UWAGA! W tym laptopie ciekły metal był nakładany fabrycznie ?! Uwagę zwrócił komentujący o niku Michał G., proszę tylko o potwierdzenie czy tyczy się również wersji z procesorami 8mej generacji, bo z tego co widzę 10 gen na pewno :) Linki do materiałów: www.notebookcheck.net/Asus-ROG-G703-will-use-patent-pending-liquid-metal-thermal-paste-process-promises-13-C-cooler-temperatures.422700.0.html rog.asus.com/tag/conductonaut/
Z doświadczeń związanych z OC - galistan źle znosi niską temperaturę. W okolicach 0 stopni C twardnieje i znacznie traci napięcie powierzchniowe. Myślę, że pomysł ze znacznym schłodzeniem tej płyty, a następnie potraktowanie jej odkurzaczem z gęstą szczotką z włosia elastycznego to dobrym pomysł. Wiadome, żeby uważać na kondensację, ale przy odpiętej płycie nie będzie ona dużym problemem. Spod układów krytycznych, jak Vram - Wydaje mi się, że zastosowanie dwutlenku węgla w stanie nadkrytycznym ma sens. Tym bardziej, że nie możemy zastosować tutaj amoniaku ani kwasu ani chlorku ani innego rozpuszczalnika organicznego więc... Spray ze sprężonym powietrzem odwrócony do góry nogami i wstrzyknięty punktowo na dane układy wdaje się dobrym pomysłem. Nie powinno bardziej uszkodzić układów, a Galistan zamienić w zgrabne, małe kuleczki i umożliwić ich ekstrakcję poza płytę. Pytanie też o czystość takiego preparatu. Ale powinno być OK. Wiadome, że potem trzeba będzie takie miejsce potraktować izopropanolem. W każdym razie w temp pokojowej uważam, że będzie ciężko to dokładnie wyczyścić. Kopiuję ten komentarz, gdyż wcześniej utonął.
Nie, w tym laptopie to samoróbka. Serwisowałem ROGacza z ósemką i była na nim zwykła pasta. Konsystencja, jak MX2, ale to bankowo nie była ona. Kolejna sprawa, że na TIM, który przewodzi prąd elektryczny, wymagane jest odpowiednie zaplecze takiego "SOC". Przykład - Radeon VII i pad na bazie węgla. Po konstrukcji widać, że zadbano o to, aby nie zahaczył o kondensatory wokół wafla i resztę elektroniki dyskretnej. LM w laptopie na CPU? Nie widzę opcji, żeby Asus po prostu nakładał LM na rdzeń i kładł chłodzenie. Potrzebne jest odpowiednie "koryto" aby utrzymać LM w miejscu. Na procesorach desktop-owych - tą rolę pełni IHS., a LM nakłada się pod czapkę. Obszernie pisałem o problemie ze stabilnością LM na rdzeniu w poradniku na PC Lab forum.pclab.pl/topic/1186755-delidding-cpu-na-wesoło-poradniki-i-pomoc/
@@PrimoGhost Tak, zapomniałem, że to 8 generacja. We’re excited to bring this exotic material to the entire 2020 lineup of ROG gaming laptops with 10th Gen Intel Core processors. :)
@Martin M To jest dziwne, bo LM docelowo nie rozbija się na małe drobinki, tylko napięcie powierzchniowe spaja go po czasie w większe krople i zaczyna spływać z danego elementu. Cyrk, jaki widać na filmie ma miejsce w momencie, gdy szybko podniesie się układ chłodzenia wraz z LM i przeniesie się go nad płytą. Wtedy wystarczy, że jedna kropla z chłodzenia odpadnie i rozbije się o PCB. Zachowuje się wtedy, jak rtęć. Często ludzie uwalali sobie tak sockety w PC. pclab.pl/zdjecia/artykuly/wkoczyk/4forum/PrimoGhost/17.jpg
Weź gdzieś na sprężone powietrze idź z tą płytą i dokładnie wydmuchaj to dużym ciśnieniem 8bar minimum i duży przekrój węża powinno dać radę, później zalać całą alko i jeszcze raz taką mokrą wydmuchać. Można z drugiej strony odkurzaczem odciągać. W domu bym Ci to 16barami potraktował. Jak to nie pomoże, to sam nie wiem czy po za ręcznym czyszczeniem coś innego pomoże.
Miałem podobną sytuację z ciekłym metalem który zastosował klient. Efekt był taki ze zakładając radiator, ciekły metal wyszedł bokami gdyż było go za dużo i wlazł pod grafikę z jednej strony po całej długości układu doprowadzając do braku obrazu przy uruchomieniu. Zabezpieczyłem wszystkie układy do okola taśma malarską a pod grafikę zastosowałem środek do czyszczenia i smarowania potencjometrów w areozolu. Tylko stosowałem go od przeciwnej strony układu niż był widoczny ciekly metal. Następnie użyłem sprężarki z cienką igłą i przedmuchałem powietrzem układ, później przemyłem izopropanolem pod ciśnieniem i na koniec sprężonym powietrzem z puszki gdyż sprężarka minimalnie pluje olejem. Oczywiście wszystko robiłem od przeciwnej strony, nie od tej co wpłynął metal. Końcowy efekt był taki ze laptop działa do dzisiaj ;)
kończyłem technikum samochodowe i wiem, że do ASO idą kolesie którzy uja umieli w szkole zawsze się ślizgali się z klasy do klasy i generalnie to były zawsze największe przegrywy
faktycznie ekstra film, pokazujący skrajnie naiwnego kupującego, który za 50% ceny kupuje uszkodzonego laptopa, wierząc sprzedawcy że nówka sztuka nie grzebana, haha, trzeba być mega naiwnym człowiekiem myśląc że poprzedni właściciel nie próbował go naprawiać, jak widać pierwszy właściciel grzebał i nosił sprzęt po znajomych "serwisantach" i lub sam go "poprawiał ścigając te głupie gumki - termopady ( dobrze że rdzenia nie skrobał nożykiem do dywanów) i smarując super ciekłym metalem, nie pykało wiec poszło na olx, nowy właściciel kupił trupa, który lewo żył zadowolony że kupił okazje, haha jak 15 letni disel z 120kkm nalotu, wysłał kurierem ten ciekły metal do serwisu, który nie ma nawet lutownicy tylko wymienia elementy, serwisant w serwisie autoryzowanym zobaczył ten chlew i się załamał, spisał co trzeba wymienić dział handlowy policzył wysłał maila z ceną, klienta zabolało że chcą go okraś, więc zabrał sprzęt, i wysyła go do gościa który jest magikiem i ogrania takie tematy za kilka stówek podobno, po drodze kurierzy zadbali aby ciekły metal równomiernie rozprowadził się po płycie i mamy teraz filmik komedię, naiwnego kupującego, sprzedawcę oszusta i serwisanta co wydaje wyrok bez sądu, kto co zepsuł, generalnie złoty przykład dlaczego nie kupuje się używanych laptopów z malutką usterką. ps serwisy 1 poziomu laptopów, w pl nie mają możliwości lutowania, wiec ten bios to próba naprawy klawiatury przez jakiegoś marnego magika. Filmik pouczający i ciekawy, nie wpadł bym na pomysł używania ciekłego metalu w laptopie, który jest narażony na wstrząsy przechylenia. identyczna historia jak propan w puszce nazywany sprzężonym powietrzem. tego nie powinno się sprzedawać.
Ja chyba miałem szczęście, bo wysłałem Zenfone 6 rok temu na gwarancje z uszkodzoną płytą główną na serwis do Koszalina i odesłali po trzech dniach roboczych z wymienioną płytą. Smartfon działa już ponad rok od tej naprawy, więc chyba wszystko jest ok.
@@nicekovsky On się ewidentnie zatarł bo piszczał i warczał. Jak go popychałem wykałaczką to startował. To był tylko i wyłącznie problem z wentylatorem. To było EEE PC.
Oddał do autoryzowanego serwisu więc nawet jak nie dali radę naprawić to mają wrócić w stanie jakim dostali...Niestety pozew sądowy podziała cuda bo oddając sprzęt do jakiegokolwiek serwisu nie mają prawa zepsuć i mają obowiązek oddać w stanie jakim otrzymali,nawet bez naprawy i za wszelkie dodatkowe uszkodzenia odpowiadają prawnie i finansowo.Warto robić zdjecia filmy przed oddaniem sprzętu ..
Z Asusem miałem gorszy przypadek sprzęt po zalaniu wrócił bez kości grafiki. Diagnoza płyta do wymiany a skoro tak ktoś pozwolił sobie na wymontowanie kilku elementów.
W polsce serwisy to zbieranina patusów spod bramy co lizneli troche techniki i wyszkolili się na zmienianiu obudowy do nokii 3310 i wymiane chińskiej baterii. Kiedyś oddałem nagrywarke sony do oficialnego serwisu i jakaś buda w dupie u murzyna która miała 2x2 metry i tak naprawaili że do niczego sie nie nadawałą.
@@MedFox86 Ja nie twierdzę że tych uszkodzeń nie było i zgadzam się że mało kto otwiera sprzęt przy kliencie lub sam klient rozbiera żeby zrobić zdjecia..Ale warto gdy dotyczy to stanu zewnętrznego bo nieraz serwis potrafił oddać sprzęt porysowany itp..Tutaj temat dotyczy oddania działającego laptopa z niedziałającą klawiaturą na serwis a zwrotu sprzętu nie działającego i po kiepskiej próbie naprawy bo jak nazwać takie lutowanie kości bios czy zostawienia tylu śladów po ciekłym metalu..Od serwisu wymaga się rzetelnej naprawy a jak widać na filmie tam nic takiego nie zrobiono a dodatkowo oddano sprzęt gdzie gołym okiem widać że serwis to jakieś DNO usługowe.. .To tak jakbyś przyjechał autem na wymianę rozrządu bo ma już swój przebieg a otrzymał z powrotem z uszkodzonym silnikiem który nie działa a serwis zaproponował by wymianę silnika i nowy rozrząd skoro i tak nie działa a to że spokojnie nim przyjechałeś bez problemów dla nich nie ma znaczenia bo oni nie wiedzą czy silnik działał czy nie ale na monitoringu mają że auto samo wjechało na halę:-) i nic w papierach nie mają że silnik jest zepsuty:-)
Witam. Super filmik - pokazuje, że nie wszystkie problemy da się ot szybko naprawić, że problem jest bardziej złożony i nie sztuką jest wymienić pół elementów , sztuką jest zlokalizować usterkę. P.S. synowi najbardziej podoba się wstawka z kotem ok 15:24....
@@Rafa-xl4uf Dlatego napisałem "przypadkiem" :p Jesteśmy tylko ludźmi i mozemy niektórych rzeczy nie dostrzec ;) Np. Ja nie widziałem że na gorze tez brakuje :p
porada z forum Elektroda ...cytuję" 2. pomału ale schodzi chusteczką nasączoną w alkoholu izopropylowym 3. doszczętnie resztki można usunąć przy pomocy termopada... należy wziąć kawałek termopada i przetrzeć dociskając nim do powierzchni... on jest jak plastelina przylepia się to do niego" co ciekawe ASUS od 2020 roku ponoć stosuje "ciekły metal" w swoich gamingowych laptopach ...chodzi o chłodzenie procesorów ...czyli będzie więcej takich płyt z wylanym na pcb ciekłym metalem o ile ktoś nie będzie wiedział że akurat w jego modelu użyto "ciekłego metalu" jako pasty termoprzewodzącej...a i serwisanci będą mieli zabawę w razie wymiany ukladu chłodzącego czy procesora .. ;) ...jeden nierozważny ruch i ...e wła la ;) ...
To jest nie prawda nawet prosta usterka z pozoru może okazać się poważna i np. stan może się pogorszyć sprzętu po diagnozie. Wiele razy tak było że laptop się uruchamiał i wieszał (nie stabilna praca), w końcu przestał działać - podczas testów okazało się że układ GPU był uszkodzony i co za to ma odpowiadać serwisanty ? W tym wypadku sprawa jest prosta wina tego kto użył ciekły metal ... A serwisanci z Asus poprostuj diagnozowali i wydali opinie płyta do wymiany ... To tak jak w samochodzie wlał benzynę zamiast ropy serwis wymienił silnik ma prawo ma ... klient się zgadza albo nie. Ciekły metal był przyczyna wszystkich usterka od klawiatury po te co są obecnie. Trzeba zwrócić uwagę iż nawet dobry serwisant jakim niewątpliwie jest prowadzący ten kanał nie zauważył od razu wszystkich miejsc w których był ciekły metal (Bo jest tylko człowiekiem) ... robiąc próbę zwarciową mógł urżnąć elementy sprawne i pogorszyć stan ale to nie jest jego wina ....Wina jest po stronie tego kto użył ciekłego metalu .... Najprawdopodobniej to wpłynęło na działanie klawiatury a reszta to tylko lawina efekt śnieżnej kuli znam to z pracy nie raz dostałem laptopa po kilku serwisach wiem jak wygląda teki coś ...
@@xoreeee Przyczyną jest nieprawidłowe zachowanie serwisanta. Jakby wiedział jak wyczyścić ciekły metal to by nie zrobił takie burdelu. Czy serwisant powinien wiedzieć jak czyścic różnego rodzaju materiały termo przewodzące używane na układach - oczywiście że tak.
