąś swoją, nikt by się tym nie zainteresował.
Tu chodzi tylko o nazwę, reszta się nie liczy.
PS: Nienawidzę Netflixa, Amazona i inne imperium zła...