@@DzieXik No póki co na razie jeszcze autoryzacji nasz serwis Asusa nie mamy ... i chyba nie będzie nigdy ... Ja nie bronie serwisantów Asus ! ja staram się wyjaśnić problem jak łatwo wpaść na minę. Zaczyna się błaho i leci lawina. Jednak to prawda w Polsce jest 35 milinów prawników, i tyle samo ekspertów od komputerów (i każdej innej dziedziny) ale jak pokazuje życie, w d. byli i g. widzieli. (Pseudo prawnicy, pseudo serwisanci). Widać że nigdy nie byleś w sądzie więc nie wiesz jak wygląda pozew opłata prawnicza oplata sądowa , ryzyko przegranej sprawy i w konsekwencji opłata kosztów... Nie czytałeś regulaminu Asusa (ja też nie ale na 100 % są tam haczyki którymi się wywiną bez problemu z tego przypadku). W laptopie tym ingerowało 4 osoby nie da się wskazać winnego przed sądem !. To się nie nadaje na pozew nie pisz głupot.
Pan jest tę dekadę młodszy i może nie wiedzieć 28:20 ani nie rdzeń nie jest ukruszony, ani nie wafel. Wafel to jest okrągła płytka krzemu, na którą nanosi się struktury, a później wycina się z tego wafla rdzenie - gotowe struktury układów scalonych w tym wszelkich procesorów. W czasie gdy ja pracowałem w serwisie tj 20 lat temu (wtedy zakończyłem karierę serwisanta) były, jako nowość procesory inne, niż w ceramicznych obudowach (jaką miały stare Pentiumy - niektóre nowe P-MMX miały już tą nową konstrukcję bez ceramiki). Weszły więc techniki budowy procesorów z rdzeniami nałożonymi na płytki tzw (z tego co pamiętam a może mnie pamięć mylić) ,,organiczne" i odwrotnym nałożeniem struktury rdzenia w celu poprawy jego chłodzenia i możliwości wyżyłowania procesora, początkowo były jeszcze przykryte metalowymi płytkami rozpraszającymi ciepło, ale chwilę później przy produkcji PIII (Althony, Durony) weszły gołe rdzenie - by później z różnych przyczyn (częstotliwości ukruszeń małych powierzchniowo struktur rdzeni, przy montażu dużych radiatorów) powrócono na jakiś czas do osłaniania rdzeni FCPGA - bo taką nazwę ten sposób budowy nosił (Flip Chip Pin Grid Array) - znów płytkami rozpraszającymi. Chyba jeszcze stosowanymi w zależności od wyrobu i producenta. Może nazewnictwo i sposoby budowy chipów nie mają w tej pracy znaczenia, ale będzie można bardziej precyzyjnie się wyrażać.
Daniel spytaj się żony czy nie używała "Katarek Plus Aspirator Kataru" do odsysania kataru dzieciom, myślę że mógłbyś tego spróbować do odsysania tego szitu. To się podłącza do odkurzacza, super sprawa.
Sam zawodowo naprawiam laptopy od przeszło 15 lat i patrząc na ten sprzęt, mogę jasno napisać, że ten laptop spotkał się z partactwem i kompletnym brakiem doświadczenia. Nie wiadomo jaką miał naprawdę historię ten laptop, jednak serwis Asusa zachował się kompletnie nie Fair&Play wobec klienta. Pragnę tutaj nadmienić, że autoryzowane serwisy nie zajmują się naprawą poszczególnych podzespołów,, oni je wymieniają - bo tak mają nałożone normy. Dlatego czasami, gdy sprzęt nie jest na gwarancji, warto oddać go w dobre ręce :) Co do filmu, Daniel, miło się ogląda to co nagrywasz. Jesteś widać człowiekiem rzeczowym i mówisz po prostu to co myślisz, widać ogrom doświadczenia i wiedzy. W naszej pracy jest to ważne, a najważniejsze jest to, żeby pracować z pasją i robić to co się lubi :) Czasami wydaje się, że to tak prosto wszystko wygląda, jednak choć ktoś raz naprawił elektronikę płyty głównej, dobrze wie, że sama naprawa jest prosta i szybka, ale zlokalizowanie usterki czasami jest nie lada wyzwaniem. Jednak doświadczenie jakie przychodzi po takiej naprawie jest po prostu bezcenne :)
Rok temu oddałem do autoryzowanego serwisu MSI GT83 Titan 8RG, mea culpa, rozlałem 50ml na klawiaturę na sprzęty warty ok 18000 zł. Naprawa wyceniona na ok 5500zł - wymiana płyty głównej, klawiatury i głośniczka. Zdecydowałem się na naprawę, zapłaciłem. Sprzęt wrócił z lekkim uszczerbkiem na obudowie, przełknąłem temat. Jednak podczas użytkowania zrzucał błędy sprzętowe. Wrócił na serwis. Po rzekomej naprawie znowu sprzęt wrócił z kolejnymi uszkodzeniami mechanicznymi. Dalej wieszał się w losowych sytuacjach. Odwiozłem na miejsce... Po tygodniu mogłem odebrać osobiście. Sprawdzając na miejscu odnalazłem kolejne uszkodzenia mechaniczne. Nawet go nie odbierałem, zażądałem wymiany wszystkich uszkodzonych fizycznie elementów, zostawiłem na biurku recepcji wychodząc tak w^&*ny jak mi się zwykle nie zdarza. Ostatecznie po 2 tygodniach otrzymałem całkiem nowy komputer wysyłany bezpośrednio z NL. Róbcie fotografie sprzętu przed oddaniem, dokumentujcie stan oddawanego sprzętu i żądajcie zweryfikowania tego przez odbierającego. Miałem to szczęście, że to zrobiłem. Mieszkam w mieście gdzie znajduje się ten serwis i mogłem trzymać partaczy za kark. Może to tylko złe zrządzenie losu, nie wiem, ale przez chwile miałem niepełnosprawny komputer w sumie za ok 22.5k. i kwitek, że naprawę zrealizowano ostatecznie.
Serwis ASUS ma normy dzienne, presja jest spora. Pracowalem w MSI, GIGABYTE i pracownicy przechodzili z firmy do firmy, pozniej pojawil sie ACER i ASUS tam tez duzo z nas (serwisantow) poszlo (czesc do W-Support, serwis Sony/Sony Ericsson)... i normy, presja sprawia ze latwo o bład.
@@riftgal Ja napisałem kiedyś taką opinię serwisowi MSI we Wrocławiu. Serwisant rozkręcając laptopa nie odkręcił śruby spod naklejki serwisowej i połamał mi kadłubek. Dodatkowo wykasował partycje recovery z Windowsem i wstawił niesprawne chłodzenie. Najpierw napisałem do serwisu i była cisza. Wystawiłem im opinie w Google i po tygodniu miałem naprawiony laptop. Nawet wysłali mi na maila zdjęcia części, które będą montowane w jakości 4k żebym nie miał jakichkolwiek pretensji. 😉
1) sprawdz jak zachowuje się ten wSciekły metal po powolnym zamrożeniu/oziębieniu/rozgrzaniu - może zastygnie i stanie się nielepiący i da się wydymać. Ewentualnie płytę pokryć tłuszczem by wściekły metal nie przywierał w nowych miejscach - płytę wyssać i wydmuchać na wszystkie strony jak zdrową i chętną dziewuchę i zmyć tłuszcz detergentem po czym wysuszyć płytę w piecu do suszenia płyt (lub z 3-4 dni na gorącym kaloryferze ):p A swoją drogą taki ciekły metal może mieć ciekawe zastosowanie do łączenia elementów pracujących w drganiach uszkadzających luty. Kiedyś robiłem testy na starych płytach 486 i pentium. Niechodzące już płyty wstawały po wydmuchaniu i umyciu gorącą wodą z detergentem i wysuszeniu - mój szef elektronik łapał się za głowę (bo nie wiedział jaki jest proces technologiczny który zawiera własnie mycie w detergentach i suszenie) jak to widział a potem drugi raz się łapał za głowę jak wywalone na hasiok płyty wstawały bez żadnych innych zabiegów serwisowych. Oczywiście każdą nową płytę przed 1 odpaleniem (jak i starą płytę o nieznanej przeszłości) warto przyzwoicie odkurzyć z różnych śmieci (włoski i drobinki cyny i inne opiłki przewodzące) by sprzęt nie wracał od klienta przez takie luźne śmieci przewodzące robiące zwarcie po przemieszczeniu się w "obróbce usługi kurierskiej".
Hej Daniel! Mocno współczuję wylanego metalu - jest on niestety trudnorozpuszczalny, a jak już da się go rozpuścić to razem z całą cyną i PCB ;) Pozostaje mechaniczne pozbywanie się i mam kilka propozycji (mniej i bardziej hardcore): - Sprężone powietrze (może narobić bałaganu, ale IMHO najbardziej domorodna opcja) - Alkohol w wąskim strumieniu o dużym ciśnieniu - Internet mówi o filtrach do kawy nasączonych IPĄ (mają dużą porowatość i "wciągają" metal, ale pod układ nie wejdą) - Tradycyjne (i jedyne prawidłowe) wciąganie do strzykawki (jeżeli zamontujesz igłę 0,15 mm to może uda Ci się nawet wejść pod układy) - Płyn do mycia naczyń na całą płytę, płyta pod prysznic, lejemy letnią wodę (sic!) przez 7-15 min po całej płycie, potem IPA na całą płytę i pod układy (spryskiwacz z IKEA rulez), odczekać do wyschnięcia i powtórzyć jeszcze dwa razy w celu "wypchnięcia" resztek wody (metoda radykalna, ale powszechna przy beznadziejnych przypadkach). Powodzenia!
O ile nie ma środka specjalistycznego jakiegoś do usuwania ciekłego metalu, a raczej mi się nie wydaje, to ja bym spróbował to usuwać jakąś dyszą ssącą tak jak masz lutownice powietrzną ale żeby zasysało tylko tak solidniej. I taką dyszą objechać dokładnie maxymalnie z bliska, żeby wytworzyć możliwie największe podciśnienie każdy element pod którym ten metal może jeszcze być.
Myślę że o wiele gorzej bo pracowałem w MSI we Wrocławiu to wiem jakie podejście było kierownictwa do solidnych napraw oraz do posiadania dobrych narzędzi czy materiałów lutowniczych. W serwisach tego typu masz normy które serwisant musi spełnić (jesli chce premię) i nie zależy mu na czasochłonnych naprawach - więc najlepiej powiedzieć takiemu klientowi że płyta do wymiany i do widzenia (jak zapłaci to będzie szybka naprawa i będzie sztuka do premii, a jak nie zapłaci to czasu nie stracisz)
Niie rozumiem zbyt wiele gdy nasz bohater omawia kwestie techniczne , ale i tak oglądam jak zahipnotyzowany . No i na deser Małżonka Pana Daniela, bardzo przyjemnie sie na Nią patrzy . Tak trzymac !
Ciekły metal łatwo idzie usuwać. Wpierw wkładamy płyty, karty etc do zamrażalnika na minus 5 stopni. Wyciągamy. Bierzemy magnes neodymowy i wszystko idzie wyciągać, z każdego miejsca. W miejsca trudno dostępne, długa cieńka igła, a w strzykawce włożyć jeden lub dwa magnesiki neodymowe. Wtedy można wyciągać drobinki spod różnych szparek i trudno dostępnych miejsc. Zabawy trochę jest, ale dzięki takiej metodzie idzie szybko. Ponadto widziałem na filmiku kiedyś intela, że można kupić spray do tego metalu, że zmienia jego właściwość, że nie klei się i nie przywiera, a wylewa się jak woda wtedy. Niestety nie znam nazwy preparatu.
Kurde wczoraj zacząłem obserwować Pana. Mam 41 lat kompy mam od czasów od 386sx, później był pentium i athlon 1600 jakiś, grafiki od pierwszych vga jakaś, później Riva tnt2, ale nie wierzę że takie coś mnie zainteresuje - bardzo fajny filmik.
Ciekawy przypadek, mocno skojarzyło mi się to z historią mojego laptopa ASUS ZenBook 14 cali UX433. W zeszłym roku (2019) kupiłem w USA laptopa ASUS i przywiozłem do PL, dokładnie tego: www.asus.com/pl/Laptops/For-Work/ZenBook/ZenBook-14-UX433/ i7, 8gen, 16GB RAM, 512GB dysk, Windows 10 Home. (tak zainstalowany był Home, nie PRO). Po ponad pół roku działania pewnego dnia laptop się wyłączył. Nic się nie świeciło, nawet diody po podłączeniu zasilacza. Całkowicie przestał działać. Skontaktowałem się, z serwisem ASUSa w PL, pytając, co mogę z tym zrobić. Udzielono mi telefonicznie informacji, że ten laptop ma FABRYCZNĄ (od momentu wyprodukowania) roczną gwarancję międzynarodową, ale z racji, że jest wyprodukowany w 2018, to się ona już skończyła. Natomiast, jeśli chciałbym go zareklamować, to jedynie w sklepie w USA. Co mnie mocno zaskoczyło, bo myślałem, że gwarancja jest od momentu zakupu normalna - roczna lub dwuletnia międzynarodowa. W obecnym czasie wysyłka do USA to ponad 500zł, więc średnio się opłaca. Profilaktycznie spróbowałem jeszcze temat zgłosić w tym samym serwisie przez stronę internetową. Po jakimś czasie odpisała miła pani, że naturalnie laptop jest na gwarancji zakupowej i że należy go do nich wysłać z DOWODEM ZAKUPU. Trudno zrozumieć skąd ta zmiana stanowiska, nie udzielono mi na ten temat informacji. Zanim go wysłałem, dałem na przegląd do zaprzyjaźnionego serwisu, który po odkręceniu obudowy stwierdził, że jest tu rozlana pasta, bo ktoś jej za dużo nawalił i rozbryzła się na całą płytę. Także raczej płyta do wymiany i oni się za to nie biorą. Dziwne to było, bo od momentu zakupu nikt do niego nie zaglądał (może fabrycznie ktoś tej pasy za dużo nałożył, nie wiem). W końcu wysłałem laptop do ASUSa, powalczyłem ze dwa tygodnie, aby uznali mi dowód zakupu. Różne wersje skanów płatności przez net im podsyłałem, bo samego kwitka nie miałem. W końcu bliska osoba w USA podjechała do tego sklepu i poprosiła o wydrukowanie kwitka. Wydrukowali, wysłałem do ASUSa skan. Tego skanu serwis też nie chciał uznać, pisząc, że to nie jest rachunek/paragon. Zadałem więc następujące pytanie: "Czy określenie "BILL TO CUSTOMER" nie jest określeniem rachunku/paragonu? Jakie dane powinny znaleźć się na dokumencie, którego Państwo oczekują?" Po tym pytaniu, serwis jakby się odblokował i odpisał, że laptop zostanie naprawiony. Tak to bez tego paragonu, podobnie jak u kolegi z filmiku, oceniono wymianę płyty głównej na 80% nowego sprzętu. Czyli jakieś 3,5-4K zł. Tu historia się nie kończy. Płyta została wymieniona. Laptop odesłany. Dysku im nie wysyłałem, bo na wstępie pisali, że jak go wyślę, to go wyczyszczą, ale polecają zaprzyjaźnioną firmę, która odzyskuje dane. :) :) :) Po włączeniu okazało się, że BitLocker blokuje mi dysk. Byłem mocno zaskoczony, gdyż nigdy go nie używałem. Co ciekawe miałem W10 Home, na którym, jak się dowiedziałem, nie da rady włączyć tego blokowania. Dysk blokował się, gdyż wymienili płytę główną, i nie pasował mu numer seryjny płyty. Po telefonach do Microsoftu, do serwisu ASUSa niewiele mi się udało ustalić. Wszyscy rozłożyli ręce. Wszystkie hasła jakie posiadałem na prywatnym koncie MS nie odblokowywały BitLockera. Więc poległem i musiałem przeinstalować windowsa na nowy, tracąc dane. Po paru miesiącach zauważyłem, że na koncie firmowym w MS mam zapisane hasła do odblokowywania dysku w tym moim prywatnym laptopie, jedynie połączenie tego laptopa z firmowym kontem MS było przez instalację MS TEAMS, więc wnioskuję, że to mogło być źródłem tego włączenia blokowania. Ja świadomie tego nie zrobiłem, poza tym, jak już wcześniej napisałem, podobno nie da się tego zrobić na WIN 10 Home. Jako ciekawostkę mogę jeszcze dodać, że z serwisu ASUSa dowiedziałem się, że ten model ma seryjnie instalowany WIN 10 PRO i nie potrafią zrozumieć, co z tym kompem zrobił sklep w USA (COSTCO), że sprzedali mi go z WIN 10 Home. Po ok miesiącu takiego maglowania tematu miałem serdecznie dosyć wszelkich napraw sprzętu, firm, producentów, sklepów. Przestałem ufać dyskowi na lapku i myśleniu - jak padnie laptop, to wyciągnę dysk i podłącze gdzieś indziej. Trochę danych przepadło. Na szczęście dla części były backupy. Przestałem też wierzyć, że laptop z wyższej półki to bezpieczniejszy sprzęt. Dziękuję wszystkim, co doczytali do końca :)
kurcze, podziwiam za fachowość i to bardzo! Asusa omijać, szerokim łukiem... zresztą jak zawsze - zdanie wyrobiłem sobie kilka lat temu i jak widać nadal aktualne
Może jakoś siłą odśrodkową zadziałać na zasadzie wirówki coś jak pszczelarze używają do miodu, zalaną ciekłym metalem strona do zewnątrz, albo jakiś odkurzacz z mikro ssawką. Pozdrawiam i powodzenia
Na maszynę wibracyjną w pionie, najlepiej jak by znaleźć częstotliwość rezonansową tego ciekłego metalu. Odprysnie od elementu. Możliwe że rozpuści rtęć, ale trza wziasc pod uwagę że rtęć rozpuszcza i złoto, oraz że trza będzie ją również wytrząsać i może chłodna nie wejść pod układy.
Raczej niewiele to da. Ciekły metal zriobiony jest m.in. z Galu i Indu, przez co utrzymuje cynę w stanie ciekłym. Po przylepieniu do kulki BGA najprawdopodobniej ją zje (chodź może nie w całości, ze względu na stosunkowo zbyt małą ilość ww. dwóch metali)... Zostaje metoda ciśnieniowa, i ew. rentgen. W ostateczności reballing wszystkiego :D
Ja miałem Praktyki w autoryzwanym serwisie Asusa w Warszawie. Można było się nieźle pośmiać z historii opowiadanych przez załogę o tym co tam praktykanci wyrabiali . Sam , pracując w innym już serwisie miałem Klienta któremu serwis gwarancyjny zostawił w środku latająca luzem śrubkę 😎
Dwa słowa o firmie "OSRUS", kupiłem 5 kart do koparki, 4x 5700 Evo dual i 1x 5700xt tuf OC we wrześniu, od razu po odpaleniu szok!! Mem temp poszybował we wszystkich na 90-96 C. Ok ten typ tak ma. I tak, 3 października strzeliła 1 szt Evo , po prostu komp przestał ja widzieć, 6 października wiatrak z TUF się zatarł i stanął w miejscu. 14 października następna sztuka EVO zaczęła szwankować - głośny wiatrak. Także 3/5 niesprawne po 2 miesiącach. ustawienie ECO - niski prąd i temp, fany na 50%. Mam też Sapphire, całkowicie inna liga dla temperatur i jakości wykonania. Nigdy nie kupię nic już od osrusa nawet pendrive'a.
Jedyne co można powiedzieć na obronę serwisu to to, ze nie wiedzieli ze ktos zamontował tam ciekły metal i przy ściąganiu zrobili nieswiadomie gnoj. Co nie zmienia faktu, że bardzo nieładnie sie zachowali odsyłając coś takiego
A może mieli tracić czas i to mu grzecznie czyścić, kiedy nawet Daniel nie wie jak się paskudztwa pozbyć, przecież zaproponowali wymianę płyty. Ciekły metal w środku to naprawiaj sam albo spadaj na drzewo. Klient się nadział bo kupił używany, zadarza się.
@@j23j232002 Pracownik serwisu? Prosta zasada, psujesz, bierzesz za to odpowiedzialność, a przynajmniej przeprowadzasz rozmowę z klientem na temat tego co się stało i jakie są dalsze opcje, a gdzie jest propozycja naprawy/czyszczenia, zaproponować wymianę płyty głównej to każda małpa i Apple potrafi. Ciekawe co byś powiedział, jakby ci mechanik podstawił pod dom upierdzielony smarami samochód z rozmontowanym silnikiem na części, który działał zanim oddałeś go do warsztatu, a teraz nie działa i radź sobie pan sam. To że kupiłeś coś używanego nie znaczy, że serwis może to sobie zepsuć i nonszalancko zaproponować 12000tys. zł za naprawę jakby nigdy nic. A skoro serwis ma obowiązek oddać laptopa w stanie jakim otrzymał, to ich obowiązkiem było go wyczyścić.
@@sanjyuu2298 Już się Januszek zeźlił bo mu się należy. Jak udowodnisz tutaj, że działał, jeśli laptop był smarowany nieautoryzowaną substancją będącą przewodnikiem, która mogła się rozlać po obwodach w drodze do serwisu i tyle. Serwis byłby w stanie udowodnić że to nie z ich winy bo przecież tej pasty nie kładli. Żaden producent tego by nie zrobił bo ciekły metal jest tylko dla hobbystów którzy zdają sobie sprawę z ryzyka dla sprzętu, a skąd się on tam wziął to już niech dochodzi klient, albo on go użył, a jeśli poprzedni właściciel to wtedy niech pretensje ma do niego. Nie jestem pracownikiem serwisu, ale z Januszami cwaniaczkami miałem do czynienia zbyt wiele razy.
@@j23j232002 Zdanie uprzedzonego jest tyle samo warte tyle co najedzonego wykazującego empatię głodnemu. No to jeszcze chyba nie miałeś za mało do czynienia z serwisami, w których pracują tacy sami janusze. Możemy równie dobrze odwrócić ta sytuację, jak udowodnisz, że laptop nie działał. W tym filmie dowiadujemy się, że problem powstał z winy ciekłego metalu, ale jeśli dowiadujemy się tego z filmu Daniela, to znaczy, że Asus nie miał zielonego pojęcia , co było przyczyną usterki, (nie zauważyłem, by w którymś miejscu w filmie padało stwierdzenie na temat użycia nieautoryzowanego środka termoprzewodzącego) a mówimy przecież o usługodawcy, który ma wszystko do swoich laptopów, a lutowanie kości biosu to już pierwsza klasa. Brak dialogu z klientem, brak diagnozy, brak profesjonalizmu. Kiedyś może zmienisz zdanie jak się sam nadziejesz jak mój znajomy, który musiał sam rozwalić telefon i oddać na ubezpieczenie, bo po każdym serwisie telefon przychodził coraz w gorszym stanie z standardowo zmienionym oprogramowaniem. W Polsce zdarzały się telefony po serwisie z płytami ze skradzionych egzemplarzy. A poza tym, to protokół przyjęcia gdzie jest, w celu przed ustrzeżeniem się przed oszustami, powinno być zrobione zdjęcie laptopa i winno się sprawdzać, czy stan techniczny odpowiada temu jaki przedstawia klient, potem potwierdzenie u klienta stanu rzeczy, ale czy ktoś tak robi? Pewnie nie, bo wtedy jak serwis uwali płytę, to nie ma tłumaczenia, a udowodnij nam pan, że wcześniej działał.
@@sanjyuu2298 To, że w filmie nie pada zdanie o nieautoryzowanym środku termoprzewodzącym to nie znaczy że ten metal nim nie jest. Wiesz dlaczego jest używany, tylko i wyłącznie do podkręcania bo bije inne pasty w termoprzewodnictwie. Niestety, jest ciekły, przewodzi, można użyć tylko na niklu i miedzi, skoroduje aluminium więc aluminiowy heatsink odpada. Tak on to wygląda, używałeś kiedykolwiek tego, bo ja tak. To nie jest jak pasta że przywiera do elementu, zdejmujesz i chlap wszędzie. Także jeśli zamiast cieniutkiej warstwy nakładł tego jak majonezu na jajko to ropryska się i rób co chcesz jak podejdzie pod elementy i do widzenia. Wtedy to już jest stop i nawet to słabe lutowanie biosu tu nic nie da, przyczyna usterki jest wiadoma, a zdjęcia przecież są, klient taki się tu nie obroni i jedyne co może to bazgrać złe recenzje. Życzę powodzenia w sądzeniu. Ale nie mój cyrk i nie moje małpy także dłużej tego rostrząsać nie zamierzam.
Niestety, ostatnio spotkała mnie podobna sytuacja po wysłaniu komputera do autoryzowanego serwisu Asusa i odmowie naprawy (co też wiązało się z niemałymi problemami). Komputer zamiast w stanie w którym go wysłałem wrócił do mnie z wyrwanym gniazdem klawiatury i wyrwanymi kilkoma rezystorami. Napisałem do serwisu z informacją że komputer się nawet nie włącza ale od miesiąca nie otrzymałem nawet odpowiedzi
UOKiK? Rzecznik praw konsumenta? Prawnik i przedsądowe wezwanie do zapłaty? Bo jak nie to zostaje oczywiście droga cywilna, tylko zastanawiam się które z nich już wdrożyłeś.
Pytanie tylko jak im to udowodnisz . Bo jeśli odebrałeś sprzęt z naprawy to mogłeś zrobić z nim wszystko ( wg serwisu) więc sprawa przegrana. Niestety. Pozdrawiam
@@michal_m6872 słowo przeciwko słowu, niemniej jakbym kupił kompa za 7 klocków, wysłał w stanie "działający z usterką" a odebrał podstawkę pod drzwi to wydusiłbym z poprzedniego właściciela oświadczenie że sprzedawał "działający z usterką", znalazł świadków który potwierdzą że pracowałem na takim komputerze i teraz po stronie serwisu jest udowodnienie że tak nie było :). Kwestia dobrego prawnika moim zdaniem, a tu gra jest zdecydowanie warta świeczki, tymbardziej że mamy nagranie z ekspertyzą Daniela który pewnie ładnie poproszony zaświadczy że tak było.
Ja bym zebrał te paprochy i przetestował. 1. Jaka temperatura jest potrzebna do płynięcia tego czegoś. Jak do 50⁰C to piekarnik i odkurzacz plus elektryczna kolba do wylutowywania przejechać ważnniejsze miejsca. 2. Czy rozpuszcza to zasada? Lid chyba jest rozpuszczalny. Pytanie czy inne elementy nie są rozpuszczalne? 3. Wytrząsarka i obracanie w każdą stronę żeby to powypadało plus odkurzacz.
7:55 to samo w dellu jest. Do tego lista eco czyli przeróbek płyt podnoszących rewizję, jak płyta ma za niską to trafiając na serwis ma z automatu robione wszystkie rzeczy z listy, co często naprawia usterkę.
21:46 >open line OVER LOAD,nigdy OPEN LINE. Młodzi się napatrzą takich pierdól, będą mierzyć 30v na zakresie 20v, zobaczą OL i stwierdzą "jak to brak zwarcia". Overload należy rozumieć jako "poza zakresem" i natychmiast odstąpić od pomiarów prądu/ napięcia lub zmienić zakres.
O czym Ty piszesz jaki over load na teście diody? Dokładne znaczenie na teście diody oL to "Open Loop" użycie open line jest dużo bardziej zbliżone znaczeniem niż over load. "Open Loop" jest wskazywane przez miernik gdy oporność mierzonego obwodu jest większa niż miernik jest w stanie ją przeliczyć lub nieskończona. Over load pojawia Ci się gdy mierzysz napięcie poza zakresem a nie oporność.
Już w 6:08 nie podobały mi się te zabrudzenia na sockecie RAMu wyglądało jak cyna Co do usuwania ciekłego metalu magnesem raczej nie bo Gal jest diamagnetykiem Może odkurzacz z przymocowaną bardzo cienką dyszą np od strzykawki? Trzeba by się natrudzić jak zrobić to szczelnie. Może odsysacz do cyny? taki na sprężynie
Z tego co pamiętam, to "ciekły metal" to po prostu Gal. żeby był płynny, potrzepuje temperatury powyżej 30stC, więc sprężone powietrze mogło by zadziałać, ale musi być cieplejsze. Może ciepła woda pod ciśnieniem? Inną właściwością galu jest to, że penetruje strukturę krystaliczną np aluminium (tylko trzeba je dobrze oczyścić z tlenków, żeby zapoczątkować reakcję). Może dało by się użyć bardzo cienkich drucików aluminiowych? Wcisnąć pod układy, poczekać, a następnie wydmuchać sprężonym powietrzem? (Aluminium pod wpływem galu staje się kruche i dosłownie rozsypuje).
31:00 Dokładnie była taka usterka pewnie. Też miałem tak uszkodzoną klawiaturę w G752VS, wystarczyło przeprogramować układ i działa. Tylko program Asus Gaming Center nie widzi na nim Hot Zone Lightning a powinien. Nie wiem czemu. Może firmware układu nie ten. Dziwne. Wyczyścić ciekły metal? Zawiera gal, który wchodzi w reakcję z glinem. Można sprężonym powietrzem ok 10 bar z cienkiej szerokiej dyszy pod BGA a na 180st dysza odsysająca z silnym odkurzaczem. Albo ropownica ale też z odsysaniem, żeby jak wymyje nie poleciał pod inny układ. albo myjka ultra z przeplotem częstotliwości i alkoholem. Można też przedmuchać WD40 i potem alkoholem albo brake clenerem do auta i poczekać aż wyschnie i wygrzać w 60 st przez godzinkę. Można próbować. Do laptopa ciekły metal, jest jak rtęć, wystarczy puknąć przy przenoszeniu i po płycie głównej!
Ja bym przeleciał płytę odkurzaczem z małą dyszą, a na końcu sprężone powietrze. Tylko z normalnego kompresora tak że 6-8 barów (nie z puszki). Pozdro.
Ja mam złe wspomnienia z kompresorem i czyszczeniem płyty głównej. Kilka kropel wody poleciało z dyszy na procesor i elektronikę, a ciśnienie wepchało kroplę pod układ graficzny.
Mam kilka pomysłów na ciekły metal ale do przetestowania: - wciągnięcie widocznych kropel jakimś odsysaczem pod ciśnieniem - wstrzyknięcie pod ciśnieniem jakiegoś środka lub alkoholu wymywając ciekły metal np płyn do potencjometrów. - myjka ultradzwiękowa + alkohol (mała szansa ale można sprawdzić na jakimś testowym pcb i zobaczyć czy oderwie krople
czyszczenie ciekłego metalu możesz wydmuchać kompresorem garażowym tylko i wyłącznie z początku pod delikatnym ciśnieniem z pod układów natomiast jak pewnie wiesz w jedna stronę płyty, tego nie da się po prostu rozpuścić czy umyć, jak czegoś się to klei trzeba to przecisnąć dalej dokładnie w miarę możliwości element po elemencie... chyba ze zaschnięty chodź nie wiem czy tak się zdarza jedynie ścierny papier z chłodzenia jeśli na nim zatchnęło jeśli został podlany pod coś i zaschnął to jedynie przelutowanie elementu oczyszczenie i ponowny montaż.
Proponuję zrobić odsysarko kompresor na malutkie dysze ze starego kompresora z lodówki. Trzeba założyć filtry gdyż potrafi plunąć olejem. Na start mogą być najtańsze paliwowe na wężyk. Opcja druga to dyszę do hot air podłączyć do węża odkurzacza z regulacją mocy i uważać by nie narobić szkód przy czyszczeniu płyty :)
A może w komorze próżniowej by wyszedł ten ciekły metal z pod układów? Napisz do scifun, aby wykonał Ci taki test. On ma kanał i nagrywa różne rzeczy z tą komorą.
Aby pozbyć się ciekłego metalu jest taka specjalna zakrzywiona końcówka dokładana do pasty thermal grizzly, końcówka służy zarówno do nakładania pasty jak i do odciągnięcia gdy się tej pasty za dużo nałoży
I bardzo dobrze, jak mają partaczy w swoich szeregach to co zrobić? W sumie to poprzedni właściciel też ma wiele za uszami z tym ciekłym metalem. Bo w serwisie mogli od razu umyć od tego ręce po tym fakcie.
Do odkurzacza można kupić końcówkę z małymi rureczkami, myślę że może dać radę zgarnąć go z mało dostępnych miejsc. Można by też dorzucić do tego sprężone powietrze po przeciwnej stronie układu, przynajmniej nie rozpryśnie metalu wszędzie dookoła tylko odkurzacz to zgarnie.
Tez kiedys sobie nalozylem ciekly metal. Po pol roku zajrzalem bo cos komp cieplej chodzil, metal juz byl skostnialy i wgryziony w radiator. Szorowalem go z godzine. Wyrzucilem, wjechala pasta noctuy i spokoj od ponad poltora roku. Na dodatek dochodzi ryzyko zwarcia. Takie luzne kawalki z plyty moze magnesem neodymowym daloby sie zgarnac. ;)
@@usq1706 Z jednej strony moża zalać propanolem, z drugiej zaś nawet destylat. Jak woda wleci to para wyleci tym bardziej, tylko wrzucić na piec, 80 stopni na dwie godziny np. Potem na 350 żeby zimne luty wygrzać po tym >,
@@graba1593 Nie chodziło mi o to co płyn może zrobić, bo zalewasz izopropanol i nie ma żadnego problemu. Tutaj problemem są same ultradźwięki z myjki. Potrafią rozwalić rdzeń układu. Nie wierzyłem, aż samemu nie przetestowałem. Po wykąpaniu grafiki wyciągnąłem ją z myjki z rozkruszonym rdzeniem.
8:20 Nie wiem jak w przypadku serwisu asusa, ale zazwyczaj na serwisach dostęp do tego typu "dokumentów" niedostępnych publicznie jest tylko po podłączeniu się do sieci firmowej po LAN-ie, albo przez VPN ;-)
Zmiana pasty termoprzewodzącej na ciekły metal od razu uwala gwarancje, do tego laptop ma kilka lat i drugi właściciel nie poinformował o przeróbkach pierwszego użytkownika.
Panie Danielu czy ciekły metal można usunąć magnesem? Oglądałem jak Pan wyciągał go szcczypcami, gdyby tak przyłożyć magnes nie przykleiłby się ciekły metal do niego? Nie ułatwiłoby to czyszczenia?
UWAGA! W tym laptopie ciekły metal był nakładany fabrycznie ?!
Uwagę zwrócił komentujący o niku Michał G., proszę tylko o potwierdzenie czy tyczy się również wersji z procesorami 8mej generacji, bo z tego co widzę 10 gen na pewno :) Linki do materiałów:
www.notebookcheck.net/Asus-ROG-G703-will-use-patent-pending-liquid-metal-thermal-paste-process-promises-13-C-cooler-temperatures.422700.0.html
rog.asus.com/tag/conductonaut/
Z doświadczeń związanych z OC - galistan źle znosi niską temperaturę. W okolicach 0 stopni C twardnieje i znacznie traci napięcie powierzchniowe. Myślę, że pomysł ze znacznym schłodzeniem tej płyty, a następnie potraktowanie jej odkurzaczem z gęstą szczotką z włosia elastycznego to dobrym pomysł. Wiadome, żeby uważać na kondensację, ale przy odpiętej płycie nie będzie ona dużym problemem.
Spod układów krytycznych, jak Vram - Wydaje mi się, że zastosowanie dwutlenku węgla w stanie nadkrytycznym ma sens. Tym bardziej, że nie możemy zastosować tutaj amoniaku ani kwasu ani chlorku ani innego rozpuszczalnika organicznego więc... Spray ze sprężonym powietrzem odwrócony do góry nogami i wstrzyknięty punktowo na dane układy wdaje się dobrym pomysłem. Nie powinno bardziej uszkodzić układów, a Galistan zamienić w zgrabne, małe kuleczki i umożliwić ich ekstrakcję poza płytę. Pytanie też o czystość takiego preparatu. Ale powinno być OK. Wiadome, że potem trzeba będzie takie miejsce potraktować izopropanolem. W każdym razie w temp pokojowej uważam, że będzie ciężko to dokładnie wyczyścić. Kopiuję ten komentarz, gdyż wcześniej utonął.
Nie, w tym laptopie to samoróbka. Serwisowałem ROGacza z ósemką i była na nim zwykła pasta. Konsystencja, jak MX2, ale to bankowo nie była ona. Kolejna sprawa, że na TIM, który przewodzi prąd elektryczny, wymagane jest odpowiednie zaplecze takiego "SOC". Przykład - Radeon VII i pad na bazie węgla. Po konstrukcji widać, że zadbano o to, aby nie zahaczył o kondensatory wokół wafla i resztę elektroniki dyskretnej. LM w laptopie na CPU? Nie widzę opcji, żeby Asus po prostu nakładał LM na rdzeń i kładł chłodzenie. Potrzebne jest odpowiednie "koryto" aby utrzymać LM w miejscu. Na procesorach desktop-owych - tą rolę pełni IHS., a LM nakłada się pod czapkę. Obszernie pisałem o problemie ze stabilnością LM na rdzeniu w poradniku na PC Lab forum.pclab.pl/topic/1186755-delidding-cpu-na-wesoło-poradniki-i-pomoc/
@@PrimoGhost Tak, zapomniałem, że to 8 generacja.
We’re excited to bring this exotic material to the entire 2020 lineup of ROG gaming laptops with 10th Gen Intel Core processors. :)
@Martin M To jest dziwne, bo LM docelowo nie rozbija się na małe drobinki, tylko napięcie powierzchniowe spaja go po czasie w większe krople i zaczyna spływać z danego elementu. Cyrk, jaki widać na filmie ma miejsce w momencie, gdy szybko podniesie się układ chłodzenia wraz z LM i przeniesie się go nad płytą. Wtedy wystarczy, że jedna kropla z chłodzenia odpadnie i rozbije się o PCB. Zachowuje się wtedy, jak rtęć. Często ludzie uwalali sobie tak sockety w PC. pclab.pl/zdjecia/artykuly/wkoczyk/4forum/PrimoGhost/17.jpg
Weź gdzieś na sprężone powietrze idź z tą płytą i dokładnie wydmuchaj to dużym ciśnieniem 8bar minimum i duży przekrój węża powinno dać radę, później zalać całą alko i jeszcze raz taką mokrą wydmuchać. Można z drugiej strony odkurzaczem odciągać. W domu bym Ci to 16barami potraktował. Jak to nie pomoże, to sam nie wiem czy po za ręcznym czyszczeniem coś innego pomoże.
Miałem podobną sytuację z ciekłym metalem który zastosował klient. Efekt był taki ze zakładając radiator, ciekły metal wyszedł bokami gdyż było go za dużo i wlazł pod grafikę z jednej strony po całej długości układu doprowadzając do braku obrazu przy uruchomieniu. Zabezpieczyłem wszystkie układy do okola taśma malarską a pod grafikę zastosowałem środek do czyszczenia i smarowania potencjometrów w areozolu. Tylko stosowałem go od przeciwnej strony układu niż był widoczny ciekly metal. Następnie użyłem sprężarki z cienką igłą i przedmuchałem powietrzem układ, później przemyłem izopropanolem pod ciśnieniem i na koniec sprężonym powietrzem z puszki gdyż sprężarka minimalnie pluje olejem. Oczywiście wszystko robiłem od przeciwnej strony, nie od tej co wpłynął metal. Końcowy efekt był taki ze laptop działa do dzisiaj ;)
Olej nie jest zły bo prądu nie przewodzi, a na przyszłość jak będzie ole to i ciekły metal tam nie wleci.
@@marekb1988 tak doskonale o tym wiem ale wolę jak płyta jest czyściutka i pachnącą a nie usmarowana i lepiącą ;)
Poszła łapka w górę, nie że się czepiam, ale jak zobaczyłem to "urzyłem", to aż mi się oko w wyrazie buntu załzawiło.
Z tego co wiem to do oczyszczania powietrza z kompresora służy odwadniacz. Inaczej Ci co lakierują samochody mieli by w farbie olej 😵.
@@seba3994 dzięki za zwrócenie uwagi, poprawione ;)
uwielbiam te edity XDDDDDD
ten kot wygrywa wszystko
15:20 :D
Szacun za to że stanąłeś w obronie swojego klienta na nagraniu
Mam nadzieje że mimo wszystko wrócisz do tego tematu, bardzo ciekawy pacjent:)
Też czekam na happy end.
kończyłem technikum samochodowe i wiem, że do ASO idą kolesie którzy uja umieli w szkole zawsze się ślizgali się z klasy do klasy i generalnie to były zawsze największe przegrywy
Świetny montaż, tego na niedzielę potrzebowaliśmy!
faktycznie ekstra film, pokazujący skrajnie naiwnego kupującego, który za 50% ceny kupuje uszkodzonego laptopa, wierząc sprzedawcy że nówka sztuka nie grzebana, haha, trzeba być mega naiwnym człowiekiem myśląc że poprzedni właściciel nie próbował go naprawiać, jak widać pierwszy właściciel grzebał i nosił sprzęt po znajomych "serwisantach" i lub sam go "poprawiał ścigając te głupie gumki - termopady ( dobrze że rdzenia nie skrobał nożykiem do dywanów) i smarując super ciekłym metalem, nie pykało wiec poszło na olx, nowy właściciel kupił trupa, który lewo żył zadowolony że kupił okazje, haha jak 15 letni disel z 120kkm nalotu, wysłał kurierem ten ciekły metal do serwisu, który nie ma nawet lutownicy tylko wymienia elementy, serwisant w serwisie autoryzowanym zobaczył ten chlew i się załamał, spisał co trzeba wymienić dział handlowy policzył wysłał maila z ceną, klienta zabolało że chcą go okraś, więc zabrał sprzęt, i wysyła go do gościa który jest magikiem i ogrania takie tematy za kilka stówek podobno, po drodze kurierzy zadbali aby ciekły metal równomiernie rozprowadził się po płycie i mamy teraz filmik komedię, naiwnego kupującego, sprzedawcę oszusta i serwisanta co wydaje wyrok bez sądu, kto co zepsuł, generalnie złoty przykład dlaczego nie kupuje się używanych laptopów z malutką usterką. ps serwisy 1 poziomu laptopów, w pl nie mają możliwości lutowania, wiec ten bios to próba naprawy klawiatury przez jakiegoś marnego magika. Filmik pouczający i ciekawy, nie wpadł bym na pomysł używania ciekłego metalu w laptopie, który jest narażony na wstrząsy przechylenia. identyczna historia jak propan w puszce nazywany sprzężonym powietrzem. tego nie powinno się sprzedawać.
A ten ciekły metal (nie znam się nie chce strzelić głupa ale co tam) jakby jakoś magnesem potraktować? Nie wypłynie z trudno dostępnych miejsc?
Każdy kto miał styczność z Asusami wie że jak idzie na serwis to raczej nie wraca sprawniejszy :D Pozdrawiamy Koszalin :D
Ja chyba miałem szczęście, bo wysłałem Zenfone 6 rok temu na gwarancje z uszkodzoną płytą główną na serwis do Koszalina i odesłali po trzech dniach roboczych z wymienioną płytą. Smartfon działa już ponad rok od tej naprawy, więc chyba wszystko jest ok.
mój monitor asusa działa już 13 lat i nadal działa z mocą 101%
Mnie kiedyś wymienili na gwarancji wentylator procesora. Do tej pory nie rozumiem dlaczego razem z płytą główną.
@@pawkapawka-yv1np mogło paść na płycie i wentylator oberwał (dead)
@@nicekovsky On się ewidentnie zatarł bo piszczał i warczał. Jak go popychałem wykałaczką to startował. To był tylko i wyłącznie problem z wentylatorem. To było EEE PC.
SZACUN!!! Za nagłośnienie sprawy i indolencji serwisu. Skandaliczne podejście serwisu. Idę na patronie. Łapa w górę!
Oddaj do autoryzowanego serwisu będziesz Pan zadowolony, uszkodziliśmy Panu laptopa i co Pan nam zrobisz?
Oddał do autoryzowanego serwisu więc nawet jak nie dali radę naprawić to mają wrócić w stanie jakim dostali...Niestety pozew sądowy podziała cuda bo oddając sprzęt do jakiegokolwiek serwisu nie mają prawa zepsuć i mają obowiązek oddać w stanie jakim otrzymali,nawet bez naprawy i za wszelkie dodatkowe uszkodzenia odpowiadają prawnie i finansowo.Warto robić zdjecia filmy przed oddaniem sprzętu ..
Z Asusem miałem gorszy przypadek sprzęt po zalaniu wrócił bez kości grafiki. Diagnoza płyta do wymiany a skoro tak ktoś pozwolił sobie na wymontowanie kilku elementów.
W polsce serwisy to zbieranina patusów spod bramy co lizneli troche techniki i wyszkolili się na zmienianiu obudowy do nokii 3310 i wymiane chińskiej baterii. Kiedyś oddałem nagrywarke sony do oficialnego serwisu i jakaś buda w dupie u murzyna która miała 2x2 metry i tak naprawaili że do niczego sie nie nadawałą.
Nie mamy działającego więc kolega dał ten zepsuty jasne? Cham się uprze i mu napraw.
@@MedFox86 Ja nie twierdzę że tych uszkodzeń nie było i zgadzam się że mało kto otwiera sprzęt przy kliencie lub sam klient rozbiera żeby zrobić zdjecia..Ale warto gdy dotyczy to stanu zewnętrznego bo nieraz serwis potrafił oddać sprzęt porysowany itp..Tutaj temat dotyczy oddania działającego laptopa z niedziałającą klawiaturą na serwis a zwrotu sprzętu nie działającego i po kiepskiej próbie naprawy bo jak nazwać takie lutowanie kości bios czy zostawienia tylu śladów po ciekłym metalu..Od serwisu wymaga się rzetelnej naprawy a jak widać na filmie tam nic takiego nie zrobiono a dodatkowo oddano sprzęt gdzie gołym okiem widać że serwis to jakieś DNO usługowe..
.To tak jakbyś przyjechał autem na wymianę rozrządu bo ma już swój przebieg a otrzymał z powrotem z uszkodzonym silnikiem który nie działa a serwis zaproponował by wymianę silnika i nowy rozrząd skoro i tak nie działa
a to że spokojnie nim przyjechałeś bez problemów dla nich nie ma znaczenia bo oni nie wiedzą czy silnik działał czy nie ale na monitoringu mają że auto samo wjechało na halę:-) i nic w papierach nie mają że silnik jest zepsuty:-)
Witam. Super filmik - pokazuje, że nie wszystkie problemy da się ot szybko naprawić, że problem jest bardziej złożony i nie sztuką jest wymienić pół elementów , sztuką jest zlokalizować usterkę. P.S. synowi najbardziej podoba się wstawka z kotem ok 15:24....
Polecam zmywacz do hamulców do usuwania ciekłego metalu, nie raz zmywałem z GPU i CPU.
Twoja praca jest niedowiary! Coś niesamowitego jak Ty ogarniasz te usterki. Teraz boję się oddać mojego laptopa do serwisu.
11:50 A przypadkiem tez na samym GPU nie jest urwany kondensator? Tam w linii poziomej 2 od lewej. Nic tylko wysłać ten filmik na FB Asusa
Oczywiście, razem z uszczerbkiem poleciał kondensator.
Niekoniecznie, bo pady są czyste a w górnym i w prawym rzędzie też brakuje po 1szt.
@@Rafa-xl4uf Dlatego napisałem "przypadkiem" :p Jesteśmy tylko ludźmi i mozemy niektórych rzeczy nie dostrzec ;) Np. Ja nie widziałem że na gorze tez brakuje :p
Ile zabawy z tym ciekłym metalem. Szacunek za cierpliwość . Pozdrawiam
porada z forum Elektroda ...cytuję" 2. pomału ale schodzi chusteczką nasączoną w alkoholu izopropylowym
3. doszczętnie resztki można usunąć przy pomocy termopada... należy wziąć kawałek termopada i przetrzeć dociskając nim do powierzchni... on jest jak plastelina przylepia się to do niego" co ciekawe ASUS od 2020 roku ponoć stosuje "ciekły metal" w swoich gamingowych laptopach ...chodzi o chłodzenie procesorów ...czyli będzie więcej takich płyt z wylanym na pcb ciekłym metalem o ile ktoś nie będzie wiedział że akurat w jego modelu użyto "ciekłego metalu" jako pasty termoprzewodzącej...a i serwisanci będą mieli zabawę w razie wymiany ukladu chłodzącego czy procesora .. ;) ...jeden nierozważny ruch i ...e wła la ;) ...
Nie mam pojęcia co tam robisz ale wygląda bardzo profesjonalnie ;)
Wściekły metal 🤘
xD
XD
Przed chwilą to napisałem.. teraz patrzę, nie byłem pierwszy XD
Metal przeklęty w ASUSa zaklęty
wsciekły to był azot
Zaraz, zaraz, a w 2:48 to nie była kwestia innej osoby? A gdzie w ogóle jest Monika?
W Doki Doki ;)
rozwód
Super się ciebie ogląda, bardzo merytorycznie + te wstawki memowe trafiają w mój niewysublimowany humor. :D
To już się na pozew kwalifikuje
To jest nie prawda nawet prosta usterka z pozoru może okazać się poważna i np. stan może się pogorszyć sprzętu po diagnozie. Wiele razy tak było że laptop się uruchamiał i wieszał (nie stabilna praca), w końcu przestał działać - podczas testów okazało się że układ GPU był uszkodzony i co za to ma odpowiadać serwisanty ? W tym wypadku sprawa jest prosta wina tego kto użył ciekły metal ... A serwisanci z Asus poprostuj diagnozowali i wydali opinie płyta do wymiany ... To tak jak w samochodzie wlał benzynę zamiast ropy serwis wymienił silnik ma prawo ma ... klient się zgadza albo nie. Ciekły metal był przyczyna wszystkich usterka od klawiatury po te co są obecnie. Trzeba zwrócić uwagę iż nawet dobry serwisant jakim niewątpliwie jest prowadzący ten kanał nie zauważył od razu wszystkich miejsc w których był ciekły metal (Bo jest tylko człowiekiem) ... robiąc próbę zwarciową mógł urżnąć elementy sprawne i pogorszyć stan ale to nie jest jego wina ....Wina jest po stronie tego kto użył ciekłego metalu .... Najprawdopodobniej to wpłynęło na działanie klawiatury a reszta to tylko lawina efekt śnieżnej kuli znam to z pracy nie raz dostałem laptopa po kilku serwisach wiem jak wygląda teki coś ...
@@xoreeee u, widzę że serwis Asusa pisze pod przykrywką
@@xoreeee Przyczyną jest nieprawidłowe zachowanie serwisanta. Jakby wiedział jak wyczyścić ciekły metal to by nie zrobił takie burdelu. Czy serwisant powinien wiedzieć jak czyścic różnego rodzaju materiały termo przewodzące używane na układach - oczywiście że tak.
wiecej tych kropek nawal ziomus XDDD Jak boomer.
@@DzieXik No póki co na razie jeszcze autoryzacji nasz serwis Asusa nie mamy ... i chyba nie będzie nigdy ... Ja nie bronie serwisantów Asus ! ja staram się wyjaśnić problem jak łatwo wpaść na minę. Zaczyna się błaho i leci lawina. Jednak to prawda w Polsce jest 35 milinów prawników, i tyle samo ekspertów od komputerów (i każdej innej dziedziny) ale jak pokazuje życie, w d. byli i g. widzieli. (Pseudo prawnicy, pseudo serwisanci). Widać że nigdy nie byleś w sądzie więc nie wiesz jak wygląda pozew opłata prawnicza oplata sądowa , ryzyko przegranej sprawy i w konsekwencji opłata kosztów... Nie czytałeś regulaminu Asusa (ja też nie ale na 100 % są tam haczyki którymi się wywiną bez problemu z tego przypadku). W laptopie tym ingerowało 4 osoby nie da się wskazać winnego przed sądem !. To się nie nadaje na pozew nie pisz głupot.
Pan jest tę dekadę młodszy i może nie wiedzieć 28:20 ani nie rdzeń nie jest ukruszony, ani nie wafel. Wafel to jest okrągła płytka krzemu, na którą nanosi się struktury, a później wycina się z tego wafla rdzenie - gotowe struktury układów scalonych w tym wszelkich procesorów. W czasie gdy ja pracowałem w serwisie tj 20 lat temu (wtedy zakończyłem karierę serwisanta) były, jako nowość procesory inne, niż w ceramicznych obudowach (jaką miały stare Pentiumy - niektóre nowe P-MMX miały już tą nową konstrukcję bez ceramiki). Weszły więc techniki budowy procesorów z rdzeniami nałożonymi na płytki tzw (z tego co pamiętam a może mnie pamięć mylić) ,,organiczne" i odwrotnym nałożeniem struktury rdzenia w celu poprawy jego chłodzenia i możliwości wyżyłowania procesora, początkowo były jeszcze przykryte metalowymi płytkami rozpraszającymi ciepło, ale chwilę później przy produkcji PIII (Althony, Durony) weszły gołe rdzenie - by później z różnych przyczyn (częstotliwości ukruszeń małych powierzchniowo struktur rdzeni, przy montażu dużych radiatorów) powrócono na jakiś czas do osłaniania rdzeni FCPGA - bo taką nazwę ten sposób budowy nosił (Flip Chip Pin Grid Array) - znów płytkami rozpraszającymi. Chyba jeszcze stosowanymi w zależności od wyrobu i producenta. Może nazewnictwo i sposoby budowy chipów nie mają w tej pracy znaczenia, ale będzie można bardziej precyzyjnie się wyrażać.
Daniel spytaj się żony czy nie używała "Katarek Plus Aspirator Kataru" do odsysania kataru dzieciom, myślę że mógłbyś tego spróbować do odsysania tego szitu. To się podłącza do odkurzacza, super sprawa.
Fajnie się Ciebie ogląda, bo widać że Ty się sam cieszysz z tej pracy którą wykonujesz. Pozdr
Pracuje w autoryzowanym serwisie kserokopiarek, powiem wam szczerze nie patrzcie na autoryzacje.
Nikt tego nie robi poza zwykłym klientem. Pozdro.
@@sleinads1433 wiele firm i urzędów zawiera w przetargu punkt mówiący o autoryzacji. :P
Sam zawodowo naprawiam laptopy od przeszło 15 lat i patrząc na ten sprzęt, mogę jasno napisać, że ten laptop spotkał się z partactwem i kompletnym brakiem doświadczenia. Nie wiadomo jaką miał naprawdę historię ten laptop, jednak serwis Asusa zachował się kompletnie nie Fair&Play wobec klienta. Pragnę tutaj nadmienić, że autoryzowane serwisy nie zajmują się naprawą poszczególnych podzespołów,, oni je wymieniają - bo tak mają nałożone normy. Dlatego czasami, gdy sprzęt nie jest na gwarancji, warto oddać go w dobre ręce :) Co do filmu, Daniel, miło się ogląda to co nagrywasz. Jesteś widać człowiekiem rzeczowym i mówisz po prostu to co myślisz, widać ogrom doświadczenia i wiedzy. W naszej pracy jest to ważne, a najważniejsze jest to, żeby pracować z pasją i robić to co się lubi :) Czasami wydaje się, że to tak prosto wszystko wygląda, jednak choć ktoś raz naprawił elektronikę płyty głównej, dobrze wie, że sama naprawa jest prosta i szybka, ale zlokalizowanie usterki czasami jest nie lada wyzwaniem. Jednak doświadczenie jakie przychodzi po takiej naprawie jest po prostu bezcenne :)
Panie Danielu czy cos ruszyło z tym lapkiem? układ przyszedł? ciekawy odcinek i czekamy na więcej;)
Nie i nie będzie. Może jak uda się naprawić napiszę co i jak...
Może coś już ruszyło?
@@modyp5637 dalej nic?
Polecam!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! Danielu nie ma takich wielu POzdrawiam
Rok temu oddałem do autoryzowanego serwisu MSI GT83 Titan 8RG, mea culpa, rozlałem 50ml na klawiaturę na sprzęty warty ok 18000 zł. Naprawa wyceniona na ok 5500zł - wymiana płyty głównej, klawiatury i głośniczka. Zdecydowałem się na naprawę, zapłaciłem. Sprzęt wrócił z lekkim uszczerbkiem na obudowie, przełknąłem temat. Jednak podczas użytkowania zrzucał błędy sprzętowe. Wrócił na serwis. Po rzekomej naprawie znowu sprzęt wrócił z kolejnymi uszkodzeniami mechanicznymi. Dalej wieszał się w losowych sytuacjach. Odwiozłem na miejsce... Po tygodniu mogłem odebrać osobiście. Sprawdzając na miejscu odnalazłem kolejne uszkodzenia mechaniczne. Nawet go nie odbierałem, zażądałem wymiany wszystkich uszkodzonych fizycznie elementów, zostawiłem na biurku recepcji wychodząc tak w^&*ny jak mi się zwykle nie zdarza. Ostatecznie po 2 tygodniach otrzymałem całkiem nowy komputer wysyłany bezpośrednio z NL. Róbcie fotografie sprzętu przed oddaniem, dokumentujcie stan oddawanego sprzętu i żądajcie zweryfikowania tego przez odbierającego. Miałem to szczęście, że to zrobiłem. Mieszkam w mieście gdzie znajduje się ten serwis i mogłem trzymać partaczy za kark. Może to tylko złe zrządzenie losu, nie wiem, ale przez chwile miałem niepełnosprawny komputer w sumie za ok 22.5k. i kwitek, że naprawę zrealizowano ostatecznie.
Rewelacyjne filmiki. Ciekawią mnie tylko kwoty napraw!
Koleś, szacun za memy.
Serwis ASUS ma normy dzienne, presja jest spora.
Pracowalem w MSI, GIGABYTE i pracownicy przechodzili z firmy do firmy, pozniej pojawil sie ACER i ASUS tam tez duzo z nas (serwisantow) poszlo (czesc do W-Support, serwis Sony/Sony Ericsson)... i normy, presja sprawia ze latwo o bład.
1:51 to tak jak trochę "procesor Intel, dysk tysiąć, grafika Nvidia..." no bardzo szczegółowe informacje...
No proszę, fajnik od Daniela - super. Leci like i oglądam ;)
Ja to bym z chęcią poznał adres tego autoryzowanego serwisu Asusa.
W Koszalinie.
ja to bym nie złą opinie im napisał w google maps
@@riftgal Ja napisałem kiedyś taką opinię serwisowi MSI we Wrocławiu. Serwisant rozkręcając laptopa nie odkręcił śruby spod naklejki serwisowej i połamał mi kadłubek. Dodatkowo wykasował partycje recovery z Windowsem i wstawił niesprawne chłodzenie. Najpierw napisałem do serwisu i była cisza. Wystawiłem im opinie w Google i po tygodniu miałem naprawiony laptop. Nawet wysłali mi na maila zdjęcia części, które będą montowane w jakości 4k żebym nie miał jakichkolwiek pretensji. 😉
@@VGVulGar Ważne że naprawili :D
Zrobią wszysto żeby tylko robić dobre pierwsze wrażenie
Może jak by zaskarżyć taki serwis, to odszkodowanie było by większe niż naprawa, ale to już trzeba przestudiować prawo w tym zakresie.
1) sprawdz jak zachowuje się ten wSciekły metal po powolnym zamrożeniu/oziębieniu/rozgrzaniu - może zastygnie i stanie się nielepiący i da się wydymać. Ewentualnie płytę pokryć tłuszczem by wściekły metal nie przywierał w nowych miejscach - płytę wyssać i wydmuchać na wszystkie strony jak zdrową i chętną dziewuchę i zmyć tłuszcz detergentem po czym wysuszyć płytę w piecu do suszenia płyt (lub z 3-4 dni na gorącym kaloryferze ):p A swoją drogą taki ciekły metal może mieć ciekawe zastosowanie do łączenia elementów pracujących w drganiach uszkadzających luty. Kiedyś robiłem testy na starych płytach 486 i pentium. Niechodzące już płyty wstawały po wydmuchaniu i umyciu gorącą wodą z detergentem i wysuszeniu - mój szef elektronik łapał się za głowę (bo nie wiedział jaki jest proces technologiczny który zawiera własnie mycie w detergentach i suszenie) jak to widział a potem drugi raz się łapał za głowę jak wywalone na hasiok płyty wstawały bez żadnych innych zabiegów serwisowych. Oczywiście każdą nową płytę przed 1 odpaleniem (jak i starą płytę o nieznanej przeszłości) warto przyzwoicie odkurzyć z różnych śmieci (włoski i drobinki cyny i inne opiłki przewodzące) by sprzęt nie wracał od klienta przez takie luźne śmieci przewodzące robiące zwarcie po przemieszczeniu się w "obróbce usługi kurierskiej".
Czy tego ciekłego metalu nie da wymyć w myjce ultradźwiękowej?
Hej Daniel!
Mocno współczuję wylanego metalu - jest on niestety trudnorozpuszczalny, a jak już da się go rozpuścić to razem z całą cyną i PCB ;)
Pozostaje mechaniczne pozbywanie się i mam kilka propozycji (mniej i bardziej hardcore):
- Sprężone powietrze (może narobić bałaganu, ale IMHO najbardziej domorodna opcja)
- Alkohol w wąskim strumieniu o dużym ciśnieniu
- Internet mówi o filtrach do kawy nasączonych IPĄ (mają dużą porowatość i "wciągają" metal, ale pod układ nie wejdą)
- Tradycyjne (i jedyne prawidłowe) wciąganie do strzykawki (jeżeli zamontujesz igłę 0,15 mm to może uda Ci się nawet wejść pod układy)
- Płyn do mycia naczyń na całą płytę, płyta pod prysznic, lejemy letnią wodę (sic!) przez 7-15 min po całej płycie, potem IPA na całą płytę i pod układy (spryskiwacz z IKEA rulez), odczekać do wyschnięcia i powtórzyć jeszcze dwa razy w celu "wypchnięcia" resztek wody (metoda radykalna, ale powszechna przy beznadziejnych przypadkach).
Powodzenia!
Pozdrawiam mistrza i całą rodzinkę.
O ile nie ma środka specjalistycznego jakiegoś do usuwania ciekłego metalu, a raczej mi się nie wydaje, to ja bym spróbował to usuwać jakąś dyszą ssącą tak jak masz lutownice powietrzną ale żeby zasysało tylko tak solidniej. I taką dyszą objechać dokładnie maxymalnie z bliska, żeby wytworzyć możliwie największe podciśnienie każdy element pod którym ten metal może jeszcze być.
Zostawiam rosół, idę ogladac
Twoje nagrania ogląda się jak prawie jak filmy detektywistyczne :)
Autoryzowane serwisy laptopów i komputerów są na tym samym poziomie co ASO w motoryzacji :)
AGD też się to niestety tyczy ;)
niestety prawda .
Nic nie wiem, wiec sie wypowiem. Nie masz pojecia dlaczego aso wymienia cos na nowe, a nie naprawia zwloki ktore jeszcze pozyja z rok, 2.
Myślę że o wiele gorzej bo pracowałem w MSI we Wrocławiu to wiem jakie podejście było kierownictwa do solidnych napraw oraz do posiadania dobrych narzędzi czy materiałów lutowniczych. W serwisach tego typu masz normy które serwisant musi spełnić (jesli chce premię) i nie zależy mu na czasochłonnych naprawach - więc najlepiej powiedzieć takiemu klientowi że płyta do wymiany i do widzenia (jak zapłaci to będzie szybka naprawa i będzie sztuka do premii, a jak nie zapłaci to czasu nie stracisz)
@@Mrholyman1234 co nie zwalnia ich z odpowiedzialności za odesłanie sprzętu w gorszym stanie niż był
Niie rozumiem zbyt wiele gdy nasz bohater omawia kwestie techniczne , ale i tak oglądam jak zahipnotyzowany .
No i na deser Małżonka Pana Daniela, bardzo przyjemnie sie na Nią patrzy . Tak trzymac !
Sprężone powietrze nie będzie w stanie wydmuchać z trudno dostępnych miejsc ten ciekły metal?
@@Saito4T nawet jak wydmucha, to wpadnie gdzie indziej..
@@Saito4T to może w drugą stronę - odkurzacz? Z jakąś małą dyszą aby zwiększyć ciśnienie zasysania.
Podejrzewam, że ze względu na obecność galu w składzie to może reagować z cyną i aluminium.
@@TzOk i tak tez jest.. producenci tegoz sami zalecaja konserwatyzm/ostrozność w nanoszeniu - kropka na srodku wystarczy.
Ciekły metal łatwo idzie usuwać. Wpierw wkładamy płyty, karty etc do zamrażalnika na minus 5 stopni. Wyciągamy. Bierzemy magnes neodymowy i wszystko idzie wyciągać, z każdego miejsca.
W miejsca trudno dostępne, długa cieńka igła, a w strzykawce włożyć jeden lub dwa magnesiki neodymowe. Wtedy można wyciągać drobinki spod różnych szparek i trudno dostępnych miejsc.
Zabawy trochę jest, ale dzięki takiej metodzie idzie szybko.
Ponadto widziałem na filmiku kiedyś intela, że można kupić spray do tego metalu, że zmienia jego właściwość, że nie klei się i nie przywiera, a wylewa się jak woda wtedy. Niestety nie znam nazwy preparatu.
Proponuję zatrudnić T-800 😁
chyba chodziło Ci o T-1000...
@@kamtym2633 Chyba jednak o T-800, który poradził sobie z T-1000 ;-)
Jak byś wysłał T800 to była by "Hasta la VISTA baby" , a klient chciał win 10 :-D
Kurde wczoraj zacząłem obserwować Pana. Mam 41 lat kompy mam od czasów od 386sx, później był pentium i athlon 1600 jakiś, grafiki od pierwszych vga jakaś, później Riva tnt2, ale nie wierzę że takie coś mnie zainteresuje - bardzo fajny filmik.
Genialny odcinek. Polecam. A ciekły metal może magnesem?
na ciekły metal magnes nie działa ...
Hahaha
Te początkowe filmiki są świetne.
Ciekawy przypadek, mocno skojarzyło mi się to z historią mojego laptopa ASUS ZenBook 14 cali UX433.
W zeszłym roku (2019) kupiłem w USA laptopa ASUS i przywiozłem do PL, dokładnie tego:
www.asus.com/pl/Laptops/For-Work/ZenBook/ZenBook-14-UX433/
i7, 8gen, 16GB RAM, 512GB dysk, Windows 10 Home. (tak zainstalowany był Home, nie PRO).
Po ponad pół roku działania pewnego dnia laptop się wyłączył. Nic się nie świeciło, nawet diody po podłączeniu zasilacza. Całkowicie przestał działać.
Skontaktowałem się, z serwisem ASUSa w PL, pytając, co mogę z tym zrobić. Udzielono mi telefonicznie informacji, że ten laptop ma FABRYCZNĄ (od momentu wyprodukowania) roczną gwarancję międzynarodową, ale z racji, że jest wyprodukowany w 2018, to się ona już skończyła. Natomiast, jeśli chciałbym go zareklamować, to jedynie w sklepie w USA. Co mnie mocno zaskoczyło, bo myślałem, że gwarancja jest od momentu zakupu normalna - roczna lub dwuletnia międzynarodowa. W obecnym czasie wysyłka do USA to ponad 500zł, więc średnio się opłaca. Profilaktycznie spróbowałem jeszcze temat zgłosić w tym samym serwisie przez stronę internetową. Po jakimś czasie odpisała miła pani, że naturalnie laptop jest na gwarancji zakupowej i że należy go do nich wysłać z DOWODEM ZAKUPU. Trudno zrozumieć skąd ta zmiana stanowiska, nie udzielono mi na ten temat informacji.
Zanim go wysłałem, dałem na przegląd do zaprzyjaźnionego serwisu, który po odkręceniu obudowy stwierdził, że jest tu rozlana pasta, bo ktoś jej za dużo nawalił i rozbryzła się na całą płytę. Także raczej płyta do wymiany i oni się za to nie biorą. Dziwne to było, bo od momentu zakupu nikt do niego nie zaglądał (może fabrycznie ktoś tej pasy za dużo nałożył, nie wiem).
W końcu wysłałem laptop do ASUSa, powalczyłem ze dwa tygodnie, aby uznali mi dowód zakupu. Różne wersje skanów płatności przez net im podsyłałem, bo samego kwitka nie miałem. W końcu bliska osoba w USA podjechała do tego sklepu i poprosiła o wydrukowanie kwitka. Wydrukowali, wysłałem do ASUSa skan. Tego skanu serwis też nie chciał uznać, pisząc, że to nie jest rachunek/paragon. Zadałem więc następujące pytanie: "Czy określenie "BILL TO CUSTOMER" nie jest określeniem rachunku/paragonu? Jakie dane powinny znaleźć się na dokumencie, którego Państwo oczekują?" Po tym pytaniu, serwis jakby się odblokował i odpisał, że laptop zostanie naprawiony. Tak to bez tego paragonu, podobnie jak u kolegi z filmiku, oceniono wymianę płyty głównej na 80% nowego sprzętu. Czyli jakieś 3,5-4K zł.
Tu historia się nie kończy.
Płyta została wymieniona. Laptop odesłany. Dysku im nie wysyłałem, bo na wstępie pisali, że jak go wyślę, to go wyczyszczą, ale polecają zaprzyjaźnioną firmę, która odzyskuje dane. :) :) :)
Po włączeniu okazało się, że BitLocker blokuje mi dysk. Byłem mocno zaskoczony, gdyż nigdy go nie używałem. Co ciekawe miałem W10 Home, na którym, jak się dowiedziałem, nie da rady włączyć tego blokowania. Dysk blokował się, gdyż wymienili płytę główną, i nie pasował mu numer seryjny płyty. Po telefonach do Microsoftu, do serwisu ASUSa niewiele mi się udało ustalić. Wszyscy rozłożyli ręce. Wszystkie hasła jakie posiadałem na prywatnym koncie MS nie odblokowywały BitLockera. Więc poległem i musiałem przeinstalować windowsa na nowy, tracąc dane.
Po paru miesiącach zauważyłem, że na koncie firmowym w MS mam zapisane hasła do odblokowywania dysku w tym moim prywatnym laptopie, jedynie połączenie tego laptopa z firmowym kontem MS było przez instalację MS TEAMS, więc wnioskuję, że to mogło być źródłem tego włączenia blokowania. Ja świadomie tego nie zrobiłem, poza tym, jak już wcześniej napisałem, podobno nie da się tego zrobić na WIN 10 Home.
Jako ciekawostkę mogę jeszcze dodać, że z serwisu ASUSa dowiedziałem się, że ten model ma seryjnie instalowany WIN 10 PRO i nie potrafią zrozumieć, co z tym kompem zrobił sklep w USA (COSTCO), że sprzedali mi go z WIN 10 Home.
Po ok miesiącu takiego maglowania tematu miałem serdecznie dosyć wszelkich napraw sprzętu, firm, producentów, sklepów. Przestałem ufać dyskowi na lapku i myśleniu - jak padnie laptop, to wyciągnę dysk i podłącze gdzieś indziej. Trochę danych przepadło. Na szczęście dla części były backupy. Przestałem też wierzyć, że laptop z wyższej półki to bezpieczniejszy sprzęt. Dziękuję wszystkim, co doczytali do końca :)
Antyreklama Asusa. Dobrze wiedzieć.
kurcze, podziwiam za fachowość i to bardzo!
Asusa omijać, szerokim łukiem... zresztą jak zawsze - zdanie wyrobiłem sobie kilka lat temu i jak widać nadal aktualne
Może jakoś siłą odśrodkową zadziałać na zasadzie wirówki coś jak pszczelarze używają do miodu, zalaną ciekłym metalem strona do zewnątrz, albo jakiś odkurzacz z mikro ssawką. Pozdrawiam i powodzenia
Na maszynę wibracyjną w pionie, najlepiej jak by znaleźć częstotliwość rezonansową tego ciekłego metalu. Odprysnie od elementu. Możliwe że rozpuści rtęć, ale trza wziasc pod uwagę że rtęć rozpuszcza i złoto, oraz że trza będzie ją również wytrząsać i może chłodna nie wejść pod układy.
co do czyszczenia może spróbuj wrzucić płytę do myjki ultradźwiękowej z izopropanolem
Raczej niewiele to da. Ciekły metal zriobiony jest m.in. z Galu i Indu, przez co utrzymuje cynę w stanie ciekłym. Po przylepieniu do kulki BGA najprawdopodobniej ją zje (chodź może nie w całości, ze względu na stosunkowo zbyt małą ilość ww. dwóch metali)... Zostaje metoda ciśnieniowa, i ew. rentgen. W ostateczności reballing wszystkiego :D
Jestes Kotem ogladam juz 5 twoj film dzisiaj i super oglada sie to co robisz ❤
ten kot to mistrzostwo świata
Ja miałem Praktyki w autoryzwanym serwisie Asusa w Warszawie.
Można było się nieźle pośmiać z historii opowiadanych przez załogę o tym co tam praktykanci wyrabiali .
Sam , pracując w innym już serwisie miałem Klienta któremu serwis gwarancyjny zostawił w środku latająca luzem śrubkę 😎
Mam takie bardzo ważne pytanie: gdzie jest Monika?
na urlopie...
Dwa słowa o firmie "OSRUS", kupiłem 5 kart do koparki, 4x 5700 Evo dual i 1x 5700xt tuf OC we wrześniu, od razu po odpaleniu szok!! Mem temp poszybował we wszystkich na 90-96 C. Ok ten typ tak ma. I tak, 3 października strzeliła 1 szt Evo , po prostu komp przestał ja widzieć, 6 października wiatrak z TUF się zatarł i stanął w miejscu. 14 października następna sztuka EVO zaczęła szwankować - głośny wiatrak. Także 3/5 niesprawne po 2 miesiącach. ustawienie ECO - niski prąd i temp, fany na 50%. Mam też Sapphire, całkowicie inna liga dla temperatur i jakości wykonania. Nigdy nie kupię nic już od osrusa nawet pendrive'a.
Jedyne co można powiedzieć na obronę serwisu to to, ze nie wiedzieli ze ktos zamontował tam ciekły metal i przy ściąganiu zrobili nieswiadomie gnoj. Co nie zmienia faktu, że bardzo nieładnie sie zachowali odsyłając coś takiego
A może mieli tracić czas i to mu grzecznie czyścić, kiedy nawet Daniel nie wie jak się paskudztwa pozbyć, przecież zaproponowali wymianę płyty. Ciekły metal w środku to naprawiaj sam albo spadaj na drzewo. Klient się nadział bo kupił używany, zadarza się.
@@j23j232002 Pracownik serwisu? Prosta zasada, psujesz, bierzesz za to odpowiedzialność, a przynajmniej przeprowadzasz rozmowę z klientem na temat tego co się stało i jakie są dalsze opcje, a gdzie jest propozycja naprawy/czyszczenia, zaproponować wymianę płyty głównej to każda małpa i Apple potrafi. Ciekawe co byś powiedział, jakby ci mechanik podstawił pod dom upierdzielony smarami samochód z rozmontowanym silnikiem na części, który działał zanim oddałeś go do warsztatu, a teraz nie działa i radź sobie pan sam. To że kupiłeś coś używanego nie znaczy, że serwis może to sobie zepsuć i nonszalancko zaproponować 12000tys. zł za naprawę jakby nigdy nic. A skoro serwis ma obowiązek oddać laptopa w stanie jakim otrzymał, to ich obowiązkiem było go wyczyścić.
@@sanjyuu2298 Już się Januszek zeźlił bo mu się należy. Jak udowodnisz tutaj, że działał, jeśli laptop był smarowany nieautoryzowaną substancją będącą przewodnikiem, która mogła się rozlać po obwodach w drodze do serwisu i tyle. Serwis byłby w stanie udowodnić że to nie z ich winy bo przecież tej pasty nie kładli. Żaden producent tego by nie zrobił bo ciekły metal jest tylko dla hobbystów którzy zdają sobie sprawę z ryzyka dla sprzętu, a skąd się on tam wziął to już niech dochodzi klient, albo on go użył, a jeśli poprzedni właściciel to wtedy niech pretensje ma do niego. Nie jestem pracownikiem serwisu, ale z Januszami cwaniaczkami miałem do czynienia zbyt wiele razy.
@@j23j232002 Zdanie uprzedzonego jest tyle samo warte tyle co najedzonego wykazującego empatię głodnemu. No to jeszcze chyba nie miałeś za mało do czynienia z serwisami, w których pracują tacy sami janusze. Możemy równie dobrze odwrócić ta sytuację, jak udowodnisz, że laptop nie działał. W tym filmie dowiadujemy się, że problem powstał z winy ciekłego metalu, ale jeśli dowiadujemy się tego z filmu Daniela, to znaczy, że Asus nie miał zielonego pojęcia , co było przyczyną usterki, (nie zauważyłem, by w którymś miejscu w filmie padało stwierdzenie na temat użycia nieautoryzowanego środka termoprzewodzącego) a mówimy przecież o usługodawcy, który ma wszystko do swoich laptopów, a lutowanie kości biosu to już pierwsza klasa. Brak dialogu z klientem, brak diagnozy, brak profesjonalizmu. Kiedyś może zmienisz zdanie jak się sam nadziejesz jak mój znajomy, który musiał sam rozwalić telefon i oddać na ubezpieczenie, bo po każdym serwisie telefon przychodził coraz w gorszym stanie z standardowo zmienionym oprogramowaniem. W Polsce zdarzały się telefony po serwisie z płytami ze skradzionych egzemplarzy.
A poza tym, to protokół przyjęcia gdzie jest, w celu przed ustrzeżeniem się przed oszustami, powinno być zrobione zdjęcie laptopa i winno się sprawdzać, czy stan techniczny odpowiada temu jaki przedstawia klient, potem potwierdzenie u klienta stanu rzeczy, ale czy ktoś tak robi? Pewnie nie, bo wtedy jak serwis uwali płytę, to nie ma tłumaczenia, a udowodnij nam pan, że wcześniej działał.
@@sanjyuu2298 To, że w filmie nie pada zdanie o nieautoryzowanym środku termoprzewodzącym to nie znaczy że ten metal nim nie jest. Wiesz dlaczego jest używany, tylko i wyłącznie do podkręcania bo bije inne pasty w termoprzewodnictwie. Niestety, jest ciekły, przewodzi, można użyć tylko na niklu i miedzi, skoroduje aluminium więc aluminiowy heatsink odpada. Tak on to wygląda, używałeś kiedykolwiek tego, bo ja tak. To nie jest jak pasta że przywiera do elementu, zdejmujesz i chlap wszędzie. Także jeśli zamiast cieniutkiej warstwy nakładł tego jak majonezu na jajko to ropryska się i rób co chcesz jak podejdzie pod elementy i do widzenia. Wtedy to już jest stop i nawet to słabe lutowanie biosu tu nic nie da, przyczyna usterki jest wiadoma, a zdjęcia przecież są, klient taki się tu nie obroni i jedyne co może to bazgrać złe recenzje. Życzę powodzenia w sądzeniu. Ale nie mój cyrk i nie moje małpy także dłużej tego rostrząsać nie zamierzam.
@Daniel Rakowiecki Skoro to metal to może magnesem neodymem go wyciągnąć ? plus sprężone powietrze.
Gal który jest głównym składnikiem LM nie jest ferromagnetykiem! (Nie przyciąga go magnes, łopatologicznie mówiąc)
@Daniel Rakowiecki I jak z tym laptopem? Będzie jakaś druga część przygód Asusa? :D
26:45 BlackBerry Passport w 2020? :)
Fajny tel
"Firmowy" pewnie
Takich ludzi jak Ty jest zdecydowanie za mało... :-) pozdro
A nie dało by rady wypsikac ciekłego metalu sprężonym powietrzem lub sprężarką?
Niestety, ostatnio spotkała mnie podobna sytuacja po wysłaniu komputera do autoryzowanego serwisu Asusa i odmowie naprawy (co też wiązało się z niemałymi problemami). Komputer zamiast w stanie w którym go wysłałem wrócił do mnie z wyrwanym gniazdem klawiatury i wyrwanymi kilkoma rezystorami. Napisałem do serwisu z informacją że komputer się nawet nie włącza ale od miesiąca nie otrzymałem nawet odpowiedzi
O wiele więcej zdziałasz dobrym słowem i pistoletem, niż samym dobrym słowem. Pozdrawiam.
UOKiK? Rzecznik praw konsumenta? Prawnik i przedsądowe wezwanie do zapłaty? Bo jak nie to zostaje oczywiście droga cywilna, tylko zastanawiam się które z nich już wdrożyłeś.
Pytanie tylko jak im to udowodnisz . Bo jeśli odebrałeś sprzęt z naprawy to mogłeś zrobić z nim wszystko ( wg serwisu) więc sprawa przegrana. Niestety. Pozdrawiam
@@michal_m6872 słowo przeciwko słowu, niemniej jakbym kupił kompa za 7 klocków, wysłał w stanie "działający z usterką" a odebrał podstawkę pod drzwi to wydusiłbym z poprzedniego właściciela oświadczenie że sprzedawał "działający z usterką", znalazł świadków który potwierdzą że pracowałem na takim komputerze i teraz po stronie serwisu jest udowodnienie że tak nie było :). Kwestia dobrego prawnika moim zdaniem, a tu gra jest zdecydowanie warta świeczki, tymbardziej że mamy nagranie z ekspertyzą Daniela który pewnie ładnie poproszony zaświadczy że tak było.
@@lis6502 Taaaaaaa. Powodzenia
Ja bym zebrał te paprochy i przetestował.
1. Jaka temperatura jest potrzebna do płynięcia tego czegoś. Jak do 50⁰C to piekarnik i odkurzacz plus elektryczna kolba do wylutowywania przejechać ważnniejsze miejsca.
2. Czy rozpuszcza to zasada? Lid chyba jest rozpuszczalny. Pytanie czy inne elementy nie są rozpuszczalne?
3. Wytrząsarka i obracanie w każdą stronę żeby to powypadało plus odkurzacz.
Cześć Daniel. Może myjka ultradźwiękowa pomoże oderwać się tej paście... :-)
7:55 to samo w dellu jest. Do tego lista eco czyli przeróbek płyt podnoszących rewizję, jak płyta ma za niską to trafiając na serwis ma z automatu robione wszystkie rzeczy z listy, co często naprawia usterkę.
Normalnie wrzucić płytę do pralki ustawić program z suszeniem bez wirowania i sprawa załatwiona
Nie wiem o czym Ty mówisz, ale miło się oglądało.
21:46
>open line
OVER LOAD,nigdy OPEN LINE. Młodzi się napatrzą takich pierdól, będą mierzyć 30v na zakresie 20v, zobaczą OL i stwierdzą "jak to brak zwarcia".
Overload należy rozumieć jako "poza zakresem" i natychmiast odstąpić od pomiarów prądu/ napięcia lub zmienić zakres.
O czym Ty piszesz jaki over load na teście diody? Dokładne znaczenie na teście diody oL to "Open Loop" użycie open line jest dużo bardziej zbliżone znaczeniem niż over load. "Open Loop" jest wskazywane przez miernik gdy oporność mierzonego obwodu jest większa niż miernik jest w stanie ją przeliczyć lub nieskończona. Over load pojawia Ci się gdy mierzysz napięcie poza zakresem a nie oporność.
Już w 6:08 nie podobały mi się te zabrudzenia na sockecie RAMu wyglądało jak cyna
Co do usuwania ciekłego metalu magnesem raczej nie bo Gal jest diamagnetykiem Może odkurzacz z przymocowaną bardzo cienką dyszą np od strzykawki? Trzeba by się natrudzić jak zrobić to szczelnie. Może odsysacz do cyny? taki na sprężynie
o stary gratuluję sokolego oka!
"wściekły metal" amen
Z tego co pamiętam, to "ciekły metal" to po prostu Gal. żeby był płynny, potrzepuje temperatury powyżej 30stC, więc sprężone powietrze mogło by zadziałać, ale musi być cieplejsze. Może ciepła woda pod ciśnieniem? Inną właściwością galu jest to, że penetruje strukturę krystaliczną np aluminium (tylko trzeba je dobrze oczyścić z tlenków, żeby zapoczątkować reakcję). Może dało by się użyć bardzo cienkich drucików aluminiowych? Wcisnąć pod układy, poczekać, a następnie wydmuchać sprężonym powietrzem? (Aluminium pod wpływem galu staje się kruche i dosłownie rozsypuje).
Do sądu z nimi. A Twój film jako dowód w sprawie. Tyle w temacie.
31:00 Dokładnie była taka usterka pewnie. Też miałem tak uszkodzoną klawiaturę w G752VS, wystarczyło przeprogramować układ i działa. Tylko program Asus Gaming Center nie widzi na nim Hot Zone Lightning a powinien. Nie wiem czemu. Może firmware układu nie ten. Dziwne.
Wyczyścić ciekły metal? Zawiera gal, który wchodzi w reakcję z glinem. Można sprężonym powietrzem ok 10 bar z cienkiej szerokiej dyszy pod BGA a na 180st dysza odsysająca z silnym odkurzaczem. Albo ropownica ale też z odsysaniem, żeby jak wymyje nie poleciał pod inny układ. albo myjka ultra z przeplotem częstotliwości i alkoholem. Można też przedmuchać WD40 i potem alkoholem albo brake clenerem do auta i poczekać aż wyschnie i wygrzać w 60 st przez godzinkę. Można próbować. Do laptopa ciekły metal, jest jak rtęć, wystarczy puknąć przy przenoszeniu i po płycie głównej!
Ja bym przeleciał płytę odkurzaczem z małą dyszą, a na końcu sprężone powietrze. Tylko z normalnego kompresora tak że 6-8 barów (nie z puszki). Pozdro.
Z takim ciśnieniem, można coś zniszczyć. W sensie, może się odkleić
@@mazikrolwioski4632 To trzeba zrobić testy na jakimś złomie i dobrać ciśnienie, dyszę i odległość.
Ja mam złe wspomnienia z kompresorem i czyszczeniem płyty głównej. Kilka kropel wody poleciało z dyszy na procesor i elektronikę, a ciśnienie wepchało kroplę pod układ graficzny.
@@mazikrolwioski4632 na serwisie miałem swego czasu 12bar, nic się nie zniszczy, chyba że to jakiś zalany i zgniły śmieć który sam się rozpada.
@@okoproroka1561 Brak osuszacza na wyjściu.
Mam kilka pomysłów na ciekły metal ale do przetestowania:
- wciągnięcie widocznych kropel jakimś odsysaczem pod ciśnieniem
- wstrzyknięcie pod ciśnieniem jakiegoś środka lub alkoholu wymywając ciekły metal np płyn do potencjometrów.
- myjka ultradzwiękowa + alkohol (mała szansa ale można sprawdzić na jakimś testowym pcb i zobaczyć czy oderwie krople
Chyba jestem geekiem, że mnie to jara jak przygody Indiana Jonesa.
czyszczenie ciekłego metalu możesz wydmuchać kompresorem garażowym tylko i wyłącznie z początku pod delikatnym ciśnieniem z pod układów natomiast jak pewnie wiesz w jedna stronę płyty, tego nie da się po prostu rozpuścić czy umyć, jak czegoś się to klei trzeba to przecisnąć dalej dokładnie w miarę możliwości element po elemencie... chyba ze zaschnięty chodź nie wiem czy tak się zdarza jedynie ścierny papier z chłodzenia jeśli na nim zatchnęło jeśli został podlany pod coś i zaschnął to jedynie przelutowanie elementu oczyszczenie i ponowny montaż.
Może magnes neodymowy wyciągnąłby ten "ciekły meta"
Metan?xD
Mądrego to aż miło posłuchać. Film Pro. Pozdrawiam
Chyba jedyną metodą pewną w 100% będzie, wylut, rebal i ponowny montaż układów
Chyba? Ja bym nie dupił, tylko problem w tym, że z bga jest w cholerę roboty żeby zdjąć i wlutować.
Proponuję zrobić odsysarko kompresor na malutkie dysze ze starego kompresora z lodówki. Trzeba założyć filtry gdyż potrafi plunąć olejem. Na start mogą być najtańsze paliwowe na wężyk.
Opcja druga to dyszę do hot air podłączyć do węża odkurzacza z regulacją mocy i uważać by nie narobić szkód przy czyszczeniu płyty :)
A może w komorze próżniowej by wyszedł ten ciekły metal z pod układów? Napisz do scifun, aby wykonał Ci taki test. On ma kanał i nagrywa różne rzeczy z tą komorą.
To by i tak nic nie dało
Aby pozbyć się ciekłego metalu jest taka specjalna zakrzywiona końcówka dokładana do pasty thermal grizzly, końcówka służy zarówno do nakładania pasty jak i do odciągnięcia gdy się tej pasty za dużo nałoży
czyżby praktykant dostał coś do naprawy ? :)
a neodymowym magnesem tego ciekłego metalu się nie pozbiera...?
Haha fajna ta reklama😂
I bardzo dobrze, jak mają partaczy w swoich szeregach to co zrobić?
W sumie to poprzedni właściciel też ma wiele za uszami z tym ciekłym metalem.
Bo w serwisie mogli od razu umyć od tego ręce po tym fakcie.
Możesz spróbować wyciągnąć go za pomocą magnesu neodymowego, jeśli oczywiście substancja wykazuje właściwości ferrytyczne.
a może odsysaczka do cyny sobie poradzi z tym ciekłym metalem?
Nie da rady, bo ciągnie tylko bardzo lokalnie.
Do odkurzacza można kupić końcówkę z małymi rureczkami, myślę że może dać radę zgarnąć go z mało dostępnych miejsc. Można by też dorzucić do tego sprężone powietrze po przeciwnej stronie układu, przynajmniej nie rozpryśnie metalu wszędzie dookoła tylko odkurzacz to zgarnie.
pozaklejac, wpuscic płyn, wydmuchac podcisnieniem kompresora od przeciwnej strony.
albo sciagac układy :(
Tez kiedys sobie nalozylem ciekly metal. Po pol roku zajrzalem bo cos komp cieplej chodzil, metal juz byl skostnialy i wgryziony w radiator. Szorowalem go z godzine. Wyrzucilem, wjechala pasta noctuy i spokoj od ponad poltora roku. Na dodatek dochodzi ryzyko zwarcia. Takie luzne kawalki z plyty moze magnesem neodymowym daloby sie zgarnac. ;)
Myjka ultradźwiękowa z dużą wanną :P
Wrzuć sobie kiedyś coś z odsłoniętym rdzeniem do myjki, np. kartę graficzną. Po tym zabiegu już raczej jej nie włączysz ;)
@@usq1706 Z jednej strony moża zalać propanolem, z drugiej zaś nawet destylat. Jak woda wleci to para wyleci tym bardziej, tylko wrzucić na piec, 80 stopni na dwie godziny np.
Potem na 350 żeby zimne luty wygrzać po tym >,
@@graba1593 Nie chodziło mi o to co płyn może zrobić, bo zalewasz izopropanol i nie ma żadnego problemu. Tutaj problemem są same ultradźwięki z myjki. Potrafią rozwalić rdzeń układu. Nie wierzyłem, aż samemu nie przetestowałem. Po wykąpaniu grafiki wyciągnąłem ją z myjki z rozkruszonym rdzeniem.
@@usq1706 a no chyba że
8:20 Nie wiem jak w przypadku serwisu asusa, ale zazwyczaj na serwisach dostęp do tego typu "dokumentów" niedostępnych publicznie jest tylko po podłączeniu się do sieci firmowej po LAN-ie, albo przez VPN ;-)
Serwis teraz powinien zadbać o wymianę sprzętu na nowy nie ważne czy jest na gwarancji czy nie
Jeżeli serwis rzeczywiście odesłał laptopa martwego a dostał działający to raczej bedzie musiał choć pewnie trzeba bedzie złożyć pozew
Zmiana pasty termoprzewodzącej na ciekły metal od razu uwala gwarancje, do tego laptop ma kilka lat i drugi właściciel nie poinformował o przeróbkach pierwszego użytkownika.
@@okoproroka1561 co dalej nie oznacza że serwis ma prawo odesłać sprzęt w gorszym stanie niż go otrzymał
Panie Danielu czy ciekły metal można usunąć magnesem? Oglądałem jak Pan wyciągał go szcczypcami, gdyby tak przyłożyć magnes nie przykleiłby się ciekły metal do niego? Nie ułatwiłoby to czyszczenia?